978 83 61755 64 7 A

background image

WIEŚCI

Z OKOLICY WOŹNIK

WYCINKI PRASOWE

Z GAZETY POLSKA ZACHODNIA

Z LAT 1927 - 1939

WYBRAŁ I PRZYPISAMI OPATRZYŁ

PIOTR KALINOWSKI

KALETY 2010

background image

Wydawca:
Wydawnictwo Piotr Kalinowski
42-660 Kalety, ul. Ks Drozdka 20

ISBN 978-83-61755-64-7

background image

SŁOWEM WSTĘPU

Po przewrocie majowym i dojściu do władzy Sanacji zmieniły się również władze
autonomicznego województwa śląskiego. Dotychczasowego wojewodę
Mieczysława Bilskiego zastąpił na tym stanowisku Michał Grażyński, którego
jednym z wielu działań propagandowych było założenie czasopisma "Polska
Zachodnia
".
Gazeta ta ukazywała się codziennie w Katowicach i zbierała informacje o tym co
ciekawego działo się na Górnym Śląsku. Prócz działów politycznych,
humorystycznych i gospodarczych zawierała również dział wieści lokalnych, gdzie
najczęściej zamieszczano korespondencje lub wiadomości uzyskane
z komisariatów policji czy sal sądowych.
W niniejszej książeczce znajdziecie Państwo wycinki prasowe, zamieszczone tu
w kolejności ukazywania się w Polsce Zachodniej. Czytać się to będzie na pewno
o wiele trudniej niż opracowania poszczególnych działów życia społecznego, ale
za to wiadomości te podawane są chronologicznie. Nie wszystkie opisane tu
wydarzenia miały miejsce naprawdę, bowiem czasami posługiwano się czymś, co
dziś zwiemy faktami prasowymi, czyli informacjami spreparowanymi wyłącznie na
użytek propagandowy. Do takich faktów prasowych spokojnie możemy zaliczyć
wiadomości o wiecach konkurencyjnych dla Sanacji organizacji (Chadecja
Korfantego czy Mniejszość Niemiecka) czy też informacje podane w formie listów
do redakcji (czasami sprostowanych kilka numerów później). Za pewne natomiast
swobodnie uznać można wiadomości kroniki policyjnej (czyli opisy przestępstw
i postępowania w tej sprawie policji czy sądów) a także wszelkie informacje
o zmianie władz poszczególnych organizacji. Ponieważ część informacji była
przekazywana do redakcji w Katowicach telefonicznie mogą się zdarzyć
zniekształcenia w pisowni nazwisk osób biorących ówcześnie czynny udział
w życiu społecznym naszej gminy.
Przegląd tych informacji prasowych nie da na pewno pełnego obrazu życia
dzisiejszej gminy Woźniki w okresie sanacyjnym, ponieważ w gazecie założonej
przez wojewodę śląskiego żadne artykuły krytykujące Sanację nie mogły się
ukazać, ale jakieś wstępne rozeznanie o tym jak żyli nasi przodkowie i jakie mieli
problemy możemy sobie na tej podstawie wyrobić. Wielu czytelników na pewno
znajdzie dane o działalności dziadków czy ojców, jeśli będą to wiadomości dobre,
można je swobodnie włączać do rodzinnych legend (jeśli trzeba było o nich
w okresie dwu totalitaryzmów zapomnieć), jeśli natomiast wieści te okażą się złe,
to proszę mnie o to nie winić, ale w taki sposób zostały one podane do publicznej
wiadomości ponad 70 lat temu i dziś są już tylko ciekawostkami historycznymi.

Piotr Kalinowski

background image

Rok 1927

Nr 24

(L) Z Lubszy.
Niedziela ostatnia

1

była świętem prawdziwym dla gminy naszej. Tutejszy Związek

Powstańców Śląskich obchodził swój pięcioletni jubileusz istnienia
przedstawieniem amatorskiem, połączonem z występami śpiewaczemi i zabawą
taneczną. Na uroczystości obecni byli: pp. major Thomas, prezes powiatowy Golaś
i burmistrz Orlicki z Lublińca, burmistrz Kawalec i budowniczy Rupik z Woźnik,
Stasiak z Babienicy itd. przedstawienie wypadło bardzo dobrze a gra amatorów
wywoływała wiele szczerej wesołości i oklasków: pieśni odśpiewano bardzo
pięknie. W czasie przedstawienia wszedł na scenę burmistrz Orlicki i podziękował
powstańcom za trudy i zabiegi, połączone z uroczystością, złożył Związkowi w
Lubszy życzenia z powodu jubileuszu, zachęcał tak młodzieńców jak i dziewice
polskie do pracy w towarzystwach polskich, nawołując jednocześnie tych, którzy
zbłądzili w czasie wyborów komunalnych, aby nawrócili z błędnej drogi
i pracowali na chwałę i wielkość Polski, odpędzając od siebie precz bałamutnych
agitatorów „Volsbundu”.

Nr 25

(L) Polskie jasełka w Woźnikach.
Staraniem miejscowego nauczycielstwa urządzono w ubiegłą niedzielę

2

polskie

udanie wykonane kolędy oraz sztuka teatralna pt. „Wesoła nowina”, były
dowodem starannego przygotowania i sumiennej pracy dziatwy szkolnej i ich
wychowawców.

Nr 25

(L) Z Woźnik.
Małe miasteczko nasze od jakiegoś czasu pod względem ruchu narodowego
i oświatowego tak dalece spadło, że nawet ruchliwy kiedyś Związek Powstańców

1

30 stycznia 1927 roku.

2

30 stycznia 1927 roku.

background image

Śląskich działał ospale. Dopiero ostatnie wybory do Rady Miejskiej, które
wykazały, że w polskiem miasteczku naszem mieszka coś około tysiąca
zbałamuconych hajmatstrojerów, poruszyły patriotycznych obywateli polskich do
głębi i spowodowały wzmożoną pracę narodową. W celu tym zwołano na ostatnią
niedzielę

3

Walne Zebranie powstańców śląskich do sali ratuszowej, która zapełniła

się po brzegi, przeważnie młodzieżą, ale widzieliśmy także obywateli starszych,
a na czele ich burmistrza, doktora, nauczycieli i budowniczego Rupika, który
przewodniczył Zebraniu. Jako pierwszy przemawiał p. Orlicki, burmistrz
z Lublińca na temat obowiązku pracy nad podniesieniem ducha polskiego,
przyczem wskazał na spustoszenie duchowe i demoralizację jaką poczyniła niewola
pruska na Górnym Śląsku, i nawoływał obecnych do pracy w towarzystwach
polskich, a przede wszystkiem do licznego wstępowania do Związku Powstańców
Śląskich. Następnym mówcą był p. major Thomas z Lublińca, który obecnym
wyjaśnił potrzeby należenia do Przysposobienia Wojskowego i korzyści, jakie stąd
płyną. Przemawiał również powiatowy przez powstańców p. Golaś z Lublińca
witając członków nowych i nawołując tak starych jak i nowych członków do
karności i posłuszeństwa wobec zarządu i do wytężonej pracy nad ugruntowaniem
polskiego charakteru G. Śląska.

Nr 27

(L) Sprzedaż drzewa użytkowego w Lublińcu.
Ciąg dalszy licytacji na drzewo szosowe, którego nie zdołano sprzedać w dniu
21 lutego odbędzie się w czwartek dnia 3 marca 1927 o godzinie 10 przed
południem w oberży p Fusego w Sośnicy. Licytacja obejmuje następujące szosy:
Lubliniec - Miotek (jesiony, klony i brzozy), Psary - Kamienica (jesiony i klon),
Piasek - Woźniki (klony), Kalety - Kalety fabryka, Sośnica - Kalety, Koszęcin -
Boronów (jesiony). Drzewo będzie sprzedawane na pniu w drodze przetargu
publicznego. Warunki sprzedaży oraz wykazy drzew są wyłożone do przeglądu
w biurze Powiatowego Urzędu Budowlanego w godzinach urzędowych od 8 - 15
po południu.

Nr 47

Co słychać w Woźnikach.
Mała i cicha mieścina Woźniki, położona na krańcach Woj. Śląskiego, niezwykłym
urokiem oddziaływuje na przychodzącego tędy przybysza. Nie ma tu wrzaskliwego
zgiełku, jaki zwykle obserwujemy w centrach przemysłowych. To też zdawało by
się, że mieszkańcy w dziwnym jakimś pogrążeni są letargu. A jednak tak nie jest!
Pod martwą ciszą kryje się życie, widoczne tylko dla ściślejszych obserwatorów.
Korzystając z uprzejmości p. burmistrza Kawalca zapytuję o bliższe szczegóły
dotyczące tak miasta, jak i życia organizacyjnego. Liczba mieszkańców wynosi

3

30 stycznia 1927 roku.

background image

2500, z czego tylko 2 żydów i 1 protestant. Wybory komunalne wypadły na ogół
fatalnie, jednak istnieje przewaga radnych polskich, których jest siedmiu na
5 radnych Niemców. Ludność t.zw. niemiecka, składająca się wyłącznie
z nieuświadomionych obywateli, względem władz zachowuje się lojalnie, tak że np.
w bieżącym roku szkolnym nie przedłożono ani jednego wniosku do szkoły
mniejszości. Życie towarzyskie w ostatnich czasach znacznie się poprawiło.
Zreorganizowano miejscową grupę Zw. Powstańców Śl., liczącą obecnie ponad
40 członków. Przysposobienie wojskowe, którego ćwiczenia odbywają się
regularnie co niedzielę liczy również około 40 młodych ludzi oddających się
z zapałem ćwiczeniom. W okresie świątecznym urządzono z inicjatywy
miejscowego nauczycielstwa kilka przedstawień gwiazdkowych dla dzieci
szkolnych i dorosłych. Majątek miasta przedstawia się dobrze, uwzględniając, że
w posiadaniu jego znajduje się około 500 ha pierwszorzędnego lasu

4

, z którego

płyną do kasy miejskiej stałe dochody. Toteż istnieje plan wyszutrowania
w bieżącym roku drogi wiodącej z miasta aż do lasów miejskich długości około
2 kilometry, oraz urządzenie wodociągów przez naturalne wyzyskanie obfitych
źródeł położonych na wzgórzach okalających miasto. Już od trzech lat zajmują się
wybitniejsi obywatele – z p. burmistrzem na czele – sprawą postawienia na rynku
pomnika Józefa Lompy

5

, jednego z najzasłużeńszych pisarzy ludowych Górnego

Śląska, którego szczątki spoczywają na miejscowym cmentarzu. Niestety komitet
dotychczas zdołał zebrać zaledwie 950 złotych. Akcją tą zająć by się powinna
nasza prasa, co przyjęło by całe społeczeństwo z wdzięcznością i z uznaniem.
(h)

Nr 49

(L) Piasek.
W pierwszych dniach lutego odbyło się w miejscowości Piasek walne zebranie koła
ZOKZ i Zw. Powstańców Śląskich. W zebraniu wzięli udział liczni obywatele. Nie
brakło również naczelnika gminy, nauczycielstwa i urzędników tutejszych, co
dowodzi żywego zainteresowania się miejscowego obywatelstwa pracami
społecznemi tej instytucji. Ogólnie spostrzeżono, że na zebraniu brak jednak osoby,
która przede wszystkim świecić powinna przykładem dla reszty mieszkańców.
Mianowicie brak było kierownika szkoły. Mamy nadzieję, że po tej notatce
kierownik szkoły skończy ze swą abstynencją w pracach dla dobra ludu śląskiego.

4

Łącznie miasto Woźniki posiadało do 1953 roku 1510 ha lasu.

5

Pomnik Józefa Lompy na Woźnickim Rynku ustawiono dopiero w 1958 roku z inicjatywy nauczycieli

powiatów bytomskiego, katowickiego, lublinieckiego i oleskiego. Pieniądze zebrane przed wojną na
przez Komitet Budowy Pomnika J. Lompy w Woźnikach zostały wykorzystane do budowy pomnika
wieszcza na Woźnickim cmentarzu.

background image

Nr 49

(L) Zatwierdzenie przewodniczącego spółki drenarskiej.
Wybór p. Franciszka Morcińca

6

, rolnika z Sulowa na przewodniczącego spółki

drenarskiej Sulów – Łany został zatwierdzony na mocy § 217 ustawy wodnej
i § 11,5 statutu spółki.

Nr 61

O pomnik Józefa Lompy.
Jednym z najbardziej zasłużonych, lecz i najbardziej zapomnianych pisarzy
ludowych Górnego Śląska jest bezsprzecznie Józef Lompa, słusznie nazywany
ojcem górnośląskiej literatury ludowej, który wybija się z pomiędzy całego szeregu
poetów i pisarzy Górnoślązaków, jak Karol Miarka, ks. Norbert Bończyk, ks.
Damrot, Juliusz Ligoń i wielu innych jeszcze i tem, że jako pierwszy wprzągł się do
pracy niosącej prostemu ludowi zaczątki uświadomienia narodowego i pierwszy
tlejący zaledwie kaganek oświaty i kultury. W wieszczem naprawdę przeczuciu
wierzył i wiedział Józef Lompa, że prastara ziemia piastowska złączona zostanie z
nowo wskrzeszoną Macierzą. Tą myślą żył przez całe skołatane niepowodzeniami a
bardzo często i niedostatkiem życie, tą ideą nieskalaną u niego jakimkolwiek
profesjonalizmem, a uświęconą szlachetnym nad wyraz porywem torowania drogi
przyszłym pokoleniom do lepszej doli i jaśniejącej gdzieś hen daleko wolności
narodowej, pozbawił się bytu i chleba. Albowiem rząd pruski widział w skromnym
nauczycielu, podającym gdzieś na ostatnich krańcach „Ostmarku” ogólnie
pogardzanemu ludowi polskiemu okruszyny strawy duchowej, taran, który snadnie
mógłby rozbić granice zaborczego i szowinistycznego państwa pruskiego. Toteż
krótki zrobiono z Józefem Lompą proces, zwalniając go w 1851 roku ze służby
państwowej, a tem samym z zajmowanego stanowiska nauczyciela ludowego
i organisty w Lubszy koło Woźnik. Nie stracił jednak serca nieustraszony
wojownik, lecz osiedliwszy się w Woźnikach, gdzie prawdopodobnie znalazł zajęcie
w Magistracie (czego dowodem była by w języku niemieckim pisana kronika
miejska) pracował dalej dla ludu – i obranej idei z myślą, że zasiany ugor kiedyś
przyniesie owoc i pożytek ukochanemu ludowi śląskiemu – aż stargany na siłach
i gnębiony przez władze pruskie zmarł w roku 1863.
Zasłużone jego prochy spoczywają na starym cmentarzu w Woźnikach, nie
wiadomo jednak w którem miejscu.
Podczas kilkakrotnej bytności w Woźnikach starałem się dowiedzieć gdzie znajduje
się grób zasłużonego działacza. Niestety miejsca określić dokładnie nikt nie umiał,
co najlepiej świadczy o zapomnieniu – jakiego doczekał się jeden z najlepszych
synów ziemi górnośląskiej. Ni prosty drewniany krzyż, ni skromny kurhanek nie
oznacza gdzie na wieczny spoczynek ułożono autora „Historii o sławetnej

6

Błędny zapis nazwiska. Winno być Franciszek Morcinek.

background image

Meluzynie”, tak bardzo rozpowszechnionej i po dziś dzień wśród ludu śląskiego
czytanej książki.
Przed około trzema laty wystąpiła garstka ludzi z inicjatywą wzniesienia na
cmentarzu albo na rynku woźnickim pomnika Józefa Lompy. W tym celu stworzono
komitet, w którego skład weszli między innymi: jako prezes p. starosta pow.
lublinieckiego dr. Piechaczek, burmistrz m. Woźnik p. Kawalec, burmistrz
lubliniecki p. Orlicki, naczelnik gminy Radzionków p. Broncel i niedawno zmarły
proboszcz parafji woźnickiej ks. dziekan Kiebel, który podobno znał dokładne
miejsce i położenie grobu naszego pisarza. Akcja ta jednak utknęła jakoś
w martwym punkcie, gdyż według słów jednego z członków komitetu dotąd zdołano
zebrać zaledwie 900 zł.
Licząc na znaną ofiarność ludu górnośląskiego, nie wierzymy, aby
zapoczątkowana inicjatywa nie została zrealizowana. Naprawdę wielkie zasługi
Józefa Lompy, położone w niestrudzonej pracy około podźwignięcia poziomu
kultury i uświadomienia narodowego ludu śląskiego, powinny być chociaż po
śmierci nagrodzone. Niechże ten lud, któremu Lompa całe swoje życie złożył
w ofierze, w zamian za to wzniesie mu skromny chociażby pomnik, uwieczniający
pamięć o niestrudzonym i nieustraszonym bojowniku za idee polskiego Śląska,
a który by młodzieży naszej i potomkom przypominał jak należy żyć, pracować
i cierpieć dla Ojczyzny.
Wielkie Piekary w marcu 1927 r.
Jan Hanszla

Nr 110

Woźniki
Tegoroczne Święto Narodowe 3 Maja obchodzono o wiele uroczyściej niż w latach
poprzednich. Domy i okna udekorowano zielenią, chorągwiami o barwach
narodowych i nalepkami TCL

7

. Dnia 2-go maja o godz. 7.30 wiecz. sformowany na

Rynku pochód udał się na wzgórze w okolicy, gdzie rozpalono ognisko. Do
zebranych przemówił w podniosłych słowach p. Mieczysław Jakubowicz. Po
przemówieniu, zakończonem okrzykiem na cześć Polski, sekcja drużyny PW

8

oddała salwę honorową, a następnie chór dzieci oraz drużyny PW odśpiewał
szereg pieśni. Odegraniem Hymnu Narodowego i odśpiewaniem „Roty”
zakończono apel powstańczy. Dnia 3 Maja o godz. 9, po zbiórce pochód ruszył
z Rynku do kościoła na nabożeństwo. Z kościoła pochód wrócił na Rynek, gdzie do
zebranych tłumów przemówił burmistrz, poczem pochód udał się na mogiłę
Poległych Powstańców. Na grobach okolicznościowe przemówienie wygłosił
kierownik szkoły p. Kozioł. Po złożeniu wieńców oraz odśpiewaniu „Roty” i „Boże
coś Polskę” pochód rozwiązał się. O godz. 15 na boisku odbyły się ćwiczenia WF,
a o godz. 19 w sali u p. Wańczyka odbyło się przedstawienie teatralne, po którem
pochód udał się na Rynek, gdzie zakończono całodzienną uroczystość. Należy

7

Towarzystwo Czytelni Ludowych – ówczesna sieć biblioteczna.

8

Przysposobienie Wojskowe – Polska organizacja paramilitarna

background image

nadmieni, że uroczystość wypadła imponująco mimo dziwnego zachowania się
miejsc. ks. proboszcza, który, dopiero po energicznej interwencji Komitetu zgodził
się na odprawienie uroczystego nabożeństwa, ale za cenę 15 złotych. Kwotę
powyższą zebrano dzięki ofiarności kilku obywateli i w ten sposób odbyła się
jednak kupiona msza z kazaniem, na którym ani jednym słowem nie wspomniano
o święcie narodowem. Przy sposobności zaznaczam, że za rządów obecnego
proboszcza w miejsc. kościele ani razu nie śpiewano „Boże coś Polskę”.
W objawie uczuć „patrjotycznych” wspomnianego kapłana godnie mu
sekundowali niektórzy członkowie Rady miejskiej, w rodzaju takich Szewczyków,
Dudzików

9

itp. na powyższe zachowanie się „lojalnych obywateli” mamy

odpowiedź w zwrotce „Roty”: „Do krwi ostatniej kropli z żył/ Bronić będziemy
ducha/ Aż się rozpadnie w proch i w pył/ Krzyżacka zawierucha”.

(m)

Nr 117

(L) Echa notatki.
W związku z zamieszczoną notatką w nr 110 naszego pisma z dnia 15 bm

10

.

otrzymaliśmy od ks. proboszcza A. Melza z Woźnik następujące wyjaśnienie:
1. Nieprawdą jest, że dopiero po energicznej interwencji zgodziłem się na
odprawienie uroczystego nabożeństwa w dniu 3 Maja, natomiast prawdą jest, że
nabożeństwo to bez nacisku z czyjej kolwiek bądź strony ogłoszone było już
w niedzielę 1 maja przy obu mszach św. jako „Święto Narodowe Królowej Korony
Polskiej”. 2. Nieprawdą jest, że za cenę 15 zł odprawiłem nabożeństwo, lecz
prawdą jest, że jako ofiarę za mszę za Poległych Powstańców żądałem według
taksy 4 zł dla celebranta i 1 zł dla organisty, co p. burmistrz Kawalec, budowniczy
Rupik, rolnik Karol Kawalec, Kowolik i p. Długoszowa mogą poświadczyć.
3. Nieprawdą jest, że w kazaniu ani jednem słowem nie wspomniałem o Święcie
Narodowem, lecz prawdą jest, że mówiłem na temat „Królowo Korony Polskiej
módl się za nami”, wzywając lud i inteligencję do czynnego patrjotyzmu na
podstawie wiary i czci Królowej Korony Polskiej. 4. Nieprawdą jest, że za rządów
moich w kościele woźnickim ani razu nie śpiewano „Boże coś Polskę”, ale prawdą
jest, że od 21 kwietnia 1926 r. do 3 Maja 1927 r. śpiewano „Boże coś Polskę”
4 razy.

ks. A. Melz, proboszcz

Nr 136

(L) Jeszcze w sprawie notatki o obchodach święta 3 Maja w Woźnikach.
Poważne grono osób z Woźnik, które nie podziela wyjaśnień ks. proboszcza Melza
w sprawie incydentu, jaki miał miejsce w czasie uroczystości 3 Maja, prosi nas

9

W skład Rady Miejskiej w Woźnikach w 1927 roku nie wchodził nikt o nazwisku Dudzik. Nazwisko

takie nie występuje również na terenie Woźnik. Być może chodzi o gajowego Teodora Dudę, który był
zatrudniony w tym okresie w Magistracie do pilnowania lasu miejskiego.

10

15 maja 1927 roku.

background image

o zaznaczenie, że wyjaśnienia nie są całkowicie ścisłe, co mogą poświadczyć
komitetowi, którzy przybyli do księdza z prośbą o odprawienie uroczystej mszy św.
w dniu święta państwowego. Ks. proboszcz – jak wynikało by z pisma –
niedwuznacznie dał do zrozumienia komitetowym, iż powinni byli „zamówić” mszę
św. wcześniej, sam zaś o święcie narodowym nic nie wie, nie otrzymał bowiem od
władzy przełożonej żadnej instrukcji. Nie chcąc dalej rozwodzić się nad tym
incydentem, wyczekujemy ostatecznego wyświetlenia tegoż przez władze
duchowne.

Nr 147

(L) Otwarcie czytelni w Lubszy.
W niedzielę ubiegłą

11

odbyła się tu uroczyste otwarcie nowo założonej czytelni

Tow. Czytelni Ludowych przy udziale licznie zgromadzonej ludności. Zebranie
zagaił dłuższym przemówieniem p. Stanisław Breliński z Lublińca, prezes
powiatowy TCL. Do towarzystwa przystąpiło przeszło 40 członków a do zarządu
wybrano ks. proboszcza Fajke

12

(prezes), kierownika szkoły p. Szulca, p. Porębską

i p. Adolfa Golasia. Tegoż samego dnia o godz. 6 wiecz. odbyło się miesięczne
zebranie Związku Powstańców Śląskich w Lubszy, na które jako goście przybyli
p. Breliński, i burmistrz Orlicki z Lublińca, przyczem wygłosili interesujące
referaty a mianowicie p. Orlicki na temat „Juljusz Słowacki”, a p. Breliński
„O szczytnych zasadach i ideałach powstańców”.

13

Nr 147

(L) Echa wycieczki dziatwy szkolnej z Woźnik.
Kierownictwo szkoły z Woźnik imieniem rodziców składa Wiel. ks. prob.
Augustynowi Melcowi za umożliwienie wycieczki dzieci szkolnych do Krakowa i
Wieliczki w dniach 23 – 25 bm

14

. przez złożenie datku wysokości 100 zł serdeczne

podziękowanie. Również – za naszem pośrednictwem – składa podziękowanie p.
Janowi Szewczykowi za podwóz z Kalet do Woźnik.

11

26 czerwca 1927 roku.

12

Błędny zapis nazwiska. Winno być Feicke.

13

Prawdopodobny błąd przy kolejności referatów. Wskazują na to zainteresowania zaproszonych gości.

Burmistrz Orlicki, jako były powstaniec, bardziej był zainteresowany wygłoszeniem referatu „O
szczytnych zasadach i ideałach powstańców” niż referatem o Juliuszu Słowackim.

14

23 – 25 czerwca 1927 roku.

background image

Nr 171

(L) Wydzierżawienie polowania w Piasku.
Dnia 13 sierpnia o godz.15, w sali p. Sośnicy w Piasku odbędzie się
wydzierżawienie polowania w drodze licytacji. Wielkość obszaru wynosi przeszło
290 ha. Warunki dzierżawy są wyłożone w miejsc. Urzędzie gminnym.

Nr 194

(L) Poświęcenie sztandaru Zw. Powst. Śl.
W niedzielę 11 września rb. odbędzie się uroczystość poświęcenia sztandaru Zw.
Powst. Śl. grupy Kamieńskie Młyny. Zbiórka członków grupy miejscowej o godz.
8.30 przed szkołą w Kam. Młynach. O godz. 9 wymarsz do kościoła parafjalnego
w Lubszy. Po poł. Od godz. 4 do 6 koncert na łące p. Lubosowej w Kam. Młynach.
Po koncercie zabawa taneczna w sali p. Płaszczymąkowej w Kam. Młynach.

Nr 199.

(L) Kto rządzi w Babienicach?
Z Babienic otrzymaliśmy list, w którym zainteresowani uskarżają się na rządy
inspektora miejscowego dwora. Panu temu nie podobają się wszelkie druki
polskie, jak np. zawiadomienie o rozpisaniu wyborów do rady zakładowej, których
nie pozwolił nalepiać na budynkach dworskich. Nie zbyt łaskawie obchodzi się też
z robotnikami rolnymi, którzy jawnie podkreślają swą polskość. Tak samo
postępuje z zależnym od siebie gospodarzami Polakami, którzy przychodzą do
niego o wynajęcie pastwiska, łąki lub roli. Specjalnie wrogo odnosi się do
robotników rolnych zorganizowanych w polskiej organizacji. Sprawą tą zajął się
już Zw. Robotników Rolnych ZZP

15

.

Nr 205

(L) Wycieczka powstańców.
W niedzielę 11 września br. urządza Związek Powstańców Śl. z Lublińca wycieczkę
do Lubszy i bierze udział w uroczystości poświęcenia sztandaru Związku
Powstańców Śląskich z Kamieńskich Młynów. Zbiórka rano o godz. 6.45 na placu
św. Mikołaja, godz. 7 odjazd z rynku samochodami do Lubszy. Podróż bezpłatna.
Członkowie stawią się w mundurach lub przynajmniej w czapkach powstańczych.

15

Związki Zawodowe Polskie – najsilniejsza centrala związkowa.

background image

Nr 211

(L) Pożyteczna nowość.
Mieszkańcy miasteczka Woźniki mile zaskoczeni zostali wieczorem dnia
10 września faktem oświetlenia po raz pierwszy ulic oraz składów i pomieszkań
prądem elektrycznem, wytwarzanem przez nowowybudowaną centralę
w Woźnikach firmy „Stelnapo” Sp. z ograniczoną odpowiedzialnością
w Tarnowskich Górach. Kierownikiem tego nowego przedsiębiorstwa są mistrz
elektr. p. Paweł Szeja i znany w sprawach kupiectwa polskiego Katowic
przedsiębiorca p. Robert Szeja z Katowic, uchodźca z powiatu kozielskiego.
Nowemu przedsiębiorstwu życzymy pomyślnego rozwoju.

Nr 214.

(L) Założenie koła LOPP

16

w Psarach.

Staraniem miejsc. nauczycielstwa i grupy Zw. Powst. Śl. odbyło się w Psarach
zebranie obywatelskie celem założenia miejsc koła LOPP. Kierownik szkoły
p. Gasztych wygłosił dłuższy referat o lotnictwie polskiem, a następnie wybrano
zarząd koła, do którego weszli pp. Kandzia – prezes, Burzyński – sekretarz, Sławik
– skarbnik.

Nr 267

O gospodarcze podniesienie rozwoju powiatów tarnogórskiego i lublinieckiego
Obszar Województwa Śląskiego poprzecinany jest dość gęstą siecią kolei
żelaznych. Natomiast powiaty północne, tarnogórski i lubliniecki, pod względem
komunikacji są upośledzone i traktowane po macoszemu. Niemcy, chcąc związać
i uzależnić gospodarczo Górny Śląsk, zastosowali do tego planu również system
rozbudowy linji kolejowych. Wyniki tego planu do dziś są widoczne w tem, że
Tarnowskie Góry mają bezpośrednie połączenie z Bytomiem, dalej przez Karb
z Gliwicami oraz przez Vossowską z Opolem. Lubliniec jest połączony przez
Kluczborek z Wrocławiem i Vossowską z Opolem. Łącznie z tym planem
kolejowym Niemcy zastosowali odpowiednią komunikację szosową. Tarnowskie
Góry posiadają szosy do Bytomia, do Gliwic, do Pyskowic i do Tworoga. Lubliniec
do Tworoga, do Strzelec, do Dobrodzienia i do Kluczborka

17

.

Tymczasem w północnych powiatach rzuca się w oczy wielki brak komunikacji
kolejowej i szosowej w kierunku Polski. Jedyne linie kolejowe łączące te części
Górnego Śląska z Rzeczpospolitą Polską – to linje Kalety – Herby i Lubliniec –
Herby.

16

Liga Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej.

17

Wszystkie powyższe miejscowości leżą na Śląsku. Fakt, że po 1922 roku nie znalazły się w granicach

Polski nie powinien zwalniać autora artykułu od obowiązku znajomości geografii i historii opisywanego
przez siebie regionu.

background image

Brak zupełnie połączenia linji kolejowej Tarnowskie Góry – Lubliniec z linją
Będzin – Częstochowa. Łączność gospodarcza tych powiatów z Polską wymaga
koniecznie by otworzyć nową linję. Już Niemcy odczuwali, że konieczną jest linja
kolejowa z Kalet do Woźnik i projektowali wybudowanie kolei, nawet trasa
kolejowa była wyznaczona. Plan ten jednak nie został przeprowadzony z powodu
wojny. Doprowadzenie linji kolejowej do granicy Kongresówki było u Niemców
połączone z planami strategicznymi

18

, dla nas jest to sprawa rozwoju

gospodarczego.
Wielka własność niemiecka posiadająca wielkie obszary w powiatach
tarnogórskim i lublinieckim nie ma interesu w tem, by otworzyć nowe drogi
komunikacyjne w kierunku Polski, bo ciąży jeszcze politycznie i gospodarczo do
Niemiec

19

.

Okolice położone na rozgraniczu Kongresówki domagają się jednak koniecznie
połączenia kolejowego w stronę Tarnowskich Gór. Miasto Woźniki, gmina Lubsza,
Psary, Babienice, Kamienica i Czarny Las liczące ogółem około
10000 mieszkańców są dosłownie odcięte od świata.
Kilkakrotnie upominały się gminy wyżej wymienione przy pociąganiu linji Kalety –
Herby o komunikację kolejową i wnosiły podania do Województwa i Sejmu
Śląskiego. Prośby ich pozostały jednak bez skutku.
Okolice te są zapomniane i opuszczone gospodarczo. Tamtejsza ludność rolnicza
zmuszona jest wysyłać swe produkty rolnicze wozami do centrów przemysłowych,
skąd znowu przywozi węgiel. Dzień w dzień ciągną dziesiątki ciężko załadowanych
wozów z sianem, słomą i ziemniakami w stronę Tarnowskich Gór i Królewskiej
Huty, a wiozą z powrotem węgiel na opał.
Za zaniedbaną komunikacją kolejową idzie i zaniedbanie eksploatacji bogactw
naturalnych. Ogromne obszary leśne czekają na racjonalny eksport drzewa, który
przy obecnych warunkach przewozowych zupełnie się nie opłaca.
Części powiatu lublinieckiego przylegające do Kongresówki obfitują w pokłady
wapienne. Właściciele nielicznych pieców wapiennych zmuszeni są dowozić
mozolnie końmi potrzebny do palenia wapna węgiel, co bezwzględnie utrudnia
eksploatację i podraża ten tak niezbędny artykuł. Pokłady wapienne wyzyskane
racjonalnie – co jest jedynie możliwe przy komunikacji kolejowej – mogły by
stworzyć ożywione ośrodki przemysłowe, jakie widzimy na Śląsku Opolskim
w okolicy Gogolina i Chrapkowic.
Obok wapna znajdujemy tam rudę. Za czasów niemieckich istniała w Bibieli
kopalnia, która zatrudniała dziennie przeszło 1000 robotników, zatopiona została
jednak w roku 1915 z nieznanych powodów

20

– krążą na tem tle różne pogłoski. Na

18

Wbrew podanym tu rewelacjom budowa linii kolejowej z Kalet do Woźnik miała na celu głównie

rozbudowę gospodarczą okolic Woźnik oraz wykorzystanie atutu Woźnik, w postaci najbardziej na
południe wysuniętego Urzędu Celnego na granicy z Rosją.

19

Wbrew tym informacjom najbardziej na budowie linii kolejowej do Woźnik zależało właścicielowi

majątku w Świerklańcu, księciu Henckel von Donnersmarck, który już w 1894 rozpoczął całą
procedurę, a nawet w tym celu podarował grunta pod kolej i stację w Lubszy.

20

Zatopienie kopalni galmanu w Bibieli nastąpiło z powodu dotarcia do podziemnego jeziora.

background image

pograniczu Kongresówki włościanie z bogatych pokładów w najprymitywniejszy
sposób rudę żelazną.
W ostatnim czasie natrafiono między Woźnikami a Koziegłowami na węgiel,
eksploatację odkrywki rozpoczęto z powodu odległości od kolei w sposób
prymitywny.
Powyższe dane mówią za siebie. Cała połać kraju z niewyzyskanym przemysłem
drzewnym, kamieniem wapiennym, rudą żelazną i węglem domaga się gwałtownie
połączenia kolejowego z centrami przemysłowemi. Przecięcie powiatów
tarnogórskiego i lublinieckiego siecią komunikacyjną, a co za tym idzie,
uprzemysłowienie ich, to jeden krok naprzód w naszem gospodarczem rozwoju.
Obecnie prowadzi kolejka wąskotorowa z Tarnowskich Gór do zacisznej
i opuszczonej Bibieli, dawniej ruchliwego ośrodka przemysłowego. Kolejka ta
kończy się w odludnem obecnie miejscu i zupełnie nie spełnia swego zadania.
Narazie gwałtownej potrzebie stałoby się zadość przez przedłużenie toru na północ
w kierunku Woźnik, Lubszy, Kamienicy, Boronowa. W ten sposób możnaby ożywić
gospodarczo okolice dotychczas zaniedbane i zamarłe.

Nr 278.

(L) Wieczór śpiewu i zabawy w Lubszy.
Towarzystwo śpiewu Lutnia w Lubszy urządza w niedzielę 20 listopada br. w sali
p. Mańki „wieczór śpiewu i zabawy”. Program obejmuje kilka pieśni, nadto dwie
sztuczki teatralne „Filip Styrkala” i „Napad bandytów”. Po przedstawieniu
odbędzie się zabawa taneczna urozmaicona niespodziankami.

Nr 292

(L) Kurs rolniczy w Kamienicy.
W dniach 28 i 29 listopada br. odbył się kurs rolniczy w Kamienicy urządzony
przez Śląski Związek Rolników w Katowicach przy poparciu finansowym Wydziału
Powiatowego w Lublińcu. Uczestników było w pierwszym dniu około 50, w drugim
przeszło 70. Zainteresowanie się wykładami było duże. Przybyło sporo młodzieży
i kobiet. Również nauczycielstwo z Kamienicy i Psar interesowało się wykładami.
Przy zakończeniu kursu obecny był p. starosta lubliniecki oraz kierownik firmy
rolniczo – handlowej Rolnik p. Czech.

background image

Rok 1928

Nr 3

(L) Gwiazdka szkolna w Kamienicy.
Staraniem kier. szkoły p. Holego odbyła się w Kamienicy 23 grudnia ub. roku
uroczystość gwiazdkowa, podczas której popisywała się dziatwa szkolna
śpiewaniem kolend i deklamacją wierszy przy pięknie przystrojonej i oświetlonej
choince. Przemówił do zebranej dziatwy i publiczności p. Hole o znaczeniu
drzewka, poczem obdarowano 113 dzieci szkolnych i 40 dzieci młodszych
słodyczami, a 15 dzieci najbiedniejszych prezentami jak trzewikami, sukienkami
i koszulami. Uroczystość zakończono odśpiewaniem hymnu „Boże coś Polskę”.

Nr 29

(L) Aresztowanie dzieciobójczyń.
Niezamężna Marja H. z Niwy aresztowana została pod zarzutem dzieciobójstwa.
Równocześnie aresztowano jej matkę, której zarzuca się pomoc w popełnieniu tej
zbrodni. Niewątpliwie władze śledcze ustalą winę aresztowanych.

Nr 50

Z życia powiatu lublinieckiego
Przez swój charakter rolniczy, od środowiska przemysłowego oddzielony
Tarnogórskiego, ma powiat lubliniecki wygląd, jak gdyby nie należał do
Województwa Śląskiego, a był raczej częścią graniczącego z nim od północy
województwa poznańskiego. Chociaż Lublinieckie zarazem posiada z resztą Śląska
wiele cech wspólnych i ludność powiatu przedstawia typ prawdziwe górnośląski, to
przy obserwacji życia tego ludu da się zauważyć pewną odmienność od życia
mieszkańców w innych powiatach Śląska, w których ludność inne nosi stroje, inne
ma obyczaje i narzecze jak w powiatach katowickim, świętochłowickim, czy nawet
półrolniczych powiatach Pszczyna i Rybnik. A i gęstością zaludnienia odróżnia się
powiat lubliniecki znacznie od innych części Województwa Śląskiego, gdyż na
przestrzeni około 70077 ha mieszka w Lublinieckiem tylko niespełna 40000 osób,
czyli że na 100 ha przypada około 5 dusz, gdy tymczasem np. obszar powiatu

background image

katowickiego wielkości 16884 ha zamieszkuje około 220000 osób, czyli że
zaludnienie wynosi tu około 65 osób na 100 ha.
Zjawisko tej odrębności w porównaniu z resztą Śląska tłumaczy się tem, że większa
połowa powierzchni powiatu lublinieckiego jest zajęta przez lasy, będące razem z
wielkiemi i na nasze stosunki zamożnemi majątkami rolnemi własnością możnych
magnatów, pozatem ziemia, jaką posiadają małorolni gospodarze jest do swej
wydajności nierówna, przeciwnie mało urodzajna. Z tego też powodu ludność
powiatu nie bardzo jest zamożną.
Nie zawsze atoli tak bywało, bo strony Lublińca – kolebka wielu wybitnych dla
sprawy polskiej na Śląsku zasłużonych ludzi jak ks. Konstanty Damrot, Józef
Lompa i Juljusz Ligoń – przechodziły już inne czasy. Było to mianowicie około
połowy przeszłego stulecia, w okresie, kiedy na Śląsku tworzył się wielki przemysł,
a również w Lublinieckim zaczęły powstawać liczne kopalnie, fabryki i huty, które
ludowi dawały możliwość zarobkowania jednocześnie przywiązując go do miejsca,
skąd dopiero emigrować zaczął do okolic Bytomia, Katowic oraz Królewskiej
Huty, kiedy ten przemysł podupadł. W tym to okresie rozkwitu, około roku 1860,
na obszarze obecnego powiatu lublinieckiego było 45 zakładów metalurgicznych
z 13 wielkiemi piecami i 35 fryszownicami, oprócz tego istniała i fabryka wyrobów
żelaznych obok mnóstwa drobnych warsztatów pracy, jak również
13 wapienników, 6 tartaków, kilka browarów i gorzelni, 43 młynów. Zastąpiony
był też licznie przemysł włókienniczy, taksamo kwitło rękodzilnictwo a handel
wyrobami przemysłu dawał utrzymanie i dobrobyt wielkiej części ludności
powiatu. Mało z osób żyjących jeszcze pamięta czasy te znaczone tętnem życia
gospodarczego, u młodszych pokoleń zaś pozostało tylko wspomnienie po
stosunkach jakie w powiecie panowały wówczas, a które u jednego lub drugiego
wywołują życzenie powrotu.
Rząd niemiecki ze swej strony przyczynił się do nastania stosunków panujących do
niedawna, gdyż nie roztaczał on nad tą ziemią należytej swej opieki, powodując
upadek gospodarczy powiatu częściowo przez to, że za późno pomyślał
o rozbudowie kolejnictwa i dróg, gdy zaś budował sieć kolejową i drogi to nie
w tych rozmiarach jak należało i jakie odpowiadały wymogom.
Dlatego należy się z uznaniem wyrazić o staraniach czynionych przez obecne
władze, zarówno wojewódzkie, jak i powiatowe, by powiatowi lublinieckiemu
przywrócić jego znaczenie i zapewnić mu rozwój gospodarczy tudzież kulturalny.
Starania obecnych władz idą przedewszystkiem w rozbudowy dróg i kolei oraz
wytworzenia na terenie powiatu energii elektrycznej dla uruchomienia warsztatów
pracy ze względu na brak w powiecie węgla.
Rezultatem tych starań są szosy będące jeszcze w stanie budowy, więc szosa
łącząca Poznańskie z Górnym Śląskiem, a przecinająca nieomal całą część
wschodnią powiatu przez miejscowości Olszyny, Boronów, Kamienica i Woźniki.
Szlak tej nowej szerokiej drogi znaczą już między temi ostatniemi dwoma włoskami
maszty na przewody elektryczne, przy których pomocy zaopatrzone zostaną obie
miejscowości. Następnie wybudowana zostanie nowa szosa z Kalet do Strzebinia,
która koło miejscowości Strzebiń odgałęzia się obok dotychczasowej głównej szosy

background image

między Lublińcem a Tarnowskiemi Górami. Trzecia szosa jaka powstanie będzie
łączyć gminę Koszęcin przez Cieszową z nową Poznańską szosą

21

.

Nadto postanowił Wydział Powiatowy wybudować kolej od Kalet – gdzie prowadzi
główna linja kolejowa z obwodu przemysłowego przez Tarnowskie Góry, Lubliniec
do Poznańskiego – na Woźniki, długości około 14 km, według planu ustalonego za
czasów niemieckich lecz nie wykonanego. Dzięki tej linji zaistnieje możliwość
późniejszego połączenia wspomnianej miejscowości z główną linją kolejową
Warszawa – Częstochowa – Sosnowiec. Budowę linji rozpocznie się w niedługim
czasie. Zarazem przystępuje Wydział Powiatowy do obszernej elektryfikacji
powiatu i w tym celu rozpoczyna z odnośnemi pracami na kilku punktach powiatu
naraz, aby gminy, które są od centrum wytwarzania energii elektrycznej więcej
odległe zaopatrzyć w prąd jak najwcześniej. Chwilowo posiada całkowitą
elektryfikację wykonaną na podstawie powyższego planu miasto Woźniki, siedm
sąsiadujących z tą miejscowością gmin jest już zaopatrzonych w elektryczność
częściowo przez jedno z przedsiębiorstw z Katowic, któremu powierzona została
elektryfikacja całego powiatu. Projekt zatem zaopatrzenia powiatu w prąd
elektryczny również zatem bliski jest urzeczywistnienia.
Tak więc dzięki wysiłkom obecnych władz, a ostatnio głównie dzięki staraniom i
osobistej inicjatywie starosty p. Wyględy, zmieniło się w pow. wiele na lepsze i
miejmy nadzieję, że te wysiłki zostaną uwieńczone pożądanym skutkiem, który
winien przynieść ożywienie życia publicznego, jakiego naprawdę powiat
Lubliniecki potrzebuje.

D.-a.

Nr 60

Powiat lubliniecki entuzjastycznie witał p. Wojewodę dr. Grażyńskiego
Lubliniec, 29 lutego
(K) wczorajszy oficjalny pobyt p. Wojewody dr. Grażyńskiego w pow. lublinieckim
był wielką i entuzjastyczną manifestacją uczuć, jakie mieszkańcy żywią do swego
dostojnego Włodarza i Rządu Rzeczypospolitej. Czuło się tą gorącą nić uczuć, jaka
łączy społeczeństwo z jej przedstawicielem w osobie P. Wojewody dr.
Grażyńskiego, tak w podniosłych mowach, wygłoszonych przez przedstawicieli
władz, instytucji i towarzystw, a także w podniosłych owacjach, jakie wywołało
każdorazowe pokazanie się P. Wojewody. Na każdą z tych mów p. Wojewoda
odpowiadał w znanym już ogólnie serdecznym i ciepłym tonie, który mu zjednał tak
wielką popularność i miłość społeczeństwa śląskiego. Pobyt p. Wojewody
w powiecie lublinieckim przyczynił się wielce do zacieśnienia serdecznych więzów
jakie go łączą z tamt. Społeczeństwem.
O godz. 9 rano na granicy powiatu w gm. Miotek powitał p. Wojewodę p. starosta
Wyględa oraz pow. kom. policji Niedziela, poczem p. Wojewoda udał się w ich

21

Niestety wszystkie te drogi, po wytyczeniu nie zostały utwardzone do dnia dzisiejszego.

W większości są to drogi gruntowe i leśne (droga Kalety – Strzebiń przez Bagno czy Woźniki – Zielona
przez Dąbrowę)

background image

towarzystwie oraz Mu Gł. Kom. Policji Województwa p. insp. Adamem Kocurem,
witany po drodze entuzjastycznie do Lublińca. Przed gmachem starostwa powitali
p. Wojewodę zebrani przedstawiciele władz i urzędów, miejscowego obywatelstwa,
kompania honorowa powstańców. Orkiestra 74 p.p. odegrała hymn narodowy,
a wśród podniosłej ciszy odezwał się burmistrz Orlicki. W mowie swej podniósł on
szczególną troskę p. Wojewody dla potrzeb Śląska i miasta, a również szczerą
opiekę dla kwestji uchodźczej, szkolnej i stanu średniego. W końcu swego
przemówienia wzniósł okrzyk na cześć Rzeczypospolitej, P. Prezydenta
Mościckiego, Marszałka Piłsudzkiego, który to okrzyk wszyscy kilkakrotnie
powtórzyli. Pan Wojewoda udał się następnie do gmachu starostwa, gdzie
nastąpiło przedstawienie przedstawicieli miejscowych władz oraz przyjęcie przez
p. Wojewodę licznych delegacyj i osób z prośbami. P. Wojewoda wysłuchiwał
wszystkich i wypytywał z iście ojcowska troskliwością, wydając na miejscu
odpowiednie zarządzenia.
Po audiencjach udał się p. Wojewoda do sali hotelu Rzeźniczka, gdzie oczekiwali
Go naczelnicy i ławnicy kilkunastu gmin położonych koło Lublińca. Po owacjach
na cześć p. Wojewody i po przywitaniu p. Wojewoda w dłuższem przemówieniu
naświetlił cel przybycia i program prac Rządu Centralnego na najbliższą
przyszłość, uwzględniając potrzeby Śląska oraz zadania organów samorządowych
i społeczeństwa.
Na zaproszenie prezesa Rady miejskiej p. dr. Cyrana udał się p. Wojewoda na
uroczyste posiedzenie Rady miejskiej, gdzie po entuzjastycznym powitaniu Go,
wygłosił przeszlo godzinne przemówienie, w którem m. in. podniósł znaczenie
powiatu jako rolniczego oraz wykazał starania Rządu dla powiatu. Serdecznym
oklaskom i owacjom na cześć p. Wojewody nie było końca, które były
podziękowanie za starania poniesione przez p. Wojewodę dla powiatu i miasta.
Serdecznie żegnany pojechał p. Wojewoda do Lubecka, gdzie Go powitał ks.
proboszcz Banaś, uchodźca i działacz narodowy, wznosząc okrzyk na cześć
Rzeczypospolitej i Marsz. Piłsudzkiego. Następnie p. Wojewoda zwiedził tamt.
kościół i przyrzekł subwencję na remont. Po raporcie miejsc. związków
p. Wojewoda wygłosił przemówienie do zebranych obywateli i naczelników gmin
oraz ławników, w imieniu których p. Mokros podziękował w serdecznych słowach.
Uroczystość zakończyła defilada oddziałów PW. O godz. 13 p. Wojewoda udał się
do klasztoru OO Oblatów, gdzie był podejmowany śniadaniem.
Około godz. 15 przybył p. Wojewoda do Boronowa, gdzie powitał Go naczelnik
gminy i prezes Zw. Powst. Śl. oraz kier. szkoły. Po przemówieniu p. Wojewody
odśpiewał chór kantatę i zagrała orkiestra.
Stąd udał się p. Wojewoda do Koszęcina i do Woźnik, wszędzie serdecznie
i entuzjastycznie witany przez przedstawicieli władz, towarzystw, związków
i licznie zebrane społeczeństwo. W Woźnikach po serdecznem powitaniu udał się
p. Wojewoda na uroczyste posiedzenie Rady miejskiej, na którem, po powitaniu
burmistrza p. Kawalca wygłosił dłuższe przemówienie, za które w podniosłych
słowach podziękował ks. prob. Melc prosząc p. Wojewodę na herbatę. We

background image

wszystkich miejscowościach, w których się p. Wojewoda zatrzymywał, przyjął
liczne delegacje, które przedkładały swe prośby.

Nr 84

(L) Włamywacze nie śpią.
Do składu Franciszka Opiełki w Lubszy dostali się onegdajszej nocy niewyśledzeni
sprawcy, skąd sprzątnęli większą część towarów łokciowych, artykułów
spożywczych oraz rower męski. Szkoda wynosi przeszło 1000 zł. Policja jest pono
na tropie sprawców.

Nr 103

Kamienica w pow. lublinieckim.
Kochany Gustliku!
Z naszej wioski nie mieliśmy dotąd powodu się u Ciebie żalić, bo plebiscyt
i wybory w roku 1922 przeszły bardzo dobrze. Nawet przy wyborach komunalnych
nie ukazała się niemiecka lista i o szwobach nie było słychać. Jakeśmy się dostali
do Polski to pozostało ze szwobów tylko 4 samce i 3 samice. Musiało się tego
dopiero łońskiego roku nalądz, bo 4 marca na 506 głosujących było tego
pieroństwa 142, a 11-go na 338 zaś 93. Przeczuwali my to już przed wyborami, bo
w nocy, jak ludzie spali, wyłaziły te gizdy i łobgryzały nam nasze plakaty. Nasi
chłopcy musieli dopiero zrobić we wsi porządek. W dniu wyborów wyleźli nawet
z kartkami, ale tylko paru tych młodych, bo ci starzy nie mieli odwagi.
Jakbyś się tak kochany Gustliku był przyglądał, co za marka głosowała za 18-ką

22

,

tobyś się był za łeb chycił. Jeden ślepy, drugi kulawy, trzeci puklaty, czwarty
koślawy itd., ażbyś wszystkie nazwiska niedołęgów wymienił. Dzisiaj by się
Niemiec ani do tego chacharstwa nie przyznał i nie nazywał by ich „Landsleute”
tylko „dumme Polaken”.
Przypuszczać należy, że cały wpływ na tych głupich został wywarty z dworu,
mianowicie na robotników rolnych i leśnych i na ludzi małorolnych, którzy szukają
zarobku we dworze. Władze nasze powinny się lepiej zainteresować tymi
panoczkami, którzy posiadają dobre posady w kraju a podkopują filary Państwa.
Im zdrajcy sprzedali swój głos za trochę drzewa od fesztra lub jaką obietnicę.
Zdradzili przez to swoją narodowość i shańbili dobrą sławę gminy. Będziemy ich
jednak pamiętać i dążyć, ażeby im była dana możliwość za popełnioną zbrodnię
odpokutować, bo jest na to 5 lat czasu, aż do następnych wyborów. Do Niemiec nie
pójdą, bo takich chacharów by tam nie przyjęto, a godać po szwobsku również nie
umią. Nie dziwota Niemcowi, ale takie Judasze co niemiecku rzykać nie umią, a za
Niemcem głosują, nie są ani od Polaka szczerego kopnięcia warci.
Po wyborach to te Judasze teraz łażą jak muchy omarżnięte i zamiast się powiesić,
jak radził koleks Łostuda z Imielina, to się wypierają popełnionej zdrady. Jeden

22

Numer listy mniejszości niemieckiej.

background image

orgol ze dwora, co mo nos akurat jak cytróna, społ w poniedziałek przy szynkwasie
i sobie mruczał „Wir sind noch nicht verlogen”. Śniło mu się, że dostanie jeszcze
„Szmiergeld”, bo to co dostoł to już przepił.
Na lato zrobimy se z grupy piykno zabawo, to kochany Gustliku, też tu przyjedź
i przywieź ze sobą mocno mietła do wymitanio tych szwobów, bo by się to jeszcze
bardziej rozpleniło. Diołchy Ci się też tu bydą podobały.
Tóż cześć!

Twój koleks Kopytko

Nr 106

Przyszłość gospodarcza m. Woźnik i okolicy
Ogół mieszkańców Śląska mało zna Woźniki, miasto położone w pow. lublinieckim,
na pograniczu byłej Kongresówki. Historją swoją Woźniki sięgają bardzo
odległych czasów, gdyż właśnie tędy prowadziła droga Rzymian do Bałtyku

23

. Przy

ujściu średniowiecza Woźniki były własnością Gaszynów, o czym świadczy ich
herb umieszczony nad głównem wejściem do kościoła parafialnego

24

. Wreszcie

pamiętać należy, że w Woźnikach spędził ostatnie swe lata Józef Lompa, znany
pisarz ludowy, którego życiorys dokładny przedstawił nam Konstanty Prus
w znakomitej swej książce

25

.

