dialekty, zapożyczenia, Charakterystyka dialektów polskich


Charakterystyka dialektów polskich

Dialektyzmy ( gwaryzmy) - są to elementy gwar ludowych, najczęściej sposoby wymawiania, wyrazy lub formy wyrazowe , wplecione do tekstu tworzonego w języku ogólnym . Mogą one być użyte nieświadomie, wskutek niedostatecznej znajomości tej odmiany polszczyzny ogólnej, którą się posługujemy, i wtedy są używane za błędy językowe, mogą też być stosowane celowo jako elementy stylizacji językowej.

Współcześnie wyróżnia się pięć odmian języka narodowego:

1) dialekt małopolski obejmuje m.in. gwarę podhalańską, krakowską, sądecką, żywiecką, kielecką. Ich cechą wspólną jest mazurzenie (wymowa głosek oznaczonych literami sz, ż, cz, dż jak s, z, c, dz), największą odrębność zachowała podhalańska: archaiczna końcówka -ech w 1.os., np. byłech, spółgłoska -ch na końcu wyrazu wymawiana jak -k; występowanie dźwięcznego h; akcent wyrazowy na pierwszej sylabie;

2) dialekt wielkopolski charakteryzuje: ścieśnienie samogłosek e/ę, np. zymby (zęby); dyftongiczna wymowa samogłosek, np. kueza (koza), guyra (góra), tue (to);

3) dialekt śląski różniący się w części północnej, gdzie występuje mazurzenie, i południowej (Śląsk Cieszyński), tzw. sziakanie, czyli jednakowa wymowa szeregów sz, ż, cz, dż oraz ś, ź, ć, dź jako zmiękczonej głoski pierwszego z nich, np. sziano (siano). Ponadto na całym terenie: wymowa samogłoski ę bliska a, np. kans (kęs), zanik nosowości na końcu wyrazu, np. lubią muzyka (zam. muzykę);

4) dialekt mazowiecki - ważne cechy fonetyczne to: mazurzenie, wymowa samogłosek nosowych ą jak o, ę jak e, np. wzioł (wziął). Największą odrębnością fonetyczną charakteryzują się Kurpie;

5) dialekt pomorski z najwyraźniejszym wydzieleniem Kaszub charakteryzujących się: wymową głosek s, z, c, dz zamiast ś, ź, ć, dź, np. sedzec (siedzieć) i dyftongiczną wymową spółgłosek, silnym zmiękczeniem głosek ki, gi brzmiących ci, dzi, ruchomym akcentem wyrazowym.

Stosunkowo częste są nieświadome dialektyzmy fonetyczne, czyli wymawianie głosek i ich połączeń w sposób charakterystyczny dla jakiejś gwary ludowej. Są one zwykle oceniane jako znaczne odstępstwo od norm polszczyzny ogólnej. Dotyczy to na przykład mazurzenia, czyli wymawianie głosek c, dz, s w miejscu ogólnopolskich cz, dż, sz, ż, np. [cekać], [sary], [ zyto], [odjezdza], a także wymowy typu [mniasto], [lystonosz], [kełbasa], [mogie], [nogamy], [chiba], charakterystycznej dla gwar mazowieckich; [szczelać], [czymać], [panieńka], charakterystycznej dla gwar małoplskich; oraz [chlib], [mliko], [pon], spotykanej w gwarach ludowych.

Dialektyzmy leksykalne, czyli wyrazy nie występujące pierwotnie w języku ogólnym, są czasami akceptowane i przyjmowane do tej odmiany, zwłaszcza wówczas, kiedy nazywają charakterystyczne realia wiejskie nie mające nazwy ogólnej, np. żętyca, oscypek, watra, otawa W innych wypadkach również one są uznawane za elementy niepoprawne w tekście ogólnym, np. wyrazy dyć, jeno, pozbadnąć, do cała. Trudniej rozpoznawalne są dialektyzmy semantyczne, czyli wyrazy użyte w języku opgólnym w znaczeniu charakterystycznym dla gwary ludowej, np. podlaskie naładować (naprawić) czy mazurskie kalka (wapno). Użycie ich w języku ogólnym może prowadzić do nieporozumień, np. naładować samochód zostanie rozumiane jako włożyć coś na samochód a w intencji mówiącego chodziło o naprawę auta.

Do częściej spotykanych dialektyzmów fleksyjnych należy zaliczyć używanie w 2 osobie liczby mnogiej czasownikowych form typu zróbta, chodźta, i odmianę czasownika z użyciem zaimków osobowych zamiast końcówek osobowych, np. ja sprzedał, ty sprzedał, my sprzedali, wy sprzedali. Są one używane za rażące błędy w tekstach innych niż gwarowe. Należy także wspomnieć o charakterystycznym dla wielu gwar ludowych mieszanin rodzaju męskoosobowego i niemęskoosobowego, co daje z jednej strony formy typu sąsiady przyszły, chłopy orały, a z drugiej baby gadali, dziewczyny tańcowali. Zaburzenia w tym zakresie także uchodzą za wyraźne naruszanie norm języka ogólnego.

Trzeba zauważyć, że pewne dialektyzmy są od razu zauważane i bardzo negatywnie oceniane nawet przez osoby o stosunkowo małej świadomości językowej ( taką ocenę uzyskują przede wszystkim dialektyzmy fonetyczne i fleksyjne), inne zaś rażą mniej. W większości wypadków użycie dialektyzmów pozwala rozpoznać z jakiego regionu Polski pochodzi osoba tak mówiąca.

Regionalizmy są to elementy językowe - cechy wymowy, wyrazy, formy wyrazowe, konstrukcje składniowe - używane powszechnie przez ogół mieszkańców (a więc także przez osoby wykształcone) pewnego regionu Polski, różniące się od form uznanych za ogólnopol­skie, nienacechowane. Regionalizmy wchodzą (jako warianty) w skład ogólnej polszczyzny mówionej, niektóre z nich (zwłaszcza wyrazy lub formy wyrazowe) spotyka się także w od­mianach pisanych. Są one dobrze osadzone w tradycji regionu, używane od wielu dziesiąt­ków lat i znacznej większości z nich nie można traktować jako błędów językowych. Od re­gionalizmów należy odróżnić dialektyzmy, które są wtrętami gwarowymi (z gwar ludowych) spotykanymi w tekstach mówionych, rzadziej pisanych, językiem ogólnym.

