Tragedia Makbeta 1971


{2842}{2941}Dobrem jest zło, zło dobrem
{2946}{3058}Unosi się we mgle i pyle
{3150}{3284}Gdzie się znów spotkamy?|Podczas burzy, piorunów czy deszczu?
{3289}{3422}Gdy zgiełk ucichnie.|Ktoś zwycięży, ktoś przegra.
{3427}{3504}- Przed zachodem słońca.|- Gdzie?
{3509}{3554}Na wrzosowiskach.
{3559}{3663}Tam spotkamy się z Makbetem.
{8668}{8737}- Kto to u diabła?|- Witaj, przyjacielu!
{8742}{8841}Oznajmij królowi stan bitwy,|gdy ją opuszczałeś.
{8846}{8992}Bezlitosny Macdonwald wiódł|swą rewoltę z zachodnich wysp.
{8997}{9069}Słońce zaświeciło|nad przeklętym sporem.
{9075}{9153}- Lecz dzielny Makbet...|- Zasługuje na to imię.
{9158}{9231}torował sobie drogę,|aż ujrzał przeciwnika.
{9236}{9308}Ni się nie powitali|ni nie pożegnali,
{9313}{9408}aż go rozpruł od pępka|po samo gardło.
{9413}{9463}Mężny kuzyn!
{9468}{9542}Wykorzystując to,|król Norwegii
{9547}{9632}ze swymi wojskami|rozpoczął nowy atak.
{9637}{9741}Nie przeraziło to naszych wodzów,|Makbeta i Banka?
{9746}{9850}Tak. Jakoby orła wróbel,|lub lwa zając.
{9855}{9968}Twe słowa równie godne są|jak twe rany. Przepełnione honorem.
{9973}{10033}Idźcie po medyków.
{10287}{10361}- Niech żyje król.|- Jakie wieści, tanie?
{10366}{10419}Norwegia wspierana rzeszami
{10425}{10520}tego zdrajcy, Tana Kawdoru,
{10525}{10629}rozpoczęła konflikt,|aż oblubieniec Bellony, Makbet,
{10634}{10746}zmierzył się z królem,|by jego zuchwalstwo poskromić.
{10751}{10834}W rezultacie zwyciężyliśmy.
{10839}{10976}Co za szczęście! Ów tan nigdy już|nie przywiedzie szkody na nasze łono.
{10981}{11061}Ruszaj o śmierci jego głosić.
{11066}{11203}A tytuł jego|Makbet będzie nosić.
{13138}{13239}Tak haniebnego, acz pięknego dnia|nigdym nie widział.
{13898}{13948}Co to za jedne?
{13973}{14039}Nędznie i dziko odziane,
{14044}{14125}nie wyglądają na mieszkańców|Ziemi.
{14162}{14248}Mówcie, jeśli możecie.|Kim jesteście?
{14276}{14414}Chwała Makbetowi.|Chwała tobie, Tanie Glamis.
{14459}{14570}Chwała Makbetowi.|Chwała tobie, Tanie Kawdoru.
{14575}{14679}Chwała, Makbetowi,|który stanie się królem.
{14784}{14903}Czy jesteście wytworem fantazji,|czy tym, na co wyglądacie?
{14908}{15010}Mego druha witacie z godnością|i wróżbą wspaniałego losu,
{15015}{15073}z czego jest zadowolony.
{15085}{15148}Do mnie nie mówicie słowa.
{15170}{15233}Jeśli możecie|spojrzeć w nasiona czasu
{15238}{15369}i wywróżyć, które z nich zakwitnie,|a które nie, przemówcie do tego,
{15374}{15484}który ani nie prosi o waszą łaskę,|ni się lęka waszej nienawiści.
{15490}{15599}Chwała! Gorszy od Makbeta,|acz lepszy.
{15604}{15693}Nie tak szczęśliwy, acz szczęśliwszy.
{15698}{15796}Nie będąc królem,|królów płodził będziesz.
{15801}{15862}Chwała wam, Makbecie i Banko.
{15867}{15961}Banko i Makbecie, chwała wam.
{15987}{16093}Stać, mamroty!|Powiedzcie mi więcej.
{16134}{16238}Przez śmierć Sinela,|stanę się Tanem Glamis.
{16256}{16312}Lecz jak Kawdoru?
{16327}{16398}Powiedzcie, skąd posiadacie|te wiadomości.
{16403}{16543}Czemu zatrzymujecie nas na wrzosowisku|tym złowróżbnym powitaniem?
{16678}{16743}Znikły?
{16824}{16875}W powietrzu.
{17050}{17188}Co zdawało się cielesnym wyparowało,|jakoby oddech na wietrze.
{17237}{17323}Czyśmy naprawdę je ujrzeli?
{17335}{17453}Czy też spożyliśmy korzeń obłąkanych,|zniewalający trzeźwość umysłu?
{17724}{17776}Twe dzieci królami będą.
{17781}{17876}Ty królem. I Tanem Kawdoru.|Tak powiedziano?
{17881}{17958}W tymże brzmieniu i słowach.
{18183}{18253}{y:i}Tan Kawdoru żyje.
{18270}{18334}{y:i}Pozostanie królem
{18339}{18433}{y:i}nie mieści się w granicach wiary,
{18460}{18533}{y:i}bardziej niż nadzieja|{y:i}na pozostanie Kawdorem.
{19200}{19288}Król z radością przyjął|wieści o twym powodzeniu.
{19293}{19409}Jak grad rzęsiście napływali gońcy,|wszyscy głosili twą chwałę.
{19422}{19562}Przysłano nas, by ci to dać|w podzięce od pana, nie nagradzać cię.
{19567}{19666}Ku memu zaszczytowi nakazał mi|obwołać cię
{19671}{19738}Tanem Kawdoru.
{19769}{19808}Co?
{19828}{19899}Czyż licho mówiło prawdę?
{19905}{19994}On żyje. Czemuż odziewasz mnie|w pożyczone szaty?
{20000}{20129}Kim jest ten tan,|który zasługuje na swą zgubę.
{20134}{20243}Zdrady, wyznane i dowiedzione,|doprowadziły go do upadku.
{20498}{20591}{y:i}Glamis i Tan Kawdoru.
{20596}{20663}{y:i}Następnie najwspanialszy.
{20677}{20733}Dzięki za wasz trud.
{20862}{20938}Nie chcesz,|by dzieci twe królami się stały?
{20943}{21043}Te, które dały mi Kawdor,|nie mniej im obiecały.
{21055}{21201}A to, ufając im, może|rozniecić namiętność do korony,
{21206}{21273}oprócz tytułu Tana Kawdoru.
{21338}{21449}By zgubić nas,|siły ciemności wyjawiają prawdy.
{21454}{21575}Karmiąc nas złudnymi błahostkami,|zdradę gotują ku naszej zgubie.
{21743}{21834}{y:i}Te nadprzyrodzone nagabywanie|{y:i}nie może być złe,
{21840}{21893}{y:i}nie może być dobre.
{21917}{22073}{y:i}Jeśli złe, czemu obdarzyły mnie|{y:i}sukcesem, wypowiadając prawdę?
{22101}{22174}Jestem Tanem Kawdoru.
{22265}{22364}{y:i}Jeśli dobre, czemu ulegam|{y:i}podszeptom,
{22369}{22478}{y:i}których straszliwe wizje włosy|{y:i}mi jeżą, a serce wali
{22484}{22563}{y:i}o żebra, niezgodnie z naturą?
{22603}{22719}{y:i}Te obawy są tylko|{y:i}okropnymi wizjami.
{22725}{22853}{y:i}Ma myśl, dla której morderstwo|{y:i}nadal jest złudzeniem
{22858}{22939}{y:i}wstrząsa tak mną całym,
{22945}{23044}{y:i}że gubię się w domysłach|{y:i}dostrzegając tylko to,
{23049}{23102}{y:i}czego nie ma.
{23311}{23374}Dziękuję wam, panowie.
{23590}{23658}Patrzcie, jaki nasz druh|zachwycony.
{23681}{23802}{y:i}Jeśli los chce mnie królem,|{y:i}niech da mi koronę bez mych starań.
{23807}{23923}Zacny Makbecie.|Czekamy na ciebie.
{24019}{24148}Wybaczcie mi, mój ociężały umysł|zaprzątały sprawy zapomniane.
{24153}{24203}Ruszajmy do króla.
{26102}{26171}Niech żyje król.
{26400}{26483}Pożegnanie się z życiem|było dlań najpiękniejsze.
{26488}{26618}Odrzucił swą najcenniejszą rzecz,|jak nic nie znaczący drobiazg.
{26623}{26723}Nikt nie potrafi odgadywać|charakteru z rysów twarzy.
{26728}{26795}Ufałem mu bezgranicznie.
{27565}{27658}"Cześć temu, który królem będzie.
{27687}{27758}Pomyślałem, że ci to przekażę,
{27763}{27848}moja współtowarzyszko wielkości,
{27853}{27993}byś nie pozostawała w niewiedzy|o wielkości, którą ci przeznaczono.
{28008}{28133}Trzymaj to blisko serca|i do zobaczenia".
{28181}{28245}Jesteś Tanem Glamis, Kawdoru
{28250}{28333}i staniesz się tym, kim ci obiecano.
{28362}{28419}{y:i}Lękam się twej natury.
{28425}{28558}{y:i}Zbyt pełno w niej mleka ludzkiej|{y:i}dobroci, byś najkrótszą drogą szedł.
{28593}{28654}{y:i}Chcesz wielkim być,
{28660}{28784}{y:i}nie brak ci ambicji, lecz brak ci|{y:i}zła, które towarzyszyć jej winno.
{28790}{28874}{y:i}Prawość ze świetnością|{y:i}chcesz zgodzić.
{28879}{28978}{y:i}Nie chcesz oszukiwać w grze,|{y:i}lecz pragniesz wygrać.
{29009}{29129}{y:i}Wracaj, bym mogła w uszy twe|{y:i}wlać ducha mego.
{29134}{29239}Chwała, Makbecie!|Chwała, Tanowi Kawdoru!
