Wojciech Eichelberger, Jacek Santorski
METODY I TECHNIKI BIOENERGETYCZNE W PRACY TERAPEUTYCZNEJ W GRUPIE
Wśród nowych tendencji rozwoju światowej psychoterapii coraz bardziej znaczącą rolę odgrywają kierunki nastawione
na tzw. "pracę z ciałem" (body work). Wiadomo dziś na przykład, że wpływ na postawę psychiczną pacjenta może być decy-
dującym czynnikiem wyleczenia schorzenia somatycznego, a wiele zaburzeń emocjonalnych przejawia się w dysfunkcjach
ciała, jak np. w konwersji histerycznej. Dane tego rodzaju dowodzą "współzależności" dziedziny fizycznej i psychicznej w
funkcjonowaniu człowieka. Podejście zaprezentowane w tym miejscu stawia krok dalej opierając się na założeniu "tożsa-
mości", "funkcjonalnej jedności" ciała i psychiki. Podejście takie, znane od' wieków w filozofii i medycynie wschodu, za -
początkowali w naszym obszarze kulturowym Husserl i Marleau-Ponty na gruncie filozoficznym, a współpracownik i uczeń
Freuda - Wilhelm Reich. na gruncie terapeutycznym. Kontynuacja podejścia Reicha przybrała kilka różnych form, jako tzw.
"rolfing", „wzorowanie strukturalne" (structural patterning), "terapia polaryzacyjna" (polarity therapy), "szkoła Alexandra".
Przy podobnych założeniach teoretycznych podejścia te różnią się między sobą tym, na ile w oddziaływaniu poświęca się
uwagę bezpośrednio ciału, a w jakim stopniu dociera się do ciała poprzez świadomość pacjenta. Najbardziej wszechstronna i
najlepiej spopularyzowana wydaje się "bioenergetyka" Alexandra Lowena. Każda zmiana osobowości człowieka wiązana
jest w bioenergetyce ze zmianą postawy ciała, sposobów oddychania i poruszania się. W myśl tego podejścia każda terapia
nastawiona na wgląd emocjonalny, katharsis i zmianę sztywnych nieprzystosowawczych postaw musi uwzględniać ciało i
jego funkcje. Może się to dziać i często dzieje się w sposób nie zamierzony i nie uświadamiany przez terapeutę i pacjenta.
Tak na przykład w klasycznej analitycznej psychoterapii terapeuta nie w pełni świadomie używa ciała pacjenta po to, aby
ułatwić przepływ treści psychicznych w świadomości i ich ekspresję; pozycja leżąca, w jakiej znajduje się pacjent psycho-
analityka, niewątpliwie może powodować rozluźnianie ciała,. a tym samym zredukowanie obron w świadomości.
Pragniemy zaprezentować tu podejścia bazujące na bioenergetyce oraz kierunku zwanym neoreichien, dla którego ciało
pacjenta znajduje się w centrum świadomego zainteresowania terapeuty. Nie będziemy w tym miejscu podejmować teore-
tycznej dyskusji, która miałaby na celu uzasadnienie takiego podejścia lub wykazanie jego wyższości nad innym.
Zdecydowaliśmy się przedstawić ten sposób pracy psychoterapeutycznej, ponieważ uwzględnienie tego aspektu okazało
się niejednokrotnie ogromnie pomocne w niesieniu pomocy naszym pacjentom. Sądzimy też, że w psychoterapii nie jest lep-
szy ten system, który jest lepiej teoretycznie uzasadniony, ale ten, który lepiej działa.
Czytelnika, który zechciałby swoją wiedzę w tym zakresie ugruntować, odsyłamy do bibliografii. Tu natomiast chcemy
przedstawić niektóre elementy naszej. praktyki i nasze myślenie, które tej praktyce towarzyszy w naszej pracy w Ośrodku
Terapii i Rozwoju Osobowości OTiRO.
CIAŁO
„Mapa świadomości ciała" to nazwa ćwiczenia proponowanego pacjentom (indywidualnie lub grupowo) na ogół we
wstępnej fazie psychoterapii nastawionej na pracę z ciałem. Jest to właściwie procedura autodiagnostyczna nastawiona na
zbadanie zasięgu i jakości świadomego kontaktu z cia-
łem. Oprócz celów wstępnej diagnozy, która może być
podstawą dalszej pracy, procedura ta ma funkcję wpro-
wadzenia pacjenta w sposób myślenia charakterystycz-
ny dla tego podejścia do rozwiązywania problemów
emocjonalnych oraz przekonania go do tego.