Latynizmy w języku polskim

Latynizmy są to zapożyczenia z języka łacińskiego, obejmujące wyrazy, zwroty lub struktury składniowe. Wpływ łaciny przejawiał się we wszystkich fazach rozwoju polszczyz­ny. W średniowieczu było to słownictwo związane z religią chrześcijańską i liturgią, przejęte za pośrednictwem czeskim i niemieckim (anioł, biskup, kościół, msza, pacierz, proboszcz); za­pożyczenia bezpośrednie były rzadkością - dotyczyły szkolnictwa, medycyny i botaniki, np. atrament, bakałarz, rejestr, kryształ, migdały. Kolejne wieki przyniosły napływ wyrazów od­noszących się do różnych dziedzin sztuki (zwłaszcza architektury) oraz prawa (kolumna, tron) akt, apelacja, dekret, dokument, komisja, termin, traktat). Od czasów renesansu upo­wszechniło się też makaronizowanie, czyli wtrącanie oryginalnych łacińskich wyrazów i wy­rażeń do wypowiedzi w języku polskim. Humaniści doby oświecenia znacznie ograniczyli tempo wprowadzania wyrazów łacińskich do naszego języka. Stały się one odtąd typowymi składnikami określonych systemów terminologicznych i w tej funkcji przetrwały do czasów dzisiejszych. W języku ludzi wykształconych, w pracach naukowych (zwłaszcza z dziedziny humanistyki) słownictwo zaczerpnięte z łaciny stanowi zawsze znaczny procent tekstu; nie­rzadkie są też zwroty, wyrażenia czy sentencje pochodzące z tego języka, jak np. ab ovo, ad acta, corpus delicti, deus ex machina, expressis verbis, homo sapiens, honores mutant mores, implicite, in flagranti, nihil novi, pro memoria, qui pro quo, quo uadis, ratio communis, semper fidelis, status quo, summa cum laude, tabula rasa, terra incognita, ultima ratio mundi, virtuti militari.

Poczynając od XIX wieku, zaczęto wykorzystywać materiał leksykalny łaciny (i greki) do tworzenia tzw. zapożyczeń sztucznych, wzbogacających słownictwo różnych dziedzin nauki. Proces ów bardzo się nasilił w II połowie XX wieku; obecnie ten typ zapożyczeń wydatnie przyczynia się do rozwoju polszczyzny naukowej, np. embriogeneza, frustracja, indoktryna­cja, informatyka, konurbacja, liofilizacja, nobelium, noktowizja, nonproliferacja, radiestezja, reasumpcja, respondent, sclerosis multiplex, synoptyk. Przy tworzeniu tego typu struktur wy­zyskuje się zarówno obce leksemy, jak i formanty słowotwórcze (por. niżej) oraz formanty hybrydalne, łacińsko-polskie, spośród których największą produktywność mają przyrostki przymiotnikowe -alny, -ilny, -arny, -iczny, -istyczny oraz sufiksy czasownikowe -izować, -fiko-wać.

Wielowiekowy napływ słownictwa łacińskiego do polszczyzny nie pozostał bez wpływu na inne podsystemy językowe. Najdobitniej zaznaczył się w słowotwórstwie, dość wyraźnie w fonologii, minimalnie we fleksji. Oddziaływanie łaciny na składnię polską było widoczne w XVI i XVII wieku.

Skutkiem wpływu języka łacińskiego (w mniejszym stopniu innych języków zachodnich)

j na słowotwórstwo polskie jest duża liczba produktywnych przyrostków, np. -acja, -ada, -ant, ator, -ent, -er, -eria, -ik \\ -yk, -ika \\ -yka, -ista \\ -ysta, -it \\ -yt, -ita \\ -yta, -izm \\ -yzm, -or,

•ura, -us, oraz przedrostków, np. a-, anty-, arcy-, de-, eks-, ekstra-, hiper-, inter-, kontr-, post-, re-, sub-, super-, ultra-, wice-. Wymownym świadectwem ich aktywności słowotwórczej

jest łączliwość z podstawami rodzimymi, np. służbista, dzikus oraz arcytrudny, eksdowódca, kontruderzenie, rewyrniana, wicestarosta.

W zakresie fonologii wpływ łaciny utrwalił się w postaci wprowadzenia połączeń różnych spółgłosek z jotą w wyrazach genetycznie obcych, np. amnezja, procesja, wakacje, a także grup złożonych ze spółgłosek przedniojęzykowych oraz samogłoski i: di, ti, si, zi, ri (prodiż, pastisz, cosinus, Zanzibar, riposta). Pochodzenie łacińskie mają końcówki fleksyjne -um i -a w rzeczownikach rodzaju nijakiego, np. kolokwium, muzeum, plenum, seminarium, sympozjum, wadium\ M. Im kolokwia, muzea, plena, seminaria, sympozja, wadia oraz — wycho­dząca z użycia - końcówka -a w M., B. i W. Im rzeczowników męskich, np. akta, grunta, koszta, organa.

Termin latynizm funkcjonuje dziś jako określenie neutralne, informujące o etymologii elementu językowego. W czasach żywiołowego narastania wpływów łacińskich (koniec XVIII w.), kiedy miłośnicy języka polskiego czuli się w obowiązku występować w jego obronie- bywał używany ( wespół z określeniem makaronizm) w znaczeniu wartościującym - zbędna pożyczka z łaciny.

Neosemantyzmy i ich rola w słownictwie polskim

Neosemantzymy ( neologizmy znaczeniowe) jedną z form (oprócz neologizmów słowotwórczych, kalk i zapożyczeń leksykalnych) wzbogacania słownictwa danego języka. Bodźcem do ich pojawienia się są na ogół zmiany w rzeczywistości pozajęzykowej (powstanie nowych przedmiotów, pojęć, zmiana spo­sobu wartościowania).

W polszczyźnie ostatnich lat, reagującej na nowe zjawiska w życiu gospodarczym, poli­tycznym oraz na zmiany w życiu codziennym, dokonał się rozwój znaczeniowy wielu wyra­zów. Niektóre zmiany mają charakter bardzo regularny, „przewidywalny", inne - dość nie­oczekiwany. W słownictwie związanym z życiem codziennym pojawiło się nowe znaczenie wyrazów impreza Młodzieżowe spotkanie towarzyskie (nazywane dawniej prywatką) i osiemnastka przyjęcie wydawane z okazji osiemnastych urodzin (wcześniej liczba osiem­naście lub autobus, budynek, pokój, tramwaj oznaczony numerem osiemnastym). Rzeczow­niki kolumna, wieża zaczęły być nazwami elementów i całości sprzętu nagłaśniająco-odtwarzającego; wóz od dawna oznacza także samochód. Tradycyjne znaczenie wyrazu dialog zawęziło się w dzisiejszych tekstach publicystycznych do negocjacji, natomiast Europejczyk to nie tylko mieszkaniec Europy, lecz także zwolennik gospodarczego, politycznego i woj­skowego połączenia Polski z Europą Zachodnią.

Tego typu zmiany odbieramy jako spodziewane, w naturalny sposób nawiązujące do tra­dycji językowej. Są one szczególnie popularne w słownictwie specjalnym. Od dawna były chętnie wyzyskiwane do celów terminologicznych takie np. grupy nazw ogólnopolskich, jak nazwy części ciała i zdrobnienia od nich, np. główka, szyjka, rączka, nosek, stopka, nóżka, noga, palec, czy nazwy istot żywych, np. baranek, bocian, gąska, koza, żuraw.