{29244}{29361}Zacny kuzynie! Wisi nade mną|grzech mej niewdzięczności.
{29366}{29513}Zasługujesz na więcej, niż jesteśmy|w stanie zapłacić.
{29537}{29612}Ma wierność tobie|jest zapłatą samą w sobie.
{29617}{29669}Przyjmij naszą służbę.
{29674}{29829}Witam. W sercu cię posiałem|i dopilnuję byś pięknie wyrastał.
{29834}{29903}Szlachetny Banko,|którego zasługi nie są mniejsze,
{29908}{29999}niech do serca mego|cię przytulę.
{30005}{30093}Jeśli tam wzejdę,|żniwo będzie twoje.
{30230}{30358}Synowie, krewni, tanowie|i wszyscy tronu bliscy,
{30363}{30448}wiedzcie, że składamy dziedzictwo
{30453}{30528}na najstarszego naszego, Malcolma.
{30606}{30734}Któremu tytuł|księcia Cumberlandu nadaję.
{31140}{31283}Chwała księciu Cumberlandu!
{31288}{31397}Wyruszamy do Inverness,|by dług wobec ciebie zwiększyć.
{31470}{31584}Sam szczęśliwą wieść o twym przybyciu|żonie mej przekażę.
{31589}{31704}- Żegnam z pokorą.|- Czcigodny Kawdorze.
{31790}{31839}To niezrównany krewny.
{31845}{31928}Książę Cumberlandu!
{31959}{32074}{y:i}Ów stopień muszę przeskoczyć,|{y:i}lub na dno się z niego stoczę.
{32079}{32137}{y:i}Gdyż leży mi na drodze.
{32142}{32203}Makbet! Makbet!
{32256}{32332}{y:i}Gwiazdy, skryjcie swe promienie.
{32337}{32448}{y:i}Niech światło nie widzi|{y:i}mych mrocznych pragnień.
{33400}{33503}Wspaniały Glamisie. Zacny Kawdorze.
{33557}{33659}Większy niż oni obaj.
{33664}{33734}List twój uniósł mnie|poza teraźniejszość,
{33740}{33804}pozwalając natychmiast|przewidzieć przyszłość.
{33809}{33868}Moja najdroższa,
{33877}{33948}Duncan dziś tu przybędzie.
{34078}{34188}- A kiedy stąd wyruszy?|- Pragnie odjechać jutro.
{34345}{34428}Słońce nigdy jutra nie ujrzy.
{34630}{34743}Twarz twoja jest jak księga,|z której człowiek dziwne rzeczy czyta.
{34748}{34812}Trzeba go tu godnie ugościć.
{34817}{34914}Wielkie zadanie nadchodzącej nocy|w me ręce złóż.
{34919}{34959}Porozmawiamy później.
{34965}{35072}Wydaj się niewinnym kwiatem,|lecz pod nim wężem bądź.
{35077}{35138}Resztę zostaw mnie.
{36658}{36802}{y:i}Kruk by ochrypł kracząc o żałosnym|{y:i}wejściu Duncana w me progi.
{36807}{36924}{y:i}Przybądźcie duchy wspomagające|{y:i}mordercze myśli. Płeć mi odbierzcie.
{36930}{37044}{y:i}Wypełnijcie mnie okrucieństwem|{y:i}od stóp do głów.
{37049}{37158}{y:i}Krew gęstą uczyńcie. Nie zezwólcie|{y:i}litości, by niewieścia natura
{37163}{37265}{y:i}wzbudziła we mnie miłosierdzie|{y:i}wstrząsające niecnym umysłem.
{37382}{37440}Zamek jest pięknie położony.
{37445}{37583}{y:i}Świeży i słodki powiew muska|nasze zmysły.
{38890}{38994}{y:i}Przybądź tu gęsta nocy,|{y:i}spowita płaszczem dymów piekła,
{39000}{39098}{y:i}by mój nóż nie ujrzał rany|{y:i}którą zada,
{39103}{39188}{y:i}i by niebo nie przebiło|{y:i}się z ciemności krzycząc, "Stój"!
{39750}{39850}Czcigodna nasza gospodyni,|dziś gośćmi twymi jesteśmy.
{39855}{39913}Twoi wierni słudzy.
{40024}{40075}Podaj mi swą dłoń.
{40169}{40217}I prowadż do gospodarza.
{40222}{40334}Wielce go miłujemy i będziemy|obdarzać go łaskami.
{41541}{41683}{y:i}Jeśli koniec ma nastąpić,|{y:i}niech nastąpi szybko.
{41711}{41827}{y:i}Jeśli zamach na jego życie|{y:i}mógłby skutki w sieć schwytać
{41832}{41940}{y:i}i przez jego zgon|{y:i}schwytać zwycięstwo.
{41945}{42078}{y:i}Gdyby ten jeden cios mógł sprawić|{y:i}wszystko i wszystkiego kresem być.
{42083}{42188}{y:i}To tu, na tej krawędzi|{y:i}i mieliźnie czasu,
{42193}{42259}{y:i}schwytamy przyszłe życie.
{42265}{42343}Szczęście w tym domu!
{42646}{42727}{y:i}Lecz w takich sprawach|{y:i}czeka nas wyrok,
{42732}{42809}{y:i}gdy krwawych nauk udzielamy
{42814}{42905}{y:i}wracają one do tego,|{y:i}który ich nauczał.
{44340}{44418}{y:i}Cieszy się tu podwójnym zaufaniem.
{44424}{44515}{y:i}Jestem jego krewnym|{y:i}i poddanym,
{44520}{44593}{y:i}co zabrania ten czyn wykonać.
{44624}{44678}I jestem jego gospodarzem,
{44720}{44848}który bram przed złem strzec winien,|a nie samemu chwytać się za nóż.
{44890}{45058}Prócz tego, ów Duncan panuje|z tak wielką łagodnością,
{45063}{45129}{y:i}tak prawo sprawuje|{y:i}swój urząd,
{45134}{45253}{y:i}że cnoty jego jak anioły,|{y:i}głosem trąb
{45258}{45353}{y:i}rzucą klątwę na tego,|{y:i}kto chciałby go zgubić.
{45358}{45512}{y:i}A litość, jak noworodek dosiądzie|{y:i}trąb, lub jak cherubin
{45517}{45632}{y:i}wskoczy na grzbiet niewidzialnego|{y:i}konia i w oczy wszystkich
{45637}{45753}{y:i}tym ohydnym czynem dmuchać będzie,|{y:i}aż wiatr w łzach zatonie.
{45778}{45878}Nie mam ostrogi,|by kłuć nią me zamiary.
{45883}{45943}Jedynie ambicję,
{45948}{46048}która siebie samą przeskakuje,|i spada po drugiej stronie.
{46053}{46182}- Czemu wyszedłeś z komnaty?|- Pytał o mnie?
{46187}{46248}Nie wiesz o tym?
{46275}{46358}Nic więcej w tej sprawie|nie uczynimy.
{46435}{46493}Obdarował mnie godnościami.
{46498}{46598}U ludu całego imię zyskałem,
{46604}{46733}nosić je mam lśniące nowym blaskiem,|a nie tak wartko odrzucać.
{46963}{47063}Czy owa nadzieja, w którą się odziałeś|pijana była?
{47114}{47177}Czy usnęła?
{47182}{47313}I budzi się teraz pozieleniała i blada|na myśl o tym, co chciała uczynić?
{47382}{47473}Odtąd tak będę oceniać|twą miłość.
{47697}{47789}Lękasz się, że twoje czyny|pragnieniu twemu dorównają?
{47794}{47824}Daj spokój.
{47829}{47971}Będąc tchórzem zezwalasz,|by "Nie śmiem" czekało na "Pragnę"?
{47976}{48034}Jak biedny kot w przysłowiu?
{48040}{48183}{y:i}Śmiem czynić wszystko, co człowiek|może. Kto może więcej, nim nie jest.
{48274}{48394}Więc co za bestia kazała,|byś rzecz tę mi oznajmił?
{48400}{48489}Ważąc się to zrobić,|męstwo swe okazałeś.
{48495}{48608}Pragnąc być czymś więcej niż jesteś,|większe męstwo okazujesz.
{48962}{49038}Chwała Tanowi Kawdoru.
{49346}{49408}Jeśli się nam nie powiedzie?
{49483}{49528}To się nie powiedzie.
{49563}{49683}Ale jeśli cięciwę swego męstwa|napniesz, to nam się powiedzie.
{49735}{49832}Dwóch szambelanów Duncana|winem tak napoję,
{49837}{49936}że pamięć, strażnik ich umysłów|w opar się przemieni.
{49956}{50023}Uśpię ich czujność.
{50116}{50225}Gdy ich umysły spoczną we śnie|śmierci podobnym,
{50230}{50348}czegóż nie będziemy mogli uczynić|z tak niestrzeżonym Duncanem?
{51309}{51369}{y:i}Tylko synów zradzać powinnaś,
{51374}{51498}{y:i}gdyż twa niezłomna krewkość|{y:i}mężów jedynie tworzyć może.
{53105}{53143}Czy noc już mija?
{53148}{53234}Księżyc już zaszedł.|Nie słyszałem zegara.
{53240}{53348}- Zachodzi o 12.|- Chyba jest później, panie.
{53412}{53453}Weż mój miecz.
{53539}{53601}Niebo jest zapobiegliwe.
{53606}{53673}Zgasły wszystkie świece.
{53723}{53773}To także weź.
{53843}{53962}Wielki nakaz ciąży mi jak ołów,|lecz nie mogę usnąć.
{54012}{54157}Łaskawe moce, odsuńcie ode mnie|te przeklęte myśli.
{54162}{54198}Kto tam?
{54203}{54248}Przyjaciel.
{54269}{54350}Panie, jeszcze nie śpisz?|Król już spoczął.
{54356}{54417}Był w nadzwyczajnym humorze
{54435}{54507}i hojnie obdarował|twych domowników.
{54513}{54595}Brak przygotowania|naszą wolę na klęskę skazał.
{54601}{54644}Wszystko dobrze.
