14 KRZYSZTOF MURAWSKI Nauka i wartości moralne

background image

K

RZYSZTOF

M

URAWSKI

Nauka i wartos´ci moralne

1. Pytanie o wolnos´c´ od wartos´ci
w poznaniu naukowym

1. 1. Zagadnienie zwia˛zków mie˛dzy tres´cia˛ wypowiedzi w teks´cie naukowym a systemem
wartos´ci moralnych ich autora analizowała Maria Ossowska w szkicu o roli ocen w kształ-
towaniu poje˛c´, dotycza˛cych przede wszystkim je˛zyka nauki, dokładniej: je˛zyka nauk
społecznych i humanistycznych

1

. Ossowska omawiała kilka zasadniczych sposobów, na

jakie oceny o silnym zabarwieniu moralnym moga˛ wpływac´ na aparature˛ poje˛ciowa˛ nauk

2

.

Ossowska odwołuje sie˛ tu do ideałów naukowych o wyraz´nym rodowodzie pozytywi-

stycznym, odnosza˛cych sie˛ do zwia˛zków mie˛dzy poznaniem naukowym a wartos´ciami
moralnymi. Ideały te szczególnie jasno zostały sformułowane przez Maxa Webera w od-
niesieniu do nauk społecznych. Weber uwaz˙ał, z˙e badania naukowe powinny byc´ nieza-
lez˙ne od wpływu kryteriów wartos´ci moralnych akceptowanych przez danego badacza.
Dokładniej, Weber mówił w tym konteks´cie nie tylko o wartos´ciach moralnych, ale
o „wartos´ciach praktycznych”, maja˛c na mys´li „praktyczne oceny jakiegos´ zjawiska jako
zasługuja˛cego na odrzucenie lub aprobate˛”

3

. Rozróz˙niał przy tym precyzyjnie praktyczne

oceny z punktu widzenia etyki, norm kulturowych, s´wiatopogla˛du i z punktu widzenia
programów działania politycznego, róz˙nia˛c sie˛ w tym od wielu autorów maja˛cych tenden-
cje˛ do ła˛czenia wszystkich tych rodzajów ocen i kryteriów wartos´ci w jeden zbiór. Nieza-
lez˙nos´c´ od wartos´ci praktycznych jest, zdaniem Webera, koniecznym wymogiem meto-
dologicznym badan´ naukowych. Moz˙na s´miało uznac´, z˙e takie postawienie sprawy,
charakterystyczne w ogóle dla pozytywizmu, ogromnie przyczyniło sie˛ do rozkwitu nauki
w czasach najnowszych. Cały etos nauki nowoz˙ytnej oparty jest w znacznej mierze na
wyraz´nym rozdziale mie˛dzy sfera˛ osobista˛ badacza, obejmuja˛ca˛ wartos´ci etyczne, s´wia-
topogla˛dowe, polityczne lub kulturowe, a sfera˛ zawodowa˛, rza˛dzona˛ przez zasady meto-
dologiczne danej dyscypliny w moz˙liwie duz˙ej niezalez˙nos´ci od sfery kryteriów prywat-
nych, praktycznych w rozumieniu Webera.

Obiektywizm badawczy, w mys´l tego paradygmatu, polega na zdystansowaniu sie˛

wobec etyki w pewnej sferze własnej działalnos´ci, na cze˛s´ciowym uwolnieniu sie˛ od niej.

background image

Troche˛ tak jak uwalniamy sie˛ od nadmiaru ubrania na plaz˙y czy brody u fryzjera. Uczony
zakłada rodzaj metodologicznego ubrania ochronnego, uniezalez˙niaja˛cego jego działal-
nos´c´ profesjonalna˛ od osobistej postawy z˙yciowej.

1. 2. Czy jednak rzeczywis´cie jest to moz˙liwe w wypadku etyki tak jak, byc´ moz˙e,

w wypadku s´wiatopogla˛du, obyczajów czy nawyków mys´lowych tego lub innego rodzaju?
Czy nie jest tak, z˙e zdystansowanie sie˛ wobec etyki równa sie˛ odczłowieczeniu w stopniu
i zakresie, w jakim ma miejsce? Pogla˛dowi o pełnej autonomii poznania wobec etyki
moz˙na przeciwstawic´ inny, głosza˛cy, z˙e człowiek ze swej istoty jest stworzeniem moral-
nym. Etyka wydaje sie˛ jednym z przejawów specyfiki Homo sapiens, własnos´cia˛ w sposób
konieczny zwia˛zana˛ z egzystencja˛ ludzka˛. Nalez˙y sie˛ wie˛c zastanowic´, na ile unikanie
etyki jest rzeczywis´cie moz˙liwe i na ile jest poz˙a˛dane w poznaniu naukowym.

Weber twierdził, z˙e da˛z˙enie do naukowego obiektywizmu jest szczególnie ucia˛z˙liwe

w praktyce, wymagaja˛c cia˛głej uwagi i namysłu, a i tak rzadko w pełni osia˛galne. Jes´li
próbowac´ szczegółowiej zoperacjonalizowac´ poje˛cie wolnos´ci od wartos´ci moralnych,
moz˙e sie˛ nawet okazac´, z˙e mamy tu do czynienia z ideałem s´cis´le moralnym, i to z ideałem
niezwykle trudnym do osia˛gnie˛cia. Cóz˙ bowiem oznacza wolnos´c´ od wartos´ci?

Powiemy, z˙e oznacza prace˛ umysłowa˛ w dziedzinie empirii niezalez˙na˛ od wewne˛trznej

cenzury le˛ku przy przełamaniu posiadanych pogla˛dów i przesa˛dów, gdy tylko wymaga
tego poznanie. Oznacza poznanie wolne od wszelkich niegodnych uczuc´, od wzgle˛dów
dla istnieja˛cych egoistycznych interesów grupowych. Jednoczes´nie poznanie oparte na
faktach, a niezalez˙ne od nacisku tych, w których interesie lez˙y manipulacja i fałsz. Uwz-
gle˛dniaja˛c to, z˙e umysł ludzki jest zazwyczaj w pewnej mierze, jak sie˛ to mówi „na
usługach” uczuc´ i emocji, niewartos´ciowanie wymaga pracy moralnej i intelektualnej nad
ujawnianiem własnych wartos´ciowan´ nies´wiadomych róz˙nego rodzaju

4

. Obiektywizm

i bezstronnos´c´ naukowa wymaga, jak sie˛ wydaje, bardzo trudnego obiektywizmu i bez-
stronnos´ci wobec samego siebie ze wszystkimi swoimi słabos´ciami i niedoskonałos´ciami.
Aby móc nie wartos´ciowac´ w pewnym wydzielonym obszarze swej działalnos´ci - w ba-
daniach naukowych - trzeba duz˙ej dojrzałos´ci moralnej i intelektualnej.

Postulat autonomii poznania nie oznacza natomiast, równiez˙ w uje˛ciu pozytywistycz-

nym, oboje˛tnos´ci na sfere˛ moralna˛, na to, komu i do czego słuz˙a˛ wyniki mojej pracy.
Z pewnos´cia˛ nie oznacza, z˙e uczony podejmie kaz˙dy temat podsuwany mu przez sponso-
rów, niezalez˙nie od jego charakteru. Poznanie wolne od wartos´ci to przeciez˙ nie rodzaj
cynizmu lub libertynizmu, lecz tylko zawieszenie ocen s´wiatopogla˛dowych w pewnej,
s´cis´le okres´lonej, sferze umysłowej. Jest to próba odrzucenia róz˙norodnych ograniczen´
w sferze intelektu, nie zas´ ogólna recepta na z˙ycie. Nie oznacza wyrzeczenia sie˛ własnego
człowieczen´stwa ani uznania, z˙e z racji uprawianego zawodu stoi sie˛ ponad moralnos´cia˛

5

.

2. Zwia˛zek nauki
z wartos´ciami moralnymi

Poniz˙ej mowa be˛dzie o problemach metodologii nauki: w jakim stopniu uwzgle˛dnianie
wartos´ci moralnych wpływa na moz˙liwos´ci poznania w nauce. Mamy tu na mys´li po

164

background image

pierwsze własne poste˛powanie badacza, jego postawe˛ w z˙yciu osobistym oraz w z˙yciu
zawodowym, oceniana˛ z punktu widzenia wartos´ci moralnych. Po drugie zas´ - zwia˛zek
tejz˙e postawy z poznawczymi wynikami jego pracy. Rozdzielanie sfery osobistej i zawo-
dowej z punktu widzenia etyki nie wydaje sie˛ w pełni słuszne, albowiem istnieje wiele
danych wskazuja˛cych na to, z˙e postawa moralna zarówno w sferze osobistej, jak i zawo-
dowej moz˙e miec´ istotny wpływ na wyniki poznawcze pracy naukowej. Szczególnie
w naukach społecznych i humanistycznych, których przede wszystkim dotyczy niniejszy
szkic. Mówi sie˛ niekiedy, z˙e uwzgle˛dnianie etyki stanowi ograniczenie w poznaniu.
Twierdzic´ be˛dziemy, z˙e jest dokładnie na odwrót - uwzgle˛dnianie etyki rozszerza hory-
zonty badawcze

6

. Pominiemy tu natomiast problem odpowiedzialnos´ci moralnej uczonych

za wyniki prowadzonych badan´. Temat ten ma bardzo rozległa˛ literature˛

7

. Obie te kwestie

- metodologiczna i odpowiedzialnos´ci - sa˛ co prawda ze soba˛ zwia˛zane, albowiem w obu
wypadkach rozstrzygaja˛cy jest stopien´ praktycznej akceptacji podstawowych wartos´ci
moralnych: nie zabijaj, nie kłam, nie kradnij... Celem tych rozwaz˙an´ nie jest jednak
moralizowanie. Be˛de˛ sie˛ starał wykazac´, z˙e decyzje moralne pracowników nauki maja˛ lub
moga˛ miec´ w nauce wymiar sprawnos´ciowy

8

. Temat ten nie jest włas´ciwie niemal wcale

opracowany. Z tego powodu poniz˙sze uwagi maja˛ charakter jedynie wste˛pny.

