TANIEC ŚMIERCI
W mitologii umierają: Eurydyka ukąszona przez żmiję, Orfeusz rozszarpany przez bachantki, Akteon - zamieniony w jelenia - rozszarpany przez własne psy, Herakles od ogni trawiących jego ciało (koszula Dejaniry), Ikar, który rozbił się o skały (stąd: wyspa Ikaria) lub wpadł do morza (stąd: Morze Ikaryjskie). Syzyfowi udaje się dwukrotnie uciec przed śmiercią, ale za trzecim razem Hermes doprowadza go przed oblicze Hadesa.
W "Biblii' (Stary Testament) Mojżesz umiera po 40 latach wędrówki przez pustynię. W Nowym Testamencie najistotniejszym obrazem śmierci dla świata jest ukrzyżowanie Chrystusa i jego zmartwychwstanie.
"ILIADA" Homera
"Iliada" jest epickim poematem o wojnie trojańskiej, a dokładniej z całości wydarzeń autor wybrał 50 dni z ostatniego roku wojny. Tematem jest gniew Achillesa i jego skutki (jakże zgubne dla Achajów) oraz spełnienie się woli Zeusa.
Głównymi bohaterami są: Achilles ("szybkonogi") i stojący po przeciwnej stronie Hektor ("mężny"). Obaj znają swoje przeznaczenie. Wiedzą, że czeka ich śmierć. Stąd też w utworze pojawiają się liczne refleksje o krótkotrwałości życia:
"Ludzie są jak te liście, co się zielenią na drzewie, Jesienią wicher je strąca na ziemię, lecz gdy nadejdzie Kwietna pora wiosny, lasy znów odzieją się liśćmi. Tak pokolenia ludzkie: jedno ginie, drugie się rodzi."
Najdroższy przyjaciel Achillesa - Patroklos ginie w walce z Hektorem. Umierający przepowiada Hektorowi rychłą śmierć z rąk Achillesa. Dochodzi do pojedynku dwóch wspaniałych bohaterów eposu. Przy Skajskiej Bramie Hektor czeka na Achillesa, gdy ten przybywa na miejsce, przeciwnik w przerażeniu rzuca się do ucieczki (obaj trzykrotnie obiegli mur trojański). W tym czasie na Olimpie dochodzi do ważenia losów obu bohaterów. Zeus złożył na złotych szalach wagi "dwa losy ponurej śmierci" : Achillesa i Hektora. Szala z losem Hektora opadła w dół.
Achilles zadaje śmiertelny cios. Zdziera z Hektora zbroję, zwłoki przywiązuje do rydwanu i wlokąc w piasku nad Skamandrem, hańbi bohaterskie ciało. Niedługo przyjdzie śmierć po Achillesa, który wiedząc, że ma przedwcześnie umrzeć - płacze, wołając do Tetydy: "Matko, skoroś mnie zrodziła na tak krótkie życie..." Na prośbę Priama wydaje ciało Hektora. Poemat kończy się jego uroczystym pogrzebem. Wiemy też Guż z mitów), że znaleziono sposób na Achillesa. Oto najsłynniejsza pięta świata doprowadza do śmierci naszego bohatera.
- bohaterowie nie giną śmiercią naturalną, umierają w bitwie lub pojed.1j7lkach;
o wyniku pojedynku decyduje nie męstwo wojownika, ale przeznaczenie oraz pomoc Pallady
"PIEŚŃ O ROLANDZIE"
"Pieśń o Rolandzie" jest przykładem chansons de geste - pieśni o bohaterskich, walecznych czynach. Roland to postać historyczna. Był siostrzeńcem Karola Wielkiego, jego rycerzem i wodzem. W 778 r. wyprawa wojenna do Hiszpanii, zajętej przez Saracenów, zwieńczona została sukcesem. Podczas powrotu do Francji tylko straż tylna została zdradziecko zaskoczona. Oddział napadli zbrojni górale. Roland nie wezwał posiłków. pycha i honor rycerski nie pozwoliły mu na proszenie o pomoc. On i jego rycerze zginęli. W ostatnich chwilach swego życia modli się za króla. Prosi Boga, by zabrał dusze zmarłych towarzyszy do nieba, czuje się winny za śmierć swoich przyjaciół, zrozumiał swój błąd. Wznosi modły do Archanioła Gabriela za swoją duszę.
Zgodnie z ars moriendi Roland umiera na wzgórzu, pod sosną, zwracając twarz ku Hiszpanii (ku wrogom). Łamie swój miecz, by nie dostał się w ręce Saracenów. Przypomina sobie swe życie, waleczny udział w bitwach, zwycięstwa dla "słodkiej Francji" . Modli się do Boga, prosząc o przebaczenie grzechów. Powierza Mu swą prawą rękawicę. Ten symboliczny gest wyraża oddanie swego życia jako bożego lenna. Rękawicę z rąk hrabiego odbiera Archanioł Gabriel. Roland umiera, jego głowa opada na ramię, co wyraźnie nawiązuje do śmierci Chrystusa.
Bóg zsyła po duszę hrabiego trzech aniołów - Cherubina, Michała (opiekuna) i św. Gabriela. Jego dusza trafia do raju. Śmierć w tym utworze nie ma nic z grozy danse macabre. Jest uwieńczeniem rycerskiego, godnego życia.
- śmierć Rolanda zostaje uwznioślona, wręcz upoetyzowana przez liczne hiperbole;
- jego droga do śmierci staje się drogą do świętości;
mimo okrucieństwa w walce zostaje wzięty do nieba. To nagroda za pobożne życie i służbę królowi.
