1) KALENDARIUM ŻYCIA I TWÓRCZOŚCI ZBIGNIEWA HERBERTA.
1924 -1939
•
Urodził się 29 października 1924 we Lwowie, był synem Marii z domu Kaniak i Bolesława Herberta,
prawnika, profesora ekonomii, dyrektora banku.
•
rozpoczął naukę w gimnazjum im. Kazimierza Wielkiego.
1939 - 1944
•
Lwów. Kontynuował naukę na tajnych kompletach, zdał maturę w 1943.
•
Studiował polonistykę na konspiracyjnym Uniwersytecie Jana Kazimierza.
•
Należał do Armii Krajowej, ukończył tajną szkołę podchorążych (1942).
•
Pracował zarobkowo jako karmiciel wszy w produkującym szczepionki przeciwtyfusowe instytucie prof.
Weigla; zajmował się handlem.
•
Napisał pierwsze utwory literackie.
1944 - 1948
•
Przed powtórnym wkroczeniem Armii Czerwonej do Lwowa (1944) wyjechał do Krakowa. Po
zakończeniu wojny podjął studia na Akademii Sztuk Pięknych (1945) oraz Wydziale Prawa UJ.
Uczęszczał na wykłady z filozofii. Studiował w Akademii Handlowej, uzyskując stopień magistra
ekonomii (1947).
1948 - 1949
•
Przebywał w Sopocie i Toruniu. Kontynuował studia filozoficzne (u prof. H. Elzenberga) i prawnicze na
Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu.
•
W 1949 uzyskał tytuł magistra praw.
•
Pracował w redakcji "Przeglądu Kupieckiego" w Gdańsku, w gdańskim radiu oraz w Banku Polskim.
•
Pierwsze publikacje w "Tygodniku Wybrzeża" (pięć felietonów w cyklu "Poetyka dla laików") i w
"Arkonie".
•
W 1948 wstąpił jako członek - kandydat do Oddziału Gdańskiego Związku Literatów Polskich, w tym
samym roku odszedł ze Związku.
•
Zaczął współpracę z dziennikiem "Słowo powszechne" (1949), w którym drukował recenzje, a w latach
1950 - 1951 felietony pt. "Katarynki".
1950
•
Od 1950 mieszkał w Warszawie, gdzie studiował filozofię na UW.
•
Odrzucił propozycję pracy w PAX-owskim liceum. Po eksmisji z sublokatorskiego pokoju przeniósł się
do Brwinowa.
•
zadebiutował w tygodniku "Dziś i jutro". gdzie ogłosił wiersze Napis, Pożegnanie września, Złoty środek.
Z pismem tym stale współpracował do 1953, publikując także pod pseudonimami: Patryk (krótkie eseje
w 1950 - 1951) oraz Stefan Martha (recenzje plastyczne i literackie 1952 - 1953). W latach 1950 - 1953
prowadził w "Tygodniku Powszechnym" dział Bez ogródek , a w 1952 w "Przeglądzie Powszechnym"
ogłaszał recenzje pod pseudonimem Bolesław Hertyński.
1950 - 1988
•
pracował zarobkowo - kolejno - w charakterze ekspedienta w sklepie, kalkulatora i chronometrażysty w
Nauczycielskiej Spółdzielni Pracy "Wspólna Sprawa", ekonomisty- projektanta w Biurze Studiów i
Projektów Przemysłu Torfowego, kierownika administracyjnego w Związku Kompozytorów Polskich
(1956).
•
W 1955 nawiązał współpracę z miesięcznikiem "Twórczość" (do 1965) oraz w 1956 ponownie z
"Tygodnikiem Powszechnym".
•
Od 1955 był członkiem Związku Literatów Polskich (do rozwiązania Związku w 1983).
•
W 1958 podróżował po Francji, Anglii i Włoszech.
•
W 1965/1966 był kierownikiem literackim Teatru im. Juliusza Osterwy w Gorzowie Wielkopolskim.
•
1965-1968 należał do zespołu redakcyjnego miesięcznika "Poezja"
•
1965-1971 podróżował po Francji, RFN, Grecji i Ameryce Północnej, wygłaszał liczne odczyty, m. in. w
latach 1969-1970 wykładał jako visiting professor na uniwersytecie w Los Angeles.
•
W 1968 ożenił się z Katarzyną Dzieduszycką.
•
W 1972 wstąpił do Polskiego Pen Clubu (zrezygnował z członkostwa w 1991).