Po krótkiej rozluźniającej rozgrzewce angażującej
wszystkie ważne grupy mięśni poczynając od twarzy, a
kończąc na stopach, pomagamy pacjentowi wejść w
stan relaksu w pozycji leżącej. Gdy pewien, nieko-
niecznie głęboki, stan relaksu zostanie osiągnięty, pro-
ponujemy pacjentowi "wchodzenie w kontakt" z po-
szczególnymi fragmentami ciała kierując się narysowa-
nym wcześniej wspólnie z pacjentem schematem (ryc.
6).
Linie poziome na ryc. 6 wskazują na miejsca, w
których lokalizować się mogą bloki mięśniowe w postaci tzw. obręczy (np. na wysokości brwi wokół czaszki, "gorset" w
okołicach przepony czy "pierścień" wokół gardła). Przestrzenie pomiędzy sąsiadującymi liniami wskazują na obszary ciała,
które w całości lub w części mogą ulec zablokowaniu przez utrwalone napięcie mięśniowe. Sprawa "bloków" omawiana jest
dalej w tekście.
1
"Wędrówkę" po ciele zaczynamy od stóp (kończyny osobno lewa, osobno prawa) i posuwamy się ku górze sugerując pa-
cjentowi wchodzenie w kontakt z kolejnymi fragmentami ciała tak, jak są one wyznaczone poziomymi liniami na schemacie.
Po zakończeniu "wędrówki" pacjent proszony jest o zaznaczenie na schemacie trzech kategorii obszarów swego ciała:
1) tych, z którymi świadomy kontakt był łatwy i miły (lub obojętny),
2) tych, z którymi świadomy kontakt był łatwy, ale przykry (np. okolice bolesne),
3) tych, z którymi świadomy kontakt był trudny lub go w ogóle nie było, tzw. białe plamy na mapie.
Dodatkowo prosi się pacjenta o zaznaczenie na schemacie obszarów, w których znajdują się narządy szczególnie podatne
na infekcje czy chore, a także miejsca, które łatwo marzną i w których obficiej niż gdzie indziej odkłada się tłuszcz.
Wszystko to zmierza do identyfikacji obszarów zablokowanych, w skrócie zwanych blokami. Obszar zablokowany cha-
rakteryzuje się z reguły znacznym usztywnieniem stałym, nie poddającym się świadomym próbom rozluźnienia napięciem
mięśni i związaną z tym małą ruchliwością. Czasami ma postać jakby "obręczy", która odcina część ciała znajdującą się na
zewnątrz bloku patrząc od środka ciała (dotyczy to kończyn) lub poniżej. Wtedy obszar odcięty jest zwiotczały i jakby mar-
twy. Można w uzasadniony sposób przypuszczać, że stałe-nadmierne napięcie mięśniowe utrzymujące się w jakimś obszarze
ciała powoduje między innymi niedokrwienie tego obszaru, a co za tym idzie niedożywienie i niedotlenienie na rządów znaj-
dujących się w tym obszarze, co z kolei może zwiększać podatność tych narządów na infekcje, powodować chroniczne lub
napadowe bóle lub inne nie infekcyjne choroby wywoływane np. przez stały ucisk "pancerza mięśniowego" na dany narząd.
Blok może też powodować obniżenie temperatury zarówno w obszarze samego bloku, jak i w obszarze odciętym, stąd po -
datność na marznięcie. Tendencja do otłuszczania może być spowodowana małą ruchliwością w obrębie zablokowanego ob -
szaru.
Z reguły obszar bloku (jeśli nie jest bolesny) stanowi "białą plamę" w świadomości pacjenta. Tak więc rozluźnienie bIoku
może mieć pozytywne konsekwencje zarówno fizjologiczne, jak i psychologiczne. Pozytywny efekt fizjologiczny polega
oczywiście na usunięciu przeszkody w dożywianiu i dogrzewaniu obszaru bloku i narządów wewnętrznych z nim związa-
nych. Może to mieć znaczenie zarówno profilaktyczne; ,jak i lecznicze, czynić leczenie bardziej efektywnym lub często
wręcz umożliwiać samowyleczenie organizmu.
