3 Rozdział Zbetowany

background image

Rozdział 3
(Tak być nie powinno .. ! )
Beta : MyLifeMyDeathMyBlood - mój
Morris

Edward odprowadził mnie pod dom, typowe romantyczne
rozstanie. Ale ja wiedziałam że nasza znajomość nie może
się tu skończyć, wiedziałam że musi być coś jeszcze ..
Odwróciłam sie w jego stronę, ale on nie patrzył na mnie
tylko na budynek naprzeciwko, ehh..
Czas się pożegnać
Już otworzyłam buzie kiedy usłyszałam donośny głos
Emmeta, który wychylał się z okna :
-Bells, chodź już do domu a nie tak stoisz jak kołek!! -
Wydarł się. -Głodny jestem…! -dodał płaczliwie.
-Nie mogliście zjeść beze mnie ..? – odkrzyknęłam
-Nie!- Pieprzony Emm, pieprzone zasady naszych rodziców.
Przecież oni nie żyją, poco się dalej męczyć kurtuazją..?
Ech.. nie kąpiemy się w kasie teraz co w tej kaście co za
życia rodziców, mieliśmy być zwykłymi ludźmi bez
milionów na koncie więc po co oni się przejmują…
-Już idę! –krzyknęłam, a Emmett schował głowę do środka.
Odwróciłam się w stronę Edwarda żeby się z nim pożegnać
ale o mało co nie zaliczyłam bliskiego spotkania z podłoga
gdyby nie to że owinął swoje ramiona wokoło mojej tali.
Stał za blisko, zdecydowanie za blisko..
-Ekhem.. dziękuję?
-Jak rozumiem mieszkasz tutaj..?-Wskazał na moje
mieszkanie
-Tak, a coś nie tak?
-Nie, ale już wiem kim są moi nowi sąsiedzi z na
przeciwka… - Uśmiechnął się rozbrajająco

background image

-To znaczy że ty..no...ty...że...że ... TY TUTAJ
MIESZKASZ?!-Wykrzyczałam. Nie ma to jak miło pożegnać
"sąsiada" .Tylko ty Bello to potrafisz
-Tak-odparł z przekonaniem - Jak ostatnio sprawdzałem to
tu mieszkam.. -Uśmiechnął się
-Aaa. no to, chyba fajnie..?
-Ej, poczekaj..-zaczął, ale przerwał na moment -To wy
jesteście tym zajebiście bogatym rodzeństwem..?-No i
pieknie.. zwykli ludzie.. tak zwykli ludzie z kilkoma
milionami na koncie..
-Skąd to wiesz..? – spytałam podejrzliwie.
-Właściciel mówił że wprowadza się tu najbogatsze
rodzeństwo Stanów Zjednoczonych..
-Mam małą prośbę mógłbyś nikomu nie mówić..?
-Jasne, ale dlaczego nie chcecie nikomu pow...Aaaa chyba
już wiem
-No właśnie .. Ok, ja idę do domu..
-Ok, do zobaczenia
-Cya .
Emmet pociągnął mnie za rękaw, kiedy na klatkę,
najwidoczniej, musiał na mnie czekać.
-Debilu, Bluzka od Gucciego
-Kupie ci drugą ..
-Puść mnie, sama dojdę.
-Ok.
Puścił mnie, a ja go wyminęłam i poszłam do windy.
Kiedy wjechaliśmy na nasze piętro, wyszłam i skierowałam
się do naszego mieszkania.

Po Kolacji odbyliśmy poważną rozmowę( No właśnie mi i
Alice rozmazał sie makijaż, a Emmett spadł z krzesła i obił
sobie jak to powiedział "PuPe".)
Ehhh, Kocham ich, ale najważniejsze ustaliliśmy że
zachowujemy się normalnie cszzyt : Brak Kurtuazji.
Jutro jedziemy oglądać lokal, ma też być projektantka

background image

wnętrz Esme Cullen. To ona ma urządzić cały klub.

Położyłam się spać.

