Małgorzata Burnecka
Uniwersytet Wrocławski
Centrum Studiów Niemieckich i Europejskich im. Willy Brandta / Instytut Socjologii
O koncepcji wolności w wolnej kulturze
Wolna kultura pojęcie pojawiające się coraz częściej w odniesieniu do takich
współczesnych zjawisk, jak wolne oprogramowanie i oprogramowanie o otwartym źródle
(free and open source software), otwarte treści (open content), wolna dokumentacja (free
documentation), peerproduction, czyli produkcja równych, czy ruch commons. Pojęcie,
którym opisuje się uchwytne empirycznie zjawiska, samo jednak nie posiada (jeszcze)
ścisłego, jednoznacznego opisu
. Brak definicji wiąże się z szerszym problemem
problemem genezy idei wolnej kultury i poszukiwania właściwego jej kontekstu
interpretacyjnego.
Stosunkowo niewiele jest wyczerpujących analiz źródeł tej koncepcji, jak też i
niewątpliwie obecnych w niej odniesień do myśli społecznej, politycznej czy tradycji
filozoficznej. Mimo to, wolna kultura zyskuje coraz silniejszy ideologiczny "sound" za
sprawą pojawiających się w towarzyszącym jej dyskursie pojęć, które budują jej obraz i
wprowadzają określony kontekst interpretacyjny. Do najbardziej charakterystycznych z
nich, a zarazem funkcjonujących jako atrakcyjne medialnie hasła, należą przede
wszystkim: komunizm i piractwo.
Poprzez odniesienia wyraźnie obecne w nazwach niektórych wolnokulturowych
inicjatyw, takich jak np. "The dotCommunist Manifesto", czyli "Manifest dotKomunistyczny"
Ebena Moglena ze stycznia 2003 (Moglen 2003), "cyberkomunizm" głoszony m.in. przez
Richarda Barbrooka (Barbrook 2000) czy założenie międzynarodowej Partii Piratów (Pirate
Party International
), wolna kultura łatwo kojarzona bywa właśnie z ideologią
komunistyczną, anarchosocjalizmem czy też po prostu z piractwem. Jej założenia
sprowadzane są tym samym do propagowania zniesienia praw autorskich w dalszej
perspektywie, a tymczasem łamania ich przy pomocy sieci P2P jako głównej platformy dla
tego rodzaju praktyk.
Mimo iż myśl przewodnią przywołanych tu inicjatyw można ująć w metaforycznym
twierdzeniu Stewarda Branda: "Informacja chce być wolna"
, pod którym podpisać
mogłaby się cała wolna kultura, to jednak ich retoryka skłania się ku jego parafrazie:
1 Wciąż powstają także próby społecznej, nienaukowej definicji tego zjawiska, np. hasło w Wikipedii "wolna kultura
(ruch)": http://pl.wikipedia.org/wiki/Wolna_kultura_%28ruch%29 [dostęp: 02072007].
2 Oficjalna strona: http://www.ppinternational.net/ [dostęp: 02072007].
3 Przypisywane mu twierdzenie "Information wants to be free" S. Brand miał wypowiedzieć podczas pierwszej
Hackers Conference w 1984 (Marin County, California). Znalazło się ono także w jego sprawozdaniu z konferencji
opublikowanemu w piśmie "Whole Earth Review" w maju 1985 na s. 49, a także w książce Stewarda Branda, The
Media Lab: Inventing the Future at MIT, Viking Penguin 1987, s. 202.
