Człowiek W Żelaznej Masce Napisy


00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:18:Trochę jest to legendą, | ale przynajmniej trochę oparte na faktach.
00:00:22:Kiedy zbuntowani obywatele Francji | zniszczyli Bastylię...
00:00:26:odkryli w jej archiwach | tajemniczy zapis:
00:00:31:Więzień numer 6-4-3-8-9000.
00:00:35:Człowiek w żelaznej masce."
00:01:10:Żyjesz?
00:02:18:Aramis!
00:02:23:Porthos jest--
00:02:27:Przepraszam, moje drogie. | Powinno was to ucieszyć.
00:02:31:- Zwisa jak u osła. | - Tak jak tobie.
00:02:35:- Naprawdę? | - Tak.
00:02:36:Spałem tak długo, | że zapomniałem o tym.
00:02:39:OK, chodźmy. | Zostawmy Jego Świętość samą.
00:02:43:Przyprowadzę was ponownie jutro, | kiedy będzie w lepszym nastroju.
00:02:47:Wybaczcie, panie.
00:02:56:Przestań się modlić i baw się ze mną, Aramisie.
00:02:59:Potrzebuję pobudzić moją duszę. | Jestem stary. Słaby.
00:03:02:- Moją siłą jest ruch. | - Porthos.
00:03:06:- Modlę się . | - Tylko mówisz, że się modlisz.
00:03:08:Jesteś również głuchy? | Sądzę, że jesteś ślepy ponieważ...
00:03:11:jeśli widziałbyś te cycki, | które spacerują na zewnątrz...
00:03:14:to miałbyś łzy w swoich oczach.
00:03:16:Czasami są ważniejsze | rzeczy w życiu niż dobra para cycków.
00:03:19:Naprawdę?
00:03:21:Hej, Aramis...
00:03:24:Jeśli wskażesz mi jedną rzecz, | jedną maleńką rzecz...
00:03:28:która jest bardziej wysublimowana | niż dotyk...
00:03:30:pulchnego, różowego sutka | moimi wargami...
00:03:33:To wybuduję tobie | nową katedrę.
00:03:38:Przebacz.
00:03:39:Przebacz?
00:03:47:Wybacz mi.
00:03:52:Czy ja wybaczę?
00:04:02:Widzę, że twoje przebaczenie | nie jest słodsze niż pulchny sutek.
00:04:05:Nie rozumiesz? | Próbuję modlić się !
00:04:09:Ty zawsze modlisz się !
00:04:16:D'Artagnan!
00:04:19:Och! D'Artagnan!
00:04:21:- Jak się masz? | - Porthos.
00:04:23:Przerwałeś bezsensowną | teologiczną dyskusję.
00:04:26:- Tak widzę. | - Witaj . Siadaj.
00:04:28:Żałuję, że nie potrafię
00:04:31:Przychodzę w interesie królewskim. | Król chce ciebie widzieć.
00:04:34:Nadal mu służysz lojalnie, | mimo że ludzie...
00:04:36:rzucają zgniłe jajka | w jego królewskie godło.
00:04:40:Niech popatrzę na ciebie. | Wyglądasz tak młodo.
00:04:43:A ja czuję się tak staro.
00:04:49:Król powiedział - natychmiast.
00:04:55:Jeden za wszystkich, D'Artagnan.
00:04:59:I Wszyscy za jednego.
00:05:04:Byliśmy wszyscy muszkieterowie jednością, eh?
00:05:11:Zastanawiam się jak Athos to zrobi.
00:05:14:Wyluzuj się, Raoul. | Przede wszystkim, jesteś moim synem.
00:05:18:Jak jakakolwiek kobieta może się tobie opierać?
00:05:21:Kiedy zapytałbyś ją?
00:05:23:Dzisiaj, na powitanie, | lub może na pożegnanie.
00:05:27:Kiedy myślę o tym, | to jestem zmieszany.
00:05:30:Będzie to pomocą?
00:05:36:Pierścień Matki.
00:05:38:Nie mogę go wziąć. | On jest twój.
00:05:40:Ona umarła dając mi ciebie. | A wolałbym umrzeć...
00:05:42:wiedząc, że jest na palcu | kobiety, którą mój syn kocha.
00:05:46:Idź. Wróć z narzeczoną.
00:06:18:Wasza Wysokość, atak | przyjdzie ze świtem.
00:06:22:Nie, nie. | Nie doceniasz Holendrów.
00:06:29:Te grupy rozdzielimy tutaj, | tak że przesuną się tu i tu.
00:06:33:I wtedy przewyższymy ich liczebnie. | Tak, wysłać rozkazy.
00:06:36:- Wasza Wysokość -- | - żółta szarfa.
00:06:38:Jako twoi doradcy, | czujemy, że jest to naszym--
00:06:41:- Naszym obowiązkiem. | - Tak, naszym obowiązkiem...
00:06:44:poinformować ciebie, że | w Paryżu są rozruchy.
00:06:48:Rozruchy ?
00:06:50:Ależ Paryż jest | najpiękniejszym miastem na świecie.
00:06:53:Dlatego mój lud powinien czuć nic innego | jak dumę i zadowolenie?
00:06:57:Ależ, oczywiście , Wasza Wysokość. | Jestem pewien, że oni są zadowoleni i dumni.
00:07:00:Ale oni także głodują.
00:07:03:Wasza Wysokość , jeśli rozdzielimy | trochę jedzenia...
00:07:05:które zostało zarezerwowane dla armii...
00:07:07:wystarczyłoby do czasu, | żeby zgromadzić więcej--
00:07:22:Ojcze Aramis...
00:07:24:Jego Wysokość ma | jakieś trudności z Jezuitami.
00:07:26:- Jezuitami? | - Oni zadeklarowali się, że ...
00:07:28:wojny Jego Wysokości są niesprawiedliwe | i są źródłem głodu ludności.
00:07:32:Może Jego Wysokość | powinien porozmawiać z ich przywódcą.
00:07:34:Tak, ale kto nim jest?
00:07:36:Nikt nie potrafi utrzymać sekretu | tak jak Jezuici.
00:07:40:Wasza Wysokość.
00:07:48:Ty jesteś kapłanem, | ale kiedyś byłeś Muszkieterem.
00:07:53:Ja, tak jak mój ojciec przede mną, | który ufał tobie...
00:07:56:w najważniejszej misji.
00:08:03:Chcę, żebyś dowiedział się kto jest | tajnym przywódcą Jezuitów.
00:08:06:I kiedy będziesz wiedział...
00:08:08:dla Boga i dla Francji, | proszę ciebie, zabij go.
00:08:15:Wiem, że jest to straszna rzecz pytać, | zwłaszcza jako kapłana, ale--
00:08:21:czy możesz przyjąć tę misję | i utrzymać w sekrecie?
00:08:29:Kiedy odkryję tożsamość | tego Jezuity rebelianta...
00:08:35:zabiję go | i człowieka który mi go wyda.
00:08:39:Kto raz był Muszkieterem, | będzie nim na zawsze.
00:08:46:Teraz, o tych rozruchach .
00:08:48:Mamy zapasy na prawym wybrzeżu, | nieprawdaż ?
00:08:50:Możemy to rozdać.
00:08:52:Ależ, Wysokość, | to jedzenie psuje się .
00:08:54:Dlatego nie zostało | wysłane dla armii.
00:08:57:Więc musisz się śpieszyć.
00:08:59:To jest doskonały pomysł, | Wasza Wysokość .
00:09:02:Spójrz na to.
00:09:04:Czyż nie są wspaniali?
00:09:07:Nic nie jest tak wspaniałe jak ty.
00:09:14:Kto to jest?
00:09:18:Raoul, syn Athosa.
00:09:21:Francois, pewnie ty smakujesz | w młodych żołnierzach...
00:09:22:ale ja pytałem się | o tą piękność obok niego.
00:09:27:Jej imię Christine.
00:10:11:Wasza Królewska Mość.
00:10:16:Co znowu? | Mordercy spadają z nieba?
00:10:19:Plany pogoni świni | dotarły do mnie.
00:10:21:D'Artagnan, | popatrz na twarze tych ludzi.
00:10:24:Oni podziwiają i boją się ciebie. | Pod twoją świetną strażą...
00:10:28:tylko największy głupiec we Francji | próbowałby zrobić mi krzywdę?
00:10:31:U głupca ostrze może być szybsze | niż jego głowa.
00:10:33:Więc się zabawmy.
00:10:36:Udawajmy, że ja jestem królem | a ty jesteś...
