ŚWIĘTY GRAAL, LEGENDY KRÓLA ARTURA I RYCERZY OKRĄGŁEGO STOŁU
Święty Graal
ŚWIĘTY CZAS , ŚWIĘTY MIECZ
ŚWIĘTY ZAMEK , ŚWIĘTY KRÓL
ŚWIĘTOŚĆ CAŁKOWITA , ŚWIĘTOŚĆ PRZECZYSTA
JASNOŚĆ ZUPEŁNA , JASNOŚĆ OŚLEPIAJĄCA
CUDOWNE I STRASZNE ZARAZEM
CO TO JEST ?
JEDNA RZECZ , JEDNA KREW , JEDEN KIELICH
JEDEN ŚWIĘTY GRAAL
Izrael, Azja Józef z Arymatei, wg Nowego Testamentu zamożny wyznawca Jezusa,
prawdopodobnie członek sanhedrynu. Poprosił Piłata o wydanie mu po ukrzyżowaniu ciała Jezusa.
Wg Ewangelii św. Jana wraz z Nikodemem namaścił ciało i przygotował do pochówku. Ciało
złożył w nowym grobowcu, leżącym niedaleko miejsca ukrzyżowania. W późnym średniowieczu
przypisywano Józefowi wyprawę do Anglii (do Glastonbury), wiązało się to z legendą o św. Graalu,
kielichu, w którym Józef z Arymatei miał przechowywać krew z przebitego boku Jezusa (lub
kielichu z Ostatniej Wieczerzy).
Poszukiwanie zaginionego Graala stanowi temat wielu opowieści średniowiecznych, zwłaszcza z
cyklu arturiańskiego. Legenda Św. Graala jest jedną z najbardziej skomplikowanych legend. Św.
Graal to kielich z którego Jezus Chrystus pił podczas ostatniej wieczerzy, ten sam do którego
została wlana krew Jezusa, gdy ten wisiał na krzyżu. Uznaje się również, że Piłat w nim "umywał
ręce" dając ludowi znać, że nie bierze odpowiedzialności za śmierć Jezusa. Święty Graal został on
przywieziony do Wielkiej Brytanii przez wyżej wspomnianego Józefa. Legendy arturiańskie
opowiadają, że Św. Graal został odnaleziony przez "rycerza bez skazy" czyli Galahada . Dostąpił on
tego zaszczytu wraz z dwoma innymi rycerzami (z Sir Parsirfalem i z Sir Borsem).
Według legend arturiańskich mag Merlin w czasie największej chwały królestwa Artura - nakazał
rycerzom Okrągłego Stołu poszukiwanie najcenniejszego przedmiotu w świecie czyli Graala. W
legendzie rycerze Galahad, Bors i Parsirfal po wielu niebezpiecznych przygodach odnaleźli kielich.
Galahad pełnił obowiązki kapłana św. Graala. Odmówił on modlitwę dziękczynną i podał
pozostałym rycerzom kielich aby Ci się z niego napili. Rycerz Galahad umarł chwilę po tej sytuacji.
Sir Bors powrócił do zamku Camelot i opowiedział wszystkim o tej przygodzie. Parsirfal
zamieszkał wraz z swoją ukochaną w zamku Tintagel.
Istnieje jednak druga legenda - propagowana przez Ericha von Danikena, która jest również
powiązana z rycerzem Parsirfal (Perceval). Perceval nie jest postacią zmyśloną w XI wieku
naprawdę żył ktoś taki jak Perceval. Podróż naszego rycerza nie obejmowała tylko Wielkiej
Brytanii i Francji, odwiedził on min. Niemcy, Hiszpanie, Portugalie i Włochy. W jego przygodach
można odnaleźć zapis : "Natrafiłem na strażników Graala , są to wielcy mnisi z mieczem przy pasie
zwanymi Templeisen" Templeisen to najprawdopodobniej Templariusze. Parsirfal opisuje Św.
Graala: "dwugłowy twór z dwoma przewodami z głowy do penisa". Dziwnym zbiegiem
okoliczności w "KSIĘDZE ZOHAR" Arka Przymierza opisywana jest prawie identycznie czyli jako
dwugłowy stwór z przewodami z głowy do penisa ...
Pretekstem do rozwiązania zakonu Templariuszy był fakt że są heretykami. Patrząc pod wpływem
historii ówczesnemu królowi Francji pasowało odwołać templariuszy, ponieważ skarb państwa był
pusty a z templariuszami wiązane są wielkie majątki ziemskie. Oskarżenie o herezje bardzo
pasowało królowi, tym bardziej, że oskarżenia te wcale nie były tak bezpodstawne - ponoć
templariusze oddawali hołd przeróżnym głowom - wg niektórych te głowy symbolizowały głowę
Jana Chrzciciela.
Kolejnym naszym tropem jest słynny zakon Katarów który uznawał dwóch Bogów: Boga dobrego
(duchowego) i Boga złego (materialnego). Otóż wg Katarów Bogiem złym był Bóg w którego dziś
wierzą chrześcijanie, ponieważ to podobno właśnie on stworzył świat i wszystko wokół niego -
czyli to co powoduje zło na świecie. Jezusa oni uznawali jako proroka, ponieważ miał on niby
ukazać że ludzie się mylą co do Boga. Katarzy twierdzili, że kościół jest przejawem Ziemskiego
zła, gdyż to właśnie kościół zmienił historie Jezusa na taką jaką dziś znamy. Katarzy nie uznawali
dziewictwa Maryi, uznawali ją za kobietę bardzo pobożną, ale nie uznawali jej dziewictwa -
uznawali ją za symbol płodności i macierzyństwa. Katarzy byli podobno w posiadaniu Św. Graala -
według niektórych miały to być dowody na to, że kościół rozszerza nieprawdę odnośnie Jezusa.
Katarzy uznawali pobyt na Ziemi za swego rodzaju pokutę bądź klątwę, mieli oni swym życiem
udowodnić, że zasługują na życie w świecie duchowym - za swe ideały byli gotowi zginąć. Katarzy
byli atakowani przez krzyżowców min. W twierdzy Montsegur około 1244r. po to by Ci wyparli się
swych poglądów. Katarzy w ramach kapitulacji mieli przyznać, że kościół jest jedynym
przedstawicielem boga na Ziemi - w przeciwnym wypadku mieli zginąć. Katarzy poprosili o kilka
dni do namysłu. Te dni były dla katarów dniami świątecznymi - tzw. dniami Graala. Przekazali oni
wówczas Graala templariuszom (bo tylko ten zakon im potajemnie pomagał). Od tego czasu
przypisuje się posiadanie św. Graala templariuszom. Niektórzy pisarze jak Peter Berling uznają, że
święty Graal to dzieci które mają połączyć i pogodzić świat Islamski i chrześcijański. Katarzy
uznając swą religie po świętach Graala - nie poddali się. Ówczesną Święta Inkwizycja nakazała
spalić wszystkich Katarów na stosie, dla przykładu aby inni nie kwestionowali praw kościoła.
Naszemu świętemu naczyniu przypisuje się również pewne właściwości jakie przysługuje się tylko
Bogom. Miejsce w którym znajduje się święty Graal staje się rajem: ziemie są urodzajne, kwiaty
kwitną cały rok, nie ma na tej ziemi żadnych chorób ani wojen. Graalowi przypisuje się również, że
daje on osobie która z niego pije - życie wieczne. Właśnie to życie wieczne jest jedną z przyczyn
dla których Adlof Hitler chciał za wszelką cenę posiadać ten legendarny artefakt. Dyktatorowi
nazistowskiemu przypisuje się, że miał on słabość do legend - szczególnie do tych które miały by
mu pomóc w wywyższeniu swej rasy. Święty Graal był artefaktem bardzo atrakcyjnym, gdyż
zapewniał nieśmiertelną armię - a co za tym idzie nie pokonaną armię.
Święty Graal jest wspaniałym obiektem poszukiwań, między innymi w celu poszerzania wiedzy na
jego temat powstała ta strona. Mam nadzieje, że sami wewnątrz siebie stwierdzicie czym naprawdę
jest święty Graal. Niektórzy twierdzą, że to Maria Magdalena dlatego też stworzyłem dla tej teorii
osobny dział, niektórzy twierdzą inaczej. Nasz obiekt dyskusji wciąż jest gdzieś ukryty, sądzę że tak
być powinno.
Święta Krew
Legenda świętej krwi została zapoczątkowana przez Michaela Baigenta z dwoma innymi autorami
(Richard Leigh i Henry Lincoln) w książce "Święty Graal, Święta Krew". Panowie Ci stwierdzili,
że święty Graal to nie kielich ani naczynie tylko dokumenty zawierające wielką tajemnicę. Michael
Baigent w swojej książce probuje ukazać światu prawdziwość swojej tezy.
Główną postacią w teori Baigenta jest Berenger Sauniere - proboszcz parafi w Rennes-le-Chateu.
Znalazł on w czasie remontu kościóła pewne tajne dokumenty które miały wielką wartość dla
kościoła katolickiego. Sauniere pojechał z tymi dokumentami do swego zwierzchnika - biskupa
Carcassonne. Biskup oszołomiony "wysłał Sauniera na swój koszt do Paryża, by tam przedstawił
pergaminy urzędnikom kościelnym ". Sauniere po tej wizycie stał się osobą ważną i poważaną w
świecie francuskim. Dostawał większe fundusze na remont kościoła i na życie w luksusie.
Pomyslałby by ktoś że to niemożliwe aby ten ksiądz wczesniej nie posiadał pieniędzy na remont
kościoła i musiał pożyczać na to od mieszkańców Rennes-le-Chateu. Berenger Sauniere zmarł 17
stycznia 1917 roku w wieku 65 lat na skutek wylewu.
Prieure de Sion jest wg Baigenta i jego towarzyszy - organizacją która miała za zadanie utrzymać
dokumenty Graala w tajemnicy. Niektórzy twierdzą że zakon ten to min Templariusze, którzy
zostali później okrzyknięci heretykami. Na czele Prieure de Sion zawsze stali wielcy mistrzowie.
Michael Baigent stworzył nawet ich listę:
Jean de Gisors 1188-1220
Marie de Saint-Clair 1220-1266
Wilhelm de Gisors 1266-1307
Edouard de Bar 1307-1336
Jeanne de Bar 1336-1351
Jean de Saint-Clair
Blanche d'Evreux 1366-1398
Nicolas Flamel 1398-1418
Rene Adegaweński 1418-1480
Iolande de Bar 1480-1483
Sandro Filipepi (Botticelli) 1483-1510
Leonardo da Vinci 1510-1519
Connetable de Bourbon 1519-1527
Ferdynand Gonzaga 1527-1575
Ludwik de Nevers 1575-1595
Robert Fludd 1595-1637
J. Valentin Andrea 1637-1654
Robert Boyle 1654-1691
Isaac Newton 1691-1727
Charles Radclyffe 1727-1746
Karol Lotaryński 1746-1780
Maksymilian Lotaryński 1780-1801
Charles Nodier 1801-1844
Wiktor Hugo 1844-1885
Claude Debussy 1885-1918
Jean Cocteau 1918- 1963
Nicolas Poussin urodził się w 1594 roku. Jego zwierzchnikiem artystycznym był Rene
Andgegaweński. Pousiin namalował słynny obraz "pasterze Arkadyjscy" ze inskrypcją "ET IN
ARCADIA EGO". Słowa te pojawiły się pierwszy raz na innym obrazie - namalował go Giovanni
Francesca Guercina, i właśnie na tym obrazie wzorował się Pousiin. Wg Baigenta "ET IN
ARCADIA EGO" to oficjalna maksyma rodu Plantardów - potomków króla Dagoberta II i całej
dynastii Merowingów.
Tak o to dochodzimy do słynnej już gry słów. "Święty Graal" w wielu wczesnych rękopisach
nazywany był Sangraal a nawet w o wiele późniejszej wersji Malory'ego Sangreal. Wiele wskazuje
na to że Sangreal to orginalna nazwa Świętego Graala. Baigent twierdzi ze slowo Sangraal zostało
podzielone w złym miejscu. Nie miało byc San Graal czy też San Greal tylko Sang Real - co
obecnie znaczy Sang Royal czyli Królewska Krew.
Królewska Krew - Baigent i towarzysze twierdzą, że sangreal to dynastia sięgająca Jezusa.
Twierdzą oni, że Jezus ożenił się z Marią Magdaleną i miał z nią dzieci. Twierdzą że Maria
Magdalena nie była ladacznicą, lecz tak jak Jezus pochodziła z królewskiego rodu. Michael baigent
twierdzi, że Jezus z Magdaleną mieli dzieci - i z tej późniejszej dynasti powstał ród Merowingów.
