Rewolucja i kwestia równości
Słowo pochodzi z wczesnośredniowiecznej łaciny "revolutio" – "toczenie się do tyłu,
powrót", z łacińskiego "revolvere" – przewracać, obracać. W języku angielskim pojawiło się w
1390 roku, ze starofrancuskiego revolution, pierwotnie dotyczyło ruchu ciał niebieskich. Już około
roku 1450 było używane jako „przykład wielkiej zmiany biegu wydarzeń”.
Nowe znaczenie tego słowa pojawiło się w odniesieniu do publikacji dzieła Kopernika De
revolutionibus orbium coelestium „O obrotach sfer niebieskich”, które obaliło całą oficjalną
kosmologię. Odnosiło się wprawdzie do ruchu planet, ale wyznaczyło także radykalny zwrot
wyobrażenia świata jako całości. Od tego czasu słowo "rewolucja" uzyskało wywrotowe konotacje
i zaczęło oznaczać rewolucję naukową. Polityczne użycie terminu rewolucja zostało określone
dopiero w 1688, kiedy parlament angielski usunął z tronu Jakuba II Stuarta i doprowadził do
koronacji i Wilhelma III Orańskiego. Proces określono mianem "Glorious Revolution" czyli
chwalebnej rewolucji lub sławetnej rewolucji.
Dla Tomasza Paina, rewolucja amerykańska była odnowieniem naturalnego porządku
rzeczy. Wierzono w kierunek rewolucyjnej zmiany, którym była realizacja naturalnego i
racjonalnego porządku, co z konieczności wiązało się z unicestwieniem porządku wynaturzonego i
nieracjonalnego. Jednak najpowszechniej pojęcie to kojarzy się dziś z rewolucją francuską i
rewolucją sowiecką. W intuicyjnym ujęciu, rewolucje te stanowią swoistą „matrycę” wydarzeń
rewolucyjnych, powodując ubocznie także to, że pojęcie nacechowane jest często ujemnym
ładunkiem wartościującym. Ciągłość pomiędzy rewolucją francuską a sowiecką dostrzegali także,
autorzy i przywódcy tej drugiej. Zarówno Marks jak i Engels byli przekonani, że rewolucja
francuska nie zakończyła się dopóki nie zostaną osiągnięte jej społeczne cele
1
.
Pojęcie rewolucji kojarzy się dziś zdecydowanie źle, a nawet groźnie. Są po temu liczne
powody. Wiek XX był bowiem wiekiem wojen i rewolucji. Miały wówczas miejsce dwie wielkie
wojny światowe – Pierwsza oraz Druga oraz rewolucja proletariacka. Wszystkie te wydarzenia
wyrzeźbiły współczesną mapę polityczną świata, zarówno geopolityczną – decydując o przebiegu
granic i sojuszów, jak i filozoficzno-polityczną, wskazując główne problemy i osie sporów. Nic
dziwnego, że pojęcie rewolucji jest – jak większość pojęć z zakresu filozofii polityki „dziedzicznie
obciążone”. Nie można uznawać je za pojęcie jedynie opisowe. Było bowiem hasłem bojowym,
źródłem nadziei, jak i straszakiem, przekleństwem, obelgą rzucaną w przeciwników politycznych.
Można jednak przyjrzeć się temu pojęciu z nieco większego dystansu, wyznaczonego nie
tylko wydarzeniami XX czy nawet XVIII wieku, ale wracając do źródeł, które w przypadku
filozofii polityki zawsze przenoszą do greckiego świata. Otóż także tam, mimo nieobecności
łacińskiego terminu „rewolucja” znano pojęcie określające zmianę ustroju, bunt czy rewoltę.
Pojęciem takim były stasis – oznaczające właśnie zakłócenia polityczne, zamieszki, bunt, wreszcie
zmiany ustroju.