1
"Informacja powinna/musi być wolna". Taka interpretacja wolności w wolnej kulturze
wydaje się zapominać o kilku kluczowych kwestiach. Po pierwsze, o filozoficznym (i nie
tylko filozoficznym) bagażu słowa "wolność" o podstawowych rozróżnieniach między
pojęciami "wolny" a "wspólny", "wolny" a "dowolny" oraz o tym, że istotą "wolności" nie jest
narzucanie określonych sposobów działania, uznawanych przez niektórych za jedynie
słuszne. Wtedy bowiem wolność oznacza tylko jeden kierunek, tylko jedną możliwość,
przestając tym samym być wolnością, stając się natomiast przymusem, koniecznością,
obowiązkiem. Po drugie, interpretacja ta pomija grunt, na którym wyrosła wolna kultura
jako zjawisko społeczne i na którym miała szanse się rozwijać i ma je nadal dzięki
sprzyjającym warunkom. Po trzecie, pomija konsekwencje stosowania wolnych rozwiązań
(wolnych licencji), ale też i przyczyny (szczególnie ekonomiczne i pragmatyczne) ich
wykorzystywania, nie słuchając argumentacji praktyków wolnej kultury, a koncentrując się
na bezpośrednim, zewnętrznym i najłatwiej dostrzegalnym efekcie ujmowanym najczęściej
za pomocą pojęcia "dar".
Celem niniejszego tekstu jest wykazanie, że kontekstu interpretacyjnego wolnej
kultury należy szukać w tradycji innej niż komunistyczna, socjalistyczna czy przestępcza, a
nawet innej niż koncepcja bezinteresownego daru (występująca często pod hasłem kultury
bądź filozofii daru por. np. Zawojski 2006). Uwaga zwrócona tu zostanie, podobnie jak w
pracach jednego z czołowych badaczy sposobów współpracy, produkcji i tworzenia w
obszarze wolnej kultury, Yochai'a Benklera, ku myśli libertariańskiej i libertariańskiej
koncepcji wolności (Benkler 2006, 21).
Przywołane będą zatem warunki, które umożliwiły powstanie i dynamiczny rozwój
idei wolnej kultury oraz charakterystycznych dla niej form współpracy przede wszystkim
warunki kapitalizmu, wolnego rynku i konkurencyjności.
Podjęta zostanie także próba przedstawienia koncepcji wolności, która leży u
podstaw narzędzi wolnej kultury jako zasada ich konstruowania i wykorzystywania. Jej
źródła poszukiwane będą w tradycji klasycznej Zachodniej myśli liberalnej, przede
wszystkim Johna Stuarta Milla.
Konsekwencją powyższych ustaleń będzie wstępna krytyka interpretowania wolnej
kultury w kontekście odniesień do myśli komunistycznej, socjalistycznej oraz do "kultury
daru" bądź wręcz utożsamiania tych koncepcji.
Podsumowując rozważania, wskazane zostanie raz jeszcze, w kontekście których
nurtów myśli społecznopolitycznej wydaje się właściwe interpretowanie zjawiska wolnej
kultury ze względu na jego korzenie oraz obecne w nim praktyczne rozwiązania i ich
konsekwencje.
Inicjatywą, która dała początek idei wolnej kultury i stała się impulsem do rozwijania
jej i realizowania w różnych obszarach społecznej aktywności, był zapoczątkowany w
Stanach Zjednoczonych przez Richarda Stallmana ruch wolnego oprogramowania. Warto
2
zwrócić uwagę na fakt, że koncepcja wolnego oprogramowania, czyli oprogramowania,
którego można dowolnie używać, które można rozpowszechniać, poznawać, jak działa i
modyfikować wedle swoich potrzeb, narodziła się nie gdzie indziej, ale właśnie w centrum
dojrzałego kapitalistycznego myślenia i w warunkach względnie stabilnych mechanizmów
wolnorynkowych. Co więcej, ani Stallman, ani inni leaderzy czy członkowie ruchu w
żadnym momencie nie negowali owych mechanizmów, nie podważając płynących z nich
korzyści czy wręcz konieczności ich funkcjonowania wraz z funkcjonowaniem całego
kapitalistycznego systemu ekonomicznego. Owszem, zwracano uwagę na jego możliwe (i
istniejące) patologie, jednak nie poddawano dyskusji, iż to właśnie gospodarka
kapitalistyczna otwiera perspektywy działania i wzmacniania pozycji ruchu oraz
propagowanej przez niego idei, a tym samym przyczynia się do dynamicznego rozwoju
samego oprogramowania zależnego przecież właśnie od swojej powszechności. Jak pisze
Stallman, "Paradygmatem konkurencji jest wyścig: poprzez nagradzanie zwycięzcy,
zachęcamy wszystkich, by biegli szybciej. Kiedy kapitalizm rzeczywiście działa w ten
sposób, robi dobrą robotę[...]"
