Etos rycerski jako motyw w literaturz1 (2)


Temat:

„Etos rycerski jako motyw w literaturze. Omów sposób jego funkcjonowania odwołując się do wybranych przykładów.”

Bibliografia:

  1. Literatura podmiotu:

Utwory:

Pieśń o Rolandzie. Wrocław: wydaw. Siedmioróg 1997

Tristian i Izolda. Warszawa: wydaw. „ALFA” 1989

Cutler Waldo: O królu Arturze i rycerzach okrągłego stołu. Warszawa: wydaw. Pelikan 1991

Homer: Iliada wybór. Wyd. 2. Wrocław: Zakład Narodowy im. Ossolińskich 1989

Sapkowski Andrzej: Wieża Jaskółki. Warszawa: wydaw. SuperNOWA 2001, Rozdział siódmy

Sapkowski Andrzej: Pani Jeziora. Warszawa: wydaw. SuperNOWA 2001, Rozdział czwarty

  1. Literatura przedmiotu:

Nowa encyklopedia powszechna PWN P-S, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN 1996 s. 652 „Rycerstwo”

Nowa encyklopedia powszechna PWN D-H, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN 1996 s. 279 „Etos”

Mrowcewicz Krzysztof: Przeszłość to dziś. I klasa liceum i technikum cz. I, Warszawa: wydaw. STENTOR 2002 s. 139-140, 154-155

Ossowska Maria: Ethos rycerski i jego odmiany, Wyd. 3. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN 2000 s. 22-48, 68-95, 144-161

Środa Magdalena: Idee etyczne starożytności i średniowiecza. Podręcznik do etyki dla I klasy szkoły średniej, Warszawa: wydaw. WSiP 1994 s. 23-38

Celtic Odyssey: Alasadair Mhic Cholla Ghasda

Ramowy plan wypowiedzi:

Teza: Etos rycerski jest motywem pojawiającym się w literaturze różnych epok, począwszy od starożytności aż do współczesności.

1. Wprowadzenie do tematu prezentacji.

2. Charakterystyka rycerza.

3. Wyjaśnienie etymologii słowa etos.

4. Etos rycerski i kodeks rycerza .

5. Najstarszy utwór z motywem etosu rycerskiego - Iliada Homera.

a) Charakterystyka postaci: Achillesa i Hektora.

b) Podsumowanie etosu w Iliadzie.

6. Pieśń o Rolandzie - najstarszy i najsłynniejszy francuski utwór epicki wzorcowym przykładem średniowiecznej „pieśni o czynach”.

a) Roland jako idealny wzór rycerza.

b) Śmierć Rolanda jako przykład bohaterskiego umierania.

7. O królu Arturze i rycerzach Okrągłego Stołu - opowieści o rycerzach idealnych.

a) Król Artur jako przykład władcy i rycerza

b) Rycerze Okrągłego Stołu - rycerze idealni; krótka charakterystyka wybranych postaci.

c) Święty Graal - świętość poszukiwana przez wszystkich rycerzy.

8. Tristan i Izolda - średniowieczny romans rycerski

a) Charakterystyka postaci: Tristana i Marka.

b)Utwór o rycerskiej miłości, honorze, przyjaźni, uczciwości, cierpieniu, grzechu, tęsknocie i śmierci.

9. Obyczaje i zasady rycerskie, charakterystyka błędnych rycerzy , życie dworskie na podstawie dwóch rozdziałów z Sagi o Wiedźminie Sapkowskiego.

10. Podsumowanie.

- etos rycerski jako uniwersalny i ponadczasowy motyw pojawiający się w literaturze wszystkich epok
- etos rycerski jako inspiracja dla współczesnych twórców
- rycerstwo jako osobna grupa etniczna z własnymi zasadami i zwyczajami
- rycerz jako jednostka wybitna, honorowa, trzymająca się zasad, fascynująca
-
ideał rycerski jako nieosiągalne pragnienie każdego rycerza

  1. Wstęp

W mojej prezentacji zajęłam się tematem etosu rycerskiego i jego występowaniu oraz roli w literaturze.

Etos rycerski występował w utworach wielu epok, począwszy od starożytności (w utworach Homera) poprzez średniowiecze - czas rozkwitu rycerstwa, aż po dzień dzisiejszy. Rycerze, ich honor i zasady fascynują i inspirują nadal, dając współczesnym pisarzom świetny temat dla ich utworów.

  1. Kim był rycerz?

Zanim zacznę omawiać właściwy temat mojej pracy - etos rycerski - najpierw zajmę się osobą samego rycerza. Bo kim to był właściwie rycerz?

Wiele filmów w telewizji jak i książek raczej z dolnej półki pokazuje rycerza jako człowieka wręcz ze skały, wielkiego bohatera, idealnego wojownika, prawdziwego mężczyznę, wysportowanego, w lśniącej, pięknej zbroi, z ogromnym, ciężkim, szlachetnym mieczem lub piką, dosiadającego pięknego, szlachetnego rumaka. Ów „rycerz”, zawsze szlachetny, trzyma się twardo zasad „kodeksu rycerskiego”. Zawsze jest chętny do obrony słabszych, pomocy biednym, ratowaniu uwięzionych (w tym min. księżniczek z wieży).

Ze wszystkich stron jesteśmy bombardowani takim oklepanym wizerunkiem rycerza. Lecz czy rzeczywiście prawdziwy rycerz był taki?

Według Nowej Encyklopedii Powszechnej PWN rycerzami nazywano w średniowieczu warstwę wojowników, stanowiącą elitę społeczeństwa. Można z tego wnioskować, że w czasach średniowiecza rycerze byli bardzo szanowali - zaszczytem było należeć do tej grupy. Wyposażenie rycerza i przygotowanie do rzemiosła wojennego wymagały stałych, znacznych środków materialnych - logiczne zatem jest rozumowanie, że tylko w miarę majętni ludzie mogli zostać rycerzami.

Na przełomie X i XI wieku rycerstwo stało się zupełnie inną, odrębną grupą etniczną z własną etyką, stylem życia, i zwyczajami (takimi jak pasowanie na rycerza, turnieje), techniką wojenną i literaturą.

