BEZROBOCIE
I. Definicja bezrobocia
II. Rodzaje bezrobocia
III. Przyczyny bezrobocia
IV. Skutki bezrobocia
V. Bezrobocie w Polsce
VI. Bezrobocie w skali województw
VII. Bezrobocie w skali powiatów
VIII. Ciekawostki
UBÓSTWO
I. Definicja
II. Podział ubóstwa
III. Przyczyny polskiej biedy
IV. Topografia biedy
V. Ubóstwo w Polsce
BEZDOMNOŚĆ
I. Definicja
II. Problem bezdomności w Polsce
PROSTYTUCJA
I. Definicja prostytucji
II. Przyczyny
III. Prostytucja w Polsce
IV. Regiony prostytucji
Bezrobocie to zjawisko polegające na tym, że pewna część ludzi zdolnych do pracy, poszukujących pracy i
akceptujących istniejący poziom wynagrodzenia nie znajduje
zatrudnienia. Natomiast według Międzynarodowej Organizacji Pracy, której definicję bezrobocia honorują badania statystyczne prowadzone w krajach Europy w ramach systemu Eurostat, osoba bezrobotna to ta, która w tygodniu, w którym przeprowadzono badanie, nie wykonywała pracy zarobkowej dłużej niż przez godzinę. Bezrobocie można rozpatrywać w skali makro i mikro. z bezrobociem w skali makro mamy do czynienia w sytuacji, gdy na określonym obszarze geograficznym znaczna liczba osób zdolnych do podjęcia pracy pozostaje poza zatrudnieniem. Natomiast bezrobociem w skali mikro jest utrata pracy z powodu braku kwalifikacji lub innych umiejętności pozwalających objąć i utrzymać stanowisko.
Podstawowym miernikiem poziomu bezrobocia jest stopa bezrobocia, czyli ukazywana w procentach relacja pomiędzy liczbą zarejestrowanych osób bezrobotnych a liczbą osób czynnych zawodowo (to jest zdolnych w prawnie określonych warunkach do podjęcia pracy). Ta ostatnia grupa obejmuje wszystkich zdolnych do pracy w wieku od 15 do 65 (kobiety do 60) roku życia – to znaczy także bezrobotnych. Osoby nie osiągające lub przekraczające wymienione granice wieku stanowią odrębne kategorie, nie związane z pojęciami bezrobocia.
II. Rodzaje bezrobocia
W zależności od przyczyn występowania wyróżnia się:
Bezrobocie strukturalne, wynika z nieaktywności struktury podaży siły roboczej i popytu na nią na rynku pracy. Wynikać może również z szybkich zmian strukturalnych zachodzących w
gospodarce, za którymi nie nadąża szkolnictwo zawodowe i
ogólne. Bezrobocie
strukturalne występuje także, gdy zasoby kapitałowe są niewystarczalne dla zatrudnienia zasobów pracy;
Bezrobocie technologiczne wynika z postępu technicznego, automatyzacji i mechanizacji procesów wytwórczych, które mają charakter praco-oszczędny. Pojawia się, gdy tempo wzrostu gospodarczego jest niskie, a inwestycje mają charakter modernizacyjny, prowadząc do wzrostu i unowocześnienia produkcji przy spadku zatrudnienia; Bezrobocie koniunkturalne wywoływane jest spadkiem popytu konsumpcyjnego i inwestycyjnego, który powoduje zbyt małe wykorzystanie zdolności produkcyjnych przedsiębiorstw. Poziom popytu jest poddany stałym wahaniom cyklu koniunkturalnego, jakim podlega gospodarka. w fazach wysokiej koniunktury popyt rozszerza się i bezrobocie spada nawet do poziomu bezrobocia naturalnego;
Bezrobocie frykcyjne jest rezultatem ruchu zatrudnionych na rynku pracy; dotyczy ludzi zmieniających zawód, pracę, przenoszących się do innej miejscowości; 2
Bezrobocie sezonowe jest efektem wahań aktywności gospodarczej w różnych porach roku, spowodowanych zmianą warunków klimatycznych.
W zależności na formę występowania wyróżnia się:
• bezrobocie krótkookresowe – do 3 miesięcy bez zatrudnienia.
• bezrobocie średniookresowe – od 3 do 12 miesięcy bez zatrudnienia.
• bezrobocie długookresowe – dotyczy osób pozostających bez pracy od 6 do 12
miesięcy. Może przekształcić się w bezrobocie długotrwałe, ponieważ dłuższe pozostawanie bez pracy powoduje zmniejszenie szans na ponowne zatrudnienie.
• bezrobocie ukryte to pewna – nieokreślona – liczba osób, które w myśl ustawy nie mogą zarejestrować się jako bezrobotne, albo wykonywana przez nich praca nie jest niezbędna z punktu widzenia zatrudniającego. Występuje głównie na wsi (nadmiar rąk do pracy, dawniej – przerost administracji).
• bezrobocie rejestrowane to liczba osób bezrobotnych, czyli posiadających określone w ustawie cechy i zarejestrowanych w urzędach pracy.
III. Przyczyny bezrobocia
• likwidacja niektórych gałęzi przemysłu np. górnictwa
• zmniejszenie popytu na konkretne dobra czy usługi
• ograniczanie produkcji
• brak informacji o miejscach pracy
• brak mobilności
• przeniesienie zakładu do innego rejonu
• niedostosowane do potrzeb rynku wykształcenia pracowników
• zmiany w technologii
• wysokie obciążenia fiskalne
IV. Skutki bezrobocia
Wydłużenie się okresu pozostawania bez pracy powoduje nasilanie się zjawisk izolacji, napięć i konfliktów społecznych. Bezrobocie jest czynnikiem wpływającym na wzrost patologii społecznej oraz prowadzi do istotnego pogorszenia warunków życia całych społeczności lokalnych. Przy dłuższym okresie pozostawania bez pracy rozpoczyna się proces destrukcji. Wyraża się on izolacją społeczną, brakiem zaufania do samego siebie, niskimi dochodami, stresem w
rodzinie, pogorszeniem zdrowia psychicznego i
fizycznego
i zwiększonymi trudnościami znalezienia nowej pracy.
