1
W zdrowych miejscach lepsze zdrowie
Miejsca, w których żyjemy, uczymy się, pracujemy i odpoczywamy, mają niezwykle istotny
wpływ na jakość naszego zdrowia. Liczne badania dowodzą, że połowa czynników kształtujących tę
jakość ma swoje źródło w stylu życia i towarzyszących mu zachowaniach, a tylko ok. 10 proc. z nich
związanych jest z opieką zdrowotną (pozostałe czynniki mają pochodzenie socjoekonomiczne,
kulturowe, środowiskowe i genetyczne). Generalnie można powiedzieć, że ludzie są zdrowi wtedy, gdy
mogą osiągać założone cele życiowe, samodzielnie kształtować i zaspokajać przynajmniej część
swoich osobistych potrzeb, a także radzą sobie z problemami codziennego życia. Niestety, głębokie
zmiany ustrojowe, ekonomiczne i społeczne, jakie zaszły i nadal zachodzą w Polsce, dają niewiele
takich możliwości. Owocują bowiem one m.in. wzrostem bezrobocia, dewiacji społecznych i
przestępczości, narastającą biernością społeczną i ekonomiczną dużych grup ludzi, spadkiem
dostępności usług medycznych, poszerzaniem się grup ryzyka zdrowotnego, rosnącą niewydolnością
instytucji odpowiedzialnych za wspieranie niesamodzielnych członków społeczeństwa (np. domów
pomocy społecznej, ośrodków dziennego pobytu dla osób niepełnosprawnych lub osób w wieku
podeszłym). Stawiają też Polaków wobec zupełnie nowych sytuacji, np. konkurencji na rynku pracy i
niepewności zatrudnienia, konieczności wielokrotnej zmiany kwalifikacji zawodowych, wymuszonej
mobilności zawodowej i związanej z nią konieczności adaptacji do nowych warunków społecznych,
konfliktów między potrzebą utrzymania miejsc pracy a ochroną środowiska, przejmowania
odpowiedzialności za własne zdrowie i przyszłość.
Te wszystkie nowe okoliczności powodują, że w społeczeństwie rośnie przede wszystkim
niepokój związany z przyszłością własną i najbliższych. W efekcie rodzi się coraz mniej dzieci (np. w
roku 2002 urodziło się ich o ponad 160 tys. mniej niż dziesięć lat wcześniej), a Polacy są coraz starsi
(np. w roku 2002 ludzi mających co najmniej 65 lat było o ponad 850 tys. więcej niż dziesięć lat
wcześniej). W związku z tym bardzo szybko rośnie zapotrzebowanie na osoby przygotowane do pracy z
małymi dziećmi (tzw. wczesna interwencja) oraz z osobami w wieku podeszłym. Szybki wzrost liczby
ludzi w okresie późnej dorosłości i w wieku podeszłym wymaga zapewnienia im zarówno leczenia
specjalistycznego, jak i odpowiedniej opieki – tymczasem oferta w tym zakresie jest niezwykle uboga. Z
kolei z powodu owego starzenia się musimy dbać jak najlepiej o pokolenie najmłodsze i zapewniać mu
nie tylko właściwą opiekę, ale też odpowiednią stymulację.
Brzezińska, A., Woźniak, Z. (2004). W zdrowych miejscach lepsze zdrowie.
Charaktery, 10 (93), 38-39.
2
Z powodu głębokich zmian politycznych, społecznych i ekonomicznych pogarszają się też
warunki życia dużych grup ludności, np. mieszkańców wsi (zwłaszcza tzw. popegeerowskich),
mieszkańców terenów dotkniętych masowym bezrobociem, młodzieży kończącej szkoły
ponadpodstawowe, a nawet wyższe. Pogarsza się także ogólny stan zdrowia społeczeństwa - to należy
wiązać głównie ze wzrostem obciążenia emocjonalnego, będącego efektem chronicznego stresu
związanego np. z długotrwałym brakiem pracy czy koniecznością zapewnienia opieki niesamodzielnym
członkom rodziny. Obciążenie emocjonalne to także rezultat stresu pourazowego, wywołanego nagłą
utratą pracy czy coraz częstszymi katastrofami i klęskami żywiołowymi. Coraz gorsza jest wreszcie
psychofizyczna kondycja społeczeństwa - ludzie odczuwają przeciążenie zmianami, wzrasta u nich
poczucie zagrożenia, w skrajnych wypadkach przejawiające się poczuciem bezradności, utratą kontroli
nad własnym życiem.