Pozytywny efekt psychologiczny ma trzy aspekty.. Pierwszy z nich to aspekt niespecyficzny, polegający na poprawie
świadomego kontaktu z ciałem, lepszym "zadomowieniu się" i akceptacji swego ciała, znalezieniu w nim oparcia i tym sa -
mym pogłębieniu zmysłów ego kontaktu ze światem. Nie jest to bez znaczenia, jeśli zdamy sobie sprawę z oczywistej skąd -
inąd prawdy, że ciało jest jedynym medium; które umożliwia nam wchodzenie w świadomy kontakt zmysłowy ze światem i
z innymi ludźmi. Omawiane dalej procedury terapeutyczne, nawet jeśli nie dają zamierzonych, specyficznych efektów, mogą
dawać ten niespecyficzny skutek. Podstawową rolę w stymulowaniu tego efektu odgrywa sam fakt zajmowania się ciałem
pacjenta i przychylna uwaga terapeuty na nie skierowana. Ponieważ terapeuta często dotyka pacjenta, wymaga to od terapeu-
ty umiejętności stwarzania w tym kontakcie klimatu życzliwej rzeczowości połączonej z troską i akceptacją. Tylko w takim
bezpiecznym klimacie rezultaty, o których tu mowa, mogą zaistnieć. Oczywiście klimat taki jest również niezbędnym warun-
kiem podjęcia jakiejkolwiek pracy terapeutycznej angażującej bezpośrednio ciało.
Drugi zbawienny efekt psychologiczny dotyczy sytuacji, w której człowiek ma jakiś chory narząd czy część ciała. Po -
nieważ prawie każdy ma taką część ciała, jeśli nie chorą to reagującą żywo na emocjonalne przeciążenie, efekt ten moż na
uznać za dotyczący wszystkich. Regułą jest, że taki sprawiający kłopot narząd zostaje usunięty z tego, co nazywa się "obsza-
rem ja", czyli innymi słowy jest traktowany przez pod-. miot nie jako jego część, ale jako coś co niejako znajduje się na ze -
wnątrz. Następstwem tego stanu rzeczy jest przyjmowanie przez podmiot "konsumpcyjnej postawy" wobec sprawiającej kło-
pot części ciała i nie branie odpowiedzialności za jej stan.
Takie wyalienowanie kłopotliwego narządu sprawia, że podmiot nie zdaje sobie sprawy, iż stan tego narządu może być
w sensie psychologicznym jego stanem w ogóle (np. zmęczenie), a warunki, których spełnienie mogłoby służyć poprawie
stanu tego narządu (np. spokój, wypoczynek, zmiana diety czy trybu życia) są pragnieniami ja jako całości. W terapii dąży
się więc do zasymilowania przez świadomość sprawiającego kłopoty narządu wraz z jego wszystkimi potrzebami i pragnie-
niami. Dopiero wtedy, gdy te potrzeby i pragnienia zostaną zasymilowane, włączone w obszar ja, może pojawić się motywa -
cja do zmian zmierzających nie tylko do poprawy stanu narządu, od którego cała rzecz się zaczęła, ale do poprawy funkcjo-
nowania w ogóle.
Realizacji tego celu służą procedury ułatwiające pacjentowi identyfikowanie się z kłopotliwym narządem. Na przykład
pacjent jest proszony o napisanie w imieniu tego narządu listu, w którym uwzględnić powinien opis stanu, pragnień i emo-
cji; jakie są jego udziałem. List taki pisany jest w pierwszej osobie. Następnie stosując technikę psychodramy pacjent ma
okazję wystąpić w roli kłopotliwego narządu i komunikować innym pragnienia i emocje przypisywane temu narządowi. Przy
tej okazji może on odkryć, że treści, które wypowiada, są wypowiadane w imieniu ja i zostały wcześniej wyparte z obszaru
ja lub nawet ze świadomości. I tak np. pacjent, który początkowo o swoim żołądku lub w jego imieniu mówił, że jest zmę-
czony, potrzebuje ciepła i spokoju. Mamy wówczas do czynienia z zupełnie inną sytuacją psychologiczną, z której może wy-
nikać albo działanie bezpośrednio zmierzające do uwzględnienia nowo zasymilowanych potrzeb i pragnień, albo dalsza pra-
ca zmierzająca do wglądu w mechanizm, który sprawia, że pacjent uczucie zmęczenia oraz pragnienia ciepła i spokoju usu-
wa z obszaru ja (mówiąc niejako "to nie ja, to tylko mój popsuty żołądek ma takie niedorzeczne pragnienia").
