Selena Illyria Wilkołaki w kiltach 1: Szkocka niespodzianka -2-
Rozdział 1
Rozdział 1
Rozdział 1
Rozdział 1
- Dlaczego nie idziesz na ślub Conalla? - zapytał Iain wkraczając do gabinetu ojca.
Odgarnął zabłąkany kosmyk brązowych włosów z czoła. Jego ojciec stał przy oknie
czytając artykuł w gazecie.
Nie podniósłszy wzroku, odpowiedział synowi.
- Nie mogę ryzykować. Zbli\a się pełnia, dodatkowo w końcu moja asystentka
przylatuje z Ameryki. Ktoś musi tu zostać, aby pomóc jej się zadomowić.
Iain prychnął. - Zadomowić? A więc tak to się teraz nazywa?
Mę\czyzni, ojciec i syn, intensywnie patrzyli sobie w morskie oczy. - Ona jest moją
asystentką, nic ponad to, a twój brat zrozumiał, \e nie mogę uczestniczyć w uroczystości.
Będziesz jedynym reprezentantem naszego stada, jasne? Będziesz miły dla członków stada
Agathy. śadnych wygłupów - warknął senior, jego głos stał się szorstki.
Ramiona Iaina opadły gwałtownie. Chłopak nienawidził ślubów, był niechętny
przepychowi, jak i samej uroczystości, ale jego rodzina potrzebowała tego sojuszu, a jego
brat, niech Bóg mu pobłogosławi, uwielbiał klasę Agathy. - Dobra, dobra.
Iain obrócił się na pięcie i wyszedł z pokoju, nie czekając a\ jego ojciec wypowie się na
temat znajdowania towarzyszki \ycia. Mę\czyzna nie miał ochoty zrzec się szczęścia,
przyjemnego stylu \ycia, a ju\ szczególnie swych relacji z kobietami. Brak jakichkolwiek
zobowiązań. Lubił swoje \ycie takim, jakie było. Facet jedynie miał nadzieję, \e wracając z
weseliska znajdzie sobie odpowiednią towarzyszkę przyjemności, którą miał zamiar się
rozkoszować tu\ przed nastaniem poniedziałku i powrotem do pracy. Zbli\ała się pełnia, a on
odczuwał ju\ najprymitywniejszą potrzebę. Prawdę mówiąc to, potrzeba pieprzenia strasznie
mu doskwierała. Musiał znalezć kogoś, kto byłby więcej ni\ chętny, aby ul\yć mu w niedoli.
* * *
Artair O Keefe rozglądał się za przewodnikiem dla swojej asystentki, Katherine
Bordeaux, która ju\ jutro przyje\d\ała do Szkocji. Idealne trafienie w czasie. Sam nie
zaplanowałby tego lepiej. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Iain będzie miał własną
partnerkę jeszcze przed końcem lata.
Od chwili pierwszego spotkania z Katherine, mę\czyzna wiedział, \e będzie ona idealna
dla jego syna Iaina.
Kobieta nie tolerowała bestialstwa u nikogo, nie pozwoliłaby traktować się jak jakąś
łatwą laleczkę, o której łatwo zapomnieć. Katherine da sobie radę zarówno z jego synem, jak i
całym stadem. Pomimo, \e była człowiekiem, mę\czyzna wiedział, i\ zdoła ona przedstawić
swoje racje innym wilkołakom i ich partnerkom. Był pewien, \e kobieta pojmie kulturę stada,
wpoi sobie jego ideały, reguły oraz o wiele więcej zwyczajów znanych jego rodzajowi.
Tłumaczenie: sshakes
Selena Illyria Wilkołaki w kiltach 1: Szkocka niespodzianka -3-
W końcu szybko przywykła do pracy dla wilczego szefa. Klienci będący istotami ze
świata paranormalnego, czy zmiennymi wszelkiego rodzaju uwielbiali tę kobietę. W związku
z łatwością pracy z istotami jego gatunku, poczuł, \e jego asystentka będzie idealna dla Iaina,
a ta prawda z pewnością wywrze odpowiedni nacisk na jego synu. Iain będzie mógł stanąć na
czele stada O Keefe. Mę\czyzna miał tylko nadzieję, \e Iainowi długo nie zajmie
przekonywanie Katherine do stania się jego partnerką. Artair chciał odejść na zasłu\oną
emeryturę. Był ju\ zmęczony prowadzeniem interesów sfory. Po prostu pragnął wieść miły,
cichy \ywot w jakiejś szkockiej wiosce ju\ przez resztę swego \ycia.
* * *
Oczy Katherine poszybowały w wyznaczonym kierunku i szybko wróciły do baru,
rumieniec zalał jej policzki. Nie mogła przestać się przyglądać, zastanawiać, wyobra\ać sobie
Bóg wie co. Ponownie obejrzała się za siebie, tym razem napotykając morskie oczy
nieznajomego. Natychmiast zerwała kontakt wzrokowy, unosząc do ust kufel pełen piwa,
którego nie tknęła jeszcze od momentu zło\enia zamówienia, czyli chwili, w której usiadła
przy barze.
Dotknąwszy ustami zimnego szkła, przekrzywiła lekko głowę i upiła łyk, poczuwszy
ciepło w ustach, prawie wypluła wypity napar. Ciepłe piwo? Nigdy w \yciu nie piła ciepłego
piwa. Preferowała trunek w chłodnym wydaniu. Rozczarowana odło\yła kufel. Barman
podszedł do kobiety i umieścił przed nią kieliszek wypełniony bursztynowym płynem.
Patrząc na małą szklaneczkę, starała się sobie przypomnieć, kiedy cos takiego zamówiła.
- To jest od tamtego jegomościa - odrzekł barman, wskazując głową w kierunku
chodzącego, mówiącego, ubranego w kilt urzeczywistnienia jej mokrych snów.
Przełykając cię\ko, wskazała na kieliszek dr\ącą dłonią.
- Co& - chrząknęła - & co to jest? - zapytała, nienawidząc swego słabego głosu.
- Whiskey - odpowiedział barman i odszedł z gracją, jakiej posiadania nie
podejrzewała u tak rosłego mę\czyzny. Niepewnie przyglądała się płynowi, starając
się dowiedzieć, czy aby przypadkiem nie jest to głupi \art, jaki stali bywalcy
sprawiali nowym klientom.
- No dalej, kochanie, wszystko z nim w porządku. Nic zbędnego nie dodano - tu\
przy jej uchu ostry szkocki akcent.
Jej ciało się pobudziło. Ciepło rozlało się w jej \yłach, rozpalając ją. Jej brodawki
nabrzmiały, a cipka zaczęła pulsować własnym \yciem. Ostro przełknęła i spojrzała na lewo,
nie zdawała sobie nawet sprawy, \e całe jej cało ciągnęło w tamtym kierunku. Jej tok
myślenia się zatrzymał, zapomniała nawet jak nale\y oddychać. Uniósłszy głowę, zauwa\yła
zawadiacki uśmieszek zdobiący te zmysłowe usta. Szczękę jegomościa zdobił ciemny zarost,
jego włosy opadały na ramiona.
Zaobserwowała jak wytknął koniuszek języka, mocząc kuszące usta. - No dalej,
kochaniutka, wypił - za\ądał.
Tłumaczenie: sshakes
Selena Illyria Wilkołaki w kiltach 1: Szkocka niespodzianka -4-
Jej dłoń zamknęła się na małej szklaneczce, nie myśląc przybli\yła kielona do warg.
Poczuła pieczenie na tylniej ścianie gardła, gdy dotknął jej ten płyn.
Otworzyła buzię, aby zaczerpnąć powietrza mogącego uchronić jej wnętrzności przed
spaleniem. Nagle, została poderwana w górę lądując na twardej ścianie z jego mięśni. Jego
usta zmia\d\yły jej, dotyk nagły jak błysk błyskawicy, szybko było po wszystkim. Ponownie
siedziała na swoim krzesełku z otwartymi szeroko ustami. Jej usta płonęły w miejscach, w
których zetknęły się z jego. Rozejrzała się po barze, zastanawiając się czy, aby na pewno
sobie tego tylko nie wyobraziła. Nikt nie wydawał się na nich patrzeć. Rozsiadłszy się
niespokojnie na krześle, zwróciła twarz w kierunku barmana, gotowa zapłacić mu nale\ną
kwotę i wyjść.
