FRANZ BOAS
Franz Boas był wybitnym amerykańskim antropologiem i językoznawcą niemieckiego pochodzenia, twórcą nowoczesnej antropologii amerykańskiej. Ur. 9 lipca 1858 roku w Minden, zm. 21 grudnia 1942 roku w Nowym Jorku. Z wykształcenia fizyk i geograf. Wykładał antropologię na uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku. Włączył się w politykę, walczył o autonomię uniwersytetów, o czystość nauki. Twierdził, że Uniwersytety same mają ustalić programy badawcze, niezależne od układów politycznych. W 1919 r. w artykule Scientists wypowiedział się jednoznacznie przeciwko używaniu antropologii jako przykrywki w działalności politycznej. Potępił czterech antropologów, którzy pod pozorem prowadzenia badań terenowych prowadzili działalność wywiadowczą na terenie Ameryki Łacińskiej. Boas pisał, że badacz używający nauki do celów politycznych traci prawo do zaliczania się w poczet społeczności naukowców. Dodawał, że taka zdrada nauki naraża wiarygodność badań terenowych i podważa integralność antropologów na całym świecie. American Anthropological Association (AAA) potępiło Boasa za ten list. Organizacja zrzeszająca antropologów nie dostrzegała wówczas niczego niestosownego w używaniu antropologii w politycznej służbie własnemu krajowi.
Boas był specjalistą w dziedzinie kultury i języków Indian Ameryki Północnej. Jego badania stały się inspiracją dla późniejszych badań strukturalistów amerykańskich w językoznawstwie (hipoteza Sapira-Whorfa o determinującej roli języka w postrzeganiu rzeczywistości). Boas był zwolennikiem poglądu, że badanie kultury jest niemożliwe bez uwzględnienia kontekstów historycznych.
To, co różniło go od ewolucjonistów, to fakt, że ewolucję uważał za pewien zbiór dynamicznych, następujących po sobie zmian, który dokonywał się w obrębie danej kultury, nie zaś, jak twierdzili Morgan czy Tylor, w obrębie całego globu i wszystkich kultur na nim się znajdujących.
Jako pierwszy zaczął mówić o kulturach, a nie o jednej kulturze. Jest więc twórcą relatywizmu w antropologii. Do antropologii wprowadził badania historyczne - z historii wywodził obecny kształt kultur. Interesował go konkret i uważał, że jedyną metodą sprawdzania słuszności danej teorii są badania empiryczne. Uważał, że wszystkie ludy ewoluowały w tym samym kierunku, choć odmiennymi drogami, a różnice kulturowe muszą mieć uzasadnienie w uniwersalnych prawach przyrody.
Napisał między innymi: The Mind of Primitive Man, Handbook of American Indian Languages, Anthropology and Modern Life.
Do jego uczniów zalicza się Alfreda Kroebera, Ruth Benedict, Edwarda Sapira i Margaret Mead.
CELE BADAŃ ANTROPOLOGICZNYCH, FRANZ BOAS
Na początku Boas zwraca uwagę na zróżnicowanie podejść badawczych do badania ludzkości, na fakt, że antropologia wyrosła z różnych początków, że istnieje wiele nauk badających warunki w jakich żyją obce ludy, wobec czego niezbędne jest jasne sformułowanie tego, co jest przedmiotem badań nad ludzkością. Stwierdza, że zrozumienie kolejnych kroków biologicznych, psychologicznych i kulturowych, poczynionych przez człowieka, by stał się tym czym jest obecnie, jest być może najlepszą definicją przedmiotu takich badań. Problem stanowi jednak dostępność dokładnych, jak najobszerniejszych materiałów historycznych, które muszą zawierać historię rozwoju człowieka - jego budowy, funkcji psychologicznych, umysłu i kultury. Boas stwierdza, że bez tego typu danych wszelki postęp jest niemożliwy. Skąd więc można pozyskać tego typu dane? Boas pisze, że np. w biologii, kompletny paleontologiczny zapis rozwoju form roślinnych i zwierzęcych jest nieosiągalny ze względu na brak dostępnych form pośrednich. Tak długo jak paleontologiczne świadectwa są niekompletne, nie ma innych sposobów na zrekonstruowanie historii zwierząt i roślin, jak tylko poprzez odnoszenie się do podobieństw w morfologii świadczących o związkach genetycznych lub poprzez embriologię.
