ODDZIAŁY JANCZARSKIE – GENEZA, ORGANIZACJA, TRADYCJE

background image

Janczarzy 1326-1566

Dodane przez Darkol dnia 15 styczeń 2006

Powrót do - Dział Tematyczny

||

Powrót do - Dział Artykułów

ODDZIAŁY JANCZARSKIE – GENEZA, ORGANIZACJA, TRADYCJE

Autor tekstu: Cezary Zahorowski
(Uniwersytet w Białymstoku)

Od panowania Orchana (1324/6-1360)

do czasów Sulejmana Wspaniałego (1520-1566)

Część I

Na wstępie wyjaśnić pragnę zakres chronologiczny mojej pracy. Oddziały janczarskie formować zaczęto za
czasów Orchana – trudno jest wskazać konkretny rok, choć większość badaczy opowiada się przy roku
1330. W niektórych publikacjach pojawia się rok 1380, który to czas można uznać za zbyt późny. Oddziały
janczarskie musiały (ze względu na swą dużą już liczebność w końcu XIV i na początku XV stulecia – około
10 tysięcy) powstać dużo wcześniej. Były to już oddziały zaprawione w bojach, świetnie wyszkolone,
stanowiące główny kościec armii osmańskiej. W pracy niniejszej zajmę się historią oddziałów janczarskich
do panowania Sulejmana Wspaniałego, za którego czasów początek wzięły niepokojące procesy rozkładu
tych oddziałów. Przesłanki degeneracji janczarów występowały już za poprzedników Sulejmana, jednak
okres „złotego wieku” Imperium Osmańskiego przypadający na lata panowania Sulejmana przyniósł
upadek pierwotnych wartości, które przyświecały janczarom od czasów sformowania oddziałów.

W pracy postaram się przybliżyć powody, dla których powołano oddziały
janczarskie, jakże przecież obce militarnym tradycjom Wschodu. Krótko
przedstawię w drugiej części organizację oddziałów, jak i ich
bezpośredniego zaplecza. Na końcu kilka słów poświęcę tradycjom
związanym z janczarami i omówię ich konotacje z szeroko rozumianym
gospodarstwem domowym.

Początkowo armia Osmanów składała się z tureckich jeźdźców,
uzbrojonych w łuki i włócznie. Ta lekkozbrojna jazda to zagończycy
(akyndży), a ich działania polegały na wyprawach łupieskich i doraźnej
obronie granic. Armia złożona w przeważającej części z takich żołnierzy
nie nadawała się do prowadzenia długotrwałych działań wojennych ani do
obsadzania zdobytych terytoriów. Rewolucyjną zmianą było
wprowadzenie systemu lenn wojskowych (ziyamet i timar). Posiadacze
takich lenn zobowiązani byli do stawania konno w szeregach armii, nie
gospodarowali jednak sami na działkach ziemi, lecz ściągali chłopów, by
uprawiali ich ziemię. System taki spowodował wykształcenie warstwy

tzw. sipahi. Dzięki temu władcy osmańscy w razie potrzeby mieli pod ręką gotowe do walki i bitne oddziały
jazdy. Oprócz nich drugim rodzajem stałych jednostek w armii osmańskiej stali się janczarzy.

Powstanie oddziałów janczarskich wynikało ze specyfiki warunków walk, jakie spotkały armię osmańską na
kontynencie europejskim. Dopóki krąg zainteresowań Osmanów leżał na kontynencie azjatyckim, dopóki o
wyniku wojen decydowała jazda, dopóki górę brała taktyka ofensywna, dopóty Osmanowie nie
potrzebowali regularnych, dobrze wyszkolonych oddziałów piechoty. Do czasów Orchana piechotę
stanowiły doraźnie powoływane jednostki, które na polu walki pełniły tylko funkcje pomocnicze,
ubezpieczające. W obliczu starcia z wojskami europejskimi, w których coraz większą rolę odgrywała

Page 1 of 5

IMPERIUM OSMAŃSKIE I JEGO DZIEJE

2008-04-06

http://www.osman.livenet.pl/print.php?type=A&item_id=34

background image

piechota, Osmanowie musieli zadbać o powołanie podobnych oddziałów i w swojej armii.

