kup pełną wersję ebooka na naszej stronie internetowej
I
UMYSŁ CZŁOWIEKA
PIERWOTNEGO
II
III
IV
Tytuł oryginału: The Mind of Primitive Man
© 1938 by Macmillan Company renewed 1939 by Franz Boas
© Foreword by M. Herskovits Copyright 1963 by The Crowell-Collier Publishing
Company
© Copyright for the Polish translation by Zakład Wydawniczy »NOMOS«, 2010
Wszelkie prawa zastrzeżone. Książka ani żadna jej część nie może być przedruko-
wywana, ani w jakikolwiek inny sposób reprodukowana czy powielana mechanicz-
nie, fotooptycznie, zapisywana elektronicznie lub magnetycznie, ani odczytywana
w środkach publicznego przekazu bez pisemnej zgody wydawcy.
Redakcja naukowa serii Antropologia religii: dr hab. Andrzej Szyjewski
Komitet redakcyjny serii Antropologia religii:
prof. dr hab. Mariola Flis
prof. dr hab. Piotr Kowalski
prof. dr hab. Ewa Nowicka
prof. dr hab. Aleksander Posern-Zieliński
prof. dr hab. Henryk Zimoń SVD
Redakcja naukowa tomu: dr Ewa Kopczyńska
Podręcznik akademicki dotowany przez Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego
Redakcja wydawnicza i korekta: Teresa Czerniejewska-Herzig
II korekta: Eliza Litak
Redakcja techniczna: Dariusz Piskulak
Projekt okładki: Kompania Graficzna — Joanna i Wojciech Jedlińscy
ISBN 978-83-7688-045-7
KRAKÓW 2010
Wydanie I
Zakład Wydawniczy »NOMOS«
31-208 Kraków, ul. Kluczborska 25/3u
tel./fax (12) 626 19 21; e-mail: biuro@nomos.pl; www.nomos.pl
Objętość: ark. wyd. 18, nakład: 1000 egz.
V
SpiS treści
Ewa Kopczyńska, Antropologia Franza Boasa: nauka jako misja . . . . . . . . VII
Melville J. Herskovits, Przedmowa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3
Słowo wstępne . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 11
Rozdział 1. Wprowadzenie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 13
Rozdział 2. Zarys historyczny . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 25
Rozdział 3. Skład ludzkich ras . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 38
Rozdział 4. Dziedziczone właściwości ras ludzkich . . . . . . . . . . . . . . . . . 52
Rozdział 5. Niestabilność typów ludzkich . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 70
Rozdział 6. Morfologia ras . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 89
Rozdział 7. Fizjologiczne i psychiczne funkcjonowanie ras . . . . . . . . . . 102
Rozdział 8. Rasa, język i kultura . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 125
Rozdział 9. Wczesne cechy kulturowe . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 136
Rozdział 10. Interpretacje kultury . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 149
Rozdział 11. Umysł człowieka pierwotnego a postęp kulturowy . . . . . . . 166
Rozdział 12. Emocjonalne asocjacje ludzi pierwotnych . . . . . . . . . . . . . . 188
Rozdział 13. Problem rasy w społeczeństwie nowoczesnym . . . . . . . . . . 209
Bibliografia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 225
Indeks osobowy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 237
3
Przedmowa
Relatywnie rzecz biorąc, kwestia rasy, traktowanej jako element sto-
sunków międzyludzkich, jest czymś nowym. Różnice w typie fizycznym,
za pomocą których rozgranicza się główne kategorie człowieka nie miały
wcześniej zbyt dużego znaczenia, gdy chodzi o ocenę ich wartości intelek-
tualnej oraz kulturowej. Rzecz jasna zauważano różnice form ludzkich, ta-
kie jak pigmentacja, kolor oczu, kształt włosów czy kontury twarzy, ale nie
przypisywano im społecznego, ekonomicznego i politycznego znaczenia,
przynajmniej aż do końca wieku XVII i związanej z tym okresem światowej
ekspansji Europejczyków.
