Rand „Powrót człowieka pierwotnego” - Wiek zawiści
Zawiść jest najwyraźniejszym przejawem uczucia, które po dziś dzień nie ma nazwy. Stanowi motyw przewodni, źródło życia naszej kultury. To jest nienawiść do dobra, za to, ze jest dobrem. To uczucie nie polega na urazie odczuwanej wobec jakiegoś zalecanego dobra, z którym człowiek się nie zgadza.
„Nienawiść do dobra za to, że jest dobrem, oznacza nienawiść do tego, co się samemu uznaje za dobro zgodnie z własnymi (świadomymi lub podświadomymi) osądami.” Jest to nienawiść do osoby z powodu tego, ze posiada ona wartości lub cnoty, które samemu uważa się za pożądane. Przykłady:
dziecko w szkole: pragnie dostawać dobre oceny, ale nie jest dość zdolne lub pracowite, by je zdobyć i zaczyna nienawidzić dzieci, które maja lepsze oceny - to jest nienawiść do dobra.
uznanie inteligencji za wartość: podobnie j.w. jak człowiek nie jest inteligentny, to nienawidzi ludzi, których sam uważa za inteligentnych.
Podstawowym czynnikiem i wyróżniającą cechą jest mechanizm emocjonalny ustawiony na odwrót: reagujący nienawiścią nie na ludzkie podłości, ale na cnoty. Osoby, które go do wykazują nie doświadczają miłości wobec złych ludzi; ich zakres emocji sięga od nienawiści do obojętności. Ten typ nienawiści jest oplątany jest siecią racjonalizacji. Tzn. : „nienawidzę go za jego inteligencję, ale za jego zarozumiałość!” „On jest inteligentny i w dodatku o tym wie!”. Odczuwający taką nienawiść akceptują, a nawet podziwiają spektakle zarozumiałości odgrywane przez osoby, które popisują się swoimi rzekomymi osiągnięciami i cnotami, jaskrawo ujawniając brak wiary w siebie.—klucz do poznania natury ich nienawiści. Ludzie, którzy ją przejawiają, robią wrażenie niezdolnych do pojęciowego odróżnienia zarozumiałości i uzasadnionej dumy.
Sumienne kultywowanie nawyku introspekcji pozwala upewnić się co do natury i przyczyn własnych reakcji emocjonalnych. Ludzie odczuwający nienawiść zawzięcie unikają tegoż procesu, co pozwala im w zasadzie na nieograniczona swobodę wyboru racjonalizacji.
Nieosobista reakcja na inne osoby - to obszar w którym najłatwiej można zaobserwować nienawiść do dobra w jej czystej postaci, czyli przypadkowych znajomych, osobistości życia publicznego, albo wydarzenia, które nie mają bezpośredniego znaczenia dla życia osoby hołdującej nienawiść. Osoba o takiej postawie manifestując nienawiść do wobec czyjegoś sukcesu, inteligencji itp. Jednocześnie odczuwa przyjemność z powodu czyjegoś niepowodzenia, nieszczęścia itp. To jest czysta „nieprzekupna” nienawiść do dobra za to ze jest dobrem. Nienawidzący nie ma nic do stracenia, niczego też nie zyska, nie chodzi mu o jakąś praktyczna wartość, o żadną wiedzę, poza tym, ze dana jednostka odniosła sukces lub porażkę. Taka reakcja to nie to samo, co reakcja danej osoby na niezasłużony sukces, albo odczuwanie przyjemności na widok zasłużonej porażki - te reakcje wywołane sa poczuciem sprawiedliwości, takie zjawisko inaczej się manifestuje; taka osoba wyraża oburzenie a nie nienawiść, ulgę - a nie złośliwa rozkosz.