Byc´ moz˙e próby us´cis´len´ w tym zakresie nie były do niedawna ani potrzebne, ani

konieczne. Jednakz˙e współczes´nie jest inaczej. Niedoprecyzowanie postaw moralnych
ułatwia manipulowanie nauka˛ do celów niegodnych. Kwestie te sa˛ w zasadzie znane.
Przypomnimy tylko kilka podstawowych faktów.

Wiadomo, z˙e ponad 50% wszystkich ludzi nauki na s´wiecie i ponad 50% nakładów na

badania zaangaz˙owane jest bezpos´rednio w sferze militarnej. W rzeczywistos´ci cyfra ta
jest znacznie wyz˙sza, choc´ z róz˙nych powodów trudna do ustalenia. Dotyczy ponadto
głównie nauk s´cisłych i technicznych. Dla odmiany nauki społeczne odgrywaja˛ rosna˛ca˛
role˛ w praktyce sterowania społecznego, słuz˙a˛c celom róz˙nym, organizacyjnie jednakz˙e
nastawione sa˛ cze˛sto na udział w walce o władze˛ w skali makro i s´redniej, przyczyniaja˛c
sie˛ tym samym do niszczenia podstaw z˙ycia społecznego

9

. Współczes´nie w zasadzie

zdajemy sobie cze˛s´ciowo sprawe˛ z faktu, z˙e to, co twórcze w nauce, w coraz wie˛kszym
stopniu słuz˙y bezpos´rednio lub pos´rednio niszczeniu

10

.

Ujmuja˛c rzecz bez osłonek i bez zbe˛dnych emocji, powiemy, z˙e praca uczonych słuz˙y

cze˛sto zabijaniu i niszczeniu ludzi i przyrody ba˛dz´ tez˙ słuz˙y celom społecznie nieistotnym,
pos´rednio przyczyniaja˛c sie˛ do niszczenia i zabijania

11

.

A przeciez˙ wartos´ci etyczne sa˛ integralnie zwia˛zane z uprawianiem nauki

12

. „Nauka

nie jest amoralna i przepełniona chłodna˛ logika˛, ale jest z´ródłem wartos´ci”, zauwaz˙a
Bernard Dixson. „Nawet najbardziej niepoprawny kłamca, jes´li chce osia˛gna˛c´ jakis´ sukces
w nauce, musi w sobie wyrobic´ najgłe˛bszy respekt dla prawdy”

13

. Trudno sa˛dzic´, aby

mogło byc´ inaczej

14

. Jednakz˙e etos nauki wydaje sie˛ dzis´ niewystarczaja˛ca˛ przeciwwaga˛

dla wpływów zwia˛zanych z da˛z˙eniem do władzy, które w naukach róz˙norako dominuja˛

15

.

Jedna˛ z przyczyn tego zjawiska wydaje sie˛ nie do kon´ca okres´lony charakter zalez˙nos´ci
mie˛dzy wartos´ciami moralnymi a poznaniem naukowym.

165

background image

3. O niektórych ograniczeniach
poznania naukowego

3. 1. Przypatruja˛c sie˛ zwia˛zkom etyki i poznania na terenie nauki współczesnej, zauwaz˙yc´
moz˙na, z˙e podstawa˛ działalnos´ci naukowej sa˛ pewne ideały moralne uwidocznione cho-
ciaz˙by w standardowym etosie Mertonowskim, na który składaja˛ sie˛: ”uniwersalizm”, tak
zwany przez Mertona „komunizm”, ”bezinteresownos´c´”, „zorganizowany sceptycyzm”

16

.

Wartos´ci etyczne w odniesieniu do poznania maja˛ na terenie nauki charakter instrumen-
talny, sprawnos´ciowy, bez ich przestrzegania trudno sprawnie realizowac´ poznanie empi-
ryczne. Zwia˛zek tego rodzaju z natury swej jest cze˛s´ciowo konfliktowy. Co prawda włas´nie
konfliktowy charakter owego zwia˛zku, jego niepełnos´c´ i ograniczonos´c´ wydaje sie˛, para-
doksalnie, jedna˛ z przyczyn umoz˙liwiaja˛cych gwałtowny rozwój nauki. Nauka cze˛sto
bowiem wydaje sie˛ stawac´ jakby surogatem s´wiatopogla˛du - pozwala na silne identyfika-
cje z pełniona˛ społeczna˛ rola˛ badacza, wytwarza niekiedy nawet poczucie posłannictwa,
rodzaj ods´wie˛tnego idealizmu. Jednoczes´nie nie wymaga zbyt wiele w sferze moralnej.
Pozwala zapomniec´ o własnych słabos´ciach, o wewne˛trznych konfliktach i poczuciu wi-
ny.

Sfera decyzji moralnych pełna jest napie˛c´ i nierozwikłanych konfliktów. Działalnos´c´

naukowa daje moz˙nos´c´ ucieczki od tych konfliktów: waz˙ne jest poznanie, waz˙na jest
wówczas prawda, to, z˙e działa sie˛, przynajmniej w wypadku tzw. wielkiej nauki, na
granicach wiedzy, próbuja˛c jakby „osaczyc´” to, co nie znane. Jest to grunt niepewny i jak
kaz˙da namie˛tnos´c´ moga˛cy zniszczyc´ człowieka. Działalnos´c´ naukowa nobilituje, uszla-
chetnia, pozwala odrzucic´ to, co nie mies´ci sie˛ w wyidealizowanym obrazie samego siebie.

Działalnos´c´ naukowa bywa cze˛sto swoistym filozofowaniem w przebraniu. Fakt ten

moz˙e znacznie zwie˛kszac´ siłe˛ motywacji i zmysł słusznos´ci tego, co sie˛ robi. Trzeba sie˛
sprawdzic´ w pracy badawczej, odnosic´ sukcesy po to takz˙e, aby potwierdzac´ i umacniac´
swój, jak mówia˛ psychologowie, autoportret.

Moz˙na sie˛ zastanawiac´, czy etyka nauki nie jest w gruncie rzeczy jakby sposobem

wzgle˛dnie łatwego i uproszczonego realizowania odpowiedzialnos´ci z˙yciowej, czy raczej
- jej niepełnego realizowania. Jes´li na tym tle polega w pewnej mierze słabos´c´ nauki, to
trudno nie uznac´, z˙e słabos´c´ ta stanowi równiez˙ jedno z prawdopodobnych z´ródeł jej
sukcesu i siłe˛. Pozwala bowiem czuc´ sie˛ niemal dobroczyn´ca˛ ludzkos´ci przy zgoła prze-
cie˛tnym wysiłku w sferze moralnej, a skupieniu na sferze intelektu i działania zewne˛trz-
nego. Zapewne nie jest to mało.

Przez to jednak, mimo pozorów niezalez˙nos´ci, praca badawcza rzadko bywa niezalez˙na

od wewne˛trznych konfliktów i cze˛s´ciowo nies´wiadomych aspiracji i oczekiwan´. Widac´ to
szczególnie w naukach społecznych i humanistycznych. Wybór kierunku, dobór samych
tematów badan´, sposób stawiania pytan´ czy rodzaj udzielanych odpowiedzi cze˛sto wydaja˛
sie˛ do pewnego stopnia s´wiadczyc´ o osobistych motywacjach i potrzebach uczonego. Byc´
moz˙e działalnos´c´ kaz˙dego niemal człowieka nauki jest w pewnej mierze zalez˙na od jego
„kształtu moralnego”, od istnieja˛cych róz˙nego rodzaju potrzeb psychicznych, kierunków
i zahamowan´ rozwoju wewne˛trznego

17

. Dzieje sie˛ tak prawdopodobnie zupełnie niezalez˙-

nie od poprawnos´ci metodologicznej i merytorycznej badan´, oraz od stopnia uzasadnienia
wyników.

