Odczytanie fragmentu Rdz 4,19-24
Ks. Michał Bednarz
Ludzkość po wypędzeniu z raju
Prowadzący: W jakim celu autor Księgi Rodzaju opowiada o tym, co stało się po wypędzeniu
pierwszych ludzi z raju?
Wykładowca: W tak sformułowanym pytaniu kryje się zarzut, że przecież wiadomo, iż nie mógł
napisać o wszystkim, co wydarzyło się w ciągu tysięcy lat przed powołaniem Abrama. To
przypuszczenie jest słuszne. Nie można oczekiwać, aby na kilkunastu stronicach autor natchniony
przedstawił długą historię ludzkości między stanem szczęścia na początku a wydobyciem z mroków
dziejów jednego człowieka – Abrama – który został wezwany przez Boga gdzieś między Eufratem i
Tygrysem.
Jeżeli chcemy uzyskać odpowiedzi na postawione pytanie, musimy sobie przypomnieć opisy z
pierwszych stronic Księgi Rodzaju. Ich autor nie zamierza informować o różnicy fizycznej między
światem aktualnym a światem pierwotnym, ale o różnicy między stanem niewinności a stanem
grzechu. W następstwie buntu pierwszych ludzi przeciw Bogu dokonał się przewrót: została
zniszczona przyjaźń między Bogiem a ludźmi. Tak wyglądało to historycznie. Ale po upływie wielu
tysięcy lat doświadczenie ludzi było inne. Nie pamiętali o tym, co stanowiło kiedyś szczęście
pierwszych ludzi. Zapomnieli o Bogu i równocześnie zapomnieli o tym, co było na początku, gdy
Stwórca powołał świat i człowieka do istnienia.
Jednak bogobojnych Izraelitów nurtowały i niepokoiły pewne pytania. Po pierwsze, dlaczego Bóg
wybrał Abrama, a z nim naród izraelski? Dlaczego musiał nastąpić taki wybór? Do tego doszły inne
pytania: Czy świat z całą swoją nędzą, niedolą, cierpieniem i chorobami oraz śmiercią mógł wyjść z
ręki dobrego Boga? Dlaczego wszechmocny Bóg stworzył tak niedoskonały, wymagający naprawy
świat? Czy taka sytuacja nie jest argumentem przeciw Stwórcy i Jego dobroci?
Pytania o przyczynę cierpień, chorób i nieszczęść oraz nieuchronność śmierci, która stale zagraża
człowiekowi, niepokoiły ludzi. Wydawało się im, że między Bogiem-Wybawcą, którego potężnych
znaków dane było Izraelowi stale doświadczać od chwili wyjścia z Egiptu, a Bogiem-Stwórcą, którego
dzieło nosi znamiona takiej niedoskonałości, rysuje się trudna do przezwyciężenia sprzeczność.
Prowadzący: Dlaczego zło w świecie? W jaki sposób autor natchniony odpowiada na to pytanie?
Wykładowca: Tę trudność i sprzeczność rozjaśnił Duch Święty, który wybranym przez Siebie ludziom
ukazał religijną sytuację oraz duchową katastrofę u zarania dziejów. Na pierwszy rzut oka wydawać
się może, że grzech jest sprawą wewnętrzną człowieka, który zbuntował się przeciw Stwórcy. Jednak
Pismo Święte przypomina, iż grzech nie jest wcale tylko sprawą prywatną tego, który go popełnia.
Człowiek skłócony z Bogiem popadał w konflikt z bliźnimi. Przestał się liczyć z Bogiem, ale nie
szanował także praw drugiego człowieka. O tej prostej prawdzie przypomina autor natchniony, gdy
pisze, że po grzechu natychmiast ulegała zniszczeniu nie tylko harmonia człowieka z Bogiem, ale
także z drugim człowiekiem. Zaczął się konflikt z tym, kto był dotychczas bliskim. Mężczyzna
obciążył winą za to, co się stało, kobietę: „ Niewiasta, którą postawiłeś przy mnie, dała mi owoc z tego
drzewa i zjadłem” (Rdz 3,12). Nie wziął odpowiedzialności za to, co uczynił, ale przyczynę zła, które
popełnił i za które winien żałować, widział w drugim człowieku.
