Opowiadanie - Lilije, -=SZKOŁA=-, j. polski


Opowiem wam pewną pouczającą historię o karze za grzechy.

Był to piękny dzień. Nie wiedziałem co czynić najpierw, ale zauważyłem, że w moich zbiorach brakuje kilku ziół, więc poszedłem na łączkę przy ruczaju, gdzie te rośliny występują. Zbierając zioła, zauważyłem kobietę zasiewającą jakiś grób kwiatami lilii. Nie wydało mi się to dziwne. Nie przyszło mi nawet na myśl, że popełniono zbrodnię. Gdy zaczęło się ściemniać wróciłem do domu.

Odmawiałem wieczorną modlitwę, gdy do mych drzwi zaczął się ktoś dobijać. Przerażony wziąłem lampę i poszedłem otworzyć wrota. Była to ta sama kobieta, którą widziałem w lesie. Weszła do mojego domu i w pośpiechu opowiedziała mi, że zamordowała swojego męża, ponieważ go zdradziła. Pokazała mi krew na swoich rękach i nożu. Gdy to zobaczyłem, ciarki przeszły mi po plecach. Na koniec spytała, jak może dostać odpust za popełnioną zbrodnię. Odpowiedziałem jej: „Idźże sobie w pokoju, Rzuć bojaźń, rozjaśń lica, Wieczna twa tajemnica. Bo takie sądy Boże, Iż co ty zrobisz skrycie, Mąż tylko wydać może; A mąż twój stracił życie”. Gdy powiedziałem te słowa, kobieta podziękowała i opuściła moją chatkę.

Po nocnej wizycie kobiety, doszły mnie jeszcze o niej pogłoski. Przybyli do niej bracia jej zabitego męża. Wiedziałem, że za jakiś czas mogę się spodziewać jej drugiej wizyty. I tak też się stało.

Po trzech dniach zjawiła się ponownie. Zaczęła opowiadać: „Ach, jak pogodzić braci? Chcą mojej ręki oba? Ten i ten się podoba: Lecz kto weźmie? kto straci? Nie dla mnie już zamęście! Boża nade mną kara, Ściga mnie nocna mara. Nie dla mnie świat i szczęście, Nie dla mnie już zamęście!”. „Nie masz zbrodni bez kary” - powiedziałem. „Idź za mąż póki pora, Nie lękaj się upiora. Martwy się nie ocuci, Twarda wieczności brama; I mąż twój nie powróci, Chyba zawołasz sama” - po tych moich słowach, kobieta wiedziała już co uczynić. Chciała wyjść za mąż za jednego z braci, lecz nie wiedziała którego wybrać. Przytoczyłem jej starą tradycję. Rycerze mieli pójść nazrywać kwiatów, z których uplotą wianki na ukochanej, którego wianek wybierze, ten będzie jej mężem. Kobieta w pośpiechu wybiegła. Od tamtej pory już jej nie widziałem.

Z niedzielną porą wybrałem się do cerkwi na mszę, jak co tydzień. Okazało się, że cerkiew się zapadła a na jej miejscu rosły lilie. Dowiedziałem się od zebranych tam ludzi, że z karą boską przyszedł duch męża pewnej kobiety, która miała wziąć ponownie ślub. Domyśliłem się o kogo chodzi. Przecież kilka dni temu była u mnie ta kobieta. Najwidoczniej użyła słów, którymi wezwała swojego męża - nieboszczyka. Za każdym razem, gdy widzę te lilie przy starej cerkwi, powtarzam sobie, że każda nawet najmniejsza zbrodnia musi zostać ukarana.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Tematyka opowiadań E.Orzeszkowej, Szkoła, Język polski, Wypracowania
Tematyka opowiadań M.Konopnickiej, Szkoła, Język polski, Wypracowania
1537-stylizacja językowa i jej odmiany, czytam i wiem, szkoła, j.polski
streszczenie lalki 2, Szkoła, polski
polski, Szkoła, J.Polski
Sprawdzian z edukacji polonistycznej dla klasy II, szkoła, j,polski, sprawdziany
Streszczenie nad niemnem, SZKOŁA, J.POLSKI
ROMANTYZM, szkoła, j polski pomoce
Sprawdzian wiadomości klasa III po I półroczu, szkoła, j,polski, sprawdziany
Sprawdzian z edukacji polonistycznej dla klasy I, szkoła, j,polski, sprawdziany
Potop - Oleńka Billewiczówna, Szkoła, Polski, Lektury
romantic c, SZKOŁA, j. polski
streszczenie lalki, Szkoła, polski
Epoki-TABELA, ღ SZKOŁA, J.Polski, Epoki
miziolek na wakacjach, Szkoła j polski, scenariusze lekcji
1612-najważniejsze kwestie i motywy poruszane w literaturze starożytnej i współczesnej, czytam i wie
1373-renesans pełna analiza epoki, czytam i wiem, szkoła, j.polski

więcej podobnych podstron