dobro, zło i technika EPPT3MVKUU74ICVRL5BCVLECR4W2O55WSRK5RHQ


DOBRO, ZŁO I TECHNIKA

Tytuł referatu jest parafrazą tytułu książki Evandro Agazzi'ego poświęconej etyce nauki i techniki. Uczyniono tak dlatego, aby referat osadzić - przy niedostatku polskiej literatury przedmiotu - w kontekście etycznego wymiaru działalności naukowo-technicznej (jak głosi podtytuł) aktualnie wydanej książki. Jest to ponadto spełnienie postulatu prof. Jerzego Szackiego, który w recenzji książki uznał tekst książki za bardzo dobry oraz taki, „od którego powinna zaczynać się teraz każda poważna refleksja o `etycznym wymiarze' nauki” i - dodajmy - techniki.

Na wstępie uporządkować należy przedpole dyskursu etycznego o technice, tj. umówić się co do terminologii, jaki za jej pomocą będziemy prowadzić. Dla prakseologa sprawa nie budzi trudności, bowiem Agazzi iście prakseologicznie podchodzi do zagadnienia. Co ciekawe, nie nawiązuje on do A. V. Espinasa, twórcy prakseologii i filozofii techniki, autora wydanej nieco ponad sto lat temu książki Les origines de la technologie.

Technika (technology) T, to uporządkowana jedenastka T = <C,S,D,G,F.P,K,A,A,M,V>, gdzie: C-społeczność zawodowa (professional Community), S-społeczny kontekst (Social context), D-dziedzina (Domain), G-generalia /filozofia (General outlook, philosophy), F-podstawy formalne (Formal background), B-wiedza podstawowa (Background knowledge), P-problematyka (Problematics), K-fundusz wiedzy (fund of Knowledge), A-zbiór celów (set of Aims), M-metodyka (Methodics), V-zbiór wartości (Values).

[M. Bunge, 1985, Treatise on Basic

Philosophy, Vol. 7:2, s. 231, Reidel]

Otóż odróżnić należy technikę (technology) od technik (techniques), ta pierwsza - choć historycznie znacznie późniejsza - jest postępowaniem (zbiorem postępowań) podejmowanym ze świadomością powodów jego (ich) skuteczności, te drugie - a przy tym tak wczesne co do swych początków jak homo agens - to systematycznie stosowane sposoby osiągania pewnych celów. Te pierwsze znajdują swe ugruntowanie poznawcze w wiedzy teoretycznej, w tym sensie technika (technology) jest pochodną nauki, te drugie są przed i pozanaukowe, bo ugruntowanie ich skuteczności czerpane jest z doświadczenia nabytego w toku posługiwania się nimi, ma charakter empiryczny. Etymologicznie obie wywodzą się z greckiego t*chne (= sztuka, umiejętność), jednakże ta pierwsza żyje w symbiozie z epist*me (=poznanie, nauka), podczas, gdy te drugie z praksis (= działanie). Agazzi przywołując Arystotelesowy postulat zgodności t*chne i epist*me powiada, że „greckie pojęcie t*chne wyraźnie antycypuje ideę techniki” (s. 58) w sensie `technology'.

„Jest to jednak tylko antycypacja. Pojawienie się techniki w pełnym, nowoczesnym znaczeniu tego terminu jest konsekwencją nauki współczesnej. Nie tylko gwałtownie poszerzyła ona szczegółową wiedzę o przyrodzie, umożliwiając bardziej adekwatne wyjaśnienie sukcesów wielu dotychczas używanych technik, lecz również zapoczątkowała proces natychmiastowego wdrażania nowo zdobytej wiedzy przez tworzenie nowych technik, a nawet proces poszukiwania wiedzy z uwagi na pewne techniczne zastosowania.” [s. 58].

Współczesna nauka - służąca poznaniu (nb. również techniki) - oraz współczesna technika - służąca działaniu (nb. również naukowemu) - stanowią, jako wynik „złożonego i subtelnego procesu historycznego” [s. 79] system techno-naukowy. Dlatego nie można o współczesnej technice (technology) mówić w oderwaniu od nauki, choć warto i należy dążyć do zdawania sobie sprawy z wyraźnych między nimi dystynkcji oraz ich autonomii (względnej).

