1
dr Monika Stankiewicz-Kopeć
kulturoznawstwo, rok II, studia niestacjonarne
Zanim przejdę do kontynuacji zagadnień z poprzednich wykładów (z cyklu
„Archetypy, mity, toposy a literatura”), chciałabym poświęcić nieco uwagi społecznemu
znaczeniu mitów narodowych obecnych w literaturze polskiej różnych epok. Dotąd
przedstawiłam Państwu kilka najważniejszych mitów narodowych; mity personalne (m.in. mit
Kościuszki, Napoleona), terytorialne (m.in. mit Kresów Wschodnich), „zdarzeniowe” (m.in.:
obrona Jasnej Góry, bitwa Racławicka, dziewiętnastowieczne powstania narodowe).
***
W skład kultury każdego narodu wchodzi zasób wyobrażeń tworzących narodową
mitologię (mity narodowe). Na nią składa się pewien zespół symboli łatwych do odczytania
dla członka określonej narodowości. Dla Polaków są to m.in.: czapka krakuska, maciejówka,
kosa osadzona na sztorc, biało-czerwona opaska, znak V. Symboliczne bitwy: Grunwald,
Jasna Góra, Wiedeń, Racławice, Somosierra, Westerplatte, Monte Cassino, u których podstaw
leży archemit waleczności, poświęcenia i odwagi. Podniesione do rangi symboli narodowych
postacie historyczne: Tadeusz Kościuszko, Napoleon, ks. Józef Poniatowski, Józef Piłsudski.
Narodowe mity tworzą wspólny język między twórcą a odbiorcą dzieła. Z jednej strony
ułatwia to komunikację – symbole od razu budzą odpowiednie skojarzenia. Jednak z drugiej
strony, narzuca formę, krępuje wolność artysty poprzez zamknięcie w kręgu mitów, ciągłe
powielanie narodowych toposów. Witold Gombrowicz określił to mianem „formy polskiej”.
Mity organizują zbiorową wyobraźnię. Pewne wydarzenia (postacie, miejsca,
przedmioty) stają się symbolami – następne pokolenia sięgają po nie i przystosowują je do
swoich czasów. Dzięki temu rodzi się więź międzypokoleniowa, trwa pamięć, a przeszłość
narodowa nie odchodzi w niebyt. Literatura polska to ciągłość tych samych toposów
narodowych: toposu bohaterskiej walki, poświęcenia za ojczyznę, brawurowych zwycięstw,
pełnych godności klęsk, bohaterskiej śmierci, bolesnych rozstań i pożegnań, opieki boskiej
nad walczącymi. Zmieniają się tylko czasy – dawnego rycerza zastępuje ułan, legionista,
powstaniec, partyzant, bohater rozruchów w stoczni - mity zostają jednak te same.
2
O tym jak ważną rolę w życiu narodu odgrywają jego mity, doskonale wiedzieli
ideolodzy komunizmu. Dlatego starali się wykorzenić stare mity i zastąpić je nowymi,
własnymi. U początku PRL stał zamiar zupełnego przekształcenia światopoglądu Polaków;
krytykowano „szlachetczyznę”, „bohaterszczyznę”, „romantyczną głupotę”, polskie
powstania, „bogoojczyźnianą” przeszłość. Odnowa życia publicznego miała dokonać się bez
widm powstańców, legionistów, piłsudczyków. Pojawiły się hasła wyzwolenia narodu spod
władzy i ciężaru mitów. Próbowano udowodnić, że przywiązanie do symboli narodowych
ś
wiadczy o polskim prowincjonalizmie i opóźnieniu, którym przeciwstawiano dążenie do
nowoczesności. Tradycję narodową pojmowano jako balast wstecznych tradycji,
anachronizmu. W takim duchu pisał m.in. Krzysztof Teodor Toeplitz (Seans mitologiczny
1961) - deheroizator i "odbrązawiacz" polskości.
