Henryk Wojtulewicz, Czy w mennicy krakowskiej wybijano boratynki?
1
Henryk Wojtulewicz, Czy w mennicy krakowskiej wybijano boratynki?, [w:]
Powszechnie wiadomo, że w okresie panowania Jana Kazimierza (1648-1668) w latach 1659-
1667/8 wybijano masowo szelągi miedziane. Inicjatorem i projektodawcą ich był znany uczony,
mincerz i sekretarz królewski Tytus Liwiusz Boratini, od którego imienia monety te zwano
boratynkami.
Szelągi miedziane wybijano w kilku mennicach. Dla Korony na Zamku Ujazdowskim niedaleko
Warszawy oraz według niektórych źródeł w mennicy krakowskiej. Dla Litwy również początkowo
częściowo w Ujazdowie oraz w Wilnie (1660-1661 i 1664-1666), w Brześciu Litewskim (1665-
1666/8), w Kownie (1665-1666), w Oliwie (1663-1666) i w Malborku w 1666 roku
1
.
Emisja boratynek była realizowana na olbrzymią skalę. W pierwszej serii wybito dla Korony i
Litwy w latach 1659-1661 tych szelągów za 2.000.000 złotych (a ponieważ złoty polski stanowił
równowartość 90 szelągów, odpowiadało to niebagatelnej liczbie 180.000.000 monet). W drugiej serii,
w latach 1663-1665, wybito dla Korony
7
Fot. 1-3. Ciekawe przykłady boratynek koronnych z 1663 r. Pierwsza, normalna - tzn. wybita prawidłowo.
Na drugiej widzimy rewers ze śladami podwójnego uderzenia stemplem (powtarza się POLO. POLO).
Natomiast rewers dolnej, trzeciej boratynki, jest wręcz niezwykły - zamiast orła ma bowiem dwa półorły
(odwrócone względem siebie o 180° i połączone), dwie daty oraz dwa identyczne fragmenty legendy otokowej!
Henryk Wojtulewicz, Czy w mennicy krakowskiej wybijano boratynki?
2
w mennicy ujazdowskiej szelągów za 6.690.882 złote i 26 groszy oraz do końca 1666 roku w
mennicach litewskich wybito szelągów za sumę 2.625.000 złotych. A więc razem wybito szelągów za
11.315.882 złote i 26 groszy
2
. Jeżeli zaokrąglimy tę sumę do 11.500.000 złotych, to otrzymamy liczbę
1.035.000.000 sztuk monet. Niektórzy przyjmują nawet kwotę w wysokości 14.500.000 złotych. Poseł
Załuski w sprawozdaniu z sejmu koronacyjnego króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego podaje,
jakoby Boratini miał otwarcie przyznać, że wybił dla Korony i Litwy ogółem 16.000.000 złotych w
szelągach miedzianych
3
.
Produkcja tak wielkiej ilości monet wskazuje na to, że Boratini zarządzał największym w
ówczesnej Polsce zakładem produkcyjnym na Zamku Ujazdowskim. Miesięczna produkcja szelągów
koronnych wynosiła w nim w okresie początkowym do 8 milionów, zaś w roku 1664, w szczytowym
okresie działalności, 36 milionów monet. Wynika stąd, że dziennie wybijano ok. 1,5 miliona sztuk
boratynek
4
.
W marcu 1658 roku Boratini otrzymał indygenat polski, zmianę nazwiska Burattini na Boratini
oraz objął zarząd nad mennicą krakowską, którą kierował do 30 września 1661 roku. Wybijał w niej w
srebrze orty i szóstaki oraz w złocie półdukaty, dukaty i dwudukatówki.
Sprawy emisji pieniądza nie można oddzielać od przebiegu wydarzeń politycznych. Polska w
owym czasie była w stanie wojny ze Szwecją, w 1657 r. nastąpiła napaść Rakoczego, w 1658 roku
ugoda hadziacka kończyła wojny kozackie, zaś w latach 1661-1664 trwała wojna z Moskwą. A co
najważniejsze dla sytuacji pieniężnej w tym okresie, powstawały konfederacje wojskowe (Związek
Braterski i Związek Święcony) na skutek zaległego żołdu.