Społeczne koszty bezrobocia wynikają z niepełnego wykorzystania zasobów pracy w gospodarce oraz konieczności wspierania osób pozostających bez pracy ze środków publicznych, zwłaszcza w sytuacji bezrobocia przymusowego, gdy gospodarka produkuje mniej dóbr niż wynoszą jej potencjalne zdolności.
Koszty bezrobocia najczęściej rozpatrywane są w rozbiciu na koszty prywatne i społeczne. Koszty prywatne zależą od charakteru bezrobocia. w przypadku bezrobocia dobrowolnego prywatny koszt jest mniejszy niż prywatne korzyści z bycia bezrobotnym tzn.
zasiłki są stosunkowo wysokie do zarobków w proponowanej pracy. Jeżeli bezrobocie jest 3
przymusowe, to cierpienia ludzi są większe i argumentacja na rzecz udzielania im pomocy staje się silniejsza.
Koszty i skutki bezrobocia dzieli się na:
– Koszty bezpośrednie – wydatki z funduszu pracy, pomocy społecznej. Koszty te odczuwa całe społeczeństwo. Wiąże się to ponoszonymi przezeń dużymi kosztami świadczeń socjalnych, ograniczeniem dochodów z
podatków i
składek ubezpieczeniowych,
rozszerzaniem zjawisk patologicznych, wzrostem napięć społecznych
– Koszty pośrednie – ulgi i zwolnienia fiskalne w rejonach zagrożonych bezrobociem, luka czynników wytwórczych, koszty związane z ewentualnym zatrudnieniem w szarej strefie gospodarki
Pozytywne aspekty społeczno-ekonomiczne – zmiany postaw wobec pracy, racjonalizacja zatrudnienia, wspomaganie procesów restrukturyzacji, racjonalizacja wyboru kwalifikacji i zawodu.
Negatywne skutki społeczno-psychologiczne i moralne – pogorszenie standardu życia, zagrożenie egzystencji, zagrożenia w sferze psychologicznej człowieka.
V. Bezrobocie w Polsce
Odnosząc się do wyżej wymienionych danych, w styczniu 2005 r., w porównaniu do grudnia zanotowano wzrost liczby zarejestrowanych bezrobotnych i stopy bezrobocia.
w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku nastąpił spadek liczby bezrobotnych i jednocześnie obniżyła się stopa bezrobocia.
Mniejsza niż przed rokiem była liczba bezrobotnych nowo zarejestrowanych i jednocześnie wzrosła liczba bezrobotnych wyrejestrowanych z ewidencji urzędów pracy.
w porównaniu do grudnia 2004 r. do urzędów pracy zgłoszono więcej ofert pracy. w tym samym okresie nieznacznie zwiększyła się liczba bezrobotnych pozostających bez prawa do zasiłku.
Liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy w końcu stycznia 2005 r.
wyniosła 3094,9 tys. osób (w tym 1598,0 tys. kobiet) i była wyższa o 95,3 tys. osób (o 3,2%) niż przed miesiącem oraz niższa o
198,3 tys. (o 6,0%) od liczby bezrobotnych
zarejestrowanych przed rokiem (w styczniu 2004 r. w porównaniu z poprzednim miesiącem liczba bezrobotnych zwiększyła się o 117,5 tys. osób, tj. o 3,7%).
Z ogólnej liczby bezrobotnych, 42,0% mieszkało na wsi.
W stosunku do grudnia 2004 r. wzrost liczby bezrobotnych odnotowano we wszystkich województwach, najbardziej znaczący w lubuskim i podlaskim (po 3,9%), lubelskim i opolskim (po 3,8%) oraz kujawsko-pomorskim (o 3,6%). w porównaniu do analogicznego okresu ub. roku bezrobocie zmniejszyło się we wszystkich województwach, najbardziej istotny spadek wystąpił w województwach: dolnośląskim (o 7,8%), opolskim (o 7,7%) oraz lubuskim(o7,6%).
Bezrobotni zarejestrowani w urzędach pracy w końcu stycznia 2005 r. stanowili 19,5%
cywilnej ludności aktywnej zawodowo (w grudniu 2004 r. – 19,1% i styczniu 2004 r. –
20,6%). Najwyższą stopę bezrobocia odnotowano w województwach: warmińsko-mazurskim 4
(29,8%), zachodniopomorskim (27,9%) i lubuskim (26,4%). Najniższą stopą bezrobocia charakteryzowały się województwa: mazowieckie (15,2%), małopolskie (15,3%) oraz podlaskie(16,4%) i wielkopolskie (16,6%).
Najwyższą stopę napływu bezrobotnych (stosunek liczby bezrobotnych nowo zarejestrowanych do liczby aktywnych zawodowo) do urzędów pracy w styczniu 2005 r.
zanotowano w
województwach; lubuskim (2,9%), warmińsko-mazurskim (2,5%)
i zachodniopomorskim (2,4%), zaś najniższą w mazowieckim (1,2%) i małopolskim (1,4%).
Do urzędów pracy w ciągu miesiąca zgłosiło się 276,1 tys. osób poszukujących zatrudnienia (o 22,0 tys. więcej niż w grudniu 2004 r. i o15,3 tys. mniej niż przed rokiem).
Wśród bezrobotnych nowo zarejestrowanych 225,1 tys. osób, tj. 81,5% stanowiły osoby rejestrujące się po raz kolejny (przed miesiącem 84,3%, przed rokiem 78,9%). Spośród osób nowo zarejestrowanych 23,2% stanowiły osoby dotychczas niepracujące (przed miesiącem 25,5% i 26,4% przed rokiem). Osoby w wieku do 25 lat stanowiły 29,6% ogólnej liczby nowo zarejestrowanych. Udział osób zwolnionych z przyczyn dotyczących zakładu pracy w ogólnej liczbie nowych rejestracji wyniósł 2,4% (2,6% w grudniu 2004 r. i 4,0% w styczniu ub. roku).
Spośród osób nowo zarejestrowanych 37,6% mieszkało na wsi (przed miesiącem 38,7%, przed rokiem 38,1%).