Przyczyną zapomnienia i odosobnienia Woźnik od świata jest oczywiście brak
połączenia kolejowego. Zapomniano, że Woźniki są środowiskiem bogatych złóż
mineralnych, a okolica obfituje w rudy żelazne, które jeszcze przed 50 laty były
przedmiotem wielce poszukiwanym. Kopalnie rudy niestety zanikły, bo przewóz
surowca do miejsc nowopowstałego wielkiego przemysłu i do pieców wysokich
drogą wozową był zanadto kosztowny. Z czasem zaczęto wydobywać tylko takie
rudy, które sięgały powierzchni, tak zwane odkrywki, i stan ten utrzymał się
jeszcze po dziś dzień, mianowicie w bezpośrednim sąsiedztwie Woźnik, od
Koziegłów począwszy aż do Częstochowy.
Stwierdzono, że pokłady węgla pod samemi Woźnikami posiadają miąższość
przeszło 3 metrów, a zawartość czystego żelaza dochodzi do 50%. Według
szczegółowych badań geologów można przyjąć, że złoża rudy w okolicach Woźnik
wynoszą okrągło 45 miljonów ton

26

.

W roku 1914, gdy rząd niemiecki uchwalił budowę kolei z Kalet do Woźnik zarządy
wielkich hut i przedsiębiorstw przemysłowych poczyniły wielkie przygotowania do

23

Dane przesadzone. O przebiegu „Bursztynowego Szlaku” w okolicy Woźnik nic nie wspominają w

swoich pracach Ludwik Musioł ani Bernard Szczech. Pierwsza historycznie udokumentowana
wzmianka o Woźnikach pochodzi z 1206 roku i dotyczy osady służebnej. Gdyby Woźniki istniały od
czasów starożytności, co próbuje wmówić autor artykułu, w średniowieczu byłyby już dość licznym
grodem. Prawdą jest natomiast, że Woźniki powstały na szlaku handlowym prowadzącym z Wrocławia
do Krakowa.

24

Na wieży kościoła św. Katarzyny w Woźnikach umieszczony jest herb rodu Kochcickich, a nie

Gaszynów.

25

Konstanty Prus „Józef Lompa. Jego życie i prace”, Bytom 1913

26

Złoża rudy żelazowej znajdujące się przy powierzchni w okolicy Woźnik zostały wyczerpane

w wyniku prowadzonego w latach 30 – tych intensywnego wydobycia rudy darniowej w lasach majątku
miasta Woźniki.

background image

odkryć rudy w okolicy Woźnik, ażeby po uruchomieniu nowej linji kolejowej,
zmienić prymitywne dotychczasowe sposoby wydobywania rudy żelaznej na
sposoby wyposażone w najnowsze na tym polu zdobycze techniki górniczej
i rozpocząć racjonalną eksploatację złóż tamtejszych. Wojna przeszkodziła
przeprowadzeniu tych planów.
Rudy Woźnik i okolicy zawierają cynk, ołów i siarkę. Kopalnia rudy cynkowej
znajdowała się w Bibieli, a wydobywano w niej 30 do 40 ton żelaziaka. W latach
ostatnich ubiegłego stulecia nadano 7 kopalniom prawo wydobycia rudy
siarczanej. Jedna z nich znajduje się w okolicach Woźnik, druga koło Kamienicy,
pięć, a mianowicie: Nowa Anna, Nowa Francis, Nowy Fryderyk Otto, Nowa Ella
i Nowy Koszęcin leżą na północ od Kamienicy w lasach dworskich Boronowa.
W okolicy Ligoty Woźnickiej na głębokości 2 ½ mtr. natrafiono na węgiel
o grubości 50 cm. Na pokłady węgla o grubości dochodzącej do 2 metrów
natrafiono w okolicy Koziegłów. Eksploatacja nie opłaca się z powodu braku kolei.
Woźniki i okolica bogate są w pokłady wapienne. Potężny grzbiet wapienia
rozciąga się na południowy wschód od miasta i tworzy góry Cogla i Kwarcianą
o wysokości 356 m do 359 m nad poziom morza. Na północ – zachód wznoszą się
góry Floriana i Krzyżowa o wysokości 340 do 354 m. Wzgórza te przez swe
równomierne wzniesienie tworzą płaskowyż, który pozwala wnioskować
o równomiernej miąższości warstw. Przyjmując 340 m npm jako przeciętną
wysokość płaskowyżu, widzimy, że wzniesienie opada w kierunku ku drogom
w dolinie dość wysokim spadkiem aż do poziomu 320 m, tak że od spągu założenia
odkrycia w poziomie dróg, miąższość wapienia wynosi 20 m. Wapień występuje tu
prawie wszędzie, tak na wzgórzach jak i na stokach, na powierzchnię względnie
jest pokryty cienką tylko warstwą ziemi ornej.
Eksploatacja wapienia odbywała się dotychczas w sposób bardzo prymitywny,
ponieważ brak odpowiednich środków transportowych nie mógł wywołać
większego zbytu. Według badań naukowych przyjąć można, że zapasy wapienia w
obwodzie Woźnickim wynoszą około 400 miljonów metrów kubicznych

27

.

Przemysł wapienny i cementowy w rewirze wielko – strzeleckim doszedł do
największego rozkwitu i który zaopatrywał cały okręg przemysłowy w wapno
i cement, przez utworzenie nowej granicy politycznej został odcięty od
Województwa Śląskiego. Wobec czego do wapienia woźnickiego, nie ustępującemu
wapieniowi z okolicy Gogolina i Wielkich Strzelec

pod żadnym względem, otwiera

się szerokie pole zbytu, nie tylko w górnośląskim obwodzie przemysłowym ale
i dalszych zachodnich częściach Państwa Polskiego aż do Poznania. Ponieważ
przywóz węgla do Woźnik byłby o wiele tańszy niż do innych ośrodków
wapiennych w kraju, wapno woźnickie mogłoby bardzo skutecznie konkurować
z wapnem innych środowisk.
Z całą pewnością można przypuszczać, że wapno woźnickie, po uruchomieniu
nowej kolei, zdobędzie sobie główne rynki zbytu – swą znakomitą jakością.

27

W latach 30 – tych na gruntach miejskich w Woźnikach, głównie na Coglowej Górze, funkcjonował

kamieniołom, który dostarczał kamienia na potrzeby miasta (budowa dróg i chodników).

background image

Zauważyć jeszcze należy, że okolica Woźnik bogata jest we wielkie ilości gliny
lepszej jakości, bo gliny ogniotrwałej, nadającej się do wyrobu lepszych naczyń

28

.

Rozciągłość pokładu gliny sięga po dalekie przestrzenie, mającego się udostępnić
powiatu lublinieckiego. W r 1914, tuż przed rozpoczęciem budowy kolei, wielkie
firmy katowickie zakupiły rozległe obszary w Piaskach, by tam wybudować
nowocześnie wyposażone cegielnie.
Nie potrzeba na to zwracać uwagi, że z chwilą zrealizowania budowy kolei Kalety
– Woźniki podniosło by się w tych okolicach rolnictwo i drobny przemysł,
znajdujące się obecnie w opłakanych warunkach. Dla miasta Woźniki i jego
rękodzielników połączenie kolejowe byłoby ratunkiem przed dalszym zamieraniem
i ostatecznym upadkiem, dla gospodarstw włościańskich zarówno jak i dla dużych
majątków rolnych i leśnych rozpocznie się rozkwit, a skończy się dzisiejszy zastój,
wzmoże się produkcja krajowa, tak ważna dla ogólnej gospodarki przemysłowo –
handlowej.
Kolej Kalety – Woźniki da wreszcie możność zarobkowania wielkim rzeszom
robotników, którzy dziś muszą iść za chlebem poza granice swej ojczyzny, gdyż
dużo sił roboczych wchłoną powstające kamieniołomy, cementownie, cegielnie
i zakłady górnicze

29

.

Należy zatem szczerze powitać uchwałę Województwa Śląskiego, które
przeznaczyło na rozpoczęcie budowy kolei Kalety – Woźniki 200 tysięcy złotych.
Kwota ta z pewnością jest za niska, ale można się słusznie spodziewać jeszcze
dalszej pomocy, tem więcej, że szczegółowe projekty budowy tej kolei są gotowe
i były gotowe już przed wojną, trasa była wytyczona itd.
Miejmy więc nadzieję, że Woźniki i okolica staną się wkrótce celem pielgrzymek
przemysłowców, żądnych dóbr ziemskich, tak jak niedaleka Częstochowa była, jest
i będzie celem pielgrzymów pobożnych, chcących dostąpić dóbr duchowych
i wiecznych.

A. R.

Nr 117.

(L) Inwestycje w pow. lublinieckim.
Z chwilą objęcia powiatu przez p. starostę Wyględę zaczęła się intensywna praca
we wszystkich kierunkach, która to praca w najbliższym czasie przynieść powinna
dobre wyniki. Już w bież. roku otrzymał powiat większe kredyty na budowę
gimnazjum oraz bursy, budowa których ma się rozpocząć w najbliższym czasie.
Przeprowadzenie budowy kolei Kalety – Woźniki w części powiatu odciętej
zupełnie od linji kolejowych przyniesie duże korzyści dla mieszkańców. Dzięki
niezmożonej energii p. starosty wyjednane zostały większe kredyty pieniężne
o niskiem oprocentowaniu dla rolników i rzemieślników, które niejedno

28

Od lat 20 – tych na terenie Woźnik istnieje cegielnia, produkująca głównie materiały budowlane. Inna

cegielnia została założona na dobrach Czarnego Lasu jeszcze w końcu XIX w.

29

Poza prowadzonym przez miasto odkrywkowym wydobyciem rudy darniowej w lasach miejskich nie

powstały w okolicy Woźnik żadne inne zakłady górnicze.

background image

gospodarstwo i warsztat pracy doprowadzą do należytego rozkwitu. Za
zabezpieczeniem hipotecznem (skryptów dłużnych i weksli żyrowanych) wydano
kilkadziesiąt pożyczek na ogólną sumę przeszło 500.000 zł, z oprocentowaniem
10 proc. w stos. rocznym. Dla rolników i rzemieślników rozdzielono kredyty na
sumę 240.000 zł przy oprocentowaniu 6 i 8 proc. w stosunku rocznym.
W najbliższych dniach otrzyma Wydział Powiatowy dalsze kredyty w kwocie
150.000 zł przeznaczone na drobne pożyczki. Na budowę szos i dróg w powiecie
uzyskano przeszło 500.000 zł, która to kwota wpłynie przez zatrudnienie
pozbawionych zarobku na złagodzenie bezrobocia w powiecie.
Dotychczas przeprowadzona akcja w tym kierunku świadczy o dużych
zdolnościach administracyjnych oraz wytężonej pracy p. starosty Wyględy i rokuje
powiatowi stały i pomyślny rozwój.

Nr 130

(L) Epidemja pożarów w Lublinieckiem.
Od rzuconego niedopałka papierosów zajęły się w dniu 4 bm.

30

trawa i wrzos na

polu koło lasu należącego do Magistratu w Woźnikach. Pożar zniszczył 6 morgów
ziemi , jednak dalszemu rozprzestrzenianiu się ognia przeszkodzono na czas.
W dniu 6 bm. w południe zajął się las księcia Hohenlohego w Koszęcinie położony
przy torze kolejowym Herby Śl – Lubliniec. Ogień strawił około ½ ha 20 letniego
lasu. Jak ustalono ogień powstał od iskry parowozu. Wysokość strat nie została
narazie ustalona.

Nr 131

(L) Wizytacja biskupia parafji śląskich.
J. Em. ks. biskup dr. Lisiecki wyjeżdża w tych dniach na wizytację parafji
w powiecie lublinieckim podług poniższego porządku: Lubsza – 13 bm

31

. o godz.

15, Koszęcin – 14 bm. o godz. 15, Boronów – 16 bm. o godz. 8, Olsza – 16 bm. o
godz. 15, Lubliniec – 16 bm. o godz. 19, Sadowa – 17 bm. o godz. 15, Lubecko –
18 bm. o godz. 15, Pawonków – 20 bm. o godz. 8, Kochanowice – 20 bm. o godz.
15.

Nr 151

(L) Poświęcenie sztandaru Zw. Powst. Śl. w Kamienicy.
W dniu 3 czerwca br. w miejscowości Kamienica odbędzie się uroczystość
poświęcenia sztandaru miejscowej grupy Zw. Powstańców Śl., na którą to
uroczystość grupa zaprasza bratnie organizacje i stowarzyszenia.

30

4 maja 1928 roku.

31

13 maja 1928 roku.

background image

Nr 211

(L) Pożar w Babienicy.
Dnia 28 bm

32

. pożar zniszczył w Babienicy budynki mieszkalne gospodarza Pawła

Kożucha. Szkoda wynosi około 10 tyś. zł.

Nr 241

W roku przyszłym powstaną nowe linje kolejowe na Śląsku.
Katowice, 31 sierpnia
(r) W dniu wczorajszym odbyła się w Katowicach sesja komisyjna rewizji trasy dla
budowy linji kolejowej Cieszyn – Zebrzydowice. Przedstawiciele Min. Komunikacji
i Spraw Wojskowych wyrazili swą zgodę bez zastrzeżeń na projekt wojewódzki
w tej mierze.
Pozatem dowiadujemy się, że w roku 1929 projektowana jest budowa
następujących linji kolejowych: 1) Strzebiń – Woźniki 16 klm, 2) Cieszyn –
Zebrzydowice 16 klm, 3) Zebrzydowice – Moszczenica 15 klm, i 4) Wisła – Głębiec
5 klm.
Koszta budowy tych linji wyniosą 5 miljonów złotych i pokryte zostaną ze śląskiej
pożyczki inwestycyjnej.

Nr 248

(L) Wykopalisko z czasów przedhistorycznych.
Podczas budowy szkoły ludowej w Piasku znaleźli robotnicy glinianą urnę
z czasów przedhistorycznych

33

. Rozpoczęto natychmiast przekopywanie dalszych

terenów, przyczem znaleziono jeszcze kilkanaści urn i kamienną siekierkę.
Powyższe wykopaliska świadczą, że znajdował się w tem miejscu cmentarz
w czasach pogańskich. Znalezione zabytki zostały przewiezione do Muzeum
Śląskiego w Katowicach.

Nr 259

(L) Nowe cegielnie.
Ożywiony ruch budowniczy spowodował, że w lublinieckim powiecie powstają
wciąż nowe cegielnie, jak grzyby po deszczu. Oprócz nowych wielkich cegielni
w Lublińcu i Woźnikach zostanie uruchomiona parowa cegielnia w Wierzbiu.
Nowa cegielnia, której właścicielem jest p. Jan Głogowski, będzie oddalona od wsi
nie więcej jak 100 metrów. Rysunki są wyłożone przez 14 dni u naczelnika

32

28 maja 1928 roku.

33

Wykopaliska archeologiczne rozpoczęte w sierpniu 1928 roku przez T. Reymana odkryły 25 grobów.

We wrześniu prace wykopaliskowe prowadzone już przez K. Jażdżewskiego odkryły dalszych 40
grobów. Dokumentacja prac wykopaliskowych w Piasku znajduje się obecnie w Archiwum Działu
Archeologii Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu.

background image

okręgowego w Koszęcinie. W wymienionej kancelarii można zgłosić także
ewentualne sprzeciwy. Interesanci powinni zawczasu rysunki obejrzeć, gdyż
później wniesione sprzeciwy są bez znaczenia.

Nr 266

(L) Otwarcie nowej linji autobusowej.
Po długich staraniach ze strony zarządu miasteczka, kursują autobusy pomiędzy
Woźnikami a dworcem kolejowym Kaletami. Autobusy przejeżdżają następujące
miejscowości: Ligota, Lubsza, Piaski. Uruchomienie tej linji komunikacyjnej jest
dla ludności wielkiem udogodnieniem.

Nr 270

(L) Nieszczęśliwy wypadek.
Córka naczelnika gminy Lubsza p. Langera, jadąc na rowerze do domu, wjechała
na skręcie ulicy na samochód ciężarowy. Przez gwałtowne zderzenie została
odrzucona na kilka metrów, przyczem złamała lewą nogę. Po odstawieniu ją do
lecznicy w Koszęcinie, lekarz stwierdził również okaleczenia wewnętrzne.

Nr 313

(L) Elektryfikacja pow. lublinieckiego.
Powolnie, ale systematycznie postępują roboty przy elektryfikacji powiatu
lublinieckiego. W tych dniach zostały dalsze dwie gminy tj. Lubsza i Psary
elektrycznie oświetlone. Trzy sąsiednie gminy jak Kamienice, Babienice i Piasek
otrzymają elektryczne oświetlenie w tych dniach.

Nr 318

(L) Zamknięcie szosy.
Z powodu naprawy zamknięto szosę Lubliniec – Miotek dla ruchu kołowego od
kamienia 17 do 21,5. Objazd przełożono na miejscowości Psary i Strzebin. Ruch
samochodowy przełożono na szosę Sośnica – Woźniki – Gnazdyń – Koziegłowy w
kierunku Częstochowy. Przywrócono ruch kołowy na szosie Lubliniec – Śląskie
Herby.

Nr 319

(L) Zamknięcie drogi.
Z dniem 7 listopada br. została zamknięta komunikacja na szosie powiatowej
Lubliniec – Miotek na odcinku od klm 17,0 do 21,5 z powodu odbudowy szosy aż
do odwołania. Objazd dla wozów może się odbywać drogą gruntową przez wsie
Psary i Strzebiń. Wszelki ruch samochodowy może się obywać szosą przez Sośnica

background image

– Woźniki – Gniazdów – Kozieglowy – Częstochowa. Równocześnie odwołano
zamknięcie ruchu kołowego na szosach Lubliniec – Herby od klm 0,0 do 7,0 oraz
Lubliniec – Glinica.

Nr 319

(L)
Michalinie Pychowej z Woźnik skradli onegdajszej nocy nieznani sprawcy
z chlewa krowę i siedm królików.

Nr 330

(L) Godna naśladowania impreza.
Zespół nauczycielski z Woźnik i Dyrd w osobach pań: Caberównej, Stangretównej
Kolasińskiej i pana Barbackiego odegrał w niedzielę dnia 25 listopada br.
bezinteresownie w Kokotku arcykomiczną sztukę pt. „Adam i Ewa” na cel tut.
grupy Powstańców Śląskich. Sztuka wypadła znakomicie, tak pod względem
wykonania wprost artystycznego, jakoteż pod względem kasowym i przyczyniła się
do pokrycia kosztów urządzonego w tym dniu w naszej miejscowości
konkursowego strzelania dla członków PW. Ordery na pierwszych strzelców
z karabinu otrzymali z Kokotka Halemba Józef i Kempa Rajmund, a z Pustej
Kuźnicy Wacławek Herman i Kopyciak Antoni. Za mozolne „pro publico bono”
i bezinteresownie poniesione trudy około wystawienia sztuki przez zespół
nauczycielski z Woźnik i Dyrd zarząd grupy miejscowej składa im tą drogą
staropolskie „Bóg zapłać”.

background image

Rok 1929

Nr 13

(L) Pożary.
Dnia 9 bm

34

. wybuchł pożar na stacji kolejowej w Herbach Nowych, który zniszczył

całkiem zbudowaną z drewnianych podkładów szynowych kuźnię Dyrekcji Kolei
Państw. Poznań. Przyczyną pożaru było niedostateczne zabezpieczenie ścian,
przez co dostała się prawdopodobnie iskra do ściany.
Dnia 2 bm

35

. o godz. 14-tej wybuchł pożar u Walentego Sornika w Psarach pow.

Lubliniec. Ogień zniszczył mieszkalny budynek drewniany pokryty papą, wart
około 1000 zł. Przyczyną pożaru był wadliwy komin.

Nr 83

(L) Pożar w Lubszy.
W nocy z 23 na 24 bm

36

. z niewiadomej narazie przyczyny wybuchł pożar

w gospodzie p. Mańki w Lubszy. Ogień zniszczył nie tylko gospodę, ale
przylegające ku niej mieszkanie prywatne. Ofiar w ludziach nie było. Szkoda
wynosi przeszło 30.000 złotych.

Nr 94

(L) Ruch autobusowy.
W ciągu bieżącego tygodnia ruch autobus. został podjęty na wszystkich linjach
powiatu lublinieckiego. W tych dniach uruchomiono linję Woźniki – Miasteczko –
Tarnowice.

Nr 130

(L) Walne zebranie LOPP w Woźnikach.
W ubiegłą niedzielę odbyło się w ratuszu w Woźnikach walne zebranie LOPP,
które zagaił prezes p. burmistrz Kawalec. Z sprawozdania rocznego, które zdał

34

9 stycznia 1929 roku.

35

2 stycznia 1929 roku.

36

23 na 24 kwietnia 1929 roku.

background image

dotychczasowy zarząd wynikało, że koło liczy obecnie 3 członków założycieli
i 26 rzeczywistych. W roku sprawozdawczym zyskano 4 nowych członków.
Dochody koła w roku 1928 wynosiły 192 zł., które bez jakichkolwiek potrąceń
przekazano do Komitetu Powiatowego w Lublińcu. Na wniosek Komisji rewizyjnej
udzielono zarządowi jednogłośnie absolutorium. Ponieważ członkowie uchwalili
pozostawić na rok bieżący dotychczasowy zarząd, obeszło się bez wyborów.

Nr 231

Pożar wzniecony przez warjata.
Dnia 21 bm

37

. wybuchł pożar w zabudowaniach gospodarza Janusa Franciszka

z Woźnik. Pożar zniszczył doszczętnie stodołę wraz z tegorocznem żniwem
i maszynami rolniczemi, wyrządzając szkodę na około 13.000 zł. Życie ludzkie , jak
również i zabudowania sąsiednie na niebezpieczeństwo nie były narażone. W toku
dochodzeń ustalono, iż pożar wzniecił upośledzony na umyśle Kawalec Adolf
z Woźnik.

Nr 244

Z Wydziału Powiatowego w Lublińcu.
W ubiegłym tygodniu odbyło się posiedzenie Wydziału Powiatowego, na którem
przyjęto i zatwierdzono zamknięcie rachunkowe Komunalnej Kasy za rok
gospodarczy 1928/29, następnie załatwiono kilka spraw koncesyjnych, udzielono
zezwolenia na ustawienie 2 kotłów stałych w fabryce papieru "Natronag"
w Kaletach i na budowę warsztatu rzeźnickiego w Koszęcinie; zatwierdzono
stawkę samoistnego podatku budynkowego dla gminy Zielona; wybrano p starostę
dr Zaleskiego i p Pawła Golasia, członka Wydziału Powiatowego, jako
przedstawiciela powiatu do komisji Biura Zjazdów Samorządu Ziemskiego
Województwa Śląskiego, ustalono następnie przystąpienie Wydziału Powiatowego
na członka wspierającego ZOKZ w Katowicach i załatwiono kilka spraw
personalnych.
W końcu wybrano Radę Komunalnej Kasy Oszczędności powiatu lublinieckiego
w następującym składzie: prezes - p Sołtys Janusz z Lublińca, zastępca - p Golaś
Paweł z Lublińca, członkowie pp. Kuba Wolfgang z Sadowa, Irek Paweł z Olszyny,
Stasiak Jan z Babienicy, Kawalec Karol z Woźnik, oraz komisję rewizyjną
w składzie pp: przewodniczący Breliński Stanisław, przemysłowiec z Lublińca,
członkowie: Zerling, naczelnik Wydz Państwowego Banku Rolnego Oddz
w Katowicach, Cieśliński Leon, dyrektor Komunalnej Kasy Oszczędności.
Następnie odbyło się posiedzenie Rady Kasy, na którem wybrano dotychczasowego
prezesa Kasy p starostę dr Zaleskiego naczelnikiem Zarządu Kasy a jako członków
Zarządu M. Farbowskiego i M. Ociepkę.

37

21 sierpnia 1929 roku.

background image

Nr 248

Założenie Spółdzielni Mleczarskiej w Woźnikach.
Piszą nam:
W swej trosce o podniesienie, rozwój i postawienie w podległym sobie powiecie
rolnictwa na najwyższym poziomie p. starosta dr. Zaleski w Lublińcu nie szczędzi
sobie żadnego trudu. W dnie świąteczne i niedziele jeździ p. starosta po powiecie,
godzinami w kółkach rolniczych miewa pouczające wykłady i organizuje. Nie
wszędzie atoli rolnicy posiadają dla szczerych zamiarów p. starosty należyte
zrozumienie, dają raczej posłuch jakimś elementom z pod ciemnej gwiazdy,
wywołującym w danej miejscowości zamęt i niezgodę, by sami w mętnej wodzie
łowić mogli rybki. Pożałowania godni są ci co idą na lep niesumiennych
agitatorów, po niewczasie dopiero przekonują się, że wpadli w zręcznie zastawione
sidła.
Ale Woźniki to teren niepodatny dla tego rodzaju machinacji. W dniu święta
wniebowstąpienia Matki Boskiej odbyło się tutaj zebranie w celu założenia
Spółdzielni Mleczarskiej. Na salę posiedzeń w ratuszu przybyło około 60 rolników.
Na zebraniu byli obecni p. starosta dr. Zaleski, członkowie zarządu Spółdzielni
Rolniczo – Handlowej „Zagroda” pp. Dubowski i Mandecki, członek zarządu
Komunalnej Kasy Oszczędności p. Ociepko i powiatowy instruktor rolny
p. Pokorny. Po zagajeniu zebrania zabrał głos p. starosta dr. Zaleski i w dłuższem,
treściwem przemówieniu przedstawił zebranym korzyści jakie rolnikom daje
Spółdzielnia. Podnosi, że pośrednictwo pomiędzy producentem i konsumentem
bywa zazwyczaj w rękach niewłaściwych. Przez założenie zaś Spółdzielni każdy
rolnik staje się jej właścicielem, nieuczciwy zaś pośrednik zostaje raz na zawsze
wyrugowany, a zyski lokuje się w Spółdzielni w formie udziałów, wzrastający zaś
w ten sposób majątek Spółdzielni można zużyć na budowę domów, ulepszenie
maszyn, inwentarza itd. Spółdzielnia chroni rolnika przede wszystkiem przed
wyzyskiem. Pan starosta przyrzekł w tym kierunku jak najdalej idącą pomoc ze
strony Wydziału Powiatowego i nadmienił, że dla powiatu uzyskał już instruktora
rolnego p. Pokornego, którego zadaniem jest pouczać rolników o najnowszych
zdobyczach w dziedzinie rolnictwa. Po dłuższej dyskusji, w której bardzo rzeczowo
przemawiali pp. Ulfik i Karol Kawalec większością głosów uchwalono założenie
w Woźnikach Spółdzielni Mleczarskiej. Z kolei p. starosta odczytał statut, który
z pewnemi poprawkami przyjęto. Następnie wybrano zarząd i radę nadzorczą. Tak
zarząd jak i rada nadzorcza składa się z najpoważniejszych obywateli Woźnik,
w których pokładać można pełne zaufanie, że wszelkiemi siłami dążyć będą do
tego, aby Spółdzielnia co najrychlej przybrała kształty realne, a następnie szybko
i pomyślnie się rozwijała – dla dobra i dobrobytu rolników w Woźnikach. Wożniki
więc posiadać będą Spółdzielnię Mleczarską, pomimo knowań p. L., który na
spółkę z żydem już coś w rodzaju mleczarni założył i w obawie że z chwilą
powstania Spółdzielni, swój kramik mleczarski razem ze swym żydowskim
wspólnikiem będzie musiał zlikwidować, opowiadał po Woźnikach niestworzone
rzeczy o podatkach i innych świadczeniach dla tych, którzy do Spółdzielni

background image

Mleczarskiej przystąpią. Zagadkową rolę w tej sprawie odegrał także
przewodniczący zebrania p. K., który najwidoczniej działał pod sugestią spółki
lipcowo – żydowskiej. Zdrowy rozsądek wszelako u obywateli Woźnickich
zwyciężył. Dlatego im „Cześć”, a nowej placówce serdeczne „Szczęść Boże”.

T.P.

Nr 248.

(L) Kradzież rowerów.
Dnia 6 bm

38

. skradziono z niezamkniętej szopy na szkodę Kwiecińskiej Klary

z Piasku pow. lublinieckiego jeden rower damski marki „Starkosberg” nr 145705.
Ostrzega się przed ewentualnym nabyciem rowerów skradzionych na szkodę
Sośnicy Augustyna zam. w Sośnicy, pow. Lubliniec. 1 rower męski nr 645533 bez
marki i 1 rower damski marki „Rywal” nr 675580.

Nr 257

(L) Upadek z furmanki.
Dnia 17 bm

39

. w czasie jazdy spadł z furmanki 17 – letni Janicki Zygmunt

zatrudniony w charakterze parobka u Flakusa w Woźnikach tak nieszczęśliwie, że
dostał się pod koła, wskutek czego został przejechany i poniósł śmierć na miejscu.

Nr 257

(L) Pożar.
Dnia 16 bm

40

. wybuchł pożar u rolnika Bauera Antoniego w Młynku gm. Lubsza

powiatu lublinieckiego. Pożar zniszczył doszczętnie szopę wypełnioną
świeżozebranym zbożem wyrządzając poważną szkodę. Jak stwierdzono pożar
powstał wskutek nieostrożnego obchodzenia się ze światłem dzieci rolnika Bauera.

Nr 271

(L) Kradzież.
Dnia 1 bm

41

. skradziono w restauracji Bańczyka

42

w Woźnikach na szkodę Wojca

Wincentego 380 zł. Poszkodowany rzucił podejrzenie na siedzącego przy jego stole
Tomaszewskiego Józefa, któremu też odebrano część skradzionych pieniędzy,
a mianowicie 203 zł.

38

6 września 1929 roku.

39

17 września 1929 roku.

40

16 września 1929 roku.

41

1 października 1929

42

Błędny zapis nazwiska. Winno być Wańczyka.

background image

Nr 276

(L) Pierwsza mleczarnia spółdzielcza pow. lublinieckiego.
Dnia 29 września br. dokonał poświęcenia mleczarni spółdzielczej w Woźnikach
ks. proboszcz Melz wobec licznie zebranych rolników i przybyłych gości. Następnie
puszczono dla demonstracji mleczarnię w ruch. Fachowych wyjaśnień udzielił
p. Pokorny, referent rolny Wydziału Powiatowego w Lublińcu. Po zastawieniu
ruchu udano się przed lokal mleczarni, gdzie nastąpiła wspólna fotografia,
a następnie do wielkiej sali posiedzeń magistratu w Woźnikach, gdzie odbyło się
uroczyste przyjęcie gości.

Nr 303

(L) Zastrzelony przemytnik.
Na odcinku granicznym Ligota Woźnicka natknęli się funkcjonariusze straży
granicznej na grupę przemytników. Na wezwanie do zatrzymania się przemytnicy
odpowiedzieli ucieczką. Za uciekającymi posypały się strzały strażników
granicznych, od których poniósł śmierć Bolesław Chwist, mieszkaniec Jastrzębia
powiatu zawierciańskiego. Podczas ucieczki przemytnicy porzucili 60 litrów
spirytusu denaturowanego.

Nr 308

(L) Kradzieże.
Ostatnio okradziono kierownika szkoły w Piasku p. Tadeusza Bobkiewicza.
Wyrządzoną mu szkodę oblicza poszkodowany na 1200 zł.

Nr 310.

(L) Zuchwałe włamanie w Piasku.
Dnia 2 bm.

43

dokonano w Piasku zuchwałego włamania do mieszkania kierownika

szkoły p. Bobkiewicza podczas jego nieobecności. Łupem włamywacza padła
bielizna, ubrania i gotówka ogólnej wartości 1200 zł. Policja miejscowa wszczęła
energiczne dochodzenia, które ją sprowadziły na ślad. Szczegóły dochodzeń
trzymane są narazie w tajemnicy.

Nr 313

(L) Bójka na zabawie.
Dnia 11 listopada w czasie zabawy w lokalu Cichowskiego w Ligocie Woźnickiej
doszło do bójki; wybito przytem szyby w oknach lokalu. Zawołani przez
gospodzkiego funkcjonariusze policji bójkę zlikwidowali.

43

2 listopada 1929

background image

Nr 316

(L) Kradzieże.
P. Skalskiemu z Dyrdów p. lubliniecki skradziono w nocy z dnia 10 na 11 bm

44

.

z ula miodu wartości 100 zł. O kradzież podejrzewa się mieszkańca Dyrdów. –
Dnia 11 bm. skradli dwaj bracia Rosytarscy z Kozich Gór pow. zawiercie, dwie
gęsi na szkodę Józefa Długosza z Kolonji Śliwy. Poszkodowany zauważywszy ich
usiłował im odebrać łup. Wtedy jeden ze złodziejów próbował długim nożem
przebić Długosza. Długosz uchwycił nóż, przyczem pokaleczył sobie ręce. Chociaż
sprawcy furmanką usiłowali zbiec przychwyciła ich powiadomiona policja.
Poszkodowany gęsi odzyskał. – Marcik Józef ze Steblowa skradł Robertowi
Starościkowi uprzęż wartą wartości 80 zł. Również przechwycono Marję Badnik
na kradzieży drzewa ks. Hohenlohego.

Nr 332

Nasze listy
Wykaz list prorzadowych i ich numerów wyborczych
W powiecie lublinieckim
Lisów: na nr 1 Chrześcijańskie Narodowe Stronnictwo Gospodarcze
Kochanowice: na nr 1 Polska Katolicka Lista Gospodarcza
Strzebiń: na nr 1 Polska Katolicka Lista Gospodarcza
Jawornica: na nr 1 Polska Katolicka Lista Gospodarcza
Prusnowice: na nr 1 Polska Katolicka Lista Gospodarcza
Drutarnia: na nr 1 Polska Katolicka Lista Gospodarcza
Koszęcin: na nr 1 Lista Katolickich Polskich Gospodarzy
Lubecko: na nr 1 Śląska Lista Rolnicza
Pszary: na nr 1 Polska Katolicka Lista Gospodarcza
Stolarnia: na nr 1 Polska Katolicka Lista Gospodarcza
Steblów: na nr 1 Polska Katolicka Lista Gospodarcza
Wierzbie: na nr 1 Polska Katolicka Lista Gospodarcza
Dralin: na nr 1 Polska Katolicka Lista Gospodarcza
Lubliniec: na nr 1 Polska Katolicka Lista Gospodarcza

Nr 336

Drogi bite w powiecie lublinieckim
W artykule tym nie mamy zamiaru omawiać dokładnie stanu dróg bitych
w powiecie lublinieckim., pragniemy jedynie dokonać krótkiego przeglądu tego, co
pod tym względem w ostatnich czasach w powiecie lublinieckim zrobiono oraz
zaznaczyć, jakie są projekty na najbliższą przyszłość. Kwestja dróg bitych jest
jedną z bardzo doniosłych spraw w powiecie wogóle, tembardziej w powiecie

44

10 na 11 listopada 1929 roku.

background image

rolniczym, gdzie cały powiat ciąży do jednego centrum, swego miasta
powiatowego, gdzie kwestją nieraz żywotną jest sprawa połączenia mniejszych
i odleglejszych wsi z wsiami większemi i stąd z miastem. Powiat lubliniecki przez
naturę i pozycję upośledzony pod wielu innymi względami musi na kwestję tę
zwrócić specjalną uwagę. Wymagają tego jego najżywotniejsze interesy. Jeżeli
ponadto uwzględnimy bliskość granicy niemieckiej i specjalną troskę naszego
sąsiada o swoje drogi bite w pobliżu granicy – wymaga i ten wzgląd uwagi, staje
się on kwestją ambicji narodowej, prestiżu Państwa. Dobrze więc że władze
powiatowe poświęciły tej sprawie swą szczególną i troskliwą opiekę.
Praca tegoroczna Wydziału Powiatowego w tej sprawie polegał przeważnie na
gruntownem odnowieniu niektórych niemożliwych już wprost odcinków dróg. I tak
zabrano się wpierw do jezdni kamiennej prowadzącej od Lublińca do Katowic
przez gminy Sadów – Wierzbie – Koszęcin. Wyporządzono przedewszystkiem
odcinki od Sośnicy do Piasku, od szosy psarskiej do Kolonji Strzebińskiej, oraz
odcinek łączący szosy między Wierzbiem i Sadowem. Nawierzchnię tych odcinków
smołowano podwójnie.
Wydział Powiatowy odbudował również w Lublińcu ulicę Grunwaldzką,
prowadzącą do Zakładu Um. Chorych, jak również ulicę Pawła Stalmacha,
odcinek do Strzelnicy. Poza najbliższą okolicą odnowił Wydział Powiatowy
odcinek prowadzący od Koszęcina do Bruśka oraz z Lublińca do Pawonkowa.
Obie te szosy prowadzą do granicy niemieckiej i są silnie używane przez
samochody zagraniczne. Przy odnawianiu tych szos kierował się Wydział
Powiatowy przedewszystkiem względami natury politycznej i interesie Państwa.
W najbliższej przyszłości zamierza Wydział Powiatowy w miarę swych możliwości
finansowych szosy te bardziej jeszcze ulepszyć przez rozszerzenie jezdni
z zastosowaniem smołowania. Subwencjami Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego
nakładem 75000 zł wykończono w bieżącym roku solidny most żelbet. nad
Liswartą, rozpiętości 20 m, wzdłuż szosy Lubliniec – Herby Śl. – Częstochowa,
blisko Lisowa. Ponadto rozpoczęto odbudowę szosy Herby Śl. – Boronów (ca.
8 km) oraz rozszerzenie jezdni na szosie Sośnica – Woźniki (ca. 4 km) od strony
Woźnik. Roboty te prowadzić się będzie jak długo tylko na to pozwoli pogoda.
Istnieje już gotowy projekt budowy szosy Kamienica – Kamieńskie Młyny (ca.
4,5 km).
Również i miasto Lubliniec łożyło tego roku dużo na ulepszenie komunikacji
międzymiastowej i rozbudowę miasta. W Parku Grunwaldzkim wybudowano staw z
dopływem i odpływem wody. Przy stawie wybudowano łazienki mieszczące około
20 kabin kąpielowych. Staw podzielono na 3 stopnie głębokości: dla dzieci, dla
dorosłych nie umiejących pływać i dla pływających. Ładna duża plaża piaskowa
umożliwia kąpiele słoneczne. Magistrat przebudował ulicę św. Anny. Ulicę
rozszerzono przez zasklepienie małej, wzdłuż drogi prowadzącej, rzeczki. Również
niemożliwą dawniej do przebycia ulicę Szpitalną zamienił Magistrat obecnie na
wzorową ulicę miejską przez zbudowanie podkładu z sprasowaniem i bitumiczną
nawierzchnią oraz przez zaopatrzenie ją w krawężniki.

background image

Magistrat zaofiarował również parcelę pod budowę nowego wspaniałego
gimanzjum państwowego oraz pod budowę zakładu dla głuchoniemych. Gmachy
staną kosztem Skarbu Śląskiego.
Krótki ten przegląd pozwoli nam zorjentować się w dokonanej w powiecie
i mieście pracy nad ulepszeniem dróg i komunikacji oraz nad rozbudową miasta.
Jeżeli uwzględnimy szczupłość funduszów, które są do dyspozycji odpowiednich
władz, przyznamy, że wykonano pracę niebywałą, a dalej dało nam to rękojmię, że
i w przeszłości równą troskliwością otaczać się będzie wszystko co powiat i miasto
ponieść może., ku dobru Państwa i jego mieszkańców, dając równocześnie niezbity
dowód jego sąsiadom, że Śląsk pod polsk. rządami niemniej dobrze, nieźli nie
lepiej się rozwinie niż się tego Niemcy spodziewali.

Quidam

Nr 343

(L) Nowa mleczarnia w Woźnikach.
Dzięki staraniom i pożyczce Wydziału Powiatowego uruchomiono dnia
12 października rb. w Woźnikach mleczarnię spółdzielczą. Przebudowano stary
budynek, urządzono go zupełnie nowocześnie, zaopatrzono w maszyny, które są
w stanie przetworzyć na godzinę 1000 l. Udziałowców tej spółdzielni mleczarskiej
jest na razie niewielu, bo lud okoliczny odnosi się do przedsiębiorstw
spółdzielczych z pewną nieafekcją, gdyż został podobno przez prywatnych
przedsiębiorców innej imprezy zawiedziony. Gdy się jednak przekona o uczciwości
przedsięwzięcia wówczas niewątpliwie zaufanie wzrośnie i mleczarnia rozwijać się
będzie dobrze. Na razie przerabia 600 l dziennie. Mleko dostarczają Ligota,
Czarny Las, Kamienica, Babienica, Piasek, Woźniki i Psary. Jest nadzieja, że
w najbliższym czasie dostawa mleka się zwiększy, gdyż mleczarnia zakupiła auto
ciężarowe, które umożliwi sprawne dowożenie mleka. Kierownikiem mleczarni jest
ref. roln. Wydziału Powiatowego p. Pokorny. Informują nas także, że w przyszłym
roku stanie w Lublińcu Centralna Mleczarnia, która przedewszystkiem zaopatrzy
upośledzone pod względem nabiału miasto. Dotąd bowiem miewał Lubliniec masło
bardzo rozmaite, przeważnie zmieszane z ohydną margaryną za normalną cenę
masła. Od niedawna dopiero mamy masło z Wielunia, które jest dobre. Projekt
założenia mleczarni w Lublińcu przyjmą więc mieszkańcy naszego miasta z dużym
zadowoleniem. Trzecią mleczarnię zamierza Wydział Powiatowy finansować
w Koszęcinie.

background image

Rok 1930

Nr 23

(L) Kradzież kur.
W nocy z 19 na 20 bm

45

. nieznani sprawcy skradli Rogowskiemu Romanowi

z Czarnego Lasu gm. Ligota Woźnicka, 10 kur i 3 indyki.

Nr 31

(L) Rozporządzenia władz powiatowych.
Ostatni numer „Tygodnika Powiatowego” przynosi spis osób, które w rejonie
koszęcińskim mają prawo do noszenia broni. Ogłoszono również licytację drzewa
użytkowego na szosie Lubliniec – Glinica, Pawonków – Łagiewniki, Piasek –
Lubsza – Woźniki (jesiony), Sośnice – Woźniki – Gniazdów (jesiony i kloczy

46

).

Wreszcie znajdujemy w „Tygodniku” konkurs na dostawę 900 m

3

kamienia

wapiennego i żwiru i zwózki materiałów kamiennych ze stacji kolejowej.

Nr 51

(L) Niedzielne przedstawienie i zabawa w Lubszy.
Dnia 23 lutego urządza Tow. śpiewu „Lutnia” w Lubszy w sali p. Mańki
przedstawienie oraz wielką zabawę karnawałową. Program obejmuje: kilka pieśni,
które wykona chór mieszany oraz sztuczki sceniczne „Poczciwy młynarz” wzgl.
„Kto z Bogiem, to Bóg z nim”, obrazek ludowy w 3 aktach i krotochwila w 1 akcie
„Walka o byt”. Podczas zabawy moc niespodzianek. Początek o godz. 5.30 po
południu. Orkiestra doborowa.

Nr 58.

(L) Niedzielna uroczystość w Babienicy.
Zbliża się niedziela 2 marca, dzień inny, weselszy. W szarem życiu wioski
Babienica mało zdarza się podobnych uroczystości. Cieszą się już wszyscy nietylko

45

19 na 20 stycznia 1930 roku.

46

Błąd w druku. Winno być klony.

background image

tem, że Polska otrzymała kawałek morza, ale i nową okazją do zabawy. W dniu tym
miejscowe Towarzystwo Przyjaciół Pieśni Polskiej „Harmonja” wespół
z Ochotniczą Strażą Ogniową urządza uroczystą akademję na uczczenie „zaślubin
Polski z morzem”. Na program złożą się przemówienie, deklamacje, śpiewy,
sztuczka teatralna, pokazy gimnastyczne, a na zakończenie zabawa taneczna.

Nr 89

Śmiertelny wypadek robotnika – rowerzysty.
Dnia 27 marca br. o godz. 10 przed poł. 23 – letni robotnik Wikler Paweł, ost.
zam. w Babinicy pow. lublinieckiego, najechał rowerem na zakręcie drogi z Ligoty
Woźnickiej do Woźnik na przydrożny transformator elektryczny z taką siłą, że
doznał ciężkiego okaleczenia głowy. Winklera niezwłocznie po wypadku
odstawiono do zakładu św. Filomeny w Woźnikach, gdzie udzielono mu pierwszej
pomocy, a następnie przeprowadzony został do szpitala w Koszęcinie, gdzie tego
samego dnia o godz. 24 wskutek odniesionych ran zmarł. (L)

Nr 101

Strajk robotników zatrudnionych przy budowie kolei Woźniki – Lubsza.
Dnia 8 kwietnia br. wybuchł strajk wśród grupy robotników zatrudnionych przy
budowie kolei na odcinku Woźniki – Lubsza. Do strajku przystąpiło 50 robotników.
Podłoże strajku stanowi fakt wypowiedzenia pracy Janowi Gorzewskiemu,
kandydatowi na delegata robotników. Jak dotąd strajk ma przebieg spokojny. (L)

Nr 128.

(L) Kradzież roweru.
Ostatnio skradziono rowery: kolejarzowi Franciszkowi Piskoniowi z Lisowic oraz
Józefowi Cylowi z Babienicy. Karolowi Bartosowi z Lublińca skradziono magnet
z samochodu ciężarowego.

Nr 149

Bestja w ludzkiem ciele.
Dnia 3 bm

47

. na szosie pomiędzy Kaletami a Sośnicą, powiatu lublinieckiego,

zaczepiona została przez nieznanego mężczyznę robotnica M.J. ostatnio
zamieszkała w Sośnicy. Nieznany osobnik rzucił się na wspomnianą M., powalił ją
na ziemię a następnie usiłował dokonać na niej gwałtu. Ponieważ jednak trafił na
silny opór, wyjął nieznany mężczyzna nóż rzeźnicki z kieszeni, którym pchnął swą
ofiarę w rękę, rzebijając na wylot a następnie uderzył ją trzonkiem od noża
kilkakrotnie w głowę, tak, że M. utraciła przytomność. Po dokonanym czynie

47

3 czerwca 1930 roku.

background image

sprawca oddalił się w niewiadomym kierunku a ranną M. odstawiono do Izby
Chorych przy fabryce papieru Nartona

48

w Kaletach. Dochodzenia celem ustalenia

i ujęcia sprawcy w toku. (L)

Nr 154.

(L) Koła kolejki przecięły mu życie.
Dnia 7 bm

49

. o godz. 17 zatrudniony przy budowie kolei w Woźnikach 24 – letni

robotnik Włoczyk Bronisławz Pańków pow. Częstochowskiego a ost. Zam.
w Woźnikach został najechany przez kolejkę polową, przyczem doznał uszkodzenia
prawej nogi i prawego boku. Wymienionemu udzielono na miejscu pierwszej
pomocy, a następnie odstawiono do szpitala Seltena w Lublińcu, gdzie po upływie
kilku godzin zmarł. Jak stwierdzono, winę w wypadku ponosi sam poszkodowany.

Nr 161

(L) „Zapłaciła” sobie za służbę.
Dnia 10 bm

50

. skradł na szkodę swej chlebodawczyni Gajźikowej Marty

51

, zam.

w Dąbrowie Małej w gm. Woźniki pow. lublinieckiego Głąb Józef lat 16 – 400 zł
gotówki, poczem oddalił się w niewiadomym kierunku. Dochodzenia celem
ustalenia miejsca pobytu i ujęcia go w toku.

Nr 182

Zatargi służbowe chcieli zakończyć mordem
W nocy o godzinie 2.30 dnia 14 bm

52

wtargnęło przemocą do mieszkania urzędnika

Tulińskiego Zygmunta w Babienicy pow. Lubliniec, zatrudnionego przy budowie
kolei Trzebiń - Woźniki siedmiu uzbrojonych w drągi i sztachety osobników,
rzucając się na śpiącego spokojnie i nieprzeczuwającego niebezpieczeństwa
Tulińskiego. Napastnicy obili swą ofiarę dotkliwie, raniąc go na szczęście lekko
tylko. Napadnięty rychło zorjentował się w sytuacji, wyrwał się z rąk swych
oprawców i ukrył się strychu. Opryszki po zdemolowaniu mieszkania udali się za
zbiegłym na strych i tu szukając Tulińskiego odgrażali się, że zamordują go skoro
tylko go znajdą. Będącemu w groźnem niebezpieczeństwie Tulińskiemu pośpieszył
z pomocą właściciel domu Tyl

53

Józef, któremu udało się odstraszyć napastników.

W wyniku przeprowadzonych dochodzeń stwierdziła policja kilka nazwisk
uczestników napadu. Są to: Opiełka Augustyn, Smolec Edward, Tyla Maksymilian,
Sitko Franciszek i Grenda Franciszek. Nazwiska reszty sprawców napadu są

48

Błędna pisownia. Winno być Natronag SA

49

7 czerwca 1930 roku.

50

10 czerwca 1930 roku.

51

Błędna pisownia nazwiska. Winno być Marta Gajdzik.

52

14 lipca 1930 roku

53

Błędna pisownia. Winno być Cyl.

background image

narazie nieznane. Dalsze śledztwo wykazało, że tłem napadu miała być chęć
wywarcia zemsty na Tulińskim – Opiełki i Tyli na tle zatargów służbowych.
Dochodzenia policyjne w toku..

Nr 185

Nowomianowane siły nauczycielske
Na mocy dekretu Pana Wojewody zostali mianowani w śląskiem szkolnictwie
powszechnym następujący pp.
Okręg Lubliniecki
1. Kuballa Izydor, Boronów, tymczasowo, 2. Gawron Stanisław, Kamienica,
kontraktowy, 3. Lipok Jan, Kamieńskie Młyny, kontraktowy, 4. Modliński Leon,
Lisów, kontraktowy, 5. Jokiel Gerard, Sadów, kontraktowy.

Nr 188

(L) Nie starczy na ubezpieczenie na pokrycie strat.
Dnia 20 bm

54

o godzinie 21 wybuchł pożar w stodole Krzemińskiego Piotra

w Babienicy pow. lublinieckiego, niszcząc doszczętnie stodołę wraz z szopą
i stajnią oraz tegorocznym zbiorem siana i zboża i maszynami rolniczemi. Szkoda
wynosi około 8000 zł. Spalone obiekty ubezpieczone były od wypadku na 7500 zł.

Nr 189

(L) Do nikogo niech nie czują żalu.
Dnia 21 bm

55

skradziono z korytarza gmachu Starostwa w Lublińcu na szkodę

Danisza Pawła z Babienicy rower męski marki „Delag” Nr 107884 wartości
350 zł. Tego samego dnia skradziono z peronu dworca kolejowego w Koszęcinie
na szkodę kolejarza Lonarta Stefana z Koszęcina rower męski marki „Goericke”
Nr 999478 wartości 200 zł. W obydwu wypadkach ponoszą winę sami
poszkodowani.

Nr 204

Śląskie Koleje Krajowe.
Warunki polityczne i gospodarcze wywierają ogromny wpływ na ukształtowanie
się sieci kolejowej danego państwa, bo przedewszyskiem ze względów na obronę
kraju oraz stosownie do wymogów jego gospodarczych buduje się koleje, lub nie
dopuszcza się do ich budowy. Obecnie polskie koleje nie dla nas były budowane:
stwierdza to wyraźnie ich mapa z 1918, na której kierunki większej części linij
wskazują drogi handlu niemieckiego, rosyjskiego i austrjackiego, białe zaś plamy
sieci pomiędzy Kongresówką, Poznańskiem i Małopolską uwidaczniają

54

20 lipca 1930 roku.

55

21 lipaca 1930 roku.

background image

dawne granice państw zaborczych. To też Polska, objąwszy koleje zupełnie
niedostosowane do warunków własnej polityki państwowej i gospodarczej,
przystąpić musiała do jaknajszybszej ich przebudowy, aby unormować arterje
komunikacyjne zgodnie z potrzebami handlu i przemysłu polskiego, aby złączyć
ściślej dawne zabory ze sobą i uzyskać dostęp do morza.
W tem samym położeniu znalazło się Województwo Śląskie, powstałe w roku 1922
przez połączenie ziem cieszyńskich z górnośląskiemi. Południowa część powiatów
górnośląskich odcięta była od północnych węzłem bytomskim; gęsta sieć kolei
górnośląskiej części Województwa zwrócono kierunkowo ku zachodowi, połączona
była tylko na wschodzie swej granicy linją Katowice – Dziedzice – Bielsko
z kolejami cieszyńskiemi, zwróconymi znowu ku Wiedniowi; wiele gmin skutkiem
przecięcia linji kolejowych nową granicą, nie miało połączenia kolejowego między
sobą, jak tylko przez czeskie czy niemieckie stacje; całe Województwo wogóle
odcięte było od Poznańskiego węzłem bytomskim i kluczborskim, miało zaś
niewystarczające połączenie kolejowe z Kongresówką i Małopolską. W tym stanie
rzeczy, gdy Ministerstwo Komunikacji dla kolejowego złączenia Śląska z resztą
Polski i z morzem rozpoczęło budowę licznych kolei (Makoszowy – Mizerów,
Hajduki – Kochłowice, Chorzów – Szarlej, Warszowice – Chybie, Brzezie –
Bluszczów, Kalety – Herby – Wieluń – Podzamcze) Województwo postanowiło ze
swej strony wykorzystać nadane mu Statutem Organicznym uprawnienia w dziale
kolejnictwa lokalnego i przystąpiło do budowy śląskich kolei krajowych.
W roku 1927 ukończono i otwarto dla ruchu kolej Chybie – Skoczów (12 km)
i Ustroń – Wisła (10 km), obecnie buduje się linje kolejowe: Moszczenica –
Zebrzydowice – Cieszyn (30 km), Strzebiń – Woźniki (11 km) i przedłuża się linję
Ustroń – Wisła do Głębca (5 km). Wobec położenia Śląska na granicy trzech
państw i jego wielkiego uprzemysłowienia pewne linje krajowe nabierają
charakteru kolei o znaczeniu eksportowem i tranzytowem, jak lokalnych. Odnosi
się to przedewszystkiem do kolei Chybie – Skoczów i Moszczenica – Zebrzydowice
– Cieszyn, które nie tylko łączą w środku i na zachodniej granicy Śląska
górnośląskie koleje z cieszyńskiemi, ale równocześnie tworzą tu najkrótsze
przejście z kolei dawnej północnej (Kraków – Wiedeń) na koszycko – bogumińską
(Bogumin – Koszyce). Przejście to do którego budowy Austrja mimo usilnych
starań Węgrów dopuścić nie chciała, zmieniło ruch z polskich zagłębi węglowych
ku Dunajowi, obecnie bowiem polski węgiel idzie na Węgry i do krajów
bałkańskich krótszą drogą przez port dunajowy w Komornie, zamiast dalszą przez
kolej północną i Wiedeń. Także linja Strzebiń – Woźniki, na razie lokalna, przez
połączenie jej w przyszłości z Myszkowem lub Zawierciem umożliwi nie tylko
lepsze połączenie północnych powiatów Śląska z Kongresówką, ale po
wybudowaniu magistrali Zawiercie – Kiwerce stanie się także najdogodnieszą
komunikacją Kieleckiego i Wołynia z Poznańskiem i Niemcami.
Tyle ogólnie o śląskich kolejach krajowych; dla uzasadnienia ich budowy
rozpatrzymy teraz szczegółowo korzyści, jakie przyniosły.[...]

background image

Linja kolejowa Strzebiń – Woźniki,
której budowa w relacji „Kalety – Woźniki” już w roku 1914 przez rząd niemiecki
była postanowiona, przyczyni się nie tylko do podniesienia i skutecznego rozwoju
bogatych gospodarstw rolnych i leśnych południowo – wschodniej części powiatu
lublinieckiego przez stworzenie dogodnych środków transportowych, ale także
będzie mieć doniosłe znaczenie przez umożliwienie eksploatacji licznie
znajdujących się w tej części powiatu odkrywek mineralnych, a mianowicie: rudy
żelaznej i żelaziaków ilastych. Badania

56

przeprowadzone w rewirze Woźniki,

Czarny Las i Kamienica wykazały mianowicie w rudach tych zawartość 40 do 50
% metalicznego żelaza, ustalając złoża samych rud na około 45 miljonów ton

57

.