W odniesieniu do mitów narodowych istotna jest także kwestia przekształcania się
mitów w stereotypy. Przypomnijmy, stereotyp to funkcjonujący w świadomości społecznej
skrótowy, uproszczony i zabarwiony wartościująco obraz rzeczywistości odnoszący się do
rzeczy, osób, grup społecznych itp., często oparty na niepełnej wiedzy o świecie, utrwalony
przez tradycję i nie ulegający zmianom (definicja psychologiczna i socjologiczna). To
inaczej: schemat, banał, klisza, komunał. Jego cechami są: wtórność, uproszczenie, brak
oryginalności. Walter Lippmann – amerykański publicysta, autor prekursorskich analiz
funkcjonowania stereotypów w opinii publicznej, nazwał stereotypy „obrazami w naszych
głowach” (Public Opinion 1921).
Stereotypy, mity to pewien symboliczny kod kulturowy: stereotyp Niemca, śyda,
Rosjanina, Ukraińca (stereotypy etniczne). Przekształceniu w stereotypy mogą ulec także
i mity. Bezustannie eksploatowany mit (w literaturze i sztuce popularnej) z czasem traci
oryginalność, ulega zbanalizowaniu, przeradza się w schemat (np. mit ułana – obrazy i
wiersze z cyklu „Ułan i dziewczyna”). Na utrwalenie stereotypów wpływa rozwój literatury
masowej, chętnie powielającej schematy, odwołującej się do utartych wyobrażeń. Narodziny
stereotypu są procesem długotrwałym, wynikającym z określonych doświadczeń nie tylko
literackich ale też historycznych. Literatura wykorzystuje już istniejące stereotypy - adaptuje
je do doświadczeń współczesnego czytelnika, utrwala, czasami gra z nimi lub tworzy kolejne.
Narodowa mitologia (w skład której wchodzi zespół mitów, legend, stereotypów) ma
swoich zwolenników i przeciwników. Zwolennicy podkreślają jej rolę w obronie tożsamości
narodowej. Zakorzenione w świadomości Polaków, apoteozujące wartości religijne,
3
patriotyczne i moralne mity narodowe, chroniły nas przed pesymizmem i nihilizmem,
utwierdzały w potrzebie walki o wolność i niezależność polityczną. Dawały nadzieję -
mówiąc słowami Sienkiewicza „krzepiły serca”, wówczas gdy takie pokrzepienie było
konieczne. To pozwoliło nam przetrwać zabory, okupację, czasy komunizmu. Przeciwnicy
narodowej mitologii obwiniają literaturę polską o zamknięcie się w kręgu własnych mitów, o
celebrację narodowego cierpienia, ciągłe rozdrapywanie narodowych ran, co ich zdaniem w
efekcie doprowadziło do niezrozumienia literatury polskiej przez resztę Europy. Według nich
mitologiczno-patriotyczny „gorset” (A. Słonimski nazwał go „płaszczem Konrada”), w
którym została uwięziona XIX – wieczna (a po części także XX-wieczna literatura polska)
stał się przyczyną jej wyalienowania.
Czy jednak w istocie jesteśmy niewolnikami własnych mitów? Czy odrzucenie
narodowej mitologii rzeczywiście może pomóc naszej literaturze wypłynąć na szersze wody?
***
Dzisiejszy wykład jest kontynuacją cyklu zajęć poświęconych relacjom mitów,
toposów, archetypów i literatury, ze szczególnym uwzględnieniem mitów narodowych. Na
ostatnich zajęciach omówione zostały mity stworzone przez Henryka Sienkiewicza autora
Trylogii, szczególną uwagą obdarzono mit jasnogórski (Potop). Zwróciliśmy uwagę na
funkcje Sienkiewiczowskich mitów (na ich rolę społeczną, patriotyczną). Wprowadziliśmy
też pojęcie mitu kompensacyjnego.