00:10:38:kapitanem moich Muszkieterów.
00:10:40:Postępujmy tak jakby | moje życzenie było prawem...
00:10:42:a moim życzeniem jest cieszyć się tym przyjęciem...
00:10:46:i ty również powinieneś to zrobić.
00:10:50:Panie.
00:11:00:Christine, odkąd przyjechałem--
00:11:03:- Monsieur? Mademoiselle? | - Nie, dziękuję.
00:11:11:Kapitanie, niech przedstawię | Christine Bellefort.
00:11:15:D'Artagnan jest najlepszym przyjacielem mojego ojca.
00:11:18:Jestem zaszczycony, że | spełnił pan moją prośbę...
00:11:19:i przyjął mnie do gwardii Muszkieterów, | i że mogę iść śladami mojego ojca i pana.
00:11:22:To honor dla mnie.
00:11:24:Jeden za wszystkich.
00:11:26:I wszyscy za jednego.
00:11:35:Ja kocham ciebie.
00:11:38:I ja kocham ciebie.
00:11:39:Nigdy nie będę bogatym człowiekiem, | ale ty zawsze będziesz miała moje serce.
00:11:42:Zatem jestem bogatsza niż król.
00:11:48:Zatem chcę dać tobie coś | co należało do mojej matki.
00:11:54:Proponujemy konkurs | sprytu i zwinności.
00:11:58:Patrzcie na naszego jednorożca.
00:12:02:Kto schwyta naszego jednorożca...
00:12:05:otrzyma jego skarb.
00:12:10:Teraz, do pogoni. | Rozkazuję wszystkim!
00:12:17:Ten wisiorek będzie twój.
00:13:24:Christine, nieprawdaż ? | Myślałem, że to jest niemożliwe...
00:13:27:ale wierzę, że przez podniecenie pościgiem | stałaś się jeszcze piękniejsza.
00:13:30:Panie, dziękuję.
00:13:33:Ty rumienisz się. Nie chcesz | wyglądać pięknie dla swego króla?
00:13:37:Nie, Panie.
00:13:38:To znaczy, tak, tak. | Oczywiście, Panie.
00:13:41:- to znaczy, ty jesteś-- | - W porządku .
00:13:43:Rozumię że nie jesteś | przyzwyczajona do takiego otoczenia.
00:13:46:Ale ten stan | możemy szczęśliwie naprawić.
00:13:54:Pasowałabyś | jako dama mojego dworu .
00:13:59:Jego Wysokość jest bardzo, bardzo uprzejmy...
00:14:03:ale jestem zaręczona z Raoulem...
00:14:05:albo będę | kiedy on oświadczy się mi.
00:14:08:Ty wybrałabyś żołnierza--
00:14:10:żołnierza, który jeszcze ci się nie oświadczył, | ponad króla?
00:14:14:Ja tylko chcę być wierna | mojemu sercu.
00:14:17:Ale jak wierne | jest tamto serce dla ciebie?
00:14:35:Czekaj, Christine.
00:15:01:Nakarm swój lud.
00:15:10:Jezuici.
00:15:27:Przyprowadź mi generała.
00:17:02:Jego Wysokość | chce rozmawiać z tobą.
00:17:14:Wasza Wysokość .
00:17:16:Rozumię, że ty uratowałeś | dzisiaj mojemu synowi życie.
00:17:19:Bóg uśmiechnął się do nas, | Wasza Wysokość .
00:17:22:I ty nie jest ranny?
00:17:24:- Nie, moja pani. | - To dobrze.
00:17:39:Kapitanie.
00:17:42:Raoul, syn Athosa, wycofał | swoją prośbę wstąpienia do gwardii Muszkieterów.
00:18:02:- Poprawiłeś. | - To było za długie.
00:18:05:Więc to było, mój przyjacielu.
00:18:08:- Co ciebie sprowadza? | - Jako ty powiedziałeś, to był zbyt długo.
00:18:12:Kiedy wielki D'Artagnan pojawia się z wizytą, | musi być ofiarowywany najlepszym winem.
00:18:16:I jeśli wielki Athos oferuje, | to wielki D'Artagnan musi wypić.
00:18:22:Przepraszam, że nie | odwiedzałem ciebie ostatnio, mój przyjacielu.
00:18:25:Dowódca ochrony króla? | Musisz być ciągle zajęty.
00:18:28:Szczególnie z takim królem.
00:18:30:Nadal, powinieneś przychodzić | częściej.
00:18:34:Ja należę do przeszłości, kiedy mundury | były czarne i nosili je mężczyźni.
00:18:38:Przynajmniej masz czas | na grę na skrzypcach.
00:18:42:I użalanie się nad samym sobą.
00:18:44:Mój syn jest dorosły. | On oświadczył się cudownej dziewczynie.
00:18:46:Wstąpił do Muszkieterów. Wszystkie | błędy mojego życia chcę naprawić nim.
00:18:50:I teraz, on opuszcza mój dom.
00:18:59:Ucztował całą noc.
00:19:02:Patrz kto przyszedł nas odwiedzić.
00:19:06:Co się stało?
00:19:10:Nie chcę ryzykować uczynienia jej wdową | jak tylko zostanie moją żoną.
00:19:14:Zostałem odwołany | z mojego pułku.
00:19:16:Ale to bez sensu.
00:19:19:Ty już służyłeś na froncie.
00:19:22:Ponieśliśmy jakąś klęskę?
00:19:29:Ktoś jeszcze został odwołany?
00:19:30:Sądzę, że Christine wpadła królowi w oko.
00:19:34:To prawda że król ją zauważył, ale | nie myślę, że to ma związek--
00:19:38:To wszystko jest powiązane. | Król jestem psem.
00:19:41:- Athos. | - Psem i tchórzem.
00:19:43:Ale ja nie jestem, więc idę.
00:19:49:Czy król ma kłopot | ze znajdowaniem kobiet?
00:19:52:Czy on ma kłopot | z wypełnieniem swego łoża?
00:19:53:Służyłem jego ojcu.
00:19:55:Dopóki nie odszedłem na spoczynek, służyłem jemu.
00:19:58:A teraz, uwodzi kobietę, | która nic dla niego nie znaczy...
00:20:02:skoro miał ją, | to życie mojego syna jest w zagrożeniu?
00:20:07:Ty wiedziałeś, że to się wydarzyło.
00:20:09:Ty wiedziałeś, | i dlatego przyszedłeś!
00:20:11:- znam twój temperament. | - Przyszedłeś powstrzymać mnie?
00:20:14:Przynieść tobie nadzieję.
00:20:20:Porozmawiam z królem osobiście.
00:20:23:Jeszcze nie straciłem wiary, że on może | stać się królem nas wszystkich.
00:20:27:Ty nie wiesz jak to jest | mieć syna...
00:20:30:całować jego włosy | i wąchać jego oddech...
00:20:32:jak śpi, | pilnować jak rośnie.
00:20:36:Tak. | Ojcostwo jest błogosławieństwem...
00:20:40:mogę sobie tylko wyobrazić.
00:20:46:Nigdy nie widziałem szlachetniejszego człowieka od ciebie, | ani lepszego przyjaciela.
00:20:49:ale jeśli król skrzywdzi mojego syna, | żeby zdobyć kochankę...
00:20:53:wtedy ten król stanie się moim wrogiem.
00:20:56:Jak i wszyscy, co staną | między wrogiem a mną.
00:20:59:Zatem muszę się śpieszyć...
00:21:02:bo twój syn jest mi drogi...
00:21:04:jako drogi mi jesteś ty.
00:21:16:Strzeżcie bramę. Kapitanie.
00:21:19:Ludzie mówią, że jedzenie od króla jest zepsute.
00:21:22:Atakują Muszkieterów | w całym mieście.
00:21:27:brać bramę!
00:21:44:- odpalmy salwę do nich. | - Nie. Zamknąć bramę. Nie strzelać.
00:22:00:To jest D'Artagnan.
00:22:08:Obywatele Paryża, słuchajcie mnie.
00:22:10:- Jestem jednym z was. | - Głodujemy !
00:22:14:Oni dają nam śmieci, | które nawet nie nadają się dla szczurów!
00:22:18:Słuchajcie mnie.
00:22:22:Słuchajcie mnie, błagam was!
00:22:50:Macie rację. To jest zepsute.
00:22:53:Porozmawiam o tym z królem osobiście.
00:22:55:Macie moje słowo.
00:23:00:Uwolnijcie tych ludzi, | którzy służą Francji i wam.
