199708 niekochany internet

background image

J

esteÊmy Êwiadkami rosnàcego roz-
czarowania Internetem. By∏o ono
szczególnie widoczne w mediach

w zwiàzku ze zbiorowym samobój-
stwem 39 cz∏onków sekty Heaven’s Ga-
te (Wrota Nieba). W niezliczonych arty-
ku∏ach zrzucano win´ na WWW.
Telewizja kablowa CNN sta∏a na czele
tego ataku, przedstawiajàc Internet jako
miejsce, w którym roi si´ od szaleƒców
tworzàcych strony domowe WWW (wie-
lu cz∏onków sekty projektowa∏o te stro-
ny pó∏ darmo) i w którym snujà si´ sa-
motni, podatni na wp∏ywy internauci
(podobno jeden z cz∏onków sekty, zanim
do niej przystàpi∏, widzia∏ w Internecie jej
stron´ domowà). Gazety, czasopisma
i stacje radiowe posz∏y za ciosem, poczy-
najàc od wst´pniaka w New York Time-
sie
a˝ po czo∏ówk´ Newsweeka, którego
artyku∏ zatytu∏owany „Sieç Êmierci” za-
czyna∏ si´ od s∏ów: „Wypatrywali zna-
ku na niebie – i w Internecie.”

W rzeczywistoÊci ów „znak” naj-

prawdopodobniej pochodzi∏ nie z Inter-
netu, lecz z radia. Sekta zapewne do-
wiedzia∏a si´ o obiekcie, który
nazywa∏a statkiem-matkà, z au-
dycji radiowej nadanej w listo-
padzie ub. r. Astronom amator,
Chuck Shramek z Houston, na
zdj´ciu komety Halego-Boppa,
które sam zrobi∏, dostrzeg∏ w jej
pobli˝u „emitujàcy Êwiat∏o
obiekt podobny do Saturna”
i opowiedzia∏ o tym w nocnej au-
dycji Coast to Coast AM with Art
Bell,
której lubià s∏uchaç ludzie
wierzàcy w UFO (Shramek okre-
Êla sam siebie jako „znanego eks-
perta w 41 specjalnoÊciach nie
uznawanych jeszcze przez MIT,
Harvard czy Yale”). W czasie au-
dycji zadzwoni∏o do studia bar-
dzo wielu zaniepokojonych s∏u-
chaczy, których goÊç audycji

wielokrotnie zapewnia∏, ˝e obiekt
nazwany SLO (Saturn-Like Object –
obiekt saturnopodobny) niewàtpliwie
istnieje.

„Ca∏a afera zosta∏a wywo∏ana przez

radio, Internet zajà∏ si´ nià póêniej” –
komentuje Paul Saffo z Institute for the
Future w Menlo Park (Kalifornia).

Wybiera szpital

Czasami instytucje mogà dzia∏aç

podobnie jak ludzie

I

dy marcowe – to pora, kiedy ka˝dy
z 13 554 absolwentów medycyny
w USA otwiera z obawà kopert´ ze

skierowaniem na praktyki. Na skiero-
waniu widnieje nazwa szpitala, w któ-
rym b´dzie musia∏ odbyç praktyk´. „To
powa˝na sprawa” – mówi Kevin J. Wil-
liams z Jefferson Medical College. JeÊli
dopnie swego, studenci b´dà w tym ro-
ku niepokoiç si´ po raz ostatni.

Williams przeszed∏ procedur´ przy-

dzia∏u miejsc praktyk (NRMP) – Natio-
nal Resident Matching Program – w ro-
ku 1980. Stosuje jà wi´kszoÊç akademii
medycznych USA. Rozpoczyna si´ ona
od z∏o˝enia przez studentów podania o
przyj´cie na sta˝. Po rozmowach wst´p-
nych studenci i szpitale podajà swoje
preferencje. NRMP „˝eni” ich wtedy za
pomocà pewnego algorytmu, a wyniki
sà wià˝àce dla obu stron. Williams, jego
˝ona Victoria P. Werth i przyjaciel Jon A.
Wolff odkryli, ˝e NRMP wbrew zapew-
nieniom faworyzuje szpitale.