Teorie o rasowej wyższości oraz podrzędności zostały wyrażone w spo-
sób uporządkowany dopiero gdzieś w połowie XIX wieku, przyjmując
dwojaką postać. Najpierw pojawiły się próby usprawiedliwienia, na grun-
cie naukowym, zniewolenia Murzynów. Drogę temu podejściu utorowali
Amerykanie, tacy jak Josiah C. Nott i George R. Gliddon, wpływając na
sposób myślenia Jamesa Hunta oraz innych angielskich zwolenników ru-
chu antyabolicyjnego. W następnej kolejności pojawiły się na kontynencie
europejskim dzieła Arthura de Gobineau we Francji, a także Houstona Ste-
warda Chamberlaina w Niemczech. Ich prace koncentrowały się na utwier-
dzeniu tezy o intelektualnej oraz kulturowej wyższości rasy aryjskiej, czyli
wysokich niebieskookich północnoeuropejskich blondynów, którzy zostali
później nazwani rasą nordycką.
Wczesne prace amerykańskich oraz brytyjskich teoretyków ras zosta-
ły szybko zapomniane wraz ze zniesieniem niewolnictwa w Stanach Zjed-
noczonych. Tymczasem europejski punkt widzenia rozkwitł, zwłaszcza
w Niemczech, gdzie stał się jednym z fundamentów ideologii nazistow-
skiej, a przez to głównym powodem holokaustu oraz II wojny światowej.
To właśnie wtedy zaczęto używać pojęcia ‘rasizm’ na określenie wykorzy-
stywania tej koncepcji do celów politycznych.
4
Przedmowa
Nie można powiedzieć, aby rasizm nie był krytykowany. Ale an-
tropologowie, którzy nie akceptowali rasowej interpretacji historii byli
rozproszeni, ich próby skorygowania wypaczeń naukowych rozmyte,
a prowadzone badania w większości przypadków nie brały pod uwagę
społecznych oraz politycznych implikacji odrzucanej przez nich doktry-
ny. Dopiero publikacja książki Umysł człowieka pierwotnego pozwoliła
antyrasistom na odwoływanie się do jednego, konkretnego dzieła, któ-
re w zgodzie z najlepszymi tradycjami nauki opierało swoje wnioski na
obiektywnej analizie, przedstawiając zawarte w nim dane w kontekście
ich szerszych implikacji oraz szeregując znane fakty tak, by odnosiły się
do podejmowanych kwestii.
Książka od samego momentu jej wydania stała się głównym obiektem
ataku wszystkich zwolenników tezy o istnieniu wyższości rasowej. Nie-
przypadkowo niemieckie wydanie z roku 1914 zatytułowane Kultur und
Rasse zostało skazane na spalenie 10 maja 1933 roku. Jej żywotność po-
twierdzają powtarzające się wciąż ataki zarówno na nią, jak i na jej autora,
dokonywane przez neorasistów walczących zarówno z trendami w zakresie
integracji rasowej w Stanach Zjednoczonych, jak i z upadkiem systemów
kolonialnych na całym świecie, nawet na dwie dekady po śmierci Boasa
i po pięciu kolejnych wydaniach tej książki.