2. Rewolucyjne skonfliktowane klasy i stabilizująca rola klasy średniej.
Współczesne intuicje wiążące się z rewolucją łączy z pojęciem stasis to, że oba terminy,
1
Jan Baszkiewicz Wolność, równość, własność. Rewolucje burżuazyjne,
Czytelnik Warszawa 1981, s. 11
zarówno rewolucja jak i stasis wiążą się z negatywnymi konotacjami. Już Platon i Arystoteles, a
więc autorzy źródłowi dla filozofii polityki, zastanawiają się, jak urządzić państwo aby uzyskało
ono stabilność. Można wręcz powiedzieć, że celem konstrukcji „Państwa” Platona i „Polityki”
Arystotelesa jest uniknięcie stasis czyli rewolucji. Zburzenia owe pozostają w tle rozważań obu
filozofów, jako negatywny układ odniesienia. Ich świat jest światem zaburzeń i buntów. Pokazuje
to, iż nie tylko wiek XX można więc określić mianem wieku wojen i rewolucji, ale wnikliwa
lektura klasyków filozofii wskazuje, iż zagrożenie wojną i rewolucją oraz samo doświadczenie
wojny i rewolucji tu określanej mianem stasis jest czymś powszechnym.
„Ustrój państwowy jest to ujecie w pewien porządek władz w ogóle, a przede wszystkim naczelnej
nad nimi wszystkimi”
2
Arystotelesowi zawdzięczamy podział ustrojów politycznych na trzy klasyczne: monarchię,
arystokrację, politeję i trzy zdegenerowane: tyranię, oligarchię, demokrację. Stasis to zakłócenia
polegające przede wszystkim na zmianie ustroju.
I tak, jak dwie podstawowe grupy w polis to biedni i bogaci, tak dwa podstawowe ustroje to
zdaniem Arystotelesa demokracja opierająca się na władzy ubogich oraz oligarchia, opierająca się
na władzy bogatych.
Dlatego też głównie ustroje powstają: demokracja i oligarchia; szlachectwo bowiem i cnota
jest udziałem niewielu, natomiast to[, co stanowi podstawę obu tych ustrojów] częściej się spotyka.
Bo ludzi szlachetnego rodu i cnotliwych nigdzie i setki nie ma , a bogatych, [jak i ubogich] wielu
wszędzie bywa
3
.
Wielość przyczyn rewolucji wskazywanych przez Arystotelesa, które filozof wskazuje w V
księdze polityki nie wyklucza założenia, że wszystkie rewolucje rodzą się z nierówności. We
wszystkich tych przypadkach greckie słowo stasis rozumiane jako zakłócenie, bunt, odnosi się do
równości rozumianej jako równość obywateli, zarówno równość polityczna jak i równość
ekonomiczna. Pojęcie tak rozumianej równości nie dotyczy natomiast nie-obywateli. Nie jest to
także równością pojmowana jako prawo naturalne, ogranicza się do obywateli polis i wskazuje na
równość wolności i równość wobec prawa.
Arystotelesowi zawdzięczamy wnikliwą analizę zjawiska stasis. Uznaje on, że rewolucyjny
nastrój umysłu wypływa z jednostronnego pojmowania sprawiedliwości. Demokraci myślą, że
ludzie, którzy są tak samo wolni, powinni tak samo mieć udział we władzy. Oligarchowie sądzą, że
ludzie ponieważ nie są równi pod względem majątku, powinni być zróżnicowani także w udziale
we władzy. Arystoteles zaś udział we władzy uzależnia od cnoty ale jednocześnie przestrzega przed
wynaturzeniami i skrajnościami każdego z ustrojów.
W oligarchiach, jak to już poprzednio powiedziano, porywają się do powstania masy, które
odczuwają to jako krzywdę, że nie posiadają praw równych, mimo że są równe innym, natomiast w
demokracjach czynią to możni obywatele, ponieważ przysługują im tylko równe prawa, chociaż
wyrastają ponad równość
4
.