8
W celu ratowania sytuacji finansowej państwa w 1658 roku na Sejmie w Warszawie wystąpił
Boratini z projektem emisji szelągów z czystej miedzi. Po otrzymaniu akceptacji Sejmu zorganizował
na Zamku Ujazdowskim pod Warszawą wytwórnię, która zajęła się produkcją nowego pieniądza.
Otwarcie tej fabryki boratynek nastąpiło 19 listopada 1659 roku
5
.
Prof. Stanisław Suchodolski na podstawie inwentarza ujazdowskiej mennicy szelągowej z 1663
roku oraz innych źródeł przedstawił próbę opisu techniki mennicy ujazdowskiej, lecz szereg spraw jest
do dziś nie wyjaśnionych
6
. Wiadomo, że Boratini był wynalazcą wagi hydrostatycznej, przy której
pomocy poznał ciężar rtęci, zbudował maszynę latającą z kołem w środku, która posiadała kilka par
skrzydeł ruchomych, służących bądź do utrzymania się w powietrzu, bądź też do posuwania się
naprzód, ogon zaś służył jako ster i spadochron, a ponadto urządzenie to mogło utrzymywać się na
powierzchni wody jak łódka
7
. Człowiek ten, będąc wynalazcą na miarę naszych czasów, mając wolną
rękę do zorganizowania mennicy na Zamku Ujazdowskim, stworzył urządzenia techniczne do bicia
monet, o których do dziś nic nie wiemy, poza ilością wybijanych szelągów.
Podskarbi koronny Jan Kazimierz Krasiński przedłużając Boratiniemu kontrakt na mennicę
krakowską do l sierpnia 1660 roku pozwolił na bicie obok monety srebrnej i złotej szelągów
miedzianych na sumę 360.000 złotych z możliwością „fabrykowania" ich po upłynięciu terminu
kontraktu bez opłaty dzierżawnej
8
. Ponieważ do dziś nie wiadomo jakie szelągi wybijano w Krakowie
a jakie w Ujazdowie, mając do dyspozycji doskonałą wytwórnię boratynek na Zamku Ujazdowskim,
można przypuszczać, że w Krakowie wybijał Boratini tylko monety srebrne i złote, zaś miedziane
szelągi „produkował" wyłącznie w Ujazdowie. Cytowany katalog E. Kopickiego w zestawieniu monet
emitowanych w mennicy krakowskiej podaje opis boratynki tylko z 1663 roku, zaś nie uwzględnia
miedzianych szelągów z lat 1659-1661, kiedy właśnie mennicą krakowską zarządzał Boratini
9
.
W październiku 1661 roku zarząd mennicą krakowską objął probierz tejże wytwórni - Andrzej
Tymf, który wspólnie ze swoim zastępcą, bratem Tomaszem Tymfem kierował mennicą krakowską do
Henryk Wojtulewicz, Czy w mennicy krakowskiej wybijano boratynki?
3
lipca 1667 roku. W latach 1667-1668 mennicą krakowską ponownie zarządzał Boratini
10
.
Skoro nie mamy pewności jakie szelągi miedziane z lat 1659-1661 wybijano w Krakowie, a
nasuwa się przypuszczenie, że w ogóle w mennicy tej nie bito w tym okresie boratynek, to tym
bardziej jeszcze więcej wątpliwości budzi fakt emisji szelągów miedzianych w Krakowie w 1663
roku, kiedy mennicą tą zarządzał już przecież Andrzej Tymf. Wydaje się, że i szelągi koronne z tą datą
wybijano wyłącznie w Ujazdowie. Miedziane szelągi Boratiniego wybijane na dużą skalę, z jednej
strony wywołały niezadowolenie ludności i inflację w stosunku do złota i srebra, ale z drugiej strony
rozwiązały problem od lat niepłaconego wojsku żołdu.
Dzięki emisji boratynek opanowano też bardzo trudną sytuację finansową państwa. Inicjatywa
Boratiniego jak na owe czasy, kiedy panował pieniądz kruszcowy, była bardzo śmiała i nowatorska.