Jak si´ okaza∏o, ju˝ pierwsi studenci

obj´ci NRMP w 1952 roku protestowali

przeciwko tej niesprawiedliwoÊci. Do-
piero jednak 10 lat póêniej zbadali istot´
problemu matematycy. David Gale
z Brown University i Lloyd S. Shapley
z Rand Corporation rozwa˝yli model
spo∏eczeƒstwa, gdzie kobiety i m´˝czyê-
ni typujà osoby, które chcieliby poÊlubiç.
KolejnoÊç na takiej liÊcie zale˝y od prefe-
rencji. Powsta∏e w ten sposób zwiàzki
muszà byç stabilne: nie mo˝e si´ zdarzyç,
aby raz po∏àczeni ze sobà partnerzy wy-
brali póêniej kogoÊ innego.

W najprostszym przypadku – dwie

kobiety i dwóch m´˝czyzn – mo˝e dojÊç
do trzech typów konfliktu. JeÊli dwu pa-
nów po˝àda tej samej kobiety, to ona
wybiera; jeÊli dwie panie pragnà tego
samego m´˝czyzny, wybiera on; mo˝e
byç jednak tak, ˝e na przyk∏ad Ala chce
Bolka, Bolek – Marysi´, Marysia – Dar-
ka, a Darek – Al´. Istniejà dwa sposoby
przeci´cia tego w´z∏a gordyjskiego: zde-
cydujà albo kobiety, albo m´˝czyêni.
W wi´kszoÊci kultur oÊwiadczajà si´
m´˝czyêni, kobiety zatem stojà na prze-
granej pozycji. Tak wi´c Bolek oÊwiad-
cza si´ Ali, Darek – Marysi, a poniewa˝
regu∏y gry sà takie, ˝e ˝ycie w stadle
ma∏˝eƒskim jest w tym modelu prefe-
rowane, obie panie oÊwiadczyny przyj-
mujà, choç oÊwiadczajàcy si´ nie sà wy-
braƒcami ich serca.

Wed∏ug Williamsa algorytm stoso-

wany przez NRMP sprawia, ˝e szpita-

le odgrywajà rol´ m´˝czyzn oÊwiad-
czajàcych si´ studentom, w istocie
wi´c daje fory szpitalom. W praktyce
przewaga ta nie jest du˝a – wp∏ywa na
los jednego promila studentów, czyli
paruset osób. Zapewne dzieje si´ tak,
poniewa˝ wi´kszoÊç studentów jest
zgodna w swojej ocenie szpitali i vice
versa
. Prowadzi to w wi´kszoÊci przy-
padków do konfliktów typu pierwsze-
go i drugiego, a nie trzeciego. Innym
powodem mo˝e byç fakt, ˝e z olbrzy-
miej liczby szpitali studenci wybierajà
tylko oko∏o 15.

Mimo wszystko AMSA (American

Medical Students Association – zwià-
zek amerykaƒskich studentów medy-
cyny) z∏o˝y∏ stanowczy protest przeciw
takiemu uprzywilejowaniu placówek
medycznych, które ma wp∏yw na ˝ycie
i karier´ zawodowà przysz∏ych lekarzy.
Na zjeêdzie NRMP w listopadzie ub. r.
zaprotestowali równie˝ dyrektorzy pro-
gramu delegowani przez szpitale. Kie-
rownictwo NRMP mia∏o zamiar pod-
daç spraw´ pod g∏osowanie w maju br.
„Chyba nie ma wyboru, trzeba zmieniç
regu∏y” – stwierdzi∏ Andrew J. Nowalk
z AMSA. Zmiana regu∏ przyjdzie za
póêno dla tegorocznych absolwentów,
ale planowana „algorytmiczna zmiana
p∏ci” os∏odzi dzieƒ przydzia∏u praktyk
rocznikowi 1998.