Franz Boas urodził się 9 lipca 1858 roku w Minden, w Niemczech. Roz-
począł studia na uniwersytecie w Heidelbergu i w Bonn, następnie przeniósł
się do Kilonii, gdzie w wieku dwudziestu trzech lat uzyskał stopień doktora
filozofii. Praca dyplomowa „Przyczynek do rozumienia koloru wody” zwią-
zana była z jego pierwszą specjalizacją, czyli fizyką, ale to druga specjaliza-
cja, czyli geografia, była tą, która wpłynęła najsilniej na jego późniejszą ka-
rierę. Jednocześnie matematyczny trening, który przeszedł jako fizyk, został
skutecznie wykorzystany w badaniach nad różnicami rasowymi oraz dzie-
dziczeniem u ludzi. Zainteresowania geograficzne skupiały się natomiast
wokół obszaru kultury oraz ludzkości. Jak się okazało, poprowadziły go
one w sposób logiczny i nieodwołalny w kierunku nowej dyscypliny jaką
była antropologia. Wyprawa polowa na Arktykę zaowocowała fascynacją
kulturą Eskimosów, która okazała się tak odmienna od wszystkiego co znał
— tak dobrze była dostosowana do trudnych warunków, w których ci ludzie
żyli, a zarazem tak dla nich satysfakcjonująca. W efekcie zaabsorbowało go
wyzwanie naukowe, polegające na wyjaśnieniu różnic oraz podobieństw
w obyczajach ludów o zróżnicowanym typie fizycznym i środowisku życia,
5
Przedmowa
a związane z tym wyzwaniem pytania określiły problematykę badań, której
poświęcił resztę swojego życia.
Pierwszy raz Boas odwiedził Stany Zjednoczone w roku 1884, wraca-
jąc ze swoich badań nad Eskimosami. W Berlinie przyjął posadę w Muzeum
Etnologicznym, angażując się również w życie uniwersyteckie i uzys kując
tytuł docenta. To właśnie w tym okresie rozpoczął on również swoje długo-
falowe badania nad życiem północnoamerykańskich Indian z północnego
wybrzeża Pacyfiku. Tam urzekła go swoboda amerykańskiego świata inte-
lektualnego, odmienna od sztywnego systemu hierarchicznego panującego
w Niemczech, i w 1887 roku zdecydował się na współpracę z czasopismem
„Science”, ożenił się oraz zamieszkał w Nowym Jorku. Pierwsze stanowis
ko naukowe w Ameryce objął w roku 1889 na Uniwersytecie Clark, gdzie
pozostał aż do 1892, kiedy to przeniósł się do Chicago by zostać członkiem
sztabu Kolumbijskiej Wystawy Światowej, a później Muzeum Historii Na-
turalnej (Field Museum).
Do Nowego Jorku wrócił w roku 1896, obejmując stanowisko w Ame-
rykańskim Muzeum Historii Naturalnej. Od roku 1899 do 1905 łączył je ze
stanowis kiem profesora antropologii na Uniwersytecie Columbia, a po 1905
ograniczył się do pracy na Uniwersytecie, kształcąc studentów, którzy mieli,
tak jak on, odegrać bardzo istotną rolę w kształtowaniu antropologii jako
nauki. Przeszedł na emeryturę w roku 1937, na pięć lat przed nagłą śmier-
cią w roku 1942, która nastąpiła w trakcie lunchu zorganizowanego przez
klub naukowy Uniwersytetu Columbia na cześć jego przyjaciela, profesora
Paula Riveta z Paryża, wtedy uciekiniera przed prześladowaniami nazistów,
których uprzedzenia rasowe były zawsze celem ataku Boasa. Był tytanem
pracy, któremu mało kto potrafił dorównać. Spod jego pióra wychodził nie-
przerwany potok monografii, artykułów w czasopismach naukowych i ana-
liz. Wydał jedną publikację książkową, a drugą redagował przez osiemnaście
lat, inicjując dodatkowo i redagując serię monografii. Bezkompromisowy
w swoim poczuciu, iż ustępstwa wobec czytelników nie powinny przesła-
niać twardego charakteru jego danych i jego koncepcji, pisał w sposób od-
powiadający według niego danej problematyce. Do jego najważniejszego
wkładu należy sformułowanie wielu twierdzeń, które dzisiaj stanowią antro-
pologiczną oczywistość, a które weszły do obiegu w postaci profesjonalnych
raportów i monografii o ograniczonym zasięgu. Przykłady stanowi analiza
wpływu zróżnicowania w ramach rodzeństwa oraz rodu na kształtowanie
się fizycznych typów, badanie języków w kategoriach ich własnej struktury
6
językowej, zamiast używania pojęć zaczerpniętych z języków indoeuropej-
skich, czy zwrócenie uwagi na psychologiczny element zachowań jako coś
niezbędnego w rozumieniu kultury. Spośród ponad sześciuset dzieł, które
zawiera jego bibliografia, tylko kilka dostępnych jest szerszemu gronu czy-
telników. Gdy chodzi o książki, to, nie licząc tej, można by wymienić tylko
Primitive Art, a także zredagowany przez niego zbiorowy podręcznik Gene-
ral Anthropology oraz Anthropology and Modern Life. Kilka lat przed śmier-
cią został namówiony do wydania zbioru swoich dzieł naukowych, które
ukazały się pod tytułem Race, Language and Culture.