Takie napięcie opiera się na swoistym pojęciu sprawiedliwości. Arystoteles odróżnia
2 Arystoteles, Polityka, [w:] Dzieła wszystkie,Tom VI, przekład Ludwik Piotrowicz, Wydawnictwo naukowe PWN,
Warszawa 2001, s. 84
3 Arystoteles, Polityka, [w:] Dzieła wszystkie,Tom VI, przekład Ludwik Piotrowicz, Wydawnictwo naukowe PWN,
Warszawa 2001, s. 136
4 Arystoteles, Polityka, [w:] Dzieła wszystkie,Tom VI, przekład Ludwik Piotrowicz, Wydawnictwo naukowe PWN,
Warszawa 2001, s. 140
sprawiedliwość komutatywną, która jest sprawiedliwością równościową, taką, z która spotykamy
się Np. w gospodarce pieniężnej, w której dobra zyskują wspólną miarę w pieniądzu i obowiązuje
zasada równości. Jest to sprawiedliwość wyrównawcza. Sprawiedliwość „wyrównująca”
(komutatywna) nakazuje traktować ludzi równo i w przypadku krzywdy dążyć do jej wyrównania.
Obok niej jednak Arystoteles wyróżnia także sprawiedliwość dystrybutywną, której istotą jest
proporcjonalność. W ramach sprawiedliwości dystrybutywnej więcej władzy, więcej
odpowiedzialności, więcej honorów i więcej funkcji publicznych przyznaje się obywatelom
mądrym, cnotliwym i znającym wiedzę polityczną.
Można powiedzieć, że dwie główne grupy zamieszkujące polis – biednych i bogatych - są
zarazem grupami rewolucyjnymi. Dążą one do przejęcia władzy. Bogaci pragną oligarchii, biedni
natomiast – demokracji. W oligarchii jedynie najbogatsi mają zarówno ziemie, jak i władzę, której
używają bogacąc się jeszcze bardziej kosztem biedoty, w demokracji – większość biednych posiada
władzę i używa jej przeciw bogatym. Przy tym żaden z tych ustrojów nie wykazuje trwałości, gdyż
uciskając grupę przeciwną doprowadza do jej konsolidacji oraz buntu. Nie zawsze wprawdzie
dochodzi od razu do rozruchów ale zarówno oligarchia jak i demokracja aktywizują stronę
przeciwną. Zaburzenia zaś powstają wówczas, gdy żadna ze stron nie ma zdecydowanej przewagi.
Przewroty ustrojowe następują również wówczas, gdy klasy obywateli uchodzące za
[przeciwstawne, jak na przykład bogaci i lud, utrzymują się w równowadze, a stan pośredni nie
istnieje albo też znikoma gra rolę. Bo jeśli jedna z tych klas znaczną wykazuje przewagę, to druga
nie ze3chce podjąć niebezpiecznej walki przeciw wyraźnie silniejszej
5
.
Stabilizację zapewnia zdaniem Arystotelesa dopiero silna klasa średnia i oparta na jej władzy
politeja. Czym miała być owa klasa średnia dowiadujemy się z normatywnej części koncepcji
Arystotelesa, gdy kreśli on wizję idealnej polis. Otóż, stabilna byłaby dopiero polis składająca się z
samodzielnych posiadaczy, których własność byłaby równa. Arystoteles odrzuca tym samym
propozycję Platona, aby w celu zapewnienia stabilności polis zrezygnować z własności prywatnej
na rzecz wspólnej. Uznaje jednak, że znaczące równice ekonomiczne rozbijają polis i dlatego
należałoby obywateli idealnej polis zrównać pod względem ekonomicznym.