[tłum. MB] (Stallman 2002, 37). Kluczem do sukcesu
wolnego oprogramowania (a tym samym idei wolnej kultury jako takiej) jest według
Stallmana (Stallman 2002, 35) wolny rynek i gwarantowana przez niego konkurencyjność
dzięki możliwości wzięcia udziału w wolnorynkowym wyścigu można stawić czoła
monopolistycznym megakorporacjom i co z czasem pokazał m.in. przykład systemu
operacyjnego GNU/Linux stanowić dla nich poważne zagrożenie jako konkurencja na
kapitalistycznym wolnym rynku. Analogicznie sytuacja może przedstawiać się dziś w
obszarze kultury i sztuki na rynku zdominowanym przez wielkie wydawnictwa i wielkich
producentów szanse mogą mieć niezależne inicjatywy i projekty korzystające właśnie z
wolnokulturowych narzędzi umożliwiających im promocję i popularyzację.
O kapitalistycznych korzeniach myślenia programistów wolnego oprogramowania
może świadczyć także fakt, że nigdy nie pomijali oni ekonomicznych aspektów swojej
pracy, starając się znaleźć własne miejsce na rynku usług. Argument finansowy nie
decydował ostatecznie o zaangażowaniu w samą inicjatywę, jednakże od samego
początku poszukiwano odpowiednich dla wolnego oprogramowania modeli biznesowych, a
zatem alternatywnych wobec najłatwiejszej drogi sprzedawania praw do korzystania z
programów
. "Filozofia wolnego oprogramowania odrzuca specyficzną, powszechną
praktykę robienia interesów, ale nie jest przeciwko interesom. Jeśli biznes szanuje wolność
użytkownika, życzymy mu jak najlepiej."
[tłum. MB] pisze Stallman (Stallman 2002, 22), w
4 "The paradigm of competition is a race: by rewarding the winner, we encourage everyone to run faster. When
capitalism really works this way, it does a good job [...]".
5 por. wywiady z programistami ruchu wolnego oprogramowania (m.in. z Larrym Augustinem, założycielem VA
Research, Michaelem Tiemannem, współzałożycielem Cygnus Solutions, Brianem Behlendorfem,
współzałożycielem Organic, Inc. czy Frankiem Heckerem z Netscape Corporation) w filmie dokumentalnym
"Revolution OS", reż. J.T.S. Moore, 85 min., USA 2001.
6 "The free software philosophy rejects a specific widespread business practice, but is not against business. When
3
"Manifeście GNU" natomiast przedstawia kilka propozycji możliwości zarabiania na
wolnym oprogramowaniu. Większość z nich była realizowana przez programistów ruchu
właściwie od samych jego początków przede wszystkim w postaci różnych sposobów
dystrybucji oprogramowania bądź oferowania użytkownikom pomocy technicznej, w której
to branży pierwsze firmy powstały już pod koniec lat osiemdziesiątych: w 1989r. założono
Cygnus Solutions (org. Cygnus Support), którego hasło reklamowe brzmiało: "Making free
software affordable". Na początku lat dziewięćdziesiątych zaczęły także powstawać firmy
zajmujące się rozwijaniem wolnego oprogramowania, jak VA Research (znane dziś jako
SourceForge, Inc.) czy Red Hat, Inc.