W styczniu 2005 r. stosunkowo wysoką stopę odpływu bezrobotnych (stosunek liczby bezrobotnych wyrejestrowanych w miesiącu sprawozdawczym do liczby bezrobotnych na koniec ubiegłego miesiąca) z urzędów pracy odnotowano w województwie lubuskim (7,5%), śląskim i wielkopolskim (po 7,0%), oraz opolskim (6,8%), zaś najniższy wskaźnik w woj.
lubelskim (5,0%), świętokrzyskim (5,1%) oraz warmińsko-mazurskim (5,4%).
Ogółem wyłączono z ewidencji 180,9 tys. osób, tj. 6,0% ogółu bezrobotnych z końca ubiegłego miesiąca (w grudniu 2004 r. 197,1 tys., tj. 6,7%, w styczniu ub. roku – 174,0 tys.
osób, tj. 5,5%). z ogólnej liczby wyrejestrowanych 88,9 tys. (49,2%) bezrobotnych podjęło pracę oferowaną przez urzędy pracy (w poprzednim miesiącu 81,2 tys. osób, tj. 41,2%, przed rokiem 90,1 tys. osób, tj. 51,8%), z tego 9,8 tys. osób podjęło prace subsydiowane, m.in.
interwencyjne, roboty publiczne ( w grudniu 2004 r.– 12,6 tys., w styczniu ub. roku – 15,1
tys.), a 79,1 tys. – niesubsydiowane, w tym sezonowe (w grudniu 2004 r. – 68,6 tys., w styczniu ub. roku – 75,0 tys.). w związku z rozpoczęciem szkolenia lub stażu wyłączono z rejestru bezrobotnych 10,3 tys. osób. z pozostałych osób wykreślonych z ewidencji 59,4 tys.
utraciło status bezrobotnego w wyniku nie potwierdzenia gotowości do pracy, zaś 8,6 tys.
osób dobrowolnie z niego zrezygnowało. Ponadto 2,3 tys. osób nabyło prawa emerytalne lub rentowe.
W omawianym miesiącu w wyniku pomocy urzędów pracy – 3,4 tys. osób podjęło prace interwencyjne (przed rokiem 4,2 tys.), przy robotach publicznych zatrudniono 3,8 tys.
osób (przed rokiem 2,7 tys.).
Większość bezrobotnych pozostających w ewidencji urzędów pracy to osoby, które wcześniej pracowały zawodowo. w końcu stycznia 2005 r. zbiorowość ta liczyła 2375,8 tys.
(tj. 76,8% ogółu zarejestrowanych), wobec 2291,4 tys. (76,4%) w grudniu ub. roku i 2504,1
tys. (76,0%) w styczniu 2004 r. w tej grupie 145,0 tys. osób, tj. 6,1% utraciło pracę z przyczyn dotyczących zakładu pracy (w poprzednim miesiącu 146,0 tys., tj. 6,4%, przed rokiem 189,2 tys., tj. 7,6%).
Bez prawa do zasiłku pozostawało 2648,5 tys. osób (tj. 85,6% ogółu zarejestrowanych bezrobotnych), wobec 2573,8 tys. osób (85,8%) w grudniu 2004 r. i 2786,7 tys. (84,6%) w styczniu ub. roku. Spośród tej grupy bezrobotnych 42,1% to mieszkańcy wsi.
W styczniu 2005 r. pracodawcy zgłosili do urzędów pracy 56,3 tys. ofert pracy (przed miesiącem 44,7 tys., przed rokiem 56,1 tys.). w końcu omawianego miesiąca urzędy pracy dysponowały ofertami pracy dla 20,9 tys. osób (w tym 2,9 tys. to oferty niewykorzystane 5
dłużej niż 1 miesiąc), osobom niepełnosprawnym urzędy oferowały 0,9 tys. wolnych miejsc pracy.
Z danych na koniec stycznia 2005 r. wynika, że 142 zakłady pracy zadeklarowały zwolnienie w najbliższym czasie 7,0 tys. pracowników, w tym z sektora publicznego – 2,2
tys. osób (przed rokiem odpowiednio 312 zakładów, 14,7 tys. pracowników, w tym publicznego sektora publicznego 4,4 tys.).
VI. Bezrobocie w skali województw
Cztery polskie regiony zanotowały najwyższy wskaźnik bezrobocia spośród kontynentalnych regionów UE w 2003 roku. Najwyższe bezrobocie (26 proc.) miało woj.
dolnośląskie. Dla porównania, najniższy wskaźnik (2 proc.) miał włoski region Bolzano –
wynika z opublikowanego raportu europejskiego biura statystycznego Eurostat.
Kolejnymi polskimi, po dolnośląskim, województwami znajdującymi się na „czarnej liście” bezrobocia są: zachodniopomorskie (25,5 proc), lubuskie (24,5) i warmińsko-mazurskie (23,9). Województwa: zachodniopomorskie (27 proc.) i warmińsko-mazurskie (26
proc) są ponadto w czołówce pod względem najwyższego bezrobocia kobiet. To ostatnie chwalone jest jednak za wzrost zatrudnienia kobiet w 2003 roku aż o 4,6 proc.
Mimo wysokiego bezrobocia w polskich regionach raport wskazuje na bardzo pozytywną tendencję, a mianowicie wzrost zatrudnienia w usługach w woj. warmińsko-mazurskim (o 19 500 osób, czyli o 8,2 proc). i woj. lubuskim (o 6100 osób, czyli o 2,9 proc).
Raport odnotowuje także znaczne zmiany w
strukturze zatrudnienia w
woj.
zachodniopomorskim. w 2003 nastąpił tam wzrost zatrudnienia w rolnictwie (o 11 400 osób) przy jednoczesnym spadku zatrudnienia w przemyśle (o 9100 osób) i usługach (o 11 600
osób).
VII. Bezrobocie w skali powiatów
W najgorszej sytuacji są mieszkańcy powiatu gołdapskiego. Pracy nie ma 37 procent z nich. Najlepiej jest w Warszawie, gdzie bezrobocie jest ponad sześć razy mniejsze – wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego.
W pierwszej dziesiątce powiatów, które mają najtrudniejszą sytuację, aż połowa to powiaty z województwa zachodniopomorskiego.