Jak już wspominałam, w czasach pozytywizmu problem mitu stracił na znaczeniu.
W epoce realizmu, scjentyzmu, słabego zainteresowania poezją i eksponowania gatunków
prozatorskich (głównie powieści), problematyka mitu nie była w centrum uwagi ani twórców
ani badaczy. Pewnym paradoksem jest więc fakt, że dwa z najbardziej znaczących dzieł
epoki, które w istotny sposób wpłynęły na kształtowanie się świadomości pokoleń
czytelników - Trylogia Henryka Sienkiewicza i Nad Niemnem Elizy Orzeszkowej,
odwoływały się właśnie do mitów i współtworzyły narodową mitologię. Zarówno
Sienkiewicz jak i Orzeszkowa wykorzystywali mity do interpretacji związków
współczesności z historią, obarczali je zadaniami dydaktyczno-patriotycznymi, a także przy
ich pomocy starali się „krzepić serca”.
Już dziewiętnastowieczni badacze zauważyli, że Nad Niemnem (1888) Orzeszkowej
nie można czytać wyłącznie jako powieści realistycznej. Niezwykle ważne są tutaj elementy
mityczne wpisane w strukturę świata przedstawionego czy w nawiązania do przeszłości oraz
4
zabiegi mityzacyjne przeprowadzone przez autorkę. Oparta na archetypie rodziny i toposie
Arkadii powieść Orzeszkowej w pewnym stopniu stanowi kontynuację tradycji romantycznej
(por. Pan Tadeusz). Autorka Nad Niemnem stosuje zabiegi mityzacji przestrzeni
i czasu (wyjaśnienie tych określeń por. poprzednie wykłady), w ten sposób tworzy mity
terytorialne i temporalne. Orzeszkowa mityzuje konkretną przestrzeń – litewską,
nadniemeńską krainę gdzie osadziła akcję swojej powieści. W ten sposób Nad Niemnem
wpisuje się w szereg utworów współtworzących mit kresowy – mit Litwy (por. poprzednie
wykłady dotyczące mitu kresowego w literaturze romantycznej). Nadniemeński Korczyn
i pobliskie Bohatyrowicze to kolejna literacka realizacja mitu kresowej krainy szczęśliwej
(bujna i piękna przyroda, rzeka, żniwiarze, oracze). Na ten mit terytorialny nakłada się mit
temporalny – opowieść o Janie (chłopie) i Cecylii (szlachciance) protoplastach rodu
Bohatyrowiczów, którzy uciekając z Królestwa właśnie tutaj, nad Niemnem, znaleźli
szczęście i uznanie (król Zygmunt August nadał im szlachectwo). Legenda o Janie i Cecylii
wprowadza do powieści mit agrarny związany z kultem ziemi - sakralizujący pracę na roli.
Przypominam, do podstawowych toposów agrarnych należy: topos ziemi-matki żywicielki,
rolnika – siewcy, oracza, żniwiarza.
W centrum nadniemeńskiego świata znajduje się życiodajna rzeka Niemen (karmi,
poi, obmywa, oczyszcza) oraz dwie mogiły: Jana i Cecylii oraz mogiła powstańców z 1863 r.
Wraz z nimi pojawia się prastary mit grobu-kolebki (nawiązanie do mitu eleuzyjskiego – por.
poprzednie wykłady). Bowiem w powieści Orzeszkowej mogiła jest nie tylko znakiem
ś
mierci, przemijania, to także symbol życia, tradycji, siły, patriotyzmu, zwycięstwa (przez
pracę - mogiła Jana i Cecylii), pojednania (mogiła powstańcza jako wspólny grób Jerzego
Bohatyrowicza i Andrzeja Korczyńskiego). Mogiła to symbol odrodzenia duchowego
(przemiana Justyny, Marty i Benedykta związana jest z „odzyskaniem” pamięci o przeszłości,
o powstaniu). Orzeszkowa w Nad Niemnem buduje mit powstania styczniowego, jego
rozwinięciem będzie cykl nowel Gloria victis. Tutaj też pojawia się topos mogiły, która spaja
losy niemal wszystkich powstańców.