„System ten [techniki] posiada swą własna strukturę, marginalnie tylko zależną od zróżnicowania kulturowego. Podobnie jak współczesna nauka, jest taki sam w każdym kraju, przekracza granice i jest niewrażliwy na uprzedzenia czy wrogość miedzy odmiennymi kręgami kulturowymi [...], tak że rozwój techniki ma te same rysy i powoduje te same skutki, niezależnie od tego, czy ma miejsce w Europie Zachodniej, Ameryce, Rosji, czy w Chinach.

Innym zasadniczym przejawem autonomii systemu technicznego jest jego samorozwój. Ta jego właściwość jest źródłem większości lęków, jakie rodzi dziś postęp techniczny, i to nie tylko dlatego, że samorozwój uruchamia proces wykraczający poza intencje ludzi [...], lecz głównie dlatego, że daje podstawy do obaw, iż jego wewnętrzna logika może zagrozić samemu istnieniu ludzkości

[...] funkcjonowanie systemu technicznego jest w istotny sposób indyferentne ze względu na cele. Kiedy pewne możliwości stają się osiągalne, technika bezzwłocznie przystępuje do ich praktycznego wdrażania. Jest to tendencja do realizowania każdej możliwości. [...] jeżeli system jest absolutyzowany i technika staje się zideologizowana, to ów brak wewnętrznej celowości może prowadzić do znacznych aberracji [s. 88-89].

Współczesna nauka i współczesna technika ulegają - niestety - albo już w znacznym stopniu uległy, ideologizacji noszącej nazwę scjentyzmu i technicyzmu. Oba wyrażają się podnoszeniem nauki resp. techniki do rangi totalności [s. 70]. Błąd scjentyzmu ma swe źródło przede wszystkim w mylyme przekonaniu, iż nauka z racji wiedzy, jakiej dostarcza w sposób jej właściwy, a więc samokrytyczny, nie jest w stanie pełnić „funkcji sprzecznej z jej własną strukturą poznawczą” [s. 74]. Błąd technicyzmu polega z kolei na mylnym przekonaniu, że technika może być pomocna do wyboru indywidualnych i kolektywnych celów [s. 75].

„Wiedzę naukową charakteryzuje obiektywność [...], pociąga to wyraźną `neutralizację podmiotu'. Wiedza obiektywna musi być przede wszystkim wiedzą intersubiektywną, co znaczy, że nawet jeśli odkrycie jest dokonane przez jednego badacza, to ma naukową wartość i jest rozpoznawane jako obiektywne tylko wtedy, gdy ktokolwiek inny może uzyskać taki sam wynik w tych samych warunkach eksperymentalnych. Niezależnie od tego, czy podmiot będzie pojmowany jako wyraziciel właściwej sobie wizji świata, czy egzystencjalnych konieczności, czy też wartości i celów, jego neutralizacja dotyczy nie tylko nauki, lecz także techniki, ponieważ jej wartość i sukcesy mierzone są operacyjnymi możliwościami i `techniczną wydajnością' instrumentów, które wytwarza; te zaś są indyferentne, gdy idzie o konkretne zastosowania, do których mogą być użyte. Dlatego właśnie nauka i technika, jak dobrze wiemy, tak łatwo mogą być zwrócone przeciw człowiekowi. Społeczeństwo, które jest scjentystyczne i technicystyczne, akceptuje więc neutralizację podmiotu - tj. człowieka - jako podstawowy warunek i poznawczego ujęcia rzeczywistości i operacyjnego interweniowania w tę rzeczywistość. W jaki sposób może ono wyrażać wartości, by nadać sens swej własnej historii, swemu przeznaczeniu? Tylko człowiek może wskazywać cele, dążyć do wartości, nadawać sensy, pytać `dlaczego'. W szczególności, tylko ze względu na człowieka możliwa jest odpowiedź na pytanie `dlaczego', dotyczące samej nauki i techniki.” [s. 76-77].

Ucieczka od współczesnej techniki będącej - jak powiada Agazzi - prawdziwym ludzkim `ekosystemem' jest niemożliwa.