Graal - Mity
Święty Graal od dawna był częścią mitologii, nie tylko celtyckiej ,ale również współczesnej. Święty
Graal w wierzeniach starożytnych Celtów miał być czymś w rodzaju wielkiej misy lub nawet
beczki. Beczka ta miała za zadanie przywracać zmarłych do życia. Jakieś 6lat temu przypadkowo
wpadła mi w ręce książka o "życiu po śmierci". Dowiedziałem się z niej, że takie artefakty miały za
zadanie wzbudzić w społeczeństwie ufność we władców bądź szamanów. Artefakty te miały
zagwarantować życie wieczne. Po śmierci człowiek został wkładany to takiej beczki i następnego
dnia wychodził z niej cały i zdrowy. Nasz Graal był czymś w rodzaju atrybutu który odzwierciedlał
strach przed śmiercią. Prości ludzie tamtych czasów tak jak z resztą i dziś bali się śmierci, więc nie
dziwne ,że zaakceptowali tę teorie.
Inny przekaz mówi ze Graal był misa do której zlewało się krew zabitych. Mówi się, że osoba która
wypije krew zabitych z tego naczynia, stanie się największym władcą na świecie bądź nawet stanie
się Bogiem. Wszystkie te mitologie były powtarzane i różnie rozumiane przez wieki. Czasy
średniowieczne przyniosły odrodzenie tych mitologii - dlatego tez powstały wszelkie legendy
arturiańskie. Kościół, który już zaczynał prężnie działać w okresie powstawania legend,
zmobilizował się i przywłaszczył świętego Graala wierze chrześcijańskiej. Tak też powstał Galahad
- wierny i oddany, bogobojny rycerz, będący przykładem dla całego rycerstwa.
Przez wszystkie wieki od czasów X wieku legenda Graala dalej się rozwijała. Graal był tak
potężnym artefaktem więc wielu marzyło o tym aby on naprawdę istniał. Jednym z ludzi którzy w
to wierzyli a dodatkowo rozpoczęli poszukiwania Świętego Graala był Adolf Hitler. Miał on
obsesje na punkcie mitologii Graala i wyznaczył specjalna grupę która miała odnaleźć święty Graal.
Nie jest wiadome to czy Hitler natknął się choćby na ślad świętego Graala. Wiele filmów w tym
najpopularniejszy Indiana Jones nawiązuje do poszukiwania Graala przez nazistów.
Templariusze
Fakty Historyczne Templariuszy
Historia głosi, że zakon rycerzy Templariuszy powstał około 1119 roku. Wtedy to założyciel Hugo
de Payns ze swoimi rycerzami złożył śluby czystości, posłuszeństwa i ubóstwa przed patriarchą
Jerozolimy (Garmond de Picquigny). Złożyli też przyrzeczenie, że będą walczyć za wiarę
chrześcijańską. Głównym zadaniem templariuszy była obrona pielgrzymów podróżujących do
Ziemi Świętej. Otrzymali oni kościół w Jerozolimie który posłużył im za kwaterę.
W 1128 templariusze osiągnęli status zakonu. Najsłynniejszy symbol templariuszy - Czerwony
Krzyż został nadany przez papieża Eugeniusza III. Symbol był symbolem męczeństwa.
Na czele zakonu stał wielki mistrz, którego wybierano w głosowaniu. Wielki mistrz podejmował
samemu główne decyzje - radząc się przy tym kolegium.
Z czasem templariusze stali się bardziej zakonem wojskowym - stworzyli pismo w którym
określano konkretne aspekty życia wojskowego w zakonie.
Legendy Templariuszy.
Templariusze są kojarzeni z najciekawszymi legendami tamtejszego okresu - głównie ze świętym
Graalem. Sądzi się, że templariusze byli w posiadaniu nie tylko świętego Graala, ale i innych
reliktów ważnych dla kościoła (niektórych najważniejszych). Templariusze stali się bankierami
swych czasów - mieli swoje punkty na terenie całej Europy jak i na terenach Jerozolimy. Udzielali
pożyczek w jednym miejscu Europy a pożyczkobiorca mógł oddać tę należność w miejscu zupełnie
innym. Prężność działania templariuszy świadczyła o ich ogromnym bogactwie (co się trochę
kłóciło z ideą zakonu która propagowała ubóstwo). To właśnie bogactwo było powodem dla
którego król Francji - Filip Piękny chciał rozwiązać zakon. Król chciał przywłaszczyć sobie
bogactwo templariuszy jak i zlikwidować swoje długi u nich. W 1312 roku papież Klemens będąc
naciskanym przez króla rozwiązał zakon. 13 w piątek rozpoczęła się wilka obława na templariuszy.
Ówczesny mistrz templariuszy przeklął króla i papieża w ten dzień - stąd powstał zabobon o piątku
trzynastego. Papież i król zmarli niedługo po tych wydarzeniach.
Oficjalnym powodem likwidacji templariuszy była plotka o tym, że oddawali część jakiejś głowie.
Krótko mówiąc zostali oskarżeni o herezje. Okazuje się, że mimo wszystko trochę w tym prawdy
było. Templariusze ponoć oddawali wielką cześć Janowi Chrzcicielowi - tą głową której
templariusze oddawali cześć była właśnie Jego podobizna. Uznawali oni wyższość Jana Chrzciciela
nad Jezusem.
Mówi się, że zakon został zlikwidowany w błyskawicznym tempie i cały ich majątek został
skonfiskowany. Problem w tym, że wcale tego majątku wiele nie było. Legenda mówi, że część
templariuszy zbiegło z Europy wraz z najważniejszymi papierami i skarbami.
Niektórzy twierdzą, że templariusze posiadali dowody mające moc zniszczenia kościoła, inni
twierdzą, że wywieźli tak wielkie majątki - na tyle duże aby nadal rządzić Europą - tyle, że mniej
oficjalnie (jak np. wolnomularze).
KATARZY (Katarowie)
Nieznana jest data powstania tego ruchu. Katarowie to ruch religijny działający we Francji w
wiekach XI do XIII. Przywódcami duchowymi byli DOSKONALI którzy byli przykładem dla
pozostałych wiernych. Doskonali żyli zazwyczaj w odosobnieniu przestrzegając ścisłego postu i
żyjąc w Celibacie.
Katarzy wierzyli w dwóch Bogów. Jednym z nich był zły Bóg który stworzył świat materialny,
drugim był Bóg dobry, Bóg duchowy. Takie podzielenie wiary wyraźnie wskazywało na to, że Bóg
chrześcijański jest po prostu Bogiem złym. Świat chrześcijański XIII wieku nie mógł sobie na taką
herezję pozwolić.
Katarzy wierzyli że Bóg zły stworzył cały otaczający nas świat włącznie z ludzkim ciałem, co dalej
prowadziło do niechęci posiadania dzieci. Katarzy sądzili, że życie na Ziemi jest ich swego rodzaju
testem. Katarów obowiązywał ścisły post, jedli oni wówczas tylko chleb i wodę, a w czasach poza
postem jedli tylko warzywa i ryby.
Katarowie sądzili, że samobójstwo jest szybką drogą do zbawienia. Odczuwali oni niechęć do
egzystencji na Ziemi.
Wiara Katarów rozprzestrzeniała się szybko. Główne miejsce tej wiary to Francja. Często
przyłączali się do tego ruchu zwykli biedni ludzie, czasami jednak przyłączali się również rycerze i
inni dostojnicy świeccy.
Katarzy przestali istnieć w 1244r wraz ze zdobyciem przez krzyżowców twierdzy Montsegur.
Twierdza ta była głównym bastionem Katarów. Krucjata przeciw nim trwała 35 lat.
Wojska oblężnicze pozwoliły na pokojowe poddanie się, pod warunkiem, że Katarowie wyrzekną
się swej wiary. Katarzy przed poprosili o czas do namysłu. W rzeczywistości czas ten przypadał na
główne święto katarskie. Jak mówią legendy, między czasie z tej twierdzy ukrytymi przejściami
zostały wyniesione najcenniejsze artefakty Katarów. Mówi się, że święty Graal był jednym z tych
artefaktów, który następnie znalazł się w rękach Templariuszy.
Król Artur
Wszystko zaczęło się od czarownika Merlina . On pomógł Utherowi w zdobyciu kobiety którą
Uther kochał . Lecz Merlin wiedział, że z tego związku zbyt wiele dobrego nie wyniknie więc
zastrzegł sobie, że dziecko z tego związku będzie jego i nikt o nim nie będzie wiedział. Takie
rozwiązanie spodobało się Utherowi więc łatwo na nie przystał. Gdy Uther umarł kraj pogrążył się
w chaosie i każdy z mniejszych królów chciał być tym "Najwyższym".
mądry czarodziej Merlin wziął miecz Uthera i wbił go w skałę leżącą obok miejsca kłótni niedaleko
miejsca kłótni królów mówiąc "Najwyższym królem będzie ten co wyjmie ten miecz ze skały".
Wielu było chętnych ale nikomu to się nie udało. W tym czasie Artur dorastał na dworze króla
Hektora - przyjaciela Merlina. Tam nauczył się dobroci, prawa, sprawiedliwości i honoru. Merlin
wziął Artura (wówczas miał on około 15 lat)
w miejsce wbicia miecza (a propos to nie Excalibur). Artur bez trudu wydobył miecz z głazu.
Niektórzy królowie nie chcieli uznać tego znaku więc wybuchła wojna . Artur z królami którzy go
uznali przeciwko Morkantowi. Artur nie chcąc wojny rozstrzygnął spór na swój sposób. Morkant
szybko zmienił zdanie i uznali Artura "Najwyższym Królem".
Artur wybudował zamek Camelot (przez niektórych uznawany jako "Królestwo Lata". Do tego
miejsca legendy są mniej więcej zgodne ze sobą w tym momencie musze przyznać, że legendy
mówią, że Artur wyruszył na poszukiwanie Graala a inne - bardziej prawdopodobne - mówią, że
Artur tak jak przed otrzymaniem korony, dalej toczył bitwy z sasami, germanami itp. Nie mógł
zaznać zbyt długo spokoju. Gdy w końcu wypędził wszelkich najeźdźców - miał chwilę spokoju. W
tym czasie dobry król Artur poślubił miłość swego życia Ginewrę. Chciał z nią mieć następcę tronu
i w niej widział przyszłość swego królestwa. Niestety istniał problem z naszą piękną Ginewrą (patrz
temat "Lancelot"). W tym czasie król Artur i Jego rycerze mieli okres najpiękniejszych dni. Sława
rycerzy okrągłego stołu szybko obiegła cały świat, a rycerze Ci mogli się pochwalić nie jedną
niebezpieczną przygodą.
Niestety ta sielanka nie trwała długo. Na wyspę przybył wysłannik Rzymu prosząc aby król Artur
przybył wraz ze swymi wojskami i pomógł oblężonemu Rzymowi. Król Artur nauczony przez
Merlina szacunku dla wielkich
cywilizacji bez wahania obiecał, że przybędzie z pomocą - Merlin uznał tę decyzje za niemądrą i
małodojrzałą. Lecz mądry czarodziej nie trzymał na siłę Artura na wyspie.
Król Artur jak wiemy miał ponoć syna z kazirodczego związku ze swoją siostrą - Morgan La Fey.
Synem tym był Mordred. Bitwę tę opiszę dokładniej w opowiadaniu o Mordredzie. Powiem tutaj
tylko, że przypadkowo Artur został zraniony przez Mordreda a Mordred przez Artura. Niestety obaj
zginęli. Czarodziej Merlin zabrał zwłoki Artura na wyspę Avalon gdzie po dziś leżą.
Excalibur
Prawdziwa nazwa tego legendarnego, a można powiedzieć wręcz mistycznego miecza brzmi :
Caliburnus a po celtycku Kaledwych. W powolnym tłumaczeniu na nasz język to: Ten który
przecina stal . Jak widać od samego początku w tym mieczu jest cos niezwykłego.
1) Pierwsza legenda ma swój początek od czarodzieja Merlina. Ok. 100 lat przed narodzeniem
samego Artura na wyspie panował wielki chaos. Młody Merlin miał zamiar dać zakończyć ten
nieład. Pomocny w osiągnięciu tego celu był miecz Kaledwych, który otrzymał od Pani z Jeziora.
Miecz ten dałby Merlinowi władze na wyspie. Merlin nie użył go jednak. Wiedział że ludzie nigdy
by go nie uznali za króla. Podarował więc miecz Utherowi (ojciec Artura). Uther na początku
rządził bardzo dobrze, był dobrym władcą. Pewnego dnia jednak Uther poznał śliczną Igreane,
która była żoną jednego z dowódców Uthera (księcia Kornwalii). Pokochał Uther tę kobietę tak
mocno, że był w stanie rozpętać wojnę, byle by Igreane z nim była.
Merlin wiedząc, że rozpęta się wojna odebrał miecz Utherowi i wbił go w skałę (lub kowadło).
Legenda mówi że tylko człowiek o czystym sercu mógł go wyciągnąć z tej skały. Miecz ten
wyciągnął młody Artur który niedługo później został królem.
2) Druga legenda, posiadająca motyw Atlantydy mówi nam o min. dzielnym wojowniku -
Maksymusie. W I i II wieku naszej ery, w wielkiej brytanii stacjonowały jednostki Rzymskie.