Janczarzy, obok sipahi, stanowili podstawową siłę militarną armii osmańskiej. Bronią janczarów były długie
łuki i szable. Broń palna w korpusie janczarów zaczęła się upowszechniać dopiero w XVI wieku. Janczarzy
posługiwali się łukiem po mistrzowsku, zresztą ćwiczyli tę umiejętność przez całe życie. Szybkostrzelnością
i siłą rażenia zadziwiali Europejczyków.

Korpus janczarów przeznaczony był generalnie do walk defensywnych.
Taktyka osmańska podporządkowana była koncepcjom azjatyckim, gdzie
decydujące uderzenie zadawała jazda. Klasyczna bitwa w wydaniu
osmańskim przebiegać miała jak następuje: ostrzał artyleryjski, atak
nieregularnej lekkiej jazdy, powstrzymanie głównego uderzenia rywala
przez janczarów, uderzenie oddziałów sipahi decyduje o sukcesie
osmańskim. W obronie janczarzy powstrzymywali impet ataku jazdy
palisadą z ostrych kołków, raniących konie, bądź wykopanymi szybko
rowami. Chroniąc się w razie potrzeby za takimi przeszkodami razili
strzałami konie i ludzi, a w bezpośrednim starciu walczyli szablami.
Janczarów wspomagały czasem formacje nieregularnej piechoty (azabs),
których żołnierze długimi pikami bronili dostępu do łuczników.

Podkreślenia wymaga jeszcze jedna cecha janczarów (także sipahi) -
świetne opanowanie rzemiosła wojennego, ale także zdyscyplinowanie i
karność, nie tylko na polu bitwy, ale i w obozie. Dzięki tym walorom obie te
formacje stanowiły główną siłę armii osmańskiej i decydowały o jej
zwycięstwach.

Niepowodzenie prób stworzenia wartościowej piechoty spośród ludności tureckiej zadecydowało o
przyciągnięciu innych narodowości. Azjaci nie posiadali predyspozycji do opanowania europejskiej sztuki
walki piechoty, podobnie jak Ormianie. śydów wykluczała ich religia, zresztą nie byli oni uważani przez
Osmanów za naród waleczny. Słowem, w wielonarodowościowym państwie osmańskim nie można było
znaleźć odpowiedniego, obiecującego kandydata, mogącego dostarczyć odpowiednią ilość żołnierzy dla
nowych, elitarnych w zamierzeniu jednostek piechoty.

Padyszach Orchan zdecydował, dzięki podszeptom swego doradcy – Kara
Halila Cendereliego, rekrutować „nowe wojsko” z grona licznych
chrześcijańskich jeńców, jakich wojska osmańskie brały w czasie
kampanii przeciw poszczególnym państwom chrześcijańskim Półwyspu
Bałkańskiego. Orchan ustalił, że spośród przynależnej padyszachowi 1/5
(besynczy) jeńców zostanie wybranych 1000 najbardziej odpowiednich i
oni stanowić będą zalążek „nowego wojska”. Uzupełnienia brano spośród
tych samych jeńców, zmuszanych do przyjęcia islamu, bądź spośród
chrześcijańskich ochotników, którzy z własnej woli porzucali religię
chrześcijańską i zostawali islamskimi neofitami.