„Nie ma od tego odwrotu, i to nie tyle z powodu niemożności praktycznej, lecz dlatego, że byłoby to tym samym, co doradzanie pierwotnemu człowiekowi polującemu w lesie, by podpalił las, w którym żyje i dzięki któremu żyje. Można co najwyżej proponować modyfikację tego ekosystemu; jest to rozsądne, choć trudne do realizacji. [s. 85].

I tak oto dotarliśmy do przyczyn, które spowodowały, że protest przeciw uzurpacjom scjentystycznym i technicystycznym przerodził się tu i ówdzie - niczym dawny ludyzm - w reakcje antynaukowe i antytechniczne. To z kolei spowodowało wzrost zainteresowania etyką systemu techno-naukowego, w której niektórzy upatrują środek - swego rodzaju `technikę' (technique) przeciwdziałania ideologizacji nauki i techniki i jej konsekwencjom. Zapotrzebowanie na coś, co zrobi z tym porządek ma swe źródło we wkraczaniu techniki w rolę etyki, w tym, że postrzega się ona w roli kreatora nowych wartości uzurpując sobie prawo do bycia niemal nową etyką.

„Wewnętrzna amoralność technologii powoduje, że człowiek współczesny, skoro jest skłaniany [...] do robienia tego, co umożliwia technika, akceptuje w końcu kryteria techniczne jako standardy swoich działań. Traci stopniowo zdolność rozpoznania moralnej słuszności własnych działań. [...] technika nie tylko nie wymaga liczenia się z oceną moralną, ale w pewnym sensie domaga się prawa do osądzania moralności, przynajmniej na tyle, na ile powszechne jest dzisiaj przekonanie, że te propozycje moralne, które nie są zgodne i nie integrują się z systemem technicznym, nie są obowiązujące. [s. 96].

Przezwyciężania wymaga totalizm techniki, a także nauki, choć nam chodzi tu przede wszystkim o tę pierwszą, to przecież związki techniki z nauką są współcześnie tego rodzaju - jak wcześniej powiedziano, że obie są sprzężone ze sobą niczym syjamskie siostry. W przedmowie do książki Agazziego napisałem m. in., iż „nauka i technika, czy raczej technologia [...] stanowią swego rodzaju system. Zastanawiając się nad etycznymi wymiarami tego systemu nie należy wyciągać pośpiesznego wniosku, że technika (technologia) jako służąca działaniu jest przedmiotem sądu moralnego, nauka zaś jako służąca poznaniu jest od niego wolna. Skoro bowiem technologia ukierunkowana na cel praktyczny wymaga uprzednich badań jako środka, to ich podjęcie lub powstrzymanie się od ich podjęcia wymaga refleksji etycznej dotyczącej tego, czy ów cel uświęca czy też `uświńca' - jak mawiał Tadeusz Kotarbiński - owo badanie jako środek. Innymi słowy, czy wzgląd moralny nie podaje w wątpliwość zamiaru podjęcia określonych badań [na rzecz określonej inżynierii - dodajmy dla wyraźności]. Zagadnienie klonowania dostarcza aktualnego przykładu.” (s. xii).

Uwalnianie techniki (technology) od totalizmu wiąże się z realistycznym podejściem do systemu techno-naukowego i wymaga wyciągnięcia konsekwencji z faktu, że jest to system otwarty, a nie - jak chcieliby scjentyści i technicyści - zamknięty. Jest to więc podsystem powiązany sprzężeniami z innymi podsystemami: kulturalnym, politycznym, militarnym, religijnym, ekonomicznym, i innymi zarówno wewnętrznymi, jak i zewnętrznymi podsystemami społecznymi oraz podsystemami nie-społecznymi (fizycznym, biologicznym, ekologicznym itd.). Takim systemem (relacyjnie - podsystemem) oddziałującym na system techno-naukowy jest system moralny dostarczający zewnętrznego odniesienia. Filozof praktyczności powiedziałby, że dostarczane jest przez ten podsystem „trzecie E” zdające sprawę z wymiaru etycznego właśnie. System moralny, by mógł spełniać swe zadanie musi być dostatecznie `silny', zwraca uwagę Agazzi, a jest on taki wówczas, gdy „jego specyfika jest akcentowana i uznawana, gdy poszczególne jego wartości są odpowiednio respektowane” [s. 253]. Współcześnie, wobec przemożnego wpływu nauki na kulturę, sprawa jest niezmiernie trudna, dodaje cytowany autor, wyrażając obawę, że etyki uprawiane w stylu naukowym (analityczna, naturalistyczna) brane z osobna nie są szczególnie płodne, bo skażone scjentyzmem.