Każda prowincja Rzymu (w tym przypadku Brytania) musiała dawać haracz w postaci żołnierzy. Tą
grupą ludzi dowodził najlepszy z danej prowincji. W tamtym okresie w Brytanii tą osobą był niejaki
Maksymus. Władał on mieczem nazywanym przez miejscowy lud "Mieczem Brytanii" lub
"Mieczem Wyspy Potężnych". Ludzie bardzo szanowali Maksymusa i byli pod wrażeniem jego
osiągnięć. Bronił on min. ziemie brytyjskie przed najazdami saksońskimi. Maksymus umarł
śmiercią naturalną
Po śmierci Maksymusa lordowie Brytanii stwierdzili, że król, jeżeli chce być godny miana
najwyższego króla powinien posiadać ten miecz u swego boku. Około 300 roku naszej ery królem
został Wortygern, był on pierwszym królem nie posiadającym tego miecza. Po nim przybyli bracia -
Uther i Aureliusz - rościli sobie prawa do tronu Brytanii bo ww. Wortygern zabił ich Ojca. Ci dwaj
zebrali armie i odzyskali tron. Miana najwyższego króla dostąpił Aureliusz, któremu pomagał dobry
czarodziej Merlin z kolei Uther został naczelnym dowódcą wyspy (mimo iż on sam chciał być
królem to nie rościł sobie praw bo miłował brata). Niestety Aureliusz szybko został zabity przez
spiskowców - został on otruty. Tron objął po nim Uther .
Aureliusz miał nienarodzonego dziedzica - którego Uther chciał zabić bo chciał, aby po nim tron
objął jego syn. Merlin uniemożliwił Utherowi zabicie tego dziecka - ukrył go na północy Brytanii.
Niedługo później Uther zmarł. Merlin nie chcąc, aby rozpętała się wojna o tron najwyższego króla -
wbił Miecz Brytanii w skałę. Tylko Aureliuszowy syn mógł go wyjąć. Artur ( bo tak miało to
dziecko na imię ) dorósł w szczęściu i bogactwie. Merlin doprowadził go do skały i kazał
wyciągnąć mu miecz. Powiedział mu, że jeśli to zrobi to otrzyma godność króla Brytanii. Artur nie
do końca rozumiejąc swe prawo do tronu wyciągnął miecz. Później owy miecz pękł w walce.
Artur był bardzo smutny po tym zdarzeniu. Merlin widząc nieszczęście Artura postanowił
podarować mu nowy miecz. Tym razem na wyspie Avalon - Pani z Jeziora podarowała mu owy
słynny miecz mówiąc że został wykuty w Atlantydzie z najtwardszej stali świata i tylko dobry
człowiek może nim władać. Ten miecz to Excalibur który służy tylko w dobrej sprawie. Młody Król
Artur stwierdził, że ten miecz jest znacznie potężniejszy i o wiele piękniejszy niż jego poprzednik.
Artur walczył nim w wielu bitwach i wygrał z nim niejedną wojnę.
Merlin
Merlin uważany jest za najciekawszą postać z legend arturiańskich zaraz po królu Arturze i sir
Lancelocie. Jest on dobrym czarodziejem z którym wiąże się większość legend arturiańskich typu
Święty Graal , Excalibur czy 3/4 przygód rycerzy okrągłego stołu. Pochodzenie Merlina nie jest do
końca znane. Jedni uważają że jest on synem szatana i najczystszego dobra (Bóg). Inni uważają że
jest potomkiem z rodu Atlantydy. Tak czy inaczej jest to postać niezwykła. Historia jego rozsławia
się od momentu jego dzieciństwa gdy to już jako dziecko został wydzielony na tego który ma nadać
pokój Wyspie Potężnych (dziś Wielka Brytania - póki co rozsławił tę nazwę Stephen Lawhead w
swojej serii PENRAGON).
Merlin miał niezwykłe dzieciństwo. Został wychowany przez ludzi wielkich i światłych. Miał on
styczność nawet z największymi wodzami ówczesnego Rzymu.
Merlin dokonuje swój pierwszy "cud" w wieku około 7-8 lat. Dotyczyło to wiary chrześcijańskiej -
przeciwnicy jego teorii zostali na 7 dni pozbawieni głosu. Od tego czasu Merlin zaczyna się
wgłębiać w magicznej sztuce i na tym upływa mu jakieś 12 lat jego życia. Zakochuje się on później
w Niimie (znana również jako Ganieda). Pewnie byśmy już później nigdy nie usłyszeli o Merlinie
gdyby barbarzyńcy jej nie zabili. Właśnie tu Merlin ukazuje po raz drugi swą magiczną moc.
Owładnął nim Awen (stan psychiczny czy fizyczny powiększający trzykrotnie zwykły stan)
wojenny. Wraz z pozostałą rodziną zmarłej dokonuje krwawej zemsty na mordercach. Merlin tutaj
nas opuszcza i wyrusza w góry na medytacje ( a nie tak jak sądzą inni, że jakaś inna czarodziejka go
uwięziła w wieży i że nigdy już nie powrócił).
Po wieloletniej medytacji (25 letniej) Merlin wraca na scenę. W tym czasie w Wielkiej Brytanii
zrobił się wielki nieład. Przy władzy był wtedy znany większości Wortygern ( lub Worgen ). W
legendach opisywany był jako zły król ale w rzeczywistości było inaczej. W legendach mówi się, że
zabił on z premedytacją ojca Uthera i Aureliusza. W rzeczywistości to nie on go zabił ale tylko
wykorzystał jego śmierć. Uther i Aureliusz którzy postanowili pomścić śmierć ojca zaatakowali
Wortygerna z pomocą Merlina (tylko dla tego, iż on wiedział że z nich powstanie najważniejsza
istota Wysp Potężnych ). Po wojnie tron objął Aureliusz ( a nie Uter ) wziął on za żonę Igrane
( Uther był bardzo o nią zazdrosny ). Pech chciał, że Aureliusz zmarł trochę za wcześnie (śmierć
naturalna a nie bajka że Uther pomógł na tym drugim świecie Aureliuszowi się naleźć). Żona
Aureliusza - Igrane zdążyła urodzić mu syna którym zaopiekował się Merlin, a Uter wziął Igrane za
żonę i sam zasiadł na tronie. Merlin dziecku nadał imię Artur ( jak wszyscy wiemy późniejszy król )
. Czarodziej właśnie dzięki temu dziecku rozwinął swą mądrość i silę.
Odwiecznym przeciwnikiem Merlina była Morgan La Fei. Morgan była przedstawicielką zła - w
najbardziej ohydnej postaci (trzeba tu przyznać że była zła dla Merlina a nie dla Artura i innych).
Miała ona porównywalną moc co Merlin lecz jej celem było za wszelką cenę utrzymać na Wyspie
Potężnych tzw.: ład starszych (brak chrześcijaństwa i Brytania podzielona na wiele królestw) a jak
wiemy Merlin chciał zupełnie co innego. Musze tutaj zaznaczyć że walka odbyła się w czasie
największego rozkwitu królestwa Logres - czyli królestwa Artura. Walka ich była jedną z
najzacieklejszych - byli oni pionkami sfer wyższych. Ostatecznie walkę wygrał Merlin lecz opłacił
zwycięstwo bardzo wysoko - stracił wzrok na całe 10 lat. Morgan nigdy nie odzyskała swej dawnej
mocy i władzy nad ludźmi. Merlin cieszył się szacunkiem i przychylnością innych ludzi do końca
swoich dni.
Morgan La Fey
Morgan La Fey
Morgan La Fey zwana też Morgianą lub też Morgain jest związana z legendami arturiańskimi
prawie od początku. Jest ona siostrą króla Artura. Według jednej z legend początkowo ani Morgan
ani Artur nie wiedzieli, że łączy ich pokrewieństwo. Spotkali się po raz pierwszy na ziemiach pana
Hektora - ziemiach na których Artur dorastał. Tam młody król i Morgan spędzili prawie całe
dzieciństwo. Przyjaźń ich się rozrosła do takiego stopnia, że Artur zapragnął poślubić Morgan.
Merlin nie chcąc aby doszło do związku kazirodczego - wkroczył między tych dwoje, aby tych
uświadomić o swoim pokrewieństwie. Niestety Merlin się spóźnił bo już wcześniej doszło do
stosunku między rodzeństwem. Mimo wszystko wytłumaczył on Arturowi i Morgan ich prawdziwe
pochodzenie. Powiedział im że Artur i Morgan mają wspólną matkę - Igrane. Artur jakoś przyjął to
do świadomości, Morgana z kolei nie chciała tego zaakceptować - i od tamtego czasu chciała się
zemścić na Merlinie. Ze związku Morgan i Artura narodził się syn - Mordred.
Morgan La Fey zaczęła studiować czarną magie, czarami chciała zmusić Artura do powrotu do niej,
lecz jej się to nie udało - Merlin (który czuwał nad Arturem) był zbyt potężny. Po przegranej walce
z Merlinem Morgan zmieniła taktykę. Postanowiła wychować Mordreda w taki sposób aby
zniszczył imperium stworzone przez króla Artura.
Morgan wpajała Mordredowi, że imperium Artura jest najgorsze z najgorszych. Mordred dorastał w
nienawiści do Artura - chciał zdobyć dla matki królestwo - chciał aby Morgan została królową.
Tuż przed słynną ostatnią bitwą - Morgan powiedziała Mordredowi że Artur jest jego ojcem.
Mordred wówczas zrezygnował z wielkiego ataku na Artura. Na polu bitwy gdy Artur i Mordred się
dogadywali co do warunków rozejmu jeden z rycerzy wyciągnął miecz aby zabić węża który pełzał
w okolicy. Strona przeciwna uznała to jako przejaw agresji i sygnał do ataku. Tak rozpoczęła się
ostateczna bitwa.
W bitwie zginął i Artur i Mordred. Morgan nie mogąc wytrzymać straty dwóch osób które kochała
postanowiła ostatecznie zabić Merlina - ponieważ uznawała go za przyczynę wszystkich
niepowodzeń. Również i tym razem Merlin okazał się silniejszy od Morgan. Czarami odebrał jej
moc magiczną - gdy to zrobił, wytłumaczył Morganie całą sytuacje - powiedział że jej gniew
niczego nie zdziała, że uznaje go niesłusznie jako źródło niepowodzeń. Morgan ostatecznie przyjęła
to do świadomości i pogodziła się z Merlinem.
Morgan umarła rok po ostatecznej bitwie. Merlin odprawił jaj typowo królewski pogrzeb i została
pochowana obok króla Artura i obok Mordreda na wyspie Avalon.
Według legendy omówionej w "Mgłach Avalonu" - Morgan była kapłanką Avalonu, wyznawczynią
tzw. starego porządku. Całe swe życie poświęciła Avalonowi i swemu młodszemu bratu - Arturowi.
Morgan w tych legendach jest przedstawiona jako osoba dobra, nie czująca jakiejkolwiek agresji do
Merlina.
Morgan La Fey jest jedną z najbarwniejszych postaci legend arturiańskich. Została ona w wielu
legendach przedstawiona jako czarny charakter. Morgan była posądzona w legendach o kradzież
świętego Graala, była posądzona o zabicie wielu rycerzy okrągłego stołu. Według mnie jest ona
odpowiedzialna za powstanie tych legend.
Camelot
Camelot Camelot jest legendarnym zamkiem, który wybudował król Artur. Legendy podają, że
zamek ten leży między dzisiejszym Londynem a południowym brzegiem wyspy. Idea wybudowania
zamku powstała dzięki inicjatywie Morgan La Fey, która namówiła Artura mówiąc, że wspaniały
władca powinien mieć wspaniałe królestwo.
Inna legenda mówi, że w czasach młodości Artura - pan Hektor zaszczepił w naszym królu wizję
wielkiego pięknego zamku. Młody Artur od razu tę myśl pochwycił i stwierdził, że to właśnie on
wybuduje ten zamek. Camelot był jednym z pierwszych zamków budowanych z kamienia - lecz
głównym jego budulcem było nadal drewno. Camelot nie wyglądał nigdy jak zamek krzyżacki w
Malborku - przypominał on bardziej gród - podobny do tego w Biskupinie.
Zamek Camelot był miejscem gdzie znajdował się słynny okrągły stół. Co roku w zamku Camelot
odbywały się przeróżne turnieje i igrzyska - często główną nagrodą był pocałunek królowej
Ginewry w policzek. Na dzisiejsze czasy nagroda ta nie jest zbyt wielka aby o nią walczyć - ale
wówczas ponoć każdy rycerz marzył o tej nagrodzie. Camelot nie ma swojego konkretnego miejsca
- jest wszędzie i nigdzie.
"Zamek ten jest symbolem porządku wśród szalejącego chaosu, idealnego państwa
przeciwstawiającego się anarchii, Camelot jest wyższą cywilizacją wśród Barbarzyństwa".