Wreszcie trzeci możliwy do osiągnięcia pozytywny efekt psychologiczny, wymagający już bardziej zaawansowanej pra-
cy, polega na osiągnięciu wglądu w mechanizm pojawienia się bloku. Innymi słowy praca zmierza do tego, aby pacjent od-
krył, co takiego robi ze swoim ciałem, że blokuje pewne obszary, jak to robi i na ile efekty takiego zabiegu na sobie urządza-
ją go, a na ile nie urządzają (innymi słowy, po co to robi). Praca może iść tutaj w dwóch kierunkach. Pierw szy z nich to pra-
ca na symbolach i skojarzeniach. Najogólniej zmierza się do tego, aby pacjent skonstatował, jakie funkcje, emocje, poczucia
i pragnienia, symbolicznie wiążą się z zablokowanym obszarem ciała. Czyli jakie funkcje, emocje, poczucia i pragnienia zo-
stały zablokowane w ciele, a tym samym wyparte lub stłumione w świadomości.
2
I tak np. często zdarzający się u kobiet zablokowany brzuch (na ogół bardzo wiotki i "martwy", odcięty blokiem przepo -
nowym) może zostać przez pacjentkę symbolicznie zidentyfikowany jako siedlisko uczuć agresywnych, pragnień seksual-
nych czy macierzyńskich, czy poczucia siły. Jeśli jeszcze pacjentka ta zda sobie sprawę z deficytu tych właśnie uczuć w swo-
im życiu lub niechęci do ich przeżywania, mamy do dyspozycji solidną podstawę do dalszej pracy z ciałem. Często sama
taka konstatacja uruchamia u pacjenta chęć do podejmowania na własną rękę eksperymentów z ciałem, które mają na celu
ożywienie zablokowanego obszaru, a tym samym odblokowanie świadomego przeżywania uczuć z tym obszarem powiąza-
nych. Od tego momentu rola terapeuty ogranicza się do proponowania kolejnych ćwiczeń i eksperymentów oraz pomocy w
asymilowaniu treści i emocji pojawiających się w świadomości pacjenta.
Taką symboliczną pracę z ciałem można rozszerzyć na cały obszar ciała po to, aby pacjent wyraźniej jeszcze zdał sobie
sprawę z tego, że stan ciała może być odbiciem osobowości wyrażonej niejako w innym języku i, że możliwości przeży-
wania, ekspresji, a także stałe dyspozycje i sposób przeżywania samego siebie ściśle się wiążą ze stanem ciała.
Celowi temu dobrze służyć może zadawanie pacjentowi prostych pytań w rodzaju: do czego służą ręce, czy do czego
służą nogi.
Każdy nieomal fragment ludzkiego ciała związany jest z przeżywaniem i wyrażaniem określonych uczuć, umożliwia po-
dejmowanie określonej aktywności czy spełnić może jakieś określone funkcje. Powiązania te mają charakter nie tylko sym -
boliczny. Lokalizowanie przestrzenne określonych uczuć i funkcji w różnych obszarach ciała ma swoje niezachwiane pod-
stawy w doświadczeniu każdego z nas. I tak na przykład uczucia takie, jak miłość, tkliwość, współczucie, żal przeży wamy i
lokalizujemy w sercu, lęk ściska nas za gardło, wstręt i obrzydzenie odczuwamy w okolicach żołądka, a pragnienie seksualne
i uczucia agresywne często lokalizują się w podbrzuszu. Z kolei ręce służą między innymi do brania i dawania czy wyrażania
bezsilności {np. "ręce mi opadają"), a nogi do "stania na własnych nogach", mogą też wyrażać bunt i upór itd. itd. Oczywi -
ście odpowiedzi różnych pacjentów na takie pytania różnią się od siebie i, mogą stanowić ciekawy materiał autodiagnostycz -
ny będący podstawą dalszej pracy terapeutycznej.
Drugi kierunek pracy nad mechanizmem i genezą bloku różni się od pierwszego tym, że fazy pracy następują w odwrot-
nej kolejności. Pierwsza faza polega na bezpośredniej pracy z ciałem. U naszej przykładowej pacjentki polegać by to mo-
gło .na zastosowaniu procedur stymulujących oddychanie przeponowe, uczeniu dowolnego napinania i rozluźniania brzucha
czy zastosowaniu pobudzającego, masażu zablokowanego obszaru. Dopiero w drugiej fazie zajmowano by się pojawiają -
cymi się w świadomości treściami i emocjami.
Czasami pomija się w ogóle pracę związaną ze świadomą asymilacją przeżyć, ułatwiając jedynie pełną ich ekspresję.