{54772}{54866}{y:i}Śniłem wczoraj o tych|3 dziwnych siostrach.
{54872}{55000}- Tobie ukazały trochę prawdy.|- Nie myślę o nich.
{55005}{55080}Lecz gdy znajdziemy|sposobną godzinę,
{55085}{55200}zamienimy o tym parę słów,|jeśli nie odmówisz.
{55206}{55261}Według życzenia.
{55267}{55331}Zyskasz chwałę.
{55337}{55457}Jeśli jej nie stracę, chcąc ją|powiększyć. Wówczas usłucham.
{55611}{55673}Wypocznij tymczasem.
{55678}{55779}Dzięki. Wzajemnie.
{56484}{56580}{y:i}Czyż to sztylet widzę|{y:i}przed sobą
{56586}{56664}{y:i}rękojeścią zwrócony ku mnie?
{56864}{56909}Zbliż się,
{56934}{56994}niech cię uchwycę.
{57059}{57199}Nie mam cię,|lecz nadal cię widzę.
{57220}{57292}Nieszczęsne złudzenie,|czy można cię tylko
{57298}{57384}widzieć, lecz nie można dotknąć?
{57463}{57517}A może jesteś sztyletem|umysłu,
{57523}{57629}złudnym wizerunkiem|powstałym z gorączki?
{57710}{57764}Widzę cię
{57775}{57914}w kształcie tak prawdziwym,|jak sztylet za który teraz chwytam.
{57956}{58060}Prowadzisz mnie tam,|dokąd iść chciałem.
{58066}{58154}I takie narzędzie miało mi służyć.
{58246}{58338}Albo me oczy stały się błaznami|reszty mych zmysłów,
{58344}{58414}albo są warte więcej niż pozostałe.
{58434}{58506}Nadal cię widzę!
{58512}{58605}A na ostrzu i rękojeści|krople krwi,
{58611}{58665}których przedtem nie było.
{58740}{58794}To nie istnieje.
{58821}{58924}To krwawy zamysł ukazujący się|mym oczom.
{59006}{59159}{y:i}Połowa świata|{y:i}zdaje się beż życia,
{59215}{59337}{y:i}a wynędzniały mord,|{y:i}zbudzony wyciem
{59343}{59412}{y:i}swych wilczych straży.
{59418}{59535}{y:i}Spokojnie, ze swym porywczym|{y:i}krokiem Tarkwiniusza
{59541}{59649}{y:i}do celu swego zmierza|{y:i}jak duch.
{59727}{59804}{y:i}Ty, pewna i nieporuszona ziemio,
{59810}{59903}{y:i}nie słuchaj mych kroków,|{y:i}nie patrz gdzie zmierzają,
{59909}{60005}{y:i}gdyż drżę, że kamienie wskażą,|{y:i}gdzie się znaleźć pragnę.
{60167}{60232}{y:i}Nie słuchaj, Duncanie,
{60238}{60339}{y:i}gdyż jest to dzwon|{y:i}wzywający cię do bram niebios,
{60344}{60394}{y:i}lub piekieł.
{64863}{64939}{y:i}Boję się, że się przebudzili,|{y:i}i się nie udało.
{64945}{65034}{y:i}Chęć nas zgubi,|{y:i}nie uczynek.
{65050}{65094}Słuchaj!
{65135}{65245}{y:i}Cicho! To był krzyk sowy,
{65251}{65359}{y:i}zgubnego dzwonnika, który|{y:i}złowieszczo życzy dobrej nocy.
{65384}{65429}Mój mąż?
{66028}{66095}Zrobiłem to.
{66155}{66224}Czyżbyś słyszała?
{66248}{66311}Słyszałam sowę i świerszcze.
{66316}{66390}- Powiedziałeś coś? Teraz.|- Gdy schodziłem?
{66396}{66464}- Tak.|- Cicho!
{66482}{66574}- Kto śpi w sąsiedniej komnacie?|- Donalbain.
{66688}{66728}To żałosne.
{66734}{66829}To głupi pomysł,|to żałosny widok.
{66835}{66955}Myślałem, że jeden krzyknął,|"Nie śpij.
{66961}{67034}Makbet sen morduje".
{67070}{67190}Niewinny sen, który nawija nici|troski na swój motek.
{67196}{67327}{y:i}Śmierć każdego dnia, kąpiel|zmęczonych, balsam zbolałych umysłów.
{67333}{67415}Danie natury i pożywny|posiłek uczty żywota.
{67421}{67571}Nadal wołał w całym domu,|"Glamis sen zamordował,
{67580}{67700}dlatego Kawdor już nie uśnie.|Makbet już nigdy nie uśnie! "
{67706}{67774}Któż tak wołał?
{67800}{67900}Nie myślmy o tych czynach,
{67906}{67969}gdyż oszalejemy.
{68070}{68179}Idź, zmyj to ohydne świadectwo|z twych dłoni.
{68421}{68532}Czemu przyniosłeś stamtąd|te sztylety?
{68579}{68650}Mają tam leżeć.
{68655}{68703}Nie pójdę już tam.
{68708}{68805}Lękam się tego, co uczyniłem.|Nie śmiem spoglądać na to znowu.
{68811}{68879}Słaba duszo!
{68916}{68974}Daj mi sztylety.
{69226}{69284}Jeśli krwawi,
{69304}{69393}pomaluję lica szambelanów,
{69398}{69473}by wyglądało, że są winni.
{70137}{70199}Skąd to kołatanie?
{70240}{70334}Czemu każdy dźwięk|tak mnie przeraża?
{70579}{70714}Cóż to za ręce?|Oczy mi wydrapią!
{70731}{70842}Czy wielki ocean Neptuna|zmyje całkowicie krew z mych dłoni?
{70848}{70944}Nie, te dłonie raczej przemienią
{70950}{71054}morza nieskończone|w purpurę,
{71060}{71141}a zieleń w czerwień obrócą.
{71277}{71344}Dłonie me barwę twoich przybrały,
{71426}{71519}lecz gardzę sercem tak bladym.
{71595}{71674}Odrobina wody oczyści nas|z tego czynu.
{71738}{71814}Jak łatwy będzie wtedy!
{71998}{72045}Chodźmy do naszej komnaty.
{72051}{72160}Włóż nocną szatę,|niech nie ujrzą, że czuwasz.
{72180}{72248}Nie stój tak|zagubiony w swych myślach.
{72253}{72359}Poznawszy mój czyn,|nie chcę się odnaleźć.
{72468}{72544}Przebudzisz Duncana tym pukaniem!
{72554}{72619}Chciałbym.
{72874}{72943}To kołatanie!
{72948}{73064}Odźwierny w piekle|mniej kluczem by obracał.
{73070}{73189}Kto tam, w imię Belzebuba?
{73357}{73504}Stuk, stuk.|Kto tam w imię drugiego diabła?
{73517}{73645}Stuk, Stuk.|Nigdy spokoju. Kim jesteś?
{73650}{73789}Radośnie zmierzającym|do wiecznego ognia?
{73863}{73955}Nie będę już dłużej odźwiernym diabła.
{73961}{74035}To miejsce jest zbyt zimne,|by być piekłem.
{74041}{74124}Już, już!
{74225}{74310}Czyżbyś tak późno usnął,|że tak późno wstajesz?
{74316}{74398}Zabawialiśmy się|do drugiego piania,
{74404}{74497}a trunek, mój panie|skłania do 3 rzeczy.
{74502}{74616}- Jakich 3 rzeczy?|- Czerwonego nosa, snu i sikania.
{74622}{74730}Skłania do lubieżności|i ją odgania.
{74736}{74858}Budzi żądzę,|lecz usypia jej spełnienie.
{74863}{74964}Trunek wspomaga, szkodzi,|napina
{74969}{75093}i spuszcza, namawia,|odbiera ochotę,
{75099}{75188}każe stawać do boju|i nie stawać.
{75194}{75278}- Trunek powalił cię zeszłej nocy.|- Doprawdy.
{75283}{75374}- Czy twój pan się zbudził?|- Dzień dobry.
{75379}{75459}- Czy król się zbudził, tanie?|- Jeszcze nie.
{75464}{75594}Kazał mi się stawić wcześnie.|O mało nie zaspałem.
{75626}{75688}Zaprowadzę cię do niego.
{76262}{76308}To jego drzwi.
{76314}{76404}Moim zadaniem jest być na tyle|zuchwałym, by wejść.
{76501}{76617}- Król dziś wyjeżdża?|- Tak. Tak postanowił.
{76623}{76718}Noc była niespokojna.|Zdmuchnęło kominy.
{76723}{76865}Mówią, że słyszano zawodzenie|na wietrze, wrzaski mordu.
{76871}{76930}Mówią, że ziemia drżała.
{76935}{77014}- To była burzliwa noc.|- O, zgrozo!
{77078}{77188}Zgrozo, zgrozo! Zamęt dokonał|swego arcydzieła!
{77193}{77290}Morderstwo zniszczyło|świątynię naszego pana.
{77296}{77388}- Co ty wygadujesz?|- Jego Wysokość?
{77393}{77449}Mówić mi nie każcie.
{77455}{77554}Zobaczcie i mówcie sami.
{77594}{77639}Pobudka!
{77646}{77746}Wstawać! Bijcie na alarm!
{77752}{77823}Zbrodnia i zdrada!
{77829}{77927}Malcolm i Donalbain!|Banko! Obudźcie się!
{77951}{78081}Otrząśnijcie się ze snu, wizerunku|śmierci, spójrzcie śmierci w twarz!
{78086}{78176}Wstańcie! By ujrzeć obraz|dnia sądnego.
{78181}{78299}Fleance! Banko!|Powstańcie z grobów
{78304}{78394}i ruszcie niby zjawy,|by dorównać tej zgrozie.
{78399}{78440}Bijcie w dzwony!
{79703}{79780}Cóż się tu dzieje,|że śpiących w tym domu
{79786}{79878}ten dzwon zwołuje?|Mówcie!
{79883}{79973}Pani, nie powinnaś słuchać tego,|o czym tu mówię.