W miarę upływu czasu, coraz większej ilości wojen, a co za tym idzie i
strat w oddziałach, okazało się, że dorośli jeńcy nie są w stanie zapełnić
luk w szeregach „nowego wojska”. W dodatku cały czas istniało
niebezpieczeństwo wystąpienia tychże oddziałów przeciw Osmanom.
Pojawił się więc pomysł, by przyuczać do zawodu żołnierskiego dzieci,
które można byłoby wychować na fanatycznie oddanych Osmanom
żołnierzy. Stąd od 1362 roku, gdy panował Murad I, rekrutację
rozszerzono na piątą część dzieci chrześcijańskich, jakie brano do

niewoli. Ale i to źródło nie było w stanie zapewnić wystarczającej ilości rekruta rozrastającej się piechocie.
Doprowadza to ostatecznie do powstania instytucji przymusowego poboru dzieci (dewszirme) poddanych
chrześcijańskich, które dotąd były wolne od służby wojskowej. Przymus ten dawał regularnie armii
osmańskiej najlepsze dzieci chrześcijańskie, które poddawane były wieloletniemu, gruntownemu
kształceniu i szkoleniu. Jak łatwo zauważyć, metoda rekrutacji nie została stworzona jednorazowo,
ewoluowała przez wiele dziesiątków lat. Zaczęło się od precedensu, potem następował jej rozwój aż
osiągnęła ona szczyt w postaci unikatowej w historii instytucji.

Choć niewątpliwie jednym z powodów powołania „nowego wojska” była konfrontacja z nową, europejską
szkołą wojenną, to nie można zapomnieć o religijnym podłożu powstania janczarów. Orchan właśnie ich
widział w roli czoła nieustającej wojny z niewiernymi. Dlatego też powstaniu janczarów towarzyszyła
ceremonia religijna, mająca nadać „nowemu wojsku” odpowiedniego znaczenia i splendoru wśród ludności
państwa osmańskiego. Orchan zwrócił się do Haci Bektasa, ówczesnego znaczącego przywódcy religijnego
muzułmanów i duchowego ojca zgromadzenia derwiszów (zwanych po jego śmierci bektasami), o nadanie
nazwy nowym oddziałom i udzielenie im błogosławieństwa. Bektas oderwał od swego białego płaszcza

Page 2 of 5

IMPERIUM OSMAŃSKIE I JEGO DZIEJE

2008-04-06

http://www.osman.livenet.pl/print.php?type=A&item_id=34

background image

jeden z rękawów, umieścił go na głowie jednego z żołnierzy w ten sposób, że jeden z końców zwisał po
plecach żołnierza. Czyniąc to Bektas wypowiedział słowa: „yeni czeri”, oznaczające „nowe wojsko” i udzielił
żołnierzom błogosławieństwa, życząc im zwycięstwa, chwały i dobrobytu po wsze czasy.

Na pamiątkę tego zdarzenia janczarzy nosili białe filcowe czapki, do tyłu których
przymocowywali kawałek materiału, luźno opadający na plecy. Ale powiązania janczarów
z religią nie kończyły się tylko na tym. Członkowie zakonu bektasów służyli janczarom
jako duszpasterze i kapelani, sam Haci Bektas został zaś świętym patronem kapelanów,
uwieczniono też jego imię w wieczornych modlitwach.

Pobór był dokonywany tylko w europejskiej części imperium, tzw. Rumelii. Najlepszego
rekruta dostarczały m.in. Albania, Grecja, w późniejszym okresie Węgry. W specyficznej
sytuacji znalazła się muzułmańska ludność Bośni. Oficjalnie nie mogła ona dostarczać
rekruta oddziałom janczarskim (mieli to być tylko chrześcijanie), ale obchodzono to
zarządzenie chrzcząc dzieci w wierze chrześcijańskiej, dzięki czemu podlegali dewszirme.
Niektóre tereny zostały wyłączone z obowiązku poboru na mocy zawartych umów z
padyszachem. Padyszach mógł wspaniałomyślnie wyłączyć dany obszar spod dewszirme
w umowie o kapitulacji miasta (np. Galata, Rodos) lub chcąc pozyskać ludność danego
terenu (Konstantynopol, Chios). Początkowo podnoszono jeszcze jeden argument przeciw
siłowemu wcielaniu dzieci chrześcijańskich. Mianowicie proces ten stał w sprzeczności z