•
W 1974 prowadził zajęcia na Uniwersytecie Gdańskim.
•
W grudniu 1975 należał do sygnatariuszy Memoriału 59, wyrażającego protest przeciwko projektowanym
zmianom w Konstytucji PRL.
•
Od 1975 przebywał w Austrii, RFN i Włoszech.
•
Po powrocie do kraju w 1981 wszedł w skład redakcji wydawanego poza cenzurą pisma "Zapis".
Uczestniczył w ruchu związanym z NSZZ "Solidarność".
•
W 1986 wyjechał do Francji, zamieszkał w Paryżu.
•
w 1989 został członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.
•
1990-1991 należał do rady redakcyjnej pisma "Nagłos".
•
Wystosował list otwarty do prezydenta USA George'a Busha, protestując przeciw obojętności na los
Kurdów.
•
W 1992 wrócił do Polski i zamieszkał w Warszawie.
•
Podpisał oświadczenie redakcji "Arki" w sprawie dekomunizacji .
•
Na Uniwersytecie Łódzkim w 1992 odbyła się sesja naukowa poświęcona twórczości Zbigniewa
Herberta.
•
Uprawiał publicystykę polityczną, współpracując z "Tygodnikiem Solidarność".
•
28 lipca 1998 zmarł po długiej chorobie.
Twórczość (wybrane pozycje):
Struna światła [wiersze] 1956
Jaskinia filozofów [dramat w trzech aktach] 1956
Hermes, pies i gwiazda [ wiersze i proza poetycka] 1957
Drugi pokój [słuchowisko] 1958
Rekonstrukcja poety [utwór dramatyczny] 1960
Lalek. Sztuka na głosy.
Studium przedmiotu [wiersze] 1961
Barbarzyńca w ogrodzie [eseje] 1962
Napis [wiersze] 1969
Listy naszych czytelników. Słuchowisko 1972
Pan Cogito [wiersze] 1974
18 wierszy [ wiersze :) ] 1983
Raport z oblężonego Miasta i inne wiersze. 1983
Elegia na odejście [wiersze] 1990
Rovigo [wiersze] 1992
Martwa natura z wędzidłem [eseje] 1993
Epilog burzy [wiersze] 1998
89 wierszy [wiersze] 1998.
2) KLASYCYZM HERBERTA
( na podstawie: Andrzej Kaliszewski, Zbigniew Herbert)
Motywy czerpane z historii i kultury antycznej zajmują w pisarstwie Herberta poczesne miejsce. Główny nurt
jego twórczości to zbudowany na mitach kod, którym pisarz przemawia o sprawach uniwersalnych, ale także o
współczesnym mu czasie i wydarzeniach. To, jak i racjonalne podejście do tematu, poetyka dystansu, precyzją
skojarzeń i umiejętność budowania logicznych puent – czynią uprawnionym rozpatrywanie poezji autora Pana
Cogito w kontekście współczesnego klasycyzmu.
Cechy Herbertowskiego klasycyzmu najszerzej zostały przedstawione w książce Andrzeja Kaliszewskiego Gry
Pana Cogito, a także w jego rozprawie Liryka Herberta. Między klasycyzmem a poetyką faktu. Kaliszewski
wyodrębnił strategie stosowane przez poetę wobec mitu (do mitów zaliczając nie tylko archetypy i wielkie
opowieści, ale słynne postaci i dzieła sztuki). Owe strategie to:
•
demitologizacje - reinterpretacje (np. Do Apollina, Siódmy anioł, Mona Liza, Historia Minotaura),
•
glosy (np. Apollo i Marsjasz, Hakeldama, Tren Fortynbrasa, Ofiarowanie Ifigenii),
•
uwspółcześnienia (np. Próba rozwiązania mitologii, Brak węzła),
•
nieadekwatność stylu i języka (np. Sprawozdanie z raju, Jonasz, U wrót doliny),
•
transakcentacje (np. Tamaryszek, Męka Pańska).
Zagadnienie klasycyzmu Herberta pierwszy szerzej opisał Ryszard Przybylski, używając kategorii „klasycyzmu
tragicznego”, „demuzykalizacji świata”, szukania harmonii jako „zagubionej liry Orfeusza”.
