K. Irzykowski: Wybór pism krytycznoliterackich. Ossolineum, Wrocław - Warszawa - Kraków - Gdańsk 1975. BN I, 222.
ZDOBNICTWO W POEZJI:
oryginalność istnieje pomimo zewnętrznych wpływów,
metafory - Świętochowski - wybitny mtaforyk. Staff umie używać figur poetyckich. Berent, Kaden, Miciński - styl przeładowany,
we współczesnej metaforyce polskiej przeważają określenia przymiotnikowe i dopełniaczowe. Metafory określają krajobrazy, rzeczy i uczucia; najrzadziej - myśli, czyny, stosunki między ludźmi,
według niemieckiego filozofa Vaihingera - metafory są w matematyce, fizyce, psychologii, etyce - to np. atomy, punkt, płaszczyzna, materia, siła. Odróżnia metafory poetyckie od naukowych i praktycznych. Uważa, że nadużywanie metafor przeradza się w bombast stylistyczny,
u Crocego - metafora traci charakter praktyczno-poetycki, nie ma esnsu segregowanie środków poetyckich,
dowcip - budzi uczucie przyjemności, podobne do przyjemności z ozdób styowych,
komizm - gdy w miejsce oczekiwanej wartości wchodzi inna wartość,
s. 221 Jeżeli przez komizm jakaś osoba, jakiś przedmiot, jakaś czynność ulega degradacji, to humor niejako wznawia proces i doprowadza do rehabilitacji,
prawo psychicznego zatoru (siła psychiczna się koncentruje na przedmiocie) - w komizmie prawo zatoru wywołuje napięcie uwagi, które po rozwiązaniu zagadki zostawia nadwyżkę bezinteresownej wesołości,
metaforą nazwano wszystkie figury i tropy poetyckie,
s. 228 Bo jakkolwiek zjawisko humoru dowodzi, że od śmieszności do wzniosłości jest krok jeden, ale jeszcze Napoleon stwierdził, że w stronę odwrotną jest również krok jeden, a może bliżej. Parodia czyha za ścianami tragedii,
s. 228 z niezręcznej metafory może kto zrobić niezły dowcip, ale z kiepskiego dowcipu nie zrobi się metafora,
są dowcipy budowane z oksymoronu, druga część zaprzecza pierwszej,
s. 233 dowcip tworzy lud, metafory arystokracja duchowa,
s. 233 metafory są potrzebne poetom, literatom, od biedy mówcom, dowcip potrzebny jest każdemu,
s. 233 człowiek mści się dowcipem za niepowodzenia, broni się szyderstwem,
metafora jako „poważny dowcip”,
poeta Jean Paul - najlepsze odkrycia w dziedzinie komizmu
radość z dowcipów Freud uważa za radość z nonsensów,
w małej metaforze ważna jest rola cytatu,
rym też jest figurą metaforyczną. S. 249 - rym jest z natury właściwie metaforą komiczną,
w akrostychu - 2 sensy przeplatające się ze sobą, szeregi krzyżujące się - to znajduje się w każdej metaforze,
ważniejsza jest wielka metafora niż mała (właściwa),
proces metaforyczny pokrywa się z procesem twórczym,
s. 254 cechą prawdziwej metafory jest: nowe na tle starego, niespodziane powiększenie horyzontu
UZUPEŁNIENIA PÓŹNIEJSZE:
czasem poeta ukrywa człony pośredniczące, wtedy nie pobudza wyobraźni czytelnika, ale zadaje mu rebusy,
s. 259 - wszystkie metafory zaczynają się od sztuczności, lecz po to, żeby wykazywała się siła sensu poetyckiego neutralizująca ten opór,
w imażynizmie eksploatuje się jedynie kilka figur,
eksperymentator i męczennik metafory to Tadeusz Peiper. Jego metafory się rozrastają,
w dawnej poetyce - gromadzenie i sprzęganie metafor to katachreza,
PROGRAMOFOBIA:
skamandryci zaprosili Irzykowskiego do redakcji „Skamandra”, ale w pierwszym numerze ogłosili słowo wstępne, z którym się Irzykowski nie zgadzał - rozluźnienie współpracy. Artykuł Programofobia wyjaśnia stanowisko Irzykowskiego,
nie podoba mu się program bez programu, uważa, że żadne pismo literackie w Polsce nie wyznacza programów,
bezprogramowość to objaw małoduszności, strachu młodego pokolenia,
programy są spojrzeniem wstecz, ale i antycypacją życia nieobliczalnego,
s. 368 tylko bowiem gdy się ma program, ma się także niespodzianki nadprogramowe. Bezprogramowością nie ruszy nawet z miejsca,
można już albo jeszcze nie mieć programu,
s. 372 - 373 programów jednak uniknąć się nie da, tylko że zamiast własnych ma się cudze,
program powinien wyszczególniać momenty odróżniające,
programu nie można narzucić
PLAGIATOWY CHARAKTER PRZEŁOMÓW LITERACKICH W POLSCE:
gdy ktoś mówi, że coś jest „nieporozumieniem” - to znaczy, że coś umyślnie nie zostało dopowiedziane,
krytyka analityczna w polskiej literaturze musi walczyć o rację swojego bytu, ma nie naruszać świętości. U nas - krytyka tabutyczna, stwarza sobie różne tabu,
nowe pokolenie literackie - kieruje się zasadą bierności - jak mam talent, to leżę i czekam,
przykłady rozgrzeszające z plagiatów zebrał Wacław Borowy (O wpływach i zależnościach w literaturze),
wpływy zagraniczne - ludzie, którzy by nie wpadli na dadaizm na przykład, nie są pionierami, a raczej tłumaczami,