W księdze siódmej Polityki (punkt 9) Arystoteles wskazuje, ze jednym z warunków najlepszej polis
jest równość sytuacji ekonomicznej wśród obywateli i proponuje podział ziem,i na równe działki
gruntu. Własność ziemską powinni posiadać tylko obywatele,ale zarazem powinien ją posiadać
każdy tak aby osiągnąć ekonomiczną samodzielność:
Wypowiedziałem się już przedtem przeciw temu, by własność ziemska była wspólna, jak to niektórzy
głosili, bo zajmuję to stanowisko, że winna ona stawać się niejako wspólną przez przyjacielskie
zużytkowanie, zarazem jednak jestem zdania, że żadnemu obywatelowi nie powinno zabraknąć tego,
co mu do utrzymania potrzebne
6
.
Wedle tej zasady, obszar wiejski powinien być podzielony na dwie części, z których jedna byłaby
wspólna, druga prywatna. Z części wspólnej jedna byłaby przeznaczona na potrzeby kultu, druga –
na wspólne biesiady. Z części prywatnej każdy miałby jedną działkę blisko miasta, drugą – przy
granicy, aby wszyscy obywatele byli w równym stopniu zainteresowani obroną państwa. Posiadanie
ziemi nie oznacza wedle Arystotelesa obowiązku pracy na niej - na ziemi, zdaniem filozofa,
powinni pracować niewolnicy. Na prywatnych gruntach – prywatni, na wspólnych – państwowi
7
..
5 Arystoteles, Polityka, [w:] Dzieła wszystkie,Tom VI, przekład Ludwik Piotrowicz, Wydawnictwo naukowe PWN,
Warszawa 2001, s. 142
6 Arystoteles, Polityka, [w:] Dzieła wszystkie,Tom VI, przekład Ludwik Piotrowicz, Wydawnictwo naukowe PWN,
Warszawa 2001, s. 198
7 Arystoteles, Polityka, [w:] Dzieła wszystkie,Tom VI, przekład Ludwik Piotrowicz, Wydawnictwo naukowe PWN,
Warszawa 2001, s. 198
W ten sposób, poprzez obraz idealnej polis, Arystoteles ukazuje, czym jest klasa średnia. Stanowi
ona nie tylko grupę pośrednią pomiędzy bogatymi a biednymi, ale także grupę obywateli
niezależnych ekonomicznie od siebie nawzajem. Ta ekonomiczna niezależność staje się dopiero
warunkiem sprawiedliwego udziału we władzy oraz przyjacielskich stosunków z innymi. Zarówno
bogaci jak i biedni zależą od siebie nawzajem i mają sprzeczne interesy. Dopiero klasa średnia,
składa się z obywateli niezależnych ekonomicznie. Są oni sobie nawzajem równi, nie tylko pod
względem statusu obywatelskiego, ale także ekonomicznie. Dlatego też Arystoteles uważa, że
oparta na klasie średniej politeja bliższa jest demokracji niż oligarchii:
Także i politeja, opierająca się na średnim stanie, która jest najtrwalsza z tego rodzaju ustrojów
[czyli trwalsza jest zarówno od demokracji jak i oligarchii – przy. A.N.], bliższa jest demokracji
aniżeli oligarchii
8
.
Można z tej rekonstrukcji wynotować cechy obywateli przynależących do klasy średniej
posiadają nieruchomości na obszarze polis – są więc właścicielami ziemskimi,
mają czas aby zajmować się polityką (pracą w jej wymiarze ekonomicznym zajmują się
bowiem niewolnicy.)
3. przestrzeń upubliczniona, jako niezależna od władzy
Opisując wieki później mieszczaństwo, Jürgen Habermas analizuje fenomen pojawiającej się klasy
średniej, która tym razem stabilizuje społeczeństwo, ale już porewolucyjne. Mieszczaństwo bowiem
jest klasą stosunkowo nową, opartą na handlu nie zaś niewolniczej pracy jednak mimo ogromu
różnic spełnia ono warunki stawiane klasie średniej przez Arystotelesa – posiadana przez nie
własność czyni zeń klasę ludzi wolnych, czas – pozawala dyskutować o polityce.