Interesująca jest również sama historia wydania niniejszej książki. Idee,
które tworzą jej rdzeń zostały po raz pierwszy wyrażone w roku 1894 w for-
mie eseju zatytułowanego Zdolności człowieka, jako rasowo uwarunkowane
(Human faculty as determined by race). Było to przemówienie, które Boas
wygłosił na zebraniu w Brooklynie jako wiceprezydent AAAS (American
Association for the Advancement of Science) i jednocześnie jako prezes jej
sekcji antropologicznej. Sam tytuł pojawił się po raz pierwszy w trakcie jego
prezydenckiego przemówienia skierowanego do American Folklore Society
w roku 1901. Idee, które w pierwotnych wersjach książki stanowiły zarodek
rozwiniętych tutaj koncepcji, zostały przekształcone w zbiór wykładów wy-
głoszonych w 1910 roku na Lowell Institute w Bostonie, a później, również
po hiszpańsku, na Narodowym Uniwersytecie Meksykańskim.
Pierwsze wydanie książki pojawiło się w roku 1911. Miało kilka dodru-
ków nim Boas zdecydował się na takie jej przeredagowanie, by, jak to sam
ujął, uwzględnić odkrycia poczynione od czasu napisania wersji pierwotnej.
Późniejsze odkrycia potwierdziły jego wnioski, co do których czuł „coraz
większą pewność”. Następnie zwięźle owe wnioski podaje: „Nie istnieje
żadna istotna różnica pomiędzy sposobem myślenia człowieka pierwotnego
i cywilizowanego. Nie udało się nigdy ustalić bliskiego związku pomiędzy
rasą a osobowością. Pojęcie typu rasowego, tak jak jest ono powszechnie
używane, jest mylące i wymaga zarówno logicznego, jak i biologicznego
zredefiniowania”.
Warto jednak pamiętać o tym, by nie traktować tej książki wyłącz-
nie w kategoriach rozprawy na temat ras i różnic rasowych. Już w swoim
pierwszym wydaniu tłumaczyła ona strukturę całej nauki o człowieku, do-
wodząc, że zdolności ludzkie, tak jak przejawiają się one w sposobie myśle-
nia i działania, są w swej istocie przedłużeniem kontrapunktowej dynamiki
pomiędzy tym co jest fizycznie odziedziczone, a tym co wyuczone, czyli
Przedmowa
7
pomiędzy fizycznym uposażeniem a kulturą. Zauważono, i słusznie, że nie-
miecki tytuł książki, Kultura i rasa, opisuje jej zawartość znacznie trafniej
niż jej angielski oryginał.
Wydanie z roku 1911 zdradzało zaabsorbowanie autora procesami dzie-
dziczenia, co tylko nasiliło się po jej przeredagowaniu. W tym sensie książka
stanowiła zapowiedź nadchodzącego trendu, który miał niemal całkowicie
przekształcić subdyscyplinę fizycznej antropologii z zajmującej się klasy-
fikacją typów ludzkich w wyspecjalizowaną dziedzinę biologii człowieka.