James Harpur
Pierwszy wizerunek dworu Artura wyszedł spod pióra XII-wiecznego angielskiego pisarza
Geoffreya z Monmouth, który umieszcza go nie w Camelot, lecz w Caerleon w południowej Walii.
W Caerleon znajdowała się ważna twierdza legionów rzymskich.
Według naukowców Camelot jest zniekształconą nazwą innego angielskiego zamku. Niektórzy
twierdzą że tym zamkiem jest Camulodunum w Colchester, inni że zamek leży nad rzeką Camel,
jednak największa ilość ludzi wymienia nazwę Cadbury w hrabstwie Somerset, w okolicach wioski
Queen Camel, nad rzeką Cam. Jako pierwszy Cadbury utożsamił z Camelot badacz starożytności
John Leland i on w 1542r. Napisał:
"Na samym skraju opactwa w South Cadbyri stał ongiś Camalette, będący swego czasu
znamienitym zamkiem czy też całym miastem..."
Camelot w Cadbury był zwykłym ufortyfikowanym wzgórzem, otoczonym wałami i fosami,
zbudowanymi przez brytyjskich Celtów w ostatnich stuleciach p.n.e. Niektórzy przyjmują że zamek
Camelot wcale nie leżał na ziemiach brytyjskich. Autorzy książki "Święty Graal, święta Krew"
przytoczyli tezę że król Artur mógł pochodzić z rodu Merowingów. Sądzę że wówczas nasze
Camelot znajdowałoby się gdzieś we Francji np. w podobnym miejscu jak Carcassene.
ATLANTYDA
Platon był głównym filozofem, który zapoczątkował jakiekolwiek legendy o Atlantydzie. Twierdził
on że Atlantyda to piękne i bogate państwo (wręcz kontynent), które mogło by się równać samym
Atenom. Platon twierdził, że Atlantyda zatonęła - powodem był kataklizm - wielką powódź.
Powódź ta była kresem całej wspaniałej cywilizacji Atlantów. Wiele uczonych kwestionuje
prawdomówność Platona. Zasadniczo Platon, choć ze względów moralnych przeciwnik kłamstwa i
zmyślenia, był gotów uznać wartość wyższych prawd zawartych mitach. Uczeni sądzą że jednym z
tych mitów była właśnie Atlantyda.
Platon nigdzie nie mówi że legenda Atlantydy jest zmyślona, Platon umieścił ją nawet na mapie,
miedzy Europą a Ameryką. Platon w swej pracy powiedział, że usłyszał legendę Atlantydy od
Egipskiego kapłana który opowiedział mu rzekomo:
"W następnym okresie czasu pojawiły się trzęsienia ziemi oraz powodzie, w ciągu jednego dnia i
jednej strasznej nocy cała wasza armia w jednym momencie zapadła się naraz pod ziemię. Podobnie
znikła także wyspa Atlantyda, pochłonięta przez morze. Dla tej właśnie przyczyny to morze jest tam
jeszcze do dzisiejszego dnia nieżeglowne i nawet niezbadane wskutek przeszkód, jakie stawia dno
pełne szlamu i płycizn - szlamu zostawionego przez pochłoniętą wyspę".
Owe nieżeglowne miejsce to cieśnina Gibraltarska i jest ono nieżeglowne nie ze względu na
zatopiony ląd tylko ze względu na mielizny, możemy zatem zauważyć, że Grecy nie znali dobrze
wód Atlantyku. Możliwe, że rozpowszechnianie tej błędnej wiedzy było na rękę niektórym kupcom
którzy handlowali min. dzięki morzu. Platon zmarł w 347r. p.n.e. licząc sobie osiemdziesiąt lat.
Ciekawostką jest to, że w przeciwieństwie do żyjących w surowej prostocie Ateńczyków, Atlantydzi
"posiadali tak olbrzymie bogactwa, jakich nie było nigdy przedtem w domach królewskich, ani nie
będzie w przyszłości". Mimo że Atlantyda obfitowała we wszelki bogactwa - metale szlachetne,
zwierzęta (w tym także słonie), "wspaniałe zdumiewające owoce" - jej mieszkańcy nie
poprzestawali na tym i sprowadzali różnego rodzaju dobra spoza jej granic. Odmiennie także niż
władcy Aten, królowie Atlantydy nieustannie uświetniali swój pałac.
Stolica Atlantydy i siedziba królów miała postać szeregu okręgów, których środek znajdował się w
odległości niemal dziesięciu kilometrów od brzegu morza (ze względu na różne długości
starożytnych jednostek miar jest to odległość przybliżona). Platon przypisując swojej Atlantydzie
rozmiary przekraczające skalę Morza Śródziemnego to był zmuszony umieścić ją na Atlantyku -
nazywanym tak od czasów Herodota, który ani słowem nie wspomina Atlantydy. Było wcześniej w
historii słowo Atlantis ale nie ma ono nic wspólnego ze Atlantydą Platona. Atlantis oznacz córka
Atlasa! Mało kto dziś wierzy w istnienie Atlantydy, lecz nie można również teorii o jej istnieniu
lekceważyć. Mogła kiedyś istnieć takowa wyspa. Atlantyda ma dwie wspólne sprawy z legendami
Arturiańskimi: - pierwsza to taka, że sądzono że król Artur jest jednym z odrodzonych bóstw
Atlantydy - drugą sprawą jest to że czarownika Merlina uznawano za Atlantyda, jego całą rodzinę
również. Pani z Jeziora (matka Merlina) nie raz daje do zrozumienia w legendach, że pochodzą
znad Oceanu...
Avalon
Avalon
Avalon jest to mityczna wyspa na której został pochowany król Artur. Równocześnie jest to m-sce
ukrycia św. Graala. Avalon jest to raj gdzie trwa nieprzerwana wiosna, ludzie na tej wyspie są
wiecznie młodzi i szczęśliwi. Na wyspie panuje trwały pokój. Człowiek nie musiał pracować
ponieważ ziemia dostarczała zawsze wszystkiego pod dostatkiem. Avalon przypomina tym opisem
inne krainy jak Atlantyda, lub nawet przypomina raj - czyli Eden. Avalon zdobył sławę ponieważ
tam właśnie miano przewieźć rannego Artura, by ten leczył rany po swej ostatniej bitwie.
związki Króla Artura zostały spopularyzowane przez pisarza angielskiego Geoffreya w jego pracy
"History of Kings in Britain". Na tamte czasy ta książka wywołała wielkie zamieszanie. Wszyscy
którzy przeczytali tę książkę chcieli szukać tej wyspy. Książka stała się czymś w rodzaju
dzisiejszego Bestselleru. Geoffrey w swojej późniejszej książce "Life of Merlin" opisuje Avalon
jako wyspę szczęśliwą, oraz urodzajną.
Inna nazwa Avalon to "Wyspa Jabłek" lub "Wyspa Jabłoni". Włąśnie ta nazwa stała się głównym
elementem zaczepnym do rozpoczęcia poszukiwań. Wyspy poszukiwano przez wiele pokoleń.
Utożsamiano z nimi wiele wysp - takich jak Gotlandia, czy też Mont St. Michael.
Najwięcej zwolenników ma jednak teoria że Avalon znajduje się w Glastonbury. Glastonbury było
to opactwo w południowo-zachodniej Anglii, gdzie w XII wieku tamtejsi mnisi ogłosili że odkryli
grób Króla Artura na terenie swego opactwa. Ponoć w grobie który odnaleziono znajdował się
krzyż z napisem : "Tu na wyspie Avalon spoczywa słynny król Artur i jego żona" . Tak naprawdę
nikt nie widział tego krzyża, ale wiemy jedno, w grobie leżały szkielety drobnej osoby (kobiety) i
rosłego mężczyzny. Mnisi z Glastonbury mogli podrobić krzyż po to aby uspokoić ówczesnego
króla Angli i po to aby nadać rozgłos swemu opactu. Legendy arturiańskie nakierowują nas że
zwłoki te mogły należeć do Ginewry i Lancelota. Lancelot prawie wszędzie był opisywany jako
wielki i potężny rycerz. Legendy mówią nam, że Ginewra poszła do zakonu po śmierci Artura.
Podobnie uczynił Lancelot, a dlatego że ich miłość była powszechnie znana to po ich śmierci
stwierdzono że powinni spoczywać obok siebie.
Na Avalon jest ponoć ukryty św. Graal. niektórzy uważają że w tamtejszej studzience. Jednak jeżeli
tam by się miał on znajdować to dawno już tam go nie ma... Faktem jest to że ten który odnajdzie
prawdziwe Avalon, ten odnajdzie Króla Artura.
Rycerze okrągłego stołu
Legendy rycerzy okrągłego stołu są chyba wszystkim znane i na pewno każdy o nich coś niecoś
słyszał. Bez wątpienia najsłynniejszym wątkiem tych wszystkich legend jest wydobycie miecza -
Excalibura z głazu czy też kowadła przez króla Artura.
Legendy te są jednak o wiele ciekawsze, a co najważniejsze płyną przez nie bardzo mądre,
interesujące i potrzebne nam wszystkim morały. Pierwsze wzmianki o dworze króla Artura
odnajdujemy w starych przekazach dotyczących wojen z arabami z wieków XI-XII i tam
natrafiamy na takie zdanie: "(...) Na pomoc przybył również król Artur wraz ze swoją świtą i
sporym zastępem rycerzy" - co prawda nie mamy pewności że chodzi tutaj właśnie o tego króla
Artura.
Kolejne wzmianki są już bardziej pewne i dotyczą bardziej ogółu. Najwięcej informacji o naszych
rycerzach odnajdziemy w starych przekazach dotyczących poszukiwań świętego Graala. Tam
właśnie po raz pierwszy spotykamy rycerza imieniem - Parsirfal. W wieku XIV mamy bardzo
wielki napływ wszelkich informacji dotyczących rycerzy króla Artura - tutaj poznajemy sir
Gawain'a, sir Tristan'a, sir Mordreda i innych. Stosunkowo późno poznajemy Lancelota i Galahada.
Okrągły stół rozsławił się wszelkimi przygodami i wyczynami. Rycerze okrągłego stołu byli
pierwszymi których zobowiązywał kodeks rycerski i ten kodeks jest uważany dziś za spis
najlepszych cech moralnych jakie można znaleźć u mężczyzny. Rycerz okrągłego stołu musiał się
cechować takimi cechami jak odwaga, bohaterstwo, cnota, uniżenie przed damami i waleczność w
słusznej sprawie.
Pomysł na założenie zgrupowania - jakim niewątpliwie był okrągły stół - przypada (jak wiele
rzeczy) czarodziejowi Merlinowi. Polecił on Arturowi aby założył taki zgrupowanie na chwałę
królestwa Logres. Rycerze Ci mieli pomagać ubogim, pokrzywdzonym i damom w potrzebie. Mieli
być po prostu wzorem dla wszystkich. Wspaniałym zakończeniem kariery rycerzy okrągłego stołu
miało być odnalezienie kielicha Chrystusowego czyli świętego Graala. Merlin przez czary ukazał
im wygląd tego wspaniałego naczynia i nakazał najdzielniejszym rycerzom iść go szukać. Tego
dnia po raz ostatni zebrali się wszyscy najwspanialsi rycerze okrągłego stołu. Legendy podają że
rycerze ten cel osiągnęli. Sir Galahad syn Lancelota z Jeziora wraz z sir Parsirfalem i sir Borsem.
To oni dnaleźli ten jedyny kielich, tyle że Galahad - zwany rycerzem Graala nigdy nie powrócił już
do zamku Camelot. Legendy rycerzy okrągłego stołu są wspaniała lekturą aby ludzie z powrotem
nauczyli się żyć, aby wiedzieli, że trzeba szanować innych ludzi bez względu na poglądy czy na
sposób bycia. Legendy arturiańskie są naszą podświadomością zapisaną na papierze. Każdy
człowiek powinien przeczytać chociaż jedną legendę rycerzy okrągłego stołu i powinien choć przez
chwilę się zastanowić co przeczytał.
Legendy Arturiańskie
Ten temat powinienem zacząć od napisania kim jest bard. Jest nim średniowieczny poeta, który
przekazywał opowieści o czynach rycerzy. Bardowie często tworzyli swoje pieśni na podstawie
prawdziwych wydarzeń. Owi poeci średniowieczni, swoje opowieści przekazywali na przeróżne
sposoby. Oprócz pisania ksiąg i poematów, bardowie często odśpiewywali swoje historie. Legendy
arturiańskie są od wieków przekazywane w przeróżny sposób. Obecnie maja one formę bajek, bądź
baśni dla dzieci. W przeszłości owe legendy miały na celu zupełnie inna sprawę. W średniowieczu,
gdy społeczeństwo było niewykształcone - a wręcz ciemne- legendy miały na celu ukazać
społeczeństwu jakie typy zachowań są dobre i oczekiwane.
Bardowie starali się tworzyć takie właśnie opowiadania. Oczywiście bardzo wiele dodawali oni od
siebie do tych legend. Dlatego też nikogo nie powinna dziwić obecność smoków czy magii.