Stwierdzono tam następnie zawartość rudy siarczanej (Woźniki, Kamienica), rudy
cynkowej (Zielona, Miasteczko, Ligota Woźnicka), rudy ołowiowej (Lubsza
Śląska), pokłady węgla (Ligota Woźnicka), oraz złoża wapienia w bardzo wielkich
ilościach w doskonałym gatunku; wreszcie znajdują się wszędzie wzdłuż trasy
nowej kolei doskonałe gatunki glin nadające się do nietylko do masowej produkcji
cegieł, ale także do wyrobu lepszych naczyń.
Budowa nowej kolei przyczyni się następnie do ożywienia eksploatacji i do
podniesienia ogólnych korzyści z produkcji lasów znajdujących się w południowym
rewirze zasięgu kolei oraz do znacznego podniesienia gospodarczego miasta
Woźnik, które jest jedynem miastem na Górnym Śląsku pozbawionem kolei.
W przyszłości – jak podniesiono na wstępie – przez połączenie jej z Myszkowem
lub Zawierciem stanie się ona ważną arterią transitową. Budowę rozpoczęto
w roku 1929, ukończona będzie w roku 1931

58

, kosztem 5 miljonów złotych. [...]

Dr Witold Banaszkiewicz
Naczelnik Wydziału Komunikacji Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego.

Nr 215

Z życia Powstańców Śląskich
Lubliniec, 25 sierpnia
W tych dniach odbył się w Lublińcu doroczny walny zjazd delegatów Zw. Powst.
Śl. pow. Lublinieckiego. Zastąpione były grupy: Lubliniec, Kośmidry, Kokotek,
Pawonków, Draliny, Lisowice, Kochcice, Jawornica, Kochanowice, Herby Śl.,
Hadra, Sadów, Rusinowice, Koszęcin, Kol. Strzebiń, Zielona, Lubsza, Boronów,
Kamienica, Psary, Lubecko. Zjazd zagaił p. prezes pow. Golaś. Na
przewodniczącego zjazdu proponował p. burmistrza Orlickiego, który powołał na
ławników pp. Gajdę z Koszęcina i Kowalskiego z Zielonej. Prezydium zjazdu
wybrano jednomyślnie. Władze starostwa reprezentował p. Piechota. Po
uchwaleniu treści adresów hołdowniczych do p Prezydenta Rzplitej, Marszałka

56

Badania te były prowadzone na zlecenie księcia Donnersmarcka na początku XX wieku. Ich

wynikiem były koncesje na wydobycie minerałów, nie wykorzystane do dnia dzisiejszego.

57

Większa część złóż rudy żelaza w okolicy Woźnik została wyeksploatowana w okresie 1932 – 1939

przez Magistrat Woźnicki.

58

O

statecznie otwarcia linii kolejowej Woźniki – Strzebiń dokonano 2 sierpnia 1932.

background image

Piłsudskiego i P. Wojewody Grażyńskiego złożyli sprawozdania prezes pow.
p. Golaś, sekretarz Chrobok, skarbnik Farbowski, oraz Ciepły w imieniu Komisji
Rewizyjnej. Po sprawozdaniach dokonano wyboru Komisji matki, w skład której
weszli pp. Hoika, Gajda i p. Opiełka. Komisja ze swej strony zaproponowała
następujący skład zarządu: prezes pow. p. Golaś, wiceprezes p. Orlicki, sekretarz
p. Chrobok, zastępca p. Opiełka, skarbnik p. Farbowski, do komisji rewizyjnej pp.
Ciepły, Hoika i Kowalski. Wybór prezesa pow. nastąpił przez głosowanie tajne.
Jednomyślnie wybrano ponownie p. Golasia 22 głosami. Resztę członków wybrano
przez aklamację w składzie zaproponowanym przez komisję matkę.
Po przyjęciu godności przez nowowybranych prezes p. Golaś wygłosił referat o
pracy w Związku.

Nr 217

(L) Zatwierdzenie badaczy mięsa.
Starosta i przewodniczący Wydziału Powiatowego na pow. Lubliniecki zatwierdził
następujących badaczy mięsa: Jana Matyska z Lubecka w obwodzie Lubecko
składającym się z następujących miejscowości: Lubecko, Glinica, Dralin, Pawła
Maronia z Sadowa w obwodzie Sadów składającym się z następujących
miejscowości: Sadów, Wierzbie, Rusinowice, Pawła Dębińskiego z Kalet
w obwodzie Kalety składającym się z następujących miejscowości: Kalety,
Drutarnia, Zielona, Kolonja Miotek, Kolonja Mokrus. Wolnego Rochusa
z Koszęcina przydzielono na obwód Strzebiń, składający się z miejscowości:
Strzebiń, Kolonja Strzebińska, Kolonja Bukowiec, gmina Piasek.

nr 238

(L) Woźniki protestują przeciw zakusom niemieckim.
W niedzielę dnia 14 września br. odbyło się w Woźnikach zebranie połaczonych
związków i stowarzyszeń, na którem jednogłośnie uchwalono protest przeciwko
rewizjonistycznym zakusom niemieckim.

Nr 240

(L) „Mila” mu się podobała.
Dnia 15 bm.

59

skradziono z podwórza gospody Gnacego w Woźnikach na szkodę

Płonki Teodora z Psar pow. lublinieckiego rower męski marki „Mila” Nr 334061,
wartości około 300 zł.

59

15 września 1930 roku.

background image

Nr 256

(L) Wesele z przeszkodami.
Dnia 7 bm.

60

o godz. 1-ej weszło do lokalu Bańczyka

61

Antoniego w Woźnikach

kilku osobników, którzy na tle osobistych porachunków wszczęli kłótnię z gośćmi
zabawy weselnej odbywającej się w wspomnianym lokalu. W czasie bójki
nieproszeni osobnicy rzucali krzesłami, butelkami i szklankami od piwa na gości
weselnych, których dotkliwie pobili. Wezwani na miejsce wypadku funkcj. policyjni
wyparli awanturników na ulicę. Awanturnicy usiłowali ponownie gwałtem dostać
się do wnętrza lokalu, a gdy się im to nie udało, rzucali kamieniami do drzwi,
odgrażając się w dalszym ciągu pobiciem gości. W toku dochodzeń wstępnych
ustalono nazwiska awanturników, którzy pociągnięci zostaną do
odpowiedzialności sądowej. Szkoda wyrządzona właścicielowi lokalu przez
połamanie krzeseł i rozbicie szklanek wynosi około 350 zł.

Nr 257

(L) Samochód rozbił się o drzewo.
Dnia 8 bm

62

. o godz. 17.30 na szosie w Piasku w czasie wymijania samochodu

ciężarowego Wydziału Powiat w Lublińcu z niewyjaśnionej dotychczas przyczyny,
wjechał na przydrożne drzewo samochód wojskowy półciężarowy nr 6323
z 2 pułku lotniczego Kraków, który został poważnie uszkodzony. Kierowca
samochodu porucznik Łebkowski i towarzyszący mu szereg. Szawczyk wyszli
z wypadku bez szwanku.

Nr 271

(L) Zwały gliny runęły na niego łamiąc mu nogę.
Dnia 23 bm.

63

podczas pracy przy budowie sieci kolejowej w Woźnikach w czasie

ładowania ziemi do wózka kolejki polowej, przysypany został przez oberwanie się
gliny robotnik Broncel Jan z Łan gmina Woźniki, który pod ciężarem ziemi doznał
złamania lewej nogi. Wymienionego odstawiono do szpitala w Lublińcu. Kto
ponosi winę w wypadku nieustalono. Dochodzenia w toku.

nr 303

(L) Samochód strzaskał furmankę.
29 ub.m.

64

o godz. 17.30 na szosie w Dyrdach powiatu lublinieckiego, kierowca

samochodu półciężarowego ŚL 11506 Pac Tomasz z W. Dąbrówki, najechał na

60

7 października 1930 roku

61

Błędny zapis nazwiska. Winno być Wańczyk.

62

8 października 1930 roku.

63

23 października 1930 roku.

64

29 listopada 1930 roku.

background image

przejeżdżającą furmankę, naładowaną węglem Koniecznego Jana z Lubszy.
Wskutek wypadku furmanka została wywrócona i kompletnie zniszczona. Wypadku
w ludziach nie było. Winę ponosi kierowca samochodu z powodu nieostrożnej
jazdy.

Nr 308

(L)
Nieopisaną radość i uciechę zgotował dzieciom w piasku w pow. lublinieckim św.
Mikołaj zjawiając się w szkole i obdarowując dzieci różnemi podarunkami. Żal
będzie tym dzieciom, które w szkole nie były. Inicjatorom pełne uznanie.

background image

Rok 1931

Nr 28

Śmierć starca w płomieniach
30 ub.m.

65

około godz. 18.30 uległ silnemu poparzeniu w swem mieszkaniu 80-letni

niewidomy i od 3-ch lat obłożnie chory Sikora Józef zam w Woźnikach.
Wymieniony, leżąc w łóżku zapalił fajkę, z której wypadła iskra na pierzynę
i wznieciła pożar. pierzyna i ubranie na Sikorze spaliły się, a Sikora doznał tak
poważnego poparzenia, że zmarł tego samego dnia o godz. 19-tej. (L)

Nr 37

(L) Niecelny strzelec trafił „do ula”.
W toku dochodzeń prowadzonych w sprawie usiłowanego pozbawienia życia Nędzy
Igancego z Kamienia w dniu 6 bm.

66

o godz. 16-tej na drodze w Ligocie

Woźnickiej, do którego w czasie kłótni nieznany osobnik wystrzelił z rewolweru,
powstrzymano jako sprawcę i odstawiono do Sądu Grodzkiego w Lublińcu
robotnika Wachowicza Piotra.

Nr 44

(L) Niebezpieczna zabawa z zapalnikiem.
16 bm

67

. o godz. 12 w mieszkaniu Pawnuka Jana w Ligocie Woźnickiej w czasie

niedozwolonego i nieumiejętnego obchodzenia się z zapalnikiem, uległ
nieszczęśliwemu wypadkowi syn Pawnuka 17-letni Józef. Wymieniony rzekomo
w jesieni ub. roku znalazł ów zapalnik w pobliskim kamieniołomie w Woźnikach.
W dniu krytycznym, gdy chciał się przekonać o jego zawartości i sile, uderzył
zapalnikiem o piec kuchenny, wskutek czego ten eksplodował urywając Pawnukowi
4 palce z lewej ręki. Ciężko okaleczonego odstawiono do szpitala w Koszęcinie.

65

30 stycznia 1931 roku.

66

6 lutego 1931 roku.

67

16 lutego 1931 roku.

background image

Nr 58

(L)
Polki w Woźnikach odbyły onegdaj swoje walne zebranie przy udziale przew.
zarządu głównego p. Bramowskiego, a nadto pp. Klimkowej, Szymietowej
i Komasiewiczównej. Wybrano nowy zarząd miejscowy, którego przewodniczącą
została nadal p. Długoszowa – założycielka tegoż towarzystwa i długoletnia
przewodnicząca, sekretarką p. Makarewiczowa, skarbniczką p. Kawalcowa.

Nr 59

(L) Rolnik Cebulka poszkodowany przez pożar.
W tych dniach wybuchł pożar w stodole rolnika Cebuli Emila w Psarach pow.
Lubliniec. Pożar zniszczył doszczętnie stodołę wraz z maszynami rolniczemi,
zapasami słomy i siana, wyrządzając szkodę na około 5000 zł.zaalarmowana tak
miejscowa, jak i okoliczne straże pożarne pożar przy pomocy mieszkańców
zlokalizowały. Wypadków w ludziach nie było. Spalony obiekt ubezpieczony był od
wypadku w Tow. Ubezp. „Porto” w Warszawie na kwotę 18000 zł.

Nr 71

(L) Założenie kółka śpiewaczego w Woźnikach.
Staraniem kierownika szkoły p. Święcha Karola, założone tu zostało Kółko
śpiewackie pod godłem „Harfa”. Próby śpiewu odbywają się w środy i niedziele.
Obecnie kółko przygotowało się do wzięcia udziału w konkursie śpiewackim
w Lublińcu. Mową placówkę kulturalno – oświatową należy powitać z wielkim
uznaniem i życzyć jej „Szczęść Boże”.

Nr 78

(L) Podniosły dzień w Woźnikach.
W dniu 22 marca odbył się obchód ku uczczenia dziesięciolecia plebiscytu,
połączony z obchodem imieninowym Marszałka Józefa Piłsudskiego. Przed
południem po nabożeństwie odbył się pochód, w którym udział wzięły miejscowe
związki ze sztandarami. Dało się zauważyć brak Stowarzyszenia Młodzieży,
którego patronem jest miejscowy proboszcz ks. Meltz. Po południu odbyła się
uroczysta akademja, na program której złożyły się śpiewy i deklamacje dzieci
szkolnych oraz produkcje miejscowego kółka śpiewaczego „Harfa”. Podniosłe
przemówienie wygłosił miejscowy nauczyciel p. Zagórski.

background image

Nr 78

(L) Zgon w polu.
Dnia 26 marca znaleziono na polach koło Sulowa w gminie Woźniki zwłoki
75-letniego Nokielskiego Franciszka z Sulowa, które odstawiono do kostnicy
w Woźnikach do dyspozycji władz sądowych. Nokielski zmarł prawdopodobnie na
skutek ogólnego wycieńczenia.

Nr 93.

Maleństwa wypalają sobie oczy
7 bm.

68

w godzinach popołudniowych w domu Pietruszki Jana w Pakułach gmina

Ligota Woźnicka w nieobecności rodziców 9-letnia Maria P. napełniła sikawkę
esencją octową, a następnie bawiąc się z młodszym bratem wstrzyknęła mu
zawartość sikawki do ócz, tak że ten utracił wzrok. Okaleczonego odstawiono do
kliniki ocznej Spółki Brackiej w Katowicach.

Nr 95.
76 miljonów spadku – Korfanty – Brześć!?... czyli głupia bujda bytomskiego
„Lokal Anzeigera”.
Katowice, 17 kwietnia
Wczorajszy bytomski „Lokal Anzeiger” przyniósł fantastyczny artykuł pt.
„Tajemnice amerykańskiego spadku w sumie 76 miljonów dolarów”.
W streszczeniu zmyślone szczegóły są następujące: Swego czasu, mianowicie
w roku 1855 wyemigrował z miasteczka Woźniki w powiecie lublinieckim rolnik
Wyleżałek do Ameryki, gdzie pozostawił w spadku olbrzymi majątek. Spadek ten
jego synowie Józef i August powiększyli tak znacznie, że po ich śmierci spadek ten
wynosił 76 miljonów dolarów. Wykonawcą testamentu zamianowana została
rzekomo przez braci Wyleżałków gmina miasteczka Woźniki. Magistrat tego
miasteczka otrzymał rzekomo przed kilku laty zawiadomienie o tym testamencie
napisane w języku angielskim z Nowego Jorku. Zawiadomienie to przesłano
starostwu w Lublińcu, a to zaś wysłało je do Województwa w Katowicach. Po
spadek zgłosiło się około 200 osób z polskiego i niemieckiego Śląska, mianowicie
różni krewni i powinowaci rodziny Wyleżałków. Województwo rzekomo jednak
udaremniło zrealizowanie tego spadku na rzecz rodziny Wyleżałków, samo
natomiast na podstawie przejętego testamentu otrzymało przed paru laty pożyczkę
drogową w sumie 10 miljonów dolarów. Poseł Korfanty rzekomo interweniował,
aby spadek był wypłacony krewnym Wyleżałków i za to został aresztowany i do
Brześcia wywieziony!??...
Z obowiązku dziennikarskiego powtarzamy wszystkie brednie i plotki bytomskiego
pisma. Stwierdziliśmy jednak w Województwie, w Okręgowym Sądzie Cywilnym w
Katowicach i w innych instancjach, że cała wiadomość bytomskiego pisma jest

68

7 kwietnia 1931

background image

wyssana z palca. Rodzina Wyleżałków w Nowym Jorku nie pozostawiła spadku
76 miljonów dolarów, Śląski Urząd Wojewódzki przeprowadził dochodzenie
i stwierdził, że wszelkie wiadomości o tym spadku są zwyczajną plotką: również
magistrat miasta Woźniki nigdy żadnego zawiadomienia nie otrzymał o takim
spadku. Prawdą jest tylko tyle, że ktoś puścił w świat taką plotkę i szereg osób
zupełnie niepotrzebnie przez długi czas nawiedzało w Katowicach i województwo
i inne władze, które o niczem nie wiedziały i które poważnie plotki tej nie brały.
Obecnie brednie te powtarza w sposób złośliwy niemiecka prasa w Bytomiu, licząc
na łatwowierność i naiwność swoich czytelników.
Dodajmy, że jeden z rzekomych spadkobierców w Katowicach wniósł skargę
o odszkodowanie na sumę 1000 złotych przeciwko Skarbowi Śląskiemu i przeciwko
magistratowi miasta Woźniki. Oczywiście skarga ta jako fantastyczna
i w zupełności nieuzasadniona musi być odrzucona. Raz jeszcze stwierdzamy, że
wszelkie wiadomości o 76 miljonach dol. spadku po rodzinie Wyleżałków
w Nowym Jorku są niesłychanie naiwną plotką i ubolewać należy, że bezmyślna ta
plotka znajduje posłuch u ludzi, którzy z tego powodu narażeni byli na rozmaite
koszta.
Cała historia o „spadku” jest zwyczajna bujdą i jako taką należy ją traktować.

Nr 98

Groźny pożar.
Wczoraj

69

o godz. 3 nad ranem wybuchł pożar w zabudowaniach p. Młynarskiego

w Dyrdach pod Kaletami w pow. lublinieckim. P. Młynarski stracił przeszło
27 tysięcy złotych wobec tego, iż spłonął dom mieszkalny, stodoła, narzędzia
rolnicze i zborze pod zasiew. Policja wdrożyła energiczne śledztwo. Budynki
gospodarcze były ubezpieczone na znaczne kwoty. (L)

Nr 104

Proces o fantastyczny spadek 76 milj. dolarów, czyli niesumienność pokątnych
pisarzy
Katowice, 26 kwietnia
W dniu 16 maja br. przed wyznaczonym sędzią dr. Pisarskim przy Sądzie
Okręgowym Cywilnym w Katowicach odbędzie się przesłuchanie świadków
w sensacyjnym procesie o amerykański spadek 76 miljonów dolarów po
emigrancie śląskim Józefie Wyleżałku z Woźnik w powiecie lublinieckim. Sąd
Okręgowy Cywilny w Katowicach dopuścił w tym procesie do przesłuchania kilku
świadków, aby zlikwidować całą bujdę na temat tego spadku, którego w zupełności
nie było, i aby przekonać naiwnych, że padli ofiarą niesumiennych pokątnych
pisarzy, zarabiających bardzo dobrze na głupocie i łatwowierności swoich
klientów.

69

19 kwietnia 1931

background image

W dniu 16 maja będą przesłuchiwani pod przysięgą: ks. proboszcz Melcz
z Woźnik

70

i ks. proboszcz Feike z Lubszy w powiecie lublinieckim, na okoliczność,

że rzekomo w Magistracie we Woźnikach testament emigranta śp. Józefa
Wyleżałka, i że rzekomo otrzymali po 30 tysięcy dolarów na restaurację kościołów
z tego amerykańskiego spadku. Dalej będą przesłuchiwani: Jan Kot z Bytomia,
który wysłał zażalenie na Magistrat miasteczka Woźniki oraz na Śląski Urząd
Wojewódzki do P. Prezydenta Mościckiego w Warszawie, że rzekomo magistrat
tego miasteczka oraz Śląski Urząd Wojewódzki testament Wylażałka ukryli, aby
spadek zrealizować dla siebie. Dalej będzie przesłuchany P. Wojewoda dr.
Grażyński oraz marszałek Sejmu Śląskiego p. Konstanty Wolny na okoliczność, że
rzekomo p. Wojewoda Grażyński otrzymał testament Wyleżałka na 76 miljonów
dolarów za pośrednictwem starosty lublinieckiego śp. Felicjana Niegolewskiego,
że rzekomo ten testament już rzekomo zrealizował na rzecz Województwa
Śląskiego, i że wicewojewoda dr. Żurawski oraz senator Kobyliński jeździli
w ubiegłym roku do Nowego Jorku, nie po to aby tam podpisać amerykańską
pożyczkę zleceniem województwa śląskiego, ale aby częściowo zrealizować
testament Wyleżałka z Woźnik, ze szkodą dla legalnych spadkobierców.
Przypominamy, że wszystkie informacje dotyczące spadku po chałupniku z Woźnik
pod Lublińcem Józefie Wyleżałku, który wyemigrował w roku 1885 do Nowego
Jorku, są wymysłem pokątnych pisarzy w Lublińcu oraz Król. Hucie. Puścili oni
taką wiadomość w świat, że w roku 1923 w Nowym Jorku otwarto testament po
śp. Józefie Wyleżałku z Woźnik, opiewający na 76 miljonów dolarów. Testament po
angielsku sporządzony przesłano z Nowego Jorku do Woźnik do Magistratu, zaś
burmistrz p. Kawalec odesłał ten testament do starostwa w Lublińcu, starosta zaś
Lubliniecki przesłał go p. Wojewodzie Grażyńskiemu, który testament częściowo
zrealizował w nowym Jorku, a publicznie ogłosił, że Śląskie Województwo
otrzymało w Ameryce pożyczkę drogową w sumie 10 miljonów dolarów.
Proboszczowie ks. Melz z Woźnik i ks. Feike z Lubszy mieli rzekomo widzieć ten
testament, a nawet otrzymali po 30 tys. dolarów z tego testamentu na odnowienie
swoich kościołów. Należy nadmienić, że bredniom pokątnych pisarzy zawierzyło
wielu ludzi na polskim i niemieckim Śląsku. Powstał związek spadkobierców
śp. Józefa Wyleżałka, liczący około 200 osób. Nawet ludzie składali pieniądze, i na
polskim i na niemieckim Śląsku, aby czynić zabiegi o ten spadek, a na czele tego
związku stanęło paru niesumiennych pokątnych doradców prawnych. Przez długi
czas wnosili oni fantastyczne poddania i wnioski do władz i prowadzili deputacje i
delegacje do Województwa z żądaniem wydania testamentu, którego nie było
i o którym nikomu się w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim nie śniło. Wojewoda
Grażyński nie brał poważnie tych bredni. Rzekomi spadkobiercy wierzyli tylko
pokątnym pisarzom. Śląski Urząd Wojewódzki widząc co się dzieje, odniósł się za
pośrednictwem Warszawy do generalnego konsulatu polskiego w Nowym Jorku z
prośbą o zbadanie całej sprawy. Konsulat ten przeprowadził dokładnie wywiad w
Nowym Jorku i stwierdził urzędowo, że cała wiadomość o spadku po Józefie

70

W „Kronice parafii Woźniki” znajduje się pisemne oświadczenie pod przysięgą, spisane przez ks.

Augustyna Meltza, że wzmiankowanego testamentu Wyleżałka nigdy nie widział na oczy.

background image

Wyleżałku i jego synach jest zwyczajną bajka. Również generalny niemiecki
konsulat w Nowym Jorku na prośbę szeregu osób z niemieckiego Śląska badał całą
sprawę i zawiadomił władze polskie i niemieckie, że w Nowym Jorku nie wiadomo
nic o spadku po śp. Wyleżałku z Woźnik i że cała wiadomość jest zmyślona.
Burmistrz Woźnik p. Karol Kawalec zeznał, że nigdy z Ameryki żadnego
testamentu nie otrzymał i że starostwu w Lublińcu żadnego testamentu nie
doręczał.
Dodajmy również, że przed paru laty w Królewskiej Hucie pisarz sądowy
Franciszek Oblong został skazany na 4 miesiące więzienia za fałszowanie pism
Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego i marszałka Wolnego w tej sprawie. Oblong
fałszował pisma, a następnie odpisy ich legalizował i sprzedawał naiwnym
klientom po 30 zł za sztukę.
Jeden z tych rzekomych spadkobierców, niejaki Ryszard Nowak z Król. Huty
zaskarżył Magistrat miasta Woźniki oraz Śląski Urząd Wojewódzki
o odszkodowanie częściowe w sumie 1000 zł z tytułu tego fantastycznego spadku.
W kwietniu br. odbyła się w Okręgowym Sądzie Cywilnym w Katowicach pierwsza
rozprawa. Przybyło na nią około 150 rzekomych spadkobierców Wyleżałka. Sąd
chcąc raz sprawę zlikwidować, dopuścił do przesłuchania wymienionych
świadków, którzy pod przysięgą swojemi zeznaniami położą kres niedorzecznym
bujdom. W ten sposób skończy się żerowanie niesumiennych pokątnych pisarzy na
kieszeniach łatwowiernych, naiwnych i ciemnych ludzi, wierzących z dziecinnym
uporem, w fantastyczne bajki na temat spadku w sumie 76 miljonów dolarów.

Nr 125

Sensacyjny proces o fantastyczny spadek 76 miljonów dolarów.
Spadek okazuje się bajką – wyrok ogłoszony będzie 27 maja br.
Wczoraj przed wyznaczonym sędzią dr. Pisarskiem przy Sądzie Okręgowym
Cywilnym w Katowicach odbyło się przesłuchanie świadków w sensacyjnym
procesie o rzekomy amerykański spadek 76 miljonów dolarów po emigrancie
śląskim Józefie Wyleżałku z Woźnik w powiecie lublinieckim. Sąd Okręgowy
Cywilny w Katowicach dopuścił w tym procesie do przesłuchania kilku świadków,
aby zlikwidować całą bujdę na temat tego spadku., którego w zupełności nie było,
i aby przekonać naiwnych, że padli ofiarą niesumiennych pokątnych pisarzy,
zarabiających bardzo dobrze na głupocie i łatwowierności swoich klientów.
Sala sądowa oraz korytarze przepełnione były tłumami ludności, przeważnie
wiejskiej, która finansowo zaangażowana jest w tym procesie, bowiem składała
swe drobne, ciężko zapracowane pieniądze w ręce wyzyskujących ich pokątnych
doradców i pisarzy. Podniecenie wśród tłumu panuje wielkie, i nic zresztą
dziwnego, idzie o tak wielką stawkę ...
Cały proces zainicjował niejaki Jan Kot z Bytomia, który pisał zażalenie na
Magistrat miasteczka Woźniki oraz na Śląski Urząd Wojewódzki do p. Prezydenta
Mościckiego w Warszawie, że rzekomo Magistrat tego miasteczka oraz Śląski
Urząd Wojewódzki testament Wyleżałka ukryli, aby spadek zrealizować dla siebie.

background image

Jan Kot, główny macher i sprężyna wszystkiego w tym fantastycznym spadku,
zebrał wszystkie informacje, dotyczące spadku po chałupniku z Woźnik pod
Lublińcem, Józefie Wyleżałku, który wyemigrował w roku 1885 do Nowego Jorku.
Informacje te są oczywiście wymysłem jego i pokątnych pisarzy w Lublińcu i Król.
Hucie. Puścili oni następującą wiadomość w świat: w roku 1923 w Nowym Jorku
otwarto testament po śp. Józefie Wyleżałku z Woźnik opiewający na 76 miljonów
dolarów. Testament po angielsku sporządzony przesłano z Nowego Jorku do
Woźnik do Magistratu, zaś burmistrz p. Kawalec odesłał ten testament do
starostwa w Lublińcu, starosta zaś Niegolewski przesłał go P. Wojewodzie
Grażyńskiemu, który testament częściowo zrealizował w Nowym Jorku (?),
a publicznie ogłosił, że śląskie województwo otrzymało w Ameryce pożyczkę
drogową w sumie 10 miljonów dolarów (!!!). proboszczowie ks. Meltz z Woźnik
i ks. Feike z Lubszy mieli rzekomo widzieć ten testament i nawet otrzymali po
30 tys. dolarów z tego spadku na odnowienie swoich kościołów.
Bredniom pokątnych pisarzy uwierzyło wielu ludzi na polskim i niemieckim Śląsku.
Powstał związek spadkobierców śp. Józefa Wyleżałka, liczący około 200 osób.
Naiwni ludzie składali pieniądze i na polskim i na niemieckim Śląsku, aby czynić
zabiegi o ten spadek, a na czele tego związku stanęło paru niesumiennych
pokątnych doradców prawnych. Przez długi czas wnosili oni fantastyczne podania
i wnioski do władz i prowadzili delegacje i deputacje do Województwa z żądaniem
wydania testamentu, którego nie było i o którym nikomu się w Śląskim Urzędzie
Wojewódzkim nie śniło. Wojewoda dr. Grażyński nie brał poważnie tych bredni.
Rzekomi spadkobiercy wierzyli jednak tylko pokątnym pisarzom. Śląski Urząd
Wojewódzki widząc co się dzieje odniósł się za pośrednictwem Warszawy do
generalnego konsulatu polskiego w Nowym Jorku z prośbą o zbadanie całej
sprawy. Konsulat ten przeprowadził dokładnie wywiad w Nowym Jorku i stwierdził
urzędowo, że cała wiadomość o spadku po Józefie Wyleżałku i jego synach jest
zwyczajną bajką. Również generalny niemiecki konsulat w Nowym Jorku na prośbę
szeregu osób z niemieckiego Śląska badał całą sprawę i zawiadomił władze polskie
i niemieckie, że w Nowym Jorku nie wiadomo nic o spadku po śp. Józefie
Wyleżałaku z Woźnik i że cała wiadomość jest zmyślona.
Burmistrz Woźnik, p. Karol Kawalec zeznał, że nigdy z Ameryki żadnego
testamentu nie otrzymał i że starostwu w Lublińcu żadnego testamentu nie wręczył.
Dodać musimy również, że przed paru laty w Królewskiej Hucie pisarz sądowy,
Franciszek Oblong został skazany na 4 miesiące więzienia za fałszowanie pism
Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego i marszałka Wolnego w tej sprawie. Oblong
fałszował pisma, a następnie odpisy ich legalizował i sprzedawał naiwnym
klientom po 30 zł za sztukę.
Jeden z tych rzekomych spadkobierców, niejaki Ryszard Nowak z Król. Huty
zaskarżył Magistrat miasta Woźniki oraz Śląski Urząd Wojewódzki
o odszkodowanie częściowe w sumie 9000 zł z tytułu tego fantastycznego spadku.
W kwietniu br. obyła się w Okręgowym Sądzie Cywilnym w Katowicach pierwsza
rozprawa. Przybyło na nią około 150 rzekomych spadkobierców Wyleżałka. Sąd
chcąc raz sprawę zlikwidować dopuścił do przesłuchania świadków.

background image

W imieniu Nowaka występował p. mecenas Kożakowski.
Wśród ogólnego zainteresowania zeznawali więc wczoraj kolejno świadkowie:
ks. proboszcz Feike z Lubszy, ks. proboszcz Melc z Woźnik na okoliczność, że
rzekomo widzieli w Magistracie we Woźnikach testament emigranta śp. chałupnika
Józefa Wyleżałka i że rzekomo otrzymali po 30 tys. dolarów na restaurację
kościołów swoich z tego amerykańskiego spadku.
Obaj świadkowie w kategoryczny sposób zaprzeczyli tym stwierdzeniom, uważając
je za sensacje wyssane z palca. Dalej zeznawali pp.: marszałek Sejmu Śląskiego
p. Wolny Konstanty na okoliczność, że rzekomo p. Wojewoda Grażyński otrzymał
testament Wyleżałka na 76 mailjonów dolarów za pośrednictwem starosty
lublinieckiego śp. Felicjana Niegolewskiego, że rzekomo ten testament już
częściowo zrealizował na rzecz Województwa Śląskiego, i że wicewojewoda
dr. Żurawski oraz senator Kobyliński jeździli w ubiegłym roku do Nowego Jorku
nie po to aby tam podpisać pożyczkę amerykańską imieniem śląskiego
województwa, ale aby częściowo zrealizować testament Wyleżałka z Woźnik, ze
szkodą dla legalnych spadkobierców.
I ten świadek zaprzeczył tym pogłoskom, wyrażając swe ździwienie, iż ludzie
w naiwności swej dają wiarę podobnie fantastycznym wersjom.
Dalej zeznawali b. burmistrz Woźnik p. Kawalec, który stwierdził że do Magistratu
miasta Woźnik nie nadszedł żaden testament, to samo potwierdził jeden
z najbardziej upoważnionych do podjęcia testamentu, świadek Ludwik Wyleżałek
z Woźnik.
Nawet i inicjator całego procesu Jan Kot nie mógł nic konkretnego zeznać. Słyszał
od ludzi o testamencie, ale nic konkretnego o spadku nie wie i nigdy testamentu na
własne oczy nie oglądał.
Na tem przewód sądowy został ukończony. Wyrok ogłoszony będzie dnia 27 maja
br. w Sądzie okręgowym Cywilnym w Katowicach.
Blisko 200 naciągniętych na pieniądze osób przysłuchiwało się rozprawom.
Z jakich elementów składają się ci zainteresowani, których w niecny sposób
ponaciągali pokątni doradcy i pisarze, świadczyły głośne słowa oburzenia
skierowane z ich strony pod adresem zeznających księży i pozostałych świadków,
a zwłaszcza pod adresem Kota. Rozgoryczenie wśród zainteresowanych jest
b. wielkie, lecz zupełnie niesłusznie, bowiem raz na zawsze proces ten położy kres
głupim plotkom oraz wyzyskiwaniu naiwnych ludzi. Lepiej późno niż nigdy. Po cóż
tak wielka liczba osób miałaby być wyzyskiwana przez amatorów lekkich
zarobków.
W ten sposób skończy się żerowanie niesumiennych pokątnych pisarzy na
kieszeniach łatwowiernych, naiwnych i ciemnych ludzi, wierzących z dziecinnym
uporem w fantastyczne bajki na temat spadku w sumie 76 miljonów dolarów.

background image

Nr 127
Zjazd kół śpiewaczych w Lublińcu.
„Echo” z Lublińca zajęło pierwsze miejsce.
Lubliniec, 16.5.31
Staraniem Zarządu Okręgowego z p. inspektorem szkolnym p. Hollkiem na czele,
odbył się w Lublińcu w dniu Wniebowstąpienia Pańskiego I Zjazd Kółek
Śpiewaczych. O godz. 10.30 odbyła się w kościele parafialnym uroczysta Msza św.
na intencję zjazdu , podczas której śpiewał bardzo udatnie miejscowy chór
kościelny. Po wspólnej próbie wyszły chóry do parku Grunwaldzkiego. Zjazd
zagaił insp. p. Hollek witając śpiewaków, gości i przedstawicieli Głównego
Związku Kół Śpiewaczych z Katowic. Dziękował nauczycielstwu za ofiarną pracę
i p. staroście Biolikowi za pomoc materialną w dostarczeniu nut, bez których
trudno byłoby dopiąć tak wybitnych rezultatów. Wyraził życzenie, aby ta pieśń
polska dotarła do braci poza kordonem i krzepiła w walce o mowę polską.
Następnie chóry męskie i mieszane odśpiewały wspólnie pieśni pod batutą
dyrygenta okręgowego p. Antoniego Bednarza, nauczyciela z Lublińca.
Odśpiewały chóry męskie „Hasło” – Griega i „Gaude Mater Polonia” –
Borczyckiego. Chóry mieszane: „Hej Polska nie zginęła” – Świerczyńsiego –
Heintzego i „O ziemio” – Maszyńskiego. Następnie odbyły się popisy
15-stu chórów, z tych 2 z Lublińca, reszta z okolicznych wiosek. Poza konkursem
wzięły gościnny udział chór męski OO. Obaltów i chór kościelny im. św. Cecylii w
Lublińcu. Sąd konkursowy składał się z pp. aptekarza Lewandowskiego z Katowic,
prof. Wójcikowicza z Tarn. Gór i por. Grzewińskiego z Lublińca. Uzyskali
I miejsce chór „Echo” z Lublińca (dyrygent p. Bednarz) 26 pkt, II miejsce chór
mieszany z Lubecka (dyrygent p. kier. szkoły Walczak) 21 pkt, III miejsce chór
pracowników Zakładu dla umysłowo chorych (dyrygent p. Wieczorek) 19 pkt.
Dalsze miejsca uzyskali Lubsza 14

2

/

3

pkt, Sadów 14 pkt, Woźniki 13

2

/

3

pkt,

Boronów 13 pkt, Kalety 12 ½ pkt, Koszęcin 11 ½ pkt, Lisów 10 ½ pkt, Babienica
10 pkt, Olszyna 9 ½ pkt, Kamieńskie Młyny 9 ½ pkt, Pawonków 9 pkt,
Kochanowice 8 ½ pkt. O wynikach jury sędziowskiej powiadomił zebranych prezes
Związku Kół Śpiewaczych z Katowic p. Stoiński wyrażając przy tej sposobności
uznanie dla śpiewaków, którzy w tak krótkim czasie doszli do tak wybitnych
rezultatów oraz życzył wszystkim dalszej owocnej pracy. Po okrzyku na cześć
Rzplitej ogół zaintonował „Jeszcze Polska”. Po godzinnej ogólnej zabawie
w parku zjazd został zamknięty.
Wieczorem odbyła się w Hotelu Śląskim ogólna zabawa taneczna, na której bawili
się śpiewacy ochoczo. Nadmienić należy, że zjazd był bardzo dobrze
zorganizowany. Miasto przybrało świąteczną szatę, do czego się w wielkiej mierze
przyczyniła nauczycielka p. Konasiewiczówna. Impreza ściągnęła na popisy
przeszło 2000 publiczności, która hucznemi oklaskami wyrażała uznanie.
W atrakcjach przygrywała orkiestra wojskowa 74 pp z Lublińca.

background image

Nr 132

(L) Z kroniki kradzieży.
W nocy z 18 na 19 maja dokonano włamania do składu Kaczmarczykowej Anieli
w Lublińcu i skradziono towaru wartości 30 zł. Tej samej nocy ci sami sprawcy
włamali się do szopy Daworowej Marji w Lublińcu skąd skradli towaru za 45 zł.
W toku dochodzeń jako sprawców przytrzymano Szafarczyka po przeprowadzeniu
dochodzeń wraz z doniesieniem karnem odstawiono do Sądu Grodzkiego
w Lublińcu, zaś Bottego z uwagi na jego młodociany wiek pozostawiono na wolnej
stopie. Skradziony towar sprawcom odebrano i oddano poszkodowanym. Dnia
18 bm. nieznani dotąd sprawcy włamali się do piwnicy Kaczmarczyka Jana
w Zielonej pow. Lubliniec, z której nic nie skradli, gdyż znaleźli tam tylko
ziemniaki. Sprawcy następnie usiłowali wejść przez otwarte okno do pokoju
Kaczmarczyka. Zbudzony ze snu Kaczmarczyk krzyknął „co tu chcecie!”. Wówczas
jeden ze sprawców strzelił w kierunku Kaczmarczyka, jednak chybił. W nocy
z 18 na 19 maja nieznani dotąd sprawcy skradli z zamkniętych chlewów 2 kozy,
a to na szkodę gospodarza Dziuka Józefa i Fusego Tomasza z Sośnicy. W toku
dochodzeń ustalono, że sprawcy przyjechali jednokonną furmanką, na którą
zabrali skradzione kozy i odjechali w niewiadomym kierunku.

Nr 134

(L) Kradzież bzu.
22 bm

71

. około godz. 16 obok posesji p. Ludwika Cianciary we wsi Zawada (gm.

Kamienica Polska, pow. Częstochowski) przejeżdżała od strony Śląska furmanka,
która zaopatrzona była w tabliczkę z napisem „Adolf Judaszek, wieś i gmina
Lubsza, pow. Lubliniec”. Na wspomnianej furmance jechało kilka młodych osób,
z których dwie na widok pięknie kwitnących krzewów bzu w ogrodzie p. Cianciary
szybko zeskoczyły z furmanki i pobiegło do ogrodu, gdzie skradły parę olbrzymich
snopów bzu, łamiąc przy tem i niszcząc całe krzewy, poczem nieznani złodzieje
z pachnącym łupem swym powrócili na furmankę i podcinając konie umknęli
w stronę miasteczka Koziegłowy w pow. Zawierciańskim.

Nr 148

Postępy przy budowie linji kolejowej Strzebień – Woźniki
Prace przy budowie linji kolejowej Strzebień – Woźniki posunęły się już tak dalece,
że układa się tory. Sensacją u tamtejszej ludności są pociągi robotnicze,
wyjeżdżające na powyższe tory, bowiem Woźniki są jedynem miasteczkiem na
Śląsku, które dotąd nie posiada połączenia kolejowego. Linja ta budowana jest
przez Śląski Urząd Wojewódzki na przestrzeni 14 klm, kosztem około pięć
miljonów złotych i oddana zostanie do użytku z końcem roku bieżącego. (L)

71

22 maja 1931 roku.

background image

Nr 158

(L) Krzyk służącej przestraszył złodziei.
Onegdaj dwu nieznanych dotychczas sprawców, z których jeden był zamaskowany,
włamało się do mieszkania Pietruszki w Pakułach. Sprawcy usiłowali skraść cztery
ubrania męskie, cztery płaszcze i bieliznę wartości przeszło 1000 złotych. Na krzyk
służącej sprawcy zbiegli nie zabierając nic z sobą.

Nr 164

(L) Kradzież.
Lis Józef lat 29 urodzony w Gniazdowie gmina Rudnik Wielki pow. Zawiercie i tam
zamieszkały, został oskarżony przed władzami sądowemi, że skradł imadło
wartości 100 zł. Imadło skradł z niezamkniętej szopy na szkodę rolnika
Kołodziejczyka Józefa z Łan, gmina Woźniki, i sprzedał je Binkowskiemu
Stanisławowi w Kozichgłowach za 6 zł. Skradzione imadło Binkowskiemu
odebrano.

Nr 170

(L) Rower i rewolwer wchodziły w grę.
Flakus Alfons z Woźnik doniósł, że dnia 20 czerwca br. jadąc rowerem na szosie
w Dyrdach został przez 2-ch uzbrojonych i zamaskowanych osobników
zatrzymany. Sprawcy pod groźbą rewolweru Flakusowi odebrali rower, na którym
jeden z nich odjechał w kierunku Woźnik. Drugi sprawca zmusił Flakusa do
położenia się twarzą do ziemi, przeszukał kieszenie za gotówką, której jednak nie
znalazł i zbiegł. Dochodzenie w kierunku ujawnienia i ujęcia sprawców w toku.

Nr 183

(L) Kradzież roweru.
Spod gmachu Rolnika w Lublińcu skradzino na szkodę Cebulskiego Feliksa z
Lublińca rower męski marki „Precioza” Nr 202784 wartości 100 zł, zaś dnia 12
bm

72

w Woźnikach skradziono na szkodę robotnicy Czołkos Marji z Kolonji

Woźnickiej rower damski marki „Neuman” Nr 1086983 wartości 250 zł. Ostrzega
się przed nabyciem skradzionych rowerów.

72

12 lipca 1931

background image

Nr 196

(L) Fatalne skutki braku opieki nad dziećmi.
Dnia 26 bm

73

. wybuchł pożar w zabudowaniach Michała Wacławka w Kamienicy,

niszcząc doszczętnie dwa domy mieszkalne, stodołę, chlew i szopę oraz inwentarz
rolniczy i tegoroczne zbiory. Ogólna szkoda wynosi około 16000 zł. Spalone
obiekty od wypadku ubezpieczone nie były. Pożar spowodowało 2-letnie dziecko
Wacławka, które będąc bez dozoru bawiło się zapałkami. W akcji ratunkowej brały
udział 4 straże pożarne przy pomocy miejscowej ludności.

Nr 201

Pomnik Józefa Lompy w Lubszy.
Wczoraj w Lubszy w pow. Lublinieckim odsłonięto pomnik Józefa Lompy, nestora
polskiego piśmiennictwa ludowego i patrjarchy ruchu polskiego na Górnym
Śląsku. Po akcie odsłonięcia ludność udała się do budynku szkoły, w której Józef
Lompa nauczał przez lat 30. Tu dokonano odsłonięcia tablicy pamiątkowej.

Nr 218

(L) Amatorzy roweru.
Z przed gmachu sądowego w Lublińcu skradziono Klabiszowi Ignacemu
z Babienicy rower męski wartości 250 zł. W czasie pościgu przytrzymano
sprawców tej kradzieży i to 20-letniego Badowskiego Michała i 17-letniego
Rdzankę Tadeusz – obaj z Częstochowy, którym skradziony rower odebrano
i oddano poszkodowanemu. Sprawców odstawiono wraz z doniesieniem do władz
sądowych.

Nr 241

(L) Przy upadku złamał nogę.
W czasie smarowania dachu smołą wskutek poślizgnięcia się spadł z dachu,
z wysokości 5-ciu metrów 42-letni Ćwielong Paweł z Woźnik, przy czem złamał
lewą nogę powyżej kostki. Wymienionego po udzieleniu mu pierwszej pomocy
odstawiono do szpitala w tarnowskich Górach.

Nr 267

(L) Kuchnie dla bezrobotnych!
Chcąc przyjść z pomocą bezrobotnym naszego powiatu uruchamia Komitet
Powiatowy Niesienia Pomocy dla Bezrobotnych kuchnie w Lublińcu, Kaletach,
Boronowie i Woźnikach. W tym celu zawiadamia się komitety lokalne, które

73

12 lipca 1931 roku.

background image

przeprowadzają rejestrację najwięcej dotkniętych nędzą rodzin. Pracą przy
sporządzaniu obiadów zajmować się będą przedewszystkiem związki charitatywne.
Apelujemy do naszych Pań, ażeby ofiarowały swoje usługi w tak podniosłej
sprawie. Podkreślić należy, że fabryka celulozy „Natronag” w Kaletach dożywiać
będzie oprócz miejscowych bezrobotnych, także pozamiejscowych bezrobotnych,
którzy dawnej w tej fabryce pracowali. Inicjatywę tego dobroczynnego dzieła
zawdzięczać należy obecnemu dyrektorowi p. Rzymełce.

Nr 269

Wzruszający przykład patriotyzmu obywateli gminy Piasek.
Z inicjatywy Powiatowego Komitetu LOPP w Lublińcu przystąpiono do zakładania
w każdej gminie na terenie powiatu Miejscowych Kół LOPP. Akcja organizacyjna
rozwija się szybko i pomyślnie dzięki mianowanym po gminach sp0ecjalnym
komisarzom, a ludność mimo ciężkiego położenia gospodarczego odnosi się do tej
akcji na ogół b. przychylnie. W szeregu gminach zorganizowano już koła
miejscowe. Na specjalne wyróżnienie zasługuje gmina Piasek, w której po
założeniu koła miejscowego wstąpili do niego wszyscy obywatele gminy jako
członkowie wspierający, a ponadto postanowili opodatkować się dobrowolnie 5%
dodatkiem do podatku budynkowego na cele LOPP. Jest to wprost wzruszający
przykład miłości Ojczyzny, ofiarności i wysokiego poczucia obywatelskiego.
Mieszkańcy gminy Piasek przez ten fakt stanęli w pierwszym szeregu najlepszych
obywateli Rzeczypospolitej, albowiem udowodnili, że nawet w najcięższych
chwilach można Ojczyznę gorąco kochać. Cześć Wam Wzorowi Obywatele oraz
pracowici organizatorzy! (L)

Nr 275

(L) Niedzielny „Wieczór pieśni” w Lubszy.
W niedzielę 18 października br. urządza miejscowe Towarzystwo Śpiewu „Lutnia”
wieczór pieśni i zabawy w sali p. Mańki. Program obejmuje kilka pieśni oraz
dwie sztuczki teatralne „Bankructwo partacza” i „Koguci cep”. Na powyższy
wieczór zaprasza się wszystkich serdecznie.

Nr 291

(L) Lustracja bibliotek w powiecie.
We wtorek 27 bm

74

. przeprowadził ks. dyrektor A. Ludwiczek z prezesem

powiatowym posłem Brelińskim i kierownikiem sekretariatu p. Wyrębskim
lustrację bibliotek w powiecie lublinieckim jak w Lubszy, Kamienicy, Psarach,
Koszęcinie i Wierzbiu. Poza małemi usterkami i niedociągnięciami podkomitetów,
lustracja wypadła naogół pomyślnie.

74

27 października 1931 roku.

background image

Nr 304

Wszędzie na Śląsku w sposób podniosły i uroczysty święcono rocznicę
Niepodległości.
Uroczystość Święta Niepodległości w Woźnikach.
Z okazji święta Niepodległości zebrane związki, urzędnicy magistraccy, posterunek
policji miejscowe nauczycielstwo na czele dziatwy szkolnej w Woźnikach, jak
i pocztowcy udali się na nabożeństwo do kościoła parafialnego. Po nabożeństwie
w szeregach zwartych udano się do Domu Ludowego na uroczystą akademię, którą
zagaił kierownik szkoły p. Święch. Dłuższy odczyt wygłosił nauczyciel p. Zagórki
zakończony okrzykami na cześć Najjaśniejszej Rzeczypospolitej, P. Prezydenta
i Marszałka. Po odczycie chór dziatwy szkolnej odśpiewał kilka pieśni
narodowych, wygłoszono także kilka deklamacyj i odśpiewano „Rotę".

Nr 310

(L) Kradzież roweru.
Z korytarza restauracji Wańczyka w Woźnikach skradziono Słocie Wacławowi
z Gniazdowa rower wartości 250 zł. W toku dochodzeń ustalono sprawcę tej
kradzieży w osobie 33 – letniego Szelka Bolesława. Skradziony rower odebrano
i oddano napowrót poszkodowanemu.

Nr 311

Pierwsze pomniki polskie na G. Śląsku.
Stanowczość Śląska w dążeniu powrotu do Macierzy nie była czemś
niespodziewanem. Polskość na Śląsku nie rozbudziła się nagle, nieoczekiwanie –
świadomość narodowa polska ludu śląskiego jest w dużej mierze wysiłkiem
wytrwałej długoletniej pracy kilkunastu, kilkudziesięciu wybitnych jednostek ze
Śląska i spoza niego nad wzbudzeniem i ugruntowaniem polskości na terenie
najbardziej zagrożonym wynarodowieniem. Pierwsi, nieżyjący już dziś krzewiciele
polskości na Śląsku to Stalmach, Miarka, Lompa, Cienciała, ks. Londzin, ks.
Bonczek, ks. Damroth, dr. Rostek, Juljusz Ligoń, Smółka i wielu, wielu innych,
którzy niestrudzenie, nieustraszenie nieśli oświaty kaganiec w lud śląski, uczyli go
polskości, zachęcali do wytrzymałości, zagrzewali do walki, nie bacząc na szykany
i więzienia pruskie, na niedostatek i trudne warunki bytowania i pracy. Odrodzony
Śląsk polski pamięta o swych wybitnych synach i mimo trudnych warunków
ekonomicznych ciężko zapracowany grosz składa na uczczenie ich pamięci.
Pierwszy doczekał się skromnego pomnika najwybitniejszy z górnośląskich
działaczy na niwie narodowej: Józef Lompa, nauczyciel ludowy, słusznie
„partjarchą piśmiennictwa śląskiego” nazywany. Pomnik stanął w Lubszy, małej
wiosce powiatu lublinieckiego, gdzie Lompa pracował najdłuższą część swojego
życia. Zdając sobie sprawę ze słabego uświadomienia narodowego swoich
rodaków, przestraszony wściekłym naporem germanizacji, będąc świadkiem

background image

systematycznego rugowania języka polskiego z życia publicznego i prywatnego
Górnoślązaków, chciał przedewszystkiem przypomnieć ludności polskiej pismo,
polską naukę. Napisał elementarze polskie, polskie czytanki dla młodzieży,
opracował polską historię i geografię Śląska, napisał polskie podręczniki
przyrody, rachunków, rady gospodarskie, mnóstwo bajek i opowieści – ogółem
przeszło serję tomików, z których każdy miał budzić poczucie polskości,
świadomości narodowej. Oburzony wyzyskiem panów niemieckich, których ofiarą
padał lud śląski – stał się jego gorliwym doradcą. Odrzucał propozycje świetnych
nagród jeśli tej działalności zaprzestanie, żył jak nędzarz, utracił posadę – a ugiąć
się nie dał, był „Lampą” polskości. Cóż dziwnego, że lud w gorącej wdzięczności,
pomny zasług tego dobrego syna Śląska, zacnego i gorliwego Polaka, uczcił go
pomnikiem skromnym, jakim był Lompa sam.
Pomnik drugi – to niewielka tablica z czarnego marmuru, wmurowana w domu
rodzinnym śląskiego poety ks. Konstatntyna Damrotha, piewcy ziemi śląskiej.
Urodzony w 1841 r jako syn małego gospodarza a zarazem kościelnego
w Lublińcu, skończył z odznaczeniem gimnazjum w Opolu, studiował następnie
teologię w Wrocławiu, by zająć później stanowisko dyrektora seminarjum wpierw
w Opolu, potem w Kendzierzynie (gdzie pracował 13 lat), później znów w Opolu –
wreszcie w Pruszkowie. Mając lat 24 wydał pierwszy tomik poezyj „Wianek
z Górnego Śląska” pod pseudonimem Czesława Lubińskiego. Ze względu na swe
stanowisko rządowe posługiwał się tym pseudonimem, który się ujawnił dopiero po
jego śmierci. Pod koniec życia tomik rozrósł się poważnie i nowe wydanie
rozszerzone, przedewszystkiem wygładzone wychodzi w dwóch tomikach jako
pieśni „Z Śląskiej Niwy”. Ks. Damroth posiadał niewątpliwie talent liryczny,
a wiersze jego znane szeroko na całym Śląsku, odznaczają się głęboką
religijnością, szczerym patrjotyzmem, prawdziwem przywiązaniem do polskości.
Szereg wierszy patrjotycznych, w których wzywał do wytrwania w polskości do
pracy i walki z wynaradawianiem, w których karcił zapędy germanizatorskie –
były przyczyną konfiskaty pierwszego zbiorku, jak i później nowego wydania. Lud
nabywał je po kryjomu tem skwapliwiej. Konfiskacie uległo też drugie znakomite
dzieło ks. Damrotha „Szkice z ziemi i historji Prus Królewskich”, w którem bez
ogródek występował przeciw niecnym praktykom germanizatorskim prusactwa.
Pieśń Damrotha, szczera i prosta, zrobiła swoje; zagrzewała lud śląski,
przypominała mu piękno polskiej literatury i chwałę polskiej historji, budziła
jednych – krzepiła innych. Słusznie też należał się Damrothowi ten skromny hołd
jego rodaków. Nastaną lepsze czasy, to i inni wielcy budziciele ducha narodowego
na Śląsku doczekają się widocznego uznania zasług i pracy – staną pomniki
Stalmacha, Miarki i innych patrjotów śląskich.

background image

Nr 314

(L) Z Lubszy.
Ubiegłej niedzieli

75

odbyła się w Lubszy wielka akademia na cześć Śląska i

Niepodległości Polski. Uroczystość powyższa ściągnęła bardzo dużo miejscowych
obywateli. Na obszerny program złożyły się pieśni śląskie, wykonane przez chór
mieszany „Lutnia” i dzieci szkolne. W dwóch referatach poruszono dzieje i
znaczenie Śląska dla Polski jak i Święto Niepodległości naszej Ojczyzny. Referaty
zakończono okrzykiem na cześć Śląska oraz Włodarzy Najjaśniejszej
Rzeczypospolitej Polski. Całość przeplatana była deklamacjami i ćwiczeniami
gimnastycznemi w wykonaniu dzieci szkolnych. Akademia miała nastrój bardzo
uroczysty.