Na czele listy jest jednak powiat gołdapski z Warmii i Mazur. Tu bezrobocie jest ponad dwa razy wyższe od średniej krajowej. – z tym problemem powiat boryka się nie od dziś, owe tereny to w dużej mierze obszar po dawnych pegeerach. Poza tym niekorzystna jest lokalizacja powiatu – z dala od dużych centrów przemysłowych i większych miast, a inwestorzy niechętnie tu zaglądają. Dziś jest źle, ale bywało jeszcze gorzej. Na początku lat 90. zdarzało się, że bezrobocie sięgało tu nawet 43 procent.
Niewiele lepsza sytuacja jest w powiecie wałbrzyskim (Dolnośląskie). Bezrobotni (7600 osób) to aż 36,7 procent mieszkańców zdolnych do pracy. Kiedyś był to region przemysłowy, dziś powoli przekształca się w usługowo-handlowy. Powiat ten zawsze zaliczał się do terenów zagrożonych wysokim bezrobociem. Wiele zakładów upadło.
Zniknęły kopalnie w Wałbrzychu, zakłady przemysłu bawełnianego i lniarskiego. Nowych firm powstaje stanowczo za mało.
6
Powiat łobeski (Zachodniopomorskie), trzeci pod względem najgorszej sytuacji na rynku pracy w kraju, to teren, gdzie ponad 80 procent powierzchni powiatu także zajmowały kiedyś państwowe gospodarstwa rolne. Poza pegeerami były tu jedynie firmy wspomagające gospodarstwa, np. zakłady naprawcze maszyn rolniczych. Gdy upadły pegeery, one razem z nimi. – Nowe zakłady nie powstały. Poza tym część mieszkańców dojeżdżała do pracy w dużych miastach, do Stargardu czy Szczecina. Teraz, gdy i tam zakłady upadają, oni wracają i stają się bezrobotnymi. Dziś zatrudnienia nie może znaleźć 5,5 tys. mieszkańców tego powiatu – 36,5 proc. aktywnych zawodowo.
Najlepszą sytuację na rynku pracy mają zazwyczaj duże miasta na prawach powiatów.
Choć i tu w ostatnim czasie zaczyna ubywać miejsc pracy, wciąż jednak chętniej niż gdzie indziej inwestują przedsiębiorcy i otwierają swoje siedziby firmy. i tak na przykład w powiecie warszawskim, obejmującym stolicę, czy w Poznaniu bezrobocie jest niemal trzy razy niższe od występującego w kraju1.
VIII. Ciekawostki2
Największą grupę wśród bezrobotnych stanowili pod koniec roku ludzie młodzi –
jedna trzecia nie ukończyła 24. roku życia.
Najmniejszą grupę bezrobotnych stanowią ludzie w wieku przedemerytalnym (55 lat i więcej)
– 1,8 proc., 44 proc. bezrobotnych (1,2 mln) mieszka na wsi.
Wśród bezrobotnych dominują osoby poszukujące pracy dłużej niż rok – 45 proc. (ponad 1,2
mln).
W grudniu 2000 r. na jedną ofertę pracy zgłoszoną do urzędów pracy przypadało średnio 88 bezrobotnych.
Najwięcej ofert złożonych zostało na Mazowszu, Pomorzu i Dolnym Śląsku, najmniej w Świętokrzyskiem, Opolskiem i Podlaskiem.
Wśród bezrobotnych niemal 168 tys. to absolwenci; ponad 3/4 z nich to osoby po szkołach policealnych, średnich zawodowych i zasadniczych zawodowych.
Spośród wszystkich zarejestrowanych bezrobotnych najwięcej osób ma wykształcenie zasadnicze zawodowe (37 proc.), podstawowe oraz niepełne podstawowe (33 proc.); najmniej (2,6 proc.) bezrobotnych legitymuje się dyplomami wyższych uczelni.
Najwięcej zarejestrowanych bezrobotnych to sprzedawcy, ślusarze, referenci biurowi, murarze, kucharze, krawcy, referenci ekonomiczni, sprzątaczki, szwaczki, robotnicy budowlani i mechanicy samochodowi.
W Polsce nie ma bezrobotnych w następujących zawodach: artysta plastyk –
projektant filmu animowanego, astrolog i
pokrewne, biomasażysta, fizyk laserów –
optoelektronik, fizyk niskich temperatur, fizyk plazmy, iluzjonista, inżynier elektronik specjalista z zakresu techniki jądrowej, koder, chirurg dziecięcy, lekarz endokrynolog, lekarz hematolog, lekarz specjalista z zakresu medycyny lotniczej, lekarz specjalista z zakresu medycyny sportowej, otolaryngolog, psychiatra dzieci i młodzieży, neurologopeda, lokaj, mikser dźwięku, monter maszyn garbarskich, monter urządzeń laserowych, nauczyciel bibliotekarz, nauczyciel akademicki – sztuki teatralne, operator okręcarek i sznurarek, operator urządzeń do produkcji materiałów wybuchowych górniczych i reżyser opracowań dialogowych.
1 dane za XII 2002 r.
2 źródło: Krajowy Urząd Pracy, 2000 r.
7
Pod koniec roku 2000 w Polsce pracy nie miało 7991 osób z grupy zawodowej
"parlamentarzyści, wyżsi urzędnicy i kierownicy" – to najmniej liczna grupa wśród bezrobotnych.
UBÓSTWO
I. Definicja
Ubóstwo jest zjawiskiem złożonym, posiada zarówno aspekty ilościowe (np. wskaźnik dochodu uzyskiwanego przez gospodarstwa domowe) i jakościowe (posiadanie dóbr, wykształcenie, opieka lekarska itp.). Wg definicji z 1984 r. Sformułowanej przez Radę Ministrów Wspólnoty Europejskiej stwierdza się, że: „(...) ubóstwo odnosi się do osób, których środki materialne i socjalne są ograniczone w takim stopniu, że poziom ich życia obniża się poza akceptowane minimum socjalne w kraju zamieszkania.(...)”.