Rycerz idealny powinien stawać w obronie wiary, sprawiedliwości i pokoju, w opiece nad słabymi miał szukać sławy i bronić swego honoru, a wojna miała być dla niego sprawdzianem umiejętności i cnót rycerskich. Miał być wierny złożonym przyrzeczeniom i służyć damom.

W późniejszym czasie rycerstwo ulegało przemianom: stało się dziedziczne, coraz trudniej wstępowało się do tej grupy, rycerzami była głównie szlachta.

Ale czy rycerz zawsze był nieustraszony, honorowy i szlachetny? Z tym, niestety, w praktyce bywało różnie. Często dla rycerza władza i własne życie było ważniejsze od honoru i sławy, o czym jeszcze wspomnę przy omawianiu poszczególnych utworów.

  1. Czym jest etos?

Zanim zajmę się etosem rycerskim, krótko wyjaśnię czym w ogóle jest etos.

A więc: etos - z greckiego ethos, to styl życia danej społeczności, zbiór zwyczajów i norm, przyjęta przez tę społeczność hierarchia wartości, formułowana wprost lub dająca się wywnioskować z ludzkich zachowań.


  1. Etos rycerski i kodeks rycerza

Skoro już przypomniałam czym jest etos, zajmę się teraz konkretnie etosem rycerskim i co się z nim ściśle wiąże - kodeksem rycerza.

Jak w każdej grupie społecznej tak i u rycerzy wykształciły się przez lata pewne obyczaje i zasady, nazywane Kodeksem Rycerskim.

Etos rycerski kształtowany był przez wieki. Można o nim mówić już w czasach Homera. Jego pierwotna forma różniła się od tej, którą znamy ze średniowiecza - epoki którą wszyscy kojarzymy z rycerstwem i rycerzami.

Mimo pewnych różnić spowodowanych rozciągłością w czasie, w etosie rycerskim różnych epok możemy wyszczególnić kilka cech wspólnych, mianowicie:

Funkcjonowanie etosu rycerskiego w wybranych utworach

Funkcjonowanie etosu rycerskiego omówię na podstawie takich utworów jak Iliada Homera, Pieśń o Rolandzie, opowieści O królu Arturze i rycerzach Okrągłego Stołu Cutlera, historii Tristana i Izoldy, oraz dwóch rozdziałów z Sagi o Wiedźminie Sapkowskiego.

5.) Zacznę od Iliady - najstarszego dzieła o etosie rycerskim. Powstała ona w IX w. p.n.e. Tytuł pochodzi z greckiej nazwy Troi - Ilion. Utwór ten opisuje 50 dni ostatniego roku dziesięcioletniej wojny między Grekami a Trojanami spowodowaną uprowadzeniem Heleny przez Parysa.

Cała akcja Iliady rozwija się dookoła gniewy Achillesa, o czym czytelnik jest informowany już w inwokacji: „Gniew Achilla, bogini, głoś, obfity w szkody, / Który ściągnął klęsk tyle na greckie narody”.

Akcja zaczyna się od kłótni Achillesa z Agamemnonem. Wtedy to urażony Achilles odmawia wzięcia udziału w dalszych walkach z Trojanami. Próba rozstrzygnięcia wojny przez pojedynek Menelaosa z Parysem z powodu ingerencji Afrodyty, która ratuje Parysa, nie powodzi się. Menelaos zostaje ugodzony strzałą przez jednego z Trojan przez co konflikt jeszcze się potęguje. Z powodu ingerencji bogów wojna jest już z góry rozstrzygnięta. Zeus, uległszy prośbie Tetydy, matki Achillesa, zdecydował o zwycięstwie Greków. Podczas swego przebiegu stroną wygrywającą raz są Trojanie a raz Achajowie. Szczęście w większości sprzyja mieszkańcom Troi. Najsilniejszym ich wojownikiem jest Hektor. Mimo wielu pojedynków nikt nie potrafi go pokonać. Wydaje się, że Achilles jest jedynym ratunkiem, lecz ten jest nieubłagany i nie chce udzielić pomocy przegrywającym rodakom. Pozwala natomiast swemu ukochanemu przyjacielowi, Patroklosowi, ubrać swoją zbroję, wykutą przez samego boga Hefajstosa, i wspomóc Greków, ostrzega jednak żeby mimo osiąganych sukcesów w bitwie nie pochodził pod same mury Troi. Jednak rozzuchwalony zwycięstwami Patroklos nie usłuchał swego przyjaciela i podczas pojedynku z Hektorem - ginie. Dopiero to wydarzenie wstrząsnęło Achillesem tak mocno, że zdecydował się włączyć do walki. Straciwszy zbroję, dostaje od matki nową, wykutą również przez Hefajstosa, ale o wiele bogatszą, piękniejszą i mocniejszą. Trojanie, zagnani zostali za mury swego miasta a Achilles wyzywa Hektora na ostateczny pojedynek. Hektor staje do walki, lecz widząc swego przeciwnika - ucieka przed nim dookoła murów Troi. Okrąża je trzy razy. Wtedy Atena, przybierając postać brata Hektora - Deifoba, i nakłania go do walki z Achillesem. Zachęcony towarzystwem brata wódz Trojańczyków staje do boju. Widząc, że przegrywa, woła na pomoc swego brata, lecz wtedy zauważa że to był podstęp i Deifoba wcale przy nim nie było. Zrozumiawszy, że jego dni są już policzone, a wszystko zostało ukartowane, Hektor umiera, śmiertelnie raniony przez swego przeciwnika. Achilles zdziera z niego swoją zbroję, którą Hektor zdobył zabijając Patroklosa. Mimo próśb Trojańczyka, aby po śmierci oddać jego ciało ojcu, Grek bezcześci je i zabiera do swego obozu. Jednak król Priam zakradłszy się do namioty Achilla, uprosił go o wydanie zwłok syna i odprawienie mu pogrzebu. Walki zostają zawiedzone na osiem dni.

W Iliadzie wzorami rycerzy są Achilles i Hektor i właśnie nimi głównie zajmę się przy omawianiu etosu w tym utworze.