Wskazując na warunki powstania, kształtowanie się i charakterystykę inicjatywy
ruchu wolnego oprogramowania, którego idea bezsprzecznie stanowi zarodek, a dziś
jednocześnie gros zjawisk w obszarze całej wolnej kultury, nasuwa się teza, iż wolną
kulturę można rozpatrywać jako twórczą konsekwencję rozwoju i funkcjonowania
kapitalizmu. Może ona być ujmowana jako jego rozwinięcie, powstała bowiem wskutek
właściwych mu mechanizmów i wyraźnie ukształtowała się na jego gruncie, w oparciu o
charakterystyczne dla kapitalizmu struktury ekonomiczne. Z drugiej strony, może być
rozważana jako rozwinięcie twórcze, gdyż wprowadza nowe sposoby produkcji i tworzenia
oraz nowe, niemonetarne sposoby zapłaty, które po raz pierwszy można było
zaobserwować na szeroką skalę na przykładzie funkcjonowania ruchu wolnego
oprogramowania.
Nowe sposoby produkcji i tworzenia szczegółowo analizuje w swoich pracach m.in.
Yochai Benkler
. Według tego badacza można je interpretować w kontekście myśli Johna
Stuarta Milla
jako naturalny kierunek rozwoju ludzkiej aktywności, charakteryzują się one
bowiem przede wszystkim szerokimi zakresami wolności i indywidualizmu obserwowanymi
na różnych płaszczyznach. W formach współpracy typu commons based peerproduction
zaliczanych przez Benklera do tzw. social production, co tłumaczyć można jako "społeczna
produkcja dóbr", wolność obecna jest w dwóch podstawowych aspektach. Po pierwsze, w
sferze samego procesu produkcji, po drugie w sferze możliwości podejmowanych
działań.
Proces produkcji w ramach social production pozbawiony jest presji stojącej zwykle
businesses respect the users’ freedom, we wish them success [...]".
7 Por. wybrane ważniejsze prace dotyczące tychże zagadnień: Yochai Benkler, The Wealth of Networks: How Social
Production Transforms Markets and Freedom, Yale University Press, New HavenLondon 2006. Dostępne w
Internecie na licencji Creative Commons Noncommercial Sharealike: http://www.benkler.org [dostęp: 02072007].
Yochai Benkler, Coase’s Penguin, or, Linux and The Nature of the Firm, [w:] The Yale Law Journal, Vol. 112/2002.
8 "Human nature is not a machine to be built after a model, and set to do exactly the work prescribed for it, but a tree,
which requires to grow and develop itself on all sides, according to the tendency of the inward forces which make it
a living thing." John Stuart Mill, On Liberty (1859) fragment motta książki Yochai'a Benklera (Benkler 2006, VI).
9 Por. wstępne omówienie tego zjawiska w: Rafał Próchniak, Peer production: między rynkiem, przedsiębiorstwem i
prawami własności, [w:] Dynamika kultury a (r)ewolucja własności intelektualnej, t. 1., red. M. Burnecka, R.
Próchniak, Atut, Wrocław 2007, s. 115134.
4
za produkcją w obrębie korporacji, a także presji tradycyjnych mechanizmów rynkowych.
Znika zatem problem dostępności środków (jest nimi wolna informacja), wystarczających
ich nakładów i możliwości, a typowe ryzyko rynkowe zostaje zminimalizowane. Jak określa
to Benkler, w takich formach organizacji znacznie zwiększa się security of context
bezpieczeństwo kontekstu produkcji (Benkler 2006, 145).
Po drugie, wolność obecna jest w sferze możliwości podejmowanych w ramach
produkcji działań, których istotą jest maksymalna indywidualizacja: samodzielność,
samodecydowanie o zakresie, rodzaju czy czasie wykonywanej pracy. Otwiera to szerokie
pole dla kreatywności i elastyczności, zwiększając, według Benklera, freedom of action, a
zatem zakres wolności samego działania w procesie produkcji (Benkler 2006, 145, 462 i
n.).
Nowe formy współpracy charakterystyczne dla wolnej kultury mają dla Benklera
znaczenie nie tylko ze względu na inicjowane przez nie przemiany stricte rynkowe.
Najistotniejszy wydaje się być fakt, że otwierają one nowy wymiar indywidualnej wolności
wolności w zakresie pracy, współdziałania, tworzenia, który uobecnia się także w sferze
kultury i sztuki.