Przywołane i wykreowane przez Orzeszkową mity przede wszystkim pełnią funkcję
dydaktyczno-wychowawczą (związaną ze światopoglądem pozytywistycznym) – uczą
wartości pracy, a także funkcję patriotyczną (związaną ze światopoglądem romantycznym) –
podkreślają znaczenie walki za ojczyznę.
Wieloaspektowe zainteresowanie mitem przynosi kolejna epoka - Młoda Polska
(inaczej: modernizm, symbolizm, dekadentyzm, neoromantyzm, fine de siecle).
5
Przypominam, to okres trwający w literaturze polskiej od 1891 r. (wydanie 1-go tomu Poezji
K.P. Tetmajera) do roku 1918 – koniec I wojny światowej.
Uogólniając, młodopolscy twórcy wykazywali dwojakie podejście do mitu; z jednej
strony mitologizowali rzeczywistość i historię (często sięgając do starych mitologii), z drugiej
polemizowali z mitami (narodowymi), podejmowali próby demitologizacji. Te procesy
przybliżę Państwu na przykładzie twórczości Stanisława Wyspiańskiego (1869-1907) –
artysty wszechstronnego i niepowtarzalnego: poety, dramatopisarza, malarza, grafika,
inscenizatora teatralnego, wielkiego reformatora teatru.
Młoda Polska tworzy własne mity (terytorialne, personalne), wśród których ważne
miejsce zajmuje powstały wówczas mit Krakowa oraz związane z nim mity Wawelu, Katedry
wawelskiej, Skałki. W czasach Wyspiańskiego, Kraków mimo że ciasny i zamknięty w
paraliżującym jego rozwój systemie fortyfikacji wojskowych, ściśnięty w obrębie Plant,
położony w mglistej niecce, słynnej ze złego klimatu, był jednak miejscem wyjątkowym
dzięki swoistemu genius loci (tradycji i wciąż żywej historii). Ciężar przeszłości i tradycji
odcisnął się na Krakowie w stopniu nigdzie indziej nie spotykanym.
Jedyne w swoim rodzaju
połączenie tradycji oraz bujnego życia artystycznego uczyniły Kraków naturalną widownią
zjazdów, ,podniosłych obchodów narodowych, wydarzeń kulturalnych o zasięgu
ogólnopolskim. Poza tym Kraków był miastem kawiarni (u Turlińskiego, Michalika),
kabaretów, literackich cyganów i dekadentów.
W szkicu Baudelaire - poeta krakowski Tadeusz Boy-śeleński – współtwórca
młodopolskiego mitu Krakowa - pisał:
Dekadent! Nigdzie ten modny termin nie miał tak pełnego oddźwięku jak w ówczesnym
Krakowie. Dola mojego pokolenia była straszna. Czym żyć? Gdzie znaleźć powszedni chleb
romantyzmu? Patos cierpień narodowych podgryzany przez "szkołę krakowską", zanudzony
na śmierć (...) był już dla młodych próchnem (...).Kraków! Maleńka ówczesna mieścina, z
której nie wiodła droga nigdzie, gdzie życie było dość spętane, by przywieść do rozpaczy, a
nie dość, żeby zagęścić pasję buntu... Dekadentyzm: podnieść własną beznadziejność do
wyżyn idei, stworzyć z niej zakon - to jedyne co pozostało
.
Ówczesny Kraków, pomimo iż nie był stolicą Galicji (był nią Lwów) był ważnym
ośrodkiem umysłowym i artystycznym (Akademia Umiejętności, Uniwersytet, muzea, teatr
pod dyrekcjami kolejno: Pawlikowskiego, Kotarbińskiego, Solskiego, prasa, m. in.:
konserwatywny „Czas”, modernistyczne śycie”, liberalno-demokratyczna „Reforma”,
socjalistyczny „Naprzód”). Działali tu m.in.: Wyspiański, Przybyszewski, Boy-śeleński,
Stanisławski, Mehoffer.