Achilles jest synem zwykłego śmiertelnika Peleusa i bogini Tetydy. Z powodu boskiego pochodzenia jest niesłychanie silny. Nie brak mu również odwagi. Z powodu swojej dumy kłuci się ze swoim wodzem Agamemnonem i odmawia udziału w walkach. Pomimo klęsk swoich rodaków dumny Grek nadal nie chce walczyć. Jego gniew jest silniejszy od poczucia solidarności z ziomkami. Dopiero utrata przyjaciela jest dla niego wystarczająco silnym bodźcem aby porzucić urażoną dumę. Jedynie zemsta pcha go do walki. A w walce jest niezrównany. Nie odmawia żadnemu wyzwaniu, bije szybko i pewnie, sam jeden kładzie trupem więcej wrogów niż wielu wojowników razem wziętych. Stacza pojedynek z mordercą swego przyjaciela. W swoim gniewie jest bezlitosny. Pokonuje przeciwnika, odbiera mu zbroję i bezcześci jego zwłoki w geście zemsty. Ma jednak miękkie serce dla starego człowieka, któremu zabił wszystkich synów. Gdy Priam przychodzi błagać o ciało, Achilles na początku jest zły, lecz widząc jak król całuje po rękach i pokornie błaga swego wroga o wydanie syna - jego serce mięknie. Częstuje starca posiłkiem, daje mu posłanie, oddaje zwłoki i obiecuje dać czas, potrzebny na opłakanie i pogrzeb Hektora.

Pelid ma cechy prawdziwego rycerza: jest dobrze zbudowany, ma piękne ciało, ogromną siłę, pochodzi ze szlachetnego rodu, sądząc po jego bogatej zbroi - jest też zamożny, a także dumny, odważny, honorowy i żądny sławy.

Podobnie jest i z Hektorem. Wprawdzie nie ma on boskiego pochodzenia, jego rodzice - Priam i Hekabe są zwykłymi ludźmi - władcami Troi. Nie brak mu jednak męstwa, odwagi i honoru. Jest dobrym wodzem i dzielnie prowadzi swoich wojowników. Jest zuchwały i żądny sławy - wyzywa na pojedynek Patroklosa i zwycięża go zabierają mu zbroję jako łup. Sam przyodziewa się w nią i walczy nadal. Gdy Achilles wyzywa go na pojedynek - przyjmuje wyzwanie. Wprawdzie nim rozpoczął walkę, uciekał przed przeciwnikiem wkoło murów Troi, co nie było zbyt chwalebne, ale w końcu staje do walki. Widząc, że jego losy są już przesądzone postanawia umierać dzielnie i z honorem. Prosi jedynie o uszanowanie jego zwłok. Umiera z wyroku bogów.

Jak u Achillesa widoczne były cechy prawdziwego rycerza, tak i nie można odmówić Hektorowi piękna, siły, szlachetności, odwagi, dumy, honoru i waleczności.

Obaj wojownicy byli siebie godni i niezrównani w walce. Gdyby nie ingerencja bogów nie wiadomo jak by potoczyły się ich losy.

Homer opisuje dość szczegółowo swoich bohaterów. Zwłaszcza zwraca uwagę na ich wygląd i sprawność fizyczną. Szlachetni wojownicy są piękni, natomiast gmin już nie może się poszczycić urodą, tak jak Tersytes, opisany raczej pogardliwie.

6.) Kolejnym utworem jest Pieśń o Rolandzie. Jest najstarszym i najsłynniejszym francuskim poematem epickim, wzorcowym przykładem średniowiecznej „pieśni o czynach”. Pochodzi on z czasów, gdy rozkwitało rycerstwo - ze średniowiecza.

W utworze opisana jest wyprawa Karola Wielkiego, króla słodkiej Francji na pogańską Hiszpanię. Jej władca, król Marsyl, zaniepokojony zwycięstwami Karola wymyślił podstęp, jak pozbyć się najeźdźcy. Wysyła do niego swoich posłańców. Mają oni przekazać Francuzom że Marsyl zostanie ich lennikiem, złoży dużą ofiarę i da zakładników, oraz gdy tylko karolowe wojska się cofnął - król Hiszpanii przybędzie do Francji na święto świętego Michała i przyjmie chrzest.

Mimo ostrzeżeń Rolanda Karol przyjmuje ofertę Hiszpanów. Za namową swojego siostrzeńca jako posła odsyła do Marsyla Ganelona - rolandowego ojczyma. Ganelon wzbrania się lecz w końcu ulega.

W Saragossie planuje zdradę mającą na celu śmierć jego pasierba. Dogaduje się z Hiszpanami. W zamian za wydanie im wojsk francuskich otrzymuje bogate dary.

Po powrocie posła Francuzi zbierają się do powrotu do ojczyzny. Za sprawą zdrajcy Ganelona, Roland wraz z 20 tysiącami żołnierzy pełni straż tylną.

Gdy Karol ze swoją armią oddalił się wystarczająco od straży tylnej, Hiszpanie w liczbie 100 tysięcy zaatakowali. „Bitwa jest wspaniała i ciężka”. Główną rolę odgrywa w niej Roland. Jest zbyt dumny aby wezwać wsparcie za pomocą rogu. Uważa że to zhańbiło by jego ród, straciłby we Francji swoje imię. Woli wydać wyrok śmierci na siebie i swoje wojsko, niż narazić się na tchórzostwo. Jego duma stała się przyczyną zguby nie tylko jego samego, ale 20 tysięcy rodaków. Mimo przewagi wroga - bitwa się toczy. Roland nie żałuje ani siebie, ani swojego miecza. Kładzie trupem setki wrogów. A im więcej Francuzów ginie - tym większy jest gniew i zapał młodego wodza.

Roland sam jest odważy i waleczny, zapala również ogień w sercach swoich żołnierzy. Nie pozwala, by którykolwiek stchórzył i uciekł z pola walki, hańbiąc tym Francję. Mimo wielkiego pogromu i przewagi wroga - Francuzi robią straszną rzeź wśród Hiszpanów, i zmuszają ich do ucieczki. Roland patrzy na śmierć swego ukochanego przyjaciela. Serce mu się ściska. Czuje żal i wielką stratę po przyjacielu. Patrzy również na śmierć arcybiskupa Trupina i wszystkich rycerzy francuskich. Znosi więc ciała rodaków które znalazł koło arcybiskupa. Dmie również w róg, aby Karol wrócił i pochował poległych, jak również po to, aby pamięć o nich nie umarła, lecz by byli wspominani w chwale. Sam odchodzi na pobliskie wzgórze i niczym Chrystus na Golgocie - wybiera miejsce pod drzewem. Próbuje zniszczyć swój miecz - Durendal - zniszczyć na skale, lecz ostrze się ani nie łamie ani nie szczerbi. Kładzie się więc na nim, twarzą w stronę Hiszpanii - aby nikt nie pomyślał, że uciekł z pola bitwy. Omawia modlitwy, wyznaje grzechy, prosi Boga o zbawienie. Wyciąga swoją prawą rękawice ku niebu i umiera opuszczając głowę na ramię. Jego dusza jest zabrana przez aniołów prosto do nieba.