Nawet wtedy, gdy w roku 1938 ukazała się przeredagowana wersja książki,
badania genetyczne nad człowiekiem znajdowały się wciąż w powijakach.
Tymczasem w swojej pracy zatytułowanej Zmiany kształtu ciała potomków
imigrantów (Changes in the bodily form of descendants of immigrants), bę-
dącej rezultatem badań przeprowadzonych dla Kongresu Stanów Zjedno-
czonych na zlecenie komisji Dillinghama do spraw imigracji, Boas śledzi
wpływ, jaki środowisko wywiera na odziedziczone fizyczne cechy ludzkie.
Była to jedna z pierwszych prac, która, dowodząc faktycznej plastyczności
ludzkiego organizmu, wykorzystała jednocześnie zasoby biometryki jako
istotne w badaniach nad człowiekiem, stosując matematyczne podejście,
którego twórczym wirtuozem pozostawał zawsze Boas.
Gdy chodzi o kulturową stronę ludzkich doświadczeń, to zaintereso-
wania Boasa obejmowały szeroką perspektywę. Kwestia traktowania rasy,
języka i kultury jako niezależnych zmiennych była nieustannie podnoszo-
na i jednocześnie wyjątkowo obszernie udokumentowana. Większość argu-
mentów przytaczanych przez niego by pokazać osiągnięcia kulturowe czło-
wieka „pierwotnego”, a zwłaszcza przedstawione przez niego przykłady,
osiągnęły później status antropologicznych aksjomatów. W kolejnych roz-
działach odnajdujemy porozrzucane cenne reguły, tworzące razem podsta-
wy, na których winna być zbudowana naukowa metoda badań nad kulturą,
tak jak chociażby na stronie 186:
Przeprowadzając badania naukowe, powinniśmy mieć zawsze na uwadze fakt, że
nasze wyjaśnienia będą uosabiać szereg hipotez oraz teorii oraz że nie prowadzimy
nigdy analizy danego zjawiska do samego końca. W innym wypadku trudno by było
o jakikolwiek postęp, ponieważ skrupulatna obróbka każdego zjawiska z osobna
wymagałaby nieskończenie dużo czasu. Chodzi tylko o to, że zbyt szybko zupełnie
zapominamy o ogólnej, i dla wielu czysto konwencjonalnej, podstawie teoretycznej,
która stanowi fundament naszego rozumowania i traktujemy wyniki naszych docie-
kań jako absolutną prawdę.
Przedmowa
8
Uderzające jest to, jak aktualne są w dalszym ciągu podstawowe tezy
Boasa i jego zasadnicze podejście, zwłaszcza biorąc pod uwagę tempo roz-
woju jakie nastąpiło w antropologii od czasu wydania przeredagowanej
wersji tej książki. Niektóre z jego koncepcji nie są już aktualne, a poję-
cia których używał, ze zrozumiałych względów wypadły z obiegu. Słowo
„prymitywny”, które z takim trudem starał się zdefiniować, i które nawet
w jego rozważaniach nie sprawiało wrażenia funkcjonalnie poprawnego in-
strumentu klasyfikacyjnego, jest coraz rzadziej słyszane. Ustępuje miejsca
innym, bardziej precyzyjnym, opisowym i neutralnym pojęciom, takim jak
‘niepiśmienny’, nie tylko ze względu na jego niejas ne znaczenie, ale także
z powodu negatywnych skojarzeń jakie za sobą niesie. W podobny sposób
celem ataku stała się, zajmująca dużo miejsca u Boasa, koncepcja postępu,
ze względu na jej ukryte, powiązane z kulturą implikacje.