Społeczeństwo średniowieczne wierzyło w wiele rzeczy, jak choćby w magie czy klątwy.
Społeczność ta bardzo wierzyła w zabobony, była przesadna i podejrzliwa. Taką ludnością jest
łatwo manipulować i to zauważył kościół. To właśnie kościół podtrzymywał poziom społeczeństwa
na takim poziomie. Wykształcenie było przeznaczone tylko dla mnichów i monarchii, a właśnie
wykształcenie dawało możliwość manipulowania nad innymi ludźmi.
Legendy od wieków pouczają ludzi i naprowadzają na właściwy tor życia. Bardowie opowiadali
owe legendy w celu pouczenia ludzi, rycerzy a nawet monarchów. Nauki te ukazywały jak człowiek
powinien tak naprawdę się zachować w życiu codziennym, jak powinien się zachować gdy
nadejdzie niebezpieczeństwo. Legendy uczyły pokory, skromności, ogłady, wierności jak również
odwagi, honoru i waleczności. Nieraz legendy były użyte by podnieść morale rycerzy. Wiele jest
legend, które wsławiają cnotliwość i odwagę rycerzy. Przykładem takiej legendy jest moja ulubiona
"sir Gawain i zielony rycerz. Można w niej znaleźć wszystkie cechy typowej legendy arturiańskiej.
Jest ukazana w niej wierność rycerza do swego króla jak i potęga przyjaźni. Oczywiście znaleźć też
można elementy fantastyczne - jak choćby to że po odrąbaniu głowy, zielony rycerz nadal żyje.
Najważniejszą sprawą w tej legendzie są trzy próby w których Gawain bierze udział. Ukazana w
niej jest prawie idealna natura człowieka. Ostatecznie rycerz nie przechodzi wszystkich proc, ale ta
klęska zostaje mu wybaczona przez zielonego rycerza. Dla zainteresowanych treść legendy
znajdziecie na łamach tej strony. Inną ciekawą legendą, która zwraca na siebie uwag ę to legenda o
pani Ragnell. Jest w niej ukazana wierność i poświęcenie rycerza. Tutaj również głównym
bohaterem jest sir Gawain, który poświęca się za króla Artura. Poświęcenie to polegało na ożenku z
bardzo brzydką kobietą. Oczywiście legenda miała swoje szczęśliwe zakończenie, ale sens jej był
oczywisty - poddaństwo swemu władcy.
Templariusze
Fakty Historyczne Templariuszy
Historia głosi, że zakon rycerzy Templariuszy powstał około 1119 roku. Wtedy to założyciel Hugo
de Payns ze swoimi rycerzami złożył śluby czystości, posłuszeństwa i ubóstwa przed patriarchą
Jerozolimy (Garmond de Picquigny). Złożyli też przyrzeczenie, że będą walczyć za wiarę
chrześcijańską. Głównym zadaniem templariuszy była obrona pielgrzymów podróżujących do
Ziemi Świętej. Otrzymali oni kościół w Jerozolimie który posłużył im za kwaterę.
W 1128 templariusze osiągnęli status zakonu. Najsłynniejszy symbol templariuszy - Czerwony
Krzyż został nadany przez papieża Eugeniusza III. Symbol był symbolem męczeństwa.
Na czele zakonu stał wielki mistrz, którego wybierano w głosowaniu. Wielki mistrz podejmował
samemu główne decyzje - radząc się przy tym kolegium.
Z czasem templariusze stali się bardziej zakonem wojskowym - stworzyli pismo w którym
określano konkretne aspekty życia wojskowego w zakonie.
Legendy Templariuszy.
Templariusze są kojarzeni z najciekawszymi legendami tamtejszego okresu - głównie ze świętym
Graalem. Sądzi się, że templariusze byli w posiadaniu nie tylko świętego Graala, ale i innych
reliktów ważnych dla kościoła (niektórych najważniejszych). Templariusze stali się bankierami
swych czasów - mieli swoje punkty na terenie całej Europy jak i na terenach Jerozolimy. Udzielali
pożyczek w jednym miejscu Europy a pożyczkobiorca mógł oddać tę należność w miejscu zupełnie
innym. Prężność działania templariuszy świadczyła o ich ogromnym bogactwie (co się trochę
kłóciło z ideą zakonu która propagowała ubóstwo). To właśnie bogactwo było powodem dla
którego król Francji - Filip Piękny chciał rozwiązać zakon. Król chciał przywłaszczyć sobie
bogactwo templariuszy jak i zlikwidować swoje długi u nich. W 1312 roku papież Klemens będąc
naciskanym przez króla rozwiązał zakon. 13 w piątek rozpoczęła się wilka obława na templariuszy.
Ówczesny mistrz templariuszy przeklął króla i papieża w ten dzień - stąd powstał zabobon o piątku
trzynastego. Papież i król zmarli niedługo po tych wydarzeniach.
Oficjalnym powodem likwidacji templariuszy była plotka o tym, że oddawali część jakiejś głowie.
Krótko mówiąc zostali oskarżeni o herezje. Okazuje się, że mimo wszystko trochę w tym prawdy
było. Templariusze ponoć oddawali wielką cześć Janowi Chrzcicielowi - tą głową której
templariusze oddawali cześć była właśnie Jego podobizna. Uznawali oni wyższość Jana Chrzciciela
nad Jezusem.
Mówi się, że zakon został zlikwidowany w błyskawicznym tempie i cały ich majątek został
skonfiskowany. Problem w tym, że wcale tego majątku wiele nie było. Legenda mówi, że część
templariuszy zbiegło z Europy wraz z najważniejszymi papierami i skarbami.
Niektórzy twierdzą, że templariusze posiadali dowody mające moc zniszczenia kościoła, inni
twierdzą, że wywieźli tak wielkie majątki - na tyle duże aby nadal rządzić Europą - tyle, że mniej
oficjalnie (jak np. wolnomularze).
Sir Lancelot
Lancelot z jeziora lub inaczej Lord Lancy jest chyba
najsłynniejszym z rycerzyokrągłego stołu. Są różne przekazy na temat jego historii dotarcia do
Króla Artura. Jedna z nich powiada, że Lancelot stał na przejściu mostu i bronił go. Jego zadaniem
było aby nikt go nie przekroczył dopóty, dopóki ktoś silniejszy nie pokona go w uczciwej walce.
Gdy dobry Król Artur o tym usłyszał wybrał się z całą ekipą w tamto miejsce.
Wszyscy najwspanialsi rycerze przegrali walkę z tym rycerzem na końcu przyszła
pora na samego Artura. walka była bardzo zaciekła ale było widać, że nieznajomy rycerz ma
przewagę nad królem. Wówczas Artur wezwał moc swego miecza Excalibura aby mu pomógł w tej
wale. Artur zadał taki cios że Lancelot padł, lecz miecz został złamany. Artur rozpaczał nad złym
losem, dlatego że zabił rycerza w nieuczciwej walce którą powinien przegrać i że stracił swój
miecz.
Lecz Lancelot wcale nie umarł. gdy się otrząsł ze swej porażki poprosił Artura aby on przyjął go do
swej ekipy. Artur przystał na to i od tego czasu powstaje wielka przyjaźń między Lancelotem a
Królem Arturem. Lancelot stał się pierwszym rycerzem okrągłego stołu. drugą z opowieści jest
motyw poszukiwania Graala przez Króla Artura. mądry król wiedział że nie może zostawić
królestwa bez opieki.
Mądry czarodziej Merlin wyruszył na poszukiwanie odpowiedniego
człowieka wiedząc że nikt z rycerzy nie jest godzien piastować to stanowisko. Znalazł w daleko
oddalonej krainie człowieka imieniem Lancelot. Na Camelot miał być turniej w którym najlepszy
rycerz miał objąć stanowisko za Artura.
Jak znamy tego typu opowieści Lancelot wygrał. Jednak najsłynniejszą legendą dotyczącą
Lancelota jest jego miłość do królowej Ginewry - żony Artura. Ich miłość jest porównywana do
miłości innej opowieści arturiańskiej - "Tristana i Izoldy" oraz do "Romea i Julii".
Lancelot kochał bardzo swą królową i wiedział że nie może być na dworze króla Artura gdy kocha
jego żonę. Wszyscy znamy koniec tej opowieści Lancelot żegna się z Ginewrą (wiadomo jak facet
się żegna ze swą ukochaną) i wtedy bum i wchodzi Artur (rodem z brazylijskich seriali tylko że 900
lat wcześniej). Postanawia ich ukarać. Lancelota wygnał a Ginewre chciał spalić na stosie...
Lecz Lancelot w dniu egzekucji uwalnia Ginewre i słuch po nich zanika. Lancelot wraca na samym
końcu całej historii o królu Arturze by mu pomóc w walce z Sir Mordredem lecz przybywa za
późno Artur nie żyje...
Zostaje on później Lordem królestwa leżącego na południu Wielkiej Brytanii. Sprawuje on władze
mądrze i sprawiedliwie biorąc przykład ze swego przyjaciela - Króla Artura. Inne podania mówią,
że Lancelot opuścił Ginewre ponieważ nie mógł ścierpieć wyrzutów sumienia. Został on wówczas
mnichem i miał przez resztę swego życia odpokutować swój grzech co zresztą robił.
Bardzo ważnym wątkiem jest informacja że Lancelot jest ojcem najświetniejszego rycerza
okrągłego stołu czyli Galahada. Galahad został poczęty dzięki czarom, Lancelot myślał że kocha się
z Ginewrą a tak naprawdę kochał się z jedną ze strażniczek Świętego Graala.
Osobę Lancelota odnajdziemy w wielu filmach jak chociażby "Rycerz króla Artura" w którym
zagrali Sean Conery w roli króla Artura i Richard Gere - w roli Sir Lancelota. Film ten jest ładną
bajeczką ale niestety to prawdy mu daleko. Trzeba jedno temu filmowi przyznać pięknie ukazuje
miłość Lancelota do Ginewry i na odwrót.
Sir Gawain
Sir Gawain
Gawain jest jednym z rycerzy okrągłego stołu. Rycerz ten jest synem króla Lota - kuzyna króla
Artura. Gawain rozsławił się w dwóch legendach - pierwsza to "Sir Gawain i zielony rycerz" a
druga legenda to "Sir Gawain i Pani Rionell". Spróbuje po trochu omówić Wam jedną z tych legend
abyście mogli bliżej poznać osobę rycerza Gawaina.
"Sir Gawain i zielony rycerz"
W dzień Nowego Roku gdy wszyscy rycerze okrągłego stołu zasiedli przy stole, rozpoczęła się
wieczerza. Na dworze króla Artura panował zwyczaj, że nie można rozpocząć ucztowania dopóki
nie opowie się przygody rycerskiej lub gdy nie zdarzy się rzecz niezwykła. Los chciał że właśnie w
ten wieczór zdarzyła się owa niezwykła rzecz. Gdy rycerze siedzieli i rozprawiali o swych
przygodach - rozległ się stukot kopyt konia. Nagle wielki jeździec ubrany cały na zielono, o
zielonej twarzy, zielonej brodzie, dzierżąc wielki zielony topór (nie miał ten rycerz zbroi) oraz na
zielonym koniu wjechał na sale gdzie mieścił się okrągły stół. Zażądał aby najdzielniejszy rycerz
okrągłego stołu stanął z nim w szranki. Rycerz był potężny i nikt nie chciał się z nim mierzyć.
Jednak nasz Gawain widząc sytuacje powiedział że on jest w stanie się z nim zmierzyć. Wielki
rycerz zadowolony że znalazł ochotnika - przedstawił mu warunki umowy. Gawain miał mu zadać
cios toporem w kark najmocniej jak potrafi - w zamian miał się wybrać za rok i dzień od tej pory do
zielonej kaplicy na północy Anglii aby otrzymać ten sam cios. Gawain zadał cios ucinając
przybyszowi głowę. Ten jednak nie zginął tylko podniósł swą głowę i odjechał - przypominając
między czasie o umowie.
Pod koniec lata Gawain wybrał się do krainy na północy Anglii - aby dotrzymać umowy. Gawain
szukał zielonej kaplicy ale nie mógł jej znaleźć, napotkani ludzie nie byli w stanie mu pomóc. W
dzień Bożego Narodzenia nasz rycerz dotarł do zamku, w którym miał nadzieje, że spokojnie spędzi
święta. Król zamku (który był bardzo rosłym mężczyzną) był bardzo gościnny nakazał dać
Gaweinowi nowe szaty i zaprosił na ucztę. Gawain od razu poinformował króla zamku, że
przybywa w te strony za przygodą - opowiedział mu całą historię. Król powiedział Gawainowi że
zielona kaplica jest niecałe dwie godziny jazdy od jago zamku więc poprosił Gawaina aby został aż
do dnia nowego roku.
Na 4 dni przed nowym rokiem - gdy przyjaźń Gawaina i króla zamku urosła do pokaźnych
rozmiarów - Gawain i król złożyli sobie zakład. Król miał do przez trzy dni jeździć na polowania i
wszystko to co on upoluje należy się Gawainowi, w zamian Gawain miał oddać królowi wszystko
to co zdobędzie w zamku. Pierwszego dnia król pojechał na łowy -Gawain leżał do późna w łóżku.
