Iwan Turgieniew
Chor i Kalinicz
Różnica między ludnością guberni orłowskiej i kałuskiej.
Chłop orłowski jest niewielkiego wzrostu, przygarbiony, posępny, patrzy spode łba, mieszka w nędznych osinowych chałupinach, chodzi na pańskie, handlem się nie trudni, jada marnie, nosi łapcie. Orłowska wieś (mamy tu na myśli wschodnią część guberni orłowskiej) bywa zazwyczaj położona wśród ornych pól, w pobliżu wąwozu, byle jak zamienionego w błotnisty staw.
Czynszowy chłop kałuski mieszka w przestronnych sosnowych chatach, jest wysoki, spogląda śmiało i wesoło, twarz ma gładką i białą, handluje olejem i dziegciem, a w święta chodzi w butach. Wieś kałuską, przeciwnie, otacza najczęściej las; chaty stoją równiej i luźniej, kryte są tarcicą; wrota domykają się szczelnie, płot nie jest koślawy, nie przewala się na zewnątrz, nie zaprasza w gościnę każdego przechodzącego wieprza.
Narrator-bohater zetknął się w powiecie żyzdryńskim z myśliwcem Połutkinem.
Połutkin- zaleca się do kobiet, powtarza tę samą anegdotę, chwali utwory Akima Nachimowa, opowieść Pinna, jąka się, jego pies- Astronom, zamiast jednak mówi jednakowoż, w domu kuchnia francuska.
Fiedia- młody, dwudziestoletni może parobczak, słuszny i przystojny, syn Chora.
Dzieci Chora: Fiedia, Wasia, Potap, Sidor.
Historia Chora: Jakie dwadzieścia pięć lat temu spłonęła mu chałupa; przyszedł tedy do mego nieboszczyka ojca i powiada: „Mikołaju Kuźmiczu, pozwól mi osiedlić się na moczarze w twoim lesie. Będę płacił dobry czynsz." — „Czemuż to akurat na moczarze?" — „Ano tak sobie; tylko, Mikołaju Kuźmiczu, ojczulku nasz, bądź łaskaw już mnie do żadnych robót nie używać, czynsz zaś wyznacz wedle własnego uznania." — „Pięćdziesiąt rubli rocznie!" — „Zgoda." — „I żebyś mi nie zalegał, pamiętaj!" — „Wiadomo. Zalegał nie będę..." No i osiedlił się na moczarze. Od tej pory przezwali go Chor (tchórz- zwierzę).
Chor- staruszek — łysy, niskiego wzrostu, pleczysty i krępy. Z twarzy przypominał Sokratesa.
Kalinicz-człowiek czterdziestoletni, wysokiego wzrostu, chudy, z niedużą, odchyloną w tył główką. Człowiek niezmiernie wesołego i niezmiernie łagodnego usposobienia; ciągle nucił półgłosem, niefrasobliwie rozglądał się na wszystkie strony, mówił troszeczkę przez nos, w uśmiechu mrużył jasnoniebieskie oczy i raz po raz gładził dłonią swą rzadką, w klin przystrzyżoną brodę.
Chor był człowiekiem statecznym, praktycznym, dobrym administratorem, racjonalistą; Kalinycz, przeciwnie, należał do idealistów, romantyków, entuzjastów i marzycieli. Chor rozumiał rzeczywistość, czyli: pobudował się, uciułał ładny grosz, był w dobrej komitywie z dziedzicem i innymi władzami; Kalinycz chodził w łapciach i ledwie wiązał koniec z końcem. Chor spłodził dużą rodzinę, posłuszną mu i zgodną; Kalinycz miał kiedyś żonę, której się bał, dzieci zaś nie miał nigdy. Chor znał pana Połutykina na wylot; Kalinycz otaczał swego dziedzica zbożną czcią. Chor lubił Kalinycza i opiekował się nim, Kalinycz lubił i poważał Chora. Chor mówił mało, czasem żartował i wiedział swoje; Kalinycz rozprawiał z ogniem, choć nie sadził się na elokwencję, jak to chętnie czynią zadziorni ludzie fabryczni. Kalinycz stał bliżej natury, Chor zaś — bliżej ludzi, społeczeństwa; Kalinycz nie lubił roztrząsań i wszystkiemu wierzył ślepo; Chor doszedł nawet do ironicznego poglądu na życie. Dużo widział, dużo wiedział, wiele się też od niego nauczyłem. Chor nie umiał czytać, Kalinycz umiał.
Instytucja „orła” skupującego ubrania.
Jermołaj i Młynarka
Jermołaj- człowiek lat około czterdziestu pięciu, wysoki, chudy, o długim cienkim nosie, wąskim czole, szarych oczach, nastroszonej czuprynie i szerokich, drwiących wargach. Człowiek ten chodził zimą i latem w żółtawym nankinowym kaftanie niemieckiego kroju, ale przewiązywał się pasem; nosił granatowe szarawary i czapkę z barankiem podarowaną mu w chwili dobrego humoru przez zrujnowanego ziemianina. Miał psa wyżła- Waleta. Miał także żonę.
rzeka Ista- jeden Brzeg górzysty, jeden łąkowy (jak Wołga)
młynarka- Arina Timofiejewna. Wykupiona chłopka. Dawniej służyła jako pokojówka u żony Aleksandra Siłycza Świerkowa. Została jednak wywieziona na wieś ze względu na to, że zakochała się i chciała wyjść za lokaja.
Lekarz powiatowy
Lekarz został poproszony do umierającej córki pewnej wdowy. Córka prosi, aby doktor nie dał jej umrzeć. Chora zakochała się w lekarzu. Nazywała się Aleksandra Andriejewna. On także się w niej zakochał. Kiedy dowiedziała się, że powoli umiera pocałowała lekarza. Lekarz nazywał się Tryfon Iwanowicz. Lekarz po śmierci Aleksandry ożenił się z córką kupca Akuliną.
Rządca
Arkadiusz Pawłycz Pienoczkin- młody ziemianin, dymisjonowany oficer gwardii
Bohater- narrator odwiedza z Pienoszkinem Sofrona. Wydało się, gdyż wyjeżdżali, że Sofron źle traktuje chłopów. Sofron Jedlicz to pies nie człowiek.