09 ALEKSY AWDIEJEW, Składnik wyjściowy w gramatyce komunikacyjnej

background image

A

LEKSY

A

WDIEJEW

Składnik wyjs´ciowy w gramatyce
komunikacyjnej

1. Nieuchwytna reprezentacja semantyczna

Modele gramatyczne powstałe na gruncie gramatyk semantycznych wskazuja˛ na najtrud-
niejszy do okres´lenia moment przejs´cia od tzw. r e p r e z e n t a c j i s e m a n-
t y c z n e j (RS) do jej realizacji je˛zykowej, czyli moment przejs´cia, uz˙ywaja˛c terminu
S. Karolaka, od s k ł a d n i s e n s ó w do s k ł a d n i f o r m. W modelu np. R. S.
Jackendoffa jest to przejs´cie od struktury konceptualnej (conceptual structure) przez reguły
ła˛cza˛ce (correspondence rules) do struktury składniowej (syntactic structure) budowanej
za pos´rednictwem leksykonu (Jackendoff 1983: 21).

Powstaje przy tym zasadnicza kwestia uchwycenia i wyraz˙enia w okres´lonym zapisie

owej nieobserwowalnej bezpos´rednio reprezentacji semantycznej, struktury konceptualnej
lub, korzystaja˛c z coraz bardziej cze˛stego teraz terminu, s t r u k t u r y k o g n i t y w n e j.
Taka reprezentacja jest zazwyczaj traktowana we wszystkich gramatykach zorientowa-
nych na semantyke˛ jako s k ł a d n i k w y j s´ c i o w y, który powoduje uruchomienie
całego mechanizmu wyprowadzania tekstu. Wobec zapisu reprezentacji semantycznej
stawiane sa˛ dos´c´ wysokie wymagania. Taki zapis powinien byc´ czytelny, jednoznaczny,
pełny i przystosowany do dalszych operacji gramatycznych (patrz np. Miel’cˇuk 1974: 11).
Jak na razie, poszukiwania takiego zapisu trwaja˛, lecz wyniki tych poszukiwan´ sa˛ nader
skromne, a pojawienie sie˛ nowych orientacji metodologicznych w drugiej połowie lat
80-tych, przede wszystkim teorii relewancji D. Sperbera i D. Wilson oraz gramatyki
kognitywnej R. Langackera wskazuja˛ na bardzo złoz˙ona˛ metodologie˛ takich poszukiwan´.
Główne trudnos´ci powstaja˛ przy zderzeniu tradycyjnej semantyki strukturalistycznej z no-
wym modelem semantyki kognitywnej, który w sposób zasadniczy zmienia orientacje˛
znaczeniowa˛. Wystarczy porównac´ tradycyjne stanowisko z najnowszym podejs´ciem
kognitywnym.

„...Sytuacja˛, pisała N. Artiunowa, nazywamy ekstralingwistyczny referent zdania, wy-

cinek realnej rzeczywistos´ci, jednostkowe zdarzenie, fakt, o którym powiadamia konkret-
na wypowiedz´” (Arutiunowa 1976: 7). Aby odpowiadac´ parametrom rzeczywistos´ci, zapis

113

background image

takiego referenta zdania powinien pozbyc´ sie˛ przynajmniej dwóch włas´ciwos´ci wypowie-
dzi je˛zykowej: jej n i e c i a˛ g ł o s´ c i i z i a r n i s t o s´ c i. Ten pierwszy warunek był
us´wiadomiany przez je˛zykoznawców. Np. I. Miel’cˇuk przedstawił poziom semantyczny
w swym modelu Sens

Tekst jako: „obraz tres´ci spójnego odcinka mowy bez rozczłon-

kowania na frazy i słowa... ” (Miel’cˇuk 1974: 32–33).

Na entynematyczny (niepełny, wyrywkowy) charakter tekstu je˛zykowego zwracaja˛

uwage˛ zarówno filozofowie je˛zyka (np. J. Searle) jak i specjalis´ci z dziedziny translatory-
ki, gdyz˙ włas´nie tłumaczenie tres´ci z jednego je˛zyka na drugi najlepiej ilustruje niepełny
charakter formalnej reprezentacji tekstu lub je˛zyka, jak równiez˙ wykazuje róz˙ny charakter
tej niepełnos´ci zalez˙ny od istnieja˛cych w kaz˙dym je˛zyku konwencji. Uzupełnienie braku-
ja˛cych informacji w procesie odbioru danego tekstu przy pomocy elementów wiedzy
o s´wiecie, tres´ci wynikaja˛cych z dyskursu, kontekstu, indeksu oraz inferencji odbiorcy
stało sie˛ obecnie załoz˙eniem ogólnie akceptowanym. Lecz od us´wiadomienia sobie tego
faktu do okres´lenia minimalnego obszaru semantycznego, koniecznego i wystarczaja˛cego
do jednoznacznej interpretacji danego wypowiedzenia jest jeszcze dos´c´ daleko. Poniewaz˙
proces poszukiwan´ dodatkowych informacji w procesie konwersacji jest zupełnie zauto-
matyzowany, dos´c´ cze˛sto w praktyce nie zdajemy sobie sprawy z tego, z˙e bardzo duz˙o
codziennych wypowiedzi z punktu widzenia przyje˛tej przez nas tradycyjnej analizy se-
mantycznej n i e p o w i n n o b y c´ r o z u m i a n y c h, z kolei okres´lenie całego obsza-
ru niezbe˛dnej informacji jest w wielu przypadkach dos´c´ trudne. Kolejne trudnos´ci sa˛
zwa˛zane z zapisem reprezentacji w i e d z y. Wysiłki zarówno lingwistów, jak i specjali-
stów z dziedziny sztucznej inteligencji oparte na tradycyjnej metodologii nie doprowadziły
jeszcze do zadowalaja˛cych i akceptowanych przez ogół badaczy wyników (patrz np.
Readings... 1985). Z drugiej strony załoz˙enie, z˙e reprezentacja semantyczna nie musi byc´
pełna˛, rodzi duz˙e wa˛tpliwos´ci, gdyz˙ nie pozwala na jednoznaczna˛ interpretacje˛ wypowie-
dzen´.

