ROZMYŚLANIE PASYJNE




ROZMYŚLANIE PASYJNE




A:hover {
FONT-WEIGHT: bold; COLOR: #dccd47
}








strona
główna nowości  
email  księga gości      ogłoszenia    reklama-banery
chat zasponsoruj




ROZMYŚLANIE PASYJNE I
„Upał
serca swego chłodzę, gdy w przepaść Męki Twej wchodzę.”
Wchodzę w przepaść Twej Męki. I proszę Cię, Męko
Chrystusowa, pokrzep mnie. O dobry Jezu wysłuchaj mnie, w ranach Twoich
ukryj mnie.” Ukryj mnie w Twoich ranach. W tych ranach jest moje
zdrowie... I otwórz me oczy, otwórz me serce, abym mógł patrzeć na Twoje
umęczone, dla mnie umęczone, oblicze.
Piękny
jest ten zwyczaj, ten stary, polski zwyczaj, rozważania tajemnic męki
Chrystusa z pomocą śpiewu Gorzkich Żali. Medytacja, która, krok po kroku
prowadzi w głąb tajemnicy, do serca, do rozmowy duszy z cierpiącym Zbawcą,
z Jego Współcierpiącą Matką. Tego wieczoru po raz pierwszy w tym roku
stajemy u progu tej modlitwy. Rozważamy pierwszą  jej część – pierwszy etap
Jezusowej wędrówki ku Jego Godzinie: od modlitwy w Ogrójcu do sądu.
Wyruszamy w przepaść Męki, wyruszamy patrząc wciąż w Twarz Jezusa. W Jego
Twarzy, w Jego Obliczu spróbujemy odkryć prawdę o Nim i o nas.
Oblicze
Jezusa. „Najpiękniejszy jesteś spośród synów ludzkich, wdzięk się rozlał
na Twoich wargach, twe szaty pachną mirrą, kasją i aloesem”, „Jego
odzienie stało się lśniąco białe”, „Głowa Jego i włosy – białe jak biała
wełna, jak śnieg, a oczy Jego jak płomień ognia, stopy jego podobne do
drogocennego metalu, a jego wygląd, jak słońce, gdy jaśnieje w swej mocy”.
Tak słowa Pisma, od Psalmów do Apokalipsy, opisują Tego, który miał
przyjść w pełni czasów. To słowa pełne potęgi. Dzięki nim jawi się przed
nami nieziemski mocarz, prawdziwy Bóg Wcielony. Takim był Jezus w czasie
modlitwy. Takiego ujrzeli go Piotr Jakub i Jan kiedy, raz jeden, pozwolił
im być świadkami zjednoczenia z Ojcem - na Górze Przemienienia. W ogrodzie
Oliwnym znów najbliżej są ci sami uczniowie. Góra Przemienienia wydaje się
jednak teraz daleka, stanowi część odległej przeszłości, pokorny lęk przed
Bogiem Mocnym zastąpił zupełnie ludzki strach o życie Rabbiego i własne. A
oblicze Jezusa – co mówiło wówczas oblicze Jezusa?
Pismo
mówi, że począł cierpieć i odczuwać trwogę, a Jego pot był jak gęste
krople krwi. Sam mówił: Smutna jest moja dusza aż do śmierci. Bóg, który
drży i odczuwa trwogę...
Oczy
uczniów były jakby na uwięzi. Dopiero światło zmartwychwstania pomogło im
przejrzeć i zrozumieć to, czego byli wówczas świadkami. Tylko sercem można
przeniknąć serce Boga ogarniętego trwogą, tylko oczy serca obudzonego, nie
związanego, mogą kontemplować Jego oblicze. Takie serce mają mistycy.
Takie serce miał o. Pio. Jego kontemplacja agonii Jezusa jest niesamowitym
świadectwem przestrzeni, jakie otwierają się przed sercem współ – czującym
z sercem Boga. Pozwolę sobie przywołać fragment medytacji świętego
kapucyna. Trudno oprzeć się wrażeniu, że stajemy jakby wobec relacji
naocznego świadka:
„[Jezus]oddaliwszy
ich [uczniów]odchodzi na rzut kamieniem i kładzie się twarzą ku ziemi.
Jego dusza tonie w morzu goryczy i najprzenikliwszego smutku. Zrobiło się
późno. Złowieszcze cienie przemykają w bladą noc. Księżyc wydaje się
nabrzmiały krwią. Wiatr porusza drzewami i przenika do kości. Cała
przyroda zdaje się drżeć w tajemnym przestrachu!O Nocy, jakiej nigdy
nie było! Oto miejsce, gdzie Jezus się modli. Odziera swoje święte
Człowieczeństwo z siły, do jakiej ma ono prawo dzięki zjednoczeniu z Osobą
Boską. Zanurza je w czeluść smutku, trwogi, upodlenia. Jego duch wydaje
się pogrążony...Widzi już teraz całą swoją Mękę.Widzi tak
kochanego apostoła Judasza, który sprzedaje Go za kilka groszy... Oto
spieszy drogą do Getsemani, by zdradzić Go i wydać! Czyż niedawno jeszcze
nie nakarmił go swoim Ciałem, nie napoił swoją Krwią? Na kolanach umył mu
stopy, przytulił je do serca, ucałował je. Czyż nie uczynił wszystkiego,
by zatrzymać go na skraju świętokradztwa lub przynajmniej skłonić do
skruchy? Ale na nic to się zdało, Judasz gna ku zatraceniu... Jezus
płacze.Widzi siebie, wleczonego po ulicach Jerozolimy, gdzie jeszcze
kilka dni temu obwoływano Go Mesjaszem. Widzi, jak policzkują Go przed
Najwyższym Kapłanem. Słyszy wrzaski: "Niech zginie!" On, twórca Życia,
wleczony niby ludzki łachman od jednego do drugiego trybunału.
Wieczysty,
Nieśmiertelny, zniża się by poddać się niesłychanemu męczeństwu, okropnej
śmierci na krzyżu, pośród zniewag, drwin i bluźnierstw, pragnąc ocalić
swoje stworzenie, które obraziło Go i które tarza się w błocie
grzechu.Człowiek lubuje się w grzechu, a Bóg, z powodu grzechu jest
smutny aż do śmierci; męki okrutnego konania sprawiają, że zrasza go
krwawy pot...”
Tajemnica
widzącego serca...
„Upał
serca swego chłodzę, gdy w przepaść Męki Twej wchodzę.”
Wchodzę w przepaść Twej Męki. I proszę Cię, Męko
Chrystusowa, pokrzep mnie. O dobry Jezu wysłuchaj mnie, w ranach Twoich
ukryj mnie.” Ukryj mnie w Twoich ranach. W tych ranach jest moje
zdrowie...I otwórz me oczy, otwórz me serce, abym mógł patrzeć na Twoje
umęczone, dla mnie umęczone, oblicze.
 

xjk

 


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Rozmyślając o życiu Buddy
rozmyslajmy dzis wierni chrzescijanie
Kazanie Pasyjne 3 B
Pasyjne 3
PASYJNY KRZYŻ SERCA JEZUSOWEGO KOŃCA CZASÓW
Rozważanie pasyjne II
ROZMYSLA
Kazanie Pasyjne 4 B
Kazanie Pasyjne 5 BBB
Pasyjne 6
Rozmyslam nad miłościa
Kazanie Pasyjne 3

więcej podobnych podstron