KOMUNIZM: Marks nazwał socjalizm "szalonym chrześcijaństwem". Przekonanie jakoby socjalizm i komunizm były ustrojami najbardziej odpowiadającymi "prawdziwemu" chrześcijaństwu stało się ważnym elementem kampanii propagandowej w tzw. realnym socjalizmie. Cel był ewidentny - wykazanie, że idee lewicowo - socjalistyczne wyrażają prawdziwego ducha chrześcijaństwa. Politycy i filozofowie zwracają tu uwagę na przejęcie w realnym socjalizmie nawet ornamentyki z katolicyzmu: pochody zastąpiły procesje, na ścianach komitetów zawisły obrazy brodatych "świętych". Por. pierwotny Kościół.
--------------------------------------------------------------------------------
Komunizm, socjalizm to ustroje prawdziwie chrześcijańskie
--------------------------------------------------------------------------------
Komunizm, socjalizm to ustroje prawdziwie chrześcijańskie. Metafory jakimi papieże określali komunizm i socjalizm przywodziły na myśl najgorsze skojarzenia. "Najzgubniejszy błąd", "szatańska zaraza" czy "śmiertelna zaraza", to określenia często występujące na kartach papieskich encyklik. Leon XIII w słynnej encyklice "Rerum Novarum" (1891) wzywa by "odrzucić i odepchnąć (…) zasadę socjalistyczną". Z głębokim przekonaniem pisze, że socjalizm "wykrzywia powołanie państwa i godzi w spokój i bezpieczeństwo publiczne".
Pius XI w encyklice "Quadragesimo anno" (1931) oskarża komunizm o "niewiarygodne, obłędne wprost okrucieństwo i nieludzkość". Czymś normalnym w takich warunkach jest uznanie, że "socjalizm - pisze - rozważany (…) czy to jako zjawisko historyczne, czy też, ruch (…) pozostaje w niezgodzie z dogmatami Kościoła katolickiego". Rozważając pojęcia socjalizmu religijnego i świeckiego, szukając między nimi wspólnych wartości, dochodzi do przekonania, że socjalizm świecki wspiera się na "swoistej teorii o społeczeństwie, której z prawdziwym chrystianizmem pogodzić nie można (…). Socjalizm religijny, socjalizm chrześcijański są pojęciami sprzecznymi w sobie: nikt nie może być jednocześnie dobrym katolikiem i prawdziwym socjalistą". W innym dokumencie ten sam Papież definiuje komunizm, jako "barbarzyństwo okoropniejsze jeszcze, aniżeli to w którym większa część świata znajdowała się przed przyjściem Zbawiciela Bożego" .
Utożsamianie socjalizmu z chrześcijaństwem - przynajmniej w oczach papieży - uchodziło za ewidentne nadużycie. Chrześcijaństwo nakazuje dzielić się swoją własnością, jednocześnie uznaje ją za niezbywalne prawo człowieka. Socjalizm znosi prawo indywidualnej własności na rzecz własności wspólnej, tym samym ograniczając wolność człowieka. Już choćby to świadczy o niemożliwości pogodzenia chrześcijaństwa z socjalizmem.