{79978}{80092}Banko, nasz pan zamordowany.
{80098}{80149}Biada!
{80164}{80267}Co, w naszym domu?
{80273}{80329}Gdziekolwiek, zbyt straszne.
{80370}{80459}Zaprzecz sobie, powiedz,|że to prawdą nie jest.
{80464}{80565}Gdybym zmarł przed tym zdarzeniem,|żyłbym szczęśliwie.
{80570}{80635}{y:i}Śmiertelność nie ma już wagi.
{80640}{80719}Wszystko jest igraszką.|Sława i łaska zmarły.
{80724}{80821}- Kogo skrzywdzono?|- Ciebie, choć tego nie wiesz.
{80826}{80899}Zamordowano twego ojca.
{81100}{81130}Kto?
{81136}{81195}Ludzie w jego komnacie.
{81201}{81295}Cali krwią splamieni.|Jak i ich sztylety.
{81300}{81409}A jednak żałuję, że w nagłej|wściekłości zabiłem ich obu.
{81741}{81804}Po coś to uczynił?
{81810}{81883}Kto może być mądrym, zdziwionym,|powściągliwym i wściekłym,
{81888}{81967}wiernym i bezstronnym|w takim momencie? Nikt!
{81972}{82050}Leżał tam Duncan,|jego ciało krwią pokryte.
{82056}{82164}Tuż obok mordercy, barwą kunsztu|swego zmoczeni.
{82169}{82254}Kto z odrobiną serca i miłości|mógłby się powstrzymać?
{82259}{82359}A w tym sercu dość odwagi,|by miłość swą ujawnić?
{83210}{83322}Spotkajmy się w hallu,
{83327}{83428}by zbadać bliżej to krwawe dzieło.
{83448}{83510}Lękamy się i wątpimy.
{83516}{83588}Stoję w obliczu Boga.
{83593}{83698}I pragnę obnażyć zamysł|naszego zdradzieckiego wroga.
{83703}{83779}- Ja również.|- I my wszyscy.
{83885}{83947}Co uczynisz?
{83953}{84029}Nie łączmy się z nimi.
{84035}{84130}- Jadę do Anglii.|- Ja do Irlandii.
{84136}{84235}Osobno będziemy bezpieczniejsi.
{84241}{84322}Tu w uśmiechach ludzi|sztylety się kryją.
{84327}{84444}Ta mordercza strzała|jeszcze nie zapłonęła.
{84487}{84531}Więc do koni.
{84581}{84679}I nie zwlekajmy|z odjazdem.
{84758}{84809}Jedźmy.
{85700}{85828}- Co tam na świecie, Macduffie?|- A co, nie wiesz?
{85833}{85924}Wiadomo, kto tej zbrodni|krwawej dokonał?
{85977}{86105}- Ci, których Makbet zabił.|- Czegoż się spodziewali?
{86110}{86259}Przekupiono ich. Malcolm i Donalbain,|synowie króla, zbiegli,
{86265}{86349}co rzuca na nich podejrzenie,|że dokonali tego czynu.
{86360}{86450}Więc władza spadnie teraz|na Makbeta.
{86455}{86539}Już go obwołano, pospieszył|do Scone na koronację.
{86545}{86643}- Też wyruszasz do Scone?|- Nie, kuzynie, jadę do Fife.
{86648}{86704}Cóż, ja jadę.
{86739}{86844}Obyś ujrzał tam rzeczy dobre.|Żegnaj.
{87423}{87479}{y:i}Masz teraz wszystko.
{87485}{87585}{y:i}Jesteś królem, Kawdorem, Glamisem,
{87591}{87674}{y:i}tak jak obiecały|{y:i}te dziwne niewiasty.
{87696}{87799}{y:i}Obawiam się,|{y:i}że nie grałeś czysto.
{87973}{88065}{y:i}Jednakże powiedziano,|{y:i}że nie pozostanie to w twym rodzie.
{88071}{88180}{y:i}Lecz to ja sam mam być|{y:i}korzeniem, z którego wzrosną królowie.
{88186}{88264}{y:i}Jeśli prawdę mówiły,
{88269}{88345}{y:i}czemu nie może sprawdzić|{y:i}się wyrocznia
{88351}{88418}{y:i}i również obdarzyć mnie nadzieją?
{88522}{88760}Chwała, Makbetowi!|Chwała, królowi Szkocji!
{89220}{89290}Oto nasz główny gość.
{89296}{89409}Bez niego czegoś by w naszej|uczcie brakowało.
{89522}{89620}Dziś wieczorem wydajemy ucztę,|zaszczyć nas swą obecnością.
{89626}{89687}Władaj mną, Wasza Wysokość,
{89693}{89824}gdyż jestem związany zeń wiekuiście|węzłem mej służby.
{89830}{89906}- Ruszasz po południu na przejażdżkę?|- Tak.
{89911}{89956}Daleko?
{89961}{90069}Tak daleko, by wypełnić czas potrzebny|do przygotowania uczty.
{90074}{90169}- Nie spóźnij się na ucztę.|- Nie, panie.
{90251}{90330}Nasi kuzyni są|w Anglii i Irlandii,
{90335}{90403}nie przyznają się|do ojcobójstwa.
{90408}{90528}Ale o tym jutro. Wsiadaj na konia.|Do zobaczenia wieczorem.
{90579}{90645}- Fleance ma z tobą jechać?|- Tak, panie.
{90651}{90781}Niech twe konie pędzą|na mocnych nogach. Żegnaj.
{90992}{91050}- Czy owi ludzie czekają?|- Tak.
{91055}{91114}Przyprowadź ich.
{91141}{91263}Niczym jest król,|jeśli nie jest bezpieczny.
{91268}{91370}Lęk przed Bankiem głęboko w nas tkwi.|Królewskość jego natury
{91376}{91488}posiada mądrość, która pozwala|mu działać roztropnie.
{91493}{91560}Jest jedynym, którego się obawiam.
{91566}{91655}Mój geniusz jest nim przytłoczony.
{91765}{91894}Do kolacji pobędziemy sami.|Niech Bóg będzie z wami.
{91963}{92077}{y:i}Skarcił owe siostry,|{y:i}gdy nazwały mnie królem,
{92082}{92163}{y:i}po czym rozkazał im mówić do siebie.
{92168}{92255}{y:i}Zaraz mu wywróżyły,
{92261}{92335}{y:i}zwąc go ojcem dynastii królów.
{92340}{92407}{y:i}A na moją głowę włożyły|{y:i}bezpłodną koronę,
{92413}{92484}{y:i}i bezpotomne berło włożyły do rąk.
{92489}{92624}{y:i}Z których ma wyrwać je ktoś obcy|{y:i}rodem, a nie któryś z mych synów.
{92651}{92703}{y:i}Jeśli tak ma być,
{92708}{92794}{y:i}dla synów Banka się zhańbiłem.
{92799}{92909}{y:i}Dla nich zabiłem łaskawego Duncana.
{92914}{93049}By stali się królami.|Królami z nasienia Banka.
{93364}{93414}Czekaj, aż cię wezwę.
{93451}{93560}- Czy to z wami wczoraj mówiłem?|- Tak, Wasza Wysokość.
{93697}{93815}Rozważyliście już me słowa?
{93821}{93925}To on w przeszłości|zaćmiewał wasze zasługi,
{93930}{93994}chociaż myśleliście,|że to byłem ja, niczemu nie winny.
{93999}{94059}Tak nam rzekłeś.
{94090}{94217}Czy posiadacie tyle cierpliwości,|by pozwolić, by mu to uszło?
{94222}{94327}Czy wasza pobożność każe wam się|modlić za tego,
{94332}{94460}który swą ręką nagiął was do grobu,|a dzieci wasze w żebraków przemienił?
{94519}{94584}Jesteśmy ludźmi, władco.
{94615}{94720}Tak, należy was zaliczyć do ludzi.
{94739}{94864}Jak psy gończe, charty,|spaniele, kundle, wyżły,
{94869}{94989}kudłacze i wilczury. Wszystkie|jednako nazywane psami.
{94995}{95054}Jak i ludzie.
{95186}{95289}Więc jeśli dano wam|w tym spisie miejsce,
{95295}{95425}i to nie najgorsze wśród ludzi,|powiedzcie.
{95431}{95513}A powierzę wam zamysł,
{95531}{95605}którego spełnienie|każe wam pozbyć się wroga,
{95610}{95682}a serca nasze i miłość|przybliży,
{95688}{95772}gdyż życie jego jest mą chorobą,
{95778}{95845}a śmierć jego, zdrowie mi przywróci.
{95851}{95970}Jestem jednym, którego razy świata|tak rozwścieczyły,
{95976}{96067}że wszystko uczynię przeciwko światu.
{96073}{96119}A ja drugim.
{96125}{96184}Wiecie, że Banko to wasz wróg.
{96190}{96274}- Tak, panie.|- Jest też i moim!
{96304}{96410}Mimo, iż jawną potęgą zmieść|go mogę sprzed oczu
{96416}{96490}i wolą mą to usprawiedliwić,
{96496}{96574}nie mogę tego zrobić ze względu|na pewnych
{96580}{96718}jego i moich przyjaciół,|których przyjaźni nie chcę utracić.
{96723}{96835}Dlatego proszę was z serca|o pomoc,
{96841}{96970}by ukryć tę sprawę przed okiem ogółu|dla przyczyn wielkiej wagi.
{96976}{97124}- Wykonamy twój rozkaz.|- Duch wasz prześwieca przez was.
{97175}{97278}Tej nocy stać się to musi,|z dala od pałacu.
{97283}{97385}Wraz z nim, by nie pozostawić|żadnego śladu po dziele,
{97390}{97492}Fleance, jego syn,|który mu towarzyszy,
{97497}{97614}a którego odejście jest nie mniej|ważne niż jego ojca,
{97619}{97710}jego los podzielić musi|w tej mrocznej godzinie.
{97905}{98004}- Rozważcie to na osobności.|- Już rozważyliśmy, panie.
{98115}{98189}Powiedz im, gdzie mają się skryć.