Albo, by podać inny przykład, tak istotne w całej książce samo pojęcie
‘rasa’ okazało się bezużyteczne w nie mniejszym stopniu z naukowego, co
i społecznego punktu widzenia. Koncepcja rasy okazała się ślepym zauł-
kiem dla nauki, która ostatecznie poszła za przykładem Boasa i nacisku jaki
kładł na potrzebę badania dynamicznych procesów dziedziczenia fizycz-
nych form występujących u człowieka, zamiast w dalszym ciągu zadowalać
się klasyfikowaniem końcowych rezultatów tych procesów, odnajdujących
wyraz w dorosłych populacjach. Z ostatniego rozdziału dowiadujemy się,
że dyskusja o „problemie rasy” została zdominowana przez bieżące wyda-
rzenia, choć i tu można natknąć się na generalizacje o wymiarze ponadcza-
sowym.
Patrząc na tę książkę z perspektywy ponad dwudziestu lat od momentu
jej wydania, widać, że najważniejszym jej wkładem pozostaje coś, co tak
naprawdę nie zostało nigdy formalnie i jednoznacznie w niej wyrażone.
Chodzi o udowodnienie, że w przypadku kultury ludzkiej pluralizm form
stanowi powłokę, pod którą skrywa się wspólna wszystkim ludziom jedność
uzdolnień, potrzeb i aspiracji. Jest to zatem zapowiedź tego, co z czasem
zostało nazwane r e l a t y w i z m e m k u l t u r o w y m — poglądu, który
wyrastając ze wspólnych elementów zawartych w bogactwie kulturowym,
rozwija się na bazie świadomości przywiązania, jakie wszystkie ludy mają
dla swojego specyficznego sposobu życia. Mało tego, w rozdziale na temat
roli emocjonalnych asocjacji w kształtowaniu sądów Boas kładzie psycho-
logiczne podwaliny pod coś, co po jego śmierci stało się nową dyscypliną,
czyli porównawcze studia wartości. Istotność tej dyscypliny bierze się nie
Przedmowa
9
tylko z faktu, że bada ona zaniedbany aspekt naukowego podejścia do kul-
tury, ale także z tego, że tworzy ona podstawy dla przekonującej doktryny
w świecie, w którym kontakty między ludami o odmiennym sposobie życia
są coraz częstsze i coraz bliższe.
Ta najbardziej popularna praca Boasa zasługuje zatem na najwyższą
uwagę. Czytając ją, warto pamiętać o dwóch podsumowujących jego prace
wypowiedziach. Pierwsza należy do jego studenta, a później jednego z naj-
bardziej znanych antropologów kultury, Alfreda L. Kroebera, którą napisał
rok po jego śmierci:
Na naukowy wkład Boasa [...] składa się, po pierwsze, dostrzeżenie i zapocząt-
kowanie olbrzymiej ilości nowych kwestii; po drugie, rozwiązania, które w takim
stopniu, w jakim poruszały dany problem były zaskakująco trafne; i po trzecie, fakt,
że rozwiązania te były takie jak być powinny — to znaczy z zastrzeżeniami: Boas
dostrzegał zawarte w rozumowaniu innych sofizmaty, uważając, by samemu ich
nie popełnić. Pomimo jego niespożytej energii by brnąć dalej, wiedział kiedy nale-
ży przestać, przestrzegając rygorystycznie granicy jaką stanowią dowody. (Kroeber
i in. 1943)
Szesnaście lat później, w memoriale wydanym przez American Anth-
ropological Association z okazji setnej rocznicy narodzin Boasa, brytyjski
antropolog J. M. Tanner, który znał go tylko z dzieł, tak podsumował jego
badania nad rozwojem człowieka:
Oczywiście niektóre wnioski Boasa nie zostały potwierdzone późniejszymi do-
świadczeniami. Niektóre z jego interpretacji wymagały poprawek. Czasami on rów-
nież nie dostrzegał wszystkiego, co ukryte było w jego materiałach. Ale zaskakującą
rzeczą jest to, jak rzadko w jego pracach mamy do czynienia z dyskusyjnymi odkry-
ciami, wątpliwymi wnioskami czy przegapioną szansą. Był on nieocenionym pio-
nierem, który co prawda popełnił parę błędów — ale żadnych większych. Był czło-
wiekiem o niezwykłym horyzoncie zainteresowań, tym niemniej w jego pis mach
dotyczących naszej wąskiej dyscypliny nie widać, by jego talent był rozproszony.