Gdy się obudził przywitała go pani zamku - żona naszego króla. Starała się go zauroczyć lecz z
marnym efektem - Gawain dwornie obracał wszystko w żart. Jednak żona króla dała mu jeden
pocałunek. Gdy król powrócił Gawain oddał mu pocałunek. Król był bardzo rad z tego powodu, że
Gawain dotrzymał obietnicy. To samo się zdażyło i drugiego dnia, lecz teraz Gawain oddał dwa
pocałunki. Trzeciego ostatniego dnia królowa poprosiła Gawaina aby przyjął od niej amulet - który
rzekomo chroni przed czarami - poprosiła tylko aby rycerz nie mówił o nim królowi bo wówczas
miałaby wielkie konsekwencje z tego powodu, oprócz tego nasz rycerz dostał trzy pocałunki.
Gawain oddał królowi owe trzy pocałunki, jednak zataił informacje o amulecie.
Nadszedł dzień nowego roku. Gawain wybrał się do zielonej kaplicy i tam zastał zielonego rycerza.
Zielony rycerz nie spieszył się z zadaniem ciosu - wolał wpierw porozmawiać z Gawainem. Nasz
Rycerz nie miał ochoty na rozmowę i poprosił Zielonego rycerza, aby ten uderzał jak najrychlej.
Rycerz usłuchał prośby Gawaina i wziął topór i zamachnął się nad naszym rycerzem- który drgnął
ze strachu gdy usłyszał dźwięk świstu topora. Zielony rycerz się zaśmiał że Gawain boji się nawet
świstu. Gawain obiecał, że to się już nie powtórzy i kazał Zielonemu rycerzowi uderzać. Za drugim
razem rycerz zrobił to samo, lecz teraz Gawain stał nie ruchomo. Rycerz widząc, że odwaga w
naszego bohatera wróciła - obiecał, że teraz nie będzie udawał i uderzy naprawdę. Zielony rycerz
wziął wielki zamach nad Gawainem i uderzył - okazało się, że rycerz tylko przeciął mu skórę na
karku. Gawain czując, że jest ranny powstał szybko na nogi dobywając miecza z pochwy mówiąc,
że wytrzymał jego cios i będzie się bronił przed następnym. Wówczas zielony rycerz powiedział:
"Te trzy ciosy nie były przypadkowe, pierwszy był niecelny za pierwszy dzień umowy, drugi był
niecelny za drugi dzień, jednak trafiłem Cię trzecim razem bo złamałeś naszą umowę. Zrobiłeś to
jednak w dobrej wierze, więc wybaczam Ci. Robiłeś to by ustrzec się przed czarami i aby bronić
królową."
Gawain dopiero teraz rozpoznał głos króla zamku u którego przebywał przez ostatni tydzień.
Gawain zawstydził się bardzo tego co zrobił i powiedział: "Panie zawiodłem, nie jestem godzien
nosić miano rycerza okrągłego stołu - utnij mi tę głowę bo wstyd mi ją już nosić".
Król widząc to tylko się uśmiechnął i powiedział:
"Dowiodłeś swojej odwagi - jesteś wolny. Wszystko to co się tutaj zdarzyło jest dziełem dobrego
maga Merlina. Chciał sprawdzić czy w razie niebezpieczeństwa ma wsparcie ze strony rycerzy
okrągłego stołu."
Tak król i rycerz się pożegnali.
Perceval - Parsirfal
Perceval jest jednym z trzech rycerzy okrągłego stołu którzy odnaleźli kielich - święty Graal.
Istnieje prawdopodobieństwo że jest za synem sir Gawaina i pani Rionel. Został on wychowany w
puszczy czy tez w lesie, a dala od jakiejkolwiek cywilizacji. Rycerz widział w czasach dziecięcym
tylko jedną ludzką istotę - swoją matkę. Matka opiekowała się Percevalem najlepiej jak potrafiła.
Gdy Perceval trochę podrósł to zaczął jeździć na polowania aby na posiłki było jakieś mięso.
Pewnego dnia gdy był na polowaniu strasznie naszego bohatera znużyło i postanowił się zdrzemnąć
pod drzewem niedaleko drogi. Spał kilka godzin gdy nagle obudził go jakiś stukot. Perceval zerwał
się na równe nogi i ujrzał nadjeżdżających rycerzy. Dla Percevala który po raz pierwszy w życiu
ujrzał innych ludzi niż swoja matka to był piękny widok. Nasz rycerz myślał że spotkał anioły
ponieważ zbroja rycerska wydawała mu się bardzo piękna. Jeden z rycerzy (Lancelot) rozmawiał z
naszym bohaterem i powiedział że służą dla dobrego króla Artura, a ten służy Bogu.
Perceval był zdumiony spotkaniem i zapragnął być rycerzem. Matka go puściła na przygodę, aby
został rycerzem, wiedząc że go od tego nie odwiedzie. W czasie podróży do zamku Camelot
Perceval natrafił na namiot a w nim śpiącą niewiastę. Perceval nie budząc pocałował ją i wymienił
się pierścieniami, wiedząc w duchu że to będzie w przyszłości jego pani. Rycerz bezpiecznie
dojechał do zamku i po odbyciu kilku niebezpiecznych przygód został rycerzem.
Perceval odnalazł Graala i swą panią z namiotu w zamku króla Rybaka. Jego pani miała na imię
Blanchafor. Blanchafor była jedną z kapłanek Graala czy też inaczej dziewic graalowych.
Z Percevalem czy też z Parsirfalem jest wiele legend i przekazów. Jest on dla mnie najlepszym z
wszystkich rycerzy okrągłego stołu. Perceval jest w pełni oddany temu co robi, jest w pełni oddany
swej jednej jedynej pani, oraz nie wchodzi w niepotrzebne bójki. Prawdziwy rycerz godny
odnalezienia prawdziwego Graala.
Galahad
Galahad jest jednym z najpopularniejszych rycerzy okrągłego stołu. Sławę swą zawdzięcza faktem
ze odnalazł kielich Chrystusowy - święty Graal. Galahad jest synem Lancelota, został spłodzony
dzięki czarom dobrego maga Merlina, bez nich nigdy Lancelot nie dojechałby do doliny gdzie
spotkał jedną z kapłanek Graala. Galahad był wychowywany przez kapłanki Graala i przez
przeróżnych kapłanów. Znał pismo święte niemal na pamięć. Był szkolony również przez
najlepszych rycerzy więc sztuka walki nie była mu obca.
Mało się dowiadujemy o życiu sir Galahada przed jego przybyciem do zamku Camelot. Wówczas
rozpoczyna się cała jego historia. Dawno temu jeszcze nim narodził się Artur dwaj bracia Belin i
Balin stoczyli ze sobą walke. Walczyli oni ze sobą na śmierć i życie. Najstraszniejsze w tej walce
było to że jeden z drugim nie wiedzieli że walczy z własnym bratem. Walka była strasznie zacięta
obydwaj pozadawali sobie śmiertelne rany. Gdy już oboje umierali ujawnili swe twarze spod
hełmów i dowiedzieli się że była to bratobójcza walka.
Miecz którym zostały pozadawane rany (jeden z mieczy się połamał) został nazwany mieczem
boleści. Merlin przeklął ten miecz mówiąc że do czasu gdy nie przyjdzie czysta dusza po niego nikt
nie będzie mógł nim władać. Tą czystą duszą był oczywiście Galahad. Zdobył on również tarcze z
wizerunkiem wielkiego czerwonego krzyża. Galahadowi było przepowiedziane że tylko on będzie
mógł zasiąść na tzw: Stolicy Zgóby. Wszyscy inni którzy próbowali na niej usiąść umierali prawie
że od razu. Galahad tylko raz w życiu zasiadł na tym miejscu. Od razu po tem wyruszył na
pamiętne poszukiwanie Graala.
Galahad po za umiejętnościami rycerskimi odznaczał się bardzo dobrymi zdolnościami
strzeleckimi. Niektórzy uważają że to właśnie na jego podstawie powstało opowiadanie "Robin
Hood". Galahad brał w życiu udział tylko w jednej bitwie. Była to obrona klasztoru przed najazdem
barbarzyńców. Właśnie po tej bitwie rozeszła się w wieść wśród ludów barbarzyńskich że Galahad
jest czarnoksiężmikiem.
Galahad odnalazł Graala razem z Parsirfalem i sir. Borsem. Był on jedynym spośród tych trzech
rycerzy który nie powrócił do Camelotu.
Ciekawie przedstawiona została postać Galahada w filmie "Król Artur". Galahad walczył u boku
swych przyjaciół rycerzy, mimo iż nie pochwalał rozlewu krwi i mordowania. W końcowej scenie
filmu Rycerze wznieśli w geście uznania miecze do góry, Galahad nie podniósł miecza tylko
drewniany kielich.
Galahad jest symbolem istoty długo oczekiwanej, przynoszącej szczęście, radość, uspokojenie oraz
rozjaśnia każde miejsce w którym się znajdzie. Jest również symbolem osoby kochanej która
szybko odeszła.
Sir Tritam
Tristam (zwany również jako Tristram lub Tristan) jest bardzo popularnym rycerzem okrągłego
stołu w Polsce. Dzieje się to za sprawą lektury "Tristam i Izolda". Niewielu wie, że ta lektura jest
jedną z legend arturiańskich.
Tristam bardzo wyróżniał sie spośród rycerzy okrągłego stołu. Według legendy Tristam jako jedyny
nie pochodził z Wielkiej Brytanii czy Francji czy też z Ziem sarmackich. Tristam przez niektórych
jest uważany za Islamiste lub nawet Hindusa. Tristam był jednym z tych rycerzy którzy nie obawiali
się niczego. Nasz rycerz początkowo był jednym z tych rycerzy którzy najpierw działali a potem
myśleli. W przypadku Tristama ta wada nie narobiła większych szkód.
Historia Tristama jest bardzo ciekawa zapraszam do przeczytania:
Tristam jako chłopeic mieszkał w porcie. Pewnego dnia przypłynął do tego portu pewien statek.
Kapitan tego statku zaprosił zaciekawionego statkiem Tristama na pokład aby ten pograł z nim w
szachy. Tistam udał się tam i zwyciężył kapitana kilkakrotnie. Niestety w czasie gry marynarze
cicho wciągneli na maszt białe żagle i potajemnie wypłynęli w morze zamierzając sprzedać
Tristama jako niewolnika. Los chciał, że zerwała się straszna burza - tak mocna, że żeglarze
obawiali się o swoje życie. Stwierdzając, że ciąży na nich klątwa za porwanie Tristama wysadzili
go na najbliższym skrawku lądu. Była to Kornwalia, gdzie Tristam natrafił na zamek Tyntagel. Tam
poznał słynną już nam Izolde. Nie chcę tutaj przytaczać całej legendy - tym bardziej, że jej pełna
wersja jest powszechnie dostępna w polskich bibliotekach. Dopowiem tylko, że miłość tych dwojga
była bardzo przypadkowa i że powstała w sposób magiczny (eliksir miłości). Miłość ich
przechodziła bardzo ciężkie chwile - działo się tak ponieważ Izolda była obiecana komu innemu -
królowi Markowi. Finał historii jest taki, że Izolda umiera z tęsknoty za Tristamem. Gdy oboje
zostają pochowani obok siebie, z ich grobów wyrastają dwa kwiaty które się łączą i rosną oplatając
się wzajemnie. Ludzie powiadajš, że te kwiaty które wyrosły to niezapominajki... Tristam często
miał takie przygody jak walka ze smokiem, często pomagał w bitwach gdzie przewaga wroga była
miażdżąca - mimo to zawsze wychodził z tego cało. Tristam w mało znanej legendzie uratował
królu Arturowi, Sir Gawain'owi i Sir Lancelot'owi życie za jednym razem. Tristam zasiadał w
okragłym stole tuż obok rycerza Gawain.
Tristam jest jedną z najciekawszych postaci okrągłego stołu. Jest bohaterem najpiękniejszego
romansu rycerskiego na świecie. Polecam każdemu przeczytanie lektury "Tristam i Izolda"...
Text ten nie powinien być brany za streszczenie lektury "Tristam i Izolda", był on pisany na
podstawie legend arturiańskich a nie lektury szkolnej.
ZAŚLUBINY SIR GAWAINA I DAMY RAGNELLE
"DAWNO, DAWNO TEMU, PRZED WIEKAMI, celtycki Walijczyk, którego przodkowie sięgali
wstecz aż do czasów starożytnej Troi Homera, gdzie walczyli przeciwko Grekowi Agamemnonowi,
ów Walijczyk wyrósł na pierwszego Króla Pendragona, panującego nad królami Walii, Kornwalii,
Manx, Szkocji, Brytanii i Irlandii: Artura, nazwanego tak od Bogini - Niedźwiedzicy Artemidy,
narodzonego z dziewięciokrotnej bogini morskiej i wyrzuconego na brzeg przez dziewiątą falę, na
ląd, prosto pod stopy Merlina.