166

background image

3. 2. Sprawe˛ komplikuje ponadto fakt, z˙e nauka nie jest przejawem da˛z˙en´ do wysokiego

poziomu moralnego i ma˛dros´ci. Przeciwnie, jej rozwój wyraz˙a tendencje charakterystycz-
ne równiez˙ dla magii, do panowania nad s´wiatem

18

. Nauka pozwala zdobywac´ władze˛ nad

otoczeniem: zarówno nad otoczeniem przyrodniczym (nauki s´cisłe), jak i nad innymi
ludz´mi (zarówno nauki s´cisłe, jak i społeczne). Celem ma˛dros´ci jest zrozumienie s´wiata,
zbliz˙enie sie˛ do niego; nauka jest w pewnej mierze przeciwien´stwem ma˛dros´ci. Pisał o tym
mie˛dzy innymi Antoni Ke˛pin´ski, twierdza˛c, iz˙ „pod wysiłkiem naukowym kryje sie˛
da˛z˙enie do władzy, a pod szukaniem ma˛dros´ci - miłos´c´ do otoczenia”

19

.

Poznanie naukowe w znacznej mierze wydaje sie˛ manipulacyjne, tak jakby rodził je

le˛k. Musze˛ opanowac´ otoczenie po to, aby ono mnie sobie nie podporza˛dkowało. Nie jest
to poznanie bezinteresowne, słuz˙a˛ce zbliz˙eniu sie˛ z otoczeniem. Aby poznanie mogło stac´
sie˛ intersubiektywne i powtarzalne, aby opierało sie˛ na owym zorganizowanym sceptycy-
zmie, o którym pisał Merton, trzeba stworzyc´ mie˛dzy soba˛ a obiektem poznania bariere˛,
oddzielic´ sie˛ od niego, spojrzec´ na przedmiot poznania z góry. Bariera ta rzeczywis´cie
wydaje sie˛ nieodzowna po to, aby poznanie miało wartos´c´ społeczna˛, aby dawało sie˛
wyrazic´ w je˛zyku, zawrzec´ w prostych i zrozumiałych formułach.

Da˛z˙a˛c do opisania i sklasyfikowania z˙ycia, nauka skupia sie˛ z koniecznos´ci na tym, co

powtarzalne, co poddaje sie˛ eksperymentowi i manipulacji. Gubi jednak to, co zmienne
i unikatowe - indywidualnos´c´, wolnos´c´ decyzji, dynamike˛ dobra i zła nie tylko w odnie-
sieniu do człowieka, ale byc´ moz˙e (jest wiele przesłanek, aby tak sa˛dzic´) w stosunku do
całego empirycznie poznawalnego s´wiata. Powoduje to okres´lone konsekwencje. Z per-
spektywy nauki łatwiej wyobraz˙ac´ sobie s´wiat jako zimny, nawet nieprzyjazny, składaja˛cy
sie˛ z powtarzalnych mechanizmów, które trzeba opisac´ po to, aby móc je kontrolowac´,
dopasowywac´ do róz˙norodnych potrzeb i wymagan´ własnych czy społecznych, uniezalez˙-
niaja˛c sie˛ od nich. Jest to konstrukcja, mówia˛c je˛zykiem psychiatrii, cze˛s´ciowo urojeniowa,
pozostawiaja˛ca w cieniu szerokie obszary rzeczywistos´ci. Moz˙na okres´lac´ je jako sui
generis obszary niewiedzy. Sa˛ one tak rozległe w stosunku do obszarów wiedzy, tak róz˙ne
od struktur składaja˛cych sie˛ na poznawalny naukowo s´wiat, z˙e nie jest wykluczone, iz˙
nauka nigdy nie be˛dzie w stanie nawet zbliz˙yc´ sie˛ do wyczerpania bogactwa i róz˙norod-
nos´ci jego kształtów. Jednoczes´nie jednak te obszary niewiedzy, czy przynajmniej niewie-
dzy z punktu widzenia zorganizowanej współczesnej nauki empirycznej, nalez˙y w pewnej
mierze uwzgle˛dniac´ w badaniach dlatego, z˙e wywieraja˛ one wpływ na całos´c´ obserwowa-
nych zjawisk. To zas´ moz˙liwe jest tylko poprzez dos´wiadczenie wewne˛trzne o charakterze
przede wszystkim moralnym.

Z tego tez˙ wzgle˛du - s´cis´le metodologicznego - chcemy traktowac´ etyke˛ jako istotny

element poznania naukowego, jako jego niezbe˛dny kontekst. Etyke˛, a wie˛c - powtórzmy
raz jeszcze - poste˛powanie ludzi uprawiaja˛cych nauke˛ zarówno w ich z˙yciu osobistym, jak
i zawodowym. Etyka moz˙e bowiem stac´ sie˛ elementem metodologii nauki tylko poprzez
da˛z˙enie do wysokiego poziomu moralnego przez podmiot poznaja˛cy. Ten fakt włas´nie
wydaje sie˛ szczególnie trudny do zrozumienia, albowiem zazwyczaj traktujemy działanie
w sferze nauki jako działanie poznawcze. Tymczasem wydaje sie˛ prawdopodobne, z˙e
równiez˙ postawa moralna, a wie˛c w pewnej mierze odre˛bna sfera aktywnos´ci ludzkiej,
pełni istotna˛ role˛ w poznaniu naukowym. Nie jest bynajmniej jasne, jakie istnieje „przeło-
z˙enie” mie˛dzy tymi dwoma sferami w wypadku nauki.

3. 3. Badania naukowe opieraja˛ sie˛ zazwyczaj na załoz˙eniu, z˙e istnieja˛cy aparat

metodologiczny danej dyscypliny najzupełniej wystarczy do poznania istnieja˛cej rzeczy-

167

background image

wistos´ci w zakresie charakterystycznym dla owej dyscypliny. Przyjmuje sie˛, najcze˛s´ciej
chyba implicite, z˙e narze˛dzia nauki wymagaja˛ jedynie rosna˛cego udoskonalenia, aby
człowiek mógł zbliz˙ac´ sie˛ do poznania całos´ci s´wiata. Poznanie w mys´l tego przekonania
jest łatwe i nie wymaga zaangaz˙owania moralnego.

Wystarczy odpowiednio zaprogramowac´ badanie w ramach istnieja˛cego instrumenta-

rium, zadac´ konkretne pytanie, aby uzyskac´ odpowiedz´. Stosunkowo rzadko natomiast
zastanawiamy sie˛ nad tym, czy nasze moz˙liwos´ci zadawania pytan´ i odpowiadania na nie
bywaja˛ niekiedy przygne˛biaja˛co ubogie. Kaz˙de poznanie w pewnej mierze konstruuje
rzeczywistos´c´ na swoja˛ miare˛, a wie˛c do pewnego stopnia sztucznie. Z ogromnego bogac-
twa i róz˙norodnos´ci wybiera tylko niektóre elementy w sposób mniej lub bardziej arbitral-
ny i zalez˙ny od stosowanej aparatury poznawczej. Tworzy róz˙nego rodzaju prawa i para-
dygmaty w pewnej mierze istotnie opisuja˛ce to, co istnieje. Ale rzeczywistos´c´ opisana
narze˛dziami nauki ulega petryfikacji, staje sie˛ rzeczywistos´cia˛ sztuczna˛, tylko cze˛s´ciowo
odpowiadaja˛ca˛ złoz˙onos´ci istnienia. Nie bierze bowiem pod uwage˛ - i rzecz jasna brac´ nie
moz˙e - tego, co wykracza poza moz˙liwos´ci instrumentarium danej dyscypliny, poza
przyjmowane załoz˙enia, poza psychologiczne i społeczne uwarunkowania poznania. Po-
znanie naukowe charakteryzuje sie˛ wzgle˛dnos´cia˛ i znaczna˛ zawodnos´cia˛.

4. Nauka wartos´ciuja˛ca
- zarys propozycji

4. 1. Wia˛zanie etyki z poznaniem w dziedzinie empirii odbierane bywa cze˛sto jako
szlachetna, ale raczej skazana na niepowodzenie próba zamachu na swobode˛ badan´, jako
da˛z˙enie do wprowadzania swoistego moratorium na co bardziej dyskusyjne przedsie˛wzie˛-
cia pracowników nauki szczególnie wtedy, gdy realizuja˛ zamówienia ambitnych polityków
i wojskowych. Nauka współczesna rozwijała sie˛ i nadal rozwija w klimacie da˛z˙en´ do
intelektualnej niezalez˙nos´ci od róz˙norodnych systemów przekonan´, i zwia˛zek badan´ z ety-
ka˛ traktowany bywa jako ograniczenie - mniejsza tu, czy ograniczenie słuszne, czy
niesłuszne. Swoboda badan´ traktowana bywa jako naczelna wartos´c´ w nauce, odre˛bna od
innych społecznie i indywidualnie istotnych wartos´ci. W tym uje˛ciu dobro moz˙e stawac´
w opozycji do prawdy

20

.

Nauka - przynajmniej nauka w owym ods´wie˛tnym przybraniu, o którym cze˛s´ciowo

była mowa - to powołanie samo w sobie, odre˛bne od innych ról i funkcji społecznych.
Naukowiec moz˙e ponadto aspirowac´ do wysokich standardów moralnych, te jednak tylko
w bardzo ograniczonym stopniu - w mys´l tego przekonania - maja˛ wpływ na, rzec moz˙na,
sprawnos´c´ poznawcza˛ pracownika naukowego. Róz˙nica postaw moralnych nie ma decy-
duja˛cego wpływu na wiarygodnos´c´ poznania

21

.