Zjadliwe przypadki nienawiści maskujące się jako zawiść, skierowane wobec osób, które wykazują osobiste wartości lub cnoty:
można żywić nienawiść dlatego, że ktoś jest piękny, inteligentny, osiąga sukcesy, jest uczciwy, albo szczęśliwy - tu kreatura (człowiek nienawidzący ) nie ma żadnych chęci, ani starań w celu poprawienia własnego wyglądu, rozwoju itd. Wie, że ani utrata rozumu, ani niemoralność, ani nieszczęście tej ofiary nie przyda jej wartości, ona nie pragnie wartości: pragnie jej zniszczenia. Tym co nadaje tej kreaturze cechę bezdennego zła, jest jej świadomość wartości i umiejętność rozpoznawania jej w ludziach. Właśnie podstawowym wyznacznikiem jej zepsucia jest to, że rozpoznane wartości powodują u niej nienawiść, a nie miłość, pragnienie czy podziw. Znaczenie tej postawy: wartości są tym, co powoduje działanie, są konieczne do przeżycia człowieka i każdego organizmu. Skuteczne dążenie do wartości jest warunkiem wstępnym pozostania przy życiu. Natura nie wyposażyła człowieka w kodeks wartości, więc występuje znaczna różnica w kodeksach wartości jakie maja i w celach do jakich dążą.
Co jest naturą kreatury, w której widok wartości wyzwala nienawiść i chęć zniszczenia? Jest ona zabójcą metafizycznym - jest wrogiem wszelkiego rodzaju wartości, wszystkiego, co czyni ludzi zdolnymi do życia, jest wrogiem życia i wszystkiego co żyje.
Jakie relacje można mieć z tymi nienawidzącymi kreaturami, jakie elementy wprowadzają one w życie społeczne? Jeśli człowiek stara się postępować moralnie i widzi, że jego cnoty przynoszą mu zamiast miłości nienawiść, to co się staje z jego życzliwością? Czy będzie w stanie utrzymać poczucie dobrej woli wobec bliźnich?
Bez względu na to jakie zło przedstawiają owe kreatury, istnieje coś jeszcze gorszego: ci, którzy starają się je ułagodzić. Istnieją ludzie, którzy ukrywają swe cnoty, przepraszają za swoje osiągnięcia, wyszydzają własne wartości itd. na rzecz zadowolenia tych, o których wiedzą, że są głupi, złośliwi zepsuci i źli. Uniżone schlebianie próżności w celu zyskania praktycznych korzyści jest wystarczająco nędznym postępowaniem (przykład: „podlizywanie” się królowi.).
Podobnie rzecz się ma ze schlebianiem próżności kogoś stojącego niżej, to również haniebny akt zdrady własnych wartości. Konsekwencja takiego postępowania: „kajający się bez wahania poprą te czy inna sprawę, w której apeluje się o łaskę, ale nigdy nie zabieraja głosu w imię sprawiedliwości”. To typ ugłaskiwacza: wybiera ona taki stan, nawet wtedy, gdy nie grozi mu żadne niebezpieczeństwo, woli żyć w chronicznym strachu impotenta, swoich poglądów wyrzeka się bez specjalnych próśb, czy gróźb, nie sprzedaje swej duszy - rozdaje ją za darmo, nic w zamian nie dostając. Przykłady (str. 179.):
Intelektualista zajmujący się rekrutacja członków Mensy
Prof. i jego ulubiony absolwent
Inteligentna dziewczyna ukrywa swą błyskotliwość, aby zdobyć męża
Chłopak prosi dziewczynę o pomoc w uzyskaniu dobrej oceny = przestępstwo
Nie mylić ugłaskiwania z taktownością lub wyrozumiałością! Ugłaskiwanie polega na zwracanie uwagi na niesprawiedliwe, irracjonalne i złe uczucia innych i ustępowanie przed nimi. To polityka wyłączania emocji innych osób spod osądu moralnego i gotowość do poświęcenia niewinnych, cnotliwych ofiar na rzecz zła i i złośliwości kryjących się w tych uczuciach.
Taktowność polega na tym, by zwracać uwagę tylko na emocje racjonalne. Taki człowiek nie szczyci się swoim bogactwem w obecności ludzi biednych. Nie dlatego, ze podejrzewa ich o zawiść, ale dlatego, ze nie chce zaostrzać ich bólu. Nie podkreśla swych cnót w niczyjej obecności: uznaje, za oczywiste, ze są one dostrzegane. Nie ocenia siebie ani innych w kryteriach porównawczych. Jego postawa to „Jestem dobry” a nie „Jestem od ciebie lepszy”. Jedynie pretensjonalna miernota - pozer, samochwał, snobistyczny kabotyn - dąży nie do wartości lub cnoty, ale do wyższości. Kryterium porównawcze jest jego jedynym drogowskazem, co oznacza, ze nie ma on żadnych standardów, za to ma życiowy interes w ograniczaniu innych do pozycji podporządkowanej.
