Wydział Podstawowych Problemów Technicznych- Inżynieria Biomedyczna
Czas zajęć-Czwartek godzina 13:15-15:00
Na temat swojej pracy wybrałam jeden z rozdziałów z Pana książki pt.
„Egzystencja i tragizm. Dialektyka ludzkiej skończoności”. Zdecydowałam się na
rozdział czwarty pt. „Śmierć, jako misterium ludzkiej skończoności”. Głównym
tematem rozważań w wybranej przeze mnie części książki jest śmieć, postanowiłam,
więc jeszcze nim zasiadłam do lektury, że przeszukam Internet w poszukiwaniu
informacji, czym właściwie jest śmierć jedyne moi zdaniem rzetelne odnosiły się do
śmierci z medycznego punktu widzenia jedna ze stron mówi: „Śmierć – stan
charakteryzujący się ustaniem oznak życia, spowodowany nieodwracalnym
zachwianiem równowagi funkcjonalnej i załamaniem wewnętrznej organizacji
ustroju.”. Jednak ta definicja nijak ma się do śmierci z filozoficznego punktu widzenia,
a to właśnie o niej miałam pisać. Zabrałam się, więc do czytania książki.
W wybranym przeze mnie rozdziale przedstawia Pan przede wszystkim trzech
filozofów o odmiennych poglądach dotyczących odejścia w sen wieczny. Dla jednego
z nich Heideggera śmierć jest nieznanym, Sartre’a twierdzi natomiast, że jest ona
końcem istnienia ludzkiego i nie niesie za sobą żadnych wartości, ostatni filozof
Kierkegaard sądzi, że śmierć może stać się przepustką do lepszego - życia
wiecznego. Osobiście jestem w stanie znaleźć w teoriach każdego z filozofów coś, z
czym się zgadzam lub coś, co sprawiło, że zatrzymałam się na chwile i pochłonęłam
w rozważaniach. Postanowiłam, więc zamiast standardowego streszczenia rozdziału
napisać o tym, co zaciekawiło mnie najbardziej i dlaczego tak właśnie było.
Heideggera twierdzi, że śmierć jest największą zagadką ludzkiej egzystencji,
ponieważ człowiek nie może dokładnie opisać danego zdarzenia ani emocji, jakich
mu towarzyszą, jeśli sam dogłębnie wcześniej go nie przeżyje, z kolei, jeśli już ktoś
przeżyje zjawisko śmierci to nie jest już w stanie go przedstawić gdyż wiadome jest,
że po śmierci już nikt do żywych nie wraca. Moim zdaniem Heideggera nie chce snuć
domysłów dotyczących tego, co dzieje się po śmierci nie pisze o tym gdyż
najzwyczajniej w świecie tego nie wiem. Skupia się natomiast na tym, co pojmuje.
Cytując fragment książki: „… w śmierci rozstajemy się nie tyle z Innymi, co przede
wszystkim z samym sobą.”. Sądzę, że to zdanie idealnie obrazuje to, co w swojej
ostatniej chwili może przeżywać człowiek mianowicie samotność i niepokój, ale i
również intymność tego wydarzenia. Jednak bardzo ważną sprawą, o jakiej
wspomina Heidegger jest konfrontacja człowieka z samym sobą w obliczu śmieci. W
swoich ostatnich chwilach istota ludzka może podsumować całe swoje życie i
stwierdzić sens lub jego brak. Wielokrotnie słyszy się, że w ostatnich chwilach przed
oczyma przelatuje człowiekowi całe jego życie sądzę, że właśnie w tym czasie ludzie
mogą odpowiedzieć sobie na pytanie czy ich życie miało sens i czy osiągnęli w nim
to, co chcieli, coś wartościowego. Filozof twierdzi również, że życie człowieka jest
spełnione dopiero po śmierci niestety wówczas przestaje już istnieć.