Wszystkie te problemy wykraczają daleko poza klasyczny model medycyny naprawczej. Co
można zatem zrobić? Skorzystać np. z niemedycznych w swym charakterze działań, czyniących
miejsca życia, pracy i wypoczynku zdrowymi. To domena zdrowia publicznego, którego zadaniem jest
tworzenie warunków pozwalających ludziom prowadzić zdrowe życie. Możemy zatem powtórzyć za C.
Everett Koopem, iż „opieka zdrowotna jest nam potrzebna czasami, zdrowie publiczne jest niezbędne
każdemu i zawsze”.
Oczywiście samo zachęcanie ludzi do podejmowania różnych działań na rzecz własnego
zdrowia (np. zmiany trybu życia czy sposobu odżywiania się) nie poprawi złej kondycji zdrowotnej
społeczeństwa. Style życia tkwią bowiem głęboko w strukturze społecznej oraz kulturze, co powoduje,
że trudno przekonać do ich zmiany bez odwołania się do odpowiedniego kontekstu społecznego i
kulturowego. Ważne zatem staje się nie tylko trafne rozpoznawanie problemów pojedynczych ludzi i
udzielanie im pomocy, ale także diagnozowanie i rozwiązywanie problemów społecznych,
organizowanie opieki i pomocy na szczeblu społeczności lokalnej bądź całego społeczeństwa. Do tego
potrzeba jednak specjalistów z zakresu zdrowia publicznego, którzy potrafią tak zorganizować opiekę i
sieć wsparcia społecznego, aby chroniły one zdrowie, dając w efekcie poprawę jakości życia ludzi.
Oznacza to m.in. podejmowanie przez nich działań nastawionych na zmianę sposobu funkcjonowania
rozmaitych instytucji pomagających ludziom w rozwiązywaniu trapiących ich problemów. Powinni też
umieć tworzyć i skutecznie realizować projekty poprawy kondycji społecznej i zdrowotnej różnych grup
ludzi. Muszą zatem potrafić kontrolować i trafnie diagnozować potrzeby zdrowotne różnych grup
społecznych, w tym także szczególnego ryzyka – ludzi społecznie upośledzonych i zagrożonych
marginalizacją lub wykluczeniem społecznym; ubogich; bezrobotnych; trwale niezdolnych do
samodzielnego życia z powodu defektów organicznych; ludzi starych; chorych psychicznie w stadium
3
chronicznym; osób przewlekle chorych somatycznie; w stanach terminalnych; także rodzinom i
opiekunom tych wszystkich osób. Powinni też umiejętnie przekazywać informacje o prowadzonych i
zamierzonych działaniach oraz rozwiązywać ewentualne konflikty. Ważne także, aby potrafili
organizować i propagować działalność profilaktyczną w sferze zdrowia publicznego w różnych
instytucjach opiekuńczych, wychowawczych, edukacyjnych oraz w mediach.
Aby spełnić te wszystkie warunki, specjaliści z zakresu zdrowia publicznego muszą zdobyć
odpowiednią wiedzę przede wszystkim z psychologii i medycyny, ale też z ekonomii, nauk o
zarządzaniu i nauk społecznych. Bez niej trudno takie zadania podjąć i dobrze się z nich wywiązać.
Najważniejsze jednak wyzwanie, przed jakim stoją dziś specjaliści z zakresu zdrowia
publicznego, to przełamanie tradycyjnego sposobu postrzegania i organizacji ochrony zdrowia,
zdominowanej przez medycynę kliniczną. Powinni oni także być przewodnikami, pomagającymi
korzystać z możliwości, jakie daje system opieki zdrowotnej i wsparcia społecznego. Trzeba, aby starali
się współpracować z lokalnymi politykami, a także koordynowali działania interdyscyplinarne w ochronie
zdrowia. Tak przygotowani specjaliści z pewnością znajdą zatrudnienie w administracji rządowej i
samorządowej, w organizacjach pozarządowych, w systemie edukacji oraz w mediach.
Anna Brzezińska
Zbigniew Woźniak
Prof. dr hab. Anna Brzezińska jest psychologiem, pracuje w Instytucie Psychologii Uniwersytetu Adama Mickiewicza w
Poznaniu oraz w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie. Zajmuje się psychologią rozwoju i edukacji oraz
problemami promocji zdrowia. Prof. dr hab. Zbigniew Woźniak jest socjologiem, pracuje z Instytucie Socjologii UAM w
Poznaniu oraz w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie. Zajmuje się socjologią medycyny i problemami
polityki społecznej. Oboje są autorami programu studiów licencjackich z zakresu zdrowia publicznego w SWPS.