Agresywne samochwalstwo i ugłaskujące poniżenie to fałszywa alternatywa. Ugłaskiwanie zła stanowiło podskórny prąd głównego nurtu kulturalnego ludzkości
W st Gercji - wiara w to, że bogowie czuja urazę z powodu ludzkiego szczęścia lub powodzenia, ponieważ to boskie prerogatywy, do których ludzie nie powinni aspirować - stąd np. strach przejawiany w rytuale lamentowania nad nowonarodzonym synem, „nie pozwólmy by się dowiedzieli, ze dziecko jest ładne, a my szczęśliwi”. Idea tak złośliwych bogów nie powstałaby, gdyby ludzie nie wyczuwali wokół siebie jakiejś niewytłumaczalnej nieżyczliwości, szczególnie wrogiej ich osobistemu życiu.
Czy ludzie nienawidzący dobra są tak liczni? Nie. To drobna zdeprawowana mniejszość znajdująca swe miejsce w każdej kulturze i okresie historycznym.
„nie miej aspiracji; nie podejmuj przedsięwzięć; nie wznoś się; ambicja powoduje samozniszczenie” - to natura najdawniejszych legend ludzkości:
dlaczego zostali ukarani ludzie budujący wieżę Babel? - bo zamierzali zbudować wieżę sięgającą nieba
dlaczego zginą Featon? - bo zamierzał dotrzeć na swym rydwanie do słońca
dlaczego Ikar stracił życie? - bo wzleciał zbyt wysoko.
Przykład: pod koniec II wojny światowej gazety donosiły, że gdy rosyjskie oddziały zmierzały na zachód i zajmowały obce miasta, władze sowieckie automatycznie rozstrzeliwały każdego, kto posiadał więcej niż sto dolarów w banku lub wyższe wykształcenie; reszta ludzi stawała się uległa. - motto: zniszczyć stojących na szczycie, a reszta się podda i bezie posłuszna
Podobnie rzecz się ma z ludźmi nienawidzącymi dobra, a szczególna indoktrynacje zapewnia im altruizm.
Altruizm:
Stanowi niewyczerpalne źródło racjonalizacji dla najgorszych motywacji, dla najbardziej nieludzkich działań. Łatwo jest powiedzieć, ze dobro jest przedmiotem poświęcenia, potępienie tego, co żyje zawiera się w nieokreślonych oskarżeniach pod adresem egoizmu. Ci, którzy wyróżniają się zawiścią nienawiścią, którzy najbardziej nawołują do altruizmu - wydają się podświadomie odporni na altruistyczne kryteria dobra. Dziś altruiści nie zajmują się już dobrami
materialnymi, ale ich destrukcją. Ich dzika furia skierowana jest na zniszczenie inteligencji - ambicji, myśli, celowości, na zniszczenie moralności każdego rodzaju, na zniszczenie wartości jako takich.
Egalitaryzm:
Przekonanie o równości wszystkich ludzi. Powstanie USA uczyniło ją anachronizmem przez ustanowienie systemu opartego na zasadzie praw jednostki.
Znaczenie równości u altruistów: używają to pojęcie tak, by oznaczało nie polityczną, ale metafizyczną równość - równość osobistych przymiotów i cnót, bez względu na naturalne wyposażenie czy na osobiste wybory, postępowanie lub charakter. Egalitaryści proponują znieść „niesprawiedliwość” natury (tzn. nie jesteśmy wszyscy z natury jednakowo piękni, mądrzy itp.) oraz woli i ustanowić powszechna równość de facto - z pełną pogardą dla faktów. (przykłady str. 185: płaca, awans, wywłaszczenie dóbr, konkursy piękności, studenci) - żadna z tych metod nie zapewni tym gorszym najmniejszej nawet części cnót tych lepszych, ale jedynie frustruje i paraliżuje ich cnoty. Wspólny mianownik metod: nienawiść do dobra za to, że jest dobrem.
