Współczesne kierunki zmian w teorii i praktyce resocjalizacyjnej...
Probacja 1, 2009
63
Ś
WIATOWE STANDARDY WYKONYWANIA
ORZECZE
Ń
Marek Konopczy
ń
ski
Współczesne kierunki zmian w teorii i praktyce
resocjalizacyjnej. Twórcza resocjalizacja – od
korekcji do rozwoju
Miniony XX wiek zaowocował istotnymi odkryciami badawczymi w zakre-
sie nauk społecznych, które wywarły du
ż
y wpływ zarówno na teori
ę
tworz
ą
-
cej si
ę
nauki o resocjalizacji przest
ę
pców, jak i na jej praktyczne implikacje.
Jeszcze na pocz
ą
tku XX wieku uznawano,
ż
e działalno
ść
resocjalizacyj-
na w zasadzie powinna polega
ć
na skutecznym odizolowaniu „złoczy
ń
cy” od
reszty społecze
ń
stwa, a im surowszym i dotkliwszym b
ę
dzie podlegał rygo-
rom wi
ę
ziennym, tym szybciej przemy
ś
li swoje post
ę
powanie i nabierze ch
ę
-
ci pozytywnej zmiany. Ten sposób my
ś
lenia wynikał bezpo
ś
rednio z zako-
rzenionej w naukach prawnych o
ś
wieceniowej koncepcji retrybutywno
ś
ci
kary i wolnej woli sprawcy oraz jej pó
ź
niejszych mutacji filozoficznych.
Dopiero powstaj
ą
cy i rozwijaj
ą
cy si
ę
„pozytywistyczny” dorobek nauk spo-
łecznych identyfikuj
ą
cy i uzasadniaj
ą
cy tzw. determinanty, a wi
ę
c czynniki
społeczne, biologiczne i kulturowe maj
ą
ce wpływ na ludzkie post
ę
powanie,
doprowadził do stopniowej zmiany stosunku do osób przejawiaj
ą
cych rozma-
ite formy zachowa
ń
patologicznych i spowodował rozwój teorii resocjaliza-
cyjnych. W pewnym uproszczeniu mo
ż
na powiedzie
ć
,
ż
e na rozwój i nauk
o resocjalizacji najwi
ę
kszy wpływ wywarły identyfikowalne w XX wieku nurty
teoretyczne: behawioralny, psychodynamiczny, nurt psychologii humani-
stycznej, oraz nurt kognitywno-interakcyjny. Dlatego te
ż
koncepcje i teorie
naukowe stanowi
ą
ce baz
ę
teoretyczn
ą
i metodyczn
ą
resocjalizacji oraz wy-
nikaj
ą
ce z tych podej
ść
formy i sposoby oddziaływa
ń
mo
ż
emy podzieli
ć
na
kilka grup charakteryzuj
ą
cych si
ę
odmiennymi podej
ś
ciami metodologiczny-
M. Konopczy
ń
ski
Probacja 1, 2009
64
mi. Mo
ż
emy zatem wyró
ż
ni
ć
koncepcje: behawioralne, psychodynamiczne,
interakcyjne, wielowymiarowe oraz kognitywno-interakcjne (Pytka, 2005;
Urban, 2004; Konopczy
ń
ski, 2006, 2007). Grupa koncepcji behawioralnych
(Pawłow, Thorndike, Skinner, Watson, Hull), zwanych te
ż
teoriami objawo-
wymi, ujmuje nieprzystosowanie społeczne jako społecznie niepo
żą
dane,
zaburzone formy zachowa
ń
, które s
ą
awersyjne i kłopotliwe dla otoczenia
społecznego, a w konsekwencji tak
ż
e dla osób je przejawiaj
ą
cych. Chodzi tu
o takie formy zachowa
ń
, które pozostaj
ą
w statystycznej mniejszo
ś
ci (teorie
objawowe odwołuj
ą
si
ę
do poj
ę
cia normy statystycznej) i które burz
ą
ustalo-
ny ład społeczny oraz komplikuj
ą
relacje interpersonalne. W tej grupie za-
chowa
ń
mieszcz
ą
si
ę
równie
ż
zachowania autodestrukcyjne, powoduj
ą
ce
cierpienie i zagro
ż
enie dla innych ludzi. Behawioralne koncepcje nieprzysto-
sowania społecznego opieraj
ą
si
ę
w zasadzie na teoriach „uczenia si
ę
”,
a szczególnie jej współczesnych odmianach zwi
ą
zanych z teoriami zacho-
wania si
ę
oraz „koncepcjami uczenia si
ę
społecznego” (Malewski, 1964).
Teorie behawioralne uznaj
ą
,
ż
e człowiek w toku swego rozwoju osobowego
i społecznego uczy si
ę
form zachowa
ń
i reakcji. Uczenie to podlega proce-
som wzmocnie
ń
psychologicznych, co oznacza,
ż
e prawdopodobie
ń
stwo
wyst
ą
pienia i utrwalenia si
ę
zachowa
ń
jest tym wi
ę
ksze, im cz
ę
stsze lub
mocniejsze jest nagradzanie psychologiczne tych zachowa
ń
. Tak wi
ę
c ka
ż
-
de zachowanie ludzkie (z wyj
ą
tkiem kategorii zachowa
ń
odruchowych, cho
ć
tu te
ż
nie ma stuprocentowej pewno
ś
ci) jest zachowaniem nabytym w pro-
cesie uczenia si
ę
w wyniku wpływu bod
ź
ców pozytywnych lub negatywnych.
Podobnie nasze behawioralne relacje interpersonalne i społeczne s
ą
wyni-
kiem takiego samego procesu. Negatywne zachowania i reakcje ludzkie
ujmowane jako „produkt” procesu socjalizacji podlegaj
ą
wi
ę
c według tej kon-
cepcji zmianom polegaj
ą
cym na „wytrenowaniu” nowych zachowa
ń
i reakcji
aprobowanych społecznie. Wychowanie resocjalizacyjne b
ę
dzie zatem pole-
gało na odszukaniu repertuaru bod
ź
ców, które mog
ą
wygasi
ć
patologiczne
formy zachowa
ń
, a poprzez system wzmocnie
ń
pozytywnych (bod
ź
ców psy-
chologicznych dodatnich) w to miejsce wprowadzi
ć
nowe formy akceptowal-
ne społecznie. Tak ujmowana resocjalizacja opiera si
ę
w głównej mierze na
stosowaniu metod treningowych (treningi psychologiczne), a systemy od-
działywa
ń
instytucjonalnych oparte s
ą
na tak zwanej „ekonomii punktowej
(token economy) (Pospiszyl, 1998). Teorie behawioralne nastawione s
ą
na
wyja
ś
nianie zewn
ę
trznych form zachowa
ń
osób nieprzystosowanych spo-
łecznie, a cała ich aparatura poj
ę
ciowa i metodyczna dokonuje analizy, oce-
ny i korekcji tego wszystkiego, co jest zauwa
ż
alne i rozpoznawalne. Mo
ż
na
przyj
ąć
,
ż
e ta grupa teorii zajmuje si
ę
diagnozowaniem i terapi
ą
osób nie-
przystosowanych społecznie, przede wszystkim z zewn
ę
trznej perspektywy
poznawczej.
Współczesne kierunki zmian w teorii i praktyce resocjalizacyjnej...
Probacja 1, 2009
65
Koncepcje psychodynamiczne (Freud, Jung, Abraham, Adler, Erikson,
Horney, Sullivan, Fromm) swój rodowód wywodz
ą
z osi
ą
gni
ęć
freudowskiej
psychoanalizy oraz neopsychoanalizy. Ich istot
ą
jest postrzeganie zachowa
ń
człowieka przede wszystkim z perspektywy jego do
ś
wiadcze
ń
z okresu
wczesnego dzieci
ń
stwa, a szczególnie jako
ś
ci relacji z matk
ą
. Wyró
ż
nia si
ę
tu dominuj
ą
ce znaczenie trzech ludzkich sfer: id, ego i super ego, a wi
ę
c
pod
ś
wiadomo
ś
ci,
ś
wiadomo
ś
ci i nad
ś
wiadomo
ś
ci (sterownika moralnego).
Zachwiana równowaga energetyczna pomi
ę
dzy nimi jest przyczyn
ą
zabu-
rze
ń
w zachowaniu człowieka. Nurt psychodynamiczny wprowadził do prak-
tyki resocjalizacyjnej rozmaite formy psychoterapii, takich jak: psychoterapia
indywidualna, grupowa, psychodrama czy socjodrama.
Inaczej ujmuje zjawisko nieprzystosowania społecznego grupa koncepcji
interakcyjnych (Goffman, Kelly). Odwołuj
ą
si
ę
one w swojej istocie do sto-
sunków mi
ę
dzyludzkich (interakcji) ujmowanych w kategoriach jako
ś
cio-
wych. Według teorii interakcyjnych człowiek jest przede wszystkim istot
ą
społeczn
ą
i wszystkie jego zachowania i reakcje nale
ż
y rozpatrywa
ć
w kate-
goriach pełnionych przez niego ról społecznych. Role te narzucaj
ą
mu spo-
soby zachowa
ń
od prospołecznych do aspołecznych czy antyspołecznych.
Istnieje szereg teorii interakcyjnych wyja
ś
niaj
ą
cych uwarunkowania ludzkich
zachowa
ń
oraz ukazuj
ą
cych ich mechanizmy psychologiczne i społeczne.
Kolejna grupa teorii wyja
ś
niaj
ą
cych mechanizmy przejawów nieprzysto-
sowania społecznego wyrosła na gruncie niezadowalaj
ą
cych efektów dzia-
ła
ń
profilaktycznych, korekcyjnych i resocjalizacyjnych dwóch poprzednich
koncepcji. Przyj
ę
ła ona nazw
ę
„koncepcji wielodyscyplinowych” (wielowy-
miarowych
−
Maslow, Allport, Rogers, D
ą
browski, Kozielecki) i oparła si
ę
w swojej warstwie koncepcyjnej na teoriach kontroli społecznej (Urban,
2004). Pluralistyczne (wielodyscyplinowe) podej
ś
cie do zagadnie
ń
patologi-
zacji
ż
ycia społecznego oraz do zagadnie
ń
resocjalizacji osób wykazuj
ą
cych
zachowania dewiacyjne i patologiczne wynika z du
ż
ej liczby koncepcji i teorii
próbuj
ą
cych wyja
ś
nia
ć
te zagadnienia. Wielo
ść
ta prowadzi w konsekwencji
do eklektyzmu teoretycznego i metodologicznego. Jest to jeden z powa
ż
-
niejszych zarzutów stawianych tej grupie teorii. Mimo tego faktu, teorie wie-
lodyscyplinowe odcisn
ę
ły swój
ś
lad w my
ś
leniu pedagogicznym, co wyra
ź
nie
wida
ć
w praktyce resocjalizacyjnej. Wła
ś
ciwie w chwili obecnej nie wyst
ę
puj
ą
ju
ż
w czystej formie zarówno podstawy teoretyczne, jak i zało
ż
enia meto-
dyczne oparte na jednej dyscyplinie naukowej (na przykład psychologii, so-
cjologii, pedagogice czy kryminologii).