Etyka inżynierska (EI)

1. Etyka jest dyscypliną (filozoficzną) zajmującą się problemami moralnymi.

2. Mówiąc o etycznych problemach techniki odróżniamy je od innych zagadnień (np. politycznych, prawnych, estetycznych itd.) nie związanych z etyką techniki.

3. Potocznie słowo 'etyka' bywa używane w odniesieniu do zespołu przekonań, postaw i zwyczajów charakterystycznych dla moralności osoby lub środowiska inżynierskiego; należałoby tu mówić raczej o etosie.

Agazzi uważa, że etyka wymaga ujęcia systemowego, że należy korzystać z dorobku każdego stanowiska etycznego, rozpoznać jej funkcję w systemie nadrzędnym wraz z powiązaniami z innymi składowymi (podsystemami) tego systemu, co systemowi etycznemu zapewnić powinno lepsze funkcjonowanie, tj. umożliwić formułowanie sądów moralnych w konkretnych sytuacjach. Wymaga to spełnienia następujących warunków: (1) uznania istnienia i ważności autentycznych, specyficznie moralnych wartości (sprawiedliwość, dobro, lojalność, życzliwość, szacunek, godność osobista, odpowiedzialność i in.); (2) pełnienia funkcji regulacyjnych wobec innych podsystemów (może to być samoregulacja) na drodze norm zachowania powszechnych i do pewnego stopnia zobiektywizowanych; (3) skuteczności wewnętrznej systemu moralnego stanowiącej pochodną współdziałania z innymi podsystemami (system moralny też jest systemem otwartym).

Spełnianie tych warunków w odniesieniu do techniki dokonywane jest w sposób różnorodny. Przede wszystkim dokonywane jest ono na gruncie etyki inżynierskiej będącej jedną z etyk zawodowych. Zwraca się na jej gruncie uwagę na to, że inżynier - podobnie jak inni ludzie uprawiający wolny zawód (profession) - ponosi za swoje czyny qua inżynier odpowiedzialność kwalifikowaną wynikającą z `kontraktu społecznego' (nb. ów kontrakt jest doskonałym miejscem wpływania systemu moralnego na system techno-naukowy). Etyka inżynierska wskazuje także na role społeczne pełnione przez inżynierów i wiążącą się z nimi odpowiedzialność szczegółową. Rolami tymi są m.in. (a) stosowanie wiedzy (ekspert), (b) tworzenie nowych rozwiązań (wynalazca, projektant), (c) wytwórca rozwiązań (inżynier produkcji), (d) funkcje kierownicze (menedżer, ), (e) twórca wiedzy (badacz w naukach technicznych), (f) nauczyciel (wykładowca, popularyzator) i in.

Szczególnym działem etyki inżynierskiej jest dział zajmujący się planowaniem programów etycznych dla społeczności i środowisk inżynierskich ze szczególnym uwzględnieniem kodeksów stowarzyszeń inżynierskich. Ma to istotne znaczenie w krajach, w których warunkiem dopuszczenia absolwenta uczelni do praktycznego wykonywania zawodu inżyniera jest uzyskanie przezeń wpisu na listę upoważnionych specjalistów (professionals) prowadzoną przez stowarzyszenia odpowiednich specjalności inżynierskich (sui generis bractwa cechowe, gildie).

W związku z zakresem złożoności współczesnej techniki powstają wyspecjalizowane subdyscypliny etyki techniki (inżynierskiej) takie na przykład, jak etyka systemów informacyjnych, etyka komputerowa, eyka inżynierii biomedycznej i in.

Ważną składową etyki inżynierskiej są kursowe wykłady etyki wprowadzane do programów uniwersyteckich i politechnicznych.

Problemy i metody techniki nie są - jak powiedziano - wolne od wartościowania społecznego nie są moralnie obojętne. Ten, kto rozwiązuje te problemy i stosuje te metody powinien przestrzegać imperatywu technologicznego. Jednakże bycie w zgodzie z imperatywem technologicznym nie jest łatwe, bo często jest on niezgodny z interesami osób lub grup społecznych, czy władzy.