W geście zemsty Karol wraz ze swoim wojskiem pustoszy i zdobywa całą Hiszpanie mimo, że Saraceni dostali wsparcie. Jest zrozpaczony po utracie ukochanego siostrzeńca. Zabija wrogów, a ich królową zabiera do Francji jako brankę, uczy o swojej religii, aż w końcu ta sama przyjmuje wiarę chrześcijańską.

Roland umarł. Była to zapłata za jego dumę. Jednak nie uląkł się i mężnie oddał życie. Scena śmierci Rolanda jest wzorem bohaterskiego i męczeńskiego umierania za króla, ojczyznę i wiarę.

7.) Sztandarowym utworem o rycerstwie jest utwór „O królu Arturze i Rycerzach Okrągłego Stołu”. Wiele powstało o legend o Królu Arturze, wiele nakręcono filmów o nim i jego rycerzach.

Na początku omówię tytułowego bohatera - króla Artura. Jego imię wywodzi się z imion celtyckich i oznacza: szlachetny, niczym orzeł, orli, albo niedźwiedź

Postać tego bohatera od samego początku powieści zdaje się wyjątkowa i tajemnicza.

Jego ojciec, król Uter, obiecał czarownikowi Merlinowi swoje pierworodne dziecko jeśli ten sprawi że Igrena z Kornwalii zostanie jego małżonką. I tak się stało. Wkrótce potem narodził się z tego związku syn - Artur. Został on zabrany przez Merlina, i oddany do wychowania panu Ektorowi. Młody królewicz rósł i rozwijał się wśród Ektorowych dzieci, traktowany jakby był ich rodzonym bratem. Po pewnym czasie zmarł król Uter. Przez długi czas nikt nie siedział na tronie.

W końcu nadszedł czas, gdy Artur miał udowodnić swoje prawo do władania królestwem. Pan Ektor ze swym synem, Kajem i Arturem pojechali do Londynu w dzień Narodzenia Pańskiego. W ten dzień miało się bowiem okazać kto jest prawowitym władcą Anglii i kto osiądzie na tronie królewskim.

Po pasterce na cmentarzu obok Katedry św. Pawła znaleziono głaz, w którym znajdowało się kowadło. W tym kowadle wbity był miecz. Tylko prawowity władca Anglii mógł dobyć tego miecza. Tak się stało że wielu rycerzy próbowało i nikt tego nie dokonał, jedynie Artur.
I w ten właśnie sposób Artur został królem Anglii.

Rządził mądrze i sprawiedliwie. Nie gardził mądrymi radami swoich poddanych, min. Merlina.

Pewnego dnia młody król wyjechał na walkę aby pomścić rannego rycerza i swego przyjaciela. I pokonał w walce swój miecz stracił. Wtedy Merlin uratował Artura, zabierając do pustelni i lecząc z ran. Gdy jechali Artur poskarżył się że nie ma miecza. Tedy pojechali nad jezioro i tam zobaczyli wyłaniające się z wody ramię, trzymające piękny, obnażony miecz. Poprosił więc Artur Panią Jeziora aby mu miecz ów dała. Tak też się stało. I w ten sposób młody król otrzymał swój miecz sławny, Ekskaliburem zwany, za obietnicę złożoną Pani Jeziora.

Artur mądrze władał krajem, potrafił przekonać też do siebie swoich poddanych, oraz udowodnić, że mimo młodego wieku potrafi być dobrym władcą. Postanowił również stworzyć zakon rycerski, Zakonem Okrągłego Stołu zwany, który zebrałby kwiat rycerstwa całej Anglii. Dostał także od Merlina specjalny okrągły stół, aby każdy z członków zakonu czół się przy nim równy i nikt się nie wywyższał ponad drugich.

Artur był dobrym i mądrym władcą, ale także niezrównanym wojownikiem, szlachetnym rycerzem, bohaterski i niezwyciężony w boju. Potrafił dzięki swojemu sprytowi wyjść cało z każdej opresji, a pomagali mu w tym także jego wierni i kochający go przyjaciele i poddani. Króla miłował także Bóg i okazywał mu ogrom łask, za co Artur pokładał w nim swą miłość, ufność i wiarę.

Jak na rycerza przystało, był honorowy. Nie walczył z nieuzbrojonymi, szanował damy, był zawsze gotów stawać w ich obronie, jak również w obronie słabszych i sprawiedliwości, którą cenił nad wszystko, zawsze dbał, aby Ci z którymi walczył, mieli z nim równe szanse.

Cokolwiek robił, robił to z honorem. Zawsze kierował się sercem i rozumem. Zanim kogoś oskarżył - żądał dowodów. Tak jak w sprawie jego najlepszego rycerza - Pana Lancelota z Jeziora. Najpierw chciał dowodu jego winy nim sam go oskarżyć się ośmielił.

Jednak Artur jako człowiek nie jest nieomylny i zdarzało mu się popełniać błędy, lecz jako człowiek prawy, kochający prawde i sprawiedliwość, potrafił dostrzec swoją pomyłkę, jej przyczynę i konsekwencje, oraz w miarę możliwości - naprawić jej skutki.

Tak król władał dzielnie swoim krajem przez wiele lat. Był kochany i szanowany wśród swoich ludzi. Jego poddani byli mu wierni i wiedział o tym, dlatego nie chciał wierzyć w zdradę jego małżonki, królowej Ginewry, i jego ukochanego rycerza, pana Lancelota. Jednak podpuszczony przez prawdziwych zdrajców postanowił ukarać królowę i rycerza, jednak uznawszy swój błąd - przywrócił ich do łaski.