prawem zwyczajowym, które zabraniało władcy zmuszania poddanych (dimmi) do dawania własnych dzieci
w niewolę padyszachowi (dzieci w efekcie poboru stawały się niewolnikami padyszacha). Lekceważenie
tego prawa znalazło wytłumaczenie w słowach Proroka, że „każda ludzka istota od urodzenia nosi w sobie
żądzę szerzenia islamu”.W początkach dewszirme pobór przeprowadzano co 5-7 lat, potem różniło się to w

zależności od potrzeb i miał miejsce w krótszych, czasem nawet rocznych, odstępach
czasu. Spośród wszystkich chłopców danej wsi (w wieku 7-14 lat, potem wcielano i
starszych do 21 lat), janczarowie wybierali najsilniejszych, najbardziej postawnych,
odznaczających się jakimiś talentami chłopców. Piątą część z nich wysyłali do
Konstantynopola (w czasach późniejszych dochodziło do nadużyć i wysyłano ich
znacznie więcej niż pozwalało prawo), gdzie poddawani byli kolejnej selekcji. Na
początku poddawani byli obrzezaniu, przez co automatycznie stawali się
muzułmanami. Potem egzaminowani byli w obecności padyszacha przez autorytety
publiczne. Najbystrzejsi i najbardziej odporni psychicznie byli kierowani do szkoły
dworskiej dla paziów.

Tam byli uczeni przez młodych jurystów i trenowani przez białych eunuchów i
ekspertów wojskowych w służbie pałacowej, administracji państwowej i wojskowej
(zasilali w przyszłości szeregi sipahi). Pozostali, z reguły większość, przeznaczani byli
do służby w oddziałach janczarskich. Jednak nim dostępowali tego zaszczytu przejść
musieli dwuetapowy okres przygotowawczy. Najpierw wysyłano ich do anatolijskich
chłopów lub rzemieślników, gdzie pracując uzyskiwali tężyznę fizyczną, uczyli się
języka i poznawali kulturę i religię islamską. Po kilkuletnim z reguły okresie adaptacji,
chłopcy wracali do Konstantynopola, gdzie umieszczano ich w szkołach adżemi olan,
stanowiących bezpośrednie zaplecze janczarów. W tym „żłobku janczarów” rekruci
musieli, w myśl prawa ustanowionego przez Murada I, spędzić 7 lat nim mogli być
mianowani członkami oddziałów janczarskich.

W szkole poddawano ich surowej dyscyplinie, treningowi z bronią, a na dodatek doświadczali wszelkiego
rodzaju uciążliwości związanych z pełnieniem funkcji państwowych. W adżemi olan rekruci żyli i spali w
wojskowych koszarach, gdzie dzielono ich w mniejsze grupy po 20-30 chłopców, na czele której stawał
bolukbasza. Ten siedmioletni okres adżemi olan dawał chłopcom wyobrażenie o życiu janczara, bowiem
doświadczali wszystkiego tego, co miało ich spotykać w jednostkach janczarskich. Wpajano im ślepe
posłuszeństwo przełożonym, fanatyczne oddanie padyszachowi, tłumiono jakiekolwiek oznaki
indywidualizmu i niezależności.

Pojawiające się napięcie i stresy pozwalano rozładowywać tolerując - a niejednokrotnie wręcz nakazując -
pogromy ludności chrześcijańskiej i żydowskiej. Do ekscesów takich dochodziło zwłaszcza w czasie świąt
muzułmańskich, dzięki czemu adżemi olan zyskali sobie ponurą sławę – ludność bała się ich bardziej niż
janczarów. W wieku 24-25 lat ci spośród adżemi olan, którzy byli w perfekcyjnej formie fizycznej i świetnie
posługiwali się bronią, przyjmowani byli w szeregi janczarskie. Natomiast słabsi, nie rokujący nadziei na
bycie dobrym żołnierzem, zyskiwali nazwę czikme („odrzucony”) i dołączali do szeregu rzemieślników
ściśle współpracujących z armią, bądź osiedlali się na wsi.