Warunek g e˛ s t o s´ c i przedstawionego s´wiata wchodzi w konflikt z faktyczna˛

z i a r n i s t o s´ c i a˛, czyli obranym sposobem przybliz˙enia opisu tekstowego w stosunku
do rzeczywistos´ci.

Jes´li mamy np. dublety komunikacyjne typu:
(1) Jan jest głodny
Jan czuje głód
Janowi dokucza głód
Jan dawno nic nie jadł itd.
i załoz˙ymy, z˙e wszystkie one opisuja˛ te˛ sama˛ sytuacje˛ z róz˙nym stopniem ziarnistos´ci

(przybliz˙enia), to powstaje niebagatelne pytanie, który z tych opisów ma najwłas´ciwsza˛
ziarnistos´c´ z punktu widzenia intencji nadawcy, a który jest najbardziej zbliz˙ony do
sytuacji w rzeczywistos´ci, czyli do ziarnistos´ci potencjalnej reprezentacji semantycznej.

Mówienie nie wprost, w sposób nieokres´lony i ambiwalentny moz˙na byłoby przedsta-

wic´ jako zabieg zamierzonego maskowania intencji informacyjnych, gdyby nie fakt, z˙e
w wielu przypadkach mówia˛cy sami do kon´ca nie us´wiadamiaja˛ sobie, o czym włas´ciwie
mówia˛. Rzeczywistos´c´ dla nich dos´c´ cze˛sto jest odniesieniem r o z m y t y m, które moz˙e
nabierac´ wie˛kszej precyzji dopiero w trakcie werbalizacji. R. Langacker w swej gramatyce
kognitywnej słusznie zauwaz˙a, z˙e nie istnieje wyraz´na granica mie˛dzy gramatyka˛ a leksy-
konem w tym sensie, z˙e utrwalona przez stałe uz˙ycie jednostka złoz˙ona (o mniejszej
ziarnistos´ci) moz˙e wyste˛powac´ jako jednostka prosta (o wie˛kszej ziarnistos´ci) na mocy

114

background image

ekonomii wysiłku strukturalnego (Langacker 1987: 2...). „Jednostka – pisze dalej – jest
struktura˛, jakiej mówia˛cy... uz˙ywa w sposób automatyczny, bez skupiania swej uwagi na
jej poszczególne cze˛s´ci... ” (Langacker 1987: 57). Jes´li wie˛c analiza semantyczna usiłuje
rozkładac´ jednostki na elementy drobniejsze w stosunku do ich postaci w strukturze
kognitywnej mówia˛cego, lub odwrotnie, chce zwie˛kszac´ ziarnistos´c´ doprowadzaja˛c ja˛ do
standardowej postaci przyje˛tej w danym modelu, zapis potencjalnej reprezentacji seman-
tycznej byłby fałszywy. Wbrew rozpowszechnionej opinii słowa nie tyle rozczłonkowuja˛
cia˛gle i ge˛ste wyobraz˙enie o rzeczywistos´ci, ile, korzystaja˛c z niejednorodnej ziarnistos´ci
kaz˙dego indywidualnego odniesienia, usiłuja˛ zlepic´ rozpoznawalny i wielowymiarowy
kontur rzeczywistos´ci, którego ziarnistos´c´ ustala sie˛ dopiero na poziomie całej wypowie-
dzi. W wypowiedzeniu:

(2) Jan udał sie˛ do pracy
mamy np. jednostke˛ /JAN/ o minimalnej ziarnistos´ci, jednostke˛ /UDAC

´ SIE˛ DO/ o dos´c´

grubej ziarnistos´ci (mniejsza˛ ziarnistos´c´ posiadaja˛ jednostki typu /POJECHAC

´ DO/,

/PÓJS

´ C´ DO/ itd., oraz rozmyta˛ jednostke˛ /PRACA/, której brakuje specyfikacji typu

/SWOJA PRACA/, miejsce /BIURO/, /FABRYKA/ itd.

Ziarnistos´c´ jest s´cis´le zwia˛zana ze zjawiskiem k o n d e n s a c j i i e l a b o r a-

c j i wyste˛puja˛cymi w teks´cie. Kondensacja przy tym jest rozumiana jako skrót mys´lowy,
a s´cis´lej mówia˛c, jako skrótowe wyraz˙enie mys´li w teks´cie. Wypowiedzenie typu:

(3) Piotr nie zgadza na wyjazd Marii
jest skrótowym wyraz˙eniem mys´li:
(4) Piotr nie zgadza sie˛, z˙eby Maria wyjechała
oraz zawiera presupozycje˛:
(5) pp2: Wyjazd Marii Piotrowi nie odpowiada
Presupozycja ta jest załoz˙ona w znaczeniu leksykalnym zanegowanej frazy „nie zgadza

sie˛” i dlatego powinna wchodzic´ do reprezentacji semantycznej wypowiedzenia (3).

Sposoby wyboru stopnia ziarnistos´ci sa˛ zazwyczaj okres´lane przez konwencje˛ je˛zyko-

wa˛. W wypowiedzeniach typu:

(6) Maria idzie do domu
Kobieta zgubiła dziecko
Piotr pojechał do pracy itd.
w je˛zykach słowian´skich kategoria przynalez˙nos´ci nie jest wyraz˙ona explicite. Tym-

czasem normalna interpretacja semantyczna tych wypowiedzen´ wła˛cza te˛ kategorie˛:

(7) Maria idzie do (swojego) domu
Kobieta zgubiła (swoje) dziecko
Piotr pojechał do (swojej) pracy itd.
Nie ulega wa˛tpliwos´ci, z˙e kategoria ta wyste˛puje w strukturze kognitywnej, która

w tym przypadku nie warunkuje ziarnistos´ci wyraz˙enia formalnego, chociaz˙, jes´li zajdzie
potrzeba, kategoria przynalez˙nos´ci moz˙e byc´ wyraz˙ona na powierzchni. Wobec moz˙liwo-
s´ci wyboru form je˛zykowych ze strony mówia˛cego ziarnistos´c´ przekazu zalez˙y przede
wszystkim od jego intencji informacyjnej, lecz, ogólnie rzecz biora˛c, struktura kognitywna
jest prawdopodobnie znacznie pełniejsza od przekazu formalnego. Wyja˛tkiem sa˛, jak sie˛
wydaje, niektóre przypadki elaboracji tekstowych, w których naste˛puje dublowanie kate-
gorii. Np. konstrukcje typu:

(8) Cofna˛ł sie˛ do tyłu
Pocałował suchymi wargami

115

background image

Podskoczył do góry
Nie widzi na oczy
Najadł sie˛ do syta itd.
zawieraja˛ pleonazmy semantyczne, chociaz˙, moz˙liwie, maja˛ znaczenie emotywne,

które moz˙e sie˛ odnosic´ po prostu do innej warstwy znaczeniowej.