Omawiając instytucje sfery publicznej Habermas wskazuje, że była ona pośrednia pomiędzy sferą
prywatną (zakrytą, niejawną) i państwową (w pełni widoczną).
Wczesną instytucja sfery publicznej był we Francji salon
9
. Była to okrojona wersja otwartego
arystokratycznego domu.
Późniejszą instytucją sfery publicznej po przekształceniu domu w obszar intymności, stały się w
Anglii kawiarnie
10
. Kawiarnie były miejscem uprawiania krytyki, najpierw literackiej, potem
politycznej
11
.
Ukształtowała się podmiotowość z właściwym podziałem na to co wewnątrz i to, co jawi się
publiczności: Podmiotowość – najbardziej wewnętrzny krąg prywatności – jest od samego
początku stale ukierunkowany publicznie
12
.
Z dyskusji kawiarnianych wyrosły gazety. Jednoosobowy mecenat zastąpiono początkowo
mecenatem zbiorowym – subskrybcją, która stopniowo ustąpiła miejsca informacji, która zaczęła
8 Arystoteles, Polityka, [w:] Dzieła wszystkie,Tom VI, przekład Ludwik Piotrowicz, Wydawnictwo naukowe PWN,
Warszawa 2001, s. 136.
9
Jürgen Habermas
Społeczne struktury sfery publicznej w: Strukturalne przeobrażenia sfery publicznej,
PWN Warszawa 2007 s.98
10
Jürgen Habermas
Społeczne struktury sfery publicznej w: Strukturalne przeobrażenia sfery publicznej,
PWN Warszawa 2007 s.147
11
J. Habermas Społeczne struktury sfery publicznej w: Strukturalne przeobrażenia sfery publicznej, PWN
Warszawa 2007 s.103
12
J. Habermas Społeczne struktury sfery publicznej w: Strukturalne przeobrażenia sfery publicznej, PWN
Warszawa 2007 s.98
być przedmiotem obrotu handlowego
13
Pojawił się teatr, muzyka koncertowa.
Wcześniej literatura I dramat dzieliły się na ludową oraz arystokratyczną. Malarstwo I muzyka
pełniły funkcje użytkowe istniejąc dzięki mecenatowi. Dziedziny te były rozwijane przez
stosunkowo wąską ale dobrze wykształconą kulturalną elitę. Mniej więcej w połowie XVIII wieku
zaczęły stawać się towarem I zaspokajać gust coraz bardziej powszechnego, niewyrobionego
odbiorcy. Pojawiła się funkcja krytyka sztuki, który przemawiał publicznie w imieniu publiczności.
Rodzina
Dla arystokracji właściwy był dom reprezentacyjny: z podjazdem, salą reprezentacyjną, rozległą
przestrzenią wspólną. Jego miejsce zajął dom mieszczański, początkowo z nawiązującym do izby
reprezentacyjnej salonem. Dom ten jednak był odcięty od zewnątrz, większość powierzchni
zajmowała przestrzeń prywatna
14
. Prywatna, oznaczał w tym przypadku zindywidualizowaną
przestrzeń, prywatny pokój, zamknięty dla publiczności.
Zwrotowi ku intymności towarzyszył zwrot ku psychologii jednostki, który ukazywał inne niż w
klasycznym modelu przestrzeni publicznej napięcie pomiędzy tym co moje własne, wewnętrzne i
tym co przeznaczone dla oczu innych. W odniesieniu do tego co wewnętrzne, intymności
przeciwstawiana została niedyskrecja. Pojawiła się wówczas powieść psychologiczna, pokazująca
relację z wnętrza osoby.