Zostawszy już janczarem młody mężczyzna poddawał się surowym prawom
kardynalnym, tzw. Kanuni, określającym zasady życia janczarów. Kanuni głosiło, że
janczarzy winni są całkowitą uległość i posłuszeństwo swoim zwierzchnikom i oficerom
przełożonym. Wśród janczarów musi panować całkowita jedność i harmonia; warunki

Page 3 of 5

IMPERIUM OSMAŃSKIE I JEGO DZIEJE

2008-04-06

http://www.osman.livenet.pl/print.php?type=A&item_id=34

background image

bytowania w koszarach i w trakcie wojny mają być takie same dla wszystkich.
Janczarowie powinni wystrzegać się wszystkiego, co nie przystoi wojownikom, tj. luksusu w odzieży i
uzbrojeniu. Przez wzgląd na obowiązki, jakie narzuca religia, nie powinni nigdy odwrócić się od nauk
wielebnego Haci Bektasa.

Tylko wywyższenie mocą dewszirme pozwalało na dołączenie do jednostek janczarskich. Janczar, o ile miał
być karany, to musiało to przebiegać w specjalny sposób, a upomnieć lub karać ich mogli jedynie
oficerowie janczarscy. Awanse miały być przydzielane na zasadzie ściśle przestrzeganego starszeństwa.
Janczarowie, którzy wskutek walki nie mogli służyć w jednostce, gwarantowane mieli przeniesienie w stan
spoczynku i wypłatę żołdu. Nie mogli nosić długich bród ani zawierać związków małżeńskich przed
zakończeniem służby wojskowej. Powinni spać w koszarach, których nie powinni opuszczać bez
pozwolenia, a ponadto powinni byli odbywać nieodłączne dla służby wojskowej ćwiczenia i manewry.

Całość oddziałów janczarskich Osmanowie nazywali odżak, co oznacza palenisko, ognisko domowe.
Podzieleni byli na jednostki taktyczne – odpowiedniki pułku – zwane orta, która to nazwa również oznacza
ognisko domowe, palenisko. Orta zakwaterowane były w koszarach, zwanych oda (izba). Nawiązując do
nazw, zarówno odżak, jak i orta oznaczać miały grupę ludzi wspólnie spożywających posiłki, a oda
oznaczała grupę ludzi wspólnie mieszkających i śpiących. Biorąc pod uwagę, że janczar przez całą swoją
służbę należał do jednej orta, to wobec tego stanowiła ona rodzaj wielkiej rodziny, której członkowie
pozostawali w najbliższych stosunkach. Do czasów Sulejmana I Wspaniałego istniało 165 orta podzielonych
na trzy grupy.

Jedną, obejmującą około 1/3 całości, tworzyli właściwi janczarzy, zwani boluk, czyli kompania. Dwie
pozostałe grupy to tzw. szczwacze (segban) i „wzywani” (dżemaat). Poza nimi było kilkanaście orta adżemi
olan. Właściwa liczebność każdej orta różniła się w zależności od miejsca i czasu, np. w Konstantynopolu
orta liczyła zwykle 100 ludzi, podczas gdy w prowincjach wahała się od 200 do 300 ludzi. W czasie wojny
stan każdej orta wzrastał do 500 ludzi. Orta były dzielone na mniejsze grupy, złożone z 10-25 ludzi, którzy
w polu tworzyli tzw. wspólnotę namiotową. Każda grupa posiadała swój własny kocioł i wciąż pozostawała
wspólnotą żywieniową. W czasie wojny każda taka grupa posiadała wspólnego jucznego konia, który
przenosił broń i namioty całej grupy.