Król Artur, który wciąż odpoczywa za doliną w Avalonie, był wtedy Pendragonem ze 150
Rycerzami Okrągłego Stołu. Rycerze ci byli za tych dni ucieleśnieniem odwagi, kurtuazji,
wspaniałomyślności i wierności w tamtym świecie. Opowieść zaczyna się podczas polowania króla
Artura. Za pomocą swego wielkiego łuku ugodził wspaniałego, białego jelenia i tak jak polujący
robią po dziś dzień, Artur podążył za jeleniem głębiej i głębiej w las, aż dotarł na małą polanę
ocienioną przez osiemnaście wielkich dębów, ozdobionych jemiołą.
Nagle król Artur stanął przed ogromnym rycerzem - olbrzymem, ubranym w migoczącą, zieloną
zbroję. "Och, kto śmie polować na jelenie w moim lesie?"
"Jestem król Artur, Pendragon tych ziem, to mój las."
"Arturze nie jesteś moim królem Pendragonem. Ten starożytny, święty las to mój obszar, moje
królestwo. Tutaj jestem Panem Lasu i starych praw, gdzie kłusownika każe się śmiercią przez
obcięcie głowy!" Zielony rycerz począł wyciągać swój wielki miecz.
Król Artur ubrany jak na polowanie, bez zbroi, stał odziany w swą odwagę i królewską dumę.
"Zielony rycerzu. Słyszę twe ptaki, śpiewające daleko, w wysokich drzewach, widzę twoje
wiekowe dęby, przystrojone jemiołą i twoje łąki z szemrzącymi meandrami strumieni,
adorowanymi przez pnące kwiaty, wiszące w powietrzu motyle, brzęczące pszczoły, chroniące się
pod białymi chmurami, płynącymi przez twe błękitne niebo. Jeśli Artur musi stanąć do walki i
zginąć, jaki inny dzień byłby lepszy niż taki jasny, piękny jak dziś, nawet słodki zapach kwiatów
czuję w powietrzu!"
"Och Arturze jesteś odważnym królem i wojownikiem. Powiem ci co zrobię. Dasz słowo honoru i
otrzymasz zagadkę. Wrócisz za rok i jeden dzień, zgodnie z danym słowem i przyniesiesz dobrą
odpowiedź na pytanie. Arturze, czego kobiety pragną najbardziej na świecie? Zła odpowiedź to
będzie twoja śmierć, tak czy inaczej. Za dobrą odpowiedź wybaczę ci kłusownictwo."
Król Artur dał słowo, że powróci w wyznaczonym czasie. Przez rok król Artur, jego rycerze i
doradcy przemierzyli północ, południe, wschód i zachód, zadając wszystkim zagadkę i otrzymali
wiele, wiele odpowiedzi. Rok zbliżał się ku końcowi, gdy Artur powrócił do lasu, medytując nad
licznymi odpowiedziami, pełen niespokojnych myśli, zastanawiając się czy posiada dobrą
odpowiedź na pytanie. Kiedy Artur dojechał do skraju lasu, natrafił na wielce odrażającą kobietę,
siedzącą między wysokim dębem a zielonym świętym drzewem, ubraną w jasny, szkarłatny strój.
Kiedy Artur przejeżdżał obok niej, kobieta przemówiła. "Arturze, zatrzymaj się i popatrz na tę
ponurą powierzchowność. Jestem Ragnell. Dama Ragnell i jestem siostrą Zielonego Rycerza.
Arturze, znam prawidłowe rozwiązanie twojej zagadki. Co więcej, Arturze pohandlowałabym z
tobą, gdyż wiem czego chcę tak dobrze, tak jak ty wiesz, ze słońce jurto wstanie."
"Damo Ragnell, na moje życie, czego pragniesz, przysięgam, dam ci jeśli zdołam."
"Arturze zwiędłam, na twoje życie, musisz poprosić, swego siostrzeńca Gawaina, by mnie poślubił,
by stał się mężem Damy Ragnell."
Pozwólcie mi opowiedzieć o Sir Gawainie. Sir Gawain, który w tych czasach posiadał
najpiękniejsze ciało w kraju; Sir Gawain, którego siła i odwaga była największa ze wszystkich,
wśród Rycerzy Okrągłego Stołu; Sir Gawain, którego siła i odwaga w bitwie powiększała się trzy
razy pomiędzy rankiem a południem i między popołudniem a zmierzchem; i kiedy wpadł w szał
bitewny, mógł iść przez pole bitwy i nie zostać draśnięty; Sir Gawain, którego wszyscy rycerze
poważali za łagodność jego natury i jego wielką skromność.
Pozwólcie mi opowiedzieć o Damie Ragnell. Była niewiarygodnie brzydka. Zielone zęby wyrastały
z jej ust i zawijały się w kierunku uszu. Jej twarz była w kształcie zwierzęcego ryja z małymi,
czerwonymi paciorkami oczu. Jej włosy były pokryte brudem a małe żyjątka pełzały między ich
splotami. Jej poskręcane, powyginane, owłosione ciało z krzywymi nogami i masywnymi kostkami,
było pokryte jątrzącymi się ranami. Piersi jej zwisały poniżej kolan.
Pozwólcie mi opowiedzieć o tym czego nie wiedział król Artur, a wiedzieli i rozumieli dobrze jego
celtyccy przodkowie, dwa tysiące lat temu, gdy słuchali tej opowieści. Starożytna publiczność
wiedziała, kiedy słuchała Damy Ragnell, że jest ona wściekłą burzą, niszczącym tornado,
wybuchającym wulkanem. Starożytni wiedzieli, ze Dama Ragnell była wielkim potopem, śliskim
mułem, destruktywnym trzęsieniem ziemi. Wiedzieli także, iż Ragnell była zboczami wzgórz,
dolinami, górami pokrytymi śniegiem, szemrzącymi strumieniami, wodospadami, jeziorami,
potokami, ziemią, po której chodzimy. Wiedzieli, ze Dama Ragnell miała wiele imion: Morriga,
Brigit, Macha, Freja, Dana, Diana, Majowa Królowa, Pani Jeziora, która dała Arturowi miecz
Ekskalibur. Powinniście wiedzieć, gdy poznacie Damę Ragnell, siostrę, że to wcielona, nasza matka
ziemia, dziewięciokrotna bogini o dziewięciu imionach i dziewięciu twarzach.
Musicie wiedzieć, ze Zielony Rycerz, to brat Damy Ragnell, Król Świętego Zagajnika, Dagda lub
Fray, jest tym, co żyje i umiera na matce ziemi. Wiedzcie, ze jest on duchem wegetacji, urodzaju,
pokoju. Zsyła deszcz, słońce, sprawia, ze zboże rośnie, matki rodzą, ptaki i zwierzęta rozmnażają
się, nawet kryształy w matce ziemi rosną. Zielony Rycerz jest Majowym Ojcem, znanym także jako
Lug, Dionizos, Ozyrys, Adonis i celtyccy przodkowie, Aryjczycy, Kurgani, którzy przekroczyli
Himalaje i żyli w Indiach, nazywali go Kriszna.
Ale król Artur, celtycki Pendragon, w tej historii, nie znał wiedzy starożytnych. Nie wiedział kim
jest Dama Ragnell, ale wiedział, ze kocha swego siostrzeńca Sir Gawaina. Wiedział, też, iż Sir
Gawain jest lojalnym, uprzejmym i wspaniałomyślnym rycerzem. A czy mowiłam wam, ze damy
uważały Gawaina za bardzo przystojnego rycerza? Czy mówiłam, iż wiedziały dobrze, ze słowa,
myśli i czyny Gawaina były zawsze w równowadze? Czy mówiłam, ze wiedziały o tym, ze Gawain
nigdy nie skłamał? Że był uczciwy i wierny? Mówiłam, że był kochany? Dworny wobec kobiet?
"Damo Ragnell, zapytam Sir Gawaina, czy zostanie twoim mężem, bo ja nie mogę mu rozkazywać,
to ma być jego wybór."
Dama Ragnell uśmiechnęła się, skinęła głową i podała Arturowi prawidłową odpowiedź na
tajemnicze pytanie. Artur wszedł do lasu i znów znalazł Zielonego Rycerza. "Och Arturze! Czy
znasz prawidłowe rozwiązanie zagadki?" Odpowiedź za odpowiedzią, na wszystkie zebrane przez
jego doradców, które podawał Artur, Zielony Rycerz odpowiadał: nie. Zielony Rycerz zaczął
wyciągać swój miecz.
"Powstrzymaj swą rękę Zielony Rycerzu, jest jeszcze jedna odpowiedź, na pytanie czego pragną
kobiety, pragną one ponad wszystko inne dokonywać właściwych, suwerennych wyborów, chcą być
wolne od zewnętrznych ingerencji." "Dobrze, Arturze Pendragonie, odrobiłeś właściwie swą lekcję.
Wybaczam ci kłusownictwo." Artur podziękował Zielonemu Rycerzowi i wrócił do Camelotu, lecz
teraz z ciężkim sercem. Odszukał swego siostrzeńca Sir Gawaina i powiedział mu o swej umowie z
Damą Ragnell, opisawszy mu jej wszystkie cuchnące niedoskonałości. Sir Gawain powiedział " Nie
niepokój się stryju, poślubię tę damę." I trwał w swym postanowieniu, na które Artur niechętnie
przystał.
Nadszedł dzień ślubu, uroczystość miała miejsce o wschodzie słońca, lecz bez zwyczajowej
radości. Wszyscy mieli ciężkie serca na tym weselu, bo nawet po zabiegach kąpielowych Dama
Ragnell wyglądała odpychająco. Tego popołudnia Sir Gawain i Dama Ragnell rozmawiali o wielu
sprawach, aż słońce zaszło i udali się do swoich komnat. Sir Gawain zapadł w sen.
"Sir Gwainie, czy nie jest twym obowiązkiem w noc poślubną, życzyć swej żonie dobrej nocy przed
snem?"
A Sir Gawain odpowiedział "Tak, jest moim obowiązkiem życzyć mojej żonie dobrej nocy,
pocałować moją żonę, objąć ją i jeszcze więcej, zrobię to!" Wyciągnął rękę, spojrzał na swoją żonę
i znalazł piękność!
"Ach, mężu, podoba ci się ten kształt? Ale najpierw musisz wybrać. Mogę być piękna dla ciebie w
nocy, lub za dnia dla twych przyjaciół, ale nie jedno i drugie, w jednym przypadku muszę przyjąć
moją drugą formę."
"Pani Ragnell. Masz własną wolę, sama dokonaj wyboru."
I Pani Ragnell suwerennie uznała, ze będzie piękna przez cały dzień i noc. Przystojny Sir Gawain
oraz piękna Pani Ragnell postanowili być sobie wierni przez całe życie.
To koniec tej starej legendy, Zielony Rycerz stał się potem Rycerzem Okrągłego Stołu. Jednakże
nasi starożytni przodkowie, kiedy słuchali tej legendy, przypominali sobie, ze to nie tylko legenda o
kobiecym prawie wyboru, ale także o dokonaniu wyboru tego, czego potrzebujemy, by być w
równowadze z ludźmi, z którymi jesteśmy związani. Czy Pani Ragnell nie wybrała na korzyść
swego męża? Te legendy przypominają o więzi młodej pary aż do granicy wieku podeszłego, o
miłości od młodości do starości, miłości rodzica do dziecka, które nie jest doskonałe.
Starożytni Celtowie rozumieli, ze w tej legendzie nie tylko Dama Ragnell jest manifestacją Bogini
Ziemi, ale jest doskonały człowiek, Sir Gawain, jako manifestacja Miłości Bożej dla Kreacji,
wszelkiego stworzenia, w każdym przejawie. Także Zielony Rycerz jest nie tylko kolejnym
objawieniem Matki Ziemi, która w starych czasach przychodziła do nas w wielu postaciach, w celu
nauczenia nas jak żyć ze sobą nawzajem.
Merlin
Merlin uważany jest za najciekawszą postać z legend arturiańskich zaraz po królu Arturze i sir
Lancelocie. Jest on dobrym czarodziejem z którym wiąże się większość legend arturiańskich typu
Święty Graal , Excalibur czy 3/4 przygód rycerzy okrągłego stołu. Pochodzenie Merlina nie jest do
końca znane. Jedni uważają że jest on synem szatana i najczystszego dobra (Bóg). Inni uważają że
jest potomkiem z rodu Atlantydy. Tak czy inaczej jest to postać niezwykła. Historia jego rozsławia
się od momentu jego dzieciństwa gdy to już jako dziecko został wydzielony na tego który ma nadać
pokój Wyspie Potężnych (dziś Wielka Brytania - póki co rozsławił tę nazwę Stephen Lawhead w
swojej serii PENRAGON).