75

22 listopada 1931 roku.

background image

Rok 1932

Nr 31

(L) Dzisiejsza uroczystość w Lubszy.
Tow. śpiewu „Lutnia” w Lubszy obchodzi w dniu 31 stycznia br. uroczystość
5-letniej rocznicy wskrzeszenia z następującym programem: godz. 9 zbiórka tow.
i gości koło p. Mańki, godz. 9.45 wymarsz na uroczyste nabożeństwo, po
nabożeństwie powrót na salę, od 15 – 16 koncert orkiestry wojskowej 3 p. ułanów,
16 uroczysta akademja, 18 wieczornica połączona z tańcami i różnemi
niespodziankami.

Nr 39

(L) Z ostatniej uroczystości w Lubszy.
W tych dniach odbyła się w Lubszy Śl. uroczystość poświęcona 5-cio letniej pracy
Tow. śpiewu „Lutnia”. W uroczystości wzięły udział towarzystwa śpiewacze z
okolicznych wiosek i ich delegacje. Po wysłuchaniu uroczystej mszy św., podczas
której przygrywała bardzo pięknie orkiestra 3 p. ułanów z Tarn. Gór –
towarzystwa udały się w pochodzie do sali p. Mańki, gdzie nastąpiła wspólna
fotografja. O godz. 16 odbyła się uroczysta akademja w sali wypełnionej po brzegi,
którą zaszczycili swoją obecnością również pp. starosta p. lublinieckiego p. Biolik
oraz prezes powiatowy kół śpiewaczych inspektor szkolny Hollek. Akademję
zagrali p. Szulc, który omówił historję tow. śpiewu „Lutnia” – przyczem podniósł
zasługi kilku obywateli Lubszy Śl, którzy przyczynili się do rozwoju towarzystwa,
za co zarząd nadał im tytuły członków honorowych. Oprócz tego wyróżniono kilku
członków czynnych. Następnie przemówił inspektor Hollek, który w pięknych
słowach przedstawił czem była pieśń polska dla Górnego Śląska w czasach niewoli
i czem jest teraz. W czasie akademji tow. wykonała kilka pieśni i orkiestra
wykonała wiązankę pieśni polskich oraz marsze fanfarowe. Na zakończenie
uroczystości odbyła się zabawa taneczna.

background image

Nr 55

(L) Ujęcie sprawcy napadu pod Woźnikami.
W toku dalszych dochodzeń w sprawie napadu rabunkowego, którego ofiarą
padła 26 letnia Chwałkówna Marjanna na drodze leśnej pomiędzy Dąbrową Małą
a Wielką w gminie Woźniki, przytrzymano sprawcę tego napadu Gajewskiego
Emila z Zielonej.

Nr 101

(L) Hojny narzeczony.
Flakusowa Marja z Woźnik zgłosiła, że w połowie marca br. skradziono
z niezamkniętego mieszkania złoty zegarek damski wartości 75 zł. Dochodzenia
wykazały, że zegarek skradł robotnik Koronka Józef, lat 21, z Woźnik, który
skradziony zegarek podarował na imieniny swej narzeczonej Frączek Józefinie.
Frączkówna dowiedziawszy się, że zegarek pochodzi z kradzieży zwróciła go
Koronkowi, który mu następnie odebrano i zwrócono poszkodowanej. Na Koronka
sporządzono doniesienie karne do władz sądowych.

Nr 105

(L) Chciała "kupić" tanim kosztem buciki.
Do składu Słotowej w Kaletach przybyła nieznana kobieta, która podczas kupna
skradła parę trzewików damskich wartości 20 zł. Słotowa zauważywszy brak
trzewików kobietę ową przytrzymała i trzewiki odebrała. Dochodzenia wykazała,
że jest nią Klytowa Albertyna, lat 18, zam w Pszarach.

Nr 106

(L) Zmiany granic Urzędów okręgowych w powiecie.
„Monitor Polski” z dnia 11 kwietnia br. ogłasza rozporządzenie Ministra Spr.
Wewnętrznych z dnia 4 kwietnia 1932 roku o zmianie granic obwodów Urzędów
okręgowych w powiecie lublinieckim, województwie śląskiem. Rozporządzenie to
brzmi:
Na podstawie § 49 pruskiej ordynacji powiatowej z dnia 13 grudnia 1872 r. (Zb.
ustaw pruskich z 1881 str 179) zarządzam co następuje:
§ 1. W powiecie lublinieckim, województwie śląskim, znosi się następujące obwody
Urzędów okręgowych: Czarny Las, Kochanowice, Kośmidry, Łagiewniki Wielkie,
Wymyślacz, Zielona.
§ 2. W miejsce zniesionych w § 1 obwodów Urzędów okręgowych ustala się
w tymże powiecie i województwie następujące obwody Urzędów okręgowych:
- Boronów, obejmujący gminy Boronów i Dębowa Góra
- Kalina z siedzibą w Herbach Śl, obejmującą gminy Kalina i Olszyna
- Kalety, obejmujący gminy Drutarnia, Kalety i Zielona

background image

- Kochcice, obejmujący gminy Glinica, Jawornica, Kochanowice, Kochcice
i Lubecko
- Koszęcin, obejmujący gminy Brusiek, Cieszowa, Koszęcin, Strzebiń i Strzebińska
Kolonja
- Lisów, obejmujący gminy Chwostek, Droniowice, Hadra i Lisów
- Lubliniec Wieś, obejmujący gminy Droniowiczki, Kokotek, Pusta Kuźnica,
Steblów i Wymyślacz
- Lubsza, obejmujący gminy Babienica, Kamienica, Ligota Woźnicka, Lubsza
Śląska, Piasek i Psary
- Pawonków, obejmujący gminy Dralin, Kośmidry, Lisowice, Łagiewniki Wilekie,
Pawonków i Solarnia
- Sadów, obejmujący gminy Harbułtowice, Rusinowice, Sadów i Wierzbie
§ 3. Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia.

Nr 107

(L) Kradzieże.
Z budki obok dworca kolejowego w Woźnikach skradziono firmie „Triton”
z Katowic 2 motyki, 1 kilof, 2 klucze do śrub, widły żelazne, kowadła, 1 piłę, teczkę
mierniczą, 1 dłuto i 11 sztuk okrągłego żelaza 11 mm długości 6,2 mtr, ogólnej
wartości 200 złotych. W nocy na 11 bm

76

po odsłonięciu zapór od drzwi ze stodoły

rolnika Storka Karola z Lublińca 300 kg żyta i 15 kg borówek leśnych w słoikach
łącznej wartości 70 zł.

Nr 111

(L) Amatorzy nawozu.
Za pomocą podrobionego klucza włamano się do szopy dworu w Czarnym Lesie,
skąd skradziono 7 worków nawozu sztucznego wartości 147 zł własności
właściciela dworu Rogowskiego Romana. W toku przeprowadzonych dochodzeń
jako sprawców ujawniono Wyląga Józefa, Wyląga Stefana i Czaję Antoniego,
wszyscy z Rudnik Wielkich pow. Zawiercie. Jeden worek skradzionego nawozu
znaleziono za stodołą Czaji Antoniego, który zwrócono poszkodowanemu, zaś
Wylągowie w między czasie nawóz wysiali na pole.

Nr 128

(L) Rowery giną...
Z przed składu w Ligocie Woźnickiej skradziono Goralowi Pawłowi z Ligoty
Woźnickiej rower męski marki „Opel” Nr 1269512 wartości 50 zł. Z przed gmachu
Sądu Grodzkiego w Lublińcu skradziono Nowińskiemu Józefowi z Kochanowic
rower męski „Weltrad” Nr 20196 wartości 100 zł.

76

11 kwietnia 1932

background image

Nr 148

(L) Najechał i uciekł.
W miejscowości Sośnica w pow. lublinieckim kierowca samochodu
półciężarowego przeznaczonego do przewozu trzody chlewnej przez rzeźników
zdążających w kierunku Katowic najechał z tyłu na idącego do pracy murarza
28 letniego Cogla Karola ze Strzebienia, skutkiem czego ten doznał poważnego
okaleczenia głowy, pęknięcia błony bębenkowej prawego ucha i zmiażdżenia
prawego przedramienia. W stanie nieprzytomnym odstawiono najechanego Cogla
do szpitala w Koszęcinie. Kierowca tego samochodu po wypadku nie troszcząc się
o najechanego odjechał szybkiem tempem w kierunku Katowic.

Nr 163

(L) Kradł drzewo w lesie.
W obwodzie leśnym pod Okrąglikiem w nocy ścięto i skradziono kilka drzew
świerkowych wartości 29 zł własności ks. Donnersmarcka. W toku dochodzeń
ustalono, że kradzieży tej dokonał Świercieski Ignacy, zam w Hutkach pow
Częstochowskiego, na którego sporządzono doniesienie karne do władz sądowych.

Nr 170

(L) Zabrali beczkę smoły.
Nieznani sprawcy skradli ze szosy powiatowej w lesie pomiędzy Piaskiem
i Sośnicą blaszaną beczkę smoły do smołowania drogi, wartości 150 zł własności
firmy „Smołodróg” z Katowic.

Nr 184

Śmiertelny wypadek podczas sianokosu.
Na łące w Ligocie Woźnickiej w czasie układania siana na wóz drabiniasty spadła
z wozu Katarzyna Osadnik zam. w Ligocie Woźnickiej, wskutek czego doznała
nadmiernego skręcenia kręgosłupa i poniosła śmierć na miejscu. Wypadek
spowodował koń, który chcąc ugryźć trawę, niespodzianie ruszył wozem,
powodując upadek Osadnikowej. (L)

Nr 211

Rozbudowa linji kolejowych na Śląsku.
Uroczyste poświęcenie i otwarcie linji kolejowej Strzebiń – Woźniki. Dalsze
prace.
Katowice, 29 lipca.
Dnia 1 sierpnia br. o godz. 10.50 nastąpi uroczyste poświęcenie i otwarcie linji
kolejowej Strzebiń – Woźniki. Uroczystości rozpoczną się na stacji Strzebiń.

background image

Wyjazd pociągu specjalnego z Katowic do Strzebinia nastąpi 1 sierpnia 1932
o godz. 9.40.
Budowa linji Strzebiń – Woźniki na przestrzeni 13,5 kilometra kosztowała
5 miljonów złotych i trwała dwa lata. Uroczystego otwarcia dokona Pan
Wojewoda Dr. Grażyński.
W projekcie leży budowa linji kolejowej Rybnik – Żory – Pszczyna – Oświęcim, na
przestrzeni 40 klm. Śląski Urząd Wojewódzki prace na odcinku Rybnik – Żory już
rozpoczął, trasę dokładnie wyznaczono i zniwelowano. Robota potrwa klika lat.

Nr 214

Ostatnie miasto na Śląsku otrzymało połączenie kolejowe.
Uroczyste poświęcenie i otwarcie linji kolejowej Strzebiń – Woźniki.
Wczoraj odbyło się uroczyste otwarcie linji kolejowej Strzebiń – Woźniki.
Otwarcia linji dokonał P. Wojewoda Dr. Grażyński. Z Warszawy przybyli dyrektor
departamentu inż. Andrzejewski oraz nacz. wydz. Sawicki. Z ramienia
Województwa w otwarciu linji wzięli udział nacz. wydz. komunikacyjnego
dr. Banaszkiewicz oraz nacz. wydz. robót publicznych inż. Kaulman. Z ramienia
miasta Katowic prez. Kocur. Z ramienia Dyrekcji DKP wziął udział wicedyrektor
p. Żmurko oraz naczelnicy wydziałów. W uroczystości wzięli również udział
posłowie do Sejmu Śląskiego. Aktu poświęcenia linji dokonał ks. infułat Kasperlik.
Po dokonaniu aktu poświęcenia linji nastąpiło z kolei poświęcenie dworca
w Strzebiniu, Psarach Śl, przystanku w Lubszy Śl oraz dworca w Woźnikach Śl. Na
wszystkich stacjach przybywającego wojewodę oraz przedstawicieli władz witali
reprezentanci gmin oraz delegacje różnych miejscowych organizacyj.
Na zasadzie ustawy Sejmu Śląskiego przystąpił Urząd Wojewódzki Śląski pod
koniec roku 1929 do budowy linji kolejowej Strzebiń – Woźniki, którą projektował
rząd niemiecki już w roku 1889 w relacji Kalety – Woźniki. Linja ta położona
w południowej części pow. lublinieckiego Województwa Śląskiego odgałęzia się od
linji kolejowej dwutorowej Kalety – Podzamcze, między stacją Kaletami
i Boronowem – rozwijając się w dalszym ciągu w kierunku na wschód jako
przyszłe połączenie w Zawierciu z przewidzianą w programie rozbudową sieci
kolei państwowych Zawiercie – Kiwerce.
Kolej ta ma na celu przede wszystkiem umożliwienie eksploatacji znajdujących się
w tym okręgu złóż rudy żelaznej o zawartości 50 proc. metalicznego żelaza,
ołowianej, cynkowej oraz węgla i wapienia, ponadto ożywienie eksploatacji
okolicznych lasów i podniesienie gospodarcze sąsiednich wsi i miasta Woźnik,
które było dotąd jedynem miastem na Górnym Śląsku pozbawionem połączenia
kolejowego. Ogólna długość linji wynosi 13,850 km, a wraz z torami stacyjnemi
22,200 km. Na linji znajdują się 3 stacje i jeden przystanek osobowy a mianowicie:
stacja Strzebiń (jako stacja włączenia), st. Psary Śl., st. Woźniki Śl (jako stacja
końcowa) i przystanek Lubsza Śl. Linja wyposażona została we wszystkie
urządzenia potrzebne zarówno ruchu osobowego jak i towarowego. Na razie
przewidziane jest uruchomienie trzech par pociągów mieszanych na dobę wtem

background image

jedna para pociągów bezpośrednich do Tarnowskich Gór a pozostałe z dogodnemi
połączeniami do Katowic, Poznania i Lublińca. Budowę linji ukończono w lipcu
br. ogólnem kosztem 5.500.000 zł, co stanowi 395.00 zł na 1 km szlaku.
Budowa wykonana została kosztem Skarbu Śląskiego przez Oddział Budowy Kolei
Krajowych Wydziału Komunikacji pod kierownictwem radcy bud. inż Poppera.
Przy budowie zatrudniono wyłącznie miejscowych robotników i użyto tylko
miejscowych materiałów budowlanych. Dzięki temu podniósł się tam stan
majątkowi okolicznych wsi co już obecnie uwydatnia się w formie intensywnego
prywatnego ruchu budowlanego.

Nr 217

(L) Rowery giną masowo.
Z podwórza zabudowań Irki Antoniego w Lubszy skradziono Pachowi Rufinowi
z Bukowca rower męski marki „Weltrad” Nr 134866 wartości 150 zł. Z korytarza
restauracji Płaszczymąki w Psarach skradziono Churasowi Walentemu
z Kamienicy Polskiej pow. Zawiercie rower męski marki „Claire” Nr 163979
wartości 100 zł.

Nr 226

(L) Przytrzymanie złodzieja rowerowego.
Za kradzież roweru Klabisowi Ignacemu z Babienicy pow. Lubliniec, przytrzymano
w czasie pościgu w Herbach Śląskich 25 letniego Klinowskiego Władysława, zam.
w Łasku, któremu skradziony rower odebrano i oddano napowrót
poszkodowanemu.

Nr 267

Zakwestjonowanie 5 tys. kg. węgla.
W Woźnikach braciom Przywarze Teodorowi i Wilhelmowi z Świętochłowic
zakwestjonowano samochód ciężarowy załadowany węglem z dzikiego
kopalnictwa. Zakwestionowany węgiel w ilości około 5000 kg zdeponowano
w Woźnikach.

Nr 276

Groźny pożar w Babienicy.
Dwie stodoły spłonęły. 4 osoby zostały poparzone. 10 tys. zł strat.
Koszęcin, 3 października.
1 bm

77

. koło godz. 3-ciej nad ranem z niewyjaśnionej dotychczas przyczyny

wybuchł pożar w zagrodzie rolnika Langego Piotra w Babienicy. Ogień przeniósł

77

1 października 1932 roku.

background image

się na sąsiednią stodołę rolnika Stasiaka Jana. Stodoła Langego jak i Stasiaka
spłonęły doszczętnie wraz z tegorocznemi zbiorami i inwentarzem rolniczem.
w czasie ratowania mienia przebywający w odwiedzinach u Langego 26-letni
Maruszczyk Stefan z Król. Huty i 48-letni Kot Jakób z Babienicy doznali
poważnych poparzeń ciała, zaś lżej poparzeni zostali niejaki Pawełczyk również
z Król. Huty i strażak z Psar Broncel Franciszek. Pierwszych dwu, po udzieleniu
im pierwszej pomocy lekarskiej odstawiono do szpitala w Koszęcinie, gdzie
pozostaną pod opieką lekarską. Szkoda wyrządzona pożarem wynosi ogółem
10000 zł.

Nr 281

(L) Zmiana kierowników szkół.
Z nowym roiem szkolnym 1932/33 nastąpiła w powiecie lublinieckim poważna
zmiana wśród kierowników szkół. Kierownikiem szkoły w Lubszy został
mianowany p. Maksymiljan Bronny, w Pawonkowie p. Augustyn Dźwigoł,
w Cieszowie p. Robert Jodłowski, w Kuczowie p. Tadeusz Banach, w Zielonej
p. Józef Pilarczyk, w Łazach p. Kazimierz Kolczyński i w Kokotku p. Józef Marek.
Ponieważ w małych miejscowościach, jakie stanowią powiat lubliniecki, wszelka
praca kulturalno – oświatowa zależna jest wyłącznie od nauczycielstwa, żywimy
nadzieję, że nowozamianowani kierownicy szkół docenią ważność pracy
pozaszkolnej i staną się poza pracą zawodową prawdziwemi kierownikami ruchu
społecznego. Na nowej placówce w swej pracy życzymy im najlepszych wyników.

Nr 284

(L) Kompromitujące dowody.
4 bm

78

zatrzymano w Piasku pow. lublinieckiego, 25-letniego Pytla Jana zam

w Rudnych Piekarach pow. Tarn. Górski, któremu w czasie rewizji osobistej zajęto
nowe okulary i flaszkę, przemycone z Niemiec do Polski. Ponadto znaleziono
u niego sztylet i bokser.

Nr 298

Kierownicą roweru w brzuch.
Tragiczny wypadek rowerzysty.
32-letni Nowak Jan jadąc rowerem ścieżką leśną w miejscowości Śliwa w gm.
Woźniki, z niewyjaśnionej dotychczas przyczyny spadł z roweru i kierownicą
zraniła się poważnie w brzuch. Niezwłocznie odstawiono go do miejscowego
lekarza w Woźnikach, który udzielił mu pierwszej pomocy, a następnie
umieszczono go w zakładzie sióstr im Filomeny w Woźnikach. Następnego dnia

78

4 października 1932 roku.

background image

przewieziono Nowaka pogotowiem ratunkowem do szpitala powiatowego
w Szarleju, gdzie na skutek odniesionych okaleczeń zmarł.

Nr 307

Ulepszenie dróg w powiecie.
Powiat lubliniecki, znany ze swych piaszczystych gruntów, otrzymał za czasów pp.
starostów Wyględy i Biolika coraz lepsze drogi. Pomijając już drogą asfaltową
wybudowaną przez Śląski Urząd Wojewódzki Lubliniec – Katowice, wybudowano
nową szosę Herby Śląskie – Boronów, która przedłużona będzie do Strzebinia.
W tym roku ulepszono szosy Kalety – Woźniki i Koszecin – Brusiek. W miejsce
starych drzew posadzono nowe drzewa owocowe, które z biegiem czasu mogą
przynieść powiatowi poważny dochód. W roku następnym przewiduje się naprawę
dróg na pograniczu z Niemcami.

Nr 309

„Porwana przez cyganów” znalazła się.
W toku dochodzeń prowadzonych w sprawie zaginięcia Anny Ossadnik zam.
w Ligocie Woźnickiej i rzekomego uprowadzenia jej przez bandę cyganów
stwierdzono, że w danym wypadku zaginięcie jak również uprowadzenie nie miało
miejsca. Anna samowolnie opuściła dom rodzicielski w dniu 22 ubm

79

i przez cały

ten czas przebywała w Jawornicy pow. Lubliniec, a w dniu 2 bm. powróciła do
domu w Ligocie Woźnickiej.

Nr 334

(L) Załatwili się z wieprzem na miejscu.
Z chlewa Janusa Ludwika z Głazówki pod Woźnikami skradziono wieprza wagi
100 kg, którego sprawcy na miejscu zabili i zbiegli z mięsem w kierunku
Gniazdowa, pow. Zawiercie. Silnie podejrzani o dokonanie tej kradzieży są bracia
L i S P z Gniazdowa oraz Leon K z Mzyków pow. Zawiercie.

79

22 października 1932 roku.

background image

Rok 1933

Nr 5

(L) Jarmarki w roku 1933.
W Lublińcu: 10 stycznia, 14 lutego na konie i bydło, 21 marca zbiorowy,
11 kwietnia, 9 maja, 13 czerwca, 11 lipca, 8 sierpnia na konie i bydło, 19 września
zbiorowy, 10 października na konie i bydło,21 listopada zbiorowy, 12 grudnia na
konie i bydło. W Woźnikach: 13 marca, 5 czerwca, 9 października, 18 grudnia
kramny.

Nr 24

Postrzelenie
21 bm

80

nad ranem na polach w okolicy Lubszy postrzelony został w udo lewej

nogi przez strażnika gran[icznego] Filipczak Michał z Lubszy. Postrzelony
znajduje się pod opieką sióstr karmelitanek w Woźnikach. (L)

Nr 36

(L) Zmiany w dyslokacji policji Województwa Śląskiego.
Na wniosek Głównej Komendy Policji Województwa Śląskiego przeniesiona będzie
z dniem 31.III.1933 siedziba posterunku policji w Piasku do gminy Lubsza,
pozostawiając rejon tego posterunku bez zmiany. Obszar dworca kolejowego
Lipie, w gminie Lisowice, wyłącza się z rejonu posterunku policji w Kochcicach
i włącza się do rejonu posterunku policji w Pawonkowie.

Nr 48

(L) Z ruchu śpiewaczego w powiecie.
W ubiegłą niedzielę

81

urządziło Tow. Śpiewu „Lutnia” w Lubszy pod

przewodnictwem prezesa i dyrygenta chóru p. Bronnego zabawę połączoną
z przedstawieniem teatralnem i odśpiewaniem szeregu pieśni. Chociaż pogoda nie

80

21 stycznia 1933roku.

81

12 lutego 1933 roku.

background image

dopisała, frekwencja była dobra. W dniu 12 lutego z okazji rocznicy założenia
chóru męskiego „Paderewski” w Koszęcinie urządzono staraniem tegoż tow.
wieczór humoru i pieśni z programem wielce urozmaiconym. Na wstępie została
odegrana wesoła komedia Balwokiego w III aktach, którą wyreżyserował p. Słowik
Rudolf. W antraktach wygłoszono kilka bardzo wesołych monologów. Program
urozmaicił wydatnie występ chóru „Paderewski”, który wykonał szereg pieśni pod
batutą p. Borguli Romana. Zaznaczyć należy poświęcenie i wydatną pracę
p. Koptonia Emila jako prezesa, który mimo różnych trudności stara się o rozwój
chóru. Na uroczystość powyższą przybył również insp. szkolny p. Hollek, jako pow.
prezes Zw. Kół Śpiew., który w swojem przemówieniu podkreślił znaczenie chóru
jako ważnej placówki oświatowej i wyraził uznanie dla prezesa i dyrygenta za
owocną pracę.

Nr 61

(L) Egzaminy kwalifikacyjne wśród nauczycielstwa.
Przed komisją kwalifikacyjną składającą się z wizytatora p. Mangolda, inps.
Szkolnego p. Holika, komisarzy pp. Studnickiego, Mazanka i Stępla, zdali egzamin
kwalifikacyjny w terminie wiosennym roku 1932/33: Jokiel Gerard – Sadów,
Kolasińska Marja – Woźniki, Krół Władysław – Boronów, Majdziński Mieczysław
– Pawonków, Modliński Stanisław – Kochanowice, Muszanka Marja – Woźniki,
Ostrowski Kazimierz – Strzebiń, Szymański Aleksander – Lubecko, Świerc Piotr –
Kochanowice, Wicharówna Marja – Lubliniec, Witkiewiczówna Klara –
Łagiewniki Wielkie, Witkowska Marja – Koszęcin i Ziembańska Zofja – Kośmidry.

Nr 64

(L)Zjazd śpiewaczy w Lublińcu.
W tych dniach odbył się w Lublińcu walny zjazd delegatów kół śpiewaczych pow.
lublinieckiego. Zjazd zagaił prezes insp. szkolny p. Hollek powitaniem obecnych
oraz uczczeniem pamięci zmarłego w ostatnich dniach chóru Kochcice śp. Romana
Korpeckiego. Udział w zjeździe wzięli delegaci z Boronowa, Kalet, Kochanowic,
Kochcic, Koszęcina, Lisowa, Lubecka, Lublińca (chór „Echo” i chór im. Lompy),
Lubszy, Sadowa i z Zielonej. Przybyli również na zjazd delegaci z chórów
nowozałożonych tj. z Steblowa, Kamienicy, Rusinowic i z Boronowa – chór męski.
Z zarządu głównego obecny był na zjeździe delegat p. Lewandowski. Ze
sprawozdań w roku sprawozdawczym zaznacza się bardzo wyraźnie postęp
w pracy poszczególnych kół oraz zwiększył się liczba chórów o dalsze pięć. Dla
propagandy chórów i pieśni polskiej odbył się szereg występów, koncertów
i akademji. Prezes podkreślił szczególnie ofiarną pracę nauczycieli w chórach
i prosił o wytrwanie w niej dla dobra społeczeństwa. Następnie uchwalono odbyć
zjazd chórów w roku bieżącym w dniu 21 maja. Termin ten jednak ze względu na
odbywające się w tym czasie uroczystości LOPP zostanie przesunięty.

background image

Nr 68

(L) Po wieprzach zostały tylko ślady.
Z chlewa Bednarczyka Jana w Nieglowce

82

pod Ligotą Woźnicką skradziono

2 wieprze łącznej wagi 120 kg. Sprawcy wieprze wyprowadzili do pobliskiego lasu,
tam je zabili, wnętrzności pozostawili na miejscu, a z mięsem zbiegli. Ślady jakie
sprawcy pozostawili na miejscu prowadziły przez pola i las do zabudowań
w Siedlcu Dużym gm. Rudniki Wielkie w pow. zawierciańskim.

Nr 82

(L) Śmierć żebraczki.
W rowie przydrożnym pomiędzy Woźnikami a Gniazdowem zmarła nagle 78 letnia
Kidawa Józefa zam. w Koziegłowach, trudniąca się zawodowo żebractwem.

Nr 84

Podpalił las.
21 bm

83

na terenie dworu w Woźnikach wybuchł pożar w lesie ks. Donnermarcka

w Świerklańcu i na przestrzeni 1 ha zniszczył 8-mio letni las, czem wyrządził
szkodę na około 800 zł. Pod zarzutem wzniecenia pożaru w lesie przytrzymano
i odstawiono do dyspozycji władz sądowych w Lublińcu 20 letniego Słotę Pawła
zam. w Głozówce

84

gm. Woźniki.

Nr 104.

(L) Pożar w Młynku.
10 bm

85

wybuchł pożar w zabudowaniach gospodarczych Bauera Antoniego

w Młynku pod Lubszą i zniszczył doszczętnie dach domu mieszkalnego oraz
większe zapasy słomy, zboża i siana, złożone na strychu, czem wyrządził szkodę na
około 4000 zł. Wewnętrzne urządzenia mieszkaniowe, jak również inwentarz
rolniczy zdołano uratować. Zaalarmowana tak miejscowa, jak i okoliczna straż
pożarna ogień ugasiła. Przyczyny pożaru dotychczas nie ustalono.

82

Winno być Niegolewce.

83

21 marca 1933

84

Winno być Głazówki

85

10 kwiecień 1933

background image

Nr 148

III zjazd kół śpiewaczych w Lublińcu.
Lubliniec, 30 maja
III z kolei doroczny zjazd śpiewaczy w powiecie lublinieckim odbyty 25 maja
wypadł nadzwyczaj okazale. Olbrzymie rzesze śpiewacze nie zważając na
niepogodę ściągnęły do Lublińca ze wszystkich zakątków powiatu. Jakby
w uznaniu za ich trudy po południu niebo się pięknie wypogodziło
i poszczególne chóry przy dźwiękach orkiestry ruszyły z podwórka szkolnego na
rynek. Tam imieniem Zarządu Okręgowego powitał zebranych prezes inspektor
Hollek. W przemówieniu swojem przestawił p. prezes znaczenie pieśni polskiej
w dziejach naszego narodu oraz podkreślił jej wielki wpływ na urabianie poczucia
narodowego za czasów zaborczych. Po przemówieniu odbył się wspólny śpiew
chórów całego okręgu pod kierunku p. Bednarza. Potęga z jaką zabrzmiały
wspólne pieśni zdawała się ostrzeżeniem dla odwiecznego, a tak bliskiego wroga,
że społeczeństwo polskie twardo stoi na swojej ziemi i z pieśnią na ustach gotowe
jest iść choćby w największy bój w obronie własnego państwa. Okrzykami na cześć
Rzeczypospolitej Polskiej, Prezydenta i Marszałka Polski Józefa Piłsudzkiego
zakończono część powitalną. Następnie chóry udały się do Parku Grunwaldzkiego
gdzie odbyły się występy popisowe. Do popisów stawiło się 13 chórów mieszanych
i 5 chórów męskich. Jako goście wystąpiły 2 chóry tj. chór OO. Oblatów i chór
szkoły powszechnej z Lublińca. Jura sędziowska z p. Janmickiem na czele
przyznała chórom następujące miejsca: chóry mieszane: 1) Towarzystwo im.
Lompy Lubliniec (21 pkt.), 2) „Lutnia” Kalety, 3) „Słowiczek” Lisów, 4) „Echo”
Sadów, 5) im. Moniuszki Lubecko, 6) „Echo” Pawonków, 7) Koło Śpiewacze
Ligota Woźnicka, 8) im Chopina Steblów, 9) „Lutnia” Koszęcin, 10) „Hejnał”
Zielona, 11) im. Wandy Boronów, 12) „Harfa” Woźniki, 13) „Echo” Kamieńskie
Młyny, chóry męskie: 1) „Echo” Lubliniec (22 pkt), 2) Paderewski Koszęcin (18),
3) chór męski Boronów (15), 4) chór męski Lisów (14), 5) „Halka” Rusinowce
(12). Należy z uznaniem podnieść, że naogół wyniki w roku bieżącym są daleko
lepsze niż w latach poprzednich, co jest dowodem, że prace w chórach stale
postępują naprzód. Do wytrwania w pracy śpiewaczej zachęcił w swem pięknem
przemówieniu delegat p. Janicki zarówno śpiewaków jak i dyrygentów chórów
i wyraził im swoje uznanie. Praca w kołach śpiewaczych w tut. powiecie opiera się
wyłącznie na nauczycielstwie szkół powszechnych. Zarząd okręgowy z p. Hollkiem
na czele stara się zapewnić chórom niezbędne warunki do pracy, a ostatnie
wybudował nawet w Parku Grunwaldzkim specjalną muszlę śpiewaczą, w której
odbyły się też ostatnie popisy. (L)

Nr 152

(L) Pożar.
Z niewyjaśnionej przyczyny wybuchł pożar w zagrodzie rolnika Maruszczyka
Wiktora z Lubszy i zniszczył dach domu mieszkalnego i przyległą oborę. Szkoda

background image

wynosi około 4500 zł. Pożar powstał prawdopodobnie wskutek wadliwej budowy
komina.

Nr 169

Postrzelenie kłusownika.
Podczas obchodu lasu gajowy z Czarnego Lasu natrafił na polach koło Ligoty
Woźnickiej osobnika uprawiającego kłusownictwo. Kłusownik wezwany przez
gajowego do oddania fuzji nie uczynił wezwaniu zadość, wobec czego gajowy przy
użyciu siły fizycznej fuzję mu odebrał. Kłusownik, wyrwawszy się z rąk gajowego,
począł uciekać. Do uciekającego gajowy strzelił raniąc go śrutem w nogi poniżej
kolan. Jak się ukazało kłusownikiem był 31 letni rolnik Masonik Antoni z Rudnika
Wielkiego, pow. Zawiercie, którego odstawiono do lecznicy braci Seltenów
w Lublińcu (L).

Nr 176

(L) Kradzież.
Nieznani sprawcy skradli z niezamkniętej szopy cegieln iw Czarnym Lesie
Rogowskiemu Romanowi 8 szyn długości 5 m wartości 120 zł.

Nr 204

Śmierć podczas kąpieli.
W czasie kąpieli w stawie w Woźnikach utopił się upośledzony na umyśle 27 letni
Kawalec Adolf, kawaler. Zwłoki wyłowiono dnia następnego i odstawiono do
domu rodziców w Woźnikach. (L)

Nr 233

Strzały na granicy.
Na polach pomiędzy Woźnikami a Rudnikiem Wielkim w czasie pościgu
postrzelony został przez funkcjonariuszy straży granicznej 20 letni przemytnik Lies
Józef zamieszkały w Siedlcu pow. Zawiercie, żonaty, skutkiem czego odstawiono go
szpitala w Lublińcu. Ponadto przytrzymano jego wspólników Żymły Antoniego
i Podsiadlika Kazimierza również z Siedlaca, którym zajęto 45 kg. spirytusu
skażonego przemyconego w pęcherzach z Niemiec.

Nr 239

(L) Jechał bez prawa jazdy.
Nowara Bolesław z Gniazdowa (pow. Zawiercie) jadąc motocyklem bez prawa
jazdy na szosie pomiędzy Sośnicą a Woźnikami najechał 30 letniego robotnika
drogowego Flakusa Mikołaja z Woźnik, który doznał ogólnych obrażeń

background image

wewnętrznych. W stanie groźnym przewieziono go do szpitala w Lublińcu, gdzie
pozostaje pod opieką lekarską.

Nr 241.

Bezcenne perły humoru w... Konwencji Genewskiej.
I
Cóż może być wesołego w traktacie międzynarodowym ... o 606-ciu artykułach?
Chyba liczba artykułów, liczba tak dawniej popularna? A może wesołe refleksje
nasuwa wyrażony we wstępie umowy „szczery” zamiar uregulowania „dla
wspólnego dobra” pokojowego współżycia Polaków i Niemców na obszarze
plebiscytowym? Ani jedno, ani drugie. A może raczej to drugie! Konwencja nie jest
dziełem poetyckim, to prawda! Lektura suchych przepisów, z których w 9/10
dawno uleciało życie, nie jest pociągająca, a widmo Genewy i komisji
międzynarodowych odstrasza swoim mechanizmem „anonimowych”, ale wszystkie
te trudności nie powinny nas zrażać przed... wydobyciem pereł humoru z pod
niepozornej powłoki traktatu. Przecież sam układ, który miał przyczynić się do
„równego traktowania” sam jest bardzo nierówno traktowany. Inaczej przez
mniejszość narodową, inaczej przez większość. Trzeba oddać sprawiedliwość
ruchliwym przedstawicielom mniejszości, że robią co mogą, by ożywić suchą treść
Konwencji przez odkrywanie w niej coraz nowych romantycznych możliwości!
Szkoda, że władze nasze nie doceniają tego wysiłku. Co gorsza, biorą Konwencję
zbyt poważnie. Trzeba było dopiero rewelacyjnej skargi Dąbka z Psar, któremu
w nocy zanieczyszczono studnię, aby zrehabilitować Konwencję Genewską. Rada
Ligi Narodów, złożona z najpoważniejszych mężów stanu, rozpatrując zagadnienie
narodowego charakteru ekskrementów ze studni Dąbka rzuciła po raz pierwszy
nowe światło na przepisy traktatu międzynarodowego. Udział Ligi Narodów
w tej nowej rewji humoru to przełomowy moment w wykładaniu i stosowaniu
Konwencji. Dodajmy, moment co do narodowej barwy zanieczyszczenia studni, nie
umniejsza wagi zagadnienia. Po raz pierwszy teorja rasy znalazła praktyczne
zastosowanie na długo przed eugenistami dzisiejszych Niemiec.
II
Skarga Dąbka nie tylko odkryła nowe oblicze Konwencji, oblicze pogodne
i wesołe. Ona uczyniła nam Konwecję bliską, bardziej ludzką. To już nie
powikłany, suchy traktat prawniczy, obejmujący dalekie kwestje gospodarcze, ale
żywy przepis pozwalający regulować sprawy najbardziej intymne, najbardziej
codzienne, „to o czem się nie mówi”. Żałować należy, że historycy medycyny nie
dostrzegli dotąd tego zwycięstwa freudyzmu w dziedzinie prawnej.
Już, już zdawało się, że skarga Dąbka pozostanie jedynym i osamotnionym
dowodem humoru Konwencji. Zachodziła obawa, że popadnie w cień zapomnienia.
Ale na szczęście ruchliwa mniejszość niemiecka czuwa. Pośpieszyła z dalszą
rehabilitacją Konwencji. Jak się dowiadujemy, wpłynęła nowa rewelacyjna
skarga. Nie wszyscy widzą, że istnieje w Konwencji piękny przepis, zawarty w art
585, który powiada:
Jeżeli Prezydent Komisji Mieszanej dowie się o faktach,

background image

okolicznościach i stosunkach, które według jego zdania nie odpowiadają
stanowiskom niniejszej Konwencji, może on na nie zwrócić uwagę przedstawiciela
odnośnego państwa. Przedstawiciel państwa winien o tem bezzwłocznie
zawiadomić swój Rząd. Nie znaliśmy dotąd nowych możliwości tego przepisu.
Dobrze się stało, że odkryto i tę perłę humoru. A odkrył ją mały by się zdawało,
codzienny fakt, który podajemy za prasą:
Gdzieś przed miesiącem na korytarzu
prywatnego niemieckiego gimnazjum w Siemianowicach dwu zawianych
jegomościów pomyliło się co do charakteru ubikacji. Jeden z nich nie orientując
się dobrze w rozkładzie ubikacji, jako że na piętrze jest kasyno, załatwił
mimochodem „drobną potrzebę”.
Rzecz ludzka, codzienna! Byłaby uszła uwagi, gdyby nie to, że dzielna
przedstawicielka mniejszości stwierdziła „większościowy” charakter „drobnej
potrzeby”, zaalarmowała policję, która „zlikwidowała zajście” i doniosła o
sprawcach do władz administracyjnych. Słusznie Volksbund zaopiekował się tą
sprawą. Z właściwą mu „wnikliwością” wykrył „narodowy” charakter wydzielin
pijanego „prowokatora” i odstawił je zapewne z flaszeczką pod właściwym
adresem (do dalszego urzędowania) Jakie stanowisko zajmie jeszcze Rząd Polski w
tej sprawie zaalarmowany z art 585 KG niewiadomo. Zapewne zajmie się tą ważką
kwestją stosownie do rozmiarów zagadnienia.
III
Opisany powyżej epizod z pomyłką ubikacji nie powinien przejść bez konsekwencji.
Podobne „pogwałcenie” Konwencji Genewskiej może zdarzyć się jeszcze nieraz.
Trzeba temu zapobiec. Harmonijne współżycie nawet w... sekretnych ubikacjach
powinno być zapewnione. Podobno miarodajne czynniki noszą się z zamiarem
pobudowania na terenie miasta górnośląskich osobnych mniejszościowych
ubikacyj z odpowiednim mniejszościowym napisem. Dotychczasowa obserwacja
zacisznego lokalu naprzeciw dworca kolejowego dała bowiem niepokojące wyniki.
Wskutek braku napisów niemieckich zaszła w kilku wypadkach pomyłka.
Pomyłka, sprzyjająca może zbliżenia osobników obojga płci, może jednak
prowadzić w dalszej konsekwencji do „konfliktów” narodowych. Jak się
dowiadujemy przedstawiciele mniejszości zamierzają powołać komisję
międzynarodową do przeprowadzenia dochodzeń na miejscu w różnych porach
dnia i nocy. Nie uprzedzając wyników międzynarodowej ankiety, sygnalizujemy na
razie ten nowy dowód czujności opiekunów Konwencji, witając z radością nowe
wielkie możliwości humoru tej zaniedbanej dziedziny i czekamy na ciąg dalszy.
Przejezdny.

Nr 252

Przykry wypadek rowerzystki.
Klara Filipczak lat 18 licząca, zam w Lubszy jadąc rowerem z Ligoty do Woźnik z
powodu szybkiej jazdy najechała na transformator przy szosie w Woźnikach z taką
siłą, że przez upadek na bruk doznała złamania czaszki i przedramienia prawej

background image

ręki. Pierwszej pomocy lekarskiej udzielił jej dr. Karolowski z Woźnik, poczem
w stanie groźnym przewieziono nieszczęśliwą do szpitala w Koszęcinie. (L)

Nr 270

Elektryfikacja powiatu.
Staraniem p. starosty Biolika otrzyma powiat lubliniecki jeszcze w tym roku
światło elektryczne. Prąd będzie prowadzony wzdłuż szosy Piekary – Lubliniec,
a mianowicie przez Miotek, Zieloną, Sośnicę, Piasek, Strzebińską Kolonję,
Koszęcin, Wierzbie, Sadów do Lublińca. Będzie to wielkiem dobrodziejstwem dla
naszych wiosek rolniczych, jak również dla różnych zakładów miasta Lublińca.
Elektryfikację wykonają Śląskie Zakłady Elektryczne Spółka Akc. Katowice
kosztem 360 tys złotych. Na przyszły rok przewiduje się elektryfikację Psar,
Babienic, Kamienicy, Lubszy, Ligoty Woźnickiej i Woźnik. (L)

Nr 273

Z kopaczką na szwagra.
Na drodze leśnej pomiędzy Okrąglikiem i Babienicą na tle osobistych
porachunków, powstała kłótnia pomiędzy szwagrami Skowronkiem Edwardem
zam. w Niwach, pow. Lubliniec, a kowalskim Franciszkiem z Okrąglika.
W czasie kłótni Skowronek uderzył kopaczką kilkakrotnie Kowalskiego, skutkiem
czego ten doznał złamania lewego przedramienia oraz ogólnych okaleczeń.
Kowalski utracił przytomność i dopiero po dłuższych poszukiwaniach został
w lesie przez krewnych odnaleziony. Przewieziono go do szpitala w Koszęcinie,
gdzie pozostaje pod opieką lekarską. Dalsze dochodzenia w toku.

Nr 300

(L) Wypadek dał okazję do kradzieży.
Na szosie z Woźnik do leśniczówki Absalona

86

spłoszyły się konie rolnika Pichena

z Woźnik. Pędząc z furmanką załadowaną drzewem zaczepiły o słup przewodów
telefonicznych, tak że słup złamał się, a zerwane druty opadły na ziemię. Nieznani
sprawcy korzystając ze sposobności skradli w nocy około 350 mtr drutu grub.
1 i pół mm, ogólnej wagi 6 kg.

Nr 301

Tajemniczy strzał.
W Ligocie Woźnickiej na polach ks. Donnermarcka postrzelono z ukrycia
kołodzieja dworskiego, Jerzego Kulisia. Pilnującego ziemniaków. Kulisia
odwieziono do szpitala w Lublińcu. (L)

86

Budowniczy ze Świętochłowic, który miał wydzierżawione polowanie w lesie miejskim

w Woźnikach.

background image

Nr 320

Jak Śląsk święcił dzień niepodległości.
Woźniki na Śląsku. W przededniu święta urządzono capstrzyk organizacyj
półwojskowych i straży pożarnej. W tym samym czasie odbyła się iluminacja
domów w całem mieście. W samo święto ruszył pochód z rynku wszystkich
organizacyj polskich ze sztandarami i muzyką na nabożeństwo, po nabożeństwie
odbyła akademja na sali p. Wańczyka, na którą składały się: przywitanie przez
burmistrza, przemówienie kierownika szkoły p. Święcha, występy dzieci szkolnych
z śpiewem i deklamacjami. Wieczorem odegrano przedstawienie teatralne pod
tytułem „W katordze” i urządzono zabawę taneczną.

Nr 343

Zajście z urzędnikami kontroli skarbowej w Okrągliku.
Onegdaj urzędnicy kontroli skarbowej w Lublińcu: Juljan Mikoś, Franciszek
Hormy i Jan Szczoch w asyście policji przeprowadzali rewizję u niejakiego
Baudocha Józefa w Niwach, a później u Katarzynioków w Okrągliku. W czasie gdy
chcieli przeprowadzić rewizję u Katarzynioków, zamknęli oni urzędnika Hormę
w pokoju i nie chcieli go wypuścić, zaś Mikosia wyrzuciło małżeństwo siłą za drzwi
mieszkania. Gdy policja kazała otworzyć drzwi do pokoju, w którym zamknięto
Hormę, Katarzyniokowie rzucili się na policjanta, chcąc go rozbroić. Policjant
w obronie własnej użył pałki gumowej. Awanturę zdołano dzięki energicznej
postawie policji zlikwidować. Katarzynioków osadzono w areszcie i sporządzono
doniesienie na nich do prokuratora.

Nr 353

(L) Samochód najechał na sanie.
Samochód ciężarowy Śl 11289 firmy Jakobsena Eryka z Szopienic kierowany przez
szofera Schulza Waltera z Wielkich Hajduk na szosie w Sośnicy pow. lublinieckim
najechał na jednokonne sanie wyładowane drzewem powożone przez Barwinka
Jana z Drogobyczy gm. Kamienica pow. Lubliniec. Skutkiem zderzenia koń złamał
prawą przednią nogę, Barwinek doznał poważnych okaleczeń nogi
a w samochodzie dyszlem sani stłuczona została przednia szyba. Kierowca
samochodu i jego pomocnik wyszli z wypadku bez szwanku. Dalsze dochodzenia
celem ustalenia kto ponosi winę w wypadku w toku.

background image

Rok 1934

Nr 20

(L) Zmarła najstarsza obywatelka okolicy.
15 bm

87

odbył się w kościele parafialnym w Woźnikach pogrzeb śp. Józefy

Zarząbek

88

- najstarszej czytelniczki „Katolika”. Nieboszczka liczyła 86 lat

i wychowała 7-cioro dzieci. Dla współobywateli była przykładem jak trzeba żyć
jako dobry katolik i dobry Polak. Za wszystko co uczyniła dobrego niech Ją Pan
Bóg wynagrodzić raczy koroną niebieską. Niech spoczywa w pokoju.

Nr 20

(L) Bandyckie napady na furmanki z węglem.
Przejeżdżające w nocy przez wieś Psary furmanki z węglem często są napadane
przez większe bandy złodziei, kradnących węgiel. Właściciele furmanek pochodzą
z okolicy Częstochowy i jadą od 50 – 70 klm. po węgiel ażeby zarobić parę groszy
na utrzymanie rodziny. Wobec grożącego niebezpieczeństwa furmani organizują
się i jadą większemi ilościami. Bandy te jednakowoż nadal rzucają się i często
pobiją furmanów i zakłócają spokój publiczny całej wioski. Gdy zaś siła przechyla
się na stronę furmanów wtedy oni [są] obrzucani kamieniami i wyzywani: „wy
polskie hyrtonie, hahary”, itd. W skład band tych przeważnie wchodzą młodzi
a nawet kobiety należące do „Jungddeutsche Partei”. Zaznaczyć należy, że jest to
jedyna wioska gdzie panuje największa niemczyzna, jak również i złodziejstwo.
Dlatego byłby czas ażeby odpowiednie władze zajęły się tą sprawą.

Nr 27
Rozpaczliwy krok.
15-letnia dziewczyna rzuciła się pod pociąg.
W pobliżu dworca koło Woźnik rzuciła się 15-letnia Marja Adamczykówna
w zamiarze pozbawienia się życia na tor kolejowy pod nadjeżdżający pociąg.
Kierownik pociągu zauważył to i zdołał lokomotywę zatrzymać. Odniosła ona tylko

87

15 stycznia 1934 roku

88

Winno być Jarząbek

background image

lekkie okaleczenia. Powodem targnięcia się na własne życie była skrajna nędza
w której denatka żyje.

Nr 53

(L) Prowokacja „Jungdeutsche Partei” w czasie pogrzebu.
Dnia 13 bm

89

odbył się w Woźnikach pogrzeb śp. Józefy Wyleżałek, żony członka

„Jungdeutsche Partei”. W pogrzebie tym wzięli udział członkowie „Jungdeutsche
Partei”, ustawieni w szeregi w ilości 80 osób, komenderowani po niemiecku. Na
cmentarzu ksiądz proboszcz zabronił im kilkakrotnie śpiewania w języku
niemieckim, tłómacząc tem, że jest na cmentarzu pierwszą władzą policyjną. Ci
mimo kilkakrotnych upomnień ks. proboszcza śpiewali dalej, a nawet prezes tego
związku Wieczorek wygłosił przemowę w języku niemieckim. Zdarzenie to
wywołało wśród mieszkańców wielkie oburzenie, gdyż w tak czysto polskiem
miasteczku pozwolono sobie na antypaństwową agitację.

Nr 59

(L) Volksbundowi łowcy szkolni działają.
Piszą nam z Kalet: W ostatnich miesiącach daje się zauważyć silny rozwój koła
NChZP

90

okręgu Kalety. I tak niedawno powstały nowe placówki w Jędrysku

i Truszczycy. Obecnie znowu postały trzy nowe a to w Drutarni, w kuczowie
i Sośnicy – Dyrdach. Obecnie okręg Kalety liczy przeszło 400 członków czynnych.
W ostatnim czasie pojawili się w tut. powiecie jacyś krętacze, którzy za marne
łapówki namawiali obywateli polskich do zapisywania swych dzieci do szkoły
mniejszościowej. Spotkał ich jednak zawód na tej drodze, bowiem tutejsi obywatele
poznali się już dostatecznie na ich obiecankach. Z bólem jednak trzeba przyznać,
że niektórzy dali się namówić i sprzedali polskie dusze swych dzieci. Tych już
chyba przyszłość pouczy, a przekleństwo ich własnych synów spadnie na ich
głowy.

Nr 76

(L) Skonfiskowanie broni.
W ostatnich dniach przeprowadzono w kilku miejscach w pow. lublinieckim
rewizje domowe u osób podejrzanych o nielegalne posiadanie broni. W mieszkaniu
robotnika Lizonia Augustyna w Dyrdach gm. Zielona, znaleziono flower
skradziony przed około 3 mies. Lazajowi Wiktorowi z Dyrdów. Flower zwrócono
poszkodowanemu, a sprawców doniesiono do władz sądowych za kradzież
i nielegalne posiadanie broni. W mieszkaniu Mierady Wawrzyńca w Sośnicy (gm.
Kalety pow. Lubliniec) znaleziono również flower, a mieszkaniu Lisonia Jana
w Dyrdach niemiecki karabin wojsk. z przerobioną lufą. W czasie rewizji domowej

89

13 lutego 1934 roku

90

Narodowo Chrześcijańskie Zjednoczenie Pracy

background image

w mieszkaniu Potempy Jana również w Dyrdach znaleziono rewolwer
bembenkowy. Wszystkich doniesiono do władz sądowych celem ukarania za
nielegalne posiadanie broni.

Nr 168

(L) Włamanie.
Niewyśledzeni sprawcy włamali się do szopy robotnika Wójcika Pawła
w Woźnikach, skąd skradli rower męski marki „Weltadler” Nr 341031 wartości
60 zł.

Nr 173

(L) Samochód w rowie.
Na skrzyżowaniu szos Ligota – Woźniki – Sośnica w Woźnikach samochód osob.
Śl 11714 własność Jadwigi Szymon z W. Dąbrówki kierowany przez szofera
Stanisława Gołusa z Łodzi, wpadł do przydrożnego rowu, wskutek czego przy
samochodzie została rozbita szyba oraz uszkodzony silnik, a jadąca samochodem
właśc. Szymownowa oraz szofer Gołus doznali lekkiego okaleczenia ciała.
Powodem wypadku było zerwanie się taśmy hamulcowej, co utrudniło szoferowi
opanowanie kierownicy.