To był długi dzień. Dopiero co przyjechała do małej górskiej wioski, przysyła do B&B,
gdzie miała pozostać dopóki jej chatka nie będzie gotowa na jej przyjazd. Przeprowadzka do
Szkocji z Nowego Jorku była koszmarem, jednak nie znaczyło to, \e jakiś facet, przystojny
czy te\ nie, kręcący się wokół jej osoby mógł od tak ją mieć.
Barman przybli\ył się do niej, uśmiechając się szeroko. - Jeszcze jeden na drogę,
ostatni?
- Nie, skończyłam na dziś dzień. Ile kosz& - Urwała, gdy mę\czyzna uniósł dłoń.
- Wszystko zostało ju\ uiszczone, kochanie. - Wskazał głową na mę\czyznę stojącego
przy jej boku. Kobieta wywróciła oczyma i westchnęła. Obracając się na krześle,
spojrzała wprost na nieznajomego. Jego uśmiech powiedział jej wszystko.
Oczekiwał zapłaty za jego wspaniałomyślność. Nie tym razem, napaleńcu,
pomyślała.
- Nie prześpię się z tobą, ani nie zrobię ci loda i te\ nie mam zamiaru popieścić cię
rączkami, tylko i wyłącznie dlatego, \e kupiłeś mi drinka. To jedynie strata twoich
pieniędzy. A teraz chciałabym przeprosić, podziękować za drinka i \yczyć dobrej
nocy. - Obróciła się i zeskoczyła ze stołka, nienawidząc faktu, ze miała jedynie
1, 60m wzrostu, co zmuszało ją do tak zamaszystego skoku. Jej obcasy uderzyły w
drewnianą podłogę.
Była ju\ na progu, gdy poczuła jak czyjeś silne dłonie łapią ją w pasie i przyciągają do
twardego ciała. Po chwili stała wciśnięta w ścianę, a te dwie ręce chwyciły jej twarz. Jego
twarz stanowiła kontrast do mroku sieni. - Po pierwsze, nie zrobiłem niczego oczekując
wdzięczności. Nie prosiłem, abyś się ze mną przespała, obciągnęła mi lub jak to nazwałaś
pogłaskała, gdzie trzeba. Miałem ci jedynie zło\yć ofertę nie do odrzucenia, jednak o nic nie
prosiłem, więc nie zakładaj, \e wiesz o mnie wszystko, poniewa\ kupiłem ci drinka.
Kobiecie odebrało mowę.
- Pocałowałem cię nie z powodu drinka, ale dlatego, \e tego chciałem, a tak poza tym
nieustanie patrzyłaś się na mój kilt. Zastanawiałaś się czy prawdą jest to o czym tak
rozprawiają, prawda?
Jego twarz przybli\yła się do jej, dotarł do niej ostry zapach whiskey.
Tłumaczenie: sshakes
Selena Illyria Wilkołaki w kiltach 1: Szkocka niespodzianka -5-
Otaczało ją ciepło jego ciała, wymuszając na niej chęć wycofania się, aby zrobić dla
mę\czyzny więcej miejsca. Teraz kobieta była bardzo świadoma du\ej ró\nicy wzrostu
pomiędzy nimi. Nieznajomy musiał mieć ponad 1, 83m. Otoczył ją, wypełnił sobą całe pole
widzenia. Katherine nerwowo przełknęła ślinę, uniosła dłonie i poło\yła je na masywnej
piersi faceta. On natomiast zni\ył głowę, tak, \e teraz ich oddechy mieszały się ze sobą.
- Mogę ci powiedzieć z całą świadomością, \e to prawda - wymruczał, gdy ich usta
otarły się o siebie.
Katherine zadr\ała. Jego ciepło oddziaływało na nią, podsycając płomienie. W tym
pomieszczeniu było stanowczo za gorąco. Jej ciało wygięło się w łuk, skóra wydawała się być
strasznie wyschnięta. Jej piersi stały się cię\kie, jej wnętrzności zacisnęły się w oczekiwaniu,
a łono powilgotniało, łechtaczka pulsowała z potrzeby. Jego usta minęły jej, po czym nagle
zostały dociśnięte do kobiecych warg; w tym samym czasie Katherine poczuła na sobie nacisk
całego jego ciała, jej krągłości przylgnęły do twardych mięśni. Pocałunek był powolny,
rozgrzewający. Nabrała w dłonie kraciastego materiału jego spódnicy, przyciągając go bli\ej,
dopóki nie uwięziła własnych dłoni pomiędzy ich ciałami.
Ich głowy wykrzywiały się w ró\ne strony, nosy zderzały ze sobą. Kiedy zassał jej
dolną wargę do wnętrza swych ust, delikatnie przygryzając zębami, jęknęła. Mę\czyzna się
wycofał, poddając jej wargę powolnemu procesowi wysuwania z jego ust. Katherine
przyglądała mu się uwa\nie, kolana zupełnie jej zmiękły, całe ciało płonęło. Nieznajomy
docisną swe biodra do jej, kobieta jęknęła, gdy poczuła jak olbrzymia erekcja napiera na jej
brzuch. Był olbrzymi, jeśli to co czuła było prawdziwe.
Szybko oderwał kobiece dłonie od swojej spódnicy i przycisnął je do piersi, prowadząc
powoli w dół po, tak, \e po chwili spoczywały ju\ na jego pachwinie. Mogła wyczuć twardą
długość pod palcami. Czuła jak drga, jego gorąco paliło ją nawet przez materiał. Spojrzała w
dół, na miejsce, gdzie łączyły się ich dłonie. Pragnęła go zobaczyć, chciała widzieć to, co w
tej chwili trzymała. Siła tego pragnienia szokowała ją.
- W porządku, słodziutka, on te\ chce cię zobaczyć, chce być przez ciebie trzymany,
chce czuć twą miękką skórę na sobie - wyszeptał głosem tak niskim, \e przypominał
warkot, wibrującym wzdłu\ jej ucha, dotykającym miejsc, których facet jeszcze nie
poznał. Miejsc, które ona chciała, by on dotknął, popieścił, po prostu poczuł pod
sobą doprowadzając ją do orgazmu. Dr\ąc, spojrzała w głębie błękitu, nagle
mę\czyzna się cofnął. śądza w jego oczach płonęła jasno i niezaprzeczalnie.
Kobieta oblizała usta, nie pewna co z sobą począć, aby posunąć się na przód. Jej
mózg wysiadł. - Pragniesz mnie, słodziutka?
Słowa były bezu\yteczne, mogła jedynie potaknąć kiwnięciem głowy.
- Więc chodzmy.
Mę\czyzna odstąpił od niej i odciągnął ich splecione dłonie od swego ciała. Ruszył z
nią w kierunku wyjścia. Jeszcze zanim zaczęła pracę, kobieta zdecydowała, \e pozwoli sobie
na jedną dziką noc. Uśmiechając się poszła z nim, obcasy stukały na betonowym bruku, gdy
nieznajomy ciągnął ją w kierunku parkingu.
Tłumaczenie: sshakes
Selena Illyria Wilkołaki w kiltach 1: Szkocka niespodzianka -6-
- Gdzie idziesz? - krzyknęła, czując, ze zaczyna brakować jej tchu, w końcu
próbowała nadą\yć za jego szybkim chodem. Mę\czyzna zatrzymał się i obrócił ku
niej. Delikatny chichot narodził się gdzieś w jej wnętrzu.
- A gdzie ty chciałabyś pójść?
- Do mnie będzie bli\ej, mo\emy się przejść. - Uśmiechnęła się.
- Poka\ mi drogę, słoneczko. - Mę\czyzna odpowiedział równie szerokim
uśmiechem.