Twierdzenia te są prawdziwe również w odniesieniu do człowieka, dlatego też Boas wyraża nadzieję, że dzięki badaniom nowych terenów przybędzie materiałów, na podstawie których jest tworzona ewolucyjna historia człowieka. Podkreśla jednakże, że trudno określić w sposób ostateczny relacje pomiędzy pozostałościami wczesnych szkieletów a współczesnymi rasami bez odpowiednich niezachowanych szczątków kopalnych. Tylko ostateczne formy mogą być definiowane z jakimkolwiek stopniem pewności, gdyż przenoszenie cech z jednej rasy na inną następuje stopniowo.
Boas pisze, że wiele lat antropolodzy, uwzględniając fakt braku materiałów pozwalających wyjaśnić historię współczesnych ras, usiłowali klasyfikować rasy, opierając się na odmiennych cechach, i zbyt często wynik takich klasyfikacji był przedstawiany jako rezultat pokrewieństwa genetycznego. Boas krytykuje takie podejście, wychodzi z założenia, że zadaniem antropologów jest badanie wyłącznie znaczących, uniwersalnych cech. Dokładny pomiar cech, które nie są wyłącznie związane z rasą, nie przyniesie odpowiedzi na fundamentalny problem ewolucji podstawowych typów rasowych. (Przykładowo jeżeli takie same proporcje liczbowe występują przy pomiarach czaszek wśród wszystkich ras, to nie może to być uznane za istotne kryterium podstawowego zróżnicowania typów rasowych. Jeśli jednak pewna forma owłosienia jest cechą prawie uniwersalną wśród licznych grup ludzkości, i cecha ta nie powtarza się w innych grupach, będzie ona reprezentować dziedziczenie cech rasowych, zwłaszcza gdy w nieprzerwany sposób występują przez długi czas na danym obszarze geograficznym.)
Boas twierdzi, że rozwiązując problem pochodzenia ras należy uwzględnić wiele czynników. Nie można opierać się jedynie na analizie klasyfikacji oraz na formie rozwoju równoległego. Pod uwagę trzeba brać również rozmieszczenie ras, ich wczesne migracje oraz konsekwencje ich izolacji i wzajemnego przenikania się. Rasy nie należy badać jako całość, ale jako linie genetyczne rozwijające się pod wpływem różnicujących je warunków.
Autor dostrzega i wymienia w tekście błędy popełniane w dotychczasowych badaniach form rasowych. Po pierwsze stwierdza, że zbyt wiele uwagi poświęca się liczbie osobników reprezentujących rasy. Tymczasem ważniejsze jest występowanie stabilnych typów morfologicznych, a nie liczba osobników reprezentującą każdą z nich. Kolejnym błędem jest twierdzenie, że wyłącznie typ rasowy odpowiada za zróżnicowanie funkcji psychospołecznych i umysłowych. Boas twierdzi, że należy uwzględnić czynniki różnicujące, że prosty opis tych zjawisk nigdy nie da rezultatów, gdyż różne typy, regiony, warstwy społeczne i kultury wykazują znaczące zróżnicowania funkcji psychospołecznych i umysłowych. Błędem jest również zakładanie, że dziedziczne biologiczne zdeterminowane wyposażenie jakiejkolwiek jednostki jest blisko związane z funkcjonowaniem jej ciała. Należy również pamiętać, że duże zróżnicowanie genotypów w ramach rasy uniemożliwia zastosowanie wniosków uzyskanych z badania pojedynczej linii na całą populację.