s. 381 już brak kontroli nad „wpływem” wydaje złe świadectwo,
w Polsce - atmosfera tolerancji wobec plagiatu. To, co jest oryginalne - witane drwiną,
s. 383 nie mamy nic na eksport, prócz wysokich arcydzieł. Polska jest dywanem zrobionym z błędnych kół. Plagiator był traktowany jako pokrzywdzony,
kradzieże a la Cuvier - ze szczegółu buduje się całość, wyprzedzając okradzionego,
plagiaty z wdeptanego ziarna (przypisane brakowi pamięci - ktoś to wymyślił? Myślałem, że ja),
plagiat myli opinię publiczną co do wartości autora,
s. 387 plagiat jest dobry tylko wtedy, gdy się staje szkołą oryginalności,
***
zaatakowali go poeci po tym artykule o plagiacie. Stern - czy koloryt poetycki jest plagiatem,
plagiatem może być nawet 1 wyraz,
s. 395 moda jest zbiorowym plagiatem, przy którym nie ma poszkodowanego. Ważna jest odległość w czasie - jak ktoś za życia ma plagiatorów - jest modny. Ale jak po dłuższym czasie pojawią się naśladowcy - nie są plagiatorami,
s. 396 wyrobienie i zaostrzenie pojęcia plagiatu uważam za zdobycz kulturalną,
s. 399 problemat plagiatu jest problematem rangi i kultury autora jednego lub nawet całych kierunków i okresów piśmiennictwa,
poznaki plagiatu:
niepodpisywanie, że coś jest wzorem / cudzym pomysłem,
mówienie, że plagiat nie szkodzi,
wyważanie drzwi otwartych,
uczynienie cudzego elementu swoim przez zorganizowanie go na nowo,
s. 406 kradzież literacką popełniają młodzi zdolni ludzie czasem jako pożyczkę, jako zaliczkę na konto własnego bogactwa,
prawo reprodukcji - potrzebne po to, by nie zaginęła pamięć i wiedza o utworach, też siłą reprodukcji mierzy się wartość - natężenie literatury narodowej,
pisarze polscy - ludzie z drzwiami na plecach - drzwi wyważone, otwarte, pisarze pasożytujący
BURMISTRZ MARZEŃ NIEZAMIESZKANYCH:
u Peipera - ważny eksperymentatorski pierwiastek nowoczesnej poezji. Peiper reklamuje się, nie chce skromnie czekać na zauważenie,
jako futurysta Peiper walczył z tradycją, ale i z futurystami,
chwali teraźniejszość,
woli poezję przesłanek od poezji wniosków,
naczelną ideą poetycką Peipera jest idea ładu,
OD METAFORY DO METONIMII:
to metonimia („przestawka nazw”) najbardziej wyróżnia poezję awangardową,
w Stepach akermańskich znajduje metafory, powtórzenia, hiperbolę, puentę. Wspólnota Mickiewicza i awangardy tylko w metaforach,
metafora u awangardy często przechodzi w metonimię,
s. 647 metonimia polega na tym, że się podstawia jeden przedmiot za drugi nie z powodu podobieństwa, jak w zwykłej metaforze, lecz w ogóle z powodu bliskości ich stosunków i związków,
metonimia może wyrażać stosunki psychologiczne,
metonimia jest kluczem do szyfrowanej poezji współczesnej
BENIAMINEK. RZECZ O BOYU-ŻELEŃSKIM
Rozdz. II:
u Boya - kokietliwa niemoralność, świntuszenie na pokaz, fałszywy patos antybrązowniczy. Redukuje wszystko do „ot, co po prostu jest”,
agituje Boy publiczność, chce sławy,
dla literata najwyższym celem nie musi być bezpośredni pożytek, a dla Boya jest,
nie zajmuje się (Boy) najnowszą literaturą polską, a według Irzykowskiego w takim wypadku nie jest godny miana krytyka,
oskarża Boya o to, że idzie na łatwiznę pisząc recenzje teatralne i wydając je w książkach, bo opowiada tam i streszcza sztuki, felietonizuje i plotkuje, opowiada anegdoty,
za to Irzykowski zbiera materiały, z których mógł korzystać autor, szuka kontekstów, pisze dla autora i wtajemniczonych literatów, analiza jest u niego na pierwszym planie,
chce s. 336 powtórzyć akt kompozycji przez dekompozycję lub swoistą rekompozycję, ocenia autora wyżej, niż mu się należało,
krytyk ma odsłaniać tajemnicę talentu, a nie zasłaniać się tajemnicą,
Boy jest konserwatystą z wygody,
s. 341 udaje nonszalancję genialnego dziecka,
zarzuca Boyowi tautologię,
zaufanie do felietonizmu jako narzędzia filozoficznego,
brak solidarności z autorem,
nie ma utworu, którego się nie da skrytykować,
krytyk ma złudną władzę,
s. 346 Boy sam naprawdę lubi tylko realizm, o ile możności z erotyką, na modłę francuską, i, jak wiemy, rad by go zasugerować wszystkim autorom; od pewnego zaś czasu wszędzie w omawianych sztukach szuka motywów satyrycznych i wytyka autorom, czemu z nich nie skorzystali,
tani sceptycyzm u Boya,
wpada w żargon recenzencki,
zamiłowanie do życiorysów,
s. 356 Boy opowiada plotki jak prawdę, a prawdę jak plotki,
Rozdział IV:
s. 358 wciąż udaję, że go biorę na serio,
s. 360 w anegdociarskiej pustyni tylu książek Boya z rzadka rozsiane myśli pojawiają się jak smutne sieroty,
ubóstwo wątpliwości i zastrzeżeń, kolporter myśli cudzych i gotowych
Oprac.i211
1