W nowych i dość zaskakujących znaczeniach używa się - żartobliwie lub ironicznie - ta­kich np. wyrazów jak beton, konserwa (nieprzejednani zwolennicy starego porządku politycznego, wrogowie reform), internat (obóz dla internowanych), odwilż (złagodzenie terroru poli­tycznego), utrwalacz (ten, kto walczył zbrojnie z opozycją polityczną o utrwalenie władzy ludowej, próchnica (rodzice i ludzie z ich pokolenia) ( w żargonie młodzieżowym; do niedawna wapniaki, metalowcy)

Niekiedy nowe znaczenie jakiegoś wyrazu powstaje pod wpływem języka obcego. Angielskie znaczenie czasownika korespondować (harmonizować, pasować do czegoś) współistnieje już dziś ze znaczeniem tradycyjnym (przejętym z łaciny)(prowadzić korespondencję). Rzeczownik promocja, także w wyniku oddziaływania angielszczyzny, już od kilku lat znaczy ( reklama, popieranie, programowanie) np. promocja filmu polskiego za granicą, promocja najnowszego słownika, promocja przemysłu przetwórczego), ale występuje także w użyciach tradycyjnych: 1) ocena szkolna po roku nauki, kwalifikująca ucznia do następnej klasy np. Brat nie otrzymał promocji. 2)Przyznanie, nadanie stopnia naukowego lub wojskowego; ceremonia nadania takiego stopnia, np. promocja doktorska, oficerska. Również język angielski wpłynął na znaczenie przymiotnika ekologiczny, początkowo: środowiskowy, związany z ekologią; dotyczącym związku warunków zewnętrznych z życiem roślin i zwierząt, a obecnie także zdrowy nie zanieczyszczający środowiska, np. żywność ekologiczna, materiał ekologiczny, opakowanie ekologiczne, pralnia ekologiczna. Substantywizowany przymiotnik zieloni, odnoszący się niegdyś (w stylu potocznym) do ludzi niedoświadczonych, zyskał znaczenie osoby walczące o ochronę środowiska naturalnego.

Neosemantyzmy nie są błędami językowymi, jednak przy ich używaniu, zwłaszcza we wstępnej fazie upowszechniania się nowego znaczenia ,należy bardzo starannie dobierać konteksty, w których ono występuje, aby zapobiec wszelkim nieporozumieniom, związanym z użyciami tradycyjnymi Stosowanie neosemantyzmów w terminologii naukowej i technicznej należy ograniczyć tylko do takich sytuacji, w których nie możny użyć ani neologizmów słowotwórczych, ani zapożyczeń. W słownictwie naukowo- technicznym na aprobatę zasługują przede wszystkim takie neosemantyzmy, które w maksymalnym stopniu nawiązują do znaczeń ogólnopolskich.

Rozwój terminologii w języku polskim

Terminologia top podsystem leksykalny języka ( zbiór terminów), swoisty dla nauki i techniki . Aby ów podsystem gwarantował szybkie i sprawne porozumienie się specjalistów z danej dziedziny między sobą, z innymi fachowcami oraz z niespecjalistami, jego składnikom stawia się wiele ogólnych i szczegółowych wymagań ; dotyczą one przede wszystkim wyrazów nowo powstających.

Wśród kryteriów poprawności terminu wymienia się najczęściej następujące:

  1. Zasadę funkcjonalności ( wspólna terminom i nie terminom ), wymagającą właściwego wypełniania luk w systemie nazewniczym.

  2. Zasadę logiczności (pojęciowości), zgodnie z którą składniki poszczególnych systemów terminologicznych powinny samym swoim brzmieniem nasuwać trafne skojarzenia z odnoszącymi się do nich definicjami. Spełnienie tego warunku gwarantuje zgodność znaczenia terminu z treścią wyrażanego pojęcia fachowego.

  3. Zasadę systemowości, która wymaga, aby termin właściwie wyznaczał

( poprzez formę i znaczenie) swoje miejsce w całym systemie słownictwa specjalnego, a tym samym i miejsce nazywanego pojęcia w systemie pojęć danej dziedziny. Zgodnie z tą zasadą powinno się preferować tworzenie takich terminów, które uzupełniałyby istniejące już rodziny wyrazowe , oczywiście w tych wypadkach, w których pojęcie ( przedmiot) oznaczane przez tworzony termin pozostaje w odpowiednim związku z pojęciami, oznaczanymi przez terminy należące do danej rodziny wyrazowej. Nazwy pojęć pokrewnych powinny więc być same również pokrewne w sensie słowotwórczym. Jeżeli termin spełnia zasadę systemowości, to już z jego brzmienia możny wywnioskować, do jakiej znanej grupy należy pojęcie przez niego nazwane.

  1. Zasadę reproduktywności, zgodnie z którą każdy nowy termin powinien mieć budowę umożliwiającą tworzenie nazw pochodnych . W punktach 3 i 4 mamy do czynienia właściwie z jedną zasadą, którą należy uwzględniać w różnych momentach tworzenia terminologii. Reproduktywność powinna być cechą terminu, który powstaje jako pierwsze ogniwo pewnej serii (rodziny) terminologicznej, natomiast systemowość ma charakteryzować termin uzupełniający serię już istniejącą. I w jednym, i w drugim wypadku chodzi o to, by bliskości pojęć (desygnatów) odpowiadało pokrewieństwo słowotwórcze terminów.

  2. Zasadę ekonomiczności ( traktowaną jako połączenie zasady zwięzłości i operatywności ), zgodnie z którą termin powinien być możliwie krótki ( nie wielowyrazowy), łatwy do wymawiania i zawierać tylko te informacje, które są potrzebne do identyfikacji desygnatu.

  3. Zasadę poprawności, postulującej zgodność terminu z ogólnojęzykową i profesjonalną normą językową. Za składniki tej zasady można uznać wysuwany nierzadko postulat rodzinności terminologii, pozornie sprzeczny z nim postulat międzynarodowości oraz neutralności emocjonalnej.

Rodzimość w tym zestawieniu nie jest przeciwstawiana międzynarodowości, lecz obcości. Ze względu na potrzebę szybkiego obiegu informacji ( zwłaszcza naukowej) oraz szanse upowszechnienia polskich osiągnięć należy preferować takie terminy, które funkcjonują już w kilku językach. Nie zasługują natomiast na żadne specjalne względy przypadkowe, jednostkowe zapożyczenia z określonego języka obcego ( np. francuskiego czy niemieckiego); pierwszeństwo trzeba przyznać określeniom rodzimym.