Czy jednak prawda moz˙e byc´ w szerszym zakresie rozła˛czna od dobra? Próbuja˛c

mys´lec´ w miare˛ racjonalnie przyjdzie uznac´, z˙e wymóg działania zgodnego z moralnos´cia˛
moz˙e stanowic´ ograniczenie tylko dla człowieka da˛z˙a˛cego do zła, nie zas´ dla człowieka
da˛z˙a˛cego do prawdy. Niezalez˙nie od s´wiatopogla˛du trudno nie uznac´, iz˙ dobro nie
przeciwstawia sie˛ prawdzie. Natomiast w oczywisty sposób przeciwstawia sie˛ złu w róz˙-
nych jego postaciach. Chca˛c poste˛powac´ dobrze, nalez˙ałoby unikac´ badan´ w niektórych

168

background image

dziedzinach, nie podejmowac´ takich tematów, które sprzeczne sa˛ z sumieniem. Jest to
w zasadzie oczywiste.

Nie sa˛dze˛ tez˙, aby miało to powodowac´ ograniczenia w sferze poznania. Chca˛c reali-

zowac´ wartos´ci etyczne, nalez˙y zapewne unikac´ niektórych rodzajów czy kierunków
badan´. Jednak nie wydaje sie˛, aby miało to oznaczac´ wyrzeczenie sie˛ prawdy, która˛ w tych
badaniach moz˙na poznac´. Prawdopodobnie te same wyniki poznawcze moz˙na osia˛gna˛c´
równiez˙ przy innym ukierunkowaniu badan´, tak aby nie budziły zasadniczych wa˛tpliwos´ci
o charakterze moralnym lub aby wa˛tpliwos´ci te racjonalnie zminimalizowac´. Oczywis´cie,
moz˙na tu stawiac´ jedynie hipotezy. Powyz˙sze stwierdzenie okres´liłbym jako hipoteze˛
o wielotorowos´ci poznania rzeczywistos´ci: rza˛dza˛ce nia˛ prawa poznawalne sa˛ byc´ moz˙e
róz˙nymi, alternatywnymi drogami. Gdyby nie jabłko Newtona, prawdopodobnie ktos´
w inny sposób odkryłby zjawisko grawitacji. Cała rekonstrukcja ewolucji biologicznej
człowieka w czwartorze˛dzie opiera sie˛ na najzupełniej przypadkowych odkryciach paleo-
ntologicznych - inne odkrycia, które byc´ moz˙e kiedys´ nasta˛pia˛, dałyby zupełnie byc´ moz˙e
inny obraz w wielu zasadniczych punktach. Trudno powiedziec´, czy odkrycie energii
ja˛drowej musiało dokonac´ sie˛ poprzez rozszczepienie ja˛dra atomu. Badania poszły ta˛ droga˛
z powodów, jak sie˛ zdaje, w znacznej mierze psychologicznych.

W niektórych wypadkach wiadomo, z˙e pracuje sie˛ dla celów niegodziwych - na przy-

kład udoskonalaja˛c napalm czy tez˙ rozwijaja˛c niektóre metody propagandy. W innych
wypadkach moz˙na zasadnie przypuszczac´, z˙e wyniki badan´ łatwo znajda˛ zastosowania
słuz˙a˛ce złu. Zazwyczaj jest to tym łatwiejsze do rozstrzygnie˛cia, im bliz˙sze praktycznych
zastosowan´ sa˛ osia˛gane wyniki oraz im bardziej ich prowadzenie wymaga łamania norm
moralnych (na przykład niektóre rodzaje eksperymentów na ludziach). W wielu wypad-
kach zastosowania techniczne sa˛ w kon´cu celem badan´, choc´ rodzaje tych zastosowan´ nie
zawsze czy raczej tylko czasami daja˛ sie˛ w pewnej mierze przewidziec´. Daleka jest droga
od równania Einsteina do konkretnych zastosowan´ technicznych, jednak w szerokim
odbiorze te zastosowania włas´nie okres´laja˛ szerszy społeczny kontekst nauki. Na osia˛g-
nie˛cia Einsteina patrzymy dzis´ przez pryzmat dwóch bojowych i ponad tysia˛ca c´wiczeb-
nych eksplozji nuklearnych. A przeciez˙ prymitywizm bomby (pomimo wielkiego jej
wyrafinowania technicznego jest to jednak urza˛dzenie prymitywne) to chyba rodzaj
s´lepego zaułka dla tych perspektyw poznawczych i praktycznych, które wia˛z˙a˛ sie˛ ze
współczesna˛ fizyka˛. „Ci, którzy patrza˛ na badania naukowe jedynie z pozycji ich prakty-
cznych wyników - pisał Einstein - moga˛ sobie łatwo ukształtowac´ całkowicie fałszywa˛
wizje˛ mentalnos´ci badaczy... ”

22

Badania naukowe niejednokrotnie otwieraja˛ szerokie

horyzonty i róz˙ne drogi zastosowan´. Które z tych dróg zostana˛ wybrane w praktyce
społecznej, zalez˙y od poziomu dojrzałos´ci i kultury danego społeczen´stwa. We współczes-
nym s´wiecie cze˛sto wybierane sa˛ te drogi, które prowadza˛ ku niszczeniu.

Ograniczenia podyktowane wzgle˛dami etycznymi nie wydaja˛ sie˛ ograniczeniami w sfe-

rze poznania. Zgoda natomiast, z˙e w pewnych wypadkach ograniczenia moralne moga˛
dotkliwie odbic´ sie˛ na wysokos´ci dochodów, na doste˛pie do aparatury badawczej, na
doste˛pie do władzy i na sławie. Nie sa˛ to wszakz˙e ograniczenia w sferze poznania. Mamy
tu zapewne do czynienia z sytuacjami róz˙nego rodzaju, półcieniami i odcieniami, nierzad-
ko konieczne sa˛ kompromisy ida˛ce nawet dosyc´ daleko

23

. Jednakz˙e tylko da˛z˙a˛c do

poznania swych własnych motywacji moz˙na usiłowac´ rozróz˙niac´ przyczyny własnych
decyzji i unikac´ zbe˛dnych i myla˛cych wtórnych racjonalizacji.

4. 2. Przypuszczac´ moz˙na, z˙e konsekwentne rozróz˙nienie w swej działalnos´ci tego, co

169

background image

słuz˙y da˛z˙eniu do poznania, od tego, co słuz˙y złu, nie zawe˛z˙a, ale przeciwnie, rozszerza
obszar poznania. Walka ze złem w sobie samym znosi blokady i ograniczenia twórczego
mys´lenia, otwiera nowe horyzonty poznania. Jest to kwestia szczególnie zastanawiaja˛ca.
Opieraja˛c sie˛ na wielu badaniach z zakresu psychologii moralnos´ci moz˙na przypuszczac´,
z˙e im bardziej da˛z˙y sie˛ do dobra, tym głe˛bsze obszary poznania otwieraja˛ sie˛ przed
rozumem. Jest to twierdzenie empiryczne, uzasadniaja˛ce dostrzeganie obecnos´ci pewnego
rodzaju ładu, o charakterze mie˛dzy innymi moralnym, w całej istnieja˛cej rzeczywistos´ci.
Tego rodzaju pogla˛d głoszony jest we wszystkich uniwersalistycznych systemach filozo-
ficzno-religijnych, szczególnie w buddyzmie i hinduizmie, posiadaja˛cych bardzo rozbu-
dowana˛ psychologie˛ oparta˛ na racjonalnie uporza˛dkowanym dos´wiadczeniu wewne˛trz-
nym. Zwia˛zek patologii moralnej z zakłóceniem poznania rozumowego przez czynniki
emocjonalne jest równiez˙ oczywisty na gruncie tradycji arystotelesowskiej i bywa wielo-
krotnie stawiany równiez˙ współczes´nie

24

. Obecne w psychice zło ogranicza, kaz˙e ufac´

pozorom i przesa˛dom zafałszowuja˛c obraz s´wiata, pozwalaja˛c dostrzegac´ tylko niektóre
aspekty rzeczywistos´ci, a pomijac´ inne.