Madhusree Mukerjee

26 Â

WIAT

N

AUKI

Sierpieƒ 1997

MATEMATYKA STOSOWANA

CYBERÂWIAT

Niekochany Internet

background image

W tym wypadku Sieç zdemaskowa∏a
mitomanów nieca∏e 24 godziny póêniej:
15 listopada Russell Sipe, którego
strona domowa w WWW poÊwi´co-
na komecie Halego-Boppa jest jednà
z najbardziej znanych, umieÊci∏ na niej
informacj´, ˝e SLO jest w rzeczywisto-
Êci gwiazdà ósmej wielkoÊci, SAO
141894, a nie jakimÊ tajemniczym
obiektem.

Sipe, który cierpliwie odpowiada na

200 listów elektronicznych dotyczàcych
komety Halego-Boppa dziennie, jest
przera˝ony artyku∏ami o zwiàzku sekty
z Internetem. „Cz∏onkowie Heaven’s Ga-
te robili wiele rzeczy dla zdobycia pie-
ni´dzy – mówi. – Kupowali m.in. i re-
montowali stare samochody, ale do-
tychczas nikt nie analizowa∏ roli Che-
vroletów z 1957 roku w powstaniu sek-
ty. – Sipe zauwa˝a, ˝e ich strona domo-
wa, równie g´sta i nieciekawa jak ma-
nifest Unabombera (maniaka przez lata
wysy∏ajàcego naukowcom bomby w
przesy∏kach pocztowych), sta∏a si´ po-
pularna dopiero po zbiorowym samo-
bójstwie. – Rozwój i upadek sekty mia∏y
bardzo nik∏y zwiàzek z Internetem, lecz
media sugerowa∏y coÊ przeciwnego.”

JeÊli nie uwa˝acie tej historii za ozna-

k´ zmiany nastawienia opinii publicz-
nej do Internetu, to rozwa˝my inne ob-
jawy. Harold Sjursen, kierownik inter-
netowego programu uniwersyteckich
wyk∏adów na temat techniki, mówi, ˝e
Sieç nie jest ju˝ uwa˝ana za w∏aÊciwe
miejsce do prowadzenia edukacji. „Je-
Êli ktoÊ dziÊ mówi, ˝e wyk∏ady b´dà od-
bywa∏y si´ w Internecie, to tak jakby po-
wiedzia∏, ˝e b´dà nadawane w ramach
telewizyjnego serialu Z Archiwum X
twierdzi. – Wiele uniwersytetów dosko-
nale zdaje sobie z tego spraw´ i wola∏a-
by, aby kojarzono je z Internetem II
[szybka sieç przewidziana jako nast´p-
ca Internetu, obecnie w opracowaniu].
I nie chodzi tu bynajmniej o to, ˝e Inter-
net jest zbyt powolny.”

Có˝ jest powodem rozczarowania

Siecià? Cz´Êciowo da si´ to wyt∏u-
maczyç tym, ˝e do Internetu zacz´li si´
dobieraç dos∏ownie wszyscy: je˝eli
Charles Manson rozwa˝a za∏o˝enie w∏a-
snej strony domowej, to czas na nowà
sieç. Pewnà rol´ odgrywa tak˝e obawa
przed efektywnoÊcià Internetu jako me-
dium – podobny l´k budzi∏a w przesz∏o-
Êci telewizja, biblioteki publiczne,
a w czasach dawniejszych drukarnia
Gutenberga.

Sà tak˝e bardziej prozaiczne powody

zmniejszenia si´ internetowego optymi-
zmu. Dla wielu ludzi, szczególnie tych,
którzy u˝ywajà modemu, powstajàce
w Sieci zatory i b∏´dy sprawiajà, ˝e ko-
rzystanie z niej staje si´ zbyt czasoch∏on-

ne i nie zawsze daje efekty. Do Sieci zra-
zi∏o si´ tak˝e wielu ludzi biznesu, bo nie
mogà wymyÊliç, jak na niej zarobiç.
„Uwa˝am, ˝e Internet to coÊ cudownego
– twierdzi Richard van Slyke, infor-
matyk, profesor Polytechnic University
w Brooklynie (stan Nowy Jork) – gdy-
bym jednak by∏ inwestorem, mia∏bym
zupe∏nie odmienne odczucia. Jako na-
ukowiec nie p∏ac´ za Internet i nie zano-
si si´ na to, bym p∏aci∏ w przysz∏oÊci.”