Nr 191

(L) Gajowy bez roweru.
Nieznany sprawca przy pomocy drabiny dostał się przez otwarte okno do gajówki
Teodora Dudy w Dąbrowie W. pow. Lubliniec, skąd skradł Dudzie rower damski
marki „Wenus” Nr 380 oraz rower męski marki „Wenus” Nr 307 łącznej wartości
około 150 zł. Dochodzenia w toku.

Nr 222

Jungdeutsche Partei prowokuje ludność polską.
Władze powinne wkroczyć z całą surowością.
Mieszkaniec Kamienicy (pow. Lubliniec) Piotr Maruszczyk doniósł posterunkowi
policji, że w nocy 13 bm

91

przybyli na jego podwórze członkowie Jungdeutsche

Partei bracia Teodor i Paweł Rzeźniczek i Franciszek Kadłubek, mocno
podchmieleni i wywołali gorszące zajście wyzywając Maruszczyka niewyszukanymi
wyrazami. W pewnej chwili Kadłubek przytknął ogień do dachu domu
Maruszczyka chcąc spowodować pożar. Kiedy dach, jakkolwiek słomiany nie zajął
się Rzeźniczek wyrwał wiecheć słomy i zapaliwszy go usiłował ponownie podpalić
dom. W ostatniej dopiero chwili nadbiegli sąsiedzi Maruszczyka i ugasili pożar.

91

13 sierpnia 1934

background image

napastnicy po awanturach odeszli, rzuciwszy na koniec kamień do mieszkania
Maruszczyka. Nie ulega wątpliwości, że napastnicy chcieli wywrzeć zemstę na
Maruszczyku, który jest dobrym Polakiem.
Inną awanturę w Kamienicy wywołali również członkowie miejscowej
Jungdeutsche Partei, na czele których stał niejaki Józef Pogoda. Ten
w towarzystwie krzykliwej bandy wszedł na salę restauracji Misia, gdzie odbywała
się zabawa weselna Edwarda Bazana, członka Związku Rezerwistów. Gdy muzyka
zagrała, członkowie Jungdeutsche Partei zaczęli tańczyć, nie dopuszczając do
tańca gości weselnych. Wywołało to zamieszanie a następnie bójkę, którą
zlikwidowała policja. Na Pogodę i tow. wystosowano doniesienie do starostwa.
O trzecim zajściu donoszą z Kochanowic. Tam mianowicie grupa członków
Jungdeutsche Partei, którą dowodził niejaki Cyprian Szulc, wywołała awanturę
w restauracji Szafarczyka w czasie odpustu w dniu 12 bm.
Wszystkich awanturników przytrzymano i spisano z nimi protokuły, w czasie czego
zatrzymani czynnie znieważyli interweniujących policjantów. Przeciwko
prowokatorowi zajścia Szulca wystosowano doniesienie do prokuratury w Tarn.
Górach, a reszta awanturników z pod znaku Jungdeutsche Partei zostanie
pociągnięta do odpowiedzialności przez starostwo. Nazwiska pozostałych
uczestników awantur brzmią: Karol Drynda, Ignacy Kaczmarczyk, Wincenty
Wolny, Karol Kowolik, Hieronim Masary i niejaki Szwarc.
W liście awanturników uderzają same „germańskie” nazwiska. Potwierdza się
więc opinia o zaciekłej nienawiści renegatów do wszystkiego co polskie.
Trzeba więc aby władze zwróciły szczególną uwagę na okolice nawiedzone plagą
awanturników i prowokatorów z obozu Jungdeutsche Partei i wkroczyły tam z całą
surowością.
Ludność polska ma bowiem prawo żądać pełnej opieki i natychmiastowej
interwencji kiedy spokój jej został zakłócony. Trzeba tę ludność uwolnić od
napaści ze strony rozpasanej tłuszczy nienawistników.
Bereza Kartuska pomieści ich w razie potrzeby.

Nr 245

(L) Kłusownictwo.
2 bm

92

rano leśniczy Jabłonka Jerzy z Dyrdów w czasie obchodu leśnego znalazł

w lesie koło Sośnicy zastrzeloną sarnę, której kłusownicy, prawdopodobnie
spłoszeni nie zdołali zabrać ze sobą. W toku dochodzeń ustalono, że
kłusownictwem trudnią się Borys Eryk, lat 20 liczący robotnik i Nierada
Wawrzyniec z Kalet. W czasie rewizji domowej, przeprowadzonej w mieszkaniu
Borysa znaleziono karabin wojskowy model 98, którym posługiwał się przy
strzelaniu zwierzyny. Sprawców doniesiono do władz sądowych, celem ukarania za
kłusownictwo i nielegalne posiadanie broni palnej.

92

2 września 1934

background image

Nr 246

(L) Wandalizm.
Nieznani sprawcy na przestrzeni pomiędzy Babienicą i Kamienicą w pow.
lublinieckim połamali 31 drzewek owocowych, skutkiem czego wyrządzili szkodę
Wydziałowi Powiatowemu w Lublińcu na około 100 zł.

Nr 253

Imponujące „Dożynki” powiatu lublinieckiego.
Z inicjatywy Zarządu Powiatowego Towarzystwa Polek i pokrewnych mu ideowo
stowarzyszeń, zorganizowano 9 września rb. dożynki powiatu lublinieckiego, które
obecnością swoją zaszczycił P. Wojewoda Dr Michał Grażyński.
Od samego już rana ze wszystkich zakątków powiatu spieszył lud, aby złożyć hołd
Włodarzowi Ziemi Śląskiej, święto dożynek rozpoczęło się dziękczynnem
nabożeństwem za obfity plon tegoroczny.
Po nabożeństwie uformował się olbrzymi korowód wozów, który w oczekiwaniu na
rozpoczęcie defilady rozbrzmiewał skocznymi dźwiękami wiejskiej kapeli.
Dostojnego gościa witał na granicy powiatu p. starosta Biolik, przedstawiciele
urzędów oraz naczelnik gminy Kalety p. Gawlik. Wzdłuż drogi udekorowanej
bramami witali Pana Wojewodę naczelnicy poszczególnych gmin oraz dziatwa
szkolna.
W Lublińcu powitały Pana Wojewodę korporacje miejskie z p. burmistrzem
Dr Skopem na czele, przedstawiciele urzędów i organizacyj i młodzież szkolna.
Wsąpienie P. Wojewody na trybunę rozpoczęło najuroczystrzą chwilę dożynek,
a mianowicie defiladę. Na czele pochodu przy dźwiękach orkiestry Związku
Powstańców Śląskich maszerowali Powstańcy oraz liczne organizacje, wśród
których barwnością strojów wyróżniały się Tow Polek i Tow Młodych Polek.
Przesunął się korowód przepięknie udekorowanych 40 symbolicznych wozów
przedstawiających obrazowo szereg prac rolnika, poczynając od wczesnej wiosny,
aż do późnej jesieni. Tow Polek celowało w gustownej i pomysłowej dekoracji
wozów, które stanowiły przeważającą ilość, jak świadczyły artystycznie wykonane
napisy nazw miejscowości poszczególnych Kół Towarzystwa. Ogólną uwagę
zwracały wozy przedstawiające Polskę Mocarstwową, piękną Jesień Polską, oraz
patrona rolników św. Izydora.
Po przedefilowaniu korowodu wozów pierwsza para przodowników złożyła u stóp
Pana Wojewody symboliczne powrósło, plaster miodu oraz chleb i sól. Z kolei
Młoda Polka jako przodownica wręczyła Panu Wojewodzie w imieniu Tow Polek
artystycznie wykonanego orła z kłosów ze wstęgami wszystkich kół Tow Polek
i Tow Młodych Polek.
Pięknie w gwarze śląskiej przemówił przodownik dożynkowy składając Panu
Wojewodzie koronę żniwną ze wstęgami wszystkich organizacji męskich. Po
wzniesieniu okrzyków na cześć Pana Prezydenta Rzeczypospolitej, Marszałka
Polski Józefa Piłsudzkiego i Pana Wojewody orkiestra odegrał hymn narodowy.

background image

Następnie zabrał głos Pan Wojewoda, podkreślając w swem podniosłym
przemówieniu ważność święta dożynek jako widomego symbolu wyścigu pracy
rolnika polskiego.
W dalszym ciągu serdeczne życzenia składały okoliczne dwory i gminy. Na uwagę
zasłuchiwał artystycznie wykonany z ziarn rozmaitych zbóż herb miasta Woźnik.
Ze świętem dożynek połączono uroczystość 5-lecia pracy na terenie pow.
lublinieckiego p. starosty Biolika.
Za pożyteczną działalność i opiekę nad ludnością podziękowała Panu Staroście
w serdecznych słowach Młoda Polka, wręczając koronę ze wstęgami Zarządu
Powiatowego i Kół Tow. Polek. Od oragnizacyj męskich otrzymał również Pan
Starosta koronę ze wstęgami.
Po oficjalnej części dożynek udał się lud i organizacje do Parku Grunwaldzkiego,
gdzie odbyły się popisy taneczne poszczególnych Kół oraz wspólny podwieczorek,
w którym wziął udział Pan Wojewoda.
Zespoły taneczne, wśród których powszechną uwagę zwracał zespół Młodych
Polek z Koszęcina, wykazały duże poczucie smaku i artyzmu. Piękne pieśni
powiatu lublinieckiego przyczyniły się do spotęgowania miłego wieczoru.
Na zakończenie podkreślić należy zgodną zespołową pracę wszystkich organizacyj
wraz z nauczycielstwem całego powiatu, co przyczyniło się do wysokiego poziomu
artystycznego i organizacyjnego całej imprezy. Dowodem tego był zjazd 6000 tys
ludzi, świadczącym o wysokiem poczuciu ducha narodowego i wspólnocie pracy
ziemi lublinieckiej.

Nr 276

(L) Ukończenie 2 szkół powszechnych.
Z końcem grudnia br ukończone będą w powiecie lublinieckim dwie szkoły
powszechne – mianowicie 17-klasowa szkoła powsz. w Lublińcu i 11-klasowa
szkoła w Koszęcinie. Budynki obejmują oprócz sal lekcyjnych gabinety dla
przyrody żywej i martwej, natryski i inne urządzenia higieniczne. Obszerna sala
gimnastyczna z sceną w Koszęcinie stanie się ośrodkiem życia kulturalno –
oświatowego w zniemczonej miejscowości. Z początkiem drugiego półrocza
budynki te będą oddane do użytku szkolnego. Warto podkreślić, że w powiecie
lublinieckim za czasów polskich wybudowano poprzednio nowe budynki szkolne w
Sadowie, Piasku i Herbach, zaś w roku 1935 przewiduje się budowę obszernego
gmachu szkolnego w Psarach dla skomasowania szkół w Lubszy, Psarach
i Kamienicy

93

.

93

Budynek ten postawiono dopiero w 1996 roku.

background image

Nr 296

(L) Z prac podoficerów rezerwy w powiecie.
W ubiegłą niedzielę

94

odbyło się w Lublińcu zebranie miejsc koła Og Zw Podof Rez

z udziałem prezesa okr p. Kupilasa, skarbnika okręgowego p. Zamboka oraz zast
kom pow p. Grochli. Przewodniczył zebraniu p. Kupilas, który jednocześnie
zapoznał zebranych z programem prac zimowych w kołach Związku. Na zastępcę
prezesa koła Lubliniec wybrano p. Leopolda Lessela. Tegoż dnia odbyło się drugie
zebranie Zw Podof Rez koła Woźniki – Lubsza z udziałem skarbnika okręgowego
p. Zambocha i zast kom pow p. Grochli. Przedyskutowano program prac w kole i
omówiono sprawę podarowania na przyszły Turniej Lotniczy samolotu
podoficerów rezerwy.

Nr 296

(L) Zebranie NChZP w Woźnikach.
W tych dniach odbyło się w Woźnikach pow. Lubliniec zebranie miejscowego koła
NChZP pod przewodnictwem p. burmistrza Kawalca. Interesujący, a aktualny
referat wygłosił naczelnik p. Bonzol.

Nr 317

(L) Święto Niepodległości w Psarach.
Święto Niepodległości w Psarach pow. Lubliniec obchodzono w tym roku bardzo
uroczyście. Uroczystość rozpoczęła się wielkim pochodem dzieci szkolnych,
miejscowych organizacji i drużyny ODR

95

do kościoła parafialnego w Lubszy.

Część przedpołudniową zakończono defiladą. Na program popołudniowy złożyły
się: uroczysta akademja, w czasie której przemówił kier. szk. p. Gillner. Po
przemówieniu wygłosiły dzieci swoje piękne wiersze, a chór szkolny odśpiewał
kilka ładnych pieśni. Resztę programu akademji wypełnił miejscowy chór
mieszany. Miłe i niezatarte wrażenie u miejscowych obywateli pozostawiło
przedstawienie teatralne pt. „Polsko, dla Twojej chwały” odegrane przez
miejscowe drużyny harcerskie.

Nr 355

(L) Święty Mikołaj u harcerek i harcerzy w Psarach Śl.
Święty Mikołaj przyszedł również do braci harcerskiej w Psarach. Przyszedł do
harcówki w czasie zbiórki. Przygotowywano właśnie przedstawienie o św.
Mikołaju, lecz brakło aktora, który podjął by się tej roli. Jakby na zawołanie zjawił
się w tej chwili św. Mikołaj z podarunkami i poprosił o rolę. Przedstawienie udało
się nadspodziewanie. Dalszą część programu wypełniły wesołe djalogi, pieśni

94

21 październik 1934 roku

95

Ochotnicze Drużyny Robotnicze

background image

i zabawy. Miłe i niezatarte wspomnienia pozostaną na długo w pamięci harcerek
i harcerzy.

Nr 355

(L) Koło śpiewacze „Jutrzenka” w Psarach.
Od września 1934 r. koło śpiew. rozpoczęło wzmożoną pracę. Obecnie koło liczy
34 członków. Lekcje śpiewu odbywają się dwa razy tygodniowo. Chór wystąpił ze
starannie przygotowanymi pieśniami na akademji z okazji Święta Odzyskania
Niepodległości. Zarząd koła wysłał dyrygenta chóru jesienią na kurs dyrygentów
zorganizowany w Tarn. Górach. Otrzymawszy wiele wskazówek na kursie, zabrał
się dyrygent po powrocie ze zdwojoną energją do pracy.

Nr 356

(L) Św. Mikołaj w Psarach.
Dorocznym zwyczajem urządziło Towarzystwo Młodych Polek w Psarach Śl.
uroczystość św. Mikołaja. Uroczystość zagaiła p. prezeska TMP. Po przemowie
wyszedł św. Mikołaj rozdając rózgi lub nagrody. Potem nastąpiła kawa, w czasie
której uprzyjemniano czas wesołemi monologami. Pod koniec zabrał głos p. kier.
szkoły. Mówił z entuzjazmem o roli TMP, o ich pracy dla Polski. Przemówienie
przyjęto hucznemi oklaskami. Miło płynął czas na zabawach i grach towarzyskich.

background image

Rok 1935

Nr 16

(L) Stały rozwój kółka rolniczego w Ligocie Woźnickiej.
13 bm

96

odbyło się walne zebranie Kółka Rolniczego w Ligocie Woźnickiej, na

które przybył referent rolny z Lublińca p. Lazar. Po sprawozdaniach przystąpiono
do wyboru nowego zarządu, w skład którego weszli pp. Andrzej Kus
(przewodniczący), Stanisław Grodecki, Józef Ordon II, Leopold Usnacht i Józef
Kuliś. Działalnośći liczebność kółka znów się powiększa, pomimo dzikiej agitacji
kilku ukrytych „bauernbundowców”, których marzeniem było zburzyć tę polską
organizację. Kółko Rolnicze rozpoczęło piąty rok swej działalności przy jednym
i tym samym zarządzie, co świadczy o pełnym zaufaniu członków i życzyć należy
organizacji aby wszyscy rolnicy Ligoty Woźnickiej do Kółka Rolniczego należeli.

Nr 20

(L) Związek Rezerwistów w Ligocie Woźnickiej.
17 bm

97

odbyło się miesięczne zebranie Zw. Rezerwistów w Ligocie Woźnickiej.

Zebranie zaczęto wykładem, wygłoszonym przez prezesa p. Grodeckiego, kier.
szkoły, pt. „Jubileusz pracy naukowej Pana Prezydenta Prof. I. Mościckiego”
i „Co to jest gruźlica i jak z nią walczyć”. Członkowie ZR interesuje się swoją
organizacją, czego dowodem jest liczny udział w zebraniach i wieczorach
świetlicowych, na których korzystają z gazet, radja i wykładów.

Nr 33

(L) Między organizacyjna świetlica w Psarach.
Świetlica na wsi powinna i musi być organizacyjnie pomyślana jako lokal. Lokal
więc będziemy za podstawę przy nakreślanie form organizacyjnych na wsi. Jest on
fundamentem, mocnym oparciem, nieomalże punktem ośrodkowym dla wszelkich
poczynań świetlicowych. Z takiego też założenia wychodząc zwołano w Psarach
zebranie, w którem wzięli udział: kierownik szkoły jako przewodniczący,

96

13 stycznia 1935 roku

97

17 stycznia 1935 roku

background image

nauczycielstwo, naczelnik gminy z dwoma ławnikami gminy oraz prezesi
miejscowych oraganizacyj. Ponieważ lokal, w którem znajdowała się dotychczas
świetlica był nieodpowiednim, postanowiono przenieść świetlicę do innego,
poprzednio już upatrzonego lokalu. Należy tu podkreślić dobrą wolę i chęć
przyjścia z pomocą naczelnika i ławników gminnych, którzy nie bacząc na
zadłużenie gminy, przyjęli na siebie obowiązek opłacania nowego lokalu oraz
pokrywania kosztów ogrzewania i sprzątania go. Omówiono następnie i ułożono
nowy tygodniowy rozkład zajęć w świetlicy. We wszystkich organizacjach
działających na miejscu pracuje nauczycielstwo, nadając poszczególnym
organizacjom właściwy kierunek ideowy.

Nr 35

(L) Z koła NChZP w Ligocie Woźnickiej.
Koło NChZP w Ligocie Woźnickiej z okazji imienin P. Prezydenta prof.
I Mościckiego, urządziło 1 lutego zebranie dla członków i gości, na którym
p. Grodecki, kier. szkoły wygłosił referat pt. „Życiorys Pana Prezydenta i jego
trzydziestoletnia działalność na niwie naukowej”.

Nr 38

(L) Z tow. śpiewaczego „Harmonia” w Babienicy.
Z inicjatywy grona nauczycielskiego szkoły w Psarach zorganizowano zabawę
w przyszłej świetlicy związkowej w Babienicy. Udział w zabawie wzięły okoliczne
związki. Organizacją kierował osobiście p. nauczyciel Krawczyk i kier. szkoły
w Psarach.

Nr 39

(L) Z walnego zebrania Koła Zw. Podoficerów Rezerwy w Woźnikach.
Koło OZPR w Woźnikach wykazuje dużą żywotność, dzięki pracy prezesa
p. Walutka Marjana. W walnym zebraniu uczestniczył członek Zarządu Gł.
p. Jochymczyk oraz przedstawiciel NChZP p. Fus. Ustępujący zarząd złożył
obszerne sprawozdania. Po udzieleniu absolutorium wybrano nowy Zarząd w
składzie: prezes Walutek, wiceprezes Sławik Władysław, sekretarz Bartos, skarbnik
Pająk Wincenty, komendant Walutek Marjan, zast. Więcek Jan, ławnicy: Końca

98

Paweł, kom rewizyjna Pniok Franciszek, Dembiński i Opiełka, kom. balut. i sąd
kol. Sasial Michał, Opiełka i Flakus.

98

Winno być Hońca

background image

Nr 39

(L) Najechanie samochodem.
Na szosie w Sośnicy samochód osobowy kierowany przez szofera Bujawskiego
Józefa z W. Piekar wymijając furmankę rolnika Lakopa Józefa z Psar z powodu
nieostrożnej jazdy najechał na furmankę i złamał dyszel oraz skaleczył lekko konia.
Ofiar w ludziach nie było.

Nr 40

(L) Rezolucja NChZP w Woźnikach.
2 bm

99

zebrali się członkowie NChZP w Woźnikach w obecności przedstawicieli

zarządu powiatowego pp. dyr. Tyrana i prof. Muniaka i uchwali rezolucję
uznającą zasługi P. Wojewody dr. Grażyńskiego oraz Kl NChZP w Sejmie Śląskim
za pracę nad ugruntowaniem idei mocarstwowej Polski. Równocześnie zebrani
potępili warcholskie wystąpienie klubów opozycyjnych, które swojem
zachowaniem się utrudniają realizację zamierzeń większości społeczeństwa.

Nr 43

(L) Zebranie konstytucyjne Polsk. Zw. Zach. w Babienicy.
Z inicjatywy kier. szk. p. J Gillnera zwołane na 10 bm

100

zebranie konstytucyjne

PZZ w Babienicy. Na wstępie wygłosił p. kier. szk. referat o potrzebie założenia
kół PZZ na terenie tutejszym. Zgromadzeni obywatele z Babienicy, Psar
i Kamienicy wyrazili jednomyślnie zgodę. Przystąpili do wyboru zarządu: p. Klabis
Ign (prezes), pp. Staniek Jan, Słowik

101

Władysław, Korczyk Władysław, Jędryka

Józef, Stasiak Michał, Gillner Józef, Rojek Augustyn, Rojek Jan i Opuchlik Jan.

Nr 43

(L) Zebranie Straży Pożarnej w Psarach.
10 bm

102

odbyło się zebranie strażaków w Psarach, na którem p. Korczyk wygłosił

referat i podkreślił znaczenie wyszkolenia, przyswojenia wiadomości z zakresu
obrony przecigazowej, poczem kier. szkoły w Psarach zwrócił uwagę na specjalne
znaczenie wyszkolenia w odniesieniu do propagandy wśród szerszych mas
społeczeństwa.

99

2 lutego 1935 roku

100

10 lutego 1935 roku

101

Winno być Sławik

102

10 lutego 1935 roku

background image

Nr 45

(L) Z walnego zebrania Koła NChZP w Psarach.
10 bm

103

odbyło się walne zebranie koła NChZP w Psarach pod przewodnictwem

prezesa p. Sławika Władysława. Wybrano nowy zarząd pp. Sławik Władysław
(prezes), Zagórski, Maruszczyk oraz Gillner. Na zebraniu uchwalili członkowie
rezolucję w duchu programu prorządowego i wyrazili hołd i uznanie Panu
Wojewodzie Śl dr M. Grażyńskiemu.

Nr 47

(L) Nowy zarząd koła NChZP w Psarach – Babienicy.
W ubiegłą niedzielę

104

odbyło się walne zebranie koła NChZP Psary – Babienica.

Zebranie zagaił prezes koła p. Słabik Władysław, a po przedstawionych członkom
sprawozdaniach wybrano nowy zarząd w osobach pp. Sławik Władysław (prezes),
Kandzia Władysław, Zagórski Kazimierz, Tuliński Zygmunt, Szyma Ignacy,
Nokielski Piotr, Stanchły Piotr oraz Langer Jan. Po wyborze zarządu kier. szkoły
wygłosił referat, a następnie uchwalono rezolucję potępiającą wywrotową robotę
posłów opozycyjnych.

Nr 47

(L) Świetlica w Ligocie Woźnickiej.
Świetlica w Ligocie Woźnickiej cieszy się coraz większym powodzeniem. Z powodu
swej szczupłości często nie może pomieścić wszystkich przybywających. Korzystają
z niej następujące organizacje. NChZP, Związek Strzelecki Orlęta, Związek
Rezerwistów, Koło Polek, Koło Młodych Polek, Kółko Rolnicze, 2 Zespoły
Rolnicze, Sekcja Teatralna i Tow. Śpiewu Lutnia. Oprócz wygłaszanych
pogadanek zebrani korzystają z dzienników, tygodników i gier towarzyskich.

Nr 48

(L) Z życia towarzystw w Kamienicy.
10 bm

105

staraniem zarządu Tow. Polek i Zw. Powst. Śl. w Kamienicy odegrano

sztuczkę teatralną pod tyt. „Pan Grajcarek idzie do kuniy”. Amatorzy ze swych ról
wywiązali się znakomicie, za co zostali nagrodzeni hucznemi oklaskami. Następnie
wystąpił miejscowy chór im I Paderewskiego p. batutą p. Gałuszki Bernarda
i wykonał szereg pieśni. Po przedstawieniu odbyła się ogólna zabawa taneczna
w miłym nastroju.

103

10 lutego 1935 roku

104

10 lutego 1935 roku

105

10 lutego 1935 roku

background image

Nr 55

(L) Odczyty o morzu.
Z okazji 15-letniej rocznicy odzyskania morza miejscowe grono nauczycielskie
w Ligocie Woźnickiej wygłosiło 6 pogadanek o naszem morzu. Z pogadanek
skorzystali członkowie wszystkich miejscowych towarzystw, których zachęcono
składania choćby najdrobniejszych ofiar na rzecz Funduszu Obrony Morskiej.

Nr 56

(L) Z życia Towarzystw w Kamienicy.
Z inicjatywy p. Stolliego Józefa, kier. szk. Tow. śpiewu im Paderewskiego wraz
z Zw. Strzeleckim odegrało sztukę ludową pt. „Na wymiarze”. Występował chór
pod batutą nauczyciela p. Gałuszki z pieśniami parjotycznemi i ludowemi.

Nr 59

(L) Przedstawienie ODR w Psarach.
Z inicjatywy p. Piwowarónej odegrana została w Psarach sztuka pt. „Wróżka
Cyganki”. W przedstawieniu brali udział członkowie tut. ODR szykując uznanie,
jako czynne jednostki w życiu kulturalnem tut. społeczeństwa.

Nr 64

(L) Impreza Rezerwistów w Babienicy.
Z inicjatywy naucz. Zagórskiego odbyła się w Babienicy zabawa taneczna Związku
Rezerwistów w Babienicy. Miły nastrój urozmaicony był występami tut. chóru pod
kier. p. Krawczyka.

Nr 65

(L) Z zebrania Rezerwistów w Woźnikach.
3 marca odbyło się walne zebranie Koła Związku Rezerwistów w sali rady
miejskiej w Woźnikach Śl. pod przewodnictwem delegata p. Moronia. Wysłuchano
sprawozdania z działalności ustępującego zarządu, w którem podkreślono silny
napływ nowych członków. Po udzieleniu absolutorjum przystąpiono do wyborów
nowego zarządu, którego prezesem na rok bieżący został wybrany p. Czesław
Tarkowski, lekarz wet., dalsi członkowie pp. Cichowski Piotr, Ćwieląg Józef,
Plićko Feliks i Kaczyński Witold.

background image

Nr 68

(L) Z zespołu świetlicowego w Ligocie Woźnickiej.
Amatorski Zespół Świetlicowy w Ligocie Woźnickiej, pod przewodnictwem
p. Zaporowskiego, urządził przedstawienie teatralne, po którem odbyła się zabawa
towarzyska. Część dochodu przeznaczono na Fundusz Obrony Morskiej.

Nr 68

(L) Impreza Tow. Polek i Młodych Polek w Psarach.
Staraniem Tow. Polek odbyła się w Psarach zabawa międzyorganizacyjna.
Deklamacje uczniów tut. szkoły, chór zespołu śpiewaczego z Lubszy oraz skecze
członków ODR wypełniły program wieczoru.

Nr 77

(L) Z zebrań NChZP w Chwostku, Lubszy i Zielonej.
10 marca odbyło się w Chwostku zebranie Koła NChZP Lisów - Chwostek, na
którem wygłosił referat na temat autonomji śląskiej p. Ryszard Ścigała. W dyskusji
nad referatem m. in. podniesiono, że ludność śląska była dotychczas mylnie
poinformowana o znaczeniu autonomji. Zebranie miało przebieg podniosły. -
W ostatnich dniach odbyło się walne zebranie w Lubszy. Po złożeniu sprawozdania
dokonano wyboru zarządu. Prezesem wybrano p. Opiełkę Rudolfa, wiceprezesem
p. Ogarę, sekretarzem p. Pająka, zast sekretarza p. Rzepkę, skarbnikiem p. Mańkę,
referentem oświatowym p. Bednarskiego, ławnikami pp. Maruszczyka, Opiełkę E,
Golasza i Segeta. - W Zielonej odbyło się zebranie koła, na którym referat pt
"Rząd Marszałka Piłsudskiego w walce z kryzysem" wygłosił p. Gajowski.

Nr 78

(L) Z zebrania Polsk. Zw. Zachodniego w Babienicy.
17 bm

106

odbyło się zebranie koła PZZ w Babienicy, na którem wygłosił p. kier.

Gillner referat o polityce zagranicznej Polski, z uwzględnieniem stosunków polsko
– niemieckich w dobie dzisiejszej, a p. naucz. Zagórski o zadaniach PZZ.

Nr 79

(L) Walne zebranie NChZP odbyło się w Ligocie Woźnickiej.
Wybrano następujący zarząd: Jantos, Grodecki, Zaporowski, Szyja, Kupiec, Rupik
i Marchewka. Wygłoszono referat pt. „Odrodzenie narodowe Górnego Śląska”.

106

17 marca 1935

background image

Nr 79

(L) Z zebrania Rezerwistów w Psarach.
16 bm

107

odbyło się w świetlicy międzyzwiązkowej w Psarach zebranie Związku

Rezerwistów. Na porządku dziennym załatwiono szereg pilnych spraw koła,
poczem p. Korczyk wygłosił referat, w którym wygłosił historję stosowania gazów
od najdawniejszych czasów do wojny światowej.

Nr 79

(L) Zebranie Rezerwistów w Woźnikach Śl. dla uczczenia Imienin Pana
Marszałka.
Z okazji Imienin Marszałka Piłsudskiego odbyło się 17 marca w Woźnikach Śl
zebranie Koła Rezerwistów pod przewod prezesa p. Tarkowskiego Czesława,
lekarza wet. Odczyt pt: „Józef Piłsudski w walce o niepodległość i mocarstwowość
Polski” wygłosił kier. szkoły p. Święch Karol. Następnie rezerwiści dali wyraz
wielkiego przywiązania do Pana Marszałka. Po odczycie p. Tarkowskiego „Ustrój
samorządowy Śląska w świetle nowej konstytucji” uchwalając rezolucję , w której
podkreślili swą łączność duchową z Macierzą i wyrazili uznanie P. Wojewodzie za
Jego stanowisko wobec niepatrjotycznej opozycji.

Nr 80

(L) Imponująca manifestacja w Psarach.
Uroczystości ku czci Marszałka Polski zgromadziły wszystkie związki i organizacje
na placu, skąd po zdaniu raportu kier. szkoły p. Gillnerowi ruszył pochód z tut.
orkiestrą na czele do nabożeństwa do kościoła w Lubszy. O godz. 18-tej odbyła się
akademja w świetlicy ODR przybranej oryginalnymi dekoracjami przez Tow.
Młodych Polek z p. naucz. Musikówną na czele oraz miejscowem gronem
nauczycielskiem. Na imponującą całość programu składały się: przemówienie
p. kier. szkoły, występy chórów z Psar i Babienicy i chóru junaków ODR, sztuczki
sceniczne i choreograficzne dziatwy tut. szkoły pod kier. pp. naucz. Musikówsny
i Piwowarówny, występy miejscowej orkiestry pod batutą p. Barwickiego.

Nr 81

(L) Akademja w Ligoie Woźnickiej.
19 marca o godz. 16-tej odbyła się w Ligocie Woźnickiej uroczysta Akademja
z okazji Imienin Marszałka Piłsudskiego. Na program złożyły się przemówienie
kier. szkoły p. Grodeckiego, deklamacje, występ chóru szkolnego, tańce oraz
przedstawienia przygotowane przez miejscowe nauczycielstwo. Odegrano
„Zasadzkę” i „Sławni ludzie”.

107

16 marca 1935 roku

background image

Nr 81

(L)
W Woźnikach w sali magistrackiej odbyło się walne zebranie Koła NChZP pod
przew. Kawalca Ludwika. Po sprawozdaniu zarządu i udzieleniu absolutorjum
wybrano nowy zarząd: pp. burmistrz Karol Kawalec (prezes), kier. szkoły Święch
Karol, zaw. stacji Bonczol Antoni, naucz. Kaczyński Witold, Roter Tomasz i Dusiel
Juljan.

Nr 85

Upił się i strzelił sobie w skroń.
W ubiegły poniedziałek

108

w pobliżu zabudowań Waluszka w Sośnicy postrzelił się

z rewolweru robotnik drogowy Łazaj Wiktor zamieszkały w Dyrdach czaszkę
nawylot. Łazaja w stanie beznadziejnymprzewieziono do szpitala Seltynów
w Lublińcu, gdzie przeprowadzono natychmiast operację. Według orzeczenia
lekarza nie ma nadziei utrzymania desparata przy życiu. W toku dochodzeń
stwierdzono, że Łazaj krytycznego dnia przyszedł do mieszkania Waluszka w
towarzystwie innego robotnika z Zielonej, gdzie obficie raczono się wódką.
Wszyscy podochoceni alkoholem o godz. 1 wyszli na podwórze i tu Łazaj
niespodziewanie wyjął z kieszeni rewolwer i strzelił do siebie.
Dotychczas jeszcze nie ustalono powodu samobójczego zamachu Łazaja.

Nr 85

(L) Rezolucja Zw. Rezerwistów z Woźnik.
„My członkowie rezewiści koła Woźniki Śl. zebrani w dniu 17 marca 1935
solidaryzujemy się w całej rozciągłości ze stanowiskiem zajętem przez Pana
Wojewodę Śląskiego dra Michała Grażyńskiego na posiedzeniu Sejmu Śląskiego w
dniu 17 stycznia rb. oraz piętnujemy ostro w całoś Rzeczypospolitej Polskiej
stanowisko opozycji.

Nr 86

(L) Protest Związków w Woźnikach.
24-go odbyło się Zebranie Związku PZZ pod przewodnictwem prezesa Kawalca
Karola. Odczyt o „Zadaniu i celach Polskiego Związku Zachodniego” wygłosił
sekretarz Bonczol Antoni, poczem uchwalono na dzień 31 III 35 r zwołać wszystkie
Związki polskie i zaprotestować przeciwko odebraniu przez rząd niemiecki
publicznych praw jedynemu polskiemu gimnazjum w Niemczech.

108

25 marca 1935 roku

background image

Nr 94

(L) Z życia kulturalnego w Psarach.
Z inicjatywy nauczycielstwa odbył się Wieczorek Mickiewiczowski w tut. szkole,
przy współudziale członków ODR. Na bogatą całość programu złożyły się
deklamacje uczniów kl. 7 odzwierciedlające chronologicznie twórczość Wielkiego
Wieszcza Narodu. Na zakończenie podziękował p. kier. uczniom za staranne
przygotowanie wieczrorka oraz wyraził życzenie, by duch mickiewiczowski był
drogowskazem w ich przyszłem życiu.

Nr 102

(L) Z karty żałobnej.
W Lubszy odbył się 9 bm

109

pogrzeb śp. Józefa Golasia, kom. post. policji

państwowej w Pawonkowie, który zmarł w szpitalu w Tarnowskich Górach
z powodu zapalenia ślepej kiszki. Zwłoki odprowadził na miejsce wiecznego
spoczynku pluton policji państw., orkiestra policyjna z Katowic i delegacje Zw.
Powst. z 3-ma sztandarami. W pogrzebie wziął też udział starosta pow.
lublinieckiego p. D. Olszewski. Zmarły brał udział w powstaniu śląskim i był
członkiem POW

110

.

Nr 102

(L) Pożary.
W nocy na 11 bm

111

z niewyjaśnionej dotychczas przyczyny w zabudowaniach

gospodarczych Kucharczykowej Katarzyny w Niwach powstał pożar, który
zniszczył doszczętnie stodołę, szopę drewnianą, inwentarz rolniczy oraz około
700 kg słomy i 400 kg łubinu. Szkoda wynosi około 2000 zł.

Nr 102

(L) Z sali sądowej.
Na wokandzie sądowej sądu grodz. w Lublińcu znalazła się między innemi sprawa
Stanisława Bogowolskiego, kołodzieja z Ligoty Woźnickiej o zniewagę sądu
w lokalu publicznym w Woźnikach. Po przeprowadzonej rozprawie sąd skazał
Bogowolskiego na 2 mies. aresztu bez zawieszenia kary.

109

9 kwietnia 1935 roku

110

Polska Organizacja Wojskowa

111

11 kwietnia 1935 roku

background image

Nr 104

(L) Z życia rezerwistów w Ligocie Woźnickiej.
W Ligocie Woźnickiej odbyło się zebranie Związku Rezerwistów, na którem
uzupełniono zarząd. W skład weszli: pp. Opiełka, wiceprezes i Kupiec jako
skarbnik. Referat pt. „Pożyczka inwestycyjna” wygłosił prezes p. Grodecki.

Nr 109

(L) Zebranie obywatelskie.
Z ramienia zarządu PZZ w Babienicy zwołano ostatnio zebranie obywatelskie
w Psarach. Do licznie zebranej publiczności reprezentującej wszystkie organizacje
miejscowe przemówił kier. szkoły z Psar. Referent zobrazował zebranym politykę
gospodarczą Rządu. Z kolei przemówił nauczyciel p. Zagórski. Ostatni przedstawił
zebranym politykę wynaradawiającą Polaków w Niemczech przez zamykanie szkół
polskich i odmówienie praw publiczności polskiemu gimnazjum w Bytomiu.
Zebrani wyrazili wielkie oburzenie wobec polityki niemieckiej uchwalając
rezolucję protestacyjną.

Nr 109

(L) Uroczyste otwarcie przedszkola w Babienicy.
Niecodzienną uroczystością mieszkańców Babienicy i Psar było otwarcie
i poświęcenie przedszkola. Przybyli pp. starosta dr. Olszewski, insp. Hollek oraz
instr. ośw. Hulek. Po przywitaniu gości chór szkolny z Psar odśpiewał uroczystą
pieśń, poczem uczennica przedszkola wygłosiła wiersz i wręczyła p. staroście
klucze. W drugiej części uroczystości nastąpiło poświęcenie przedszkola przez
prob. tut. parafji, który w krótkich słowach życzył pomyślności oraz umiłowania
pracy. Następnie przemówił p. starosta do rodziców zachęcając, by ochronkę
otoczyli swoją opieką.

Nr 110

Z Wydziału Powiatowego w Lublińcu.
Tuż przed świętami odbyło się w Lublińcu posiedzenie Komisarycznego Wydziału
Powiatowego i Sejmiku Powiatowego pod przewodnictwem starosty p. dra
Olszewskiego, na którem załatwiono szereg spraw gospodarczych powiatu.
Zatwierdzono w szczególności kilka umów dotyczących dostawy materiałów na
naprawę szos uwzględniając tylko miejscowych robotników. Uchwalono również
dodatkowe kredyty do poprzedniego budżetu nadzwyczajnego na naprawę dróg
państwowych, wojewódzkich i powiatowych w łącznej sumie 310.223 zł 74 gr.
udzielono również kilku zezwoleń na budowę domów poza zabudowanym terenem
miasta. Uzupełniono też skład komisji rewizyjnej Powiatowej Kasy Komunalnej.
Miastu Woźniki udzielono również zaliczki zwrotnej w kwocie 2000 zł na zakup

background image

terenu pod budowę boiska sportowego

112

dla wychow. fizycznego. Na pokrycie

kosztów elektryfikacji powiatu uchwalono zaciągnąć pożyczkę 100.000 zł
w Komunalnej Kasie Oszczędności powiatu katowickiego. Ustalono nowe obwody
dla oglądaczy bydła rzeźnego i mięsa, i obniżono opłaty za domowy ubój zwierząt
rzeźnych i badanie mięsa o 50 proc. obniżka ta jest znaczną ulgą dla rolników
powiatu.

Nr 113

(L) Pożar.
W niedzielę wielkanocną wybuchł między godz. 20 – 21 pożar w gospodarstwie
wdowy Marii Opiełkowej w Babienicy. Pomimo pomocy straży pożarnej tak
miejscowej jak i ze wsi sąsiednich pożar strawił doszczętnie dom mieszkalny wraz
z urządzeniem. Przyczyna pożaru dotychczas nieustalona. Prawdopodobnie
wadliwa budowa komina. Poza nieruchomością i urządzeniem domowem spaliła
się i koza na szkodę lokatorki Hanulakowej.

Nr 118

(L) Nowe władze Związku Strzeleckiego w Ligocie Woźnickiej.
28 um

113

odbyło się walne zebranie ZS w Ligocie Woźnickiej, które przeprowadził

kier szkoły p. Grodecki. W skład nowego zarządu weszli: pp. Roman Rogowski

114

prezes i nast członkowie zarządu: Szczepaniak, Gródecki, Opiełka, Zaporowski,
Marchewka, Ordon, Kuliś i Jędrysik.

Nr 133

Śląsk opłakuje zgon Wodza Narodu.
Woźniki Śl. na wiadomość o śmierci Pana Marszałka Polski z inicjatywy prezesa
Związku Rezerwistów, p. Tarkowskiego Czesława odbyła się w Woźnikach Śl
28 bm

115

uroczysta akademja żałobna. Jak na apel żołnierski stawili się rezerwiści

w komplecie przy sali w bluzach roboczych, przerwawszy swoje zajęcia przybyli
wszyscy, by zadokumentować swój ból z powodu śmierci Pierwszego Żołnierza
Rzeczypospolitej. Przybyli również przedstawiciele wszystkich tutejszych
organizacyj z rodzinami. Na twarzach wszystkich panuje smutek, skupienie i
podniosłość chwili. Wśród ciszy niezmąconej najcichszym szeptem padły pierwsze
słowa prezesa Związku oznajmiające śmierć Marszałka Polski, poczym dłuższe
przemówienie obrazujące wstrząs moralny Narodu po niespodziewanym zgonie
Marszałka Polski, wygłosił referent wychowania obywatelskiego p. Karol Święch.
Następnie wszyscy stojąc wysłuchali orędzia Pana Prezydenta Rzeczypospolitej do

112

Teren pod boisko zakupiono od księcia Donnersmarcka.

113

28 kwietnia 1935 roku

114

Właściciel dóbr w Czarnym Lesie.

115

28 maja 1935 roku

background image

Narodu, po którem prezes Związku Rezerwistów na znak żałoby zarządził 2 minuty
ciszy, w czasie której sztandar państwowy został spowity w krepę, co było
symbolem żałoby organizacyjnej Zw. Rezerw. Na zakończenie akademji
w podniosłym i marsowym nastroju odbyło się uroczyste ślubowanie Związku
Rezerwistów o dochowaniu wierności Idei Zmarłego Wodza Narodu i o gotowości
do czynu na każdy zew ojczyzny w myśl testamentu politycznego śp. Marszałka
Polski.

Nr 140

(L) Pożar.
Dnia 20 bm

116

wybuchł z niewiadomych powodów o godz. 22:15 pożar w stodole

Marji Zawodnej w Okrągliku gm. Kamienica. Spaliła się doszczętnie stodoła i dom
mieszkalny do niej przylegający. Zabudowania były drewniane i nie były
niebezpieczne.

Nr 142

(L) Zamknięcie drogi Lubliniec – Katowice.
Wydział Powiatowy w Lublińcu podaje do publicznej wiadomości, że droga
Lubliniec – Katowice na terenie tut. powiatu zostaje z dniem 1 czerwca 1935 r
zamknięta dla ruchu kołowego od granicy powiatu tarnogórskiego do Sośnicy
z powodu przebudowy. Objazd do Lublińca: 1 dla samochodów osobowych
i lekkiego ruchu konnego przez wyznaczone miejscowe drogi gruntowe, 2 dla
ruchu ciężkiego ze Świerklańca na Bizję – Siewierz – Koziegłowy – Woźniki –
Sośnicę. Budowa potrwa w przybliżeniu do 1 listopada 1935 r.

Nr 143

(L) Z sali sądowej.
Tomoza Jan z Kamieńskich Młynów karany już za zniewagę władzy państwowej
odpowiadał dnia 24 bm

117

za podobny czyn, gdyż wyraził się na posterunku policji

państw. że sędzia go szykanuje. Skazany został na 1 miesiąc aresztu bez
zawieszenia kary.

Nr 146

(L) Zebranie żałobne w Kamienicy.
26 bm

118

NChZP odbyło żałobne zebranie, na którem Holla Józef, kierownik szkoły

odczytał Orędzie Prezydenta Rzeczypospolitej, następnie zarządził 1 minutowe
milczenie w celu oddania ostatniego hołdu pamięci Wielkiego Wodza i Twórcy

116

20 maja 1935 roku

117

24 maja 1935 roku

118

26 maja 1935 roku

background image

Państwa Polskiego. Skolei wygłosił referat o życiu i czynach I Marszałka Polski
Józefa Piłsudskiego. W dalszym ciągu Holli Józef odczytał mowę żałobną nad
trumną śp. Marszałka Piłsudskiego wygłoszoną przez JE ks. Józefa Gawlinę,
biskupa polowego.

Nr 148

(L)
Zebrania żałobne dla uczczenia śp. I Marszałka Polski Józefa Piłsudskiego odbyły:
Koło NChZP Lubsza i Kamienica oraz T-wo Polek Kamienica i Rusinowice.

Nr 148

(L) Psary budują pomnik Marszałka Piłsudskiego

119

.

25 bm

120

odbyło się w Psarach Śl zebranie prezesów organizacyj polskich z Psar

i Babienicy. Przewodniczył kier. szkoły z Psar p. Gillner. Zebranie uchwaliło
wybudować pomnik śp. I Marszałkowi Polski Józefowi Piłsudskiemu, który ma
stanąć obok szkoły w Psarach. Wybrano komitet wykonawczy budowy pomnika,
w skład którego weszli pp. Gillner, Kandzia Winc. i Wojtasik Paweł z Psar, Raj
Bernard, Góral Adolf i Zagórski Kaz. z Babienicy. Składki mają być zbierane
systemem łańcuchowym, a zapoczątkował ją kier. szkoły Gillner ofiarując na ten
cel 20 zł.

Nr 153

(L) Zebranie Związku Powstańców Śl. Woźniki.
30 maja rb. odbyło się miesięczne zebranie Zw. Powst. Śl. grupa Woźniki pod
przewodn. p. Bułki Wilhelma, który złożył sprawozdanie z odprawy prezesów
i komendantów grup na zjeździe pow. w Lublińcu, odbytem dnia 26 maja rb.
Następnie zawiadomił o przełożeniu rocznicy poświęcenia sztandaru Zw. Powst. Śl
grupy Lubliniec z powodu żałoby narodowej na dzień 14 lipca br. Przypomniał
również, że corocznym zwyczajem odbędzie się również w tym roku „Marsz nad
Odrę”, w którem wziąźć mają udział 2 członkowie grupy Woźniki.

Nr 160

(L)Z zebrania Tow. Polek w Psarach.
10 bm

121

odbył osię zebranie Towarzystwa Polek w Psarach. Na zebraniu

omawiano sprawę wycieczki do Krakowa, organizowanej z powiatu lublinieckiego
na niedzielę dnia 16 bm, w której wezmą udział członkinie Tow. Polek. Pogadankę

119

Do dnia dzisiejszego pomnik ten nie powstał na terenie Psar.

120

25 maja 1935 roku

121

10 czerwca 1935 roku

background image

na temat czytelnictwa czasopism i na temat pożyczki inwestycyjnej wygłosiła pow.
istr. wychow. obyw. p. Ecksteinowa.

Nr 161

(L) Ludzie toną.
W czasie kąpieli w stawie w Babienicy utopił się 9 letni uczeń szkolny Ślęzok
Walenty z Babienicy. Zwłoki po wydobyciu z wody przeniesiono do domu
rodziców.

Nr 167

(L) Żałobne zebranie Zw. Rezerw. w Lubszy.
15 bm

122

odbyło się żałobne zebranie Zw. Rezerw., na którem prezes Filipczyk

odczytał orędzie P. Prezydenta, poczem zebrani oddali hołd budowniczemu Polski
przez powstanie i 1 minutowe milczenie. W dalszym ciągu zebrania odczytano
okólniki o walnym zjeździe i wycieczce do Gdyni. Uchwalono wysłać delegację do
Starostwa w sprawach wewnętrznych.

Nr 174

Z życia organizacyjnego Związku Podoficerów Rezerwy.
Z zebrania koła w Sośnicy.
13 czerwca odbyło się zebranie miesięczne koła OZPR Sośnice w lokalu p. Barona
w Kaletach, zagaił je prezes M. Walutek witając członków zarządu okręgowego
OZPR z Katowic, pp. prezesa okręg Kupilasa, wiceprezesa Jochemczyka oraz
naczelnika Okręgu Urzędowego Gawlika z Kalet. Prezes Kupilas oraz wiceprezes
Jochemczyk wygłosili referaty o programie prac na przyszłość Związku, który
powinien stosować się do wskazań Wodza Marszałka J. Piłsudskiego. Zebrani
wysłuchali referatów z wielkim zadowoleniem i zainteresowaniem. Po dyskusjach
zakończono zebranie plenarne hasłem narodowem.

Nr 175

(L) Założenie koła NChZP w Piasku.
24 bm

123

odbył osię w Piasku zebranie konstytucyjne NChZP. Zebranie zagaił

naucz. Pilarczyk, poczem ref. oświat. naucz. Maryniak w swym referacie
scharakteryzował dążenia i zadania organizacji NChZP. Wybrano zarząd, do
którego weszli: Feliks Antoni (prezes), Czernik Juljusz z Bukowca (wiceprezes),
Faber Jan naucz. (sekretarz i ref. oświat.), Magnuski Jan (skarbnik), Czernik
Paweł i Grojpner Paweł (ławnicy).

122

15 czerwca 1935 roku

123

24 czerwca 1935 roku

background image

Nr 181

Śląsk nawiedzony pożarami.
Klęska pożarów w lublinieckim.
2 bm

124

rano o godz. 8-ej z powodu wadliwej budowy komina wybuchł pożar

w zagrodzie rolnika Broncla Karola w Woźnikach i zniszczył dach słomiany domu
mieszkalnego, bieliznę na strychu, zboże, mąkę i drobny sprzęt gospodarczy
ogólnej wartości 4000 zł. W akcji ratunkowej brały udział miejscowe i okoliczne
straże pożarne i współdziałali mieszkańcy.

Nr 181

(L) Szkielet ludzki w ziemi.
2 bm

125

przy budowie drogi na przestrzeni Lubsza Śl. – Psary drużyna robotnicza

z Lubszy Śl wykopała szkielet ludzki, częściowo spróchniały, który zabezpieczono
na miejscu, do dyspozycji władz sądowych.

Nr 184

(L)Pożar w Woźnikach.
W nocy dnia 5 bm

126

wybuchł o godz. 0.30 pożar w zagrodzie Apolonjusza

Ćwieląga, rolnika w Woźnikach, który zniszczył dach drewniany zabudowania,
kryty papą. Ziszczeniu uległo również siano, jakoteż drobne narzędzia rolnicze i
gospodarcze. Łączna szkoda wynosi około 4500 zł.

Nr 184

(L) Zebranie Sekcji Samorządowej NChZP w Lubszy.
Pod przewodnictwem p. starosty dr. Olszewskiego odbyło się zebranie okręgowej
sekcji samorządowej NChZP w Lubszy, w którym wzięli udział naczelnicy gmin
i delegaci, w liczbie 53 osób, z gmin położonych w najbliższej okolicy Lubszy. Na
zebraniu tym omawiał kier Kasy Wydz. Pow. Ign. Pyka wszystkie rodzaje podatków
pobieranych przez Wydział Pow. udzielając przy tem obszerniejszych informacyj.
Po referacie stawiono szereg pytań, na które odpowiadał p. starosta i ref. Pyka.
W wolnych głosach i wnioskach poruszono wiele spraw dotyczących budowy
różnych dróg, boiska sportowego w Woźnikach, kosztów poboru rekruta,
elektryfikacji powiatu, spółdzielni mleczarskich itp. Na wszystkie poruszone przez
zebranych sprawy udzielał b. obszernych informacyj p. starosta. Zebrani prosili
p. starostę by takie informacyjne zebrania urządzano częściej i dla szerszej
publiczności.

124

2 lipca 1935 roku

125

2 lipca 1935 roku

126

5 lipca 1935 roku

background image

Nr 188.

(L) Szofer bije dozorcę drogowego.
7 bm

127

przejeżdżał o godz. 13 szosą w Miotku samochód Nr 11350. Dozorca

drogowy Michlik Paweł z Dyrd zatrzymał go w celu skontrolowania dla
przepuszczenia przez nowobudującą się szosę. Szofer i jego towarzysz
niezadowoleni widocznie z zatrzymania pobili Michlika. Policja odniosła się do
Województwa w celu uzyskania nazwiska właściciela auta i ukarania szofera i jego
towarzysza.

Nr 194

(L) Z działalności NChZP w Psarach i Zielonej.
14 bm

128

odbyło się w Psarach zebranie komitetu gminnego zwołanego przez

NChZP, na którem omawiano sprawę założenia bibjoteki międzyorganizacyjnej im
marszałka J. Piłsudskiego. W tym celu postanowiono urządzić zabawę ludową w
lesie „Grojec” i zabawę taneczną, z której zysk przeznaczony będzie na ten cel.
Postanowiono również zbierać między obywatelami dobrowolne składki na cel
bibljoteki, czem zajmie się wybrany komitet z przewodniczącym Wł. Słabikiem.
14 bm odbyło się w Zielonej mies. zebranie członków NChZP pod przew.
p. Pilarczyka, kier. szkoły. Po odczytaniu protokołu z ostat. zebrania
i załatwieniu spraw bieżących przew. wygłosił referat o nowej konstytucji.

Nr 200

Wybryki b. Jungdeutche Partei w Lubszy.
Lubliniec, 24 lipca
Jungdeutsche Partei w Lubszy (pow. lubliniecki) została za rozmaite wybryki
rozwiązana. Widocznie, że zarządzenie to było za delikatne, skoro byli jej
członkowie pozwalają sobie na dalsze wybryki.
W niedzielę obchodziła Lubsza odpust i uroczyste wprowadzenie nowego
ks. proboszcza. Przy tej sposobności byli członkowie Jungdeutsche Partei znowu
się „popisali”. Zebrali się w lokalu restauracji Wienera, a popiwszy sobie
rozpoczęli awantury, wybijając szklankami okna w lokalu restauracji. Rej przy tym
wodził były prezes tamt. „Jungdeutsche Partei” Maksym Cyl. Policja zmuszona
była wkroczyć do lokalu i przy użyciu pałek gumowych poskromić awanturników
i wyprowadzić ich z lokalu. „Jungdeutsche Partei” nie potrafiła nawet uszanować
ani dnia odpustu, ani takiej uroczystości jak wprowadzenie nowego proboszcza
w urząd.

