OPISY OKOLICY WOŹNIK
W GAZECIE ROBOTNICZEJ
ZA LATA1901- 1934
ZEBRAŁ I OPRACOWAŁ
Piotr Kalinowski
Woźniki 2013
2
Zamiast wstępu.
Robotnicy, Towarzysze.
Z powodu uchwały wiecu partyi socyalistycznej, odbytego w Halli, i z powodu już
dawno odczutej potrzeby, zakładamy niniejsze pismo. Bronić ono będzie interesów klasy
robotniczej, najliczniejszej i najwięcej uciemiężonej części narodu. Wszystkie bowiem klasy
społeczeństwa polskiego mają swe gazety, jedynie tylko robotnik polski nie znajduje pisma,
któreby w ojczystym języku broniło jego interesów, w którem by skargom jego dano publiczny
wyraz i któreby mu pomogło w zdobyciu praw człowieczeństwa. Robotnicy prawie całego
cywilizowanego świata już od dziesiątek lat się zorganizowali i prowadzą z klasami je
wyzyskującemi walkę na polu politycznem jako też i ekonomicznem. Każdy dzień też przynosi
im nowe zwycięztwa. Z robotników polskich bracia nasi we Lwowie niedawno utworzyli
socyalno - demokratyczną partyą robotniczą, w Warszawie tysiące robotników święciło w tym
roku święto robotnicze 1 maja. Czas, aby i robotnicy polscy pod panowaniem pruskiem
wstąpili w szeregi walczącego pracującego ludu.
Robotnicy! Gazeta Robotnicza będzie pismem, które zakładamy dal obrony Waszych
interesów przeciw kapitalistom, szlachcie i duchowieństwu. Programem naszym, na którego
podstawie działać będziemy, jest program socyalno - demokratycznych robotników
niemieckich, którzy z Wami mają wspólne interesa i cele. Program ten, który poniżej
podajemy, dąży do zniesienia wszelkiego ucisku i wyzyskiwania, żąda wolności, równości
i sprawiedliwości dla wszystkich. Jest to program, pod którym walczą świadomi robotnicy
wszystkich kulturnych krajów.
Robotnicy! Nieszczęśliwe stosunki przeszkadzały dotychczas rozszerzaniu idei
socyalistycznych w krajach polskich. Ucisk narodowościowy i religijny odwracał odwagę
Waszą od ucisku ekonomicznego. Klasy posiadające wszelkiemi środkami usiłowali
zapobiedz, aby pracujący lud, cierpiący więcej od wyzysku ekonomicznego, nie poznał swego
smutnego położenia.
Gdyście pojęli, że wyłącznym udziałem Waszym licha płaca i złe obchodzenie się
z Wami, wiele tysięcy z Was wyemigrowało w rozmaite strony Niemiec w nadziei, że tam
znajdą lepsze warunki utrzymania. I tak żyjecie rozprószeni między Waszymi braćmi
niemieckimi, wielokroć nie rozumiejąc ich języka, przeto nie mogąc się z nimi porozumieć.
Usunąć tę przeszkodę będzie głównym zadaniem pisma naszego. Udzielając Wam
wiadomości o zdarzeniach w dziedzinie życia społecznego, pismo nasze będzie zarazem
węzłem łączącym robotników polskich, gdziekolwiek oni się znajdują, i będzie wyrazem
wspólności ich interesów z interesami robotników niemieckich.
Robotnicy! W języku oyczystym wzywać Was będziemy do walki społecznej ręka
w rękę z robotnikami niemieckimi i do święcenia z nimi wspólnych zwycięstw. Oczekujemy od
Was, że nas będziecie w tem, przedsięwzięciu ze wszech sił popierać i pismo nasze rozszerzać.
Robotnicy! Gazeta Robotnicza jest Waszym organem. Założono ją dla obrony
Waszych interesów, do wywalczenia godnej ludzi egzystencyi. Znajdziecie w niej jawnego
obrońcę każdego legalnego żądania, wszelka wyrządzona Wam krzywda napotka w nas
surowego sędziego. Ale zadania tego pismo nasze tylko wtedy dokona, jeżeli je usilnie
popierać będziecie, gorliwie je czytając i rozszerzając. Jeżeli to uczynicie, znajdziecie nas
zawsze na posterunku.
Niech żyje agitacya za wolnością i prawem robotników!
Berlin, 3 stycznia 1891 roku
Redakcya "Gazety Robotniczej"
3
4
Rok 1901
Nr 25
Z granicy. Żołdacy moskiewscy zastrzelili w przeszłym tygodniu kobietę,
która chciała przejść przez granicę z prowiantem zakupionym w Woźniku.
Trupa znaleziono na terenie pruskim. Bezprawia graniczne żołnierzy rosyjskich
zdarzają się coraz częściej. Strzelają, zabijają - a nikt urzędownie przeciwko
temu nie protestuje.
Rok 1904
Nr 59
Pożary. Nadzwyczaj wiele pożarów zdarzyło się w ostatnich dniach suszy
i gorąca. Notujemy tutaj pożary następujące: W Brzenskowicach pod Brzezinką
zgorzał dom, stodoła i chlewy robotnika Lipy. - W Makoszowie zgorzało
12 jutrzyn lasu fiskalnego. Zagrożoną tu była ogromna przestrzeń lasu, którą
jednakże zdołano uratować. - W Sandowicach w Sstrzeleckiem zgorzało
16 jutrzyn lasu księcia Stollberga. Opodal Markowic w Raciborskiem zgorzały
dwie jutrzyny lasu gospodarza Góreckiego. - W Górnych Łagiewnikach zgorzał
dom, należący do huty Hubertusa. - W Kominiarzowcu pod Raciborzem zgorzał
dom, stodoła i chlewy gospodarza Dokupiela. - W Pisarzowicach
w Raciborskiem zgorzały we dworze chlewy. - Pod samym Wrocławiem
zgorzało 20 jutrzyn pszenicy. - W Królestwie Polskiem na pograniczu opodal
Woźników palą się od kilku dni lasy skarbowe.
W lasach Tiele - Wiklera między Brynowem a szosą z Murcek do
Zawodzia zgorzało ogółem do 800 jutrzyn 6 do 70 letniego zdrzewienia oraz
całe masy drzewa wyrobionego po zeszło rocznej kwietniowej śnieżycy. -
W radoszowskich lasach hr. H. Donnermarcka zgorzało 150 jutrzyn około
25 letniego zadrzewienia. - W Grocholubiu pod Głogówkiem we dworze hr.
Oppersdorfa zgorzała w sobotę 70 metrów długa stodoła i wielka obora
(chlewy). Zgorzało razem 143 owiec, 5 sztuk bydła i dwa psy.
5
Rok 1905
Nr 25.
Z Woźnik, z nad granicy rosyjskiej, donoszą o wypadku znamiennym dla
żołnierzy rosyjskich: Gdy w niedzielę, dnia 26 bm
1
niemiecki wyższy urzędnik
celny odbywał swą służbę nad granicą rosyjską i przechadzał się po neutralnym
pasie ziemi granicznej, rosyjscy żołnierze graniczni strzelili do niego
kilkakrotnie nie trafiając go jednak. Napadnięty rzucił się na ziemię
i obserwował ruchy żołnierzy moskiewskich, a gdy przekonał się, że odeszli,
pobiegł szybko na terytorium niemieckie i skrył się. Przypuszczają, że żołnierze
rosyjscy nie byli obeznani z przepisami służbowymi i sądzili, że na neutralnym
pograniczu nie wolno nikomu przebywać. "Katowicerka"
2
podaje powyższą
wiadomość pod znamiennym tytułem: "Znowu rosyjska bezwstydność!".
Rok 1908
Nr 1
Kamienica (Ofiara rozbojów nadgranicznych) W poniedziałek został
zastrzelony na granicy przez straż graniczną głuchy robotnik Komnowski. Nie
dosłyszał on głosu kozaka wzywającego go do zatrzymania się, poczem został
natychmiast ubity. Takie rozboje "cywilizowanych" i "chrześcjańskich" państw
odbywają się jeszcze w XX stuleciu po narodzeniu Chrystusa.
Nr 41
Centralny związek murarzy na G. Śląsku w r. 1907. W numerze
12 tygodnika "Grundstein" ogłasza kierownik centralnego związku murarzy na
G. Śląsku tow. Baude, szczegółowe sprawozdanie z działalności tej organizacji
w obwodzie górnośląskim w roku ubiegłym. Wyjmujemy z niego co następuje:
Rok 1907 przyniósł nam niejedną niespodziankę. Od samego początku,
już przy utworzeniu obwodu w roku 1907, przykładano wagę do tego, aby i na
Górnym Śląsku powołać do życia stowarzyszenia miejscowe związku.
