Strategia skandalu w twórczości polskich futurystów.
Futuryzm był zjawiskiem kulturalnym, w którym najważniejsze były: dobra zabawa, skandal i prowokacja. Najbardziej skandaliczne były publiczne wystąpienia futurystów, na których nie tylko czytano szokujące wiersze, ale również napastowano uznanych pisarzy starszej generacji, obdzierając ich z wszelkich wartości. Owe wieczory autorskie bardzo często kończyły się interwencjami policji. Futuryzm był wstrząsem dla społeczeństwa, bo wyzwolił pragnienie eksperymentu oraz uświadomił, że ludzie nie muszą wcale być poddawani żadnym naciskom.
Dla futurystów sztuka miała rację bytu tylko jeśli rodziła się z codzienności i miała wpływ na jej przemiany. Realizując idee Sztuki-Działania, futuryści wywoływali skandale, co szczególnie efektowną postać przybrało w ich działalności teatralnej.
Ciekawe wydaje się, że relacje z wieczorów futurystycznych czy przedstawień Teatru Zaskoczenia w ówczesnej prasie codziennej rzadko znajdowały się w działach poświęconych sztuce czy teatrowi. Opisy prowokowanych przez futurystów awantur, aresztowań, bójek i ingerencji cenzury drukowano najczęściej w sekcjach takich, jak "aktualności", "życie codzienne", "wydarzenia miejskie". Wydaje się, że futurystom udało się osiągnąć rzecz niezwykle ważną - uczynić z teatru wydarzenie społeczne.
Ich pomysły bywały proste, naiwne, wulgarne. Smarowanie foteli klejem. Sprzedawanie 10 osobom biletu na to samo miejsce. Zapraszanie na spektakle awanturników. Podczas jednej z akcji ustawili na scenie karabiny maszynowe. Gdy Marinetti dał sygnał do ataku na pozycje paseistyczne, z luf nie wyleciały jednak śmiercionośne pociski a kolorowe baloniki. Futuryści kpili ze swoich widzów, byli sarkastyczni i ironiczni. Odporni na gwizdy, absolutnym przekonaniem o własnych racjach wystawiali cierpliwość widzów na próbę.
Futuryści robili wiele aby do teatru przyciągnąć socjetę, najbardziej snobistycznych przedstawicieli mieszczańskiej elity, którzy ukłuci ostrzem futurystycznej ironii, zapalczywie odpowiadali na atak.
Futuryści zauważyli, że skandal jako model działania, w myśl sformułowań analizującego to zjawisko E. Balcerzana, polega na radykalnym zburzeniu hierarchii wartości utrwalonej w społecznym obyczaju. Skandalista obraża wszystkich „dostojnych” i „ważnych”, akcentując przy tym ważność swojej osoby. Skandal dla futurysty to bezpośredni wykładnik postawy antytradycjonalistycznej. Co ciekawe, futuryści pierwsi także zauważyli, że epatowanie widza czy czytelnika nie może polegać wyłącznie na burzeniu uświęconych, dotychczasowych systemów i zasad, ponieważ to mogłoby być nudne, a skandal nie powinien być nudny i winien w sobie nieść element zaskoczenia. Stąd, według Balcerzana, ustawiczna konieczność odświeżania systemu działań. Potrzeba mylących wskazówek, błędnych tropów i kół, zaprzeczania nie tylko innym, ale i sobie. Osobowość skandalizująca winna być jednocześnie osobowością intrygującą. Więcej, nieobliczalną! „Lubię patrzeć jak umierają dzieci”, to wyznanie młodego Majakowskiego nie jest oczywiście żadnym szczerym zwierzeniem, lecz wypróbowanym chwytem skandalisty.