Góry Stołowe to malownicze pasmo Sudetów z niezwykłymi skałami, wąwozami i jaskiniami. Opowiadano o nich wiele podań i legend. Jedną z nich jest niniejsza historia.
W mieście Kłodzku żyło siedmiu braci. Słynęli z umiłowania przygód i niebywałej siły, z której mądrze korzystali, na pożytek własny i sąsiadów. Pewnego dnia bracia wyruszyli w Góry Stołowe.
Ledwo się zapuścili w skaliste rejony, ciemne chmury zasnuły niebo, zaczęło błyskać i grzmieć. Bracia, chcąc schronić się przed burzą, skierowali się do niewielkiej jaskini. Gdy tylko weszli do jaskini, wszyscy zapadli w głęboki sen.
W mieście tymczasem bezskutecznie czekano na ich powrót. Zorganizowano poszukiwania, ale te na nic się zdały. Mijały tygodnie, miesiące i lata, a o siedmiu zuchach nie było wieści i powoli wygasała też pamięć o nich.
Aż dwieście lat później siedmiu braci, niespodziewanie przebudzonych z zaczarowanego snu, powróciło do miasta. Nie zmienili się bardzo, tylko urosły im długie włosy, wąsiska i brody. Kłodzko natomiast było nie do poznania. Bracia szli ulicami oczom nie wierząc. Szczególnie zdumiało ich to, że wśród napotykanych ludzi nie dojrzeli ani jednej znajomej twarzy, a gdy dotarli do swego domu zastali tam nowych lokatorów. Udali się więc na skargę do Rady Miejskiej, twierdząc, że nie było ich zaledwie dzień, a ktoś przejął ich dobytek. Zapewne wyśmiano by ich, gdyby ktoś nie przypomniał sobie opowieści o tajemniczym zniknięciu siedmiu braci przed dwoma wiekami. Zaczęto wertować stare kroniki i znaleziono informacje o tej historii.
Braciom przydzielono nowy dom i kawał pola. Dożyli tam późnej starości, lubiani przez nowych sąsiadów, a zwłaszcza dzieci, które chętnie słuchały ich opowieści.
Ewa Basiura
Dominik 24 (2006) s. 3