Boas pisze, że niemożliwa jest obserwacja przebiegu procesów psychospołecznych, jakie nastąpiły w przeszłych pokoleniach, gdyż wszystkie możliwe utworzone wnioski będą opierać się na niezwykle pośrednich danych. Np. niewiele można wywnioskować z wielkości lub kształtu puszki mózgowej lub szczęki, jeśli chodzi o wskaźniki dotyczące mowy artykułowanej. Umysłowe życie człowieka może być eksperymentalnie badane jedynie wśród ras żyjących obecnie. Można jednak wywnioskować pewne jego aspekty dzięki danym historycznym, które umożliwiają badanie niektórych dawnych kultur w takich miejscach jak wschodnie wybrzeże Morza Śródziemnego, Indie, Chiny. Źródła te sięgają parę tysięcy lat wstecz, jednakże nie dostarczają wielu informacji o biologicznym rozwoju człowieka.
Boas pisze, że gdy zdamy sobie sprawę, jak w różnych momentach historii zmieniały się poglądy na temat możliwości poszczególnych ras, dostrzeżemy, jak mało znaczące są biologiczne i organiczne determinanty kultury w związku z poziomem jej rozwoju. Jako przykład podane są dzieje Egiptu i Europy. Egipt był w rozkwicie, gdy ludzie w północnej Europie żyli w prymitywnych warunkach. Obecnie natomiast Europa zdystansowała te ludy, które wcześniej przodowały w rozwoju ludzkości.
Według Boasa bezpieczniejszy sposób ujęcia rozważanych problemów można dostrzec w zastosowaniu psychologii eksperymentalnej, pozwalającej określić psychofizyczne oraz niektóre umysłowe cechy różnych ras, przy założeniu, że przedmiotem badań będą linie genetyczne, a nie populacje, ponieważ wiele różnych linii składa się na zbiorowości. Słabością tych badań jest jednakże zależność rezultatów testów psychologicznych od doświadczenia badanej jednostki. Boaz zgadza się ze stwierdzeniem, że dla większości zjawisk umysłowych znamy jedynie europejską psychologię i żadnej innej.
Autor pisze, że w przypadkach, w których wpływ kultury na reakcje umysłowe populacji został zbadany, można wykazać, że kultura jest zdecydowanie ważniejsza niż budowa ciała. W związku z tym według Boasa konieczne jest oparcie badań nad życiem umysłowym człowieka na analizie konkretnych form historycznych i kulturowych, na wzajemnych relacjach między życiem umysłowym jednostki a jej kulturą. I to właśnie ta relacja jest dla Boasa przedmiotem zainteresowania antropologii kulturowej.
Tak samo jak z wcześniej opisywaną rekonstrukcją biologiczną historii mamy do czynienia z rekonstrukcją kultury. Trudno jest ją jednak odtworzyć, gdyż materiał do tego potrzebny jest bardzo fragmentaryczny. Autor pisze, że najbardziej znaczące aspekty kultury nie pozostawiają na ziemi swoich śladów. Język, organizacja społeczna, religia - wszystkie wymienione czynniki są niematerialne, znikają wraz z przemijaniem pokoleń. Historyczna informacja jest dostępna tylko z najbardziej bliskich nam okresów ludzkiej kultury i ograniczona jedynie do ludów, które posługiwały się pismem i których zapiski potrafimy odczytać.
Rekonstrukcja kultury jest łatwiejsza niż rekonstrukcja historii biologicznej. Jak pisze Boas istnieją takie warunki zmienności, które nadają wybranym aspektom kultury podobne kształty, jeśli chodzi o morfologię zbiorowości społecznych. Można więc oczekiwać, że podobieństwa te zostaną spowodowane przez elementy zewnętrzne, nieposiadające organicznego związku z dynamiką zmiany wewnętrznej. Rekonstrukcji kultury towarzyszą poważne trudności w sposobie odkrywania wewnętrznych warunków zmiany. Zanim będzie możliwe zastosowanie porównań morfologicznych, należy wyeliminować czynniki zewnętrzne odpowiedzialne za dyfuzję kulturową.