6
Wyspiański był mocno związany z Krakowem; tutaj „u stóp Wawelu” przyszedł na
ś
wiat (1869) i tutaj w wieku 38 lat zmarł (1907). Kraków stał się jednym z głównych
bohaterów jego twórczości, a on budowniczym jego mitu - chociaż lokalne krakowskie
przepychanki dały mu się mocno we znaki, a zresztą nie tylko jemu. W listach, pamiętnikach
a także w utworach literackich z drugiej połowy XIX wieku mnożyły się narzekania na
charakter mieszkańców Krakowa. Wymieniane jest nie tylko ich przysłowiowe skąpstwo, ale
także zacieśnienie horyzontów do najbliższego otoczenia, połączone ze swoistym
kompleksem wyższości wobec mieszkańców innych części Polski. W jednym ze swoich
wierszy Wyspiański pisał:
„O kocham Kraków - bo nie od kamieni
przykrościm doznał - lecz od żywych ludzi” .
Po powrocie z podróży po Europie, Wyspiański zaprojektował cykl witraży, które
chciał umieścić na Wawelu – były to monumentalne dzieła przedstawiające duchy władców
Polski – upiory powstałe z grobów, jako proroctwo zmartwychwstania Polski. Projekty te
jednak odrzucono. Marzyła mu się także przebudowa Wawelu. Razem z Władysławem
Ekielskim był autorem projektu przebudowy wzgórza wawelskiego na wzór greckiego
Akropolu o nazwie Akropolis.
Wyspiański napisał szereg dramatów kreujących mit Krakowa, miasta magicznego,
mistycznego, przytłoczonego przez historię, m.in.: Akropolis, Bolesław Śmiały, Skałka. Świat
dramatów Wyspiańskiego, to w znacznej mierze świat tworów kulturowych. Ówczesny
Kraków był miastem żyjącym "w cieniu Katedry" i właśnie ona zajmuje ważne miejsce w
twórczości Wyspiańskiego
. Od XIX stulecia w Katedrze odbywały się pochówki
zasłużonych, m.in.: 1815 sprowadzenie zwłok księcia Józefa Poniatowskiego, 1818 pogrzeb
Tadeusza Kościuszki, 1864 symboliczny pogrzeb Kazimierza Wielkiego, 1890 sprowadzenie
zwłok Adama Mickiewicza (potem: 1927 sprowadzenie zwłok Juliusza Słowackiego, 1935
pogrzeb Józefa Piłsudskiego). Katedra staje się miejscem świętym, miejscem symbolizującym
wspaniałą przeszłość narodową, jednocześnie wpisuje się w mit grobu-kolebki – daje nadzieję
zmartwychwstania Polski bowiem pamięć o przeszłości nie pozwala na śmierć ducha narodu.
W okresie zaborów wzgórze wawelskie było miejscem pielgrzymek Polaków z wszystkich
zakątków kraju. Katedra i zamek stały się symbolami dawnej, wielkiej Polski. Romantyczny
poeta krakowski młodo zmarły Edmund Wasilewski autor poematu Katedra na Wawelu
(1841) w swoim utworze pokazał duchy zmarłych królów –mocarzy, którzy gdy przyjdzie
czas powstaną aby pomóc rodakom.
7
Syntezą historiozofii Wyspiańskiego jest dramat Akropolis (1904), którego akcja
rozgrywa się w noc Wielkanocną właśnie w Katedrze wawelskiej – miejscu uniezwyklonym
przez tradycję, otoczonym świętością i kultem. Tutaj w Wielkanoc ożywają posągi,
mitologiczne postacie schodzą z gobelinów, zjawia się także Chrystus-Apollo (swoista
synteza antyku i chrześcijaństwa) aby ogłosić tryumf życia nad śmiercią, wolności nad
niewolą, aby dać Polsce nadzieje.