Jest to powaz˙ne ograniczenie nauki nastawionej głównie na dominacje˛ i kontrole˛

otoczenia. Stwarza ona pozory bezstronnos´ci i obiektywnos´ci. A jednak wydaje sie˛, z˙e nie
moz˙na poznawac´ obiektywnie bez zwia˛zanej z wysokim poziomem moralnym sympatii
do innych ludzi, która˛ nazywa sie˛ niekiedy nawet miłos´cia˛ społeczna˛, bez bezinteresow-
nos´ci i umieje˛tnos´ci pos´wie˛cania siebie. Nawet w tak pozornie zdepersonalizowanej dzia-
łalnos´ci jak zorganizowana nauka współczesna, choc´ z pewnos´cia˛ wpływ postaw etycz-
nych róz˙ny jest w róz˙nych dyscyplinach i w róz˙nego rodzaju badaniach. Badania z
dziedziny psychologii głe˛bi prowadza˛ do wniosku, z˙e im bardziej twórczy rodzaj pracy
naukowej, im wie˛kszy jej zasie˛g poznawczy, tym prawdopodobnie wie˛kszy be˛dzie wpływ
postaw etycznych na osia˛gane wyniki

25

. Natomiast im prostsze zadanie, im wie˛kszy

stopien´ specjalizacji i automatyzacji (a przez to raczej odtwórczy ich charakter), tym
wpływ tego rodzaju be˛dzie mniejszy. Nauka prawdopodobnie nie moz˙e obyc´ sie˛ bez tych
drugich tak samo jak bez tych pierwszych.

Do pewnego poziomu rozwój nauki moz˙e prawdopodobnie dokonywac´ sie˛ bez uwz-

gle˛dniania etyki. Przypuszczalnie jednak im bardziej udoskonalaja˛ sie˛ techniki badan´, im
bardziej wnikaja˛ w strukture˛ empirycznego s´wiata, tym zalez˙nos´c´ od etyki staje sie˛ coraz
bardziej oczywista. Im jednoczes´nie wie˛kszy wpływ skutków badan´ na otoczenie społe-
czne, tym wie˛ksza odpowiedzialnos´c´ uczonych. Tego rodzaju granica w fizyce przekro-
czona została moz˙e wraz z rozwojem fizyki nuklearnej, w biologii wraz z rozwojem
genetyki, w chemii: np. od czasu wyprodukowania gazów bojowych, rozwoju biochemii
itp., w naukach społecznych od czasu rozwoju technik propagandy, reklamy, manipulacji
i badan´ ankietowych. Nieszkodliwe hobbies przeradzaja˛ sie˛ w siły maja˛ce wpływ na losy
całych narodów. Poznanie bardziej ambitne czy bardziej twórcze moz˙e w coraz wie˛kszym
stopniu oznaczac´ równiez˙ koniecznos´c´ zaangaz˙owania moralnego. Moz˙e oznaczac´ ła˛cze-
nie pracy poznawczej w uprawianej dyscyplinie nauki z kształtowaniem własnego pozio-
mu moralnego, z własnym rozwojem wewne˛trznym. Zwia˛zek mie˛dzy poznaniem a etyka˛
jest chyba wpisany w strukture˛ bytu; poznanie bez etyki jałowieje i ogranicza sie˛ tylko do
niektórych sfer rzeczywistos´ci. Maja˛c to na uwadze, moz˙na mówic´ nawet o koniecznos´ci
wła˛czenia wartos´ci etycznych do metodologii badan´ naukowych jako o wymogu spraw-
nos´ciowym nauki, słuz˙a˛cym zniesieniu wielu zasadniczych ograniczen´ w poznaniu. Wła˛-
czenie wartos´ci etycznych pozwala bowiem brac´ pod uwage˛ etyczny wymiar rzeczywisto-
s´ci badanej. Wymiar ten zas´, jak przypuszczamy, staje sie˛ doste˛pny poznaniu dopiero przy
stosunkowo wysokim poziomie rozwoju wewne˛trznego podmiotu poznaja˛cego. Na istnie-

170

background image

nie tego rodzaju zalez˙nos´ci wskazywał mie˛dzy innymi Brentano, a jest ona równiez˙
cze˛s´ciowo przedmiotem badan´ psychologii głe˛bi

26

. Zalez˙nos´c´ mie˛dzy poziomem moral-

nym podmiotu poznaja˛cego a jego zdolnos´cia˛ obserwacji etycznych aspektów otaczaja˛cej
rzeczywistos´ci powoduje, z˙e w tym zakresie psychologia i etyka, a jak chcemy podkres´lic´,
takz˙e metodologia nauk sa˛ lub byc´ moga˛ ze soba˛ s´cis´le zwia˛zane.

4. 3. Kolejnym problemem jest zwia˛zek postawy moralnej badacza z rodzajem oddzia-

ływania, jakie poprzez swoja˛ prace˛ wywiera on na otoczenie społeczne.

Bardzo niewiele mówi sie˛ o prawdopodobnym wpływie postawy moralnej badacza na

wyniki jego pracy. Nie podejmuje sie˛ tez˙ włas´ciwie niemal z˙adnych prób okres´lenia, czy
i o ile praca naukowa przyczynia sie˛ pos´rednio lub bezpos´rednio do kształtowania lub
niszczenia ładu społecznego. Przypuszczalnie oddziaływania tego rodzaju istnieja˛, albo-
wiem praca badawcza jest działaniem zorganizowanym i róz˙norako wpływa na otoczenie
społeczne - czy to umoz˙liwiaja˛c okres´lone zastosowania techniczne, czy to kształtuja˛c
pogla˛dy i postawy, albo wpływaja˛c na podejmowanie decyzji w sferze władzy. W jakim
jednak stopniu wpływ ten układa sie˛ w szerszy wzór oddziaływan´ społecznych, o tym nie
wiemy niemal nic. Z rzadka tylko niektórzy uczeni, filozofowie raczej, wskazuja˛ na
istnienie tego rodzaju zalez˙nos´ci mie˛dzy etyczna˛ postawa˛ danego badacza a kierunkiem
jego oddziaływania na rozwój czy danego społeczen´stwa, czy to całej ludzkos´ci

27

. Stosun-

kowo natomiast cze˛sto przyjmuje sie˛ pogla˛d, iz˙ wpływ tego rodzaju nie zachodzi. Zapewne
oddziałuje tu wiele róz˙nego rodzaju zmiennych o charakterze cze˛s´ciowo tylko poznanym.
Trudno wie˛c wyizolowac´ ten włas´nie rodzaj czy aspekt dynamiki społecznej. Spodziewac´
sie˛ jednak moz˙na, z˙e podstawowa˛ trudnos´cia˛ sa˛ tu te same ograniczenia metodologiczne,
o których mowa była wyz˙ej. Nasze spojrzenie na nature˛ ludzka˛ wydaje sie˛ czasami jakby
zawe˛z˙one, nastawione tylko na jedne rodzaje zjawisk, a ignoruja˛ce inne. Paradygmaty
obowia˛zuja˛ce dzis´ w mys´leniu naukowym prawdopodobnie w pewnej mierze utrudniaja˛
dostrzeganie tych zalez˙nos´ci i oddziaływan´, które dostrzec moz˙na - mówia˛c w przenos´ni
- niejako „w s´wietle” sympatii czy szeroko rozumianej miłos´ci. Stawianie niektórych pytan´
staje sie˛ moz˙liwe przy okres´lonej „postawie ontologicznej”, takiej, która nie ogranicza
horyzontów, nie redukuje obszaru badan´ do takich lub innych wycinków rzeczywistos´ci.
Jes´li nawet uznamy, z˙e nauka jest lub powinna byc´ w pewnej sferze agnostyczna, to
jednoczes´nie przeciez˙ róz˙ne sa˛ rodzaje agnostycyzmu, róz˙ne jego fazy. Agnostycyzm
moz˙e byc´ zaangaz˙owaniem ida˛cym w kierunku sui generis negatywnego fideizmu, podpo-
rza˛dkowuja˛c wówczas działalnos´c´ naukowa˛ z góry przyje˛tym załoz˙eniom pozanauko-
wym. Moz˙e byc´ równiez˙ agnostycyzm inny, bardziej otwarty zarówno na eksperyment
wewne˛trzny zwia˛zany z rozwojem wewne˛trznym, jak i na rozszerzanie ogla˛du rzeczywi-
stos´ci takz˙e pod najbardziej istotnymi wzgle˛dami. Jest to rodzaj agnostycyzmu be˛da˛cego
postawa˛ intelektualna˛ przyje˛ta˛ na potrzeby badan´ naukowych. Taka˛ postawe˛ znajdujemy
u uczonych rze˛du Darwina, Bernarda, Newtona, Pawłowa czy Einsteina, niezalez˙nie od
ich orientacji s´wiatopogla˛dowych, które, jak wiadomo, były róz˙ne.

4. 4. Pozytywistyczne rozumienie wolnos´ci od wartos´ci wydaje sie˛ prowadzic´ przede

wszystkim do niedoceniania roli etyki w z˙yciu społecznym. Cze˛sto bywa tak, z˙e rozwój
jakiejs´ dyscypliny zainicjowany zostaje w klimacie scjentystycznym wia˛z˙a˛cym sie˛ z nie-
dostrzeganiem roli etyki w badanej dziedzinie z˙ycia. Widac´ to na przykład w ekonomii,
która˛ niegdys´ mie˛dzy innymi Adam Smith próbował uwolnic´ od bagaz˙u etyki i moraliza-
torstwa, głosza˛c powszechny egoizm oraz to, z˙e dobrobyt zbiorowy jest zbudowany na
indywidualnych egoizmach. Równiez˙ Marks da˛z˙ył do zasta˛pienia etyki filozofia˛ dziejów.