Obróciła się na pięcie, tym razem to ona ciągnęła go za sobą.
Tłumaczenie: sshakes
Selena Illyria Wilkołaki w kiltach 1: Szkocka niespodzianka -7-
Rozdział 2
Rozdział 2
Rozdział 2
Rozdział 2
Gdy Iain jadąc do domu wpadł do pubu, miał nadzieję, \e dalszą podró\ odbędzie w
towarzystwie pięknej kobiety, która zechce dzielić z nim ło\e. Musiał się wyluzować,
zapanować nad potrzebą polowania, pieprzenia i wycia do księ\yca. Teraz, kiedy znalazł ju\
odpowiednią partnerkę i szedł z nią do jej mieszkania, rozpierała go energia. Jego członek był
tak napięty, \e a\ bliski rozerwania.
Nie miał pojęcia jak długo jeszcze będą iść do niej, wiedział jednak, \e nie wytrzyma
ju\ ani chwili dłu\ej. Poczucie jej słodkich warg oraz kształtnego ciałka dociśniętego do jego
wycisnęło na nim piętno. Pragnął poczuć ją ponownie, tym razem skóra przy skórze.
Chłodnie powietrze krą\yło wokół jego rozgrzanego fiuta i jąder. Mę\czyzna chał wło\yć
rękę pod kilt i potrzeć napiętą długość. Torturą było bycie pobudzonym bez szansy na
natychmiastową ulgę. Kiedy przechodzili przez ceglane przejścia, zatrzymał się i pociągnął ją
za ramię, zmuszając do przerwy.
Chciał, aby kobieta była spragniona jego równie mocno co on jej. Ciągnąc ją ze sobą,
poruszając się dość niezdarnie, docisnął jej ciało mocno do swojego, obrócił i pchnął ją na
zimną ścianę.
- Co& ?
Przerwał jej namiętnym pocałunkiem. Jego usta poruszały się na jej, po\erając,
posiadając, czyniąc ją swoją, dopóki kobieta nie zaczęła dyszeć, gdy Szkot uniósł głowę
chcąc zaczerpnąć powietrza. Gorącymi, mokrymi pocałunkami obsypał jej szyję. Chwycił za
krawędz jej kurtki i pociągnął. Jego oczom ukazały się nagie, przybrane jedynie w cienkie
noramki od bluzeczki, ramiona. Całując nagie ciało próbował całkiem zdjąć z niego okrycie.
Kobieta wyminęła jego dłonie, wzruszeniem ramion próbowała zrzucić płaszcz, po chwili
złapała za jego kołnierz i mocno pociągnęła, dając mę\czyznie większy dostęp do swojej
skóry.
Całując i szczypiąc schodził coraz ni\ej, wzdłu\ jej ciała, jego język wsunął się
pomiędzy piersi kobiety. Całował cało wokół piersi, po czym dotknął ustami brodawki.
Biorąc ją pomiędzy zęby lekko pociągnął i zaczął ssać grudkę przez materiał bluzeczki i
inne szmatki, poruszając językiem wokół twardniejącego szczytu.
Kobieta jęknęła i wygięła plecy w łuk, wplotła palce w jego włosy, przyciągając bli\ej
do siebie głowę mę\czyzny, \ądając aby wziął w usta więcej jej ciała. Szkot jednak wypuścił
jeden sutek i zajął się następnym, pieszcząc i podszczypując, dopóki jego partnerka nie
zaczęła jęczeć. Wtedy przestał zajmować się piersiami i całując kobiece ciało przykryte
ubraniem zjechał ni\ej. Dotarłszy do krawędzi bluzki uniósł ją, całując skórę brzucha.
Mę\czyzna posuwał się tym razem w górę, powoli odkrywając coraz więcej skóry, dopóki nie
dotarł do okrytego koronką biustu. Pociągnąwszy w dół jedną z czarnych miseczek ujrzał
czekoladowy sutek. Oblizawszy usta, wessał guziczek do ust, wypychając policzki w celu
zwiększenia naporu
- Oh, Bo\e - jęknęła Katherine. Uwolnił jej brodawkę z cichym plaśnięciem, aby ją
poprawić.
Tłumaczenie: sshakes
Selena Illyria Wilkołaki w kiltach 1: Szkocka niespodzianka -8-
- Nie, powinnaś powiedzieć Oh, Iain. A ty, piękna, jak masz na imię?
- Katherine - wymamrotała.
Szkot uśmiechnął się do niej. - Co za piękne imię. Miło będzie je wykrzyczeć, gdy
dojdę wewnątrz ciebie.
- Oh, Bo\e.
Przyglądał się kobiecie, która wyglądała jakby miała za chwilę ześlizgnąć się po ścianie
w dół, zacmokał. - Nie, kotku, Iain. - Zni\ył dłonie i wsunął je pomiędzy jej nogi, chwytając
za wzgórek. Kobieta jęknęła, gdy mę\czyzna dotknął jej okrytą d\insem cipkę.
- Powiedz to, kotku. - Ponownie przywarł ustami do jej brodawki, jednocześnie
mocno ucisnął kobiece krocze.
- Iain, co ty mi robisz?
Szkot puścił jej brodawkę, oblizując jej szczyt jeszcze przed udzieleniem odpowiedzi.
- Droczę się z tobą, chcę \ebyś była tak podniecona jak ja jestem.
Raz za razem lizał jej pierś, czyniąc go coraz to bardziej wilgotnym, rozkoszując się
tym, jak jej ciało wiło się pod jego dłońmi. Jednak nie dawał jej tego, czego tak bardzo
potrzebowała. Ponownie wziął jej sutek do ust, ocierając się zębami o napięty szczyt, po czym
przygryzając go. Kobieta krzyknęła, jej ciało zadr\ało. Mę\czyzna uniósł oczy, patrząc jak
jego partnerka dochodzi. Jej twarz lśniła od potu. Jej usta pozostały otwarte, po wypłynięciu z
nich ostatniego wrzasku. Puścił wra\liwy guziczek, polizał go po raz ostatni, po czym opuścił
jej koszulkę, jego dłoń odsunęła się od jej łona. Kobieta wyglądała jakby miała się zaraz
osunąć na ziemię. Unosząc ją lekko, wziął kobiece ciało w ramiona.
- Zamierzam robić to raz, za razem, dopóki nie przestaniesz wydawać dzwięków,
które nie będą przypominały mojego imienia.
Kobieta wypuściła ze świstem powietrze. Podniósł głowę i pocałował jej usta, po czym
niosąc ja wyszedł spod przejścia. - Wska\ mi kierunek, cukiereczku.
Kobieta uniosła dr\ącą dłoń pokazując mu, gdzie jest jej mieszkanko. Mę\czyzna
zachichotał. Byli ju\ tak blisko, a on wcią\ nie mógł się doczekać momentu prawdziwego
zbli\enia. Resztę drogi pokonał kilkoma długimi krokami, jego członek był twardy jak skała,
gotowy do pracy. Chłodna bryza mówiła mu, \e był ju\ blisko, wiedział, \e nie potrzeba mu
juz zbyt wiele, czuł mokry dowód swojego po\ądania na szczycie główki penisa. Był tak
twardy, \e mógł przebić się bez problemu przez mur. Wszedł do budynku z kobietą w swoich
ramionach, zaraz potem przeszedł obok recepcji i wspiął się na schody. Bardzo dobrze znał
B&B, dość często tu bywał, gdy w drodze do domu ojca potrzebował chwili wytchnienia.
Musiał poznać jedynie numer jej pokoju.
- Gdzie, kotku? Dokąd zmierzamy?
- Na końcu korytarza, naprzeciwko łazienki.
Tłumaczenie: sshakes
Selena Illyria Wilkołaki w kiltach 1: Szkocka niespodzianka -9-
Mę\czyzna roześmiał się. Ale\ ta kobieta miała szczęście, wszyscy ci ludzie, którzy
rankiem będą chcieli się dostać do łazienki z pewnością usłyszą jego imię wykrzyczane przez
te piękne usta. Nie mógł sobie wyobrazić lepszego początku dnia. - Będę potrzebował klucza,
kotku.