Przy tworzeniu dobrej terminologii technicznej konieczna jest nie tylko znajomość wymagań, którym powinna ona odpowiadać, lecz także wiedza o tym, jak można te wymagania spełnić. Niezbędnym składnikiem tej wiedzy jest z kolei uświadomienie sobie właściwości systemu słowotwórczego polszczyzny ogólnej.. Jakość terminów zależy w dużym stopniu od umiejętnego wykorzystania tych właściwości. Rozpatrzmy to na tle źródeł, do których sięga słownictwo specjalne.

Otóż terminologię wielu dziedzin nauki tworzą i wzbogacają wyrazy, które na mocy kryterium genetycznego - można podzielić na:

1.Neologizmy, czyli wyrażenia utworzone specjalnie na użytek określonego systemu terminologicznego z rodzimych elementów słowotwórczych, np. deszczułkarka, kulawka, ściemniacz, zewnik;

2.Neosemantyzmy, czyli terminy „zapożyczone” z języka ogólnego

( literackiego)i użyte w terminologii w nowym znaczeniu, czasem nawet skrajnie różnym od tradycyjnego, np. bocian ( nóż tokarski); łysina (miejsce nie pokrzyte szkliwem na powierzchni wyrobu ceramicznego szkliwionego);

3.Zapożyczenia z języków obcych, np. boksytyzacja, chrominancja, driver, elastografia, komputer, monitor, reasumpcja, toner, wibramycyna.

Opracowując teoretyczny model optymalnej terminologii naukowej i technicznej, możemy za jedno z kryteriów uznać właściwe proporcje między neologizmami, neosemantyzmami i zapożyczeniami w słownictwie specjalnym. Temat zasługuje na podjęcie, gdyż zarówno włączanie słownictwa ogólnego do terminologii jak i tworzenie samodzielnych struktur terminologicznych jest dziś w dużej mierze procesem kierowanym, co umożliwia usunięcie lub niedopuszczenie do użytku terminów niepoprawnych i stwarza szanse eliminacji zbędnych zapożyczeń: Jednak każda nie do końca przemyślana decyzja na skutek ustawowej sankcji staje się prawie nieodwracalnym.

Neologizmy powinny być uznane za podstawowy sposób wzbogacania słownictwa specjalnego przez twórców terminologii naukowej, technicznej.

Stosując tę właśnie metody przy systematycznym uzupełnianiu zasobu leksykalnego terminologii, można respektować, niemal wszystkie zasady poprawności terminu( z wyjątkiem tych, które wykluczają się wzajemnie, jak rodzimość i międzynarodowość); wybór takiego sposobu tworzenia wyrazów specjalnych nie wymaga programowego ignorowania żadnej zasady.

Łączne uwzględnienie kryterium logiczności i ekonomiczności zapewniają: derywacja przedrostkowa, derywacja od wyrażeń przyimkowych i kompozycja (tzn. derywacja od dwóch podstaw słowotwórczych) nieprzypadkowo są to sposoby tworzenia neologizmów bogato poświadczone w terminologii ( zwłaszcza w jej warstwie najnowszej). Jest jednak bardzo pożądane, aby terminolodzy intuicyjnie być może wyczuwający przydatność takich technik derywacyjnych - posługiwali się nimi znacznie częściej niż dotychczas, z pełną świadomością ich wartości.

Wyrazistość znaczeniowa derywatów przedrostkowych ( przysługująca im w stopniu o wiele większym niż np. derywatom przyrostkowym) bierze się stąd, że przedrostek pełni w nich w stosunku do tematu - tylko funkcję określającą, tzn. modyfikuje znaczenie podstawy słowotwórczej ( wyrażone przez temat), ale czyniąc to - zastępuje dość rozbudowane niekiedy określenie. Spośród prefiksów, które nadają się do takiej roli, niektóre używane obecnie w terminologii już teraz przejawiają tendencje do specjalizacji znaczeniowej, obcej językowi ogólnemu, stają się wykładnikami pewnych stałych treści. Można np. zauważyć, że w przymiotnikach określających nazwy cech mierzalnych przedrostek nad- wskazuje wartość większą niż ta, która charakteryzuje podstawę słowotwórczą, przedrostek pod- wartość mniejsza niż podstawowa. Zjawisko to - bardzo pożądane z punktu widzenia precyzji znaczeniowej - występuje m.in. w terminologii elektronicznej, o czym świadczą takie np. formacje przymiotnikowe, jak: nadkrytyczne ( sprężenie), nadakustyczna (częstotliwość), nadtelefoniczna (cząstotliwość), podtelefoniczna (częstotliwość).

W mniejszym stopniu dotyczy to terminologicznych rzeczowników przedrostkowych, w których funkcja semantyczna przedrostków zazwyczaj nie odbiega od funkcji tych elementów w wyrazach ogólnopolskich, np. podstacja, półprzewodnik. Ale i tutaj zdarzają się swoiste, nieznane językowi ogólnemu modyfikacje znaczenia podstawy, np. nadtemperatura (wielkość nadwyżki temperatury ponad temperaturę otoczenia), nadziarno ( ziarno większe niż normalne, typowe), podziarno ( ziarno mniejsze niż normalne, typowe)nadciśnienie( ciśnienie nienormalnie wysokie).

Derywaty od wyrażeń syntaktycznych są również wyraziste semantycznie, ich znaczenie nie odbiega bowiem zasadniczo od znaczeń rzeczownika i przyimka, stanowiących podstawę słowotwórczą. Jeśli chodzi o skład fonemowy - czasami nie są krótsze od swoich podstaw. Nawet wtedy jednak - jako konstrukcje jednowyrazowe - są znacznie ekonomiczniejsze niż ich analityczne odpowiedniki , np. przeciw zakłóceń - przeciwzakłóceniowe, między warstwami - międzywarstwowy.

Terminy przymiotnikowe motywowane przez wyrażenia przyimkowe zawdzięczają wyrazistość znaczeniową temu, że ( w przeciwieństwie np. do przymiotników odrzeczownikowych)wskazują w sposób bardzo dokładny typ relacji między derywatem a podstawą, np. ścisłe określenie miejsca ( położenia) w takich konstrukcjach, jak: międzyogniowy, przyszczelinowy, czy przeznaczenia w konstrukcjach przeciwnarażeniowy, przeciwkorozyjny. Przyimek może wskazać także na brak jakiejś cechy, np. bezmechanizmowy, bezpojemnościowy,bezindukcyjny, beztratny, bezszumowy.

W terminach rzeczownikowych przyimek pełni przede wszystkim funkcję wykładnika relacji przestrzennej. Możliwość dokładnego usytuowania pewnych elementów jest dla terminologii niektórych dyscyplin bardzo istotna. Nie przypadkiem w słownictwie budowlanym ślemię, nadślemię, podłącze, podłucze, nadłęcze, nadproże, namurnica, podstopnica, podsufitka, podpłatewka, wrożnik, naszczytik, narożnik.