Wprawdzie Jürgen Habermas analizując przestrzeń upublicznioną zwraca uwagę, na jej charakter
rewolucyjny. Jednak na uwagę zasługuje również fakt, że jest to przestrzeń niedostępna dla władzy
ale też niezależna od władzy. Mogą się w niej kształtować relacje, więzi. Ponadto składa się ona z
osób (choć początkowo nie obywateli) względnie równych między sobą i niezależnych
ekonomicznie. Korzystając z głównego motywu tej rekonstrukcji można byłoby wbrew
Habermasowi stwierdzić, że mieszczaństwo staje się klasą średnią, która w pewnym momencie
przejmuje władzę rękami ludu. Przejmuje władzę i stabilizuje ją w przestrzeni pomiędzy tym co
prywatne i publiczne. Warunkiem takiej stabilizacji jest – mówiąc prosto – posiadanie takiej
przestrzeni, którą można upublicznić i zbudować w niej relacje obywatelskich więzi.
4. Sprzeczność interesów pomiędzy bogatymi a biednymi uniemożliwia współdziałanie.
Współczesne interpretacje: MacIntyre, Putnam.
Także wedle współczesnych filozofów są zwolennicy wiązania ekonomii z polityką poprzez
wskazywanie znaczenia klasy średniej. Pierwszym, z nich jest Alisdair MacIntyre, drugim, bardziej
socjologiem niż filozofem Robert Putnam. Obaj jednak wskazują na negatywne konsekwencje
dysproporcji ekonomicznych, obaj też wskazują pozytywne, stabilizujące znaczenie klasy średniej.
Czytany z tej perspektywy Alisdair MacIntyre wskazuje na dwa elementy: pierwotne zawłaszczenie
dóbr oraz konflikt interesów pomiędzy bogatymi a biednymi.
Po pierwsze, pierwotne zawłaszczenie dóbr najczęściej bywa jego zdaniem niesprawiedliwe i
grabieżcze. Jako przykład MacIntyre przywołuje obrazy używane przez gorącego obrońcę wszelkiej
własności Edmunda Burke’a, który pisał o „prawowitym dziedzictwie”, „rodzinnym majątku”,
używając obrazów nagromadzonego dziedzictwa, bogactwa, ponadczasowej umowy jako czegoś,
co reprodukuje porządek natury – i nie pozwala się zanegować; własność staje się w ten sposób
konieczna, naturalna, niepodważalna. Tymczasem obrazy Burke’a nie ukazywały ale przesłaniały
faktyczny sposób nabywania własności przez jemu współczesnych; przez Anglię przetaczała się
13
J. Habermas Społeczne struktury sfery publicznej w: Strukturalne przeobrażenia sfery publicznej, PWN
Warszawa 2007 s.113
14
J. Habermas Społeczne struktury sfery publicznej w: Strukturalne przeobrażenia sfery publicznej, PWN
Warszawa 2007 s.124
wówczas fala grabieży ziemi przez wielkich właścicieli ziemskich dokonana poprzez grodzenie
15
.
W ten sposób sprzeczność interesów pomiędzy tymi, którym ziemię odebrano, a tymi, którzy stali
się jej właścicielami, została przykryta przez obrazy sankcjonujące prawowitość narracji tylko
jednej ze stron. Akt dystrybucji własności stał się z tej perspektywy arbitralny, oparty na sile,
hegemonii określonej grupy społecznej, wreszcie, na przypadku i szeregu zbiegów okoliczności.
Pojawiające się zaś pojęcie ekwiwalentnej wymiany przesłaniało arbitralność tego, co było wobec
wymiany uprzednie.