00:23:45:Och, Ludwiku, miałeś rację.
00:23:49:Kobieta nie wie co znaczy miłość...
00:23:51:dopóki nie prześpi się z królem.
00:23:55:Jestem głodny.
00:24:03:Przyniosą jakieś jedzenie.
00:24:06:Lubię jeść w samotności.
00:24:11:A tak przy okazji, | jutro wyjeżdżasz.
00:24:33:Te przejścia zostały zbudowane | dla bezpieczeństwa królewskiego...
00:24:35:a nie po to | byś mógł mnie straszyć.
00:24:37:Przyszedłem w sprawie waszego bezpieczeństwa, | Wasza Wysokość.
00:24:39:Już wiem o rozruchach.
00:24:41:Twój lud jest bardzo zaniepokojony | kochając ciebie...
00:24:44:ale oni jedzą zepsute jedzenie, | i czasami nic.
00:24:47:Zepsute jedzenie?
00:24:52:Dobrze, zajmę się tym.
00:24:56:Inna sprawa | bardziej natury osobistej.
00:25:01:Ciągle otaczają ciebie piękne kobiety.
00:25:05:- Czy ty je kochasz? | Właściwie, dosyć często.
00:25:09:A one kochają ciebie? | Jak poznać tą...
00:25:12:tą kobietę, | która bierze ciebie w intymne objęcia...
00:25:14:że to ty ją pociągasz a nie twoja korona?
00:25:17:Myślisz, że moje romanse są puste.
00:25:20:Myślę, że jest możliwe, | iż jeden człowiek...
00:25:22:może kochać jedną kobietę przez całe życie | i być szczęśliwym.
00:25:26:Pewnie masz rację.
00:25:30:Być może nie spotkałem kobiety o | sercu podobnym do mojego.
00:25:38:Codzi o Christine?
00:25:40:Jesteś dobry w pilnowaniu mnie, | ale boję się, że pilnujesz mnie za dokładnie.
00:25:44:Wysłałeś Raoula na wojnę, | żebyś mógł ją swobodnie zdobyć?
00:25:47:- Kwestionujesz mój honor? | - Nie, nie kwestionuję twojego honoru.
00:25:52:Troszczę się o Waszą Wysokość.
00:25:56:Raoul wróci niebawem.
00:25:59:Masz moje słowo.
00:26:02:Dziękuję, Wasza Wysokość.
00:26:13:Jestem młodym królem...
00:26:16:ale jestem królem.
00:26:18:Tak więc bądź dobrym królem, | Wasza Wysokość.
00:26:31:Ty jesteś nowym głównym doradcą. | Stracić go za wydanie zepsutej żywności.
00:26:38:A następnym razem | rozstrzelać buntowników.
00:26:51:Tutaj.
00:26:55:Czekaj.
00:26:56:Proszę dołącz to | do królewskich przesyłek.
00:27:26:Przyniosę ci wodę, Mamo.
00:27:41:"Jego Wysokość z żalem informuje, | że Raoul, syn Athosa..."
00:27:44:"poległ na polu walki."
00:28:41:Sir, przyszedł raport o stratach.
00:28:47:Athos wie o tym?
00:28:57:Athos, mój przyjacielu.
00:28:59:Zatrzymaj się, ty zdrajco!
00:29:12:Wysłuchaj mnie!
00:29:15:Armaty zabiły Raoula.
00:29:16:Nie dodawaj własny śmierci | do tej tragedii.
00:29:20:Błagam.
00:29:29:Cofnąć się .
00:29:50:Jesteś zdrajcą.
00:30:00:Patrzę na tą ranę.
00:30:17:Odpowiada ci nowy wystrój?
00:30:23:Panie, posłałeś po mnie | po tym jak dodarły wieści o Raoulu...
00:30:26:Przyszłam prosić o pomoc.
00:30:28:Moja rodzina nie ma za co żyć.
00:30:31:- Mój ojciec nie żyje, a moja matka jest-- | - chora na płuca.
00:30:34:I twoja siostra ma wczesne objawy choroby.
00:30:38:Ale mój lekarz obejrzał je | i ma nadzieję.
00:30:41:Oni odzyskają zdrowie | w mojej wiejskiej posiadłości.
00:30:44:Och, Wasza Wysokość .
00:30:46:Wiem, że dziś ...
00:30:48:wszystko runęło.
00:30:50:Ale ty nadal musisz żyć.
00:30:54:Zatem usiądźmy i zjedzmy w ciszy kolację i popatrzmy | jeśli to nie może przynieść ulgi.
00:31:06:Posłuchaj mnie.
00:31:13:Straciłaś kogoś bliskiego | twojemu sercu...
00:31:16:i nie mam zamiaru siedząc tutaj | próbować zamienić serce w głaz.
00:31:22:Tylko proszę o jedno:
00:31:25:cokolwiek poczujesz dzisiaj wieczorem ...
00:31:27:pozwól sobie | dzielić się otwarcie ze mną.
00:31:49:Na zdrowie.
00:32:21:Jesteś taka piękna.
00:32:33:Nie potrafię.
00:33:03:Mam nadzieję, że wiesz | iż we mnie można kochać nie tylko koronę.
00:33:32:Widziałem wszystkie cuda...
00:33:37:nigdy nie patrzyłem na | coś tak pięknego jak ty.
00:33:55:Aramis, czy to jest droga do piekła?
00:33:56:Piekło może być naszym celem, | ale nie tym razem.
00:34:15:Grobowiec.
00:34:18:Jesteśmy w grobowcu?
00:34:33:Dyskrecja jest żałosna, | ale konieczna.
00:34:37:Proszę, siadaj.
00:34:46:Kiedy byliśmy młodzieńcami ...
00:34:49:i widzieliśmy niesprawiedliwość, | walczyliśmy z nią.
00:34:52:Teraz wiemy że nie wszystkie problemy | można rozwiązać mieczem.
00:34:54:Ale czasami nie ma innego wyjścia.
00:34:56:Oto problem.
00:35:00:Jezuici są przeciwni wojnom króla Ludwika...
00:35:04:powodującym głód.
00:35:06:Tak, Ludwik rozkazał mi...
00:35:09:odkryć prawdziwą tożsamość | przywódcy Jezuitów...
00:35:12:i zabić go.
00:35:18:Powinien martwić się ten tajemniczy Jezuita.
00:35:20:Problem polega na tym, że...
00:35:25:Ja nim jestem.
00:35:29:Ja jestem przywódcą zakonu Jezuitów.
00:35:38:Co proponujesz?
00:35:42:- Zastąpić króla. | - Nie mogę słuchać tego.
00:35:45:- To jest niemożliwe. | - Możliwe.
00:35:47:- Znam sposób. | - Jestem z tobą.
00:35:53:- Więc ja też. | - Nie.
00:35:54:Potrzebuję ciebie. | Wszyscy za jednego, jeden za wszystkich.
00:35:58:Nie możesz prosić mnie o zdradę mojego króla. | Złożyłem przysięgę.
00:36:02:Kiedy król jest niegodny, | zostajesz zwolniony z przysięgi.
00:36:06:Przysięga jest dokładnie przysięgą | ponieważ nie można jej cofnąć.
00:36:10:Dlaczego jesteś za nim? Dlaczego?
00:36:13:Przecież walczyliśmy o coś więcej | niż król, stopień czy też nagrodę!
00:36:17:Czego bronisz teraz?
00:36:19:Wiary, że każdy człowiek może być lepszy, nawet Ludwik.
00:36:26:Cokolwiek planujesz, jestem z tobą.
00:36:30:Następnym razem kiedy spotkamy się , | jeden z nas umrze.
00:36:38:Athos, czekaj.
00:36:41:Nie trzeba być kapłanem, | żeby zobaczyć twoje serce...
00:36:44:noszące tajemnicę wielkiej wagi...
00:36:46:raniącą ciebie | przez noszenie tego w samotności.
00:36:52:Nie mogę zdradzić mojego króla.
00:36:58:Będę bronił go własnym życiem.
00:37:02:Niech ci Bóg towarzyszy...
00:37:04:bo my cię opuszczamy.
00:38:02:Rozumię, że był incydent | przy bramie Muszkieterów...
00:38:07:gdzie człowiek przyszedł | z zamiarem zamordowania mnie.
00:38:10:Na tym polega twoja nowa polityka, | pozwalać niedoszłym mordercom chodzić wolno?
00:38:15:On chciał zabić własny ból.
00:38:18:Jego syn nie żyje.
00:38:22:Myślę, że to może być najgorsze.