Edward Balcerzan (Poezja polska w latach 1938-1965) wskazywał zaś na tzw. klasycyzm pół-prywatny Herberta,
osadzony na antynomiach: krytyki prostych uczuć a obrony prostych wzruszeń, „pastiszowych turniejów”
a unikania „śmietnika” awangardowej poezji, postawy arkadyjskiej, ale i barbarzyńskiej, pozycji mistrza
wyobraźni, ale i zarazem konsekwentnego moralisty.
Andrzej S. Kowalczyk określa klasycyzm Herberta jako „uwrażliwienie na wartości”, „spór z [...] tradycją”
Sam poeta w wywiadzie udzielonym „Polityce” (Jeśli masz drogi dwie...) mówił o
potrzebie tzw. „przezroczystości semantycznej”, a więc klasycznej prymarności prawdy,
jednoznaczności wypowiedzi.
Szereg wierszy poety nawiązuje wprost do zasad klasycyzmu oraz pochwały klasycznego rozumu: Klasyk,
Kołatka, Zasypiamy na słowach, Dlaczego klasycy, Pan Cogito i wyobraźnia, Do Ryszarda Krynickiego – List,
Zwierciadło wędruje po gościńcu; natomiast liryk Dlaczego klasycy zasługuje wręcz na miano Herbertowskiej
ars poetica, głosząc pochwałę uniwersalnego tematu, powściągania uczuć, stoickiej etyki:
[...]
jeśli tematem sztuki
będzie dzbanek rozbity
mała rozbita dusza
z wielkim żalem nad sobą
to co po nas zostanie
będzie jak płacz kochanków
w małym brudnym hotelu
kiedy świtają tapety
[...]
Także w Potędze smaku konceptem wiersza jest klasyczna kategoria piękna jako probierza wartości, narzędzia
poszukiwania prawdy.
Gdy w ostatnich trzech tomikach zaczyna poeta rozliczać się z życiem – przedmiotem refleksji staje się między
innymi klasyczne marzenie: jest peryfrazą niezrealizowanych czy może zbyt idealistycznych (wygórowanych?)
życiowych i artystycznych planów, które pochłonęła codzienność, egzystencjalny śmietnik; rozpad życia
fizycznego jest zarazem rozpadem klasycznego stylu:
[...]
życie moje
powinno zatoczyć koło
zamknąć się jak dobrze skomponowana sonata
a teraz widzę dokładnie
na moment przed codą
porwane akordy
źle zestawione kolory i słowa
jazgot dysonans
języki chaosu
[...]
[Brewiarz (Panie/ wiem że dni moje są policzone...), Epilog burzy, ]
[...]
pochłania mnie
bezmiar
przetykany czarnymi dziurami
filozofia trzeciej nad ranem
filozofia kaca
ergo New Age
[...]
(Telefon, Elegia na odejście, )
Co ciekawe, w ostatnich wierszach szansą odbudowy ładu, także spełnienia klasycznych marzeń staje się Bóg
chrześcijański, do którego poeta coraz częściej kieruje swe liryczne modlitwy:
Panie
obdarz mnie zdolnością układania zdań długich, których
linia jak zwykle od oddechu do oddechu wydaje
się linią rozpiętą jak wiszące mosty jak tęcza jak alfa i omega
oceanu
[…]
obdarz mnie siłą i zręcznością tych, którzy
budują zdania rozłożyste jak dąb pojemne
[…]
a także aby zdanie główne panowało pewnie nad podrzędnymi
kontrolowało ich bieg zawiły ale wyrazisty jak basso continuo
[...]
[Brewiarz (Panie/obdarz mnie zdolnością...), Epilog burzy]
Widoczna tęsknota za klasycznym porządkiem wyrażana jest też sygnalizowaniem czy naśladowaniem
tradycyjnych gatunków. Nie brak więc u Herberta quasi-hymnów, trenów, przypowieści, elegii, epigramatów,
ód – rzecz jasna przepuszczonych przez filtr postawangardowej dykcji. Widać też nostalgię za formami
zamkniętymi: pojawiają się nierzadko wersy toniczne a nawet sylabotoniczne, lubi poeta czasem wracać do
regularnej kwartyny czy tercyny.