Ponadto, wedle MacIntyre'a, różnice między bogatymi a biednymi prowadzą do konfliktu
interesów, w ramach którego często niemożliwe staje się realizowanie wspólnego dobra. Argument
ten MacIntyre wysuwa wprost za Arystotelesem, wskazując że różnice ekonomiczne rozrywały
wspólnotę starożytnej polis i rozrywają wspólnotę także dziś. Zdaniem filozofa, jedynie praktyki
społeczne we względnie małych i lokalnych wspólnotach, pozwalają na harmonijne łączenie dobra
indywidualnego z dobrem zbiorowości, zaangażowania w ochronę tego, co przejęte po
poprzednikach z osobistym uczestnictwem i refleksją. W retrospektywnym eseju Trzy perspektywy
na marksizm: 1953; 1968; 1995 MacIntyre przedstawia swe stanowisko następująco:
Formy praktyki społecznej we względnie małych i lokalnych wspólnotach – której przykłady
obejmują niektóre starożytne miasta i niektóre średniowieczne komuny, a także pewne formy
współczesnych spółdzielni rolniczych i rybackich – w których stosunki społeczne są kształtowane za
pomocą podzielanego wspólnego zaangażowania na rzecz dóbr wewnętrznych wobec praktyk
wspólnotowych, dzięki czemu korzystanie z władzy i bogactwa jest podporządkowane osiąganiu
tych dóbr racjonalnie i krytycznie, zamiast być zmuszonym do nieustannej walki, z mniejszym lub
większym powodzeniem, przeciwko redukcji do roli narzędzia takiego a nie innego sposobu
akumulacji kapitału
16
.
Także Robert Putnam w swej słynnej pracy o Demokracji we Włoszech pisze o znaczeniu
poziomych relacji obywatelskich. Przeciwstawia je pionowym relacjom patron-klient, które cechują
się znacznym zróżnicowaniem pozycji ekonomicznej stron. W oparciu o teorię gier wskazuje, że
relacje pomiędzy względnie równymi obywatelami sprzyjają budowaniu więzi obywatelskich, które
nazywa kapitałem społecznym.
„
Osobiste interakcje dostarczają informacji o wiarygodności innych aktorów, co jest stosunkowo mało
kosztowne i niezawodne. Jak przypomina nam ludowy teoremat z teorii gier, istniejące zależności społeczne
mogą sprawić, że opłacalne będzie być godnym zaufania. Ponadto, kontynuowane zależności „często zostają
wyposażone w społeczną treść, która każe wiązać wielkie oczekiwania z zaufaniem i powstrzymywać się od
oportunizmu […] Dylematy więźnia są […] często omijane dzięki sile osobistych stosunków
17
.
Tymczasem relacje pomiędzy bogatymi i biednymi, które Putnam nazywa relacjami pionowymi nie
sprzyjają budowie kapitału społecznego.
W pionowych stosunkach patron-klient, charakteryzujących się zależnością, a nie wzajemnością,
oportunizm jest bardziej prawdopodobny zarówno wśród patronów (wykorzystywanie), jak i
klientów (wymigiwanie się). Fakt, że zależności pionowe są mniej przydatne w rozwiązywaniu
problemów zbiorowego działania niż zależności poziome, może być jednym z powodów większej
sprawności kapitalizmu niż feudalizmu w XVIII wieku i większej sprawności demokracji niż
autokracji w wieku XX
18
.
15
Alasdair MacIntyre, Poezja jako filozofia polityczna: uwagi na temat Burke’a i Yeatsa. [w:] Etyka i polityka,
przekład Jakub Nalichowski, Wydawnictwo naukowe PWN, Warszawa 2009, s. 245
16
Alasdair MacIntyre, Trzy perspektywy na marksizm:1953; 1968;1995 [w:] Etyka i polityka, przekład Jakub
Nalichowski, Wydawnictwo naukowe PWN, Warszawa 2009, s. 234
17
Robert Putnam, Demokracja w działaniu. Tradycje obywatelskie we współczesnych Włoszech, przekład Jakub
Szacki, Instytut Wydawniczy Znak, Fundacja im. Stefana Batorego, Kraków 1995, s.268
18
Robert Putnam, Demokracja w działaniu. Tradycje obywatelskie we współczesnych Włoszech, przekład Jakub
Szacki, Instytut Wydawniczy Znak, Fundacja im. Stefana Batorego, Kraków 1995, s.272