Kobieta ponownie uniosła dłoń. - W torebce.
- Mo\esz stanąć?
- Tak. A co, boisz się, \e znajdziesz tam tampon? - prychnęła.
- Wśród innych drobiazgów.
Delikatnie odstawił ją na ziemie, uwa\nie ją obserwując, pozostając w gotowości,
gdyby potrzebowała jego pomocy. Kobieta lekko się zachwiała, po czym udało jej się
osiągnąć stan równowagi.
Zadowolony cofnął się, patrząc jak partnerka grzebie w torebce i wyciąga z niej klucz.
Wsunęła go do dziurki i przekręciła, następnie spojrzała na towarzysza. Jej oczy
natychmiastowo spoczęły na sporranie1.
- On naprawdę musi chcieć mnie zobaczyć.
- Oh, bardzo chce, pragnie dogłębnie zapoznać się z twoją uroczą cipką.
- Mmmmm, nie mogę się doczekać.
Kobieta nacisnęła na klamkę i otworzyła drzwi. Szkot podą\ył za nią do wnętrza
pokoju. Stało tam małe łó\ko, szerokie na tyle, aby pomieścić tylko jego ciało. W jego głowie
pojawił się obraz jej na nim, uje\d\ającej jego fiuta, jego dłoniach na jej udach, jego oczach
skupionych na miejscu, w którym łączyły się ich ciała, obserwujących jak kobieta nabija się
na jego długość.
Cię\ko przełykając, wziął dr\ący oddech. Dzwięk zamykanych drzwi wyrwał go z
zamyślenia. Odwróciwszy głowę, obserwował kobietę, która zawiesiła torebkę, kurtkę i
klucze na haczykach przybitych do ściany, po czym zdjęła bluzkę i rozpięła stanik. Jej piersi
podskoczyły lekko, podczas uwolnienia ich z materiałowego więzienia. Pierś w kolorze
mokki, uwieńczona czekoladowym szczytem wydawała się go wzywać.
Facet automatycznie ściągnął kurtkę, po czym zajął się rozpinaniem guzików od
koszuli. Po chwili i ona le\ała na ziemi. Kobieta natomiast ruszyła na przód w kierunku łó\ka,
dotarłszy do niego usiadła przodem do mę\czyzny. Podwinęła jedną z nogawek d\insów do
kolana, ukazując długie buty. Zajęła się rozpinaniem zamka. Zdjąwszy drugi but, wstała i
zaczęła kontynuować rozbieranie. Szkot natomiast zabrał się za kilt. Złapał spódnicę tu\
przed tym jak opadła na ziemię. Ignorując nagłą potrzebę ciała, zło\ył starannie ubranie i
uło\yły je na najbli\szym krześle. Odwróciwszy się w stronę kobiety, ujrzał na jej twarzy
rozbawienie. Gdy ju\ stała przed nim mając na sobie jedynie majteczki, jej oczy spoczęły na
jego stopach. Mę\czyzna stał jedynie w butach i skarpetach.
- Nie będziesz się ze mnie śmiała - warknął. Zaraz potem rzucił się na nią.
1
Sporran torebka ze skóry lub futra noszona na kilcie przez szkockich mę\czyzn podczas uroczystych gali,
zawodów sportowych i tanecznych.
Tłumaczenie: sshakes
Selena Illyria Wilkołaki w kiltach 1: Szkocka niespodzianka -10-
Opadli na łó\ko mocno spleceni ze sobą, jego usta odnalazły i schwytały jej, w chwili,
gdy mę\czyzna złapał jedną ręką jej oba nadgarstki i pociągnął je w górę, za jej głowę.
Podpierając się, uło\ył kobietę na plecach, po czym legł na niej. Zamruczał z zadowolenia.
Wypchnął w przód biodra, rozsmarowując dowód swojego po\ądania na jej brzuchu,
pozwalając jej poczuć jak twardy i gotowy był dla niej.
Odchylił głowę i warknął. - Muszę być w tobie ju\ teraz, pieprzyć buty i skarpetki.
Teraz.
- Musze wstać. Zabezpieczenie jest w mojej torebce - odpowiedziała słabo Katherine.
Mę\czyzna nie mógł czekać, zapach jej podniecenia, poczucie jej miękkiego ciała,
musiał ją posiąść, wypieprzyć ją do zachrypnięcia z powodu wykrzykiwania jego imienia.
Ka\da uncja jego jestestwa domagała sie tego.
Puścił nadgarstki Katherine, kobiecie udało się wygrzebać spod niego. Szybko
zatęskniła za poczuciem jego cię\aru, gdy puściła łó\ko. Sięgnęła po swoją torebkę, dziękując
Bogu i jakimkolwiek innym siłom wy\szym, \e nigdy nie polegała na mę\czyznie, je\eli
chodziło o zabezpieczenie. Wyciągnąwszy kilka foliowych pakiecików, ruszyła w kierunku
łó\ka, przystając co chwilę i napawając się rozciągającym przed jej oczami widokiem.
Podczas, gdy kobieta wyruszyła po prezerwatywy, mę\czyzna zdjął buty i skarpetki.
Teraz ju\ le\ał na plecach, na jej łó\ku, odsunąwszy wysoko poduszki. Jego dłoń spoczywała
na kutasie, powoli poruszając się po wystającym drągu, spod wpół przymkniętych powiek
obserwował idącą ku niemu dziewczynę. Świe\y strumień jej soków zmoczył majteczki na
skutek tego spojrzenia, wyglądał jakby zamierzał ją po\reć, właściwie to po\erać i brać raz za
razem, nigdy nie mając jej dość. Kobieta poczuła jak ponownie słabną jej kolana.
- Ściągaj majtki, kotku. Chcę zobaczyć tę cipkę, która tej nocy stanie sie moją -
zawarczał. - Kobieta przełknęła cię\ko, próbując utrzymać kontrole nad jej
dr\ącymi kończynami. - Nie ka\ mi wstać, aby je z ciebie zedrzeć.
Przygryzła wargę, aby powstrzymać się przed jękiem, który tak bardzo pragnął uciec z
jej ust. Patrzyła na perłowe krople spermy spływające po jego fiucie, pokrywającego jego
dłonie.
- Cholera, kobieto, majtki na dół, TERAZ! - rozkazał. Jego głos nie przypominał ju\
ludzkiego, teraz był to ju\ wilczy warkot. Kobieta zadr\ała, gdy to do niej dotarło.
Odepchnęła tę myśl na bok. Jedynym wilkołakiem, jakiego znała, był jej szef, a
dokładnie wiedziała, \e w tej chwili ukrywa się w swoim zamku, poniewa\ niedługo
nastanie pełnia.
Biorąc głęboki wdech, uniosła dr\ące ręce i wsunęła kciuki za gumkę od majteczek i
pociągnęła materiał w dół, pozwalając, aby mokra koronka zsunęła się po jej nogach na
ziemie, gdy tylko się wyprostowała. Ponownie ruszając ku niemu obserwowała powolne
ruchy dłoni kochanka.
- Kotku, jeśli zaraz nie będę cię miał, to zrobię sobie krzywdę. Przestań patrzeć na
mnie w taki sposób, chcę mieć natychmiast przy sobie ten piękny tyłeczek -
zawarczał.
Tłumaczenie: sshakes
Selena Illyria Wilkołaki w kiltach 1: Szkocka niespodzianka -11-
Przez chwilę chciała mu odmówić. Jednak była zbyt napalona. Jej ciało pulsowało, po
wewnętrznej części ud spłynęła kolejna porcja wydzieliny, czyniąc ją jeszcze bardziej
świadomą własnego po\ądania. Nakazując własnemu ciału ruch, ruszyła w kierunku łó\ka,
dr\ała coraz bardziej przy ka\dym kroku, pragnąc, aby całkiem ją posiadł i zapanował nad jej
ciałem. Wiedziała, \e Szkot mo\e jej dać to, czego potrzebowała, dawać jej to tak długo, a\
nie zacznie krzyczeć. Wspiąwszy się na łó\ko, zatrzymała się przed nim, klęcząc. Ledwie
mieścili się na tym łó\ku. Jak, do cholery, sobie z tym poradzą, zastanawiała się.