Przydatność kompozycji, czyli techniki derywacyjnej polegającej na tworzeniu złożeń, tj. derywatów od dwóch podstaw, bierze się stąd, że terminy powstałe w jej wyniku są zwykle krótsze niż ich dwuwyrazowa parafraza dokonana z uwzględnieniem obu wyrazów podstawowych, niektóre zaś zastępują dłuższe konstrukcje opisowe. (Smoła) niskotemperaturowa np. to nie smoła o niskiej temperaturze, lecz smoła otrzymywana w niskiej temperaturze. Precyzja semantyczna wyrazów złożonych wynika z połączeń dwóch tematów wyrazowych; znaczenie terminu złożonego możemy więc ustalić już na podstawie znajomości znaczeń wyrazów podstawowych. Dodatkową zaletą formacji złożonych jest to, że do ich konstruowania nadają się prawie wszystkie odmienne części mowy, choć faktem jest, że w istniejącej terminologii pewne typy strukturalne wyraźnie dominują - głównie ze względu na brak ograniczeń łączliwości. Takie np. composita jak samowyładowanie, samobieg, samoregeneracja mogą być tworzone w sposób kategorialny, tzn. element samo- może być dołączony do każdej rzeczownikowej nazwy czynności.

Wśród złożeń rzeczownikowych przeważają terminy o strukturze:

  1. rzeczownik+ czasownik ( głównie nazwy przyrządów mierniczych), np. dawkomierz, strumieniomierz, fazomierz, warstwomierz, magnetowid;

  2. przymiotnik ( w postaci skróconej) + rzeczownik, np. elektromagnes, radiowęzeł, termokatoda;

  3. rzeczownik+ rzeczownik, np. stropodach, meblościanka.

Do najczęstszych złożeń przymiotnikowych należą:

  1. połączenia rzeczownikowo- czasownikowe, np. promieniotwórczy, gazowydmuchowy, magnetowydmuchowy, dźwiękochłonny, ogniochronny, rdzochłonny;

  2. połączenia liczebnikowo rzeczownikowe ( tworzone bez żadnych ograniczeń), np. jednokanałowy, wielowarstwowy, trójpowłokowy, półokresowy;

  3. połączenia przymiotnikowo rzeczownikowe,np. wysokociśnieniowy, niskonapięciowy, wysokonapięciowy, wielkopowierzchniowy, cienkościenny;

  4. połączeni rzeczownikow-rzeczownikowe, np. lakierobłonkowy, borowąglowy;

  5. połączenia przysłówkowo -czasownikowe, np. łatwo palny, trudno zapalny, wolno stojący;

  6. połączenia przymiotnikowo- przymiotnikowe, np. elektronowooptyczny.

Tworzenie formacji złożonych jest znacznie częstsze w słownictwie specjalnym niż w języku ogólnym, z którego pochodzi sam model konstrukcyjny. Dowodzi to, że twórcy terminologii co najmniej intuicyjnie wyczuwają jego walory. Językoznawcy pozostaje więc tylko wskazać źródła trafności tych intuicji.

W porównaniu z derywacją prefiksalną, derywacją od wyrażeń syntaktycznych i kompozycją - derywacja sufiksalna (przyrostkowa) od jednej podstawy na ogół w znacznie mniejszym stopniu daje możność spełnienia wszystkich rozpatrywanych wymogów. Wyjątek stanowią przyrostki wyspecjalizowane znaczeniowo, które zapewniają przejrzystą budowę słowotwórczą i stosunkowo precyzyjnie wskazują desygnat. Niestety, jest bardzo mało takich wyspecjalizowanych przyrostków, nadających się do oznaczania tych kategorii pojęciowych, które są charakterystyczne dla terminologii. Można mówić właściwie co najwyżej o typowych dla poszczególnych sufiksów funkcjach semantycznych, a nie rzeczywistej specjalizacji, np.

  1. -anie, -enie, cie jako wykładniki kategorii nazw czynności, np. bramkowanie, impulsowanie, kluczowanie, miksowanie;

  2. -ość jako wykładnik kategorii nazw cech (jakościowych i mierzalnych ) , np. obciążalność, wieloprogramowość, przelotność, współbieżność, kompatybilność;

  3. przyrostki -nik, -arka, - nica, -ak przejawiające tendencję ( silniejszą w terminologii niż w języku ogólnym) do specjalizacji w funkcji wykładników nazw narzędzi różnych typów, np. połącznik, przesuwnik, groszkownik, nawietrznik; zawrotnica, nagrzewnica, narzutnica, zasuwnica; wstrząsarka, dziurkarka, sprawdzarka; ubijak, wywietrzak, urywak.

Na uwagę zasługuje natomiast formant paradygmatyczny ( por. terminy zarób, przymyk), występujący często w funkcji wykładnika nazw wytworów i rezultatów czynności. Gdyby utrwalił się w tej funkcji, terminy utworzone za jego pomocą byłyby jednocześnie i precyzyjne znaczeniowo, i operatywne

(krótkie). Na razie jednak formant ten ma w terminologii niemal uniwersalne zastosowanie jako wykładnik kategorii nazw narzędzi, czynności, cech i wspomnianych już nazw wytworów i rezultatów czynności.

Warunek reproduktywności i systemowości będzie spełniony, jeżeli w skład systemu terminologicznego dyscyplin naukowych i technicznych będą wchodzić rozbudowane gniazda słowotwórcze z odpowiednim czasownikiem jako centrum derywacyjnym. Przyjęcie tej właśnie części mowy jako podstawowego elementu takiego gniazda gwarantuje możliwość konstruowania wielu nazw pochodnych. Jest tak przede wszystkim dlatego , że pojęcie czynności to w terminologii jedno z pojęć podstawowych, niezbędnych do tworzenia nazw wykonawców, nazw narzędzi, nazw wytworów, i rezultatów czynności. Ponadto od czasowników bardzo łatwo tworzyć terminy przedrostkowe, a także przymiotniki o różnej strukturze semantycznej. Ilustrują to niektóre tylko derywaty od czasownika łączyć: łącze, łączeniowy, łącznica, łącznik, łączówka, niełączeniowy, odłącznik, połącznik, przełączalnia, przełączka, przełącznica, przełącznik, przełączny, przyłącze, przyłączeniowy, rozłączeniowy, rozłącznik, włącznik, wyłącznik, załącznik, złącza, złączka, złącznik. W tego typu gnieździe słowotwórczym wszystkie terminy mają przejrzystą budowę, umożliwiającą precyzyjne ustalenie relacji formalnych i znaczeniowych pomiędzy poszczególnymi elementami gniazda a wyrazem centralnym.