00:38:24:- A gdyby stracił króla? | - To zależy od króla.
00:38:32:Kiedy zostałem Muszkieterem, mówiono mi | żebym za każdym razem jak wyciągam miecz...
00:38:36:myślał nie o tym co zabija...
00:38:38:ale co pozwalałem żyć.
00:38:41:Wiesz kto mi to mówił?
00:38:43:Athos.
00:38:46:Teraz jak on został naszym nieprzyjacielem...
00:38:50:powinniśmy spytać się dlaczego.
00:38:52:Więc, Athos odszedł.
00:38:54:Porthos i Aramis także znikli.
00:38:58:Ty znasz ich najlepiej.
00:39:00:Czy oni stanowią zagrożenie dla mnie?
00:39:02:Jeśli oni stanowią zagrożenie, | to nie musimy ich szukać. Oni znajdą nas.
00:39:16:Nie, jeśli ty znajdziesz ich pierwszy.
00:40:41:- Kto tam?
00:40:51:On mówi, że jest w zastępstwie.
00:41:03:On mówi, że jest to ten dzień w miesiącu | kiedy więzień spowiada się.
00:41:07:Poprzedni kapłan | jest zbyt chory, żeby się ruszyć.
00:41:36:To jest dzień spowiedzi.
00:41:48:Przepraszam, nie widziałeś mnie przedtem. | To musi być szok dla ciebie.
00:41:54:Jestem przyjacielem. | Jestem tutaj pomóc tobie.
00:42:04:- Co ty robisz? | - To jest ucieczka.
00:42:07:Twoja ucieczka do wolności.
00:42:15:Kto to jest?
00:42:18:On jest tobą.
00:42:45:On powiada, że padł jak kamień | jak czytał mu Mszę.
00:42:50:Nie myślałem, że trwała tak długo. | Jak mógł tak umrzeć?
00:42:56:On mówi, że więzień miał gorączkę | tak jak stary kapłan.
00:43:00:Zaraza?
00:43:02:Oni przynieśli zarazę tutaj? | Wyrzuć go!
00:43:07:Bez ostatniego obrządku! Wynoście się!
00:43:13:Moglibyśmy to zdjąć...
00:43:16:i zobaczyć kim był.
00:43:19:Nikt by się nie dowiedział.
00:43:26:On powiada, żeby go spalić | lub wszyscy się zarazimy.
00:43:29:Myślę, że ma rację.
00:43:36:Nie dotykaj mnie!
00:43:39:Wychodź.
00:43:43:Zostań z tyłu! On ma zarazę! | Wychodź!
00:43:47:Pośpiesz się!
00:43:55:Odejdźcie.
00:43:57:Odejdźcie. Pośpieszcie się.
00:44:39:Mój Boże.
00:45:17:Oto moi Jezuici.
00:47:33:Tutaj.
00:47:36:Pij.
00:47:43:W porządku.
00:47:54:Czekałem sześć lat...
00:47:56:żeby zadać to pytanie.
00:48:01:Dlaczego mi to zrobiono?
00:48:04:Nie wiesz?
00:48:07:Co ty pamiętasz?
00:48:11:Żyłem w rezydencji wiejskiej.
00:48:14:Miałem opiekunów, | starą kobietę i kapłana...
00:48:18:ale nie byli przyjaciółmi.
00:48:21:Wtedy oni przyszli i zabrali mnie | do więzienia.
00:48:22:- Kto przyszedł? | - Człowiek w czerni.
00:48:26:Nigdy nie zobaczyłem jego twarzy.
00:48:31:Ale on wziął mnie do więzienia...
00:48:35:i on założył mi tą maskę.
00:48:37:I nie wiesz dlaczego?
00:48:39:Przez dnie krzyczałem, | "Co ja zrobiłem?"
00:48:45:Wtedy uświadomiłem sobie, że | coś na mojej twarzy ...
00:48:48:musiało zostać schowane, | ale nigdy nie wiedziałem co to było.
00:48:52:Jak masz na imię?
00:48:56:Stara kobieta mówiła na mnie Filip.
00:49:07:Ci ludzie pomogą umyć ci się. | Nie skrzywdzą cię.
00:49:13:Dziękuję.
00:49:18:Dziękuję za twoją życzliwość.
00:49:30:I dlaczego jesteś taki przybity?
00:49:33:Spodziewałem się działania. | Nie było zabijania, nie było walki.
00:49:36:Byłem bezużyteczny.
00:49:41:Jestem już zmęczony tą postawą.
00:49:44:Otacza ciebie piękno...
00:49:47:intryga i zagrożenie.
00:49:50:Czego człowiekowi może brakować?
00:49:53:Popatrz dookoła.
00:49:56:Drozdy śpiewają. | Gołębie gruchają.
00:50:00:Czy ty nie możesz słuchać ich śpiewu?
00:50:14:To jest obfity w jedzenie kraj, | tylko Ludwik wysyła wszystko do wojska.
00:50:18:Nie mam apetytu na jedzenie.
00:50:19:Marnieję.
00:50:21:Nawet kobiety mnie już nie interesują.
00:50:25:Nie, powiedz dowidzenia Porthosie, | dla niego minęło.
00:50:38:Kim on jest ?
00:50:42:Szukasz faktów czy też | powinieneś szukać prawdy.
00:50:43:Nie jesteś moim spowiednikiem, Aramisie. | Ty nie mógłbyś być, nawet jeśli byłbyś ostatnim.
00:50:47:Jesteś zgorzkniały.
00:50:51:Straciłeś Raoula...
00:50:53:i D'Artagnana...
00:50:55:który był jak brat, | a teraz nienawidzisz go.
00:50:59:Co daje tobie prawo osądzać mnie i | bawić się w Boga życiem innych?
00:51:03:Jesteś bardziej święty | niż inni?
00:51:06:Tak, jestem też bardziej inteligentny.
00:51:15:- Co ci jest ? | - Kamienie na nerkach.
00:51:18:Boli kiedy siusiam. | Boli kiedy sram.
00:51:22:Jestem tylko tłustym starym pierdnięciem, | nie mam po co żyć.
00:51:26:Powieszę się | jak tylko wytrzeźwieję.
00:51:30:Chodź.
00:51:33:Aramis! Jest gotowy.
00:52:00:Największą tajemnicą życia...
00:52:04:jest kim my naprawdę jesteśmy.
00:52:07:Tak.
00:52:11:Zamierzam wyjawić tobie sekret | skrywany przez całe twoje życie.
00:52:16:Rozpoczęło się to w noc | kiedy król Ludwik urodził się.
00:52:17:Pamiętam tamtą noc.
00:52:19:Bawiłem się z D'Artagnanem, Athosem.
00:52:21:D'Artagnan upił się w trupa-- | tylko raz takiego go widziałem.
00:52:26:Ale ja byłem na służbie.
00:52:27:l zostałem wezwany do tylnych drzwi | pałacu...
00:52:31:gdzie kapłan królewski | podał mi dziecko.
00:52:35:czy ty rozumiesz coś, Athosie? | Mi się miesza.
00:52:38:Królowa tej nocy urodziła bliźnięta.
00:52:40:I dziecko, które otrzymałem było młodszym.
00:52:47:Drugie. To jest drugie dziecko.
00:52:54:Nagle, stary król | odkrył, że miał dwóch następców.
00:52:56:Zobaczył królestwa rozdarte | przez zwaśnionych braci...
00:52:59:więc zdecydował się, dla pokoju, | aby jedno znikło.
00:53:03:Ty, Filipie.
00:53:04:Rozkazał zataić twoją prawdziwą tożsamość.
00:53:07:Na łożu śmierci król, powiedział o | twoim istnieniu Ludwikowi i twojej matce.
00:53:11:Wcześniej królewski kapłan powiedział jej, | że umarłeś podczas porodu.
00:53:14:Czuła się winna, że uwierzyła w to...
00:53:18:i chciała | przywrócić twój status.
00:53:22:Ale teraz Ludwik był królem.
00:53:24:Bał się zabić ciebie.
00:53:26:Dla jego całkowitej żądzy władzy | przeszkadzała świętość królewskiej krwi.
00:53:30:Więc, zamiast zabijania, wymyślił sposób | ukrycia ciebie na zawsze.
00:53:38:Dla mojego kraju...
00:53:40:dla mojego króla...
00:53:42:i za pokój...
00:53:45:oddałem moje życie.
00:53:48:I moją duszę.
00:53:51:Pewnego dnia...
00:53:53:poproszę o twoje wybaczenie.
