R
ozdział 13 Andrea
-Nie
oglądasz.
Stłumiłam uśmiech i zaprzeczyłam oczywistości.
- O
glądam.
-
Kłamca.
Oczywiście, że miał rację. Ledwo zdołałam stłumić chichot, kiedy
zwróciłam moją uwagę na film Tannera, który znalazłam w szafie po
kolacji. Wiedziałam, że to film Transformers, ale nie słyszałam nic
więcej.
Dzisiaj był jednym z najbardziej relaksujących dni, jakich
doświadczyłam od dłuższego czasu. Po naszej rozmowie przy basenie
-
kiedy myślałam, że mogę po prostu unieść się w powietrzu -
spędziliśmy kilka godzin i rozmawialiśmy o niczym, aż oboje prawie
umarliśmy z głodu. Oczywiście, od czasu do czasu dokuczaliśmy sobie
nawzajem, ale
drażniliśmy się nie złośliwie. Było prawie tak, jakbyśmy
byli razem - razem.
Minęły lata, od kiedy tak się czułam.
Wcześniej, może pięć minut po rozpoczęciu filmu, Tanner złapał mnie
za nogi i przyciągnął je na kolana. To był moment, w którym nie
mogłam się skoncentrować. To nie była moja wina.
To była wina Tannera.
Zaczęło się od skrzyżowania ramion przed klatką piersiową, bez
dotykania nóg, podczas gdy ja opierałam się o poduszkę, którą
nacisnęłam między plecy i podłokietnik kanapy. Ale potem jego ręce
wylądowały na moich kostkach. Pod dotykiem lekko się
wzdrygn
ęłam. Ale on po prostu obdarzył mnie przebiegłym
uśmiechem, który sprawił, że mój żołądek lekko się skurczył. Jego
palce zacisnęły się najpierw luźno wokół moich kostek, a ja udawałam
że spoglądam na film, zrobił tak, jakby to była najbardziej normalną
rzeczą na świecie, że tak siedział. Przygryzłam dolną wargę, gdy jego
kciuki zaczęły rysować wolne kręgi na mojej skórze. A gdy jedna z jego
rąk wędrowała po mojej nodze, prawie ugryzłam wargę. Jego palce
były dość zręczne, rozmasowując napięcie z moich mięśni, by
stworzyć zupełnie inny rodzaj napięcia w całym ciele. Kiedy Tanner
dotarł do wrażliwego miejsca w moim za moim podkolanem,
stłumiłam jęk, który byłby dość zawstydzający.
Każdy ruch jego palców - nie, właściwie każdy dotyk Tannera - wysyłał
fale gorąca do nogi. Krew gotowała się w moich żyłach, jednocześnie
bardzo się starałam nie pozwolić, by reakcja mojego ciała się
ujawniła. Właściwie bez rezultatów. Kiedy Tanner w końcu dotarł do
mojego uda, ciężko mi było po prostu spokojnie siedzieć i nie
rozkoszować się przyjemnością.
Tanner
wpatrywał się w kolorowe obrazy w telewizji. Wyglądało to
niemal tak, jakby nie miał pojęcia, co robi ze mną. Ale wątpiłam w
jego rzekomą niewinność. Wątpiłam też, że przez długi czas uda mi
się pozostać niewzruszoną.
A
le najbardziej zdumiewająca rzecz, jaka wydarzyła się do tej pory,
nie miała nic wspólnego z uczuciami ale z tym, że w ogóle tu
siedziałam. Dotyk Tannera rozprzestrzeniał się powoli we mnie.
Nie pozwoliłam, by moja głowa przeszkadzała. I nie pozwoliłam, aby
moje wątpliwości mnie przytłoczyły. Byłam tu tylko - tu i nigdzie
indziej. Nie pozwoliłam, by moja głowa katapultowała mnie w inne
miejsce. Nie było zewnętrznych wpływów. Cóż, poza ciężkim
wpływem, jaki na mnie nakładał Tanner.