Wtedy to okazało się, kto był prawdziwym zdrajcą. Siostrzeniec króla, Mordred, zagarnął jego królestwo i sam koronował się na króla. Wtedy także okazało się, kto był prawdziwym przyjacielem.

Artur miał sen. Zmarły druh, Pan Gawein, doradził mu odłożenie za wszelką cene walk na miesiąc, aż Pan Lancelot przybędzie ze swym wojskiem, w przeciwnym wypadku Artur zginie. Tak więc król zrobił wszystko, aby odłożyć walki. Udało mu się już dogadać z Mordredem. Ale nieszczęśliwym trafem doszło do walki. Z obu armi przeżyło tylko czworo: Artur i jego dwóch rycerzy, oraz Mordred.

Król wiedział, że jeżeli będzie walczył ze zdrajcą - zginie. Mimo to podjął wyzwanie i pokonał go. Mordred ostatnim tchem zadał Arturowi śmiertelne uderzenie w głowe. Dwaj rycerze zanieśli umierającego Artura do pobliskiej kaplicy. Jeden z nich, Pan Lukan, zmarł. Poprosił tedy Artur Pana Bediwira, by ten zabrał jego miecz, Exkalibur, i wyrzucił w morze.Rycerz żałował tak pięknego miecza, więc dwa razy go urywając, wracał do Artura, mówiąc że miecz wyrzucił, lecz za każdym razem Artur wykrywał, że ten kłamie i kazał mu wracać i czynić o co prosi. Tak więc za trzecim razem Pan Bediwir wyrzucił z żalem piękny miecz, który nim wpadł do wody, został uchwycony przez ręke, wynurzającą się z morza, i znikł wraz z nią na wieki.

Tedy Artur kazał się zaprowadzić w to miejsce, gdzie miecz jego został rzucony. Dwaj bohaterowie spostrzegli barkę, na której znajdowały się trzy królowe i cały piękny orszak. Bediwir za prośbą króla umieścił go w owej barce, pożegnał się i spoglądał jak król odpływa.

Znalazł on następnego dnia pustelnię. Tam w kaplicy był świeży grób. Pustelnik opowiedział mu jak to orszak panien przywiódł tu dzień wcześniej martwego rycerza i prosił o odprawienie mu pogrzebu.

Tak to skończyła się historia mądrego króla i dzielnego rycerza. Tak odszedł Artur a po nim zostało wiele legend i podań.

Warto też wspomnieć o rycerzach arturowych, niezrównanych, dzielnych, walecznych i nieustraszonych. Jednym z nich był Pan Lancelot z Jeziora, który zasłyną jak nikt inny, dzięki wyprawie na Rzym z królem Arturem. Wiele jest historii i opowieści o nim i o jego męstwie. Nie będę ich przytaczać, tylko krótko scharakteryzuję tę postać.

Pan Lancelot był wiernym i szlachetnym rycerzem. Honorowym, co widać podczas jego walk: nie atakował bezbronnych, nie stosował podłych zasadzek, nigdy nie ustąpił pola, nie poddawał się i nie prosił o litość i darowanie życie, swoją drogą dlatego, że nigdy nie przegrał żadnej walki i zawsze wychodził zwycięsko z każdej bitwy. Jeździł on po świecie szukając przygód i sposobności do zdobycia sławy i chwały, gdyż jak każdy rycerz bardzo ich pożądał. Był bardzo silny, zwinny i przebiegły, gdyby było inaczej, nie wygrywał by zawsze. Szanował damy, był wierny damie swego serca i chociaż ją szczerze i prawdziwie miłował, nigdy nie odważył się jej znieważyć poprzez nachalność i niewłaściwe zachowanie. Wiedział że Ginwera jest królową i małżonką jego pana, dlatego nigdy nie pozwolił sobie na okazanie swoich uczuć do niej wobec innych ludzi jak i na osobności, lecz wszystko co robił - czynił z myślą o niej i o jej chwale. Był wierny i oddany Arturowi, miłował go i szanował, dlatego nie mógł się godzić na to by zdrajcy rzucali na króla i królową oszczerstwa. Dowiódł swojej i jej niewinności, usłuchał próśb swego pana i opuścił ukochany mu kraj, lecz gdy tylko dostał od Artura wezwanie na pomoc - przybył i pomścił swego ukochanego króla.

Lancelot miał zaszczyt doświadczyć oglądania świętego Graala, chociaż miłość do królowej w jego sercu i chwała dla niej nie dla Boga sprawiły że oglądał go tylko z daleka nie mając pozwolenia podejść bliżej ani dotknąć go.

Mimo wszystko Bóg umiłował sobie tego rycerza, strzegł go swoją opatrznością i miał piecze aby nic złego mu się nie wydarzyło.

Drugim rycerzem Okrągłego Stołu, o którym pragnę napisać, jest Pan Garet. Było on siostrzeńcem Artura, ale przybył na zamek incognito. Prosił, by król spełnił jego trzy życzenia; pierwsze aby go przez rok na swym zamku trzymał i żywił, a dwa kolejne miał wyjawić po roku. Tak więc rok spędził na arturowym zamku, gdzie był kuchcikiem, śpiącym w kuchni i tamże pomagający. Po roku na zamek Arturowy przybyła jedna panna i prosiła aby któryś z rycerzy raczył z nią jechać i jej Panią z Zamku Niebezpiecznego wyzwolił od najeźdźców. Tedy Pan Garet, którego zwano Piękną Rączką, zażądał spełnienia dwóch kolejnych życzeń: by go Artur mianował Rycerzem i by pozwolono mu wyzwolić Panią z Zamku Niebezpiecznego od dręczyciela. Tak też się stało.

Wiele Pan Garet walk stoczył, by w końcu panna która przybyła na zamek prosić o ratunek uznała go za godnego i dzielnego rycerza. Udało mu się pokonać wszystkich, którzy stanęli na jego drodze, a także wyzwolić Panią z Zamku Niebezpiecznego od jej najeźdźców. Wtedy przybyli na arturowy dwór ci, których Pan Garet pokonał i darował im życie, aby złożyć królowi hołd.