Herbertowski klasycyzm nie odniósłby jednak takiego sukcesu, gdyby nie nowatorskie uwspółcześnianie go,
odświeżanie, poetyką faktu. I tak widoczne jest w ogromnym procencie tekstów ciążenie dykcji ku stylowi
dziennikarskiemu informacyjnemu, a nawet zamierzony wpływ stylu takich gatunków, jak reportaż, wywiad czy
sprawozdanie. Np.:
Właściwy pojedynek Apollona
Z Marsjaszem
(słuch absolutny
contra ogromna skala)
odbywa się pod wieczór
gdy jak już wiemy
sędziowie
przyznali zwycięstwo bogu
(Apollo i Marsjasz, Wiersze zebrane)
Oczekiwany
W wielkim napięciu
Turniej człowieka
Znak szczególny: nóż w zębach
Z potworem maszyny
Znak szczególny: olimpijski spokój
Skończył się zwycięstwem
Smoka
[…]
(Szachy, Epilog burzy, )
Narzuca się obecność w wielu tekstach: kolokwializmów, języka środowiskowego socjolektu, frazeologii
kolokwialnej, jak i terminologizacji, właściwej dla opisywanej dziedziny wiedzy, np.:
ptaszysko może dostać zawału serca ze strachu/ i na miejscu skonać
(Pica pica L., Epilog burzy)
potem były rzeczy wiadome
(Jonasz, Wiersze zebrane)
Czekali na efekt lawinowy i czy potem pójdzie po krzywej nakreślonej na kartce eteru
(Ojcowie gwiazdy, Wiersze zebrane)
Ma rację Mircea Eliade/ jesteśmy – mimo wszystko/ społeczeństwem zaawansowanym
(Pan Cogito o magii, Wiersze zebrane)
Częstym sposobem ukazywania problemów (etycznych, politycznych, historycznych) jest u Herberta budowanie
lirycznych masek bądź sylwetek (te ostatnie przypominają stylizację na takiż gatunek dziennikarski (prezentują
chronologicznie fakty, przytaczają „cudzy głos”, rekonstruują portret psychiczny postaci). Np.: Gauguin koniec,
Kaligula, Boski Klaudiusz, Beethoven, Pan Cogito z Marią Rasputin..., Mademoiselle Corday, Album Orwella).
Wyróżnikiem liryki Herberta jest też to, co nazwać można eseizacją: szeroki tok wypowiedzi, prezentacja
quasi- naukowej argumentacji, swoboda i lekkość wywodu, środki artystyczne obok specjalistycznych terminów.
To ta struktura wypowiedzi uczyniła tom Pan Cogito tak oryginalnym i porywającym. Niestety w ostatnich
tomach metoda ta przerodziła się w czasem nadmierną chyba dyskursywność i rozlewność. Np.: Izydora
Duncan, Mordercy królów, Podróż.
Herbertowski klasycyzm potwierdza żywotność podstawowych punktów tego ponadczasowego prądu (prymat
rozumu, dyskursywność, uniwersalny temat, przesłania moralne), ale też pokazuje rolę indywidualnego talentu w
ograniczaniu ekstremizmu awangardowej sztuki.
3) Na podstawie : J. Łukasiewicz, Poezja Zbigniewa Herberta.
Utwory poetyckie Zbigniewa Herberta są odrębne i wyraziste, mają własne podmioty liryczne. Obok nich, a
raczej ponad nimi, występuje mniej lub bardziej jawnie <<autor wewnętrzny>>, z reguły wyraźnie od podmiotu
wiersza odrębny, prowadzący z nim swoistą, zróżnicowaną grę.
W Herbercie widziano zazwyczaj poetę zanurzonego w przeszłości, piewcę śródziemnomorskiej kultury. A jest to
przecież poeta stale związany ze swą współczesnością, ze swoim miejscem w czasie i przestrzeni.