Jego
dłoń dotarła do miejsca, gdzie stykały się moje uda. Mogłabym
przysiąc, że moje serce zatrzymało się na chwilę, gdy patrzyłam na
miejsce, w którym spoczywały jego palce. Powoli podniosłam wzrok.
Nie zwracał już uwagi na film. Nasze oczy spotkały się, a nawet w
ciemności salonu mogłam odczytać podniecenie z jego twarzy.
Znowu lekko ugryzłam dolną wargę, zanim rozsunęłam nogi i dałam
wolną drogę dla jego wędrującej ręki. W odpowiedzi podniósł jeden
kącik swoich ust. Nie odwrócił wzroku, gdy jego ręka przesunęła się
wyżej, a koniuszki palców powoli się zbliżały.
Serce biło mi jak Tanner wsunął rękę pod materiał mojej sukienki.
Ledwo mogłam oddychać, kiedy ponownie skupił swoją uwagę na
filmie. Ja, z drugiej strony, byłam kompletnie zagubiona. Nie mogłam
już dłużej udawać. Powoli zamknęłam oczy, a potem moja głowa
opadła na grubą poduszkę. Dotyk Tannera na wewnętrznej stronie
mojego uda był lekki jak piórko, ale nadal doprowadzał mnie do szału.
Z każdym ruchem palców podszedł niebezpiecznie blisko mojego
środka, nie dotykając mnie naprawdę. To była pyszna tortura.
Mroczne ciepło rozprzestrzeniło się we mnie, a mój oddech
przyspieszył. Tanner dotknął mnie, zbadał i pogłaskał mnie, nie
dotykając mnie, ale moje pragnienie wzrosło. Miałam gęsią skórkę,
byłam tak podniecona. Chciałam, potrzebowałam tego, żeby mnie
tam dotknął.
Nie wiem, ile czasu minęło, otworzyłam oczy i odkryłam, że Tanner
mnie obserwuje. Przez chwilę nie mogłam się ruszyć ... Nie miałam
nawet dość powietrza. Potem ruszyłam bez zastanowienia. Uklękłam
na kanapie. Tanner musiał mieć bardzo podobny pomysł, ponieważ
chwycił moje biodra i wciągnął mnie na kolana. Minęła tylko chwila,
potem nasze usta się spotkały ... a ten pocałunek już się nie wahał.
Pożarliśmy się nawzajem i poczułam, jak bardzo jest podniecony.
Mógł wyglądać, jakby oglądał film, ale najwyraźniej skupił się bardziej
na tym, co zrobił palcami.
Jego ręce wsunęły się pod moją spódnicę i sięgnęłam do pasa.
Surowy dotyk zaciśniętych dłoni na mojej skórze był chyba
najbardziej erotyczn
ą rzeczą, jaką kiedykolwiek czułam.
-
Zastanawiałem się, jak długo można wytrzymać,- powiedział jak jego
wargi rozsunęły się. -Byłem rozczarowany, że możesz tak długo się
pow
trzymać.
Roześmiałam się cicho, ale dźwięk zaczął jęczeć, gdy Tanner przyciskał
biodra do moich. Ujęłam jego twarz dłońmi i cieszył mnie dotyk jego
zarostu pod skórą.
- D
oprowadziłeś mnie do szału.
-
Czy to już koniec?
Pocałowałam go. -Wciąż to robisz.
-To brzmi lepiej.- P
rzesuwał dłonie mój moje pośladki i ściskał,
powodując tworzenie się węzła w moim podbrzuszu, który zaczął
pulsować powoli.
Moje ciało przycisnęło się do niego, gdy przerwał nasz pocałunek i
ciągnął gorący szlak pieszczot po szyi. Jego ręce poruszały się zręcznie
i przesuwały z powrotem po moich nogach, aż dotarł do początku
mojej sukienki
. Chwilę później pociągnął ją w dół, więc siedziałam
przed nim naga od pasa w g
órę.
Sukienka miała jeden z tych wbudowanych biustonoszy, więc nie było
żadnej ochrony przed jego głodnym spojrzeniem. Jęknęłam cicho i
odchyliłam głowę do tyłu, gdy jego usta znalazły mój sutek. Tanner
polizał i skubał mnie, drażniąc i pieszcząc.