Najczęściej jednak praca z ciałem i praca ze świadomością przenikają się nawzajem. Dobór jednego z dwóch opisanych kie-
runków pracy zależeć powinien od indywidualnych właściwości i preferencji zarówno pacjenta, jak i terapeuty i nie można,
sformułować żadnej ogólnej zasady doboru. Z doświadczenia klinicznego wynika jedynie, że zaczynanie pracy od ciała, ze
względu na element zaskoczenia pojawiającymi się treściami i emocjami, może skuteczniej pomóc pacjentowi w przezwy -
ciężeniu jego obron. Z drugiej jednak strony procedura ta, jeśli jest zastosowana przedwcześnie, a szczególnie wobec pa-
cjentów z rozlanym negatywnym stosunkiem do własnego ciała, może te obrony nasilić.
Bezpośrednia praca z blokami w ciele żywo przypomina pracę z blokami w świadomości w tym sensie, że gotowość blo-
ku mięśniowego do rozluźnienia się wydaje się być tym samym, co gotowość świadomości do uświadomienia sobie usuwa -
nych z niej treści. I tak można spotkać się z blokiem mięśniowym, któremu do rozluźnienia się wystarczy atmosfera bezpie-
czeństwa. Jest to ten stopień głębokości bloku mięśniowego, który wydaje się odpowiadać tendencji do blokowania ekspresji
emocji. Po to, aby następny spotykany stopień głębokości bloku mięśniowego mógł ulec rozluźnieniu, potrzebna jest nie tyl-
ko atmosfera bezpieczeństwa, ale również oparcie ze strony terapeuty. Ten stopień bloku wydaje się być odpowiednikiem
świadomego tłumienia: I wreszcie głębokość bloku mięśniowego, która odpowiada temu, co w obszarze świadomości nazy-
wamy wyparciem, to blok, do którego rozluźnienia się potrzebna jest oprócz atmosfery bezpieczeństwa i oparcia również ak-
tywna interwencja czy pomoc ze strony terapeuty. Taka aktywna interwencja terapeuty w kontekście pracy z ciałem polegać
może na proponowaniu różnych ćwiczeń i eksperymentów, przy których niezbędna jest pomoc w postaci często bolesnego i
głębokiego masażu; modelowania, określonych ruchów itp.
Praca z ciałem na tym poziomie jest niejako próbą odwrócenia zapoczątkowanego lub zakończonego gdzieś w przeszło-
ści procesu ograniczania obszaru ja za pomocą wyparcia. Początkiem każdego procesu wyparcia jest powstrzymywanie się
od nieakceptowanych przez otoczenie lub siebie samego zachowań. Najpierw zostaje zablokowane zachowanie, ekspre sja.
Świadomość tendencji do podjęcia nieakceptowanego zachowania lub emocji może utrzymywać się jeszcze jakiś czas, ale
wkrótce zanika i ona. Blokowanie działania czy ekspresji przy zachowanej świadomości tendencji lub emocji może od bywać
się jedynie za pomocą siły mięśni. Pojawia się napięcie. Na przykład gdy powstrzymujemy tendencję do tego, aby
3
----------------------------------------------------------------------
Przedłużeniem takiej symbolicznej analizy jest często, bardziej już angażująca ciało, analiza sylwetki i sposobu poruszania się. Procedura
ta pomaga pacjentowi w odkryciu zafiksowanej w ciele; dominującej reakcji emocjonalnej, czyli tego, co w chwili obecnej jest często
trwałym nastawieniem emocjonalnym. Bada się cielesne przejawy takich nastawień emocjonalnych, jak: wstyd, upór, agresja, domaganie
się, lęk, bezradność. W trakcie odpowiednich ćwiczeń i eksperymentów pacjent ma szansę odkryć, w jaki sposób fizyczne przejawy nasta-
wień ograniczają przeżywanie świata i jakie z tego wynikają emocjonalne korzyści, a jakie straty. Często okazuje się, że nawet niewielkie
zmiany w utrwalonych nawykach ruchowych przynoszą pożądaną zmianę w przeżywaniu relacji ja świat. Takie odkrycie zachęca niejed-
nokrotnie pacjenta do bardziej radykalnych zmian, często wymagających już jednak pomocy w przezwyciężaniu bloków mięśniowych; a
tym samym psychicznych.
wstać i wyjść w trakcie rozmowy, której nie możemy znieść, wtedy nasze ciało, a szczególnie nogi, bardzo się napina.
Jest to początek bloku mięśniowego. Blok z czasem staje się stałym elementem "mapy ciała" i jak wszystko, co stałe i nie -
ruchome, znika ze świadomości wraz z obszarem, którego dotyczy, i z całym psychologicznym kontekstem, który przyczynił
się do jego powstania.