W każdym społeczeństwie obok ludzi, którzy są w stanie zaspokoić wszystkie swoje potrzeby, istnieją także ci, których nie stać na zaspokojenie nawet najbardziej elementarnych potrzeb. Ubóstwo jest zatem czymś realnym, nawet w wysoko rozwiniętych bogatych krajach.
Ubóstwo przybiera różne oblicza: chodzi tu o bardzo niskie dochody i złe odżywianie, przeludniony i niski standard mieszkania, brak miejsca zamieszkania, brak opieki zdrowotnej itd. Co jednak najważniejsze, ubóstwo jest zarazem jedną z przyczyn wystąpienie innych patologii np. przestępczość, prostytucja itd.
II. Podział ubóstwa
1. Ubóstwo obiektywne – mierzone poziomem dochodów lub wydatków poszczególnych gospodarstw domowych
2. Ubóstwo subiektywne – uzyskany na podstawie opinii członków gospodarstw domowych poziom dochodów niezbędnych do utrzymania na minimalnym poziomie.
3. Miara ubóstwa uzyskana na podstawie wskażników niepieniężnych np. warunki mieszkaniowe, spędzanie wolnego czasu, itp.
8
III. Przyczyny polskiej biedy
Wśród głównych przyczyn ubóstwa socjologowie społeczni wymieniają: 1. BEZROBOCIE – spośród ponad 2 mln. bezrobotnych 70% nie ma prawa do zasiłku, 40%
jest bez pracy ponad 2 lata. Szczególnie jest ono dotkliwe na wsi i małych miasteczkach, gdzie upadły PGR-y lub lokalne zakłady pracy.
2. ZATRZYMANIE MIGRACJI ZE WSI DO MIASTA – po zlikwidowaniu hoteli robotniczych w miastach nie ma się gdzie zatrzymać, aby szukać pracy lub pracować. Na wsi zaś ubywa miejsc pracy.
3. WIELODZIETNOŚĆ – nawet wyższa od przeciętnej pensja każdego z rodziców zmusza rodzinę np. 2+8 do życia na poziomie poniżej granicy minimum socjalnego. Ponad 70%
rodzin wielodzietnych żyje w ubóstwie.
4. CHOROBA – mamy w Polsce 5 mln. ludzi niepełnosprawnych. Za większość usług medycznych trzeba płacić. Często choroba w rodzinie oznacza jej finansową katastrofę.
5. NISKI POZIOM EDUKACJI – 38% Polaków ma wykształcenie ponadpodstawowe.
Reszcie (62%) trudno się poruszać na nowym rynku pracy. z badań CBOS-u wynika, że najzamożniejsi Polacy przyczyn biedy upatrują się w lenistwie, niezaradności życiowej i alkoholiźmie. Biedacy zaś jako główne przyczyny nędzy wymieniają bezrobocie, niskie emerytury i renty, chorobę i kalectwo.
Można wyróżnić kilka kategorii środowisk ubogich:
• Ubodzy pracujący – to osoby posiadające stałe źródła dochodów tyle, że dochody te nie wystarczają aby przekroczyć wyznaczoną w danym społ. linię ubóstwa.
• Ubodzy bezrobotni – gdzie możliwe jest wytworzenie kultury ubóstwa.
• Ubodzy bezdomni – to osoby praktycznie bez szans na uzyskanie pracy czy chociażby zasiłku dla bezrobotnych, osoby, które nie są w stanie zaspokoić samodzielnie żadnych potrzeb.
IV. Topografia biedy:
1. Poziom wykształcenia:
wyższe – 1% rodzin jest biednych
średnie – 10% rodzin jest biednych
zasadnicze-podstawowe – 20% rodzin jest biednych
9
2. miejsce zamieszkania
wielkie miasta – 5%
średnie i małe miasta – 12%
wieś – >20%
3. źródło utrzymania – nie zarobkowe
45% rodzin jest biednych, utrzymują się one z nie zarobkowych źródeł (zasiłki, datki, renty itp.)
4. dzietność:
4 lub > dzieci – 40% rodzin
3 dzieci – < 20% rodzin
1-2 dzieci – rzadko
V. Ubóstwo w Polsce
W nędzy żyje w Polsce prawie dwa mln. ludzi, którym nie starcza na najtańsze ubranie i jedzenie. w ubóstwie żyje 5,5 mln. Polaków. To ludzie, którym starcza na najtańsze jedzenie, ale codziennie ocierają się o katastrofę finansową. w tzw. ubóstwie subiektywnym (
ludzie, którzy uważają, że egzystują poniżej własnego poczucia godności ) żyje 12,5 mln Polaków. Na poziomie zaś minimum socjalnego – 16,5 mln Polaków. Ubóstwo coraz częściej dotyczy też ludzi młodych, w tym przede wszystkim dzieci. w 1998 roku co druga osoba żyjąca w skrajnym ubóstwie nie miała ukończonych 19 lat, co trzecia – 14 roku życia.
Pozostawienie rodziny w sferze skrajnego ubóstwa oznacza nie tylko brak możliwości zaspokojenia jakichkolwiek potrzeb wyższego rzędu, ale również potrzeb elementarnych w zakresie wyżywienia czy ochrony zdrowia, co w konsekwencji prowadzić może nie tylko do degradacji społecznej, ale i biologicznej.
Ubóstwo nie jest tylko problemem, który odzwierciedla sytuację materialną i istniejące w danym społeczeństwie nierówności ekonomiczne. Wyznacza ono także odmienny charakter codziennego życia i jego problemów dotyczących biednych i bogatych.
Można powiedzieć, że linia ubóstwa jest granicą istnienia w danym społeczeństwie dwóch odrębnych „światów społecznych”. Ubóstwo utrudnia dostęp do lepszego wykształcenia, gdyż osób z tych środowisk nie stać na opłacenie dobrych szkół dla swoich dzieci. z tego samego powodu ubogim przypada w udziale zdecydowanie gorszy poziom opieki zdrowotnej. Brak środków uniemożliwia „wyrwanie się” ze środowiska, w którym żyją na co dzień, co obniża możliwość rozwoju fizycznego i intelektualnego młodzieży. Stereotyp ubogiego kojarzony bywa z dotknięciem rozmaitymi zjawiskami patologii, z wykształceniem się w stosunku do innych osób postaw charakteryzujących się brakiem zaufania, podejrzliwością i nietolerancją.
