W walce z epidemi� wyr�nili si� bohaterowie tej parabolicznej powieœci, chocia� kierowali si� rci�nymi argumentami. G��wny bohater dr Rieux wie, �e nie uda si� pokona� d�umy, ale decyduje si� na walk�. Staje po stronie s�abszych, chorych, pokonanych. Jest przyk�adem lekarza wiernego wyznawanym zasadom, przyjmuje postaw� godn�, wynikaj�c� z g��bokiego humanitaryzmu. Nara�a swoje �ycie przebywaj�c w œrodowisku ludzi chorych. Nie rezygnuje z walki, chocia� m6g�by otoczy� opiek� swoj� umieraj�c� �on�. Doktor Rieux nie ma �adnych waha�, kieruje si� etyk� lekarsk� i udziela pomocy chorym na d�um�.
Ojciec Paneloux natomiast, jest tragicznie zagubiony w rzeczywistoœci. Zmienia si� w czasie trwania epidemii. Pocz�tkowo twierdzi, �e d�uma jest kar� Boga za grzechy, a p�Ÿniej zmienia swoj� postaw�, walezy z zaraz� pomagaj�c innym. Nara�a swoje �ycie buntuj�c si� przeciwko z�u. Pragnie jednak zrozumie� istot� i sens cierpienia, nie mo�e pogodzi� si� ze œmierci� niewinnego dziecka. Dziennikarz - Rambert pragn�� opuœci� Oran i czyni� starania by wydosta� si� z zamkni�tego miasta, ale gdy nadesz�a mo�liwoœ� ucieczki, zrezygnowa� ze swoich plan�w. Przy��czy� si� do doktora Rieux i Tarrou, �eby aktywnie walczy� z epidemi�. Wysi�ki zaanga�owanych ludzi spowodowa�y, i� "bakcyl zosta� uœpiony", stopniowo zanika�y zachorowania na d�um�. Bohaterowie pozytywni odnieœli zwyci�stwo, odnaleŸli bowiem cel �ycia i nadali sens swojemu istnieniu. Wa�niejsze od przetrwania sta�o si� zachowanie swojego cz�owiecze�stwa. Tarrou, celem swojego �ycia uczyni� walk� ze z�em, zawsze stawa� po stronie ofiar, nara�a� swoje �ycie i w chwili radosnej dla innych, gdy d�uma zosta�a za�egnana, umiera na t� straszliw� chorob� - ma jednak satysfakej� z dobrze wykonanego obowi�zku niesienia pomocy drugiemu cz�owiekowi.
Powieœ� ma charakter paraboliczny, to znaczy, �e d�umajest symbolem wszelkiego z�a: mo�e to by� wojna, kataklizm atmosferyczny (pow�dŸ, trz�sienie ziemi) lub z�o tkwi�ce w cz�owieku. Z�o czai si� bezustannie, wyczekuj�c na dogodn� okazj�, aby m�c zatryumfowa�. I tylko od ludzi zale�y, czy mu si� poddadz�.
Podobne wskazania moralne i etyczne dla cz�owieka chc�cego odnaleŸ� si� w dzisiejszym œwiecie poda� Zbigniew Herbert w wierszu "Przes�anie Pana Cogito". Poeta pisze o najwi�kszych wartoœciach warunkuj�cych nasze cz�owiccze�stwo, s� to wed�ug niego: godnoœ�, odwaga i wiernoœ� wyznawanym zasadom.
Cz�owiek �yj�cy godnie musi iœ� "wyprostowany wœr�d tych, co na kolanach". Musi by� odwa�ny nawet "gdy rozum zawodzi", gdy stoi na przegranej pozycji - poniewa� w �yciu liczy si� godnoœ� i cz�owiecze�stwo. Nie kierowali si� tymi zasadami ludob�jcy i dlatego Zofia Na�kowska w "Medalionach" zwraca uwag� na fakt, i� to "ludzie ludziom zgotowali ten los". Stara si� pisarka udokumentowa� zbrodnie i w tym celu czyni bohaterami ofiary wojny. Relacjonuje m.in. Dwojra Zielona o przeœladowaniach �yd�w, o tragicznych doœwiadczeniach wojennych. W opowiadaniu "Cz�owiek jest mocny" bohater ods�ania proces ludob�jstwa. W czasie transportu duszono gazem ofiary, a nast�pnie zakopywano zw�oki w lesie. Zbiorowe mogi�y sta�y si� œwiadectwem œmierci ludzi niewinnych i protestem przeciwko okrucie�stwu wroga, kt�ry nie oszez�dza� nawet kobiet i dzieci. Opowiadania zawarte w "Medalionach" s� dokumentem doœwiadcze� przeprowadzanych na ludziach, dowodem na istnienie oboz�w koncentracyjnych, krematori�w... Wskazuj� na organizowane w czasie wojny getta, transporty wi�Ÿni�w i r�ne sposoby zabijania ludzi. "Medaliony" to studium ludzkiej psychiki, ludzkich zachowa� i strachu, nikt nie potrafi zdoby� si� na udzielenie pomocy rannej, Ie��cej przy torach kobiecie, kt�ra pr�bowa�a uciec z niemieckiego transportu ("Przy torze kolejowym"). A ch�opak, kt�ry jej wsp�czu�, p�Ÿniej zabi� j�, �eby si� nie m�czy�a. Nikt ze zgromadzonych ludzi nie m�g� zrozumie�, dlaczego to uczyni�. S�dz�, �e to obserwacja codziennych akt�w nieludzkiej przemocy wp�yn�a na psychik� cz�owieka, kt�ry strzelaj�c do kobiety przy torLe kolejowym myœla�, �e kieruje si� dobrem. Podobnie m�ody gda�szczanin nie m�g� zrozumie�, dlaczego wyrabianie myd�a z t�uszczu ludzkiego jest przest�pstwem. Nawet podziwia Niemc�w, �e potratl� ZCObI� "COŒ Z nlCZegO".
O wp�ywie oboz�w koncentracyjnych na psychik� i kodeks etyczny cz�owieka pisze Tadeusz Borowski w "Opowiadaniach". Warunkiem koniecznym do prze�ycia obozu staje si� totalne przemianowanie wartoœci. Tu nie obowi�zuje dekalog. Kradzie�e i zab�jstwa s� na porz�dku dziennym. Syn wpycha do komory gazowej w�asnego ojca ("U nas w Auschwitzu"), gdy� boi si� narazi� pilnuj�cemu porz�dku esesmanowi. W opowiadaniu "Dzie� na Harmenzach" stary Beker opowiada o tym, �e powiesi� w�asnego syna za kradzie� chleba. Innym przyk�adem jest m�oda kobieta, kt�ra w obawie przed œmierci�, nie przyznaje si� do swego kilkuletniego dziecka, ucieka przed nim, �eby uratowa� w�asne �ycie ("Prosz� pa�stwa do gazu").
68 69