171

background image

Ta sama tendencja przejawiała sie˛ w psychologii i w psychoanalizie. W socjologii pano-
wał niegdys´ społeczny darwinizm głosza˛cy powszechny egoizm i dominacje˛ siły, a tezy
Kropotkina o zupełnie innym wydz´wie˛ku nie zdobyły sobie włas´ciwie nigdy szerszego
uznania w kre˛gach naukowych. Z czasem jednak naste˛puje reakcja - nawrót do bardziej
spolegliwej wizji rzeczywistos´ci zarówno w naukach społecznych, jak i w psychologii
i naukach humanistycznych

28

. Humanizacja wielu dyscyplin wydaje sie˛ cze˛s´ciowo wyni-

kiem stopniowych przeobraz˙en´ w mentalnos´ci badaczy.

Twierdzenie, z˙e dobro jest podstawa˛ współz˙ycia ludzkiego, moz˙e co prawda wydawac´

sie˛ banalne nawet małym dzieciom i wielu osobom dojrzałym nie zwia˛zanym z naukami
społecznymi. Takz˙e wielu przedstawicielom tychz˙e nauk, ale na gruncie osobistym.
W sferze nauki jednak tego rodzaju postawienie sprawy moz˙e niekiedy okazac´ sie˛ płodne
i poznawczo obiecuja˛ce.

Równiez˙ w naukach s´cisłych podejmuje sie˛ niekiedy próby ich „uetycznienia”, choc´ sa˛

one cze˛sto krytykowane. Niekiedy na przykład fizycy zaczynaja˛ poszukiwac´ „nowych
paradygmatów” postuluja˛c istnienie we wszechs´wiecie sui generis rzeczywistos´ci ducho-
wej, róz˙nie czasami rozumianej. Tego rodzaju propozycje˛ o charakterze panteistycznym
głosi na przykład Fritjof Capra, da˛z˙a˛c do stworzenia przy okazji syntezy róz˙nych nauk,
choc´ próby te nie sa˛ pod kaz˙dym wzgle˛dem przekonuja˛ce

29

. Nie podejmuje˛ sie˛ oceniac´

ich wartos´ci poznawczej, niekiedy sa˛ to działania w najlepszym razie z pogranicza nauki,
stanowia˛ce wyraz mód obyczajowych. Jednakz˙e u Capry zwraca uwage˛ cos´ wie˛cej.
Twierdzi on mianowicie, en passent, z˙e obraz rzeczywistos´ci dostrzeganej przez uczonych
zalez˙ny jest cze˛s´ciowo od ich dyspozycji psychofizycznych, w szczególnos´ci zas´ od
postaw etycznych

30

.

Zapewne nie ma prostych przełoz˙en´ mie˛dzy postawa˛ moralna˛ a rodzajem wraz˙liwos´ci

umysłowej i typem głoszonych pogla˛dów teoretycznych. Cze˛sto tez˙ bywamy w teorii
bardziej uwraz˙liwieni na to, czego niedosyt odczuwamy na co dzien´ - klasycznym przy-
kładem w filozofii jest tu Schopenhauer. Nie chodzi jednak tylko o dostrzeganie etyki
w stosunkach społecznych lub jej odpowiedników w całej strukturze rzeczywistos´ci, ale
przede wszystkim o okres´lony rodzaj wraz˙liwos´ci kaz˙a˛cy patrzec´ na człowieka jak na
człowieka włas´nie, z szacunkiem i sympatia˛, a nie jak na przedmiot manipulacji i obiekt
eksperymentu. O wraz˙liwos´c´, która uznaje, z˙e s´wiat ma róz˙ne pie˛tra istnienia i badanie
jednych nie oznacza negowania innych. Mys´l nie redukuje sie˛ do wykresu EEG, s´wiat
społeczny do praw ekonomii.

5. Zakon´czenie

Na zakon´czenie kilka luz´nych uwag o metodach. Uwzgle˛dnianie etyki w badaniach na-
ukowych nie musi przejawiac´ sie˛ skłonnos´cia˛ do sentymentalnych kazan´. Sa˛dze˛, z˙e
w znacznej mierze obowia˛zuja˛ tu podobne zastrzez˙enia jak te, które Mario Bunge sformu-
łował w odniesieniu do roli intuicji w poznaniu naukowym. Intuicja stanowi najzupełniej
zwyczajny składnik mys´lenia twórczego

31

. Jednak mys´lenie oparte tylko na intuicji, rodzaj

jakby przesadnego intuicjonizmu jest postawa˛ irracjonalna˛, zaprzeczeniem metody nauko-
wej. Uwzgle˛dnienie intuicji jest niezbe˛dne w róz˙nego rodzaju pracach badawczych jako
warunek konieczny mys´lenia twórczego. Nie oznacza to jednak bynajmniej rezygnacji
z zasad mys´lenia racjonalnego, takich jak rozumiał je chociaz˙by Ajdukiewicz

32

. Opieranie

172

background image

swej pracy na odwoływaniu sie˛ tylko do etyki byłoby równiez˙ zaprzeczeniem nauki,
sentymentalna˛ pseudonauka˛, w której da˛z˙y sie˛ jedynie do udowodnienia przyje˛tych upro-
szczonych ukrytych załoz˙en´, a rzeczywistos´c´ jawi sie˛ w kolorze białym i czarnym, bez
półcieni, i jest dopasowywana do własnych oczekiwan´ badacza. Tak jak intuicja wymaga
wzmoz˙onej pracy intelektualnej oraz s´cisłej weryfikacji i kontroli tego, co przynosi,
podobnie i wartos´ci etyczne wymagaja˛ przede wszystkim beznamie˛tnego i s´cisłego my-
s´lenia.

Sa˛dze˛, z˙e nie istnieje z˙adna konkretna metoda uprawiania nauki wartos´ciuja˛cej. Rzecz

polega raczej na cia˛głym weryfikowaniu własnych załoz˙en´ i na uwzgle˛dnianiu poprawki
na własna˛ postawe˛ psychologiczna˛. Uwzgle˛dnianie dynamiki dobra i zła jako realnych sił
psychologicznych i społecznych ogromnie utrudnia budowanie nawet cze˛s´ciowych uogól-
nien´, rozbudowanych modeli i syntez. Wymaga jednoczes´nie kształtowania postawy,
która˛, unikaja˛c eufemizmów, najłatwiej okres´lic´ jako postawe˛ czynnej miłos´ci bliz´niego.
Sa˛dze˛, z˙e bez podkładu szeroko rozumianej miłos´ci, o bardzo konkretnym kształcie
praktycznym, trudno o naprawde˛ wielka˛ nauke˛

33

. Byc´ moz˙e z nauka˛ jest troche˛ tak jak

z religia˛, o której Thomas Merton powiedział, z˙e bez miłos´ci nieuchronnie staje sie˛
narkotykiem

34

. Bez miłos´ci społecznej równiez˙ nauka staje sie˛ narkotykiem.

Tak wie˛c trudno chyba mówic´ o uniwersalnej metodzie nauki wartos´ciuja˛cej. Metody

zalez˙a˛ bowiem od przedmiotu i dyscypliny badan´. Podstawowym wymogiem nauki war-
tos´ciuja˛cej be˛dzie natomiast wymóg doskonalenia pod wzgle˛dem moralnym podstawowe-
go „narze˛dzia” - podmiotu poznania. Jest to wymóg ła˛czenia działania zewne˛trznego
w sferze zawodowej i osobistej z odpowiednim działaniem wewne˛trznym.

Przypisy

1

M. O s s o w s k a, Rola ocen w kształtowaniu poje˛c´, [w:] O człowieku, moralnos´ci i nauce. Miscellanea,

Warszawa 1983, s. 528-536.

2

Przykładem badan´ tego rodzaju dotycza˛cych je˛zyka pisarza moga˛ byc´ studia nad je˛zykiem wartos´ci

Norwida. Por. na ten temat J. P u z y n i n a, O pracach nad je˛zykiem Norwida w zespole UW, „Poradnik
Je˛zykowy” 1987, z. 9-10, s. 649-654. Tu i w innych swoich pracach Puzynina zwraca uwage˛ na s´cisły zwia˛zek
wypowiedzi je˛zykowych z systemem wartos´ci ich autora.

3

M. W e b e r, Sens „wolnej” od wartos´ciowan´ socjologii i ekonomii, [w:] Problemy socjologii wiedzy, pod

red. A. Chmielewskiego, S. Czerniaka, J. Niz˙nika, S. Rainko, Warszawa 1985, s. 101-148 (jest to klasyczne
i precyzyjne omówienie problemu). Zob. takz˙e: J. G. K e m e n y, Nauka w oczach filozofa, Warszawa 1967 (z
posłowiem S. Amsterdamskiego); E. N a g e l, Struktura nauki, Warszawa 1970; G. M y r d a l, Value in Social
Theory, London 1958; F. Z n a n i e c k i, Społeczne role uczonych, Warszawa 1984; E. M o k r z y c k i, Zało-
z˙enia socjologii humanistycznej, Warszawa 1971; S. O s s o w s k i, Z zagadnien´ psychologii społecznej, War-
szawa 1967.