Boas pisze, że oparcie chronologii rozwoju poszczególnych kultur na obserwowanym zjawisku dyfuzji jest praktycznie niemożliwe. Np. nie możemy zakładać, że jakaś cecha kulturowa narodziła się na obszarze, w którym obecnie jest najbardziej rozwinięta. Chrześcijaństwo nie pochodzi z Europy, ani z Ameryki. Próby odtworzenia chronologii na małych obszarach są jeszcze bardziej niepewne. Z kulturowego centrum, w którym odkryte zostały złożone formy, poszczególne elementy mogą promieniować i odciskać swoje piętno na sąsiednich plemionach lub też bardziej złożone formy mogą zostać odkryte na starych, niezmienionych podstawach. Rzadko udaje się zdecydować, która z tych opcji dostarcza poprawnej interpretacji.
Boas uważa, że pomimo wszystkich wyżej opisanych trudności, analiza geograficznego rozprzestrzeniania zjawisk kulturowych dostarcza środków pozwalających określić ich dyfuzję. Znaczącym wynikiem takich badań pozostaje potwierdzenie zawiłych związków między ludami we wszystkich regionach świata.
Boas ponownie nawiązując do badań biologicznych stwierdza, że w badaniach nad kulturą również istnieje problem równoległego, niezależnego rozwoju form homologicznych. Bardzo prawdopodobne jest niezależne powstanie identycznych form kulturowych na odległych od siebie nawzajem terenach. Jak pisze Boas pierwotne życie społeczne zawiera elementy, które doprowadziły do powstania podobnych form w wielu regionach świata. Liczba osób w zbiorowości społecznej, konieczność lub niemożność oczekiwania działań wspólnotowych dla pozyskania koniecznych zapasów żywności tworzą dynamiczne warunki, które występują wszędzie i zawsze, są swego rodzaju zarodkiem, z którego mogą wyrastać podobne zachowania kulturowe. Istnieją również na oddalonych od siebie terenach przypadki podobieństwa idei bez historycznych związków między sobą. Np. widelec był używany na Fidżi i mniej więcej w tym samym czasie wynaleziono go w Europie.
Boas wychodzi z założenia, że zakładana przez niektórych pozorna stabilność pierwotnych typów kultury wynika z niedostatku szerszej perspektywy historycznej. Dokładne dane archeologiczne pokazują, że te cechy, wobec których zakładaliśmy całkowitą niezmienność, podlegają ciągłym przemianom. Ludzie z rolników stawali się łowcami, podczas gdy inne zmiany ich sposobu życia podążały w przeciwnym kierunku. Lud posiadający organizację totemiczną może ją porzucić, inni zaś mogą ją przejąć od swoich sąsiadów.
Według Boasa niebezpiecznie jest zakładać , że wszystkie identyczne zjawiska kulturowe musiały być historycznie powiązane. Dowody na takie twierdzenia muszą być tym mocniejsze, im mniej posiadamy przykładów na kontakty między danymi grupami w tym samym czasie lub w czasie je poprzedzającym.