- Będziesz mnie uje\d\ać, szybko i mocno. Zamierzam patrzeć na twoje wyzwolenie,
jak to zrobiłem w przejściu, chce słyszeć twój krzyk. Nie myśl, nawet przez chwilę,
\e przestanę cię pieprzyć zanim wykrzyczysz moje imię.
Jęk uszedł z jej ust na skutek tej zmysłowej grozby. Pragnęła tego; z łatwością mogła
sobie wyobrazić jego pieprzącego ją w ka\dym kącie pokoju, dopóki z tego miejsca nie
pozostanie pobojowisko.
- Chcesz tego? Chcesz, \ebym to zrobił?
Kobieta pokiwała głową.
- Nie, muszę to usłyszeć.
- Tak - powiedziała, w końcu odnajdując w sobie siłę. - Tak, chcę, \ebyś mnie
pieprzył.
Mroczny uśmiech wpełzł na jego usta, gdy przyglądał się jej ciału. - Zamierzam uczynić
cie swoją, cukiereczku. Całą. Moją.
Wyciągnął ku niej wolną rękę i złapał za kobiece nadgarstki, ciągnąc ją ku sobie,
dopóki nie opadła na jego pierś. Jego usta posiadły jej w gwałtownym, namiętnym, władczym
pocałunku. Zęby ocierały się o wargi, zderzały ze sobą, gdy ich języki pojedynkowały się,
dopóki usta kochanków się nie rozłączyły. Jego oczy ju\ nie były niebiesko-zielone, ale
posiadały srebrne oraz złote odbarwienia. Kobieta teraz ju\ była pewna, \e ma do czynienia z
wilkołakiem, podnieconą, władczą bestią, która obrała ją sobie za cel. Przełknęła ślinę. Jej
dłonie dr\ały, gdy wyciągała z foli prezerwatywę, rozerwawszy ją uprzednio zębami.
Usłyszała wiele historii od innych kobiet, które poszły do łó\ka z wilkołakiem,
niezliczoną ilość razy zastanawiała się jak to jest mieć w łó\ku prawdziwe zwierze. Jej cipka
pulsowała, domagając się, aby jego kutas wypełnił całkowicie jej pustkę vi w końcu
urzeczywistnił jej najskrytszą fantazję. Profilaktycznie nało\yła gumę na jego gorący,
pulsujący trzon.
- Na mnie. Teraz - rozkazał.
To jak jej się udało wspiąć na niego, było dla niej niepojęte. W jednej chwili klęczała
przy nim, a w drugiej siedziała ju\ okrakiem na jego ciele. Jego ręka przestała zajmować się
pocieraniem penisa, teraz była mocno zaciśnięta na jej biodrze, jego krótkie, przypominające
szpony paznokcie, wbijały się w jej ciało. Kobieta sięgnęła ręką w dół, rozszerzając fałdki
swej płci, śliskie od jej soków. Kładąc jedną rękę na jego piersi, powoli zni\yła się,
obserwując jak zarumieniona główka penisa kochanka powoli znika w jej pochwie. Rozciągał
ją, jak nikt inny przed nim, a miała w sobie dopiero sam czubek tego potę\nego organu.
Tłumaczenie: sshakes
Selena Illyria Wilkołaki w kiltach 1: Szkocka niespodzianka -12-
- Jesteś taka wąska. Na bogów, więcej! Muszę być w tobie całkiem zatopiony -
wyjęczał.
Stopniowo zagłębiał się w niej coraz mocniej, jej mięśnie zaciskały się na jego długości,
ściskając ka\dy cal męskiego przyrodzenia. Jej kończyny dr\ały z wysiłku, jakim było
powolne nabijanie się na niego. Jego członek wsuwający się w jej gorącą pochwę był
najbardziej erotycznym obrazem, którego ona nie chciała zapomnieć. W końcu, gdy
pochłonęła jego ostatni cal, był w niej, głębiej ni\ ktokolwiek inny przed nim. Czuła jak w
niej pulsuje. Zamknęła oczy, zacisnęła się wokół niego, wydając ciche westchnienie.
- Pieprz mnie, słonko. Pieprz mnie, uje\d\aj mnie, posiądz mnie.
Otworzyła oczy i spojrzała w dół na niego. Jego tęczówki stanowiły niesamowity mix
kolorów: złotego, srebrnego, zieleni i błękitu. Kobieta uniosła się na kolanach, mięśnie jej
waginy stopowały ją, gdy ponownie zaczęła się zni\ać. W górę i w dół, unosząc się i
opadając, próbowała odnalezć własny rytm. W końcu jej się to udało, uje\d\ała go szybko,
ściskając się wokół niego coraz mocniej przy ka\dym pchnięciu, poruszając się coraz to
szybciej. Jej piersi podskakiwały, gdy się nad nim wznosiła.
- O tak, to jest to, kotku, pieprz mnie, uczyń mnie swoim - za\ądał.
Tak bardzo jak zaspokajała siebie, chciała jego przyjemności.
Kontynuowała tę jazdę, nie przerywając kontaktu wzrokowego, pragnęła, aby do niej
dołączył. - Odpowiadaj na mnie. Musze poczuć jak się we mnie wbijasz.
Pozwalając sobie na całkowite wyzwolenie, poddając się potrzebom, których nie poznał
\aden z jej wcześniejszych kochanków, dopuściła się wypowiedzenia zbereznych słów.
Mę\czyzna za pomocą dłoni, którą trzymał na jej biodrze, pociągnął jej ciało w gorę, po
to, aby całkiem wbić się w jej macice przy ponownym opadaniu. Odpowiadał na jej
pchnięcia, nie spuścił jej z oczu.
- Tak dobrze jest czuć cię wokół mnie, tak cholernie ciasno. Uwielbiam twoją cipkę.
Moją cipkę. Powiedz, \e do mnie nale\ysz, kotku.
- Twoja, Iain. Nale\ę do ciebie, a więc i moja cipka jest twoją własnością.
- Cholerna racja.
Mę\czyzna zaczął pompować szybciej. Sięgnął do jej cipki, rozszerzając wewnętrzne
wargi sromowe, ukazując jej łechtaczkę. Docisnął środkowy palec do pulsującego guziczka.
Po ciele kobiety rozeszło się cudownie mrowienie. Wiedziała, \e była blisko. Zaczęła
poruszać się szybciej, chcąc dojść dla niego, chcąc, \eby on widział jak rozpada się na
kawałki.
- Dochodzę - krzyknęła.
- Dojdz dla mnie, kotku, dojdz dla mnie - zawarczał.
Tłumaczenie: sshakes
Selena Illyria Wilkołaki w kiltach 1: Szkocka niespodzianka -13-
Jego słowa wyzwoliły jej orgazm. Ściany jej pochwy zacisnęły się na jego kutasie,
zadr\ała. Poczuła eksplozję ciepła w swoim ciele, gdy wykrzyczała jego imię. Kontynuował
pchnięcia w jej ciało: raz, dwa, trzy& po czym odnalazł własne wyzwolenie. Wykrzykując jej
imię wytrysną w jej wnętrzu, nie przestał się poruszać, dopóki jego jąder nie wypełniało samo
powietrze, a on sam stał się wiotki. Dysząc, puścił jej biodra i chwycił dłoń. Kobieta pochyliła
się, usta kochanków spotkały się w namiętnym pocałunku. Odsuwając się od mę\czyzny
uśmiechnęła się słodko. - To chyba stanie się nawykiem, ty wyciągający mnie gdzieś...
- Tak długo jak zechcesz za mną podą\yć, będę to robić. Odpocznij trochę przed
rundą drugą.
- Brzmi niezle - westchnęła, kładąc głowę na jego piersi, wsłuchując się w spokojne
bicie jego serca. Szybko nadszedł sen.