IMPERATYW TECHNOLOGICZNY

Podejmuj tylko takie projekty i pomagaj wdrażać tylko takie rozwiązania, które nie narażą na szwank dobra wspólnego i wzbudzaj czujność społeczną przeciw wszelkim takim przedsięwzięciom, które nie spełniają tego warunku.

[M. Bunge, Philosophy of Technology, w: Treatise..., Vol. 7:2, s. 310]

Z kwestią tą wiąże się m. in. niezmiernie ważne zagadnienie dopuszczalności (niedopuszczalności) realizowania wszystkiego, co jest technicznie możliwe. Zagadnienie to wykracza jednak poza wąsko rozumianą dziedzinę techniki, wymaga ono uwzględniania przyzwolenia społecznego na tworzenie i rozpowszechnianie rozwiązań technicznych. Służy temu tzw. wartościowanie techniki (technology assessment) będące formalną procedurą społecznej akceptacji (lub jej braku) dla dzieł technicznych, w szczególności systemów wielkich - na ogół inwazyjnych przecież - oraz wyrobów produkowanych na wielką skalę.

Z działalnością inżyniera jako twórcy nowych rozwiązań związana jest odpowiedzialność projektanta. Jest to odpowiedzialność kwalifikowana, bowiem inżynier jest specjalistą w swojej dziedzinie. Jest nim z własnego wyboru, zaś inni członkowie społeczeństwa, nie będący specjalistami, nie mając możliwości oceny postępowania specjalisty zmuszeni są korzystać z jego dzieł darząc go zaufaniem potwierdzonym nadanymi inżynierowi uprawnieniami (dyplom, wpis do rejestru stowarzyszenia profesjonalnego, szczególne uprawnienia, np. budowlane itp.). Owo zaufanie nakłada na inżyniera, prócz innych, także zobowiązanie moralne i to niezależnie od thego, czy jest ich świadom, czy nie.

Odpowiedzialność projektanta - a projektowanie jest osobliwością wszelkich dyscyplin praktycznych ergo techniki - jest odpowiedzialnością za: (a) postawienie problemu (tj. zgodność z potrzebami, trafność diagnozy stanu istniejącego oraz trafność prognozy zmian), (b) zgodne z regułami sztuki inżynierskiej rozwiązanie problemu, co wiąże się z takimi kwestiami, jak ryzyko, błądu, nadmierna wiara w sukces, sposób posługiwania się, niezawodność itd.

* * * * *

Technika - o czym należy pamiętać - jest społecznym eksperymentowaniem, nie można bowiem na skalę masową przeprowadzić laboratoryjnego doświadczenia ze stosowaniem rozwiązań technicznych. W związku z tym obowiązkiem inżyniera jest:


Załącznik

KODEKS POSTĘPOWANIA FEANI

(F*d*ration Europ*enne d'Associations Nationales d'Ing*nieurs)

Kodeks Postępowania FEANI jest dodatkiem i nie może zająć miejsca żadnego Kodeksu Etycznego, do przestrzegania którego osoba zarejestrowana jest zobowiązana w swoim kraju.

Wszystkie osoby umieszczone w Rejestrze FEANI mają obowiązek zdawania sobie sprawy ze znaczenia nauki i techniki dla ludzkości i znaczenia swojej odpowiedzialności społecznej, gdy jest się zaangażowanym we własną działalność zawodową.

Praktykują one swój zawód zgodnie z normalnymi zasadami dobrego zachowania się w społeczeństwach europejskich, respektując zwłaszcza prawa i godność tych wszystkich, z którymi pracują. Tak więc zobowiązują się one stosować i wspierać następujący kodeks etyczny.

Etyka osobista

Etyka zawodowa

Odpowiedzialność społeczna

Inżynier powinien:

Artykuł (bez załącznika) opublikowany został w: Problemy etyczne techniki, Instytut Problemów Współczasnej Cywilizacji, Wrszawa 1999, s. 17-26.

Jet to referat przedstawiony na seminarium nt. „Problemy etyki techniki” zorganizowane przez Instytut Problemów Współczesnej Cywilizacji w Warszawie w dniu 11 marca 1999 r.