Dzięki wolnym narzędziom i rozwiązaniom kultura przestaje być wyłącznie tym, co
jest nam dane "odgórnie" czy wręcz narzucane (przez mass media czy machinę
przemysłu kulturowego), zmieniając się w przestrzeń indywidualnej, aktywnej działalności
twórczej, przestrzeń poddawaną przez jednostki krytyce, rewizji i modyfikacji. "W naukowej
literaturze prawniczej Niva Elkin Koren wcześnie pisała o potencjalnej demokratyzacji
"procesu tworzenia znaczeń", William Fisher o "semiotycznej demokracji", a Jack Balkin o
"demokratycznej kulturze". Lessig zbadał generatywną zdolność wolności do tworzenia
kultury, jej wkład w kreatywność jako taką. Te wysiłki skupiały się wokół idei, że jest coś
normatywnie atrakcyjnego, z perspektywy "demokracji" jako liberalnej wartości, w fakcie,
że ktokolwiek, używając powszechnie dostępnych narzędzi, może wziąć z istniejącego
uniwersum kultury mniej więcej cokolwiek zechce, wyciąć to, wkleić, zmiksować i uczynić
swoim własnym wyrażając tym równie dobrze swój podziw, jak i odrazę, swoją
akceptację określonych obrazów, jak i ich odrzucenie"
[tłum. MB] (Benkler 2006, 276).
Taki proces oddolnej, nierynkowej (i nieprzemysłowej) produkcji kultury, uruchomiony
dzięki wykorzystywaniu i rozwijaniu różnorodnych form peer production czy wolnych
licencji, poszerza indywidualną wolność jednostki do zaangażowania się we
współtworzenie kultury i kulturowy dialog, a tym samym sprawia, że kultura staje się dla jej
10 "In the academic law literature, Niva Elkin Koren wrote early about the potential democratization of “meaning
making processes,” William Fisher about “semiotic democracy,” and Jack Balkin about a “democratic culture.”
Lessig has explored the generative capacity of the freedom to create culture, its contribution to creativity itself.
These efforts revolve around the idea that there is something normatively attractive, from the perspective of
“democracy” as a liberal value, about the fact that anyone, using widely available equipment, can take from the
existing cultural universe more or less whatever they want, cut it, paste it, mix it, and make it their own—equally
well expressing their adoration as their disgust, their embrace of certain images as their rejection of them."
5
uczestników po pierwsze bardziej transparentna, a po drugie bardziej plastyczna
(Benkler 2006, 1516; 273300). Można zatem zaryzykować tezę, iż obserwujemy proces
powolnego odchodzenia od dwudziestowiecznych sposobów wytwarzania kultury jej
zmonopolizowanej, scentralizowanej, przemysłowej (i masowej) produkcji na rzecz
innych, nierynkowych, zindywidualizowanych inicjatyw. Wyłania się tym samym nowy
kształt kultury kultury opartej na uczestnictwie, kultury zdemokratyzowanej,
obywatelskiej, a zatem i bardziej krytycznej, autorefleksyjnej. Poprzez nieograniczone
możliwości współpracy, peer production stanowi dodatkową platformę demokratycznej,
obywatelskiej partycypacji (Benkler 2006, 276 i n.) w wolnokulturowych projektach każdy
może dobrowolnie uczestniczyć, każdy może je rozwijać, a także korzystać z nich
niezależnie od wniesionego wkładu własnego. Formy współpracy typu social production
stają się także swoistym medium oraz płaszczyzną rozwoju dla kultury alternatywnej,
sztuki tzw. drugiego obiegu oraz wszelkiej niezależnej twórczości. Wielkie wytwórnie i
producenci zazwyczaj nie widzą miejsca w swojej ofercie dla niszowych projektów, są
bowiem zainteresowani produktami kulturalnymi, które sprzedadzą się masowemu
odbiorcy, natomiast social production i korzystanie z wolnokulturowych rozwiązań dają
szansę zaistnienia, realizacji i wypromowania owych niszowych prac i alternatywnych
inicjatyw.
