skrypt romantyzm1


1. Aleksander Fredro Śluby panieńskie

Oryginalna komedia polska

Komedia ŚP była przedstawiona w teatrze lwowskim w roku 1832, a drukiem ogłoszona w IV tomie komedii Fredry w roku 1834. Kilka lat później została bardzo źle przetłumaczona prozą na język francuski. Komedia była wyrazem towarzyszącej pisarzowi ambicji tworzenia dzieł oryginalnych, co dawniej nie było takie oczywiste. Wiele autorytetów współczesnych Fredrze uważało, że literatura polska nigdy nie dorówna obcym wzorcom. Do rangi naczelnego atrybutu podnieśli orginalność dopiero młodzi krytycy klasycyzmu.

Geneza i przemiany tekstu

Pracę nad utworem, noszącym pierwotnie tytuł Magnetyzm, rozpoczął F. przy końcu 1826 roku. Prototyp Klary nosił imię Laura, a w miejscu Albina występował Erazm. F miał początkowo zamiar wystawienia komedii na scenie warszawskiej, ale od tego zamiaru odstąpił. F kochał się Zofii z Jabłonowskich, żyjącej w separacji z mężem. Unieważnienie małżeństwa poniosło fiasko i F zwątpił w sens życia i swojej twórczości.

Dzieje badań nad "Ślubami"

Pierwsze wydanie komedii ukazało się w r. 1634, w IV tomie wydania zbiorowego utworów scenicznych Fredry. Stosunkowo dużo miejsca poświęcili badacze rczważaniom nad wpływami, którym, ich zdaniem, ulegał F pisząc Śluby panieńskie. Genezę motywu niechęci ku mężczyznom czy lęku przed miłością wiązano z komediami Szekspira, Moliera, Marivaux (Chrzanowski). Niektóre fredrowskie postacie miały wywodzić swój rodowód z komedii Goldonieco (Kucharski). Bliższa zależność zdawała się łączyć Śluby z komedią Dyzmy Bończy-Tomaszewskiego pt. Nienawiść ku kobietom (Chrzanowski) oraz z Przyjaźnią dziewczęcą albo posłem tureckim Augusta Kotzebue (Kucharski). Ostatnio wskazano na nowe pierwowzory Gustawa i Albina, dopatrując się ich w postaciach bohaterów Domu do przedania Ludwika Dmuszewskiego.

Zdaniem jednych badaczy miały Śluby stanowić koronny dowód przynależności Fredry do grona pisarzy romantycznych (Kucharski), inni przeciwnie — uważali tę właśnie komedię za manifest antyromantyczny, za polemikę z II i IV częścią Dziadów (Kleiner). Po wojnie zajęto w tym zakresie stanowisko kompromisowe, wskazując na zbieżność intencji ideowych pisarza i ideami miłości

romantycznej na podobieństwo typów liryki (paralela lirycznych partii Ślubów z odpowiednimi ustępami I cz. Dziadów), ale Jednocześnie podkreślono parodystyczną postawę pisarza wobec przejawów sentymentalizmu, uosobionych w postaci Albina (Wyka).

Trzeci nurt zainteresowań badawczych zmierzał do określenia stopnia nasycenia utworu realnymi konfliktami epoki, a jego twórcy starali się określić wartość komedii jako obrazu „miejsc i czasów". W latach powojennych — przeciwnie — pojawiła się w niektórych opracowaniach nuta pretensji do Fredry o zbyt sielankowe obrazowanie miłości czy o pomijanie istotnych problemów społecznych.

Parada kontrastów

Pisarz przeciwstawił przyjaciółki przyjaciołom, amantki amantom, młodzież przedstawicielom starszego pokolenia, płeć „słabą" — płci „mocnej". Ten ostatni kontrast został zapowiedziany przez motto. Szeroko rozbudowane przeciwieństwa wzmocnił pisarz dodatkowo przez skontrastowanie elementów tworzących osobowość postaci i przez ewolucyjne potraktowanie wyróżniających je cech. W zakończeniu komedii bohaterowie wyrażali postawy obce im na początku akcji.

