Archiwum Gazety Wyborczej; Wypuszczony po obiedzie












WYSZUKIWANIE:
PROSTE
ZŁOŻONE
ZSZYWKA
?







informacja o czasie
dostępu


Gazeta Wyborcza
nr 166, wydanie waw (Warszawa) z
dnia 1999/07/19, dział
ŚWIAT, str. 8
WACŁAW RADZIWINOWICZ, MOSKWA; OLEG PANFIŁOW; RICZ
Rosja - Czeczenia
Wypuszczony po obiedzie
Premier Rosji Siergiej Stiepaszyn kazał w sobotę uwolnić aresztowanego
dzień wcześniej Turpała Alego Atgerijewa, ministra bezpieczeństwa Czeczenii.
Awantura o Atgerijewa fatalnie świadczy o panujących w Moskwie porządkach.
Borys Bierezowski, wpływowy oligarcha, nazwał to aresztowanie krokiem
"absolutnie nieodpowiedzialnym" i zażądał pociągnięcia sprawców tego incydentu
"do osobistej odpowiedzialności".
30-letniego ministra, najbliższego dziś współpracownika Asłana Maschadowa,
aresztowano na moskiewskim lotnisku w piątek, kiedy w stolicy nie było ani
Borysa Jelcyna (urlop), ani Stiepaszyna (był w Kijowie). Czeczen wracał po tygodniowych rozmowach w Moskwie,
które przygotowywały zapowiedzianą na koniec miesiąca wizytę Maschadowa.
Rosyjska Prokuratura Generalna, która aresztowała Atgerijewa na podstawie listu
gończego sprzed trzech lat (gdy w czasie wojny Atgerijew razem z Salmanem
Radujewem dokonał rajdu Czeczenów na Kizlar i
Pierwomajskoje w Dagestanie), twierdzi, że był on w Moskwie prywatnie.
Znaczenia zapowiadanego spotkania prezydentów nie sposób przecenić. Granica
Rosji z Czeczenią od kilku miesięcy płonie, często
giną ludzie. W każdej chwili mogą się rozpocząć walki na wielką skalę. Maschadow
stara się zapobiec wojnie, ale traci wpływy na rzecz coraz bardziej radykalnych
komendantów polowych, którzy uważają, że z Rosjanami rozmawiać należy przede
wszystkim kałasznikowami.
Argumenty, którymi Rosjanie uzasadnili aresztowanie wysłannika Maschadowa,
rozwścieczyły komendantów polowych. Zebrali się oni w Groznym już w piątek i
ogłosili, że przygotowali "adekwatną odpowiedź Moskwie". Rosyjskie jednostki na
granicy z Czeczenią natychmiast dostały rozkaz
przygotowania się do odparcia ataków, a w Moskwie liczne patrole legitymowały
przechodniów o wyglądzie - jak to się tu obelżywie określa - "osób narodowości
kaukaskiej".
Stiepaszyn w sobotę rano w Sewastopolu oświadczył, że czeczeński minister "po
obiedzie będzie na wolności". I rzeczywiście, prokuratorzy doszli do wniosku, że
areszt był "przedwczesny i uzasadniony przesłankami niepopartymi dowodami", a
tak naprawdę "uczestnictwo i rola Atgerijewa w rajdzie na Kizlar nie zostały
odpowiednio zbadane". W sobotę po południu Atgerijew wyszedł na wolność.
WACŁAW RADZIWINOWICZ, MOSKWA

DLA GAZETY
OLEG PANFIŁOW
działacz Fundacji Obrony Głasnosti
Pytanie brzmi: kto postawił Rosję w głupim położeniu? W naszym rządzie jest
duża partia wojny. To ludzie, którzy noszą w sobie urazę za klęski w
Budionnowsku, Kizlarze, ale zarazem wiedzą, że na wojnie doskonale się zarabia.
Najbardziej aktywnym ich przedstawicielem jest szef MSW Władimir Ruszajło, który
bez przerwy grozi Czeczenom bombardowaniami ich
kraju. Ta grupa, aresztując Atgerijewa, spodziewała się, że Czeczeni odpowiedzą atakami terrorystycznymi i nikt nie
będzie mógł zapobiec wojnie. Tym razem Stiepaszyn, który reprezentuje małą grupę
pragmatyków, zdążył zapobiec najgorszemu. Czy uda mu się następnym razem?
RICZ

(szukano: Czeczenia)
© Archiwum GW, wersja 1998 (1) Uwagi
dotyczące Archiwum GW: [e-mail]