Przedstawione tu wolnokulturowe formy współpracy, których konsekwencją są
procesy demokratyzacji kultury, a także zachodzące równolegle procesy demokratyzacji
innowacji, które opisał Eric von Hippel (Hippel 2005), stanowią z perspektywy globalnej
ekonomii mechanizm doskonalenia we wszystkich obszarach ludzkiego rozwoju jak
ujmuje to Y. Benkler.
Poza wskazaną tu wolnością w sferze produkcji i współpracy, nie sposób pominąć
charakterystyki wolności w zakresie dysponowania produktami wolnej kultury i korzystania
z nich, będącej konsekwencją wolnokulturowych założeń.
Wolność realizowana i rozwijana w sferze produkcji jest obecna równolegle z jednej
strony w możliwościach autora dysponowania swoim produktem, z drugiej w
możliwościach użytkowania i korzystania z tego produktu przez innych. Podobnie zatem
jak w sferze produkcji, i w tych obszarach wydaje się ona opierać przede wszystkim na
koncepcji indywidualizmu oraz liberalnej czy wręcz libertariańskiej tradycji wolności.
Jak pisał Mill w eseju "O wolności", natura ludzka nie jest maszyną, która może być
zbudowana za pomocą modeli i ustawiona tak, by ściśle wykonywać przypisaną jej pracę,
lecz drzewem, które wymaga swobody i przestrzeni, by rosnąć i rozwijać się na wszystkie
strony, odpowiednio do kierunków swoich wewnętrznych sił, które czynią je rzeczą żyjącą.
Różni ludzie, pisał dalej Mill, potrzebują różnych warunków dla swojego rozwoju te same
okoliczności, które są pomocą dla jednych, będą ograniczeniami dla innych.
Z podobnych założeń wydawał się wychodzić Stallman konstruując licencję GNU
6
GPL (GNU General Public License), która stała się pierwszym narzędziem uwalniającym
zarówno twórców, jak i użytkowników od ograniczeń narzuconych przez prawo w zakresie
dysponowania własnością intelektualną, w tym przypadku w odniesieniu do programów
komputerowych.
Po pierwsze zatem, licencja GPL była artykulacją i nadaniem legalnej formy tym
obszarom wolności autora programu, które nie zostały przewidziane przez dotychczasowy
model systemu prawnego. Model, który dla jednych był i jest pomocny, dla innych jednak z
czasem okazał się poważną barierą, ograniczeniem indywidualnej wolności i prawa do
samostanowienia o własnej twórczości. Oferował on bowiem tylko jedną możliwą dla
autora drogę dysponowania własnością intelektualną: "wszystkie prawa zastrzeżone" ("all
rights reserved"), zabierając mu tym samym decydujący głos i prawo wyboru jego własnej
drogi, a zatem realizowania indywidualnych pomysłów i potrzeb.
Po drugie, licencje na wolne oprogramowanie były w zamierzeniach Stallmana
narzędziem "zagwarantowania użytkownikowi swobody" w korzystaniu z dostępnych prac
(Stallman 2002, 2021). Użytkownik stawał tym samym przed otwartymi perspektywami
dzielenia się danym programem, wykorzystywania go w dowolnych celach oraz
modyfikowania i przystosowywania do swoich indywidualnych potrzeb. Sytuacja stawiająca
użytkownika wprost przed wspomnianymi możliwościami, zwracająca jego uwagę na
swobodę ruchów, może w dużym stopniu inicjować kreatywność i stawać się impulsem do
działania, zmieniającym biernego użytkownika w czynnego twórcę decydującego o swoich
posunięciach i sposobach wykorzystywania tego, co dostępne.