Znikają więc również ze świadomości nieakceptowane emocje, którymi w podanym przykładzie mogły być na przykład
protest i bunt, a wraz z nami zanika zdolność do podjęcia takiego działania, jak otwarte wycofanie się z niepożądanej sy-
tuacji.
Podobnie dziać się może z innymi uczuciami. Na przykład obciążone lękiem nie akceptowane pragnienia seksualne
mogą być usuwane ze świadomości poprzez zablokowanie naturalnego ruchu bioder w przód i w tył, jaki się pojawia przy
chodzeniu, a w subtelnej formie towarzyszy oddychaniu. Jak wiadomo okolica bioder i podbrzusze są tymi obszarami, po-
przez które pragnienia te są przeżywane: Pojawia się więc usztywnienie bioder lub zablokowanie przepony po to, aby obszar
brzuszny pozostał nieruchomy nawet w procesie oddychania. "Nieruchome" (chodzi tu o relatywne unieruchomienie) brzuch
i biodra znikają ze świadomości, znikają też z niej emocje związane z unieruchomionym obszarem. Emocja równa się ruch.
Pracując z ciałem próbuje się najpierw odtworzyć wyparte zachowanie, czyli udrożnić kanał, przez który -zablokowany
niegdyś impuls czy emocja mógłby się wydostać na zewnątrz, znaleźć swój wyraz. Gdy uda się do tego doprowadzić, wów=
czas przywołany zostaje do świadomości również cały psychologiczny kontekst czy geneza wyparcia częstokroć w spo-
sób bardzo żywy, dramatyczny i nie budzący żadnych wątpliwości. Wiedza i doświadczenie pojawiają się w tym samym mo-
mencie wskutek tego, że w procesie poznawania siebie zaangażowane zostało ciało, poprzez które doświadczenie czego -
kolwiek staje się w ogóle możliwe. Pacjent, który posiadł wiedzę o tym, że chce mu się płakać, i poznał powody tego stanu
rzeczy, nie uruchomi żadnego procesu zmiany, dopóki nie zapłacze, bo tylko żywe doświadczenie może mieć energię wy-
starczającą na to, aby przedostać się przez sztywne granice jego ja.. Jeśli nawet uda się nam "poza ciałem" odtworzyć świa -
domość potrzeby czy impulsu (np. przypomnieć je sobie), a nie pomożemy pacjentowi w odzyskaniu adekwatnego dla tego
impulsu kanału ekspresji, to świadomość taka staje się początkowo źródłem dodatkowego cierpienia (,;chcę płakać, a nie
mogę", "chcę kochać, a nie mogę", "roznosi mnie wściekłość i nie potrafię nic z tym zrobić"), a wkrótce zmienia się w mar-
twą, wyuczoną wiedzę o sobie i proces zmiany zostaje zahamowany. Po to, aby świadomość nowego, a właściwie odzyska-
nego, obszaru ja mogła stać się naprawdę żywa i trwała, musi zostać odtworzone pierwotnie zablokowane zachowanie, musi
ożyć ciało i pojawić się ruch.
ODDECH
Obok sylwetki i poruszania się drugą podlegającą zmianie w terapii funkcją organizmu jest oddychanie. Prawidłowy od -
dech charakteryzuje duża głębokość i niezbyt wysoka amplituda. Wdech rozpoczyna się od ruchu zewnętrznych powłok
brzucha, następnie przepony, mięśnie brzucha w pełni rozluźniają się, a miednica odchyla nieznacznie do- tyłu i fala od-
dechu łagodnie obejmuje klatkę piersiową. Również w fazę wydechu zaangażowany jest równocześnie brzuch i klatka pier-
siowa; a miednica przesuwa, się nieznacznie do przodu. Daje on uczucie rozluźnienia docierające aż do genitalni. Ruch
przedniej części ciała można porównać do falowania jednolitej elastycznej powierzchni, Wszelkie zaburzenia emocjonalne
przejawiają się wyraźnie w zniekształceniach tego procesu. W ramach procedur korekcyjnych proponuje się np. pacjen tom,
aby w parach obserwowali przez kilka minut oddech własny i partnera, a następnie starali się scharakteryzować tor i rytm
swojego oddychania. Do najczęściej spotykanych należy wykluczenie z oddychania ruchów brzucha ("oddycha nie piersio-
we") lub odwrotnie - częściowe lub całkowite zablokowanie ruchów klatki piersiowej przy zachowaniu oddechu przepono-
wego ("oddychanie brzuszne").