Ewolucja postaci

O Guciu jako fircyku, lekkoduchu, zblazowanym młodzieńcu można mówić jednak tylko w I akcie komedii. W dalszych aktach postać ta zaczyna ulegać ewolucji. Pisarz akcentując początkowo dystans między Guciem, a takimi istotnymi wartościami jak miłość i małżeństwo w miarę rozwoju akcji dystans ów skracał aby ukazać pełne zaangażowanie bohatera. O stopniu tego zaangażowania najlepiej świadczyło uczucie zazdrości, którym obdarzył go Fredro każąc mu w niedwuznacznie szczery sposób wyrazić niezadowolenie na widok zainteresowania Anieli wieścią o rzekomej zmianie uczuć Albina. Pod wpływem zainteresowania Anielą rozstaje się nasz bohater z lekkomyślnością i trzpiotostwem. Gucio zaczyna się kierować takimi aprobowanymi przez autora cechami jak „rozum" i „rozsądek".

Głoszona przez Gustawa teoria szczęścia stanowiła apoteozę miłości pojmowanej jako realizacja określonego obowiązku społecznego. Miała to być „stała i prawa" miłość ludzi szlachetnych. U jej źródeł winna była czuwać zgoda rodziców — jej celem było małżeństwo, a w konsekwencji potomstwo. Tak pojmowany związek wypełniał z kolei całość życia jednostki, podporządkowywał sobie inne jej role, ograniczał świat do ram „zagrody". Miała to być dalej miłość religijna, trwała, żyjąca nadzieją kontynuacji w przyszłym świecie, za grobem.

Fircyk, „romantyczny" kochanek, trzpiot jest bowiem jedynym w całej komedii mężczyzną, z którym zrasta się słowo „rozsądek", synonim rozumu i racji, które pozostaną niekwestionowane. Gucio, sympatyk rozsądku, dostrzega również samoistny walor uczucia jako źródła inspiracji wszystkich poczynań. Uważa, że w obliczu zwycięskiego i odwzajemnionego uczucia mogą już skapitulować rozważania i argumenty, że ono samo podyktuje człowiekowi kierunek postępowania.

Albin

To łzawy kochanek, pełen uległości wobec ubóstwianej kobiety, zatopiony w swoim uczuciu. Mimo że beznadziejne, urasta ono do rangi samoistnej wartości. „O, miłości, miłości! Ty żalów przyczyno. Złorzeczyć ci nie mogę, bo mile łzy płyną!"

Konstruując tę postać o literackim, nieczęsto w życiu używanym imieniu, nawiązywał pisarz w jednoznacznie aluzyjny sposób do galerii kochanków przedstawianych na łamach powieści sentymentalnych.

Aniela

Naiwność, dobroć, łagodność, uległość wobec przyjaciółki najpierw, a potem wobec Gustawa, to podstawowe cechy bohaterki.

Klara

powstała postać żywej, energicznej dziewczyny, wiernej powziętym zamiarom, a pokonanej jedynie przez bardzo skompilowane zabiegi Gustawa. Jako rzeczniczka ślubów została Klara uznana przez komentatorów za jedną z pierwszych emancypantek polskich. Została obdarzona tak zaszczytnym dziś mianem, ponieważ w tej buntowniczej dziewczynie rodzi się opór przeciw regułom dotychczasowej obyczajowości. Ponieważ dostrzega sprzeczność między moralnością starszych, wpajaną od dzieciństwa — a faktami obserwowanymi naokoło .

Radost

Współtwórca matrymonialnych planów Gustawa, występował „energicznie" przeciw kawalerskiemu życiu bratanka. Z drugiej jednak strony zdradzał się z zamiłowaniem do wesołych uczt i zabaw w męskim gronie.

Pani Dobrójska

Jest, w całej zgodzie z sensem konwencji w ramach, której powstała, postacią tradycyjną w swojej jednoznaczności. Godnie piastując rolę gościnnej pani domu, matki oraz opiekunki panien na wydaniu, usiłuje wpłynąć za pośrednictwem dobrych rad zarówno na Gucia, Radosta czy Albina, jak i na panny. W każdej sytuacji stara się podkreślić pozytywne i konstruktywne momenty, dążąc do zachowania idei „złotego środka".