Wyspiański podkreśla znaczenie tradycji w życiu narodu, ale także ostrzega przed jej
nadmiernym ciężarem. Dla poety historia była obszarem poszukiwania odpowiedzi na pytania
o sens bytu narodu, źródeł jego siły i słabości, klęsk, win, błędów. W Bolesławie Śmiałym
(1903) poeta pokazał, że u początków historii Polski leży bardzo istotny konflikt między
dążeniem do potęgi, siły – symbolizowanej przez króla Bolesława, a dążeniem do
doskonałości moralnej i świętości – biskup Stanisław.
Bolesław Śmiały daje metafizyczną interpretację losów Polski. Wyspiański sięgnął do
XI-wiecznego tragicznego w skutkach konfliktu między królem Bolesławem Śmiałym –
jednym z najwybitniejszych przedstawicieli dynastii piastowskiej, a biskupem Stanisławem ze
Szczepanowa (ogłoszonym świętym w XIII w., od roku 1963 jednym z patronów Polski).
Przyczyny konfliktu nie są jasne do końca, istnieje wiele wersji (m.in. okrucieństwo
Bolesława, spisek biskupa), skutkiem było zamordowanie biskupa, poćwiartowanie jego
zwłok (wedle legendy dokonał tego sam Bolesław zabijając Stanisława ze Szczepanowa w
czasie sprawowania mszy św. na Skałce), potem zaś rozruchy antykrólewskie, ucieczka
Bolesława z kraju i jego śmierć na obczyźnie. Konflikt króla z biskupem obrósł w legendę; w
ś
redniowieczu wierzono, że karą za zabójstwo biskupa i jego poćwiartowanie było rozbicie
dzielnicowe Polski. Jednak ponieważ ciało biskupa w cudowny sposób zrosło się po śmierci,
oczekiwano, że Polska również zjednoczy się.
Dla Wyspiańskiego król Bolesław to władca nieprzeciętny, twardy, który silnymi
rządami pragnął pokonać i zniszczyć słabość swojego narodu, zamienić jego „duszę płaczkę”
w „duszę orlą, sępią” (por. wykład dotyczący Króla-Ducha J. Słowackiego). Tej historycznej
misji zaniechał wikłając się w konflikt z biskupem i w okrucieństwa. Jego upadek, był
tragedią dla Polski, której nie dane było dostąpić przemiany, pozostała słaba i uległa.
W scenie końcowej wieko trumny biskupa przywaliło nie tylko króla ale i cały naród, stając
się symbolem jego niemocy. Według Wyspiańskiego skutki tego przygniecenia (tradycją)
odczuwamy do dziś. Wyspiański pisał nie tyle o potędze życia biskupa krakowskiego, ile o
potędze jego śmierci i kultu, którego znakiem jest srebrna trumna.
8
W swojej twórczości Wyspiański prowadził dyskusję z mitami romantycznymi. W
Nocy listopadowej (1904) sięgnął do tematu powstania listopadowego. W dramacie pojawiają
się postacie mitologiczne: Atena, Mars, Zeus, Demeter, Kora, Nike, które tak jak w eposie
homeryckim kierują losem wojny. Nike (spod Cheronei) jest tutaj jednak boginią klęski nie
zwycięstwa. Widmo klęski od początku powstania wisi nad Warszawą - zbliża się zima, czas
umierania. W kulminacyjnej scenie pożegnania Demeter i Kory pojawiają się echa mitu
eleuzyjskiego (życie przez śmierć), a wraz z nim nadzieja, że to co umarło, kiedyś odrodzi się.
Teraz jednak jeszcze nie nadszedł na to czas.