Poszukiwania optymalnych jednorodnych rozwi
ą
za
ń
metodycznych w re-
socjalizacyjnej praktyce jak dot
ą
d nie przyniosły pełnego efektu. Najbli
ż
szy
oczekiwaniom osób akceptuj
ą
cych podej
ś
cie wielodyscyplinowe jest model
„zró
ż
nicowanych oddziaływa
ń
”, wyrosły na gruncie „integracyjnej teorii za-
chowania przest
ę
pczego” M. Leblanca (1983), która zdobyła uznanie w Ka-
M. Konopczy
ń
ski
Probacja 1, 2009
66
nadzie (Frechette, Leblanc, 1980). Model ten opisuje uwarunkowania proce-
su demoralizacji oraz potencjalne mo
ż
liwo
ś
ci resocjalizacyjne w kontek
ś
cie
poziomu rozwoju dojrzało
ś
ci społecznej (interpersonalnej) wychowanków
nieprzystosowanych społecznie, rozkładaj
ą
c akcenty na post
ę
powanie opie-
ku
ń
cze i doradcze. Podstaw
ą
koncepcji „Integracyjna teoria zachowania
przest
ę
pczego” Leblanca (1983) jest teoria kontroli społecznej Hirschego
(1969). Zakłada ona,
ż
e ka
ż
dy człowiek mo
ż
e podejmowa
ć
działania prze-
st
ę
pcze, w sytuacjach zerwania lub osłabienia wi
ę
zów społecznych. Istot-
nymi czynnikami wi
ę
zi społecznych s
ą
: przywi
ą
zanie, b
ę
d
ą
ce odmian
ą
przymusu psychologicznego spowodowanego emocjonalnymi zwi
ą
zkami
z innymi lud
ź
mi, zobowi
ą
zanie, które jest rachunkiem korzy
ś
ci wynikaj
ą
cych
z przestrzegania zasad i norm społecznych, zaanga
ż
owanie, traktowane
jako post
ę
powanie zgodne z normami, a wynikaj
ą
ce ze zbyt wysokich kosz-
tów emocjonalnych ponoszonych w trakcie zachowa
ń
niezgodnych z nor-
mami, oraz przekonania, traktowane jako obligacja jednostki do zachowa
ń
konformistycznych wobec społecze
ń
stwa, z powodu obowi
ą
zuj
ą
cego syste-
mu warto
ś
ci. Leblanc stoi na stanowisku,
ż
e zachowania przest
ę
pcze uwa-
runkowane s
ą
socjalizacyjnie, a ich brak
ś
wiadczy o w miar
ę
prawidłowym
przebiegu mechanizmów uspołeczniania. Je
ś
li mechanizmy socjalizacyjne
w nale
ż
yty sposób kontroluj
ą
poszanowanie innych osób oraz pow
ś
ci
ą
gaj
ą
i ograniczaj
ą
impulsy pop
ę
dowo-emocjonalne, wówczas mamy do czynienia
z socjalizacj
ą
prawidłow
ą
i nie wyst
ę
puj
ą
w jej nast
ę
pstwie zachowania
przest
ę
pcze. Teoria „zachowania przest
ę
pczego” jest interesuj
ą
ca jeszcze
z innego punktu widzenia. Pozwala mianowicie na wyci
ą
gni
ę
cie wniosków
praktycznych o metodycznym charakterze. Na jej podstawie mo
ż
na projek-
towa
ć
zarówno indywidualne programy resocjalizacyjne o wymiarze terapeu-
tycznym, jak i działania profilaktyczne o skali makrospołecznej. Je
ś
li uznaje
si
ę
,
ż
e jednostka lokuje si
ę
w strefie „wadliwego zsocjalizowania”, działania
maj
ą
charakter profilaktyczny, je
ś
li jest to strefa „marginalizacji”, wówczas
wyst
ę
puj
ą
ce deficyty rozwojowe nale
ż
y kompensowa
ć
terapeutycznie, na-
tomiast je
ś
li jest to strefa „przest
ę
pczo
ś
ci”, nale
ż
y interweniowa
ć
instytucjo-
nalnie oraz resocjalizacyjnie. Tak czy inaczej poszukiwania teoretycznych
podstaw resocjalizacji rozumianej jako „społeczne nawrócenie” osób zdemo-
ralizowanych w zasadzie ukierunkowane s
ą
na podej
ś
cia socjologiczno-
psychologiczno-kryminologiczne, ze szczególnym zwróceniem uwagi na
mo
ż
liwo
ś
ci korekcji i naprawy zaburzonych funkcji. Ta „korekcyjno-
naprawcza” tendencja działalno
ś
ci resocjalizacyjnej jest mocno utrwalona
w praktyce wychowawczej i wynika z jednej strony z uniwersyteckich tre-
ś
ciowych modeli kształceniowych, z drugiej za
ś
z wieloletnich do
ś
wiadcze
ń
polskich i zagranicznych instytucjonalnych systemów resocjalizacji.
Interesuj
ą
cym przykładem ukazuj
ą
cym wielowymiarowo
ść
my
ś
lenia re-
socjalizacyjnego jest koncepcja Sullivana i Granta (1957), a przede wszyst-
Współczesne kierunki zmian w teorii i praktyce resocjalizacyjnej...
Probacja 1, 2009
67
kim wynikaj
ą
cy z niej system diagnostyczno-resocjalizacyjny „I–Level Classi-
fication” – „The Interpersonal Maturity Level Classification System”. Ukazuje
ona jako
ść
i trwało
ść
wpływów mechanizmów socjalizacyjnych determinuj
ą
-
cych ludzki rozwój i inspiruje do poszukiwa
ń
rozwi
ą
za
ń
metodycznych. Pod-
stawowym zało
ż
eniem teorii „rozwoju dojrzało
ś
ci interpersonalnej” jest
stwierdzenie,
ż
e człowiek w toku swojego socjalizacyjnego wzrastania osi
ą
-
ga coraz to wy
ż
sze poziomy dojrzało
ś
ci interpersonalnej, a wi
ę
c wkracza na
coraz wy
ż
sze etapy uzyskiwania kompetencji społecznego współ
ż
ycia
z innymi lud
ź
mi. Zdaniem autorów ka
ż
dy człowiek od chwili narodzenia
wchodzi w permanentny kontakt ze swym otoczeniem, dzi
ę
ki czemu reduku-
je wewn
ę
trzne napi
ę
cia i zaspakaja potrzeby. O jako
ś
ci tych kontaktów de-
cyduje indywidualny potencjał pop
ę
dowo-emocjonalny. Efektem kontaktów
organizmu ludzkiego z wieloaspektowymi sygnałami
ś
rodowiska socjalizuj
ą
-
cego jest proces ró
ż
nicowania bod
ź
ców oraz indywidualizowania reakcji na
te bod
ź
ce. W toku swojego rozwoju człowiek dokonuje porz
ą
dkowania
i integrowania dostarczanym mu poprzez
ś
rodowisko socjalizuj
ą
ce bod
ź
ców
i reakcji, przekształcaj
ą
c je w struktury informacyjne. Te struktury maj
ą
w przyszło
ś
ci decyduj
ą
ce znaczenie w kontaktach interpersonalnych i maj
ą
charakter elementarnych struktur poznawczych, emocjonalnych i behawio-
ralnych. Wszystkie nast
ę
pne do
ś
wiadczenia społeczne s
ą
analizowane
i modyfikowane poprzez ju
ż
istniej
ą
ce struktury. W trakcie zdobywania so-
cjalizacyjnych do
ś
wiadcze
ń
człowiek ró
ż
nicuje i integruje sygnały bod
ź
cowe,
tworz
ą
c poznawcz
ą
reprezentacj
ę
siebie samego oraz innych ludzi i zjawisk
(swoj
ą
to
ż
samo
ść
). Rozró
ż
niamy siedem poziomów (etapów) dojrzało
ś
ci
kontaktów interpersonalnych. Wyró
ż
nikiem ka
ż
dego z nich jest sytuacja pro-
blemowa, od rozwi
ą
zania której zale
ż
y przej
ś
cie danego człowieka na na-
st
ę
pny poziom rozwoju dojrzało
ś
ci kontaktów interpersonalnych.
Sullivan i Grant uznaj
ą
,
ż
e osi
ą
ganie kolejnych poziomów rozwoju dojrza-
ło
ś
ci interpersonalnej jest zjawiskiem nieodwracalnym, co znaczy,
ż
e czło-
wiek nie mo
ż
e si
ę
cofn
ąć
do poziomu ni
ż
szego. Mo
ż
e jedynie si
ę
zabloko-
wa
ć
na okre
ś
lonym poziomie, co
ś
wiadczy o zaburzonych warunkach socja-
lizacyjnych. W trakcie rozwoju socjalizacyjnego wzrasta poczucie to
ż
samo-
ś
ci człowieka, która jest podstawowym warunkiem jego adaptacji społecznej.
Je
ś
li socjalizacja przebiega prawidłowo w rozumieniu ilo
ś
ci i jako
ś
ci bod
ź
-
ców
ś
rodowiskowych jako pozytywnych stymulatorów rozwojowych, wów-
czas to
ż
samo
ść
nabiera pełnego wymiaru i człowiek si
ę
twórczo adaptuje do
zastanej rzeczywisto
ś
ci społecznej, jednocze
ś
nie j
ą
kreuj
ą
c. Odpowiada to
pi
ą
temu, szóstemu i siódmemu poziomowi rozwoju dojrzało
ś
ci interperso-
nalnej. Je
ś
li natomiast warunki socjalizacji s
ą
niesprzyjaj
ą
ce, a jej mechani-
zmy wadliwe, mamy do czynienia z niedorozwojem poczucia to
ż
samo
ś
ci „ja”
przejawiaj
ą
cym si
ę
nieprzystosowaniem społecznym. Te cechy reprezentuje
drugi, trzeci i czwarty poziom dojrzało
ś
ci interpersonalnej. Koncepcja Sul-
M. Konopczy
ń
ski
Probacja 1, 2009
68
livana i Granta eksponuje przewag
ę
metod doradczych i terapeutycznych w
post
ę
powaniu resocjalizacyjnym nad metodami korekcyjnymi i represyjnymi.
Przykładem wizji interakcyjnej wykorzystywanej w metodyce oddziaływa
ń
resocjalizacyjnych jest koncepcja „człowieka w teatrze
ż
ycia codziennego”
Ervinga Goffmana. Według Goffmana, ka
ż
dy człowiek, odgrywaj
ą
c jak
ąś
rol
ę
, oczekuje,
ż
e wra
ż
enie, jakie chce wywoła
ć
, b
ę
dzie zgodne z jego ocze-
kiwaniami. Mo
ż
e to czyni
ć
z pełnym przekonaniem i zaanga
ż
owaniem uczu-
ciowym lub z dystansem poł
ą
czonym z cynizmem. W ten sposób tworzy si
ę
dwa skrajne bieguny ról społecznych, od ról pełnych zaanga
ż
owania i pasji
do ról pełnych dystansu i powierzchowno
ś
ci. Działalno
ść
ludzka przebiega-
j
ą
ca w obecno
ś
ci obserwatorów (nazywanych widzami) i wywieraj
ą
ca na
nich wpływ nazwana została „wyst
ę
pem”, natomiast ta jej cz
ęść
, która jest
najistotniejsza – „fasad
ą
”. Wszystko to, co znajduje si
ę
dookoła, a nie jest
otoczeniem społecznym, autor nazywa „dekoracjami”. Ka
ż
dy człowiek,
chc
ą
cy uwypukli
ć
i wzmocni
ć
swój „wyst
ę
p”, szczególnie w zakresie jego
„fasady”, u
ż
ywa „dramatyzacji” w swojej działalno
ś
ci poprzez
ś
rodki wyrazu,
które mog
ą
mie
ć
charakter werbalny lub pozawerbalny. Ka
ż
da prezentacja
z reguły oddaje i odzwierciedla warto
ś
ci danej grupy społecznej czy repre-
zentowanego kr
ę
gu społecznego. To zjawisko Goffman nazywa „idealiza-
cj
ą
”. Wa
ż
n
ą
rol
ę
w procesach prezentacyjnych odgrywa kontrolowanie
i spójno
ść
ekspresji, polegaj
ą
ce na jej adekwatno
ś
ci sytuacyjnej i kontek-
stowej. Mo
ż
emy tu mówi
ć
o „fałszywych” prezentacjach polegaj
ą
cych na
próbie celowego wprowadzenia w bł
ą
d otoczenia społecznego ogl
ą
daj
ą
cego
nasz „wyst
ę
p” lub „mistyfikacjach”, polegaj
ą
cych na wywoływaniu u „publicz-
no
ś
ci” poczucia l
ę
ku i przez to ograniczaniu z ni
ą
kontaktu w celu ukrycia
istotnych mankamentów „aktora”. Koncepcja Goffmana zakłada indywidual-
ne „wyst
ę
py” społeczne oraz „wyst
ę
py” zespołowe. Polegaj
ą
one na mniej
lub bardziej
ś
cisłej współpracy grupy ludzi w celu „prezentacji” społecznej.
Wówczas istnieje potrzeba re
ż
yserii takiej prezentacji. Poj
ę
cie „re
ż
yseria”
obejmuje działania jednej lub kilku osób wpływaj
ą
cych mniej lub bardziej
formalnie na „wyst
ę
p” społeczny, w celu osi
ą
gni
ę
cia celu indywidualnego lub
zbiorowego. „Wyst
ę
py” społeczne mog
ą
odbywa
ć
si
ę
na „scenie” lub w „kuli-
sach”. W pierwszym przypadku chodzi o prób
ę
stworzenia wra
ż
enia,
ż
e „ak-
torom” chodzi o uosobienie i uciele
ś
nienie pewnych wzorców obowi
ą
zuj
ą
-
cych w danym kr
ę
gu społecznym, natomiast „gra zakulisowa” polega na
wychodzeniu poza schematy roli i uzewn
ę
trznianiu prawdziwych intencji
i zamierze
ń
. Sytuacje „sceniczne” i „zakulisowe” s
ą
zdaniem autora po-
wszechne i wszechobecne w naszym
ż
yciu społecznym. Obok głównych ról
indywidualnych i zespołowych mo
ż
emy mówi
ć
o „rolach pobocznych”. Role
te przeznaczone s
ą
dla tych osób, które nie s
ą
ani „głównymi aktorami”, ani
„widzami”, a poniewa
ż
znaj
ą
wiele tajemnic „zakulisowych”, trzeba je jako
ś
zagospodarowa
ć
społecznie. Mog
ą
to by
ć
role: „informatora”, „klakiera”,
Współczesne kierunki zmian w teorii i praktyce resocjalizacyjnej...