Coś eksplodowało ponownie w telewizorze, a ja miałam także
wybuchnąć. Tanner ssał mnie chciwie i napełniając mnie emocjami.
Ruszyłam się, poruszam się tak, aby żałował, że między nami są
ubrania.
J
edna z jego rąk - nie wiem, która - wśliznęła się pod moją sukienkę.
Naprawdę podobało mi się, gdzie to poszło. Jego palce wsunęły się
pod rąbek moich majtek i zatrzymały się na chwilę, by znów się
poruszy
ć. Nie miałam czasu na rozczarowanie, bo nim zdążyłam
rozejrz
eć się, leżałam na plecach na kanapie, a ręce Tannera spoczęły
na moich kolanach.
-
Chcę cię skosztować,- powiedział szorstko, a ja zadrżałam z rozkoszy.
Moje usta stały się suche. Nie można go było źle zrozumieć. Nie
protestowałam, gdy rozchylał moje kolana. To było bardzo intymne.
Niemal zbyt intymne. Mój oddech
zamarł i walczyłam z pragnieniem,
by znów
złączyć nogi.
Otworzył oczy i spojrzał na mnie, po czym spytał: - A ty tego chcesz?
Byłam tak zdenerwowana i podekscytowana, że trudno mi było
wypowiedzieć jedno słowo. -Tak.
-
Dziękuję Bogu. Prawie umieram z pragnienia, aby w końcu
dowiedzieć się, jak to jest, kiedy dochodzisz, liżąc cię.
Dobra, nawet jego same
słowa prawie doprowadziłyby mnie do
orgazmu. Tanner
pociągną sukienkę przez moje biodra, a potem jego
dłonie przesuwały się po moich nogach. Sięgnął po moje majtki i
odepchnął je na bok.
Chłodne powietrze przesuwało się po moim najbardziej wrażliwym
punkcie, a jego usta rozchyliły się.
-
Cholera. Jesteś taka piękna.
Chciałam go we mnie ... chciałam go wszędzie. Kiedy położył swoje
usta na moich i pocałował mnie delikatnie, moje serce nabrzmiało. To
był taki namiętny i piękny pocałunek.
Potem jego ręka poruszyła się i odnalazła mnie z niezawodną
precyzją. Pobiegł palcem po wilgoci, która utworzyła się między
moimi nogami, tak że zaczęłam pchać biodrami do przodu w
niekontrolowany sposób. Tanner pogłaskał mnie lekko, a potem
pchnął moje ciało. Zatrzymał się krótko na moich piersiach, w końcu
jego
głowa opadła między moje uda.
-
Och, Boże,- wyszeptałam. Ten sam obraz - widząc go tam na dole - to
był prawie za dużo.
A potem Tanner pocałował mnie po wewnętrznej stronie mojego
uda.
Moje serce nadal pęczniało i było całkiem możliwe, że po prostu
podniosłam się do sufitu ... może nawet wyżej. Ale on przywiódł mnie
z powrotem na ziemię, gdy jego usta prześlizgnęły się po mnie.
- Tanner -
syknęłam, zaciskając dłonie na jego głowie.
Jego język pobudziły moje zmysły. Wiedział dokładnie, co robi. Jego
pieszczot
y były wilgotne, gorące i absolutnie niszczące. Całował i lizał
i robił rzeczy językiem, których nawet nie znałam. Sposób, w jaki mnie
pieścił, powiedział mi, że mu też to się podoba. Dla niego to nie była
robota -
nie, nie mógł być szczęśliwszy.
I ja też nie.
Odsun
ęłam głowę i jeszcze bardziej pchnęłam biodro. Śledziłam jego
rytm, raz po raz jęcząc jego imię. Niezliczone emocje zalały mnie, a
mimowolne jęki przenikały moje usta, wtedy poczułam, że dołączyły
jego palce.
Całe moje ciało było ciasne. Wniknął głęboko i mocno.