Na uwagę zasługują również pan Galahad, pan Bors i pan Parcywal. Oni to bowiem poświęcili swoje życie walcząc dla Boga i szukając świętego Graala. Byli odważni, mężni, waleczni, honorowi i czystego serca, za co Bóg ich wynagrodził, bardziej niż Lancelota, bo mogli nie tylko widzieć Graaha i to z bliska, ale także go dotykać a potem się nim zajmować, aż na końcu umarli przy Graalu a wieść o nim na wieki zaginęła i już nikt nigdy go nie widział i nie wiedział gdzie jest.

Święty Graal był największym pragnieniem każdego rycerza. Ich życie kręciło się wokół nieustannego poszukiwania go. Każdy starał się mieć zawsze czyste serce i sumienie, gdyż to było warunkiem niezbędnym ale jednak nie wystarczającym. Tylko wybrani przez Boga i wyjątkowo mu mili mogli doznać tego zaszczytu odnalezienia świętego Graala.

Święty Graal stał się legendą, mitem, pragnieniem, czymś nieosiągalnym. W tej wersjii legendy jest on kielichem z którego Chrystus pił wino w wielki piątek. W innych jest raz kielichem, raz misą, innym razem włócznią. Czym on był - to dziś nie wiadomo. Jedno jest pewne - był spełnieniem marzeń, dawcą szczęścia i łaski, bramą do raju i zbawieniem.

8.) Czas na Tristana i Izoldę. Utwór jest średniowiecznym romansem rycerskim pochodzenia celtyckiego, oryginał został odnaleziony, niestety niepełny. Powstało o zachowało się również wiele różnorakich legend i podań. Złożenia i odtworzenia całości podjął się Józef Bedier w 1900r.

Utwór ten opowiada o miłości Tristana i Izoldy. Tristan był siostrzeńcem króla Kornwalii - Marka. Obaj bardzo się mołowali. Marek darzył ukochanego siostrzana większymi względami niż kogokolwiek, co nie podobało się innym baronom i nakazali królowi się ożenić by Tristan nie został dziedzicem tronu. Marek powiedział że ożeni się z tą, której włosy przyniosły mu jaskółki. Tristan podjął się tego zadania, i wiedział gdzie szukać. Pamiętał, że jak został śmiertelnie raniony zatrutym ostrzem wylądował w Irlandii i tam uleczyła go piękna kobieta o takich samych złotych włosach. Wyruszył więc jeszcze raz do wrogiego kraju pod przebraniem kupca. Tam zabił dręczącego Irlandczyków smoka i w nagrodę dostał rękę Izoldy, zapewniając pokój między Irlandią a Kornwalią.

Gdy wracał wraz z Izoldą do Marka, aby oddać mu ją za żonę, przez nieuwagę służki Brangien, wypili miłosny napój, przeznaczony dla króla i przyszłej królowej. Od tamtej pory zostali połączeni na wielki węzłem nierozrywalnej i niekończącej się miłości. On nie mógł żyć bez niej, ona bez niego.

Jednak Tristan oddał Izolde Markowi, gdyż był mu wierny. Mająca wielkie poczucie winy Brangien spędziła noc poślubna z królem zamiast Izoldy.

Kochankowie nie mogli żyć bez siebie, więc spotykali się często ukradkiem. Pomagała im w tym ich służąca, która była winna całej tej miłości. Dzięki swojej i jej czujności, bystrości i sprytowi udawało im się długo uniknąć odkrycia. Lecz w końcu wszystko się wydało. Dzięki opatrzności i opiece boskiej udało im się uniknąć śmierci i schronili się w moreńskim lesie. Pędzili tam życie nędznie ale szczęśliwie i pełne miłości.

Pewnego dnia odnalazł ich leśniczy i sprowadził do nich króla Marka. Kochankowie spali razem, a między nimi leżał nagi miecz - stróż czystości. Gdy król to zobaczył cały gniew w nim stopniał, gdyż poznał że miłują się miłością niegrzeszną. Zostawił im więc ślady że ich naszedł i że im przebaczy jeśli zechcą wrócić: swoje rękawiczki, oraz zamienił pierścień Izoldy na swój pierścień, podobnie z mieczem Tristana i odszedł. Kochankowie jak się obudzili, zrozumieli że król tu był i im przebaczył.

Izolda wróciła do Marka i pomyślnie przeszła próbę rozpalonego żelaza, mającą udowodnić że jest czysta i niewinna, a Tristan wyjechał z Kornwalii. Długo włóczył się bo wielu krajach, aż w końcu osiadł na stałe w Bretanii, tam w nagrodę za pomoc w oswobodzeniu kraju od najeźdźcy wziął za żonę Izoldę o Białych Dłoniach, lecz pod pretekstem ślubów złożonych Bogu zachował czystość i wierność Izoldzie Jasnowłosej, jego prawdziwej i jedynej miłości.

Tristan jeszcze dwa razy przybywał do swej ojczyzny by ujrzeć ukochaną. Pewnego dnia podczas walki został raniony zatrutą strzałą. Czując że umiera posłał po swą ukochaną statek. Jeśli podczas powrotu miałby rozwinięte białe żagle znaczyło to że Izolda przybywa. Gdyby był żagiel czarny oznaczało by to że odmówiła.

Ukochana oczywiście przybyła na statku z białym żaglem, ale zazdrosna i zraniona żona Tristana okłamała go mówiąc, że jest czarny. Tristan zmarł chwilę zanim jego kochanka do niego dotarła. Izolda położyła się przy martwym ukochanym i również oddała ducha.

Ich ciała przewieziono do Kornwalii i pochowano w dwóch osobnych grobach, lecz z grobu Tristana wyrósł głóg i zatopił się w grobie Izoldy. Działo się tak za każdym razem gdy głóg wycinano, aż w końcu pozwolono mu rosnąć.

Zajmę się teraz postacią Marka. Był on królem Kornwalii i mądrym, dobrym władcą. Od samego początku najbardziej ze wszystkich baronów i krewnych umiłował Tristana, swego siostrzeńca. Pragną aby on objął tron po jego śmierci i panował jako prawowity władca tego kraju. Niestety zdrajcy i inni zazdrośni baronowie nienawidzili Tristana i nie godzili się by był następcą króla. Przeto Marek musiał poszukać sobie żony.

Był przebiegły i gdy pewnego dnia dwie jaskółki przyniosły przez przypadek kilka jasnych i pięknych włosów do jego komnaty, postanowił że owszem, spełni wolę baronów, ale pojmie za żonę tylko tę, do której należą znalezione włosy.