Twórcy terminologii powinni dbać również o to, by terminy były neutralne stylistycznie, czyli wolne od cech, wyrażających emocjonalny stosunek użytkowników do nazywanych przez te terminy przedmiotów. Osiąga się to przez odpowiedni dobór jednostek leksykalnych ( jeśli są one przejmowane z języka ogólnego) lub przez ograniczenie stosowania tych środków słowotwórczych, które w języku ogólnym poza funkcją kategorialną wnoszą zabarwienie ekspresywne, a w szczególności:

  1. Przez unikanie takich konstrukcji, które w języku ogólnym bywają nacechowane potocznością, pospolitością;

  2. Przez wystrzeganie się nazw deminutywnych, których wykładniki słowotwórcze oprócz funkcji oznaczania czegoś małego mogą także nadawać derywatom zabarwienie pieszczotliwe, żartobliwe i tp.;

  3. Przez eliminacje derywacji augmentatywne;

  4. Przez zaniechanie derywacji przyrostkowej przy tworzeniu przymiotników nazywających różny stopień natężenia cechy podstawowej ( tj. tzw. intensiwów i deminutiwów przymiotnikowych).

Jak widać polski system słowotwórczy, niezwykle bogaty i zróżnicowany, pozwala pokonać niejedną przeszkodę, wyrastającą w trakcie pracy terminotwórczej, pod warunkiem, że będzie się umiejętnie i świadomie te możliwości polszczyzny wyzyskiwać.

Słowiańskie zapożyczenia w języku polskim

Rusycyzmy w języku polskim

Rusycyzmy zapożyczenia z języka rosyjskiego. Ich największe nasilenie przypada na okres zaborów. Z tamtych lat zachowało się dużo pożyczek leksykalnych, szczególnie w zakresie słownictwa związanego z uciskiem politycznym, np. czerezwyczajka, kibitka, samodzierżawie, samodzierżca, sołdat, turma, zsyłka, oraz pewnymi rosyjskimi realiami życia codziennego, np. bieługa, czajnik, czort, czynownik, muzyk, nachalny, narodnik, samowar, sobaczy, sojusz, sojusznik, stupajka, szajka, wiorsta.

Czasy powojenne przyniosły nową falę zapożyczeń leksykalnych, w związku z naszym dostaniem się w sferę wpływów rosyjskich. Pojawiły się wtedy zapożyczenia związane z ży­ciem politycznym, np. gułag, łagier, łagiernik, poputczik, a znacznie później samizdat, nato­miast w latach osiemdziesiątych głasnost' i pierestrojka, z tzw. gospodarką socjalistyczną, np. kolektyw, kolektywizacja, kołchoz, kułak, rozwarstwienie, sowchoz, pojedyncze terminy z zakresu kosmonautyki i sportu, np. kosmodrom, łunochod, panczeny, panczenista, sputnik.

Ponadto zadomowiły się liczne rusycyzmy (ironiczne, potoczne, pospolite i żartobliwe), które weszły do polskiego języka mówionego, np. barachło, batiuszka, bumaga, chałtura, chałturszczyk, czastuszka, dacza, durak, gieroj, mołojec, naczalstwo, nieudacznik, psychuszka, szantrapa, urawniłowka, wierchuszka, zagwozdka, zapiewajło, żulik czy wyrażenia ciut-ciut, na abarot, na wsjakij słuczaj, skolko ugodno, toczka w toczkę, w drebiezgi, wsjo rawno, w trymiga.

Przynależność do tej samej rodziny językowej, sąsiedztwo oraz długoletnia, programowa rusyfikacja sprawiły, że wpływy języka rosyjskiego mają postać nie tylko bezpośrednich za­pożyczeń leksykalnych, lecz także kalk semantycznych, słowotwórczych, składniowych i frazeologicznych oraz zapożyczeń ogólnosystemowych.

Typowe kalki znaczeniowe i słowotwórcze to np. cienka aluzja (zamiast: delikatna, sub­telna), póki co w znaczeniu - na razie, prawidłowy w znaczeniu poprawny, odpowiedni, właściwy, rozpracować — zanalizować, wiodący — główny, najważniejszy, zabezpieczyć zapewnić, zagwarantować. Schematy składniowe przejęte z języka rosyjskiego to np. gdzie by nie pójść, kto by nie był, pod rząd, reprezentować sobą coś, wziąć się za coś, z dużej (malej) litery, za wyjątkiem, zdjąć ze stanowiska. Są one używane zamiast trady­cyjnych polskich wyrażeń: gdziekolwiek by pójść, ktokolwiek by był, z kolei, reprezentować, wziąć się do czegoś, usunąć ze stanowiska, dużą (małą) literą, z wyjątkiem. Źródło rosyjskie widzimy również we frazeologizmach: okazać pomoc, podłożyć komuś świnię, rzecz w tym, wlec się w ogonie. Polska wersja tych wyrażeń to: udzielić pomocy, podstawić komuś nogę, chodzi o to, być na szarym końcu.

Ogólnosystemowy wpływ języka rosyjskiego przejawia się w upowszechnianiu określo­nych typów struktur słowotwórczych (w tym derywatów od wyrażeń przyimkowych, kompozitów), np. beztalencie, pustosłowie, oraz umieralność, wypadkowość, zachorowalność (za­miast polskich konstrukcji opisowych: liczba /wskaźnik zgonów, wypadków, zachorowań). Polszczyzna przejmuje również charakterystyczne rosyjskie skrótowce, złożone albo z części wyrazów pełnej nazwy, np. gensek - generalnyj sekretar, politruk - politiczeskij rukowoditel, albo — znacznie częściej — z części wyrazu określającego połączonej z wyrazem okreś­lanym, np. litredakcja - redakcja literacka, politbiuro - biuro polityczne, socrealizm -rea­lizm socjalistyczny. Mimo wyraźnego słabnięcia wpływu języka rosyjskiego, w naszej publi­cystyce utrzymują się wadliwe strukturalnie określenia typu rednacz - redaktor naczelny czy speckomisja — komisja specjalna.

Określenie rusycyzm jest neutralne tylko w odniesieniu do tradycyjnych zapożyczeń leksykalnych; kalki semantyczne, słowotwórcze, składniowe i frazeologiczne oceniamy na ogół negatywnie, gdyż prowadzą one do zakłóceń w systemie językowym i naruszają podstawy jego funkcjonowania.

Zapożyczenia w języku polskim. Główne grupy zapożyczeń, ich klasyfikacja

Zapożyczenia - to obce w strukturze danego języka wyrazy, zwroty, typy derywatów, formy fleksyjne, konstrukcje składniowe, związki frazeologiczne. Powszechnie przyjęta kla­syfikacja zapożyczeń jest oparta na trzech kryteriach: przedmiotu zapożyczenia, pochodzenia i stopnia przyswojenia.

