Carlos Castaneda Wykład o ścieżce Wojownika 12 1993


Wykład Carlosa Castanedy
Anonimowe notatki z wykładu Carlosa Castanedy w księgarni Phoenix. Los Angeles, Kalifornia; grudzień
1993 r.
Przygotowanie Ścieżki Wojownika:
Nagual to człowiek o podwójnej konfiguracji energii. W linii przekazu Don Juana było 27 Naguali. Myślę
więc, że to, co Don Juan nazywał magią, można określić innym terminem. Może Nagualizm?
Don Juan nauczał sposobu przełamywania psychologicznego uwarunkowania bariery kognitywnej, która
odgradza nas od naszych korzeni. Świat który postrzegamy został sformowany a priori. Został nam przekazany.
Najważniejszą rzeczą o której powiedział Don Juan jest to, że cała nasza energia zaangażowana jest w
obronę. Wszystkie nasze wysiłki zmierzają w tym właśnie kierunku. Bronimy koncepcji samego siebie od tak
dawna, że przestaliśmy to dostrzegać.
Czas, żebyśmy sami to odkryli. Czas przeanalizować nasze życie, "przeżyć" je jeszcze raz, każdą naszą
czynność, każde wydarzenie, aby odkryć zródło naszego świata. yródłem tym jest nasz stosunek do ludzi.
Gdy zacząłem analizować moje życie odkryłem, że podchodzę do świata jak przedszkolak. Litowałem się
nad sobą. Całe moje życie było niczym więcej, jak tylko nieustannym powtarzaniem tego faktu. Gdy don Juan
zmusił mnie abym "przeżył" swoje życie jeszcze raz, dostrzegłem że cały ten czas spędziłem broniąc mojego
punktu widzenia. Było to straszne odkrycie. Moim jedynym marzeniem było to, aby ktoś wysłuchał mojej
smutnej opowieści i ulitował się nade mną.
Poczucie własnej ważności przesłania nam wszystko inne, możemy się jednak od tego poczucia oddzielić.
Kolejną przeszkodą w widzeniu świata jest złudzenie, że znalezienie partnera przyniesie nam ostateczne
szczęście. Nawet po ślubie, ciągle szukamy kogoś kto przyniesie nam szczęście. "Przecież to tylko żona..."
Nie chcemy dawać, jesteśmy niewiarygodnie samolubni, chcemy tylko brać. Wojownicy, widzący,
Naguale, w tym świecie czy w innym, kochają bez oczekiwania czegokolwiek w zamian.
Nie umiemy dostrzec, że to właśnie poczucie własnej ważności rządzi naszym istnieniem. Gdyby było
inaczej, nie używalibyśmy naszych ciał w taki sposób.
Koncepcja Ego nie jest naszą częścią, czas więc abyśmy się jej pozbyli. Don Juan podał szereg wskazówek
które pomogą nam zaobserwować co się z nami dzieje, co nam zrobili; zaobserwować nie w celu porównania,
ale by poznać prawdę.
Pracowałem niegdyś jako asystent naukowy psychiatry, spisując historie poszczególnych przypadków z
taśm magnetofonowych. Mieliśmy ponad 3000 taśm. Kiedy ich słuchałem odkryłem, że to wszystko byłem ja.
Ich historie były moją historią. Don Juan spytał mnie raz, na czym polega moja wyjątkowość. Nie byłem wcale
wyjątkowy. Na tych taśmach było 3000 różnych osób, i wszyscy oni byli jak ja. Nie jesteśmy wyjątkowi, ale
jest w nas coś magicznego: wszyscy musimy umrzeć. Kiedy Don Juan wyrwał mnie ze społecznego porządku
zrozumiałem, że nikogo nie obchodzi czy jeszcze żyję, czy już nie. To właśnie nas niszczy. Czemu więc
trzymamy się jakiegoś absurdalnego porządku, który popycha nas ku zniszczeniu?
Miłość - tylko tego nam trzeba.
Gdy przyjrzysz się porządkowi społecznemu przez pryzmat własnych doświadczeń przekonasz się, że
prowadzi on donikąd. Przyjrzyj się nie w celu porównania, ale by poznać prawdę. Zrozum sam porządek, a
zrozumiesz, że jest on bez celu i znaczenia. Może to pieniądze albo inne rzeczy są w naszych oczach tak
ważne? A może to po prostu imperatyw biologiczny?
Ponowne "przeżycie" własnego życia (rekapitulacja) to sposób na zaatakowanie poczucia własnej
ważności. Potrzebujemy energii, która powstaje przy bezstronnej analizie procesu wyrzucania z siebie całego
tego gówna.
Narkotyki dla rozrywki, ecstasy San Pedro? Święty Piotrze, zmiłuj się! Nic w nich nie znajdziemy. Ćpanie
pozbawia nas umiejętności działania pod presją. Don Juan używał roślin aby leczyć i ćwiczyć moją uwagę, bo
nie miałem jej za grosz.
Jest coś lepszego niż poszukiwanie magii w życiu przez narkotyki: samodyscyplina. To jedyne wyjście z