127

7 lipca 1935 roku

128

14 lipca 1935 roku

background image

Nr 200

(L) Kanoniczna instalacja ks. proboszcza w Lubszy.
Proboszczem parafji w Lubszy został mianowany ks. Michał Brzoza, b. wikary
parafji w Tarn. Górach. W niedzielę 21 bm

129

odbyło się w godzinach

popołudniowych uroczyste wprowadzenie ks. nominata w urząd. Parafjanie
zgromadzili się pod probostwem z procesją. Księdza nominata wyprowadziło
duchowieństwo, a mała dziewczynka wygłosiła okolicznościowy wiersz i wręczyła
księdzu kwiaty, poczem w uroczystej procesji wyruszono przed kościół. Tu przed
zamkniętemi drzwiami kościoła duchowieństwo odprawiło przepisane modły,
a ks. dziekan Adamek wręczył nowemu ks. proboszczowi klucze kościoła. Przed
ołtarzem nastąpiło odczytanie aktu nominacyjnego przez ks. dziekana i złożenie
ślubów. Po wprowadzeniu w urząd nowego proboszcza wygłosił ks. dziekan
Adamek z Boronowa okolicznościowe kazanie, a nowy ks. proboszcz odprawił
uroczyste nieszpory. W uroczystości wzięło udział liczne duchowieństwo: ks. prałat
Lewek z Tarn. Gór, ks. prob. Melc z Woźnik, ks. prob. Dwucet, ks. wikary Sołtysiak
i ks. przeor OO Oblatów z Lublińca, em. ks. katecheta Porębski i inni.
Ks. proboszcz Brzoza objął parafję w Lubszy po ks. prob. Osiewaczu, który objął
parafję w Ćwiklicach opróżnioną po ks. kanon. Vogcie. Dnia tego obchodziła
parafja w Lubszy odpust.

Nr 207

(L) Groźny pożar.
W Kolonji Woźnickiej gm. Zielona wybuchł onegdaj w godzinach popołudniowych
pożar na strychu domu Winc. Potempy, który zniszczył dom mieszkalny
z urządzeniem i około 500 kg siana. Powodu pożaru dotychczas nie ustalono.
Szkoda wynosi około 6000 zł.

Nr 210

(L) Zebranie okręgowe NChZP w Lubszy Śl.
30 lipca odbyło się w Lubszy Śl. okręgowe zebranie NChZP oraz komitetu
gminnego NChZP Lubsza Śl. przy udziale 52 osób. Na zebraniu tem obecny był
instr. oświat. p. Hulek i sekr. zarz. pow. NChZP p. Maryniuk. Po zagajeniu
zebrania przez prezesa zarz. okr. Maruszczyka, ref. oświat. p. Hulek wyjaśnił
szczegóły ordynacji wyborczych i udzielił wyczerpujących informacji dyskutującym
objaśniając, że każdy mający prawo do głosowania powinien z prawa
obywatelskiego skorzystać i spełnić zarazem obowiązek obywatelski.

129

21 lipca 1935 roku

background image

Nr 223

(L) Budowa dróg w powiecie lublinieckim.
W roku bieżącym przeprowadza się w powiecie lublinieckim znaczniejsze roboty
drogowe. Tak np: budowę jezdni kostkowej na przestrzeni 7 km na drodze państw.
Lubliniec – Katowice; budowę nowej drogi wojewódzkiej długości 9 km od
Boronowa do Psar na szlaku Katowice – Poznań, budowę nowej drogi powiatowej
długości 4 km Lisów – Mochała, jako część mającej się budować drogi Lisów –
Koszęcin, budowę nowej drogi gminnej Psary – Lubsza długości 2 km, oraz
budowę nowej drogi gminnej Lubsza – Kamienica długości 3,5 km. prócz
powyższego wykonano względnie wykonana będzie jeszcze w roku bieżącym
(22 km) konserwacja drogi smołowanej Katowice – Lubliniec, 6 km kapitalnego
remontu dróg szutrowych wojewódzkich i państwowych oraz 7 km kapitalnego
remontu dróg szutrowych powiatowych. Wszystkie te roboty wykonane będą
w bieżącym roku do 1 listopada, a ogólny ich koszt wynosi 1.220.000 złotych. Przy
robotach powyższych poza personelem stałym około 37 pracowników, ma
sezonowe zatrudnienie około 650 prac. zmienianych co 4 tygodnie celem
dostarczenia pracy wszystkim bezrobotnym. Z powyższego widzimy, że w roku
bieżącym poświęcono poważną sumę, bo 1.220.000 zł na budowę względnie
naprawę dróg w tak niedużym powiecie jak powiat lubliniecki, a starania idą
w kierunku zatrudnienia możliwie wszystkich bezrobotnych. Z poniższego zaś
zestawienia zobaczymy, że W odpowiedzi władze poświęciły bardzo wiele uwagi
powiatowi lublinieckiemu, gdyż sumy wydatkowane idą ciągle w górę. Na roboty
więc drogowe wydatkowano np w roku 1933 – 440.000 zł, w 1934 – 960.00 zł, zaś
w roku 1935 przewidziano 1.220.000 zł. Jeżeli się zaś cofniemy o 10 lat wstecz, tj.
do roku 1925, w którym to roku wydatkowano na budowę względnie naprawę dróg
tylko 90.000 zł, to widzimy, że władze zaopiekowały się powiatem lublinieckim i że
bezrobotni powiatu, choć okresowo, jednak pacę otrzymali.

Nr 225

(L) Niesumienny oglądacz bydła.
Przed sądem odpowiadał Adolf Górol, oglądacz bydła z Babienicy, który oznaczył
5 zwojów jelit jako zdrowe, jakkolwiek nosiły na sobie wrzody charakterystyczne
dla pomoru świń. Jelita te znalazły się na targu w Wielkich Piekarach, gdzie je
zakwestjonował lekarz weter. wydając orzeczenie, że wrzody były tak widoczne, iż
nie mogły ujść uwagi ani oglądacza ani rzeźnika. Wykrętnym wyjaśniemniom
Górala sąd nie dął wiary i skazał go na grzywnę 10 zł i 1 tydzień aresztu z zaw. na
2 lata, ponieważ Góral pomimo około 15 letniej służby na tem stanowisku nie był
karany za takie przewinienie.

background image

Nr 227

(L) Zebranie członków Kółka Rolniczego w Lubszy.
15 bm

130

odbyło się w Lubszy zebranie członków kółka rolniczego przy licznym

udziale członków. Po zagajeniu zebrania przez prezesa p. Fr. Wysockiego zabrał
głos powiatowy referent rolny p. Lazar z Lublińca i wygłosił referat na temat
spraw organizacji kółek rolniczych w województwie śląskim oraz ich planów na
przyszłość. Podał również do wiadomości komunikat o powstaniu w powiecie
lublinieckim „Związku hodowców bydła czerwonego”, objaśnił zadania
i znaczenie szkoły rolniczej w Lublińcu, zachęcając równocześnie gospodarzy do
zapisywania swych synów do tej szkoły. Poinformował też o mającem się we
wrześniu powiatowem zebraniu kółek rolniczych w Lublińcu. Po referacie
i informacjach rozwinęła się obszerna dyskusja, podczas której referent rolny
udzielał wyczerpujących wyjaśnień.

Nr 230

(L) Z uroczystości w Psarach.
18 bm

131

obchodzili powstańcy śląscy w Psarach 15 lecie II Powstania Śląskiego

oraz rocznicę zwycięskiej bitwy pod Warszawą. Na uroczystości te przybyli
również powstańcy śląscy ze Strzebinia. Po wysłuchaniu uroczystej mszy św udali
się wszyscy na salę do p. Sowy w Psarach, gdzie odbyła się uroczysta akademja.
Na program akademji złożyły się między innemi dwa referaty wygłoszone przez
kierownika tutejszej szkoły i p. Rottera z Woźnik. oba referaty zostały przez
wszystkich w skupieniu wysłuchane i przyjęte niemilknącemi oklaskami.

Nr 237

(L) Zebranie Zw. Rezerw. w Lubszy Śl.
Dnia 28 bm

132

odbyło się w Lubszy Śl zebranie związku rezerw. pod przewodn.

Józefa Filipczyka. Na zebraniu odczytano okólniki Zarządu Głównego Zw. Rezerw.
ustanawiające stałe zebrania żałobne w dniu 12 maja każdego roku ku czci
śp. Marszałka Piłsudskiego oraz o składaniu ślubowania na ideologię śp.
Marszałka przez nowowstępujących członków Zw. Rezerw. omawiano też sprawę
POS-u, którego próba odbędzie się 15.9.br. Przewodniczący zaapelował do
wszystkich uprawnionych do głosowania do ciał ustawodawczych by wzięli udział
w wyborach i oddawali tylko ważne głosy. Omawiano również udział
w tegorocznych dożynkach parafjalnych, które mają się odbyć 22 września br.
Analogiczne zebranie odbyło się w Zw. Rezerw. w Koszęcinie dnia 25 bm, gdzie
przew. Ptok apelował do zebranych, by wszyscy korzystali z prawa i wykonali

130

15 sierpnia 1935 roku

131

18 sierpnia 1935 roku

132

28 sierpnia 1935 roku

background image

zarazem obowiązek obywatelski przy nadchodzących wyborach, jak również
w ćwiczeniach POS.

Nr 237

(L) Pożar w Kamienicy.
Dnia 26 bm

133

powstał w południe pożar w domu Anny Lubos w Kamienicy.

Spowodu szybkiego rozprzestrzeniania się ognia spłonął doszczętnie dom
mieszkalny z przyległym chlewem, kompletne urządzenia domowe, siano, słoma,
mąka itd. akcja ratunkowa była bardzo utrudniona z powodu posuchy
i łatwopalnego pokrycia domu. W domu obecny był w chwili wybuchu pożaru tylko
małoletni syn Lubosowej. Zachodzi możliwość pożaru z powodu nieostrożnego
obchodzenia się z ogniem. Szkoda wynosi około 4000 zł. Ogień przerzucił się
również na dom mieszkalny i chlew sąsiada Michała Pogody, które spłonęły wraz
z całym zapasem dotychczasowych zbiorów, różnemi narzędziami rolniczemi
znajdującemi się w drewnianej szopie i garderobą. Szkoda wynosi około 8000 zł.

Nr 238

(L) Terminarz okręgowych zebrań przedwyborczych w powiecie lublinieckim.
W pow. lublinieckim odbędą się w dniu 1 września informacyjne zebrania
przedwyborcze w nast. okręgach NChZP: Lubliniec godz. 12, Pawonków godz.
10.30, Lubecko godz. 11.30, Koszęcin godz. 10.30, Boronów godz. 11.15,
Kochanowice godz. 11, Olszyna godz. 10.30, Lubsza Śl. godz. 11.30, Woźniki godz.
15, Kalety godz. 19 oraz Sadów godz. 12. Na zebrania te może i powinna przybyć
każda obywatelka i obywatel.

Nr 240

(L) Z kroniki kradzieży.
Nieprzytrzymani dotychczas sprawcy wdarli się w nocy na 29 sierpnia br.
oderwawszy drzwi do kiosku Józefa Słoty w Kaletach koło dworca kolej., skąd
skradli różne towary kolonjalne i papierosy. Nieznany dotychczas sprawca wyjął
szybę z drzwi sieni mieszkania Filipa Rozanki w Woźnikach, wszedł do środka,
a skradłszy 2 rowery męskie marki „Bałkan” i „Weltrad” na szkodę Rozanki i jego
współlokatora W. Urzendniczoka, odjechał niepostrzeżony.

Nr 242

(L) Pożar.
Dnia 30 sierpnia br. wybuchł o godz. 20 w Kamieńskich Młynach pożar
drewnianej szopy Antoniego Klyty, przeznaczonej do suszenia surowej cegły.

133

26 sierpnia 1935 roku

background image

Pożar powstał prawdopodobnie z powodu nieostrożności włóczęgów, którzy
w szopie tej zebrali się na nocleg.

Nr 244

(L) Włamanie w Psarach.
Tego samego dnia

134

przy pomocy podrobionych kluczy wszedł nieznany sprawca

do mieszkania zawiadowcy stacji kolejowej Igancego Szyny w Psarach, skąd
skradł na szkodę wymienionego 136 zł gotówką oraz zegarek męski.

Nr 244

(L) Pożar w Ligocie Woźnickiej.
Dnia 2 bm

135

wybuchł pożar na strychu domu mieszkalnego Jana Opiełki, wskutek

czego uległ całkowitemu spaleniu dach, garderoba, zboże oraz sprzęty domowe
łącznej wartości około 4000 zł. Pożar powstał od iskier wypadających z komina.

Nr 257

(L) Nieszczęśliwy wypadek na kolei.
Robotnik kolej. Piłot Ewald z Lubszy Śl. pełniąc służbę podczas przetaczania
wagonów na stacji kolej. Strzebiń dnia 14 bm

136

upadł przez nieostrożność na tor,

a koła pociągu przeszły przez prawą rękę odcinając mu 2 palce. Piłota odwieziono
do szpitala w Lublińcu, gdzie dokonano opatrunku.

Nr 259

(L)
17 bm

137

wszedł pod nieobecność gospodarza nieznany sprawca w godz. przedpoł.

przez otwarte okno do mieszkania Pawła Oleksika w Pakułach gm. Ligota
Woźnicka i skradł 2 ubrania i 2 srebrne zegarki „Auker” Wartość tych
przedmiotów wynosi około 300 zł.

Nr 259

(L) Z życia POW

138

pow. lublinieckiego.

W ostatnim czasie przystąpiono do zorganizowania związku byłych członków POW
na terenie pow. lublinieckiego. Na zebraniu org, wybrano zarząd pow., do którego
weszli pp. Karol Szaforz prezes, Filip Jędrysik sekr., i Wiktor Barwicki skarb.

134

1 września 1935 roku

135

2 września 1935 roku

136

14 września 1935 roku

137

17 września 1935 roku

138

Polska Organizacja Wojskowa

background image

Pozatem utworzono koła miejscowe w Lublińcu, Woźnikach, Boronowie,
Koszęcinie i Lisowie. Na zebraniu tem wybrano również podkomisję weryfikacyjną
w osobach Teodor Augustyn przew., Jan Cebulski sekr. i 6 członków – byłych
dowódców POW. Wnioski o przyjęcie do związku należy kierować do zarządów kół
miejscowych wyżej wymienionych.

Nr 260

(L) Spryt zaprowadził go na ławę oskarżonych.
Antoni Klyta z Kamieńskich. Młynów karany za szalbierstwo, jakkolwiek ma 28 ha
roli, ma jeszcze czas na popełnianie różnych matactw. Skosił trawę z łąki Jana
Tomczaka, przez co poszkodował go na 50 zł. Ten sam Klyta sprzedał trawę na
swej łące St. Glince i pobrał od niego 30 zł zadatku. Zanim Glinka przystąpił do
skoszenia trawy Klyta sprzedał tą trawę ponownie innemu osobnikowi nie
zwracając wcale Glince zadatku. Widocznie Klyta zabrnął już za daleko w bagnie
i nie może z niego wybrnąć. Policja sporządziła przeciw niemu akt oskarżenia.

Nr 260

(L) 7,20 złotych łupem pięciu osobników.
Właściciel restauracji E. Miś w Kamienicy zgłosił przed kilku dniami policji
o okradzeniu kasy bilardu automatycznego. Policja rozpoczęła dochodzenia
i stwierdziła, że kradzieży gotówki w wysokości 7,20 zł dopuściło się 5 przyjaciół
zamieszkałych w Kamienicy, którym pieniądze odebrano. Przeciw sprawcom
kradzieży sporządzono akt oskarżenia.

Nr 265

Protest Związku Podoficerów przeciw szykanom czeskim.
Obecni na zebraniu członkowie OZPR

139

z terenów okręgowych Kalety, Woźniki,

Lubsza w dniu 21 bm

140

w lokalu p. Fr Pnioka w Dyrdach uchwalili na wniosek

swojego wiceprezesa p. Wł Sławika z Psar rezolucję, w której protestują przeciwko
szykanom Czechów w stosunku do naszych rodaków za Olzą i wzywają miarodajne
czynniki do wystąpienia z kategorycznym żądaniem zaprzestania akcji antypolskiej
w stosunku do tamtejszej ludności.

139

Ogólnopolski Związek Podoficerów Rezerwy

140

21 września 1935 roku

background image

Nr 266

(L) Ujęcie podejrzanego osobnika.
Post. policji w Lubszy Śl. przytrzymał dnia 24 bm

141

Władysława Osucha rodem

z Dąbrowy Górniczej, robotnika bez stałego miejsca zam. podejrzanego o napad
rabunkowy.

Nr 289

(L) Nieszczęśliwy wypadek w bójce.
Piotr Flakus i Hobik Wilhelm z Woźnik popiwszy sobie rozpoczęli bójkę przed
restauracją Maksyma

142

w Woźnikach. Podczas szamotania się przewrócił Hobik

Flakusa na ziemię, przyczem Flakus padając złamał lewą nogę powyżej kostki.
Flakusa odwieziono do szpitala.

Nr 308

(L) Pożar.
Z nieustalonej dotychczas przyczyny powstał pożar w stodole Józefa Gajdzika
w Dąbrowie Małej. Stodoła spłonęła doszczętnie. Szkoda wynosi około 4400 zł.

Nr 312

(L) Oporny podatnik.
Egzekutor podatkowy zjawił się dnia 8 bm

143

w asyście policji u Konstantego

Wysockiego w Dąbrowie Małej (pow. Lubliniec) i wszedł do stajni w zamiarze
wyprowadzenia zajętej krowy. Wysocki wraz z żoną stawili mu opór tak, że obecny
przy tym funkcj. policji zmuszony był użyć pałki gumowej. Gdy już krowę
wyprowadzano z podwórza Wysocki wybiegł za komornikiem i zapłacił zaległy
podatek wraz z kosztami.

Nr 313

(L) Z Tow. Młodych Polek Woźniki.
Tow. Młodych Polek w Woźnikach odbyło dnia 10 bm

144

zebranie pod

przewodnictwem naucz. p. Sarnowskiej, która wygłosiła referat o znaczeniu Święta
Niepodległości. Pod przewod. p. Sarnowskiej utworzono w kole Tow.
samokształcenia się. Wykłady zobowiązał się wygłaszać naucz. p. Ścigała.
Uchwalono urządzać w świetlicy międzyzwiązkowej zbiórki towarzyskie
i rozrywkowe w każdy wtorek wieczorem.

141

24 września 1935 roku

142

Winno być Maksyś.

143

8 listopada 1935 roku

144

10 listopada 1935 roku

background image

Nr 316

(L) Święto Niepodległości w Woźnikach.
17-tą rocznicę odzyskania Niepodległości Polski obchodzono w Woźnikach
szczególnie uroczyście. O godz. 18.30 10.11 pięknie udekorowana szkoła
i Magistrat zapłonęły mrowiem światła elektrycznego. Z rynku organizacje
półwojskowe na czele z orkiestrą ruszyły ulicami miasta przy płonących
pochodniach do zapalonego symbolicznego ogniska na wzgórzu. Dnia 11 bm.
odbyło się uroczyste nabożeństwo, poczem wszystkie organizacje miejscowe
urządziły razem pochód ulicami, który zakończono w rynku przemówieniem oraz
odegraniem hymnu państwowego. Po zakończeniu pochodu cała szkoła urządziła
uroczysty poranek w sali p. Gnacego. Wieczorem o godz. 18 na tejże sali wśród
niebywałej dotychczas frekwencji obywateli Woźnik odbyła się uroczysta akademja
z bardzo bogatym programem, do którego upiększenia przyczyniły się występy
dziatwy szkolnej. Zebrani hucznie nagrodzili oklaskami małych artystów.
Kierownik szkoły wygłosił referat, którego zebrani wysłuchali w skupieniu. Szkoda,
że w uroczystościach brakło niektórych czołowych osobistości miasta.

Nr 327

(L) Z życia kółek rolniczych.
W tych dniach odbyło się w Kamienicy Śl zebranie kółka rolniczego pod przewodn.
Emanuela Misia, na którem omawiano sprawę eksportu zboża. Na zebraniu tem
wygłosił referat kier. szkoły p. Holi o rolnictwie. Dnia tegoż odbyło się również
zebranie kółka roln. w Koszęcinie pod przewodn. prezesa Ulfika Wawrzyna, na
którem omawiano sprawę niesienia pomocy bezrobotnym przez zaopatrzenie ich w
produktu rolne. Poruszono też sprawę wywożących drzewo z lasów koszęcińskich
do Tworoga, które traktowane jest przez władze skarbowe jako „przedsiębiorstwo
zarobkowe”.

Nr 327

(L) Przygotowania do zjazdu okręgowego kół śpiewaczych.
Dnia 24 bm

145

odbyło się zebranie Stow. Śpiewaków Śl. oddział im. Ignacego

Paderewskiego w Kamienicy Śl. pod przewodn. prezesa Hankego, na którem kier.
szkoły Holi omawiał sprawę zjazdu okręg. kół śpiewaczych mającego się odbyć
w Lubszy Śl. w dniu 12 stycznia 1936. Koło śpiewacze „Lutnia” w Lubszy Śl.
odbyło również w tym dniu zebranie pod przewodn. prezesa koła p. Maruszczyka,
na którem omawiano sprawę zjazdu okręgowego kół śpiewaczych mającego się
odbyć w tej miejscowości dnia 12 stycznia 1936 r. Na zjeździe tym odśpiewane być
mają tak pieśni wspólne jak i konkurencyjne pomiędzy poszczególnymi kołami.

145

24 listopada 1935 roku

background image

Nr 327

(L) Wesele z przeszkodami.
Dnia 25 bm

146

odbywała się w lokalu Gnacego w Woźnikach zabawa weselna.

W korytarzu gospody powstała bójka. Awanturników usunął stróż bezpieczeństwa
przod. polic. Kubica. Ci wyszedłszy na rynek awanturowali się w dalszym ciągu.
Policjant zmuszony był użyć argumentu bardziej przekonywującego w postaci pałki
gumowej. To dopiero poskutkowało i awanturnicy rozeszli się.

Nr 327

(L) Trup noworodka.
25 bm

147

przedpołudniem gajowy Fite Alfred z Piasku znalazł w lesie przy szosie

Kalety – Sośnica zwłoki noworodka płci żeńskiej, które jak stwierdzono porzuciła
Bazan Teresa z Chorzowa. Obecnie przebywa ona w więzieniu sądowem
w Katowicach, a szczegółowe dochodzenia w tej sprawie prowadzi Wydział
Śledczy w Chorzowie.

Nr 331

(L) Słodki łup.
Agent firmy „Bianka” fabr. czekol. Chorzów objeżdżając pow. lubliniecki zajechał
do Psar, gdzie zostawił przez noc auto z towarem w niezamkniętej stodole Alojzego
Wójcika. Znaleźli się amatorzy czekolad, którzy weszli do stodoły, a otworzywszy
przy pomocy wytrychów drzwi auta skradli większą ilość czekolady, pierników
oraz różnych innych wyrobów cukrowych.

Nr 336

(L) Z życia Związku Rezerwistów.
Dnia 1 bm

148

odbyło się zebranie koła Zw. Rezerwistów w Babienicy pod

przewodnictwem Adolfa Gorola. Na zebraniu tem wybrano sekretarzem koła
związku rezerw. nauczyciela Musialika z Babienicy. Zebranym podano do
wiadomości okólniki zarządu powiatowego. Uchwalono urządzić w czasie Świąt
Bożego Narodzenia opłatek dla człnków. Dnia 1 bm odbyło się również zebranie
koła związku rezerw. w Pawonkowie pod przewodn. prezesa Koła Grabińskiego,
na którem ref. wychow. obywatel. Kwapisz wygłosił referat o dawnej i odrodzonej
Polsce. Po referacie odbyła się pogadanka o życiu śp. Marszałka Piłsudskiego.

146

25 listopada 1935 roku

147

25 listopada 1935 roku

148

1 grudnia 1935 roku

background image

Nr 342

(L) Z sali sądowej.
Za napad podczas zabawy weselnej z nożem na uczestnika zabawy w Psarach
odpowiadał Adolf Filipczyk z Psar, który napadł na Krawczyka Edwarda, zadając
mu nożem kilka ran po twarzy. Sąd skazał go na karę aresztu 2 miesięcy.

Nr 343

(L) Nie przechowywać pieniędzy w komorach.
W pierwszych dniach grudnia br. skradziono z niezamkniętej komory Heleny
Kosmalowej w Kamienicy znaczną kwotę pieniędzy. W drodze dochodzeń ustalono,
że skradł je były służący Kosmalowej Edward Szyja. Nie przechowywać więc
pieniędzy w komorach, lecz w kasach za oprocentowaniem.

Nr 346

(L) Były magazynier ODR zawiódł zaufanie.
Karol Krzywoń z Goleszowa był przez dłuższy czas magazynierem ODR
w Psarach. Krzywoń wystosował w swoim czasie list do piekarza Ogazy w Lubszy
– dostawcy pieczywa dla drużyn robotniczych w Psarach, w którym zwrócił się do
niego o pożyczkę 65 zł podpisując list ten nazwiskiem kierownika ODR i wycisnął
na nim pieczęć dowództwa ODR. List ten wręczył Ogazie, który w dobrej wierze
wręczył mu pieniądze. Postępek ten wyszedł wkrótce na jaw i Krzywoń
porzuciwszy zajęcie odszedł w niewiadomym kierunku. Policja poszukiwała go lecz
nie znalazła. Krzywoń wreszcie sam się zgłosił i został osadzony w więzieniu. Dnia
14 bm

149

stanął przed sądem okręgowym w Tarn. Górach na sesji wyjazd. w

Lublińcu. Karta karna wykazała, że Krzywoń był już kilkakrotnie karany. Krzywoń
przyznał się do winy obiecując poprawę. Sąd skazał go na łączną karę 10 miesięcy
więzienia, do którego odprowadzono go natychmiast.

Nr 347

(L) Gwiazdka Tow. Polek w Woźnikach.
W ub. niedzielę

150

urządziło tut. Tow Polek gwiazdkę dla członkiń przy udziale

około 100 osób. Staraniem ruchliwego Zarządu pod przewodnictwem p. burm.
Kawalcowej zebrało Tow. około 300 zł. Wszystkie biedniejsze członkinie zostały
hojnie obdarowane, reszta członkiń otrzymała skromne upominki. Z gości wygł.
naucz. p. Dusiel piękne okolicznościowe przemówienie. Po odśpiewaniu kilku
kolęd zakończono miłą uroczystość.

149

14 grudnia 1935 roku

150

16 grudnia 1935 roku

background image

Rok 1936

Nr 8

(L) Solidarna praca w kole podoficerów rezerwy w Sośnicy.
W niedzielę, dnia 5 bm

151

odbyło się walne zebranie koła Sośnicy Ogólnego

Związku Podoficerów Rezerwy w świetlicy związkowej w Babienicach. Na zebranie
przybył skarbnik zarządu okręgowego kol. W. Nawrat, który został wybrany jako
przewodniczący walnego zebrania. Po przeczytaniu porządku obrad i formalności
z tem związanych przystąpił zarząd ustępujący do zdawania sprawozdań, z których
wynika duża praca i ruchliwość koła pomimo, że członkowie tegoż są od siebie
oddaleni tak, że koło obejmuje teren około 15 km kwadratowych i do koła należą
członkowie 10 miejscowości. Na walne zebranie przybyli wszyscy członkowie koła,
co zadziwiło delegata zarządu okręgowego, który w swym referacie dziękował
zarządowi i wszystkim członkom za taką pracę. Po udzieleniu absolutorium
ustępującemu zarządowi wybrano nowy zarząd w nast. składzie: prezes Marian
Walutek, wice prezes Władysław Sławik, sekretarz Paweł Bartos, skarbnik Walenty
Pająk, członkowie zarządu Ignacy Rzepka i Alfons Opiłka, referent prasowy Antoni
Barbacki, komendant koła Michał Stasiak, komisja rewizyjna Franciszek Pniok,
Józef Filipczyk i Adolf Opiłka. po zakończeniu zebrania urządzono wspólny
opłatek dla członków wraz z rodzinami.

Nr 12

(L) Tolerancja nie popłaca.
Ostatnio na terenie pow. lublinieckiego sporządziła policja kilkanaście doniesień
karno – administracyjnych. Między ukaranymi przeważa liczba członków
Jungdeutsche Partei, znowu o „czystych” niemieckich nazwiskach jak: Rzepka
Wilhelm, Onderko Karol, Tomalka Jan, Jarząbek Jan i Maksysz Wiktor z Woźnik.
chodzili oni w nocy ulicami wyśpiewując niemieckie pieśni żołnierskie oraz
wznosząc hitlerowskie okrzyki „Heil Sieg”. Panoszenie się organizacyj
niemieckich wszelkiego rodzaju jest istotnie zadziwiające na terenie Górnego
Śląska, podczas gdy Polacy po stronie niemieckiej ograniczani są w swym życiu
organizacyjnem i wypowiadaniu swych uczuć patriotycznych. W Niemczech

151

5 stycznia 1936 roku

background image

wynaradawia się Polaków, u nas zaś pobłażliwa tolerancja pozwala na tego
rodzaju wybryki.

Nr 17

(L) Zjazd kół śpiewaczych w Lubszy Śl.
W niedzielę dnia 19 bm

152

odbędzie się z okazji 5-lecia istnienia lublinieckiego

okręgu śpiewaczego zjazd 10 kół śpiewaczych z najbliższych miejscowości Lubszy.
Na program zjazdu złoża się: 10 nabożeństwo w tamt. kościele. Po nabożeństwie
do godz. 14 przerwa, w czasie której odbędzie się wspólny obiad. O godz. 14.30
rozpoczną się występy poszczególnych chórów po odśpiewaniu przez wszystkie
chóry wspólnych pieśni. Po zakończeniu występów zabawa taneczna.

Nr 20

(L) Z życia kół śpiewaczych w pow. lublinieckim.
Tow. śpiewu „Słowiczek” w Lisowie odbyło się dnia 12 bm walne zebranie, na
którem obrano nowy zarząd, do którego weszli: pp. St. Stasiak prezes,
Salamonowa Karolina sekret, Konfederak Władysł skarbn, Kuroś Józef
bibliotekarz. Chór miesz. „Echo” w Droniowicach odbył również dnia 12 bm
walne zebranie, na którym uchwalono votum ufności staremu zarządowi i wybrano
nowy zarząd w osobach: Wojciech Klusek prezes, M. Warwas sekretarz, Jan
Bartela skarbnik. Chór im. I Paderewskiego w kamienicy odbył dnia 12 bm walne
zebranie, na którem obrano nowy zarząd w osobach: Hanke Paweł prezes,
Holijowa Lucyna sekr, i Wojsyk Aug. skarbnik. Dnia 19 bm

153

odbędzie się

w Lubszy Śl. okręgowy zjazd kół śpiewaczych, w ramach którego odbędzie się
o godz. 10 msza św. w tamt. kościele parafjalnym, zaś o godz. 14 rozpoczną się
występy chórów należących do okręgu. Po występach odbędzie się wieczorem
wspólna zabawa.

Nr 23

(L) Zjazd śpiewaczy w Lubszy.
W dniu 19 bm

154

odbył się zjazd śpiewaczy w Lubszy Śl. Zjechało się tu 10 kół

położonych najbliżej Lubszy. Zjazd poprzedziło nabożeństwo, w czasie którego
chór mieszany Lubszy odśpiewał kilka pieśni, a ks. proboszcz Brzoza wygłosił
okolicznościowe kazanie. O godz. 14.30 rozpoczęły się występy chórów. Na
wstępie prezes okręgu lublinieckiego p. Holek powitał chóry, p. starostę dra
Olszwskiego, p. posła Golasia i innych gości poczem sekr. powiat. p. Owczarek
wygłosił okolicznościowy referat. Rozwój kół jest pod każdym względem
zadowalający, co też podniósł w swem późniejszym przemówieniu dyr. okręg.

152

19 stycznia 1936 roku

153

19 stycznia 1936 roku

154

19 stycznia 1936 roku

background image

p. Janicki z główn. zarządu z Katowic. Po odśpiewaniu kilku pieśni i przemówieniu
dyryg. Janickiego rozpoczęły się występy poszczególnych chórów, a więc:
Boronowa, Babienicy, Ligoty Woźnickiej, Kamienicy, Kamieńskich Młynów, Psar,
Strzebinia, Woźnik, Zielonej i Lubszy Śl. Przemawiał dalej pp. Janicki i Fojkis jak
również p. starosta. Po występach chórów rozpoczęła się zabawa taneczna.
W zjeździe wzięło udział 277 członków 10 kół.

Nr 27

(L) Walne zebrania Tow. Polek.
Dnia 26 bm

155

odbyło się pod przewodnictwem sekr. powiat p. Ecksteinowej walne

zebranie Tow. Polek w Lubszy. Po złożeniu sprawozdań przez ustępujący zarząd
i udzieleniu absolutorium wybrano zarząd dotychczasowy w pełnym składzie,
a mianowicie: pp. Ogazowa, Bronna, Sobaniówna. Instruk. P. Ecksteinówna
wygłosiła referat „Pierwsza pomoc w zatruciu gazami”. Dnia 26 bm odbyło się
pod przewodn. przewodniczącej Długoszowej walne zebranie Tow. Polek w
Woźnikach, na którem po złożeniu sprawozdań przez zarząd udzielono mu
absolutorium i wybrano nowy zarząd w osobach pp. Długoszowa przewodnicząca,
Kaczyńska sekretarz i Kawalcowa skarbnik.

Nr 30

(L) Nieszczęśliwy wypadek w kamieniołomach w Lubszy Śl.
Zatrudniony w kamieniołomach w Lubszy Śl. członek ODR w Psarach Leon
Stachura przywalony został w dole 28 bm

156

kamieniami, które ułożone były przy

ścianie. Stachura doznał ciężkiego obrażenia głowy i odwieziony natychmiast do
szpitala w Lublińcu, gdzie poddano go operacji. Stan jego jest groźny.

Nr 33

(L) Walne zebranie oddziału PCK w Lublińcu.
Dnia 30 stycznia br odbyło się walne zebranie oddziału PCK w Lublińcu, który
obejmuje również koła PCK w Kaletach i Woźnikach. Zebraniu przewodniczył
notariusz p. Krok. Ze sprawozdania zarządu wynika, że oddział rozwija się
doskonale. Na terenie powiatu istnieją 4 drużyny ratownicze PCK w czem
3 w Lublińcu i 1 w Kaletach. Na koszt oddziału przebywało w roku 1935 siedm
dzieci na koloni leczniczej w Rabce, 2 zaś dzieci miało miejsce bezpłatne.
W powiecie istnieje 8 posterunków ratowniczych drogowych pod kontrolą
lublinieckiego oddziału PCK. Obecnie prowadzi oddział kurs PCK w Koszęcinie.
Założycielem oddziału PCK w Lublińcu był dr Rezacz. Obecny zarząd stanowią pp.
dr Bardzik prezes, A Piotrowski I Ociepko wiceprezesi, Gajerówna sekretarz,

155

26 stycznia 1936 roku

156

28 stycznia 1936 roku

background image

Piszit skarbnik, dalsi członkowie zarządu dr Marxenowa, Mrowiec J, Szykowny
Wojc i dyr. Tyran. W roku bieżącym przewiduje się w preliminarzu budżetowym
m.in. 2835 zł na ekwipunek i umundurowanie drużyny ratowniczej. W planie jest
też dalsze szkolenie oraz urządzenie kursu dla sióstr pogotowia ratowniczego
i wyćwiczenie jednego nowego pogotowia.

Nr 33

(L) Z życia Związku Rezerwistów pow. lublinieckiego.
Ostatnio odbyło się w Kochanowicach walne zebranie zw. rezerw., na którem po
złożeniu sprawozdań wybrano nowy zarząd w osobach: prezes P Głąb, sekr.
Pisulski Jan, skarbn. Gornoluch Emil, ref. wychow. ob. nauczyciel p. Świerc. Po
oddaniu do wiadomości okólników władz związku, zakończono zebranie Hymnem
Narodowym. Również w Psarach odbyło się walne zebranie zw. rezerw. Wybrano
nowy zarząd w osobach: I Szyma, Z Tuliński, E Barwicki, ref. wychow. ob.
J Pogoda. Omawiano w końcu sprawy związkowe. W dniu 26 I odbył również zw.
rezerw. w Kamieniu

157

zebranie pod przedn prezesa Rzepki P, na którem po

formalnościach wstępnych sekr. Poradzewski wygłosił m.in. odczyt „Życie
I Marszałka Polski J Piłsudskiego”, zaś członek Szmidt omawiał sprawę
dyscypliny wewnątrz organizacji. Oddział zw. rezerw w Strzebini odbył w dniu 26 I
zebranie, na którym obecny był pow. ref. wych. ob. p. Roik z Lublińca, który
wygłosił referat na tematy organizacyjne. Oddziały zw. rezerw. w Ligocie
Woźnickiej i w Kalinie odbyły swe zebrania również dnia 26 bm.

Nr 36

(L) Z kroniki kradzieży.
W nocy na 31 bm

158

skradziono z podwórza Pawła Dudnicza w Koszęcinie 1 wóz

roboczy wartości 300 zł. Zawiadomiona o kradzieży policja rozpoczęła
natychmiastowe poszukiwania i przytrzymała w Miotku Antoniego Gruszkę z
Sączowa, handlarza węglem, który wracając z Lublińca wykradł wóz z podwórza,
a przypiąwszy go do swego wozu chciał się z nim ulotnić. Zamiar jednak nie udał
się dzięki natychmiastowej pogoni. Tej samej nocy wykopali nieznani dotychczas
sprawcy na szkodę Wydziału Powiatowego w Lublińcu 6 drzewek owocowych
rosnących drodze Lubsza Śl. – Ligota Woźnicka i 3 drzewka owocowe przy szosie
Sośnica – Piasek.

Nr 45

(L) Z wieczorku towarzyskiego w Babienicy.
W tych dniach odbył się w Babienicy wieczorek towarzyski oddziału
Stowarzyszenia Śpiewaków Śląskich „Harmonja”. Na wieczorek złożyły się:

157

Błędny zapis. Winno być Kamienica.

158

31 stycznia 1936 roku

background image

herbatka, przemówienie prezesa p. Krawczyka, uroczyste wręczenie dyplomu
honorowego oraz tańcówka.

Nr 46

(L) W powiecie grasuje szajka złodziejska.
W nocy dnia 11 bm

159

niewyśledzeni dotychczas sprawcy usiłowali włamać się do

stajni rolnika Pawła Gorola w Gorolach, gmina Ligota Woźnicka. Przeszkodził im
jednak pies łańcuchowy, który szczekaniem obudził gospodarza. Gospodarz
wyszedłszy na podwórze znalazł kawał kiełbasy rzuconej psu przez złodziei.
Kiełbasa była poucinana, a w nacięciach znajdował się trujący proszek.

Nr 46

(L) Nowy zarząd grupy Związku Powstańców Śląskich w Psarach.
Onegdaj odbyło się walne zebranie grupy Zw. Powstańców Śl. w Psarach przy
licznym udziale członków. Wygłoszono referat o życiu i zasługach Prezydenta
Rzplitej. Walne zebranie grupy wybrało prezesem p. Wojtasika Pawła (po raz
trzeci) oraz pp. Kosmalę, Płonkę, Sławańskiego, Czornika, Bauera. Stanowiska
komendanta i referenta wych. ob. pozostawiono bez zmian.

Nr 48

(L) Skazany za nieprawne posiadanie karabinu.
Straż graniczna przeprowadzając rewizję domową u Karola Kubanka
w Woźnikach podejrzanego o posiadanie przemyconych towarów znalazła pod
łóżkiem karabin niemiecki. Broni tej Kubanek nie zgłosił u władz, tłumacząc się
tem, że znalazł ją w swej stodole przez kogoś porzuconą w przeddzień rewizji.
Zeznaniom jego trudno było dać wiarę, gdyż karabin był grubo pokryty pyłem, co
wskazywało na dłuższe przechowywanie go w domu. Skazany został na 2 miesiące
aresztu i koszta postępowania sądowego bez zawieszenia kary.

Nr 48

(L) Z koła NChZP w Dyrdach – Sośnicy.
Onegdaj odbyło się zebranie koła NChZP Sośnice – Dyrdy. Zagaił zebranie
p. Pniok Fr., na przewodniczącego zebrania wybrano kier szkoły p. Barbackiego.
Po sprawozdaniach wybrano nowy zarząd w następującym składzie: prezes
Marian Walutek, wiceprezes Józef Dziuk II, sekretarz Emanuel Albrecht, skarbnik
Wilhelm Macioszek, ref. A. Barbacki, Komisja rew. Pniok Fr., Morgała Karol
i Kubanek Teodor, ławnicy Pietryga Piotr i Sośnica Edward.

159

11 lutego 1936 roku

background image

Nr 48

(L) Z życia OMP

160

.

16 bm

161

odbyło się w Dyrdach walne zebranie tutejszego OMP. Przewodniczącym

zebrania wybrano p. drogomistrza Walutka Mariana, sekretarzował kier. szkoły
p. Barbacki. Do nowego zarządu wybrani zostali pp. Sośnica Alojzy (prezes), Mróz
Augustyn, Szklarski Józef i Łazaj Rejmont.

Nr 51

(L) Odra w Lubszy.
W Lubszy Śl. zachorowało 21 dzieci szkolnych na odrę. Wypadki zachorowań
stwierdził lekarz powiatowy.

Nr 57

(L) Z walnego zebrania Zw. Powst. Śl. w Dyrdach.
Onegdaj odbyło się przesłuchanie walne Zw. Powstańców Śl. grupy Dyrdy
w świetlicy związkowej. Zebranie zagaił prezes Bartocha. Na przewodniczącego
został wybrany p. Walutek zaś na sekretarza p. Albrecht. Po sprawozdaniach
udzielono zarządowi absolutorium. Nowy zarząd wybrano w następującym
składzie: prezes Bartocha Norbert, i członkowie: Pietryga Piotr, Pniok Franciszek,
Morgała Karol, Skalski Juljan i Sojka Robert. Referentem oświatowym został
wybrany Barbacki Antoni. Komisja rewizyjna: Walutek Marjan, Albrecht Emanuel
i Łazaj Antoni. W innych głosach poruszono sprawy organizacyjne.

Nr 57

(L) Zebranie organizacyjne Peowiaków w Lubszy.
W ubiegłą niedzielę

162

odbyło się zebranie konstytucyjne Zw. POW placówki

Lubsza. Na zebranie przybył sekr. koła powiatowego p. Cebulski i zagaił zebranie.
Na przewodniczącego wybrano p. Adolfa Golasia, zaś sekr. Wład. Sławika. Po
wygłoszonym referacie przystąpiono do wyboru zarządu placówki. Na komendanta
wybrano p. Adolfa Golasia, na sekretarza p. Błaszczyka, komend. poster., zaś
skarbnikiem M. Walutka, drogomistrza. Po omówieniu spraw związkowych
zakończono zebranie.
Nr 63

(L) Z walnego zebrania koła NChZP w Psarach.
Ostatnio odbyło się walne zebranie koła NChZP w Psarach, które zagaił prezes
Sławik. Nowy zarząd wybrano w następującym składzie: prezes – Sławik

160

Oddziały Młodzieży Powstańczej.

161

16 lutego 1936 roku

162

17 lutego 1936 roku

background image

Władysław, wiceprezes – Kandzia Wincenty, sekretarz – Tuliński Zygmunt,
skarbnik – Maruszczyk Adolf, referent – Pogoda Juljan. Po omówieniu spraw
związkowych zebranie zakończono.

Nr 66

(L) Włamania.
Onegdaj po wyjęciu szyby w oknie - dostali się dotychczas nieznani sprawcy do
mieszkania insp rol Bendkowskiego w Woźnikach, gdzie skradli 8,50 zł gotówką.
W pośpiechu jednak nie przeszukali widocznie biurka dobrze - skoro zostawili
jeszcze 240 zł gotówki i książeczkę PKO. - Zapewne ci sami specjaliści weszli
w nocy 3 bm

163

przez okno do szafy organisty Potempy w Jędrysku i skradli różne

narzędzia stolarskie wartości około 300 zł.

Nr 71

(L) Przytrzymany cygan – koniokrad.
Policja w Radzionkowie przytrzymała cygana Rocha Majewskiego, sprawcę
kradzieży koni dokonanych 4 stycznia 1935 roku w Woźnikach. Policja odstawiła
Majewskiego do sądu grodzkiego w Lublińcu. Sąd skazał cygana na 10 miesięcy
więzienia bez zawieszenia.

Nr 72

(L)
Wlane zebranie stow. ochot. straży pożarnej w Woźnikach odbyło się ostatnio pod
przewodnictwem prezesa burmistrza Kawalca. Członkowie zarządu złożyli
sprawozdania. Po udzieleniu absolutorium wybrano zarząd, do którego weszli pp.
burm Kawalec – prezes, Długaj Jan – wiceprezes, Cichowski Alfred – sekretarz
i Siwek Ryszard – skarbnik. Ze strony przedstawicieli miasta weszli do zarządu
jako ławnicy 2 członkowie rady miejskiej Maksyś Józef i Mierzwa Paweł.
Naczelnikiem obrano I Ścigała Augustyna i II Józefa Ćwieląga.

Nr 73

(L) Z życia Twa Polek w lublinieckim.
Ostatnio odbyło się walne zebranie Twa Polek w Piasku, któremu przewodniczyła
prezeska powiat. p. Tyranowa. Po złożeniu sprawozdań przez zarząd i udzieleniu
absolutorium wybrano nowy zarząd, do którego weszły pp. Czornikowa Anna –
przew., Faberowa Julja – zast., Wyspiańska Jadwiga – sekret., Kaufmanowa Adela
– skarb. oraz Magnuska Józefa i Coglowa Marta jako ławniczki. P. Tyranowa
wygłosiła przemówienie poczem omawiano sprawy organizacyjne. W tych dniach

163

3 marca 1936 roku.

background image

odbyło się też zebranie koła Tow. Polek w Pawonkowie pod przewodn. p. Kozowej
Franc., na którem ref. rolna p. Groslówna wygłosiła referat o hodowli drobiu, zaś
deleg. zarz. pow. p. Hołysiowa wygłosiła referat pt. „Wspomnienia pośmiertne o
śp. Marsz. Piłsudskim”.

Nr 73

(L)
Walne zebranie NChZP w Lubszy Śl. odbyło się onegdaj pod przewodn. p. Józefa
Filipczyka, na którem ustępujący zarząd złożył sprawozdanie ze swej działalności.
Po sprawozdaniu i udzieleniu absolutorium wybrano nowy zarząd w osobach:
Opiełka Rudolf prezes, Ogaza Piotr zast., Rzepka Ign. sekret., Mańka Michał
skarbnik, ref. oświatowy Bednarski Kazimierz. W wolnych wnioskach apelowano
do zarządu powiatowego by postarano się o nabożeństwo żałobne w dniu 19 bm

164

za duszę śp. Marszałka Piłsudskiego.

Nr 83

(L) Posiedzenie Komitetu Gminnego NChZP w Lubszy.
Onegdaj w obecności wszystkich przedstawicieli organizacyj odbyło się
posiedzenie Komitetu Gminnego NChZP pod przewodnictwem p. Lubosa.
Posiedzenie poświęcone było omówieniu sprawy odnowienia dróg tutejszej gminy,
które znajdują się w stanie niemożliwym ani do ruchu kołowego ani pieszego,
sprawie regulacji rzeki Małej Panwy, sprawie elektryfikacji tutejszej miejscowości
oraz budowy świetlicy międzyzwiązkowej. W obecności prezesa zarządu
powiatowego NChZP, p. posła Golasia i sekretarza p. Maryniaka odbyło się tutaj
zebranie okręgowe NChZP. Zebranie zagaił prezes okręgowy p. Maruszczyk,
poczem odczytano okólnik Sekretariatu Generalnego NChZP. W dalszym ciągu
zebrania zabrał głos p. poseł Golaś, który mówił na temat ustawy samorządowej,
jaka ma wkrótce wyjść. Pod koniec zebrania debatowano nad sprawą odnowienia
mocno podniszczonej szosy prowadzącej przez gminę Lubsza.

Nr 84

Z sali sądowej w Lublińcu.
Skazani za niedopatrzenia przy pracy.
Donieśliśmy swego czasu o wypadku w kamieniołomach w Psarach, który miał
miejsce 28 stycznia br. W kamieniołomach tych jest zatrudniona młodzież ODR.
W dniu tym spadły kamienie z wysokości około 2 i pół metrowej, gdzie pracował
członek ODR Leon Stachuczy. Kamień spadł mu na głowę i spowodował pęknięcie

164

19 marca 1936 roku

background image

czaszki na szczęście nie śmiertelne. Stachuczy został przez okres 18 dni w szpitalu
w Lublińcu.
23 bm

165

stanęli przed sądem grodzkim w Lublińcu odpowiedzialni za nadzór

Zygmunt Tepert technik budowlany i kamieniarz Aleks Kozłowski. Po
przesłuchaniu świadków sąd skazał obu oskarżonych po 4 miesiące aresztu,
5 złotych opłat sadowych i poniesienie kosztów sądowych.

Nr 97

Niebywały wyczyn podpitych rzeźników.
Lubliniec 7.4.
W ubiegłą sobotę dostawiono do sądu grodzkiego w Lublińcu 4 osobników.
Nazwiska ich brzmią: Więcek Jan (28 lat), Kwieciński Józef (27 lat), Sławański
Józef (lat 35) i Sławański Paweł (20), wszyscy są rzeźnikami z Psar, jadąc wszem
2 kwietnia br. między godz. 18 – 20 do Miotka w pow. lublinieckim napadli na
idącego gościńcem robotnika Jana Borutę z Miasteczka wymuszając wydanie im
15 zł. Kiedy napadnięty odmówił sprawcy pobili go dotkliwie i zabrali mu
prowadzoną krowę wartości 150 zł.
Jadąc dalej awanturnicy napadli na rowerzystę, robotnika Jakóba Czaplę
z Żyglina. Czapla, zdoławszy się wyrwać uciekł, p0ozostawiając na miejscu rower
i wiezione kury. Pijacy połamali rower, kury zaś zabili i wyrządzili czapli szkodę
na 150 zł.
Pozatem napadli jadącego wozem rolnika Jana Flacha z Gniazdowa, bijąc go
dotkliwie biczem i wyzywając go „pierońskim Polakiem”.
Rozwydrzeni pijacy dobijali się jeszcze do składu masarskiego Andraczka
w Miotku, a gdy właściciel zajął pozycję obronną pobili go i zdemolowali
ogrodzenie.
Zawiadomiona o tem policja w Kaletach przytrzymała awanturników. Spotka ich
niewątpliwie zasłużona kara.

Nr 104

(L) Usiłowanie samobójstwa.
Marta Franc. Ćwieląg zamieszkała w Woźnikach usiłowała popełnić samobójstwo
przez zażycie lizolu. Ofiarę zawodu miłosnego przewieziono do szpitala
w Koszęcinie. Życiu jej nie grozi niebezpieczeństwo.

Nr 106

(L) Z walnego zebrania Koła NChZP w Ligocie Woźnickiej.
W tych dniach odbyło koło NChZP w Ligocie Woźnickiej walna zebranie, które
zagaił prezes koła p. Jantos. Po sprawozdaniu z dotychczasowej działalności koła

165

23 marca 1936 roku

background image

i udzieleniu absolutorium wybrano nowe władze koła w następującym składzie:
Jantos Franciszek – prezes, Szyja Bronisław – zast. prez., Mazur Norbert –
sekretarz, Rupik Józef – zast. sekr., Ordon Józef – skarbnik. Do komisji rewizyjnej
weszli: Górek i Paliga. Pod koniec zebrania p. sekretarz Mazur Norbert wygłosił
treściwy referat pt. „Praca Rządu nad podniesieniem rolnictwa”.

Nr 108

(L) Z życia NChZP w Woźnikach.
Miejscowe koło NChZP w Woźnikach odbyło walne zebranie, które zagaił prezes
koła p. burmistrz Kawalec. Na przewodniczącego zebrania wybrano p. Ścigałę
miejscowego nauczyciela, który przyjął sprawozdanie ustępującego zarządu
i przeprowadził wybory nowych władz koła w osobach: pp. prezes – burmistrz
Kawalec, zast. prezesa - lek. wet. Tarkowski, sekretarz – nacz. stacji Boncol
Antoni, zast. sekr. – Kawalec Józef, skarbnik – Kornek. Ławnikami wybrano:
Bułkę Wilhelma i Jana oraz Potępę Feliksa. Do komisji rewizyjnej weszli:
Wyleżałek, Dusiel, Juljan oraz Ścigała Ryszard. Pod koniec zebrania wygłosił
sekretarz koła p. Boncol referat o pakcie lokareńskim oraz o pracach obecnego
rządu na polu gospodarczym.

Nr 113

(L) „Macocha” w OZPR

166

.

W tych dniach w Lubszy Śl. zespół amatorski koła OZPR odegrał dramat
w 4 aktach pt: „Macocha”. Sztuka ta wypadła bardzo dobrze co jest niemałą
zasługą p. naucz. Bednarskiego z Lubszy Śląskiej. Sztuka ta obecnych zrobiła
bardzo dobre wrażenie.

Nr 118

(L) Pierwszy zjazd członków b. I lublinieckiego baonu powstańców w Lubszy Śl.
Dnia 26 bm

167

odbył się w Lubszy pierwszy zjazd członków b. I lublinieckiego

baonu powstańców. Na zjazd przybyło 380 członków z grup: Kalety, Dyrdy,
Woźniki, Koszęcin, Kolonja Strzebińska, Psary, Kamienica, Kam. Młyny i Lubsza.
Na zjazd przybyli pp. starosta dr. Olszewski, prezes powiat. zw. powst. poseł
Golaś, burmistrz Woźnik Kawalec. Zjazd rozpoczęto nabożeństwem w kościele
parafji w Lubszy, poczem uczestnicy zjazdu skałdając hołd spoczywającym na
tamt. cmentarzu powstańcom złożyli na ich grobach wieńce. Uczestnicy zjazdu
zgromadzili się następnie na sali p. Mańki, gdzie też powitano owacyjnie przybyłą
na zjazd sen. P. Bramowską. Zjazd zagaił kom. powst Opiełka, a następnie
przemawiał p. starosta dr. Olszewski, który wszystkich do pracy dla wielkości i siły
Polski i zapobiegania bałamuceniu słabych jednostek przez Niemców. P. sen.