Z romantycznym mitem ofiary za ojczyznę rozprawił się poeta w Warszawiance
(1898) także osnutej na wydarzeniach powstania z 1830 r. Wyspiański pokazał zgubność
romantycznego mitu pięknego umierania. Młodzi powstańcy walczą bowiem nie po to, żeby
zwyciężyć, ale żeby ponieść najwyższą ofiarę z własnego życia. To staje się przyczyną klęski
Polaków.
Dyskusję z romantycznymi mitami przynosi dramat Wyzwolenie (1903). Konrad –
znany z Mickiewiczowskich Dziadów – postać symbol, trwale obecny w mentalności
narodowej, przybywa z zaświatów aby wypełnić dzieło wyzwolenia narodowego. Jednak nie
przez poezję lecz przez wolę, która rodzi czyny. Konrad uznaje romantyczne mity i tradycję
romantyczną tkwiącą w świadomości narodowej, za obciążającą – niezdolną do czynu,
zmierzającą ku śmierci. Jedynym wyjściem wydaje mu się jej odrzucenie, co w symboliczny
sposób czyni, zatrzaskując wejście do grobów królewskich na Wawelu, dokąd chce
zaprowadzić reprezentantów narodu Geniusz wieszczący wyzwolenie przez mękę krzyża i
próbę grobu. Jednak pomimo, że Konrad - porte-parole autora, w myśl swobody twórczej
buntuje się przeciw „niewolnictwu patriotycznemu”, to jednak tak naprawdę sam jest
„niewolnikiem wielkim myśli jednej” – myśli o przyszłym państwie polskim.
Dyskusją z narodowymi mitami jest najsłynniejszy dramat Wyspiańskiego Wesele
(prapremiera marzec 1901 r.). Jego wystawienie stało się momentem zwrotnym w karierze
Wyspiańskiego, który w ciągu jednej nocy wyrósł na pierwszego twórcę epoki. Bezpośrednim
bodźcem do napisania dramatu było wesele krakowskiego poety, przyjaciela Wyspiańskiego
Lucjana Rydla z bronowicką chłopką Jadwigą Mikołajczykówną. (Zainteresowanych
bohaterami utworu i ich realnymi pierwowzorami odsyłam do słynnego tekstu T. Boya-
ś
eleńskiego Plotka o Weselu). Dzisiaj omówię Wesele w perspektywie stosunku
Wyspiańskiego do mitu oraz dyskusji poety z polskimi mitami narodowymi (nie tylko
romantycznymi).
9
Na ścianach chaty bronowickiej, która ówcześnie stanowiła własność Włodzimierza
Tetmajera (Gospodarz z Wesela) i jego rodziny, a w perspektywie dramatu zwykło się ją
uważać za symbol Polski, wisi kilka obrazów - wśród nich dzieła Jana Matejki Wernyhora
i Kościuszko pod Racławicami. Te obrazy odwołują się do mitu wspólnej sprawy chłopsko-
inteligenckiej (insurekcja kościuszkowska) oraz do idei zmartwychwstania i odrodzenia
narodu (mit Wernyhory). Wyspiański konfrontuje te mity ze współczesną mu
rzeczywistością. W noc wesela Wernyhora odwiedza Gospodarza, jego koń gubi złotą
podkowę (symbol szczęścia narodowego), którą Gospodyni chowa do skrzyni (dusi szczęście
w zarodku). Wernyhora daje Gospodarzowi złoty róg (symbol narodowego przewodnictwa w
walce o niepodległość):
„Waszmość rękę miej szczęśliwą
Daję Waści złoty róg.
(…)
Możesz nim powołać chór.
Na jego rycerny głos
spotężni się Duch,
podejmie Los.
Daję w twoje ręce róg”.
