Zagadkowe telefony FT-19 - Paranormalium
Strona główna · Informacje · Kontakt z Redakcją
Kliknij tutaj, aby przejrzeć całą zawartość Paranormalium Offline
ARTYKUŁY
11 WRZEŚNIA
ASTROLOGIA
CUDA
DEMONOLOGIA
DUCHY
EZOTERYKA
KLĄTWY
KRYPTOBOTANIKA
KRYPTOZOOLOGIA
LEGENDARNE STWORZENIA
MAGIA
MITOLOGIA
NIEWYJAŚNIONE
NIEZWYKŁE MIEJSCA
NIEZWYKŁE ZDOLNOŚCI
NOWA BIOLOGIA
PRZEDMIOTY KULTU
RAELIANIE
REIKI
RELIGIA
ROK 2012
SEKTY
SNY, LD, OOBE
STREFA MROKU
TAJEMNICE KOSMOSU
TAJEMNICZE WIZERUNKI
TEORIE SPISKOWE
UFO
USO
WAMPIRYZM
ZAGADKOWE OBIEKTY
ZAGADKOWE ZNIKNIĘCIA
ŻYCIE PO ŚMIERCI
CIEKAWOSTKI
UNPLUGGED!(mat. źródłowe)
CIEKAWE ARTYKUŁY
RELACJE
Paranormalium >> Artykuły >> Strefa mroku
Zagadkowe telefony FT-19Dodano: 2005-06-06 09:25:39
Wieczorem 4 sierpnia 1989 roku Bert Albury siedział zmęczony, po długim dniu pracy, w swym
mieszkaniu i oglądał w telewizji ulubiony amerykański serial. Położył się wygodnie na sofie, trzymając w jednej dłoni
szklankę piwa, a w drugiej paczkę niesamowicie drogich na Bahamach chipsów ziemniaczanych. Około godziny 23.00 nagle rozległ
się dzwonek telefonu, co spowodowało, że zaskoczonym mężczyzną wstrząsnął dreszcz.
Ciekaw, kto może dzwonić do niego o tak późnej porze, podszedł do telefonu i podniósł słuchawkę.
Po drugiej stronie linii nie znajdował się nikt spośród jego znajomych. Przez chwilę nic nie było słychać, jednak po dziwnym
pogłosie słyszanym w tle Bert zorientował się, że ktoś dzwoni do niego z bardzo dużego pomieszczenia. W końcu usłyszał
dziwnie brzmiący głos, który, zgodnie z tym, co sobie przypomina autor relacji, wypowiedział następujące słowa: „Tyla, tu
Tyla... żyjemy... żyjemy... [gdzie] jesteście... wszyscy są w porządku... Pars lekko ranny... Vendjas jest cały...
odpowiadacie! Dlaczego nie odpowiadacie...".
Bert był całkiem zdezorientowany, mimo to próbował odpowiadać dziwnej osobie po drugiej stronie linii. Wszystko jednak
wskazywało na to, że osoba ta w ogóle nie słyszy Albury'ego, bez względu na to, jak głośno krzyczał do słuchawki. Słowa
wypowiedziane przez tajemniczą osobę zostały powtórzone jeszcze wielokrotnie, zanim po mniej więcej minucie głos zamilkł, a
dziwny pogłos w tle przestał być słyszalny. Bert był początkowo zdziwiony, wytłumaczył sobie jednak dziwny telefon
zakłóceniami technicznymi na linii, ponieważ dziwny głos brzmiał zbyt poważnie, by uznać całe zdarzenie za niewybredny
żart.
Jeszcze tego samego wieczoru około północy telefon zadzwonił ponownie. Choć Bert leżał już w łóżku i prawie zasypiał,
ciekawość zmusiła go do wstania, namacania po ciemku włącznika światła i przejścia przez cały pokój do aparatu
telefonicznego. Jego niejasne przeczucie, że dzwoni ten sam tajemniczy osobnik i że wypowie wielokrotnie te same słowa,
sprawdziło się. Bert Albury znów usiłował odpowiadać, choć osoba po drugiej stronie linii wcale go nie słyszała. Podobnie jak
za pierwszym razem połączenie zakończyło się po upływie około minuty.
Od tego momentu reszta nocy minęła spokojnie, ale Berta dręczyła rozterka. A może ktoś, kto nagle potrzebuje pomocy, wykręca
w rozpaczy pomyłkowy numer telefonu?
Czemu jednak uczynił to dwukrotnie, i to w odstępie godziny? Czy należy powiadomić policję? Tylko co im powie? Rozmyślał tak
przez godzinę, siedząc w ciemnym pokoju, oświetlonym tylko małą lampką z sypialni. W końcu zmęczony doszedł do wniosku, że
najlepszą rzeczą, jaką może zrobić, jest pójście do łóżka i złożenie następnego dnia wizyty w miejscowej firmie
telekomunikacyjnej.
Prośba o sprawdzenie linii, złożona następnego dnia w BaTelCo [Bahama Telecomunication Company - przyp.Ivellios], została
potraktowana rutynowo: sieć telefoniczna pracuje bez zarzutu, a dziwne telefony to z pewnością robota żartownisiów, chyba że
klient to wszystko sobie wymyślił. Po takim dictum Bert Albury pomyślał, że właściwie wcale nie liczył na inną odpowiedź.
Postanowił więc uznać dziwne zdarzenie za sprawę zamkniętą.
Jednak w ciągu kilku następnych miesięcy dziwne telefony w mieszkaniu pana Albury'ego powtarzały się jeszcze wielokrotnie.