Probacja 1, 2009
69
„przyn
ę
ty”, „wtyczki”. Do tego, aby dany „wyst
ę
p” społeczny mógł przynie
ść
korzy
ś
ci psychologiczne lub społeczne dla jego wykonawców, musz
ą
by
ć
spełnione nast
ę
puj
ą
ce warunki: Warunek „lojalno
ś
ci dramaturgicznej” pole-
gaj
ą
cej na spełnianiu wzajemnych zobowi
ą
za
ń
moralnych i społecznych
członków zespołu prezentacyjnego. Warunek dyscypliny dramaturgicznej,
a wi
ę
c dobrej znajomo
ś
ci roli, jej atrybutów i kostiumów scenicznych. Waru-
nek „rozwagi dramaturgicznej” polegaj
ą
cej na ostro
ż
no
ś
ci i wyobra
ź
ni zwi
ą
-
zanej z projektowanymi przedsi
ę
wzi
ę
ciami scenicznymi. Erving Goffman,
okre
ś
laj
ą
c swoj
ą
koncepcj
ę
jako podej
ś
cie „dramaturgiczne” do przejawów
ż
ycia społecznego, głównie instytucjonalnego, przeciwstawił j
ą
podej
ś
ciom:
technicznym, politycznym, strukturalnym i kulturowym.
Według koncepcji Resilience (oporu – elastyczno
ś
ci) przemy
ś
lana dzia-
łalno
ść
resocjalizacyjna powinna opiera
ć
si
ę
z jednej strony na rejestrowaniu
i analizie oddziaływuj
ą
cych na nieletnich niekorzystnych czynników biopsy-
chicznych i socjokulturowych, z drugiej za
ś
na stymulowaniu wpływu innych
czynników lub ich układów mog
ą
cych te negatywne czynniki zrównowa
ż
y
ć
(Urban, 2005). Ten sposób pedagogicznego my
ś
lenia odgrywa szczególn
ą
rol
ę
zarówno w synergetycznym modelu profilaktyki społecznej (Urban,
2000), jak i grupowych oddziaływaniach resocjalizacyjnych. Polega on na
przyj
ę
ciu zało
ż
enia,
ż
e pozytywna adaptacja społeczna, a wi
ę
c uzyskiwany
oczekiwany poziom społecznego przystosowania, wymaga osi
ą
gni
ę
cia przez
jednostk
ę
punktu krytycznego, od którego jest mo
ż
liwe „odbicie”, a wi
ę
c od-
wrócenie negatywnego procesu socjalizacji. Wi
ąż
e si
ę
to ze zdiagnozowa-
niem tej sfery rozwojowej nieletniego, która mo
ż
e sta
ć
si
ę
płaszczyzn
ą
„opo-
ru”, a wi
ę
c by
ć
punktem zwrotnym w procesie jego społecznego funkcjono-
wania.
Przyjmuje si
ę
,
ż
e tak
ą
płaszczyzn
ą
„oporu” w okresie wczesnej socjaliza-
cji dziecka mo
ż
e mi
ę
dzy innymi sta
ć
si
ę
grupa rówie
ś
nicza, która poprzez
jego zaakceptowanie mo
ż
e doprowadzi
ć
do rozwoju jego pozytywnych rela-
cji interpersonalnych, opartych na wła
ś
ciwych podstawach emocjonalno-
percepcyjnych (Urban, 2005). W ten sposób wytwarza si
ę
pewnego rodzaju
osłona i przeciwwaga dla ujemnych wpływów patologicznego
ś
rodowiska
rodzinnego.
Wpływ rówie
ś
niczych kontaktów interpersonalnych na rozwój społeczny
dzieci i młodzie
ż
y posiada niekwestionowane dowody empiryczne. Mo
ż
e on
mie
ć
charakter wpływu pozytywnego, jak równie
ż
negatywnego. W pierw-
szym przypadku, bior
ą
c pod uwag
ę
jednostki podlegaj
ą
ce wadliwej socjali-
zacji rodzinnej i przejawiaj
ą
ce syndrom nieprzystosowania społecznego,
mo
ż
emy mówi
ć
o jego profilaktycznej czy wr
ę
cz resocjalizacyjnej roli, w dru-
gim za
ś
, w przypadku jednostek pozostaj
ą
cych pod wpływem prawidłowych
wpływów rodzinnych, o roli demoralizuj
ą
cej i patologizuj
ą
cej.
M. Konopczy
ń
ski
Probacja 1, 2009
70
Pozytywny wpływ kontaktów rówie
ś
niczych spełnia na ogół w
ś
rodowisku
otwartym funkcj
ę
profilaktyczn
ą
, daj
ą
c
ą
„opór” negatywnym inspiracjom ro-
dzinnym oraz powstrzymuj
ą
c
ą
dzieci i młodzie
ż
przed zachowaniami patolo-
gicznymi. Je
ś
li za
ś
chcemy nada
ć
mu charakter działalno
ś
ci wspieraj
ą
cej
proces resocjalizacji w warunkach zorganizowanego
ś
rodowiska wycho-
wawczego, wówczas realizujemy to poprzez stosowanie odpowiednich me-
tod resocjalizacyjnych. Metody te mog
ą
posiada
ć
zarówno form
ę
wycho-
wawczej pracy grupowej, jak i wychowawczej pracy zindywidualizowanej.
Mo
ż
na przyj
ąć
zało
ż
enie,
ż
e płaszczyzn
ą
„oporu”
−
umo
ż
liwiaj
ą
c
ą
odwró-
cenie niekorzystnego przebiegu socjalizacji dzieci i młodzie
ż
y
−
mog
ą
by
ć
równie
ż
odkryte i uaktywnione ich potencjały. Mo
ż
na tu mówi
ć
zarówno
o posiadanych przez nieletnich zal
ąż
kach talentów, jak i okre
ś
lonych pre-
dyspozycjach osobowych. Wsparcie wychowawcze, o jakim wówczas mo
ż
e
by
ć
mowa, polega
ć
b
ę
dzie na stymulowaniu rozwoju wspomnianych talen-
tów lub predyspozycji oraz doprowadzaniu do społecznego „zakorzenienia”
uzyskanych efektów rozwojowych. Ten rodzaj działalno
ś
ci wychowawczej
mo
ż
na traktowa
ć
jako istotn
ą
przesłank
ę
kreatywnej resocjalizacji, a wi
ę
c
działalno
ś
ci pedagogicznej nastawionej na diagnozowanie nie tyle deficytów
i zaburze
ń
, ile potencjalnych mo
ż
liwo
ś
ci rozwojowych nieletnich.
Koncepcja „oporu–elastyczno
ś
ci” posiada cechy predysponuj
ą
ce j
ą
do
odegrania szczególnej roli w zało
ż
eniach oddziaływa
ń
resocjalizacyjnych,
gdy
ż
u swoich podstaw nawi
ą
zuje do tych przesłanek osobowych i społecz-
nych, których naprawianie i kreowanie zwi
ą
zane jest z mechanizmem wielo-
aspektowego wspierania rozwoju nieletnich, przesuwaj
ą
c akcenty z korek-
tywnej modyfikacji ich parametrów osobowych i społecznych na rzecz kre-
owania i rozwijania osobowego.
W zało
ż
eniach współczesnej pedagogiki resocjalizacyjnej zjawisko po-
wstawania zachowa
ń
dewiacyjnych i mo
ż
liwo
ś
ci im przeciwdziałania jest
w mniejszym ni
ż
dotychczas stopniu przedmiotem analiz wynikaj
ą
cych
z klasycznego ju
ż
uj
ę
cia behawioralnego, psychodynamicznego czy oparte-
go na psychologii humanistycznej.
Obecnie coraz wi
ę
kszego znaczenia nabieraj
ą
dwa nurty teoretyczne
charakteryzuj
ą
ce si
ę
wprawdzie odmiennymi podej
ś
ciami metodologicznymi,
lecz zbli
ż
on
ą
refleksj
ą
pedagogiczn
ą
. Mam tu na my
ś
li koncepcje interakcyj-
ne,
ś
ci
ś
le powi
ą
zane z interakcjonizmem symbolicznym, oraz koncepcje
kognitywne ze szczególnym uwzgl
ę
dnieniem poznawczej teorii osobowo
ś
ci
Georga Kelley’ego.
Zdaniem Lemerta i Beckera, zjawisko usztywniania w roli i statusie „od-
mie
ń
ca” rozpoczyna si
ę
od stygmatyzacji „dewiacji zakamuflowanej”, a wi
ę
c
abstrakcyjnego statusu jednostki wynikaj
ą
cego na ogół z jej do
ś
wiadcze
ń
socjalizacyjnych. Polaryzacja postaw i uzewn
ę
trznienie sposobów my
ś
lenia
o posiadanych priorytetach
ż
yciowych prowadzi w takich przypadkach do tak
Współczesne kierunki zmian w teorii i praktyce resocjalizacyjnej...
Probacja 1, 2009
71
zwanej to
ż
samo
ś
ci dewiacyjnej wpisuj
ą
cej jednostk
ę
w okre
ś
lone role spo-
łeczne, skutkuj
ą
c dewiacyjn
ą
karier
ą
.
Interakcje społeczne stabilizuj
ą
jednostk
ę
pro-dewiacyjn
ą
w jej sposobie
my
ś
lenia o samym sobie i w ten sposób usztywniaj
ą
j
ą
w ubogich tre
ś
ciowo
i zakresowo rolach społecznych, prowadz
ą
c do pogł
ę
biania si
ę
procesu jej
marginalizacji i wykluczania. Reakcj
ą
jednostki na ten stan rzeczy jest mi
ę
-
dzy innymi eskalacja poziomu agresji interpersonalnej, nieakceptowane spo-
łecznie sposoby zaspakajania potrzeb oraz patologiczne sposoby redukcji
emocjonalnych napi
ęć
wewn
ę
trznych.
Poj
ę
cie destygmatyzacji i poj
ę
cie dewiacji pozytywnej s
ą
poj
ę
ciami sto-
sunkowo nowymi na gruncie socjologii, a ju
ż
zupełnie nowymi i mało anali-
zowanymi na gruncie pedagogiki resocjalizacyjnej. Mo
ż
emy przyj
ąć
za Adle-
rem,
ż
e destygmatyzacja jest procesem kasowania to
ż
samo
ś
ci dewiacyjnej
i przekształcania jej wymiarów w dominuj
ą
ce parametry akceptowane spo-
łecznie. Nabycie przez jednostk
ę
cech „normalsa”, jak okre
ś
la ten proces
Goffman, a wi
ę
c pozbycie si
ę
poczucia pi
ę
tna, zmienia nie tylko jej status
społeczny, ale przede wszystkim przeobra
ż
a jej Ja indywidualne i Ja spo-
łeczne, współtworz
ą
c sylwetk
ę
psychospołeczn
ą
.
Proces destygmatyzacji rozpoczyna si
ę
od u
ś
wiadomienia przez jednost-
k
ę
niewła
ś
ciwego dotychczasowego
ż
ycia, (swojego nieszcz
ęś
liwego losu),
które powoduje pełnienie dewiacyjnych ról społecznych (przest
ę
pcy, agreso-
ra, nieudacznika itp.), a wi
ę
c od dostrze
ż
enia efektów procesu stygmatyzacji
negatywnej. U
ś
wiadomienie to ma charakter „ol
ś
nienia” przypominaj
ą
cego
nieco zjawisko „ol
ś
nienia schizofrenicznego”. Jest ono zacz
ą
tkiem nawróce-
nia, które rozpoczyna dramatyczny i długotrwały proces „walki ze sob
ą
sa-
mym”, a wyrzeczenia, na jakie musi si
ę
zdoby
ć
jednostka, mo
ż
na porówna
ć
do opisywanych ludzkich wyrzecze
ń
w historii religii (wyrzeczenia
ś
wi
ę
tych
i błogosławionych).
Proces destygmatyzacji to negocjacje lub kasowanie dewiacyjnej to
ż
sa-
mo
ś
ci jednostki i takie jej przekształcanie,
ż
e Ja dewiatywne jest zast
ę
po-
wane Ja normatywnym. Proces destygmatyzacji jest niezwykle trudnym do-
ś
wiadczaniem faktu czasowego wyst
ę
powania dwóch to
ż
samo
ś
ci – starej
dewiatywnej i niejako nakładanej na ni
ą
nowej pozytywnej. Zjawisko to przy-
biera posta
ć
tzw. pozytywnej dewiacji, a wi
ę
c objawia si
ę
gwałtownym mani-
festowaniem swoich nowych przekona
ń
(alkoholik który przestał pi
ć
i działa
w AA, były narkoman pomagaj
ą
cy innym pozby
ć
si
ę
nałogu itp.).
Mo
ż
na uzna
ć
,
ż
e koncepcja destygmatyzacji znajduje wymierne wsparcie
w psychologii kognitywnej.
Według Kelly’ego (prekursora teorii poznawczej) pierwotnym elementem
struktury Ja s
ą
informacje, które składaj
ą
si
ę
na konstrukty osobowo
ś
ciowe,
czyli zakodowane skrypty przekształcaj
ą
ce si
ę
w wiedz
ę
o społecznym oto-
czeniu, postawy wobec tego otoczenia, respektowanie, b
ą
d
ź
nie, norm spo-
M. Konopczy
ń
ski
Probacja 1, 2009
72
łecznych i prawnych. Owe skrypty generowane s
ą
i rozwijane w trakcie inte-
rakcji z osobami znacz
ą
cymi, a wi
ę
c w procesie socjalizacji.