{100439}{100504}Cóż to, mój panie?
{100586}{100655}Czemu tak samotnie
{100661}{100773}za towarzyszy wołasz te smętne myśli?
{100778}{100910}Odrzuć sprawy, na które nie ma|lekarstwa. Co było, to było.
{100964}{101069}Zraniliśmy tylko węża,|nie zabiliśmy go.
{101122}{101240}Lecz ramy spraw niechaj się wypaczą.|Będziemy jeść w trwodze
{101246}{101389}i sypiać dotknięci koszmarami|wstrząsającymi nami co nocy.
{101418}{101469}Lepiej być martwym,
{101475}{101599}niż na łożu tortur umysłu leżeć|w niepokoju.
{101649}{101702}Duncan leży w grobie.
{101708}{101832}Po niespokojnym życiu,|śpi teraz w pokoju.
{101837}{101909}Zdrada uczyniła najgorsze.
{101914}{101992}Ni stal, ni trucizna,
{101997}{102110}zamieszki w kraju, najazdy obcych,|nic go już nie może dotknąć.
{102116}{102202}Chodź, mój miły panie.
{102208}{102289}Wygładź wzburzone spojrzenie.
{102307}{102409}Bądź dziś wesoły|i miły dla swych gości.
{102446}{102509}Będę, moja droga.
{102529}{102594}Będę się modlić, byś była i ty.
{103018}{103126}Mój umysł pełen skorpionów,|droga żono.
{103251}{103349}Wiesz, że Banko|i Fleance żyją.
{103410}{103499}Lecz niepisana im wieczność.
{103531}{103659}Tym się cieszę.|Są osiągalni.
{103716}{103784}Więc się raduj.
{103826}{103906}Nim nietoperz|zakończy swój samotny lot,
{103911}{103969}zanim czarna Hecate wezwie
{103974}{104045}chrząszcza,|by swym brzęczeniem
{104050}{104115}przebudził noc ziewającą,
{104121}{104238}spełni się ten straszny uczynek.
{104251}{104309}Cóż ma być spełnione?
{104418}{104554}Bądź w niewiedzy, kochana, nim ten|czyn będziesz mogła oklaskiwać.
{104696}{104770}Nadejdź, oślepiająca nocy,
{104776}{104877}i przysłoń delikatne oko|tego żałosnego dnia.
{104882}{105007}I swą krwawą i niewidzialną dłonią|przekreśl i podrzyj na strzępy
{105013}{105105}tę wielką więź,|na której widok blednę.
{105160}{105290}{y:i}Światłość gęstnieje, a wrona|leci ku borom.
{105306}{105422}Dobre zdarzenia dnia|gasną i giną,
{105427}{105528}gdy czarni gońcy nocy|na łów się wybierają.
{105902}{105996}- Kto kazał ci iść z nami?|- Makbet.
{106025}{106125}Nie trzeba mu naszych obaw,|skoro daje nam zadanie,
{106130}{106225}i mamy je wypełnić|zgodnie z rozkazem.
{106231}{106360}Zostań więc z nami. Blask dnia|dogasa tam na zachodzie.
{106365}{106441}A cel nasz zbliża się ku nam.
{106633}{106690}Według zegara jest dzień,
{106696}{106793}a jednak ciemna noc dusi|wędrujące światło.
{106798}{106897}Czy to wyższość nocy|czy wstyd dnia,
{106902}{106975}że ciemność jest grobem ziemi,
{106980}{107044}gdy światło całować je powinno?
{107049}{107110}Deszcz spadnie dziś w nocy.
{107149}{107215}Niech spadnie!
{107279}{107319}Zdrada!
{108195}{108275}Uciekaj, Fleance, uciekaj!
{108329}{108374}Uciekaj!
{108541}{108584}Uciekaj!
{109843}{109914}Masz krew na licu.
{109975}{110043}- Jest Banka.|- Zgładzono go?
{110048}{110125}Sam mu gardło poderżnąłem.
{110130}{110183}Jesteś w tym najlepszy.
{110188}{110258}Najlepszy i ten,|który Fleance'a uśmiercił.
{110263}{110330}Jeśliś sam to uczynił,|jesteś niezrównany.
{110336}{110425}Miłościwy panie,|Fleance zdołał uciec.
{110455}{110532}{y:i}Więc znów drżeć muszę.
{110538}{110651}{y:i}Inaczej zdrów byłbym, gładki|{y:i}jak marmur, twardy jak skała.
{110656}{110785}{y:i}A jestem zgięty, zamknięty|{y:i}spętany zwątpieniem i trwogą.
{110790}{110843}- Banko bezpieczny?|- Tak, panie.
{110848}{110969}W rowie, w którym leży,|a na głowie jego 20 ran zadanych.
{110990}{111067}Tam dorosła żmija leży.
{111072}{111187}A młoda, która zdołała zbiec,|z czasem jad posiądzie.
{111193}{111250}Dziś zębów jej jeszcze brak.
{111256}{111364}Odejdź.|Jutro znów pomówimy.
{113025}{113155}Znacie swe godności. Siadajcie.|Nareszcie, witam was serdecznie.
{113161}{113211}Dzięki, Wasza Wysokość.
{113216}{113267}Nasza gospodyni spocznie na tronie.
{113273}{113395}Ja sam z wami zasiądę,|jak skromny gospodarz.
{113401}{113534}- Panie, nie ogłosiłeś toastu.|- Słodkie przypomnienie.
{113679}{113780}Piję za radość przy tym stole
{113786}{113939}i za naszego przyjaciela Banko,|którego nam brak. Oby tu przybył.
{113944}{113999}Za Banka!
{114033}{114130}Niechaj apetyt wspomaga trawienie,|zdrowie obojga!
{114136}{114204}Racz zasiąść, Wasza Wysokość.
{114315}{114419}Wasza Wysokość zaszczyci nas|swym towarzystwem?
{114449}{114557}- Brak miejsca.|- Czeka tu miejsca na pana.
{114562}{114623}- Gdzie?|- Tutaj, mój panie.
{115348}{115415}- Kto z was to uczynił?|- Co, mój panie?
{115421}{115485}Nie możecie powiedzieć,|żem to uczynił.
{115504}{115634}- Nie wskazuj tu zakrwawioną czupryną.|- Pan nasz źle się poczuł.
{115639}{115743}Siadajcie, przyjaciele. Pan często|taki jest od młodości.
{115748}{115889}Zostańcie na miejscach. To chwilowa|słabość. Wkrótce zdrów będzie.
{115917}{115953}Czyś jest mężczyzną?
{115958}{116065}Odważnym, gdyż nie lękam patrzyć|na to, co diabła by strwożyło.
{116070}{116110}Głupstwa!
{116116}{116174}Lęk nakreślił ten wizerunek.
{116180}{116304}Tak jak sztylet, który wiódł cię|do Duncana. Wstydź się!
{116337}{116450}Czemu robisz takie miny?|Przecież na puste krzesło patrzysz.
{116456}{116537}Spójrz tam!|Patrz! Patrz! Co na to powiesz?
{116542}{116669}Precz, zejdź mi z oczu!|Kości bez szpiku, twa krew zimna jest.
{116674}{116794}W twych oczach brak już myśli.
{116799}{116839}Co śmie człowiek, ja śmię.
{116844}{116959}Przyjmij jaką postać chcesz,|prócz tej, a me nerwy nie zadrżą.
{116964}{117059}Precz, wstrętny cieniu!|Precz, nieprawdziwe szyderstwo!
{117151}{117194}Co?
{117210}{117284}Obłęd ogołocił cię z męstwa.
{117604}{117714}- Jak tu stoję, widziałem go.|- Wstydź się!
{117755}{117837}Krew przelewano przedtem,|w dawnych czasach.
{117842}{117952}Od tego czasu popełniano mordy,|przepełniające uszy trwogą.
{117957}{118050}Kiedyś po rozbiciu głowy|człowiek konał,
{118055}{118097}i na tym był koniec.
{118102}{118235}Lecz dziś znów powstają,|mając 20 śmiertelnych ran na głowie.
{118241}{118379}Radość zmąciłeś, popsułeś ucztę|wpadając w zamęt przedziwny.
{118484}{118583}Czy rzeczy takie mogą przejść nad nami|jak chmury latem,
{118588}{118649}nie budząc zdumienia?
{118655}{118784}Obcy się staję sam sobie.
{118789}{118877}Gdy myślę o tym, że możecie|patrzeć na te widoki,
{118883}{118984}zachowując lica rumiane,
{119005}{119078}kiedy moje bledną z przerażenia.
{119083}{119164}Jakie widoki, mój panie?
{119226}{119299}Błagam, nie mówcie.|Coraz z nim gorzej.
{119304}{119389}Pytania go rozzłoszczą.|Dobrej nocy.
{119431}{119529}Nie czekajcie na rozkazy,|lecz idźcie natychmiast.
{119569}{119675}Dobrej nocy. I poprawy zdrowia|Jego Wysokości.
{119681}{119749}Dobrej nocy wszystkim.
{119760}{119867}Pragnie krwi.|Mówią, że krew pragnie krwi.
{119872}{119979}Mówią, że skały wstawały,|drzewa przemawiały.
{120926}{120979}Czy to jest noc?
{121018}{121139}Z rankiem już w spór weszła,|czy sobą jest czy nim.
{121545}{121669}Co powiesz na to, że Macduff|odmawia stawienia się przed nami?
{121675}{121743}Skąd to wiesz, panie?
{121748}{121819}Słyszałem mimochodem.
{121824}{121949}Tu nie ma ani jednego, lecz w jego|domu mam zausznika.
{122066}{122169}Snu ci brakuje,|leku wszystkich stworzeń.
{122194}{122274}Chodź, czas iść spać.
{122744}{122874}Muszę się udać do ów sióstr dziwnych.|Więcej mi powiedzą.
{122880}{123004}Dowiem się najgorszym sposobem|o rzeczach najgorszych.
{123014}{123114}Dla własnego dobra,|wszystko dobre, co przynosi korzyść.
{123178}{123284}We krwi tonę, nie mogę zboczyć,
{123290}{123384}ani się cofnąć, muszę naprzód stąpać.
