68 69


W walce z epidemi� wyr�nili si� bohaterowie tej parabolicznej powieœci, chocia� kierowali si� rci�nymi argumentami. G��wny bohater dr Rieux wie, �e nie uda si� pokona� d�umy, ale decyduje si� na walk�. Staje po stronie s�abszych, chorych, pokonanych. Jest przyk�a­dem lekarza wiernego wyznawanym zasadom, przyjmuje postaw� god­n�, wynikaj�c� z g��bokiego humanitaryzmu. Nara�a swoje �ycie prze­bywaj�c w œrodowisku ludzi chorych. Nie rezygnuje z walki, chocia� m6g�by otoczy� opiek� swoj� umieraj�c� �on�. Doktor Rieux nie ma �adnych waha�, kieruje si� etyk� lekarsk� i udziela pomocy chorym na d�um�.

Ojciec Paneloux natomiast, jest tragicznie zagubiony w rzeczywistoœci. Zmienia si� w czasie trwania epidemii. Pocz�tkowo twierdzi, �e d�uma jest kar� Boga za grzechy, a p�Ÿniej zmienia swoj� postaw�, walezy z zaraz� pomagaj�c innym. Nara�a swoje �ycie buntuj�c si� przeciwko z�u. Pragnie jednak zrozumie� istot� i sens cierpienia, nie mo�e pogodzi� si� ze œmierci� niewinnego dziecka. Dziennikarz - Rambert pragn�� opuœci� Oran i czyni� starania by wydosta� si� z zamkni�tego miasta, ale gdy nadesz�a mo�liwoœ� ucieczki, zrezygnowa� ze swoich plan�w. Przy��­czy� si� do doktora Rieux i Tarrou, �eby aktywnie walczy� z epidemi�. Wysi�ki zaanga�owanych ludzi spowodowa�y, i� "bakcyl zosta� uœpiony", stopniowo zanika�y zachorowania na d�um�. Bohaterowie pozytywni odnieœli zwyci�stwo, odnaleŸli bowiem cel �ycia i nadali sens swojemu istnieniu. Wa�niejsze od przetrwania sta�o si� zachowanie swojego cz�o­wiecze�stwa. Tarrou, celem swojego �ycia uczyni� walk� ze z�em, zawsze stawa� po stronie ofiar, nara�a� swoje �ycie i w chwili radosnej dla innych, gdy d�uma zosta�a za�egnana, umiera na t� straszliw� chorob� - ma jednak satysfakej� z dobrze wykonanego obowi�zku niesienia pomocy drugiemu cz�owiekowi.

Powieœ� ma charakter paraboliczny, to znaczy, �e d�umajest symbolem wszelkiego z�a: mo�e to by� wojna, kataklizm atmosferyczny (pow�dŸ, trz�sienie ziemi) lub z�o tkwi�ce w cz�owieku. Z�o czai si� bezustannie, wyczekuj�c na dogodn� okazj�, aby m�c zatryumfowa�. I tylko od ludzi zale�y, czy mu si� poddadz�.

Podobne wskazania moralne i etyczne dla cz�owieka chc�cego odnaleŸ� si� w dzisiejszym œwiecie poda� Zbigniew Herbert w wierszu "Przes�anie Pana Cogito". Poeta pisze o najwi�kszych wartoœciach warunkuj�cych nasze cz�owiccze�stwo, s� to wed�ug niego: godnoœ�, odwaga i wiernoœ� wyznawanym zasadom.

Cz�owiek �yj�cy godnie musi iœ� "wyprostowany wœr�d tych, co na kolanach". Musi by� odwa�ny nawet "gdy rozum zawodzi", gdy stoi na przegranej pozycji - poniewa� w �yciu liczy si� godnoœ� i cz�owiecze�st­wo. Nie kierowali si� tymi zasadami ludob�jcy i dlatego Zofia Na�kowska w "Medalionach" zwraca uwag� na fakt, i� to "ludzie ludziom zgotowali ten los". Stara si� pisarka udokumentowa� zbrodnie i w tym celu czyni bohaterami ofiary wojny. Relacjonuje m.in. Dwojra Zielona o prze­œladowaniach �yd�w, o tragicznych doœwiadczeniach wojennych. W opo­wiadaniu "Cz�owiek jest mocny" bohater ods�ania proces ludob�jstwa. W czasie transportu duszono gazem ofiary, a nast�pnie zakopywano zw�oki w lesie. Zbiorowe mogi�y sta�y si� œwiadectwem œmierci ludzi niewinnych i protestem przeciwko okrucie�stwu wroga, kt�ry nie oszez�­dza� nawet kobiet i dzieci. Opowiadania zawarte w "Medalionach" s� dokumentem doœwiadcze� przeprowadzanych na ludziach, dowodem na istnienie oboz�w koncentracyjnych, krematori�w... Wskazuj� na organizo­wane w czasie wojny getta, transporty wi�Ÿni�w i r�ne sposoby zabijania ludzi. "Medaliony" to studium ludzkiej psychiki, ludzkich zachowa� i strachu, nikt nie potrafi zdoby� si� na udzielenie pomocy rannej, Ie��cej przy torach kobiecie, kt�ra pr�bowa�a uciec z niemieckiego transportu ("Przy torze kolejowym"). A ch�opak, kt�ry jej wsp�czu�, p�Ÿniej zabi� j�, �eby si� nie m�czy�a. Nikt ze zgromadzonych ludzi nie m�g� zro­zumie�, dlaczego to uczyni�. S�dz�, �e to obserwacja codziennych akt�w nieludzkiej przemocy wp�yn�a na psychik� cz�owieka, kt�ry strzelaj�c do kobiety przy torLe kolejowym myœla�, �e kieruje si� dobrem. Podobnie m�ody gda�szczanin nie m�g� zrozumie�, dlaczego wyrabianie myd�a z t�uszczu ludzkiego jest przest�pstwem. Nawet podziwia Niemc�w, �e potratl� ZCObI� "COŒ Z nlCZegO".

O wp�ywie oboz�w koncentracyjnych na psychik� i kodeks etyczny cz�owieka pisze Tadeusz Borowski w "Opowiadaniach". Warunkiem koniecznym do prze�ycia obozu staje si� totalne przemianowanie warto­œci. Tu nie obowi�zuje dekalog. Kradzie�e i zab�jstwa s� na porz�dku dziennym. Syn wpycha do komory gazowej w�asnego ojca ("U nas w Auschwitzu"), gdy� boi si� narazi� pilnuj�cemu porz�dku esesmanowi. W opowiadaniu "Dzie� na Harmenzach" stary Beker opowiada o tym, �e powiesi� w�asnego syna za kradzie� chleba. Innym przyk�adem jest m�oda kobieta, kt�ra w obawie przed œmierci�, nie przyznaje si� do swego kilkuletniego dziecka, ucieka przed nim, �eby uratowa� w�asne �ycie ("Prosz� pa�stwa do gazu").

68  69



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
excercise2, 66,67,68, 69 - vocab, Vocabulary
05 1995 68 69
excercise2, 66,67,68, 69 - answers, Answers
68 69 id 44507 Nieznany
Plan kont str 68 69
68 69
68 i 69, Uczelnia, Administracja publiczna, Jan Boć 'Administracja publiczna'
68 69
abc 68 69 Pielegnacja Stop
68 69
68 69 70
68, 69
68 69
67,68,69
68, 69
68 69 206cc pol ed02 2006
68 69 306 pol ed02 2001
68 69 307 pol ed02 2007
68 69

więcej podobnych podstron