Ubogie rodziny mają też skłonność do podejmowania działań niezgodnych z istniejącymi w społeczeństwie normami i wartościami po to, aby zaspokoić swoje potrzeby.
10
BEZDOMNOŚĆ
I. Definicja
Bezdomność jest to sytuacja osób, które w danym czasie nie posiadają i własnym staraniem nie mogą zapewnić sobie takiego schronienia, które mogliby uważać za swoje i które spełniałoby minimalne warunki, pozwalające uznać je za pomieszczenie mieszkalne –
taką oto definicją posłużył się prof. Przysierski podczas zorganizowanej w 1998 roku we Wrocławiu konferencji „Bezdomność – stan i perspektywy”.
Sformułowania użyte w powyższej definicji wymagają wyjaśnień. Za bezdomnych, przy istniejących w Polsce uregulowaniach prawno – instytucjonalnych, uważać można tylko osoby dorosłe lub te dzieci, które znalazły się w sytuacji bezdomności wraz ze swoimi rodzicami lub prawnymi opiekunami. w praktyce zdecydowana większość bezdomnych dzieci przebywa w
ośrodkach samorządowych lub pozarządowych instytucji, udzielających schronienia samotnym matkom z dziećmi. Ujawnienie przypadku bezdomności dziecka, zwłaszcza bez dorosłego opiekuna, powinno wiązać się z automatycznym przerwaniem tego stanu poprzez skierowanie go do stosownej instytucji wychowawczej.
W zaproponowanej wyżej definicji bezdomności uwzględnia się "teraźniejszość" tego stanu, a nie fakt jego wystąpienia w przeszłości ani prawdopodobieństwo wystąpienia w przyszłości. Nie każdy fakt czasowego pozostawania "bez dachu nad głowa" wystarcza do orzeczenia sytuacji bezdomności. Jest ona bowiem stanem ewidentnej i względnie trwalej deprywacji potrzeb mieszkaniowych, w sytuacji, gdy dotknięta nią osoba nie jest w stanie jej zapobiec. Tego rodzaju brak możliwości zaspakajania potrzeb mieszkaniowych zawsze wiąże się z poważnym upośledzeniem psychicznego i społecznego funkcjonowania człowieka.
II. Problem bezdomności w Polsce
Rozwój postmodernistycznych, nowoczesnych społeczeństw XX wieku, powstanie rynku pracy, rozwój systemów zabezpieczenia socjalnego i instytucji pomocy społecznej dla najuboższych nie uchronił współczesnego świata przed problemem bezdomności. w 1985
roku papieska Komisja Justitia et Pax oszacowała liczbę bezdomnych na 700 milionów, z czego 100 milionów nie dysponuje absolutnie żadnym dachem nad głową, zaś pozostali wegetują w slumsach, w warunkach uwłaczających godności człowieka.
Także i Polski nie ominęły ogólnoświatowe tendencje związane ze wzrostem liczby osób bezdomnych, co bez wątpienia daje się zauważyć zwłaszcza w ostatnich latach, charakteryzujących się wyjątkowo burzliwie zachodzącymi przemianami politycznymi i ekonomicznymi.
Odwołując się do przemian ustrojowych na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, jako genezy większości przyczyn bezdomności nie sposób nie stwierdzić , że to właśnie tu należy doszukiwać się przyczyn tak silnego "wybuchu zjawiska bezdomności w Polsce".
To właśnie recesja gospodarcza i związane z nią bezrobocie, likwidowanie hoteli robotniczych, ubożenie społeczeństwa, zmiany demograficzne i ruchliwość społeczna, niedowład polityki mieszkaniowej, eksmisje "na bruk", wzrost kosztów utrzymania lokali, wzrost cen mieszkań czynszowych, brak lokali zastępczych i socjalnych, redukcja nakładów 11
budżetowych na pomoc społeczną, niedostatek zakładów czasowego pobytu oraz instytucji ciągłej opieki nad osobami niezdolnymi do samodzielnej egzystencji , różne rodzaje patologii indywidualnej (alkoholizm, narkomania, przestępczość, prostytucja), zaburzenia psychiczne, którym towarzyszy brak oparcia w rodzinie, konflikty na tle obyczajowym i odtrącenie niesamodzielnych członków rodziny (samotne matki, porzucone dzieci), wszystko to powoduje, że tak wielu wokół jest bezdomnych.
Cała ta sytuacja problemowa, jaką jest bezdomność przypomina pętlę, trudno nie zgodzić się z opinią, że zachowania patologiczne osób bezdomnych są często tak ciasno powiązane z ich sytuacją życiową, iż czasem trudno dociec, co jest przyczyną a co skutkiem bezdomności.
Obserwując grupę bezdomnych, warto podkreślić, że w ostatnich latach pojawiły się nowe przyczyny stanu "bycia bezdomnym", są to zakażenie wirusem HIV i choroba AIDS, brak perspektyw życiowych wychowanków domów dziecka, osób opuszczających zakłady karne.
Niepokojem napawa fakt, że we wszystkich tych zjawiskach notuje się w ostatnich latach negatywną tendencję wzrostową , nadal rośnie liczba osób nadużywających alkoholu, uzależnionych od narkotyków, wzrasta liczba popełnianych przestępstw, rośnie liczba gospodarstw domowych o dochodach poniżej minimum socjalnego , utrzymuje się wysoka stopa bezrobocia, zagęszczenie mieszkań jest w Polsce jednym z największych w Europie. Wzrastają również deficyt samodzielnych mieszkań i zaległości w opłatach czynszowych, rośnie liczba rodzin, wobec, których sądy orzekły eksmisję.
Powyższe dane nie mogą napawać optymizmem. Jeżeli wszystkie wymienione problemy uznamy za przyczyny prowadzące do bezdomności, to możemy zaryzykować twierdzenie, iż w najbliższych latach niemalże w postępie geometrycznym będzie wzrastać liczba bezdomnych a co gorsze wzrastać będzie także liczba bezdomnych rodzin.