Kryterium przedmiotu zapożyczenia, zgodnie z którym wyróżniamy:

1. Zapożyczenia właściwe, to znaczy obce wyrazy przejęte razem ze znaczeniem (ewentualnie z uproszczoną wymową i pisownią), np. atłas (tur.), atrament (łac.), biennale (wł.), bryndza (rum.), burmistrz (niem.), brydż (ang.), butik (fr.), czerep (białor.), czyhać (czes.), dumping (ang.), embargo (hiszp.), hultaj (ukr.), juhas (węg.), kołchoz (roś.), kolumna (łac.), kombi (niem.), loggia (wł.), prodiż (fr.), torba (tur.), watra (rum.), wagon (ang.), wiedź­ma (ukr.), zsyłka (roś.), żakard (fr.), żulik (roś.).

2.Zapożyczenia strukturalne, czyli kalki, będące dokładnymi odwzorowaniami
obcych konstrukcji, wiernymi tłumaczeniami ich części składowych, np. nie ma sprawy (no matter, ang.), otwarty na coś (ouvert sur..., fr.), przedstawienie, wyobrażenie (Vorstellung, niem.), szukać za czymś (nach etwas suchen, niem.), wydawać się być jakimś (seem to be, ang.), wziąć się za coś (wzjat'sja za czto nibut', roś.), zaimek (pronomen, łac.).

Wyróżnia się wśród nich:

  1. kalki słowotwórcze, czyli wyrazy utworzone na wzór słów obcojęzycznych za pomocą rodzimych morfemów, np. przysłówek (aduerbium, łac.), rozpracować (razrabotaf, roś.), rze­czoznawca (Sachuerständige, niem.);

  2. kalki frazeologiczne, czyli odwzorowania stałych związków wyrazowych, np. punkt wi­dzenia (point de vue, fr.), rozumieć pod czymś (unter etwas verstehen, niem.), rzecz w tym (dieło w tom, roś.);

  3. kalki znaczeniowe, polegające na nadaniu wyrazowi polskiemu nowej treści, właściwej jego obcemu odpowiednikowi, np. cienka aluzja (na wzór zwrotu rosyjskiego), zamiast: sub­telna, delikatna aluzja.

3. Zapożyczenia semantyczne, polegające na przejęciu tylko znaczenia wyrazu, które uzupełnia znaczenia już znane, np. polski czasownik korespondować (prowadzić
korespondencję
) (będący dawnym zapożyczeniem łacińskim) jest współcześnie używany także w znaczeniu (odpowiadać czemu, być odpowiednim) pod wpływem ang. to corre-spond; dawniejszym neosemantyzmem jest polski rzeczownik goryl (członek ochrony jakiejś osobistości), powstały pod wpływem przenośnego znaczenia tego wyrazu w języku

angiel­skim.

4.Zapożyczenia sztuczne, czyli wyrazy danego języka utworzone z obcych

mor­femów (leksykalnych i słowotwórczych). Do tego typu zapożyczeń zaliczamy przede

wszyst­kim wyrazy złożone z elementów grecko-łacińskich, utworzone w czasach nowożytnych, np.dyktafon, geriatria, kosmonauta, kserokopia, logopedia, rentgenodiagnostyka, telewizja, wi-deotelefon. Pożyczki sztuczne mogą mieć w swoim składzie cząstki różnojęzyczne, np. auto­kar (gr. auto-, car - ang.). Wyrazy tego typu nazywamy hybrydami.

Termin hybryda bywa także stosowany na oznaczenie wyrazu utworzonego w języku pol­skim z różnych genetycznie elementów, np. autoocena (gr. auto- + pol. ocena), fotokącik (gr. i międzynar. foto- + pol. kącik), minisuszarka (łac. mini- + pol. suszarka), neopogański (gr. neo- + pol. pogański), ciucholand (pol. ciuch+ -o- + ang. -land).

Zapożyczenia sztuczne są we współczesnej polszczyźnie (zwłaszcza w jej odmianie nauko-wo-technicznej) jednym z głównych sposobów wzbogacania słownictwa. Składnikami nowych wyrazów są zarówno afiksy obcego pochodzenia (sufiksy: -acja, -ada, -aż, -ent, -ista, -izm, -tor, -us, -eusz; prefiksy: anty-, arcy-, ekstra-, hiper-, inter-, meta-, pan-, para-, post-, pseudo-, re-, sub-, super-, ultra-, wice-), jak i całe leksemy jako komponenty złożeń (auto-, makro-, mini-, neo- itp.). Niektóre z nich pojawiają się szczególnie często w składzie termi­nów naukowych i technicznych, np. bio-, elektro-, geo-, homo-, hydro-, paleo-, psycho-,

techno-, termo- oraz -fobia, -grafta, -logia, -patia, -skopia. Wyrazy zapożyczone stają się wzorami strukturalnymi złożonych z części polskiej i obcej, np. dziecinada, służbista, łobuzeria, dzi­kus, słabeusz; arcytrudny, kontruderzenie, metajęzyk, superwyczyn, ultralewicowy, wicestarosta; autopoprawka, mikroślad, do niedawna konsekwentnie zwalczanych przez językoznawców-normatywistów. Masowość zjawiska każe dziś nieco ostrożniej spojrzeć na kryterium jednorodności genetycznej i jego rolę w ocenie poprawności neologizmów.

Kryterium stopnia przyswojenia, które pozwala ono wyodrębnić:

1.Cytaty (wtręty), czyli wyrazy i zwroty, którymi użytkownicy języka polskiego

posłu­gują się (w mowie i piśmie) w oryginalnej, obcej postaci (łącznie z akcentem), np. ang. Bye-bye, okey, sorry; fr. a propos, esprit d'escalier, passe-partout, łac. ab ovo, expressis verbis, qui pro quo; niem. ersatz, zusammen; roś. gieroj, naczalstwo, skolko ugodno; wł. allegro maestoso, con amore, con fuoco.

2.Zapożyczenia częściowo przyswojone, czyli wyrazy obce mające uproszczoną wymowę i pisownię, adaptowane do polskiego systemu językowego, ale mimo to nie­odmienne z powodu nietypowej budowy fleksyjnej, np. bantu, bikini, guru, kakao, konfetti, martini, sake, sari, sati, tabu.

3.Zapożyczenia całkowite, czyli wyrazy i wyrażenia przejęte z języków obcych, ale przystosowane do systemu języka polskiego pod względem pisowni, wymowy i odmiany, np.: ang. budżet, dżem, skecz, fr. bukinista, prodiż, paragon, niem. bursztyn, landszaft, maj­ster, roś. chałturszczyk, sojusz, turma, wł. karczoch, sałata, stiuk.