Bezwzględne jednak wkraczanie niektórych władz policyjnych i przedsiębiorców
zmuszało do tego, że tam gdzie stowarzyszenie założono, musiano je znowu
rozwiązywać. Oprócz tego w znacznej części obwodu brak było osób, któreby
posiadały uzdolnienie do kierowania organizacją.
Z konieczności trzeba było trzymać się centralizacji w ten sposób, że
pojedyńcze miejscowości były stacjami płatniczemi stowarzyszenia lokalnego
w Katowicach. System ten został zachowanem do roku 1907.
1
26 marca 1905 roku.
2
Kattowitzer Zeitung
6
Już w drugim półroczu 1906 roku ze strony pojedyńczych kolegów
domagano się więcej samodzielności - co samo w sobie było godnem pochwały -
ale robiono to bez wiedzy centralnego kierownictwa i bez wiedzy pewnej części
członków zarządu stowarzyszenia lokalnego w Katowicach. Wreszcie
w pierwszych miesiącach roku sprawozdawczego sprawę tę załatwiono
w drodze organizacyjnej. Na posiedzeniach stowarzyszenia lokalnego
z zarządem obwodowym stale z e strony tego ostatniego wskazywano, ze czas do
zakładania stowarzyszeń lokalnych wreszcie przecież nadejdzie, ale że chwilowo
ruch nie jest jeszcze na tyle dojrzałym. W ciągu pierwszego kwartału założono
stowarzyszenia lokalne w Starem Koźlu, Wirku, Katowicach i Kr. Hucie,
w drugim kwartale w Niem. Racławicach, Dzierżysławicach, Dzielowie,
Gliwicach, Ostrożnicy i Woźnikach, w trzecim kwartale w Bytomiu, Głogówku,
Pszczynie, Raciborzu, Zakrzewie, Szopienicach i Zabrzu, w czwartym kwartale
w Chrapkowicach.
Niestety, w niektórych stowarzyszeniach wytworzyły się takie tarcia, że
liczba członków nie tylko nie postępowała naprzód, lecz poczęła się cofać.
Wszelkie wkraczanie zarządu obwodu pozostawało w pierwszym czasie bez
skutku, zatargi co chwila na nowo wybuchały. Począwszy od trzeciego kwartału
aż do końca roku polepszały się stosunki w niektórych stowarzyszeniach,
poczęto zgodnie pracować i spodziewać się należy, ze tam gdzie jeszcze istnieją
kłótnie pomiędzy członkami zarządów, zostaną one zaniechane, aby pracować
w interesie ogółu członków.
Stan członków przedstawiał się następująco:
Filje związku
I
kwartał
II
kwartał
III
kwartał
IV
kwartał
St. Koźle
60
92
100
92
Wirek
188
200
160
231
Bytom
-
-
128
136
N. Racławice
-
60
95
122
Dzierżysławice
-
55
73
73
Dzielowo
-
54
54
56
Gliwice
-
91
75
41
Katowice
1962
500
586
426
Król. Huta
97
333
160
139
Krzanowice
-
70
70
56
Chrapkowice
-
-
-
36
Głogówek
-
-
37
34
Ostrożnica
-
165
162
207
Pszczyna
-
-
45
37
Racibórz
-
-
60
81
Zakrzewo
-
-
36
52
Szopienice
-
-
24
28
Woźniki
-
553
279
136
7
Zabrze
-
-
52
94
razem:
2307
2172
2196
2077
Lokale na zgromadzenia miano do rozporządzenia tylko w Bytomiu,
Gliwicach, Katowicach, Król. Hucie i Zabrzu, we wszystkich innych
miejscowościach trzeba było się zadawalniać mieszkaniami prywatnemi.
W sprawie ochrony pracy na budowach nie robiono prawie żadnych
postępów. Na ostatniej konferencji obwodowej 11 - go października 1907
otrzymał zarząd obwodowy zlecenie, aby za pomocą kartelów zawodowych
nawiązać stosunki z innymi robotnikami budowlanymi aby w pięciu
największych okręgach - Bytomiu, Gliwicach, Katowicach, Król Hucie i Zabrzu
- powołać do życia komisje dla ochrony pracy na budowlach. Do zlecenia tego
zarząd się zastosował - ale nie wiele dało się wskórać.
Stan kasy w roku 1907 był następujący:
Dochody:
1. Pozostałość 1 stycznia 1907
172,12 mk
2. Od centralnego zarządu
3749,14 mk
3. Składki na mocy statutu
1050,86 mk
4. Zwrot wydatków na strejki
616,37 mk
5. Składki stow. lokalnych
386,60 mk
6. Pozostałe dochody
89,80 mk
razem:
6064,89 mk
Wydatki:
1. Pensja
2100,- mk
2. Strata zarobku innych kolegów
263,46 mk
3. Dyety
1955,60 mk
4. Koszta kolejowe
668,50 mk
5. Komorne, opał, światło i sprzęty
176,10 mk
6. Druki
335,74 mk
7. Porto i materjały piśmienne
195,35 mk
8. Pozostałe wydatki
106,57 mk
razem:
5801,32 mk
Zestawienie:
1. Dochód
6064,89 mk
2. Rozchód
5801,32 mk
Pozostałość
263,57 mk
8
Rok 1909
Nr 149
Lubliniec. (114-letnia dziewica) umarła tymi dniami w Lubszy pow.
lublinieckiego. Nazwisko jej było Marja Kias. Pierwotnie była poddaną
rosyjską, a następnie przyjęła poddaństwo niemieckie. We wsi swej przeżyła
kilka pokoleń. Pamiętała doskonale wojny napoleońskie z 1812 roku. Miała
wtedy 16 lat. Rodziła się prawdopodobnie w 1795/6 roku. Po pięciu latach
choroby umarła ta dziewica, będąc najzupełniej przytomną. Miała 114 lat.
Rok 1912
Nr 39
Lubliniec. (Za zbrodnię przeciw moralności) Izba karna w Lublińcu
zasądziła nauczyciela Jerzego Metznera z Woźnik na 2 lata więzienia. Metzner
dopuszczał się czynów niemoralnych we wielu wypadkach wobec dziewcząt
szkolnych, które uczył. 23 dziewczyny stanęły jako świadkowie przeciwko niemu.
Metzner liczy 25 lat i pochodzi ze Załęża.
Rok 1919
Nr 55
Piasek w Lublinieckiem. Około północy na 4 maja dano tu 7 strzałów
z karabinu wojskowego do mieszkania żandarma. Prezes regencji opolskiej
wyznaczył 500 marek nagrody za wykrycie strzelającego.
Rok 1920
Nr 243
Ile roli pójdzie na parcelację w powiecie lublinieckim po przyłączeniu
Górnego Śląska do Polski.
Powiat lubliniecki obejmuje 1010,907 km kwadratowych, czyli 101090,7
hektarów. Według urzędowego spisu ludności z roku 1910 było tam 51149
mieszkańców: 39989 Polaków i 7884 Niemców, co znaczy, że na tysiąc
mieszkańców przypada 793 Polaków a tylko 147 Niemców.
Użytków rolnych jest w powiecie lublinieckim 33671 hektarów, 3134
hektarów łąk i 51149 hektarów lasów. Aby sobie uprzytomnić już teraz ile ziemi
9
wielka własność lubliniecka wedle polskiej reformy rolnej musi oddać do
parcelacji, musimy sobie wprzód zestawić tabelę folwarków w Lublinieckiem.