Problem rozkładalnos´ci obiektów rzeczywistos´ci wskazywanych przez je˛zyk pozostaje

wie˛c nierozstrzygnie˛ty. Jes´li w jednym przypadku dany obiekt jest nierozkładalny (ma-
krouje˛cie), a w drugim staje sie˛ złoz˙ona˛ struktura˛ (mikrouje˛cie), to nasuwa to dos´c´ niewy-
godna z punktu metodologii zasada zalez˙nos´ci uje˛cia s´wiata od realnej intencji informa-
cyjnej nadawcy, czyli uz˙ywaja˛c tych samych wyraz˙en´ je˛zykowych moz˙e on odnosic´ je do
obiektów o róz˙nym stopniu ziarnistos´ci.

W swym modelu gramatyki R. S. Jackendoff stawia hipoteze˛, z˙e jedynym poziomem,

gdzie naste˛puje uporza˛dkowanie nieuchwytnego s´wiata zewne˛trznego jest s t r u k t u r a
k o g n i t y w n a, gdzie informacja pozaje˛zykowa i je˛zykowa sa˛ porównywalne i uchwyt-
ne w postaci skon´czonego zbioru reguł tworza˛cych s t r u k t u r e˛ k o n c e p t u a l n a˛
(conceptual well-formedness rules) (Jackendoff 1983: 17). Konstruuje sie˛ w ten sposób
cos´ w rodzaju wygodnego i przepuszczonego przez filtr je˛zykowy s´wiata, w którym kaz˙dy
concept jest jednostka˛ zestawiona˛ z odpowiednim leksemem, brak leksemu wskazuje na
pustke˛ kognitywna˛, a makrojednostki kognitywne stanowia˛ jakby semantyczne reprezen-
tacje zdania. Hipoteza ta mimo dos´c´ atrakcyjnego i nowoczesnego wygla˛du, powtarza, jak
sie˛ wydaje, dos´c´ stary pomysł Sapira-Whorfa o zalez˙nos´ci mys´lenia od je˛zyka i nie
odpowiada na zasadnicze pytanie: w j a k i s p o s ó b na poziomie kognitywnym infor-
macja zewne˛trzna staje sie˛ porównywalna (compatible) do informacji wewna˛trzje˛zykowej
i jakie sa˛ reguły przejs´cia od cia˛głego i ge˛stego odcinka rzeczywistos´ci do uporza˛dkowania
kognitywnego. Przy tym bardzo cze˛sto concept (jak w dobrych starych czasach) jest
utoz˙samiany z semantycznym obszarem leksemu, co w sposób niedopuszczalny upraszcza
strukture˛ kognitywna˛, przedstawiaja˛c ja˛ jako zastygłe, statyczne uporza˛dkowanie.

Prawdopodobnie zarówno je˛zyk jest bardziej niezalez˙ny od rzeczywistos´ci, jak i wy-

obraz˙ana rzeczywistos´c´ (nawet us´wiadomiana przy pomocy konwencjonalnych narze˛dzi)
jest bardziej niezalez˙na od je˛zyka niz˙ jestes´my w stanie sobie wyobrazic´. Wskazuja˛ na to
trudne do opisania stany rzeczywistos´ci (trudno sie˛ do kon´ca zgodzic´ z teza˛ J. Searle’a, z˙e
wszystko o czym moz˙emy pomys´lec´, moz˙emy powiedziec´ i przecza˛ temu takz˙e konstruo-
wane przez je˛zyk niedorzecznos´ci ura˛gaja˛ce jakimkolwiek zasadom tzw. logicznego
mys´lenia). Jes´li przyjmiemy, z˙e wszystkie te niedorzecznos´ci tez˙ maja˛ swe reprezentacje
semantyczne, to be˛dziemy musieli równiez˙ uznac´, z˙e kreatywna funkcja je˛zyka jest
silniejsza od jakichkolwiek zewne˛trznych wpływów i z˙e mówia˛cy nie potrzebuje najpierw
tworzyc´ egzotycznych s´wiatów, z˙eby cokolwiek powiedziec´, lecz po prostu mówi niedo-
rzecznos´ci, nie zwaz˙aja˛c na konsekwencje semantyczne. W sytuacji gry werbalnej czło-
wiek w ogóle nie ponosi z˙adnej odpowiedzialnos´ci za sensownos´c´ tego, co mówi; seman-
tyka ma wie˛c tutaj charakter wtórny, jak w modelu N. Chomskiego. Mówia˛cy je˛zykiem
naturalnym, cze˛sto korzystaja˛cy z alogicznego i niespójnego zbioru wiedzy potocznej
tworza˛ teksty, w których sie˛ roi od nadmiernej generalizacji, zbe˛dnej specyfikacji, nieist-
nieja˛cych obiektów i sprzecznos´ci logicznych. Jes´li nie be˛dziemy kwalifikowac´ tych
przejawów jako błe˛dów, to be˛dziemy musieli uznac´ dynamiczny i cze˛sto niestały charakter
struktury kognitywnej, w której sam człowiek zmienia układy standardowe za kaz˙dym
razem, gdy czuje taka˛ potrzebe˛. Nie istnieja˛ wie˛c, jak sugerowała N. Arutiunowa, „nie-

116

background image

wzruszone normy mys´lenia ludzkiego” (Arutiunowa 1976: 118–119), sa˛ tylko wypraco-
wane przez logike˛, zasady dotycza˛ce je˛zyka nauki, które maja˛ mało wspólnego z seman-
tyka˛ je˛zyka naturalnego.