W przypadku osób wadliwie socjalizowanych informacje o otoczeniu spo-
łecznym (skrypty) s
ą
zafałszowane i na ogół niezgodne z obowi
ą
zuj
ą
cymi
normami społecznymi. Wyra
ż
a si
ę
to w finalnych zło
ż
onych strukturach po-
znawczych w postaci tzw. wrogiego zniekształcenia atrybucji polegaj
ą
cego
na dominatywnym postrzeganiu nastawie
ń
partnerów interakcji jako wrogie
i godz
ą
ce w interesy jednostki.
„Wrogie zniekształcone atrybucje” funkcjonuj
ą
w postaci tzw. przymusza-
j
ą
cego zachowania – jednostka odczuwa przymus wrogiego zachowania.
Taka atrybucja wi
ąż
e przykre dla jednostki skutki zachowania z wrogim za-
miarem innych ludzi.
Korygowanie lub eliminowanie zniekształconych atrybucji mo
ż
e dokony-
wa
ć
si
ę
w toku wła
ś
ciwie prowadzonej reinterpretacji sytuacji społecznych,
a wi
ę
c zarówno w toku pedagogicznie wykreowanej autoprezentacji (insce-
nizacji ja
ź
ni w interakcjach), jak i wizualizacji skorygowanych parametrów
to
ż
samo
ś
ci (autoprezentacji atrybutywnej).
Resocjalizacja oparta na zało
ż
eniach teorii poznawczej prowadzi do po-
wstania procesu destygmatyzacji, gdy
ż
proces ten dokonuje si
ę
w kontek-
ś
cie interakcji społecznych. Do uzyskania tego stanu najlepiej nadaj
ą
si
ę
niekonwencjonalne metody resocjalizacji. Tego typu oddziaływania maj
ą
swoje uzasadnienie w tym,
ż
e proces destygmatyzacyjny rozwija si
ę
pod
wpływem dozna
ń
niekonwencjonalnych i udziałem czynników temporalnych
(zwi
ą
zanych mi
ę
dzy innymi z procesem dojrzewania – jednostka dostrzega,
ż
e jej dotychczasowe
ż
ycie było kl
ę
sk
ą
, ale jeszcze si
ę
nie sko
ń
czyło) oraz
czynników interpersonalnych (mi
ę
dzy innymi o charakterze społecznego
wsparcia).
Mo
ż
emy przyj
ąć
,
ż
e z punktu widzenia współczesnej refleksji resocjaliza-
cyjnej proces destygmatyzacji b
ę
dzie polegał na swoistym „nakładaniu”
(przyswajaniu) przez jednostk
ę
nowych kostiumów to
ż
samo
ś
ciowych,
w miejsce prób ich dekompletowania czy kasowania (usuwania). Na margi-
nesie mo
ż
na doda
ć
,
ż
e owo „dekompletowanie czy kasowanie to
ż
samo-
ś
ciowe”, dominuj
ą
ce w praktycznych oddziaływaniach resocjalizacji instytu-
cjonalnej (zakłady karne, schroniska dla nieletnich i zakłady poprawcze),
mo
ż
e by
ć
jedn
ą
z głównych przyczyn braku trwało
ś
ci i skuteczno
ś
ci oddzia-
ływa
ń
w tym zakresie.
Proces umiej
ę
tnego modyfikowania zastałych dewiacyjnych to
ż
samo
ś
ci
poprzez uzupełnianie ich o nowe parametry (informacje i kompetencje)
otwiera now
ą
przestrze
ń
rozwoju osobowego i społecznego perspektywicz-
nych eks-dewiantów. Tre
ś
ci
ą
tej przestrzeni, a wi
ę
c podmiotem oddziaływa
ń
wychowawczych s
ą
ich potencjały kreowane poprzez metodyczny rozwój
strukturalnych czynników procesów poznawczych i twórczych.
Współczesne kierunki zmian w teorii i praktyce resocjalizacyjnej...
Probacja 1, 2009
73
Wydaje si
ę
,
ż
e ta teoretyczna prawidłowo
ść
mo
ż
e stanowi
ć
baz
ę
mody-
fikacji współczesnej praktyki resocjalizacyjnej. Efektem ko
ń
cowym tego pro-
cesu mo
ż
e sta
ć
si
ę
wykreowana to
ż
samo
ść
eks-dewiacyjna a wi
ę
c osobowy
status człowieka, który pozytywnie przeszedł proces destygmatyzacji i zaak-
ceptował swój nowy pozytywny status wewn
ę
trzny i zewn
ę
trzny.
W ramach powy
ż
szej refleksji teoretycznej, mie
ś
ci si
ę
koncepcja twórczej
resocjalizacji jako nowy i swoisty kierunek rozwoju teorii i praktyki resocjali-
zacyjnej. Poj
ę
cie to wi
ąż
e si
ę
z jednej strony z heurystyk
ą
, czyli interdyscy-
plinarn
ą
nauk
ą
zajmuj
ą
c
ą
si
ę
metodologi
ą
twórczo
ś
ci, z drugiej za
ś
z peda-
gogik
ą
resocjalizacyjn
ą
, a patrz
ą
c szerzej – z nauk
ą
o resocjalizacji. Ozna-
cza to,
ż
e twórcza resocjalizacja czerpie swoje przesłanki teoretyczne za-
równo z heurystycznych teorii dotycz
ą
cych rozwoju twórczych metod roz-
wi
ą
zywania problemów, jak i z koncepcji antropologicznych, kognitywistycz-
nych, interakcjonistycznych okre
ś
laj
ą
cych teoretyczne podstawy procesów
resocjalizacji. Mamy zatem do czynienia z ogl
ą
dem rzeczywisto
ś
ci resocjali-
zacyjnej z metodologicznej perspektywy twórczego, wewn
ę
trznego i spo-
łecznego kreowania osób nieprzystosowanych społecznie, w miejsce per-
spektywy korygowania i usprawniania ich zaburzonych funkcji i struktur oso-
bowych.
Heurystyczny wymiar resocjalizacji nadaje jej rol
ę
, jakiej do tej pory kla-
syczna pedagogika resocjalizacyjna nie pełniła. Rola ta, zgodnie z zało
ż
e-
niami heurystyki, okre
ś
la pedagogik
ę
resocjalizacyjn
ą
jako nauk
ę
o kreowa-
niu skutecznych i twórczych sposobów rozwi
ą
zywania problemów, zmierza-
j
ą
c
ą
do wykreowania nowych cech to
ż
samo
ś
ci osoby nieprzystosowanej
społecznie. W tej perspektywie rozumowania twórcza resocjalizacja jest
„twórczo
ś
ci
ą
stosowan
ą
” (N
ę
cka, 2005; Góralski, 2003). Twórczo
ść
stoso-
wana jest pewnego rodzaju post
ę
powaniem maj
ą
cym dwa podstawowe cele
do spełnienia. Pierwszy z nich polega na rozwi
ą
zywaniu zada
ń
problemo-
wych za pomoc
ą
konkretnych metod i technik działania, drugi za
ś
na rozwi-
janiu twórczych zdolno
ś
ci i predyspozycji zarówno poszczególnych osób, jak
i zespołów ludzkich. Proces twórczej resocjalizacji realizuje obydwa cele,
kład
ą
c nacisk na wymiar kreacji nowych parametrów to
ż
samo
ś
ci osób nie-
przystosowanych społecznie.
Teleologia twórczej resocjalizacji wyró
ż
nia obok celu generalnego rów-
nie
ż
cele etapowe. Tych ostatnich mo
ż
emy wymieni
ć
cztery. Pierwszym
z nich jest zidentyfikowanie strukturalnych składników procesu umo
ż
liwiaj
ą
-
cego twórcze rozwi
ą
zywanie problemów. Drugim celem etapowym b
ę
dzie
rozwijanie strukturalnych składników procesu twórczego polegaj
ą
ce na
ć
wi-
czeniach i próbach. Trzeci cel mo
ż
emy zdefiniowa
ć
jako prób
ę
zadaniow
ą
realizacji dzieła twórczego, jakim s
ą
nowe parametry to
ż
samo
ś
ci wychowan-
ka, a poprzez nie odmienne sposoby rozwi
ą
zywania sytuacji problemowych.
Natomiast czwarty jest uzasadnieniem i urzeczywistnieniem społecznym
M. Konopczy
ń
ski
Probacja 1, 2009
74
wykonanego dzieła. Pod poj
ę
ciem twórczo
ś
ci i dzieła twórczego rozumiem
nie działania artystyczne i ich wytwory, lecz twórczy sposób rozwi
ą
zywania
sytuacji problemowych, prowadz
ą
cy do kreowania nowych parametrów to
ż
-
samo
ś
ciowych. Teleologia twórczej resocjalizacji odnosi si
ę
zarówno do
indywidualnych kontekstów antropologicznych, jak i do kontekstów społecz-
nych. Jej weryfikacj
ą
i realnym uzasadnieniem jest podej
ś
cie metodyczne
realizowane praktycznie w ramach twórczego wychowania resocjalizacyjne-
go. Podej
ś
cie to wymaga sformułowania zalece
ń
metodycznych, które sta-
nowi
ą
podstawowe przesłanki podejmowanych czynno
ś
ci wychowawczych.
Twórcza resocjalizacja mówi o potencjalno
ś
ci osób nieprzystosowanych
społecznie. Oznacza to,
ż
e jej metody maj
ą
za zadanie poszukiwa
ć
i rozwi-
ja
ć
zarówno potencjały tkwi
ą
ce w tych osobach, jak i stwarza
ć
perspektywy
wykreowania odmiennej od dotychczasowej to
ż
samo
ś
ci indywidualnej
i społecznej osób nieprzystosowanych.
Twórcza resocjalizacja, si
ę
gaj
ą
ca do dorobku teoretycznego i metodolo-
gicznego psychologii twórczo
ś
ci i pedagogiki twórczo
ś
ci oraz resocjalizacyj-
nych koncepcji interakcyjnych i koncepcji kognitywnych, ma na celu dopro-
wadzenie do zaistnienia i pomy
ś
lnego zako
ń
czenia dwóch procesów. Pierw-
szy z nich polega na wzbudzaniu rozwoju strukturalnych czynników proce-
sów twórczych i poznawczych jednostek nieprzystosowanych społecznie,
drugi za
ś
na zmianie ich zewn
ę
trznego wizerunku społecznego. Działania te
maj
ą
w konsekwencji doprowadzi
ć
do wymodelowania nowych parametrów
to
ż
samo
ś
ci osób nieprzystosowanych społecznie. Zagadnienie to wi
ąż
e si
ę
bezpo
ś
rednio ze zjawiskiem autoprezentacji społecznych.
Autoprezentacje osób nieprzystosowanych społecznie maj
ą
na ogół nie-
adekwatny sytuacyjnie charakter oraz s
ą
ubogie w tre
ś
ci wyra
ż
ania własne-
go Ja. Ich podstawowym wyznacznikiem s
ą
cele wyznaczane z jednej strony
przez kierunki realizacji potrzeb, z drugiej za
ś
sposoby realizacji zakłada-
nych celów uwarunkowane cechami do
ś
wiadcze
ń
socjalizacyjnych. Osi
ą
ga-
nie celów odbywa si
ę
dzi
ę
ki skryptom i planom. S
ą
one reprezentacjami
poznawczymi maj
ą
cymi za zadanie doprowadzi
ć
do realizacji działania ce-
lowego, przy czym skrypty s
ą
zawczasu sformułowane, a plany dotycz
ą
rozwi
ą
zania bardziej skomplikowanych sytuacji problemowych. Mo
ż
na po-
wiedzie
ć
,
ż
e ich działanie jest podobne do działania programu komputero-
wego, który uruchomiony ju
ż
samoistnie, a wi
ę
c bez udziału
ś
wiadomo
ś
ci,
realizuje zało
ż
one cele. Mo
ż
emy uzna
ć
,
ż
e zwi
ą
zek zało
ż
onego celu oraz
powi
ą
zanego z nim skryptu lub planu okre
ś
lamy jako d
ąż
enie (Baumeister,
1986). Kontakty mi
ę
dzyludzkie wymagaj
ą
od ludzi podtrzymywania i prezen-
towania wzgl
ę
dnie spójnej to
ż
samo
ś
ci. Społeczne interakcje, w których bie-
rze udział równie
ż
młodzie
ż
, wymagaj
ą
od niej zachowa
ń
zgodnych z rolami
społecznymi. Młodzie
ż
wykazuj
ą
ca syndrom nieprzystosowana społecznego
posiada skrypty, które s
ą
ś
ci
ś
le powi
ą
zane z ich wizerunkiem to
ż
samo
ś
ci.
Współczesne kierunki zmian w teorii i praktyce resocjalizacyjnej...
Probacja 1, 2009
75
St
ą
d te
ż
nie potrafi lub nie ma mo
ż
liwo
ś
ci wypełnia
ć
akceptowan
ą
tre
ś
ci
ą
wymagane od niej role. Modelowanie zarówno celów, d
ąż
e
ń
, skryptów i pla-
nów tej kategorii młodzie
ż
y w ramach metod stosowanych przez pedagogik
ę
resocjalizacyjn
ą
jest jednym z zasadniczych motywów podejmowanych od-
działywa
ń
.