Oto ona:
N
um
er
N
az
w
a
fo
lw
ar
ku
P
os
ie
dz
ic
ie
l
O
gó
ln
y
ob
sz
ar
w
h
a
U
pr
aw
ne
p
ol
a
w
h
a
Łą
ki
i
pa
st
w
is
ka
w
h
a
L
as
y
w
h
a
W
od
y
w
h
a
P
oz
os
ta
łe
:
bu
dy
nk
i,
po
dw
ór
za
,
dr
og
i
1
Draliny
Jerzy Vogel
169,0 147,7
11,4
1,5
5,2
3,2
2
Droniowice
Dr. Staniek
229,0 189,0
27,0
-
1,0
12,0
3
Dzielna
Zielonacki
287,0 181,0
31,0
70,0
-
5,0
4
Glinica
H. Scher
400,0 390,0
85,0
-
-
15,0
5
Gwoździany
Franz Preiss
1273,0 450,0 125,0
550,0
25,0
23,0
6
Czarny Las
C Niegolewski
626,0 374,0
40,0
183,0
-
19,0
7
Jawornica
Marja Matjasowa
136,0 122,0
11,9
2,0
41,0
-
8
Kochanowice
Alfred Aulock
1171,4 463,0 154,2
511,7
4,9
37,6
9
Kochcice
Hr. K. Ballestrem
3383,0 630,0 270,0 2529,0 100,0
58,0
10 Łagiewniki W Jarochowski
320,0 250,0
25,0
30,0
1,0
10,4
11 Lis
Szatan
216,0 150,2
41,0
6,5
8,9
8,7
12 Lisowice
E. Kielmann
192,0
33,0
21,0
80,0
55,0
3,0
13 Steblów
"
177,0
3
283,0
47,0
22,0
15,0
-
14 Lipie
Cichocki
230,0 204,3
11,2
-
0,3
23,2
15 Lubliniec
Zamek
Prowincjonalny
Związek Śląski
256,1 224,0
28,0
-
-
4,1
16 W Łagiewniki E Kolbe
155,5 129,4
17,0
7,3
-
1,8
17 Pawonków
Dr. Thaer
660,0 345,0
70,0
224,0
-
20,0
18 Polski Las
AEEd
Donnersmarck
907,0
19,0
67,0
722,0
7,0 110,0
19 Panoszów
Chłapowski +
3483,0 482,0 269,0 2563,0
86,0
83,0
20 Szemrowice
Książe raciborski
319,0
-
0,4
318,6
-
-
21 Skrzydłowice
J Schubert
297,0 212,0
23,0
60,0
-
2,0
22 Sodów
R Kuba
204,2 176,0
18,5
-
0,6
9,1
23 Wierzbie
"
300,0
4
332,0
42,0
210,0
16,0
-
24 Pawonków
5
następca
Barteczki
256,4 209,8
20,5
8,2
6,0
11,9
25 Leśniewko
6
T Fabian
110,0
90,0
10,0
8,0
-
2,0
3
Winno być: 377,0.
4
Winno być: 700,0.
5
Winno być: Lustrzaniec.
10
26 Wendzina
F Studnitz
911,0 480,0
70,0
345,0
1,0
15,0
27 Boronów
Ks. Hohenlohe -
Ingelfingen
6923,0 495,0 405,0 6022,1
-
1,0
28 Brusiek
"
108,0
68,0
38,5
-
-
1,5
29 Chwostek
"
159,1
95,0
63,7
-
-
0,3
30 Drutarnia
"
32,0
6,5
25,5
-
-
0,5
31 Cieszowa
"
818,0 404,0 109,0
293,0
-
2,0
32 Hadra
"
439,0 310,0 128,5
-
-
0,5
33 Harbułtowice
"
204,0 189,7
14,0
-
-
0,3
34 Koszęcin
"
7120,0 809,0 485,0 5807,0
-
1,0
35 Olszyny
7
"
220,0 175,0
42,5
-
-
2,5
36 Rusinowice
"
357,0 168,0
62,0
25,2
-
1,5
37 Strzebiń
"
401,0 304,0
95,0
-
-
1,7
38 Pusta Kuźnica
"
121,0
61,5
59,0
-
-
0,5
39 Ligota
Dobrodzien
Fryderyk August,
król saski
827,0 189,0
48,0
570,0
-
20,0
40 Główczyce
"
900,0 219,0
58,0
594,0
-
29,0
41 Gosławice
"
531,0 114,0
54,0
356,0
-
7,0
42 Dobrodzień
Zamek
"
164,0 137,0
11,0
-
-
16,0
43 Makowczyce
"
302,0
76,0
16,0
191,0
-
19,0
44 Rzędowice
"
758,0 146,0
13,0
584,0
-
15,0
45 Szemrowice
"
2021,0 129,0
17,0 187,0
8
-
18,0
46 Warłów
"
791,0 478,0
70,0
181,0
-
62,0
47 Zwóz
"
1566,0 122,0 100,0 1320,0
-
24,0
48 Babinica
Książę Gwidon
Donnersmarck
970,0 250,0
38,8
648,0
-
34,0
49 Ligota
Woźnicka
"
238,0 169,0
12,0
-
-
57,0
50 Kamienica
"
732,0 297,0
45,0
370,0
-
11,0
51 Lubsza
"
1213,0 424,0
90,0
668,0
-
31,0
52 Psary
"
853,0
82,0
41,0
790,0
-
-
53 Kalety
"
1653,0
37,0 100,0 1483,0
-
33,0
54 Woźnika
Zamek
"
3114,0 450,0 200,0 2410,0
-
54,0
55 Zielona
"
156,0
60,0
-
76,0
-
20,0
56 Kokotek
Hr.
Thiele 2073,0
46,0
53,0 1743,0
33,0 197,8
6
Winno być: Podlesie.
7
Olszyna.
8
Winno być: 1870,0
11
Wiknkler
57 Kośmidry
"
2616,0
-
-
-
-
-
58 Łagiewniki
Małe
"
635,8
5,0
2,0
622,8
-
6,0
59 Lisowice
"
457,0
56,0
64,0
325,1
-
12,8
60 Pludry
"
1033,8
74,0
19,0
926,8
-
14,8
61 Solarnia
"
1807,1
17,0
5,0 1716,1
52,0
17,0
62 Ciasna
E Klitzing
755,0 166,0
53,0
380,0 126,0
39,0
63 Jeżowa
"
678,0 149,0
27,0
481,0
1,0
28,0
64 Molna
"
723,0 402,0 143,0
124,0
27,0
27,0
65 Sieroków
"
1017,0 452,0
44,0
731,0
2,0
41,0
Z zestawienia tego wynika, że wielka własność (folwarki) posiada
w Lublinieckiem 14028,5 ha roli pod pługiem i 4383,2 ha łąki, czyli razem
18411,7 hektarów użytków rolniczych.
Wedle niemieckiej ustawy osadniczej (Reichssedlundsgesetz) odebrano by
"panom" na parcelację trzecią część tych użytków rolnych, czyli 18411,7 : 3 to
jest 6137,2 ha.
Wiemy jednak, że Górny Śląsk, jako rdzennie polska dzielnica
z przygniatającą większością polską oświadczy się za Polską. Wielce więc nas
już teraz zainteresuje ile wielka własność w powiecie lublinieckim musi oddać
ziemi na parcelację dla małorolnych i bezrolnych tegoż powiatu.
Skądinąd już wiemy dokładnie, że polska reforma rolna pozostawi
"panom" tylko po jednym folwarku, i to najwyżej 180 hektarów. Jeżeli na
przykład książę na Koszęcinie ma 12 folwarków, to 11 musi całkowicie oddać za
połowę ceny na parcelację, a z 12 wolno mu będzie tylko 180 hektarów
zatrzymać, a resztę także musi oddać na parcelację.
Z tabeli wynika, ze w powiecie jest 65 folwarków, a tylko 29 właścicieli.
Niektóry jednak z tych panów folwarcznych posiadają gdzieindziej wielkie
dobra, jak naprzykład Ballestrem z Kochcić ma na Dolnym Śląsku cały klucz
folwarków w pow. Lueben. Preiss z Gwoździan ma majątek Smardy w powiecie
kluczborskim, Studnitz także, Chłapowski w Turwi w Poznańskim,
Donnermarckowie wszyscy posiadają także w innych powiatach górnośląskich
rozległe majątki, tak samo książę raciborski, Thiele Winkler, król saski. Ci więc
muszą wszystkie folwarki lublinieckie odstąpić. W myśl polskiej reformy rolnej
ostanie się w powiecie lublinieckim najwyżej tylko 19 właścicieli ziemskich,
z których każdy może sobie zatrzymać najwyżej 180 hektarów. Wielka własność
lubliniecka zatrzyma więc ogółem najwyżej 19 razy po 180 to jest
3420 hektarów. Mówimy najwyżej, gdyż niektóre folwarki już teraz nie mają
180 hektarów jak naprzykład Leśniewko (Waldhol) tylko 110, a tych mniejszych
folwarków nie będzie można powiększyć do 180 ha.
Jeżeli potrącimy liczbę hektarów, które będzie mogła zatrzymać wielka
własność w Lublinieckiem, mianowicie 3420 ha od ogólnych użytków rolniczych
18411,7 ha w powiecie, to otrzymamy ilość hektarów, które będą
12
rozparcelowane w myśl polskiej reformy rolnej, mianowicie 18411,7 - 3420 to
jest 14991,7 ha.
Wedle niemieckiej ustawy osadniczej rozparcelowanoby w powiecie
lublinieckim tylko najwyżej 6137,2 hektarów, a po przyłączeniu Górnego Śląska
do Polski wielka własność powiatu lublinieckiego oddać ma na parcelację za
połowę ceny aż 14991,7 hektarów, czyli 59966,8 morgów pruskich! Będzie więc
roli dosyć dla małorolnych i bezrolnych robotników w Lublinieckiem po
przyłączeniu Śląska polskiego do Polski.