Moz˙na wie˛c wysuna˛c´ dos´c´ wiarygodna˛ hipoteze˛, z˙e w układzie korelacji je˛zyk: stru-

ktura kognitywna kierunek tej korelacji moz˙e sie˛ zmieniac´ i w pewnych przypadkach je˛zyk
moz˙e wpływac´ na stan struktury kognitywnej. Najbardziej jaskrawym przejawem zmiany
kierunku korelacji w strone˛ je˛zyk

struktura kognitywna (przynajmniej ze strony odbior-

cy) jest kłamstwo nie tylko aksjologiczne lecz równiez˙ ontologiczne, np. przypadek
propagandy politycznej. Nadawca w tym przypadku musi miec´ jakby dwie struktury
kognitywne, z której jedna jest fałszywa i ona włas´nie słuz˙y jako punkt wyjs´cia do
werbalizacji.

Jes´li jednak przyjmiemy, z˙e zmiana kierunku korelacji jest sytuacja˛ wyja˛tkowa˛ i w nor-

malnym stanie rzeczy reprezentacja semantyczna stanowi układ wyjs´ciowy, powstaje
pytanie praktyczne: w jaki sposób moz˙na uzyskac´ składnie sensów wychodza˛c ze składni
form? Zgodnie z załoz˙eniem przyje˛tym przez ogół semantyków: „wypowiedzenia moga˛
przekazywac´ mys´li tylko dlatego, z˙e odbiorcy wiedza˛, jak przełoz˙yc´ je na je˛zyk, w którym
mys´limy” (Fodor, Bever... (1974: 508). Wystarczy wie˛c znalez´c´ reguły przejs´cia z pozio-
mu mówienia na poziom mys´lenia. I. Miel’cˇuk zakłada, z˙e reprezentacja semantyczna to
„szczególne eksplicytne wyraz˙enie tres´ci wspólnej dla zbioru równowaz˙nych wypowie-
dzi” (Miel’cˇuk 1974: 53). Załoz˙enie to działa obustronnie: kaz˙da reprezentacja semanty-
czna jest składnikiem wyjs´ciowym dla nieskon´czonego zbioru równoznacznych wypowie-
dzi, jak równiez˙ kaz˙da z tych wypowiedzi w wyniku okres´lonych reguł interpretacji
powinna doprowadzic´ do eksplicytnej formy tej samej reprezentacji semantycznej. Zada-
nie na tyle ambitne, co niewykonalne. Wymien´my tylko dwie trudnos´ci, których pokonanie
nie wydaje sie˛ zbyt łatwe. Model wyprowadzania tego typu zakłada gramatyke˛ o róz˙nych
stopniach siły. Gramatyka minimalna wyprowadzałaby skon´czony zbiór parafraz, lecz
miałaby minimalna˛ siłe˛ i nie mogłaby modelowac´ gramatyki je˛zyka naturalnego. Z kolei
gramatyka o sile maksymalnej zawierałaby nieskon´czona˛ ilos´c´ reguł, tworza˛cych nieskon´-
czony, a wie˛c nieokres´lony zbiór parafraz, który nie mógłby słuz˙yc´ pod wzgle˛dem prakty-
cznym jako korpus do znalezienia wspólnej reprezentacji semantycznej, poniewaz˙ nie
mamy gwarancji, z˙e naste˛pna, uzyskana przy pomocy nowego zbioru reguł parafraza
be˛dzie mies´ciła sie˛ w tej reprezentacji. Druga˛ kwestia˛ jest okres´lenie poje˛cia r ó w n o-
z n a c z n o s´ c i. Zgodnie z najbardziej wiarygodnymi obecnie zasadami dwa wypowie-
dzenia sa˛ równoznaczne wówczas, gdy ich wzajemna substytucja w tych samych warun-
kach pragmatycznych nie zmienia w sposób zasadniczy efektu komunikacyjnego. H. J.
Heringer nazywa taka˛ ekwiwalencje˛ podobien´stwem uz˙ycia (sameness of use, Heringer
1978: 76).

Przypus´c´my, z˙e mamy jakis´ nieokres´lony zbiór parafraz komunikacyjnych typu:
(9) a. Jan jest kawalerem
b. Jan jest stanu wolnego
c. Jan jest wolny, (jes´li chodzi o małz˙en´stwo)
d. Jan jest sam
e. Jan nie jest z˙onaty
f. Jan jest niez˙onaty
g. Jan nie ma z˙ony
h. Jan nie posiada z˙ony itd.

117

background image

których równowartos´c´ okres´lamy intuicyjnie. Analizuja˛c sens tych wszystkich parafraz,

dochodzimy do wniosku, z˙e przedstawia on okres´lony stan rzeczy, który moz˙na sformali-
zowac´ w sposób naste˛puja˛cy:

(10) x [Jan(x)] & [P (relacja małz˙en´ska) (x: Jan, y: jakas´ kobieta)]
Istnieje taki Jan (x), co do którego moz˙emy powiedziec´, z˙e nieprawda˛ jest, z˙e wchodzi

w relacje˛ małz˙en´ska˛ z jaka˛kolwiek kobieta˛ (y).

Przyjmijmy, z˙e dana forma logiczna stanowi sens bazowy, którego podstawowym

hasłem jest relacja małz˙en´ska oznaczona dwumiejscowym predykatem P(x, y) i z˙e po-
szczególne parafrazy sa˛ po prostu wariacjami tego samego sensu bazowego. Zgodnie
z załoz˙eniem gramatyki kognitywnej zmieniałby sie˛ tylko profil bazowego sensu, nato-
miast sam ten sens pozostawałby niezmieniony. Jednakz˙e juz˙ pobiez˙na analiza wie˛kszos´ci
parafraz wskazuje na to, z˙e nie mieszcza˛ sie˛ one w tym zdawałoby sie˛ oczywistym
schemacie. Np. parafrazy b. i c. sa˛ prawdopodobnie skróconymi cytatami frazy z kwestio-
nariusza: „stan małz˙en´ski – wolny”. Jes´li nawet w jakis´ sposób wprowadzimy dodatkowy
predykat drugiego rze˛du „byc´ poza relacja˛ małz˙en´ska˛”, nie uratuje to nas od poraz˙ki przy
dostosowywaniu naste˛pnych parafraz, gdyz˙ one z kolei reinterpretuja˛ relacje˛ małz˙en´ska˛
jako relacje˛ posiadania lub bycia razem, zmieniaja˛c przy tym sama˛ baze˛ sensu itd.