..Piękny sen, jestem na polanie z chłopakiem chodź nie
widzę jego twarzy wiem że To Edward, poznałam po jego
włosach. Rozmawiamy.. śmiejemy się. Nagle przybliżył się
do mnie.. już prawie poczułam smak jego ust gdy
usłyszałam pisk, śmiech i czyjeś rozmowy. Usłyszałam głos
Emmetta
-Pobutka! Pobudka! Kto rano wstaje temu Coo..?
-Ssiesz Kciuka!?-Dodała Alice
-Specjalnie wsadziła palec w usta żeby wyglądała jak bym
ssała palec. – odpowiedział Emmett
-Ty patrz ona się nie chce obudzić.. -Powiedziała Alice
-Tak więc trzeba użyć drastycznych środków-Usłyszałam
Emmeta
Za chwile słyszałam jak między sobą szepczą później Alice
wyszła a ja słyszałam chihot Emmeta
-Już!- Krzyknęła Alice
-Są Bąbelki!?
-No jasne!
-Ok, otwórz drzwi...-Jak tylko to usłyszałam zerwałam się z
łóżka z piskiem..
-Jezu.. ! Jak ona piszczy.. Nawet Alice przebiła -Powiedział
Emmet
-Złap ją !
Zatrzymałam się i popatrzyłam na Emmeta jak obłąkana..
Ruszył za mną wiec zaczęłam uciekać ganiał mnie naokoło
mojego pokoju, a ja co chwile albo skakałam na łóżku albo
odpychałam w jego stronę fotel Obrotowy, który tak a pro
po jest Prawie takiej wielkości jak Emmet(Czyt. : Zajebiście,
Kurwa Wielki ;] )
-Ej, no dobra Alice spuść tą wodę, a ty się uspokój!

background image

-Alice nie spuszczaj, już idę się wykąpać..
-Ja pierdzielę, to czemu uciekałaś jak chciałem wsadzić cię
do wanny przed chwilą .. !?
-Bo byś mnie wsadził w piżamie, a ona jest za śliczna żeby
się wykąpać w wannie z wodą i płynem do kąpieli ..
-Dobra idź,na śniadanie są naleśniki-W miedzi czasie do
pokoju weszła Alice
-A kto robił? -Popatrzyłam najpierw na Alice później na
Emmeta ( naleśniki Alice są ohydne)
-Niebój się Emmet je Robił.
-To ja chce dwanaście...! Z dżemem toskafkowym!
Jak sie już wykąpałam ubrałam i wgl. przygotowałam na
trudy dnia dzisiejszego wyszłam z łazienki i poszłam do
kuchni, Mhmm.. pachniało przecudnie.. po prostu zakochać
się idzie. Naleśniki najlepsze danie pod słońcem .. A do tego
jeszcze dżem Toskafkowy …
Kiedy zjedliśmy śniadanie. wyszliśmy przed dom,
przywołaliśmy żółtą taksówkę i skierowaliśmy się do lokalu
w którym miał być nasz klub.

Chciała bym podziękować wszystkim którzy czytają
moje badziewie i je komętują .. z resztą tym którzy
nie komętują też chciała bym podziękować.
Rozdział byłby szybciej gdyby nie to że mam teraz
małe problemy nie tylko ze szkołą. ;]
Tak więc dziękuję wszystkim ; *
Pozdrawiam Kiti ; *


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Razem Rozdział V ZBETOWANY
Douglas Kristina Raziel rozdział 1 3 zbetowany
Anity Blake 11 rozdział 1 zbetowany
Rozdział I New Beginning ZBETOWANE
Babysitter rozdział 19 zbetowany
Rozdział V Nie bój się niczego oprócz siebie samego Zbetowane
Rozdział VI Wielki Mur Chiński Zbetowane
Podstawy zarządzania wykład rozdział 05
2 Realizacja pracy licencjackiej rozdziałmetodologiczny (1)id 19659 ppt
Ekonomia rozdzial III
rozdzielczosc
kurs html rozdział II
Podstawy zarządzania wykład rozdział 14
7 Rozdzial5 Jak to dziala
Klimatyzacja Rozdzial5
Polityka gospodarcza Polski w pierwszych dekadach XXI wieku W Michna Rozdział XVII
Ir 1 (R 1) 127 142 Rozdział 09
Bulimia rozdział 5; część 2 program
05 rozdzial 04 nzig3du5fdy5tkt5 Nieznany (2)

więcej podobnych podstron