Jan

Rola służących, szeroko rozbudowana w siedemnasto- i osiemnastowiecznej komedii, polegała na inscenizowaniu intrygi umożliwiającej bezradnym amantom, uosabiającym skądinąd skromność i cnotliwość, pokonanie (nie zawsze przyzwoitymi środkami) nieprzezwyciężonych wydawałoby się przeszkód stojących na drodze do ich szczęścia W Ślubach roli Figlackiego podjął się Gucio, doprowadzając do małżeństwa Albina z Klarą

U źródeł konfliktów

Konflikty w Ślubach wynikają, najogólniej rzecz biorąc, ze starcia pokoleń, temperamentów, płci, w tym zaś ostatnim wypadku z różnicy poglądów na miłość. Wytycza ową różnicę antynomia dwóch postaw. Jedna opiera się na „moralności rozwoju gatunkowego" i sankcjonuje ją dodatkowo tradycja ziemiańskiego obyczaju. Jest to pogląd stawiający małżeństwo przed miłością. Drugiej patronuje moralność namiętnego uczucia, moralność romansu, bez którego nie może być mowy o autentyczności małżeńskich związków.

W niewoli konwenansu

Staropolska „miłość" w połowie XVIII wieku ciągle jeszcze była rezultatem układów między rodzicami. Nic też dziwnego, że w licznych listownikach i podręcznikach dobrego tonu z pierwszej połowy XVIII w. trudno było znaleźć chociażby nikły ślad czegoś w rodzaju listu oświadczynowego. Pierwsze podręczniki galanterii pojawiają się dopiero u schyłku epoki saskiej, pod wyraźnym wpływem francuskim

Kawalerska wolność

Gucio broniący się przed małżeństwem z Anielą to nie tylko warszawski bawidamek, skazany mocą rodzinnych układów na małżeństwo z gęsią. To także kawaler demonstrujący swoją obawę przed związkiem zamykającym bezpowrotnie młodzieńczy okres życia.

Podmiotem konkurów Gucia i Albina uczyni Fredro dziewczęta, których świadomość znacznie przerasta poziom utrwalony w stereotypie wiejskiej panny. Przerasta w kierunku podważającym podstawowe założenia staropolskiego obyczaju. Manifestem buntu przeciwko jego zasadom staną się śluby panieńskie, w których obie panny postanawiają „Nienawidzić ród męski nigdy nie być żoną"

Społeczne podłoże panieńskich buntów

Źródła owej „antymałżeńskiej" tematyki, popularnej również w utworach literatury ludowej tkwiły w statusie prawnym oraz obyczajowym, ograniczającym do koniecznego minimum płaszczyzny swobodnego i legalnego kontaktu miedzy płciami. Małżeństwo było w tych warunkach dla młodych ludzi loterią, na którą w dodatku ciągnął za nich losy ktoś inny. W układzie tym panna była istotą szczególnie upośledzoną przez prawo oraz obyczaj, o wiele bardziej tolerancyjny dla kawalerów.

"Książki zbójeckie"

Ataki na romans, narastające gwałtownie z końcem XVIII i początkiem XIX wieku, stanowiły koronne świadectwo pojawienia się na horyzoncie towarzyskiego życia obyczaju nowego, obcego dotychczasowej tradycji. Romanie przełomu wymienionych stuleci głosiły bowiem prawo kobiety do kierowania się uczuciem, a mężczyznę zobowiązywały do starania się nie tylko o rękę, lecz serce panny.

Magnetyzm

W arsenale środków, które posłużyły Guciowi dla pozyskania serca Anieli, obok klasycznej intrygi romansowej ważną rolę odgrywa magnetyzm Ta popularna na przełomie» XVIII i XIX w. teoria, sformułowana przez Franciszka Mesmcra, głosiła wiarę w istnienie duchowej siły, fluidu czy „sympatii" zdolnej oddziaływać w mistyczny sposób na otoczenie. Apoteoza siły ludzkiej woli, teoria duchowej wspólnoty powstającej między osobowościami obdarzonymi przez naturę darem „sympatii".

Romansowe idee panien zostaną przecież przelicytowane dzięki równie romansowej, wspomaganej przez magnetyzm intrydze Gucia. Gdy śluby okażą się fikcją. Gucio ściągnie z twarzy maskę powieściowego bohatera.

Komedia miłości

Umiejscowienie przeszkód stojących na drodze potencjalnych kochanków nie tkwiły one, bowiem w charakterze życzliwych przecież opiekunów, lecz w psychice amantów w ich krytycyzmie wobec instytucji małżeństwa, w nieufności lub dumie.