Rok 1921
Nr 16
Psary. W nocy z 12 na 13-tego bm
9
usiłowała banda heimatstrouerów,
licząca około 25 ludzi, zrabować biuro plebiscytowe w Psarach pow. Lubliniec.
Na szczęście spotkali tam straż gminną i tylko pod osłoną tej straży udało się
uchronić biuro plebiscytowe. Na odgłos bowiem strzałów dzielni
Strosstruppierzy uciekli.
W tych dniach w całym powiecie występują prowokacyjni
Heimatstreuerzy i o ile Komisja Międzysojusznicza nie ukróci ich występów
mogą być wywołane zamieszki. Apelujemy więc do Komisji Międzysojuszniczej.
Rok 1922
Nr 109
Z Lublinieckiego. W Lubszy istnieje dotychczas jeszcze Kriegerverein,
którego kierownikiem jest nauczyciel Scholz. A przecież Kriegervereiny
wszystkie zawiesiły swą czynność i przemieniły się w różnego rodzaju
Sterbekassy przed przybyciem wojsk koalicyjnych na G. Śląsk, ponieważ były
sprzeczne z postanowieniami Traktatu Wersalskiego.
Nr 109
Z Lublinieckiego. Stosstruplerzy niemieccy urządzają znowu bardzo
często napady i wychodzą także na rabunki. W ostatnich dniach
przyaresztowano za takie przestępstwa członków niemieckiej organizacji
bojowej Soballę, Kirscha i Jana Popandę. Ostatni jest znany już z czasów
plebiscytu jako wróg wszystkiego co polskie. Liczni sztostruplerzy, zwykle
zawodowi nierobisie, zgłaszają się także do służby wojskowej w Niemczech. We
czwartek, 4 maja, zwerbował Józef Płaczymąka z Bukowca dwu braci
9
12 na 13 stycznia 1921 roku.
13
Kamińskich i Walentego Goniwiechę z Kosięcina jako też dwu braci Matylów
i niejakiego Potempę z Psarów do wojska niemieckiego.
Nr 192
Lubliniec. (Wydział Powiatowy). Członkami komisarycznego wydziały
powiatowego na powiat lubliniecki zostali mianowani: Paweł Irek, sołtys
w Olszynie, Maks Rzeźniczek, kupiec w Lublińcu, Stasiak, gospodarz w Psarach,
Karol Kawalec, komisaryczny burmistrz w Woźnikach, Jarochowski, właściciel
ziemski w Wielkich Łagiewnikach, Kuba, właściciel ziemski w Sadowie.
Rok 1923
Nr 82
Czarny Las pod Woźnikami. (Wykrycie skradzionych koni). Niedawno
temu
10
skradziono tu 5 koni. Złodzieje udali się ze swym łupem przez granicę na
niemiecką część Górnego Śląska. Władze niemieckie podjęły śledztwo z dobrym
skutkiem. 2 konie znaleziono w Oleśnie, jednego w Bierdzanach, a brakujące
dwa w Opolu. Natomiast złodziei samych nie odnaleziono.
Nr 88
Kalety, pow. lubliniecki. (Napad rabunkowy). Dnia 14 bm
11
o godz. 6-tej
wieczorem został urzędnik pocztowy Edward Jugała a drodze między Kaletami
a Woźniki, przez nieznanego w rewolwer uzbrojonego bandyty napadnięty
i obrabowany. Bandyta zrabował Jugałowi 500000 mkp i 80000 mkn. Śledztwo
w toku.
Nr 215
Woźniki. (Kradzieże ula i nieludzki zniszczenie pszczół). W nocy z 15 na
16 bm
12
skradli nieznani sprawcy z ogrodu Leopolda Kolocha w Dyrdach,
powiat Lubliniec, ul razem z miodem i pszczołami wartości 10 miljonów mkp.
Sprawcy zabrali ul do pobliskiego lasu i tam wybrawszy miód zapalili ul razem
z pszczołami. Za zwyrodniałymi sprawcami kradzieży wdrożyła policja śledztwo.
10
16 marca 1923 roku.
11
14 kwietnia 1923 roku.
12
15 na 16 września 1923 roku.
14
Rok 1924
Nr 80
Lubliniec. (Utworzenie przymusowego cechu). Wojewoda zarządził
utworzenie przymusowego cechu dla zawodów siodlarskiego, rymarskiego,
tapicerskiego, powroźniczego i lakierniczego z siedzibą w Lublińcu, do którego
winni należeć rzemieślnicy siodlarscy, rymarscy, tapicerscy, powroźniczy
i lakierniczy zamieszkali w miejscowościach: Lubliniec, Sadów, Wielkie
Droniowice, Kochanowice, Koszęcin, Babiniec, Kochcice, Kalety i Woźniki.
Nr 238
Woźniki w Lublinieckiem. (Ważne dla stolarzy i kołodziejów). Wojewoda
Śląski zarządził, że wszyscy majstrowie stolarscy i kołodziejscy, zamieszkali
w miejscowościach Boronów, Kalety i Strzebiń winni od dnia 1 września 1924 r.
należeć do przymusowego cechu stolarzy i kołodziejów we Woźnikach.
Rok 1925
Nr 35
Lubliniec. (Wścieklizna). Ponieważ stwierdzono wściekliznę u psów,
starostwo zarządziło trzymanie psów na uwięzi przez trzy miesiące
w następujących gminach: Piasek, Kuźnica, Psary, Strzebiń, Babinice,
Kamienice, Zielona, Miotek, Lubsza, Woźniki i Ligota Woźnicka. Wolno
biegające psy zostaną zastrzelone.
Nr 108
Lubliniec. (Samobójstwo wskutek pijaństwa i niezgody małżeńskiej). Dnia
6 bm
13
popełnił samobójstwo Wąsik Franciszek, z zawodu gajowy - Schoenhof -
z gminy Lubsza, wystrzałem ze sztucera, powodując natychmiastową śmierć.
O ile dotychczas stwierdzono, to denat popełnił samobójstwo wskutek niezgody
małżeńskiej, która wynikała między nimi z powodu, iż denat często się upijał.
Nr 108
Lubliniec. (Zgwałcenie). Dnia 6 bm
14
został aresztowany Juljusz C
z Woźnik za zbrodnię zgwałcenia, której się dopuścił w dniu 4 bm.
13
6 maja 1925 roku.
14
6 maja 1925 roku.
15
Nr 157
Lubliniec. (Zbrodnia przeciw moralności). Dnia 9 bm
15
zameldował na
posterunku Woźniki ZN lat 15 z Głazówki gm. Łany powiat Lubliniec, że dnia
14 ub m podczas pracy w polu u swego ojca przybył do niej pewien mężczyzna
i wciągnął ją do żyta, dokonawszy na niej aktu zgwałcenia. Jak dziewczyna
podała, ów mężczyzna był nowoprzyjętym robotnikiem u Kaczmarczyka, rolnika
z Głazówki. - Post. PWŚl w Wiźnikach przyaresztował zbrodniarza nazwiskiem
Antoni S z Mżyków gm Rudnik Wielki pow. Będzin i odstawił go do więź. sąd.
w Lublińcu.
Nr 177
Lubliniec. (Przyaresztowanie sprawcy kilku zgwałceń). Organa polic.
pow. lublinieckiego przyaresztowały Antoniego K z Cynkowa, pow. Będzin,
który swego czasu na terenie powiatu Lubliniec dopuścił się zgwałceń nieletnich
dziewcząt. - Sprawcę aresztowano i osadzono w więzieniu sąd.
Nr 189
Lublinizec. (Kradzież z włamaniem). Dnia 15 sierpnia 1925 r około godz
2-ej włamali się nieznani sprawcy do składu Franciszka Opiłki
16
w Lubszy pow.
Lubliniec, skąd skradli dwa tuziny bielizny damskiej, około 4-ch tuzinów
skarpetek i wiele innego towaru kolonjalnego. Ogólna szkoda sięga 400 złotych.
Rok 1926
Nr 87
Lubliniec. Posterunek Woźniki. (Rzeczy do odebrania). Na posterunku
policji W. Śl. w Woźnikach powiat lubliniecki, znajdują się do odebrania niżej
wymienione rzeczy, prawdopodobnie pochodzące z kradzieży, a mianowicie:
1 duża chustaka damska, 1 chustka mniejsza w czerwone kraty, 1 suknia biała
z koronkami u dołu, 1 suknia modra, 1 jakla wiejska z kwiatami brunatnymi,
1 bluzka damska modra z białymi guzikami, 2 kawałki modrej materii na bluzki
damskie, dwa obrusy białe w kwiatki na stół, 1 chustka zużyta, 1 spodnie męskie
siwe, 1 kamizelka siwa zużyta, 1 biała kamizelka jedwabna, 1 kapelusz żółto -
brunatny, 1 para szelek.