00:53:57:Ale najpierw chcę | przywrócić tobie...
00:54:00:to co jest twoje.
00:54:01:Przywrócić?
00:54:03:Zastąpimy Ludwika | na Filipa.
00:54:05:Czy to jest twój plan?
00:54:08:Wymienienie jednego na drugiego? | To jest śmieszne!
00:54:12:To jest błyskotliwe. | Co ty sobie wyobrażałeś?
00:54:14:Rewolucję! Otwartą wojnę!
00:54:16:- Krew na ulicach. | - Przynajmniej jest to zmiana.
00:54:19:Fizyczne podobieństwo | to dopiero początek.
00:54:21:Ludwik jest arogancki,--
00:54:24:- Tego można się nauczyć. | - A ludzie z jego otoczenia.
00:54:26:Wyobrażasz sobie, | że nie rozważyłem wszystkiego?
00:54:29:Rozważyłeś to, | że ryzykujesz nasze życie?
00:54:33:- Filipa również . | - Tak, i tak jak my, on ma wybór.
00:54:40:Co ty na to Filipie?
00:54:44:Wszystkie te lata w więzieniu.
00:54:47:Czy one były niczym?
00:54:49:Lub dały tobie zapas siły, | której nie ma żaden człowiek?
00:54:53:Masz szansę | zostać królem...
00:54:56:jeśli starczy ci odwagi | wziąć tą szansę.
00:55:00:Starczy ci odwagi?
00:55:04:Ja--
00:55:47:Wasza Wysokość , ta skrzynia przybyła | ze ścisłymi instrukcjami...
00:55:50:jego zawartość | jest przeznaczona tylko dla twoich oczu.
00:55:58:Zanieś7 to mojej matce.
00:56:52:Mój syn.
00:57:01:Proszę wybacz mi.
00:57:07:Nie udało mi się nic zrobić.
00:57:10:Moja pani.
00:57:51:Jeśli ktoś zobaczy, | to zginiemy.
00:57:55:Jeśli ciebie nie pocałuję, | to i tak umrę.
00:58:06:Nie mogę znieść widoku jak płaczesz.
00:58:09:Proszę.
00:58:13:Powiedz co się stało.
00:58:27:Wiem że kochać ciebie | jest zdradą Francji...
00:58:31:ale nie kochać ciebie | jest zdradą mojego serca.
00:58:35:Zatem oboje umrzemy jako zdrajcy.
00:58:48:Więcej wina.
00:58:54:Jaki on jest ?
00:58:56:Wyczerpany.
00:58:58:Miał długi dzień.
00:59:01:- Aramis-- | - Więcej wina!
00:59:03:Ty musisz rozważyć ten plan.
00:59:04:Filip jest jak dziecko. | On nie jest gotowy--
00:59:07:- Możesz zrobić to. | - Nie.
00:59:09:- Tak, możesz. | - W jeden rok, może dwa.
00:59:11:Trzy tygodnie.
00:59:15:Król wydaje bal, | bal maskowy.
00:59:18:Wirujący tłum ludzi | w maskach.
00:59:21:To jest doskonała okazja | i być może jedyna sposobność.
00:59:24:Filip mógłby zostać odkryty w każdym momencie. | I co wtedy?
00:59:26:Więcej wina! | Gdzie są wszyscy?
00:59:31:Nie, to się nie nadaje do użycia.
00:59:34:- Mój miecz się zgina. | - Wszystko jest w porządku.
00:59:38:Musisz tylko poczekać chwilę | i zacząć od nowa.
00:59:41:- Mogę wyprostować twój miecz. | - Nie, jest martwy.
00:59:46:Jestem bezużyteczny.
00:59:52:W trzy tygodnie nauczyć | wszystkiego co powinien wiedzieć?
00:59:56:Przez 16 lat był | wychowywany jak dżentelmen.
00:59:58:I przez ponad 6 lat, | żył w masce, nie wiedząc dlaczego.
01:00:02:Teraz on wie, że ci co powinni go kochać | zabrali mu jego urodzenie...
01:00:06:i porzucili | w samotności i bólu.
01:00:11:Zaczynasz mu współczuć. | To dobrze.
01:00:13:Nie baw się w Boga ze mną. | Nic nie może zastąpić Raoula.
01:00:25:Co Porthos robi?
01:00:27:Idzie do stodoły nagi, | albo tak to wygląda.
01:00:30:Ale co on chce zrobi?
01:00:32:O powiesić się. | Groził od kilku miesięcy.
01:00:35:Powiesić się?
01:00:41:Znak od Boga.
01:00:52:Jeśli Porthos jest zdecydowany | zakończyć życie...
01:00:54:to będzie szukał | okazji, nieprawdaż ?
01:01:03:Żegnaj, okrutny świecie.
01:01:06:Żegnaj bezużyteczny Porthosie.
01:01:16:- Co to było? | - W porządku . Podpiłowałem belkę.
01:01:24:Jestem geniuszem, | nie inżynierem.
01:01:29:Jest tam nadal?
01:01:35:Aramis, ty to zrobiłeś!
01:01:37:Wiedziałeś, że będę spróbował się powiesić | i podpiłowałeś belkę! Przyznaj się!
01:01:42:Oczywiście, wiedziałem że marudzisz o tym od miesięcy.
01:01:45:Teraz jak spróbowałeś zabić się...
01:01:47:może przestaniesz nudzić wszystkich i | staniesz się użyteczny.
01:01:52:No cóż.
01:01:53:Załóż coś na siebie.
01:01:58:No cóż, dobrze.
01:02:20:Nosiłem tą maskę tak długo, | iż nie czuję się bezpiecznie bez niej.
01:02:25:Posiedzę z tobą. | Obaj nie możemy spać.
01:04:10:Przez 6 lat byłem w więzieniu.
01:04:13:Uwolniliście mnie.
01:04:19:A teraz mówicie mi, | żebym wszedł do innego więzienia.
01:04:21:Pałac nie jest więzieniem.
01:04:26:Widzicie te dziewczynę | pracującą w gospodarstwie?
01:04:29:Widzicie tą jedną z jagnięciem?
01:04:32:Chciałbym z nią paść jagnięta | do końca mojego życia.
01:04:35:Dajemy tobie szansę bycia królem.
01:04:41:Dajecie mi szansę | udawania króla.
01:04:46:Króla, którego tak nienawidzicie.
01:04:48:Nie wszyscy go nienawidzą.
01:04:51:Ty nie?
01:04:55:Dlaczego ja powinienem stać się nim?
01:04:57:Bez ważnej przyczyny, | nie zrobię tego.
01:05:03:Nie mogę.
01:05:05:Wszystko jest w rękach Boga, | czy to nam się podoba czy też nie.
01:05:08:Wszyscy możemy tylko wierzyć.
01:05:09:Nawet jeśli jest to trudne.
01:05:12:My wszyscy zawodzimy w wierze, | wiesz?
01:05:15:Dlatego musimy jeść, pić | i kochać.
01:05:19:Jako król, | jeśli tylko zechcesz ...
01:05:22:będzies mógł mieć z tysiąc dziewczyn wiejskich.
01:05:26:- Portos! To nie o to chodzi. | - A o co?
01:05:27:Filip ma rację.
01:05:30:Nie powiedzieliśmy mu | dlaczego ma to zrobić.
01:05:34:Rozumię twoje powody.
01:05:35:Rozumiesz moje powody?
01:05:37:Porthos powiedział mi o twoim synu.
01:05:44:I ty myślisz, | że z tego powodu jestem tutaj?
01:05:49:Tak, Raoul jest moim powodem, | ale sądzisz iż nie ma innego powodu.
01:05:53:Kiedyś wszyscy wierzyliśmy, | że poświęcamy nasze życia...
01:05:56:w służbie czegoś | większego.
01:05:59:Aramis miał swoją wiarę.
01:06:01:Porthos, swoje pożądanie życia. | D'Artagnan, swoje oddanie.
01:06:06:A ja miałem Raoula.
01:06:09:Ale wszyscy mieliśmy wspólne marzenia--
01:06:12:iż pewnego dnia będziemy | służyć królowi godnemu tronu.
01:06:19:Śniliśmy o tym...
01:06:20:walczyliśmy za to...
01:06:23:czekaliśmy całe | życie, aby to zobaczyć.
01:06:27:Uczyłem Raoula | wierzyć w ten sen.
01:06:31:A teraz mój syn jest martwy.
01:06:36:Więc jestem tutaj, by dowiedzieć się | czy zginął na próżno.