Nie wchodza˛c w szczegóły, musimy przyznac´ za R. Langackerem, z˙e znaczenie jest

specyfikowane przez forme˛ je˛zykowa˛ (Langacker 1987: 46), czyli kaz˙da parafraza musia-
łaby miec´ swa˛ własna˛ reprezentacje˛ semantyczna˛, co z jednej strony pozbawia te˛ ostatnia˛
roli składnika wyjs´ciowego wspólnego dla nieokres´lonego zbioru parafraz w ogóle, kwe-
stionuja˛c istnienie tych ostatnich, z drugiej zas´ strony udowadnia mie˛kkos´c´ i zmiennos´c´
struktury kognitywnej w stosunku do wzgle˛dnej stabilnos´ci form je˛zykowych. Brak izo-
morfizmu mie˛dzy struktura˛ kognitywna˛ a wyraz˙eniem je˛zykowym nie polega wie˛c na
niezgodnos´ci mie˛dzy conceptem a wyraz˙eniem, poniewaz˙ struktura kognitywna nie jest
prawdopodobnie tekstem, z którego przy pomocy jakichs´ reguł transformacyjnych moz˙na
dojs´c´ do tekstu je˛zykowego. A wie˛c wyprowadzanie składni form ze składni sensów nie
jest moz˙liwe dopóty, dopóki be˛dziemy tworzyc´ te˛ ostatnia˛ na wzór i podobien´stwo nieco
bardziej abstrakcyjnej składni je˛zykowej.

Teoria relewancji D. Sperbera i D. Wilson szcze˛s´liwie zakon´czyła epoke˛ tzw. konte-

kstów neutralnych i znaczen´ dosłownych w je˛zykoznawstwie. Przeniesienie badan´ seman-
tycznych z dziedziny oderwanych od komunikowania sie˛ abstrakcyjnych rozwaz˙an´ na
teren realnych procesów werbalizacji i interpretacji kontekstowej zmienia w sposób zasad-
niczy cała˛ metodologie˛ semantyki. „... Wypowiedzenie... – pisza˛ np. V. Gołod i A. Szach-
narowicz – nie jest tym produktem kon´cowym, do którego uzyskania da˛z˙y uczestnik
komunikacji. Wypowiedzenie jest tylko s´rodkiem do osia˛gnie˛cia okres´lonego celu znaj-
duja˛cego sie˛ poza obre˛bem samego tekstu wypowiedzenia” (Gołod, Szachnarowicz 1981:
3). Rzeczywis´cie, znaczna cze˛s´c´ sensu wypowiedzenia zgodnie z intencja˛ nadawcy i na-
stawieniem odbiorcy, w wielu przypadkach lez˙y poza obre˛bem wypowiedzenia. Analizu-
ja˛c np. realna˛ wypowiedz´:

(11) Lampka sie˛ s´wieci
w zalez˙nos´ci od celu informacyjnego, moz˙emy przypisywac´ tej wypowiedzi róz˙ne

znaczenia inferencyjne, np.

(12) Lampka sie˛ s´wieci, wie˛c jest jasno
Lampka sie˛ s´wieci, wie˛c ktos´ ja˛ zapalił, wie˛c Jan jest w domu
Lampka sie˛ s´wieci, wie˛c trzeba ja˛ zgasic´ itd.

118

background image

Powstaje przy tym zasadnicze pytanie: jes´li celem mówia˛cego jest ukryta implikatura,

która˛ odbiorca ma odkryc´, analizuja˛c wypowiedzenie jako bodziec inferencji, to czego ma
dotyczyc´ reprezentacja semantyczna – sensu wypowiedzenia, które ukazało sie˛ na powie-
rzchni, czy sensu implikatury, która˛, zdaniem nadawcy, powinien wydobyc´ odbiorca?
Trudnos´c´ polega na tym, z˙e sama implikatura nie musi byc´ zwerbalizowana, lub na jej
miejscu moz˙e sie˛ pojawic´ dowolna parafraza o zbliz˙onym sensie. A moz˙e maja˛ tu wysta˛pic´
dwie niezalez˙ne od siebie reprezentacje semantyczne?

2. Poszukiwanie składnika wyjs´ciowego

Pytania postawione wczes´niej moz˙na by mnoz˙yc´. Ukazuja˛ one pewne niebezpieczen´stwa
nakładania starej metodologii m e n t a l i s t y c z n e j na nowa˛ metodologie˛ kognitywna˛
z szeroko poje˛ta˛ baza˛ pragmatyczno-komunikacyjna˛. Jak słusznie zauwaz˙ył H. Putnam, ta
zmiana orientacji semantycznej wstrza˛sne˛ła tradycyjna˛ teoria˛ znaczenia z rodowodem
arystotelesowskim, która zakładała w sposób niewzruszony z˙e (1) kaz˙da forma je˛zykowa
ła˛czy sie˛ w umys´le mówia˛cego z o k r e s´ l o n a˛ reprezentacja˛ mentalna˛, (2) dwie formy
je˛zykowe sa˛ synonimiczne, jes´li sie˛ ła˛cza˛ z ta˛ sama˛ reprezentacja˛ mentalna˛ oraz (3)
reprezentacja mentalna okres´la kierunek referencji (Putnam 1988: 19).