Franz Boas był twórcą zasad relatywizmu kulturowego. W tekście pisze, że kultury różnią się od siebie tak bardzo jak gatunki i rodzaje zwierząt na świecie, jest przeciwny postrzeganiu rozwoju kultury jednoliniowo. Pisze, że uszeregowanie kultur w jakąkolwiek uporządkowaną sekwencję wydaje się czymś niemożliwym. Organizację społeczną, czasami prostą, a czasami złożoną, odnajdujemy w powiązaniu z surową wiedzą i wynalazczością. Zachowania moralne nie dają się ułożyć w jeden porządek, z wyjątkiem tego, który będzie wynikać z rosnącego rozumienia potrzeb. Pewne warunki społeczne są nieporównywalne. Ludy łowieckie, w których każda rodzina potrzebuje rozległego terytorium dla zapewnienia sobie żywności, nie mogą tworzyć wielkich społeczności, aczkolwiek mogą posiadać zawiłe reguły rządzące zawieraniem małżeństw. Ich życie wymaga stałego poruszania się pieszo i nie może się łączyć z posiadaniem dużej ilości prywatnego dobytku. Sezonowa dostępność żywności powoduje zmiany trybu życia, co różni ich od społeczności posiadających stały dostęp do źródeł pożywienia. Boas postuluje analizowanie kultury jako całości, we wszystkich jej przejawach. Wynalazki, życie ekonomiczne, struktura społeczna, sztuka, religia, moralność są ze sobą wzajemnie powiązane. Pytaniem jest jak bardzo są one zdeterminowane przez środowisko, biologię człowieka, przez uwarunkowania psychologiczne, przez wydarzenia historyczne oraz ogólne prawa rządzące ich wzajemnymi związkami.
Według Boasa nigdy nie uda się wydedukować form kultury z pojedynczej przyczyny. Nie można badać kultury pod kątem tylko jednej dyscypliny, np. biologii, geografii czy ekonomii, gdyż rozmaite przejawy kultury ściśle od siebie zależą i żaden nie może być zmieniony bez wpływu na wszystkie pozostałe. Kultura jest zintegrowana.
Boas stwierdza, że nie da się wyprowadzić jakichkolwiek uogólnionych wniosków, które mogłyby mieć zastosowanie wszędzie i które ograniczałyby dane antropologii do jakiejś reguły, mającej zastosowanie do wyjaśnienia każdego przypadku znanego z przeszłości i pozwalającej przewidywać przyszłość. Zjawiska związane z antropologią są zbyt zindywidualizowane i zbyt wystawione na zewnętrzne zdarzenia, by można było je wyjaśniać przez zestaw praw. Zjawiska kulturowe są tak złożone, że nierealne staje się znalezienie praw kultury, które posiadałby jakąkolwiek wartość. Boas pisze, że morfologiczna klasyfikacja społeczeństw może zwrócić naszą uwagę na wiele problemów, lecz ich nie rozwiąże. W każdym przypadku jest on sprowadzany do tych samych podstaw, czyli do interakcji między jednostką a społeczeństwem.
Dalej autor pisze, że materia, jaką zajmuje się antropologia, jest tego rodzaju, że musi być ona nauką historyczną. W centrum swojego zainteresowania stawia próby zrozumienia jednostkowych zjawisk, a nie formułowanie ogólnych praw, które, biorąc pod uwagę złożoność materiałów, będą ogólnikowe i tak oczywiste, że nie pomogą nam w prawdziwym ich rozumieniu. Np. idee dotyczące nieśmiertelności na tyle różnią się w swojej treści i znaczeniu, że trudno traktować je jako jakąś jedność.
Franz Boas, który zapoczątkował nurt „kultura - osobowość” podkreśla, że do tej pory problemy związku jednostki z jej kulturą i społeczeństwem, w którym żyje zajmowały zbyt mało wagi. Pisze, że zestandaryzowane dane antropologiczne informujące nas o zwyczajowych zachowaniach nie dają żadnej wskazówki co do reakcji jednostki na jej kulturę ani nie przyczyniają się do rozumienia wpływu, jaki ma ona na nią. A tak naprawdę w tym właśnie, jak stwierdza Boas, leży źródło prawdziwej interpretacji ludzkiego zachowania.
Na koniec tekstu autor stwierdza, że zadaniem antropologów jest odkrywanie wśród różnorodności ludzkich zachowań tych, które przynależą do całej ludzkości. Jego zdaniem dzięki studiowaniu uniwersaliów i różnorodności kultur , antropolodzy mogą pomóc nadać kształt przyszłemu biegowi ludzkości.