Nocne świecenie oceanu indyjskiego
Jak podał portal internetowy www.earthfiles.com cytując informacje ze strony
internetowej OriGene Technologies Inc. – www.origene.com, amerykańscy uczeni
zaobserwowali z satelity ogromną plamę świecącego morza na akwenie Oceanu
Indyjskiego. Informację o nim podali mediom: Steven D. Miller, Steven H. D.
Haddock, Christopher D. Elvidge oraz Thomas F. Lee.
Niejednokrotnie w ciągu wieków, marynarze meldowali o obserwacjach dziwnych
plam światła na powierzchni morza, które jakby było przez nią wytwarzane i
rozprzestrzeniało się we wszystkich kierunkach po horyzont. Chociaż pochodzenie
emisji tego światła nie zostało w pełni wyjaśnione działaniem świecących organizmów
morskich, te tzw. „mleczne morza” być może są rezultatem działania kolonii
bioluminescencyjnych bakterii i mikroskopijnych alg, które wydzielają silne światło na
powierzchni wody. Jak dotąd mało jest materiału badawczego i wszelkie domysły są
tylko czczym gdybaniem. Tym razem jednak mamy do czynienia z meldunkiem z
satelity. Na akwenie północno-zachodniego Oceanu Indyjskiego o powierzchni
wynoszącej 15.400-km2 – co można porównać z powierzchnią stanu Connecticut,
przez trzy kolejne noce obserwowano to światło – vide foto, które w pierwszą noc
sygnalizowały także przepływające tam statki. Satelitarna penetracja tego akwenu być
może pomoże odpowiedzieć na pytanie o prawdziwą naturę tego fenomenu.
Obrazy satelitarne tej świecącej plamy zostały wykonane w 1995 roku, a
opublikowano je w dniu 26 września 2005 roku. Plama ta ma długość 155 Mm czyli ok.
250 km.
Fenomen ten jest znany i opisany dokładnie w literaturze ufologicznej i poświęcone
Trójkątowi Bermudzkiemu i Morzu Diabelskiemu (Trójkątowi Smoka). W
opisywanym powyżej przypadku chodzi o Morze Arabskie i Zatokę Adeńską, gdzie
podobne fenomeny były obserwowane wiele razy... Ciekawe, dlaczego opublikowano te
zdjęcia dopiero po 10 latach? Czyżby kisły one w jakimś sejfie któregoś z admirałów
US Navy? A może pracowała nad nimi CIA, NSA, ONR czy NSC i uznała, że zjawisko
to nie przedstawia zagrożenia dla Stanów Zjednoczonych?
Poza tymi dwoma akwenami, zjawiska takie występują także na Morzu
Andamańskim, Zatoce Syjamskiej i Cieśninie Malakka. Wszyscy chyba pamiętamy, co
wydarzyło się tam w grudniu 2004 roku? Znajduje się tam „gorący punkt”
wytryskującej pod skorupę kontynentalną magmy. Podobny pióropusz magmy
znajduje się pod tzw. Trójzłączem Afarskim... A zatem to może jest jakaś wskazówka,
co do natury tych zjawisk? Tak czy owak – zjawisko to jest – jak widać na załączonym
obrazku – niezwykle spektakularne!
Robert K. Leśniakiewicz