Kryterium pochodzenia, zgodnie z którym można wyodrębnić we współczesnej polszczyźnie klasy wyrazów nazwanych w zależności od języka źródła, m.in.:

  1. anglicyzmy (zapożyczenia angielskie), np. czempion, dżinsy, rewolwer, stres, toner, trend;

  2. białorutenizmy (zapożyczenia białoruskie), np. czerep, morda, najmita, posag;

  3. bohemizmy (zapożyczenia czeskie), np. czyhać, hańba, memoriał, pawlacz, ro­bot;

  4. galicyzmy (zapożyczenia francuskie), np. bagietka, butik, bukinista, gofr, manicure, paragon, prodiż, żakard;

  5. germanizmy (zapożyczenia niemieckie), np. burmistrz, dederon, kindersztuba,
    kombi, rynsztok, wihajster;

  6. hungaryzmy (zapożyczenia węgierskie), np. baca, dobosz, gazda, hejnał, juhas, kontusz, orszak, szałas, szyszak;

  7. italianizmy (zapożyczenia włoskie), np. biennale, fontanna, fraszka, impresario, karczoch, loggia, pizza, szparagi;

  8. latynizmy (zapożyczenia łacińskie), np. atrament, historia, immunitet, insurekcja, konstytucja, rebelia, seminarium, sesja, termin;

  9. rusycyzmy (zapożyczenia rosyjskie), np. czajnik, gułag, łagiernik, samizdat, samowar, turma, zsyłka;

  10. turcyzmy (zapożyczenia tureckie), np. atłas, chałwa, dywan, haracz, kawa, kobie­rzec, torba, wezyr;

  11. ukrainizmy (zapożyczenia ukraińskie), np. dereń, hultaj, jarmułka, kniaź, kryni­ca, manowce, portki, wiedźma.

Oprócz zapożyczeń z języków narodowych wyodrębniamy:

Internacjonalizmy, czyli wyrazy międzynarodowe, spotykane w wielu językach, nie­znacznie różniące się formą, a wyrażające tę samą treść. Pierwotnie za internacjonalizmy uważano tylko wyrazy pochodzenia grecko-łacińskiego, często sztucznie tworzone w czasach nowożytnych. Dziś pogląd ten utrzymuje się tylko w odniesieniu do słownictwa ogólnego, niespecjalistycznego. W terminologii naukowej i technicznej, w słownictwie książkowym, do tej klasy zapożyczeń zalicza się także wyrazy o innej etymologii (np. angielskiej), używa­ne w bardzo podobnej postaci w kilku innych językach. Zbadanie, który z języków jest bezpośrednim, niekwestionowanym źródłem zapożyczenia, nie jest możliwe; określone wyrazy czy terminy współistnieją po prostu w wielu systemach leksykalnych, np. analiza, chemia, kakao, metr, nuklearny, perfumy, polityka, radio, telewizja, totalitaryzm.

Egzotyzmy (ksenizmy), czyli wyrazy nazywające obce realia, np. ajatollah (nowoperski), hunwejbin (chiński), kibuc (nowohebrajski), kimono (japoński), sari (hindi). Z powodu związ­ku tego typu nazw z obcymi dla nas desygnatami ich używanie w określonych sytuacjach językowych jest konieczne. Egzotyzmy używane w polszczyźnie nie świadczą o jej historycz­nych kontaktach z językami, z których pochodzą.

Ocena zapożyczeń przez językoznawców zajmujących się działalnością kulturalnojęzykową zależy od wielu czynników, a mianowicie:

  1. Czy obce elementy językowe uzupełniają tylko system leksykalny, czy także sys­tem gramatyczny?

  2. Czy niepolskie wyrazy mają swoje odpowiedniki w słownictwie rodzimym?

  3. Czy obce słownictwo jest używane w języku ogólnym, czy też w odmianie naukowotechnicznej?

  4. Czy pożyczki pochodzą z określonego języka narodowego, czy mają charakter interna-cjonalizmów?

5. Czy odbiorcy tekstów zawierających zapożyczenia mają szansę je zrozumieć? Jeżeli zapożyczamy z języków obcych tylko słownictwo, zwłaszcza nazwy nowych, nie

znanych dotąd desygnatów, nie ma powodów do krytyki tego procesu, typowego dla wielu współczesnych systemów leksykalnych, podobnie jak polski dalekich od samowystarczalności. Ocenę zjawiska łagodzi jeszcze ograniczanie zasięgu stosowania pożyczek do terminologii naukowo-technicznej oraz przyswajanie polszczyźnie takich wyrazów, które są znane i uży­wane w wielu językach, gdyż internacjonalizacja słownictwa z jednej strony ułatwia (przy­spiesza) międzynarodową wymianę myśli, z drugiej — umożliwia pracom polskich naukow­ców swobodne wejście w obieg światowy. Warunkiem akceptacji takich zapożyczeń w teks­tach jest tylko dobra znajomość ich znaczeń, a w wypadku cytatów - także oryginalnej wy­mowy i pisowni.

Nie ma natomiast powodów, by posługiwać się elementami obcego systemu gramatycz­nego (formami fleksyjnymi, strukturami słowotwórczymi, schematami składniowymi) czy za­pożyczonymi związkami frazeologocznymi, skoro w tych dziedzinach polszczyzna jest samo­wystarczalna, a wtręty obcojęzyczne godzą w jej tożsamość.

Stosowanie zapożyczeń powinno być również ograniczane ze względów praktycznych — wielu czytelników i słuchaczy nie jest dostatecznie przygotowanych do odbioru tekstów za­wierających niepolskie słownictwo. Wreszcie używanie wyrazów i zwrotów obcojęzycznych tylko ze snobizmu, z chęci popisania się ich znajomością jest zawsze naganne. Nie ma żad­nych podstaw, żeby uważać jakiś obcy język, nawet tak modny i popularny jak dziś angiel­ski (zwłaszcza w odmianie amerykańskiej), za lepszy, atrakcyjniejszy, bardziej zasługujący na szacunek i podziw niż język polski



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
dialekty polskie
Historia i dorobek dialektologii polskiej
Charakterystyka klimatu Polski, Podstawowe pojęcia z hydrologii, Klasyfikacja jezior, Morze?łtyckie
Charakterystyka Młodej Polski, Szkoła, Wypracowania
gotowce7, Charakterystyka Kultury Polskiej Średniowiecza, Charakterystyka Kultury Polskiej Średniowi
Przestępstwo o charakterze terrorystycznym w polskim prawie karnym
CHARAKTERYSTYKA NARODU POLSKIEGO W dziadach3, SZKOŁA, język polski, romantyzm
Charakterystyka Młodej Polski, Szkoła, Język polski, Wypracowania
Najbardziej charakterystyczni bohaterowie polskiego kina, znalezione, filmoznawstwo, kino polskie po
SYSTEMATYKA I CHARAKTERYSTYKA GLEB POLSKI, ! uczelnia, Gleboznawstwo
charakterystyka postaci, j. polski w gimnazjum- scenariusze lekcji, język polski w gimnazjum, formy
Charakterystyka latarnika, Polski, Wypracowania
Barok- ogólna charakterystyka, Język polski
Charakterystyka Młodej Polski
charakterystyka młodej polski, Charakterystyka Młodej Polski
Charakterystyka Młodej Polski

więcej podobnych podstron