Merlin miał niezwykłe dzieciństwo. Został wychowany przez ludzi wielkich i światłych. Miał on
styczność nawet z największymi wodzami ówczesnego Rzymu.
Merlin dokonuje swój pierwszy "cud" w wieku około 7-8 lat. Dotyczyło to wiary chrześcijańskiej -
przeciwnicy jego teorii zostali na 7 dni pozbawieni głosu. Od tego czasu Merlin zaczyna się
wgłębiać w magicznej sztuce i na tym upływa mu jakieś 12 lat jego życia. Zakochuje się on później
w Niimie (znana również jako Ganieda). Pewnie byśmy już później nigdy nie usłyszeli o Merlinie
gdyby barbarzyńcy jej nie zabili. Właśnie tu Merlin ukazuje po raz drugi swą magiczną moc.
Owładnął nim Awen (stan psychiczny czy fizyczny powiększający trzykrotnie zwykły stan)
wojenny. Wraz z pozostałą rodziną zmarłej dokonuje krwawej zemsty na mordercach. Merlin tutaj
nas opuszcza i wyrusza w góry na medytacje ( a nie tak jak sądzą inni, że jakaś inna czarodziejka go
uwięziła w wieży i że nigdy już nie powrócił).
Po wieloletniej medytacji (25 letniej) Merlin wraca na scenę. W tym czasie w Wielkiej Brytanii
zrobił się wielki nieład. Przy władzy był wtedy znany większości Wortygern ( lub Worgen ). W
legendach opisywany był jako zły król ale w rzeczywistości było inaczej. W legendach mówi się, że
zabił on z premedytacją ojca Uthera i Aureliusza. W rzeczywistości to nie on go zabił ale tylko
wykorzystał jego śmierć. Uther i Aureliusz którzy postanowili pomścić śmierć ojca zaatakowali
Wortygerna z pomocą Merlina (tylko dla tego, iż on wiedział że z nich powstanie najważniejsza
istota Wysp Potężnych ). Po wojnie tron objął Aureliusz ( a nie Uter ) wziął on za żonę Igrane
( Uther był bardzo o nią zazdrosny ). Pech chciał, że Aureliusz zmarł trochę za wcześnie (śmierć
naturalna a nie bajka że Uther pomógł na tym drugim świecie Aureliuszowi się naleźć). Żona
Aureliusza - Igrane zdążyła urodzić mu syna którym zaopiekował się Merlin, a Uter wziął Igrane za
żonę i sam zasiadł na tronie. Merlin dziecku nadał imię Artur ( jak wszyscy wiemy późniejszy król )
. Czarodziej właśnie dzięki temu dziecku rozwinął swą mądrość i silę.
Odwiecznym przeciwnikiem Merlina była Morgan La Fei. Morgan była przedstawicielką zła - w
najbardziej ohydnej postaci (trzeba tu przyznać że była zła dla Merlina a nie dla Artura i innych).
Miała ona porównywalną moc co Merlin lecz jej celem było za wszelką cenę utrzymać na Wyspie
Potężnych tzw.: ład starszych (brak chrześcijaństwa i Brytania podzielona na wiele królestw) a jak
wiemy Merlin chciał zupełnie co innego. Musze tutaj zaznaczyć że walka odbyła się w czasie
największego rozkwitu królestwa Logres - czyli królestwa Artura. Walka ich była jedną z
najzacieklejszych - byli oni pionkami sfer wyższych. Ostatecznie walkę wygrał Merlin lecz opłacił
zwycięstwo bardzo wysoko - stracił wzrok na całe 10 lat. Morgan nigdy nie odzyskała swej dawnej
mocy i władzy nad ludźmi. Merlin cieszył się szacunkiem i przychylnością innych ludzi do końca
swoich dni.
Morgan La Fey
Morgan La Fey
Morgan La Fey zwana też Morgianą lub też Morgain jest związana z legendami arturiańskimi
prawie od początku. Jest ona siostrą króla Artura. Według jednej z legend początkowo ani Morgan
ani Artur nie wiedzieli, że łączy ich pokrewieństwo. Spotkali się po raz pierwszy na ziemiach pana
Hektora - ziemiach na których Artur dorastał. Tam młody król i Morgan spędzili prawie całe
dzieciństwo. Przyjaźń ich się rozrosła do takiego stopnia, że Artur zapragnął poślubić Morgan.
Merlin nie chcąc aby doszło do związku kazirodczego - wkroczył między tych dwoje, aby tych
uświadomić o swoim pokrewieństwie. Niestety Merlin się spóźnił bo już wcześniej doszło do
stosunku między rodzeństwem. Mimo wszystko wytłumaczył on Arturowi i Morgan ich prawdziwe
pochodzenie. Powiedział im że Artur i Morgan mają wspólną matkę - Igrane. Artur jakoś przyjął to
do świadomości, Morgana z kolei nie chciała tego zaakceptować - i od tamtego czasu chciała się
zemścić na Merlinie. Ze związku Morgan i Artura narodził się syn - Mordred.
Morgan La Fey zaczęła studiować czarną magie, czarami chciała zmusić Artura do powrotu do niej,
lecz jej się to nie udało - Merlin (który czuwał nad Arturem) był zbyt potężny. Po przegranej walce
z Merlinem Morgan zmieniła taktykę. Postanowiła wychować Mordreda w taki sposób aby
zniszczył imperium stworzone przez króla Artura.
Morgan wpajała Mordredowi, że imperium Artura jest najgorsze z najgorszych. Mordred dorastał w
nienawiści do Artura - chciał zdobyć dla matki królestwo - chciał aby Morgan została królową.
Tuż przed słynną ostatnią bitwą - Morgan powiedziała Mordredowi że Artur jest jego ojcem.
Mordred wówczas zrezygnował z wielkiego ataku na Artura. Na polu bitwy gdy Artur i Mordred się
dogadywali co do warunków rozejmu jeden z rycerzy wyciągnął miecz aby zabić węża który pełzał
w okolicy. Strona przeciwna uznała to jako przejaw agresji i sygnał do ataku. Tak rozpoczęła się
ostateczna bitwa.
W bitwie zginął i Artur i Mordred. Morgan nie mogąc wytrzymać straty dwóch osób które kochała
postanowiła ostatecznie zabić Merlina - ponieważ uznawała go za przyczynę wszystkich
niepowodzeń. Również i tym razem Merlin okazał się silniejszy od Morgan. Czarami odebrał jej
moc magiczną - gdy to zrobił, wytłumaczył Morganie całą sytuacje - powiedział że jej gniew
niczego nie zdziała, że uznaje go niesłusznie jako źródło niepowodzeń. Morgan ostatecznie przyjęła
to do świadomości i pogodziła się z Merlinem.
Morgan umarła rok po ostatecznej bitwie. Merlin odprawił jaj typowo królewski pogrzeb i została
pochowana obok króla Artura i obok Mordreda na wyspie Avalon.
Według legendy omówionej w "Mgłach Avalonu" - Morgan była kapłanką Avalonu, wyznawczynią
tzw. starego porządku. Całe swe życie poświęciła Avalonowi i swemu młodszemu bratu - Arturowi.
Morgan w tych legendach jest przedstawiona jako osoba dobra, nie czująca jakiejkolwiek agresji do
Merlina.
Morgan La Fey jest jedną z najbarwniejszych postaci legend arturiańskich. Została ona w wielu
legendach przedstawiona jako czarny charakter. Morgan była posądzona w legendach o kradzież
świętego Graala, była posądzona o zabicie wielu rycerzy okrągłego stołu. Według mnie jest ona
odpowiedzialna za powstanie tych legend.
Camelot
Camelot Camelot jest legendarnym zamkiem, który wybudował król Artur. Legendy podają, że
zamek ten leży między dzisiejszym Londynem a południowym brzegiem wyspy. Idea wybudowania
zamku powstała dzięki inicjatywie Morgan La Fey, która namówiła Artura mówiąc, że wspaniały
władca powinien mieć wspaniałe królestwo.
Inna legenda mówi, że w czasach młodości Artura - pan Hektor zaszczepił w naszym królu wizję
wielkiego pięknego zamku. Młody Artur od razu tę myśl pochwycił i stwierdził, że to właśnie on
wybuduje ten zamek. Camelot był jednym z pierwszych zamków budowanych z kamienia - lecz
głównym jego budulcem było nadal drewno. Camelot nie wyglądał nigdy jak zamek krzyżacki w
Malborku - przypominał on bardziej gród - podobny do tego w Biskupinie.
Zamek Camelot był miejscem gdzie znajdował się słynny okrągły stół. Co roku w zamku Camelot
odbywały się przeróżne turnieje i igrzyska - często główną nagrodą był pocałunek królowej
Ginewry w policzek. Na dzisiejsze czasy nagroda ta nie jest zbyt wielka aby o nią walczyć - ale
wówczas ponoć każdy rycerz marzył o tej nagrodzie. Camelot nie ma swojego konkretnego miejsca
- jest wszędzie i nigdzie.
"Zamek ten jest symbolem porządku wśród szalejącego chaosu, idealnego państwa
przeciwstawiającego się anarchii, Camelot jest wyższą cywilizacją wśród Barbarzyństwa".
James Harpur
Pierwszy wizerunek dworu Artura wyszedł spod pióra XII-wiecznego angielskiego pisarza
Geoffreya z Monmouth, który umieszcza go nie w Camelot, lecz w Caerleon w południowej Walii.
W Caerleon znajdowała się ważna twierdza legionów rzymskich.
Według naukowców Camelot jest zniekształconą nazwą innego angielskiego zamku. Niektórzy
twierdzą że tym zamkiem jest Camulodunum w Colchester, inni że zamek leży nad rzeką Camel,
jednak największa ilość ludzi wymienia nazwę Cadbury w hrabstwie Somerset, w okolicach wioski
Queen Camel, nad rzeką Cam. Jako pierwszy Cadbury utożsamił z Camelot badacz starożytności
John Leland i on w 1542r. Napisał:
"Na samym skraju opactwa w South Cadbyri stał ongiś Camalette, będący swego czasu
znamienitym zamkiem czy też całym miastem..."
Camelot w Cadbury był zwykłym ufortyfikowanym wzgórzem, otoczonym wałami i fosami,
zbudowanymi przez brytyjskich Celtów w ostatnich stuleciach p.n.e. Niektórzy przyjmują że zamek
Camelot wcale nie leżał na ziemiach brytyjskich. Autorzy książki "Święty Graal, święta Krew"
przytoczyli tezę że król Artur mógł pochodzić z rodu Merowingów. Sądzę że wówczas nasze
Camelot znajdowałoby się gdzieś we Francji np. w podobnym miejscu jak Carcassene.
Dzieci Graala
Legendą świętego graala jest kojarzona nie tylko z kielichem z którego pił Jezus podczas ostatniej
wieczerzy. Jest kojarzona również z Marią Magdaleną jak i z teorią - uznaną przez kościół w swoim
czasie za heretycką - w której główne role grają templariusze, asasyni, saraceni oraz katarzy.
Owa heretycka legenda opowiada o parze dzieci które miały za zadanie pojednać świat
chrześcijański wraz z światem arabskim. Dzieci były wychowywane w wielu przeróżnych
miejscach i kulturach. W duchu chrześcijaństwa wychowywał zakon templariuszy, wiary islamskiej
nauczyli asasyni. Wychowanie w tak odmiennych kręgach miało na celu przygotowanie dzieci na to
co miało nadejść - na pogodzenie, a wręcz połączenie tych dwóch religii. Zakon templariuszy i
asasyni, mimo wzajemnej niechęci do siebie mieli to zagwarantować. Dzieci miały otrzymać
koronę świata. Dzięki nim miały się zakończyć wszelkie wojny na tle religijnym, nie miało być już
więcej krucjat i wojen o świętą ziemię, nie miało już być więcej świętych wojen islamskich.
Wszystko to miały zagwarantować kacerskie dzieci.
Kim były owe dzieci? W czym były tak wyjątkowe, że największy i najpotężniejszy zakon rycerski
pokładał w nich tak wielkie nadzieję? Kim były skoro najwięksi mordercy arabscy - asasyni -
przysięgli, że będą je chronić? Popularna teoria świętej krwi spopularyzowana przez pana Brown'a i
pana Baigenta, może nam pomoc w odpowiedzi. Na podstawie tej teorii twierdzi się, że jedno z
dzieci jest potomkiem Marii Magdaleny i Jezusa, drugie jest potomkiem najznakomitszego rodu
islamskiego. Pochodzenie miało zagwarantować bezpieczeństwo i posłuch u władców.
Warto dodać, że dzieci odwiedziły takie osobistości jak król Francji, Wielki Bajbars czy też sam
papież. Odwiedzały również przeróżne miejsca jak chociażby harem.
Na koniec pozostaje odpowiedź na pytanie dlaczego dzieciom się nie udało. Sądzę, że odpowiedź
leży w ludzkiej naturze, gdyż rzeczą niemożliwa jest pogodzenie, a tym bardziej połączenie dwóch
wiar które od stuleci się nawzajem atakują i nienawidzą.