PRZED PIASTAMI
Historia Polski, jako państwa zaczyna się w wieku dziesiątym. Przyjęcie chrztu przez
Mieszka Pierwszego, Zjazd Gnieźnieński, koronacja Bolesława Chrobrego to pierwsze
bezsporne fakty historyczne, które miały bezpośredni wpływ na pojawienie się rodzimego
pieniądza w formie monetarnej.
Nie oznacza to jednak, że nasi przodkowie w początkach wieku X i stuleciach wcześniejszych
nie wiedzieli czym są pieniądze i nie posługiwali się nimi.
Historia światowego pieniądza kruszcowego sięga VII w. p.n.e. Jeszcze przed początkiem
naszej ery na ziemie dzisiejszej Polski trafiły pierwsze monety greckie i macedońskie. Wiemy
o tym z nielicznych i niewielkich znalezisk, które historycy wiążą z ekspansją celtycką.
Przyjmuje się, że Celtowie dotarli na południe Polski około III wieku przed naszą erą. Ślady
ich osadnictwa znaleziono w okolicach Krakowa, na Śląsku (tzw. grupa raciborsko-
głubczycka) oraz na Kujawach. Z tych terenów pochodzą nieliczne znaleziska monet greckich
i równie rzadkie monety republikańskiego Rzymu.
Celtowie, niestety nie ci "polscy", pozostawili po sobie monety, które początkowo
niewolniczo naśladowały wzory greckie i rzymskie, lecz z czasem przekształciły się w
odmienne w stylu monety celtyckie - niewielkie dzieła sztuki. Nie mam w kolekcji żadnej
celtyckiej monety by ją tutaj zaprezentować. Proponuję odwiedzenie strony Celtic Coins from
Chris Rudd Iron Age Numismatics History obfitującej w piękne zdjęcia.
Podczas budowy Nowej Huty znaleziono formy odlewnicze, które według opinii archeologów
miały służyć do produkcji krążków (a może i gotowych monet) tzw. "miseczek tęczowych" -
ubogich stylistycznie staterów Celtów wschodnich.
Celtowie zniknęli z naszych ziem w początkach nowej ery. Niewątpliwie część z nich uległa
asymilacji z ludnością miejscową przejmując jej zwyczaje, ale też wnosząc elementy swojej
kultury. W tym samym czasie zaczęli nas odwiedzać goście z Cesarstwa Rzymskiego
przynosząc z sobą monety złote, srebrne i brązowe. Importy rzymskie znajdujemy w Polsce
często. Znane są duże skarby liczące setki i tysiące monet, zwłaszcza srebrnych denarów.
Coraz częstsze są pojedyncze znaleziska dokonywane przez "poszukiwaczy skarbów" przy
pomocy wykrywaczy metali. Ich wykaz, zapewne daleki od kompletności, ale stale
aktualizowany można przeanalizować tutaj: PoszukiwanieSkarbów.com
Kolejna fala obcych monet napłynęła do nas również z południa, ale dla odmiany drogą
morską, a więc de facto z północy. Mam tu na myśli monety arabskie, dirhemy z okresu od
VIII do X wieku. Znaczną część znalezisk monet arabskich stanowią tzw. siekańce - monety
połamane/pocięte na kawałki, niekiedy bardzo niewielkie. Oprócz monet zanjduje się w nich
także srebrne i złote ozdoby - i one często we fragmentach. Przez długie lata monety
traktowano po prostu jako kawałki cennego metalu. Widoczne na monetach rysunki i napisy -
nieczytelne dla naszych przodków, jak można domniemywać - spełniały rolę znaku
potwierdzającego jakość kruszcu. Jeśli do rozliczenia transakcji potrzebne były mniejsze
"kwoty", monety łamano by uzyskać odpowiednią masę. Jednostką rozliczeniową była
określona masa metalu a nie ilość denarów, dirhemów czy innej monety. Taki stan trwał
jeszcze wiele lat po rozpoczęciu emisji monet przez naszych pierwszych władców.
Wielką ciekawostką, którą zawdzięczamy hobbystom z wykrywaczami metalu było
znalezisko z początku roku 2005. W Świnoujściu wykopano 25 miedzianych chińskich
monet. Okazało się, że najstarsza z nich pochodzi z VII wieku n.e. Nie mamy pewności, że
monety trafiły nad Świnę w wieku VII czy VIII - chińskie monety "keszowe" pozostawały w
obiegu przez stulecia - ale prawdopodobieństwo, że trafiły one do nas razem z importami
arabskimi jest bardzo duże.
Moneta na zdjęciu, jak zapewne bez trudu odgadujecie, to denar krzyżowy. W literaturze
numizmatycznej często spotyka się inne jego nazwy: krzyżówka, denar wendyjski
(wendenpfennige). Krzyżówki bito w X i XI wieku. Gumowski w swoim Podręczniku
Numizmatyki Polskiej z 1914 r. pisał Jest to moneta specyalnie polska, której początku należy
szukać już za Mieszka. Obecnie przeważ pogląd, że monety te pojawiły się pod koniec
panowania Bolesława Chrobrego, a ugruntowały za Mieszka II i Kazimierza Odnowiciela.
Nie znamy mennic, w których je bito. Niemcy twierdzą, że są to produkty mennic
niemieckich (saskich) przeznaczone do handlu ze Słowianami, ale też nie potrafią
przekonywująco udowodnić tej tezy. Jest faktem, że krzyżówki występują w wielkich
ilościach w skarbach na ziemiach polskich - znane są skarby liczące po kilka tysięcy sztuk.
Niezwykłą cechą wyróżniającą krzyżówki spośród innych monet jest wysoko podwinięty
brzeg (widoczny na zdjęciu dzięki cieniowi). Możemy tylko domniemywać, że brzeg ten miał
chronić rysunek monety przed uszkodzeniem. Najczęściej spotyka się krzyżówki z krzyżem
prostym na awersie i krzyżem maltańskim na rewersie. Rzadsze są krzyżówki, na których na
tle krzyża umieszczono biskupi pastorał albo krzyżówki z charakterystyczną główką. Wokół
legenda złożona z kropek, kółek, trójkącików i zniekształconych liter (m. inn.
charakterystyczne długie, leżące, często odwrócone "R"). Jak wiele innych monet z tego
okresu, krzyżówki często noszą ślady zębów lub nacięć wykonywanych ostrym narzędziem.
W ten sposób sprawdzano, czy moneta jest autentyczna, ze srebra, a nie z miedzi lub ołowiu.
Krzyżówki były chyba pierwszymi fałszowanymi monetami na ziemiach polskich!
Niestety i dzisiaj fałszuje się krzyżówki, choć ze względu na wspomniany wysoki rant nie jest
to takie proste, jak mogło by się wydawać. Proszę prześledzić tę dyskusję: DENARY
KRZYŻOWE - oryginał czy nie? - Aukcje internetowe Allegro
Kolekcjonerom zainteresowanym krzyżówkami polecam lektury:
Marian Gumowski, Corpus Nummorum Poloniae tom 1, 1939,
Marek Jarosz, Próba uporządkowania typowych odmian i wariantów krzyżówek X i XI wieku
- Przegląd Numizmatyczny 1/16/1997.
Jerzy Chałupski