„Lawina”: wszystko może dziś stanowić punkt wyjściowy dla nowej grupy nacisku, pod warunkiem, ze jest to czyjaś słabość. Słabość stanowi dzisiaj standard wartości, kryterium przyznawania praw i postawę żądania przywilejów.
Rasizm jest złą i prymitywną formą kolektywizmu. Dzisiaj rasizm jest uznawany za przestępstwo, gdy praktykuje go większość, ale za niezbywalne prawo, gdy jest wyznawany przez mniejszość. Status uprzywilejowanej mniejszości przysługuje nie tylko czarnoskórym, przysługuje mniejszością, które wyróżniają się słabością kulturalną. Prymitywne kultury są wg egalitarystów tym, co powinniśmy badać, doceniać i szanować, tzn, że: ciągnięty przez woły wóz jest osiągnięciem, a samolot nie.
Dlaczego zachodnią cywilizację napomina się, by podziwiała prymitywne kultury? Bo nie budzą podziwu. Dlaczego prymitywnego człowieka zachęca się do ignorowania osiągnięć Zachodu? Bo one istnieją. Dlaczego nienawidzi się USA? Nie z powodu ich wad, ale za ich osiągnięcia, za sukces.
Dwa sposoby osiągnięcia stanu ukochanej równości:
przez wyniesienie wszystkich ludzi na szczyt - nie da się zastosować, bo to wolna wola określa postawę i działania człowieka
zrównanie gór z ziemią - nie może być stosowana, bo sprowadzenie ludzkości do poziomu jej najmniej kompetentnych członków pozbawiłoby ja możliwości przeżycia.
A jednak właśnie według tej drugiej metody postępują altruiści i egalitaryści. Przykład: lekarz wezwany do pacjenta, który złamał nogę, zamiast mu ja nastawić, łamie nogi innym dziesięciu delikwentom. To ma polepszyć samopoczucie tego jednego.
Socjalizm przyczynił się do tego, że uważano, że kompetentnych należy zniewolić aby podnieść resztę ludzkości do ich poziomu i wyrównać materialne korzyści.
Prąd kulturalny często stwarza własne karykatury:
Hipisi
Ruch Wyzwolenia Kobiet - twierdzi, ze sukcesu nie powinno się osiągać, że powinien być prawnie zagwarantowany, prawo powinno wymuszać przyjęcie kobiet na każdą posadę, na każde stanowisko kierownicze. Uważa, że liczy się tylko płeć, a nie inteligencja i zdolności. Demaskuje męską opresję, wykrzykuje protest przeciwko traktowaniu kobiet jako obiektów seksualnych (czyniąc to głosami mówczyń, którym w sposób zbyt oczywisty nie zagraża takie niebezpieczeństwo ). Domagają się darmowych aborcji i przedszkoli. Roszczenia te oparte są na słabości. Gorsi od RWK są mężczyźni, którzy je popierają
Intelektualiści - manipulatorzy / reakcje na lot Apollo 11 (jakoś nie ma tego w dalszej części tekstu - to jedyna wzmianka )
Są po części ofiarami i po części zabójcami. Zabójcy to przerażająco nieliczna mniejszość, która, dzięki zaniechaniem innych uzyskała monopol w dziedzinie filozofii i za przyczyną Kanta wykorzystała ja do dzieła propagowania nienawiści do dobra za to, że jest dobrem.
