156 Co może rosnąć What goes up, Jay Friedman, Dec 12, 2006

background image

Jay Friedman, What goes up, Dec 12, 2006

tłum. Łukasz Michalski


156. Co może rosnąć What goes up

Jay Friedman, grudzień 2006


Chciałbym dodać kilka przemyśleń do moich słów na temat niedawno

wspominanych łuków naturalnych. Namawiałem, żeby starać się dokonać skoku
alikwotowego w połowie drogi między pozycjami. Inaczej mówiąc spowodować,
aby powietrze zawczasu spowodowało zmianę szeregu alikwotowego, a nie suwak.
To nie suwak powinien aktywować powietrze, tylko powietrze powinno pobudzać
suwak do działania. Założę się o dolara na donata, że kiedy wykonujesz łuk
naturalny, to u Ciebie zmiana alikwotowa zachodzi tuż przed osiągnięciem
suwakiem pozycji docelowej, a nawet dopiero wówczas, kiedy suwak tę pozycję
osiągnie. To znaczy, że całe legato znalazło się przed przejściem alikwotowym
i docelowym dźwiękiem. Tu tkwi przyczyna koślawego legato przy łuku
naturalnym. Aaa, powiadasz, że trzeba szarpnąć szybciej suwak i wtedy już nie
będzie ważne, gdzie nastąpi alikwotowe przejście, bo i tak nikt tego nie usłyszy? Ale
czy nie jest to wylewanie dziecka z kąpielą? Znowu powracam do mojej zasady: jak
najwięcej brzmienia pomiędzy nutami i jak najmniej rozmazanego. W przypadku
łuku naturalnego najlepszy dźwięk i legato osiąga się wówczas, gdy taka sama ilość
brzmienia (legato) występuje po obu stronach przejścia (przeskoku) alikwotowego.
Dlatego tak ważne jest, aby zmiana alikwotowa miała miejsce w połowie odległości
między pozycjami, co zmusi powietrze do wcześniejszego dotarcia tam
i w konsekwencji uzyskania lepszego brzmienia, lepszego legato i stuprocentowej
niezawodności. Owe 100% niezawodności rozumiem w ten sposób, że nawet
obudzony w środku nocy, podczas nawałnicy, będziesz w stanie złapać trąbę
i wykonać doskonałe, wspaniale brzmiące, legato. Czeka Cię pewne śledztwo w celu
odszukania znakomitego legato, o którym mówię, ale wierz mi- naprawdę warto.
Jako produkt uboczny tej pracy zauważysz lepszy dźwięk, bo zawsze, gdy dodajesz
gdzieś wcześniej powietrze, to poprawia się wybrzmienie

Hej, wiesz co? Ostatnio zauważyłem, że wielu grających nie potrafi, lub nie jest

świadomych tego najbardziej podstawowego elementu artykulacji, czy stylu. Chodzi
o to, że jeśli dołożymy powietrze podczas legato i zapewnimy atak zadęciem, to
w efekcie otrzymamy nutę o długości tenuto, wyraźnie artykułowaną. To
najczęściej używany przez nas styl artykulacji oraz podstawa większości solowego
i orkiestrowego grania. Zazwyczaj zdarza się, że nuty zaczynają się wyraźnie, ale od
niechcianej spacji przed każdym atakiem, albo też zarówno atak, jak i legato są
zamazane. Należy pamiętać, że gdy mamy do czynienia z ciągłym ruchem
powietrza, jak w legato, to w celu uzyskania wyraźnej artykulacji dźwięk musi się
zatrzymać na ułamek sekundy. Osiągamy to poprzez całkowite uszczelnienie
otworu zadęcia językiem, ale tylko na czas potrzebny do zaznaczenia nowej nuty,
BEZ ZATRZYMANIA POWIETRZA. Kiedy mówię, że całkiem szczelnie
zamykam otwór, mam na myśli możliwie najmniejszy obszar i możliwie najmniejszy
przedział czasowy. Artykulacja zaczyna się od wycofania języka (patrz Arban), który
uwalnia prący do przodu strumień powietrza. Gdy język uszczelnia ujście, to przy

background image

Jay Friedman, What goes up, Dec 12, 2006

tłum. Łukasz Michalski

ciągłym strumieniu powietrza powstaje pewien wzrost ciśnienia, co daje wyrazistość
początkowi nuty. Dzięki stałej prędkości strumienia powietrza nie występuje
akcent, a jedynie wyraźny i nieskazitelny początek nuty. Ważne jest również, aby nie
zapominać, że język musi szybko opuścić zadęcie i wycofać się do dolnej części
podniebienia, aby nie powodować zakłóceń w środku trwania nuty. Podoba mi się
myślenie o zadęciu, jak o lejkach różnych rozmiarów. Myślę o dolnym końcu, bo
górny powinien być zawsze taki sam. Im cichsza dynamika, tym mniejszy wylot
lejka i bardziej skoncentrowany strumień powietrza. Im głośniejsza dynamika, tym
większy wylot lejka.


Oryginał:

http://jayfriedman.net/articles/what_goes_up



Dla przypomnienia - For the record (przyp. tłum.):
Łuki oraz legato na puzonie

Łuk legatowy, czyli
łączenie dźwięków
na tym samym
stopniu szeregu
alikwotów,
wydobywanych
w różnych pozycjach

Łuk naturalny

, czyli

łączenie dźwięków
zajmujących różne miejsca
w różnych szeregach
alikwotów (zagranych
w różnych pozycjach)

Łuk wargowy, czyli
łączenie dźwięków
zajmujących różne miejsca
w tym samym szeregu
alikwotów (w tej samej
pozycji):

Szereg alikwotów w 1. pozycji



etc.


Dźwięki jednego stopnia alikwotowego (przedęcia), wydobywane w kolejnych pozycjach,

często nazywam w tłumaczeniach serią alikwotów:


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
140 Przedstaw mi swojego szefa Take me to your leader, Jay Friedman, Jul 12, 2006
138 O przeciwieństwach Opposites attract Jay Friedman, May 12, 2006
Cyberpunk 2020 What Goes Up
139 Coś, na co możesz liczyć Something you can count on Jay Friedman Jun 11, 2006
145 Trzy sprawy Three things, Jay Friedman, Dec 9, 2005
152 Sześć miesięcy w Chicago Six months in Chicago, Chris Martin on Jay Friedman website, Feb 9, 200
154 Brzmienie i łuki Slurs and Sound Jay Friedman, Oct 13, 2006
94 Recepta na sukces Recipe for success, Jay Friedman, May 12, 2010
91 Kto za późno przychodzi Early Bird gets the Note Jay Friedman Dec 5, 2011
96 List do świętego Mikołaja A Christmas Gift List Jay Friedman Dec 9 2009
126 Puzon altowy Alto trombone Jay Friedman, Dec 8, 2003
43 Dzięki, Rychu! Thanks, Dickie Jay Friedman, Dec 17, 2012
137 50 50 = 100, Jay Friedman, Apr 13, 2006
85 Po co cwiczyć Jay Friedman, Practice makes what Jun 30, 2016
Co może być, Politechnika Wrocławska Energetyka, V semestr, Maszyny przepływowe
co może być dowodem księgowym
CO MOŻE ZROBIĆ NAUCZYCIEL
6 Co moze pisarz Wyznania W Szymborskiej w wierszu Radosc pisania

więcej podobnych podstron