15
9 lipca 1925 roku.
16
Winno być: Opiełka.
16
Nr 155
Lubliniec. (Śmierć przez utonięcie). Dnia 4 bm
17
o godz 13.45 utopił się
podczas kąpania w dołach cegielnianych, własnością Szkopa Pawła w Solarni,
Gorny Rafael lat 17, Smoczyk Aleksander lat 18 i Potempa Paweł lat 16
z Łanów pow. Lubliniec, których wydobyto z wody po 1 godzina i 45 minut i nie
zdołano ich przyprowadzić do życia.
Nr 156
Lubliniec.
(Nieszczęśliwy wypadek). Przejechany pociągiem
dojeżdżającym do nowobudującej się linji kolejowej Kalety - Podzamcze został
robotnik tamże zatrędniony, niejaki Kobielski Urban z Dylków
18
pow. Lubliniec.
Winę w tym wypadku ponosi sam nieszczęśliwy, albowiem podczas biegu
pociągu starał się wskoczyć na jeden z wagonów towarowych, przyczem dostał
się pod koła pociągu, które ujechały mu jedną nogę i wskutek upływu krwi po
kilku godzinach zmarł.
Nr 159
Lubliniec. (Napad rabunkowy). Dnia 11 bm
19
w godzinach
popołudniowych został niejaki Wiśniewski z Koziegłów, handlarz świń,
napadnięty na drodze koło Sośnicy, gmina Kalety, pow. Lubliniec przez niezn.
sprawców, którzy go ciężko zranili i zastrzelili konia nie zabierając mu przytem
nic. Dochodzenia w toku.
Nr 169
Lubliniec. (Nierząd przeciw naturze). Dnia 21 bm
20
Niejaki Emil S
z powiatu lublinieckiego popełnił nierząd przeciw naturze przez spółkowanie
z krową. Emila S aresztowano i odstawiono do Sądu Pow. w Lublińcu.
Nr 169
Lubliniec. (Znalezienie trupa). Dnia 23 bm
21
znaleziono w życie Mierzwy
Jana z Woźnik pow. Lubliniec trupa przemytnika Nawrota Roberta z Zawiercia
pow Będzin, którego dnia 15 bm lotna brygada kontroli skarbowej postrzeliła.
Przy trupie znaleziono mały worek tytoniu przemyconego z Niemiec.
17
4 lipca 1926 roku.
18
Winno być: Dyrdy.
19
11 lipca 1926 roku.
20
21 lipca 1926 roku.
21
23 lipca 1926 roku.
17
Nr 181
Lubliniec. (Napad rabunkowy). Dnia 5 bm
22
o godz. 6 napadło dwuch
nieznanych sprawców na szosie pow. prowadzącej z Lublińca do Kokotka - na
robotnika Adolfa z Woźnik, któremu zrabowano portfel z zawartością 20,- zł
gotówki i dokumenty osobiste.
Nr 223
Lubliniec. (Świętokradztwo). W dn 22 bm
23
aresztowano w Woźnikach
niejakiego Józefa K lat 14 i Józefa N lat 13 z Woźnik, którzy w miesiącu sierpniu
i wrześniu dopuścili się świętokradztwa i wielu innych drobnych kradzieży.
Sprawców odstawiono do sądu pow. w Lublińcu.
Nr 231
Lubliniec. (Pożar). W nocy z 3 na 4 bm
24
wybuchł pożar
w zabudowaniach Anny Płonkowej w Psarach pow Lubliniec, który zniszczył
doszczętnie jeden budynek mieszkalny z przyległą stodołą, w której się
znajdowały zapasy siana i zboża. Ogólna szkoda wynosi około 2.000,- zł. Jak
ustalono pożar powstał przez podpalenie nieznanego sprawcę. Dochodzenia
w toku.
Rok 1927
Nr 127
Lubliniec. (Nieszczęśliwy wypadek). Dnia 1-go bm
25
o godz 9 jechał
woźnica Gajewski Antoni, furmanką ciężką, naładowaną z Ligoty Woźnickiej
w kierunku Woźnik. W chwili wypadku szedł tenże obok furmanki i w czasie gdy
zjeżdżał z pagórka św Florjana, upadł przez nieuwagę pod wóz, przyczem
przejechały go dwa koła przez klatkę piersiową, przez co poniósł natychmiast
śmierć. Jak dotychczas dochodzenia ustaliły, winę ponosi sam Gajewski.
Dochodzenia w toku.
22
5 sierpnia 1926 roku.
23
22 września 1926 roku.
24
3 na 4 października 1926 roku.
25
1 czerwca 1927 roku.
18
Rok 1928
Nr 59
Kradzież kieszonkowa. 6 bm
26
zameldował policji niejaki Gąsior Paweł
z Babienicy, pow. Lubliniec, że podczas jarmarku skradziono mu pieniądze
w kwocie 83 zł. Dochodzenia za sprawcą kradzieży w toku.
Nr 71
Kradzież z włamaniem. W nocy z 21 na 22 bm
27
włamali się nieznani
sprawcy do składu Opiełki Franciszka w Lupszy, skąd skradli większą ilość
towarów łokciowych, jak i środków spożywczych, oraz jeden rower męski.
Szkoda wyrządzona przez kradzież wynosi 1000 zł. dochodzenia w toku.
Nr 83
Nowa placówka. W niedzielę, dnia 1-go bm
28
odbył się wiec w Woźnikach
wiec robotników rolnych, na który pojechał tow. Motyka. Postanowiono założyć
placówkę organizacji zawodowej i wybrano zarząd oraz radę zakładową, która
będzie się opiekować sprawami lokalnemi w życiu organizacyjnem. Jak z tego
widzimy, to socjalizm kiełkuje w najbardziej odległych zakątkach, zamieszkałych
prze z ludzi pracy.
Nr 102
Wygrana akcja robotników rolnych.
Robotnicy w dobrach hr Donnersmarka w Woźnikach przystąpili
w poniedziałek 30 kwietnia br do strejku z powodu złego traktowania ich przez
miejscowego inspektora. Uchwała strajkowania zapadła na odbytem w ubiegłą
niedzielę zebraniu jednogłośnie.
Inspektor dworu z Woźnik, widząc zdecydowaną postawę robotników
zwrócił się o interwencję do miejscowej policji. Komisarz tejże tez podjął się
roli pośrednika. Postulaty robotników zastępował tow. Motyka, który zdołał je
w całości osiągnąć i strejk został w tym samym dniu zlikwidowany. Taką wigilję
1-szo majową obchodzili robotnicy dzięki należycie ujętej organizacji.
26
6 marca 1928 roku.
27
21 na 22 marca 1928 roku.
28
1 kwietnia 1928 roku.
19
Nr 102
W zakładzie ubezpieczeń w Król Hucie się nie pali. Załatwienie spraw
rentowych w Zakł U. Sp w Król Hucie postępuje naprawdę żółwim krokiem.
I tak robotnica rolna Halemba Agnieszka z Woźnik czeka na załatwienie jej
sprawy rentowej, która do Zakł Ubezp wpłynęła pod L dz 63/27 Sub 1.7 od lipca
ubiegłego roku.
Może by tak wyjaśniono powody wielkiego zwlekania palących dla
biednego praletarjatu spraw.
Nr 108
Pożary. Dnia 4 maja br między godz. 15 - 17 powstał pożar w lesie
własności Magistratu w Woźnikach, który zniszczył tylko 6 mórg wrzosu i jedną
morgę suchej trawy. Pożar nie wyrządził prawie żadnej szkody. Pożar powstał
z powodu rzucenia niedopałka z papierosa.
Dnia 6 maja br około godz 12,45 powstał pożar lasu ks Hohenlohego
z Koszęcina, przy torze kolei Herby Śląskie i Lubliniec, który zniszczył około
ćwierć ha lasu 20-letniego. Pożar powstał od iskier wypadających z parowozu
pociągu towarowego, przejeżdżającego z Herbów Śląskich do Lublińca. Szkody
na razie nie ustalono.
Nr 146
Pożary.
Dnia 23 bm
29
o godz. 8-ej wybuchł pożar w domostwie Strzebińczyka
Hermana w Prądach, który zniszczył całkowicie dom drewniany, oraz stodołę
i maszyny rolnicze. Pożar powstał przez iskry wylatujące z komina na dach
kryty słomą. Szkoda zrządzona przez pożar wynosi 3000 zł.
Tego samego dnia o godz. 9.45 wybuchł pożar w zabudowaniach Mrożka
Antoniego w Dyrdach, który zniszczył doszczętnie dom mieszkalny. Pożar
wskutek silnego wiatru przeniósł się na sąsiedni budynek stanowiący własność
ks. Donnermarka i zniszczył takowy również doszczętnie. Szkoda zrządzona
przez pożar wynosi 4000 zł.