E. Agazzi, 1998, Dobro, zło i nauka: Etyczny wymiar działalności naukowo-technicznej, tłum. E. Kałuszyńska, przedmową opatrzył W. Gasparski, Oficyna Akademicka oraz Wydawnictwo IFiS PAN, Warszawa, s. 288.

J. Szacki, Książki, które polecamy..., Pryzmat n. 107, s. 30.

Wyd. Alcan, Pary¿, 1897; vide: V. Alexandre przy wspó³pracy W. W. Gasparskiego, red., 1999, The Roots od Praxiology: French Action Theory from Bourdeau and Espinas to Present Days, Transaction Publishers, New Brunswick (USA)-London (UK), w druku.

techniques, przyp. W. G.

Por. J. Ellul, 1964, The Technological Society, t³um. z francuskiego J. Wilkinson, Vintage Books, New York, s. 449+xlviii

Por. np. N. Postman, 1995, Technopol: Triumf techniki nad kulturą, PIW, Warszawa, s. 247, przyp. W. G.

Tego, iż technika jest indyferentna ze względu na cele nie należy rozumieć jako nieuwzględniania w jej charakterystyce faktu zróżnicowania poziomu technicznego społeczeństw, ani tego, że w pewnych kulturach preferowane są jakieś rozwiązania techniczne, zaś w innych kulturach - inne. Technika jest indyferentana ze względu na cele immanentne (finis operis - używając terminologii o. J. M. Bocheńskiego), tj cele narzucone przez strukturę czynności lub przedmiotu technicznego; przykładowo w tym sensie celem immanentnym komputera jest przetwarzanie informacji, a myjni samochodowej - czystość wozu. Złe użytki czynione z przedmiotów i działań technicznych obciążają moralnie tych, co się nimi posługują w nagannych celach („O! rękę karaj, nie ślepy miecz!” ze Skarg Jeremiego, 10; Chorał, 32, Kornela Ujejskiego), a nie technikę jako taką; przyp. W. G.

Przestrzegał przed tym swego czasu polski filozof, por.:T. Kotarbiński, 1987, Technika i humanizm, w: Tegoż, Pisma Etyczne, Ossolineum, Wrocłw, s. 342-349.

Por. np. M. Gibbons i in. 1994, The New Production of Knowledge: The Dynamics of Science and Research in Contemporary Societies, SAGE Publications, London., s.179.

Tj. należącymi do danego społeczeństwa.

Tj. należącymi do innych społeczeństw oraz międzynarodowymi.

Dwa pierwsze „E”, to wymiary sprawnościowe - efektywność (skuteczność) i ekonomiczność, będące wymiarami z wewnątrz podsystemu techno-naukowego (por. W. Gasparski, 1997-98, O pojęciu praktyczności, Prakseologia n. 101, s. 57-69).

Por. W. Gasparski, 1998, Jedna, czy wiele etyk biznesu?, ref. na II Konferencję Naukową „Etyka w życiu gospodarczym” zorganizowaną przez Salezjańską Wyższą Szkołę Ekonomii i Zarządzania, Łódź, 7 - 8 maja 1998 r.

M. W. Martin, R. Schinzinger, 1983, Ethics in Engineering, McGraw-Hill Book Company, New York, s. 335.

Por. A. Siciński, 1978, Refleksje nad odpowiedzialnością projektanta, w: W. Gasparski, D. Miller, red., Projektowanie i systemy, t. I, Ossolineum, Wrocław, s. 143-150.

Por. W. Gasparski, 1998, Ethics for Better Engineering in Production Organization, ref. na międzynarodową konferencję Advances in Production Engineering, Politechnika Warszawska Wydział Inżynierii Produkcji, (Warszawa 1-3 czerwca ,1998).

W związku z tym etyka inżynierska przecina się w pewnym zakresie z etyką życia gospodarczego (por. Jan Pawe³ II, 1996, The Gap Between Technology and Ethics Hinders Authentic Progress, w: W. W. Gasparski and L. V. Ryan, red., Human Action in Business: Praxiological and Ethical Dimensions, Transaction Publishers, New Brunswick (USA)-London (UK), s. 152-153.