Tłumaczenie: sshakes
Selena Illyria Wilkołaki w kiltach 1: Szkocka niespodzianka -14-
Rozdział 3
Rozdział 3
Rozdział 3
Rozdział 3
Obudziwszy się następnego dnia, kobieta przeciągnęła się zastanawiając się jak to
mo\liwe, aby jej ciało bolało ją w takich miejscach. Przewróciła się na bok, a jej oczy
spoczęły na zegarze. Chcąc mieć lepszy widok zbli\yła się i nagle& spadła z łó\ka z
donośnym BAM. Gdy ju\ podniosła się na kolana, uświadomiła sobie, \e jest w pokoju sama.
Rozglądając się po pomieszczeniu stwierdziła, \e wszystko wskazuje na to, \e mę\czyzna
wyszedł. Na krześle, gdzie wcześniej pozostawił swój kilt stała tera biała torba. W środku był
mały obwarzanek, a obok stał du\y kubek kawy, \adnej kartki.
Wzdychając, wstała, marudząc jak bardzo bolą ją kolana i bok, nie wspominając o
innych częściach ciała. Odło\ywszy torbę, obeszła pokój zbierając po drodze swoje
kosmetyki i próbując pozbyć się poczucia irytacji spowodowanego jego nieobecnością.
- On jest wilkołakiem. Przecie\ dobrze wiesz jacy oni są popędliwi - zbeształa siebie.
Jej rozmowa z samą sobą nie pomogła wyzbyć się zdenerwowania; jedynie
spowodowała jego wzrost. Po szybkim prysznicu, ubrała się, chwyciła obwarzanek i
kawę, po czym skierowała się na parter. Jadąc do zamku swojego pracodawcy,
kontynuowała wewnętrzną rozmowę, próbując sobie wmówić, \e był to jednonocny
numerek. Powinna o nim zapomnieć.
Zaparkowawszy samochód przed olbrzymią rezydencją, wspięła się na górę po
schodach i zadzwoniła do drzwi. Lokaj pana O Keefe otworzył jej drzwi i zabrał klucze od
samochodu kobiety obiecawszy zaparkować go w gara\u. Katherine udała się prosto do biura
swojego szefa. Umieszczając uśmiech na swej twarzy, otworzyła drzwi na oście\ i... zamarła.
Jej szef rozmawiał z jej jednonocną przygoda. Iain spojrzał na nią w tej samej chwili,
jego oczy stały się złote, przez tęczówki przemknęły srebrne błyski, gdy ujrzał Katherine.
Artair minął Iaina chcąc ja powitać, ucałowawszy ją w oba policzki, mocno ją uściskał, tak,
\e prawie strąciła dech. Starała się zignorować wyraznie malującą się zazdrość na twarzy
Iaina, na skutek tego ciepłego powitania jej przez szefa.
- Kat, chciałbym ci przedstawić mojego syna. Iain, to jest&
- Wiem kim ona jest, ojcze. Pieprzyłem się z nią ostatniej nocy i, jeśli nam wybaczysz,
chciałbym ponownie ją przelecieć. - Nim kobieta zdarzyła odpowiedzieć, Iain złapał ją
za nadgarstek i wyprowadził z pokoju, ciągnąc w kierunku schodów. Chwilę pózniej
przystanął, aby pchnąć ją na ścianę i mocno pocałować. - Potrzebuję cię w tej chwili,
kotku. Muszę zetrzeć z ciebie jego zapach - warknął.
Kobieta słabo potaknęła.
Artair przyglądał się swojemu synowi ciągnącemu za sobą Kat z uśmiechem. Jego
malutki plan ju\ został wprowadzony w \ycie. Iain odnalazł swoją partnerkę.
Tłumaczenie: sshakes
Selena Illyria Wilkołaki w kiltach 1: Szkocka niespodzianka -15-
* * *
Nagląca potrzeba poraziła całe ciało Iaina. Tej nocy księ\yc będzie w pełni. Pragnął
zer\nąć tę kobietę jeszcze raz nim zamieni się w zwierzę.
Wilk w nim nie chciał zostawiać jej tego poranka. On chciał, aby mę\czyzna z nią
został i pieprzył ją a\ do utraty zdolności poruszania się. Jednak Iain nie chciał stać się
niewolnikiem własnego libido. Musiał wrócić do domu i popracować.
Był zdolny znalezć ja gdziekolwiek się uda, przynajmniej tak długo dopóki pozostawała
na terenie Szkocji. Jej zapach został przez niego bardzo dobrze zapamiętany. Tnie było
miejsca, w którym kobieta mogła się przed nim ukryć. Nie mógł jednak uwierzyć we własne
szczęście, gdy niewiasta wkroczyła do biura jego ojca. To właśnie jego asystentka okupowała
jego myśli cały dzisiejszy ranek.
Przeznaczenie. Mę\czyzna wciągnął kobietę do swojej sypialni i zamknął za nimi
drzwi. Gdy obrócił się, chcąc rozkazać jej, aby się odebrała, zauwa\ył, \e kobieta stoi oparta
o ścianę ze skrzy\owanymi na piersi ramionami i uniesionymi brwiami.
- Co? - warknął. Jego głos stał się niskim pomrukiem. Wiedział, \e jego oczy były ju\
złote z domieszką srebra, a nie zielono-niebieskie jak zazwyczaj.
- Jesteś Iainem, synem Artaira. Interesujące. - Katherine przeszła obok niego, zrzucając
z ramion kurtkę, jej zapach uderzył w jego nozdrza, gdy go mijała. Zaciągnął się nim
głęboko, szeroko otwierając usta. Nie mógł się doczekać chwili, gdy poczuje jej skórę
pod językiem.
- Dlaczego uwa\asz, \e to jest interesujące? - zapytał, obserwując jak zręczne kobiece
palce rozpinają guziki od bluzki, po czym zsuwają z ramion materiał, pozwalając mu
upaść na podłogę, na stosik jedwabiu.
- Po prostu interesuje mnie mę\czyzna, który wkrótce zostanie moim szefem
- odpowiedziała krótko.
- Co? - Otworzył szeroko oczy ze zdziwienia.
- Twojego ojca coraz bardziej męczą zewnętrzne sprawy stad. Niedługo odejdzie na
emeryturę. Więc technicznie rzecz biorą, wczorajszej nocy pieprzyłam się ze swoim
szefem.
- I partnerem. - Zamknął usta. Nie mogła być jego partnerką. Nie chciał w to uwierzyć.
Była człowiekiem. To te\ musiał się upewnić co do jednego. - Wiesz czym on jest?
Poruszyła się i jej spódnica zsunęła się z jej bioder, upadając u jej stóp. - Mhm, wiem
ju\ od jakiegoś czasu. Teraz, musimy wprowadzić jakieś reguły. Mogę dla ciebie pracować,
ale za cholerę nie będę się z tobą pieprzyła w biurze. Wymagam od ciebie tyle, skoro chcesz
czegoś jeszcze, poza ostatnią nocą i tym co nastąpi za chwilę. A jeśli nasz związek ma się
ograniczyć do dwóch spotkań, nie ma sprawy, ale musisz mi o tym teraz powiedzieć. Nie
będę \adną kurwą jakiegoś mę\czyzny. - Skrzy\owała ramiona na piersi i spojrzała na niego.
Tłumaczenie: sshakes
Selena Illyria Wilkołaki w kiltach 1: Szkocka niespodzianka -16-
Mę\czyzna przestępował z nogi na nogę, czuł się niekomfortowo pod wpływem jej
przenikliwego spojrzenia. W jego umyśle pojawiła się dziwna myśl. Z pewnością zrobi
wra\enie na innych ludziach jego pokroju, nie wspominając o wampirach i zmiennych.
Dokładnie przyjrzał się jej ciału. Kobiece piersi wydawały się być idealnie dopasowane do
jego dłoni. Jej ciało było zaokrąglone we wszystkich właściwych miejscach. Była, ujmując to
w jednym słowie, idealna. Wszystkie te stworzenia, szczególnie samce wilkołaków, na pewno
nie przepuszczą okazji zaproszenia jej gdzieś.