O Troi [ z tomu: Struna światła, pierwodruk: "Tygodnik Powszechny" 1952]
O Trojo Trojo
archeolog
przez palce twój przesypie popiół
a pożar większy od Iliady
na siedem strun -
za mało strun
potrzebny chór
lamentów morze
i łoskot gór
kamienny deszcz
- jak wyprowadzić
z ruin ludzi
jak wyprowadzić
z wierszy chór -
myśli poeta doskonały
jak soli słup
dostojnie niemy
- Pieśń ujdzie cało
Uszła cało
płomiennym skrzydłem
w czyste niebo
Nad ruinami wschodzi księżyc
O Trojo Trojo
Milczy miasto
Poeta walczy z własnym cieniem
Poeta krzyczy jak ptak w pustce
Księżyc powtarza swój krajobraz
łagodny metal w zgorzelisku
2
Szli wąwozami byłych ulic
jak przez czerwone morze zgliszcz
a wiatr podnosił pył czerwony
wiernie malował zachód miasta
Szli wąwozami byłych ulic
chuchali na czczo w zmarzły świt
mówili: przejdą długie lata
zanim tu stanie pierwszy dom
szli wąwozami byłych ulic
myśleli że odnajdą ślad
na harmonijce
gra kaleka
o wierzb warkoczach
o dziewczynie
poeta milczy
pada deszcz
•
analogia między ruinami Troi a zniszczoną Warszawą po 1944r., Homer a współczesny poeta,
•
archeolog, który odkopał Troję - Schliemann,
•
różna długość wersów - silna ekspresja, emocjonalne zaangażowanie,
•
połączenie wąwozu z morzem - odsyła do Biblii (Morze Czerwone rozstąpiło się przed uciekającymi i
zamknęło nad goniącymi - Szli wąwozami byłych ulic / jak przez czerwone morze zgliszcz - idzie się
wąwozem wśród fal),
•
natura wprowadzona jako porównanie czy jako przenośnia, bierze niejako we władanie i zarazem
utrudnia pejzaż zburzonego miasta. W gruzach Troi: Księżyc powtarza swój krajobraz / łagodny metal w
zgorzelisku. W zburzonej Warszawie: wiatr podnosił pył czerwony / wiernie malował zachód miasta.
Czerwony pył - rozbite cegły - realizm.
•
aluzja do najpopularniejszej melodii partyzanckiej Rozszumiały się wierzby płaczące. Poeta współczesny,
by przedstawić zniszczenie Warszawy, ma do wyboru takie środki wyrazu jak Homer - lira. Potrzebny
chór - pieśń musi jednak być tragiczna, ale to też nie wystarcza, więc odwołuje się do żywiołów, natury
lamentów morza / i łoskot gór / kamienny deszcz.
•
doskonały jak słup soli / dostojnie niemy - ironia wobec poety, który nie chce przyznać się, iż został
porażony, jest niezdolny do mówienia. Słup soli - odwołanie do żony Lota, która została zamieniona w
słup soli, gdy odwróciła się, by popatrzeć na płonącą Sodomę, złamała zakaz.
•
ironiczne, choć patetyczne zarazem, odwołanie do słynnego ustępu z Konrada Wallenroda. Pieśń uszła
cało z pożogi, ale uszła płomiennym skrzydłem / w czyste niebo. Poezja opuszcza naród, opuszcza poetę,
ratuje się sama bezradna wobec powstańczej tragedii. Elegijna opowieść o idących ruinami Warszawy,
zakończona obrazem kaleki grającego na harmonijce, zapewne ustnej.
•
poeta milczy / pada deszcz - prostota zdań, potas.
•
Najdłuższy utwór w tomie Struna światła . Odwołanie do antyku nie ma na celu tylko porównania Troi
do Warszawy. Ważne są także analogie. Patos odnajdywany w starożytnym dziedzictwie nie musi być
fałszywy. Wręcz przeciwnie, najczęściej jest on estetycznie i moralnie bardzo wartościowy. Antyk
umożliwia współczesnemu poecie stosowanie symboliki ognia i światła, jako prawdziwie
oczyszczających.
•
tom Struna światła był w równej mierze manifestem melancholijnej rezygnacji ze stoickiego ładu
wewnętrznego, przejawem ostrożnych flirtów z pitagoreizmem i skromnej ufności we franciszkanizm.
4) Artur Sandauer o klasycyzmie Herberta
Narzuca się pytanie, czym wytłumaczyć Herberta skłonności klasycystyczne. Epoka jest inna, doświadczenia -
inne. W 1939r. miał lat piętnaście, znajdował się w okresie dojrzewania. Kryzys wartości, który się w tym wieku
przeżywa, polegał dla niego - jak i dla rówieśników - na błyskawicznym przerzuceniu z pokoju dziecięcego
w świat łapanek i obozów [...] styl pokolenia jest jak najdalszy od klasycyzmu. Ton nadaje Różewicz, którego
pisarstwu towarzyszy ciągły wstyd, że - pisze. Słowem, poezja ta jest faktyczną - nie tylko zaś frazeologiczną -
odpowiedzią na nihilizm "zarażonych śmiercią", który po dziś dzień znajduje w naszej literaturze kontynuatorów.
Jednym z wyrazów tej reakcji jest "klasyczny tradycjonalizm" Herberta skojarzony w jakiś sposób z
Różewiczowską poetyką, jest to właśnie ofiarowana zdradzonemu - zdradzonemu przez nihilistów - światu róża.