Nie da sie˛ zaprzeczyc´, z˙e prawie kaz˙da foma je˛zykowa, jes´li posiada dla mówia˛cego

jakiekolwiek znaczenie, musi sie˛ ła˛czyc´ w jego umys´le z jaka˛s´ reprezentacja˛, lecz sama ta
repezentacja nie jest czyms´, co moz˙na z łatwos´cia˛ uchwycic´ w formie okres´lonej struktury
konceptualnej. Jak podkres´la dalej H. Putnam, mówia˛cy uz˙ywaja˛ słów prawidłowo, maja˛c
dos´c´ mgliste wyobraz˙enie o ich znaczeniu, lub maja˛c zupełnie niezbiez˙ne reprezentacje
tych słów w umys´le. Dlatego włas´nie mówienie o jakichkolwiek je˛zykach mentalnych
(Mentalese, lingua mentalis) jest sprawa˛ wysoce problematyczna˛, poniewaz˙ zakłada
arbitralna˛ uniwersalizacje˛ semantyki, daleka˛ od rzeczywistos´ci je˛zykowej.

Proces przekazu i odbioru informacji w procesie komunikacji naturalnej jest procesem

bardzo złoz˙onym, w kaz˙dym razie o wiele bardziej złoz˙onym, niz˙ zakładali twórcy seman-
tyki generatywnej. Cały wymys´lony gmach teoretyczny tego kierunku semantycznego
runa˛ł, gdy zacze˛to badania znaczen´ wypowiedzen´ w ich róz˙norodnym uz˙yciu. Czy zna-
czenie komunikacyjne (ostateczny wynik semantyczny uz˙ycia wypowiedzenia) musi sie˛
pokrywac´ ze znaczeniem wyjs´ciowym? Jes´li nawet załoz˙ymy w sposób ryzykowny, z˙e
wypowiedzenie wyrwane z dyskursu ma jakies´ okres´lone znaczenie, to czy to znaczenie
zachowuje swa˛ wartos´c´ w danym dyskursie, czy sie˛ do niego przystosowuje, czy w ogóle
sie˛ zmienia? Czy moz˙na wie˛c mówic´ o semantycznej reprezentacji jednego wypowiedze-
nia, czy raczej o semantycznej reprezentacji całego dyskursu?

Jes´li kognitywis´ci zakładaja˛, nie bez powodów, z˙e kaz˙de słowo otwiera cała˛ siatke˛

kognitywna˛, czyli pewien s k r y p t prototypowy (siatke˛ reprezentacji semantycznych),
to czy nie jest to kolejna uniwersalizacja semantyki? Jes´li kaz˙de wypowiedzenie „otwiera”
u kaz˙dego mówia˛cego podobne odniesienie kognitywne, to czy nie powstaje niebezpie-
czen´stwo popadnie˛cia w pułapke˛ podobna˛ do pułapki „wspólnej wiedzy”. Jes´li natomiast
załoz˙ymy, z˙e kaz˙de wypowiedzenie ma w danym dyskursie niepowtarzalna˛ reprezentacje˛
semantyczna˛, to grozi nam kle˛ska metodologiczna, której chciałoby sie˛ unikna˛c´.

119

background image

Nieuniknione sa˛ tutaj, jak sie˛ wydaje, pewne kompromisy. Przyje˛cie dynamicznej

struktury kognitywnej jako punktu wyjs´cia w modelu gramatycznym z góry zmusza do
pewnych uproszczen´ opisu semantycznego, chodzi tylko o to, by uproszczenia te nie
przekraczały granicy tolerancji i nie fałszowały rzeczywistos´ci je˛zykowej.

Wydaje sie˛, z˙e wszystkie konfiguracje sensu uczestnicza˛ce w realnym przekazie komu-

nikacyjnym moz˙na by podzielic´ na znaczenia s t a t y c z n e (wyjs´ciowe) i o p e r a-
c y j n e (docelowe), czyli powstaja˛ce w wyniku zastosowania danego wypowiedzenia
w dyskursie.

Znaczenia s t a t y c z n e obejmowałyby po pierwsze to, co sie˛ nazywa r e p r e-

z e n t a c j a˛ m e n t a l n a˛ (mental reprezentation), czyli swego rodzaju siatke˛ sytuacji
prototypowych wchodza˛cych w układ tzw. wiedzy o s´wiecie i wyodre˛bnionych przez
wa˛ski kontekst wypowiedzenia. Byłby to zabieg opisany przez R. Langakera jako p r o f i-
l o w a n i e danego sensu na szerszym zbiorze konfiguracji mentalnej. Po drugie, do tego
profilowania nalez˙ałoby równiez˙ o d n i e s i e n i e, czyli indeksacja lub wskazywanie na
obiekty lub sytuacje przy pomocy deskrypcji okres´lonych ba˛dz´ nieokres´lonych. Odniesie-
nie musi byc´ wła˛czone do reprezentacji semantycznej z dwóch powodów: po pierwsze, ma
ono konsekwencje gramatyczne, czyli zmienia reguły wyprowadzania, po drugie zas´,
w niektórych przypadkach zmienia obraz znaczeniowy (modyfikuje reprezentacje˛ mental-
na˛). H. Putnam skutecznie podwaz˙a trzeci postulat semantyki tradycyjnej o tym, z˙e repre-
zentacja mentalna zawsze okres´la kierunek odniesienia i wprowadza poje˛cie p o d z i a ł u
w y s i ł k u l i n g w i s t y c z n e g o (the Division of Linguistic Labor). Niektóre poje˛cia
maja˛ce jednakowa˛ reprezentacje˛ mentalna˛, jak udowadnia H. Putnam, posiadaja˛ odmienna˛
referencje˛, poniewaz˙ referencja jet zjawiskiem uwarunkowanym społecznie, czyli róz˙ne
grupy społeczne inaczej egzemplifikuja˛ te same poje˛cia (Putnam 1988: 22–26). Znaczenie
statyczne moz˙e, rzecz jasna w ogóle nie miec´ odniesienia lub miec´ odniesienie nie maja˛c
wyraz´nej reprezentacji mentalnej. Moz˙na w tym przypadku mówic´ o wyjs´ciowym znacze-
niu niekompletnym, które jednak moz˙e byc´ uzupełnione na poziomie operacyjnym.