"LEGENDA O ŚWIĘTYM ALEKSYM"
"Legenda..." jest wierszem hagiograficznym, czyli opisującym życie i śmierć świętego. Jest utworem, który propagował skrajną ascezę, czyli życie w nędzy i cierpieniu, by uzyskać zbawienie i świętość już na ziemi.
Wędrówka Aleksego po świecie w służbie Bogu kończy się w Rzymie. Tu żyje szesnaście lat. U bram pałacu swego ojca znosi liczne upokorzenia. Czując zbliżającą się śmierć, opisuje swe dzieje w liście, który odczyta tylko jego porzucona żona. W chwili śmierci świętego rozdzwoniły się dzwony Rzymu, a o tym fakcie powiadomił ludzi mały, niewinny chłopiec. Chcąc ujrzeć ciało zmarłego Aleksego, w procesji ruszyli kapłani, kardynałowie i sam cesarz. Przy zwłokach miały miejsce liczne uzdrowienia. Wśród tłumów znalazła się też żona Aleksego - Fimiana. Ona wyjęła z dłoni męża pergamin i odczytała głośno ludowi jego dzieje
śmierć jako przejście do życia wiecznej szczęśliwości w raju, po wcześniejszym odrzuceniu wszelkich dóbr materialnych, szczęścia, miłości. Wyrzeka się wszystkiego dla Boga.
"CHŁOPI" Władysława S. Reymonta
Ważną postacią utworu jest Kuba Socha. To on prezentuje wiarę Reymonta w "duszę anielską" ludu. Brał udział w powstaniu 1863 r. Po powrocie do rodzinnej wsi z pokorą przyjmuje los parobka Borynów. Dorabia kłusownictwem. Zastawiając sidła na kuropatwy , zostaje postrzelony w nogę przez gajowego. Bardzo cierpi, gangrena atakuje całe ciało. Sam odcina okaleczoną kończynę (nie chce pomocy lekarza, nie pozwala przywołać księdza). Odchodzi z tego świata, myśląc o cudzych zmartwieniach Szymka i Nastusi, Hanki i Antka. Umiera, a obok bawią się weselnicy.
Śmierć pracowitego i gospodarnego Macieja Boryny ma wymiar symboliczny. Chory Boryna zrywa się z łóżka, wychodzi na pole. W malignie wydaje mu się, że obsiewa ukochaną ziemię, by latem przyniosła plon.
Umiera, wykonując ten przedziwny gest obowiązkowego gospodarza.
,,(...) Nie poruszał się juści Boryna, nie przecknął, nie porwał się do roboty ni drugich do niej zapędzał, leżał se martwy , cichy, na kamień już zakrzepły i -na wszystko już głuchy." (II, str . 245) Śmierć budzi w bohaterach grozę: ,,(...) W izbie zrobiło się straszno... Tylko Jasia, skoro zajrzał w jej martwe oczy i w tę stężałą na grudę twarz (...) zatrząsł taki strach, że uciekł do domu." (11, str. 397- 398)
Śmierć - jej przeciwieństwem jest życie. Jeden umiera, drugi się rodzi - to porządek świata: po Jambrożego ubierającego Borynę do trumny przybiegł Michał organistów, krzycząc: "Chodźcie do kościoła, przywieźli do chrztów czworo dzieci."
śmierć to naturalny porządek świata.
Literatura lagrowa
"Uduszono i spalono te nieprzebrane masy ludzkie w trybie najstaranniej przemyślanej, zracjonalizowanej, sprawnej i udoskonalonej organizacji. Nie wyrzekano się przy tym sposobów bardziej dowolnych, amatorskich, odpowiadających upodobaniom indywidualnym.
Nie dziesiątki tysięcy i nie setki, ale miliony istnień ludzkich uległy przeróbce na surowiec i towar w polskich obozach śmierci."
To najstraszniejsza prawda naszych czasów. Człowiek został świadkiem masowej śmierci, w której nie widziano już wzniosłego tragizmu czy bohaterstwa. "Medaliony" Z. Nałkowskiej i "Opowiadania" T. Borowskiego są tego przykładem.
W "Kobiecie cmentarnej" lęk uczynił morderstwo aktem miłosierdzia; nauka staje się "narzędziem" zbrodni (prof. Spanner), a Dwojra Zielona wybiera Majdanek, bo tu wolała "umrzeć razem z nimi, nie sama".
Ta apokaliptyczna rzeczywistość, w której np. " więźniowie sami musieli rano wynosić trupy z pakamery . Miały ręce i nogi związane, wyjedzone wnętrzności. (przez szczury). Niektórym jeszcze biło serce." ("Dno").
T. Borowski w swoich opowiadaniach narratorem uczynił jednego z więźniów - Tadka. W Oświęcimiu próbuje przeżyć od dawna, a to znaczy nauczyć się żyć ze śmiercią obok. Dla niego ważniejsze jest zdobycie czegoś do zjedzenia, "zabicie głodu" niż cierpienia i śmierć współwięźniów. Życie jest silniejsze od śmierci, która tam stała się codziennością, naturalnym elementem obozowego systemu zagłady.
- "Śmierć zwyczajna, osobista wobec ogromu śmierd zbiorowej wydaje się czymś niewlaśdwym. Ale rzeczą najbardziej wstydliwą jest żyć" ;
- w świede zdehumanizowanym następuje degradacja człowieka, który żyje wg nieludzkich reguł moralnych, gdzie liczy się tylko to, by przeżyć.