Rewitalizacja. Czego najbardziej potrzeba wspólnotom?
Szymon Bujalski
14.04.2016 19:32
Wsparcie przy składaniu dotacyjnych wniosków, dofinansowania remontów, a także
o wiele lepsza współpraca z magistratem - tego życzą sobie wspólnoty z terenów objętych
rewitalizacją.
Rewitalizacja Łodzi zbliża się coraz bardziej. Miasto na przebudowy ulic i odnowy kamienic
wyda w ośmiu priorytetowych obszarach nieco ponad miliard złotych. Wyremontowanych
miejskich budynków będzie mniej niż 100. Niemało, ale to i tak zaledwie nieco ponad 5 procent
wszystkich mieszkaniówek na tym terenie. Na 1700 kamienic tylko nieco ponad 500 należy
w całości do miasta, a około 430 - do wspólnot (w tym te ze współudziałem UMŁ). A we
wspólnotach żyje aż połowa wszystkich łodzian.
Dlatego ważne jest, by w odnawianie śródmieścia włączyło się także jak najwięcej wspólnot.
Z tego powodu przygotowujące rewitalizacyjne dokumenty firmy organizują spotkania z ich
przedstawicielami. Opowiadają na nich o zaplanowanych inwestycjach, przedstawiają
możliwości wsparcia remontów i pytają, czego najbardziej im potrzeba i co zachęci je do
przeprowadzenia prac. Takie właśnie spotkanie przeprowadzono w tym tygodniu w Łódzkim
Domu Kultury. W rozmowie z przedstawicielami firmy Deloitte i współpracującym z nią
stowarzyszeniem OPUS wzięło udział około 30 osób.
Pięć wniosków i cisza
Mieszkańcy narzekali m.in. na współpracę z magistratem. - To już nie pierwsze spotkanie tego
typu. Już dwa lata temu przekazywaliśmy urzędnikom namiary na nas. I co? Niedawna
informacja o tym, że mamy zgłaszać nasze pomysły do Gminnego Programu Rewitalizacji
[dokument ten opisze sposób i zakres wszelkich rewitalizacyjnych działań - przyp. red.] była
pierwszą, jaką otrzymaliśmy. Nie ma przepływu informacji między wspólnotami a urzędem
miasta - zwracała uwagę jedna z mieszkanek.
Inna wspominała, że jej wspólnota już pięć razy składała wniosek o dofinansowanie. Żadne nie
doczekało się odpowiedzi. - Gdy gmina potrzebuje czegoś od nas, to z przekazem dociera
bardzo skutecznie. Byłoby dobrze, gdyby podobną drogą docierały informacje, które sami
chcemy uzyskać - dodała kolejna z łodzianek.
Przedstawiciele wspólnot narzekali też, że wciąż nie wiedzą, na jakich zasadach będą mogli
ubiegać się o wsparcie finansowe. - Rozumiem irytację i mogę państwa za to jedynie przeprosić.
Nie jesteśmy jednak za to do końca odpowiedzialni, bo poruszamy się w ruchomym
środowisku. Z jednej strony pod koniec ubiegłego roku weszła ustawa o rewitalizacji, która
dała narzędzia wsparcia wspólnot. Z drugiej - musimy przygotować się na wykorzystanie
środków unijnych, a zasady odnośnie kosztów kwalifikowanych nadal są tworzone. Wiem, że
to powoduje irytację, ale proszę mi wierzyć, że pracujemy nad tym, by te pieniądze przyznano
jak najszybciej - tłumaczył Tomasz Grzegorczyk, koordynujący rewitalizację w obszarach
2 i 3.
Mieszkanka z ulicy Trauguttta zwróciła uwagę, że jeśli jej wspólnota chciałaby wziąć kredyt
na remont, to gmina może się zgodzić tylko na rozłożenie go do 2024 roku. A spłata kredytu
w tak krótkim czasie byłaby bardzo kosztowna. - Wszystko się przez to rozmywa. Gdzie się nie
obejrzymy, cały czas napotykamy na jakieś blokady - żaliła się.
Pomysły dla wspólnot
Podczas części warsztatowej wspólnotom przedstawiono różne możliwości wsparcia przez
miasto, zachęcające do włączenia w rewitalizację. Były to:
kontynuacja programu "Zielone Podwórka" i rozszerzenie go na wszystkie wspólnoty
w rewitalizowanym obszarze (także te bez udziału miasta);
częściowe lub całkowite pokrycie kosztów przygotowaniem dokumentacji
konserwatorskiej oraz prac specjalistycznych na etapie remontu (dotyczy zabytków);
częściowe pokrycie kosztów remontu (zgodnie z ustawą - do 50 proc.);
koordynacja połączonych projektów wspólnot ubiegających się o dofinansowanie
z BGK, WFOŚ i innych źródeł;
utworzenie punktu doradczo-konsultacyjnego - informowanie wspólnot o dostępnych
źródłach finansowania, przeglądanie wniosków o finansowanie, doradztwo;
dostęp do należących do miasta mieszkań zastępczych na czas remontu;
zwrot podatku od nieruchomości za przeznaczenie parterów na działalność gospodarczą
Pomysły zgłaszali też mieszkańcy. Oprócz polepszenia komunikacji z magistratem prosili, by
nie tylko opiniował on wnioski, lecz także przygotowywał w imieniu wspólnot. - Byśmy nie
musieli wynajmować firm zewnętrznych i mieli pewność, że wnioski są dobrze przygotowane
- tłumaczył jeden z mężczyzn.
Przedstawiciele wspólnot chcieliby też ułatwienia procedur. - Jeżeli celem jest, by wspólnoty
włączyły się w zmienianie miasta, to chyba nie chodzi o to, by sprawdzać, czy na każdy
centymetr kwadratowy jest odpowiednia liczba przecinków - stwierdziła mieszkanka
ul. Wschodniej.
Po zgłoszeniu wszystkich pomysłów, mieszkańcy oddali trzy głosy na działania, które ich
zdaniem są najważniejsze. Najwięcej naklejek pojawiło się przy punktach dotyczących
finansowego wsparcia i lepszej współpracy z UMŁ.
Źródło:
http://lodz.wyborcza.pl/lodz/1,35136,19921031,rewitalizacja-czego-najbardziej-