Nawiązując do satyry sowizdrzalskiej, do folkloru, do legendy o Amazonkach, wprowadził pisarz żartobliwie potraktowany obraz walki płci. Obu walczącym "stronom" dobudował godną owej walk ideologię.

Gra pozorów i dojrzewanie autentyzmu

Fredro znakomicie przedstawił kolejne fazy wzrastania napięcia między konwencją a autentyzmem. Bohaterowie stopniowo dojrzewali do stanu, w którym przyjęte przez nich zasady, uznane za wartościowe (Aniela, Klara, Albin) bądź tez racjonalnie skuteczne (Gucio) przekształciły się w ciążące na nich okowy.

Język Ślubów

Podobnie jak inne wielkie komedie Fredry, zawdzięczają Śluby swój artyzm w dużej mierze przepięknej polszczyźnie, żywej, zrozumiałej i niewymagającej wielu komentarzy.

Nacisk pisarza na metajęzykową funkcję słowa, polegający na celowym nagromadzeniu sentencji i cytatów, wzbogacając ekspresję wypowiedzi, tworząc efekty komiczne, pełnił jeszcze jedną, być może podstawową rolę. Polegała ona na współtworzeniu tła dla aluzji literackiej, w imię, której powstawała parodiująca nową literaturę przekorna komedia. Dla efektu komicznego wykorzystuje Fredro wieloznaczność poszczególnych słów, obdarzając jednocześnie postacie w świadomość owej wieloznaczności.

Streszczenie

Akcja „Ślubów panieńskich” toczy się w dworku na wsi pod Lublinem w I połowie XIX w. Akt I rozpoczyna się od zabawnej prezentacji jednego z bohaterów. Gustaw, nawykły do uciech miejskiego życia, bawi w majątku swojego stryja, Radosta, który jest zarazem jego opiekunem i spodziewa się, że Gustaw ożeni się z Anielą, poważną, uczuciową panną. Gustaw jednak wcale nie myśli o małżeństwie. Scena pierwsza przedstawia służącego czuwającego do rana pod drzwiami Gustawa, który, żeby pofolgować upodobaniu do hulanek, udał się do Lublina. Kiedy cała rzecz zostaje wyjawiona (Radost chce się z nim spotkać i odkrywa prawdę), stryj daje podopiecznemu wykład zasad moralnych, po czym sam z zainteresowaniem wysłuchuje planu wspólnej nocnej wyprawy do karczmy.

Niechęć do instytucji małżeństwa żywią też panny Aniela i Klara. Cierpi z tego powodu nieporadny, uczuciowy safanduła, Albin, marzący o ręce Klary i bezlitośnie przez nią wyśmiewany. Obydwie panny składają uroczyste ślubowanie:

Przyrzekam na kobiety stałość niewzruszoną

Nienawidzić ród męski, nigdy nie być żoną.

(Akt I, scena 7).

Na nic upomnienia zasadniczej pani Dobrójskiej, żeby były milsze dla młodzieńców, na nic plany Radosta zatroskanego o przyszłość Gustawa. Młodych, poza sentymentalnym Albinem, małżeństwo zupełnie nie interesuje. Gucio tak dalece znudzony jest życiem na wsi i pannami, że zdarza mu się zasnąć podczas rozmowy z nimi. Skarcony przez opiekuna obiecuje poprawę.

Akt II. Pani Dobrójska i Radost zastanawiają się, jak doprowadzić do małżeństwa swoich podopiecznych. I Aniela i Gustaw nie przejawiają w tym kierunku żadnych chęci. Radost, chcąc zachęcić Gucia do energicznego działania, informuje go o przyrzeczeniu Anieli i Klary, sugerując, że nawet najwspanialszy mężczyzna nie będzie w stanie zmienić ich decyzji. Słowa Radosta wywołują piorunujące wrażenie. Zagorzały przeciwnik małżeństwa, drwiący sobie z uczuć i ośmieszający ustatkowane życie rodzinne, nagle dochodzi do wniosku, że kocha Anielę. Trudno byłoby w tej sytuacji zaakceptować panieńskie śluby. Obojętność Anieli w rozmowie rzuca Gustawa na kolana: chce wyznawać jej miłość, mówić czułe słowa. Ona jednak nie chce go słuchać i wychodzi. W tej pozycji zastaje go Klara i wyszydza jego miłosne zapędy, atakując zarazem cały ród męski. W tej sytuacji Gucio postanawia podjąć energiczne kroki. Najpierw instruuje Albina, jak ma postępować wobec Klary (powinien udawać obojętność), po czym obmyśla intrygę mającą mu zjednać serce Anieli.