Kolejny filozof to Sartre, jego zdaniem śmierć sprawia, że kończą się
możliwości człowieka a to jest automatycznym powodem do jego unicestwienia,
ważną sprawą, którą wspomina właśnie ten filozof jest fakt, że śmierć praktycznie
nigdy nie przychodzi wtedy, gdy człowiek jest na to gotowy lub tego chce,
mówi: ”Umiera się zawsze za wcześnie albo za późno”. Śmierć nie zważa na ludzkie
możliwości ani na to, co człowiek ma do zaoferowania, dlatego Sartre mówi, że po
śmierci zdolności człowieka się zbędne gdyż nie ma on już przyszłości ani nawet
przeszłości. Jedynym wyjątkiem, gdy człowiek sam decyduje o swoim końcu jest
popełnienie samobójstwa. Jest to możliwość, dzięki której człowiek może się uwolnić
od swojej egzystencjalnej pułapki bytu. Sądzę, że osoby przed dokonaniem
samobójstwa bardzo cierpią i myślą, że jedynym rozwiązaniem dla ich bólu jest
zakończenie swojego żywota skoro po nim nie ma już nic a ich udręka się skończy.
Zdaniem Sartre: „Śmierć nigdy nie jest tym, co nadaje życiu sens, wręcz przeciwnie,
już z samej zasady, usuwa wszelki sens z życia” moim zdanie to stwierdzenie jest
bardzo słuszne należy sobie przy nim zadać pytanie, po co tak właściwie się rodzimy
i czy jest w tym jakiś sens skoro wiemy, że nasze życie zostanie nam odebrane a po
tym już nic nie będziemy wstanie zrobić gdyż żaden z jego planów nie zostanie już
zrealizowany.
Ostatni opisywany przeze mnie filozof to Kierkegaard, który sądził, że śmierć
jest tylko początkiem czegoś większego, bo jeśli godnie i zgodnie z Biblią przeżyło
się życie można liczyć na życie wieczne w niebiosach. Ten filozof na śmierć patrzy
przez pryzmat religii. Dlatego zadaje pytanie czy lepiej dla człowieka jest żyć życiem
doczesnym korzystając jego wszelkich rozrywek oraz rozkoszy nie zważając na to,
co dzieje się dalej czy może lepiej jest być świadomym tego, co może go czekać i
starać się przeżyć je tak by zasłużyć na zbawienie. Dlatego można powiedzieć, jakie
życie taka śmierć, ponieważ jeśli żyło się godnie to i śmierć będzie godna. W filozofii
Kierkegaard ‘a w przeciwieństwie do tej Sartre’a, śmierć jest ważna dla całego życia.
Mówi, że każdy człowiek powinien odnaleźć religijne lub etyczne znaczenie, które
będzie miały wpływ na jego decyzje przed śmiercią. Najważniejsze dla filozofa jest
poznanie samego siebie gdyż to pomoże w zrozumieniu egzystencjalnego projektu
każdego człowieka, której uwieńczeniem jest śmierć, której finał będzie zależny od
całego
życia
człowieka.
Każdy z filozofów miał inny pogląd na to, co dzieje się po śmierci. Jedyna
rzecz, jaka łączyła wszystkich trzech był fakt, że jednogłośnie twierdzili, że każdy
człowiek umiera niezależnie od tego jak przeżył swoje życie, ponieważ prędzej czy
później wybija jego godzina. Sądzę, że każdy człowiek byłby w stanie odnaleźć w
Pana książce to, co go interesuje, ponieważ został w niej opisany każdy aspekt
śmierci i każda możliwość tego, co po niej się dzieje. Fragment Pana książki
sprowokował mnie do rozmyślań na temat tego, co może dziać się po śmierci i choć
nie jestem teraz w stanie jednoznacznie opowiedzieć się za którąś z filozofii to
wierzę, że z czasem, gdy pożyję więcej swoim życiem i doświadczę wielu rzeczy
będę mogła powiedzieć, w co dokładnie wierzę, a jaka jest prawda dowiem się tak
jak każdy. Po śmierci.