Co jest przyczyną ludzkiej nienawiści? Odpowiedź można znaleźć w naturze ludzkiej świadomości:
Człowiek nie jest w stanie radzić sobie z rzeczywistością, pozostając jedynie na postrzeżeniowym poziomie świadomości: jego przeżycie wymaga pojęciowej metody funkcjonowania umysłu, ale pojęciowy poziom świadomości zależy od woli. U większości ludzi przejście od głównie postrzeżeniowego funkcjonowania w okresie dzieciństwa do działania konceptualnego (jak u dorosłych) obfituje w potknięcia i kończy się większym bądź mniejszym powodzeniem. Człowiek nienawidzący dobra nie dokonał tego przejścia. Stanowi on przypadek zatrzymania rozwoju psychoepistemologicznego. Umysł nienawistnika funkcjonuje na poziomie dzieciństwa. Zasadnicza różnica między dzieckiem a nienawistnikiem: dziecko odznacza się intensywną aktywnością w poszukiwaniu wiedzy, a nienawistnik trwa w bezruchu; nie dąży do wiedzy lecz „wystawia się na doświadczenie”. Umysłowe działanie stanowi wysiłek, zupełnie obcą dziedzinę, przed którą ucieczka wypełnia całe jego życie. Uważa swe emocje za niedające się zredukować ani odeprzeć, za potęgę której musi być posłuszny. Nie ma trwałych sądów wartościujących, lecz tylko przypadkowe popędy danej chwili. Jego emocje nie są władającymi nim demonami, ale małymi obleśnymi chochlikami. Nie rządzą nim pragnienia lecz zachcianki.
Jak istota ludzka może upaść tak nisko??
Zaczyna się to gdy dziecko kłamie i to z powodzeniem. Zauważa, że może uzyskać co chce, nie przez obserwowanie faktów, ale przez ich wymyślanie, oszukiwanie, błaganie tj, przez manipulowanie dorosłymi. Dochodzi do wniosku, ze rzeczywistość jest jego wrogiem, skoro musi ja fałszować - kłamiąc - aby uzyskać, to czego chce. Rzeczywistość nie odpowiada na jego działania tak jak robią to dorośli. Nabiera przekonania, że sposobem ułatwiającym przeżycie jest manipulowanie innymi. Budzi się w nim lęk, który już od tej pory go nie opuści.
Rozdziera go konflikt dwóch przeciwstawnych pragnień, których nie śmie zidentyfikować: pragnienia opóźnionego dziecka (by je prowadzono, chroniono, by mówiono mu co ma robić) oraz pragnienia manipulatora (by szukać wiary w siebie w potwierdzaniu swej władzy rozkazywania innym).
W tym stadium przed takimi osobami stoją dwie drogi:
* większość szuka bezpieczeństwa w stagnacji i pogrąża się w zawziętym zapomnieniu; zostają niechlujnymi gospodyniami domowymi lub niekompetentnymi urzędnikami
* rodzaj bardziej ambitny i pretensjonalny: stawia na bezwstyd i zbieranie profitów z przejawianej w dzieciństwie pogardy dla tworzenia pojęć. Tak rodzi się intelektualista, który wierzy, że idee są narzędziem oszustwa
* fenomen „genialnego idioty” - człowiek nienawidzący dobra staje się podobnym zjawiskiem „idiotą-filozofem”, człowiekiem, który nie pojmuje związku idei z rzeczywistością, ale poświęca swe życie propagowaniu ich i manipulowania nimi, co służy podtrzymaniu jego poczucia własnej pseudowartości.
Idee takich filozofów są oderwane od rzeczywistości, maja jeden cel: wykopać przepaść między ludzkim umysłem a rzeczywistością i w ten sposób odebrać znaczenie rozumowi. - dzieła Kanta są archetypem tego rodzaju. „idiota-filozof” i przestępca są psychologicznymi pasożytami.
W końcowym stadium nienawistnik, powodowany jedynie swymi uczuciami, nie potrafi określić, co zmusza go do działania; zdaje sobie sprawę tylko ze swej nienawiści i przemożnej chęci zniszczenia. Nie ma żadnych celów, pragnień, żadnych zachcianek, do niczego nie dąży, niczego nie poszukuje, jego nienawiść jest bezcelowa i bezinteresowna. Zdaje sobie tylko sprawę z konieczności istnienia
Aby żyć człowiek potrzebuje wspólnego poglądu na wszystko, co istnieje, poglądu na którym świadomie lub podświadomie może polegać. („szczury ruszyły tam, gdzie bały się stąpać lwy”). Dziś najlepsze umysły wybierają zawody ścisłe (trudniej jest zafałszować rzeczywistość) - dziedzina filozofii zarosła kantowskim chwastem i zasiedlili ja kantowscy dzicy lokatorzy
Jak więc walczyć z wrogiem??? - nie wpadliście na to? A. Rand wam powie: miłością oczywiście miłością, miłością dobra za to że jest dobrem.
5
Ola Kopacz