Można zatem ująć wspólny cel licencji na wolne oprogramowanie, a także i wolnych
licencji w sferze kultury, jak licencje Creative Commons czy Free Art License, przede
wszystkim jako ochronę wolności, swobód i indywidualnego rozwoju zarówno autora, jak i
użytkownika. Indywidualizm autora szczególnie wyraźnie akcentowany jest w
sformułowanych po raz pierwszy przez Lawrence'a Lessiga licencjach Creative Commons,
wokół których z czasem utworzył się i rozwinął na stosunkowo szeroką skalę ruch
społeczny. Jak ujmuje to Niva ElkinKoren, pomimo tego, że ruch Creative Commons
dotychczas jednoznacznie nie określił się politycznie, to "w [jego] ideologii pobrzmiewają
echa libertariańskiego sentymentu ("A jeśli moglibyśmy wziąć prawo w swoje własne ręce?
A jeśli moglibyśmy ustanowić swoje własne zasady?"). Daje ona autorom/właścicielom
szansę rozporządzania korzystaniem z ich własnych prac"
21) umożliwia zatem w tym zakresie realizację indywidualnej (i w tym kontekście stricte
libertariańskiej) wolności.
Licencje te, jak każde regulacje, również są pewnymi schematami. Standaryzacja
jest jednak własnością wszelkich regulacji i istotą samego prawa gdyby bowiem każdy
tworzył od podstaw własną licencję na swoje indywidualne potrzeby, komunikacja między
11 "Creative Commons’ ideology echoes a libertarian sentiment (“What if we can take the law into our own hands?
What if we can make our own rules?”). It offers authors/owners a chance to govern the use of their own works."
7
autorami i użytkownikami takich prac byłaby w dużej mierze utrudniona. Ustalone,
ujednolicone formy dają możliwość sprawniejszej komunikacji i współpracy. Trzeba jednak
brać pod uwagę fakt, że same licencje wolnością nie są są jedynie narzędziami,
ucieleśnieniem pewnej idei, o której pisał nie tylko Richard Stallman, ale także Lawrence
Lessig. Według niego, wolna kultura ma przede wszystkim chronić i wspierać twórców
oraz wynalazców (Lessig 2005, 22), których dzięki takim rozwiązaniom jak wolne licencje
coraz częściej można znaleźć zarówno po stronie "autorów", jak i "użytkowników".
Podsumowując prowadzone tu rozważania można przyjąć, że jeśli wspólnym celem
wolnokulturowych narzędzi jest ochrona i gwarantowanie indywidualnych wolności, ich
używanie musi zakładać dobrowolność i musi wynikać z indywidualnego wolnego wyboru
każdej ze stron, z przekonania, nie zaś z przymusu.
Informacja nie musi być wolna. To człowiek może chcieć, by informacja była wolna.
Wolność bowiem jest domeną człowieka. Rzecz może być zatem o tyle określana jako
"wolna", o ile my sami poprzez nią właśnie realizujemy naszą wolność.
Wolna kultura nie jest zatem kulturą wspólną, kulturą pozbawioną autorów, lecz
wprost przeciwnie jest kulturą zindywidualizowaną, kulturą aktywnych twórców
użytkowników działających na w pełni konkurencyjnym, wolnym rynku.
Wolna kultura nie jest także kulturą wolną od własności jak pisał Lessig, podobnie
jak wolny rynek nie jest rynkiem bez opłat (Lessig 2005, 22), ani też nie jest rynkiem, na
którym nie obowiązują żadne zasady. Wolna kultura po pierwsze, własność chroni, po
drugie przedstawia konkretne rozwiązania mające służyć do tej ochrony prawa autorskie
ujęte w wolnych licencjach. Nie toleruje tym samym grabieży, bezprawnego zawłaszczania
prac i roszczenia sobie do tego prawa pod przykrywką wolnościowych haseł.
Czy wolna kultura jest kulturą daru? W potocznym rozumieniu daru jako podarunku
bez zobowiązań nie. Jedynie powierzchowne obserwacje wolnokulturowych inicjatyw
dzielenia się mogą doprowadzić do takich wniosków i określania ich mianem
"cyberkomunizmu". Przy głębszej analizie wyraźnie widoczne jest, że dar zawsze pełni
określoną funkcję w danej społeczności jest pewną transakcją, zobowiązaniem do
czegoś, nie jednostronnym, jednorazowym aktem. Jest inwestycją.