Żaden ze znajomych nie wyglądał, jego zdaniem, na sprawcę tych niewybrednych żartów przez długie miesiące.
Doprowadzony do rozpaczy ponownie zwrócił się do pracowników BaTelCo z prośbą o sprawdzenie stanu technicznego linii
telefonicznej. W odpowiedzi otrzymał zapewnienie, że już „wkrótce" ktoś się tą sprawą zajmie. Kto rozumie znaczenie
karaibskiego słowa „wkrótce", zwłaszcza jeśli chodzi o usługi świadczone przez bahamską telekomunikację, wie, że Bert Albury
nie otrzymał do dziś żadnej odpowiedzi na swoją skargę. Prawdopodobnie kontrola kabla telefonicznego nie
została jeszcze rozpoczęta, ale należy się tego spodziewać już „wkrótce".
Pechowy klient bahamskiej telekomunikacji nie był jednak jedyną osobą, która otrzymywała
dziwne telefony. Liczni abonenci firmy BaTelCo opowiadali o przypadkach podobnych tajemniczych połączeń telefonicznych.
Najczęściej w słuchawce można było usłyszeć te same słowa, których świadkiem był Bert Albury; niekiedy dochodziły strzępy
innych słów i wypowiedzi, jak na przykład: „...Ladail... Ladail..." lub też „... na południe od Sholes...". Tajemnicze
telefony zostały po raz pierwszy zarejestrowane przez Berta Albury'ego, ostatni taki telefon otrzymał Bili Sands w styczniu
1990 roku. Jednak dogłębne przeszukiwanie archiwów wykazało, żę-już zimą 1978 roku wydarzyła się seria dziwnych telefonów,
brak jednak relacji dotyczących szczegółów rozmów. Także prasa nie uznała tych wydarzeń za godne uwagi, i to zarówno w latach
siedemdziesiątych, jak i osiemdziesiątych. Jedynym źródłem informacji pozostają relacje osób bezpośrednio otrzymujących
telefony.
Czytelnik z całą pewnością przypomina sobie historię „lotu nr 19" [zajrzyj do działu "Strefa Mroku" i "Niezwykłe miejsca" -
Ivellios]. Przyjąwszy założenie, że teoria spirytystyczna jest słuszna w odniesieniu do głosów słyszanych przez telefon i na
taśmie magnetofonu, można znaleźć wyjaśnienie, brzmiące co prawda fantastycznie, tych dziwnych telefonów. Przypomnijmy sobie
słowa, które zaczynały się od niewyraźnego, lecz wielokrotnie powtarzanego wyrazu
„Tyla.." (wym. "Tajlae"). Czy zamiast słowa „Tyla..." nie chodzi tu raczej o słowo „Taylor"? Dowódcą eskadry, prowadzącym lot
nr 19 był przecież porucznik Charles Taylor. Wielokrotnie powtarzany wyraz „żyjemy" powinien być zrozumiany jako "jeszcze
żyjemy". Taka interpretacja pozwala też łatwo wytłumaczyć dalszy ciąg przekazu: „Gdzie jesteście" - to pytanie z żądaniem
odpowiedzi, zadane przez wieżę kontrolną; „Wszyscy w porządku", „Pars lekko ranny" -jeden z żołnierzy, Edward Powers jest
tylko lekko ranny; „Vendjas jest cały" - samoloty TBM Avenger (po angielsku w liczbie mnogiej Avengers) nie są
uszkodzone.
Na zakończenie pojawia się ponowna prośba o meldunek zwrotny. Zgodnie z zasadami łączności radiowej najważniejsze fragmenty
meldunku są powtarzane, kilkakrotnie powtarzany jest również cały meldunek.
Słowa „Ladail" (wym. "Lołdejl") i „na wschód od Sholes" też nabierają sensu: pierwsze z nich bez wątpienia oznacza
wywoływanie przez radio wieży kontroli lotów w Forcie Lauderdale, zwrot „na wschód od Sholes" określa pozycję eskadry w
rejonie „na wschód od wysp Chicken Shoals".
Można więc przyjąć hipotezę, że mamy do czynienia ze zjawiskiem zwanym efektem elektronicznego bumerangu. Efekt ten polega na
przejęciu ostatniego meldunku w postaci fali radiowej przez najbliżej położoną sieć telekomunikacyjną, w tym wypadku sieć
operatora publicznego na Bahamach. A może „lot nr 19" wciąż jeszcze (lub też ponownie) leci gdzieś w powietrzu nad
archipelagiem? Dotychczasowe emanacje akustyczne tego zjawiska wykazują cykl jedenastoletni. Chciałbym się zwrócić z gorącą
prośbą do wszystkich czytelników, którzy są abonentami operatora telefonicznego BaTelCo: nadstawiajcie uważnie uszu zimą na
przełomie lat 2000/2001!*
Michael PreisingerFragment książki "Zagadka Trójkąta Bermudzkiego rozwiązana" wyd. Amber 1998
*rzeczywiście zimą 2000/2001 również miały miejsce tajemnicze telefony. Linie telefoniczne nie zostały jednak sprawdzone po
dziś dzień... - Ivellios
Copyright 2004 - 2008 © by Paranormalium
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
82015000721 wychowaniewprzedszkolu 13 artykul321,13,artykul332,13,artykul318,13,artykul82015000720 wychowanie wprzedszkolu 13 artykul520,13,artykul416,13,artykul133,13,artykul514,13,artykul330,13,artykul479,13,artykulwięcej podobnych podstron