O dipach i boosterach napisano już wiele artykułów. Sam napisałem kilka z nich, dlatego tu postaram się zebrać najważniejsze informacje zawarte w tych artykułach, przydatne zwłaszcza początkującym karpiarzom.
Na początku nadmienię, że różne firmy karpiowe stosują coraz to różniejsze i bardziej wymyślne nazwy oraz formy tych produktów. Ze względu na przejrzystość i czytelność jestem zwolennikiem klasycznego podziału na dipy ( w różnych postaciach) i boostery. Ogólna zasada jest taka, że wszelkiego rodzaju dipy przeznaczone są do aromatyzowania i „dopalania” przynęt, natomiast boostery spełniają analogiczną rolę w stosunku do zanęt (zanętowe kulki, ziarna, kukurydza, konopie, zanęta sypka itp...).
Powstaje zatem pytanie: czym różnią się dipy od boosterów. Jest kilka ważnych różnic. Po pierwsze dipy są bardziej skoncentrowane od boosterów, gdyż celem dipowania kulki jest wyróżnienie jej spośród innych kulek zanętowych oraz innego rodzaju zanęt. Dipy zawierają dużo wzmacniaczy smaku oraz innych atraktorów podnoszących „wartość pokarmową” kulki, tak, aby właśnie ta kulka była dla karpia najbardziej atrakcyjna. Poza tym dipy są zrobione (przynajmniej powinny) na innej bazie niż boostery. Powstaje zatem pytanie, jaki powinien być dobry i skuteczny dip?Jak już wspomniałem, dip to nic innego jak rozpuszczone w pewnej cieczy (zwanej bazą) odpowiednie atraktory (aromaty, wzmacniacze smaku, aminokwasy itd...). Te związki powinny szybko przenikać z dipu do zanurzanej w nim kulki. Zjawisko przenikania substancji z jednego ciała do drugiego nazywamy dyfuzją. Dyfuzja zachodzi wtedy, kiedy w jednym ciele (w naszym przypadku w dipie) stężenie przenikającej substancji (a więc u nas atraktorów) jest większe od ich stężenia w drugim ciele (czyli w dipowanej kulce). Im większa jest różnica stężeń, tym szybciej (intensywniej) zachodzi zjawisko dyfuzji.
Nie trudno wywnioskować, że lepszy będzie dip o dużym stężeniu atraktorów - większa wydajność i krótszy czas dipowania. Ale czy większe stężenie aromatów na pewno oznacza intensywniejszy zapach? Czy dip, który mocniej pachnie na pewno jest bardziej stężony? Otóż niekoniecznie. To wszystko zależy od bazy na jakiej jest dip zrobiony. Jeżeli do zrobienia dipów używa się lotnej bazy, z której aromat łatwo i intensywnie paruje, to nawet mało stężony dip będzie pachniał mocno. Pamiętajmy jednak, że to co wąchamy po otwarciu wieczka to już z dipu wyparowało - uciekło. Tak więc dip może pachnieć intensywnie dlatego, że szybko parują z niego atraktory, co wcale nie jest pożądanym zjawiskiem. Możemy mieć więc do czynienia z mocno pachnącym dipem, który ma niską koncentracje atraktorów, ale mocno lotną, parującą intensywnie bazę.
Jak więc przekonać się czy silny zapach wynika z dużej koncentracji, czy tylko z lotnej bazy? Można to zrobić na kilka sposobów. Po pierwsze „obserwując” dip w czasie. Jeśli z czasem używania i wielokrotnego otwierania pojemnika, intensywność zapachu szybko nie maleje, to będzie to znaczyć, że aromaty łatwo z niego nie wyparowują.