Do głosu doszedł gniew, nagły i porywczy. Zadziwiło go to jak bardzo czuł się
rozgniewany na samą myśl, \e jakiś inny wilkołak mógłby rozwa\ać mo\liwość wzięcia ją do
własnego lo\a. W jego gardle narastał ostrzegawczy warkot.
- Więc, na czym stoję? Dopiero co się tu przeprowadziłam. Nie mogę wrócić do
Ameryki i zacząć rozglądać się za nową pracą.
- Kat& - zaczął mówić po czym umilkł, nie wiedząc co dalej rzec. Dotknął dłonią
karku, szukając odpowiednich słów. Wilk w nim chciał ją uczynić swoją, ale
mę\czyzna nie był pewien czy mo\e zmienić styl \ycia. Ponownie dokładnie
zlustrował jej ciało. Jego członek pulsował, mocno napierając na spodnie.
śadna inna kobieta tak na niego nie działała. Od chwili, gdy obudził się trzymając ją w
ramionach do momentu jak pojawił się w pracy nie był w stanie myśleć o niczym innym, jak
nie o niej. Teraz, gdy ją miał, wiedział kim jest, wiedział, \e nie mo\e z nią pracować, a ju\
tym bardziej pozwolić jej odejść... Myśl, \e mogłaby go opuścić rozdzierała jego serce.
Odwrócił się i zaklął. Zaczął się do niej przywiązywać, a to prowadziło tylko do jednej rzeczy
- prawdziwego sparowania jako partnerów.
- Okej, więc nic z tego. Có\, dobrze wiedzieć. Zobaczymy się na dole.
Ponownie obrócił się ku niej, aby zobaczyć jak się ubiera. Nie zwolniła, sięgnęła ręką w
tył, aby zasunąć zameczek u ubrania. Schyliła się po bluzkę, po czym wsunęła ręce w rękawy,
wcią\ na niego nie patrząc. - Kat, ja&
- Nie martw się. To była tylko jednonocna przygoda, to wszystko. Nie bądzmy dziećmi.
Minęła go zmierzając ku drzwiom. Jej dłoń ju\ spoczęła na klamce, gdy Iain wyrwał się
z transu.
- Nie odchodz. Potrzebuję& więcej - wykrztusił.
- Więcej czego? - zapytała, jej dłoń spoczywała wcią\ na klamce.
- Chcę się z tobą pieprzyć.
- O to ci chodzi? Tylko o to?
- A czego ty, kurwa, ode mnie chcesz? - warknął Iain, po czym walną się dłonią w
czoło. Zaraz wszystko spaprze. - Cukiereczku, przepraszam. Ja& nie wiem jak ci to
wyjaśnić. Chcę od ciebie więcej ni\ tylko seksu.
- Więc czego chcesz?
- Ciebie. Chce cię poznać, być z tobą, spędzać razem czas. Nie chce \eby to, jakkolwiek
by nazwać nasz związek, było jedynie chwilą parzenia się ze sobą. Jesteś moją
partnerką.
- Twoją co?
- Partnerką - westchnął, mając nadzieję, \e nie będzie musiał jej tego wyjaśniać.
Tłumaczenie: sshakes
Selena Illyria Wilkołaki w kiltach 1: Szkocka niespodzianka -17-
- Wiesz to, tak po prostu, skąd?
- To się po prostu wie. Pozwolisz mi to sobie uświadomić?
- Więc, będziemy się ze sobą spotykać?
- Tak, to i o wiele więcej.
- Co masz na myśli mówiąc o wiele więcej ?
- To. - Oderwał jej rękę od klamki. Potknęła się lądując na jego piersi, mę\czyzna
owinął rękę wokół jej tali, chwytając za biodro i podciągając ją w górę, dopóki ich
twarze nie znajdowały się na tym samym poziomie.
- Owiń nogi wokół mojego pasa. - Jego głos przeszedł w ostry warkot, jego wilk
domagał się uwolnienia. Czuł jak jego paznokcie zamieniają się w szpony, wbijają w
jej miękkie ciało i materiał okrywający kobiece biodro.
Gdy jej nogi znalazły się wokół niego, a jej dłonie spoczęły na jego ramionach, Iain
ruszył w kierunku drzwi, dociskając do nich jej plecy. Jego erekcja mocno naparła na jej
kobiecość. Schylił się dociskając własne usta do jej warg. Jego pocałunek był wymagający,
wypełniony potrzebą uczynienia ją swoją. Jedna z jego dłoni wsunęła się na udo i dotknęła
koronkowego wykończenia majteczek. Mę\czyzna wsunął palec pod materiał, ugiął go i
mocno pchnął. Odchylił głowę i przeklął, gdy nie udało mu się przemieścić w dół. Katherine
zachichotała, co spowodowało kolejne warknięcie mę\czyzny. Jej pi\mowy zapach
doprowadzał go do szaleństwa. Wykorzystał swoje pazury do rozerwania materiału.
Dziewczyna owinęła ręce wokół jego szyi mocno się trzymając ciała kochanka, ten
uniósł jej biodra i wsunął drugą dłoń pod jej spódnice, zdzierając z niej majtki przesuwając je
w dół jej nóg, wywołując jęk.
Ponownie pochylił głowę, kradnąc kolejnego całusa, po czym się wycofując. Zaczął iść
w kierunku łó\ka dociskając swe wargi do jej. Uło\ywszy kobietę na materacu, zrobił krok w
tył i zaczął się rozbierać. Obserwował jak Katherine ponownie zdejmuje bluzkę i spódnicę,
rzucając je niedaleko łó\ka, los ten podzieliła tak\e jej bielizna, kończąc swój \ywot na
podłodze. Usiadła na łó\ku przyglądając mu się, oczyma łapczywie po\erając ka\dy cal
odsłoniętego ciała. Iain jeszcze nigdy nie był a\ tak nakręcony.
Gdy ju\ był nagi dołączył do niej na łó\ku, poruszając się w górę jej ciała, całując jej
brzuch, dolinę między piersiami i jej szyję. Delikatnie ugryzł podstawę jej szczeki, po czym
doprowadził do spotkania ich warg. Kobieta owinęła ramiona wokół jego szyi przyciągając go
bli\ej siebie. Iain jęknął, gdy całe jego ciało naparło na jej. Jej piersi były dociśnięte do jego
torsu. Gdy Katherine skrzy\owała nogi na jego biodrach krzyknął czując mokrą cipkę
dociśnięto do jego krocza.
Uniósł głowę. Nie mógł dłu\ej czekać. Musiał być w niej ju\ teraz. Niechętnie oderwał
się od jej rozgrzanego ciała, otworzył szafkę stojąca przy łó\ku i wyjął z niej kilka
prezerwatyw. Nie zamierzał dziś wychodzić z tej sypialni, chyba, \e byłoby to absolutnie
konieczne.
- Wiesz jak to działa, prawda? - Kobieta przewróciła się na bok, patrząc na niego i
śmiejąc się.
- Tak, twoją robotą jest wypieprzenie mnie dopóki nie będę mógł myśleć trzezwo. - Iain
powoli do niej podpełzł, na jego twarzy wykwitł psotny uśmieszek. Jego tęczówki
ponownie stały się ciemnobrązowe z srebrnymi refleksami.
Tłumaczenie: sshakes
Selena Illyria Wilkołaki w kiltach 1: Szkocka niespodzianka -18-
- Więc będziemy się pieprzyć, potem wrócę do pracy, przerwa na krótki lunch, praca,
zabierzesz mnie na obiad i znów rekreacyjny seksik?
Mę\czyzna potrząsnął głową. - Nie. Będziemy sie pieprzyć przez cały Bo\y dzień.
- Mogę być potem trochę obolała. - Jej usta wykrzywiły sie lekko, jakby próbowała
stłumić śmiech.
- Więc zabawię się w pielęgniarkę, której zadaniem będzie przywrócenie cię do
funkcjonalności.
