Kazanie Pasyjne 3




Kazanie




A:hover {
FONT-WEIGHT: bold; COLOR: #dccd47
}








strona
główna nowości  
email  księga gości      ogłoszenia    reklama-banery
chat zasponsoruj




Rozważanie pasyjne III
 
           
„Upał serca swego chłodzę, gdy w przepaść męki Twej wchodzę.” Po
raz trzeci w ciszy wieczoru próbujemy ochłodzić upał naszych serc i wejść
w przepaść Chrystusowej męki. Przepaść męki, która wycisnęła swój ślad na
obliczu Chrystusa, męki, która kazała Bogu złożyć swoje ręce w ręce ludzi,
męki, która dosięgła samego serca Boga.
           
Serce Boga. Serce Jezusa, który za nas cierpi rany – w tę prawdziwą
przepaść męki chcemy zejść tego wieczoru. Chcemy współ-czuć, obudzić w
sobie te same uczucia, jakie ogarnęły serce Jezusa w tę Godzinę, dla
której przyszedł na świat. Co mogło czuć to serce? Serce Boga?
           
On – Słowo, które przyjęło ludzkie serce, przyszedł, aby wyszły na
jaw zamysły serc wielu. Przyszedł, aby spełniło się wołanie proroków,
wielkie wołanie obietnicy, że nadejdzie dzień, kiedy serce kamienne
zastąpi serce z ciała, kiedy Bóg wypisze nowe przymierze nie na kamiennych
tablicach lecz na żywych tablicach serc. Przyszedł, aby leczyć rany serc
złamanych. Teraz Jego serce, serce Boga w godzinie męki wydaje się
potrzebować uleczenia, pomocy. „Smutna jest moja dusza, smutne jest moje
serce – zostańcie tu i czuwajcie ze mną”. Serce Jezusa czuje się sercem
osamotnionym i tak, jak każde ludzkie serce w chwili kryzysu potrzebuje
świadomości, że nie jest samo, że obok bije inne serce, które podziela
niepokój, które pokrzepi własną siłą, które nie pozwoli zwyciężyć
śmiercionośnej rozpaczy. Serce cierpiącego Boga, które potrzebuje serca
człowieka, aby człowieczą niemoc zwyciężyć.
           
Smutne jest moje serce. Serce Jezusa w Getsemani. Serce, które nie
mogąc doczekać się wsparcia ze strony serc uczniów, otwiera się przed
Ojcem. Przed nim i w nim, w Jego miłości, szuka oparcia. I znajduje je.
„Ojcze, oddal ode mnie ten kielich” woła serce Jezusa. I to samo serce
zdaje się jeszcze dopowiadać: „Nie chciałeś ofiar ani całopaleń, ale
utworzyłeś mi ciało. Utworzyłeś mi ciało, dałeś mi serce – Ja wszechmocny,
od tej chwili wiem, co znaczy odczuwać w sercu radość i wzruszenie, wiem,
co znaczy czuć ból i przeżywać trwogę. Mam serce czujące po ludzku – czy
może być większa ofiara, większe całopalenie na jakie Bóg mógł wydać
samego siebie niż ofiara posiadania ludzkiego serca? Oddal ode mnie ten
kielich. Ale w zwoju Księgi jest o mnie napisane: Przychodzę, aby pełnić
twoją wolę. Serce Jezusa, serce po ludzku czujące, pozostaje sercem
posłusznym, pokornie oddanym woli Ojca. Nauczył się posłuszeństwa przez
to, co wycierpiał... Nie moja, ale Twoja wola niech się stanie. W ten
sposób serce Jezusa, posłuszne serce Jezusa dokonuje uzdrowienia
najgłębszej rany, jaką ludzkie serce może zadać sercu Boga – cierpiące i
odczuwające trwogę konania serce Jezusa leczy ranę zadaną przez
nieposłuszne serca Adama – syna Boga, którego serce skłoniło się ku
namowom Anioła Buntu, Ojca Nieposłuszeństwa.
           