Prezentuj
ą
c si
ę
innym, ludzie przedstawiaj
ą
parametry własnej to
ż
samo-
ś
ci, tworz
ą
c swój publiczny wizerunek. Wizerunek ten rzutuje bezpo
ś
rednio
na jako
ść
relacji interpersonalnych oraz okre
ś
la miejsce w stratyfikacji spo-
łecznej. Osoby nieprzystosowane społecznie wywieraj
ą
na ogół złe wra
ż
enie
na innych. To wra
ż
enie powoduje zwi
ę
kszanie wzajemnego dystansu spo-
łecznego oraz poczucie dyskomfortu i izolacji interpersonalnej. Nie s
ą
na
ogół
ś
wiadome uwarunkowa
ń
tego zjawiska, a przyczyn swoich nieadekwat-
nych sytuacyjnie (agresywnych lub wycofuj
ą
cych) reakcji upatruj
ą
w przyj-
mowanej wobec nich perspektywie. Trudno im zrozumie
ć
,
ż
e istot
ą
takiego
stanu rzeczy jest ich sposób prezentowania samych siebie.
Sytuacyjne i planowane przedstawianie innym osobom swoich cech nosi
znamiona autoprezentacji. Zachowania autoprezentacyjne w zasadzie ujaw-
niaj
ą
prawdziwe informacje o osobie (Leary, Kowalski, 1990). Stosunkowo
rzadko w typowych sytuacjach społecznych spotyka si
ę
sytuacje tworzenia
nieprawdziwych wizerunków publicznych. Niew
ą
tpliwie jednak zjawisko to
dotyczy ludzi, dla których wywierany efekt autoprezentacyjny spełnia zapla-
nowan
ą
rol
ę
. Mo
ż
na w
ś
ród nich wymieni
ć
mi
ę
dzy innymi profesjonalnych
oszustów, aktorów na scenie teatralnej czy polityków. Je
ś
li schemat auto-
prezentacji jest wzgl
ę
dnie trwały, cyklicznie powtarzalny oraz identyfikowalny
kontekstowo, wówczas mo
ż
emy mówi
ć
o zjawisku wizualizacji parametrów
to
ż
samo
ś
ciowych (Konopczy
ń
ski, 2006).
Pojecie wizualizacji to
ż
samo
ś
ci oznacza subiektywne wska
ź
niki stosunku
percepcyjnego postrzegaj
ą
cych osób do podmiotu interakcji. W tym sensie
znaczeniowym jest to proces umo
ż
liwiaj
ą
cy atrybutywne „rozkodowanie”
emitowanych sygnałów informacyjnych posiadaj
ą
cych zarówno werbalny, jak
i pozawerbalny charakter. Percepcja wzbogacona o wyobra
ż
eniowe stan-
dardy cech postrzeganej osoby urealnia jej sylwetk
ę
to
ż
samo
ś
ciow
ą
i powo-
duje uruchamianie wzgl
ę
dem niej stosunku emocjonalnego.
Zjawisko wizualizacji jest w psychologii traktowane jako proces uzupeł-
niania
ż
ywymi obrazami tre
ś
ci my
ś
lenia. W naszych rozwa
ż
aniach pedago-
gicznych przyj
ę
li
ś
my poszerzony zakres definicyjny tego poj
ę
cia, uzupełnia-
j
ą
c jego ramy o nowe kontekstowe znaczenie. Je
ś
li wizualizowane parame-
try to
ż
samo
ś
ciowe s
ą
akceptowane społecznie, mamy do czynienia z po-
prawnymi kontaktami interpersonalnymi oraz funkcjonowaniem w rolach
przyj
ę
tych i zaadaptowanych w szerszych kr
ę
gach społecznych. Je
ś
li nie,
wówczas powstaje problem braku porozumienia.
M. Konopczy
ń
ski
Probacja 1, 2009
76
Autoprezentacja jest celowym działaniem ukierunkowanym na wywołanie
u osób ze społecznego otoczenia po
żą
danego przez dan
ą
jednostk
ę
wize-
runku własnej osoby (Szmajke, 1999). Jest to wi
ę
c specyficzna forma wy-
wierania wpływu społecznego, a nawet, jak podkre
ś
laj
ą
niektórzy autorzy,
sposobem manipulowania innymi lud
ź
mi (Goffman, 2000; Schneider, 1981).
Ludzkie motywacje do manipulowania swoim obrazem uzale
ż
nione s
ą
od
wa
ż
no
ś
ci realizowanych celów, przekonaniem o wyst
ę
powaniu zale
ż
no
ś
ci
pomi
ę
dzy wywieranym wra
ż
eniem a podj
ę
tym działaniem oraz rozbie
ż
no
ś
ci
ą
pomi
ę
dzy prezentowanym wizerunkiem a jego odbiorem społecznym (Leary,
2004).
Erving Goffman zauwa
ż
ył,
ż
e warunkiem istnienia interakcji społecznych
jest konstruowanie przez ludzi publicznych wymiarów ich to
ż
samo
ś
ci. Tak
wi
ę
c społeczne parametry to
ż
samo
ś
ci umo
ż
liwiaj
ą
kontakty interpersonalne
i tworz
ą
ramy kreowanych ról
ż
yciowych. Dotyczy to w takim samym stopniu
osób tak zwanych „normalnych”, jak i wykazuj
ą
cych daleko id
ą
ce zaburzenia
w zachowaniach i postawach społecznych. Kra
ń
cowo odmienne b
ę
d
ą
tylko
wewn
ę
trzne i zewn
ę
trzne czynniki oraz mechanizmy uruchamiaj
ą
ce sche-
maty strukturalne parametrów to
ż
samo
ś
ciowych obu kategorii ludzi. Osoby
nieprzystosowane społecznie podejmuj
ą
swoje autoprezentacje z kilku po-
wodów:
– po pierwsze, w celu ochrony poczucia własnej warto
ś
ci (kontakty na po-
ziomie
ś
rodowiska podkulturowego) lub podwy
ż
szenia własnej warto
ś
ci
(kontakty z lud
ź
mi maj
ą
cymi dla nich znaczenie, a pochodz
ą
cymi z poza
ś
rodowiska podkulturowego);
– po drugie, ukształtowania warto
ś
ciowych z ich punktów widzenia relacji
interpersonalnych, zaspakajaj
ą
cych ich potrzeby psychologiczne;
– po trzecie, w celu wywierania manipulatywnego wpływu na otoczenie,
potwierdzaj
ą
ce ich domniemane znaczenie społeczne (wynika to z zani-
ż
onego poziomu samooceny);
– po czwarte, w celu podtrzymywania i tworzenia własnej to
ż
samo
ś
ci lub
niektórych ich cech (por. Leary i Kowalski, 1990; Goffman, 2000; Szmaj-
ke, 1999). Ta ostatnia z wymienionych kategorii jest szczególnie istotna
w naszych rozwa
ż
aniach. Okre
ś
lone kultury ustanawiaj
ą
rejestry atrybu-
tów charakteryzuj
ą
cych ramy to
ż
samo
ś
ciowe i zbiory cech. W przypadku
wspomnianej kategorii osób b
ę
d
ą
to na ogół rejestry negatywnych cech
i nieakceptowanych społecznie atrybutów. Dlatego te
ż
ich to
ż
samo
ść
stanowi dla nich samych barier
ę
ograniczaj
ą
c
ą
ich rozwój wewn
ę
trzny
i społeczny. Jednocze
ś
nie nie s
ą
oni w stanie nic z tym faktem zrobi
ć
,
gdy
ż
autoprezentacja ich to
ż
samo
ś
ci przebiega w sposób automatyczny,
zgodny z socjalizacyjnymi sposobami wyuczenia.
Wizualizacja nabywanych parametrów to
ż
samo
ś
ci kreowanych przez od-
działywania wychowawcze jest jednym z istotniejszych zało
ż
e
ń
merytorycz-
Współczesne kierunki zmian w teorii i praktyce resocjalizacyjnej...
Probacja 1, 2009
77
nych tak rozumianych form pracy pedagogicznej. Dotychczasowy wizerunek
społeczny prezentowany przez wychowanków mo
ż
e ulega
ć
daleko id
ą
cym
zmianom w trakcie zdobywania i prze
ż
ywania nowych do
ś
wiadcze
ń
rozwo-
jowych. Od poziomu i zakresu społecznego uwidaczniania parametrów to
ż
-
samo
ś
ciowych, wpływaj
ą
cych konstruktywnie na pełnione role społeczne,
zale
żą
ostateczne efekty projektowanego procesu wychowawczego.
W interakcjach mi
ę
dzyludzkich, w których uczestnicz
ą
wychowankowie,
istotn
ą
rol
ę
odgrywa ich wizerunek zewn
ę
trzny rozumiany jako
ś
wiadomy lub
nieu
ś
wiadomiony sposób autoprezentacji społecznych parametrów to
ż
sa-
mo
ś
ci. To, jakie wra
ż
enie wywieraj
ą
na innych, okre
ś
la poziom ich relacji
społecznych, kontekst tych relacji, kr
ą
g osób w nie zaanga
ż
owanych oraz
ich jako
ść
. Osoby szczególnie poddane wpływom podkulturowym prezentuj
ą
swój wizerunek zgodnie z wyuczonym socjalizacyjnie sposobem autoprezen-
tacji. Zawiera ona ubogi repertuar zachowa
ń
i reakcji interpersonalnych,
zarówno w sensie ilo
ś
ciowym, jak i jako
ś
ciowym, oraz skutkuje wyuczonymi,
prymitywnymi i zredukowanymi formami pełnionych ról. Wyuczone socjaliza-
cyjnie sposoby reakcji i zachowa
ń
nie mieszcz
ą
si
ę
w formach ogólnie przy-
j
ę
tych i akceptowanych i podlegaj
ą
negatywnej ocenie, a poprzez to osoby
je prezentuj
ą
ce s
ą
odrzucane i izolowane w kontaktach interpersonalnych.
Mo
ż
na przyj
ąć
,
ż
e forma i tre
ś
ci ról pełnionych przez młodzie
ż
nieprzy-
stosowan
ą
społecznie jest wypadkow
ą
sytuacji społecznych, w których oni
uczestnicz
ą
, oraz sposobów i form ich autoprezentacji. W ten sposób para-
metry to
ż
samo
ś
ciowe (zbiory charakterystycznych cech Ja indywidualnego
i społecznego) uniemo
ż
liwiaj
ą
im poprawne i akceptowane funkcjonowanie
w rolach i doprowadzaj
ą
do zaw
ęż
enia kr
ę
gu ich kontaktów oraz zminimali-
zowania poziomu jako
ś
ciowego relacji interpersonalnych.
Analizuj
ą
c zjawisko kreowania parametrów to
ż
samo
ś
ci osób nieprzysto-
sowanych społecznie, powinni
ś
my to zagadnienie uwzgl
ę
dnia
ć
w kategoriach
norm autoprezentacyjnych. Mog
ą
mie
ć
one charakter deskryptywny, czyli
nakazuj
ą
cy, jakiego rodzaju wra
ż
enie nale
ż
y wywiera
ć
na otoczeniu społecz-
nym, i charakter restrykcyjny, ograniczaj
ą
cy zakres i tre
ś
ci autoprezentacji
(Leary, 2004). Istotn
ą
rol
ę
w kształtowaniu si
ę
zarówno umiej
ę
tno
ś
ci identyfi-
kowania społecznych kontekstów funkcjonowania norm autoprezentacyjnych,
jak i stosunku do nich, odgrywaj
ą
procesy socjalizacyjne. Mo
ż
na przyj
ąć
,
ż
e
osoby stosuj
ą
ce si
ę
do norm autoprezentacyjnych przeszły prawidłowy proces
socjalizowania i osi
ą
gaj
ą
efekty w postaci postrzegania ich wizerunku zgodnie
z ich intencjami. Natomiast jednostki wadliwie socjalizowane maj
ą
problemy
z identyfikacj
ą
tej kategorii norm, a ich wizerunek jest nieintencjonalny.
Normy autoprezentacyjne, czyli kontekstowe wzory sposobów wywierania
wra
ż
enia społecznego, uzale
ż
nione s
ą
od wielu czynników. Do najwa
ż
niej-
szych z nich mo
ż
emy zaliczy
ć
kultur
ę
dominuj
ą
c
ą
w danym typie
ś
rodowi-
ska, warunki cywilizacyjne i społeczne, obowi
ą
zuj
ą
ce normy prawne, wpływy
M. Konopczy
ń
ski
Probacja 1, 2009
78
religijne i
ś
wiatopogl
ą
dowe oraz aktualn
ą
ideologi
ę
polityczn
ą
. S
ą
to wi
ę
c te
kategorie, które nale
żą
do tradycyjnych sfer zainteresowania pedagogiki.
Kształtowanie i wizualizacja parametrów to
ż
samo
ś
ci wynika w du
ż
ej mierze
z tych ogranicze
ń
i uwarunkowa
ń
. St
ą
d proces ten ma charakter działa
ń
kontekstowych, bior
ą
cych pod uwag
ę
zale
ż
no
ś
ci kulturowo-społeczne i wy-
nikaj
ą
ce z nich konsekwencje.