Wielkie znaczenie systemu uzupełnień i wyżywienia w myśli osmańskiej wyrażane było nie tylko poprzez
terminy określające części oddziałów, ale podobne podłoże mają nazwy szarż oficerskich. Prawie wszystkie
związane są z kuchnią lub gospodarstwem domowym. Na czele każdej orta stał pułkownik, zwany
czorbaczi basza („rozdzielacz zupy” lub „główny zupowy”). Najważniejszym spośród pozostałych oficerów
był oda basza („główny izbowy”), który dbał o porządek i przestrzeganie przepisów. Aszczi basza, czyli
główny kucharz, był kwatermistrzem orta, a także okazjonalnie działał jako wykonawca kar. Vekilhardż,
czyli „kontroler wydatków”, zapewniał oddziałom aprowizację. Analogicznie, cywilni urzędnicy armii nosili
podobne niewojskowe oznaczenia, np. przewodnik wielbłądów nazywał się sakka basza, czyli główny
woziwoda.

Wojskowe insygnia janczarów także podkreślały wagę gospodarstwa domowego.
Najświętszym przedmiotem w orta był wielki kocioł na mięso (kazan), przedmiot
obdarzany szacunkiem już przez nomadycznych przodków Turków osmańskich. Jak
wspomniałem wyżej, każda grupa miała swój własny kociołek, a każda orta miała duży
kocioł z brązu. Dla janczarów były one o wiele bardziej ważne niż chorągwie i sztandary
dla Europejczyków. Wokół tych kotłów janczarzy zbierali się nie tylko na posiłki, ale także
by omówić ważne sprawy.

Niezwykła cześć otaczała te naczynia użytkowe – za dnia, dostojnym krokiem dwóch
janczarów wynosiło kocioł do żołnierzy na służbie poza koszarami, a trzeci niósł za nimi
ogromną warząchew. Co piątek, orta stacjonujące w Konstantynopolu, maszerowały ze
swymi kotłami do seraju padyszacha i tam otrzymywały pilaf (ryż z baraniną) z kuchni
swego pana. Zawsze była to napięta sytuacja, bowiem jeśli janczarowie nie przyjmowali
posiłków, jeśli przewracali kotły, jeśli odmawiali wspólnego przyjścia i zbierali się przed
koszarami na placu (meydani) wokół wywróconych kotłów, to był to znak, że pojawiają się
kłopoty. Wywrócony kocioł, wyniesiony na zewnątrz przez orta był znakiem buntu.

Co gorsza, zbuntowana orta mogła podstępem wejść w posiadanie kotłów innych orta i w
ten sposób wciągnąć je do rebelii. Ale kocioł był również traktowany jako miejsce azylu –
można było ocalić życie chowając się pod nim. W czasie marszu kotły były niesione na
czele każdej orta, podczas gdy w obozie były stale trzymane przed namiotami każdej orta.
Największym dyshonorem dla janczarów było porzucenie kotła, a zwłaszcza utrata go na
polu walki. W takich przypadkach oficerowie byli wydalani z orta, a jednostka nie mogła

nosić swego kotła podczas publicznych uroczystości.

Podsumowując zwrócić należy uwagę na kilka charakterystycznych cech:

Page 4 of 5

IMPERIUM OSMAŃSKIE I JEGO DZIEJE

2008-04-06

http://www.osman.livenet.pl/print.php?type=A&item_id=34

background image

1)

plan rekrutacji części armii osmańskiej spośród chrześcijańskich jeńców, a następnie spośród

chrześcijańskich dzieci, był świetnym rozwiązaniem dla państwa osmańskiego. Przez ograniczenie
rekrutacji do ludności w większości rolniczej, otrzymywano grupę rekrutów przyzwyczajonych do ciężkiego
i surowego życia, stąd łatwo dających się zorganizować i zdyscyplinować. Obce etnicznie pochodzenie
członków oddziałów czyniło trudnym pozyskanie ich przez wewnętrznych wrogów padyszacha. Wreszcie,
wyzyskiwanie poddanych chrześcijańskich przez pobór ich dzieci, osłabiało chrześcijan przez zabieranie im
najsilniejszych i najzdolniejszych młodych ludzi, a jednocześnie wzmacniało Osmanów.