Człowiek, który sam postanowił być kryterium, czyli normą zła i dobra moralnego, kontynuował
uparcie swoje dzieło i niszczył nie tylko siebie, ale także drugiego człowieka i społeczność, w której
żył. Dlatego doszło do bratobójstwa. Kain zabił Abla. W świat wdarła się jedna z największych
zbrodni. Było to następstwem wykroczenia przeciw Stwórcy.
1
Z kolei w świat wdarło się okrutne prawo zemsty, które jeszcze bardziej niszczyło ludzkość. Chodziło
już nie o prawo, ale o obowiązek. Zrodziło się przekonanie, że nie tylko można się mścić, ale nawet
należy to czynić. Należy się mścić nie tylko na tym, kto popełnił wykroczenie, ale także na członkach
jego rodziny. Dlatego Lamek postanowił zabić człowieka dorosłego, jeśli go zrani i dziecko, jeśli zrobi
mu siniec. I dodał: „ Jeżeli Kain miał być pomszczony siedmiokrotnie, to Lamek siedemdziesiąt siedem
razy” (Rdz 4,24). To stwierdzenie jest dowodem rosnącej dzikości moralnej. Taki świat tworzył
człowiek, odrzuciwszy Boga.
Ten świat degradacji moralnej ilustruje opis stanu ludzkości przed potopem. Nie zmieniała go nawet
straszliwa katastrofa. Jakby kilkoma pociągnięciami pędzla autor przedstawia sytuację religijną
ludzkości. Człowiek chciał znów na nowo zawładnąć tym, co boskie, pragnąc zbudować „ wieżę, której
wierzchołek będzie sięgał nieba” (Rdz 11,4).
Prowadzący: Co w takim razie jest najważniejsze w tym opisie?
Wykładowca: Czytając pierwsze rozdziały Księgi Rodzaju, musimy pamiętać, że ich autor przedstawia
religijne następstwa buntu przeciw Bogu. Człowiek, skłócony z Bogiem, wpadł także w konflikt z
bliźnim. Zerwawszy z Bogiem, nie tylko nie zbudował własnego szczęścia, ale wręcz przeciwnie,
zniszczył własny pokój i szczęście drugich. Skłócony z Bogiem, pozbawił się raju, czyli szczęścia i
popadł w konflikt z bliźnimi.
Autor pisze o tym posługując się wydarzeniami-obrazami. Ukazuje plastycznie stan błądzenia
człowieka. Bóg nie opuścił jednak buntującego się i błądzącego człowieka. Objawił się mu. Wezwał
Abrama, wszedł gwałtownie w jego życie, wyrywał go z kraju, w którym żył i poprowadził w
nieznanym kierunku (Rdz 12,1). Poprowadził ludzi ku sobie, aby uczynić ich szczęśliwymi. Zostawił
im jednak wolność. Chciał, aby odzyskali szczęście, które kiedyś było ich udziałem. Wybrał jednak
ludzi takimi, jakimi byli, tzn. wybrał grzesznych, złych, a niekiedy także okrutnych. Zaczął działać
bardzo powoli. Powoli przekształcał ludzi w ciągu dziejów.
Ks. Piotr Łabuda
Stary Testament o natchnieniu
Prowadzący: Witamy księdza Piotra Łabudę i rozpoczynamy drugi wykład – traktat o natchnieniu. Czy
Stary Testament mówi coś na temat natchnienia?