Akt III. Gustaw rozwija intrygę. Wyjaśnia ukochanej, że naprawdę kocha inną Anielę, ale stryj nie zgodzi się na małżeństwo. Prosi o udawanie, że oboje są sobą zainteresowani, a kiedy dojdzie do oświadczyn, ona po prostu odmówi. Ze względu na to, że bohaterka komedii i wymyślona ukochana Gustawa mają to samo imię, intryga nabiera dodatkowych rumieńców poprzez swoistą grę jednobrzmiących imion. Pokrętny plan dotyczy także innych osób. Gustaw informuje Radosta, że Albin kocha Anielę i przy okazji wyjaśnia teorię magnetyzmu (wzajemnego przyciągania się) serc.

W akcie IV Gustaw rzekomo raniony w rękę prosi Anielę o napisanie listu w jego imieniu i mimochodem informuje ją, że Klara i Radost mają się pobrać. Zostawia zaskoczoną Anielę i wychodzi po papier i pióro. Tymczasem przychodzi Klara pełna obaw, że przyjaciółka nie wytrwa w postanowieniu i złamie śluby. Dowiaduje się o rzekomych planach matrymonialnych Radosta. Przerażona Klara udaje się po radę do ciotki Dobrójskiej. Gucio wyjaśnia Anieli, że Albin zmienił obiekt swych uczuć i teraz jest przychylny właśnie jej, a nie Klarze. Scena pisania listu pod dyktando Gustawa zamienia się jakby w rozmowę o nich dwojgu, pełną westchnień i wyznań. Wejście pani Dobrójskiej i Klary przerywa pisanie. Klara stara się przekonać Radosta, że byłaby bardzo złą żoną. On - nie podejrzewając, że słowa adresowane są do niego - traktuje to z uśmiechem.

Obydwie panny pewne są swoich uczuć i nie wiedzą, jak poradzić sobie z tą skomplikowaną sytuacją. Radost i pani Dobrójska są zupełnie zdezorientowani.

Akt V zaczyna się od podjętej przez Radosta próby uzyskania wyjaśnień. Gucio jednak nie wyjawia sekretu. Uszczęśliwiony Albin odkrywa, że jego obojętność wywarła oczekiwane skutki - Klara przerażona perspektywą wyjścia za Radosta odnajduje w sobie sympatię dla Albina i stara się go o tym przekonać. Rozmowa Klary i Gustawa prowadzi do ostatecznych wyjaśnień. Aniela przez przyjaciółkę wyznaje swa miłość Gustawowi, zaś on skłania Klarę do okazania uczuć Albinowi, który nadal ją kocha. Klara, zmęczona udawaniem, wyjawia Albinowi, że ma zostać żoną Radosta, ten wybiega, by zabić rywala. Następuje moment wielkiego zamieszania: bohaterowie spotykają się razem i próbują coś, krzycząc, wyjaśniać. W scenie 6. Gustaw zastaje Anielę głośno rozważającą własną sytuację i wyjaśnia jej, że właśnie ona jest tą ukochaną Anielą, o której marzy. Kiedy dochodzi do wyjaśnień, złość Radosta i zdenerwowanie pani Dobrójskiej topnieją. Młodzi otrzymują błogosławieństwo i komedia kończy się radośnie. Obydwie pary połączy wspólna przyszłość. Zarysowana w utworze sympatia łącząca Radosta i panią Dobrójską nie zostaje skrystalizowana w formie decyzji o małżeństwie. Oboje są jednak uradowani, że ich plany się powiodły i młodzi, zakochani i szczęśliwi, staną na ślubnym kobiercu.

2. Aleksander Fredro „Zemsta”

  1. ŻYCIE I TWÓRCZOŚC AUTORA „ZEMSTY”

  1. 0x08 graphic
    U ŻRÓDEŁ „ZEMSTY”

  • W KRĘGU KULTURY KOMEDII