01:06:42:I jedyną osobą, która może na to odpowiedzieć | jesteś ty.
01:07:04:Athos, jeśli nie podołamy tej próbie...
01:07:07:a prawdopodobnie tak będzie...
01:07:10:będę zaszczycony | mogąc umrzeć obok ciebie.
01:07:18:I obok ciebie.
01:08:28:To było przeznaczone dla ciebie.
01:08:36:"Moja ukochana Christine."
01:08:38:"W żegnając ciebie, | zostawiłem niebo dla piekła."
01:08:42:"Poszedłem, ponieważ mogę ciebie kochać | tylko zachowując honor."
01:08:47:"Ty stworzyłaś we mnie | potrzebę bycia lepszym człowiekiem."
01:08:51:"l będę kochał ciebie przez niebo | lub piekło..."
01:08:54:"jeśli będę musiał tam iść..."
01:08:56:"Kocham ciebie | jako ciebie powinien był kochać."
01:08:59:"Pamiętaj o tym | i nie obwiniaj siebie."
01:09:03:"Na zawsze twój, Raoul."
01:09:30: Co się stało?
01:09:37: O co chodzi?
01:09:48: Co się stało?
01:09:50:Otrzymałam list | od Raoula.
01:09:53:On przesłał to do pałacu...
01:09:56:wiedział, że umrze...
01:09:58:i że ja tu będę.
01:10:03:Jak mógł to wiedzieć?
01:10:09:Ja--
01:10:11:Nie potrafię odgadnąć co on myślał.
01:10:14:On był irracjonalny.
01:10:16:Rozkazałem umieścić go | daleko od linii frontu, ale...
01:10:22:on postąpił | wbrew moim życzeniom.
01:10:26:On wybacza mi wszystko | jakby wiedział co zrobię.
01:10:30:Ale czy ja sama sobie wybaczę?
01:10:33:Wybaczysz?
01:10:35:Ja go kocham, Ludwiku.
01:10:37:Kocham go nadal.
01:10:47:Nadal.
01:10:49:I udając miłość do ciebie, | robię coś strasznego.
01:10:55:Udajesz.
01:11:00:Zgrzeszyłam przeciw miłości i Bogu, | dla pozyskania twojej łaski...
01:11:05:której nie dałbyś | bez mojego grzechu.
01:11:09:Będę paliła się w piekle.
01:11:11:Tak jak i ty.
01:11:16:Nie, moja miła.
01:11:20:Ty będziesz paliła się w piekle.
01:11:22:A ja nie.
01:11:24:Ponieważ jestem królem...
01:11:25:pomazańcem Bożym!
01:11:44:Chodź! | Nie mamy czasu!
01:11:47:- Tutaj! Mój bagaż! | Gdzie się wybierasz?
01:11:50:Tutaj jest ciągle dużo do zrobienia. | Paryż. Wyjeżdżam na kilka dni.
01:11:53:Niech wszystko będzie gotowe | kiedy wrócę.
01:11:55:Wymagasz niemożliwego | i mam to zrobić sam?
01:11:59:Oferuję tobie doskonałe rozwiązanie-- | rewolucja bez rozlewu krwi ...
01:12:02:bez utraty życia, | nawet bez zdrady.
01:12:05:Również dla niego, jest królewskim synem. | Dziękuję.
01:12:07:Ależ nie zdążę go przygotować. | Nigdy nie będziemy mieli czasu.
01:12:10:Pośpiech nie jest moim wyborem.
01:12:11:Zamiast rozdziału | obiecanej żywności...
01:12:13:Ludwik rozkazał | strzelać do ludzi.
01:12:15:Ruszaj. | Możesz sobie wyobrazić co się wydarzy ...
01:12:19:kiedy głodujący ludzie Paryża | dowiedzą się o nowym balu?
01:12:22:To nie jest dla mnie.
01:12:24:To jest dla wszystkich, aby stać się znowu tym kim byliśmy.
01:12:47:Dziękuję, Ojcze.
01:12:50:Bal odbędzie się wcześniej | jutro wieczorem.
01:12:52:Jutro? Dlaczego?
01:12:53:Król nie jest zadowolony z nowej kochanki | i szuka pociechy w zabawie.
01:12:56:Nie jestem gotowy | chyba że moje krawcowe będą pracować całą noc.
01:12:58:Siodłać mojego konia!
01:13:10:Burdel jest zamknięty | przez całą noc!
01:13:13:Wszyscy, wyjść, | oprócz pań!
01:13:14:Wyjść!
01:13:16:- Zamknięte? My przyszliśmy tutaj-- | - Idźcie dziś gdzie indziej! Wyjść!
01:13:21:Moje panie, musicie skończyć mój ubiór, | który robicie dla mnie.
01:13:24:Pójdziemy ale z twoimi pieniędzmi.
01:13:28:Chodź, stary człowieku. | Szybko!
01:13:30:Próbujecie ograbić mnie | ponieważ myślicie, że jestem stary?
01:13:44:Widzieliście, żeby rabować kokoś z pistoletem w tyłku!
01:13:47:Na zewnątrz! Wszyscy wyjść!
01:13:55:Portos, skończyłam to dla ciebie.
01:13:57:Kocham Paryż. | Kocham życie.
01:14:00:I kocham was, moje panie.
01:14:02:Teraz będę zajęty. | Wyłącznie dla ciebie.
01:14:09:Nie, czekaj.
01:14:10:Z królem to jest tak.
01:14:12:Służący dotknął | kielich króla, dlatego...
01:14:15:on dotyka go | możliwie jak najmniej.
01:14:16:Jeszcze raz.
01:14:24:- Przepraszam. | - Nie.
01:14:26:- Nie przepraszaj.
01:14:29:Król nie popełnia błędów.
01:14:31:Nigdy nie musisz przepraszać.
01:14:33:Król nie dba o nic i nikogo.
01:14:35:Chcesz, żebym był takim królem?
01:14:39:Lub mówisz to, | ponieważ twój syn nie żyje?
01:14:50:Wybacz mi. | To znaczy nie chciałem ciebie obrazić--
01:14:52:Nie jestem zły na ciebie. | Rozumiesz?
01:14:57:Dobrze. Oczywiście, chcemy z ciebie | zrobić dobrego króla.
01:15:00:Ale najpierw musisz | udawać Ludwika.
01:15:03:A Ludwik jest zimny i okrutny.
01:15:05:Oczy tamtego króla mówią, | że nie troszczy się o nic oprócz siebie.
01:15:10:Twoje oczy pokazują za dużo.
01:15:12:Nie powinieneś martwić się o mnie.
01:15:19:Nie pytaj o mojego syna.
01:15:32:Pobłogosław mnie, Ojcze, | bo zgrzeszyłam.
01:15:37:Ja też
01:15:41:Wasza Wysokość .
01:15:43:Przyszedłem zapytać | czy wierzysz że...
01:15:45:dokładnie jedno kłamstwo | może zniszczyć życie...
01:15:49:tak jak jedna prawda | może je odbudować.
01:15:53: Modliłam się codziennie | o taki cud.
01:15:56: Modliłem się codziennie | o przebaczenie.
01:15:59:Ale teraz wiem, że przebaczenie | muszę otrzymać najpierw od ciebie...
01:16:01:zanim przyjdzie od Boga.
01:16:04:To ja zabrałem tobie twojego drugiego syna.
01:16:07:Nie miałam nigdy dość odwagi...
01:16:09:odnaleźć prawdę, | kiedy mówiono mi jedno kłamstwo po drugim.
01:16:12:Wychowałam syna, | który niszczy życia...
01:16:16:zamiast chronić je.
01:16:18:I nie zdołałam ...
01:16:21:uchronić syna, | który umarł w żelaznej masce.
01:16:25:Nie. Tamta maska była tworem Ludwika.
01:16:28:Teraz Bóg i my...
01:16:29:mamy szansę dokonania cudu | odsłaniając wszystkie maski na zawsze .
01:16:36:Te pokoje są twoje.
01:16:39:Przez ten korytarz | i klatkę schodową...
01:16:41:lub przez to tajne przejście | na piętro...
01:16:44:to są pokoje twojej kochanki , | Christine.
01:16:46:A czyje są te pokoje?
01:16:50:Twojej matki .
01:16:54:Mojej matki ?
01:17:01:Zmieniać konie!
01:17:08:Wyczyścić wszystko!
01:17:10:Teraz!
01:17:21:Pamiętaj, Filipie, | szlachetności powstaje w sercu.
01:17:24:Kochaj się niedbale . | Pierdź kiedykolwiek chcesz.