Specjalistów dra˝ni komercjalizacja

Internetu i nieustanna propaganda
w prasie komputerowej, która okrzyku-
je rewelacjà coraz to nowe produkty.
Ostatnià nowinkà jest push technology
(natr´tna informacja), tj. rozpowszech-
nianie za poÊrednictwem Internetu na
przyk∏ad kursów akcji, nie wymagajà-
ce inicjatywy u˝ytkownika. Dane po
prostu przesuwajà si´ w ma∏ym okien-
ku na ekranie. Firma PointCast jest li-
derem tej technologii, ale niebawem licz-
ne natr´tne media pojawià si´ na rynku
i zaistniejà nie tylko na ekranach na-
szych komputerów, ale tak˝e na wy-
Êwietlaczach zegarków, Êcianach i de-
skach rozdzielczych wynajmowanych
w obcych miastach samochodów. Pla-
ny miasta i punkty orientacyjne b´dà si´
przesuwaç na ekranie z nieod∏àcznym
dodatkiem reklam. Nie jest jednak jasne,
czy natr´tna informacja zastàpi wyszuki-
warki WWW, co przewidujà niektórzy
prasowi eksperci. Najprawdopodobniej
przysz∏oÊç nale˝y do mieszanki obu
technik.

Nie tylko natarczywa, krzykliwa re-

klama powoduje spadek szacunku dla
Internetu, dra˝ni tak˝e nachalny slang
nastolatków: wsz´dobylskie „cool”,
„wow”, „odjazdowy program” i inne
tego typu wyra˝enia. Ubóstwo j´zyko-
we, przesada i infantylizm (odszukaj
stron´ poÊwi´conà dostojnemu Êwi´te-
mu Augustynowi biskupowi Hippony,
a i tam znajdziesz zapewne mnóstwo
ró˝nych dowcipasów) – to charaktery-
styczny ˝argon internetowy, który try-
wializuje dos∏ownie wszystko.

Mimo to wi´kszoÊç z nas b´dzie u˝y-

wa∏a Internetu, aby kontaktowaç si´
z kolegami po fachu, kupowaç bilety
lotnicze i Êciàgaç formularze podatko-
we zamiast przerzucaç na poczcie ster-
ty papierów. Saffo mówi: „Potrzeba
czasu, aby surowa, nieokie∏znana tech-
nologia przekszta∏ci∏a si´ w pociàgajà-
ce medium; wszystkie Êrodki przekazu
przechodzi∏y okres m∏odzieƒczy, w
przypadku Internetu jest on szczegól-
nie burzliwy. Ale oczywiÊcie jeÊli ktoÊ
nie chce mieç nic wspólnego z Interne-
tem, prosz´ bardzo. Z przyjemnoÊcià
zajm´ przydzielone mu pasmo.”

Anne Eisenberg

Â

WIAT

N

AUKI

Sierpieƒ 1997 27

FESTIWAL NAUKI

Prolog

26–28 wrzeÊnia w Warszawie odb´dzie si´

Festiwal Nauki, organizowany pod patronatem UW,
Politechniki Warszawskiej, PAN, przez sto∏eczne
uczelnie, instytuty badawcze, instytucje kulturalne,
spo∏eczne i szko∏y.

W programie przewa˝ajà propozycje z obszaru

nauk przyrodniczych: matematyki, fizyki, medycy-
ny, biologii, chemii i biologii molekularnej. Zainte-
resowani humanistykà znajdà jednak tak˝e coÊ
dla siebie, w czasie festiwalu warszawskie muzea
zaoferowa∏y specjalne wystawy.

G∏ównym celem organizatorów jest jasne i pro-

ste pokazanie, czym jest nauka i badania nauko-
we – znalaz∏o to swoje odbicie w liczbie pokazów,
warsztatów, wizyt w laboratoriach, wystaw, filmów
i demonstracji audiowizualnych. Projektowane wy-
k∏ady dotyczà problematyki z pogranicza wielu
nauk i majà umo˝liwiç prezentacj´ poglàdów ró˝-
nie myÊlàcym.