Nr 154
29
23 czerwca 1928 roku.
20
Pożar.
Dnia 4 bm
30
wybuchł pożar w zabudowaniach gospodarskich
Matuszczyka
31
Adolfa w Piaskach, który zniszczył całkowicie dom mieszkalny
oraz dach od chlewu i stodoły wraz ze sprzętami domowemi i narzędziami
rolniczemi. - Szkoda wyrządzona przez pożar wynosi 7000 zł. - Pożar powstał
wskutek wadliwej konstrukcji komina.
Nr 165
Pożary lasów.
Dnia 16 bm
32
o godz. 15.50 wybuchł pożar w lesie między Herbami
Nowemi a Kulejami, który zniszczył 1 i pół hektaru lasu. Przyczyna pożaru
dotychczas nie stwierdzona. Dochodzenia w toku.
Dnia 15 bm
33
około godz. 13-tej wybuchł pożar w lesie w Rusinowie
34
,
który zniszczył 1 i pół morgi trawy i uszkodził po części las. Szkoda wynosi 100
złotych. Pożar spowodowali dzierżawcy polowania przez nieostrożne
obchodzenie się z ogniem.
Dnia 16 bm
35
o godz. 11.50 wybuchł pożar w lesie koło Dąbrowej
36
, który
zniszczył 25 morgów lasu, stanowiącego własność Donnermarcka. Szkoda
wynosi 9000 zł.
Pożar powstał prawdopodobnie przez odrzucenie palącego się niedopałka
papierosa. Dochodzenia w toku.
Nr 174
Przez organizację do lepszego bytu.
W ubiegłą niedzielę
37
odbyło się w Ligocie Woźnickiej olbrzymie
zgromadzenie robotników rolnych, na którem był tow. Motyka. Dyskusja
wykazała, że dzięki organizacji robotnicy rolni w Woźnikach mają o wiele
lepsze warunki pracy i płacy, aniżeli to było w roku ubiegłym, kiedy organizacji
wcale nie było. Obchodzenie się obszarników z robotnikami uległo znacznej
poprawie.
Natomiast fatalnie wygląda położenie robotników rolnych z Czarnego
Lasu, gdzie inspektor, p. Kluczniok odgrywa rolę niemiłosiernego tyrana. Tym
ptaszkiem zajmiemy się osobno w najbliższych dniach. Robotnicy z Czarnego
Lasu postanowili stoczyć walkę w obronie swojej godności. W tym, celu
30
4 lipca 1928 roku.
31
Winno być: Maruszczyk.
32
16 lipca 1928 roku.
33
15 lipca 1928 roku.
34
Rusinowice.
35
16 lipca 1928 roku.
36
Dąbrowa Wielka.
37
29 lipca 1928 roku.
21
postanowiono urządzić w dniu 19 bm
38
masowe zebrania w Lubszy i w Ligocie,
aby usposobić się do akcji.
Nr 174
Groźny pożar.
W ubiegłą sobotę
39
powstał w Babienicy pożar, który w krótkim czasie
pochłonął 3 chałupy gospodarzy rolnych i jeden skład towarów kolonjalnych.
Wszelka akcja ratunkowa nic nie skutkowała dzięki dużemu upałowi i brakowi
wody. Przyczyny pożaru na razie nie stwierdzono.
Nr 175
Pożar budynków mieszkalnych.
Dnia 28 lipca 1928 r o godz. 15 powstał pożar u gospodarza Kożucha
w Babienicy, pow. Lubliniec, który zniszczył dwa budynki mieszkalne, z tych
jeden kryty słomą, drewniany, a drugi murowany, kryty papą. Szkoda wynosi
około 10 tysięcy złotych. Przyczyną pożaru był wadliwy komin.
Nr 202
Organizacja PPS w powiatach rolniczych.
Żeby umożliwić pracę organizacyjną partji towarzyszom w powiatach
Rybnik, Pszczyna, Tarn. Góry i Lubliniec, Sekretariat PPS dokonał podziału
tych powiatów na określone placówki ku którym przyłączy się po kilka małych
gmin, gdzie utworzenie placówek napotyka na trudności.
W tychże placówkach dokonane zostaną wybory zarządów, do których
wchodzić będzie jeden główny kasjer i na każdą gminę jeden podkasjer.
Podkasjerzy pobierać mają znaczki od głównego kasjera, a tynże znów co
miesiąc regulować będzie rachunki w Sekretariacie PPS. Podkasjer uważany
będzie jednocześnie za męża zaufania. Walne zebrania odbędą się w miesiącach
październik i listopad, które należy zawczasu zamawiać.
Utworzono następujące placówki:
1. Pawonków dla miejscowości: Glinica, Łagiewniki W, Lubecko,
Draliny, Lisowice, Wymyślacz, Solarnia, Kośmidry i Pawonków.
2. Lubliniec dla miejscowości: Kochcice, Jawornica, Steblów, Sadów,
Droniowiczki, Rusinowice, Kokotek, Pusta Kuźnica i Lubliniec.
3. Kochanowice dla placówek: Herby Śląskie, Kalina, Olszyna, Hadra,
Harbułtowice, Wierzbie, Droniowice, Chwostek, Lisów
i Kochanowice.
4. Boronów dla miejscowości: Dębowa Góra, Cieszowa i Boronów.
38
19 sierpnia 1928 roku.
39
28 lipca 1928 roku.
22
5. Woźniki dla miejscowości: Czarny Las, Kamienica, Babienica, Lubsza,
Psary, Piasek i Woźniki z Ligotą.
6.
Kalety dla miejscowości: Zielona, Truszczyce, Mikołeska, Jędrysek,
Drutarnia, Sośnica i Kalety.
7.
Koszęcin dla miejscowości: Strzebiny z Kolonją, Bruśka, Kuźnicy
40
i Koszęcin.
8.
Miasteczka dla miejscowości: Boruszowiec, Pniowiec, Bibiela, Żyglin,
Żyglinek i Miasteczka.
9. Chechło dla miejscowości: Świerklaniec, Kozłowa Góra, Stare i Nowe
Chechło.
10.Nakło dla Nakła i Orzecha.
11.
Tarnowskie Góry dla miejscowości: Piaseczna, Strzebnica
41
, Rybna,
Opatowice, Sowice, Lasowice, Tarnowice Stare i Tarn. Góry.
12.Piekary Rudne dla miejscowości: Bobrowniki, Repty Stare i Nowe,
Sucha Góra i Piekary Rudne.
13.Radzionków dla Radzionkowa i Rojca dla Buchacza i Rojcy.
14.Szarlej dla Piekar Wielkich, Szarleja i Kamienia.
15.Pszczyna dla miejscowości: Góra, Gilawa, Zawadka, Rudołtowice,
Goczłkowice Górne i Dolne, Wisła Wielka i Mała, Łąka, Siedlce,
Poręba, Starawieś, Starawieś Książeca, Piasek, Jankowice, Ćwiklica,
Grzawa, Miedźna, Frydek i Pszczyna.
Nr 222
Organizacja PPS w Lublinieckiem.
Sekretarjat PPS zawiadamia członków PPS z powiatu lublinieckiego że
na ostatniej konferencji w Lublińcu wybrano Komitet Powiatowy dla
utrzymywania stałego kontaktu z towarzyszami, do którego wchodzą tow.
Motyka Ludwik z Pawonkowa, Broszcz Wojciech z Dralin, Fraszczak Józef
z Lublińca, Szper Józef z Sadowia, Norwiński Józef z Kochanowic, Bulla Paweł
z Olszyny, Kuliś Jan z Boronowa, Pietrzyk Franciszek z Cieszawy
42
, Gorzewski
Jan i Madejski Józef z Woźnik, Bonk z Kalet, Gwóźdź Augustyn z Koszęcina
i Zygmunt Teodor ze Strzebiny - Bagna.
Przewodnictwo komitetu powierzono tow. Sygmuntowi Teodorowi
z Strzebiny - Bagna. U wspomnianych ttow należy się zgłaszać na członków
i zasięgać informacje z życia organizacyjnego. Komitet powiatowy powoływać
będzie do życia placówki partyjne, aby praca nasza istotnie owocną dla klasy
robotniczej.
Komitet powiatowy winien wszcząć energiczną agitację za "Gazetą
Robotniczą", aby prasa robotnicza na terenie tego powiatu jak najwięcej
40
Kuźnica.
41
Strzybnica.
42
Cieszowa.
23
rozpowszechniała się. Sami zaś członkowie komitetu powinni sobie zaabonować
od 1 października gazetę na poczcie, albowiem wysyłka z administracji
napotyka na wielkie trudności.
Komitet powiatowy zbiera się na posiedzenie każdą pierwszą niedzielę po
1-ym w Lublińcu u p. Lubańskiego.