01:17:27:Trzymaj swój puchar dwoma palcami. | Potrzebujemy ciebie dziś wieczorem.
01:17:32:Uśmiechaj się i potakuj głową. | Jeśli coś popsujesz...
01:17:34:tylko machnij i powiedz, | "Kontynuować."
01:17:36:Rano, wezwij Athosa, | Porthosa i Aramisa...
01:17:38:przybędziemy | jako twoi doradcy.
01:17:40:I wszystko będzie w porządku.
01:18:24:D'Artagnan obserwuje wszystko. | Musimy mieć szczęście.
01:18:26:Będziemy mieli szczęście dzisiejszego wieczoru , | jeśli Filip wytrzyma.
01:18:31:Rozluźnij się Filipie, | dobrze ci idzie.
01:18:51:Mój brat.
01:19:12:Coś nie tak, Wasza Wysokość?
01:19:17:Nic. Kontynuujmy.
01:19:34:Widziałaś to?
01:19:36:- Widziałam co, Wasza Wysokość? | - Maska. Wyraźnie zobaczyłem maskę.
01:19:40:Cóż, sala balowa | jest pełna masek, Wasza Wysokość.
01:20:13:Wasza Wysokość .
01:20:17:Kontynuujcie.
01:20:22:Wszystko w porządku ?
01:20:24:Do przejścia.
01:20:28:Wasza Wysokość .
01:20:55:To jest dzień sądu.
01:21:11:Nie bądź tak wstrząśnięty, | Filipie.
01:21:14:Dlaczego nazwałeś mnie Filipem?
01:21:18:Mamy więzienie dla ciebie.
01:21:36:D'Artagnan chroni korytarz.
01:21:39:Musisz wyjść, tak jak weszliśmy.
01:21:43:Czas iść, Wasza Wysokość.
01:22:04:Znasz drogę.
01:22:33:Masz serce króla.
01:23:48:Kontynuujcie.
01:24:00:Wasza Wysokość .
01:24:06:Jakąś przekąskę, Wasza Wysokość?
01:24:48:Królowa Matka!
01:26:01:Boże błogosław króla | i Królową Matkę!
01:26:45:odejdę teraz.
01:26:48:Zaczekaj dwa tańce...
01:26:50:potem wróć do swojego pokoju...
01:26:53:i spędź noc bezpiecznie.
01:26:55:Mamy tyle do omówienia...
01:26:58:i mamy resztę naszego życia na to.
01:27:02:Dobranoc ...
01:27:07:Matko.
01:27:10:Dobranoc ...
01:27:13:Mój synu.
01:27:35:Anne. Co--
01:27:39:Jutro.
01:27:57:Kiedy król wrócił?
01:28:00:Niedawno, Kapitanie.
01:28:15:Morderca!
01:28:22:Napisałam list na front z twoją pieczęcią.
01:28:27:Napisałam jako ty...
01:28:29:domagając się wyjaśnień, | dlaczego generał zlekceważył rozkaz...
01:28:32:trzymania Raoula z dala od frontu.
01:28:34:On odpisał...
01:28:36:"Ależ, Wasza Wysokość ...
01:28:38:twój ostatni list rozkazał umieścić go | na czele ataku...
01:28:42:bezpośrednio przed armatami."
01:28:45:Ty zabiłeś Raoula!
01:28:50:Przestańcie! Ranicie ją!
01:29:03:Jakkolwiek skrzywdziłem ciebie, | postaram się to wynagrodzić.
01:29:25:Zabierzcie ją do jej pokoju.
01:29:31:Rozmieść Muszkieterów. | Chrońcie wszystkie przejścia.
01:29:38:Kontynuujcie.
01:29:48:Mamy sytuację awaryjną, | Wasza Wysokość.
01:29:52:Muszę prosić, żebyś mi towarzyszył.
01:29:56:Nie teraz.
01:29:58:Bal. Moi goście.
01:30:03:Nalegam, Wasza Wysokość.
01:30:08:Tak, oczywiście.
01:30:43:Podnieśli alarm!
01:30:45:- Próbują odciąć nas. | - płyń pod prąd!
01:31:40:Jestem Porthos!
01:31:42:Bronię króla!
01:31:58:Chodź! Porthos!
01:32:05:Wszyscy do pomp!
01:32:10:Zatrzymajcie ich | zanim dotrą do rzeki!
01:33:15:Cofnąć się!
01:33:19:Ten człowiek jest oszustem.
01:33:23:To jest oszust.
01:33:28:Cofnąć się!
01:33:39:Wsiadaj na łódź, Wasza Wysokość.
01:33:49:Otwórzcie bramę.
01:34:00:Zawiodłem was.
01:34:06:My zawiedliśmy ciebie.
01:34:20:Zatrzymać !
01:34:29:Ty bierzesz mojego króla, | a ja twojego.
01:34:49:Brać go! | Chwytać go!
01:35:11:Trzymać go!
01:35:48:Powiedziano mi, | że ten oszust nie żyje.
01:35:53:Wiedziałeś?
01:35:57:Wiedziałeś, | że jest tak podobny człowiek?
01:35:59:To jest mój brat.
01:36:01:- Brat? | - Mój bliźniak.
01:36:04:Moja krew.
01:36:06:Fakt który trzymał go przy życiu, | aż do teraz.
01:36:18:Ludwiku proszę.
01:36:20:- Byłaś w to zamieszana? | - On jest twoim bratem! Kocham was obu!
01:36:23:Twoja miłość nic nie znaczy dla mnie!
01:36:25:Ale znaczy coś dla mnie.
01:36:31:Wasza Wysokość , | posłuchaj mnie.
01:36:34:Nigdy nie prosiłem | o cokolwiek dla mnie.
01:36:36:A teraz proszę: | Oszczędź życie tego człowieka...
01:36:40:ten więzień, to twój brat.
01:36:42:Nie masz prawa prosić mnie o to!
01:36:51:Wasza Wysokość ...
01:36:54:każdego dnia twojego życia...
01:36:56:Pilnowałem ciebie.
01:36:58:Przelewałem krew za ciebie.
01:37:02:Codziennie modliłem się, żeby zobaczyć | jak staniesz ponad prawem...
01:37:06:lepszy niż prawo.
01:37:08:Prosze pokaż co moja modlitwa i | moja krew była warta. Pokaż litość.
01:37:13:Stajesz po stronie zdrajców.
01:37:16:Tego jednego, najgorszego za wszystkich, | który próbował zrobić mi coś takiego!
01:37:20:A ty co zrobiłeś jemu?
01:37:27:Przez jedną chwilę...
01:37:29:myślałem, że staniesz się królem, | o jakim zawsze marzyłem.
01:37:36:Proszę.
01:37:38:Mój panie, czy mogę mówić?
01:37:41:Proszę, zabij mnie.
01:37:44:Zwalniam ciebie z jakikolwiek grzechu | za odebranie mi życia.
01:37:47:Właściwie modlę się, żeby Bóg wynagrodził ciebie | za twoją litość.
01:37:52:Ale proszę...
01:37:54:Nie każ, błagam ...
01:37:57:wracać mi do więzienia | gdzie żyłem tak długo.
01:38:09:Znajdziesz Porthosa...
01:38:11:Athosa i Aramisa | i przyniesiesz mi ich głowy...
01:38:14:albo będę miał twoją.
01:38:24:A co do, | mojego brata...
01:38:26:wrócisz do więzienia...
01:38:28:w masce której tak nienawidzisz.
01:38:31:Noś ją tak długo aż pokochasz!
01:38:35:I umrzesz w niej.
01:38:54:Było dwóch?
01:38:56:Nie jeden, ale dwóch?
01:38:59:Nie mogłam powiedzieć tobie. | Nie zniósłbyś tego.
01:39:06:Kochałem cię zawsze.
01:39:07:Nikogo tylko ciebie.
01:39:10:Niezależnie co się stanie...
01:39:13:modlę się, żebyś pamiętała o tym.
01:39:28:Pokój Christine.
01:39:39:"Dla mojej siostry"
01:39:49:Gdzie ona jest?
01:40:04:Pozbądź się tego.
01:40:16:Dokąd mnie zabieracie?
01:40:20:Proszę, nie!
01:40:56:Zostało wykonane | jak rozkazałeś, Wasza Wysokość.
01:40:59:Kiedy D'Artagnan wróci, | chcę go widzieć.
01:41:02:A kiedy wyjdzie ponownie, | powiesz mi.
01:41:05:Wasza Wysokość .