4

K. M u r a w s k i, Jaz´n´ i sumienie, Wrocław 1987.

5

Sposoby istnienia. Działanie wobec siebie i innych, pod red. J. Rudnian´skiego, K. Murawskiego, Warszawa

1988.

6

W nieco zbliz˙onym konteks´cie Ian G. Babour zwracał uwage˛, z˙e własne osobiste dos´wiadczenie uczonego

w dziedzinie nauk społecznych ułatwia decyzje badawcze i interpretacje˛ danych. Mówił o „wpływie osobistych
i kulturowych wzorów mys´lenia na obiektywnos´c´ wyników społecznych” (”influence of individual and cultural
presuppositions in the social scientist’s objectivity”) - I. G. B a b o u r, Issues in Science and Religion, Englewood
Cliffs 1966, s. 185-91. Zob. tez˙ H. B e c k e r, Through Values to Social Interpretation, Durham 1950.

7

Zob. np. B. T. F e l d, A Voice Crying in the Wilderness. Essays on the Problems of Science and World

Affairs, Oxford 1979; The Social Responsibility of the Scientist, red. M. Brown, London 1971; T. P a r s o n s,
Some aspects of the relation between social science and ethics, [w:] The Sociology of Science, red. B. Barber,
W. Hirsch, New York 1963, s. 590-622.

173

background image

8

Zob. J. Z i e l e n i e w s k i, Efektywnos´c´ badan´ naukowych, Warszawa 1966. Zieleniewski rozpatruje

róz˙ne rozumienia efektywnos´ci nawia˛zuja˛c do Traktatu o dobrej robocie Kotarbin´skiego i pracy R. L. Ackoffa
Scientific Method of Optimizing Applied Research Decisions, New York 1962, ale raczej z punktu widzenia
teorii organizacji niz˙ ogólnej metodologii nauk, nie uwzgle˛dniaja˛c tego, z˙e uje˛cie Ackoffa dotyczy tylko nauk
stosowanych.

9

Zob. J. R u d n i a n´ s k i, Elementy prakseologicznej teorii walki, Warszawa 1983; G. B e n v e n i s t e,

The Politics of Expertise, Berkeley 1972; J. E l l u l, Propaganda, New York 1973; G. -A. B o u t r y, La
connaissance et la puissance. Essai sur l’envers de la recherche, Paris 1974; R. J u n g k, Jas´niej niz˙ tysia˛c słon´c.
Losy badaczy atomu, Warszawa 1967; A. G r z e g o r c z y k, Filozofia czasu próby, Paryz˙ 1983; W. S. H a l l,
Scientists and polititians, [w:] The Sociology of Science, s. 269-287.

10

„Naukowcy jako tacy - zauwaz˙a Gordon Allport - jak to juz˙ zaznaczyłem, sa˛ zazwyczaj ludz´mi o dobrych

intencjach, ale ich dobre intencje wydaja˛ sie˛ odseparowane od ich działalnos´ci zawodowej” (Osobowos´c´ i religia,
Warszawa 1988, s. 197).

11

Twierdzi sie˛ niekiedy, z˙e s´wiat ma dostateczne s´rodki, aby rozwia˛zac´ najbardziej nabrzmiałe problemy

społeczne. Zob.: Violence and Its Causes, UNESCO, Paris 1981; J. R u d n i a n´ s k i, Nauka: twórczos´c´ i orga-
nizacja, Warszawa 1976.

12

Na uz˙ytek niniejszego opracowania przyjmujemy za J. Rudnian´skim, iz˙ nauka to „działalnos´c´ tych ludzi,

których głównym i realizowanym celem lub zamiarem jest doskonalenie poznania rzeczywistos´ci lub projekto-
wanie istotnych zmian w szerokim przedziale rzeczywistos´ci zastanej za pomoca˛ metod uznanych powszechnie
za metody naukowe” (Nauka: twórczos´c´ i organizacja, s. 13). Terminu „nauka” uz˙ywac´ be˛dziemy dalej przede
wszystkim w tym włas´nie, aktywistycznym rozumieniu. Zob. np.: E. N a g e l, op. cit.; K. A j d u k i e w i c z,
Logika pragmatyczna, Warszawa 1975; W. I. B. B e v e r i g e, Sztuka badan´ naukowych, Warszawa 1963; E. B.
W i l s o n, Wste˛p do badan´ naukowych, Warszawa 1964; T. K o t a r b i n´ s k i, Elementy teorii poznania, logiki
formalnej i metodologii nauk, Warszawa 1986.

13

B. D i x o n, Nie igra sie˛ z nauka˛, Warszawa 1984, s. 64-65.

14

„Rysuje sie˛ zatem i taka moz˙liwos´c´ - zauwaz˙a Barbara Post w opracowaniu dotycza˛cym etosu nauki - [...]

z˙e funkcjonowanie społecznos´ci ludzi nauki w mniejszej mierze opiera sie˛ na konsensusie dotycza˛cym partyku-
larnych norm etosu naukowego, w wie˛kszej natomiast na konsensusie dotycza˛cym wzoru uczciwego i s´wiatłego
człowieka” (B. P o s t, Nauka - etyka - uczony, s. 163, [w:] Sposoby istnienia, s. 141-163). Zob. R. K. M e r t o n,
Science and the Social Order, Chicago 1973; J. Z i m a n d, Społeczen´stwo nauki, Warszawa 1968; W. O.
H a g s t r a m, The Scientific Community, New York 1965; I. M i t r o f f, The Subjective Side of Science, New
York 1974.

15

Zob. P. M e r t e u s, Institutional violence, democratic violence and repression, [w:] Violence and Its

Causes, s. 215-238; P. W e i n g a r t, The Scientific power elite. A chimera, [w:] Scientific Establishment and
Hierarchies, red. N. Elias, H. Martius, R. Whitley, Dordrecht 1982.

16

R. M e r t o n, Teoria socjologiczna i struktura społeczna, Warszawa 1982; tenz˙e, Socjology of Science,

Chicago 1973.

17

W tym zakresie stosunkowo mało jest opracowan´. W pewnej mierze inspiruja˛ca˛ role˛ odgrywac´ moz˙e La

philosophie morale Jacquesa Maritaina, gdzie omawiane sa˛ etyczne konsekwencje róz˙nych współczesnych
systemów filozoficznych w cze˛s´ciowej zalez˙nos´ci od załoz˙en´ natury ontologicznej przyjmowanych przez auto-
rów tych systemów. Równiez˙ Junga Typy psychiczne (1921) czy niektóre rozdziały rozprawy Russella na temat
władzy (P o w e r, A New Social Analysis, London 1938, rozdz. XV i XVI). Zob. tez˙ J. Z

˙ y c i n´ s k i, Głe˛bia

bytu, Warszawa 1988.

18

Zob. P. R o s s i, Hermetism, Rationality and the Scientific Revolution, [w:] Reason, Experiment and

Mysticism in the Scientific Revolution, red. M. L. R. Bonelli, W. R. Shea, London 1975, s. 247-274; A. Rupert
H a l l, Science, Technology and utopia, [w:] Science and Society 1600-1900, red. P. Mathias, Cambridge 1972
s. 33-53; L. M i m f o r d, Technics and Civilization, New York 1963; A. C. C r o m b i e, Nauka s´redniowieczna
i pocza˛tki nauki nowoz˙ytnej, Warszawa 1960; W. C. D a m p i e r, A History of Science and Its Relations with
Philosophy and Religion, Cambridge 1966.

19

A. K e˛ p i n´ s k i, Le˛k, Warszawa 1977, s. 199.

20

„Co wie˛cej - stwierdza Peter L. Berger - całkowicie cyniczny badacz jest niekiedy bardziej s´cisły w swych

odkryciach niz´li kolega pełen skrupułów i wraz˙liwy moralnie, włas´nie dlatego, z˙e ten ostatni moz˙e sie˛ wzdragac´
przed pewnymi wnioskami nasuwaja˛cymi sie˛ w toku badania. Nie sposób wie˛c nawet pokrzepic´ sie˛ mys´la˛, z˙e
lepszymi socjologami (lepszymi w sensie naukowych kompetencji) sa˛ ci, którzy bardziej troszcza˛ sie˛ o strone˛
etyczna˛ badan´” (Zaproszenie do socjologii, Warszawa 1988, s. 159, 60). Jednakz˙e wiadomo, z˙e tak zwany przez
Bergera całkowity cynizm i postawy zbliz˙one maja˛ zazwyczaj silne podłoz˙e le˛kowe i maja˛ kontekst urojeniowy
(zob. E. F r o m m, The Anatomy of Human Destructiveness, New York 1973; M. W e b e r, The Politics as
Vocation, [w:] From Max Weber, New York 1972; A. K e˛ p i n´ s k i, Psychopatie, Warszawa 1988; K. G o l d-
s t e i n, Human Nature in the Light of Psychopathology, New York 1963; H. J. G r z e g o ł o w s k a - K l a r-

174

background image

k o w s k a, Mechanizmy obronne osobowos´ci, Warszawa 1986). Moralna niewraz˙liwos´c´ bywa przejawem
rozwinie˛tych emocji negatywnych, cze˛sto nies´wiadomych, a przez to stwarzac´ moz˙e silne utrudnienia w mys´leniu
twórczym. Natomiast wysoki poziom moralny nie musi przejawiac´ sie˛, jak chce Berger, jedynie skrupułami
i obawa˛ przed wycia˛ganiem na zimno wniosków. Zob. A. M a s l o w, Emotional blocks to creativity, [w:] S. I.
P a r n e s, H. F. H a r d i n g, A Source Book in Creative Thinking, New York 1962 w sprawie pierwszej.
W drugiej zas´ np. J. R u d n i a n´ s k i, Elementy prakseologicznej teorii walki, rozdz. VII: Zagadnienie spraw-
nos´ci walki z silniejszym przeciwnikiem.