Reakcj
ą
na upokorzenie i
ż
al spowodowany naruszeniem społecznego
wizerunku danej osoby jest zakłopotanie (Miller, 1992). Jest to najcz
ęś
ciej
spotykany, nieprzyjemny uczuciowo efekt psychologiczny wynikaj
ą
cy z po-
ra
ż
ki autoprezentacyjnej. Emocja ta spełnia jednak rol
ę
mechanizmu stabili-
zacyjnego, powstrzymuj
ą
cego człowieka od zachowa
ń
uwidaczniaj
ą
cych
nieakceptowane społecznie cechy jego wizerunku publicznego. Jednostki
wykluczone społecznie, nieprzystosowane, posiadaj
ą
zani
ż
ony i ograniczony
poziom funkcjonowania tego mechanizmu i st
ą
d w oddziaływaniach peda-
gogicznych istnieje konieczno
ść
jego modyfikacji.
Efektem zani
ż
onego poziomu mechanizmu zakłopotania na opór inter-
personalny w kontaktach społecznych jest taktyka atrybucyjna zastraszania.
Jest to specyficzna forma wizualizacji parametrów to
ż
samo
ś
ci charaktery-
styczna dla wi
ę
kszo
ś
ci osób z grup podkulturowych, nieprzystosowanych
społecznie. Jej rola polega na wymuszaniu aktów uległo
ś
ci i podporz
ą
dko-
wania si
ę
osobie dokonuj
ą
cej autoprezentacji i wykorzystuj
ą
cej w niej reper-
tuar reakcji oraz znaków werbalnych i pozawerbalnych (j
ę
zyk, mimika, gesty,
tatua
ż
e itp.). Mo
ż
na do tego repertuaru taktyki zaliczy
ć
równie
ż
niektóre akty
przemocy psychicznej i fizycznej. Czasami analizowane akty bezprzedmio-
towej i brutalnej przemocy pokazuj
ą
,
ż
e posiadaj
ą
cechy autoprezentacji
i jednocze
ś
nie s
ą
w swojej wymowie społecznej o wiele skuteczniejsze ni
ż
inne formy agresji wytłumaczalnej (Leary, 2004).
W
ś
rodowiskach podkulturowych i patologicznych wyst
ę
puje zjawisko
agresji zwrotnej. Polega ono na przywoływaniu przez dan
ą
osob
ę
reakcji
agresywnych b
ę
d
ą
cych konsekwencj
ą
sposobu wywierania na nim wra
ż
enia
przez inn
ą
osob
ę
. Tego rodzaju wzajemno
ść
relacji uwarunkowana jest so-
cjalizacyjnymi wzorcami zachowa
ń
i ma na celu odwrócenie wywieranego
wra
ż
enia, jest wi
ę
c pewnego rodzaju manipulacj
ą
autoprezentacyjn
ą
(ty
chcesz mnie zdominowa
ć
, to ja zdominuj
ę
ciebie). Jak wynika z bada
ń
, opi-
sywane reakcje prezentacyjne wyst
ę
puj
ą
cz
ęś
ciej w
ś
rodowiskach akceptu-
j
ą
cych posługiwanie si
ę
agresj
ą
jako narz
ę
dziem manipulacji wra
ż
eniami
(
ś
rodowiska patologiczne i przest
ę
pcze) ni
ż
w
ś
rodowiskach nieakceptuj
ą
-
cych tego rodzaju technik (tak zwane normalne
ś
rodowiska społeczne). Wi
ą
-
ż
e si
ę
to z uwarunkowaniami wadliwego procesu socjalizacyjnego, wyposa-
ż
aj
ą
cego człowieka w sposoby zaspakajania potrzeb oraz nagradzaj
ą
cego
post
ę
powania powszechnie uwa
ż
ane za naganne i patologiczne, w tym
równie
ż
jego taktyki atrybucyjne.
Współczesne kierunki zmian w teorii i praktyce resocjalizacyjnej...
Probacja 1, 2009
79
Zmiana struktury parametrów to
ż
samo
ś
ci człowieka na skutek prezento-
wanych zachowa
ń
przybiera posta
ć
uwewn
ę
trznionej (zinternalizowanej)
autoprezentacji (Leary, 2004). Wspomniana internalizacja uwarunkowana
jest kilkoma procesami. Jednym z nich jest proces u
ś
wiadamiania sobie
i obserwowania swoich cech uzewn
ę
trznianych w trakcie wizualizacji wła-
snych parametrów to
ż
samo
ś
ci. Oznacza to,
ż
e w trakcie tego procesu czło-
wiek uczy si
ę
czego
ś
nowego o sobie. Prezentuj
ą
c siebie innym ludziom,
człowiek mo
ż
e nabra
ć
przekonania,
ż
e posiada takie same cechy, jakie wy-
st
ę
puj
ą
w wykreowanym przez niego wizerunku.
Drugim czynnikiem umo
ż
liwiaj
ą
cym przebieg procesu internalizacji
w trakcie prezentowania wzgl
ę
dnie trwałych zachowa
ń
jest rozpocz
ę
cie
przez danego człowieka pogł
ę
bionego my
ś
lenie o tych swoich cechach,
które nie zauwa
ż
ał lub które dla niego były małowa
ż
ne, a które nabrały dla
niego znaczenia w czasie autoprezentacji. Mo
ż
e to doprowadzi
ć
do zrewi-
dowania struktury jego Ja i wł
ą
czenie do struktury parametrów to
ż
samo-
ś
ciowych wspomnianych cech. Po trzecie, kiedy dana osoba dokonuje wizu-
alizacji swoich parametrów to
ż
samo
ś
ci, mo
ż
e uzyska
ć
ze strony otoczenia
społecznego potwierdzenie lub zanegowanie własnego wizerunku. W przy-
padku potwierdzenia, czyli akceptacji społecznej, w wizualizacji to
ż
samo-
ś
ciowej mo
ż
e nast
ą
pi
ć
proces uwewn
ę
trznienia cech prezentowanego wize-
runku (Leary, 2004).
Na ogół prezentowany przez ludzi ich publiczny wizerunek nie odbiega za-
sadniczo od ich „prawdziwego” Ja. Ka
ż
de Ja indywidualne jest przez wszyst-
kie osoby w pewnym sensie chronione. Dotyczy to w równej mierze tak zwa-
nych „normalnych” ludzi, jak i dewiantów. Z tego by
ć
mo
ż
e powodu dla reali-
zacji zamierzonych celów przest
ę
pcy cz
ę
sto przyjmuj
ą
pseudonimy, aby pod
mask
ą
„innej” to
ż
samo
ś
ci ukry
ć
cho
ć
troch
ę
te swoje cechy, które nie pasuj
ą
do realizowanego zadania. Zachodz
ą
cy zwi
ą
zek wzajemnego wpływu pomi
ę
-
dzy ich Ja indywidualnym a jego społecznym odbiorem powoduje,
ż
e mimo-
wolnie modyfikuj
ą
si
ę
parametry to
ż
samo
ś
ciowe wspomnianych osób. Od
tego, w sferze jakich wpływów b
ę
d
ą
pozostawali młodzi ludzie, zale
ż
y nie tylko
ich wizerunek publiczny, ale przede wszystkim cechy ich Ja.
Wydaje si
ę
,
ż
e ta prawidłowo
ść
stanowi równie
ż
niepowtarzaln
ą
szans
ę
na
modyfikacj
ę
metod pracy b
ę
d
ą
cych w rejestrze pedagogiki resocjalizacyjnej.
W zale
ż
no
ś
ci od tego, jaki repertuar technik i
ś
rodków metodycznych zastosu-
jemy, mo
ż
emy uzyska
ć
dwa rodzaje efektów. Pierwszy b
ę
dzie wynikiem pro-
cesu modyfikowania istniej
ą
cej to
ż
samo
ś
ci kształtuj
ą
cej negatywny wizerunek
społeczny osoby wychowanka, drugi za
ś
rezultatem procesu kreowania no-
wych, konstruktywnych dla jego publicznego wizerunku parametrów.
Nast
ę
puj
ą
cy w konsekwencji proces destygmatyzacji jednostki, a w dal-
szej konsekwencji równie
ż
jej
ś
rodowiska, b
ę
dzie wi
ę
c polegał na swoistym
„nakładaniu” (przyswajaniu) przez jednostk
ę
nowych kostiumów to
ż
samo-
M. Konopczy
ń
ski
Probacja 1, 2009
80
ś
ciowych, a nie, jak to si
ę
dotychczas cz
ę
sto próbowało czyni
ć
, wył
ą
cznie
próbach ich „zdejmowania” (dekompletowania). Na marginesie mo
ż
na s
ą
-
dzi
ć
,
ż
e owo „dekompletowanie to
ż
samo
ś
ciowe”, powstaj
ą
ce w procesie
przede wszystkim resocjalizacji instytucjonalnej (zakłady karne, schroniska
dla nieletnich i zakłady poprawcze), jest jedn
ą
z głównych przyczyn braku
trwało
ś
ci i skuteczno
ś
ci oddziaływa
ń
w tym zakresie.
Ta zasadnicza ró
ż
nica w podej
ś
ciu do opisanego problemu znajduje swo-
je uzasadnienie we współczesnych badaniach i stanowi podstaw
ę
teore-
tycznych poszukiwa
ń
pedagogiki resocjalizacyjnej (Urban, 2005; Konop-
czy
ń
ski, 2006). Oba procesy, a wi
ę
c umiej
ę
tnego modyfikowania zastałych
to
ż
samo
ś
ci i uzupełniania ich o nowe parametry (kompetencje), zazwyczaj
przeplataj
ą
si
ę
i uzupełniaj
ą
wzajemnie, tworz
ą
c przestrze
ń
rozwoju osobo-
wego i społecznego. Tre
ś
ci
ą
tej przestrzeni, a wi
ę
c podstaw
ą
i podmiotem
oddziaływa
ń
wychowawczych jest wspomaganie rozwoju potencjałów mło-
dzie
ż
y pozostaj
ą
cej w polu zainteresowania pedagogiki resocjalizacyjnej,
przede wszystkim poprzez stymulowanie rozwoju jej strukturalnych czynni-
ków procesów poznawczych i twórczych.
Otoczenie społeczne w znacznej mierze tworzy i znosi ludzkie to
ż
samo-
ś
ci. W pierwszym przypadku wyst
ę
puje to w trakcie procesu socjalizacji jed-
nostki, w drugim – w trakcie jej innych licznych,
ż
yciowych do
ś
wiadcze
ń
społecznych. To
ż
samo
ść
mo
ż
e by
ć
dla człowieka
ź
ródłem satysfakcji lub
zmartwie
ń
. Mo
ż
e by
ć
te
ż
pi
ę
tnem (Goffman, 2005). To obrazowe stwierdze-
nie, odwołuj
ą
ce si
ę
wprost do stwierdzenia Goffmana, nabiera realnych
kształtów w przypadku osób nieprzystosowanych społecznie. Noszony przez
nich stygmat uniemo
ż
liwia im poprawne relacje interpersonalne, wyklucza
pełnienie okre
ś
lonych ról, a przez to w zasadzie eliminuje z szerszego
ż
ycia
społecznego. Parametry ich to
ż
samo
ś
ci nie mieszcz
ą
si
ę
w zbiorach auto-
prezentacyjnych cech powszechnie akceptowanych kulturowo.
Parametry to
ż
samo
ś
ci wynikaj
ą
z rozwoju struktur poznawczych i inicjowa-
nia procesów twórczych, sposobów rozwi
ą
zywania sytuacji problemowych (Ja
indywidualne), natomiast zmiana wizerunku jest ich pochodn
ą
i ma walory
cech konstruuj
ą
cych role społeczne (Ja społeczne). To drugie oznacza funk-
cjonowanie osoby nieprzystosowanej społecznie w takich rolach, które po-
strzegane s
ą
nie jako role przest
ę
pcy czy dewianta, lecz jako role osoby roz-
wi
ą
zuj
ą
cej swoje problemy w inny, ale akceptowany społecznie sposób.
Poj
ę
cie to
ż
samo
ś
ci stanowi jedno z kluczowych zagadnie
ń
omawianej
koncepcji. Wyznacza główne kierunki aktywno
ś
ci pedagogicznej oraz tre
ś
ci
podejmowanych działa
ń
wychowawczych. Jest podmiotem i przedmiotem
oddziaływa
ń
resocjalizacyjnych. Aby analizowane sposoby post
ę
powania
mogły zacz
ąć
funkcjonowa
ć
w postaci konkretnych projektów metodycznych,
nale
ż
y okre
ś
li
ć
i doprecyzowa
ć
definicyjne poj
ę
cie to
ż
samo
ś
ci nieletnich
oraz te jej parametry, które w ramach procesu twórczej resocjalizacji chcemy
Współczesne kierunki zmian w teorii i praktyce resocjalizacyjnej...
Probacja 1, 2009
81
modelowa
ć
lub rozwija
ć
. To
ż
samo
ść
jednostki nie jest konstruktem teore-
tycznym. Ma wska
ź
nik i „moce” dyspozycyjne, umo
ż
liwiaj
ą
ce regulowanie
relacji społecznych. Wyznacza kierunki aktywno
ś
ci i jest stymulatorem, regu-
latorem oraz transformatorem sygnałów społecznych.