166

Ogólnopolski Związek Podoficerów Rezerwy

167

26 kwietnia 1936 roku

background image

Bramowska przemówiła w imię jedności i wpółpracy związku powstańców
z siostrzaną organizacją Tow. Polek w kierunku zwalczania wroga wewnętrznego
i podniesienia wielkości Ojczyzny. Po przemówieniach nastąpiły obrady zjazdu.

Nr 118

Walny Zjazd Powiatowy Towarzystwa Polek w Lublińcu.
W niedzielę dnia 26 bm odbył się w Lublińcu walny powiat. zjazd Towarzystwa
Polek, w którym wzięło udział zgórą 300 delegatek. Zjazd poprzedziło
nabożeństwo w kościele parafjalnym o godz. 9.30 poczem delegatki zebrały się na
sali „Strzelnicy” gdzie zjazd otworzyła prezes powiat. p. Tyranowa. Obradom
przewodniczyła p. Przyszczypkowska z Braszczoka. W zjeździe wzięli udział
przedstawiciele władz, duchowieństwa, wielu organizacji społecznych,
zawodowych i półwojskowych. Przemówienie wygłosił min. P. starosta Olszewski,
senatorka Bramowska, insp. Hollek, not. Krok, ks. proboszcz Dwucet, kier.
Józefowicz, prezes Dąbrowski, p. Leszczakowa i inni.
Po przemówieniach nastąpiły sprawozdania zarządu, z których dowiedzieliśmy się
min., że powiat liczy obecnie 1860 członkiń w 34 kołach. Członkinie zarządu
powiat. objeżdżając koła w powiecie wzięły udział w 109 zebraniach, na których
wygłoszono 107 referatów. Pozatem utworzono w kołach referaty wychowawczo –
obywatelskie, które prowadziło przeważnie nauczycielstwo. Koła brały czynny
udział w uroczystościach narodowych, urządzały imprezy, przedstawienia itp.
a z dochodów udzielano wsparcia członkiniom biednym i ubierano dzieci tak na
święta jak do Komunii Św. Referenci miejscowi wygłosili w kołach 194 referaty na
różne tematy.
Z posiadanych funduszów zarząd na gwiazdkę w 1935 r. zakupił różne przedmioty
codziennego użytku, któremi obdarzył 1019 dzieci i 455 biedniejsze członkinie.
W roku 1935 ubrano w powiecie 415 do pierwszej Komunii św, zaś w roku
bieżącym około 500 dzieci, przy czem obdzielano dzieci nie tylko członkiń, lecz
i inne biedne w danych miejscowościach. Również i na inne cele zarząd powiatowy
wpłacił wiele ofiar.
Po dyskusji zabrała głos p. senatorka Bramowska podnosząc wyczerpującą pracę
powiatowego zarządu.
W uzupełnionych wyborach wybrano zast. przewod. pow. p. Józefowiczowa, zaś na
zast sekret. p. Maroniowa. Skład zarządu powiatowego przedstawia się
następująco: pp. Tyranowa przewodnicząca, Józefowiczowa zast, Ecksteinowa
sekretarka i referentka wychow. ob., Dubowska skarbnik, ławniczki: Długoszowa –
Woźniki, Mazurowa Anna – Kalety, Winiewczycowa, Gladosowa – Lubliniec,
Ogazowa – Lubsza. Komisja rewizyjna: Krokowa, Olszewska, Szmidowa.
Zebrane uchwaliły wysłanie telegramu hołdowniczego do P. Wojewody, w którym
też przyrzekają pracować wiernie dla dobra Rzeczypospolitej.
Uchwalono również rezolucję, w której zaprotestowano przeciw systematycznej
germanizacji Śląska Opolskiego, uciskowi ludności polskiej w Czechach oraz

background image

przeciw kreciej robocie organizacji niemieckich godzącej w interes i całość
Państwa Polskiego.
W końcu przedstawiła przewodnicząca program pracy na przyszłość.
Po południu odbyło się wspólne święcone, w którym wzięło udział ok. 380 osób.
Święcenia dokonał ks. wikary Lubos, który też wygłosił stosowne przemówienie.
W czasie uczty odbyło się rozdanie dyplomów za 10 wzgl 15 letnią pracę
w Towarzystwie Polek. Przed którem przemówił p. starosta i senatorka
Bramowska. Po święconem odbyła się wspólna zabawa taneczna.

Nr 131

Wiadomości turystyczne i zdrojowe.
Mgr. Stan. Berezowski
Nieznany powiat na Śląsku.
Dlaczego go nie znamy – Rolnictwo cechą charakterystyczną – Dawny przemysł
– Piękno krajobrazu – Główna oś życia powiatu.
Powiat lubliniecki jest nam naprawdę nieznany. Wysunięty najbardziej na północ,
oddzielony od reszty Śląska dużą połacią lasów, żyje własnym życiem. Nie znamy
go także z tego powodu, że mało możemy o nim słyszeć i czytać. Inne dzielnice
Ziemi Śląskiej posiadają wiele publikacji – niekiedy nawet bardzo obszernych.
Śląsk Cieszyński, Beskidy Śląskie posiadają bibjografję idącą w setki i tysiące
pozycyj, lublinieckiego dotyczy w najlepszym razie tylko kilkanaście. Powiat
świętochłowicki, jedyny co prawda w swoim rodzaju w Polsce posiada specjalną
monografię. Chorzów, Katowice, Mikołów, Rybnik, Pszczyna zapełniają swoimi
kronikami liczne półki choćby w podręcznej bibljotece Sejmu Śląskiego

168

.

O Lublińcu jednak trudno coś znaleźć. Zdawać by się mogło, że rzeczywiście o tym
kraju niema co pisać. Bynajmniej tak nie jest.
Zakątek Śląska, wysunięty między górne biegi rzek: Małapanwi i Liswarty posiada
oprócz śladów historji i powabów krajobrazowych swoiste oblicze ekonomiczne
i swoje własne życie, odmienne od reszty Śląska, które właśnie dlatego winno
stworzyć przedmiot zainteresowania. Jest to bowiem najbardziej rolniczy powiat
w Województwie.
Ludność w liczbie 45000 mieszkańców zamieszkuje obszar 701 km

2

i trudni się

w 43% rolnictwem procent ten jest najwyższym w całym Województwie Śląskim.
W sąsiednim już powiecie tarnogórskim liczba ta wynosi 5%,
a w świętochłowickim zaledwie 0,7%.
Porównując procent ludności rolniczej w Lublinieckim z innemi powiatami
Rzeczypospolitej stwierdzamy jednak, że cyfra ta nie jest wysoką. Drugą
charakterystyczną cechą lublinieckiego jest duża ilość lasów. 51% powierzchni
zalesionej stawia powiat ten w liczbie najbardziej lesistych, jest to na Śląsku
również rekordem.

168

Dziś Biblioteka Śląska w Katowicach.

background image

Niezawsze jednak kraj ten miał tak wybitnie rolniczo – leśny charakter. W XVII
i XVIII wieku sadowił się tu przemysł. Były to zakłady hutnicze oparte na paliwie
węglu drzewnym. Huty te uległy w ubiegłym stuleciu konkurencji zagłębia
Bytomsko – Katowickiego, którego atutem był i jest węgiel kamienny. Jedyny w
swoim rodzaju zabytek literatury polskiej z Xvii w jakim jest „Officyna Ferraria”
Roździeńskiego wydobyty z zapomnienia przez prof. Romana Pollaka mówi
o licznych hutach – kuźniach (officyn) usadowionych wzdłuż Małapanwi.
Roździeński wymienia ich siedem: w Zielonej, Miodku, Kuczowie, Jędrysku,
Plaplinie (w miejscu obecnej osady Drutarnia), Bruśku oraz we wsi Kuźnica
Pusta. Również huty, po których – zresztą jak również nad Małapanwią –
pozostały ślady po hałdach i zwałach szlaki, mających obecnie zastosowanie przy
naprawie miejscowych dróg. Huty te, oparte o miejscowe huty żelaza – już od
połowy ubiegłego stulecia zaprzestały swojej produkcji. Złoża rud nie były obfite
i zostały niemal zupełnie wyczerpane.
W połowie XIX wieku było na terenie powiatu około 50 zakładów przemysłowych,
obecnie pozostało ich zaledwie kilka. Największym skupieniem tychże jest
oczywiście stolica powiatu. Poza drobnemi młynami, cegielniami i fabryką maszyn
rolniczych, większym zakładem jest „Union – Textile”, przędzalnia wełny. Poza
Lublińcem wymienić można tylko dwa zakłady: garbarnię z fabryką pasów
transmisyjnych nad Liswartą oraz fabrykę celulozy „Natronag”, gdzie wyrabia się
też kable i worki papierowe, mające wielkie zastosowanie w przemyśle.
Przemysł lubliniecki nie jest więc tem co ściąga turystę w te strony. Powabem tego
zakątka kraju jest piękno krajobrazu pełnego najmniej skażonej przyrody,
puszystych kobierców lasu, barwnych atłasów pól i łąk. Pagórkowate wzniesienia
zaznaczające się szczególnie w północno – wschodniej części powiatu, w okolicy
Woźnik, dodają jeszcze powabów. Tu bowiem wkracza jeden z progów Wyżyny
Małopolskiej, próg wapieni jurajskich. Jednem ze wzniesień tego progu jest
wzgórze koło Lubszy – najwyższy punkt nizinnej części Śląska, 365,8 mpm.
Nie należy żałować skromnego zresztą wysiłku wejścia na to pierwszorzędne
wzgórze widokowe. Od południa pada wzrok nasz na obszar leśny, ciągnący się aż
do Tarnowskich Gór i zagranicę. Na północny – wschód obszar bezleśnych wzgórz
jurajskich, zaś na wschód miasteczko Woźniki, najmniejsza gmina miejska
Województwa Śląskiego. Nie tylko, że nie ma tu przemysły, ale i kanalizacji oraz
hoteli.
Od miasteczka tego ciągnie się ku stolicy powiatu główna oś życia: jest nią szosa,
biegnąca równolegle do toru kolejowego. Po zwiedzeniu Woźnik, gdzie interesuje
nas kościół parafjalny z XVII wieku oraz drewniany św Walentego,
a w południowej części miasteczka grób J. Lompy – podążamy do Lublińca.
Po drodze mijamy Lubszę, miejsce długoletniej pracy Józefa Lompy, w której soi
kościół gotycki. Koło szkoły w Piasku znajdujemy miejsce wykopalisk
przedhistorycznych z epoki łużyckiej. Mijamy Prądy, miejsce urodzenia Juljusza
Ligonia (1823 r) , Koszęcin, gdzie prócz lip sadzonych przez Jana Sobieskiego
interesuje nas drewniany kościółek św. Trójcy z XVIII w. jeden z siedmiu
w powiecie, z ciekawymi rzeźbami wewnątrz (w sąsiednim Boronowie i Cieszowej

background image

mamy również drewniane kościółki). Mijamy Wierzbie (stary zameczek), Sadów
(kościół gotycki i ciekawy okaz głazu narzutowego) i docieramy do Lublińca.
Obiekty, które nas interesują to kościół św Mikołaja (XVII w) i drewniany
kościółek św. Anny (XVII w) w Lublińcu jest zakład psychjatryczny, jeden
z większych w Polsce, zakład i małe seminarium duchowne OO Oblatów oraz
szkoła dla dzieci głuchoniemych w nowoczesnym budynku wśród lasów położona.
Wytchnienia poszukać możemy w pięknym parku Grunwaldzkim, który dzięki
zabiegom miejscowego magistratu staje się coraz piękniejszym.
O wielu pomniejszych objektach powiatu nie sposób nadmienić. Widać więc, że
nieznany i zapomniany powiat zupełnie na miano takiego nie zasługuje.
Niewątpliwie w nadchodzącym sezonie zawita tu więcej turystów, niż to miało
miejsce w latach poprzednich.

Nr 131

(L) Pożary w lublinieckim.
Onegdaj wybuchł pożar w zabudowaniach Józefa Wysockiego w Dąbrowie
Wielkiej. Zniszczeniu uległy 3 szopy, drewniana stodoła, zapas siana i słomy,
sprzęt rolniczy. Ogień przerzucił się następnie na zabudowania Józefa Wysockiego
wyrządzając tu również znaczne szkody. Szkoda łączna wynosi 19000 zł. Tego
samego dnia wybuchł pożar w zabudowaniach Magdaleny Sygudy w Sadowie,
gdzie spaliła się stodoła i maszyny rolnicze, zapasy siana i słomy. Straty wynoszą
3000 zł.

Nr 167

(L) Okradli trafikę.
W nocy na 16 bm

169

dostali się złodzieje przez okno do sklepu Wilhelma Kossoka

w Lubszy Śl. i zabrali z sobą wyroby tytoniowe oraz inne towary na sumę 300 zł.

Nr 180

(L)
Zebranie związku rezerw. w Woźnikach odbył o się onegdaj pod przewodnictwem
prezesa p. Tarkowskiego Czesława, na którem zobowiązano wziąć udział
w uroczystości 5 – lecia istnienia związku rezerw. w Zielonej. P. Tarkowski
wygłosił referat „o znaczeniu morza dla Państwa i znaczeniu FON

170

apelując do

zebranych o składanie dobrowolnych datków na ten cel.

169

16 czerwca 1936roku

170

Fundusz Obrony Narodowej

background image

Nr 184

Koń uratował życie swemu panu ofiarze napadu rabunkowego.
Niezwykły wypadek wydarzył się w powiecie lublinieckim. Jeszcze w zeszłą
sobotę

171

wieczorem, około godz. 9.30 jadący wozem handlarz świń Józef Buczyk

z Huciska (gm. Boronów) znalazł się na drodze między Okrąglikiem a Huciskiem.
Na najciemniejszym odcinku szosy z gęstwiny wyskoczył dotąd nieujęty bandyta
i błyskawicznym ruchem zadał handlarzowi dwa błyskawiczne ciosy w głowę
krótką sztabą żelazną. Buczyk zalany krwią stracił przytomność i upadł na
furmankę. W takim właśnie stanie ofiarę napadu znaleźli domownicy w gospodzie
handlarza w Hucisku. Bowiem, jak się okazało, koń bezpośrednio po zamachu na
swego pana pociągnął furmankę i kłusem przybył do domostwa.
Ponieważ stan Buczyka był ciężki i spowodu znacznego upływu krwi, wymagał
natychmiastowej pomocy – koń stał się wybawcą swego pana, który obecnie
przebywa pod opieką lekarską w Koszęcinie.
Rodzina napadniętego stwierdziła, że bandyta dokonał rabunku całej gotówki
Buczyka oraz zegarek. Zawiadomiona policja zarządziła pościg i obławę.

Nr 187

(L)Uroczystości jubileuszowe w Woźnikach.
W ubiegłą niedzielę

172

parafja nasza obchodziła uroczystość jubileuszową z okazji

25 – lecia kapłaństwa ks. proboszcza Augustyna Meltza. Już w przeddzień
uroczystości miasto i probostwo tonęło w powodzi zieleni, a wieczorem odbył się
capstrzyk, w którym udział wzięły wszystkie organizacje, tak kościelne jak
i świeckie i orkiestra. W sam zaś dzień uroczystości cała prafja zebrała się przed
probostwem by wśród śpiewu, muzyki i bicia dzwonów zaprowadzić Czcigodnego
Jubilata do ołtarza. Po wprowadzeniu podniosłe kazanie jubileuszowe o godności
kapłaństwa wygłosił ks. Margosz, poczem nastąpiła uroczysta msza z asystą. Po
dziękczynnym „Te Deum” i błogosławieństwie odprowadzono Jubilata na
probostwo. Po południu zaś po nieszporach odbyła się na sali p. Gnacego
wieczerza urządzona staraniem wszystkich organizacji parafji. Jubilat na kapłana
został wyświęcony dnia 21.VI.1911 we Wrocławiu. Uroczystą mszę prymicyjną
odprawił w dnia 22.VI.1911 w kościele parafjalnym w Tworkowie. Zaraz po
święceniach otrzymał wikarjat w Nowym Bytomiu, potem pracował jeszcze
w Berlinie, Zakrzowie, Bytomiu i Chorzowie. W roku 1926 został mianowany
proboszczem w Woźnikach.

171

4 lipca 1936 roku

172

5 lipca 1936 roku

background image

Nr 228

Zbrodnia, czy nieszczęśliwy wypadek.
Lubliniec 21.8
Dróżnik powiatowy Pietryga jadąc szosą z Sośnicy do Miotka w pow. lublinieckim
o godz. 6.30 dnia 19 bm zauważył w rowie przydrożnym nieprzytomnego
mężczyznę. Pomimo, iż na ciele jego nie znalazł znaczniejszych obrażeń mężczyzna
nie dawał znaku życia. Nieprzytomnego odstawiono do szpitala w Koszęcinie,
gdzie lekarz stwierdził złamanie czaszki i bardzo ciężki stan z tego powodu.
Ponieważ nieszczęśliwy nie odzyskał przytomności utrudnione są dochodzenia
policyjne. W kieszeni ubrania znaleziono książeczkę wojskową na nazwisko
Jerzego Fabjana ur. 5.8.1912 w Chorzowie, syna Pawła i Marji, zam w Chorzowie
IV, ul. Graniczna 4.

Nr 233

(L)Przegrał proces alimentacyjny i pobił opiekuna dziecka.
Różanka Emanuel lat 29 z Woźnik napadł dnia 21 bm

173

na robotnika Konrada

Dybałę z Woźnik, którego pobił bykowcem i widłami tak dotkliwie, że Dybałę
trzeba było odwieźć do szpitala. Według dochodzeń powodem pobicia był
przegrany przez Różankę proces alimentacyjny z siostrą Dybały, w którym tenże
występował jako opiekun dziecka.

Nr 235

(L) Więcej uwagi.
Trzyletnia Regina Słota, córka Maksym. Słoty w Szrleju przebywająca u swych
krewnych w Dyrdach, gm. Zielona, jechała na drabiniastym wozie z Gertrudą
Janusową z Szarleja, przebywającą również w Dyrdach. Spowodu niedostatecznej
uwagi dziecko wypadło z wozu pod koła i doznało złamania nogi. Odstawiono ją
do szpitala w tarnowskich Górach.

Nr 237

(L) Struli psy i dokonali włamania.
W nocy na 25 bm

174

nieznani dotychczas sprawcy struli strychniną dwa psy rolnika

Józefa Wysockiego w Dąbrowie Wielkiej gm. Woźniki, poczem włamali do
mieszkania jego, skąd skradli ubranie męskie, zegarek ze złotym łańcuszkiem
i 54 zł gotówki.

173

21 sierpnia 1936 roku

174

25 sierpnia 1936 roku

background image

Nr 240

(L) Szczęście w nieszczęściu.
Dnia 30 ub.m

175

wracał samochodem ciężarowym z Warszawy do Hajduk Teofil

Roehrich. W czsie mijania furmanki w Sośnicy pow. Lubliniec na skrzyżowaniu
dróg przewrócił się samochód do przydrożnego rowu z powodu usunięcia się
bankietu szosowego. Szczęście sprzyjało w tym wypadku p. Roehrichowi, gdyż ani
on nie doznał szwanku, ani samochód nie został uszkodzony. Przy wydobyciu
samochodu z rowu doznał tylko lekkich uszkodzeń pomocnik Roehricha – Wadaś.

Nr 253

(L) Z sali sądowej.
Sesja wyjazdowa sądu okręgowego w Tarnowskich Górach był dnia 12 bm

176

w Lublińcu bardzo pracowita i obfitowała w najrozmaitsze sprawy. Między innymi
znalazła się na wokandzie sprawa insp. roln. dóbr Donnersmarcka w Babienicy
Karola Szolca, Marty Karmińskiej, Cecylji Marcówny położnej, Marji
Wojtasikówny, Ity Sandlerowej (żydówki) i Franc Dudy. Ze stosunku insp. roln.
Szolca z M. Kamińską powstał wcale niepożądany owoc, który starano się pozbyć.
Znalazły się osoby jak Wojtasikówna i Sindlerowa, które służyły radą
i wskazaniem „kompetentej” osoby – położnej Marcówny. Na pokrycie kosztów
pieniądze dał Szolc. Lecz miłe złego początki, a smutny koniec. Wszyscy stanęli
przed sądem okręgowym w dniu 12 bm., który wydła wyrok skazujący: położną
Marcównę na 8 miesięcy więzienia, M. Kamińską, Itę Sandlerową i K. Szolca po
6 miesięcy aresztu, zaśWojtasikównę na 5 miesięcy. Duda został uwolniony od
winy i kary. Wykonanie wyroku zawieszono wszystkim skazanym na 3 lata.

Nr 257

(L) Z życia ODR w Psarach.
W ub. niedzielę

177

ochotnicze drużyny robotnicze w Psarach urządziły w świetlicy

„Wieczorne ognisko”. Na program złożyły się śpiew, wesołe skecze i tańce przy
dźwiękach orkiestry strażackiej. Wieczorek więc urządzono własnymi siłami. Na
wieczornicę przybyło grono nauczycielskie, członkienie Tow. Młodych Polek
z Lubszy i miejscowe społeczeństwo. Nad wykonaniem programu czuwał kierownik
ODR p. Jugt.

175

30 sierpnia 1936 roku

176

12 września 1936 roku

177

13 września 1936 roku

background image

Nr 257

(L) Łatwowierny kierownik szkoły.
Kierownik szkoły w Kamieńskich Młynach, Danek doniósł policji, że w czerwcu br.
przybył do niego Antoni Tokarski z Częstochowy, a podając się za księdza
w podstępny sposób wyłudził od niego dwie obligacje pożyczki narodowej po
200 zł w celu spieniężenia, co jednak dotychczas nie nastąpiło. Tokarski zostawszy
u Danka kilka dni posunął się tak daleko, że odprawił nawet w Lubszy mszę św.
i potrafił wzbudzić u kierownika szkoły takie zaufanie, że ten w swej naiwności
pożyczył mu 600 zł, na co Tokarski wystawił weksel na 500 zł i 100 zł. Danek
wyjechał na wakacje, a Tokarski w czasie jego nieobecności wykradł mu
wystawione przez siebie weksle, ulatniając się z nimi. Brak tych weksli zauważył
kierownik szkoły po powrocie do Kamieńskich Młynów. Policja wszczęła przeciw
Tokarskiemu dochodzenia.

Nr 257

(L) Krótkotrwały strajk w fabryce ceramicznej w Woźnikach.
16 bm

178

wybuchł o godz. 6.45 strajk robotników fabryki ceramicznej A. Wiercioka

w Woźnikach, do którego przystąpiło 48 robotników i robotnic. Strajk wybuchł
z powodu wypowiedzenia pracy 30 robotnikom na dzień 20 bm., unieważnienia
płac wobec taryfy i nie wypłacenia zaległych zarobków. W czasie pertraktacji
doszło do ugody między pracodawcą i delegatami robotników i załoga przystąpiła
o godz. 14 do pracy. Przebieg strajku był spokojny.

Nr 260

(L)
Dnia 17 bm

179

wieczorem gajowy Musik z Kamienicy spodkał w lesie

Donnersmarcka kłusownika Pająka z Mżyków gm. Strzebiń, którego wezwał do
odłożenia i oddania strzelby. Pająk nie usłuchał wezwania gajowego i zamierzył
się do niego. Musik uprzedził strzał Pająka i ranił go w rękę i pierś. Pająka
odwieziono do szpitala w Szarleju. Stan jego jest poważny. Śledztwo w toku.

Nr 268

(L) Z Tow. Polek w Woźnikach.
Staraniem Tow. Polek w Wożnikach odegrano w ubiegłą niedzielę

180

sztukę

w 4 aktach „Pod leśnym krzyżem” w reżyserii p. Tataja, kier. tamtejszej szkoły
powszechnej. Po przedstawieniu odbyła się zabawa. Dochód przeznaczono na
dzieci bezrobotnych.

178

16 września 1936 roku

179

17 września 1936 roku

180

27 września 1936 roku

background image

Nr 276

(L) Zderzenie autobusu z wozem.
Kursujący na szosie Woźniki – Tarnowskie Góry autobus Nr 9803 Śl, kierowany
przez właściciela Jana Pietruszkę z Woźnik najechał w chwili wymijania na wóz
Antoniego Fazana z Kamienicy Polskiej. Wskutek zderzenia autobus został lekko
uszkodzony. 6 pasażerów odniosło lekkie obrażenia. Winę ponosi sam kierowca
Pietruszka.

Nr 290

(L) Kradzież w biały dzień.
Dnia 19 bm

181

skradziono z mieszkania rolnika Glafika w Psarach Śląskich

garderobę i bieliznę wartości około 570 zł. Ponieważ podejrzenie padło na
robotnicę Emilję Kajdas z Bogucic, która była u Galfika zatrudniona przejściowo
przy kopaniu ziemniaków, policja w pogoni za nią przytrzymała ją w Żyglinku
pow. Tarn. Góry i skradzione przedmioty rzeczywiście przy niej znalazła.
Złodziejkę odstawiono do więzienia w Lublińcu.

Nr 306

(L) Ruch ludności w powiecie lublinieckim.
Według statystyki ludności za III kwartał rb. stan ludności w pow. lublinieckim
przedstawia się następująco: Ogółem powiat ma 49048 ludności, z czego mężczyzn
24026, kobiet 25022. Miasto Lubliniec liczy 8940 ludności z czego mężczyzn 4293,
kobiet zaś 4647. Drugie miasto w powiecie Woźniki liczy 2445 z czego mężczyzn
1169, kobiet 1276. Ze wsi najbardziej zaludniona jest wieś Kalety leżąca przy linji
kolejowej Katowice – Gdynia, posiadająca fabrykę papieru „Natronag”.
Miejscowość ta ma 5020 mieszkańców z czego 2439 mężczyzn i 2581 kobiet. Pod
względem więc zaludnienia wieś ta jest większa aniżeli miasto Woźniki.
Z miejscowości leżących w powiecie następujące wsie mają przewagę mężczyzn:
Babienica, Brusiek, Chwostek, Dębowa Góra, Dralin, Droniowice, Hadra,
Harbułtowice, Kamienica, Kochcice, Koszęcin, Ligota Woźnicka, Łagiiewniki
Wielkie, Olszyna, Piasek, Kokotek i Psary. W innych miejscowościach
przewyższają kobiety. Charakterystyczny jest stan we wsi Lisowice, gdzie kobiet
i mężczyzn jest równo po 351 osób.

Nr 310

(L) Awanturniczy młodzieńcy przed sądem.
W dniu 15 sierpnia br. odbywała się w Psarach uroczystość 10 lecia istnienia tamt.
grupy Związku Powstańców Śl., po której urządzono w Grojcu zabawę. Z zabawy

181

19 października 1936 roku

background image

tej wracał wieczorem członek Zw. Powstańców Śl. Paweł Płaszczymąka, którego
zaatakowali na drodze do Bukowca trzej awanturnicy z Psar – Paweł Sławiński,
Wilhelm Gracka i Adolf Filipczyk i pobili go dotkliwie, zadając mu sztachetą rany
na głowie i całym ciele. Za napad ten stanęli dnia 9 bm

182

przed sądem grodzkim

w Lublińcu, który skazał wszystkich na karę więzienia po 6 miesięcy.

Nr 313

(L) Krwawa zabawa weselna.
W czasie zabawy weselnej odbywającej się dnia 9 bm

183

w jednej z restauracji

w Ligocie Woźnickiej doszło do bójki na noże między robotnikami Janem
Komarem, Józefem i Teodorem Kobami, Wojciechem, Ryszardem i Erykiem
Klytami, oraz Ryszardem Grabowskim. W trakcie bójki został ciężko ranny Eryk
Klyta, który na wskutek upływu krwi stracił przytomność. Odwieziono go
natychmiast do szpitala w Lublińcu, gdzie przebywa pod opieką lekarską. Stan
jego jest groźny. Policja prowadzi dochodzenia w celu wykrycia sprawcy
poranienia Klyty.

Nr 314

(L) Nieszczęśliwy wypadek samochodowy.
Dnia 11 bm

184

samochód ciężarowy kupca Józefa Pyrkosza z Katowic, kierowany

przez szofera Wład Pyrkosza z Konopisk powiat Częstochowa pośliznął się na
skręcie szosy w Piasku pow. Lubliniec i wjechał do przedrożnego rowu. Skrzynia
samochodu i szyby zostały uszkodzone, zaś szofer doznał uszkodzenia ręki, kupiec
Herszberg z Łodzi uszkodzenia głowy, zaś robotnik Kazim. Słodek wewnętrznych
obrażeń i przewieziony został do szpitala w Koszęcinie. Powodem pośliźnięcia się
samochodu była wilgotna powierzchnia szosy asfaltowej.

Nr 317

Echa uroczystości niepodległościowych.
W powiecie lublnieckim odbyły się nabożeństwa i akademje w nast.
miejscowościach: Woźniki, Kalety, Lubsza Śl, Boronów, Pawonków, Lisów,
Solarnia, Łagiewniki Wielkie, Kochcie, Kochanowice, Lubecko, Mochała,
Cieszowa, Sadów, Harbułtowicve, Hadra, Herby Śl, Olszyna, Koszecin, Brusiek,
Strzebiń. W uroczystościach wzięła udział młodzież szkolna i znaczna ilość
mieszkańców miejscowości pomimo dnia powszedniego.

182

9 listopada 1936 roku

183

9 listopada 1936 roku

184

11 listopada 1936 roku

background image

Nr 318

(L) Żona pobiła ciężko męża.
Rolnik Klyta Jan I z Kamieńskich Młynów doniósł policji, że został pobity przez
żonę Agnieszkę oraz synów Wawrzyńca i Edmunda. Ze świadectwa lekarskiego że
mąż i ojciec został pobity przez żonę swą i dzieci doznając sińców na całym ciele,
jak również pękła mu kość łokciowa. Rodzina pobiła go hakiem i łopatką do pieca
oraz laską i pięściami.

Nr 324

(L) Z sali sądowej.
Przed sądem grodzkim w Lublińcu stanął włóczęga Herman Matuszewski, który
zastawszy pewne mieszkanie w Rusinowicach nie zamknięte pod nieobecność
mieszkańców, skradł z szuflady złoty zegarek wartości 100 zł. Do winy przyznał
się. Skazany został na 6 miesięcy więzienia. – Potempa Paweł z Dyrd nie
otrzymując pracy doszedł w swej wyobraźni do przekonania, że jest szykanowany
przez urzędników biura pośrednictwa pracy w Kaletach i w swym zażaleniu
skierowanym do P. Wojewody Śląskiego twierdził, że urząd pośrednictwa pracy
w Kaletach i drogomistrz szykanują go. Twierdzenia swego nie zdołał jednak
udowonić. Skazany został na grzywnę 20 zł lub 4 dni aresztu oraz 2 tygodnie
aresztu.

Nr 327

(L) Z posiedzenia wydziału powiatowego w Lublińcu.
Pod przewodnictwem starosty Olszewskiego odbyło się posiedzenie wydziału
powiatowego, na którem między innymi przyjęto do wiadomości protokoły z
przeprowadzonych rewizji w KKO

185

za wrzesień i październik br., uchwalono

100% dodatek do opłat państwowych od świad. przem. Na wyrób i sprzedaż
napojów alkoholowych, zatwierdzono umowę gminy Piasek ze Śl. Zakładami
Elektrycznemi na elektryfikację gminy. Przyjęto do wiadomości protokoły z rew.
Kasy lecznicy powiatowej w Lublińcu za wrzesień i październik br. i uchwalono
dodatkowe podwyższone wydatki lecznicy.

Nr 330

(L) Kino na wsi.
Wydział Oświecenia Publicznego Wojew. Śląskiego wypożyczył dla pow.
lublinieckiego aparaturę kina dźwiękowego, przy pomocy którego wyświetlono
onegdaj film „Młody las” w Steblowie, również dla okolicznych gmin Lubecko,
Kochcice, Glinica i Lisowice później zaś w Sadowie i dla okolicznych gmin

185

Komunalna Kasa Oszczędności

background image

Droniowice Wielkie, Hadra, Jawornica i Kochanowice. Film ten wyświetlony
będzie również 1 grudnia w Wierzbiu też i dla Rusinowic; 2 grudnia w Koszęcinie
– dla Bruśka, Boronowa i Cieszowy; 3 grudnia w Strzebiniu – dla Bagna, Łaz
i Kolonji Strzebiń; 4 grudnia w Strzebiniu dla Piasku, Psar, Lubszy, Babienicy,
Kamienicy, Kam. Młynów, Dyrd i Grojca; 5 grudnia w Kaletach dla Drutarni,
Kuczowa i Zielonej; zaś 6 grudnia w Woźnikach dla Woźnik i Ligoty Woźnickiej.
Film będzie wyświetlany dwa razy w każdej miejscowości w godz. 16.30 i 19. By
umożliwić zobaczenie tego filmu nawet najbiedniejszym mieszkańcom wsi ustalono
ceny wstępu dla dzieci szkolnych (godz. 16.30) na 10 gr od osoby, dla młodzieży
zaś i starszych (godz. 19) na 20 groszy.

Nr 330

(L) Kwartalny zjazd delegatek Twa Młodych Polek powiatu lublinieckiego.
29 listopada odbyło się pod przewodnictwem p. Tomczakówny zebranie kwartalne
delegatek Twa Młodych Polek powiatu lublinieckiego. Sprawozdanie z 3-letniej
działalności kół złożyła przew. p. Tyranowa poczem wywiązała się dyskusja.
Obecny na zebraniu starosta dr. Olszewski wygłosił przemówienie o wartości
i konieczności pracy kobiety w życiu społecznym, jako też o doniosłości
wychowania przyszłych obywateli i przyszłej Matki Polki. Z kolei przemówiła p.
mastr. Szybińska z Katowicoraz insp. p. Hollek i instruktor p. Hulek. Na zebraniu
tym dokonano wyboru zarządu powiatowego: przewodn. J. Nieradzikówna
z Droniowic, zast. M. Gretkówna z Ligoty Woźnickiej, sekret. Węgrzynówna
Stanisława z Lublińca, zast przew Meyzianka Wlentyna z Lublińca, skarb.
Mendecka Bronisława z Lublińca i 4 ławniczki.

Nr 337

(L) Walne zebranie Tow. Polek w Woźnikach.
Tow. Polek w Woźnikach odbyło 6 bm

186

walne zebranie, na którem

przeprowadzono wybory nowego zarządu, w skład którego weszły: p. Dusielowa
Józefa przewodnicząca, Anna Kaczyńska sekretarka, Siekierska Hildegarda
skarbniczka. Poprzedniego zaś dnia koło urządziło św. Mikołaja i obdarowało
30 biednych członkiń .

186

6 grudnia 1936 roku

background image

Rok 1937

Nr 9

(L)Walne zebranie OZPR Sośnica.
W niedzielę 10 bm

187

o godz. 13 w lokalu p. Gnacego w Woźnikach odbędzie się

walne zebranie Koła Sośnica.

Nr 13

(L) Nocą wkradli się przez okno.
W nocy 7 stycznia nieznany sprawca po wydobyciu szyby w oknie dostał się do
mieszkania rolnika Wysockiego Józefa II w Dąbrowie Małej gm. Woźniki i skradł
z niezamkniętej szafy marynarkę męską i ubranie, damski półkoszulek, w którego
kieszeni znajdowało się 280 zł gotówki. Wysocki poniósł szkodę na 440 zł.

Nr 16

(L) Skradziona koza jako posag dla córki.
Dnia 11 bm

188

na poster. Lubsza Śl. zgłosił się robotnik Pogrzeba Erwin

z Okrąglika gm. Kamienica, że w marcu 1934 skradziono mu z chlewa jedną kozę
i dopiero obecnie wykazało się, że kradzieży dokonał rolnik Jan Zawodny z Lubszy
Śl. pow. Lubliniec, który skradzioną kozę dał swej córce w posagu. Kozę odebrano
i zwrócono poszkodowanemu.

Nr 19

(L) Złodzieje uprowadzili dwie krowy.
W nocy na 16 bm

189

po rozbiciu kłódki skradziono z obory rolnika Frocha Pawła

zam w Kamienicy pow. Lubliniec 2 krowy maści biało – czerwonej wartości 370 zł.
Według ustalonych na miejscu śladów stwierdzono, że sprawcy oddali się ze
skradzionymi krowami w kierunku granicy powiatu zawierciańskiego. Dalsze
dochodzenia w toku.

187

10 stycznia 1937 roku

188

11 stycznia 1937 roku

189

16 stycznia 1937 roku

background image

Nr 26

(L) Życie społeczne w powiecie.
Grupy Związku Powstańców Śląskich odbyły 3 walne zebrania w Kaletach,
Kamieńskich Młynach i Psarach, a miesięczne w Herbach Śląskich. W Kaletach
walenmu zebraniu przewodniczył delegat zarz pow p. Alfons Opiełka. Omawiano
sprawy zaopatrzenia i weryfikacji powstańców. Po przyjęciu do wiadomości
sprawozdań i udzieleniu absolutorium, wybrano powtórnie stary zarząd
z prezesem p. Jasiulkiem. W Kamieńskich Młynach do zarządu weszli pp. Lirek
Józef (prezes), Danek Józef (sekr, kier szkoły) oraz Borówka Jan (skarbnik). Walne
zebranie Zw Powstańców grupy Psary przeprowadził p. Alfons Opiełka. Prezesem
wybrano p. Wojtaszka Pawła, prócz niego weszli do zarządu Piotr Kosmala, Jóżef
Brzozowski, Jóżef Sławański i Józef Czornik.

Nr 29

(L) Piękna Wieczornica Zespołowa w Woźnikach.
Staraniem Zw. Rezerwistów, Rolników, Tow. Polek, Młodych Polek oraz
Powstańców odbyła się w sobotę

190

na sali p. Gnacego w Woźnikach piękna

wieczornica z opłatkiem, w której wzięło udział sporo osób. Przemawiał prezes
Zw. Rolników p. Jan Dusiel. W Boronowie odbyło się w sobotę 24 bm zebranie
Młodzieży Powstańczej oraz Tow. Polek.

Nr 30

(L)
Dwa walne zebrania Związku Powstańców w Lubszy i Zielonej odbyły się
24 stycznia w świetlicy w Kuczowie. Grupa w Zielonej wybrała ponownie
prezesem p. Kowalskiego oraz pp. Szeligę, Dubiela, Kowalskiego Wilhelma,
Janczyka i Wynażyłę. – W Lubszy Śl prezesem został nadal Michał Mańka a Piotr
Ogaza, Karol Maruszczyk, Ignacy Rzepka, Emil Opiełka jako członkowie zarządu.

Nr 31

(L)
Na zebraniu Młodych Polek w Lubszy omawiano uroczystość poświęcenia
świetlicy 30 stycznia połączona z wieczornicą i uchwalono zabawę taneczną
w dniu 4 lutego br. wraz ze Związkiem Powstańców Śląskich.

190

24 stycznia 1937 roku

background image

Nr 36

(L) Kradzież koni.
W nocy na 2 bm

191

z niezamkniętej stajni skradziono na szkodę rolnika Potempy

Franciszka z Dyrdów 2 konie wartości około 800 zł. Syn poszkodowanego
powróciwszy późną nocą do domu, gdy zauważył brak koni wszczął natychmiast
poszukiwania przy pomocy sąsiadów za śladami kopyt końskich, które
zaprowadziły go do lasu ks. Donnersmarcka. Tam znaleziono skradzione konie
przywiązane do drzewa. Dochodzenia za sprawcami w toku.

Nr 38

(L)
Na walnem zebraniu Kółka Rolniczego w Psarach w lokalu szkoły powszechnej
w Psarach wybrano nast. zarząd: prezes Piotr Nokielski, wiceprezes Piotr
Stanchły, sekretarz Władysław Sławik, skarbnik Emil Piechula, komisja rewizyjna:
przewodniczący Adolf Maruszczyk, członkowie: Józef Matyl i Alojzy Wojcik.

Nr 40

(L) Z życia Kółek Rolniczych powiatu lublinieckiego.
W ostatnich dniach odbyły się walne zebrania Kółek Rolniczych w następujących
miejscowościach: Glinica, Koszęcin, Kolonja Strzebińska, Łagiewniki, Pawonków,
Psary i Woźniki. Na program złożyły się sprawozdania z rocznej działalności oraz
wybory nowych zarządów.

Nr 40

(L)
Walne Zebrania grup Powstańców Śląskich odbyły się w ub. Tygodniu
w Kochcicach i Glinicy. Po sprawozdaniu z rocznej działalności dokonano wyboru
nowych zarządów. Miesięczne natomiast zebrania odbyły grupy Zw. Powstańców
Śl. w Kamieńskich Młynach i Psarach.

Nr 44

(L) W ramach Młodzieńczego Uniwersytetu Wiejskiego w Lubszy.
W niedzielę, dnia 14 bm

192

referaty pt: „Wieś w Polsce, a wieś za granicą” –

wygłosi dr. Ludwik Kohutek – „Spółdzielczość w rolnictwie” – wygłosi
dr. Stanisław Amrogowicz. Początek wykładów godz. 10 w sali p. Mańki.

191

2 lutego 1937 roku

192

14 lutego 1937 roku

background image

Nr 45

(L) W trosce o należyty teatr ludowy.
W tych dniach odbył się w Koszęcinie kurs teatralny, którego otwarcia dokonał
dnia 3 lutego obwodowy insp. szkolny p. Hollek, zwracając w przemówieniu uwagę
na konieczność i potrzebę pogłębiania oraz rozszerzania forma pracy teatralnej.
Następnie instruktor oświaty pozaszkolnej p. Hulek omówił cele i zadania kursu,
którymi są: przygotowanie wieczornicy żołnierskiej, przepracowanie materiału na
tegoroczne imprezy teatralne. Wspomnieć należy, że powiat lubliniecki ma za sobą
3 duże imprezy tj. 10.6.1934 zjazd zespołów śpiewaczych, muzycznych
i teatralnych na Górze Grojeckiej

193

, 3.9.1935

194

dożynki powiatowe i 28.5.1936

zjazd świetlicowych zespołów śpiewaczych, muzycznych i teatralnych. Obecnie
cały szereg świetlic międzyzwiązkowych urządza, względnie urządzi wieczornice
dla swych miejscowości. Na kursie jest 48 uczestniczek (8 z Koszęcina). Zajęcia
odbywają się od 8.30 do 12 i od 14.30 do 16 oraz od 19 – 21 wieczory świetlicowe.
Kierownikiem kursu jest p. Pawłowski, instr. ośw. pozaszkolnej z Wydz. Ośw.
Publ., natomiast prelegentami są: pp. naucz. Tresówna, naucz. Musialski, kier.
Czarnecki, instr. Pawłowski, instr. Janicki, instr. Hulek, Walis i Konopka. Na
zakończenie kursu mają być urządzone wieczornice, a mianowicie: w Koszęcinie,
Boronowie, Lubszy, Lubecku, Kaletach, Herbach Śl. i Lublińcu.

Nr 49

(L) Powiat lubliniecki pod znakiem "Wieczornic śląskich".
W ub niedzielę

195

, po dwutygodniowej pracy przygotowawczej kursu teartalno -

oświatowego, mieszkańcy Koszecina przybyli na "Wieczornicę śląską". Uczestnicy
kursu, biorący udział w tej imprezie, to dziewczęta i chłopcy ze wsi - mający
w codziennej swej pracy z takimi sprawami mało, a prawie nic do czynienia.
Jednak mimo to, dzięki wielkiemu nakładowi pracy przez kierownictwo
i uczestników uwidocznił się w tym kierunku bardzo wielki postęp. W skład
programu weszło szereg zbiorowych recytacyj, wiązanek tańców śląskich,
wiązanek inscenizowanych pieśni ludowych. Wszyscy obecni byli zachwyceni
występami i mieli sposobność przypatrzeć się nie tak od dawna zanikającej
kulturze ludowej. Praca i koszt nałożone w tym kierunku nie pójdą na marne, bo ci
uczestnicy w swych środowiskach staną się pionierami nie tylko tych wartości
artystycznych, ale i moralno - ideowych zdobytych w czasie świetlic prowadzonych
pod kierunkiem. Powyższa impreza będzie powtórzona w Boronowie 15 bm,
w Lubszy 16 bm, w Lubecku 17 bm, w Kaletach 18 bm, w Herbach Sl 19 bm,
w Lublińcu 20 bm.

193

Winno być Góra Grojec.

194

Błędna data. Dożynki powiatowe odbyły się w 1934 roku.

195

14 lutego 1937 roku.

background image

Nr 51

(L)
W ramach wykładów Uniw. Niedzielnego w Lubszy w dniu 21 bm

196

na temat

„Zagadnienia ustroju rolnego w Polsce z uwzględnieniem powiatu lublinieckiego”
mówić będzie dr. Ludwik Kohutek. Początek o godz. 16 w sali p. Mańki.

Nr 53

(L) Kursy rolnicze i gospodarskie.
Z ramienia Śl. Związku Kółek Rolniczych pow. lublinieckiego odbyły się zebrania
i kursy rolnicze w Wierzbiu i Boronowie. Na tych kursach – zebraniach przy
udziale miejscowych rolników omawiano sprawy wiosennego stosowania nawozów
pomocniczych, doboru ziarna siewnego i roślin pastewnych. – W Kalinie
zakończono kursy gospodarcze dla gospodyń wiejskich. Na zakończenie kursu
przybył starosta dr. Olszewski. Kursy te cieszą się wśród ludności wielkim
powodzeniem. – W Woźnikach w ub. niedzielę

197

wygłoszono referat pt:

„Zagadnienie ustroju rolnego w Polsce z uwzględnieniem powiatu lublinieckiego”
wygłosił dr. Ludwik Kohutek. Dnia 28 bm

198

w Lubszy zostaną wygłoszone referaty

pt: „Czy idziemy ku poprawie gospodarczej” przez instruktora ośw. pozaszkolnej
Hulka Piotra i „Higiena wsi” przez dr. Fr. Bardzika. Powyższe wykłady odbywają
się z inicjatywy III-go Niedzielnego Uniwersytetu Wiejskiego zorganizowanego
przez Śl. Związek Kółek Rolniczych pow. lublinieckiego.

Nr 55

(L) Krowy znikły z obory.
W nocy na 19 bm

199

weszli nieznani sprawcy do obory rolnika Wysockiego Józefa

w Dąbrowie Małej na terenie gminy Woźniki i skradli 2 krowy, wartości około
500 zł. Na podstawie śladów odnalezionych na miejscu, stwierdzono, ze sprawcy
przeprowadzili bydło przez las do miejscowości Cynków pow. Zawiercie.
Dochodzenia w toku.

Nr 58

Zebrania Tow. Polek
(L) odbyły się w Kochcicach pod przew. p. Urbańczykowej (po odczytaniu
protokółu p. Pawkowa zapoznała zebranych ze zwalczaniem chorób zakaźnych
oraz oznajmiła, że Gł. Zarząd Polek w Katowicach przekazał Komitetowi 9400 zł
celem zakupu samolotu z ram. Tow. Polek), w Piasku pod przew. p. Czornikowej

196

21 lutego 1937 roku

197

21 lutego 1937 roku

198

28 lutego 1937 roku

199

19 lutego 1937 roku

background image

Anny (p. Taborowa wygłosiła referat o znaczeniu i rozwoju Gdyni oraz święcie
morza w ubiegłym tygodniu), w Lubszy do zarządu weszły: pp. Ogazowa Helena,
Bronna Marja, Kitowa Helena i Golaszowa Helena. Po wyborach p. Bronnny
Maksymiljan wygłosił referat, Hołyszowa z Lublińca mówiła o Konwencji
Genewskiej. Walne zebranie w Pawonkowie zagaiła przew. p. Kosowa Franciszka.
Następnie p. Ecksteinowa i p. instr. Bieńkowa wygłosiły referaty. Do zarządu
weszły: pp. Kwapiszowa, Ratha Helena i Kosowa Jadwiga.

Nr 58

Nowozałożone Oddziały OMP

200

w Psarach

(L) odbyły zebranie, które zagaił p. Przytalski, po czym p. Opiełka wskazał na
konieczność zorganizowania OMP przy Zw. Powst. Śl., a p. Giller omówił cele
i zadania OMP, zaś p. Wróbel statut. Do zarządu nowozałożonej organizacji
weszli pp. Filipczyk Augustyn, Razik, Wojcik i Maruszczyk. W tym także dniu nowy
oddział OMP założono w Olszynie. Do zarządu weszli pp. Bronny Robert, Kubias
Piotr, Pietryga Karol i Sikora Gotfryd.

Nr 59

Zebrania rolników
(L) Śląski Związek Kółek Rolniczych w Katowicach od dnia 25 lutego do 1 marca
urządza zebrania połączone z wyświetlaniem filmów łakarskiego – sadowniczego.
Filmy będą wyświetlane w dniu 28 bm

201

na Strzebiniu i Kochanowicach, 1 marca

w Kaletach i Lublińcu. W ub. tygodniu wyświetlano w Pawonkowie, Boronowie,
Lisowie, Sadowie, Koszęcinie i Woźnikach.

Nr 78

Wykłady Uniw. Powszechnego w Woźnikach i Lubszy.
(L) W niedzielę 21 bm

202

od godz. 13 – 16 w Woźnikach, a od 16 – 19 w Lubszy

wygłoszone zostaną z ramienia Uniw. Powszechnego referaty „Pomniki polskości
w powiecie lublinieckim” przez p. nauczycielkę M. Krzyżanowską i „Sprawy
kolonjalne w Polsce” przez kier. szkoły p. Feliksa Józefowicza.

Nr 91

Nieszczęśliwy wypadek
(L) Onegdaj udała się chora od dłuższego czasu na padaczkę Hadaś Marta
z Woźnik po wodę do pobliskiego strumyka. Znajdując się tam doznała nagle ataku

200

Organizacja Młodzieży Powstańczej

201

28 lutego 1937 roku

202

21 marca 1937 roku

background image

tej choroby, wskutek czego wpadła do wody. Hadaś poniosła śmierć. Zwłoki jej
znalazł brat zmarłej.

Nr 91

Oświadczenie b. członków Jungdeutsche Partei fuer Polen w pow. lublinieckim.
(L) Byli członkowie „Jungdeutsche Partei” – Polacy, zamieszkali w Dyrdach pow.
lubliniecki, skierowali do redakcji naszej pismo następującej treści „My niżej
podpisani członkowie „Jungdeutsche Partei” oświadczamy, że obecnie do grupy
„Jungdeutsche Partei” nie należymy, a z organizacją tą, jak i jej pokrewnymi nie
chcemy mieć nic wspólnego”. Potempa Ignacy, Potempa Paweł, Potempa Jerzy,
Szatan Piotr, Łazaj Konrad.

Nr 103

Z przygotowawczych prac do zjazdów zespołów muzycznych i teatralnych.
(L) W ubiegłym tygodniu odbyły się konferencje według ośrodków oświatowych
pow. lublinieckiego, a to 7.4 w Lublińcu dla ośrodka oświatowego Lubliniec,
8.4 w Strzebiniu dla ośrodków Woźniki i Kalety. Konferencje, którym
przewodniczył instr. ośw. pozaszkolnej poświęcone były przygotowawczym pracom
do mających się odbyć zjazdów zespołów muzycznych i teatralnych. Ostatnie
wystąpią z nieznanymi tańcami, recytacjami i inscenizacjami. Jako czas zjazdów
ustalono: dla ośrodka Lubliniec 23 maja – dla ośrodka Woźniki na górze
Grojeckiej 20 czerwca – dla ośrodka Kalety 30 maja lub 13 sierpnia.

Nr 105

Z życia Zw. Powst. Śl. oraz Zw. Rezerw.
(L) Ostatnio odbyły się miesięczne zebrania następujących grup Zw. Powst. Śl.:
W Olszynie pod. przewodn. p. Wieczorka Karola omawiano sprawę urządzenia
wycieczki. – W Herbach Śl przewodniczył prezes Hojka Wilhelm. – W Psarach
p. Gilner J. wygłosił referat o Marszałku Śmigłym – Rydzu, oraz w Strzebieniu,
Woźnikach i Boronowie. Na wszystkich zebraniach dyskutowano o udziale
w święcie 3 Maja. Odbyły się również ostatnio zebrania Kół Zw. Rezerwistów
w miejscowościach: w Kochanowicach pod przew. p. Styrczyna; p. Feiklowicz
wygłosił referat o „Pomorzu”, omawiano sprawę urządzenia święta 5-lecia oraz
święta rezerwisty. – w Olszynie przewodn. p. Katryniak P. wygłosił referat
o deklaracji płk Koca. – w Lisowicach przewodniczył prezes Pawełczyk Jan oraz
w Zielonej, gdzie przemawiał p. kier. Zagórski.

background image

Nr 106

Towarzystwo Polek przed walnym zjazdem powiatowym.
(L) Ostatnio odbyły się walne zebrania Tow. Polek w miejscowościach:
Kamienicy, przy udziale powiatowej przewodniczącej p. Tyranowej, wybrano
zarząd w osobach: pp. Piecuchowej Marji, Holi Lucyny i Musiowej Marji. Po
zebraniu spędzono kilka godzin przy „święconem”; w Kośmidrach, gdzie przybyła
powiatowa delegatka p. Ecksteinowa, wybrano zarząd z p. Goloskową na czele;
w Łagiewnikach W. pod przew. p . Sieroniowej do nowego zarządu weszły pp. Wit
Franciszka, Owczarkówna Janina i Wańczykowwa. Ponadto odbyły się miesięczne
zebrania w Kochanowicach, Glinicy, Dronoiowicach, Hadrze, Lubszy i w Psarach,
gdzie p. kier. Gartner mówił na temat wychowania rodziny w duchu patriotycznym,
w Lisowie omawiano sprawę otwarcia ochronki dla dzieci, w Piasku, Sadowie,
Woźnikach i Koszęcinie. We wszystkich powyższych miejscowościach wygłoszone
zostały także referaty o Wilnie, omawiano sprawę wycieczek, które mają się odbyć
w najbliższym czasie i uroczystość 3 Maja. Ponadto w Hadrze i Woźnikach
wygłoszono referaty na temat deklaracji płk Koca.