21

„Enfin la sagesse populaire nous enseigne - twierdził Max Weber - qu’une chose peut être vraie bien qu’elle

ne soit alors qu’elle n’est ni belle ni sainte ni bonne” (Wissenschaft als Beruf, cyt. wg: M. W e b e r, Le savant
et le politique, Paris 1959, s. 84). Ale np. Karl Popper miał juz˙ zupełnie odmienny pogla˛d na ma˛dros´c´ ludowa˛,
skoro pisał: ”The fact that science cannot make any pronouncement about ethical principles has been misinter-
preted as indicating that there are no such principles while in fact the search for truth presupposes ethics”
(”Dialectica” 32, s. 343, cyt. wg: P. M e d a w a r, The Limits of Science, Oxford 1985).

22

A. E i n s t e i n, Ideas and Opinions, New York 1976, s. 49.

23

J. R u d n i a n´ s k i, O kompromisie z samym soba˛, [w:] Sposoby istnienia, s. 235-269; E. B o d e n-

h e i m e r, Compromise in the realization of ideas and values, [w:] Compromise in Ethics, red. J. R. Pennock, J.
W. Chapman, Law and Politics, New York 1973.

24

M. W e b e r, The Politics and Vocation; zob. tez˙ V. F r a n k l, Nieus´wiadomiony Bóg, Warszawa 1978;

E. F r o m m, The Anatomy of Human Destructiveness; C. G. J u n g, Civilization in Transition, Princeton 1978;
A. K e˛ p i n´ s k i, Le˛k; P. S i w e k, The Philosophy of Evil, New York 1951; M. A. K r a˛ p i e c, Dlaczego zło,
Kraków 1962; K. H o r n e y, Our Inner Conflicts, New York 1973.

25

M. B u n g e, Intuition and Science, Englewood Cliffs, 1962; V. F r a n k l, Nieus´wiadomiony Bóg;

A. M a s l o w, Towards the Psychology of Being, Princeton 1962; P. A. S o r o k i n, The Forms and Power of
Love, Boston 1954; G. M u r p h y, Human Potentialities, New York 1958; J. R u d n i a n´ s k i, Homo Cogitans;
A. N a ł c z a d z˙ j a n, Intuicja a odkrycia naukowe, Warszawa 1979.

26

F. B r e n t a n o, O z´ródle poznania moralnego, Warszawa 1989; A. K e˛ p i n´ s k i, Le˛k; C. G. J u n g, The

Archetypes of the Collective Unconscious, Princeton 1979; E. A b r a m o w s k i, Metafizyka dos´wiadczalna,
Warszawa 1980; C. B a u d o u n, Suggestion and Autosugestion, Louvain 1920; K. J a s p e r s, General Psycho-
pathology, Manchester 1962.

27

P. K r o p o t k i n, Pomoc wzajemna, Warszawa 1948; R. N i s b e t, The Social Philosophers. Community

and Conflict in Western Thought, New York 1973; C. D a w s o n, The Dynamics of World History, New York
1956; J. M a r i t a i n, Man and the State, New York 1951.

28

„The damage done by ‘the economic approach’ - pisze A. Hirschman - the one based on the traditional

self-interest model, is not so much just the neglect of altruistic behavior. It extends to wide areas of traditional
analysis and is due to the use of far too simplistic a model of human behavior in general. What is needed is for
economists to incorporate into their analysis, whenever that is pertitient, such basic traits and emotions, as the
desire for power and for sacrifice, the fear of boredom, pleasure in both commitment and unpredictability, the
search of meaning and community and so on” (Morality and the social sciences: a durable tension, [w:] Social
Sciences as Moral Inquiry, red. N. Haan, R. N. Bellah, P. Rainbow, W. M. Sullivan, New York 1953, s. 21-32.
Zob. tez˙ E. J. M i s h a n, Spór o wzrost gospodarczy, Warszawa 1986; tenz˙e, Poza ekonomia˛, Warszawa 1985;

29

Zob. F. C a p r a, Punkt zwrotny, Warszawa 1987; R. T a r g, K. H a r a r y, The Mind Race, New York

1984; M. R o k e a c h, From individual to institutional values. With special reference to the values of science,
[w:] Understanding Human Values, red. M. Rokeach, New York 1979; Kryzys i schizma pod red. E. Mokrzyc-
kiego, Warszawa 1984; W. H e i s e n b e r g, Cze˛s´c´ i całos´c´, Warszawa 1987.

30

„Prawidłowos´ci dostrzegane w przyrodzie przez uczonych - pisał Capra - wia˛z˙a˛ sie˛ s´cis´le z budowa˛ ich

umysłów, z ich strukturami poje˛ciowymi, mys´lowymi oraz systemem wartos´ciowania. Umysłowos´c´ uczonych
warunkuje wie˛c efekty ich pracy naukowej oraz techniczne zastosowania tej pracy. Wie˛kszos´c´ szczegółowych
badan´ naukowych nie zalez˙y wprawdzie wprost od wyznawanego przez badaczy systemu wartos´ci, ale jednak
ogólny paradygmat, okres´laja˛cy kierunek prowadzonych badan´, nigdy nie jest zupełnie niezalez˙ny od danego
systemu wartos´ci. Uczeni sa˛ zatem odpowiedzialni za swe badania nie tylko pod wzgle˛dem intelektualnym, ale
równiez˙ moralnym” (Punkt zwrotny, s. 125-126).

31

M. B u n g e, Intuition and Science.

32

Zob. np. W. R. I r i n a, A. A. N o v i k o v, W mirie naucznoj intuicji, Moskwa 1978.

33

K. A j d u k i e w i c z, Zagadnienia i kierunki filozofii, Warszawa 1983; T. C z e z˙ o w s k i, Główne

zasady nauk filozoficznych, Wrocław 1959.

34

Okazuje sie˛ wie˛c, z˙e rozkład miłos´ci nieodzownie pocia˛ga za soba˛ degradacje˛ da˛z˙enia do sensu. Zdegra-

dowane da˛z˙enie do sensu jest w swej istocie juz˙ da˛z˙eniem zsubiektywizowanym i pod tym wzgle˛dem da˛z˙enie do
mocy jest zupełnym przeciwien´stwem da˛z˙enia do miłos´ci, do miłos´ci jako sensu istnienia. Moc zna i docenia
tylko sens i wartos´c´ subiektywna˛, relatywna˛ wartos´c´ „dla siebie”; natomiast miłos´c´ widzi takz˙e sens i wartos´c´

175

background image

obiektywna˛, bezwzgle˛dna˛, wartos´c´ „sama˛ w sobie”. Moc ma na wzgle˛dzie uz˙ytkowa˛ wartos´c´ rzeczy, miłos´ci zas´
chodzi takz˙e o godnos´c´ osoby. Moc uczy szukania własnej korzys´ci, a miłos´c´ - dostrzegania wartos´ci” (V. E.
F r a n k l, Homo patiens, Warszawa 1984, s. 43).

35

T. M e r t o n, Modlitwa kontemplacyjna, Poznan´ 1986; A. P o r t m a n, Time in the life of the organism,

[w:] Man and Time. Papers from Eranos Yearbooks, Princeton 1973.

176


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Wprowadzanie zasad Stalina celem niszczenia wartosci moralnych i narodowych, Nauka, Pedagogika ogól
„Homo consumens w świecie wartości moralnych i społecznych”
resocjalizacja - bibliografia, RESOCJALIZACJA, wartosci moralne
Trudne sytuacje a wyznawane wartości moralne, scenariusze
bibliografia wartości moralne
charakter wartosci moralne negocjatora
Nauka o organiacji wyklad nr 14, WSB K09, Nauka o organizacji - K. Łobos
Neoklasycyzm w wierszach Zbigniewa Herberta i wartości moralne jego poezji
Etyk i wartości moralne w bajkach
1 Wartości moralne szczególnie ważne w zawodzie nauczycie…
scenariusz o wartościach moralnych
14 Systemu wartosci w nauce
14 Nauka o mózgu
Nauka administracji z elementami teorii zarządzania Wykłady 14 11 2013
DIALOG I SPOTKANIE JAKO MECHANIZMY KSZTAŁTOWANIA WARTOŚCI, NAUKA, WIEDZA
rynek papierów wartościowych-, NAUKA, [Rynek Kapitałowy]

więcej podobnych podstron