Wykładowca: Pamiętać należy, że Pismo Święte nie przedstawia systematycznego wykładu o
natchnieniu. Jednak czytając poszczególne księgi, tak Starego jak i Nowego Testamentu, zauważamy,
że w nich samych można znaleźć fragmenty wskazujące na natchnienie, czyli pomocy Boga w trakcie
powstawania i kształtowania się Biblii. Bóg ukazany na kartach Starego Testamentu jest Bogiem
całkowicie odmiennym od bóstw, w które wierzono w innych krajach Bliskiego Wschodu. Jest to
bowiem Bóg, który pragnie zbawić człowieka. Wypełnienie tego działa Bożego znajdziemy w Nowym
Testamencie. Stąd też św. Augustyn powie, iż Bóg, z którego natchnienia powstały księgi obydwóch
Testamentów i który jest ich Autorem, mądrze rozporządził, aby Nowy Testament był ukryty w
Starym, Stary zaś, aby w Nowym znajdował wyjaśnienie.1 Księgi Starego Testamentu, w całości
dołączone do ewangelicznego orędzia, osiągają i ukazują w Nowym Testamencie swe pełne znaczenie
(por. Mt 5,17; Łk 24,27; Rz 16,25-26; 2 Kor 3,14-16), a zarazem Nowy Testament oświetlają i
objaśniają ( Dei Verbum 4,16).
Prowadzący: Co zatem na temat natchnienia mówią karty Starego Testamentu?
Wykładowca: W Starym Testamencie żywe było przeświadczenie, iż na kartach Biblii hebrajskiej sam
Bóg mówi do człowieka. Stąd ważne starotestamentalne określenie „Dabar Jahwe”. Albowiem Bóg
Izraela to Bóg, który mówi do swojego ludu od początku jego kształtowania się (zob. Rdz 15,1; 22,1;
1 Por. Św. Augustyn, Quaest. in Hept. 2,73: PL 34,623.
2
Ps 155,1). Izrael jest więc ludem słowa. Słowo to „wychodzi z ust Boga” (Pwt 8,3), „otwiera oczy i
uszy człowieka” (2 Sm 7,27), „pozwala widzieć” (Rdz 12,7), „pozwala usłyszeć” (2 Sm 7,4; 1 Krl
6,11), „objawia się” (Wj 24,11). Bóg słowem nie tylko stwarza świat (Rdz 1,3.6.9), ale też utrzymuje
go i rządzi nim (Iz 40,26; Ps 147,15-17).
W tej komunikacji Boga z człowiekiem ważne miejsce zajmują ludzie, których Bóg wybiera, daje im
swojego Ducha, aby Ci mogli głosić słowo Boga. Sami powołani (np. Mojżesz, Samuel, Dawid)
uważali siebie za „sługi Jahwe” i całe swoje życie podporządkowywali głoszeniu słowa Jahwe. Przez
lud uważani byli za „usta samego Boga” (Za 7,7).
Wyrażenie „Dabar Jahwe” ma szczególne znaczenie w procesie komunikacji Boga i człowieka.
Dowodem tego jest jego liczne występowanie w Starym Testamencie, pojawia się ono aż 242 razy.
Początkowo mogło oznaczać swego rodzaju wyrocznię, dającą objaśnienie w jakiejś konkretnej
sprawie. Z czasem znaczenie tego wyrażenia rozszerza się na wszystkie wymagania Boga w stosunku
do człowieka. Stąd też dekalog nazywany jest słowami (Wj 34,28). Później Księga Powtórzonego
Prawa rozszerza znaczenie tego wyrażenia na wszystkie prawa religijne czy też moralne ogłoszone
przez Mojżesza. Z czasem „Dabar Jahwe”, zaczęło oznaczać całości prawd objawionych człowiekowi
przez Boga. Stąd też mówi się o „Słowach Przymierza” (Wj 34,28), w rozumieniu całego zespołu
norm dotyczących spraw cywilnych, etycznych czy też religijnych objawionych człowiekowi przez
Boga.