Uczniom szkó∏ warszawskich wst´pnà informa-

cj´ o programie Festiwalu przekazaliÊmy za po-
Êrednictwem Kuratorium Warszawskiego, któremu
za przychylnoÊç i pomoc dzi´kujemy.

We wrzeÊniowym numerze „Wiedzy i ˚ycia” wy-

drukujemy Festiwalowy plakat ze szczegó∏owym
programem imprez. Pierwszy panel dyskusyjny
Festiwalu (26 wrzeÊnia) zostanie poÊwi´cony roz-
wa˝aniom na temat „Stereotypy i tolerancja”.

Drugi dzieƒ Festiwalu (sobota, 27 wrzeÊnia), to

imprezy lokalne, z których cz´Êç powtórzymy rano
w niedziel´, proponujàc ich w sumie ponad siedem-
dziesiàt. WÊród imprez znalaz∏y si´ takie jak: „Mode-
le komputerowe Êwiata”, „Lidar – badamy zanie-
czyszczenia powietrza”, „Energia gwiazd – nadziejà
dla Ziemi”, „Zabawa z chemià”, „Manipulowanie DNA
w probówce”, „Podglàdamy prac´ mózgu”, „Geny
˝ycia – geny Êmierci”, „Przychodzi baba do lekarza,
a tam biolog molekularny”, „Zwierz´ta XXI wieku”,
„Zaglàdamy do wn´trza cia∏a ludzkiego – ultrasono-
grafia”, „Ptaki – upierzone dinozaury?”, „Pogoda
w Internecie”, „Wykrywanie i leczenie raka”, „Czym
jest przeznaczenie”, „Szko∏a w Europie – edukacja
globalna”, „Dni Kultury Indyjskiej”.

27 wrzeÊnia odb´dà si´ te˝ dwa panele dysku-

syjne: „Czym jest nauka” (organizatorzy: prof. dr
hab. Henryk Samsonowicz – historyk i prof. dr hab.
Andrzej K. Wróblewski – fizyk) oraz „Sàd nad bio-
technologià, tak czy nie organizmom transgenicz-
nym” (organizatorzy: prof. dr hab. Magdalena Fikus
– biolog i dr Przemys∏aw Konieczniak – prawnik).

W niedziel´, 28 wrzeÊnia, panel dyskusyjny

„Cz∏owiek wobec informacji” organizujà prof. dr
hab. Marek Niezgódka – matematyk i prof. dr hab.
Witold Karczewski – neurofizjolog.

Oprócz wk∏adu pracy spo∏ecznej organizatorów

indywidualnych i finansowego instytucji, które
otwierajà swoje drzwi dla zwiedzajàcych, Festiwal
dofinansowuje Komitet Badaƒ Naukowych, PZU
zaÊ ubezpieczy wszystkie imprezy od odpowie-
dzialnoÊci cywilnej. Patronat prasowy obejmie nad
Festiwalem „Gazeta Wyborcza”. Patronat radiowy
Polskie Radio SA Radio BIS.

Szczegó∏owe informacje o Festiwalu mo˝na

uzyskaç pod telefonem 87-49-222, przez poczt´
elektronicznà: festiwal@icm.edu.pl w Internecie
http://www.icm.edu.pl/festiwal. Sekretariat organi-
zacyjny Festiwalu: ICM UW, 02–106 Warszawa,
ul. Pawiƒskiego 5a, fax 658-48-82.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
199708 kurs akademicki w intern
Czy rekrutacja pracowników za pomocą Internetu jest
do kolokwium interna
internetoholizm prezentacja na slajdach
Zasady komunikacji internetowej Martens
Osteoporaza diag i lecz podsumow interna 2008
Internet1
Aplikacje internetowe Kopia
Participation in international trade
28 Subkultury medialne i internetowe
interna nienowotworowe choroby jelit
społecznosci internetowe
Us ugi internetu dla LTK i SRK
wyk ady z etyki 1 5 internet

więcej podobnych podstron