SPOTKANIE DYSKUSYJNE IV
„BÓG TAK CHCIAŁ”. CHRZEŚCIJANIN WOBEC KATAKLIZMÓW, CIERPIENIA I CHOROBY
Wprowadzenie.
Stwierdzenie „Bóg tak chciał”, którym obecnie szafuje się do woli w różnych kręgach, niekoniecznie katolickich, budzi pewną obawę u samej genezy wypowiadania tychże słów. Człowiek otóż orzeka o tym, co chciał Bóg. Pytanie rodzi się samo: jakim prawem człowiek to czyni i w imię czego to czyni? Niemniej sami łapiemy się na tym, że czasem zdarza nam się wypowiadać owo magiczne zdanie, które tak naprawdę nie ma racji bytu.
To, co Bóg zechce i tak uczyni, ponieważ wierzymy, że jest wszechmogący. Skoro mógł odkupić człowieka, to może uczynić wszystko inne. Nie jest jednak Bogiem, który celowo przyzwala na wojnę, wznieca pożary, pozwala zawalić się halom targowym, chorować dzieciom...
Zawężenie tematu spotkania do postawy chrześcijanina wobec dramatów współczesności.
Człowiek (generalnie rzecz ujmując) powie widząc jakąkolwiek tragedię: „Bóg tak chciał”. Chrześcijanin zapyta: „Czy taka rzeczywiście była wola Boża” lub nie zapyta wcale, ponieważ Boga nie pyta się dlaczego, jak pisał Ksiądz od Biedronki (ks. Jan Twardowski). To, co dzieje się na naszych oczach i czego jesteśmy świadkami, to historia, w którą naturalnie wpisany jest Bóg ze swoim planem zbawienia, ze swoją historią.
Pewne wydareznia są zankami czasu, czyli tymi, przez które Bog działa w świecie przypominając człowiekowi, że On jest i czuwa nad światem (nie jest On wielkim zegarmistrzem, który nakręcił świat i już później się nim nie zainteresował...).
Zatem znaki czasu. Mówi się, że znakiem czasu był papież Jan Paweł II. To świetny przykład na to, co „Bóg chciał”.
Panujące tendencje.
Dobro w swej istocie nie może tworzyć zła. Prawda nie może być odpowiedzialna za kłamstwo. Bóg nie moży być odpwoiedzialny za grzech, który uczynił człowiek. Człowiek otrzymał nieszczęsny dar wolności, którym szafuje jak tylko potrafi i na ile wspomaga go jego wolna wola. Warto zastanowić się czy nie za dużo obarczamy Pana Boga, mówiąc: „Bóg tak chciał”. A może to człowiek przypisuje swoje cechy Bogu i chce utwierdzać w tym przekoanniu innych?
Krytyczne spojrzenie.
To, że są choroby, które dotykają niewinnych to prawda.
To, że istnieją kataklizmy i giną miliony osób to prawda.
To, że istnieje niesprawiedliwy podział dóbr na świecie to prawda.
Pytanie, które jest kluczowym to pytanie, które kiedyś ktoś namalował na murze, który był niemym świadkiem zbrodni hitlerowskiej: „Gdzie był wtedy Chrystus?”
Ktoś już kiedyś dał na to pytanie odpowiedź: Chrystus wtedy konał na krzyżu za tych wszystkich, którzy Go w chwili cierpienia, bólu, beznadziei wzywali i za tych, którzy byli oprawcami, którzy bezmyślnie wykorzystali dar swej wolności...
Podsumowanie spotkania. Modlitwa końcowa.
Prawdą jest, że choroby i cierpienie niewinnych ludzi dziwiło zawsze i dziwi po dzień dzisiejszy. Prawdą jest, że nie znamy odpowiedzi, dlaczego umiera ktoś bliski w wieku 27 lat lub ktoś, kto był jedyny nam na świecie. Nie znamy odpowiedzi dlaczego dzień po dniu umiera tyle ludzi z głodu, choruje na AIDS, na raka...
Niech pewnikiem będzie krzyż. Niech przed nim zamilkną usta, a serce uczy się mówić: „Bądź wola Twoja, mimo, że jej teraz nie rozumiem”. Amen.
2