W Izraelu zawsze istniało żywe przekonanie, że „nie samym tylko chlebem żyje człowiek, ale
człowiek żyje wszystkim [każdym słowem], co pochodzi z ust Pana” (Pwt 8,3). Tak więc słowo Boga
staje się podstawą do życia i istnienia Izraela. Jest ono darem, które ma wielką moc, gdyż to właśnie
mocą słowa Bóg powołuje świat do istnienia (Rdz 1,3.6.9), utrzymuje go w bytności i rządzi nim (Iz
40,26; Ps 147,15-17).
Prowadzący: Wyrażenie – „Dabar Jahwe”, czyli ‘słowo Boga’, przekazywane było ludowi za
pośrednictwem proroków?
Wykładowca: „Dabar Jahwe” najczęściej, bo aż 214 jest kierowane do proroka, a więc do wysłańca
Boga (zob. Ag 1,13). Bóg mówi do proroka: „pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił,
cokolwiek tobie polecę” (Jr 1,7). Prorocy są zatem ludźmi powołanymi przez Boga (Am 7,15-16),
których zadaniem było głosić otrzymane słowo (Oz 12,11). Stają się oni wręcz ustami samego Boga (Jr
15,19). Wypowiadając słowa: „Tak mówi Jahwe”, mają oni świadomość, iż mówią w Jego imieniu,
stają się jakby szczególną własnością Boga. Prorok Ezechiel wspomina: „Wówczas mną owładnął
Duch Pański i rzekł do mnie: Mów: Tak mówi Pan.” (Ez 11,5). Obecność Boga w głosicielu,
świadomość wagi pełnionej posługi oraz wierność Bogu to czynniki niejednokrotnie prowadzące
proroków do śmierci (Jr 1,7), a wszystko to dokonuje się poprzez działanie Ducha Jahwe, który
niejako porywa proroka (zob. Am 7,14-15) od zwyczajnych zajęć i nakazuje głosić otrzymane od Boga
przesłanie (zob. Iz 6,8-9).
W sposób najdoskonalszy Duch Jahwe zamieszkał w Mesjaszu (zob. Iz 11,2; Jl 3,1-5). Sam Jezus,
odnosząc do siebie proroctwo Izajasza, stwierdza: „Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie
namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym
przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski od Pana” (Łk 4,18-19 por.
Iz 61,1).
Prowadzący: ‘Słowo Boże’, czyli „Dabar Jahwe”, kierowane najpierw do proroka, było później
przekazywane.
Wykładowca: Duch Boży przemawiał nie tylko przez proroków, ale również przez przywódców ludu
wybranego, mędrców, kapłanów czy lewitów. Wszyscy, którzy brali udział w przekazywaniu i
utrwalaniu Pisma Świętego, posiadali tzw. charyzmat funkcyjny. Charyzmat ten był udziałem
wszystkich, którzy czynnie współdziałali w przechowywaniu i przekazywaniu słowa Jahwe. Mówiąc o
charyzmacie funkcyjnym, należy powiedzieć o kapłanach i starszych, którzy stosowali Prawo i pisali
kroniki (zob. Lb 11,16n), lewitach i śpiewakach świątynnych, którzy komponowali modlitwy i psalmy
3
(zob. 1 Krn 25,1), czy mędrcach, którym Bóg dawał zrozumienie tajemnic ksiąg świętych, otwierał
usta i za ich pośrednictwem pouczał innych (Syr 51,25). Bóg jest więc tym, który prowadzi i dba o
rozwój oraz przekazywanie tradycji biblijnej. On również jest tym, który powoli rozwija depozyt
objawienia, zapewniając ciągłość i trwałość swojego słowa. Stąd też prorok Izajasz powie, że Bóg
napełnia mędrców „duchem rozumu” i daje im „słowa swojej mądrości” (Syr 39,6).
Prowadzący: Na końcu tego procesu przekazywania słowa przez proroków, kapłanów, lewitów,
mędrców, następowało jego spisanie.