pułapki systemu społecznego. Samodyscyplina daje cudowną moc. Wojownik, świadomy własnej nieuchronnej
śmierci, zdaje sobie sprawę z pułapki systemu społecznego, z pułapki poczucia własnej ważności, z pułapki
rozumu; pragnie tylko wolności. Wolność jest skokiem w niepojęty świat.
Samodyscyplina nie jest chrześcijańską ascezą, jest to niepohamowana radość płynąca z pełnej
świadomości 24 godziny na dobę.
Istnieje kilka podstawowych zasad kształtujących odpowiedzialność wojownika: Nie zadawaj głupich
pytań. Nie mów: "Nie rozumiem," ani: "Czy mógłbyś mi to wyjaśnić?" Nie istnieją racjonalne wyjaśnienia.
Jeśli chcesz wiedzieć, musisz sam spróbować.
1. Akceptacja własnej nieuchronnej śmierci. Ze śmiercią nie da się negocjować; wszystko co żyje musi
umrzeć. Zrozum to i przyjmij odpowiedzialność za swoją śmierć. Wypowiedz to na głos, a na pewno tak się
stanie. Powiedz głośno, "Przyjmuję odpowiedzialność za własną śmierć". Nie wystarczy tego pomyśleć, trzeba
powiedzieć na głos. Moc nie czyta w twoich myślach. Wypowiadając to poczujesz, że następuje w tobie
zmiana. Niech twoje słowo będzie ostateczne. Wojownik nigdy nie cofa tego, co powiedział. Raz w życiu
przyłóż się do czegoś porządnie, choćby to miała być twoja własna śmierć. Wojownik umie zginąć za swoje
słowo. Wypowiadanie na głos jest czymś bardzo tajemniczym i magicznym. Głośne i jasne wypowiedzenie
swoich intencji to sekret powodzenia. Zrób to. Zmierz się z nieznanym. Przyjmij odpowiedzialność i stań
twarzą w twarz z nieskończonością. Nieskończoność nie jest sentymentalna, nie wysłucha jęków i błagań - ma
cię gdzieś, nic jej nie obchodzi. Jako wojownik możesz przeżyć coś niewiarygodnego. Samymi słowami nie
umiemy tego wyjaśnić. Zapomnij o definicjach. Nosimy w sobie cały świat. Odpowiedż trzeba znależć i
zaakceptować. To wszystko, czego może dokonać wojownik.
2. Dla wojownika najważniejszą rzeczą jest głośno przyjąć odpowiedzialność za postrzeganie. Nie
mamy żadnego celu, poza starością nic nas nie czeka. Wszystko jest możliwe. Już teraz jesteśmy
czarownikami. Zejdz na sam spód, na najniższy poziom i stwórz świat z tego, co w nim naprawdę istnieje. Na
samym spodzie jest śmierć. Jestem istotą ludzką więc mam moc. Wypowiedz głośno swój zamiar bycia kimś
innym i ulecz sam siebie. Kiedy byłem chory po prostu wyskoczyłem z łóżka. Zrobiłem to, co radził mi Don
Juan. Choroba to tylko nasz kaprys. Uwielbiałem moje cierpienie. Możesz to zmienić głośno wypowiadając
swój zamiar. Potem odnajdziesz pewność siebie. Pokora i sztywniactwo to nasi najwięksi wrogowie. Nie
istnieje żaden logiczny powód by sądzić, że skrzydła to jedyny sposób by latać. Są inne wyjścia. Poszukaj ich.
Spytaj istotę, która musi umrzeć. Spytaj lustro. Zobaczysz, coś się wydarzy.
3. Trzecią najważniejszą rzeczą jest wdzięczność. Komu to wszystko zawdzięczam? Przyjmij
odpowiedzialność za to, co otrzymujesz. Przyjmując naukę, stajesz się za nią odpowiedzialny. Masz dług do
końca życia. Jedynie coś tam na zewnątrz może to zmienić. Jesteś odpowiedzialny bo widzisz, co nas trzyma
przy życiu. Spłacając dług stajesz się wolny. Jeśli odmówisz spłaty, będziesz nadal spętany. Istota która ma
umrzeć przyjmuje odpowiedzialność. Bez tej odpowiedzialności jesteśmy tylko smutnymi samolubami.
Na kolejnych wykładach opowiem o Śnieniu, Podchodzeniu, a na koniec o człowieku eterycznym. Niczego
nie zataję. Wszystko to mówię jako świadek, bo tam byłem. Widziałem niewiarygodne rzeczy. To wszystko jak
łzy na deszczu.
Copyright assigned without charge to Carlos Castaneda.
http://www.castaneda.pl/phoenix2.html


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Castaneda Carlos Wykład o śnieniu 28 11 1993
wykład 3 27 10 12
Analiza Wykład 10 (09 12 10) ogarnijtemat com
Analiza Finansowa Wykład 05 02 12 09
wykład 1 14 10 12
wykład 6 15 11 12
Wykład 4 27 10 12
wykład 3 18 10 12
wyklad 10 14 12 2010
Wyklad Probabilistyka 2008www1 12
Wykład 4 16 06 12
Analiza Finansowa Wykład 06 16 12 09
wykład 7 22 11 12
wykład 4 25 10 12

więcej podobnych podstron