Gospodarz jednak nieodpowiedzialnie oddaje róg półpijanemu chłopu Jaśkowi, a sam
zmęczony, idzie spać. Jasiek zaprzepaszcza szansę odzyskania niepodległości – gubi złoty róg
schylając się po czapkę z pawich piór (symbol bogactwa, prywaty): „Miałeś chamie złoty
róg…”. W końcowym akcie, gotowi do czynu zbrojnego weselnicy z kosami w rękach,
zasłuchani czekają na sygnał złotego rogu i przywódcę, który poprowadzi ich do walki. Nie
przybywa jednak ani Wernyhora, ani Gospodarz, przybiega jedynie Jasiek, który na polecenie
chochoła wyjmuje czekającym na sygnał kosy z rąk. W tym czasie chochoł – usypia
wszystkich piosenką – odwleka działanie, odkłada je na bliżej nieokreśloną przyszłość,
ponieważ w tej chwili naród (inteligencja i chłopi) jeszcze nie dojrzał do czynu, do
niepodległości:
Wesele to dyskusja z mitami narodowymi. To próba demitologizacji romantycznego
mitu przywódczej roli inteligencji (por. wcześniejsze wykłady dotyczące romantyzmu). W
10
ujęciu Wyspiańskiego inteligenci są nieodpowiedzialni, rozpoetyzowani, znudzeni życiem,
dręczeni przez spleen i nie rozumieją chłopów. Pomiędzy nimi i chłopami cieniem kładzie się
sprawa rabacji galicyjskiej (widmo Jakuba Szeli), która budzi nieufność i obawę, że „To co
było może przyjść”.
Rewizji uległ tutaj także arkadyjski mit chłopa polskiego wywodzącego się od Piasta
kołodzieja: „A bo chłop ma też coś z Piasta, Coś z tych królów Piastów wiele”. Mit chłopa-
króla stworzony został przez polskich kronikarzy Galla Anonima, Jana Długosza,
rozbudowany w XVIII w przez Juliana Ursyna Niemcewicza w Śpiewach historycznych,
kontynuowany w czasach romantyzmu przez Juliusza Słowackiego w Królu Duchu oraz
Józefa Ignacego Kraszewskiego w Starej baśni.” Wraz z nim rewizji poddano także mit
chłopa-bohatera, obrońcy ojczyzny, stworzony w czasach insurekcji kościuszkowskiej, która
wydała chłopskiego bohatera Wojciecha Bartosza Głowackiego („Z takich jak my był
Głowacki”). Racławice, tak jak wcześniej Grunwald i Jasna Góra stały się narodowymi
symbolami. Racławickie kosy i chłopskie sukmany pojawiały się na obrazach Jacka
Malczewskiego, Jana Matejki, Norblina, Orłowskiego, zaś motyw bitwy racławickiej
przeniknął do literatury budując mit chłopa-kosyniera walczącego o wolność: (Teofil
Lenartowicz Bitwa Racławicka, Ryszard Berwiński Mogiła Kościuszki).
Wyspiański nie kompromituje i nie odrzuca tych mitów, pokazuje jednak, że chłopi są
nie tylko potomkami Głowackiego, ale i Szeli – przywódcy rzezi galicyjskiej, że inteligencja
musi przejść głęboką przemianę wewnętrzną, aby udźwignąć ciężar narodowego
przywództwa. Przekonuje, że na razie jeszcze nie jest możliwe chłopsko-szlacheckie
pojednanie. Z tego powodu jeszcze nie nadszedł czas na wspólne czyny. Być może dlatego
chochoł usypia weselników? Może nie jest on tylko symbolem negatywnym (znakiem
bierności, marazmu, śmierci), wszak w jego wnętrzu tkwi przecież życie - róża, która jednak
jeszcze nie czas aby zakwitła?
Literatura:
Obowiązuje literatura podana przy pierwszym wykładzie z tego cyklu. Dodatkowo proponuję:
1). J. Prokop, Uniwersum polskie. Literatura, wyobraźnia zbiorowa, mity polityczne, Kraków
1993.
2). F. Ziejka, >>Wesele<< w kręgu mitów polskich, wyd. 2, Kraków 1997.