U osób głęboko zaburzonych spotkać się można z oddechem nierównym, bardzo słabym i mało widocznym. U podłoża
tych `wszystkich zakłóceń leżą chroniczne napięcia mięśni tworzące omówione wcześniej bloki w ciele. Zespół: napięcie
mięśniowe - ograniczenie oddechu przejawia się na poziomie psychicznym stłumieniem impulsów i uczuć, których przeży -
wanie i ekspresja obarczane są lękiem. Powstrzymujemy swój oddech, aby uniknąć przeżywania. Tak jak intensywne przeży-
wanie czegoś aktywizuje oddech, to aktywizacja oddechu podnosi intensywność przeżyć i doznań zmysłowych.
Jednym z zadań terapii uwzględniającej pracę z ciałem jest przywrócenie prawidłowego oddychania, a za tym przywró-
cenie witalności organizmu i zdolności do odczuwania. Realizacja tego celu wymaga od pacjenta zrozumienia, jakfe treści
emocjonalne usuwa on ze świadomości i ekspresji poprzez ograniczanie swojego oddechu oraz ż jakich powodów to robi:
Pierwszy z wymienionych wcześniej typów oddechu (piersiowy) związany jest z fiksacją na fazie wydechu - głębokie od-
dychanie budzi nieuświadomiony często, wstręt i obawę. Osobę taką charakteryzuje niedotlenienie i obniżony metabo -
lizm, .a na poziomie psychicznym słabe poczucie rzeczywistości i wycofanie. Jeżeli zaproponujemy w takim wypadku eks-
peryment polegający na głębokim oddychaniu do brzucha połączonym z masażem unieruchomionych mięśni - przede
wszystkim mięśni pleców oraz obszaru miednicy - pacjent może odczuć napięcie seksualne i złość, które tłumi lub wypie ra
w codziennym życiu. Poprzez oddychanie do brzucha, opuszczanie ku dołowi przepony możliwe jest ożywienie dolnej czę-
ści ciała, otwarcie na szansę doświadczenia poczucia siły płynącej ze stania na własnych nogach oraz satysfakcję z życia sek-
sualnego.
Eksperyment, który proponuje się osobom z zablokowanym oddechem piersiowym, polega na sprawdzeniu -co się sta-
nie, jeżeli taka osoba pozwoli sobie na wypuszczenie do końca pewnej rezerwy powietrza, którą zachowuje zwykle w płu-
4
cach: „Jeżeli połączymy to z intensywnym oddychaniem, masażem i lekkim; wspomagającym wydech uciskiem mostka i
dolnych partii żeber, pracujący może przeżyć strach, smutek lub zablokowaną radość i śmiech. Pełne piersiowe oddychanie
otwiera też takie uczucia, jak: miłość, tęsknota, obawa i wzruszenie. Pełny wydech stwarza również możliwość przeżycia sy-
tuacji poddania się lub "odpuszczenia sobie".
W trakcie sesji, w różnych sytuacjach terapeutycznych zwraca się uwagę pacjenta na to, jak aktualnie oddycha. Taki tre-
ning. świadomości oddechu pomaga w uzmysłowieniu sobie w życiu codziennym naturalnej tendencji do spłycania odde chu
w sytuacji obciążenia emocjonalnego. Proste ćwiczenia oddechowe są mało pomocne w przezwyciężaniu problemów zwią-
zanych z zaburzonym oddychaniem. Zwiększona objętość tlenu wdychanego przy tych ćwiczeniach nie w pełrii przenika do
krwi i nie jest absorbowana przez tkanki, bowiem organizm nie jest przygotowany do asymilacji większej ilości energii. Na
przeszkodzie stoją utrwalone bloki mięśniowe (konflikty emocjonalne). Dopiero połączenie treningu oddechowego z fi -
zycznym i psychologicznym przeanalizowaniem bloków prowadzi do istotnej zmiany. Podobnie trening oddechowy w jodze
(pranajama) nie ma sensu, a nawet może być niebezpieczny, jeśli nie jest poprzedzony opanowaniem szeregu pozycji rozluź-
niających (asan) hatha-jogi.
W terapii zorientowanej na ciało zachęca się pacjentów do wykonywania specjalnych ćwiczeń, które rozluźniają napię -
cia mięśniowe i pobudzają oddycha'nie. Mogą być one polecane do szerokiego stosowania z przestrogą, że podczas ich wy-
konywania odczuwać można ból w tych częściach ciała, które były przedtem unieruchomione. Lęk i ból towarzyszące pracy
bioenergetycznej to cena za "odzyskanie" ciała, zdrowia i możliwości przeżywania. Pacjentowi stwarza się okazję do świa-
domej decyzji, czy będzie te koszty ponosić.