Por. R. F. Allinson, 1996, Moral responsibility and rise of the techno-organization, ref. na I Œwiatowy Kongres Etyki Biznesu i Gospodarki, Tokio.

Por. T. Kotarbiński, 1987, Etyka technika, w: Tegoż, Pisma Etyczne, Ossolineum, Wrocłw, s. 354-357.

Por. Kodeks FEANI (Załącznik).

R. A. Spinello, 1995, Ethical Aspects of Information Technology, Prentice Hall, Englewood Cliffs, NJ., s. 226.; W. W. Gasparski, 1998, Ethical Problems of Information Systems, ref. na XIV European Meeting on Cybernetics and Systems Research, University of Vienna and Austrian Societyt for Cybernetic Studies (Wiedeñ, 14-17 kwietnia, 1998).

T. Forester, P. Morrison, 1995, Computer Ethics: Cautionary Tales and Ethical Dilemmas in Computing (2nd ed.), MIT Press, Cambridge, Mass., s. 347.

Por. np. T. Swiestra, 1997, On a New Ethics for Engineers Course (Uniwersytet w Twente, Holandia); R. Van der Vorst, 1997, Engineering, Ethics, and Professionalism (Imperial College, London); V. Porra, 1997, Code of Ethics as a Learning Process (Finnish Association of Graduate Engineers, Helsinki), referaty na doroczn¹ konferencjê SEFI pn. Humanities and Arts in a Balanced Engineering Education, (Kraków 8-10 wrzeœnia, 1997).

Od kilku lat prowadzę na Wydziale Inżynierii Produkcji Politechniki Warszawskiej wykład pn. Etyczne problemy techniki, biznesu i zarządzania. Przedmiot prezentuje podstawowe zagadnienia teorii wartości (aksjologii), teorii działania oraz etyki w odniesieniu do sytuacji z jakimi spotyka się w swej praktyce inżynier i menedżer. Słuchacze zachęcani są do dyskusji charakterystycznych przypadków, w szczególności wielorakich perspektyw i konfliktowych wartościowań (dylematów) z jakimi spotkać się mogą w przyszłej pracy zawodowej.

Jego autorem jest wybitny filozof Mario Bunge autor Treatise on Basic Philosophy, którego tom 7. poświęcony jest m.in. filozofii techniki, a tom 8. poświęcony jest etyce: Ethics: The Good and the Right, Reidel, Dordrecht, 1989, s. 427.

W Kongresie Stanów Zjednoczonych powołano przed laty specjalną komórkę zajmującą się społecznym wartościowaniem techniki wprowadzanej w USA.

Regulacje prawne nie subsumują norm moralnych.

Na co zwracali uwagę Tadeusz Kotarbiński, Konstanty Krzeczkowski, Zbigniew Wasiutyński, czy - laureat nagrody Nobla - Herbert A. Simon.

Cytowane za: S. Żurkowski, Euroinżynierowie - inżynierowie zjednoczonej Europy, w: B. Marciniak i in., 1999, Wyższe uczelnie stymulatorem przemian systemowych w Polsce, Polskie Stowarzyszenie Stypendystów Fulbrighta, Poznań, s. 90-100.

Wojciech Gasparski: Dobro, zło i technika

11

11

KODEKS POSTĘPOWANIA FEANI



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Dobro i zło, Prace na polski
DOBRO I ZŁO, LEKTURY - prace, streszczenia, opracowania,
'Dziady' - dramat metafizyczny - dobro i zło
'Dziady' dramat metafizyczny dobro i zło
Dobro i zło muszą istnieć obok siebie &, WYPRACOWANIA, ZADANIA
DOBRO I ZŁO muszą istnieć obok siebie
Dobro- zło, MATURA -tematy, Walka dobra ze złem w literaturze i sztuce
Dobro i zło w świadomości osób niepełnosprawnych intelektualnie, Oligofrenopedagogika
dobro a zlo
Miłość, dobro i zło w myśli Rudolfa Steinera
Dobro i zło
Dobro i zło w powieści Michaiła Bułhakowa
Dobro i zło muszą istnieć obok siebie, Analiza wiersza Tadeusza R˙˙ewicza pt
Dobro i zło, Dobro i zło, Dobro i zło muszą istnieć obok siebie, a człowiek powinien dokonywać wybor

więcej podobnych podstron