Bezdomność jak każda z istniejących patologii niesie za sobą niepożądane, negatywne skutki. Skutki bezdomności należy traktować wielowymiarowo. Charakterystyczne jest występowanie u jednostek osobowościowych objawów bezdomności. Stany te często połączone są z załamaniem psychicznym, uczuciem wewnętrznej pustki, brakiem odporności na trudne sytuacje, lękiem, złością i agresją.
Trwałość tychże charakterystycznych objawów sprzyja powstawaniu zaburzeń psychicznych. Fakt bardzo niskiego statusu materialnego i społecznego sprawia, że bezdomni czują się gorsi, wręcz bezwartościowi. Charakterystyczne dla osób będących bezdomnymi jest "wycofanie", jako typ przystosowania społecznego.
Wycofanie powoduje u bezdomnych utratę umiejętności, woli i motywacji do opracowania konstruktywnego pomysłu na życie. Przeważnie zdają się oni na bieg wydarzeń, jakie narzucają im aktualne okoliczności. Osoby bezdomne po dłuższym okresie takiego życia stają się niezdolnymi a co gorsze nie skłonnymi do kierowania własnym losem.
Wypada również zauważyć, że bezdomność przestała być tylko problemem osób nią doświadczonych. Skutki tego zjawiska stają się coraz bardziej odczuwalne przez społeczeństwo. Znajduje to swój wyraz w
zakłócaniu porządku publicznego
i funkcjonowaniu różnych instytucji. Przykładem mogą być dworce kolejowe w dużych miastach, gdzie koczuje wielu bezdomnych i swoim zachowaniem zakłócają spokój podróżnym. Osoby te są brudne, zachowują się wulgarnie, urządzają na dworcach pijackie awantury, popełniają czyny przestępcze. Życie na dworcach, w piwnicach, na klatkach schodowych to tylko niektóre przykłady krytycznej sytuacji bezdomnych.
Według dr. Sławomira Sidorowicza z Kliniki psychiatrycznej AM we Wrocławiu, znalezienie się w sytuacji osoby bezdomnej, oznacza że nastąpił proces psychospołecznej 12
degradacji, doszło do pozrywania wszelkich wcześniejszych związków i zaniku własnego oparcia społecznego.
Ponadto, wziąwszy pod uwagę podział bezdomności wg. kryterium czasu na bezdomność krótkotrwałą (do 12 miesięcy) oraz długotrwałą (od 12 miesięcy), drugi rodzaj jest szczególnie znacząca w procesie kształtowania się izolacji społecznej. Bezdomność długotrwała jest cięższa, gdyż w sumie dłuższe i częstsze są tu okresy bezdomności, gorszy przebieg pracy zawodowej, częstsze zaburzenia psychiczne i uzależnienia od substancji psychoaktywnych.
U 70% bezdomnych stwierdza się poważne zaburzenia struktury osobowości (osobowość dysocjacyjna, inne zaburzenia osobowości o znacznym nasileniu, trwałe zmiany osobowościowe po chorobie psychicznej czy po katastrofach w życiu osobistym i przeżyciu sytuacji ekstremalnej). Osoby takie, w miarę upływu bezdomnych lat, odrzuciły wszelkie możliwe związki, pozostając w całkowitej samotności i izolacji.
Emigracja i migracja najbiedniejszych z obszarów nędzy do obszarów bogatszych, ze wsi do miasta, będąca jedną z przyczyn bezdomności, może powodować pewne postacie zaburzeń psychicznych, wynikających z wykorzenienia, zerwania dotychczasowych więzi, utraty oparcia, nieumiejętności walki o przetrwanie.
Poczucie osamotnienia wśród bezdomnych ma wymiar zarówno indywidualny jak i społeczny. Bezdomny czuje się bowiem wyalienowany jako jednostka oraz poczucie wyobcowania całej grupy, do której należy. Ma tym samym poczucie odseparowania od społeczeństwa. z drugiej strony osoby bezdomne niejednokrotnie odczuwają głęboko deficyt intymnych związków z inną osobą. Zwykle nie utrzymujący lub pozbawieni kontaktów z rodziną, czy innymi bliskimi, czują się porzuceni, nieakceptowani, w pewnym sensie
„odstawieni na boczny tor”. Mężczyźni doświadczający samotności sięgają częściej niż kobiety po alkohol, środki odurzające, co niejednokrotnie prowadzi do nasilenia izolacji i zwiększenia poczucia osamotnienia.
PROSTYTUCJA
Prostytucja jest poważnym problemem społecznym. Jej rozmiar oraz znaczenie dla spójności społeczeństwa został zauważony w trakcie dokonującej się w Polsce transformacji ustrojowej po roku 1998. Wcześniej zjawisko to nie wzbudzało szczególnego zainteresowania środowisk naukowych, jak również było świadomie ukrywane przez tamtejsze władze.
Prostytucja zwykle traktowana jest jak jeden z przejawów patologii społecznej, przy czym głównymi kryteriami zaliczenia jej do kategorii zachowań dewiacyjnych są związki z przestępczością i nadużywaniem alkoholu i narkotyków. Zjawisko to uwarunkowane jest różnorodnymi czynnikami: społecznymi, ekonomicznymi, kulturowymi i fizjologicznymi.
Dziś prostytucja spostrzegana jest w wielu aspektach: społecznym, psychologicznym i medycznym.
I. Definicja prostytucji
Brak jest jednolitej definicji zjawiska. Najczęściej mianem prostytutki określa się osobę, stale lub dorywczo zaspokajającą potrzeby seksualne przygodnych partnerów w zamian za korzyść materialną (pieniądze, wartościowe rzeczy np. w postaci upominków), bez zaangażowania uczuciowego i praktycznie bez możliwości wyboru partnerów. Słownik Wyrazów Obcych PWN tak oto określa prostytucję: (p.-łac. prostitutio), uprawianie nierządu w celach zarobkowych, natomiast „nierząd” to wg. Małej Encyklopedii Medycyny –
13
najogólniej zaspokojenie popędu płciowego w sposób niezgodny z normami obyczajowymi i prawnymi.