Niestety jego przebiegłość i podstęp jaki wymyślił na nic się zdał i Tristan przyprowadził mu królowę, którą Marek całym sercem pokochał, a i Tristana jeszcze bardziej za to umiłował. Niestety król nie miał pojęcia, jakim nieszczęściem będzie dla niego Izolda.

Mimo iż zdrajcy wmawiali mu i na wszelkie sposoby udowadniali że Tristan i Izolda dopuścili się zdrady, Marek nie chciał wierzyć i zawsze nie udawało się im nakryć kochanków razem. Lecz niestety pewnym razem udowodnili swoją rację. Złość króla nie miała wtedy granic. Postanowił niechlubnie dla siebie skazać ich na stos bez sądu. Gdy Tristanowi udało się uciec wydał w gniewie swą żonę na uciechę trędowatym.

Lecz Marek zbyt kochał Izoldę i Tristana, więc gdy tylko ich znalazł w lecie moreńskim i zobaczył że zachowali czystość jego serce zmiękło i przygarną ich z powrotem. Żałość jego i żal nie miały końca gdy Tristan za jego rozkazem wyjechał z Kornwalii.

Marek był bardzo dobrym władcą, rycerzem i człowiekiem. Miłował Tristana i sądzę że gdyby ten powiedział mu prawdę o swej miłości do Izoldy jeszcze przed jej ślubem z królem, on by to zrozumiał, pozwolił im żyć razem i pobłogosławił.

Ale niestety, Tristan był uparty i moim zdaniem troche nieroztropny i nieodpowiedzialny. Przecież już na statku wiedział że miłują się z Izoldą, że jest to nieodwracalne i nie będą mogli żyć bez siebie. Ale zanim rozwinę ten temat, powiem kilka słów o Tristanie.

Młodzieniec, osierocony zaraz po urodzeniu, oddał swój kraj we władanie przybranemu ojcu, Rohałtowi Dzierżącemu Słowo i sam udał się do Kornwalii aby służyć królowi Markowi, swemu wujowi.

Był on niezwykle waleczny, mężny i bohaterski, prawdziwy rycerz, nieustraszony i ważący się na każde ryzyko i na każdą walkę. Gdy nikt nie chciał walczyć z potężnym Morhołem on jeden przyjął wyzwanie i oswobodził Kornwalię spod tyranii Irlandii. On jeden podjął wyzwanie i odnalazł wybrankę dla swego pana i wuja, nie bojąc się jechać we wrogie kraje i walczyć z krwiożerczą bestią. Mimo swej miłości do Izoldy okazał się wierny wobec Marka i czysty wobec Boga, który ceniąc to pomagał kochanka i pomścił ich na ich wrogach. Mimo że Tristan spotykał się potajemnie z Izoldą, nigdy nie kochali się oni miłością grzeszną, pozostając wiernym królowi. Tristan był wierny nie tylko Markowi ale i samej Izoldzie Jasnowłosej. Gdy w Bretanii poją za żonę inną Izoldę odtrącił ją i nie dzielił z nią łoża, tylko zachował czystość. Mimo cierpienia nie poważył się na zdradę ani ukochanej, ani swego wuja. Kochankowie spotykali się potajemnie i w ukryciu narażając swoje życie i cześć Marka, ale dla nich śmierć byłaby czymś wspaniałym, jeśli by tylko mogli umrzeć razem.

Tristan przez ranę zadaną podczas walki, niedoczekawszy się ostatniego spotkania z ukochaną umarł i to ze świadomością że Izolda odmówiła jego prośbie, że go zdradziła i odtrąciła. Odeszli razem a po śmierci połączyli się i już nic nigdy nie stanęło między nimi.

Utwór ten jest smutną opowieścią o nieszczęśliwej miłości, która była przyczyną bólu i cierpienia nie tylko kochanków, ale i ich bliskich. O miłości która nie zwracała uwagi na honor, przyjaźń, uczciwość i obietnice. I chociaż była to czysta miłość, przyczyniła się do zdrady, grzechu i kłamstwa - gdy Brangien spędziła miast Izoldy noc poślubną z Markiem. Przyczyniła się ta miłość do wielkiej tęsknoty, ranienia bliskich a na końcu do śmierci kochanków. Lecz ta miłość nie była ich winą i nie mieli na nią wpływu. Przerwała ona nawet po śmierci, a je historia może być przestrogą dla innych, aby zastanowili się nad sobą i swym uczuciem i spojrzeli w przyszłość, czy lepiej będzie od razu się przyznać, czy ukrywać swe uczucie, raniąc innych, bo i Izolda nie była szczęśliwa z Markiem i sprawiała mu dużo trosk i kłopotów, i Tristan nie był szczęśliwy ze swą małżonką, raniąc ją przez odtrącenie.

9.) Teraz omówię dwa rozdziały z dwóch tomów Sagi o Wiedźminie Sapkowkiego. Rozdział siódmy z tomu „Wieża Jaskółki” i rozdział czwarty z tomu „Pani Jeziora”. Opisane są w nich obyczaje rycerskie i dworskie, troszkę zniekształcone, gdyż utwór jest współczesnego pisarza, ale zawiera kilka elementów, bardzo przydatnych w poznaniu dworskiego i rycerskiego życia.

W podanych fragmentach poznajemy wiedźmina Geralta, który wraz z przyjaciółmi zawędrował do księstwa Toussaint i przebywał w Beauclair, w miejscuwydającym się wyciągniętym z baśni, magicznym, spokojnym, gdzie nie ma zagrożenia wojną, a każdy pełni życie dostatnie i szczęśliwe. Kraj ten nie posiada stałej armii ani wojska, piecze nad ludnością i księżną mają błędni rycerze.

Owi błędni rycerze podróżują po całym swoim kraju, strzegą w nim porządku i bronią niewinnych i bezbronnych cywili jak i druidów przed napadami rabusiów.

Są ubrani w zbroję i hełmy, posiadają miecze, tarcze i konie, na których widnieje ich herb rodowy lub herb przyjęty podczas ślubowania.