2)

system treningu adżemi olan pokazuje zrozumienie Osmanów dla jak najlepszej eksploatacji obcych sił

w interesie imperium. Zasadniczo spartański w charakterze, był idealną kuźnią ducha wojskowego:
rozwijano duch koleżeństwa, perfekcyjną dyscyplinę i całkowite podporządkowanie zwierzchnikom. Duch
ten przenikał janczarów i czynił z nich kręgosłup armii tureckiej, podporę padyszacha i obrońców
imperium.

3)

oddziały janczarskie były wspólnotą ludzi, uosabiającą korzyści bliskiego powiązania i dyscypliny

wojskowej oraz korzyści ekonomiczne płynące ze wspólnego gospodarowania. We wspólnocie tej instynkt
rodzinny był sztucznie tłumiony na korzyść zmysłu społecznego.

4)

janczarowie kładli duży nacisk na kwestię zaopatrzenia, stąd wniosek, że przynajmniej równie ważne

(jeśli nie najważniejsze) było wyżywienie żołnierzy, co utrzymanie ich w gotowości bojowej. Przestrzegano
ścisłej równości w dystrybucji posiłków, które konsumowano w wyznaczonym czasie „we właściwej jadalni,
jak mnisi w zakonach, czy uczniowie na uniwersytetach”. Właśnie ze względu na doskonale zorganizowany
system zaopatrzenia janczarzy byli daleko w przedzie w porównaniu do armii innych państw.

To tu leżał powód ich wojennej wyższości.

Koniec części I

Źródło:

Ciriacy F. von

"Versuch einer militairischen Beschreibung des osmanischen Reichs, in besonderer

Darstellung des Kriegswesens, und der topografisch-militairischen Beschaffenheit der europäischen
Provinzen"

Berlin 1824

Literatura:

Oman Ch. W. C.

"A history of the art of war in the middle ages, vol. II 1278-1485"

London 1924

Potkowski E.

"Warna 1444"

Warszawa 2004

Runciman S.

"Upadek Konstantynopola 1453"

Warszawa 1994

Zieliński A.

"Malta 1565"

Warszawa 2004

Autorowi powyższego i bardzo ciekawego opracowania składa wielkie podziękowania...
Redakcja Serwisu - Dywan i Wielka Porta

Powrót do - Dział Tematyczny

||

Powrót do - Dział Artykułów

Page 5 of 5

IMPERIUM OSMAŃSKIE I JEGO DZIEJE

2008-04-06

http://www.osman.livenet.pl/print.php?type=A&item_id=34


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Oddziały udarowe zadania i organizacja
oddzialywanie pradu na organizm czlowieka, Uprawnienia dla elektryka E SEP, 1kV
Oddziaływanie nawozów mineralnych i organicznych na rośliny i na środowisko
Oddzialywanie prądu na organizm ludzki
organizacje tradycyjne i wirtualne
geneza organizacji międzynarodowych (29 str), Zarządzanie(1)
oddziaywanie barw na organizm ludzki, Terapia zajęciowa
Oddziaływanie otoczenia na organizację, Studia, Zarządzanie, Nauka o organizacji
Oddziały udarowe zadania i organizacja
V Philips, P Vermeersch Belgia geneza i organizacja państwa federalnego
Zarz dzanie personelem, Zarządzanie zasobami ludzkimi - to uporządkowany i systematyczny zespół oddz
Fwd 2, SIELANKA OWIECENIOWA, SIELANKA OŚWIECENIOWA - geneza, tradycja, typologia, przedstawiciele
Skutki oddziaływania drgań mechanicznych na organizm człowieka, ۞ Płyta Studenta Politechniki Śląski
Oddziaływanie elektromagnetycznych częstotliwości 50Hz na organizmy żywe, PROMIENIOWANIE ELEKTROMAGN
CZYNNIKI ODDZIAŁYWUJĄCE NA ORGANIZM, PORADY BHP
VIIa Struktura organizacyjna bankow komercyjnych i ich oddzialow
Substancje chemiczne o szkodliwym oddziaływaniu dla organizmu, Politechnika Radom, BHP 1 szkoła

więcej podobnych podstron