{123448}{123570}Dziwne myśli oddać dłoni pragnę,
{123576}{123685}i w czyn je zmienić,|nim je myśl dogoni.
{123731}{123824}W uczynkach naszych|jesteśmy zbyt młodzi.
{126096}{126251}Coś mnie w palcach nagle rwie,|znak, że ktoś tu zbliża się.
{126304}{126404}Skryte, nocne wiedźmy.|Cóż tu robicie?
{126409}{126454}Czyn ten nazwy nie ma.
{126459}{126577}Pracuj, trudź się i ruszaj.|Kotle bulgocz, ogniu buchaj.
{126583}{126684}Ropucha, co pod głazem żyła,|31 dni i nocy tam była.
{126690}{126820}Mozolnie swój jad sączyła,|pierwsza do kotła ją włożyłam.
{126825}{126959}Oko traszki, żaby palec|wełna nietoperza, język psa.
{126964}{127099}Ząb żmii rozwidlony,|noga padalca, skrzydło ptaka.
{127104}{127227}Nos Turka, Tatara wargi,|obcięte wśród księżycowej nocy.
{127232}{127350}Łuska z węża i flaki,|niech się w kotle gotują przysmaki.
{127355}{127484}Wątroba Żyda bluźniercy,|żółć kozy i gałąź cisu.
{127489}{127582}Zaklinam was na wasze rzemiosło,|jakiekolwiek by nie było.
{127588}{127660}- Odpowiadajcie na to, o co pytam.|- Mów!
{127665}{127713}- Żądaj.|- Odpowiemy.
{127718}{127853}Chcesz usłyszeć to z ust naszych,|czy od naszych panów.
{127859}{127926}Wołajcie ich, niech ich ujrzę.
{128142}{128304}Ostudź to krwią pawiana,|by czar był mocny i dobry.
{129270}{129345}- Nieznana mocy, powiedz...|- On zna twe myśli.
{129350}{129447}{y:i}Makbet, Makbet, Makbet.
{129453}{129545}{y:i}Strzeż się Macduffa.|{y:i}Strzeż się Tana Fife.
{129550}{129619}Lęk mój odgadłeś.
{129626}{129717}- Lecz jeszcze jedno...|{y:i}- Nie da sobie rozkazywać.
{130031}{130173}{y:i}Bądź krwawy, dzielny i stanowczy.|{y:i}Drwij z potęgi ludzkiej.
{130178}{130248}{y:i}Gdyż żaden zrodzony z niewiasty|{y:i}nie skrzywdzi Makbeta.
{130253}{130354}Żaden zrodzony z niewiasty|nie skrzywdzi Makbeta.
{130379}{130466}Więc żyj, Macduffie.|Czemu mam się ciebie bać?
{130471}{130599}Lecz, podwójnie się upewnię|i wezmę od losu zastaw.
{130604}{130672}Żyć nie będziesz!
{130991}{131099}- Nikt nigdy Makbeta nie pokona.|- Nigdy, nigdy.
{131104}{131159}Póki Birnamski Las nie ruszy
{131165}{131284}ku wzgórzu Dunsinane,|by nań uderzyć.
{131428}{131549}A więc przenigdy!|Kto może zwerbować las?
{131554}{131639}Skłonić drzewo, by się|z ziemi wykorzeniło?
{131644}{131719}Wróżbo dobra i słodka!
{131761}{131839}Me serce chce wiedzieć jedno:
{131844}{131954}- Czy potomstwo Banka będzie rządziło?|- Wystarczy już.
{131959}{132091}Żądam odpowiedzi! Jeśli mi odmówicie,|wiekuista klątwa padnie na was!
{132139}{132277}Jesteś jak duch Banka.|Korona twa pali me oczy.
{132784}{132886}Czy to się będzie ciągnąć|po dzień sądny?
{132891}{132944}Więc to prawda.
{132984}{133075}Banko o włosach krwią zlepionych|uśmiecha się do mnie
{133081}{133159}i na nie wskazuje!
{133736}{133786}Gdzie są?
{133896}{133946}Znikły!
{134400}{134469}Niech zaraza na nie padnie!
{134474}{134545}Przeklęci ci, którzy im ufają!
{135122}{135179}Macduff zbiegł.
{135231}{135320}- Gdzie się ukrywa?|- Na dworze angielskim.
{135326}{135378}Gdzie syn Duncana mieszka.
{135383}{135485}Tam Macduff się udał,|prosząc króla o pomoc,
{135491}{135591}by Northumberlanda i wraz z nim|dzielnego Seywarda zbudził.
{135629}{135725}Z ich pomocą może znów|mięso znajdzie się na stołach,
{135731}{135855}będziemy nocą spać, uwolniwszy|nasze uczty od krwawych sztyletów.
{135860}{135925}Niech jakiś anioł leci do Anglii,
{135930}{136054}by błogosławieństwo znów powróciło|do naszego cierpiącego kraju.
{136117}{136167}Łaskawa pani.
{136217}{136289}Łaskawy Duncan nie żyje.
{136453}{136545}Makbet wielce żałował Duncana.|Lecz nie żył on już.
{136551}{136615}Banko powracał zbyt późno.
{136620}{136703}Możesz rzec, że Fleance go zabił,|gdyż zbiegł.
{136708}{136776}Człowiek nie powinien póżno wracać.
{136781}{136883}To straszne, że Malcolm i Donalbain|zabili swego ojca.
{136888}{136960}Przeklęty czyn.|Jakże Makbet ubolewał.
{136965}{137097}- Mając pod kluczem synów Duncana...|- Na Boga, nie powinien.
{137102}{137174}Dałby im poznać,|co oznacza mord ojca.
{137179}{137234}Jak i Fleance.
{137240}{137279}Spokój.
{137453}{137488}Jakie wieści?
{137625}{137709}Macduff zbiegł do Anglii.
{137715}{137799}- Zbiegł do Anglii?|- Tak, mój panie.
{137814}{137919}{y:i}Czasie, przewidujesz|{y:i}czyny me straszliwe.
{138528}{138644}{y:i}Zamek Macduffa napadnę znienacka.|{y:i}Zdobędę Fife.
{138649}{138744}{y:i}Dam na pastwę miecza|{y:i}żonę jego, dzieci
{138749}{138869}{y:i}i nieszczęsne dusze|{y:i}do rodu jego należące.
{138874}{138926}{y:i}Nie chwaląc się jak głupiec.
{138931}{139024}{y:i}Czyn ten spełnię|{y:i}zanim zapalczywość ochłonie.
{139323}{139359}Cierpliwości.
{139370}{139475}Jemu jej brak. Ucieczka to szaleństwo.|Trwoga czyni nas zdrajcami.
{139481}{139544}Nie wiadomo czy to był rozum,|czy trwoga.
{139549}{139692}Porzucić tak żonę i dzieci w miejscu,|z którego sam ucieka?
{139697}{139791}Nie kocha nas.|Nie zna miłości.
{139796}{139870}Mały strzyżyk z sową|walczyć będzie,
{139875}{139933}gdy małe w gnieździe ma.
{139938}{140074}- To strach, miłość niczym jest.|- Kuzynko, módl się, opanuj się.
{140092}{140179}Twój małżonek,|szlachetny, mądry, rozsądny,
{140184}{140259}wie najlepiej jak ocenić|zamęt naszych czasów.
{140279}{140392}Muszę cię opuścić.|Lecz wkrótce znów tu powrócę.
{140397}{140463}Zło zaniknie,
{140468}{140554}lub wzrośnie-tak jak to było|dawniej.
{140607}{140708}Piękny kuzynie,|zostań z Bogiem.
{140713}{140788}Ma ojca, lecz ojca nie ma.
{140793}{140859}Natychmiast odchodzę.
{142030}{142120}- Cóż uczynisz bez ojca?|- Cóż uczynisz bez męża?
{142125}{142222}20 mogę kupić na każdym jarmarku.
{142312}{142414}- Czy ojciec mój zdrajcą był?|- Tak, był.
{142446}{142545}- Któż to jest zdrajca?|- Kto przysięga i kłamie.
{142551}{142600}Wszyscy, którzy tak robią nimi są?
{142605}{142700}Każdy, kto tak postępuje jest zdrajcą|i winien wisieć.
{142706}{142765}- Któż ma ich wieszać?|- Ludzie uczciwi.
{142771}{142913}Kłamcy są głupcami, gdyż jest ich|dość, by powiesili uczciwych.
{142918}{143049}- Niech ci Bóg dopomoże, małpko.|- Gdyby nie żył, opłakiwałabyś go.
{144249}{144295}Gdzie twój mąż?
{144300}{144436}Oby nie w miejscu tak niepobożnym,|by takich jak wy mógł napotkać.
{144464}{144524}Jest zdrajcą.
{144569}{144693}- Kłamiesz, kudłouchy łotrze!|- Co, pisklaku?
{144740}{144819}Ty potomku zdrajcy!
{144970}{145041}Zabił mnie, matko.
{146214}{146375}Oprócz chodzenia we śnie i innych|czynów, co jeszcze mówiła?
{146381}{146440}Tego nie mogę powtórzyć.
{146445}{146539}Możesz powtórzyć medykowi.|To jest nawet wskazane.
{146544}{146699}Ni tobie, ni nikomu innemu, gdyż brak|mi świadka, by potwierdził co mówię.
{146947}{147059}- Ma oczy otwarte.|- Tak, lecz zmysły uśpione.
{147191}{147267}- Co teraz czyni?|- To jej nawyk.
{147272}{147351}Wygląda, jakby ręce myła.
{147745}{147794}Jednak jest tu plama.
{147859}{147928}Precz, przeklęta plamo.
{147933}{147996}Precz, mówię!
{148073}{148109}Pierwsza.
{148150}{148189}Druga.
{148232}{148304}Czas, by to uczynić.
{148381}{148442}Piekło jest mroczne.
{148452}{148564}Wstydź się, mój panie, wstydź!|Żołnierz, a się lęka?