- Czy seks jest jedyną rzeczą, o jakiej jesteś w stanie myśleć?
- Kiedy jesteś blisko, tak.
- Wiec będę musiała nauczyć cię myśleć o innych rzeczach ni\ seks.
- Mo\esz próbować. - Zatrzymując się Iain odczepił jedna paczkę od innych i usiadł
prosto. - Chcę, \ebyś mi to zało\yła.
Wręczył jej srebrny kwadracik i przyglądał się jak rozrywa opakowanie. Nie spuścił z
niej wzroku, gdy sunęła ku niemu, po czym uniosła się i przysiadła na piętach. Pozostał
nieruchomy, gdy wyciągnęła dłoń i objęła nią jego członka.
Nie był w stanie mrugnąć, ani zaczerpnąć powietrza, gdy miękka skóra jej dłoni miała
styczność z jego pulsującą długością. Przełknął, gdy nasunęła na nią kondoma. Po chwili
robota została wykonana, w końcu mógł zaczerpnąć świe\ego powietrza przed rzuceniem się
na swoją zdobycz i przyszpileniem jej do łó\ka.
- Teraz, zamierzam uczynić cię swoją. Nale\ysz do mnie, ka\dy centymetr ciebie.
Jego usta zmia\d\yły jej, posiadł je w zaborczym pocałunku, była w tym nawet
przemoc, gdy przesunął zębami po jej dolnej wardze, ich języki wiły się w szalonym tańcu,
ocierając o siebie. Kobieta uniosła biodra, napierając na wystający organ i owijając nogi
wokół jego bioder, ocierała się o niego cipką, spychając go na skraj szaleństwa. Nie był w
stanie grać d\entelmena, nie teraz, gdy czuł się taki napalony.
Sięgnął pomiędzy ich ciała, przerwał pocałunek i chwycił za swoją męskość, patrząc jak
powoli naprowadzona na cel zagłębia się w swojej kobiecie. Był zachwycony widokiem
swojego grubego fiuta znikającego pomiędzy jej wargami sromowymi. Obserwował jak w nią
wchodzi i wychodzi z jej ciała.
- Więcej, potrzebuję więcej ciebie - za\ądała.
Zacisnął zęby. Była taka ciasna. Mięśnie jej cipki zaciskały się na nim, biorąc go głębiej
w rozgrzane ciepło. Starał się powstrzymać, poskromić swoją zwierzęcą naturę, ale nie
potrafił ju\ więcej znieść.
Cofnął się tylko po to, aby ponownie w nią wejść, mocno. He uderzył w podstawę jej
pochwy i znieruchomiał. Jej cipka zacisnęła się i rozluzniła. Nie potrafił odgadnąć emocji,
które odmalowały się w tych czekoladowych oczach, wiedział jednak, \e ta kobieta jest
idealna w ka\dym calu. Chciał ją jako swoją partnerkę. Otworzył usta, aby powiedzieć jej co
czuje, ale Katherine potrząsnęła głową.
- Kochaj mnie, przywią\ mnie do siebie, uczyń swoją.
Tłumaczenie: sshakes
Selena Illyria Wilkołaki w kiltach 1: Szkocka niespodzianka -19-
Jej głos był ochrypłym szeptem, powodującym gorączkę jego ciała. Wycofał się i
mocno pchnął, pompując w nią nieustannie, z ka\dym pchnięciem wypalając na niej akt
własności.
- Więcej, pieprz mnie mocniej.
Katherine wypchnęła ku niemu biodra, współgrając z jego pchnięciami, zaciskając
wokół niego mięśnie pochwy. Przesunęła ręką po swoim ciele, sunąć pomiędzy piersiami, po
brzuchu, jej palce delikatnie przejechały po wygolonym wzgórku, rozsunęły wargi sromowe i
dotknęły łechtaczki. Kobieta jęknęła i wygięła plecy w łuk, oferując mę\czyznie twarde
szczyty brodawek.
Iain posłusznie skłonił głowę, lekko przesuwając językiem po sutku, po czym wziął go
do ust. Jej cipka reagowała na ka\de pociągniecie ust. Mokre odgłosy uprawiania miłości oraz
bezsilne jęki były jedynymi odgłosami, jakie dało się słyszeć w tym pokoju. Nic więcej się
nie liczyło, nic poza nimi nie staniało. Mę\czyzna chciał jej orgazmu, chciał, aby ka\dy w
tym zamku, wiedział, \e sprawił jej przyjemność.
Ugryzł napięty pączek i poczuł jak jej mięśnie zaczynają dr\eć. Krzyknęła, gdy jej nogi
mocniej się rozsunęły. To nie wystarczało, wcale nie wystarczało. Pchnął w nią mocniej.
Wypuścił z ust jej sutek i klęknął. Trzymając jej biodra w ten sposób i pompując w jej cipkę,
dogłębniej i szybciej, przyspieszał jej orgazm. Nie przestając pocierać łechtaczki, kobieta
drugą ręką dotknęła swej piersi i pociągnęła za brodawkę. - Dojdz dla mnie, Katherine, dojdz
teraz!
Zacisnęła się na nim, jej nogi zadr\ały, gdy doszła. Jej plecy wygięły się w łuk, z jej ust
zostało wykrzyczane jego imię. Iain pieprzył ją nadal, dopóki nie dostrzegł własnego
wyzwolenia na horyzoncie. Ogień rozprzestrzenił się w dół jego kręgosłupa, docierając do
jąder. Jego członek zatrząsł się, gdy dosięgnął własnego orgazmu. Ogień rozgorzał w jego
ciele, gdy mę\czyzna odrzucił w tył głowę i zawył. Jego nasienie trysnęło do jej wnętrza,
pchnął biodrami raz, dwa, trzy, po czym nakrył jej ciało swoim. Jego nogi dr\ały, spojrzenie
było zamglone, dyszał. Wycałowawszy sobie ście\kę w górę jej ciała, zlizując krople potu,
podgryzając jej szyję w końcu dotarł do ust, na których wycisnął namiętnego całusa. Poło\ył
głowę na jej ramieniu, próbując złapać oddech.
Wtedy poczuł jak Katherine wsuwa jedną dłoń w jego włosy, a drugą gładzi go po
plecach, mocno przyciągając do sobie.
- Obiecaj mi, \e zostaniesz - poprosił, całując ją w ramię, po czym podniósł wzrok.
- Obiecaj, ze pozwolisz mi się poznać.
Tłumaczenie: sshakes
Selena Illyria Wilkołaki w kiltach 1: Szkocka niespodzianka -20-
Katherine spojrzała mę\czyznie w oczy. Dla niego wyglądała jak anioł, wiedział, \e nie
mo\e pozwolić jej odejść, nigdy. Była jego partnerką, musiał zrobić wszystko co w jego
mocy, aby upewnić się, \e pewnego dnia, człowiek czy te\ nie, będzie trwać przy jego boku,
gdy ju\ będzie liderem stada. - Obiecuję.
- Więc, czy teraz mo\esz myśleć o pracy?
- Nawet nie wiem jak mam na imię. Wypieprzyłeś je z mojej pamięci.
- A moje imię pamiętasz?
Katherine zachichotała. - Hmm & Zobaczmy, zaczyna się na literę I, prawda?
- Pomogę ci sobie je przypomnieć&
Tłumaczenie: sshakes
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Selena Illyria Wilkołaki w kiltach 02 Szkockie interludiumSelena Illyria Wilkołaki w kiltach 1 Szkocka niespodzianka (rozdział 2)Selena Illyria Wilkołaki w kiltach 3 Szkoccy bliźniacy (rozdział 1)Illyria Selena Wilkołaki w kiltach 3 1 Szkockie Halloweent informatyk12[01] 02 101r11 012570 01introligators4[02] z2 01 nBiuletyn 01 12 2014beetelvoiceXL?? 01012007 01 Web Building the Aptana Free Developer Environment for Ajax9 01 07 drzewa binarnewięcej podobnych podstron