Wręcz przeciwnie, większość jego dzieł powoduje, że inni badacze jego okresu wy-
glądają przy nim jak dyletanci, gdy tymczasem to on jest tym, który wnika głębiej
pod powierzchnię. (Tanner 1959)
Melville J. Herskovits
25 czerwca 1962
Przedmowa
10
11
Słowo wStępne
Od momentu ukazania się w roku 1911 pierwszego wydania dzieła
Umysł człowieka pierwotnego poczyniono znaczące postępy w tych dziedzi-
nach nauki, których dotyka problematyka książki. Badania nad dziedzicz-
nością uczyniły znaczny krok naprzód, pomagając wyjaśnić pojęcie ‘rasa’.
Wpływ środowiska na budowę ciała i zachowanie stał się obiektem wielu
badań, a nastawienie umysłowe człowieka „pierwotnego” zostało przeana-
lizowane przy zastosowaniu nowych perspektyw. W tej sytuacji, duża część
książki musiała zostać przepisana i poprawiona.
Pierwsza wypowiedź dotycząca zawartych w książce wniosków miała
miejsce w trakcie przemówienia, które autor wygłosił jako wiceprezydent
sekcji antropologicznej AAAS (American Association for the Advance-
ment of Science) w 1895 roku. Od tamtego czasu kwestia ta pozostawała
w kręgu jego najważniejszych zainteresowań. Wynikiem jego badań była
rosnąca pewność co do słuszności własnych wniosków. Nie istnieje żadna
istotna różnica pomiędzy sposobem myślenia człowieka pierwotnego i cy-
wilizowanego. Nie udało się nigdy ustalić bliskiego związku pomiędzy rasą
a osobowością. Pojęcie ‘typ rasowy’, w znaczeniu, w którym jest używane
powszechnie, jest mylące i wymaga zarówno logicznego, jak i biologiczne-
go zredefiniowania. Chociaż wydaje się, że większość amerykańskich stu-
dentów biologii, psychologii i antropologii podziela te poglądy, to jednak
powszechne uprzedzenia, oparte na wcześniejszej tradycji naukowej i ludo-
wej, wcale nie zniknęły, a uprzedzenia rasowe odgrywają wciąż ważną rolę
w naszym życiu. Jeszcze gorsze jest podporządkowanie nauki prostackim
uprzedzeniom w państwach kontrolowanych przez dyktatorów. Tego typu
kontrola rozwinęła się zwłaszcza w książkach dotykających kwestii rasy
i kultury. Nie ma godnej zaufania nauki tam, gdzie publikacja materiałów
sprzecznych z prostackimi uprzedzeniami i fanaberiami rządzącej kliki jest
niedozwolona. Nie można ufać twierdzeniom naukowym tam, gdzie wy-
dawca, który cenił sobie ilość i jakość wydawanych przez siebie książek
12
naukowych, ogłasza w swoim kalendarzu wydanie książki starającej się po-
kazać, że mieszanie rasowe nie jest groźne, by potem wycofać tę książkę po
tym, gdy do władzy dochodzi dyktator, ani tam, gdzie wielkie encyklopedie
są przepisywane zgodnie z wytyczonymi założeniami, ani wreszcie tam,
gdzie naukowcy albo nie chcą, albo nie mają odwagi opublikować wyni-
ków, które przeczą przyjętej doktrynie, gdy tymczasem inni, chcąc prze-
pchnąć swój własny materiał, lub dając upust niekontrolowanemu zaślepie-
niu emocjonalnemu, idą w ciemno z góry wytyczoną ścieżką. Poskramianie
wolności intelektualnej oznacza gwóźdź do trumny nauki.
Słowo wstępne