Klasyczna pedagogika resocjalizacyjna w swoim wymiarze praktycznym
za główny cel oddziaływa
ń
obiera korekt
ę
, eliminowanie b
ą
d
ź
usprawnianie
zaburzonych struktur i mechanizmów osobowych oraz behawioralnych osób
funkcjonuj
ą
cych patologicznie w swoich rolach
ż
yciowych. To eliminuj
ą
co-
naprawcze podej
ś
cie ma swoje
ź
ródła w trzech zasadniczych grupach kon-
cepcji wyja
ś
niaj
ą
cych zło
ż
one problemy zjawiska nieprzystosowania spo-
łecznego, tj. behawioralnych, psychodynamicznych oraz wielowymiarowych.
Koncepcje te próbuj
ą
wieloaspektowo wyja
ś
nia
ć
przyczyny, mechanizmy
i skutki ludzkich reakcji oraz zachowa
ń
patologicznych. Posiadaj
ą
one jed-
nak jeden wspólny mankament, a mianowicie w znikomym stopniu odnosz
ą
si
ę
do metodycznej problematyki samego procesu resocjalizacji oraz uwa-
runkowa
ń
jego efektywno
ś
ci, skupiaj
ą
c si
ę
przede wszystkim na wyja
ś
nianiu
etiologii i fenomenologii tego zjawiska.
Koncepcja twórczej resocjalizacji ró
ż
ni si
ę
w pi
ę
ciu zasadniczych kwe-
stiach od dotychczasowych, tradycyjnych sposobów rozumienia istoty wy-
chowania resocjalizacyjnego, wynikaj
ą
cego z zało
ż
e
ń
pedagogiki resocjali-
zacyjnej. Po pierwsze, okre
ś
la resocjalizacj
ę
jako proces rozwijania i kre-
owania potencjałów, a nie, jak to si
ę
przyj
ę
ło, korektywn
ą
zmian
ę
parame-
trów społecznych i osobowych nieletnich. Po drugie, traktuje nieprzystoso-
wanie społeczne jako problem wadliwie ukształtowanej to
ż
samo
ś
ci, a nie
wadliwych postaw (Pospiszyl, 1973), nie akceptowania i przestrzegania
norm społecznych (Konopnicki, 1972), nieadekwatnych postaw, przekona
ń
i nastawie
ń
(Czapów, 1978), zaburzonych relacji interpersonalnych i wadli-
wych ról społecznych (Urban, 2004 i 2005) czy te
ż
patologicznych zacho-
wa
ń
, cech osobowo
ś
ci oraz preferencji aksjologicznych (Pytka, 1986 i 2005).
Po trzecie, celem resocjalizacji jest w istocie wykreowanie nowych parame-
trów to
ż
samo
ś
ciowych wychowanków, a nie korektywna zmiana przekona
ń
,
nastawie
ń
i preferencji aksjologicznych czy form reakcji, zachowa
ń
, postaw
i ról społecznych. Po czwarte,
ś
rodkiem do tego celu jest rozwój struktural-
nych czynników i mechanizmów procesów twórczych nieletnich, a nie za-
miana jednych wadliwych form funkcjonowania innymi, akceptowanymi spo-
łecznie, która odbywa si
ę
to poprzez wychowawcz
ą
korekcj
ę
, psychokorek-
cj
ę
, psychomodyfikacj
ę
czy inne sposoby antropotechnicznych oddziaływa
ń
wychowawczych (Konopnicki, 1972; Czapów, 1980; Pospiszyl, 1998; Urban,
2004; Machel, 2005; Pytka, 2005). Po pi
ą
te wreszcie, proponowanym spo-
sobem, a wi
ę
c metod
ą
osi
ą
gania tego celu, jest resocjalizowanie poprzez
trenowan
ą
autoprezentacj
ę
wizualizowanych parametrów to
ż
samo
ś
ci.
M. Konopczy
ń
ski
Probacja 1, 2009
82
Najwi
ę
ksz
ą
warto
ść
wychowawcz
ą
stanowi
ą
te potencjały, które uaktyw-
niaj
ą
si
ę
przez strukturalne mechanizmy procesów twórczych. Strategie
praktyczne twórczej resocjalizacji charakteryzuje dwukierunkowo
ść
. Po
pierwsze, uaktywniaj
ą
one potencjały rozwojowe u osób nieprzystosowanych
społecznie, a po drugie, kreuj
ą
konkretne materialne i społeczne dzieła –
efekty ich twórczo
ś
ci. Rozwijane potencjały wychowanków nieprzystosowa-
nych społecznie wpływaj
ą
na ich nowy stosunek do otaczaj
ą
cej rzeczywisto-
ś
ci społecznej, któr
ą
zaczynaj
ą
postrzega
ć
w kategoriach sytuacji akcepto-
walnych i rozwi
ą
zywalnych. Otrzymane w trakcie oddziaływa
ń
nowe kompe-
tencje poznawczo-osobowe pozwalaj
ą
im na rozwi
ą
zywanie sytuacji
ż
ycio-
wych w sposób odmienny ni
ż
dotychczas. Wychowankowie sami współtwo-
rz
ą
i wypełniaj
ą
tre
ś
ci
ą
ramy swojej odmiennej to
ż
samo
ś
ci, rozwijaj
ą
si
ę
poprzez obcowanie z nowymi dla nich elementami kultury i sztuki, poszerza-
j
ą
i pogł
ę
biaj
ą
swoje emocje, percepcj
ę
, my
ś
lenie i wyobra
ź
ni
ę
. Je
ś
li przyj-
miemy zało
ż
enie,
ż
e twórcze rozwi
ą
zywanie sytuacji problemowych oraz
nabyte dzi
ę
ki temu nowe parametry to
ż
samo
ś
ciowe zaspakajaj
ą
potrzeby
człowieka w sposób akceptowalny społecznie, to w du
ż
ym stopniu minimali-
zujemy niebezpiecze
ń
stwo kontynuacji jego zachowa
ń
patologicznych, re-
dukuj
ą
c lub przynajmniej minimalizuj
ą
c wszelkie negatywne młodego czło-
wieka skutki wadliwych procesów socjalizacyjnych. Z punktu widzenia przy-
j
ę
tej koncepcji najwa
ż
niejsze jest wyposa
ż
enie nieletnich w nowe indywidu-
alne i społeczne kompetencje. Przez rozwijanie ich potencjałów stwarza si
ę
mo
ż
liwo
ść
kreowania okre
ś
lonych parametrów to
ż
samo
ś
ci nieprzystosowa-
nego społecznie człowieka oraz zakotwiczenie tych parametrów w
ś
rodowi-
sku społecznym i kulturowym.
Postrzegaj
ą
c inne osoby, człowiek okre
ś
la je na podstawie atrybutywnie
przyporz
ą
dkowanego im zestawu charakterystycznych i zauwa
ż
alnych cech.
W sytuacji, gdy nie znamy bli
ż
ej osób, z którymi wchodzimy w interakcje, ich
zauwa
ż
one cechy stanowi
ą
dla nas podstaw
ę
wyrabiania sobie o nich s
ą
-
dów. W trakcie swoich autoprezentacji młodzie
ż
nieprzystosowana społecz-
nie przedstawia cechy trudne do zaakceptowania. Dlatego społeczna to
ż
-
samo
ść
tej młodzie
ż
y stanowi jej podstawowy problem, który Erving
Goffman (2005) nazwał pi
ę
tnem. Przez przyj
ę
cie perspektywy rozwojowej
w zało
ż
eniach teoretycznych i metodycznych twórczej resocjalizacji staramy
si
ę
to pi
ę
tno usun
ąć
.
Twórcza resocjalizacja nastawiona jest na wykorzystanie tkwi
ą
cych
w człowieku potencjałów kreacyjnych w celu adekwatnego readaptowania
go do warunków społecznych, by mógł on w innowacyjny, ale akceptowalny
społecznie sposób, rozwi
ą
zywa
ć
sytuacje problemowe.
Zaprezentowane w skrócie refleksje dotycz
ą
ce kierunków rozwoju teorii
i metodyki oddziaływa
ń
resocjalizacyjnych ukazuj
ą
zło
ż
ony i bogaty dorobek
naukowy w tym zakresie. Dorobek ten w ró
ż
nym stopniu znajduje swoje
Współczesne kierunki zmian w teorii i praktyce resocjalizacyjnej...
Probacja 1, 2009
83
aplikacje praktyczne. Wynika to z rozmaitych przyczyn edukacyjnych i poli-
tycznych. Szczególnego znaczenia w tym zakresie nabiera kontekst spo-
łeczny, a wi
ę
c stosunek tzw. przeci
ę
tnego obywatela do osoby przejawiaj
ą
-
cej zachowania dewiacyjne, a szczególnie do jego resocjalizacji.
Mo
ż
na uzna
ć
,
ż
e szersze zainteresowanie społeczne problemem sku-
tecznej resocjalizacji osób popełniaj
ą
cych czyny przest
ę
pcze jest niew
ą
tpli-
wie jedn
ą
z miar dojrzało
ś
ci społecze
ń
stwa obywatelskiego – społecze
ń
stwa
wewn
ą
trzsterownego. Społecze
ń
stwo takie chce uczestniczy
ć
i uczestniczy
aktywnie w procesie pozbawiania pi
ę
tna dewiantów. Czyni to w imi
ę
własne-
go interesu zbiorowego oraz interesu poszczególnych obywateli. Wynika to
z faktu, i
ż
efektywna resocjalizacja minimalizuje negatywne skutki społeczne
i indywidualne zjawiska nieprzystosowania społecznego i przest
ę
pczo
ś
ci,
a jednostkom powracaj
ą
cym z placówek penitencjarnych i poprawczych
umo
ż
liwia pełnienie pozytywnych ról społecznych. Dzi
ę
ki temu zmniejsza si
ę
zakres negatywnych stygmatyzacji, a przeci
ę
tny obywatel funkcjonuje, po-
siadaj
ą
c wzgl
ę
dne poczucie bezpiecze
ń
stwa.
Pojawiaj
ą
ce si
ę
jednak od jakiego
ś
czasu informacje medialne oraz
−
do
niedawna prezentowane
−
oficjalne informacje rz
ą
dowe przecz
ą
temu sta-
nowi rzeczy i kreuj
ą
obraz naszego kraju jako niebezpiecznego, nasyconego
przest
ę
pczo
ś
ci
ą
i patologiami społecznymi. Społeczn
ą
reakcj
ą
na tego typu
informacje jest zani
ż
one, subiektywne poczucie bezpiecze
ń
stwa obywateli,
a w wymiarze zbiorowym pojawianie si
ę
tendencji i orientacji odwetowych
charakterystycznych dla społecze
ń
stw zewn
ą
trzsterownych. Naturalnym
odruchem społecznym jest równie
ż
oczekiwanie na natychmiastowe rozwi
ą
-
zanie zaistniałej sytuacji przez powołane do tego organy i słu
ż
by pa
ń
stwo-
we, polegaj
ą
ce na izolowaniu „bandytów”, „złodziei”, „skorumpowanych”
urz
ę
dników i lekarzy oraz innych „odmie
ń
ców” od reszty zdrowego społe-
cze
ń
stwa. W tej sytuacji trudno mówi
ć
nie tylko o społecznym zainteresowa-
niu efektami resocjalizacji, ale równie
ż
uzasadnia
ć
udział społecze
ń
stwa
w tym procesie. Owo zainteresowanie bowiem ukierunkowane jest głównie
na skuteczno
ść
karania i izolowania, a udział społecze
ń
stwa polega na kibi-
cowaniu
ś
ledczym i oczekiwaniu coraz surowszych wyroków,
Nasuwa si
ę
w tym miejscu pytanie, na jakim etapie rozwoju społecznego
w zakresie postaw wobec przest
ę
pczo
ś
ci i dewiacji s
ą
Polacy? Odpowied
ź
na nie jest prosta. Tak jak nie proste i skomplikowane s
ą
drogi rozwoju spo-
łecznego. Je
ś
li prze
ś
ledzimy ostatnie kilkadziesi
ą
t lat funkcjonowania pol-
skiego systemu karnego, penitencjarnego, poprawczo-wychowawczego,
a szerzej rzecz ujmuj
ą
c systemu profilaktyki społecznej i resocjalizacji, mo-
ż
emy zauwa
ż
y
ć
,
ż
e nie dawał on zbyt wiele mo
ż
liwo
ś
ci szerszego udziału
społecze
ń
stwa w kreowaniu form i metod oddziaływa
ń
destygmatyzuj
ą
cych
i resocjalizacyjnych. Podstawow
ą
przyczyn
ą
tego stanu rzeczy było i jest
nadal nadmierne zinstytucjonalizowanie oraz zbiurokratyzowanie procesu
M. Konopczy
ń
ski
Probacja 1, 2009
84
resocjalizowania, a przez to równie
ż
jego upolitycznienie, a tak
ż
e przywi
ą
-
zanie osób bezpo
ś
rednio kieruj
ą
cych tym procesem (cz
ęś
ci dyrektorów pla-
cówek i instytucji resocjalizacyjnych, jak równie
ż
cz
ęś
ci wychowawców) do
stereotypowych, opartych na przestarzałych koncepcjach i teoriach, rozwi
ą
-
za
ń
organizacyjnych i metodycznych. Jednocze
ś
nie jednak mamy przykłady
odmienne, buduj
ą
ce, ukazuj
ą
ce nowe oblicza i trendy resocjalizacji, resocjali-
zacji skutecznej oraz pozbawionej pi
ę
tna niemo
ż
no
ś
ci i bezradno
ś
ci wycho-
wawczej. Dotyczy to w znacznej mierze oddziaływa
ń
podejmowanych w wa-
runkach
ś
rodowiska naturalnego wychowanków, a wi
ę
c tak zwanej korektyw-
nej socjalizacji czy wr
ę
cz resocjalizacji w
ś
rodowisku otwartym, prowadzonej
przez członków rozmaitych organizacji pozarz
ą
dowych i ko
ś
cielnych, ale rów-
nie
ż
znane s
ą
przykłady skutecznej resocjalizacji przebiegaj
ą
cej w instytu-
cjach penitencjarnych i resocjalizacyjnych, a wi
ę
c tak zwanej resocjalizacji
instytucjonalnej.