Po drugie można rozcieńczyć dip np. w wodzie (1 łyżeczka dipu w szklance wody) i określić jak mocno pachnie. Następnie rozcieńczać dalej aż do zaniku zapachu. Ten dip, który daję się mocniej rozcieńczyć jest mocniej skoncentrowany. Pamiętajmy tylko o jednej bardzo ważnej kwestii, iż atraktory w wodzie nie parują tylko właśnie rozcieńczają się w niej i rozchodzą wraz z ruchem wody (parują dopiero na powierzchni w styczności z powietrzem). Ideałem byłaby baza, która wcale by nie parowała, trzymałaby 100% aromatów i atraktórów, bez żadnej straty. Taki dip dla nas wcale by nie pachniał, za to w wodzie rozchodziłyby się wszystkie atraktory, które podczas produkcji znalazły się w dipie. Poznaliśmy już podstawowe informacje na temat koncentracji (stężenia) dipów, pozostaje więc druga kwestia, a mianowicie baza dipu. Często można spotkać sie ze stwierdzeniem, że dobry dip powinien być gęsty. Zastanówmy się czy faktycznie tak jest.Tak naprawdę mówiąc o gęstości popełniamy błąd. Nie chodzi tu wcale o gęstość tylko o lepkość cieczy.
Gęstość (ρ), czyli stosunek masy (m) do objętości (V):
ρ = m/V
nie odgrywa tu większej roli.
Przecież gęstość oleju np. spożywczego jest znacznie mniejsza od gęstości wody (to olej wypływa na wierzch). Gdybyśmy więc zrobili dip na bazie oleju i na bazie wody to gęstość dipu na bazie wody byłaby większa, a mówiąc, że dip jest gęsty nie taką sytuacje mamy na myśli. Jak już napisałem chodzi tu o lepkość cieczy. Tak więc musimy się zastanowić jaki dip będzie lepszy: zrobiony na bazie o dużej czy małej lepkości? Żeby odpowiedzieć na to pytanie należy wiedzieć czym tak naprawdę jest lepkość cieczy.
Nie będę przytaczał tu różnych definicji lepkości, postaram się to opisać obrazowo. Każda ciecz składa się z cząsteczek, które oddziałują na siebie, przyciągając się wzajemnie. Jest to wynikiem tzw. oddziaływań międzycząsteczkowych. Im mocniej przyciągają się wzajemnie cząsteczki cieczy, tym lepkość cieczy jest większa. Mówiąc inaczej, im większa jest lepkość cieczy, tym cząsteczki tej cieczy mocniej sie wzajemnie trzymają i trudniej jest „oderwać” się jednej cząsteczce od pozostałych. Gdy przypomnimy sobie, że cząsteczki atraktorów maja przeniknąć z bazy dipu do kulki, a więc „wyrwać” się z bazy i wniknąć do kulki, to zrozumiemy, że łatwiej będzie to zrobić w takiej bazie, w której są słabo trzymane, czyli w bazie o małej lepkości. Potwierdza to prawo Ficka dotyczące właśnie zjawiska dyfuzji.
Widzimy więc, że jest zdecydowanie lepiej, kiedy dip zrobiony jest na bazie o małej lepkości, gdyż wówczas przenikanie atraktorów do kulki odbywa się szybciej i intensywniej, a niżeli w przypadku dipu o dużej lepkości.
Zjawisko dyfuzji jest jednak znacznie bardziej skomplikowane i nie zależy tylko od dwóch parametrów (stężenia i lepkości), jednakże są to parametry odgrywające znaczącą role w tym zjawisku.