{148569}{148677}Po co bać się tych, co wiedzą,|skoro nie mogą nas ukarać?
{148737}{148849}Kto by pomyślał, że tyle jest|krwi w tym starcu?
{148854}{148900}Proszę, proszę!
{148905}{148984}Tan z Fife żonę miał.
{149006}{149068}Gdzież ona jest?
{149124}{149209}Czyż te dłonie|nigdy nie będą czyste?
{149230}{149333}Dość tego, mój panie.|Wszystko zniszczyłeś.
{149339}{149400}Wiesz, czego wiedzieć nie winnaś.
{149406}{149509}Z pewnością mówi to,|czego mówić nie powinna.
{149524}{149613}Nadal woń krwi czuję.
{149688}{149824}Wszelkie perfumy Arabii|nie osłodzą już tej dłoni.
{149976}{150099}Cóż za westchnienie!|Serce się boryka.
{150109}{150210}Umyj dłonie,|włóż nocną szatę.
{150216}{150272}Nie bądź taki blady.
{150277}{150370}Mówię ci, że Banko w grobie leży.|Nie może się z niego podnieść.
{150375}{150424}Czyżby?
{150463}{150546}Do łoża, do łoża.
{150551}{150620}Chodź. Chodź.
{150625}{150697}Chodź, podaj mi swą dłoń.
{150702}{150786}Co było, to było.
{150791}{150880}Do łoża, do łoża.
{150938}{151023}Potrzebny jej bardziej duchowny,|niż medyk.
{151028}{151129}Boże! Boże, wybacz nam wszystkim.
{151147}{151289}Opiekuj się nią. Usuń, to co|przeszkadzać jej może i pilnuj jej.
{151301}{151384}- Dobranoc.|- Dobranoc, dobry doktorze.
{151783}{151835}Jak się miewa pacjentka?
{151844}{151987}Nie tyle chora, co udręczona|urojeniami zakłócającymi jej sen.
{151992}{152038}Wylecz ją z tego.
{152164}{152254}Nie możesz uleczyć|chorego umysłu?
{152260}{152335}Wyrwać z pamięci|zakorzenionych smutków?
{152340}{152439}Wymazać troski z mózgu?
{152456}{152575}I jakimś słodkim zielskiem
{152580}{152720}obmyć tę niebezpieczną zawartość|ciążącą na jej sercu?
{152726}{152839}W takich przypadkach chory|sam musi się uleczyć.
{152879}{152949}Leki rzuć psom.
{154674}{154785}Nie mów mi o tym więcej.|{y:i}Ślij ich. Wszystkich!
{154791}{154924}Aż Las Birnamski stanie w Dunsinane,|nie mogę rządzić w trwodze.
{154930}{155059}Co to za chłopak, Malcolmie?|Nie zrodziła go niewiasta?
{155477}{155582}Moce znające śmiertelne|konsekwencje to mi oznajmiły:
{155587}{155734}" Nie obawiaj się. Nikt zrodzony|z niewiasty nigdy cię nie pokona".
{155752}{155810}Więc uciekajcie
{155815}{155914}fałszywi tanowie, by do angielskich|utracjuszy przystać!
{156677}{156826}Nasz kraj tonie w żółci.|Płacze i krwawi.
{156831}{156944}A każdego dnia|nowy cios zadany w jego rany.
{156949}{157055}Każdego nowego ranka nowa|wdowa zawodzi, nowa sierota płacze.
{157060}{157125}Nowe cierpienia w Niebo uderzają,
{157130}{157209}które oddaje echo współczujące|Szkocji.
{157376}{157416}Kto się tu zbliża?
{157519}{157614}Rodak mój,|jednak poznać go nie mogę.
{157745}{157806}Mój miły kuzyn.
{157876}{157924}Witam cię.
{158107}{158190}- Szkocja stoi tam, gdzie stała?|- Biada krainie naszej.
{158196}{158329}Lęka się znać siebie samą.|Zwać ją matką nie możemy, lecz grobem.
{158346}{158451}- Jakie nowe krzywdy?|- Każda minuta niesie nowe.
{158456}{158529}- Co z moją żoną?|- Dobrze.
{158534}{158575}- Dzieci?|- Też dobrze.
{158581}{158714}- Tyran nie zakłócił im spokoju?|- Nie. Żyli spokojnie.
{158736}{158804}Nie szczędź mi słów.|Jak im się wiedzie?
{158809}{158905}Na widok twój wojska powstaną|w Szkocji, niewiasty ruszą do boju.
{158911}{158971}Ruszamy tam.
{159068}{159214}Łaskawa Anglia dała nam dobrego|Seywarda i 10 tys. Ludzi.
{159467}{159579}Lepszego żołnierza nie znajdziesz|w całym Chrześcijaństwie.
{159804}{159879}Obym podobną pociechą|mógł się odpłacić.
{159884}{159945}Lecz niosę słowa,|których wycia
{159951}{160008}nie dosłyszy ucho.
{160013}{160124}- O czym mówią?|- Głównie ciebie dotyczą.
{160146}{160260}Jeśli tak, nie ukrywaj ich przede mną.|Mów niezwłocznie.
{160265}{160360}Zamek twój zaatakowano znienacka,|żonę wraz z dziećmi zabili.
{160365}{160424}Litościwe Niebiosa.
{160629}{160684}Człowieku!
{160712}{160799}Nigdy nie naciągaj czapki na oczy.
{160887}{160949}Ubierz żal w słowa.
{161034}{161075}Me dzieci także?
{161081}{161204}Żonę, dzieci, służbę.|Każdego, kogo dopadli.
{161249}{161343}- A mnie tam nie było. Mą żonę?|- Tak jak rzekłem.
{161348}{161440}Pociesz się. Niechaj straszna zemsta|naszym lekarstwem będzie,
{161445}{161512}który uleczy nasz ból.
{161517}{161588}On nie ma dzieci.
{161633}{161718}Wszystkie moje śliczne!
{161723}{161775}Mówiłeś, że wszystkie?
{161780}{161915}Piekielny jastrzębiu! Na me kurczęta|i kokoszkę spadłeś, mordując je?
{161921}{161979}Walcz jak mężczyzna.
{161984}{162094}Tak uczynię, lecz muszę|także jako mężczyzna to odczuwać.
{162112}{162222}Pamiętać mogę tylko to,
{162227}{162312}co było mi najdroższe.
{162317}{162419}Czy niebo na to spoglądało|i nie stanęło po ich stronie?
{162424}{162490}Grzeszny Macduffie,|przez ciebie zginęli.
{162495}{162626}Nie za występki swe, lecz moje,|oddali duszę na rzeż.
{162640}{162700}Niech spoczywają w pokoju.
{162705}{162852}Niech to osełką twego miecza będzie.|Niech cierpienie w gniew się obróci.
{162857}{162959}W sercu miej wściekłość,|nie otępienie!
{163328}{163457}Dobre Niebiosa,|skróćcie oczekiwanie.
{163462}{163559}Twarzą w twarz chcę spotkać|tego diabła Szkocji.
{163564}{163643}Siły nasze w pogotowiu.|Makbet gotowy, by go pokonać.
{163648}{163718}Wystaw go na ostrze mego miecza.
{163723}{163814}Jeśli zbiegnie, niech i jemu|Niebiosa wybaczą.
{164136}{164242}- Cóż czyni tyran?|- Dunsinane obwarował silnie.
{164247}{164376}Jedni mówią, że oszalał.|Inni zwą to waleczną furią.
{164382}{164468}Ci, którymi włada, walczą|pod rozkazem. Nie z miłości.
{164473}{164533}Czuje, że godność zwisa|zeń luźno,
{164538}{164595}jak szata olbrzyma|na karłowatym złodzieju.
{164601}{164667}Wszystko, co w nim jest|samo się potępia.
{164673}{164763}Siły angielskie pod wodzą Malcolma,|Seywarda i Macduffa są blisko.
{164775}{164919}Spotkamy ich opodal Lasu Birnamskiego.|Tamtędy będą się zbliżali.
{164945}{165055}Niech cię diabeł przeklnie, ty łotrze!|Skąd masz tę gęsią minę?
{165060}{165117}Dziesięć tysięcy...
{165123}{165199}- Gęsi? Łotrów?|- Żołnierzy, panie.
{165221}{165335}Ty błaźnie.|Jakich żołnierzy?
{165341}{165428}Twe lica jak płótno|ochronią przed trwogą.
{165433}{165509}Jakie wojska, pospolita mordo?
{165514}{165616}Angielskie, panie.
{165747}{165857}Seyton! Zabieraj się.
{165916}{166038}Me serce boleje, gdy widzę...|Seytonie, mówię!
{166233}{166305}{y:i}Żyję już dość długo.
{166310}{166408}{y:i}Nadszedł kres mego życia|{y:i}co więdnie jak liść pożółkły.
{166413}{166553}{y:i}I oczekiwać nie mogę tego,|{y:i}co starcom towarzyszyć winno...
{166558}{166669}{y:i}honor, miłość, posłuszeństwo,
{166696}{166764}{y:i}liczni przyjaciele.
{166793}{166889}{y:i}W ich miejsce przekleństwa,
{166903}{167010}{y:i}ciche, lecz głębokie.
{167015}{167079}{y:i}Honor zawarty w słowach...
{167085}{167209}{y:i}tchnienie, którego biedne serce|{y:i}by odmówiło, lecz nie śmie.
{167239}{167329}- Seyton!|- Wasza łaskawość?
{167334}{167445}- Jakie wieści?|- Wszystko wcześniejsze potwierdzono.
{167450}{167557}Będę walczył, aż mięso od kości|mi odrąbią! Podaj zbroję!
{167562}{167664}- Nie jest jeszcze potrzebna.|- Założę ją.
{167751}{167820}Roześlij konnych,|niech zbadają okolicę.
{167826}{167893}Zatrwożonych powieś.
{167899}{167984}Pomóż mi włożyć zbroję,|podaj mi miecz.
{167989}{168134}Doktorze, tanowie mi zbiegają.|Pospiesz się.