Rm.
Nr 264
Woźniki "zagrożone".
Mała mieścina w powiecie Lublinieckiem, najmniejsze miasto na Śląsku,
oddalone 16 km od stacji Kalety, co mało czegoś niezwykłego, ba - są
zagrożone. Nie idzie tu o pożar, zatopienie ani też przepaść, lecz o coś
straszniejszego. Idzie o dusze ludzkie, którym grozi piekło o przynależność do
klasowego związku zawodowego. Nie mało troskę o te dusze miał woźnicki
proboszcz A. Melc. Boć to przecież on to modlił się od dawna już o bramy
niebieskie dla swoich wiernych, za co ci nie skąpili księdzu hojnie wynagradzać
gotówką i towarami oczywiście. Teraz, gdy robotnicy rolni się organizują
i uświadamiają może nastać chwila, że tego "grosiwa" zabraknie, a bez tego
księdzu żyć to grzech. To też groźba piekłem ma poskutkować na dorosłych jak
groźba kominiarzem czyni dzieci posłusznemi. Zabrzmiał dzwon trwogi…
Działo się to w roku bieżącym na wiosnę, że robotnicy rolni w Woźnikach
i okolicy poczuli, iż dzieje się mu krzywda, którą można by usunąć przez
zorganizowanie się Zw. Zaw. Rob. Roln. Rz. Polskiej. To uczynili bez zwlekania
robotnicy kilku dworów. Liczba członków przekracza tu setkę i to w okolicy,
gdzie było zaledwie kilka socjalistycznych głosów przy wyborach. W kwietniu
przeprowadzili robotnicy kierowani przez socjalistów zwycięski strejk
i poskromili butnego nahajkarza p. Mikę. Okoliczność ta nie dała spać p. Mice.
Mówią, że chodził na poradę do rozmaitych dygnitarzy, co zrobić z socjalistami.
Wreszcie odbyła się msza zakupiona przez zarząd dworu hakaty Donnersmarka.
Później proboszcz na kazaniach jakoś się "wykolejał" i zahaczał o socjalistów.
Generalny tak nastąpił w niedzielę 28 um
43
. Ksiądz Melc powiedział z ambony,
że w dworze w Woźnikach zapanowała czerwona zaraza, zasiał ją antychryst,
aby robotników dostać do piekła, że nie będzie mógł chować ludzi nie żyjących
po katolicku, socjalistę chować należy pod płotem, jak wisielca itd. W końcu
raczył ksiądz omawiać strejk w Łodzi i zebrania socjalistyczne. Księdzu
Melcowi odpowiadać na podobne brednie nie mamy ochoty. Powiemy tylko, że
ksiądz powinien bronić biednego, a nie bogatego obszarnika, gdyż ewangelia
głosi, że prędzej przejdzie wielbłąd przez ucho igielne, niż bogacz do królestwa
Bożego. Robotnicy nie potrzebowali by należeć do Zw. zaw., gdyby księdza
i obszarnicy robili to, co każe pismo św. Mówi się tam, ze grzech największy
popełnia ten, co zatrzymuje zapłatę sługom swoim. A ileż to razy robotnicy
43
28 października 1928 roku.
24
w Woźnikach nie dostali swojego zarobku. Dlatego ludzie się organizują
i organizować będą.
*
W niedzielę 28 października odbyło się w Woźnikach zebranie robotników
rolnych, na którym zreferował tow. Drabik. Z obszernej dyskusji wynieśli
zebrani w liczbie 120 osób rezolucję potępiającą księdza, mieszającego
kościelne sprawy ze sprawami zarobkowemi robotników. Zebrani oświadczyli,
że słowa Chrystusa o wilkach w owczej skórze są najzupełniej słuszne.
Rm.
Rok 1929
Nr 4
Aresztowania.
W ostatni dzień starego roku aresztowano niejakiego Pawła K
z Kochłowic za kradzież roweru na szkodę Marji Bąkowej z Pawonkowa i Sówki
Mikołaja. Pierwszy rower oddano poszkodowanemu, rower zaś Sówki zdołał już
sprawca sprzedać w Koziegłowach pow. Będzin.
Dnia następnego aresztowano Stanisława K z pow. Częstowskiego za
usiłowaną kradzież z włamaniem do Gawlika Antoniego, restauratora
w Kaletach. Sprawca dostał się do piwnicy za pomocą wyłamania zamku
i usiłował skraść tam znajdujące się piwo i wódki. Został jednak przytrzymany
i oddany policji, która po przeprowadzeniu dochodzeń oddała sprawcę do sądu
w Lublińcu. W tym samym czasie policja przymknęła Józefa H z Miotka w pow.
Lubliniec, który dopuścił się uszkodzenia cudzej własności przez stłuczenie figur
i uszkodzenie obrazów w kaplicy znajdującej się w Dyrdach.
Nr 25
Kościelnik na usługach obszarnika.
W Woźnikach klasowy związek robotników rolnych rozwija się pomyślnie.
Miejscowa służba folwarczna przekonała się dobitnie o korzyściach klasowego
ruchu robotniczego. Toteż za żadną cenę organizacji nie porzuci.
Największym wrogiem naszego Związku jest obszarnik Mika. Z nowym
rokiem wypowiedział wszystkim robotnikom pracę, zastrzegając sobie zawarcie
nowej umowy służbowej, lecz nie ze wszystkimi. Chce się w ten sposób wyzbyć
światlejszych robotników i zniszczyć organizację. Lecz daremnie ptaszku! Temu
Mice, który uchodzi w tutejszej okolicy za niemca czystej wody, słudze wiernemu
hakatystycznego księcia Donnersmarka na pomoc przychodzi miejscowy
proboszcz niby to polak ks Melc. Kilka kazań poświęcił już socjalistom, co
jednak pozostało bez skutku. Robił więc agitacje przy kolędzie, przyczem
prawdziwie rozczarował się. Robotnicy, a było to w 24 wypadkach, udowodnili
25
politykującemu słudze bożemu, że kiedy nie byli zorganizowani oraz kiedy
należeli do ZZP
44
, musieli pracować od szarego rana do późnego wieczora,
zarabiając połowę tego co teraz, przy taryfowym czasie pracy 9 godz 20 min.
Stan taki nastąpił dzięki klasowemu Związkowi. Kościelnik, zbity z tropu,
odgrażał się, że żadnego socjalisty nie pochowa, na co ludzie mu powiedzieli, że
nikt nie został na wierzchu leżeć. To doprowadziło przewielebnego do pasji
i rozporządził gospodzkim nie wynajmować socjalistom sali na zebrania. Gdy
tow Motyka 27 bm
45
przyjechał do Woźnik, nie było gdzie wiecu odbyć.
Staraniem jednak tow Gorzawskiego dostaliśmy szczęśliwie jeden lokal,
w którym oprócz członków zebrało się bardzo dużo ciekawych, do których
przemawiał tow. Motyka, trafiając wszystkim do serca. Referentowi zebrani
serdecznie dziękowali, księdza potępiono, a z obszarnikiem postanowiono
walczyć aż do zwycięstwa. Z hasłem "Jeden za wszystkich - wszyscy za jednego"
zgromadzenie zamknięto.
Jeżeli wypowiedzeń p. Mika nie cofnie, to napotka na opór
zorganizowanych robotników.
Nr 27
Bojkot.
Na ostatniem zgromadzeniu robotników Woźnik podjęto uchwałę
bojkotowania wszystkich tych knajp, gdzie odmówiono na życzenie miejscowego
proboszcza wynajęcia sali socjalistom. Pójdziemy więc pod rygorem
pozbawienia praw organizacyjnych tylko do tego lokalu po szklankę piwa -
gdzie odbywać możemy zebrania. Niech do domów robotniczych chodzą
obszarnicy i "farorz".
Nr 33
Młodzież dziczeje i chacharuje się.
Przedwczoraj
46
podczas zabawy na sali gospody Sowy Józefa w Psarach
wywołała miejscowa młodzież awanturę. Przeciw awanturnikom wystąpiło
dwuch obcych funkcjonarjuszów policji, których usiłowano rozbroić. Przy
szamotaniu się padł strzał, który trafił w lewą rękę poniżej łokcia Ślęzoka Jana.
Awanturników zdołano ubewzładnić.
44
Związki Zawodowe Polskie - największa centrala związkowa.
45
27 stycznia 1929 roku.
46
7 lutego 1929 roku.
26
Nr 106
Gdy pioruny biją.
Wybuchł pożar wskutek uderzenia pioruna w stodołę, własnością
Maruszczyka Jana w Psarach, wskutek czego został zniszczony dach stodoły.
Powstała szkoda wynosi około 2000 złotych. Pożar zlokalizowała straż pożarna.