Poziom ten otwiera nowa˛ grupe˛ sensów, powstaja˛cych w wyniku zanurzenia wypowie-

dzi w dyskurs, który otwiera nowe z´ródła informacyjne opisane przez D. Sperbera i D.
Wilson. Sa˛ to, po pierwsze, znaczenia k o n t e k s t o w e, uzupełniaja˛ce, modyfikuja˛ce
lub całkowicie zmieniaja˛ce znaczenie wyjs´ciowe oraz znaczenia i n f e r e n c y j n e lub
docelowe, okres´laja˛ce ostateczny zamiar semantyczny nadawcy. Moz˙na wie˛c w tym
przypadku mówic´ o dyskursie c z y n n y m, który moz˙e całkowicie zmienic´ znaczenie
wyjs´ciowe, lub o dyskursie b i e r n y m, kiedy wypowiedzenie nie zmienia radykalnie
swego znaczenia wyjs´ciowego w wyniku oddziaływania dyskursu. Ostatecznie znaczenie
wypowiedzenia, a wie˛c jego pełna reprezentacja semantyczna obejmowałaby cały proces
jego uczestniczenia w dyskursie.

Nie mniej dyskusyjnym problemem jest problem synonimicznos´ci. Wobec nowej

orientacji semantycznej formy synonimiczne nie musiałyby miec´ tej samej reprezentacji
mentalnej. Wystarczy jes´li be˛da˛ one miały to samo odniesienie. W ogóle rezygnacja
z poje˛cia parafrazy stworzyłaby bardzo niewygodna˛ sytuacje˛ w metodologii semantyki
i opisu gramatycznego, poniewaz˙ zakłóciłaby podstawowa˛ zasade˛ komunikacji je˛zykowej
głosza˛ca˛, z˙e „rozumienie sensu... przejawia sie˛ w zdolnos´ci nadawcy wyraz˙enia na róz˙ne
sposoby tych samych mys´li, lub, w przypadku odbiorcy, w zdolnos´ci rozumienia zbiez˙no-
s´ci sensu lub jego podobien´stwa... w ten sposób sens nie moz˙na oddzielic´ od parafrazowa-

120

background image

nia synonimicznego a szczególnie od tłumaczenia (które jest po prostu mie˛dzyje˛zykowym
parafrazowaniem)” (Z

˙ ółkowskij 1964: 4).

Przyje˛cie zasady parafrazowania komunikacyjnego, która zreszta˛ całkowicie odpowia-

da praktyce komunikacji je˛zykowej, pozwala na wykrycie w sposób empiryczny (etnoling-
wistyczny) całej siatki kognitywnej, gdyz˙ w załoz˙eniu kaz˙da parafraza profiluje w inny
sposób te˛ sama˛ konfiguracje˛ kognitywna˛. Jes´li załoz˙ymy, z˙e najprostsza gramatyka komu-
nikacyjna zorientowana znaczeniowo jako składnik wyjs´ciowy miałaby makroreprezenta-
cje˛ semantyczna˛ w postaci skryptu, uzyskanego empirycznie przy pomocy analizy parafraz
komunikacyjnych, to pierwszym krokiem formalnym w tej gramatyce byłby wybór odnie-
sienia, czyli ustalenie ziarnistos´ci wybranego fragmentu sensu oraz jego wyprofilowanie.
Naste˛pnym uproszczeniem byłoby przyje˛cie załoz˙enia dyskursu biernego, poniewaz˙ tylko
w tym przypadku sens wyprofilowany moz˙e słuz˙yc´ do bezpos´redniego wyprowadzenia
formalnego, wła˛czenie zas´ czynnego dyskursu zakładałoby dodatkowe operacje semanty-
czne.

Wróc´my do naszego przykładu (9). Materiałem do uzyskania makroreprezentacji

semantycznej (skryptu) jest szereg parafraz komunikacyjnych typu przedstawionego w (9).
W tym konkretnym przypadku ja˛dro struktury kognitywnej wypełnia tranzytywna relacja
prototypowa:

(13) P(małz˙en´stwo) (x: me˛z˙czyzna, y: kobieta)
czyli relacja ła˛cza˛ca dwie potencjalne osoby o róz˙nej płci, natomiast relacje „satelitar-

ne”, peryferyjne jak to wynika z analizy semantycznej pozostałych parafraz, to:

(14) tranzytywna relacja przynalez˙nos´ci P

1

(przynalez˙nos´c´)

(x: me˛z˙czyzna, y: kobieta)
tranzytywna relacja „bycia razem” P

2

(bycie razem) (x: me˛z˙czyzna, y: kobieta) itd.

Cały ten nieokres´lony zbiór relacji obejmuje dwumiejscowy predykat drugiego rze˛du:
(15)

Π

{x/y, D: [P(x, y), P

1

(x, y), P

2

(x, y)...]}

o znaczeniu „byc´ poza zbiorem relacji D”.
„Mie˛kkos´c´” przedstawionej struktury zapewniaja˛ zarówno nieskon´czony zbiór relacji

w D, jak i wymiennos´c´ argumentów w predykacie ja˛ wła˛czaja˛cym.

Przedstawiona makroreprezentacja sensu wszystkich przedstawionych parafraz komu-

nikacyjnych spełnia dwa podstawowe warunki: (1) jest wyprofilowana przez sam materiał
je˛zykowy (nie ma podłoz˙a logicznego, lecz posiada baze˛ etnolingwistyczna˛); (2) jest
konfiguracja˛ otwarta˛, do której moz˙na wła˛czyc´ nieokres´lona˛ ilos´c´ nowych parafraz komu-
nikacyjnych. Te dwa podstawowe warunki zapewniaja˛ wystarczaja˛cy materiał do wypra-
cowania skryptu semantycznego, który mógłby słuz˙yc´ jako baza znaczeniowa (obraz
mentalny = intencja semantyczna) w modelu gramatyki komunikacyjnej. Sama rozbudo-
wana postac´ takiego skryptu z uwzgle˛dnieniem zarówno obrazu mentalnego, jak i sposobu
odniesienia tego obrazu do rzeczywistos´ci wymaga dopracowania i us´cis´lenia, ramy
obecnego artykułu nie pozwalaja˛ na ustalenia bardziej szczegółowe. Przejdz´my wie˛c do
naste˛pnego zagadnienia.