{168160}{168270}Doktorze, gdybyś mógł|zbadać wody mego kraju,
{168275}{168387}odkryć jego słabość|i przywrócić mu utracone zdrowie.
{168406}{168504}Oklaski bym ci bił, a wielkie|echo biłoby je ponownie.
{168510}{168559}Uczyń to, mówię.
{168584}{168685}Jaki rabarbar, senes|czy inny przeczyszczający lek
{168691}{168785}mógłby stąd przegnać tych Anglików?|Słyszałeś o nich?
{168791}{168954}Tak, mój panie. Przez twe|przygotowania coś niecoś słyszymy.
{169021}{169084}Nie będę się lękał|śmierci ni zguby,
{169090}{169184}dopóty Las Birnamski|nie zbliży się do Dunsinane.
{169344}{169409}Gdybym z owego Dunsinane|umknąć zdołał,
{169414}{169503}żaden zysk już by mnie tu|nie przywołał.
{170482}{170591}- Cóż to za las przed nami?|- Las Birnamski.
{171386}{171499}"Napotkały mnie w dniu zwycięstwa.
{171523}{171605}I dowiedziałem się|z pewnych źródeł,
{171610}{171690}że posiadają coś więcej|niż zwykłą wiedzę.
{171696}{171816}Gdy stałem tam oniemiały,
{171821}{171974}wysłannicy króla przybyli pozdrawiając|mnie, Tanie Kawdoru,
{171979}{172110}tym samym tytułem, którym powitały|mnie te siostry przedziwne,
{172116}{172229}i odniosły się do mnie,|w czasie który miał nadejść:
{172261}{172349}'Chwała temu, który królem będzie!'
{172373}{172488}Pomyślałem, że ci to przekażę,|moja współtowarzyszko,
{172493}{172585}byś nie pozostawała w niewiedzy
{172591}{172744}o wielkości, którą ci przeznaczono.
{172780}{172936}Trzymaj to blisko serca|i do zobaczenia".
{173054}{173125}Chorągwie zatknąć|na zewnętrznych murach.
{173131}{173209}Wciąż słychać, "Nadchodzą"!
{173274}{173368}Nasz zamek zadrwi w swej potędze|z oblężenia.
{173373}{173485}Niech leżą tu, póki ich głód|i zaraza nie zeżrą.
{173606}{173690}Gdyby nie złączyli się z tymi,|co winni tu być,
{173696}{173794}zmierzylibyśmy się z nimi mężnie|i precz stąd wysłali.
{173831}{173894}Cóż to za okrzyki?
{174081}{174174}Prawie zapomniałem jak trwoga smakuje.
{174381}{174509}Kiedyś me zmysły ścinał mróz|na odgłos krzyku w nocy.
{174578}{174630}Włos mi się jeżył
{174636}{174774}przy posępnych opowieściach,|jakby życie w nim było.
{174847}{174913}Nasyciłem się okropnościami.
{175022}{175094}Skąd nadchodziły krzyki?
{175108}{175192}Mój panie, królowa umarła.
{175327}{175412}Powinna była umrzeć później.
{175417}{175509}Czas byłby lepszy dla tego słowa.
{175581}{175689}{y:i}Jutro, jutro i jutro
{175694}{175769}{y:i}powolnym krokiem|{y:i}wlecze się z dnia na dzień,
{175774}{175864}{y:i}aż po ostatnią sylabę|{y:i}czasu dziejów.
{175869}{176024}{y:i}A wszystkie poprzednie dni oświecały|{y:i}głupcom drogę ku śmierci w pyle.
{176338}{176414}Zgaśnij, zgaśnij świeco.
{176528}{176610}Życie jest cieniem ruchomym.
{176615}{176718}Nędznym aktorem, który przez godzinę|na scenie się miota,
{176723}{176794}by potem umilknąć na zawsze.
{176823}{176929}Jest bajką opowiedzianą przez głupca,
{176934}{177062}pełną furii i wrzasków,|które nic nie znaczą.
{177067}{177102}Łaskawy panie!
{177111}{177145}Mów szybko!
{177149}{177230}Winienem rzec, co dostrzegłem,|lecz nie wiem jak.
{177236}{177283}No powiedz, panie.
{177288}{177350}Stałem na straży,|patrząc w stronę Birnam.
{177356}{177430}Niebawem pomyślałem,|że las się poruszył.
{177436}{177493}Kłamca i niewolnik!
{177499}{177597}Możesz go ujrzeć o milę stąd.|Wędrujący las.
{178099}{178202}Jeśli kłamiesz, zawiśniesz|na drzewie i będziesz żył,
{178207}{178275}aż z głodu umrzesz.
{178791}{178923}{y:i}Nie obawiaj się, póki Birnamski Las|{y:i}nie przyjdzie do Dunsinane.
{178928}{179051}{y:i}A oto las idzie|{y:i}w kierunku Dunsinane.
{179145}{179231}Każdy z żołnierzy uciął gałąź|i ją przed sobą niesie.
{179236}{179303}Tak kryją prawdziwą|liczbę wojsk
{179308}{179409}i mylą szpiegów naszych.
{179647}{179742}{y:i}Poczynam dość mieć widoku słońca.
{179759}{179899}{y:i}I pragnę, by wszechświat|{y:i}dobiegł końca.
{180005}{180074}W dzwon bijcie!
{180084}{180209}Wichrze, dmij! Ruino! Przynajmniej|zginiemy w zbroi na grzbiecie.
{183206}{183279}Zadmijcie w trąby.
{184160}{184294}Czcigodny Macduffie, ty wraz z młodym|Seywardem, poprowadzisz pierwszy atak.
{185289}{185384}Tyranie, ukaż się!
{185578}{185674}Losie, pozwól mi go znaleźć.|O więcej prosić nie będę.
{185876}{185951}Jeśli zginiesz nie od mego miecza,
{185956}{186053}duchy mej żony i dzieci|będą mnie nadal ścigać.
{186228}{186355}- Jak ci na imię?|- Zadrżysz, gdy usłyszysz.
{186360}{186443}Nie, choćby było gorętsze|od kogoś w piekle!
{186448}{186522}Nazywam się Makbet!
{186531}{186609}Sam diabeł nie mógłby gorszego|imienia rzec.
{186614}{186716}- Nie, ani straszniejszego.|- Kłamiesz, tyranie wstrętny!
{186721}{186804}Tym mieczem udowodnię,|że kłamiesz.
{187890}{187954}Zostałeś zrodzony z niewiasty.
{189046}{189119}Uwiązali mnie do pala.
{189135}{189274}Nie mogę zbiec.|Jak niedźwiedź muszę walczyć!
{189299}{189398}Po cóż mam głupca rzymskiego udawać|i ginąć od mego miecza,
{189403}{189519}gdy widzę żywych, na których|ciosy byłyby lepsze?
{189529}{189594}Któryż to, którego niewiasta|nie zrodziła?
{189608}{189692}Tego mam się lękać, nikogo innego.
{189697}{189802}Odwróć się, diabelski psie!|Odwróć się!
{189902}{189985}Z ludzi najbardziej unikałem ciebie.
{189991}{190054}Słów mi brak.
{190113}{190194}Głos mój w mym mieczu tkwi.
{190273}{190389}Ty łotrze, krwawszy, niż słowa|mogą wypowiedzieć!
{190981}{191025}Ma dusza
{191031}{191130}zbyt wiele twej krwi już dźwiga.
{191193}{191299}Niech twój miecz|padnie na bardziej podatny grunt.
{191340}{191402}Noszę zaczarowane życie,
{191408}{191498}i nie weźmie go nikt|z niewiasty zrodzony!
{191539}{191655}Nad czarem swym rozpaczaj i niech|czarny Anioł, któremu służysz
{191661}{191774}powie ci, że Macduff był z łona swej|zmarłej matki wyrwany.
{191860}{191927}{y:i}Przeklęty język,|{y:i}który mi to mówi,
{191932}{192015}{y:i}gdyż strwożył mnie,|{y:i}odbierając męstwo.
{192020}{192139}{y:i}Podstępnym wrogom|{y:i}wierzyć nie należy.
{192144}{192271}{y:i}Choć uszom dotrzymują|{y:i}słowa, łamią nam nadzieję.
{192296}{192351}Nie poddam się,
{192357}{192445}by ucałować ziemię|u stóp młodego Malcolma,
{192450}{192539}by być przynętą dla tych,|którzy pastwić się chcą nade mną!
{192613}{192708}Mimo, że Las Birnamski|nadchodzi do Dunsinane,
{192713}{192819}a ty zaprzeczasz,|żeś z niewiasty jest zrodzony,
{192825}{192899}będę próbował.
{192931}{192995}Ruszaj, Macduffie.
{193001}{193125}Niech będzie przeklęty, kto pierwszy|zawoła "Dość, wystarczy"!
{196592}{196680}Lepszego dnia|taniej kupić nie można.
{196685}{196774}Chwała królowi, gdyż nim jesteś.
{196780}{196874}Spójrz, gdzie leży|przeklęta głowa samozwańca.
{196910}{196969}Czasy wolności nadeszły.
{197261}{197423}Chwała królowi Szkocji!
{199878}{199978}Napisy ripował: Videomaniak


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
TRAGEDIA MAKBETA The Tragedy of Macbeth 1971 cz 2
TRAGEDIA MAKBETA The Tragedy of Macbeth 1971 cz 1
Makbet tragedią nowożytną
Makbet Szekspira nowożytna tragedia o ludzkich namiętności
Makbet bohater tragedii Williama Szekspira Makbet
Makbet Szekspira nowożytna tragedia o ludzkich namiętn~4C1
makbet
Tragedie, które wstrząsnęły sportowym światem
Makbet
Tragedia Żydów Wschodnich i Oszustwa Żydowskiego Ruchu Roszczeniowego
2) Arystoteles istota naśladowania, definicja tragedii
Tragedia antyczna
1971 1
! Odrodzenie Renesans odprawa poslow greckich zwiazek z tragedia antyczna
Teatr narodził się w Grecji… Kompozycja tragedii antycznej
Analog 1971 07 v1 0

więcej podobnych podstron