Tak więc podsumowując krótko, stwierdzamy, że dip w płynie powinien:
1. zawierać wysoki poziom atraktorów (intensywny zapach wcale nie musi o tym świadczyć),
2. powinien być zrobiony na bazie mało lotnej,
3. baza dipu powinna mieć małą lepkość (konsystencją powinna bardziej przypominać wodę czy alkohol niż olej),
Należy jednak pamiętać, że skuteczność dipu będzie w bardzo dużej mierze zależeć od rodzaju i jakości użytych atraktorów oraz odpowiedniego ich doboru. Jest to pierwszy i podstawowy warunek jaki dip musi spełniać, natomiast cała reszta tu opisana to kolejne elementy układanki zwanej dobry i skuteczny dip. Przejdźmy teraz do boosterów. Boostery mają mniejszą koncentrację aromatów. Zrobione są w porównaniu z dipami na bardziej lepkiej bazie (konsystencja oleju) i co bardzo ważne zawierają dużo stymulatorów apetytu. Dlaczego na bardziej lepkiej bazie? Dlatego, że rolą boostera nie jest głębokie przeniknięcie do zanętowych kulek lub innych zanęt, jak kukurydza, ziarna i inne zanęty, tylko powierzchniowe zaromatyzowanie i wymieszanie się ze składnikami zanęty, aby w wodzie szybko się rozpuścić, dodać smaku i zapachu, a przez to szybko zacząć wabić karpie. Teraz pozostaje kwestia stosowania tych dodatków. Jeśli chodzi o dipy, to mamy dwa podstawowe rodzaje: dipy w płynie i w proszku. Te pierwsze stosujemy zwłaszcza w okresie letnim, oraz wodach zamulonych, gdyż poza innymi funkcjami podnoszą one intensywność zapachu kulki. Kulkę wkłada się do dipu na określony czas - od kilkunastu minut do kilku godzin. Jeśli używamy dobrego dipu to kilkugodzinne dipowanie jest przeważnie wystarczające. Trzymanie kulki w dipie przez kilka dni i dłużej spowoduje, że kulka bardzo mocno stwardnieje (czasem jest to celowe działanie aby np. raki nie rozcinały kulek). Jeśli decydujemy się na tak długie dipowanie, to nie zapomnijmy o zrobieniu w kulce otworu , którym później przeciągniemy włos naszego zestawu, gdyż zrobienie go w bardzo twardej kulce może być trudne. Bardzo ostrożnie należy stosować dipy w płynie na początku sezonu, kiedy to woda po zimie jest jeszcze bardzo czysta i nie ma dużo mułu, ponieważ łatwo można przesadzić z intensywnością zapachu kulki. To w konsekwencji zamiast zwabić może odstraszyć wręcz karpie. Idealnym rozwiązaniem na początku sezonu jest zastosowanie dipów w proszku. Kulkę zanurzamy w wodzie, a następnie obtaczamy w dipie proszkowym, który po chwili przykleja się do kulki tworząc cienką warstwę. Jeśli chcemy nałożyć grubszą warstwę ponownie na moment zanurzamy kulką w odzie i obtaczamy w dipie. Po wykonaniu tych czynności możemy od razu zarzucić nasz zestaw - wówczas dip dość szybko będzie się rozpuszczał w wodzie, albo odczekać kilka minut, aby dobrze „związał” - wtedy będzie rozpuszczał się wolniej i dłużej. Dipy w proszku nie dają tak intensywnego zapachu jak dipy w płynie, przez co unikamy efektu odstraszenia przez nienaturalnie intensywny zapach, natomiast dodaje on smaku kulce, co dla tak wielkich smakoszy jakimi są karpie z pewnością nie jest obojętne. Ponadto dipy w proszku (przynajmniej produkowane przez moją firmę) posiadają dużo białka, na który zwłaszcza po zimie karpie mają bardzo duże zapotrzebowanie. Nie znaczy to, że dipy w proszku stosujemy tylko na wiosnę a dipy w płynie w lato. W okresie letnim a także i przede wszystkim jesiennym idealnym rozwiązaniem jest dipowanie kulki w dipie płynnym, a przed samym zarzuceniem obtoczenie jej w dipie proszkowym. Boosterów używamy w nieco inny sposób. Najczęściej dolewamy ich do naszych zanęt. Możemy to zrobić na dwa sposoby.
Szykując zanętę składającą się z ziaren, kukurydzy, konopi, zanęty sypkiej itp., dolewamy do niej boostera i tak przygotowaną zanętę wrzucamy do wody, łyżka zanętową, procą, rakietą czy wywozimy łódką. Drugim sposobem jest użycie woreczków rozpuszczalnych PVA. Do takiego woreczka wkładamy nasza zanętę, zalewamy boosterem, montujemy z zestawem i zarzucamy całość do wody. Woreczek, gdy już znajdzie się na dnie po kilkunastu sekundach rozpuszcza się w wodzie i mamy na dnie naszą kulkę przynętową obsypaną zanętą zalaną boosterem. Jak na podstawowe informacje to trochę tego dużo, ale niestety stwierdzam z przykrością, że zarówno dipy jak i boostery często są niedoceniane przez początkujących karpiarzy, co skutkuje słabszymi wynikami, zwłaszcza gdy łowią na wodach o dużej presji wędkarskiej lub na zawodach karpiowych.