Resocjalizacja przest
ę
pców oraz ludzi łami
ą
cych w jaskrawy i perma-
nentny sposób normy obyczajowe i moralne, a tak
ż
e jednostek i grup spo-
łecznych wykazuj
ą
cych silne tendencje do zachowa
ń
oraz postaw agresyw-
nych i przemocowych lub osób i grup trwale wycofuj
ą
cych si
ę
z przestrzeni
ż
ycia społecznego, od lat jest przedmiotem zainteresowania wielu dyscyplin
naukowych. Zainteresowanie to wynika z jednej strony z pragmatycznie ro-
zumianej potrzeby ochrony systemu społecznego i systemu pa
ń
stwa, z dru-
giej za
ś
z dorobku ukierunkowanych na dobro jednostki okre
ś
lonych nauk
społecznych. Mam tu na my
ś
li zarówno nauki prawne, ze szczególnym
uwzgl
ę
dnieniem prawa karnego, penitencjarnego czy kryminologii, nauki
społeczne, w tym: psychologi
ę
, a zwłaszcza psychologi
ę
kliniczn
ą
, spo-
łeczn
ą
, wychowawcz
ą
i penitencjarn
ą
, oraz socjologi
ę
– przede wszystkim
socjologi
ę
dewiacji, a tak
ż
e nauki medyczne, szczególnie psychiatri
ę
i neu-
rologi
ę
, oraz prac
ę
socjaln
ą
czy nauki ekonomiczne.
Szczególne i niepodwa
ż
alne miejsce w tym wzgl
ę
dzie zajmuj
ą
nauki pe-
dagogiczne, głównie pedagogika resocjalizacyjna i społeczna, b
ę
d
ą
ce
w istocie naukami aplikatywnymi, a wi
ę
c nastawionymi na praktyczne wszech-
stronne wspomaganie (rozwijanie) człowieka i poprzez to kreowanie osoby
ludzkiej i jej społecznego otoczenia. Wyodr
ę
bniona z nauk pedagogicznych
w drugiej połowie ubiegłego wieku pedagogika resocjalizacyjna zaj
ę
ła si
ę
problemem zjawiska nieprzystosowania społecznego dzieci, młodzie
ż
y
i osób dorosłych oraz wynikaj
ą
cych z niego osobowych implikacji indywidu-
alnych i społecznych. Pozwoliło to jej naukowym przedstawicielom ukierun-
kowa
ć
si
ę
na teoretyczne i praktyczne zgł
ę
bianie uwarunkowa
ń
, objawów,
przejawów, mo
ż
liwo
ś
ci zapobiegania, a przede wszystkim mo
ż
liwo
ś
ci nie-
sienia realnej pomocy socjalizacyjnej, wychowawczej i terapeutycznej dla
wspomnianej kategorii osób. W zale
ż
no
ś
ci od przyj
ę
tej perspektywy po-
znawczej i naukowej rozwi
ą
zywanie wspomnianych problemów owocowało
Współczesne kierunki zmian w teorii i praktyce resocjalizacyjnej...
Probacja 1, 2009
85
w przeszło
ś
ci i owocuje nadal okre
ś
lonymi dokonaniami organizacyjnymi
i metodycznymi.
Bibliografiia
1. Ambrozik W., Dewiacje wychowawcze w
ś
rodowisku wiejskim, Pozna
ń
1997.
2. Ambrozik W., Sytuacja społeczna dziecka rodziny alkoholicznej w kultu-
rowo zaniedbanym rejonie wielkiego miasta, Pozna
ń
1983.
3. Aronson E., Człowiek – istota społeczna, Warszawa 1992.
4. Aronson E., Wilson T. D., Akert R. M., Psychologia społeczna. Serce
i umysł, Pozna
ń
1997.
5. Baumeister R. F. (red.), Public self and private self, Springer-Verlag,
New York 1986.
6. Brown J. D., The self, McGaw-Hill, New York 1998.
7. Campbell D. T., Blind variation and selective retention in creative
thought as in other knowledge process, Psychological Review 1990,
no. 67.
8. Campbell J., Self-esteen and clarity of the self-concept, Journal of Per-
sonality and Social Psychology 1990, no. 59.
9. Cialdini R. B., Wywieranie wpływu na ludzi. Teoria i praktyka, Gda
ń
sk
2004.
10. Czapów C., Wychowanie resocjalizuj
ą
ce, PWN, Warszawa 1978
1
,
1980
2
.
11. Czapów C., Jedlewski S., Pedagogika resocjalizacyjna, Warszawa
1971.
12. D
ą
browski K., Dezintegracja pozytywna, Warszawa 1979.
13. Doli
ń
ski D., Techniki wpływu społecznego, Warszawa 2005.
14. Dudzikowa M., Wychowanie przez aktywne uczestnictwo, Warszawa
1987.
15. Dykcik W., Stanisława Kowalskiego koncepcja doskonalenia systemu
wychowawczego w
ś
rodowisku, (w:) S. Kawula (red.), Pedagogika spo-
łeczna – dokonania – działalno
ść
– perspektywy, Toru
ń
2001.
16. Festinger L., A theory of Cognitive Dissonance, Stanford University
Press 1957.
17. Fontana D., Psychologia dla nauczyciela, Pozna
ń
1998.
18. Fr
ą
ckowiak T., Arytmia egzystencji społecznej a wychowanie, Warsza-
wa 2001.
19. Fr
ą
ckowiak T, Dziecko edukacyjne i pomocowe. Oferty małych ojczyzn,
Garmond 2007.
20. Fukuyama F., Koniec człowieka, Wydawnictwo Znak, Kraków 2004.
M. Konopczy
ń
ski
Probacja 1, 2009
86
21. Gertsmann S., Psychologiczne podstawy oddziaływa
ń
wychowawczych,
Warszawa 1982.
22. Giddens A., Nowoczesno
ść
i to
ż
samo
ść
„Ja” i społecze
ń
stwo w epoce
pó
ź
nej nowoczesno
ś
ci, Warszawa 2001.
23. Giddens A., Socjologia, Warszawa 2006.
24. Gnitecki J., Globalne problemy współczesnego
ś
wiata w aspekcie edu-
kacyjnym w cyklu
ż
ycia, (w:) T. Fr
ą
ckowiak (red.), Arytmia egzystencji
społecznej a wychowanie, Warszawa 2001.
25. Goffman E., Pi
ę
tno. Rozwa
ż
ania o zranionej to
ż
samo
ś
ci, Gda
ń
sk 2005.
26. Jones E. E., Interpersonal perception, Freeman, New York 1990.
27. Kawula S., Człowiek w relacjach socjopedagogicznych. Szkice o współ-
czesnym wychowaniu, Toru
ń
2004.
28. Kawula S. (red.), Pedagogika społeczna – dokonania – działalno
ść
–
perspektywy, Toru
ń
2001.
29. Kłoskowska A., Społeczne ramy kultury, PWN, Warszawa 1972.
30. Konopczy
ń
ski M., Twórcza resocjalizacja, Editions Spotkania 1996.
31. Konopczy
ń
ski M., Metody twórczej resocjalizacji, PWN, Warszawa
2006.
32. Konopnicki J., Niedostosowanie społeczne, Warszawa 1972.
33. Kowalski R. M., Leary M. R., Strategic self-presentation and The avoid-
ance of aversive erents. Antecedents and consequences of self-
euhancement and self-depreciation, Journal of Experimental Social
Psychology 1990, no. 26.
34. Kowalski S., Socjologia wychowania w zarysie, PWN, Warszawa 1979.
35. Kwiatkowska H., To
ż
samo
ść
nauczycieli. Mi
ę
dzy anomi
ą
a autonomi
ą
,
Gda
ń
sk 2005.
36. Kwieci
ń
ski Z., Wykluczenie, Toru
ń
2002.
37. Leary M., Wywieranie wra
ż
enia na innych. O sztuce autoprezentacji,
Gda
ń
sk 2004.
38. Lockwood P., Kunda Z., Solient best selves can undermine inspiration
by autstanding role models, Journal of Personality and Social Psycholo-
gy 1999, no. 76.
39. Lockwood P. Kunda Z., Superstar and Me. Predicting the impact of role
models on the self, Journal of Personality and Social Psychology 1997,
no. 73.
40. Łukaszewski W., Szanse rozwoju osobowo
ś
ci, PWN, Warszawa 1984.
41. Marzec-Holka K., Dzieciobójstwo, przest
ę
pstwo uprzywilejowane czy
zbrodnia, Bydgoszcz 2004.
42. Maslow A. H., Creativity in self-actualizing people, Michigan 1959.
43. Maslow A. H., W stron
ę
psychologii istnienia, Warszawa 1986.
44. Melchior M., Społeczna to
ż
samo
ść
jednostki, Warszawa 1990.
45. Melosik Z., To
ż
samo
ść
, ciało, władza, Pozna
ń
–Toru
ń
1996.
Współczesne kierunki zmian w teorii i praktyce resocjalizacyjnej...
Probacja 1, 2009
87
46. Mendel M. (red.), Animacje współpracy
ś
rodowiskowej na wsi, Toru
ń
2005.
47. Mead G. H., Umysł – osobowo
ść
– społecze
ń
stwo, PWN, Warszawa
1975.
48. Miller R. S., The nature and serevity of self-reported embarrassing cir-
cumstances, Personality and Social Psychology Bulletin 1992, no. 18.
49. Modrzewski J., Socjalizacja i uczestnictwo społeczne, Pozna
ń
2004.
50. N
ę
cka E., Psychologia twórczo
ś
ci, Gda
ń
sk 2005.
51. Nikitorowicz J., Kreowanie to
ż
samo
ś
ci dziecka, Gda
ń
sk 2005.
52. Pilch T., Lepalczyk I., Pedagogika społeczna, Warszawa 1995.
53. Pospiszyl K., Resocjalizacja, Warszawa 1998.
54. Pytka L., Pedagogika resocjalizacyjna, Warszawa 2001
1
, 2005
2
.
55. Radli
ń
ska H., Pedagogika społeczna, Warszawa 1961.
56. Rosner K., Narracja, to
ż
samo
ść
i czas, Kraków 2003.
57. Roth D. L., Harris R. N., Snyder C. R., An individual differences meas-
ure of attributive and repudiative factics of favorable self-presentation,
Journal of Social and Clinical Psychology 1988, no. 6.
58. Sobczak S., Celowo
ść
wychowania, Warszawa 2000.
59. Szczukiewicz P., Rozwój psychosomatyczny a to
ż
samo
ść
, Lublin 1998.
60. Szmajke A., Autoprezentacja – maski, pozy, miny, Olsztyn 1999.
61. Tesser A., Felson R. B., Suls J. M., Ja i to
ż
samo
ść
, Gda
ń
sk 2004.
62. Theiss W., Listy o pedagogice społecznej. Helena Radli
ń
ska, Aleksan-
der Kami
ń
ski, Adam Uziembło, Wydawnictwo „
ś
ak”, Warszawa 1997.
63. Theiss W., Radli
ń
ska, wyd. 2 popr. i rozsz., Wydawnictwo „
ś
ak”, War-
szawa 1997.
64. Tice D. M., Self-concept change and self-presentation the looking glass
self is a magnifying glass, Journal of Personality and Social Psychology
1992, no. 63.
65. Tyszkowa M., Zdolno
ś
ci, osobowo
ść
i działalno
ść
uczniów, Warszawa
1990.
66. Urban B., Zachowania dewiacyjne młodzie
ż
y w interakcjach rówie
ś
ni-
czych, Kraków 2005.
67. Winiarski M., Rodzina – szkoła –
ś
rodowisko lokalne. Problemy edukacji
ś
rodowiskowej, Warszawa 2000.
68. Winiarski M., Współdziałanie szkoły i
ś
rodowiska. Aspekt socjopedago-
giczny, Warszawa 1992.
69. Wilson J. Q., The moral sense, New York, Free Press 1993.
70. Wroczy
ń
ski R., Pedagogika społeczna, Warszawa 1964.