Tak też wydaje się właściwe postrzegać wolną kulturę jako nowego rodzaju
wolnorynkową wymianę przekształcającą nie tylko współczesną ekonomię, ale i relacje
wewnątrz społeczeństwa obywatelskiego, niejako przebudowując je od podstaw, oraz jako
realizację liberalnej bądź libertariańskiej myśli społecznej.
Bibliografia:
1. Barbrook R., 2000, Cybercommunism: How the Americans Are Superseding Capitalism
in Cyberspace, [w:] Science as Culture, No 1, Vol. 9/2000, s. 540. Dostępny w Internecie:
8
http://www.imaginaryfutures.net/2007/04/17/cybercommunismhowtheamericansare
supersedingcapitalismincyberspace/ [dostęp: 02072007].
2. Benkler Y., 2006, The Wealth of Networks: How Social Production Transforms Markets
and Freedom, New HavenLondon: Yale University Press. Dostępny w Internecie na
licencji Creative Commons NCSA: http://www.benkler.org [dostęp: 02072007].
3. Benkler Y., 2002, Coase’s Penguin, or Linux and The Nature of the Firm, [w:] The Yale
Law Journal, Vol. 112/2002.
4. Brand S., 1987, The Media Lab: Inventing the Future at MIT, Viking Penguin.
5. ElkinKoren N., 2005, What Contracts Can't Do: The Limits of Private Ordering in
Facilitating a Creative Commons", [w:] Fordham Law Review, Vol. 74. Dostępny w
Internecie: http://ssrn.com/abstract=760906 [dostęp: 02072007].
6. Hippel E. von, 2005, Democratizing innovation, CambridgeLondon: MIT Press.
Dostępny w Internecie na licencji Creative Commons ANCND 2.0:
http://web.mit.edu/evhippel/www/democ.htm [dostęp: 02072007].
7. Lessig L., 2005, Wolna kultura. W jaki sposób wielkie media wykorzystują technologię i
prawo, aby blokować kulturę i kontrolować kreatywność, Warszawa: WSiP.
8. Mill J.S., 1869 (1859), On Liberty, London: Longman, Roberts & Green. Dostępny w
Internecie: http://etext.library.adelaide.edu.au/m/mill/john_stuart/m645o/ [dostęp: 0207
2007].
9. Moglen E., 2003, The dotCommunist Manifesto. Dostępny w Internecie:
http://moglen.law.columbia.edu/publications/dcm.html [dostęp: 02072007].
10. Próchniak R., 2007, Peer production: między rynkiem, przedsiębiorstwem i prawami
własności, [w:] Dynamika kultury a (r)ewolucja własności intelektualnej, t. 1., red. M.
Burnecka, R. Próchniak, Wrocław: Atut, s. 115134.
11. Stallman R. M., 2002, Free Software, Free Society: Selected Essay’s of Richard
Stallman, red. Joshua Gay, Free Software Foundation, Boston: GNU Press.
12. Stallman R. M., 2002, The GNU Manifesto, [w:] tegoż, 2002, Free Software, Free
Society: Selected Essays of Richard M. Stallman, red. Joshua Gay, Boston: GNU Press.
13. Stallman R. M., 2002, The GNU Project, [w:] tegoż, 2002, Free Software, Free Society:
Selected Essays of Richard M. Stallman, red. Joshua Gay, Boston: GNU Press.
14. Zawojski P., 2006, Cyberkulturowa rewitalizacja ekonomii daru, [w:] Opcje, nr
3(64)/2006. Dostępny w Internecie: http://witryna.czasopism.pl/pl/gazeta/1080/1203/1324/
[dostęp: 02072007].
Pozostałe źródła:
http://www.ppinternational.net/
http://www.gnu.org/
"Revolution OS", film dokumentalny, reż. J.T.S. Moore, 85 min., USA 2001.
9