9
Jak wiadomo, o ile emisja de facto fałszywych 12-groszowych złotówek (tymfów) w latach 1663-
1666 bitych we Lwowie i w Bydgoszczy została w końcowym etapie oceniona negatywnie przez Sejm
i Tymfowie musieli uciekać z kraju", to emisja szelągów miedzianych mimo niechęci ludności i
inflacji, została oceniona pozytywnie.
Bicie boratynek nie musiało wywoływać zamętu w stosunkach pieniężnych, a podjęcie ich emisji
nie było błędem ekonomicznym, stwierdził znany polski ekonomista prof. Zbigniew Żabiński
12
. Nie
spełnione zostały jednak podstawowe warunki w polityce finansowej, gdyż nie ograniczono emisji
boratynek do rozmiarów wyznaczonych przez zapotrzebowanie rynku na drobną monetę oraz nie
zapewniono jej całkowitej wymienialności na pełnowartościowe monety srebrne po kursie
nominalnym
13
.
Społeczeństwo polskie w drugiej połowie XVII stulecia nie rozumiało pojęcia funkcji pieniądza
podwartościowego. Dzisiaj w zasadzie nikt nie pyta w jakim metalu, czy na jakim papierze tłoczone są
pieniądze, ważny jest walor wybity stemplem na monecie lub wydrukowany na banknocie.
Dlatego można częściowo zrozumieć niezadowolenie ludności tamtych czasów z powodu masowej
emisji niekruszcowych miedzianych szelągów. Trzeba jednak podkreślić fakt, że Polska po Szwecji
była drugim krajem w Europie, który wprowadził na dużą skalę emisję monety niekruszcowej, dając
tym samym początek współczesnemu systemowi pieniężnemu, w którym wartość pieniądza oznaczona
jest poprzez walor wybity na ustalonym metalu (tworzywie) lub wydrukowany na odpowiednim
papierze. Pieniądz taki posiada odpowiedni parytet do złota lub oparty jest na potencjale
ekonomicznym danego państwa.
Przypisy
1
E. Kopicki, Katalog podstawowych typów monet i banknotów Polski oraz ziem historycznie z Polską
związanych; 1632-1795, Tom III, Warszawa 1978, s. 91-128.
2
A. Hniłko, Tytus Liwjusz Boratyni dworzanin króla Jana Kazimierza, mincarz i uczony. Kraków
1923, s. 58; zob. też I. Zagórski, Monety dawnej Polski, Warszawa 1845, s. 54-55. Znane są rzadkie
szelągi z datą 1667 i 1668. Wybito je prawdopodobnie już w 1666 roku, z myślą o puszczeniu w obieg
zgodnie z datą emisji.
3
A. Hniłko, op. cit. s. 58.
4
St. Suchodolski, Technika mennicza mennicy ujazdowskiej, Wiadomości Numizmatyczne, R.XVIII,
z. 1(67), Warszawa 1974, s. 50.
5
St. Suchodolski, ibidem s. 47.
6
St. Suchodolski, ibidem s. 47-51; oraz J. Gutkowski, Inwentarz mennicy szelągowej ujazdowskiej z
roku 1663, Wiadomości Numizmatyczne, R.XIV, z. 2(52), Warszawa 1970, s. 121-125.
7
A. Hnitko, op. cit. s. 13 i n.
x
M. Gumowski, Dzieje mennicy krakowskiej, Poznań, 1927, s. 95 i n.
9
E. Kopicki, op. cit. s. 91.
Henryk Wojtulewicz, Czy w mennicy krakowskiej wybijano boratynki?
4
10
M. Gumowski, op. cit. s. 97 i n. oraz A. Hnilko, op. cit. s. 32.
1
' H. Wojtulewicz, Pieniądz polski za Jana Kazimierza, Warszawa 1971, s. 19 i n.
12
Z, Żabiński, Inflacja miedziana w Polsce XVII wieku i jej skutki; Materiały z VII Sesji
Numizmatycznej w Nowej Soli 3-4.X.1980 „Moneta miedziana w Polsce", Zielona Góra 1983, s. 55.
13
Z. Żabiński, ibidem s. 55.
10