Prostytucja jako negatywne zjawisko społeczne, wiąże się ściśle z szerzeniem chorób wenerycznych i z przestępczością a także z innymi patologiami. Zwalczanie jej jest bardzo trudnym problemem społecznym. Kodeks karny przewiduje karalność za nakłanianie do prostytucji, a także za pośrednie czerpanie z niej zysku (stręczycielstwo, sutenerstwo – art.
174 Kk).
II. Przyczyny
Prostytucja uwarunkowana jest splotem czynników społecznych, ekonomicznych, kulturowych i fizjologicznych. Według Bernsdorfa klasyczne teorie przyczyn prostytucji podzielić można na dwie grupy: teorie biologiczne i teorie społeczne. Urszula Świętochowska (socjolog) do czynników, które prowadzą do prostytucji zalicza:
• Wadliwą strukturę rodziny;
• Złą atmosferę wychowawczą w domu rodzinnym;
• Niski poziom wykształcenia i brak przygotowania zawodowego;
• Alkoholizm lub nadużywanie alkoholu w rodzinach prostytutek;
• Zmienność środowisk wychowawczych;
• Niski status materialny rodziny;
• Niski poziom wykształcenia rodziców;
• Wczesne rozpoczynanie życia seksualnego z przygodnymi partnerami.
III. Prostytucja w Polsce
Prostytucja w Polsce nie jest karana, co nie znaczy jednak, że w Polsce podobnie jak w Holandii czy Niemczech została zalegalizowana. w naszym kraju nawet nie planuje się wprowadzać tego typu zmiany legislacyjne. Karze podlegają jednak ci, którzy zmuszają do nierządu (sutenerzy) lub przedstawiciele zorganizowanych grup przestępczych, zbierający haracze za możliwość pracy na ulicy określonego miasta.
W rejonie pogranicza usługi seksualne sprzedaje około tysiąca kobiet różnych narodowości, ale najczęściej są to obywatelki Polski, Rosji, Bułgarii, Ukrainy. Obywatelki krajów byłego ZSRR pracują najczęściej na drogach dojazdowych do wielkich miast przygranicznych, okazjonalnie na przejściach granicznych. Kobiety pochodzące z innych krajów np. Chin, państw afrykańskich, jeśli pracują, to w agencjach towarzyskich i są prostytutkami ekskluzywnymi. Większość prostytuujących się kobiet stanowią osoby w wieku 35-39 lat oraz 40-44. Wśród mężczyzn są to osoby w wieku do 25. Dużym 14
zainteresowaniem ze strony homoseksualnych klientów cieszą się pełnoletni mężczyźni o chłopięcej urodzie.
Wbrew stereotypom wśród osób zaliczających się do środowiska prostytuujących się kobiet i mężczyzn, znajdują się ludzie pochodzący z rodzin o różnym statusie ekonomiczno-społecznym, zróżnicowanym poziomie wykształcenia, różnych wyznań (także osoby niewierzące) i narodowości. Mogą to być osoby biegle władające wieloma językami obcymi, zamężne lub żonate, wychowujące dzieci, inteligentne czy też nie pozbawione talentu artystycznego. Wraz ze zmianami kulturowymi, zapożyczaniem obcych wzorów kulturowych przede wszystkim z Zachodu mamy do czynienia ze zjawiskiem prostytucji. Prostytucja jest sposobem na szybkie i skuteczne pozyskiwanie środków niezbędnych do życia (także w przypadku „dorabiających” studentek). Prostytucja stała się zatem nie tylko koniecznością, wynikającą ze skrajnie ubogiej i deprymującej sytuacji, lecz także łatwą i mało męczącą formą zarobkowania.
IV. Regiony prostytucji
Prostytucja, jako zjawisko społeczne rozwija się w wielkich aglomeracjach miejskich, gdzie popyt na usługi prostytucyjne i warunki uprawiania nierządu są szczególnie korzystne.
Również w Polsce zjawisko to koncentruje się w wielkich aglomeracjach. Na podstawie analizy wyników badań zawartych w polskiej literaturze Stanisław Akoliński dochodzi do wniosku, że „natężenie prostytucji występuje w ośrodkach wielkomiejskich (Warszawa, Kraków, Łódź, Katowice, Gdynia-Gdańsk, Szczecin, Poznań – zwłaszcza w okresie targów handlowych) oraz w ośrodkach wypoczynkowych". Powszechna jest także prostytucja
„drogowa” – zjawisko, świadczenia usług seksualnych wzdłuż większych dróg, często należących do szlaków komunikacji ogólnokrajowej. Rację należy także przyznać W.
Radeckiemu, który stwierdza, że „prostytucja jest problemem nie tyle ogólnokrajowym, ile większych ośrodków miejskich". Rzeczywiście, występowanie kilku czy kilkunastu prostytutek w małych miastach nie stwarza problemu w skali społecznej, aczkolwiek może to być problem istotny dla społeczności tam zamieszkałej.
Prostytutki w Polsce, jak wynika z danych Komendy Głównej Policji, rekrutują się z rodzin robotniczych (70-80%), 15-20% z rodzin chłopskich, 7% z rodzin inteligenckich.
Większość prostytutek ma wykształcenie podstawowe (71,2%), średnie 28%, niepełne wyższe lub wyższe tylko 0,7%.
Dlatego też prostytucja jest zjawiskiem niedostosowania społecznego. Prostytutka lekceważy istotne wartości moralne oraz traktuje pieniądz jako ostateczną miarę wartości.
Element zapłaty, handlu własnym ciałem wywołuje potępienie opinii publicznej, gdyż sprzeciwia się podstawowym normom i ocenom moralno-obyczajowym. z tym wiąże się zjawisko stygmatyzacji, czyli uciskania, naznaczania społecznego. Grupa osób uprawiająca nierząd jest przez resztę zbiorowości uznawana za gorszą, zdemoralizowaną, niezdolną i nieprzystosowaną do życia w społeczeństwie. Tymczasem, jak wynika z badań M.
Antoniszyna i A. Marka, spora część kobiet uprawiających nierząd odchodzi z prostytucji średnio po 3-5 latach. Także wiele kobiet z tego środowiska zawiera związki małżeńskie ze swymi byłymi klientami i zrywa z dotychczas uprawianym procederem.
prof. dr hab. Andrzej K. Piasecki
15