Nr 112

Życie organizacyjne powiatu.
(L) Ostatnio odbyły się zebrania następujących organizacji powiatu: POW
w Lublińcu pod przew. p. Sarmka. Udział w zebraniu wzięli delegaci Okręg.
Zarządu w osobach p. Bobka oraz p. Przybyłki. – Związek Strzelecki odbył
zebranie w Woźnikach pod przew. p. kier. Tataja Piotra, który przemawiał na
temat Konwencji Genewskiej. Po referacie sprawę prac około boiska sportowego
omówił p. Kubica, w Hadrze, gdzie omawiano sprawę święta 3 Maja i wieczornicy
oraz w Pawonowie gdzie na kurs obrony przeciwgazowej wybrano p. naucz.
Kwapisza. – Związek Powst. Śl. odbył zebrania w Koszęcinie pod przew.
p. Ochmanem i w Kamieńskich Młynach, gdzie prezesem grupy wybrano p. Klytę
Wilhelma.

Nr 131

Z życia organizacji.
(L) Ostatnio odbyły się zebrania następujących związków: Tow. Polek w Lubszy
i Jawornicy, gdzie naucz. p. Kolasińska wygłosiła referat o konwencji, w Kuczowie
– p. Dubiel, naucz. mówił o Marszałku Piłsudskim oraz złożono sprawozdanie
z walnego zjazdu w Lublińcu, w Lisowie – z referatem przewodniczącej
o konwencji oraz w Herbach Śl – Kalinie, gdzie omawiano zagadnienia pomocy
lekarskiej na wsi. Ponadto we wszystkich miejscowościach omawiano święto
żałoby w dniu 12 maja. – Zw. Powst. Śl. odbył zebranie w Łagiewnikach W.
i w Herbach Śl., gdzie wygłoszony był referat o konwencji oraz w olszynie.

background image

W Woźnikach miesięczne zebranie odbyła POW z udziałem delegata Zarządu Pow.
p. Szymika.

Nr 143

Z życia harcerstwa w powiecie lublinieckim.
(L) Ostatnio na wycieczki w powiat wyruszyło 10 zastępów z Lublińca,
4 z Koszęcina i 3 z Psar. Harcerze spędzili czas na ćwiczeniach i zabawach. – na
zlot zuchów w Katowicach udał się hufiec harcerski z Lublińca, Kalet, Boronowa
i Koszęcina. Uczestnicy wystąpili w swych strojach przygotowywanych przez siebie
od dwóch miesięcy, oraz wzięli udział w zabawach, tańcach i defiladzie.

Nr 147

Przegląd koni.
(L) Przegląd koni odbędzie się dla całego powiatu od 2 do 9 czerwca włącznie.
Punktami zbornymi są: 2 czerwca Kalety, 3 czerwca Koszęcin, 4 czerwca
Boronów, 5 czerwca Woźniki i 7,8 i 9 czerwca Lubliniec. Szczegóły na afiszach.

Nr 148

Pożar
(L) Dnia 26 maja wybuchł w gajówce p. Absalona Brunona w Dąbrowie Wielkiej,
gm. Woźniki pożar. pastwą ognia padło zabudowanie i większa ilość garderoby
oraz urządzeń. Ogólna strata wynosi 8000 zł.

Nr 148

Z walnych zebrań kół NChZP

203

w pow. lublinieckim.

(L) Droniowice: ostatnio odbyło się tutaj walne zebranie koła, w którym po
sprawozdaniach członków ust. zarządu wybrano nowy zarząd w składzie nast.:
Sukiennik Józef prezes, Stanik Teofil wiceprezes, Bromer J. sekretarz, Rudek
Szczepan skarbnik, komisję rewizyjną tworzą: Mżyk Aug. i Piskoń Piotr. –
Kuczów: w tych dniach odbył miejsc Kom. Gminny NChZP posiedzenie, które
zagaił w zastępstwie p. Kowalski. Omówiono sprawę drogi Kuczów – Kalety, która
znajduje się w naprawdę fatalnym stanie. W związku z omówioną sprawą wysłano
do miarodajnych czynników rezolucję, w której miejscowa ludność domaga się
poprawienia drogi. – Kamienica: na odbytym w tych dniach zebraniu koła
wybrano nowy zarząd, do którego weszli: Rzeźniczek Jan prezes, Miś Emanuel
zast. prezesa, kier. szkoły Holli Józef sekretarz, Paweł Froch skarbnik, komisję
rewizyjną tworzą: Góral Józef, Myrcik i Rzepka Paweł. Przewodniczył p. Jan
Góral.

203

Narodowo – Chrześcijańskie Zjednoczenie Pracy

background image

Nr 151

Pożar tartaku.
(L) 31 maja rb. wybuchł w Woźnikach w tartaku własność Bendkowskiego M
i Jana z Koziegłówek pow. Zawiercie oraz rolnika Zogla J z Woźnik pożar wskutek
czego uległo spaleniu całe zabudowanie, a maszyny doznały znacznego
uszkodzenia. Strata wynosi 9000 zł. Przyczyny pożaru nie ustalono.

Nr 158

Pożar
(L) Onegdaj wybuchł w zabudowaniach p. Majchrzyka Józefa w Kamienicy pożar.
spaliło się całe zabudowanie za wyjątkiem murów. Strata wynosi 4000 zł. wskutek
pożaru dom sąsiada doznał uszkodzeń na 150 zł.

Nr 159

Pokłosie ostatnich zjazdów śpiewaczych na Śląsku
Lubliniec.
W Lublińcu rozpoczęto szósty zjazd okręgu mszą św w kościele parafialnym,
podczas której śpiewały chóry lublinieckie pod dyr. p. Nowaka. Po próbie, w której
uczestniczyło 676 śpiewaków przybyłych z najodleglejszych zakątków okręgu
oddalonych niejednokrotnie o blisko 30 km, rozwinął się wspaniały pochód,
poprzedzony banderią konną, kilku barwnymi alegorycznymi pojazdami, grupą
harcerzy i sympatycznych gości z zagranicy należących do chóru "Echo" z Opola,
a dalej już ciągnęły się zespoły śpiewacze w malowniczych ubiorach ludowych
rozśpiewane pieśnią radosną przy dźwiękach orkiestry wojskowej.
W drodze do Parku Grunwaldzkiego w pobliżu koszar ustawiono trybunę, z której
wicewojewoda dr T Saloni, prezes Stow Śpiewaków Śl w towarzystwie władz
wojskowych i cywilnych przyjął defiladę oddziałów śpiewaczych.
W parku przemówił insp szkolny p. Holek, twórca zorganizowanego ruchu
śpiewaczego w powiecie lublinieckim, zabrzmiały pieśni wspólne przygotowane
przez dyr. okręgu p. Bednarza, poczym nastąpiły popisy poszczególnych chórów.
Wyniki tychże ustalone przez pp. Janickiego, Kaźmierskiego i Wójcikiewicza są
następujące:
Chóry mieszane: 1) im Lompy Lubliniec 25 pkt, 2) "Echo" Sadów 25 pkt, 3) Lutnia
- Lubsza24 1/2 pkt, 4) im Szopena Steblów 24 1/2 pkt, 5) Lutnia - Koszęcin 24 pkt,
6) Harmonia - Kośmidry 22 2/3 pkt, 7) Lutnia - Kalety 22 1/3 pkt, 8) Hejnał -
Strzebiń 22 1/3 pkt, 9) Słowiczek - Lisów 19 1/2 pkt, 10) Harmonia - Babienice
19 pkt, 11) Echo - Lisowice 18 pkt, 12) Harfa - Woźniki 17 pkt, 13) Wanda -
Boronów 16 1/2 pkt, 14) Echo - Pawonków 16 1/3 pkt, 15) im Moniuszki - Lubecko
15 1/3 pkt, 16) im Paderewskiego - Kamienica 15 pkt
Chóry męskie: 1) Echo - Lubliniec 25 pkt, 2) chór męski z Kamienicy -21 pkt.

background image

Ze szczerym entuzjamem przyjęto produkcję "Echa" z Opola i chóru żołnierskiego,
istniejącego przy miejscowym garnizonie.

Nr 162

Zebrania organizacyj.
(L) Ostatnio odbyły się zebrania: Zw. Powst. Śl. w Lublińcu pod przewodnictwem
p. Cierpioła. Referat o Konwencji Genewskiej wygłosił p. Mzyk Augustyn. Pozatym
odczytano okólnik w sprawie 15-lecia oraz uchwalono wziąć czynny udział
w poświęceniu Kopca Wyzwolenia. – W Psarach omawiano sprawę udziału
w uroczystościach w Piekarach i problem zatrudniania członków Związku przy
pracy. – W Woźnikach na zebraniu Związku Śląskich Kółek Rolniczych wygłosiła
referat p. Kaczyńska „O popieraniu kupiectwa i rzemiosła polskiego”. W związku
z omawianiem otwarcia wystawy w Lisowie 6 członków postanowiło udać się tam
na wycieczkę. Aktualne zagadnienia tamtejszych kamieniołomów zreferował
p. Dusiel, nauczyciel. Wyłoniono sekcję, która ma zająć się ich zbytem. Na końcu
odczytano odezwę p. starosty o poszanowaniu i oddawaniu honorów sztandarom
polskim, godłom i chorągwiom. – W Jawornicy, gdzie omawiano przystąpienie do
spółdzielni mleczarskiej w Lublińcu.

Nr 171

Pożar strawił dach.
(L) Onegdaj wybuchł na strychu domu mieszkalnego I Bazana Fr. w Pakułach gm
Ligota W. Spaleniu uległ dach i znaczna część przedmiotów. Przyczyną pożaru
była wadliwa konstrukcja komina. Strata wynosi 2500 zł. Wypadku w osobach nie
było.

Nr 172

Zebrania organizacyj.
(L) Ostatnio odbyły się zebrania w miejscowościach: w Woźnikach – walne
zebranie Klubu Sportowego LS. Zebraniu przewodniczył p. kier. Tataj Piotr,
prezes ZS

204

. Do nowego zarządu weszli pp. Kubica Piotr – prezes, Kawalec K. –

wiceprezes, Anders Antoni – sekretarz, Balicki W. – skarbnik. Jako członkowie
zarządu weszli pp. Rygoł, Długaj Augustyn, oraz Broncel J. – W Boronowie odbyło
się zebranie Kółka Rolniczego, omawiano sprawę zakupu siewnika. –
W Kamieńskich Młynach zebranie Kółka Rolniczego, p. dr. Weiss wygłosił referat
o chorobach bydła i ich zwalczaniu. – W Lublińcu odbyło się zebranie
Powstańców Śl. na powiaty uchodźcze Olesno, Opole, Kluczborek i Prudnik oraz
zebranie prezesów Kółek Rolniczych. Na obu omawiano sprawy organizacyjne. –

204

Związek Strzelecki

background image

W Kamienicy zebranie Tow. Polek. P. Bieńkowa, instruktorka wygłosiła referat
o ogrodnictwie domowym i wychowaniu dzieci.

Nr 179

Z życia organizacyj
(L) W ostatnich dniach odbyły się zebrania: POW w Lubszy Śl, Związku
Pszczelarzy w Boronowie, Związku Rezerwistów w Glinicy i w Woźnikach.

Nr 179

Zmarł podczas kąpieli.
(L) W dniu 25 bm

205

podczas kąpieli w dołach koło Kolonji Strzebińskiej utonął

Słota Paweł, robotnik, lat 24, zam. w Głazówce gm. Woźniki. Przybyły lekarz
powiatowy stwierdził udar serca.

Nr 181

Wjechali autem na chodnik.
(L) Ostatnio w przejeździe przez Woźniki wjechał nieznany dotąd osobnik
samochodem osobowym na chodnik. Siedzący w tym miejscu na ławeczce dwaj
chłopcy w wieku szkolnym: Pentok Wacław z Woźnik i Matejczyk J, chcąc uciec –
doznali obrażenia rąk i nóg. Szofer mimo prób zatrzymania go przez ludność
zbiegł w stronę Sośnicy. Nazwiska jego narazie nie ustalono.

Nr 187

Posiedzenie Wydziału i Sejmiku Powiatowego w Lublińcu.
(L) 28 czerwca odbyło się pod przew. starosty dr. Olszewskiego posiedzenie
Wydziału i Sejmiku Powiatowego. W toku obrad uchwalono statut dla KKO
powiatu lublinieckiego, zatwierdzono uchwałę Rady Gminnej w Liskowie
i Kamienicy dotyczącej świadczeń drogowych w naturze na rok 1937 oraz
uchwalono jedno stypendjum.

Nr 187

Zagadkowe zajście.
(L) Dnia 7 bm

206

na posterunku policji w Woźnikach złożył doniesienie krawiec

Aleksy Süssler z Woźnik na czeladnika rzeźnickiego Jerzego Flakusa, który miał go
rzekomo dnia 29 czerwca napaść, powalić na ziemię i złamać mu żebro kopiąc go
nogami. Policja przeprowadza w tej chwili dochodzenia celem stwierdzenia o ile
zeznanie Süsslera odpowiadają rzeczywistości.

205

25 czerwca 1937 roku

206

7 lipca 1937 roku

background image

Nr 187

Porzuciła własne dziecko.
(L) W dniu 1 bm

207

służąca Pyrkosz Maria u swego chlebodawcy Dąbrowskiego

Bronisława w Kamieńskich Młynach pow. lubliniecki pozostawiła 6-miesięczne
nieślubne dziecko w domu Dąbrowskiego i oddaliła się w nieznane strony.

Nr 193

Co zrobiono w dziedzinie budowy dróg w powiecie lublinieckim.
(L) Z robót drogowych w pow. lublinieckim podanych na wiosnę przez ten dziennik
wykonano całkowicie remont drogi Lubliniec – Katowice, ukończono budowę
nowej drogi powiatowej Mochała – Harbułtowice (ruch na niej już otwarty),
i wykonano połowę nowej drogi powiatowej Boronów – Dębowa Góra
(Częstochowa). Z przewidywanych 3 kilometrów budowy jezdni termakowej
Lubliniec – Częstochowa wykonano 2 km. Ukończenie robót przewidywane jest
około 15 września, o ile Fundusz Pracy nie przyzna przyobiecanych kredytów do
dokończenia drogi kamienica – Drogobycz (Częstochowa). Przeciętnie
zatrudnionych jest 150 – 200 robotników turnusowo. Sądząc ze stanu drogi
Kamienica – Drogobycz w jakim się ona znajduje stanie obecnie po
nieoczekiwanym zlikwidowaniu Ochotniczych Drużyn Robotniczych, które tę
budowę wykonywały, Fundusz Pracy powinien uwzględnić wniosek Wydziału
Powiatowego na ukończenie tej budowy. Wszystkie wymienione roboty
prowadzone są sposobem gospodarskim przez Zarząd Drogowy.

Nr 200

Trzy wypadki drogowe w lublinieckim.
Ostatnio w lublinieckim wydarzyły się nieszczęśliwe wypadki drogowe: jadący na
motocyklu drogą wojewódzką między Boronowem a Huciskiem St. Bębiszewski
z Częstochowy (ul. Dąbrowskiego), najechał przy mijaniu samochodu na Marię
Brol z Boronowa, która doznała złamania nogi poniżej kolana. Również
wypadkowi uległa Helena Dolażyńska jadąca w przyczepce doznając lekkich
obrażeń. Bębiszewski nie zaopiekował się ranną, lecz odjechał w stronę Herb,
gdzie został ujęty.
W tym również dniu koło Sośnicy uległ wypadkowi samochód półciężarowy firmy
Dr. A. Wander SA Kraków, prowadzony przez Mariana Solarza. Szofer ten, chcąc
na miejscu zatrzymać auto z powodu niebezpieczeństwa, grożącego ze strony
jadącego naprzeciw pijanego rowerzysty, spowodował nagłym hamowaniem
wywrócenie się samochodu. Szofer doznał lekkich ran i potłuczeń.

207

1 lipca 1937 roku

background image

Inny wypadek miał miejsce w Sadowiu: jadący Władysław Skop z Lublińca autem
osobowym Dominika Rudy również z Lublińca, wskutek szybkiej jazdy wjechał na
zakręcie do rowu. Samochód uległ uszkodzeniu.

Nr 201

Zebrania organizacyj w powiecie.
W ubiegły tydzień odbyły się w powiecie zebrania: w Woźnikach PZZ

208

-

przewodniczył p. Kowalczyk Mikołaj – omawiano bieżące sprawy magistratu
i Konwencję Genewską, w Lubszy Śl – Związku Rezerwistów – omawiano sprawy
organizacyjne, w Łagiewnikach i Steblowie – Związku Powstańców Śl. Na
ostatnim p. Piec wygłosił referat na temat znaczenia morza oraz uchwalono w dniu
1 sierpnia urządzić zabawę letnią. W Boronowie – POW, w Pawonkowie Kat.
Stow. Mł.- ustalono program zjazdu zarządów wszystkich oddziałów w powiecie,
który odbędzie się 25 lipca.

Nr 206

Z sali sądowej.
(L) Sąd grodzki w Lublińcu skazał w dniu 26 bm

209

Antoniego Klytę z Kamienicy za

znieważenie władz państwowych na miesiąc więzienia bez zawieszenia oraz
Agnieszkę Knetsch z Lubszy za kradzież 35 zł na szkodę J. Zająca na 2 miesiące
więzienia bez zawieszenia kary.

Nr 212

Zgon ob. Augustyna Rupika.
(L) W dniu 29.7 rb zmarł w Woźnikach śp. Augustyn Rupik, organizator POW
i D-ca I Batalionu lublinieckiego z Powstań Śląskich. Śp. Augustyn Rupik urodził
się w Dyrdach pow. lubliniecki w 1887. Pogrzeb odbył się 1.8 w Woźnikach przy
współudziale Zw. Powstańców Śl., POW i licznie przybyłej ludności. W zmarłym
szeregi POW i Zw. Powst. Śl. w powiecie lublinieckim tracą jednego
z najczynniejszych członków.

Nr 213

Piorun zabił zwierzęta.
(L) W dniu 30 ub.m

210

w czasie burzy nad lublinieckim uderzył piorun w szopę

Franciszka Tysika w Pakułach – gm. Ligota Woźnicka, zabijając na miejscu
4 świnie.

208

Polski Związek Zachodni

209

26 lipca 1937 roku

210

30 lipca 1937 roku

background image

Nr 216

Ile liczy ludności pow. lubliniecki?
(L) Według statystyki zamieszczonej w ostatnim „Tygodniku Powiatowym” powiat
lubliniecki liczył w ostatnim kwartale 49561 osób. Na liczbę tę składa się
25242 kobiet i 24319 mężczyzn. W ciągu całego kwartału urodzeń było 316,
sprowadziło się z innych powiatów 410 - zatem ogółem przybyło 736. Na ogólny
ubytek w ilości 577 osób zmarło 137, a wyprowadziło się 440. Przyrost zatem
wynosi 161 osób. – Jako najliczniejsze miejscowości – prócz miasta Lublińca,
które liczy 8981 osób – są: Kalety 5142 mieszkańców, Koszęcin 2817, Woźniki –
miasto 2485 i Boronów 2321. Najmniejszą miejscowością jest Dębowa Góra
z 137 mieszkańcami.

Nr 216

Zderzenie samochodów.
(L) Ostatnio na skrzyżowaniu dróg w Piasku zderzyły się dwa samochody
osobowe. Jeden był własnością kupca z Herb Śląskich Antoniego Glazy, drugi
firmy Sternberg z Chorzowa I. samochody zostały lekko uszkodzone. Wypadku
w ludziach nie było.

Nr 220

Wypadki w Woźnikach.
(L) W dniu 6 bm

211

przez Woźniki przejeżdżał autem obywatel łotewski adwokat

Vidins Aleksander, wracając z wystawy z Paryża. W pewnym momencie najechał
na czteroletniego chłopca Alojzego Grafa, który doznał okaleczeń głowy
i ogólnych kontuzji. Kierujący zatrzymał się i udzielił chłopcu pomocy, a po
przesłuchaniu go przez policję został zwolniony. Okazało się bowiem, że winę
ponosi Wilhelm Wyleżałek, rolnik zam w Sulowie, gm Woźniki, który pozostawił
wóz napełniony zbożem na szosie, przez co utrudnił przejazd.

Nr 223

Nieszczęśliwy wypadek.
(L) Na szosie w Piasku zdarzył się nieszczęśliwy wypadek. Jadący na wozie Cyl
Józef z Babienicy pow. lubliniecki spadł z wozu dostając się pod koła i doznając
poważnych obrażeń nogi i ogólnego potłuczenia ciała. Cyla odstawiono inną
furmanką do szpitala w Koszęcinie.

211

6 sierpnia 1937 roku

background image

Nr 239

Śpiąc w rowie został okradziony.
(L) Z Piasku wyjechał w stanie podchmielonym do Woźnik na rowerze J. Kawalec.
Ponieważ w czasie drogi poczuł się zmęczonym, udał się na spoczynek do rowu.
W czasie snu Kawalec został doszczętnie okradziony przez nieznanych sprawców.

Nr 258

Kradzież ziemniaków.
(L) Maria Jarząbkowa z Woźnik została okradziona z większej ilości ziemniaków,
wartości 400 zł. O kradzież posądziła swego zięcia Romana Musika. W toku
dochodzeń ustalono, że rzeczywiście ziemniaki wykopali zięć Roman i jego żona.
Odebrane ziemniaki zwrócono poszkodowanej. W czasie konfiskaty ziemniaków
rolnik Ludwik Musik i jego syn Paweł dopuścili się czynnej napaści oporu
i zniewagi policjantów.

Nr 258

Nie chować pieniędzy w łóżkach.
(L) W czasie nieobecności domowników, nieznany sprawca po wyjęciu okna dostał
się do mieszkania rolnika Mżyka Filipa w Niwach, gdzie po przeszukaniu
mieszkania skradł 1135 zł. Pieniądze schowane były w łóżku, a częściowo
w komorze. Sprawcy dotychczas nie wykryto. – Podobne wypadki zachodzą
bardzo często – niech więc posłużą jako nauka dla tych, którzy miast ulokować
swoje ciężko zarobione oszczędności w kasach oszczędności – chowają
w pończochach i siennikach, aż w końcu padną łupem złodziei.

Nr 26

Rozjuszony buhaj zabił dziewczynę.
We Woźnikach w pow. lublinieckim zdarzył się mrożący krew w żyłach wypadek.
Na pastwisku należącym do księcia Donnersmarcka pasły robotnice folwarku
stado bydła. Do brykającego 3-letniego byka podeszła robotnica Marta
Łapokówna i po daremnych usiłowaniach uspokojenia, zaczęła zwierzę okładać
kijem po pysku. Rozwścieczony buhaj zaatakował robotnicę i całą siłą pchnął ją
rogami w pierś. Powaloną i krzyczącą o ratunek uderzał raz po razie, raniąc ją
ciężko na całym ciele. Nadbiegli robotnicy przytrzymali zwierzę i powiązali, lecz
ofiara dawał już tylko słabe znaki życia.
W drodze do szpitala nieszczęśliwa wyzionęła ducha.

background image

Nr 267

Kłusownictwo nie zawsze popłaca.
(L) W lasach ks. Donnersmarcka Hugon Nowak uprawiał kłusownictwo. Ze swej
podziemnej kryjówki w borze urządzał wypady do bogatszych w zwierzynę kniei
i tam w czasie jednego takiego polowania celnym wystrzałem położył trupem
wspaniałego rogacza. Tajemnicza strzelanina zaintrygowała myśliwych i po kilku
dniach sprawcę wykryto. Pozostałe mięso, flower oraz naboje skonfiskowano,
a kłusownikiem zajął się prokurator.

Nr 292

Zebranie ZS w Woźnikach.
(L) W ubiegłą niedzielę

212

odbyło się zebranie Związku Strzeleckiego w Woźnikach.

Zebrani wyrazili protest przeciwko prześladowaniu Polaków w Niemczech,
skierowano jednocześnie rezolucje do miarodajnych władz o wydalenie optantów
z granic Polski, którzy ciągle jeszcze zajmują u nas stanowiska i otrzymują pracę.

Nr 297

Katastrofa na szosie.
(L) Na szosie między Sośnicami a Miotkiem w pow. lublinieckim wydarzyła się
dnia 25 bm

213

o godz. 15 katastrofa drogowa. Przejeżdżający mianowicie

podówczas szosą półciężarowy samochód załadowany transportem świń najechał
na furmankę z węglem. Wskutek zderzenia woźnica furmanki Karol Polak
z Sadowa został zrzucony z wozu na ziemię i utracił z powodu odniesionych
obrażeń przytomność. Polaka w stanie bardzo ciężkim przewieziono do szpitala
w Lublińcu, za samochodem zaś zarządzono poszukiwania.

Nr 306

12 osób uległo zatruciu mięsem.
Przed paru dniami zaszedł w Woźnikach wypadek zatrucia dwu rodzin niezdrowym
mięsem zakupionym u rzeźnika Franciszka Cichowskiego w Woźnikach. Zatruciu
uległa rodzina robotnika Franciszka Kopacza składająca się z pięciorga osób oraz
rodzina z 7 osób Wilhelma Hobika z Woźnik.
O wypadku masowego zatrucia mięsem zostały powiadomione odpowiednie
władze, które zarządziły zajęcie towaru znajdującego się w sklepie Franciszka
Cichowskiego celem poddania go badaniom.
Ofiarami zatrucia mięsem zajęli się lekarze dr Willer i dr Kamieński z Kalet.
Zatrucie organizmu 12 osób jest stopnia lżejszego i nie stanowi niebezpieczeństwa
dla życia ofiar.

212

18 października 1937 roku

213

25 października 1937 roku

background image

Wyniki badań zajętego mięsa dotychczas nie są znane.

Nr 322

„Rewident” samotnych i niewinnych dziewcząt.
Jak wiadomo od pewnego czasu na drogach publicznych czynne są lotne
posterunki policyjne, których zadaniem jest badanie ruchu kołowego i zwalczanie
anarchij na naszych drogach. Wiedział o tym szofer z Katowic nazwiskiem Eryk
Sadlon. Wydawało mu się jednak, że zakres działania tych lotnych posterunków
jest za skromny i rozszerzył go samowolnie również na tępienie przemytniczek. Jak
się zabrał do tego zaraz zobaczymy na przykładzie:
Jadąc dnia 19 bm

214

taksówką, spotkał na szosie wojewódzkiej w Miotku (pow.

Lubliniec) samotnie jadącą na rowerze Gertrudę Dz. z Sośnicy (gm. Kalety).
Sadlon w mig zorientował się w sytuacji, stwierdził, że w pobliżu nie ma nikogo,
zatrzymał swój wóz i zwrócił się do rowerzystki z żądaniem poddania się rewizji,
gdyż podejrzana jest o przemy zapalniczek z Niemiec.
Dziewczyna poczęła się kajać i tłumaczyć, że nie ma nic wspólnego z przemytem,
że jest niewinna, ale Sadlon był nieubłagany.
Podając się za funkcjonariusza policji drogowej – kazał zatrzymanej rozpiąć
płaszcz, po czym przystąpił do rewizji osobistej dziewczyny. Szukał więc rzekomych
zapalniczek pod ubraniem tak gorliwie, że rewizja ta wydała się dziewczynie
trochę podejrzana. Była zbyt dokładna i nadto skrupulatna.
Poczęły się więc budzić w dziewczynie pewne wątpliwości co do legalności
wystąpienia rzekomego funkcjonariusza policji drogowej. Zażądała przeto od
niego wylegitymowania się.
Wówczas Sadlon w słowach pełnych oburzenia skarcił nieufną ofiarę swego
urzędowania. Nie chcąc jednak przeciągać struny, położył koniec swej gorliwości
rewizyjnej i ulotnił się pośpiesznie, puszczając Gertrudę Dz. wolno.
Po przybyciu do Kalet zgłosiła się Dz. na posterunku policji i opowiedziała
o przygodzie, jaka ją spotkała na szosie w Miotku. Tutaj w lot zorientowano się
kim był ów gorliwy rewizor samotnej kobiety, tym więcej, że nie było to pierwsze
doniesienie tego rodzaju na Sadlona. Wygotowano więc akt oskarżenia i Sadlon
musiał się w niedługim czasie tłumaczyć przed sędzią ze swego czynu.

214

19 listopada 1937 roku

background image

Rok 1938

Nr 4

Odpłacił się za gościnę.
(L) Do Romana Wachowskiego w Ślęzkowym zjawił się późnym wieczorem osobnik
i legitymując się książeczką wojskową na nazwisko Jan Dzięrwy poprosił o nocleg.
Wachowski nie przeczuwając nic złego, udzielił obcemu gościny. Jakież jednak
było jego zdumienie, gdy rano pod nieobecność nieznajomego stwierdził brak
wielu wartościowych rzeczy.

Nr 29

Góra Grojecka.
Stara legenda z okolic Lubszy.
Tuż koło Babienic, po prawej stronie szosy Piasek – Lubsza w powiecie
lublinieckim, przygodny wędrowiec zauważy wyniosły pagórek, cały porosły
gęstym lasem. Pagórek ten wyraźnie odchyla się od przyległej równiny,
obramowanej od zachodu i południa wspaniałym borem koszęcińskim. Z drugiej
strony wznosi się potężne wzgórze lubszeckie, panujące nieomal nad połową ziemi
górnośląskiej. Stąd bowiem – w czasie pogody – bardzo dobrze widać z jednej
strony oddalone o 36 kilometrów Piekary Śląskie i z drugiej strony – Jasną Górę.
Na wierzchołku „góry grojeckiej” znajduje się głębokie wklęśnięcie, niby jama,
o którego pochodzeniu okoliczna ludność opowiada sobie najrozmaitsze baśnie
i legendy.
Podobno o północnej godzinie słychać tam głuche jęki, pochodzące jakoby
z wnętrza pagórka. To też przechodzący tędy w porze wieczornej wieśniak, czy
wieśniaczka pobożnie się żegnają, skwapliwie przyśpieszając kroku.
Najstarszą zapewne i najbardziej jasną co do treści jest następująca legenda,
zachowana po dziś dzień wśród tamtejszej ludności.
Przed dawnymi laty, kiedy to całą okolicę nie przebyty pokrywał bór, pełen
zwierzyny i ptactwa leśnego, na grojeckiej stał potężny zamek rycerski, obronny
palisadą, szerokim a głębokim rowem i mostem zwodzonym, broniącym przystępu
nieproszonym gościom, o których w owych czasach nie bardzo trudno było.

background image

Panem zamku, okolicznych lasów i włości był możny, dumny magnat, rycerz
z rycerzy, niejednokrotnie zwycięską kruszący kopię o piersi swych przeciwników.
Cudnej piękności małżonka, świetny orszak licznego podwładnego mu rycerstwa
i bogactwa niezmierne stanowiły treść jego życia, które na pewno było by
szczęśliwe, gdyby Bóg nie był mu odmówił upragnionego potomstwa. Nie pomogły
przekleństwa pana na Grojcu, który widząc przepadający w obce ręce olbrzymi
majątek , w bezsilnym wił się bólu. Nie pomogły gorące modły szlachetnej pani,
godzinami i dniami krzyżem leżącej w kaplicy zamknowej.
Pewnego razu pod bramą zamku stanął ubogi wędrowny lirnik, prosząc o nocleg
i łyżkę strawy. A kiedy dostatnio go nakarmiono, lirę starą zdjął z ramienia i tak
zaczął śpiewać:

Bóg jeden, co w niebie

Królestwo swe ma,

On w każdej potrzebie łaskę Ci da.

Dlatego rycerzu

Tam prośby swe wnoś

I módl się i proś!

Dumny pan usłuchał rady wędrownego lirnika. Zaprzestał kląć swej małżonki,
niebo i Boga i Szatana. Pobożne zaczął życie. I oto Bóg miłosierny wysłuchał
usilnych jego błagań. Szlachetna pani po roku urodziła mu córeczkę śliczną jak
aniołek. I rosło dzieciątko dumnego pana, ku jego i całego otoczenia radości, aż
na dziewicę wyrosło tak cudnie piękną, że z dalekich, nieznanych krain co
najbogatsi, najwaleczniejsi rycerze zjeżdżali na Górę Grojecką, nadobną
dzieweczkę za żonę mieć pragnąc. Ona jednak uciekała od nich, żadnego ni
widzieć, ni znać nie chciała. Jej podobał się młody pastuch panu na Grojcu konie
pasący na niedalekiej łące i w jednych portkach chodzący na beztydzień, w święta i
niedziele. Całym sercem, całą duszą tego jedynie kochała. Milsza z jego rąk była
jej garść ostrężyn, aniżeli złotych pierścieni i drogich kamieni kosze od
cudzoziemskich grafów, milsza wiązanka kwiatów polnych na łące, gdzie konie
padał urwanych, aniżeli szaty drogie, z dalekiego wschodu przywiezione i książęce
mitry.
Pan na Grojcu znowu szalał, klął siebie i Boga i Szatana. Słudzy donieśli mu
o córki jedynej kochanku.
Raz, na polowanie się wybrawszy, ulubionego sokoła zapomniał spuścić z obręczy.
Wrócił na zamek, tam w zacisznym kąciku córkę jedyną na miłosnych przysięgach
zastał z pastuchem. Wtedy strasznym uniesiony gniewem koniucha oszczepem życia
pozbawił, a córce swej rzucił przekleństwo, obyż z zamkiem całym się zapadła na
dno piekielne. Potem z powrotem ruszył do oczekującego nań orszaku na
polowanie. Ale kiedy z obwitym łupem po trzech dniach wrócił na Grojec, sam
zamku więcej nie oglądał ani dziecka swego.
Zamek się zapadł, a z zamkiem córka jedyna dumnego pana z Góry Grojeckiej.

Jan Hanszla

background image

Nr 35

W rocznicę śmierci Lompy.
(L) Z okazji rocznicy zgonu poety śląskiego śp. Lompy odbędzie się w niedzielę
9 bm

215

piąty okręgowy zjazd kół śpiewaczych powiatu lublinieckiego w Lubszy.

Nr 56

Z życia organizacyj
(L) W tych dniach odbyły się walne zebrania w następujących miejscowościach:
Zw. Powstańców Śl. w Pawonkowie, Rusinowicach, Olszynie, Psarach i Lubszy –
Zw. Rezerwistów w Kośmidrach i Kalinie – Towarzystwa Polek w Kochcicach
i Psarach - LOPP w Lublińcu – W Lublińcu powstał w ostatnich dniach Związek
Powstańców Wielkopolskich, w skład zarządu którego wchodzą pp. Grbowski, kpt.
Przychodzki, Nowak St., Bekaski Aug., Wachowiak i chor. Biechowski – Na
walnym zebraniu organizacji Okr. Lublinieckiego Śląskiego Związku Teatrów
Ludowych wybrano zarząd, w skład którego wchodzą pp. instr. Hulek, Musioł,
Stompel.

Nr 70

Z życia organizacyj
(L) W ostatnich dniach odbyły się walne zebrania w następujących
miejscowościach: Zw. Powst. Śl. w Lublińcu. Wybrano nowy zarząd, w skład
którego wchodzą pp. Ciepły, Toma, Koza, Kupiec, Wilczek, Macalik, Klyta
i Gawlik. Uchwalono 5 rezolucyj, mianowicie: w sprawie zawieszenia
w czynnościach prof. Cebulki, zmiany ustawy o zapewnieniu pracy i zaopatrzenia
uczestników walk o Niepodległość, uposażenia uczestników walk o Niepodległość,
unarodowienia handlu, negatywnego ustosunkowania się władz niemieckich do
polskiego szkolnictwa i teatru. – Zebrania odbyły jeszcze Związek Powstańców
Śląskich w Woźnikach, Boronowie, Lubszy, Kamienicy, Psarach i Herbach Śl. –
Tow. Polek w Boronowie – Tow. Młodych Polek w Herbach Śl. i Związku
Emerytów w Lublińcu. – W ubiegłą niedzielę odbyło się konstytucyjne zebranie
Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Żeńskiej w Boronowie. Nowopowstałe
stowarzyszenie liczy 48 dziewcząt i 8 członków wspierających.

Nr 70

Uniwersytet Rolniczy w Psarach.
(L) Wdzięczną misję pełni Uniwersytet Rolniczy, gdzie prelegenci wygłaszają cykl
wykładów z dziedziny aktualności dla rolników. Frekwencja oraz żywa dyskusja na
każdym wykładzie, które odbywają się w niedzielę, wróżą rozwój placówki.

215

9 lutego 1938 roku

background image

Nr 103

Tow. Polek w Woźnikach.
(L) W Woźnikach odbyło się doroczne walne zebranie tamtejszego koła
Towarzystwa Polek – Zebraniu przewodniczyła powiatowa przewodnicząca
p. Tyranowa, a obradom przysłuchiwał się starosta powiatowy, który obecnością
swoją dał wyraz zainteresowania dla Towarzystwa. W skład nowowybranego
zarządu weszły: pp. Kawalcowa, Długoszowa, Kaczyńska, Dusielowa, Ścigałowa,
Pietruszkowa i Jarząbkowa.

Nr 104

Kurs ratowniczy w Lubszy.
(L) W Lubszy Śl. odbył się kurs ratowniczo – sanitarny i przeciwgazowy, w którym
wzięło udział 80 osób. Uczestnicy kursu zgłosili udział w Polskim Czerwonym
Krzyżu.

Nr 109

Katastrofa samochodowa pod Woźnikami.
Woźniki, 21 kwietnia
Dnia 20 bm

216

rano ok. godz. 7.35 na skrzyżowaniu szosy Psary - Bronów

i przejeździe kolejowym Strzebiń – Woźniki, pociąg osobowy Nr 6049 na
przejeździe oznaczonym międzynarodowym znakiem ostrzegawczym, najechał na
samochód ciężarowy firmy C. Hartwig Sp. Akc. w Poznaniu Oddz. w Warszawie.
Samochodem kierował w krytycznej chwili szofer Zimowski Czesław, lat 28, zam.
w Warszawie, przy ul. Dworskiej 7.
Wskutek najechania samochód został odrzucony do rowy obok nasypu kolejowego.
Szofer Zimowski doznał lżejszych obrażeń głowy i prawej ręki, natomiast pomocnik
jego, 36-letni Skibiński Mikołaj z Warszawy (ul. Wronia 28) doznał poważnych
obrażeń ciała i znajduje się obecnie w szpitalu w Tarnowskich Górach. Przerwy
w komunikacji nie było. Przeciwko szoferowi Zimowskiemu, jako sprawcy
wypadku, zostały wdrożone dochodzenia.

Nr 127

Objazdowe przedstawienia filmowe w powiecie.
(L) Polski film dźwiękowy pt „Płomienne serca” wyświetlony zostanie według
następującego planu: 10 bm

217

w miejscowości Lisów, 11 w Kalinie, 12 w Hadrze,

13 w Sadowie, 17 w Kaletach, 18 w Strzebiniu, 19 w Boronowie, 20 w Psarach,
24 w Kamienicy, 25 w Lubszy, 26 w Woźnikach, 27 w Ligocie Woźnickiej,
31 w Piasku, 1 czerwca w Zielonej i 2 w Koszęcinie. We wszystkich

216

20 kwietnia 1938 roku

217

10 maja 1938 roku

background image

miejscowościach odbędą się dwa przedstawienia mianowicie o godz. 14.30 dla
dzieci, zaś o godz. 19 dla dorosłych.

Nr 157

Awanturnicza banda.
(L) Niejacy Słota i Waś z Gniazdowa wspólnie ze swymi towarzyszami w stanie
podchmielonym wyprawiali awantury w Sośnicy powiatu lublinieckiego. Pijani
awanturnicy rzucali na mieszkańców Sośnicy sztachetami, tłukli szyby w oknach
i drzwiach oraz uszkodzili skrzynkę pocztową. Odgrażali się przy tym
zdemolowaniem całej osady. Zbiegli dopiero po użyciu broni przez dróżnika
Walutka, przy czym lekko ranni zostali przywódcy Słota i Waś.

Nr 163

Pryszczyca w Babienicy.
(L) Zarządzeniem starosty lublinieckiego ustanowiono jako okręg zapowietrzony
pryszczycą gminę Babienica i w związku z tym wydano zarządzenia
zapobiegawcze.

Nr 175

Katastrofa samochodu osobowego pod Lublińcem.
Szosa między Piaskiem i Strzebiniem w powiecie lublinieckim była w ubiegłą
niedzielę

218

terenem poważnej katastrofy automobilowej. Około godz. 20 szosą tą

mknął samochód osobowy, kierowany przez właściciela Pawła Gräutnera
z Piasku, wiozący kilku pasażerów. Wskutek nieuwagi kierowcy, który
prawdopodobnie był nieco nietrzeźwy – auto wpadło na drzewo przydrożne
i rozbiło się doszczętnie.
Z pod rozbitego samochodu wydobyto kilku ciężko rannych. Są to: kierowca
Gräutner, robotnik Robert Strzewiczek, robotnik Paweł Przyszowski i robotnik
Franciszek Odora. Lekko ranni zostali syn sprawcy katastrofy Józef Gräutner
i robotnik kolejowy Wojciech Cogiel. Jedynie Wincenty Strzewiczek wyszedł
z wypadku bez szwanku.
Ciężko rannych przewieziono do szpitala w Lublińcu, gdzie jeden z nich Robert
Strzewiczek zmarł w dniu wczorajszym

219

z powodu odniesionych ran.

Straty materialne są znaczne, sięgają sumy 1500 złotych. Władze bezpieczeństwa
oraz prokurator prowadzą drobiazgowe dochodzenia.

218

26 czerwca 1938 roku

219

27 czerwca 1938 roku

background image

Nr 186

Legitymował się legitymacją zmarłego.
(L) Posterunek Policji w Lubszy Śl. sporządził akt oskarżenia przeciwko Bakierowi
Adamowi ze Zloczowa, który legitymował się książeczką wojskową zmarłego
w lutym 1930 roku Magnera Władysława z Wojkowic pow. Będzin.

Nr 194

Zachciewa mu się „Vaterlandu”.
(L) Maruszczyk Paweł z Kamienicy dopuścił się w stanie podchmielonym lżenia
narodu i Państwa Polskiego. Przeciwko wym. sporządzono doniesienie karne.

Nr 195

Pożyteczna impreza.
(L) Oddział LMiK

220

w Kaletach organizuje wycieczkę pociągiem popularnym

bezpośrednio z Kalet do Gdyni. Wyjazd nastąpi w dniu 13 sierpnia wieczorem
o godz. 22, przyjazd zaś 16 sierpnia o godz. 4. Koszta przejazdu przejazdu wraz
z noclegiem, 4-godzinną wycieczką okrętem po morzu oraz zwiedzanie portu
wynoszą tylko 20,10 zł. Wpisy przyjmuje się do dnia 1 sierpnia br. Upoważnieni do
odbierania wpisów i należności: na Kalety – p. E. Grosek, dentysta; Woźniki –
p. Kawalec Ludwik, nacz. poczty; Drutarnia – p. Hadyk Teofil, przew. rady
załogowej; Kuczów – p. Wyleżałek Walenty; Truszczyca – p. Zendel Paweł;
Strzebińska Kolonja i Strzebień – p. Gatys Piotr; Jędrysek – p. Bról Franciszek I;
Koszęcin – p. Pietruszka Jerzy i na Lubliniec – p. Opiełka Alfons – starostwo.

Nr 200

Pryszczyca się szerzy.
(L) W ostatnich dniach wybuchła pryszczyca w następujących gminach:
Rusinowice, Harbułtowice, Droniowice, Lubecko, Ligota Woźnicka i Psary.
W związku z tym wydano odpowiednie zarządzenia zapobiegawcze.

Nr 210

Nie śpij – bo cię okradną.
(L) Apolonjusz Wandras zgłosił na posterunku policji, że w czasie snu w lesie koło
Woźnik okradziono go z marynarki, trzewików i okularów, które to rzeczy położył
obok siebie. Dochodzenia wykazały, że dokonał Aleks Wyleżałek z Miasteczka,
który rzeczy te odsprzedał Szmanadrowi. Trzewiki znaleziono w lesie, gdzie były
zakopane.

220

Liga Morska i Kolonialna

background image

Nr 210

Wypadek drogowy.
(L) Samochód osobowy Sikory z Częstochowy w czasie wyprzedzania furmanki na
szosie w Piasku, wjechał na nią i wpadł do rowu. Siedzący w samochodzie doznał
lekkich obrażeń, zaś furman Schoenfeld z piekar doznał zdruzgotania prawej stopy
i odwieziony został do szpitala w Szarleju.

Nr 238

Zaginął umysłowo upośledzony.
(L) Dnia 26 bm

221

zgłosił rolnik Długosz z Śliwy, że pracownik jego 35-letni Motyl

Stanisław ze Stradomia, upośledzony na umyśle, oddalił się w dniu 31 lipca i dotąd
nie powrócił. Rysopis zaginionego: wzrost 170 cm, szczupły, włosy blond, twarz
pociągła, czoło wysokie, oczy niebieskie, nos zwykły, uszy odstające, usta mierne.
Ubrany był w spodnie i marynarkę aksamitną – zużyte, czarne niskie buciki
sznurowane i czapkę wojskową bez okucia.

Nr 240

Liczba ludności powiatu lublinieckiego przekroczyła 50000 osób.
(L) Wykaz ruchu ludności powiatu lublinieckiego wg. Stanu z końca II kwartału
wykazuje liczbę 24561 mężczyzn i 26426 kobiet, razem – 50057 mieszkańców.
Powiat lubliniecki liczy 2 miasta: Lubliniec i Woźniki i 40 gmin. Z większych gmin
wymienić należy Kalety z 5325 mieszkańców, Koszęcin 2872, Boronów 2315 –
najmniejszą gminą jest Dębowa Góra, licząca 134 mieszkańców.

Nr 242

Droga Boronów – Psary otwarta dla ruchu kołowego.
(L) Z szeregu inwestycji drogowych, jakie w tym roku przeprowadza Zarząd
Drogowy przy tut. Wydziale Powiatowym ukończono i oddano do użytku
publicznego drogę Boronów – Psary. Droga długości 9 km otrzymała
nawierzchnię smołogranitową, wykonaną przez spółkę „Smółogranit”. Budowa
trwała 3 miesiące przy zatrudnieniu 120 robotników przeciętnie.

Nr 246

Strzały na ulicach m. Woźnik.
(L) W Woźnikach kręcił się od kilku dni jakiś nie znany a podejrzany osobnik. Nie
uszło to uwadze policji, tym bardziej, że poszukiwano daremnie sprawców śmiałej
kradzieży w Kaletach, dokonanej w sposób wskazujący na sprawność i rutynę.

221

26 sierpnia 1938 roku

background image

Złodzieje po wyjęciu szyby w oknie mieszkania szewca Otona Dziwisa wykradli
szereg wartościowych rzeczy. Osobnik kręcący się w Woźnikach zaintrygował
posterunkowego, który zawezwał go do wylegitymowania się. W odpowiedzi
nieznajomy począł uciekać. Posterunkowy wezwał go do zatrzymania się, a gdy to
nie odniosło skutku, dobył broni i oddał w kierunku uciekającego 9 strzałów.
Z powodu wielkiej odległości – chybił. Jednakże dzięki pomocy przechodniów
uciekającego ujęto. Jak się okazało był to Stanisław Mikołajczyk, sprawca
kradzieży w Kaletach, a może i innych, co dopiero wykaże śledztwo. Drugiego
podejrzanego osobnika przytrzymano w urzędzie pocztowym w Woźnikach
i przymknięto w tym samym dniu. Aresztowany przyznał się do pomocy w chowaniu
skradzionych przedmiotów, pochodzących z kradzieży w Kaletach.

Nr 247

Furmanka przejechała dziecko.
(L) Bawiący się na szosie w Kamienicy 3 letni Bogumił Gorol został onegdaj
przejechany przez furmankę. Malec doznał złamania ręki i kostki oraz licznych
obrażeń na całym ciele. Chłopak przypuszczalnie uczepił się furmanki, z której
zleciał, ulegając nieszczęśliwemu wypadkowi. – Na szosie wojewódzkiej Lubliniec
– Miotek znaleziono leżącego obok motocykla mężczyznę. Miał on złamany
obojczyk i rany na twarzy i rękach.

Nr 252

Zaraza cholery drobiu.
(L) W zagrodzie Rozalji Trzebiń w Woźnikach stwierdzono zarazę cholery drobiu.

Nr 319

Skutki nieprzepisowej jazdy.
(L) Stanisław Tallenberg z Poznania kierując samochodem ciężarowym firmy
F. Bajoński i Szody, najechał na furmankę przy wymijaniu na skrzyżowaniu dróg
w Psarach. Skutkiem nieprzepisowej jazdy Tallenberg uderzył w furmankę
uszkadzając samochód i furmankę. Powożący Jan Musioł został silnie potrącony
i cudem uniknął poważniejszych okaleczeń.

Nr 342

Wygaśnięcie pryszczycy.
(L) Zaraza pryszczycy w gminach: Lubsza Śl, Psary, Ligota Woźnicka, jak również
w samej Ligocie Woźnickiej oraz kolonji Drutarni gm. Kalety została uznana za
wygasłą. We dworze w Glinicyzostał urzędowo stwierdzony świerzb koni.

background image

Rok 1939

Nr 84

Piękny dorobek akcji oświatowej w powiecie lublinieckim.
Lubliniec, 24 marca.
Pora zimowa sprzyjała w wysokim stopniu działalności oświatowej wśród
dorosłych. W powiecie lublinieckim okres tegorocznej zimy wykorzystany był dla
akcji oświatowej bardzo intensywnie. Aby osiągnąć możliwie jak najlepsze
rezultaty zgrupowały się organizacje i towarzystwa dookoła pewnych cyklów
wykładowych najbardziej odpowiadających zainteresowaniom i potrzebom
ludności tutejszego powiatu. A więc wysuwa się na czoło akcja wykładowa
Związku Kółek Rolniczych, Polskiego Związku Zachodniego, Towarzystwa Polek –
i reszcie w samym Lublińcu działalność Uniwersytetu Ludowego z filią
w Kaletach.
Ostatnio został zakończony cykl wykładów oświatowych Polskiego Związku
Zachodniego, co daje sposobność do przeglądu wyników i metody pracy
oświatowej tej organizacji. Przede wszystkim należy stwierdzić planowe rozłożenie
poszczególnych wykładów na miesiące zimowe, a nawet na każdą niedzielę.
W wyznaczonym z góry terminie zarząd wysyłał szereg referentów do
poszczególnych miejscowości w powiecie objętych akcją wykładową. Wykłady
odbywały się z reguły w szkołach i wspomagane były tzw. Pomocami szkolnymi.
Z ramienia Polskiego Związku Zachodniego referowane były i dyskutowane
w szeregu miejscowości powiatu zagadnienia dorobku gospodarczego Polski,
zagadnienia kolonialne, rolne, kulturalno – oświatowe itp.
Jeśli chodzi o zainteresowanie miejscowej ludności omawianymi sprawami, to
stwierdzić należy, iż frekwencja była na ogół bardzo dobra. W niektórych
miejscowościach (np. Lubsza, Woźniki) na wykłady przybywało 200 i więcej osób.
Jak wykazują ogólne zestawienia z działalności oświatowej PZZ w powiecie udział
w omówionych wykładach wzięło ponad 3000 osób (słuchaczo-osób). Po
wykładach odbywała się zawsze ożywiona dyskusja. Zważywszy, ze słuchaczami na
tych wykładach byli nieomal wyłącznie chłopi miejscowi, należy przyznać, że ta
akcja oświatowa jest dla powiatu ogromnie użyteczna i winna być w następnych
latach dalej kontynuowana.

background image

Nr 108

Rabunek.
(L) 18 bm

222

wieczorem na szosie pomiędzy Woźnikami w pow. lublinieckim,

a Gniazdowem w pow. zawierciańskim, 2 sprawców zatrzymało jednokonną
furmankę handlarza świń Jana Królika z Leśniewa gm. Żarki pow. Zawiercie.
Sprawcy po sterroryzowaniu woźnicy rewolwerem wymusili od niego wydanie
pieniędzy w kwocie 100 zł. Dochodzenia w toku.

Nr 207

Niebezpieczny pożar.
(L) Dnia 25 bm

223

powstał pożar w stodole Józefa Rackiego w Woźnikach, który

rozszerzył się na stodołę i na chlewy, które spłonęły doszczętnie wraz z maszynami
rolniczymi. – Szkoda wynosi ok. 2500 zł. przyczynę pożaru ustali niewątpliwie
wdrożone śledztwo. Od płonących zabudowań spaliła się stodoła Józefa Barczyka
z Woźnik i nadbudówka nad chlewem. Wszystkie zboże spaliło się doszczętnie.
Szkoda wynosi około 1500 zł. dzięki akcji ratunkowej straży pożarnych pożar nie
przybrał większych rozmiarów.

Nr 211

Nieszczęśliwy wypadek.
(L) Dnia 25 ub.m

224

Franciszek Kornek zam. w Woźnikach, siedząc na wachlarzu

samochodu ciężarowego własn. Oskara Śmiatka z Tarn. Gór na Rynku
w Woźnikach uległ wypadkowi. Kierowca samochodu, jadąc nieostrożnie zawadził
o drzewo błotnikiem, na którym siedział Kornek. Wskutek uderzenia o drzewo
Kornek doznał złamania lewej nogi i odstawiony został do szpitala w Tarn.
Górach. Samochód został lekko uszkodzony. Śledztwo w toku.

Nr 220

I dobry pływak może utonąć.
(L) Dnia 6 bm

225

w stawie Koszerowskiego Wojciecha w Czarnym Lesie gm. Ligota

Woźnicka, kąpał się Zborowski Tomasz zam. w Czarnym Lesie, który z powodu
udaru serca utonął, pomimo, że był dobrym pływakiem. Zwłoki wydobyto po
pewnym czasie ze stawu i złożono w czarnym Lesie.

222

18 kwietnia 1939 roku

223

25 lipca 1939 roku

224

25 lipca 1939 roku

225

6 sierpnia 1939 roku


Document Outline


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
978 83 61755 64 7 p
978 83 61755 64 7 t
978 83 61755 15 9
978 83 61755 77 7
978 83 61755 20 3
Kresowa księga sprawiedliwych T 12 Studia i materiały Warszawa 2007 ISBN 978 83 60464 61 8
978 83 930160 4 4 XIII Rytual dla Matki Ziemi sprawozdanie osobiste DVD
978 83 01 15404 2
ksiegarnia ae spis tresci isbn 978-83-87344-78-8, Studia 1, I rok, Logistyka
Kresowa księga sprawiedliwych T 12 Studia i materiały Warszawa 2007 ISBN 978 83 60464 61 8
978 83 62995 99 8 A
978 83 64063 54 1 A
978 83 64063 16 9 A
978 83 64063 00 8 A
Piotr Gontarczyk Kłopoty z historią Warszawa Arwil, 2006 ISBN 978 83 60533 03 1
978 83 62995 63 9
978 83 246 0876 8 ss

więcej podobnych podstron