Serce Jezusa, serce Boga, który sam się obarczył naszymi
słabościami, serce które musiało znieść nie tylko ból samotności ale
również ból odrzucenia. „Nie ma większej miłości, jak oddać życie za
przyjaciół.” Oddaje życie. Jest Miłością. Jego serce to tron miłości
największej. A przyjaciele: „Co mi dacie, a ja wam Go wydam”, „Nie znam
tego człowieka”, „Precz z Nim! Ukrzyżuj”. Jeżeli serce jest samotne i
czuje się odrzucone, takie serce naprawdę jest smutne „aż do śmierci”. A
jeżeli jest to serce Boga, jakże wielki musi to być smutek...
           
Wreszcie droga na Wzgórze, na którym serce Boga miało zostać
przebite. Droga serca, które osamotnione i zdradzone nie przestaje kochać.
Wchodzi na szczyt. Szczyt, na którym dopełnia się tajemnica. Na tym
szczycie to serce zostaje już tylko sam na sam z miłością, która jest
potężna jak śmierć. I nie tylko potężna jak śmierć. Potężniejsza niż
śmierć, ponieważ jej żar, to żar ognia, płomień Pana. I ten płomień na
szczycie Golgoty przepala serce Jezusa. Przepala bólem samotności i każe
sercu wołać: Boże, czemuś mnie opuścił i w tym samym momencie przepala
płomieniem wszechogarniającego przebaczenia: Ojcze, odpuść im, nie wiedza,
co czynią. A do łotra o sercu skruszonym to serce powie: dziś jeszcze
będziesz ze mną w raju. To serce wołające i przebaczające pragnie. Pragnie
wypełnienia się woli Ojca. Pragnie zwycięstwa miłości. Pragnie dać życie,
abyśmy my mieli życie i mieli je w obfitości.
           
I wykonało się. Wykonało się pragnienie serca. A z serca przebitego
wypłynęły krew i woda. Wypłynął Ogień i Duch. I wypełniło się Słowo: z
jego wnętrza wypłyną strumienie wody żywej. I kto odczuwa pragnienie,
pragnienie serca, niech przyjdzie i pije. Niech czerpie wodę życia ze
źródeł zbawienia, z serca Zbawiciela, który samego siebie nie oszczędził,
ale się za nas wszystkich wydał.
           
Stajemy u źródeł otwartych dla nas na Golgocie. Stajemy tak, jak
wielu przed nami, których dotknęły i obmyły łaską woda i krew wypływające
z serca Boga. Jak Jan, który widział i którego ręce dotykały tej tajemnicy
aby potem z największą mocą wołać o największym, nowym przykazaniu. Jak
Augustyn, patron wszystkich serc niespokojnych, prowadzący do spoczynku w
sercu Boga – największej przestrzeni Miłości przynoszącej pokój, jak Matka
Teresa, która w posłudze sercom opuszczonym, osamotnionym, zatrwożonym
kazała usłyszeć światu „Pragnę” Jezusowego serca. Stajemy wobec tego
samego serca. „Serce dobroci i miłości pełne, Serce, z którego pełni
wszyscyśmy otrzymali, Serce dla nieprawości naszych starte i włócznią
przebite, pozwól nam, ludziom serc niespokojnych, wejść w otchłań Twojej
męki.
           
xjk

 


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Kazanie Pasyjne 3 B
Kazanie Pasyjne 4 B
Kazanie Pasyjne 5 BBB
Kazanie Pasyjne 6 BB
Kazanie Pasyjne 4 BB
Kazanie Pasyjne 3 BB
kazanie pasyjne
Kazanie Pasyjne 5 BB
Kazanie Pasyjne 6 B
Kazanie Pasyjne 5 B
Kazanie na święto Matki Bożej Gromnicznej

więcej podobnych podstron