Otworzyłam oczy, wszystko zacisnęło się we mnie, widziałam tylko
Tannera. Orgazm uderzył mnie ... i wstrząsnął mną do rdzenia. Fale
niewiarygodnej przyjemności wyniosły mnie. Ciekłe ciepło
rozprzestrzeniło się w moich żyłach.
Tanner sprowa
dził mnie z powrotem na ziemię, powoli dał mi czas do
odzyskania, a następnie obdarował mnie delikatnym pocałunkiem na
udzie
zanim wstał i oparł się na kanapie jedną ręką. Oddychając
ciężko, spojrzał na mnie.
-
Nigdy nie słyszałem od ciebie nic piękniejszego, niż to jak wymawiasz
moje imię.
Co kilka sekund moim ciałem przechodził wstrząs. Wciąż byłam
zadyszana
i głęboko poruszona.
-
Nigdy nie doświadczyłam czegoś tak cudownego- przyznałam.
Błękit jego oczu jakby się ściemniał.
-
Wydaje się, że to był pierwszy raz dla nas obojga.
Ucisk w mojej klatce powoli stał się patologiczny. - Tak.
Jego ręka znalazła moje udo i ścisnęła mnie delikatnie. Coś w
sposobie, w jaki patrzył na mnie, sprawiło, że poczułam się jak
najpiękniejsza kobieta na świecie. To było po prostu bezcenne. To
było tylko pojedyncze spojrzenie, a jednocześnie mocniejsze niż
jakiekolwiek słowa, które można było wypowiedzieć.
W tej chwili najbardziej szalone słowa, jakie kiedykolwiek wymyśliła
ludzkość, uderzyły w mój język. Kocham cię. O Boże, te słowa były
naprawdę na moim języku, gotowe do wypowiedzi. Moje serce
zatrzymało się na chwilę. Kochałam go?
A może to po prostu pożądanie? Nie. Często miałam ochotę. Znałam
różnicę. To ... uczucie mrowienia w palcach i ciepło w klatce
piersiowej nie pochodziło z pożądania. To było połączenie nadziei,
tęsknoty i oczekiwania. Od czułości, aprobaty i tysiąca innych życzeń i
potrzeb. Kiedy to się stało? Nie miałam pojęcia. Czy to uczucie
wróciło z mojego pierwszego roku? A może rozwinęło się w ciągu
ostatnich kilku dni?
Kocham cię.
Bycie tylko dwoma
małymi słowami bardzo mnie przeraziło. Taka była
moc tych słów: moc, by wszystko zmienić.
Nie mogłam tego wymówić. Ponieważ nie ważne jak wspaniale
traktował mnie Tanner, po prostu nie mógł czuć się tak, jak ja. Nie ma
mowy. Moje serce chciało się zanurzyć, ale mój mózg ostrzegał:
Cholera, nie.
Ale mo
głabym mu to pokazać. Nie miałam nic więcej do
zaoferowania. Udało mi się pokazać mu, jak ważny jest dla mnie, bez
konieczności wypowiadania tych słów i prawdopodobnie rujnowania
wszystkiego.
M
oje dłonie trzęsły się pod ciężarem odkrycia, które właśnie mnie
uderzyło, gdy złapałam jego policzki .Potem wzięłam głęboki oddech.
-
Czy możemy iść na górę? Do łóżka?
Tanner zamarł na chwilę, po czym powoli zrozumienie pojawiło się na
jego przystojnej twarzy. Kiedy przemówił, jego głos był jak sygnał,
który
spowodował u mnie przyjemny dreszcz na skórze.
-K
ochanie, jeśli pójdziemy na górę i skończymy w łóżku, będę ... cóż,
będę miał trudności z powstrzymaniem się od sypiania z tobą.
Z
arumieniłam się. -Nie chcę, żebyś to powstrzymał.
Jego oczy rozjaśniły się, ale minęła długa chwila, nim znów się
odezwał.
-
Jesteś pewna?
Kocham cię.
-Tak-,
szepnęłam. -Tak.