Wykładowca: Słowo Boże głoszone przez te wszystkie osoby, przekazywane z pokolenia na pokolenie
przez kolejne wieki, w końcu zostało spisane. Na tym etapie mówimy o natchnieniu
skrypturystycznym, które jest przedłużeniem różnych form działania Ducha w czasie poprzedzającym
utrwalenie słowa Bożego na piśmie.
Stary Testament nie mówi wprost o natchnieniu do pisania, wskazuje tylko momenty w historii
zbawienia narodu wybranego, kiedy to Bóg zachęca bądź poleca napisać pewne słowa – wydarzenia.
Stąd też bardzo częste polecenie Boże: „Weź i zapisz to na pamiątkę w księdze” (Wj 17,14), czy też
„zapisz te słowa” (Wj 34,27). Celem takiego nakazu było, jak to podkreślają słowa księgi proroka
Izajasza: „aby służyło na przyszłe czasy, jako świadectwo na wieki” (Iz 30,8). Ciekawym jest, że kiedy
król Jojakim niszczy zwój księgi (zob. Jr 36,21-26), wtedy Bóg nakazuje Jeremiaszowi ponowne
spisanie wygłoszonych uprzednio mów, aby mieszkańcy Jerozolimy mogli pod ich wpływem się
nawrócić (Jr 36,2n). Słowa, które ma zapisać Jeremiasz, są słowami samego Jahwe, wypowiedzianymi
przez Niego do swojego ludu. Są to słowa Boże (zob. Jr 36,2). Dlatego też spisana księga jest przede
wszystkim „księgą Jahwe” (Iz 34,16). Tak więc napełniony mocą Bożą człowiek staje się, w myśl
starotestamentalnego obrazu, współpracownikiem Boga, niejako narzędziem w realizacji Bożych
planów.
Podsumowując, można powiedzieć, że w myśli Starego Testamentu działanie charyzmatyczne Bożego
Ducha towarzyszyło całemu procesowi otrzymywania, przekazywania i utrwalania na piśmie słowa
Bożego. W procesie tym znaczącą rolę pełnił człowiek. Stąd też Słowo Jahwe, nie przestając być
słowem Bożym, staje się prawdziwym słowem ludzkim. Zatem natchnienie starotestamentalne
obejmuje otrzymanie i głoszenie Bożego orędzia, jak również później zredagowanie i spisanie tekstu.
Mówiąc o natchnieniu Starego Testamentu, należy pamiętać o wielkim szacunku, jakim naród
wybrany otaczał księgi święte. Pisze o tym historyk Józef Flawiusz: „Jakim szacunkiem otaczamy
swoje księgi dowiedliśmy tego w praktyce, chociaż bowiem minęło tyle wieków, nikt nie ośmielił się
w nich niczego dodać ani ująć czy zmienić znaczenie. Każdy żyd od zarania życia ma wpojone, żeby
uważać je za nakazy Boże, trwać przy nich, a w razie potrzeby z radością za nie umierać”2.
Prowadzący: Dziękujemy za wykład, za studium z zakresu traktatu o natchnieniu. Na koniec naszego
spotkania pozostaje jeszcze podać naszym słuchaczom pytanie konkursowe. Wrócimy do myśli Księgi
Rodzaju i dzisiejszego wykładu. Pytanie zatem brzmi: Czy w rozdziałach od czwartego do jedenastego
autor Księgi Rodzaju opowiada historię ludzkości? Jaką historię opisuje? Odpowiedź na pytanie z
poprzedniego naszego spotkania oraz informację o zwycięzcy konkursu, który otrzyma nagrodę
książkową,
znajdą
państwo
na
stronie
internetowej
studium
biblijnego:
www.studiumbiblije.diecezja.tarnow.pl
Zapraszamy.
2 J. Flawiusz, Contra Appionem, Poznań 1986, I,42.
4