Dziecko w szpitalu –
środowiskowe
aspekty zagrożeń
J.G.
1rok Praca socjalna
Hospitalizację można ocenić jako sytuację trudną dla dziecka
i zagrażającą jego funkcjonowaniu i rozwojowi fizycznemu i
psychicznemu w przypadkach, które klasyfikują się jako:
Przypadki pozbawienia dziecka, w wyniku choroby i pobytu
w szpitalu, możliwości zaspokojenia zewnętrznych potrzeb
dziecka.
Przypadki przeciążeń emocjonalnych i fizycznych dziecka,
do których dochodzi w wyniku często powtarzających się
zabiegów leżących na pograniczu możliwości dziecka.
Przypadki poczucia zagrożenia związanego ze zwiększonym
prawdopodobieństwem naruszenia cenionej przez dziecko
wartości (np. życia i zdrowia, poczucia własnej wartości).
Przypadki utrudnień wynikających ze zmiany
dotychczasowych (zwykłych) warunków wykonywania
czynności (np. brak ulubionych przedmiotów)
Hierarchia
szpitalna
Wśród składników środowiska szpitalnego za
najbardziej odpowiedzialny za stwarzanie
sytuacji zagrożeń funkcjonowania i rozwoju
dziecka uznać należy strukturę szpitalnych
stosunków społecznych. Modelowy charakter
owych relacji odzwierciedlałby układ
koncentryczny (szprychowy), sytuujący
dziecko w centrum ukierunkowanych na niego
oddziaływań dorosłych. Układ ten
gwarantowałby odczucie prawdziwości
twierdzenia o służebności wszystkich osób
dorosłych wobec potrzeb dziecka i
odpowiadałby podmiotowemu jego
traktowaniu.
W rzeczywistości na taki schemat wzajemnych więzi i
oddziaływań nakłada się silnie shierarchizowana struktura
szpitalnych stosunków służbowych. Dziecko, a także jego
rodzice często sytuują się na samym dole tej społecznej
drabiny ważności. Doświadczenia przedmiotowości
traktowania związanego z kultywowaniem przez służby
medyczne społecznego statusu wynikają również ze
zjawiska określanego w literaturze mianem profesjonalnej
regresji. Sprowadza się ono do utraty przez
profesjonalistów zdolności słuchania pacjentów,
uwzględniania ich problemów i racji, a także weryfikacji
własnych sądów i zaleceń – uznawanych za nieomylne.
Konsekwencją braku elementów wspólnoty w leczeniu
przez uzgadnianie jego celów i znaczenia z dzieckiem jest
zablokowanie jego poczucia współodpowiedzialności za
własny stan zdrowia. Ograniczenie zaś możliwości wpływu
na własną sytuację życiową powoduje w rezultacie
sprzeciw, bunt, wywołuje złość i agresję pacjenta
zwrócone przeciwko leczeniu.
Skutki
dezorganizacji
kontaktów dziecka z
rodzicami
W czasie pobytu w szpitalu kontakt z rodzicami staje się
podstawową potrzebą sygnalizowaną przez dziecko.
Rozstanie z najbliższymi potęguje stan zagrożenia,
wywołany chorobą i koniecznością pozostania poza
domem, sprawia też, że lęk staje się dominującym
odczuciem dziecka. Nieuchronnie prowadzi to do nasilenia
reakcji obronnych, a także do strukturalnych zaburzeń
rozwoju: fizycznego, umysłowego i społeczno –
emocjonalnego.
Decyzje rozstrzygające sprawę kontaktów rodzinnych w
szpitalu podejmowane są odgórnie przez dyrektorów lub
ordynatorów klinik w sposób świadczący często o
głębokiej ignorancji problemu. Oprócz zakazu wstępu
rodziców, zezwala się czasem na pobyt codzienny, ale
przez godzinę lub dwie, czy też w gorszej wersji godzinę
lub dwie, dwa lub trzy razy w tygodniu.
Tego rodzaju kompromisy nie rozwiązują jednak problemu.
Przede wszystkim wprowadzają silny antagonizm
pomiędzy profesjonalistów a rodziców.