Podstawowe bioenergetyczne ćwiczenie oddechowe polega na łukowatym wygięciu się do tyłu na zrolowanym pod ło-
patkami kocu, leżącym na stołku wysokości około - sześćdziesięciu centymetrów. Zwieszające się głowa i ręce mogą lekko
opierać się na materacu. Usta powinny być szeroko otwarte i mimo trudności pacjent powinien starać się oddychać aż od-
dech stanie się łatwy i powolny. Celem tego ćwiczenia jest świadome przezwyciężenie tendencji do zatrzymywania oddechu
w sytuacjach stresowych. Ważne jest, aby stopy spoczywały na podłodze zapewniając pewne "ugruntowanie" w tej trud nej
pozycji. U wielu osób ćwiczenie to wywołuje uczucie lęku lub paniki. Może zostać uwolniony tłumiony smutek (płacz); -
złość lub radość {śmiech). Po około dwóch minutach wykonywania tego ćwiczenia proponuje się przejść do pozycji prze-
ciwnej, czyli skłonu do przodu, tak aby dotykać podłogi czubkami palców dłoni. Stopy w odległości czterdziestu centyme-
trów lekko zwrócone palcami do wewnątrz, kolana prawie wyprostowane. Cały ciężar ciała powinien spoczywać na stopach
i nogach. Pozycja ta zbliża pacjenta do odczuć płynących z nóg i stóp, a rozluźnienie przedniej ściany ciała stymuluje
brzuszne oddychanie. Usta powinny być otwarte, a oddychanie stopniowo pogłębiane. Powinno to doprowadzić do pojawie-
nia się drżenia i wibracji w nogach. Drżenie stymuluje dodatkowo oddychanie, jest przejawem ożywienia dolnej części ciała,
często odciętej blokami. Głębokość i harmonia oddechu są odbiciem wewnętrznej harmonii i energii. Człowiek, który się nie
boi, oddycha całym ciałem. Ruchy oddechowe sięgają "od stóp do głów".
Inną wibracyjną aktywnością, w którą uwikłane jest oddychanie, jest wydawanie głosu. Dławienie np. płaczu i krzyku
opiera się na napięciach mięśni szyi i krtani; które dławią również oddech. Dziecko; o którym mówi się "widać je, a nie sły -
chać", nie oddycha swobodnie. Utrwalony skurcz mięśni krtani i szyi wpływa na jakość głosu czyniąc-go .zbyt wysokim lub
wymuszenie niskim, zbyt słabym lub syczącym. Łączenie ekspresji wokalnej z opisanymi ćwiczeniami (np. próby wydoby-
wania dźwięku z otwartego gardła przy wydechu) pozwala przywrócić głosowi dźwięczność, swobodę i naturalną barwę.
Dzieje się tak wtedy, gdy w tworzeniu i wydawaniu dźwięku bierze udział całe ciało. Aby mogło ono spełnić tę rolę, musi
być uwolnione od bloków. Stąd mawia się, że im pełniejszy głos, tym pełniejsze i głębsze życie psychiczne.
Piśmiennictwo
1. Kępiński -A.: Poznanie chorego. PZWL, Warszawa 1978. - 2. Kurtz' R., Presner H.: The body'reveals. Harper and Row. New York 1976. -3.
Lowen A.: Depression and the body. Penguin Books, New York 1972. -4. Lowen A.: The betrayal of the body. Penguin Books; New York 1972. - 5.
-Lowen A.: Pleasure. Coward-McCann, New York 1970. - 6. Lowen A.: Love and orgasm. MćMillan,- New York 1965. - 7. Lowen A.: The physical
dynamics of character structure. Grmie, New York 1958. - 8. Lowen A.: Bioenergetics. Penguin Books, New York 1975. - 9. Markiewicz A.: - Proble-
my, 9, 1976. -10. Rappaport B. S.:- J. human. Psychol. 13, 1975. -11. Reich W.: Character analysis. Orgone Institute Press, --New York 1949. - 12.
Reich W.: Function of the orgasm. Bantam Books, New York 196T. - I3. Schutz W. C.: Here comes everybody. Harrow Books, New York 1971. -
14. Teksty (dwumiesięcznik). Ossolineum, 2, 32, 1977. .
5