01:41:15:- Nikogo nie ma, Panie. | - Tędy.
01:41:41:"Filip został umieszczony | w dolnych lochach Bastylii.
01:41:44:" O północy, | rozkazałem zmienić straż...
01:41:46:" opóźnię zmianę o 10 minut.
01:41:49:" Jeden za wszystkich. Wszyscy za jednego. | d'Artagnan
01:41:52:To jest pułapka, | ale nie mamy wyboru.
01:41:55:Jeśli Filip jest w Bastylii...
01:41:57:to idziemy do Bastylii.
01:42:00:Wolę umrzeć | okryty krwią...
01:42:02:niż jako stary człowiek w kłamstwie | we własnym moczu.
01:42:22:Nasze stare mundury.
01:42:26:Z naszych dni chwały.
01:42:29:Zachowałem je, żebyśmy...
01:42:32:mogli je założyć na swój pogrzeb.
01:42:37:Tak więc zakładamy!
01:42:48:Otwierać . | Mamy więźnia.
01:43:00:Zabierz go na trzeci dolny poziom. | Kapitan niech sprawdzi te dokumenty.
01:43:09:Jesteśmy.
01:43:12:To jest więzienie. | Oczywiście nie ma kłopotu dostać się do środka.
01:43:14:Problem jest, | kiedy chcesz wyjść na zewnątrz.
01:43:26:Jest północ. | Mamy dziesięć minut.
01:44:17:Na dół.
01:44:31:Tego szukacie?
01:44:38:Klucz.
01:44:42:Pamiętasz to?
01:44:44:Nie bądź taki smutny. I tak niewiele zostało po nim.
01:44:47:On był tylko pochlipującym, śliniącym się --
01:44:53:Wiedziałem, że przyjdziecie.
01:44:54:Baliśmy się maska | zniszczy ciebie.
01:44:56:Ja noszę maskę; | a nie ona nosi mnie.
01:45:31:- Dziedziniec jest blokowany. | - On kłamie.
01:45:34:To jest pułapka.
01:45:35:Sprawdź sam.
01:45:40:Za to wszystko co wycierpiałeś...
01:45:43:sam chętnie wziąłbym to, | żeby zabrać to z ciebie.
01:45:50:Panowie, do wschodniej bramy.
01:45:52:D'Artagnan ma rację. | Dziedziniec napełnia się żołnierzami.
01:45:55:Tędy.
01:46:09:Nie zatrzymujcie się | aż nie dotrzecie do rzeki.
01:46:11:Jeśli pójdziemy tędy, | będą wiedzieli że ty pomogłeś nam.
01:46:13:To się teraz nie liczy . | Idźcie.
01:46:23:Ognia!
01:46:34:Brać drzwi!
01:46:43:Pułapka.
01:46:58:Atakować!
01:46:59:Nie zabijajcie ich , | jeśli tylko możecie.
01:47:41:Tchórze! | Dwudziestu ludzi przeciwko czterem?
01:47:43:Korytarz niweczy naszą liczebność. | Nikt nie chce walczyć z kapitanem.
01:48:11:Atakować!
01:48:34:Nie jestem zły na ciebie. Wiedziałem, | że zaprowadzisz mnie do nich, i więc ich mam.
01:48:40:Odłóż miecz, | nie ukarzę ciebie.
01:48:44:Pozwolę tobie odejść w spokoju.
01:48:46:A twoi przyjaciele otrzymają | szybką egzekucję...
01:48:50:jeśli teraz się poddasz.
01:48:56:Być może powinieneś skorzystać z jego oferty.
01:49:01:Jesteśmy martwi tak czy inaczej. d'Artagnan.
01:49:03:On ma rację.
01:49:09:Czekajcie.
01:49:10:Zamieńmy u Ludwika mnie | na wasze życia.
01:49:13:Zrobiliście co mogliście.
01:49:15:Proszę, pozwólcie mi to zrobić.
01:49:24:Nie, nie możemy tego zrobić.
01:49:29:Nawet jeśli mógłbym porzucić | mojego króla...
01:49:34:to nie mógłbym porzucić nigdy...
01:49:37:mojego syna.
01:49:48:Twojego syna?
01:49:50:Kochałem twoją matkę.
01:49:54:l kocham ją ciągle.
01:49:58:Ty jesteś moim synem.
01:50:05:l nigdy nie wiedziałem, że istniejesz.
01:50:08:I ja nigdy...
01:50:10:nie czułem się dumny jako ojciec...
01:50:16:aż do tej chwili.
01:50:44:Oni są młodymi Muszkieterami.
01:50:47:Zostali wychowani na legendach o nas.
01:50:50:Oni szanują nas.
01:50:51:I to jest korzyścią.
01:50:53:Tak. Dlaczego nie zaatakujemy ich?
01:50:57:Szkoliłem tych ludzi.
01:50:59:Będą walczyli aż | do śmierci.
01:51:03:Ale jeśli my musimy umierać--
01:51:06:Jeśli musimy umierać...
01:51:08:to niech tak będzie.
01:51:17:Jeden za wszystkich. | Wszyscy za jednego.
01:51:47:Ognia.
01:51:50:Wspaniała odwaga.
01:51:54:Wystrzelać ich.
01:51:57:Ognia!
01:53:57:Zabierzcie go ze mnie!
01:54:06:On jest twoim bratem.
01:54:12:Bratem?
01:54:19:Wszyscy na zewnątrz. | Pod przysięgą macie milczeć.
01:54:24:Ściągnijcie to ze mnie.
01:54:39:Wybacz mi.
01:54:44:Całe moje życie--
01:54:48:to--
01:54:51:to jest umrzeć...
01:54:53:zawsze chciałem w ten sposób.
01:54:58:Wszyscy za jednego.
01:55:00:Jeden za--
01:55:10:To ty nosiłeś maskę.
01:55:48:Całe moje życie...
01:55:51:czekałem, żebyś ty ...
01:55:54:stał się nim.
01:56:05:Odzyskaliśmy więźnia.
01:56:07:Nie, ja jestem--
01:56:13:Zamknij tego obłąkańca, | tam gdzie nikt nie będzie słyszał jego niedorzeczności.
01:56:16:I niech jedzenie przynosi mu głuchy...
01:56:19:ale karmcie go dobrze.
01:56:21:I niech odnajdzie odkupienie | w noszeniu bólu, który zadawał innym.
01:56:26:Bierzcie go.
01:56:34:A oni?
01:56:42:Oni są moją królewską radą | i prawdziwymi przyjaciółmi.
01:57:44:On był najlepszy z nas wszystkich.
01:58:00:Atos!
01:58:10:Po tym wszystkim co dla mnie zrobiłeś, | muszę cię prosić o jeszcze jedną przysługę.
01:58:13:Pozwól kochać ciebie | jak syn ojca.
01:58:16:I, błagam ciebie, na życie:
01:58:21:kochaj mnie jak własnego syna.
01:58:42:Muszkieterowie!
01:58:44:Salut!
01:58:50:Jeden za wszystkich. | Wszyscy za jednego.
01:59:05:Więzień w żelazie masce | nigdy nie został odnaleziony.
01:59:09:Szepty wśród strażników więziennych mówiły, | że został ułaskawiony przez króla...
01:59:13:i przeniesiony na wieś, | gdzie żył spokojnie...
01:59:16:często odwiedzany przez królową.
01:59:19:Król znany jako Ludwik XIV...
01:59:22:zapewnił swoim ludziom jedzenie, | pomyślność i pokój...
01:59:27:i został zapamiętany | jako największy władca...
01:59:30:w historii | jego narodu.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
czlowiek w zelaznej masce
Ningen no joken I Dola człowiecza Tłumaczenie polskie napisy
Out of the Past [Człowiek z przeszłością] [1947] [napisy pl]
O Lucky Man! [Szczęśliwy człowiek] [1973] [napisy pl] cd2
O Lucky Man! [Szczęśliwy człowiek] [1973] [napisy pl] cd1
Listy martwego człowieka 1986 DVDRip XviD RUS Napisy PL
Ningen no Joken 2 Dola człowiecza II DROGA DO WIECZNOŚCI (1959) POLSKIE NAPISY
Ningen no joken III Dola człowiecza 3 Modlitwa żołnierza (1961) POLSKIE NAPISY
Poważny człowiek A serious man (2009) Napisy Pl CD2
Poważny człowiek A serious man (2009) Napisy Pl CD1
4 Relacja człowiek środowisko
A Manecki Minerały i skały Ziemi i ich znaczenie dla czlowieka

więcej podobnych podstron