Ślubowanie odbywa się podczas uczty z Księżną. Stół ustawiony jest w kształt podkowy. Na jego szczycie zasiada sama księżna ze swoimi najbliższymi przyjaciółmi. Dalej goście usadowieni są według godności i tytułów. Wybieraniem miejsc tak, aby nikt nie poczuł się pokrzywdzony, zajmował się książęcy szambelan. Dbał o to, by każdy zajmował odpowiednie mu miejsce, i aby koło każdej damy siedział jakiś rycerz lub baron, który mógłby jej usługiwać. Usługiwanie to polegało na zabawianiu rozmową i podawaniu jadła i napoju. Taki mężczyzna musiał się wykazać ogładą towarzyską, dwornością i elokwencją. Powinien zawsze znaleźć jakiś wspólny temat z damą, koło której przyszło mu siedzieć, i powinien spełnić każdą jej zachciankę odnośnie podawania potraw i napojów.

Warto teraz wrócić do ślubowań, jakie przysięgali spełnić uczestnicy biesiady.

Przed księżą na półmisku stała upieczona w całości czapla. Jeśli ktoś z biesiadników chciał się przypodobać swej pani lub którejś z dam, wstawał i zakrzykiwał głośno: „Przysięgam na czaple!” i mówił swój ślub. A śluby były naprawdę rozmaite i często dziwaczne a nawet śmieszne, np. że przez rok taki rycerz będzie walczył pod innym herbem nie wyjawiając swego imienia ni prawdziwego klejnotu rodowego, że z dopóki nie uda mu się dokonać jakiegoś wielkiego czynu będzie miał na oku przepaskę od damy swego serca, a także inne podobne przysięgi, niektóre nawet graniczące z cudem. A im dziwniejszy i niebezpieczniejszy ślub, ty większe uznanie rycerz zdobywał. Często podczas uczty wznoszono wiwat na cześć Księżnej, ich pani i gospodyni, chwaląc ją za wspaniałe rządy i hojne uczty, na których nigdy nie brakowało ani jadła ani napoju.

Miejsce to bardzo trafnie opisał jeden z jego mieszkańców: „Beauclair, powiadają, to nic jeno uczty, bale, hulanki, pijatyki i miłostki. Człek, powiadają, jeno gnuśnieje, durnieje i czas traci, miast myśleć o handlu.”

Dwór ten był bardzo spokojnym, czas mijał tu powoli, nikt nie zauważał jego upływu, każdy mógł zająć się przyjemnościami i zabawami, odpocząć. Nie było potrzeby martwić się o cokolwiek, więc i nikt nie miał ochoty ani głowy zajmować się interesami.

Po prostu beztroskie księstwo - jak z bajki...

  1. Wnioski

Etos rycerski jest, według mnie, motywem uniwersalnym. Znany i stosowany był już w starożytności, o czym już wspominałam, w średniowieczu uległ pewnym zmianom i miał swój złoty wiek, występował w utworach późniejszych epok, również trochę modyfikowany do ich potrzeb, by w czasach nam współczesnym nadal zachwycał i dawał natchnienia pisarzom, fakt że trochę już zniekształcony przez czas i kulturę, ale funkcjonuje nadal, i sądzę, że im bardziej mija czas, im bardziej prawdziwi rycerze są nam odlegli, tym bardziej zachwycają, interesują i fascynują.

Ludzie coraz bardziej tęsknią za prawdziwymi rycerzami, i nie chodzi tu o bohatera w lśniącej zbroi z mieczem i tarczą na koniu, ale o zasady którymi się kierował, o honor i szacunek dla innych, których w dzisiejszych czasach tak bardzo brakuje i do których ludzie tak bardzo tęsknią.

Rycerze mieli własne zasady i własne prawa i sądy, własne zwyczaje. Nad rycerzem stał tylko jego pan, najczęściej król, i tylko on mógł go sądzić, innym sądom rycerz nie podlegał i stosował się do nich. Nie każdy mógł zostać rycerzem i nie każdy był godzien nawet się z nim mierzyć. Rycerstwo było zamkniętą grupą, i najczęściej dziedziczne, aczkolwiek wymagało wiele pracy i wysiłku, a nie każdy temu mógł sprostać. Tylko wśród rycerstwa były jedyne w swoim rodzaju turnieje, uczty i bale, przysięgi i ślubowania. Nie ma co tu kryć - rycerze byli wyjątkowi i wybitni, twardzi w przestrzeganiu reguł, bardzo rygorystycznie ale przez to fascynujący.

Jednak nie nieomylni. Każdy dążył do rycerskiego ideału: niezwyciężony, nieustraszony, honorowy, bohaterski i niezłomny, czystego serca i wierny. Rycerz w końcu był także tylko człowiekiem i zdarzały mu się błędy i zdrady, niewierność i niepewność, a instynkt przetrwania nie raz był silniejszy niż honor i poświęcenie, często więc rycerze woleli się ukorzyć niż umrzeć, za co jednak nie wolno ich potępiać, gdyż my nawet po części im nie dorównujemy.

Uważam że Rycerz był kimś wielkim i wspaniałym, i bardzo żałuję, że dziś już nie ma prawdziwych rycerzy.

2



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Prezentacje maturalne Etos rycerski jako motyw w literaturze
Zbrodnia jako motyw literacki różny stosunek do niej bohaterów literackich wybranych epok
Krajobraz jako motyw literacki
Krajobraz jako motyw literacki, Szkoła, Język polski, Wypracowania
Przemiana wewnętrzna jako motyw literacki
Przemiana wewnętrzna jako motyw literacki
Motyw rewolucji jako temat literatury i sztuki
Etos rycerski w literaturze, Przydatne do szkoły, średniowiecze
Motyw rewolucji jako temat literatury i sztuki
Etos rycerski a późnośredniowieczne wychowanie
Cechy doskonałego rycerza - etos rycerski, j.polski - gimnazjum, Konspekty
Proza 20-lecia jako tradycja literacka dla powojnia, Polonistyka, 08. Współczesna po 45, OPRACOWANIA
H. White „Tekst historiograficzny jako artefakt literacki”, antropologia
wie 9c+i+jej+mieszka f1cy+jako+temat+literacki T2PCOI4IWQOD5RBBTTJ2M2TEGRPX2XVCCVV5VAQ
Ojczyzna - patriotyzm, Powstania narodowe i konspiracje jako temat literatury polsk
27.dziecko jako temat literacki, Dziecko jako temat literacki

więcej podobnych podstron