Nr 127
Kradzież dokumentów.
Dnia 3 bm
47
skradł Paweł B z Król Huty na szkodę swego chlebodawcy
Krzemieńskiego Piotra z Babienicy, pow. Lubliniec, jeden portfel z zawartością
450 zł oraz kartę cyrk. wystawioną na nazwisko poszkodowanego oraz kartę
rowerową wystawioną na nazwisko Kocugi Wincentego z Babienicy.
Nr 195
Upośledzony człowiek wznieca pożar.
Janus Franciszek z Woźnik poniósł szkodę nielada. Oto onegdaj
48
wybuchł w jego zabudowaniach pożar, który zniszczył doszczętnie całą stodołę.
Szkoda jest tem większa, że właśnie w stodole było co dopiero zeżniwowane
zboże. Szkoda wynosi około 13 tysięcy złotych.
Policja badając przyczyny wybuchu pożaru doszła do wniosku, że
podłożony on został zbrodniczą ręką. Jako tez nie myliła się, bo jak wykazało
się, podłożył ogień niejaki Adolf Kawalec z Woźnik. Kawalec jest upośledzony
na umyśle.
Nr 21
Ostrzeżenie.
Ostrzega się przed ewentualnem nabyciem rowerów skradzionych na
szkodę Augustyna Sośnicy, zam w Sośnicy, pow. Lubliniec - 1 rower męski
Nr 645580 bez marki i jeden rower damski marki "Rywal" Nr 675580.
Rok 1930
Nr 150
Wypadek samochodowy.
Na szosie w Miotku pow. lublinieckiego, wskutek wadliwej konstrukcji
kierownicy wjechał kierowca samochodu osobowego Kucz Paweł z Nikiszowca
47
3 czerwca 1929 roku.
48
21 sierpnia 1929 roku.
27
do przydrożnego rowu, wskutek czego samochód się wywrócił. Tak kierowca
samochodu jak i dwu pasażerów doznali lekkich obrażeń cielesnych.
Nr 250
Nieszczęśliwy wypadek.
Podczas prac przy budowie sieci kolejowej w Woźnikach w czasie
ładowania ziemi do wózka kolejki polowej, przysypany został przez oberwanie
się gliny, robotnik Broncel Jan z Łan, który pod ciężarem ziemi doznał złamania
lewej nogi. Wymienionego odstawiono do szpitala w Lublińcu.
Nr 268
Wypadek samochodowy.
Kierowca samochodu półciężarowego Falkus Jan z Katowic, zdążając
wspomnianym samochodem z Koszęcina do Piasku, na moście w Piasku wjechał
między nowowybudowany most i most prowizoryczny tak, że samochód
przewrócił się w lewą stronę i zawisł na jednym z filarów nowowybudowanego
mostu na wysokości 4 mtr. Kierowca samochodu jak również i pasażerowie
Bajer Hieronim i Chrobok Wilhelm, obaj z Katowic, wyszli z wypadku bez
szwanku. Samochód zaś został lżej uszkodzony. Winę w wypadku ponosi stróż
Jan Aleksander z Piasku, który zaniedbał zamknąć barjerę i zapalić światło
ostrzegawcze.
Rok 1931
Nr 24.
Postrzelenie.
Onegdaj gajowy Bembenek Mateusz z Grojca natrafił w lesie przy
kradzieży drzewa Lipińskiego Pawła z Niw, który na jego widok uciekał. Na
wezwanie do zatrzymania się nie zareagował, wskutek czego gajowy wystrzelił
za uciekającym ze strzelby myśliwskiej raniąc go lekko w prawy policzek, prawą
ręką i prawą nogę.
Nr 28
Straszna śmierć niewidomego.
Dnia 30 um
49
uległ silnemu poparzeniu w swym mieszkaniu 80-letni
niewidomy i od 3-ch lat obłożnie chory Sikora Jan, zam w Woźnikach.
Wymieniony leżąc w łóżku zapalił fajkę, z której wypadła iskra na pierzynę
49
30 stycznia 1931 roku.
28
i wznieciła pożar. pierzyna i ubranie na Sikorze spaliły się, a Sikora doznał tak
poważnego poparzenia, że zmarł tego samego dnia.
Nr 35
Straszny wypadek na ulicy.
Na szosie w Dyrdach kierowca samochodu osobowego Wieczorek Piotr
w czasie wymijania najechał na rowerzystę Potępę Piotra, który doznał
złamania lewej nogi.
Ponieważ Wieczorek utracił władzę nad kierownicą, samochód rzucony
został przez poręcz mostu, a odbiwszy się od niej uderzył o przydrożne drzewo
z taką siłą, że drzewo uległo złamaniu. - Szczątki z rozbitego samochodu wpadły
do przydrożnego rowu.
Wieczorek doznał poważnych obrażeń na całym ciele, a odstawiony do
szpitala w Tarnowskich Górach zmarł tego samego dnia. Pasażerowie
samochodu Kwiatkowski Kazimierz z Król Huty doznał lekkiego obrażenia
ciała, a żona jego Pelegja złamania prawej ręki i lżejszych obrażeń na nodze.
Winę w wypadku ponosi rowerzysta Potępa, wskutek nieumiejętnego
prowadzenia roweru.
Nr 35
Bezpodstawny napad na drodze.
W Ligocie Woźnickiej wszczął jakiś osobnik kłótnię z Nędzą Ignacym
z Kamienicy Polskiej - poczem wystrzelił w kierunku Nędzy. Strzał jednak chybił
i Nędza nie odniósł żadnego szwanku na zdrowiu, natomiast kula rewolwerowa
trafiła w prawą nogę Kota Józefa, mieszkańca Ligoty Woźnickiej, stojącego
przed swym domem w odległości około 100 m od wypadku.
Nr 74
Zmarł z głodu.
Onegdaj
50
znaleziono na polach koło Sulowa w gminie Woźniki zwłoki
75-letniego Nokielskiego Franciszka z Sulowa, które odstawiono do kostnicy
w Woźnikach do dyspozycji władz sądowych. Nokielski zmarł prawdopodobnie
wskutek ogólnego wycieńczenia.
50
26 marca 1931 roku.
29
Rok 1932
Nr 90
Otwarcie nowej linji kolejowej Strzebiń - Woźniki.
Z dniem 2 sierpnia zostania otwarta nowa linja kolejowa Strzebiń -
Woźniki w pow. Lublinieckim. Strzebiń leży pomiędzy Kaletami a Boronowem,
linja do Woźnik wynosi 13 kilometrów. Na linji tej kursować bedą trzy pociągi
mieszane (pasażersko - towarowe) dziennie. Linja kolejowa ma znaczenia
lokalne.
Nr 93
Otwarcie linji kolejowej Strzebiń - Woźniki
W powiecie lublinieckim znajduje się mała mieścinka, licząca około 2000
mieszkańców, Woźniki. Miejscowość była do dziś bez połączenia kolejowego.
Wprawdzie już za czasów niemieckich projektowano połączenie kolejowe, ale
plan nie został wykonany. Dopiero w roku 1929 Sejm Śląski uchwalił
odpowiednią ustawę i kredyty, gdyż Warszawa, która ma nadzór nad
kolejnictwem, o Śląsk nie troszczy się. Po dwuchlatach prac kolej ta na
przestrzeni blisko 14 km została ukończona i 1-go sierpnia
51
oddana do użytku
publicznego. Otwarcia dokonał Wojewoda Śląski w obecności licznie
zgromadzonych przedstawicieli Sejmu Śląskiego, władz oraz prasy śląskiej.
Nowa linja kolejowa kosztowała blisko 5 miljonow złotych. Wyposażona
została we wszystkie urządzenia potrzebne dla ruchu osobowego i towarowego.
Zbudowano 3 stacje i jeden przystanek, a to: Strzebiń, Psary Śląskie, Lubsza
Śląska i Woźniki. Narazie będą uruchomione 3 pary pociągów mieszanych.
Linja kolejowa ma mieć duże znaczenie gospodarcze. Przewidziana jest
eksploatacja rud metalowych w tej części Śląska oraz eksploatacja lasów.
Rok 1934
Nr 87
Na skrzyżowaniu szos Ligota - Woźniki - Sośnica w Woźnikach samochód
własn. Jadwigi Szymon z W. Dąbrówki, kierowany przez szofera Stanisława
Golusa z Łodzi, wpadł do przydrożnego rowu, wskutek czego przy samochodzie
została rozbita szyba oraz uszkodzony silnik, a jadąca samochodem własc.
Szymonowa oraz szofer Golus doznali okaleczenia ciała. Powodem wypadku
było zerwanie się taśmy hamulcowej, co utrudniło szoferowi opanowanie
kierownicy.
51
Winno być: 2 sierpnia.
30