Jak wynika z przedstawionych rozwaz˙an´, znalezienie wyjs´ciowej konfiguracji znacze-

niowej nawet zapisanej w postaci szczegółowego skryptu nie wystarcza do zbudowania
przejrzystego modelu gramatycznego, poniewaz˙ nadal pozostaje nierozstrzygnie˛ty prob-
lem przejs´cia od reprezentacji semantycznej do poziomu wyraz˙enia leksykalnego. Dlatego,
naszym zdaniem składnik wyjs´ciowy takiego modelu gramatycznego winien miec´ chara-

121

background image

kter mieszany: zawierac´ zapis reprezentacji semantycznej oraz zbiór jednostek protole-
ksykalnych przyporza˛dkowanych w sposób przybliz˙ony do tej reprezentacji. Sposobem
znalezienia zbioru protoleksykalnego jest wyszukanie takich elementów leksykalnych,
których ziarnistos´c´ odpowiadałoby mniej wie˛cej odre˛bnym cze˛s´ciom konfiguracji seman-
tycznej. W mys´l kognitywistów kaz˙de słowo otwiera cała˛ siatke˛ relacji, swoistych kono-
tacji semantycznych. Chodzi wie˛c o znalezienie takich słów, które pokryłyby odre˛bne
cze˛s´ci konfiguracji semantycznej, nie naruszaja˛c z grubsza wewne˛trznych granic tej kon-
figuracji. Z tego powodu odrzucamy wie˛c takie hasła jak:

(16) (KAWALER), gdyz˙ obejmuje cała˛ reprezentacje˛ semantyczna˛
(Z

˙ ONA), gdyz˙ obejmuje zarówno (y) jak i kaz˙da˛ relacje˛ w D itd.

i wypełniamy (pokrywamy) cała˛ konfiguracje˛ semantyczna˛ w sposób naste˛puja˛cy:
(17) (JAN)/(KOBIETA); (NIE): [(BYC

´ ME˛Z˙EM/BYC´ Z˙ONA˛), (MIEC´ ME˛Z˙A/MIEC´

Z

˙ ONE˛], (BYC´ RAZEM)...]

Pełny składnik wyjs´ciowy, to zestawienie konfiguracji semantycznej z lista˛ protoleksy-

kalna˛, natomiast pierwszy krok wyprowadzania parafrazy: decyzji semantycznej zakłada
dwie operacje:

a. diateze˛ – wybór obiektu informacyjnego, o którym be˛dzie mowa w parafrazie (te-

mat), wówczas niezaje˛ta cze˛s´c´ listy leksykalnej jest pozostawiona do dyspozycji rematu
(dictum informacyjnego)

b. p r o f i l o w a n i e cze˛s´ci semantycznej w taki sposób, aby odpowiadała ona eks-

plicytnemu wyraz˙eniu parafrazy, wówczas jej cze˛s´c´ nieprofilowana be˛dzie wyraz˙ała tres´c´
presupozycji.

Dopiero po takim ustaleniu profilu parafrazowania moz˙na przejs´c´ do zastosowania

podstawowych reguł wyprowadzania.

Literatura

1. N. Arutiunowa (1976), Predloz˙enie i jego smysł. Moskwa
2. V. Gołod, A. Szachnarowicz (1981), Semanticzeskije aspekty poroz˙denija reci [w:] Izwiestija AN SSSR,

serija literaturyi jazuka, t. 40, 1981, 3

3. H. J. Heringer (1978), Practical Semantics.
4. R. Jackendoff (1983), Semantics and Cognition, Cambridge
5. R. Langacker (1987), Foundations of Cognitive Grammar, v. 1, Theoretical Prerequisitives, Stanford,

California

6. J. A. Mielczuk (1974), Opyt lingwisticzeskich modelej „Smysł-tekst”. Moskwa

Input component in communicative grammar
(Summary)

The author discusses the difficulties concerned with the definition of semantic repre-
sentation as a major costituent in communicative grammar. The probable solution is

122

background image

proponed – the introduction of semantic macrorepresentation obtained from the set of
available communicative paraphrases.

Elément de départ dans la grammaire
communicative (Résumé)

L’article traite des difficultés liées à la détermination de la représentation sémantique
comme élément de départ de la grammaire.

Comme solution possible l’auteur propose l’introduction de la macroreprésentation

sémantique obtenue de toutes les paraphrases communicatives accessibles sous forme de
„scriptum” (sens).

123

background image

124


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
składnia-strutyński, Gramatyka opisowa języka polskiego
Cechy, elementy sposoby komunikowania, Podstawowe składniki modelu kompetencji komunikacyjnej psyc
Składnia, saloni-gramatyka
Ewolucja polskiego systemu składniowego 1, antyk, gramatyka historyczna
Poziomy funkcjonalne gramatyki komunikacyjnej pragmatyka językowa
składnia-strutyński, Gramatyka opisowa języka polskiego
04 ALEKSY AWDIEJEW, Wartościowanie wymuszone a szacunek dla odbiorcy w dyskursie politycznym
02 ALEKSY AWDIEJEW, Wiedza potoczna a inferencja
w 1 komunikacja 21 11 09 nst
gramatyka opisowa zagadnienia opracowane (morfologia, fleksja, składnia)(1)
Intencjonalność działań komunikacyjnych Awdiejew Habrajska, Pragmatyka
1308343171-1--problemy-skladni, GRAMATYKA OPISOWA JĘZYKA POLSKIEGO
1a Wazniejsze skladniki mineralne 09
(09) KOMUNIKAT PRASOWY PO WYROKU W SPRAWIE KONSTYTUCYJNOŚCI TRAKTATU AKCESYJNEGO
go czas semant, filologia polska, językoznawstwo, gramatyka opisowa, słowotwórstwo i składnia
go czas odczas, filologia polska, językoznawstwo, gramatyka opisowa, słowotwórstwo i składnia
Rocznica I Komunii Świętej 09, KATECHEZA, I Komunia - komunia(2)

więcej podobnych podstron