Wychowawcze
problemy obecności
rodziców w szpitalu
Otwieranie szpitali dla rodzin uznaje się za wielki sukces
wszystkich, którzy o to walczyli. Nie jest to jednak tak, że
wyrażenie zgody na stały pobyt rodziców w szpitalu rozwiązuje
wszystkie problemy. W dalszym ciągu problemem zostaje
samotność dzieci kierowanych do szpitali odległych od
rodzinnego domu. Ich rodziców bowiem w większości przypadków
nie stać na zorganizowanie i opłatę pobytu poza domem.
Zasadniczą również sprawą jest fakt, że szpitalne relacje rodzice
– dzieci nie są w żadnym przypadku odwzorowaniem ich
domowych wzajemnych ustosunkowań i metod wychowawczych.
Jedną z przyczyn tego zjawiska jest niespełnianie przez
opiekunów oczekiwań dziecka. Dziecko spodziewa się różnych
form obrony. Tymczasem często już na wstępie spotyka się z
ogromnym rozczarowaniem: bez protestu najbliższych zostaje
zmuszone do poddania się wstępnym badaniom w gabinecie
zabiegowym. Oceniane zostaje to jako zdrada, na którą pacjenci
reagują płaczem lub złością, a nawet agresją. W rezultacie
rodzice pozwalają dziecku na wszystko, albo też wstydząc się
jego zachowań, wymagają natychmiastowego zahamowania
reakcji, nie akceptowanych przez otoczenie. Utrwala to u
rodziców poczucie bezsilności, u personelu zaś uczucie niechęci
wobec dziecka i jego opiekunów.
U swoich najbliższych dziecko chciałoby także widzieć
odbierane na co dzień poczucie pewności, siły, ważności.
Tymczasem oczekiwania te bardzo często mijają się z
rzeczywistością, w której rodzice ujawniają swoją
bezsilność a towarzyszące im napięcie i lęk o zdrowie i
życie przenoszą na dziecko.
Towarzyszy temu odczuwana i postrzegana przez dzieci
niska pozycja rodziców, której przejawami są m. in.:
- stały niedosyt informacji o stanie zdrowia dziecka
i możliwościach pomocy oraz trudności w ich uzyskaniu,
- konieczność stałego dostosowywania się rodziców,
nawet do nie akceptowanych dotychczas norm i zasad,
- brak wpływu na spełnienie życzeń dziecka,
- poczucie bezradności i niemocy,
- podporządkowywanie się przekazywanym w formie
pretensji i wymagań zaleceniom.
Na opisane relacje nakłada się charakterystyczny fakt, że
obecność rodziców często dystansuje pracowników
szpitala od dzieci. Odnosi się to zarówno do
niepożądanych zachowań dziecka, jak i codziennego z nim
kontaktu.
Relacje
rówieśnicze w
szpitalu
Źródłem negatywnych doświadczeń emocjonalnych i
społecznych dziecka w czasie hospitalizacji może stać się
także grupa rówieśnicza. Choroba i warunki szpitalne
silnie modyfikują sposób wzajemnych oddziaływań i
charakter relacji rówieśniczych.
W literaturze podkreśla się zjawisko eliminowania z
towarzystwa dzieci ospałych, apatycznych, lękliwych,
które to cechy mogą być współzależne z chorobą i
pobytem dziecka w szpitalu.
Z praktyki wynika, że wspominana eliminacja z punktu
widzenia dziecka jest podwójnie obciążająca. Przybierać
może bowiem różnego rodzaju formy przemocy
psychicznej, stosowanej przez dzieci emocjonalnie
silniejsze (straszenie zabiegami, zmuszanie do
wykonywania upokarzających usług i zachowań,
wywołujących represje personelu).
Przedstawione zależności dowodzą, że osiągnięcie
terapeutycznego efektu pobytu dziecka w szpitalu
wymaga przede wszystkim współpracy i wzajemnego
szacunku wszystkich opiekunów oraz samego dziecka.
Bibliografia:
T. Pilch, I. Leparczyk: „Pedagogika społeczna”,
Warszawa 2003